Witajcie👋Jestem z Wami wspinaczka to było dla mnie wyzwanie i chęć podjęcia sie trudu nie sprawiało mi strachu. Dziękuję i b sie ciesze, że mogę sie z Wami wspinać już tylko wirtualnie👋. Pozdrawiam na szlaku.
Mocny fragment, samo wejście na Kozie Czuby i zejście z nich, choć osobiście uważam, że na odcinku od Skrajnego Granatu na Krzyżne jest przynajmniej kilka gorszych momentów (np trawers po Buczynowych Czubach - zwłaszcza gdy są śliskie skały)
A według mnie najbardziej niebezpiecznym miejscem jest odcinek z ekspozycją i uskokiem na buczynowych turniach po stronie pańszczycy, jakoś ta pionowa ściana według mnie robi największe wrażenie ,tu mamy zwykły kominek dobrze ubezpieczony z łańcuchami i klamrami bez tak dużej ekspozycji.
Domyślam się, że chodzi Ci o miejsce z przepaścią na trawersie Buczynowych Czub (zaraz za Pościelą Jasińskiego). Przyznam, że niebezpieczne, ale do miana najtrudniejszego kandydować nie może (jest tam łatwo technicznie). Jak schodzimy z Pościeli Jasińskiego to jest trochę ciężko przez kruszyznę (erozja terenu niszczy stopnie i momentami trzeba się wysilić, aby dobrze stopę postawić), natomiast sam przepaścisty trawers gimnastyki już nie wymaga. Jedynie trochę odporności na ekspozycję potrzeba. Jak dla mnie odcinek Kozia Przełęcz - Kozi Wierch jest najtrudniejszy na Orlej, z czego przejście Kozie Czuby - Kozi Wierch to finałowa część. Natomiast skały są tam w miarę dobrej jakości. Za Kozim Wierchem jakość skały ulega pogorszeniu, a na odcinku Skrajny Granat - Krzyżne to już w ogóle erozja koszmarna. Dlatego też za najbardziej niebezpieczne na Orlej Perci uważam kruche zejścia na tym ostatnim fragmencie za Skrajnym Granatem - konkretnie okolice Granackiej Przełęczy i zejście z niej, wspominane wcześniej zejście z Pościeli Jasińskiego (tam co ciekawe ostatnio 10 września dostałem kamieniem w głowę, na szczęście miałem kask), no i trawers Wielkiej Buczynowej Turni. Z kolei co do ekspozycji, przepaść na trawersie nie jest aż tak efektowna (ograniczona przestrzeń) jak na wąskich graniach i mi na przykład bardziej podoba się ekspozycja na fragmencie grani Malej Buczynowej Turni już w końcówce Orlej niż ten trawers Buczynowych Czub. Trzeba jednak przyznać, że przepaść nad Doliną Pańszczycy jest konkretna, co szczególnie da się odczuć na Orlej Baszcie (szczyt obok szlaku, łatwy do zdobycia, ale emocje są - przewieszona skała nad przepaścią).
Powiem tak. Jak szedłem tam pierwszy raz to generalnie sam ten odcinek przeszedłem raczej bez większego strachu - dużo ułatwień, co widać na filmie. O wiele większe ciary zrobił mi trawers na Honoratce :) (czemu? nie wiem ;p) Mimo że byłem tam już kilkukrotnie, to za każdym razem jakoś tak mnie przechodzi ten konkretny dreszczyk.
Czesc. Zaczalem sie mocno interesowac gorami. Jak sie przygotowac do Orlej Perci? W sensie. Jakie kroki podjac. Nie wiem zapisac sie na jakies szkolenia? Wykonywac jakies cwiczenia. Nauczyc sie technik chodzenia, wspinania. Trenowac na jakis sciankach. Jaki sprzet ze soba zabrac i jakie latwiejsze szlaki zrobic zeby sie w miare przygotowac.
Jeśli chodzi o przejście w dobrych warunkach letnich, to nie trzeba czynić jakichś specjalnych przygotowań. Wystarczy być w miarę sprawnym i odpornym na ekspozycję. Ewentualnie warto pomyśleć o przygotowaniu kondycyjnym. Ścianka wspinaczkowa fajna sprawa, ale to bardziej trening pod skały i taternictwo niż szlak turystyczny. Co do sprzętu, polecam zabrać kask (mnie kask uratował przed 1 kamieniem, który spadł mi na głowę na kruchym fragmencie Orlej). A co do szlaków na rozkręcenie się przed Orlą, to jakiekolwiek z łańcuchami, aby trochę się oswoić z tatrzańskimi sztucznymi ułatwieniami.
Ano wspomniane podejście jest strome i wymaga wysiłku. Na dobra sprawę cały odcinek Orlej [Kozia Przełęcz -> Kozi Wierch] daje sporo wrażeń, zaś przejście między Kozimi Czubami a Kozim Wierchem stanowi jego kulminację.
Oj tam, oj tam - do 1:58 jest ok. ;) A potem niestety kamerka się przechyliła podczas zejścia i tego w porę nie skorygowałem (zabrakło doświadczenia, sezon 2018 to dopiero początek mojej przygody ze sportowymi kamerkami). I od 1:58 faktycznie kask trochę wadzi. Sceny z nim przyciąłem (przestoje w zatorze, które z kaskiem w roli głównej byłyby zbyt nudne), ale całkiem nie usuwałem. Mimo wszystko chciałem pokazać większą część zejścia z Kozich Czub, a poza tym niektóre ujęcia z kaskiem wyszły chyba znośnie, nawet ciekawie...
Prędzej czy później powtórka być powinna. Nagrania z Orlej Perci cieszą się dużym zainteresowaniem, więc raczej nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w tym temacie. W przyszłości mam zamiar tam wracać i tworzyć kolejne (liczę, że lepsze) filmiki z tego słynnego szlaku.
Dzięki. Ujęcia z kaskiem w roli głównej są niefortunne (kamerka opadła, czego w porę nie poprawiłem). W 2018 roku dopiero debiutowałem jak chodzi kamerki sportowe, stąd też nie wszystko wychodziło. No i jakość była słaba. W tym roku postarałem się poprawić, zobacz choćby to - ruclips.net/video/9thvaiVOpTA/видео.html
@@Norfeusz1989 dokładnie, na szlaku nigdy nie oceniam, a podziwiam ludzi walczących z własnymi słabościami. Taką osobą jest moja żona, pokonał ją przedostatni łańcuch na Świnicy, ale nie poddała się przy wejściu na Giewont, czy Rysy (dzisiaj myśli o Kościelcu i Orlej). Pozdrawiam 🙂.
@@MichuMichu88 Szacun dla Żony, że umiała się wycofać. Też podziwiam ludzi, którzy pokonują swoje słabości, ale w górach lęk wysokości potrafi zabić. Ja sam jestem po wypadku, gdzie miałem 6 ciężkich operacji i moim największym osiągnięciem jest to, że mogę teraz bez problemu latać po górach, bo naprawdę rokowaina były kiepskie. Straciłem też wiele bliskich osób, Samotność i zniszczona psychika po wypadku sprawiła, że nie ma we mnie strachu i nie obchodzi mnie, czy zejdę ze szczytu żywy, czy martwy. Może dlatego łatwo mi oceniać :P
Dla efektownych widoków, dla poczucia przestrzeni, dla wrażeń (emocje, adrenalina), dla przygody, dla satysfakcji. Dopóki się tego nie zazna, to może być ciężko zrozumieć sens. Ale jak się spróbuje, to wciąga. Ciekawa odskocznia od codzienności. Fajna pasja, choć oczywiście nie każdemu się spodoba. Dla wielu ludzi góry w spokojniejszym wydaniu będą lepsze. Kwestia indywidualnych preferencji.
Wszędzie w Europie trasy via ferratowe są z lin, a nie łańcuchów. No ale trzeba mieć uprząż, a Polacy nie mają uprzęży. Za droga (250 złotych). Kask też za drogi. Łańcuch jednak najlepszy dla Polaków.
Jak zwykle - szeroki kąt obiektywu kamerki powoduje że droga wygląda na pionową - a wcale aż taka nie jest... Ale leszcze sikają po nogach z wrażenia oglądając.
Kocham ten szlak a ten moment chyba najbardziej sama esencja 😍😍
Witajcie👋Jestem z Wami wspinaczka to było dla mnie wyzwanie i chęć podjęcia sie trudu nie sprawiało mi strachu. Dziękuję i b sie ciesze, że mogę sie z Wami wspinać już tylko wirtualnie👋. Pozdrawiam na szlaku.
Super filmik! Byłam niedawno na Orlej i rzeczywiście miejsce jest trudne.Drabinka przy tym to pikuś😉 Pozdrawiam🙂
Całe szczęście mam za sobą. :D Było cudownie.
Mocny fragment, samo wejście na Kozie Czuby i zejście z nich, choć osobiście uważam, że na odcinku od Skrajnego Granatu na Krzyżne jest przynajmniej kilka gorszych momentów (np trawers po Buczynowych Czubach - zwłaszcza gdy są śliskie skały)
Fajna nutka aż nadaje temu filmikowi klimat niezły, taki dreszczyk grozy 😱
A według mnie najbardziej niebezpiecznym miejscem jest odcinek z ekspozycją i uskokiem na buczynowych turniach po stronie pańszczycy, jakoś ta pionowa ściana według mnie robi największe wrażenie ,tu mamy zwykły kominek dobrze ubezpieczony z łańcuchami i klamrami bez tak dużej ekspozycji.
Domyślam się, że chodzi Ci o miejsce z przepaścią na trawersie Buczynowych Czub (zaraz za Pościelą Jasińskiego). Przyznam, że niebezpieczne, ale do miana najtrudniejszego kandydować nie może (jest tam łatwo technicznie). Jak schodzimy z Pościeli Jasińskiego to jest trochę ciężko przez kruszyznę (erozja terenu niszczy stopnie i momentami trzeba się wysilić, aby dobrze stopę postawić), natomiast sam przepaścisty trawers gimnastyki już nie wymaga. Jedynie trochę odporności na ekspozycję potrzeba. Jak dla mnie odcinek Kozia Przełęcz - Kozi Wierch jest najtrudniejszy na Orlej, z czego przejście Kozie Czuby - Kozi Wierch to finałowa część. Natomiast skały są tam w miarę dobrej jakości. Za Kozim Wierchem jakość skały ulega pogorszeniu, a na odcinku Skrajny Granat - Krzyżne to już w ogóle erozja koszmarna. Dlatego też za najbardziej niebezpieczne na Orlej Perci uważam kruche zejścia na tym ostatnim fragmencie za Skrajnym Granatem - konkretnie okolice Granackiej Przełęczy i zejście z niej, wspominane wcześniej zejście z Pościeli Jasińskiego (tam co ciekawe ostatnio 10 września dostałem kamieniem w głowę, na szczęście miałem kask), no i trawers Wielkiej Buczynowej Turni. Z kolei co do ekspozycji, przepaść na trawersie nie jest aż tak efektowna (ograniczona przestrzeń) jak na wąskich graniach i mi na przykład bardziej podoba się ekspozycja na fragmencie grani Malej Buczynowej Turni już w końcówce Orlej niż ten trawers Buczynowych Czub. Trzeba jednak przyznać, że przepaść nad Doliną Pańszczycy jest konkretna, co szczególnie da się odczuć na Orlej Baszcie (szczyt obok szlaku, łatwy do zdobycia, ale emocje są - przewieszona skała nad przepaścią).
Piękny kask. Z takim kaskiem to można zawojować Świat ..a nawet zasłonić obiektyw :)
Cóż, wracam tam właśnie z myślą zrobienia lepszych filmików z Orlej Perci. Tym razem gopro 7, a nie jakaś tania kamerka.
Powiem tak. Jak szedłem tam pierwszy raz to generalnie sam ten odcinek przeszedłem raczej bez większego strachu - dużo ułatwień, co widać na filmie. O wiele większe ciary zrobił mi trawers na Honoratce :) (czemu? nie wiem ;p) Mimo że byłem tam już kilkukrotnie, to za każdym razem jakoś tak mnie przechodzi ten konkretny dreszczyk.
Honoratka też wymagająca - wg mnie stanowi najtrudniejszy moment początkowej części Orlej Perci między Zawratem a Kozią Przełęczą.
Pełna zgoda
Czesc. Zaczalem sie mocno interesowac gorami. Jak sie przygotowac do Orlej Perci? W sensie. Jakie kroki podjac. Nie wiem zapisac sie na jakies szkolenia? Wykonywac jakies cwiczenia. Nauczyc sie technik chodzenia, wspinania. Trenowac na jakis sciankach. Jaki sprzet ze soba zabrac i jakie latwiejsze szlaki zrobic zeby sie w miare przygotowac.
Jeśli chodzi o przejście w dobrych warunkach letnich, to nie trzeba czynić jakichś specjalnych przygotowań. Wystarczy być w miarę sprawnym i odpornym na ekspozycję. Ewentualnie warto pomyśleć o przygotowaniu kondycyjnym. Ścianka wspinaczkowa fajna sprawa, ale to bardziej trening pod skały i taternictwo niż szlak turystyczny. Co do sprzętu, polecam zabrać kask (mnie kask uratował przed 1 kamieniem, który spadł mi na głowę na kruchym fragmencie Orlej). A co do szlaków na rozkręcenie się przed Orlą, to jakiekolwiek z łańcuchami, aby trochę się oswoić z tatrzańskimi sztucznymi ułatwieniami.
Miałem większe problemy z miejscem na przeciwko ( ostatnie podejście na kozi Wierch) trzeba być skupionym orla to jednak orla. Magiczny szlak
Ano wspomniane podejście jest strome i wymaga wysiłku. Na dobra sprawę cały odcinek Orlej [Kozia Przełęcz -> Kozi Wierch] daje sporo wrażeń, zaś przejście między Kozimi Czubami a Kozim Wierchem stanowi jego kulminację.
@@poczujmagiegor dokładnie
Dla mnie najtrudniejszy moment na Orlej ;) Pozdrawiam
Porzadny murzynski bit 👌! A co to za koziczkie idzie przodem?
Oj mistrzu, zamiast podziwiać najciekawszy odcinek Orlej Perci, to Ty się za kozicami rozglądasz. :D
Warto przeżyć 😀
Jestem ciekaw jak ktoś wpadnie w panikę na takiej drabince? Co wtedy?
Wtedy tworzy się zator, bo to jest wąskie gardło i trzeba czekać.
co to za piosenka?
Mike Relm - Metal
więcej kasku widać jak gór.
Oj tam, oj tam - do 1:58 jest ok. ;) A potem niestety kamerka się przechyliła podczas zejścia i tego w porę nie skorygowałem (zabrakło doświadczenia, sezon 2018 to dopiero początek mojej przygody ze sportowymi kamerkami). I od 1:58 faktycznie kask trochę wadzi. Sceny z nim przyciąłem (przestoje w zatorze, które z kaskiem w roli głównej byłyby zbyt nudne), ale całkiem nie usuwałem. Mimo wszystko chciałem pokazać większą część zejścia z Kozich Czub, a poza tym niektóre ujęcia z kaskiem wyszły chyba znośnie, nawet ciekawie...
Trzeba powtórzy ;) @@poczujmagiegor
Prędzej czy później powtórka być powinna. Nagrania z Orlej Perci cieszą się dużym zainteresowaniem, więc raczej nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w tym temacie. W przyszłości mam zamiar tam wracać i tworzyć kolejne (liczę, że lepsze) filmiki z tego słynnego szlaku.
Słabe ujęcia z białego kasku☹️
A reszta spoko👍👏🤗
Dzięki. Ujęcia z kaskiem w roli głównej są niefortunne (kamerka opadła, czego w porę nie poprawiłem). W 2018 roku dopiero debiutowałem jak chodzi kamerki sportowe, stąd też nie wszystko wychodziło. No i jakość była słaba. W tym roku postarałem się poprawić, zobacz choćby to - ruclips.net/video/9thvaiVOpTA/видео.html
Co w tym trudnego? Leciałem Orlą kilka razy i serio nie znalazłem trudnych miejsc. To ludzie są raczej jacyś słabi.
Znalazły by się dziesiątki rzeczy w których ci słabi ludzie by cię połknęli i wysrali
@@MichuMichu88 to fakt, każdy jest mocny w czymś innym :D
@@Norfeusz1989 dokładnie, na szlaku nigdy nie oceniam, a podziwiam ludzi walczących z własnymi słabościami. Taką osobą jest moja żona, pokonał ją przedostatni łańcuch na Świnicy, ale nie poddała się przy wejściu na Giewont, czy Rysy (dzisiaj myśli o Kościelcu i Orlej). Pozdrawiam 🙂.
@@MichuMichu88 Szacun dla Żony, że umiała się wycofać. Też podziwiam ludzi, którzy pokonują swoje słabości, ale w górach lęk wysokości potrafi zabić. Ja sam jestem po wypadku, gdzie miałem 6 ciężkich operacji i moim największym osiągnięciem jest to, że mogę teraz bez problemu latać po górach, bo naprawdę rokowaina były kiepskie. Straciłem też wiele bliskich osób, Samotność i zniszczona psychika po wypadku sprawiła, że nie ma we mnie strachu i nie obchodzi mnie, czy zejdę ze szczytu żywy, czy martwy. Może dlatego łatwo mi oceniać :P
Życzę tyle samo zejść ile wejść na szlaki/szczyty i dużo zdrowia.
tak z ciekawości na cholere tam idziecie bo nie rozumiem fenomenu łażenia nad przepaścią i polegania na szemranej jakości łańcuchach.
Dla efektownych widoków, dla poczucia przestrzeni, dla wrażeń (emocje, adrenalina), dla przygody, dla satysfakcji. Dopóki się tego nie zazna, to może być ciężko zrozumieć sens. Ale jak się spróbuje, to wciąga. Ciekawa odskocznia od codzienności. Fajna pasja, choć oczywiście nie każdemu się spodoba. Dla wielu ludzi góry w spokojniejszym wydaniu będą lepsze. Kwestia indywidualnych preferencji.
nie zeby co ale te łańcuchy są zajebiście wytrzymałe ;D
Chyba bym dostała zawału ...
Wszędzie w Europie trasy via ferratowe są z lin, a nie łańcuchów. No ale trzeba mieć uprząż, a Polacy nie mają uprzęży. Za droga (250 złotych). Kask też za drogi. Łańcuch jednak najlepszy dla Polaków.
Fenomen pokonywania słabości i poczucia własnej wartości 😘
Jak zwykle - szeroki kąt obiektywu kamerki powoduje że droga wygląda na pionową - a wcale aż taka nie jest... Ale leszcze sikają po nogach z wrażenia oglądając.
Jest podobny kąt nachylenia czy mniejszy niż kominek pod czarnym mniszkiem? Jak to widzisz?