Byłem w związku z samotną matką.Wyciągnąłem ją z domu samotnej matki.Wynająłem mieszkanie, oddawałem z początku całą wypłatę.Na koniec usłyszałem, że mam się wyprowadzić,nie mam nic do powiedzenia jej synowi i nie jestem jego ojcem żeby cokolwiek mówić
Nigdy sie nie oddaje nikomu calej wyplaty, niezaleznie czy samotna matka czy bezdzietna. Niewazne. Nie i tyle. Sasiedzi moi:Ona ma jego karte i on ja prosi nawet o 20zl. Dziecka nie maja wcale. Nie powinno sie tego robic i pisze to jako kobieta. Powinien powstac o tym odcinek nawet o dawaniu dostepu do konta czy kart
myslisz rozumem czy kvtasem? nie miales zadnego szacunku do siebie? mam nadzieje ze sie ogarnales i wyszedles z matrixa, lepiej pozno niz wcale. szacunek do siebie na pierwszym miejscu, jesli nie stawiasz granic i nadskakujesz, przymilasz sie do kobiety to nigdzie nie zajedziesz, nie bedziesz szanowany, kiedy to zrozumiecie... a wchodzenie w zwiazek z samotna matka to juz najgorsze co moze byc.
Napisałem, że tak było na początku.Pózniej zacząłem stawiać na swoim.Miałem się wyprowadzić,ale to ona się wyprowadziła.Żaden ze mnie frajer, po prostu żal było mi że dziecko mieszka w hostelu @@paulinabanczerowska8721
Ostatnio poznałem Kobiete lat 33. Opieka naprzemienna. Dziecko tydzień tu tydzień tam. Myśle spróbuje. Oczywiście na początku opowiedziana historia jaki to on był zły facet i ojciec. Jak to on zaniedbywał. Jaka to ona była poszkodowana. Jaka ona była dobra i święta. Pierwszy miesiąc mojej relacji z nią - Kobieta cud! Zaczeło się w drugim miesiącu.... Gdy dziecko było u niego - piła codziennie. Ja jedną lampkę wina, ona reszte butelki i 3 piwa. Bo mało. Wyszło szydło z worka. Zaczeło się grożenie gdy była pod wpływem alkoholu. Aż w końcu podniosła na mnie rękę bo nie opuściłem deski klozetowej w jej domu. Grożenie i rękoczyn w przeciągu 3 dni. Wszystko po alkoholu. Natychmiastowa ewakuacja. Dobrze że jej do siebie na chate nie wziąłem bo z polskim prawem to na ulicy bym wylądował jeszcze. Przestrzegam wszystkich. Gdy ona mówi, że on był zły, a ona święta... Wiedz że coś jest nie tak i..... Spierd***j jak najszybciej! 😅
@@Rafa-gl1vx to samo w drugą stronę (już bez znaczenia czy jest dziecko czy nie). Faceci też mówią, że są niewinni bo to ,,zła kobieta była "... zdradziła, nie gotowała , nie zarabiała itd. A potem okazuje się, że mam wyrośniętego chłopczyka , który tylko zabawki ma droższe (PlayStation i motor) . Chętnie wcinał domowe obiadki, brał czyste rzeczy z szafy a praca to jakaś on- line i nigdy nie wiadomo było kiedy gra a kiedy pracuje. I raczej grał bo kasę dostawał wciąż os tatusia. Broń Boże odezwać się do niego kiedy pokonywał smoka w kolejnych lewelach wirtualnej rzeczywistości.
@@DraconBS człowiek mądry po szkodzie. Poprzez propagandę feministyczna zmieniło się również społeczne postrzeganie samotnych matek, już nie jest to traktowane jako patologia, więc nie odstrasza na starcie, tak jak było przez wieki.
To musi być piękne w związku z samotną matką, kiedy kilka razy w tygodniu otwierasz drzwi Waszego domu a w nich staje były odebrać SWOJE dzieci. Patrzy na Ciebie i nie może powstrzymać śmiechu że wziąłeś na siebie problemy z wychowaniem jego dzieci, tracisz czas i pieniądze, on się w tym czasie dobrze bawi z innymi laskami, podróżuje, korzysta z życia (czego Ty nie robisz bo w końcu masz jego kobietę z jego dziećmi a tam czasu nie ma na takie sprawy, Ty w tym czasie pomagasz im przy lekcjach, sprzątasz albo zawozisz i odbierasz z zajęć dodatkowych, jak one będą chore to Ty będziesz pomagać przy tym, tatuś wróci po nie jak wyzdrowieją) a na koniec i tak zostaniesz sam jak palec bo jak one dorosną to będą miały Cię totalnie w dupie skoro jest ich ojciec, zresztą tak samo w dupie będzie miała Cie ta mamusia bo ona będzie wtedy chciała zacząć żyć a Ty będziesz już niepotrzebny, Twoja rola się skończyła😂. Tobie również będzie miło jak będziesz patrzył jak stoją obok siebie Twoja partnerka i facet który ja bzykał jak była piękna, młoda i dala mu dzieci. Nie wspominając o urodzinach dzieci czy przyjęcinach itd gdzie będziesz siedział z jego rodzina i jej, a Twojej tam nie będzie 😂 takie związki muszą być naprawdę cudowne.
Ja tam widze tez druga strone medalu , czyli jak sie pozbyc roszeczeniowej baby ktora stroi fochy. Najwazniejsze zeby ozenic sie z ladna bo paszeta sie trudniej pozbyc. I jak masz jej dosc, to dajesz na nowa skuienke i buciki ,i mowisz np , kochanie wiedze ze jestes przemeczona, wyjdz sobie gdzies potanczyc z koleznkami, rozerwij sie itd. I zaraz sie znajdzie wlasnie taki frajer. Beda sie spotykac i bedzie o nia zabiegal. Wtedy sie dowiesz i ja mozesz bez problemow zostawic,a nawet dzieci zabrac. To najlepszy sposob, na pozbycie sie ukochanej jak sie chce puszczac nie z toba. A dzieci jak Twoje to sobie poradzisz.
No sluchaj. Sorry, ze tak to ujme, bo w sumie jakby nie patrzec to tragedia ludzka. Ale fraj... sie doi. Jesli jestes az tak zdesperowany, ze wchodzisz w zwiazek na cudzym save'ie, to nawet mi ciebie nie zal.
Tak właśnie jest. W tej "firmie" nic nie jest Twoje , wchodzisz ze świadomością pracownika fizycznego, chociaż wmawiają ci ze będziesz akcjonariuszem. Tylko czego...
Dziękuję za zwracanie uwagi na kwestie, które nie bez powodu są przemilczane przez mainstream. Twoje filmy są na wagę złota i stanowią doskonałą, racjonalnie uzasadnioną przeciwwagę do wszechobecnego syfu, którym jako społeczeństwo, jesteśmy bezustannie karmieni. Im więcej takich treści, tym lepiej. Podoba mi się również, że filmy są nieco dłuższe, niż wcześniej (kiedyś kilkuminutowe, a obecnie kilkunastominutowe). Dziękuję jeszcze raz!
Wypowiem się odrobinkę w tej tematyce, ponieważ sam byłem ze związku z samotną matką. Ojca biologicznego nie znałem, rozstali się jak miałem niecały rok. Alimentów nie płacił, nawet złamanego grosza. Generalnie człowiek, którego jedynie mógłbym określić kulturalnie jako: prącie (nie z powodu opowieści matki, o tym później). Z czasem matka związała się z moim ojczymem, teraz ojcem z mojej perspektywy. Kiedy zaczeli być ze sobą, ja miałem jakieś 9 lat. Moja matka jeszcze była kobietą starej daty, zatem w relacji partnerskich tutaj nie mógłbym zbyt wiele złego powiedzieć. Ja sam jako 9 latek widziałem swego przyszłego ojczyma jako... osobnika obcego, który wjechał na teren gdzie nikt go nie zapraszał, ani nie prosił. I choć starał się jak mógł, może i nie będąc idealnym wzorcem ojca jako tako ale wciąż starając się zapewnić mi godziwe życie. MImo tego przez lata nigdy nie zwróciłem się do niego per "tato", zawsze było po imieniu i domyślał się dlaczego to robiłem, nie robiąc z tego tytułu problemu. Z czasem postanowił uzyskać prawną opieke rodzielską, konfrontując się z moim biologicznym ojcem, który mimo jak mnie olał, zażądał pieniędzy za przekazanie praw rodzicielskich. Prawa uzyskał, choć nie pojmowałem jego uporu, będąc już w wieku nastoletnim, wciąż był "gosciem" w moim życiu, który ma jakiś wpływ na to co sie dzieje w domu. W międzyczasie dorobiłem się dwóch sióstr, była to definitywnie nowość, na którą sam nie wiedziałem jak zareagować. Życie jakoś się toczyło. Rodzice jak to ludzie śmiertelni, miewali swoje wzloty i upadki, od których ja wyciągałem wnioski i uczyłem się na ich błędach. Gdy miałem już 25 lat, dojrzawszy do relacji którą miałem, uhonorowałem swego ojczyma per tato, nie imię. Wiedziałem, jak dużo to dla niego znaczyło, wiedziałem, jak to jest swoisty hołd za takie "poświęcenie". Płakał jak bóbr wtedy, a ja wraz z nim. Dziś będąc sam i patrząc na relacje międzyludzkie, jak to wszystko się przeobraziło i wykręciło na niezbadaną stronę, nigdy nie wpakuje się do związku z samotną matką. WIem jaki ja miałem proces w tej samej sytuacji i wiem też, do czego są zdolne współczesne kobiety; to nie jest poziom mojej matki, gdzie warto byłoby walczyć. A jeśli mam powielać taki scenariusz, wiedząc od środka jak to wygląda, nie otrzymując podstawowych potrzeb jako partner od partnerki w postaci: miłości, wierności, lojalności, spokoju; to równie dobrze mogę mój czas przekierować gdzie indziej, bo o wszystko inne sam jestem w stanie zadbać.
dlatego szanuj swoja mame i ojczyma, z tego co piszesz to sie dobrze ulozylo, starej daty kobiety nie byly tak uszkodzone przez social media jak teraz. Wszystkiego dobrego
Dobrze, że dzielisz się historią. To ważne by młode chłopaki nie uczyły się już dłużej na własnych błędach. I dobrze, że u Ciebie to już czas przeszły.
Związek z samotną matką, tak jak na początku mówi autor nagrania, trzeba każdemu kto na to wpadnie wybić ze łba "glockiem" - tak aby więcej już nie miał czym na to wpadać. Piszę to ja, który był kilkanaście razy w takim zwiazku. Przy czym znajomości te traktowałem jako rozrywkowe, bo samotne matki na poczatku znajomości są niesamowite w łózku - rąbanie od świtu do nocy, i przez noc do świtu, wraz ze wszystkimi niemal urozmaiceniami jakie sobie zażyczysz. Bywało tak, że potrafiły wyskoczyć nawet w nocy do sklepu po flaszkę jak się alko skończyło podczas upojnego wieczoru i nocy. Występowały oczywiście wszystkie te elementy, które wymienił CHAT (jednak nie wszystkie jakie występują wymienił), ale mało mnie one dotyczyły i interesowały, gdyż jak wyżej wspomniałem, traktowałem to zabawowo. Czasem miałem tylko wyrzuty sumienia, bo w tle zawsze gdzies były te małe oczka, które ciagle zaglądały za mamą, a ja wtedy się czułem jakbym tą mamę odciągał od rzeczy ważnych. Ale...każda taka mama miała interes do zrobienia, więc tak naprawdę krzywda jej się nie działa, a tylko nie potrafiły doprowadzać do finalnego zamysłu. Jednak...raz się zdarzyło, że się zaangażowałem z taką, i wtedy zrozumiałem co to tak naprawdę znaczy samotna matka z dzieckiem. Na początku oczywiście było tak jak z tymi wyżej, ale kiedy mnie wciągnęła dość głęboko w swoje życie, a do tego wyczuła, że mi zależy, zaczęło się. W skrócie wchodzenie w taki związek można opisać tym obrazkiem, który krązy po internecie, na którym laska wchodzi do wody pełnej pływających śmieci i podaje ci rekę zapraszając do swojego świata. Co do podpunktów wymienionych przez Chat, ten o nazwie "kasa misiu, kasa! Dawaj kasę, jeszcze więcej kasy!" jest najwazniejszy. Jesteś tylko providerem, o czym się przekonasz wielokrotnie dosłownie. Były mąż pod drzwiami co chwila (faceci w momencie pojawienia się nowego "taty" stają się zazdrośni o dziecko, a czasem i o byłą żonę, więc zaczynają się pojawiać ze wzmożoną częstotliwością. Reszta, jak jej rodzina, która cie często ma w dupie, bo np usłyszysz od "teściowej" wprost "Piotrek to był jednak facet, Szkoda, że im się z Małgosią nie udało" itp zachęty, czy inne takie atrakcje będą codziennie niemal. Cały czas podporządkowany rytmowi dnia dziecka, też jest obowiązkowym i wbrew pozorom bardzo dolegliwym punktem. Zaczynasz zauważać, że nawet ty swoje całe życie po czasie masz do niego dostosowane od A do Z. Masz więcej obowiązków związanych z nie swoim dzieckiem niż ci się wydaje, że masz. Wchodzisz w to powoli, więc po czasie już nie zauważasz. Cała reszta jaką wymienił Chat też ciebie dotyczy i to większym stopniu niż myślisz. Ale o jednej rzeczy chat nie wspomniał. Jest ona kuriozalna pozornie, ale de facto bardzo logiczna i występująca zawsze. Co to jest? POGARDA ZE STRONY TWOJEJ WYBRANKI. Jak to zapytasz...przecież to ty wjeżdżasz w białej zbroi na koniu ratując księżniczkę i jej dziecko/dzieci, więc wyobrażasz sobie, że wszyscy naokoło padają przed tobą na twarz nieśmiało tylko zerkając ze swoich marnych pozycji robaka, jakim jesteś wspaniałym wybawicielem, zasługującym na uwielbienie i chwałę. To tak nie działa kolego. Ty jesteś planem B w tym jej zas...ranym życiu które się rozsypało. Dziecko przeważnie jest z facetem którego kochała. Teraz go nie ma, ale dziecko przypomina jej ciagle o nim. Jesteś mniej atrakcyjny od niego fizycznie( lub w jakimś innym aspekcie decydującym o pozycji na rynku. Ja byłem atarkcyjniejszy fizycznie, jednak były mąż był Angolem, więc bardzo wysoko w notowaniach Polek). Tak, providerzy są dobierani według "najoptymalniejszego możliwego doboru", tyle, że samotna matka ma na rynku bardzo niską wycenę. Sam więc sobie odpowiedz ile ty jesteś warty w jej oczach... Ona jest więc atrakcyjniejsza od ciebie, a tobą gradzi każdego dnia i nocy, bo wie, że gdyby była panną, nawet by cię nie wzieła pod uwagę jako "szatniarza", choć będzie cię przekonywała, przynajmniej na poczatku, że jesteś superprzystojnym, świetnym gościem, przy którym mam mokro. Można pisać o tym godzinami. Finalne przesłanie tego co piszę brzmi "Nawet tego nie dotykaj!".
gdzie takie znajdywales/poznawales? tak sie angazuja w lozku bo chca cie zatrzymac przy sobie zebys sie zakochal, a wtedy wiadomo ktory bedziesz w hierarchii jak juz cie usidla
@@Orzechowy10 Na portalach randkowych jest pełno samotnych matek. Najczęsciej na poczatku nie powiedzą ci ze mają dziecko. Oczywiście ze kosmiczny sex jest po to zeby cię zatrzymać.
Bardzo konkretny komentarz, warto wyciągnąć z niego wniosek. W imieniu ludzi wachających się nad związkiem z samotną matką - co dotknęło i mnie (zastanawiałem się dłuższeą chwilę) pragnę Ci gorąco podziękować 😊
Moja pierwsza dziewczyna ukrywała przede mną przez miesiąc to, że ma dziecko, które zrobił jej kolega ze studiów, zostawiając ją potem samą. Poruchałem tyle ile się jeszcze dało bez angażowania się w to dziecko, bo jak mnie zaciągnęła na niedzielne zakupy butów dla niego, to niedługo potem podziękowałem za taką znajomość
Kumpel ze studiów właśnie związał się z taką samotną matką. Wziął drugi etat, żeby na nich robić, ale kobieta łaskawie pozowli mu wyjść ze mną na piwo, bo ona idzie się spotkać ze swoim byłym xd
@@Sand_WraithPLhmmm...tych powyższych...jak to samotne matki są interesowne... Każde relacje są skomplikowane, ale to nie znaczy że trzeba ublizac innym... Aczkolwiek musze przyznać że elokwencja wypowiedzi mnie zachwyca😂
@@swiebodak bo są interesowne i nie opłaca się wchodzić z nimi w żadne relacje. To nie są rzygi tylko przestroga dla mężczyzn by nie robili sobie samym krzywdy. Twój samiczy umysł natomiast tego nie zaakceptuje bo ty jako potencjalna samotna matka chcesz by tacy frajerzy kręcili się wokół ciebie
Mam kilka koleżanek, bardzo rodzinnych dziewczyn, które związały się z mężczyznami placącymi alimenty byłym żonom i partnerkom na rzecz dzieci. W ich relacjach problem nie leży w dzieciach a w ich matkach, ktore jako byle partnerki, sa bardzo zazdrosne o nowy udany zdrowy związek mężczyzny.
Dzięki za info żeby nie brać samotnej matki na chatę bo ma prawo mnie wyjebać ! Nie sądziłem że tak jest warto to wiedzieć, to jest absurd ale dobrze że to wiem . Dzięki !!! Na prawdę
@konradcichosz7433 to jest kurwa jakiś śmiech na sali haha i jebane dziurawce mają mniej praw? Darmozjady pierdolone. Nie no nie wiedziałem szczerze przyznam. Co za prawo teraz moja pogarda do rur wzrosła
Tzw. Mieszkanie za Pomówienie, to dotyczy kazdej osoby. Jesli nawet sądziedzi powiedza ze ta osoba tam mieszka i bedzie ona miala i Ciebie np szczoteczke to moze typiara zadzwonic na psy ze sie nie czuje bezpiecznie i z wlasnego mieszkania wylatujesz jak stoisz. Po dwoch tygodniach tylko za zgoda "innych domowników" mozesz zabrac np buty czy klucze od auta ale zakaz zblizania sie moze byc przedluzany przez policje bez sądu. Tak to jest jak prawa w XXI wieku pisza boomerzy co sie urodzili w najglebszej komunie.
Love bombing - Bombardowanie miłością - technika psychomanipulacji stosowana w sektach i ruchach religijnych, polegająca na otoczeniu nowego członka sekty wyjątkową serdecznością, troską i życzliwością, z jaką raczej nie spotykał się w dotychczasowym życiu. Pojawia się ona w początkowym etapie relacji z grupą, a celem tej techniki jest zbudowanie silnego związku emocjonalnego i przywiązanie jednostki do grupy. Najczęściej skierowana jest do osób mających problemy z samym sobą natury psychicznej, spotykającą się z brakiem akceptacji we własnym środowisku i problemami rodzinnymi
Pierdolicie takie kocopoły w tych komentarzach że nie idzie tego czytać. Jak byłem małym dzieckiem mój ojciec zginął w wyladku, 5 lat później moja mama poznała ojczyma który mnie wychował. W moich oczach ten facet jest bohaterem, zawsze dbał o mnie jak o wlasnego syna. Życie pisze różne scenariusze a wpierdalanie wszystkich do jednego wora jest krzywdzące
@markusbach5953 Dokładnie tak, bardzo się starała 😄. Z tego co od niej wiem dwóch kolejnych kandydatów na partnera też już sobie dało spokój i dalej na Sympatii szuka Leszka na kajak:)
A ja miałem kolegę (25 lat), który związał się z taką singielką, MADką, co była starsza od niego o 6 lat i miała 3 dzieci, każde z innym chłopem. I po jakimś czasie facecik zestresowany chodzi i pytamy co się dzieje. A on mówi, że ona w ciąży i biorą ślub. Po ślubie zrobił badania i okazało się, że nawet te 4 dziecko nie było jego. Masakra. Przerąbane na całe życie. Pamiętam jak wszyscy w pracy oficjalnie nic nie mówili. Ale prywatnie każdy lał ze śmiechu w co się ten baran wpakował. Facet w takim "związku" zawsze jest ostatni. Po niej, po dzieciach 1, 2, 3 i 4. No i po psie i złotej rybce. Szkoda mi chłopa. Nikt nie zasługuje na taki los. To już chyba więzienie lepsze, bo kiedyś wyrok się jednak kończy i można spróbować na nowo.
Do braku spontaniczności, wymogu planowania, można dodać często potrzebę odwoływania już zaplanowanych wydarzeń. Bo dziecko ma katarek, bo tata nie odebrał na weekend itd. Do tego dochodzi ciągły jej kontakt z dzieckiem i jego ojcem, wysłuchiwanie rozmów telefonicznych i przejmowanie nerwów, jakich nabrała po rozmowie z tatusiem dziecka.
Kolega związał się z taką jedną, nawet z 2 lata starsza była. Miała syna dorosły chłopak z 17 lat miał gdy się poznali. Ale gdy skończył 19 lat jakoś. To ona mu powiedziała, że jej synowi, dorosłemu 19 latkowi przydałoby się samochód kupić. I chciała aby on kupił dorosłemu chłopakowi samochód. Kolega zakończył tą znajomość. Swoją drogą muszę powiedzieć iż powalają mnie te czasy i ta młodzież, ja na pierwszy samochód musiałem się napracować. Z resztą starszy kolega podobnie, a tutaj kobieta chciała aby zasponsorować dorosłemu chłopakowi samochód.
stary ale czasy są trochę inne, kiedyś samochód mało kto miał ale za to mieszkanie można było luźno z jednej pensji kupić nawet, teraz auto ma każdy bo znajdziesz spoko auta tylko za kilka tysi ale za to spróbuj se kupić mieszkanie. Trochę boomer się w tobie odpala
@@IndependentNoOne nasłuchał sie typ pierdół jak to kiedyś było łatwo o mieszkanie, a teraz trzeba kredyt wziąć żeby kupić i jak to teraz ciężko młodym i to łyknął, widocznie to jakiś gówniak 🤣
@@marekwinnicki9603 to nie zmienią faktu iż ja na pierwszy samochód sam odkładałem, tak jak kolega. I trochę zajęło wypracowanie tego auta. I jakoś można było odkładać i uzbierać na stare auto.
Ja znam taki przypadek że facet przygarnął do swojego mieszkania rozwódkę z 2 dzieci, też każde z innym. Wszystko było dobrze do momentu gdy samica zamarzyła sobie zmajstrować 3 dzieciaka z jednym ze swoich ex (bez zgody obecnego partnera oczywiście :) ). Partner którą ją przygarnął powiedział out a ona mu litanie dlaczego nie może wykopać na bruk matki z 2 dzieci. Na dodatek straszyła że posądzi go molestowanie dzieci i przemoc psychiczną wobec niej.
Zależności między kobietą a pieniędzmi.Gdy pojawiają się pieniądze pojawia się kobieta,gdy pojawia się kobieta znikają pieniądze.Gdy znikają pieniądze znika kobieta.Gdy znika kobieta pojawiają się pieniądze.Jestem od 28 lat żonaty z kobietą ,którą wziąłem z 6cio letnim dzieckiem.Ogólnie nie było tak źle,największe tarcia były o to,że NIGDY nie oddawałem żonie wypłaty,tylko ja wydzielałem żonie i dziecku to co było faktycznie potrzebne.Ile chujów nazbierałem przez te lata to mi nikt ich nie odbierze.Teraz mamy po 60 lat,emerytury i jest spokój.Teraz żona dokłada się do wspólnych wydatków,a resztę ma dla siebie.Nigdy nie wnikam na co je wydaje,bo to nie moja rzecz.
Twoje spostrzeżenia dotyczące relacji między pieniędzmi a związkami są interesujące i mogą odzwierciedlać pewne prawdy o dynamice w relacjach. Wiele osób zauważa, że kwestie finansowe mogą wpływać na związki, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Często w relacjach pojawiają się napięcia związane z finansami, co może prowadzić do konfliktów lub frustracji. Z drugiej strony, stabilność finansowa może przyciągać partnerów, a brak pieniędzy może wpływać na postrzeganie relacji. Ważne jest, aby w związkach rozmawiać o finansach otwarcie i szczerze, ustalać wspólne cele oraz zrozumieć, jakie są oczekiwania obu stron. Dobre zarządzanie finansami i komunikacja mogą pomóc w budowaniu zdrowych i trwałych relacji.
Nie wstyd twojej żonie prosić się o twój hajs? Co robią ludzie całymi dniami, gdy nie są aktywni zawodowo? Jak można dorosłemu człowiekowi kasę wydzielać? 😂
Ja byłem w związku z kobietą z pieskiem, która nazywała go swoim dzieckiem. półtora roku. byłem za nim w hierarchii. // ps. ludziska przeczytałem wszystkie komentarze i serio mega lekcja życia, dziękuję
Ja bym dodał jeszcze jedno... Byłem w związku z samotną matką, gdy byłem jeszcze młody i głupi, a Internet dopiero stawiał pierwsze kroki. Nie miałem gdzie się tego dowiedzieć, a nikt mnie nie uświadomił. No więc związek był jak to związek - czasem wzloty, czasem upadki, małą naprawdę lubiłem i wydaje mi się, że ona mnie też, ale gdy po jednej kłótni dostałem w ryj tekstem "Bo moje dziecko ci przeszkadza" i zaczęła się jazda z manipulowaniem tym, że ja mam problem z tym dzieckiem (gdzie naprawdę nie miałem, ale jak wiadomo - w kłótni to po bandzie), to grzecznie spakowałem swoje rzeczy i zamknąłem ten rozdział w swoim życiu. NIGDY NIE WIĄŻCIE SIĘ Z SAMOTNYMI MATKAMI - gdy opowiadają, jak to facet jest niedobry to w najlepszym przypadku mają oboje za uszami 50/50, a z obserwacji życiowych (niepopartych badaniami ani statystykami) to najczęściej kobieta jest pierdolnięta.
Taaaa dokładnie zgadza się! Na świecie sa ludzie różni. Grzesiek z Przyczyny Górnej został przyłapany jak stał na taborecie za krową. On miał opuszczone spodnie a ona nie miała bielizny 😁
Zwiazek z samotna matka powoduje to ze z czasem w wiekszym lub mniejszym stopniu materialnie inwestujesz w czyjes dziecko, utrzymujesz. Sporadycznie ta samotna matka jest bogata i tego nie robisz. Ja to nazywam jelenizm: utrzymywanie czyjegos dziecka bo tego wymaga twoja partnerka-matka tego dziecka dla ktorego nie jestes biologicznym ojcem. No i pomyslcie sobie, w jakiej czesci sklonila sie byc z toba z twojego powodu a w jakiej części aby dziecku polepszyc i sobie ulzyc 😉 Prawie kazdej samotnwj matce spada " standard" partnera ktorego szuka.
To pytanie można żądać w stosunku do każdej kobiety- każda rozsądną chce się ustawić i wygodnie żyć, samotne matki też potrzebują mieć sex, pogadać, gdzieś wyjść - myślę że niektóre myślą racjonalnie i niekoniecznie szukają bankomatu i niani darmowej.
To się zawsze kończy tak samo 🙆♂️ Znajomy związał się z Panią z dwójką dzieci, dopóki był dobrym wujkiem i dawał kasę to było pięknie, po czasie jej syn stał się nastolatkiem, zaczął wychodzić z domu, wracać pijany. Więc znajomy zakręcił źródełko jednocześnie stając się najgorszym, młody nawet zaczął startować do niego z łapami więc dostał płaskacza na otrzeźwienie. Więc co zrobiła zaradna matka? Poszła do właściciela budynku w którym mój znajomy wynajmował lokal pod restauracje i dała mu dupy żeby po końcu umowy najmu wynajął jej ten lokal. I tak przejęła jego biznes i pół domu.
@@szczepan-ek nie miał, ale niestety przez pewne zawirowania w życiu znajomy sam ją wpisał na hipotekę swojego własnego domu 🙆♂️ no i finalnie musiał ją spłacić żeby nie stracić swojego domu który kupił przed wejściem w tej związek
Miałem trzy razy do czynienia z samotnymi matkami w swoim życiu. Pierwsze dwa były zwyczajnie rekreacyjne jak bylem sporo młodszy i w takim wypadku nie było to złe. Obie strony jasno ustaliły zasady na starcie i było miło. Raz jednak dałem się namówić na związek. Zdecydowanie nie polecam bo to puszka pandory i większość z tego co tu w filmie jest to szczera prawda. Na szczęście nie uwikłałem się finansowo czy jakkolwiek inaczej. Ale ile dramy i stresu przez prawie rok było to masakra. Szkoda życia na takie rzeczy!
Można brać samotną matkę na jakiś czas.(bardzo krótki) Ona uważa każdą pomoc faceta za wartościową gdyż "niania do dzieci" kosztuje więcej i niania nie płaci. To za wypięcie się niekiedy tyłkiem można dostać nianie i pomoc finansową. JAk już pracuje - powiecie. No fajnie ale ona pracuje na dwoje, na siebie i dziecko. Tobie nie pomoże w niczym i w niczym się nie dołoży do planów wakacyjnych większych zakupów itp. Wszystko na twojej głowie a jak wyskoczysz "jak ja" z budżetem dzielonym to usłyszysz że jesteś skąpy i żałujesz dziecku. Dziecku które ma rentę, zapomogę, 800plus i tak dalej. Do tego będziesz na cały etat nianią i będziesz inwestował jedyny twój zasób , najdroższy zresztą to czas i uwagę obcym dwóm osobom. Więc ? sumując one zawsze są miłe i zawsze są takie jak potrzebują czegoś od ciebie i puki będziesz przydatny to takie będą mniej lub bardziej, nawet się nie spostrzeżesz jak minie ci 5lat a wtedy ona się już tak przyzwyczai, że pokaże na co ją stać. Jeśli ci to odpowiada?? to zostajesz, jeśli nie to usłyszysz, wypierdalaj. Gdyż będzie już ustawiona i dziecko odchowane :) . Jeleniu :) .
Nie ogarniam jak można dawać kasę na nie swoje dzieci i zajmować się nimi?? Ja bym to traktował jako dobrą zabawę, czyli spotkania na sex lub czasem jakieś imprezy,wyjazdy pasje wspólne - ale nianczyc cudze dzieci???!!! Za co??? Za sex??? Z przechodzona kobietą??
@@dan911911dan Postaram się to wyjaśnić. Więc to jest tak jak zamieszkujecie razem, to razem znaczy że to "TY" masz wynająć. Ty masz ewentualnie ją przygarnąć bo przecież ona "biedna i opuszczona". Robi do ciebie oczyska jak kot ze szreka :) , i liczy że się zlitujesz nad dzieckiem, ona stawia się po stronie ze sobie poradzi. A więc nie poradzi bo szuka opiekuna do dziecka, ochroniarza przed starym, ochroniarza do dziecka, nianię, jedzenie w grupie jest tańsze wiec będzie udawać że gotuje, ale jak cię dostanie to jedzeniem na mieście nie pogardzi :). Jeśli trafiasz do takiej od razu od "mamusi" nie znasz cen i wydatków a ona ci to uświadomi jaki jesteś kosztowny. Toteż będziesz się dokładał lub kupował coś do domu, zaczniesz gdy się coś zepsuje a potem jakoś poleci :). Do tego by przypodobać się kobiecie , będziesz schlebiał dzieciakowi lub go rozpieszczał. Za to dostaniesz pociupciać, nie z chęci, ale za coś i szybko ci pokaże że jak dzieciak się pochwali że coś dostał ty dostaniesz sex bardziej przyjazny. I już cię ma :) hehe gdyż cię tego nauczy podświadomie, potem te podarunki przejdą na nią :). Miejcie się na baczności, te bezdzietne robią to samo.
@@dan911911dan Koleś ma średnio z matmą bo i tak wyjdzie taniej escortka i nie musisz się starać czy oszukiwać drugiej osoby. W tym przypadku tworzy sobie iluzję i jeszcze kobiecie. Dwoje przegranych tylko jeszcze o tym nie wiedzą.
@@scruffy9420 już pomijając kwestię etyczną to się zastanawiam jakie zapotrzebowanie seksualne mają ludzie, którzy tak piszą. Z moją ex uprawiałem seks min. 2 razy w dzień roboczy, a gdy mieliśmy wolne weekendy, to po kilka razy dziennie. Już nawet nie chcę liczyć ile tyś policzyłaby eskortka za to. Chyba,że mnie zaskoczycie i te dziewczyny są mega tanie.
@@marcingorczynski5212 też mam koleżankę, która próbowałam stworzyć dobrą relację z gościem, który miał dziecko. Co drugi weekend razem w trójkę, wyjazdy, wyjścia do kina, prezenty i oczywiście opieka i próba nawiązania choćby koleżeńskiego kontaktu z dzieckiem. Nic to nie dało, dzieciak nienawidził jej bo w swej dziecięcej główce ubzdurał sobie, że gdyby nie ta pani to tatuś i mamusia byliby razem. Nigdy więcej weekendowych ojców.
@@marcingorczynski5212 czyli to nie była ,,wina' tego, że istniało dziecko w przestrzeni życia tej kobiety . To ona była niedojrzałą- być może i do dziecka i do związku- kobietą. Są takie osoby ( I mężczyźni i kobiety) wieczne niebieskie ptaszki, egoiści, Piotrusie Pany, włóczący się po klubach tanecznych lub dnie i noce grający w gry komputerowe. I status matki czy ojca z dzieckiem nie ma tu nic do rzeczy .
Czytam te wasze komentarze i powiem tak Związek z Ukrainką samotną z dzieckiem to jest dopiero jazda bez trzymanki. Niedosyc ze calą kase zarabia tylko na siebie i dziecko to by było pół biedy. Ona jeszcze chce żeby jej wszystko kupować bo ona biedna sprzatac nie moze bo chce teraz robic paznokcie. Bo jest zmęczona bo to bo tamto. Wielka Architekt z Ukrainy 😂 jakby była taka dobra to by tu znalazła pracę z palcem w dupie. Dobrze że ja mam sporą firmę. Proponowalem jej zeby przyszla do mnie do pracy to po tygodniu zrezygnowała. Chyba byla zdziwiona ze trzeba pracować. A jej kaszojad mial 6 lat jak sie poznalismy. Niby nawet mnie lubił. Ale i tak ograniczałem kontakt i staralem sie nie zajmowac nim tyle ile trzeba wlasnie po to zeby nie wyjsc na Jelenia. O pieniądze byly non stop klotnie bo Ukrainkom trzeba kase wydzielac. Nigdy jej nie mozesz dac za jednym razem wiekszej sumy bo wszystko przewali. I bedzie chciala znowu. Finalnie z bólem serca bede wracał do byłej bo lepiej stare stabilne śmieci niż nowe dojenie od Jelenia. Dzięki Bogu nie sponsorowalem jej wakacji i tak dalej bo juz wiedzialem jak to sie skonczy. Po prostu wydzielałem kase małymi partiami zeby za duzo nie stracić. Takze Panowie polączenie Ukrainki samotnej matki to jest dopiero combo. Oczywiscie ojciec dziecka sie odnalazł po ponad roku. Ale znajomosc prowadzilem dokladnie tak jakby mial sie odnaleźć zebym nie był Jeleniem w tej znajomosci. ❤❤ Takze Panowie uwazajcie naprawde i nie dajcie sie zmylić poczatkowa faza znajomosci. Na poczatku to ona wszystko Wam obieca opowie jaka jest nieszczęśliwa. A potem jak sie usamodzielni to juz pokaze pazurki ;) takze uwazajcie naprawde bo Ukrainki sa gorsze niz Polki i pojdziecie z torbami. W sensie gorsze w kwestii omamienia na poczatku jak ktos ich nie zna to popłynie.
Kazdy kto ma dzieci wie, ze ich dobrostan jest dla rodzica bardzo ważny, nie najwaznieszy, ale bardzo wazny. Mam dwoje dzieci z bylym mezem, rozpad nastapil nie z mojej winy. Stworzylam bardzo udany zwiazek z mezczyzna, ktory ma syna z malzenstwa, ktore rozpadlo sie nie z jego winy. Jak zaczelam szukac partnera, 5 lat po rozwodzie, kiedy dzieci juz podrosły, szukalam tylko i wylacznie mezczyzny po rozwodzie i z dzieckiem. Uwazalam, ze w innym ukladzie nie bedzie rownowagi. Jestesmy razem 2 i pol roku i... kochamy się. Nie planujemy wspolnych dzieci, slubu tez nie ;) Trzeba wybierac sobie partnera/ partnerkę na trzeźwo.
@@tadeuszjakubowski6470no już tam się nie pogrążaj typie bo w to uwierzyć można, układ był naprawdę całkiem tutaj sprawiedliwy i takie coś w tym konkretnym przypadku może się udać, widzę to po przykladzie mojego dziadka
Ja znam historię, gdzie młoda dziewczyna dosłownie puściła się z dwoma obcymi typami na imprezie, po czym napisała swojemu chłopakowi jak dobrze jej było. Po tej sytuacji okazało się, że jest w ciąży. Przez około 2,5 roku urabiała swojego chłopa, że to jego dziecko. Tak się złożyło, że chłop przejrzał na oczy i założył sprawę w sądzie o ustalenie ojcostwa. Dziewczyna wiedząc o tym, że to nie on jest ojcem celowo nie stawiała się do sądu, aż na którąś ze spraw doprowadziła ją policja. Po badaniach okazało się, że dziecko nie jest jej chłopaka. Oczywiście przez ten cały czas grała świętą i wykorzystywała go (głównie finansowo). Gdy prawda wyszła na jaw znalazła sobie kolejnego jelenia z którym jest do dziś xD. Aktualnie ma trójkę dzieci, prawdopodobnie nawet nie wie które z kim. Ja osobiście nie dałbym rady wejść w taką relację. Zbyt dużo słyszałem od znajomych i rodziny i to zawsze kończy się wykorzystywaniem finansowym. A tak jak ktoś tu ładnie wspomniał - Twoje zdanie się nie liczy, masz tylko dawać hajs, być nianią i do niczego się nie czepiać. Oczywiście mam na myśli wszystkie nowoczesne MADki. W starszych pokoleniach raczej nie było takiego podejścia i sam znam kilku starszych facetów, który weszli w relacje z samotnymi matkami i są w tych związkach do dziś, mając z nimi dzieci.
pojade redpillem ale facet znajacy swoja wartosc nie bedzie pchal sie w taki zwiazek, oczywiscie sytuacja, sytuacji nie rowna ale niewyobrazam sobie zaangazowac sie w wychowanie nieswojego dziecka...
mój brat też się dał wmanewrować w taka znajomość z samotna matką po 2 tygodniach znajomości poprosiła go o 4.5 tyś niby na remont samochodu, brat pożyczył jej kasę i tyle ja widział, zablokowała go w telefonie i nie otwierała mu drzwi, dał się wyruchać na kasę i tyle z tego wyszło.
Z Twoich słów wynika, że nie ma drugiej szansy. Jeśli związek nie uda się na pierwszym razem, to potem możesz już tylko sobie strzelić w łeb. No nie wiem. Przede wszystkim jeśli wchodzisz w związek z matką z dzieckiem i jeśli to ma być poważny związek a nie skorzystanie z okazji a chwilkę, to musi ci się podobać rola ojca. Wchodzisz w ten związek, bo chcesz być ojcem tego dziecka, a nie jak Ty mówisz, że cos trzeba zrobić z kaszojadem bo chcesz wziąć matkę na tydzień w góry bez balastu. Przy takim nastawieniu tragedia murowana. Co za pomysł w ogóle, żeby tak nazywać dziecko? Oczywiście jest to trudna sytuacja, niezłe wyzwanie, ale czy w dzisiejszych czasach spotkanie kogoś, kto nadaje się na związek jest łatwe? I warto sobie zadać pytanie czy ty sam nadajesz się na związek?
@@X-tR3j no pewnie....pewnie jest w tym szlachetnej racji... Polecam jeszcze pospłacać kredyty kumplom i nie brać kasy za nadgodziny. Wogóle nie brać kasy za pracę. To dopiero droga do nieba🤣
W redpillu i tym mowia szkoda tylko ze przekonalem sie na sobie zanim ta wiedze poznalem. Lepiej stworzyć swoje stado niz dopisac sie do innego. Lepiej nie wierzyc w swola wiecznie skrzywdzonej przez zycie kobiecie, powie wszystko zeby tylko siebie wybielic. Uwazajcie na siebie Panowie, jak sami o siebie nie zadbamy to nikt tego za nas nie zrobi 😁
Racja ja "spaliłem tak prawie dwa lata" na plus wyciągnięte wnioski nie pozwolą na powtórkę. Strategia beta to droga przez mękę zwłaszcza dla faceta mającego poczucie własnej wartości i liczne zainteresowania w odróżnieniu od "madki" takiego brzdąca. Nigdy więcej już lepiej być sam mieć mnóstwo czasu i niezależność. Pozdrawiam
Bywa różnie. Moja osobista siostra po rozwodzie (czy jeszcze w trakcie trwałego rozpadu pożycia), mając syna, czyli technicznie będąc samotną matką, związała się z typem. Minęło naście lat, są nadal ze sobą, mało tego - szwagier (bo się sformalizowali i mają wspólne dziecko) trafił los na loterii, bo o ile jemu zawodowo powiodło się bardzo średnio, ona zrobiła karierę w korpo, kosi ładny pieniądz, tak że on może sobie doznawać cierpień podstarzałego Wertera. Ale to jest chyba jedyny układ tego rodzaju, który ma jakieś perspektywy. No i jeszcze pierwszy szwagier był bardzo w porządku, więc nie nastąpiło przeniesienie negatywnego bagażu.
Czyli nie wszystkie smotne matki to harpie, są też normalne dobre kobiety,które chcą być w dobrym związku I o nic innego im nie chodzi. Takich może być sporo.
Życie daje najlepsze lekcje. Gadki że dziewczyna sie zakochała chłopak zostawił itp. to można miedzy bajki włożyć. Po za przypadkiem jeden na sto najczęściej jest tak że dziecko ma z jakimś pajacem i nie w głowie mieli antykoncepcje. Pomijajac przypadki nie wiadomo z kim i gdzie. A potem szukanie jelenia. Najlepiej nic nie zmieniać niech samotne matki zostaną dalej samotnymi matkami.
Najpierw jest jej dziecko potem znowu jej dziecko potem ona potem jej kot,pies, żubr, ryś potem jej rodzina i jej byly a dopiero Ty. Także udanej zabawy panowie.
Jestem kobietą i nie chciałabym spotykać się z dzieciatymi facetem nawet wiele lat starszym. Przeszłam to i pomimo, że z reguły mężczyźni nie mieszkają na codzień z dziećmi po rozwodzie to mimo wszystko ja byłam daleko z tyłu i facet miał telefony co 5 minut od dziecka i byłej kobiety. Dramat. Wolałabym być starą panną 😊 Wobec tego rozumiem mężczyzn, że nie chcą być z samotnymi matkami.
Popieram. Mój ojciec jest rozwodnikiem. Dziecko z pierwszego małżeństwa otrzymywało sporo pieniędzy. Dla mnie nie było. Do tego później usłyszeliśmy, że jego prawdziwa rodzina, to była żona i dziecko z tego małżeństwa. Więc mężczyźni opluwający samotne matki, nie spojrzą na mężczyzn z dziećmi. Są oni dokładnie tacy sami, jak te kobiety.
@@annastefanska7201 Pytanie, dlaczego obecnie tyle kobiet wychowuje samotnie dzieci. Raczej te dzieciaki nie wzięły się z niepokalanego poczęcia. Więc panowie, którzy z takim zapałem traktuję takie kobiet, powinni się zastanowić nad zasadami moralnymi swych kolegów. Może to ci mężczyźni, którzy gdy się dowiedzieli, że zostaną ojcami, po prostu uciekli aby dalej używać sobie życia, pozostawiając kobietę samą ze wszystkimi problemami. A te teraz traktują wszystkich mężczyzn tak samo, jak mężczyźni potraktowali je. Tak na marginesie , nie mam dzieci, tylko pogardzam osobami, które w całej sytuacji obwiniają jedną stronę, a drugą wybielają. Zapominają, że każdy medal ma dwie strony.
@@Monika-yw7dv z tym że często samotne matki, to te same kobiety które po imprezie budzą się obok zupełnie obcego faceta którego poznali dopiero dzień wcześniej. Mówisz o nie ocenianiu jednej strony medalu, dosłownie pomijając inną. Samotna matka to rzadko kiedy wdowa czy ofiara gw a łtu, a po prostu kobiety które "chciały pożyć życiem" a potem budzą się ze snu zimowego i nagle okazuje się że mają na plecach dziecko, bo nie potrafiły trzymać hormonów. Fakt, obie strony są tu winne i żadnej nie można wybielać.
Za duże ryzyko generalnie mówiąc.... bo na rzut oka laska idealna a potem może wyjść niezły syf. A dobrze info by nie brać na swoje mieszkanie tylko wynajem
@@adamgrudzinski7764 proszę bardzo. Przeżyłam ze swoim mężem 50 lat jestem wdową 2 synów. Jeden syn bezdzietny związał się z samotną matką 2 dzieci ta go tak opętała ze nawet nie wiem czy mam syna. Drugi ma jedno dziecko z byłą partnerką. Obecnie związał się też z samotną matką z jednym dzieckiem i mają wspólne jedno. Jako matka moich synów nie potrafię zaakceptować tych dzieci jako wnuki bo oni nigdy nie byli związani w żaden sposób z rodziną.. Także niech panowie zastanowią się nad swoim losem będąc z takimi kobietami nie obrażając przy tym takich kobiet.
@@iwonamroczkowska5571 Wiadomo że najlepiej mieć jeden związek i tylko w nim dzieci - bo to jest pragmatyczne. Tylko chciałem zauważyć delikatnie że drugi syn też był "samotnym rodzicem" i może lepiej dla dobra dziecka mógłby się już z nikim nie wiązać, żeby jakieś bezdzietnej dziewczynie nie zmarnować życia, żeby jej matka nie narzekała.
Tata mojej kolezanki wzial jej mame z nia, jak miala pol roku. No i zaczela traktowac go jak ojca biologicznego. Jak dorosla odezwal sie jej ojciec biologiczny, to nawet nie chciala z nim gadac. No i kazdemu mowi, ze ten drugi jest jej ojcem a nie ten biologiczny co przypomniał sobie po czasie. W sensie, ze tego biologicznego olała a za ojca uznala tego przyszywanego, ktory sie nia opiekował od malenkosci
No i często tak jest. A bywa że okazuje się że ojciec biologiczny latami był alienowany. Wysyłał alimenty, szukał kontaktu. A wszystko co dziecko o nim wie to kłamstwa matki. I czasem to wypłynie.
Ja miałem wspaniałego ojczyma , moja mama była po dwóch nieudanych związkach , mojej mamie i jemu się udało .Pozdrawiam .... żle naszej rodzinie się udało...
Ogólnie większość samotnych matek nie bez powodu jest sama. Ja się dałem złapać dobrym seksem i słodkimi słówkami o miłości itp. naiwnie wierząc, że coś znaczą a to był zwykły wabik, żeby mnie wciągnąć w chowanie JEJ dziecka. Jak zawoziłem, pomagałem, płaciłem za nią, poświęcałem czas, zabierałem w fajne miejsca, czyli krótko mówiąc byłem beta bankomatem to był seks i nawet znośnie, tyle, że o Ciebie nikt nie dbał ze wzajemnością, moje zdanie nic nie znaczyło i w sumie po czasie zauważasz, że jedyne co masz od takiej kobiety to zwykły seks, jak u prostytutki, tylko cena 100 razy wyższa, stracone masę czasu, oraz nerwy. W międzyczasie przyłapałem ją na pisaniu z innymi facetami, jakby ciągle szukała kogoś lepszego na moje miejsce. Im dłużej w takim związku tym robiło się gorzej a wkład finansowy, czasowy itp. stawał się tylko większy. Na szczęście, jakoś wyszedłem, a raczej ona kopnęła mnie w tyłek, gdy zacząłem wymagać trochę więcej uwagi, dla mnie od zwykłe, jak się czujesz, czy zrobienie przysłowiowego śniadania do pracy. Szybko znalazła kogoś nowego na moje miejsce a ja czuję się tylko wykorzystany... Starta czasu, pieniędzy i nerwów na takie kobiety także nie polecam. Jak tworzyć związek, czy rodzinę to zdecydowanie z kobietą o czystej karcie, a nie bawić się w jakaś udawaną pseudo rodzinę, gdzie jesteś na doczepne w roli dostarczyciela pieniędzy, oraz przysług na dodatek to wszystko idzie na nie Twoje dziecko/geny tylko gościa w którym była zakochana, gdy była młoda i miała branie, Ty zawsze będziesz ten gorszy wzięty z braku lepszej możliwości. A teraz pomyśl sobie co będzie, jeżeli wytrzymasz w takiej relacji 10, czy 15 lat odchowasz komuś, dziecko/dzieci a na koniec dostaniesz kopa bo kobiecie nie będziesz, już potrzebny a dzieci zamiast okazać wdzięczności, to powiedzą, że możesz się pakować bo nie jesteś ich prawdziwym ojcem. Kolejną kwestią może być powrót, lub chęć powrotu jej ex z którym ma te dzieci, jak myślisz, jakby dała mu szansę, lub on jej dał jakąś namiastkę, że się zmienił i ją kocha to co stanie się z Tobą? Kasy, czasu, oraz innych rzeczy nigdy nie odzyskasz. Nie polecam! Minusów bym jeszcze mógł dopisać sporo, ale to niech każdy sobie to chłodno przekalkuluje i dojdzie do podobnych wniosków. Z plusów, tylko sex i nie za darmo, oraz udawanie, że się jest rodziną. Nidy więcej takich związków! Przestrzegam naiwnych a zwłaszcza dobrych chłopaków, którzy otrzymają na początku bardzo dobrą zachętę w postaci seksu, obiadków i komplementów o byciu odpowiedzialnym i masę innych bajek. To jest pułapka, żeby was zaangażować w chowanie JEJ dziecka i tylko na początku znajomości, później zostajecie z masą obowiązków, nerwów jako wół roboczy a te najlepsze rzeczy z początku idą w zapomnienie.
@@alexdeyna9465True kolego, tylko z parę razy bzyknac i nara, a to że ci mówi ze chcę się tylko zabawić to jest oszustwo , ponieważ jak ma małego dzieciaka to będzie szukała frajera żeby jej pomógł wychować z czym się równa oddawanie swojego siana oraz czasu na kogoś kto nie ma twoich genów , wystarczy zrobić taki eksperyment załóż sobie Tindera chciaż to jest zwykły ściek, no ale założy i zobaczysz że jak napiszesz do samotnej mamusi która ma małego bombelka będzie o wiele bardziej chętna na randkę niż taka co nie ma dzieci
@@jaroj2342 Samotna matka to ktoś najniżej w jakiejkolwiek hierarchii niżej od inceli i przegrywów. Więc jak mężczyźni mogą płaszczyć się przed z góry przegraną kobietą, która to ona potrzebuje ciebie a nie ty jej? Zero logiki. Od tysięcy lata takie kobiety, które opuszczały swoich mężów mając z nimi dziećmi się tępilo i unikało jak ognia. Jest szereg badań, wyników. Że takie miernoty społeczne jak samotne mamusie przyczyniają się do wychowania przestępcy z własnego wyboru niszcząc społeczeństwo...
Uważam, że związek z samotną matką jest do rozważenia tylko i wyłącznie gdy biologiczny ojciec dziecka zmarł a wcześniej tworzył dobrą relację z matką. Jest to jedyna możliwość kiedy istnieje szansa, że samotna matka nie ma nasrane w głowie. Ludzie, którzy nie mają nasrane w głowie nie robią dzieci bez przemyślenia. Mężczyzna, który ma odrobinę jaj nie zostawi swojego dziecka i jego matki z byle powodu. Oczywiście nadal są problemy bo dalej wychowuje się obce dziecko, matka ma traumę po stracie wcześniejszego partnera, dużo innych problemów i zawsze lepsza jest kobieta bez zobowiązań. Mimo to w ostateczności taka opcja jest lepsza, niż konieczność "współżycia" z biologicznym tatusiem...
Największy problem samotnych matek jest taki, że kierują się dobrym wyłącznie dziecka, a potem swoim, to jest zrozumiałe ponieważ normalny związek nawet tak funkcjonuje. Następny problem to były partner, nie jest problemem to że on jest tylko to że większość tych kobiet ma emocjonalną więź z tym facetem który zrobił jej dziecko. Dobrym przykładem są wdowy, znam jedną i ona ciągle kocha zmarłego męża i jak sama twierdzi już nikogo tak nie pokocha. Więc to jest często nie do przeskoczenia, nie twierdzę że wszystkie takie są, bo są kobiety nieszczęśliwe które zasługują na drugą szansę, ale to trzeba czuć i mieć już na tyle doświadczenia aby to zauważyć, czy kobieta ma dobre intencje inie jest rozchwiana emocjonalnie.
Byłem na kilku randkach z samotną matką. Na szczęście do niczego nie doszło. Trudno stwierdzić z czego się utrzymywała poza instagramem... Jakieś gastro podobno. Ładna, miła. O teoretycznie zdrowych poglądach. Tylko niestety DDA. W pewnym momencie kontakt się urwał. Odezwała się po pół roku w ciąży. Okazało się, poleciała za typem, którego znała z czasów szkolnych i przeniosła się do Szwecji za nim. A odezwała się dlatego, że jak zaszła w ciążę, to typ stwierdził, że jednak woli zostać z żoną. 🤣🤣🤣🤣 Tadaaaa. Kurtyna.
Odpowiem na pytanie z odcinka w łatwy i najbardziej zrozumiały sposób: nie mógłbym opiekować się nie swoim dzieckiem, bo zwyczajnie nie czułbym do niego żadnego przywiązania. To byłoby obce dziecko obcej kobiety...
Byłem w takim związku i powiem wam panowie że jak nie zaakceptujecie tego że wasza kobieta będzie miała kontakt z ojcem jej dziecka to się nie pchajcie szkoda waszego czasu i pieniędzy . Telefony , SMS-y co tam jak tam , spotkania myślałem że to przejściowe przecież ON BYŁ TAKI ZŁY
Różnie bywa... Znam przykłady samotnych matek, które kogoś poznały i teraz dzieci tylko przeszkadzają. Szczególnie jak pracowałem za granicą to się napatrzyłem na takie sytuacje. Tu nowe życie u boku nowego faceta, a dzieciak u dziadków w kraju. Tak czy owak - niestety zawsze bierzemy kogoś z całym dobrem inwentarza, tym dobrym i tym złym. Życzę wszystkim nam przemyślanych wyborów :)
Chłopie, robisz świetną robotę tym sarkazmem, bo nie pozostało już nic innego niż w inteligentny sposób wyśmiewać te tematy tak, żeby idioci i idiotki nie skumały. 😆
Związek z samotną matką z dziećmi oprócz straty czasu i pieniędzy na wychowywaniu nie swojego potomstwa które kiedyś i tak sie odetnie od ciebie niesie ze sobą również koszty emocjonalne. Choćbyś z tymi dziećmi nie utrzymywał żadnego kontaktu i je traktował jak powietrze a matke jak materac to ona bedzie ci znosić swoje problemy emocjonalne dotyczące tych dzieci ( a to on kogoś pobił a to złamało rękę, a to coś ukradło ) i ostatecznie biologiczny ojciec ma na to wyjechane bo z nią jest pokłócony i płaci alimenty i umywa ręce a ta wylewa te problemy na ciebie przez co tobie wlosy siwieją a nie ojcu biologicznemu. Związek z samotną matką to porażka na tylu frontach że nie ma o tym zadnej mowy nawet dla mężczyzny który ceni siebie. Samotne matki zamiast szukać nowego bata powinny starać się naprawić swój związek z ojcem dzieci i utrzymać rodzine a nie niszczyć jej dalej z nowymi gachami. Przecież te dzieci nie zasłużyły by obcy facet je wychowywał. To jest tak niezdrowe że nie powinno mieć miejsca
Co do naprawiania relacji to bzdury piszesz: Jestem corka alkoholika i zimnej emocjonalnie matki moi rodzice do teraz sa razem i powiem Ci, ze wiele dalabym za to, zeby rodzice rozeszli sie jak bylam mala niz miec takie dzieciństwo jakie mialam. Wolalabym by moja matka miala innego partnera a ja szczęśliwa rodzine, Niz to, ze zostala ona z moim ojcem ze względu na mnie i siostre i tak sp.. dziecinstwo
@paulinabanczerowska8721 A ja bym wolał żeby Twoi oboje rodzice wyszli na prostą. Czemu liczysz że ktoś inny przyjdzie i zastąpi ci złego ojca i naprawi jeszcze matkę?? Naiwne do granic możliwości. Przykro mi że taki los ci się trafił ale to co pisze to nie są bzdury. Każdy się powinien w życiu ogarnąć sam a nie liczyć że przyjdzie Wujek Sam z Ameryki i wszystko się naprawi.
@@paulinabanczerowska8721 moja mama została sama z 2dzieci. Ojca nie znam. Dziękuję Bogu że nigdy w domu żadnego gacha nie było i że moja mama miała na tyle siły żeby postawić na dobro dzieci a nie zaspokajać swoich zachcianek.
@@VVOLFGANG777 Sobie możesz chcieć i to są naiwne bzdury. Jak dzieciak ma się ogarnąć sam, będąc w patologicznej rodzinie? Wstawać wcześniej i pracować ciężej? Może jeszcze ma rodziców naprawić?
@VVOLFGANG777 Czasem relacji nie da się naprawić. I lepiej, zeby ludzie rozeszli się "dla dobra dziecka" niż zostali ze sobą "dla dobra dziecka". W idealnym świecie pary naprawiają to co zawala i sa szczęśliwe. Jednak wlasnie slowo klucz: w idealnym. 1na 3 par wezmie rozwod, a ile go nie wezmie meczac się ze się ze sobą wzajemnie. Tez bym wolala miec jak piszesz, dobra rodzine na prostej. Ale tak sie nie da.
Związek z samotną matką to zawsze przegryw. Jeśli rozpad związku był z jej winy, to znaczy że pierdolnięta. Jeśli był z winy gościa to znaczy, że wybrała pierdolniętego, czyli też pewnie pierdolnięta xD
@@ddd3250 ....ale to poznać od początku gdy zacznie się na życie użalać i jeśli kolesiowi oczy p...da zarosły i nie slucha i nie patrzy to też albo desperat albo bardziej pierdolniety niż ona 🤣
You tube podsunęło to wtrącę swoje trzy grosze , samotni ojcowie sa jeszcze gorsi , wakacje z córeczką , święta z dzieciaczkami , juz nawet nie 3 - rzad , ale 10-ty .Nigdy więcej facetów z dziećmi, za nic na swiecie !!
Odnośnie tego, że będziesz nisko w hierarchii danej kobiety to mam ciekawy przykład. Śmierć partnera też nie jest łatwiejszym przypadkiem. Otóż w mojej niedalekiej okolicy jest kobieta, która była z jednym chłopakiem, a potem facetem, kilkanaście lat, w końcu wzięli upragniony ślub, wyjechali w podróż i jemu się tam zmarło wskutek wypadku. Ona najpierw przez około 2 lata była w potężnej żałobie, a później dość szybko znalazła sobie nowego towarzysza życia. Co do ich sytuacji formalnej nie mam informacji, być może są po ślubie. Z tym pierwszym były foteczki, uśmiechy i wspólne częste wyjścia/wyjazdy. Z tym drugim rzadko. Ale to się zmieniło kiedy pojawiło się dziecko. Wtedy typ zniknął praktycznie całkowicie. Jego miejsce zajęło dziecko (tego żywego). Zasadnym jest więc pytanie, kim ten drugi jest dla owej niewiasty? Bo mam wrażenie, że czymś ponad dawcę nasienia, ale niewiele ponad.
Klasa sama w sobie. Panie jesteś w PYTE! Jestem w punkcie zwrotnym podczas 4-letniego rozwodu jako ojciec dwójki dzieci i ten filmik w jednym z trudnych momentów w moim życiu mnie rozbawił. Po prostu "Majstersztyk".
Najlepsze są te samotne matki z tindera szukające stabilizacji xd. Raz widziałem na profilowym zdjęcie właścicielki konta, noworodka oraz matki właścicielki konta... 😢
@@Sand_WraithPL to wszystko raczej zależy od nastawienia kobiety do ciebie, ale młodsze dziecko prędzej uzna cię za swojego ojca niż już w wieku nastoletnim.
@@Ouroborosus i tak mamusia w przypływie negatywnych emocji jak np. za głośno oddychasz, powie dziecku, że nie jesteś jego ojcem i jeb. Czar po latach inwestowania prysł w sekundę.
Niezeleżnie czy kobieta ma dzieci czy nie, to związek z nią jest ryzykiem. Jeśli ma dzieci to plus taki, że nie będzie już tak wysoko zadzierać nosa i latać po imprezach (chyba że ma dobrze płatną pracę), ale z drugiej strony jeśli ma dobrze płatną pracę, to przeważnie nie potrzebuje stałego związku a bardziej weekendowych amantów. Tak czy inaczej obecnie w zachodniej cywilizacji każdy związek z kobietą to ryzyko. Najbezpieczniej byłoby wyjechać do Kambodży albo na Filipiny i tam znaleźć prawdziwą, wierną i oddaną kobietę. Jednak w wielu przypadkach "szkoda na to zachodu" więc kończy się na samotności z PlayStation. Może za jakiś czas będzie można kupić fembota który zastąpi żywe kobiety. Pozdrawiam
Takie idealizowanie kobiet z Filipin, owszem są bardziej wierne i lojalne, ale ma to też swoje ciemne oblicza - np są bardzo zazdrosne, zapomnij o jakiejkolwiek relacji z koleżanką. Plus jeśli wchodzisz w jej rodzinę, to w całości i musisz np dać na piwo jej kuzynowi lub załatwić pracę. Proszę zobaczyć statystyki rozwodów Japończyków z inną nacją niż Japońska prawie 80% - taki Japończyk jest traktowany jak bankomat, a także wymaga się od niego by siedział na Filipinach cały czas. Relacje małżeńskie z innymi kręgami kulturowymi to tak samo średni pomysł jak z samotną matką.
a ja tam znam historię która jest trochę poza regułą, znajomy związał się z "samotną matką" a potem się okazało, po jakimś czasie przyznała się, (w momencie w której gość powiedział, że nie potrafi być w takim trójkącie w związku), ze to dziecko jest z gwałtu i nigdy tego dziecka nie chciała urodzić i że jest dla niej obce i ma taką traume, że nawet nie pamięta tego jak je urodziła i jak się to wszystko stało i sama nie może przed tym uciec a ma takie usposobienie przez to że odcięła się od emocji, że nic po niej nie widać, żadnego cierpienia, nic, dopiero jak zaczynała płakać, wiec bardzo trudne było dostrzec co naprawdę sie dzieje u niej w głowie, nawet próbowała w tajemnicy (bardziej zawiła sprawa) zielarstwem usunąć ciąże, na nieszczęście ani państwo ani rodzina nie pomogła i te zioła też do poronienia nie doprowadziły, w konsekwencji urodziła i żyła tak przez 7 lat, sama, z poważnymi lękowymi zaburzeniami i całym spektrum tych objawów, uniemożliwiającymi jej prawidłowe funkcjonowanie a co dopiero opiekę nad dzieckiem i jego rozwój, dziecko w konsekwencji zaniedbań przez NADOPIEKUŃCZOŚĆ (która wynikała z desperacji i potrzeby ucieczki i spokoju) przy badaniach psychologicznych okazało się opóźnione w rozwoju, to nie znaczy to samo co upośledzone jakby co, normalne zdrowe dziecko, dopiero po interwencji tego gościa który był psychoanalitykiem i badał dogłębnie sprawę, kwestionując i analizując wszystkie poziomy tych zdarzeń i zachowań prawie cały rok które były bardzo skrajne i trudne do zrozumienia ciagłe to próbując wyciągać nowe informacje, dane.. a dziewczyna przeżywała piekło.., udało się dziewczynę uratować przed samobójstwem, której to myśli ją od długiego czas prześladowały i jeszcze inne związane z chęcią skrzywdzenia dziecka, żyła z nerwicą lękową i depresją przez wiele lat mając poczucie odpowiedzialności "wychowywania" i utrzymywania dziecka przy życiu, i dopiero dzięki temu gościowi który dostrzegł ją, jej problem i jej pomógł, dziecko zostało oddane do rodziny zastępczej, po roku od tego czasu z dziewczyną coraz lepiej a ja nigdy nie widziałem tak oddanej, kochającej kobiety.. bo ten znajomy to ja a to sytuacja jedna na milion.. ja mam szczęście do takich zdarzeń, skrajnych, wyjątkowych, osobliwych, trudnych...a psychologią kobiet zacząłem się już interesować w szkole średniej i czytałem różne książki PUA, więc ten związek był trochę świadomym eksperymentem a okazał się zupełnie nieschematyczny, chętnie odpowiem na pytania bo przypadki chodzą po ludziach
@@ryju777 bo dużo piszę, pracuje z pisania i publikacji naukowych, taki mam styl, że rzadko stawiam kropkę szczególnie jak coś pisze na jednym tchu i się nie zastanawiam za bardzo jak to piszę, nie zatrzymuje się, mam mnóstwo takich długich wywodów bez kropek i to naukowych, a nie takich luźnych jak ta historia :)) a w co tu nie wierzyć?
@@ryju777 jak to teraz czytam to wiele rzeczy bym poprawił, no ale pisane na jednym tchu.. bo tak, bo mnie naszło, to dosyć ciekawe bo na każdym etapie tego procesu, od psychiatrów i prawników po pracowników socjalnych i służby interwencyjne nawet osoby z wieloletnim doświadczeniem nie spotkały się z takim przypadkiem, większość nie była w stanie tego zrozumieć.. mi to zajęło aż i tylko niecały rok, bo miałem do tego jeszcze motywacje emocjonalną i żyłem w tym środowisku mogąc je obserwować, a ja jestem bardzo wymagając względem swoich analiz i bardzo dużo kwestionuje, zaakceptuje jakąś myśl i wniosek dopiero wtedy jak będę pewny że poznałem każdą jej perspektywę, wiec nie ma co oczekiwać od "zwykłych" ludzi ze będą w stanie to od razu zrozumieć, psychiatra którego wybrałem całkiem była kumata, no ale to młoda była babka i się zemną konsultowała, zadaj pytanie to ci odpowiem.
@@AchToTylkoJa 7 lat, ale przez opóźnienie w rozwoju zachowywało się jak 3-4 latek, nawet nie dało się z tym dzieckiem za bardzo rozmawiać w formie wymiany zdań a w tym wieku już powinno być to możliwe, sepleniło i było rozproszone, ale bardzo energiczne, pełne dobrego humoru i miłości do wszystkich i wszystkiego, na swój sposób zdolne/inteligentne/kumate, szybko się uczące, chętne do zajęć, aktywności, jestem też pianistą to obserwowałem jak samodzielnie kombinowało grać na pianinie i nie było to głupie walenie po klawiszach tylko przemyślane zachowanie mające sens, jak na ten wiek zdecydowanie widoczne predyspozycje do rozwoju, praktycznie od razu mnie zaakceptowało i nie mogło się ode mnie odkleić, no ale, i tu jest ale, dziecko było niesamowicie absorbujące (jak to dziecko), wykorzystywało matkę na każdym kroku, zero samodzielności, wykorzystywanie dla samego wykorzystywania dosłownie, wszystko wymuszało płaczem, szantaże emocjonalne o których jej tłumaczyłem, że dziecko tak naprawdę nie chce czegoś tylko robi to dla twojej reakcji żeby cie wykorzystać itp (oduczyłem tego bachora tych zachowań), przychodziło, płakało, darło się, a jak mnie nie było to było najgorzej, ciagle mówiła, że jak jesteś to mam jeszcze spokój, ale jak ciebie nie ma to ciągle coś chce, ciągle coś do mnie gada, a ja nie mam siły.. nie miała siły uczyć, słuchać, wchodzić w interakcje, zajmować się, tłumaczyć, i wszystko robiła za niego dla ŚWIĘTEGO SPOKOJU, POJEBANE NA MAXA, najczęstsze co mówiła to "nie wierze, że mi się to przytrafiło" "patrzyłam z pogardą na samotne matki jeżdżące z wózkami, ze jaką to trzeba być patologią żeby być samotną matką a teraz ja sama nią jestem" "jak bym mogła to cofnęłabym czas" latami mówiła rodzinie, że nie daje rady, praktycznie od samego początku, że ma problemy ze sobą, z psychiką i nikt nie brał tego na poważnie, problemy ze sobą miała już daleko przed urodzeniem/ciążą, wszyscy mówili "takie jest życie" "każdemu rodzicu jest ciężko" "każdy ma czasem gorszy humor" , racjonalizowanie i bagatelizowanie, do tego po niej naprawdę nie widać tych negatywnych emocji, nie widać cierpienia, myśleli że tak tylko gada.. dopiero się rodzina obudziła jak dostali wiadomość, że dziecko zabrało MOPR z policją. Na początku jej mama zadeklarowała podjąć opiekę nad dzieckiem ale ostatecznie w sądzie na rozprawie odebrania praw rodzicielskich z tego zrezygnowała bo taką miała w tamtym momencie sytuacje życiową.. ogólnie wydaje mi się, że ja częściej myśle o tym dziecku niż ona, nawet mam jedno fajne wspomnienie z nim, te dziecko naprawdę było fajne, dzieci ogólnie potrafią być dużo gorsze niż to, dziecku brakowało tylko ojca żeby być ogarnięte, ale ja sam nie miałbym teraz na to siły, a poza tym za bardzo odczuwam konflikt genów, i w ogóle wtedy zrozumiałem co to tak naprawdę znaczy i ile mamy zwierzęcych instynktów, towarzyszące poczucie, wszechogarniające, że mam za silną osobowość, za wysoką wartość do tego żeby nie swoimi genami się zajmować, i nie mogłem zaakceptować tego dziecka, pomimo, że przez kilka miesięcy je "trenowałem" by przestało płaczem wpływać na emocje i wykorzystywać matkę i ciągle coś chcieć, istne pranie mózgu jak się kładło i darło ryja godzinami ale w końcu zrozumiało, że to nic nie daje i się ogarnęło, mi to porezało głowę po kilku miesiącach a co dopiero po kilku latach, ale poznając ją i to co przeżyła w ogóle się nie dziwie, że tak się od tego odcięła i że naprawdę to dziecko jest dla niej obce, tak jakby miała współlokatora na przymus i to, że w miarę, stopniowo przeszła do porządku dziennego, z poczuciem, że się w końcu od tego uwolniła..
A ja napiszę coś z drugiej strony. Mam dwójkę dzieci z kobitą z którą się rozwiodłem. Luz. Uczciwie i spokojnie się rozeszło. Równa opieka i koszty utrzymania nad dziećmi. I ok. Ale. Ona sobie znalazła jakiegoś tam fraglesa, i z mojego punktu widzenia typ będzie się dokładał do interesu. Na moje życie ma to tylko pozytywny wpływ. Dzieci i tak są ze mną zwiazane emocjonalne. A gość prędzej czy później usłyszy "nie masz prawa mi nic mówić bo nie jesteś moim ojcem". O. Ale ile kasy do tego czasu włoży to już mój zysk. A raczej korzyść moich dzieci.
Związek z samotną matką jest jak sprzątanie po imprezie, na którą nie zostało się zaproszonym.
Dobre...😂😂😂
To jakby nie zaproszono Cię na przyjęcie, a potem miałbyś przyjść i zjeść resztki.
🎯
I pozmywać XD @@zdzislawdyrman221
A jak nie chcesz sprzątać bo nazwą cię brudasem.
Byłem w związku z samotną matką.Wyciągnąłem ją z domu samotnej matki.Wynająłem mieszkanie, oddawałem z początku całą wypłatę.Na koniec usłyszałem, że mam się wyprowadzić,nie mam nic do powiedzenia jej synowi i nie jestem jego ojcem żeby cokolwiek mówić
grubo
Nigdy sie nie oddaje nikomu calej wyplaty, niezaleznie czy samotna matka czy bezdzietna. Niewazne. Nie i tyle. Sasiedzi moi:Ona ma jego karte i on ja prosi nawet o 20zl. Dziecka nie maja wcale. Nie powinno sie tego robic i pisze to jako kobieta. Powinien powstac o tym odcinek nawet o dawaniu dostepu do konta czy kart
LOL
myslisz rozumem czy kvtasem? nie miales zadnego szacunku do siebie? mam nadzieje ze sie ogarnales i wyszedles z matrixa, lepiej pozno niz wcale. szacunek do siebie na pierwszym miejscu, jesli nie stawiasz granic i nadskakujesz, przymilasz sie do kobiety to nigdzie nie zajedziesz, nie bedziesz szanowany, kiedy to zrozumiecie... a wchodzenie w zwiazek z samotna matka to juz najgorsze co moze byc.
Napisałem, że tak było na początku.Pózniej zacząłem stawiać na swoim.Miałem się wyprowadzić,ale to ona się wyprowadziła.Żaden ze mnie frajer, po prostu żal było mi że dziecko mieszka w hostelu @@paulinabanczerowska8721
Ostatnio poznałem Kobiete lat 33. Opieka naprzemienna. Dziecko tydzień tu tydzień tam. Myśle spróbuje. Oczywiście na początku opowiedziana historia jaki to on był zły facet i ojciec. Jak to on zaniedbywał. Jaka to ona była poszkodowana. Jaka ona była dobra i święta. Pierwszy miesiąc mojej relacji z nią - Kobieta cud! Zaczeło się w drugim miesiącu.... Gdy dziecko było u niego - piła codziennie. Ja jedną lampkę wina, ona reszte butelki i 3 piwa. Bo mało. Wyszło szydło z worka. Zaczeło się grożenie gdy była pod wpływem alkoholu. Aż w końcu podniosła na mnie rękę bo nie opuściłem deski klozetowej w jej domu. Grożenie i rękoczyn w przeciągu 3 dni. Wszystko po alkoholu. Natychmiastowa ewakuacja. Dobrze że jej do siebie na chate nie wziąłem bo z polskim prawem to na ulicy bym wylądował jeszcze. Przestrzegam wszystkich. Gdy ona mówi, że on był zły, a ona święta... Wiedz że coś jest nie tak i..... Spierd***j jak najszybciej! 😅
@@Rafa-gl1vx to samo w drugą stronę (już bez znaczenia czy jest dziecko czy nie). Faceci też mówią, że są niewinni bo to ,,zła kobieta była "... zdradziła, nie gotowała , nie zarabiała itd. A potem okazuje się, że mam wyrośniętego chłopczyka , który tylko zabawki ma droższe (PlayStation i motor) . Chętnie wcinał domowe obiadki, brał czyste rzeczy z szafy a praca to jakaś on- line i nigdy nie wiadomo było kiedy gra a kiedy pracuje. I raczej grał bo kasę dostawał wciąż os tatusia. Broń Boże odezwać się do niego kiedy pokonywał smoka w kolejnych lewelach wirtualnej rzeczywistości.
Samotny mężczyzna, bezdzietny nie powinien wiązać się z kobietą z dzieckiem.
@janinanizinska2400 a kobieta singielka z mężczyzną z dzieckiem tak samo...??
Nieźle, chłopie. Dzięki za ten komentarz
To jest dokładnie test. Zapytaj o jej byłego. Jeżeli ona święta a on zły. Uciekaj z krzykiem. Za rok dwa będzie tak samo mówić innemu o tobie.
Najsmutniejsze jest to, że widzowie tego kanału są tego wszystkiego świadomi, a do ludzi którym mogłoby to pomóc to nawet nie dotrze.
@@DraconBS człowiek mądry po szkodzie. Poprzez propagandę feministyczna zmieniło się również społeczne postrzeganie samotnych matek, już nie jest to traktowane jako patologia, więc nie odstrasza na starcie, tak jak było przez wieki.
To musi być piękne w związku z samotną matką, kiedy kilka razy w tygodniu otwierasz drzwi Waszego domu a w nich staje były odebrać SWOJE dzieci. Patrzy na Ciebie i nie może powstrzymać śmiechu że wziąłeś na siebie problemy z wychowaniem jego dzieci, tracisz czas i pieniądze, on się w tym czasie dobrze bawi z innymi laskami, podróżuje, korzysta z życia (czego Ty nie robisz bo w końcu masz jego kobietę z jego dziećmi a tam czasu nie ma na takie sprawy, Ty w tym czasie pomagasz im przy lekcjach, sprzątasz albo zawozisz i odbierasz z zajęć dodatkowych, jak one będą chore to Ty będziesz pomagać przy tym, tatuś wróci po nie jak wyzdrowieją) a na koniec i tak zostaniesz sam jak palec bo jak one dorosną to będą miały Cię totalnie w dupie skoro jest ich ojciec, zresztą tak samo w dupie będzie miała Cie ta mamusia bo ona będzie wtedy chciała zacząć żyć a Ty będziesz już niepotrzebny, Twoja rola się skończyła😂. Tobie również będzie miło jak będziesz patrzył jak stoją obok siebie Twoja partnerka i facet który ja bzykał jak była piękna, młoda i dala mu dzieci. Nie wspominając o urodzinach dzieci czy przyjęcinach itd gdzie będziesz siedział z jego rodzina i jej, a Twojej tam nie będzie 😂 takie związki muszą być naprawdę cudowne.
Ja tam widze tez druga strone medalu , czyli jak sie pozbyc roszeczeniowej baby ktora stroi fochy. Najwazniejsze zeby ozenic sie z ladna bo paszeta sie trudniej pozbyc. I jak masz jej dosc, to dajesz na nowa skuienke i buciki ,i mowisz np , kochanie wiedze ze jestes przemeczona, wyjdz sobie gdzies potanczyc z koleznkami, rozerwij sie itd.
I zaraz sie znajdzie wlasnie taki frajer. Beda sie spotykac i bedzie o nia zabiegal. Wtedy sie dowiesz i ja mozesz bez problemow zostawic,a nawet dzieci zabrac.
To najlepszy sposob, na pozbycie sie ukochanej jak sie chce puszczac nie z toba. A dzieci jak Twoje to sobie poradzisz.
A ten komentarz to przypadkiem nie skopiowany skądś? Bo gdzieś go już widziałem i to nawet nie dawno, dlatego tak pamiętam
No sluchaj. Sorry, ze tak to ujme, bo w sumie jakby nie patrzec to tragedia ludzka. Ale fraj... sie doi. Jesli jestes az tak zdesperowany, ze wchodzisz w zwiazek na cudzym save'ie, to nawet mi ciebie nie zal.
Tak właśnie jest. W tej "firmie" nic nie jest Twoje , wchodzisz ze świadomością pracownika fizycznego, chociaż wmawiają ci ze będziesz akcjonariuszem. Tylko czego...
@@eskej4534był na filmie Musisz Wiedzieć o samotnych matkach
Nawet Związek radziecki był lepszy niż związek ze samotną matką.
To zes wybral :) jedno i drugie do unikania jak zarazy...
Hahahaha zdradzieckie i radzieckie
Nie tragizuj, nie musisz odrazu z taka mieszkac, przyjdzie z buta, zrobi loda , chaupe ci posprzata, lepiej jak panienka i dziewica bez dzieci.
@@ukasz4871 A związek z weekendowym alimemciarzem to Ameryka?? 😂😂😂
@@lotka9952lepsze to niż z samotną matką
Ten element garderoby co roku uzyskuję nagrodę w postaci "Lauru Konkubenta".
😆😆😆
Zgniłem 🤣
Dobre 😆
Na pierwszym miejscu jest bombelek, potem ona, koleżanki, pies, kot, paznokcie, kosz na pranie i ty 😄
Z czego kobieta może z tego lauru otrzymać Liść Laurowy xD
Wielki szacunek dla każdego rodzica, który mimo samotnego wychowywania dziecka, wychował go na porządnego człowieka
@@Kurumi009Pl Dziękuję
Wedlug statystyk dzieci samotnych matek stanowia ponad polowe osadzonych w ZK, gwalcicieli, bezdomnych czy cpunow.
Dzięki ❤
Dziękuję za zwracanie uwagi na kwestie, które nie bez powodu są przemilczane przez mainstream. Twoje filmy są na wagę złota i stanowią doskonałą, racjonalnie uzasadnioną przeciwwagę do wszechobecnego syfu, którym jako społeczeństwo, jesteśmy bezustannie karmieni. Im więcej takich treści, tym lepiej. Podoba mi się również, że filmy są nieco dłuższe, niż wcześniej (kiedyś kilkuminutowe, a obecnie kilkunastominutowe). Dziękuję jeszcze raz!
Wypowiem się odrobinkę w tej tematyce, ponieważ sam byłem ze związku z samotną matką. Ojca biologicznego nie znałem, rozstali się jak miałem niecały rok. Alimentów nie płacił, nawet złamanego grosza. Generalnie człowiek, którego jedynie mógłbym określić kulturalnie jako: prącie (nie z powodu opowieści matki, o tym później).
Z czasem matka związała się z moim ojczymem, teraz ojcem z mojej perspektywy. Kiedy zaczeli być ze sobą, ja miałem jakieś 9 lat. Moja matka jeszcze była kobietą starej daty, zatem w relacji partnerskich tutaj nie mógłbym zbyt wiele złego powiedzieć. Ja sam jako 9 latek widziałem swego przyszłego ojczyma jako... osobnika obcego, który wjechał na teren gdzie nikt go nie zapraszał, ani nie prosił. I choć starał się jak mógł, może i nie będąc idealnym wzorcem ojca jako tako ale wciąż starając się zapewnić mi godziwe życie. MImo tego przez lata nigdy nie zwróciłem się do niego per "tato", zawsze było po imieniu i domyślał się dlaczego to robiłem, nie robiąc z tego tytułu problemu. Z czasem postanowił uzyskać prawną opieke rodzielską, konfrontując się z moim biologicznym ojcem, który mimo jak mnie olał, zażądał pieniędzy za przekazanie praw rodzicielskich. Prawa uzyskał, choć nie pojmowałem jego uporu, będąc już w wieku nastoletnim, wciąż był "gosciem" w moim życiu, który ma jakiś wpływ na to co sie dzieje w domu. W międzyczasie dorobiłem się dwóch sióstr, była to definitywnie nowość, na którą sam nie wiedziałem jak zareagować. Życie jakoś się toczyło. Rodzice jak to ludzie śmiertelni, miewali swoje wzloty i upadki, od których ja wyciągałem wnioski i uczyłem się na ich błędach. Gdy miałem już 25 lat, dojrzawszy do relacji którą miałem, uhonorowałem swego ojczyma per tato, nie imię. Wiedziałem, jak dużo to dla niego znaczyło, wiedziałem, jak to jest swoisty hołd za takie "poświęcenie". Płakał jak bóbr wtedy, a ja wraz z nim.
Dziś będąc sam i patrząc na relacje międzyludzkie, jak to wszystko się przeobraziło i wykręciło na niezbadaną stronę, nigdy nie wpakuje się do związku z samotną matką. WIem jaki ja miałem proces w tej samej sytuacji i wiem też, do czego są zdolne współczesne kobiety; to nie jest poziom mojej matki, gdzie warto byłoby walczyć. A jeśli mam powielać taki scenariusz, wiedząc od środka jak to wygląda, nie otrzymując podstawowych potrzeb jako partner od partnerki w postaci: miłości, wierności, lojalności, spokoju; to równie dobrze mogę mój czas przekierować gdzie indziej, bo o wszystko inne sam jestem w stanie zadbać.
@@Elltharis szacunek dla Twojej matki, że wybrała mężczyznę, który został Twoim ojcem. Mądra kobieta, raz się pomyliła, ale tylko raz.
@@anmarimago Nawet nie do końca pomyliła się , ponieważ to było aranżowane małżeństwo przez rodziców obu stron ;) Małżeństwo z musu, a nie wyboru.
dlatego szanuj swoja mame i ojczyma, z tego co piszesz to sie dobrze ulozylo, starej daty kobiety nie byly tak uszkodzone przez social media jak teraz. Wszystkiego dobrego
masz doświadczenie życiowe, żyj mądrze, bądź człowiekiem z dobrymi wartościowymi zasadami. Bądź mężczyzną. 💪
Kobiety się zmieniły ale mężczyźni " prącia" niestety nie 😂
Kiedyś byłem z samotną matką. Na liście "ważności w związku" byłem za znajomymi z internetu
Mimo wszystko cieszy użyty czas przeszły. Znak, że to już za tobą i bardzo dobrze.
Dobrze, że dzielisz się historią. To ważne by młode chłopaki nie uczyły się już dłużej na własnych błędach. I dobrze, że u Ciebie to już czas przeszły.
@@MrRachciach Poebanie było, ale "pierwszy związek na poważnie, czasem trza ustąpić". Nigdy więcej
@@DonSalieri181 Dłoń ściskam.
zaangazowales sie emocjonalnie i rownia pochyla co? :D niech pomysle.. brak szacunku ze strony kobiety, bo chciales dobrze dla niej i dla dziecka
Związek z samotną matką, tak jak na początku mówi autor nagrania, trzeba każdemu kto na to wpadnie wybić ze łba "glockiem" - tak aby więcej już nie miał czym na to wpadać.
Piszę to ja, który był kilkanaście razy w takim zwiazku. Przy czym znajomości te traktowałem jako rozrywkowe, bo samotne matki na poczatku znajomości są niesamowite w łózku - rąbanie od świtu do nocy, i przez noc do świtu, wraz ze wszystkimi niemal urozmaiceniami jakie sobie zażyczysz. Bywało tak, że potrafiły wyskoczyć nawet w nocy do sklepu po flaszkę jak się alko skończyło podczas upojnego wieczoru i nocy.
Występowały oczywiście wszystkie te elementy, które wymienił CHAT (jednak nie wszystkie jakie występują wymienił), ale mało mnie one dotyczyły i interesowały, gdyż jak wyżej wspomniałem, traktowałem to zabawowo. Czasem miałem tylko wyrzuty sumienia, bo w tle zawsze gdzies były te małe oczka, które ciagle zaglądały za mamą, a ja wtedy się czułem jakbym tą mamę odciągał od rzeczy ważnych.
Ale...każda taka mama miała interes do zrobienia, więc tak naprawdę krzywda jej się nie działa, a tylko nie potrafiły doprowadzać do finalnego zamysłu.
Jednak...raz się zdarzyło, że się zaangażowałem z taką, i wtedy zrozumiałem co to tak naprawdę znaczy samotna matka z dzieckiem.
Na początku oczywiście było tak jak z tymi wyżej, ale kiedy mnie wciągnęła dość głęboko w swoje życie, a do tego wyczuła, że mi zależy, zaczęło się.
W skrócie wchodzenie w taki związek można opisać tym obrazkiem, który krązy po internecie, na którym laska wchodzi do wody pełnej pływających śmieci i podaje ci rekę zapraszając do swojego świata.
Co do podpunktów wymienionych przez Chat, ten o nazwie "kasa misiu, kasa! Dawaj kasę, jeszcze więcej kasy!" jest najwazniejszy. Jesteś tylko providerem, o czym się przekonasz wielokrotnie dosłownie.
Były mąż pod drzwiami co chwila (faceci w momencie pojawienia się nowego "taty" stają się zazdrośni o dziecko, a czasem i o byłą żonę, więc zaczynają się pojawiać ze wzmożoną częstotliwością.
Reszta, jak jej rodzina, która cie często ma w dupie, bo np usłyszysz od "teściowej" wprost "Piotrek to był jednak facet, Szkoda, że im się z Małgosią nie udało" itp zachęty, czy inne takie atrakcje będą codziennie niemal.
Cały czas podporządkowany rytmowi dnia dziecka, też jest obowiązkowym i wbrew pozorom bardzo dolegliwym punktem. Zaczynasz zauważać, że nawet ty swoje całe życie po czasie masz do niego dostosowane od A do Z.
Masz więcej obowiązków związanych z nie swoim dzieckiem niż ci się wydaje, że masz. Wchodzisz w to powoli, więc po czasie już nie zauważasz.
Cała reszta jaką wymienił Chat też ciebie dotyczy i to większym stopniu niż myślisz.
Ale o jednej rzeczy chat nie wspomniał. Jest ona kuriozalna pozornie, ale de facto bardzo logiczna i występująca zawsze. Co to jest?
POGARDA ZE STRONY TWOJEJ WYBRANKI.
Jak to zapytasz...przecież to ty wjeżdżasz w białej zbroi na koniu ratując księżniczkę i jej dziecko/dzieci, więc wyobrażasz sobie, że wszyscy naokoło padają przed tobą na twarz nieśmiało tylko zerkając ze swoich marnych pozycji robaka, jakim jesteś wspaniałym wybawicielem, zasługującym na uwielbienie i chwałę.
To tak nie działa kolego. Ty jesteś planem B w tym jej zas...ranym życiu które się rozsypało. Dziecko przeważnie jest z facetem którego kochała. Teraz go nie ma, ale dziecko przypomina jej ciagle o nim.
Jesteś mniej atrakcyjny od niego fizycznie( lub w jakimś innym aspekcie decydującym o pozycji na rynku. Ja byłem atarkcyjniejszy fizycznie, jednak były mąż był Angolem, więc bardzo wysoko w notowaniach Polek). Tak, providerzy są dobierani według "najoptymalniejszego możliwego doboru", tyle, że samotna matka ma na rynku bardzo niską wycenę. Sam więc sobie odpowiedz ile ty jesteś warty w jej oczach...
Ona jest więc atrakcyjniejsza od ciebie, a tobą gradzi każdego dnia i nocy, bo wie, że gdyby była panną, nawet by cię nie wzieła pod uwagę jako "szatniarza", choć będzie cię przekonywała, przynajmniej na poczatku, że jesteś superprzystojnym, świetnym gościem, przy którym mam mokro.
Można pisać o tym godzinami. Finalne przesłanie tego co piszę brzmi "Nawet tego nie dotykaj!".
Dziękuję, bracie
Ale to było dobre!
gdzie takie znajdywales/poznawales? tak sie angazuja w lozku bo chca cie zatrzymac przy sobie zebys sie zakochal, a wtedy wiadomo ktory bedziesz w hierarchii jak juz cie usidla
@@Orzechowy10
Na portalach randkowych jest pełno samotnych matek. Najczęsciej na poczatku nie powiedzą ci ze mają dziecko.
Oczywiście ze kosmiczny sex jest po to zeby cię zatrzymać.
Bardzo konkretny komentarz, warto wyciągnąć z niego wniosek. W imieniu ludzi wachających się nad związkiem z samotną matką - co dotknęło i mnie (zastanawiałem się dłuższeą chwilę) pragnę Ci gorąco podziękować 😊
Moja pierwsza dziewczyna ukrywała przede mną przez miesiąc to, że ma dziecko, które zrobił jej kolega ze studiów, zostawiając ją potem samą. Poruchałem tyle ile się jeszcze dało bez angażowania się w to dziecko, bo jak mnie zaciągnęła na niedzielne zakupy butów dla niego, to niedługo potem podziękowałem za taką znajomość
Brawo Ty😊
Nie każdy bohater nosi pelerynę;)
a tak z ciekawości zapytam, nie było żadnych śladów po ciąży, że nie pokapowałeś wcześniej?
@@ukaszc3038 To była moja pierwsza. I nie od pierwszego dnia znajomości oglądałem ją nago
Taktyka ruchaj obserwuj zawsze działa.
Szanujący się gracz zawsze zaczyna grę od początku, nigdy od czyjegoś save'u, szanujcie się panowie, nie kończcie tego co ktoś zaczął.
Dobre, tego jeszcze nie slyszalem. Ale rzeczywiscie tak wlasnie jest. :D
W punkt
Kumpel ze studiów właśnie związał się z taką samotną matką. Wziął drugi etat, żeby na nich robić, ale kobieta łaskawie pozowli mu wyjść ze mną na piwo, bo ona idzie się spotkać ze swoim byłym xd
ale faza
XD
Może w ten sposób realizuje swój fetysz cuckolda? 😉
Znam bliźniaczą historie ale też z kredytem na 50k na ową panią z bękartem XD
Mocno można się sponiewierać...
A najlepsze jest to, że one same, nigdy z samotnym ojcem by się nie umówiły.
Taaaaa...bo jak sie slucha takich rzygow to nie ma się ochoty nikogo do swojego szamba zapraszac🤣🤣🤣
@@swiebodakjakich rzygów?
@@Sand_WraithPLhmmm...tych powyższych...jak to samotne matki są interesowne...
Każde relacje są skomplikowane, ale to nie znaczy że trzeba ublizac innym...
Aczkolwiek musze przyznać że elokwencja wypowiedzi mnie zachwyca😂
@@swiebodak bo są interesowne i nie opłaca się wchodzić z nimi w żadne relacje. To nie są rzygi tylko przestroga dla mężczyzn by nie robili sobie samym krzywdy. Twój samiczy umysł natomiast tego nie zaakceptuje bo ty jako potencjalna samotna matka chcesz by tacy frajerzy kręcili się wokół ciebie
Mam kilka koleżanek, bardzo rodzinnych dziewczyn, które związały się z mężczyznami placącymi alimenty byłym żonom i partnerkom na rzecz dzieci. W ich relacjach problem nie leży w dzieciach a w ich matkach, ktore jako byle partnerki, sa bardzo zazdrosne o nowy udany zdrowy związek mężczyzny.
Jako dorosła córka samotnej matki - Panowie, odradzam związek z taką
Wszystkie dzieci SM ktore nie zostaly uzaleznione emocjonalnie, są za wyrugowaniem tego patologicznego zjawiska.
Nie ma to jak wychowywać dziecko cudzego typa za własne pieniądze XDDD
a co to za znaczki na końcu twojego komentarza takie znaczki piszą dauny z Tworek dotarło poliniaku
a i tak nie masz nic do powiedzenia.
Jak wychowujesz nie swojego bachora jesteś przegrywem genetycznym.
@@imho4990Jprdl wyraża więcej niż tysiąc słów
@@tadeuszjakubowski6470 xDDD dotarło panie poliniak
Dzięki za info żeby nie brać samotnej matki na chatę bo ma prawo mnie wyjebać ! Nie sądziłem że tak jest warto to wiedzieć, to jest absurd ale dobrze że to wiem . Dzięki !!! Na prawdę
Grunt to nie meldować bo jak to zrobisz to lipa nie wygonisz
@konradcichosz7433 to jest kurwa jakiś śmiech na sali haha i jebane dziurawce mają mniej praw? Darmozjady pierdolone. Nie no nie wiedziałem szczerze przyznam. Co za prawo teraz moja pogarda do rur wzrosła
Tzw. Mieszkanie za Pomówienie, to dotyczy kazdej osoby. Jesli nawet sądziedzi powiedza ze ta osoba tam mieszka i bedzie ona miala i Ciebie np szczoteczke to moze typiara zadzwonic na psy ze sie nie czuje bezpiecznie i z wlasnego mieszkania wylatujesz jak stoisz. Po dwoch tygodniach tylko za zgoda "innych domowników" mozesz zabrac np buty czy klucze od auta ale zakaz zblizania sie moze byc przedluzany przez policje bez sądu. Tak to jest jak prawa w XXI wieku pisza boomerzy co sie urodzili w najglebszej komunie.
Love bombing - Bombardowanie miłością - technika psychomanipulacji stosowana w sektach i ruchach religijnych, polegająca na otoczeniu nowego członka sekty wyjątkową serdecznością, troską i życzliwością, z jaką raczej nie spotykał się w dotychczasowym życiu. Pojawia się ona w początkowym etapie relacji z grupą, a celem tej techniki jest zbudowanie silnego związku emocjonalnego i przywiązanie jednostki do grupy. Najczęściej skierowana jest do osób mających problemy z samym sobą natury psychicznej, spotykającą się z brakiem akceptacji we własnym środowisku i problemami rodzinnymi
Świadkowie Jehowy 😈 witają
Tzw . Kociki chodzące po domach stosują taka taktykę .
@bartoszrutkowski6133 wygłodniałe jedzonka :)
Tzw. okres demo :)
Kurde, dosłownie jakbym czytał opis grup MLM. Jak widać wszędzie są analogiczne zachowania i sytuacje, fajne spostrzeżenie!
Pierdolicie takie kocopoły w tych komentarzach że nie idzie tego czytać. Jak byłem małym dzieckiem mój ojciec zginął w wyladku, 5 lat później moja mama poznała ojczyma który mnie wychował. W moich oczach ten facet jest bohaterem, zawsze dbał o mnie jak o wlasnego syna. Życie pisze różne scenariusze a wpierdalanie wszystkich do jednego wora jest krzywdzące
Wyjątek potwierdza regułę
W końcu jakiś normalny komentarz. A kobiety zdarzają się różne niezależnie czy posiadają dzieci czy nie
I ile lat temu to było? 15? 20? Nie żebym wątpił w Twoją spostrzegawczość, ale przez ostatnich kilkanaście lat trochę się pozmieniało.
Pozdrawiam Mariole mamę Stasia. Darmowa jazda próbna była fantastyczna , ale brak zaakceptowania miotu bardzo szybko spowodował koniec "uczucia".
Czyli jazda probna byla aktorstwem doskonalym Marioli?
@markusbach5953 Dokładnie tak, bardzo się starała 😄. Z tego co od niej wiem dwóch kolejnych kandydatów na partnera też już sobie dało spokój i dalej na Sympatii szuka Leszka na kajak:)
A ja miałem kolegę (25 lat), który związał się z taką singielką, MADką, co była starsza od niego o 6 lat i miała 3 dzieci, każde z innym chłopem. I po jakimś czasie facecik zestresowany chodzi i pytamy co się dzieje. A on mówi, że ona w ciąży i biorą ślub. Po ślubie zrobił badania i okazało się, że nawet te 4 dziecko nie było jego. Masakra. Przerąbane na całe życie. Pamiętam jak wszyscy w pracy oficjalnie nic nie mówili. Ale prywatnie każdy lał ze śmiechu w co się ten baran wpakował. Facet w takim "związku" zawsze jest ostatni. Po niej, po dzieciach 1, 2, 3 i 4. No i po psie i złotej rybce. Szkoda mi chłopa. Nikt nie zasługuje na taki los. To już chyba więzienie lepsze, bo kiedyś wyrok się jednak kończy i można spróbować na nowo.
W poprzednim zyciu narobil czterem kobietom dzieci i uciekl, karma wrocila
Przecież nikt mu kurwa z nią siedziec nie każe. Jaki to niby wyrok jak może ja pierdolnac za 5 minut i pójść w swoją strone
@@EveEchoes-g8o Ale pół majątku będzie jej musiał oddać i prawdopodobnie płacić alimenty na czwarte dziecko
@@PanzYT-l3p Ale nikt mu się hajtać nie kazał. Wpadł i znowu wpadł, ale na głupi pomysł.
@@markusbach5953 celna uwaga! 👌Pozdrawiam.
Jak to jest, że 99% mężczyzn, którzy byli w takim związku ma negatywne doświadczenia, ale i tak ciągle są nowi frajerzy, którzy się na to decydują?
A ja właśnie nie mam. U mnie wszystko ok. Ale śmieje się czytając te wszystkie komentarze.
@ a wiesz, że to nie musi wyjść od razu, ale dopiero z czasem?
@@lukaszlbn86 - Sam wychowałem samotnie syna. Więc wiem z czym się to je.
Mysle ,ze głównym czynnikiem może być łatwość pokrycia ów samicy oraz łatwiejsza dostępność emocjonalna jesli chodzi o prog wejścia.
@ mówię o wchodzeniu w związek, a nie o zwykłym zaliczeniu takiej samicy - to jednak coś innego.
Do braku spontaniczności, wymogu planowania, można dodać często potrzebę odwoływania już zaplanowanych wydarzeń. Bo dziecko ma katarek, bo tata nie odebrał na weekend itd. Do tego dochodzi ciągły jej kontakt z dzieckiem i jego ojcem, wysłuchiwanie rozmów telefonicznych i przejmowanie nerwów, jakich nabrała po rozmowie z tatusiem dziecka.
Kolega związał się z taką jedną, nawet z 2 lata starsza była. Miała syna dorosły chłopak z 17 lat miał gdy się poznali. Ale gdy skończył 19 lat jakoś. To ona mu powiedziała, że jej synowi, dorosłemu 19 latkowi przydałoby się samochód kupić. I chciała aby on kupił dorosłemu chłopakowi samochód. Kolega zakończył tą znajomość. Swoją drogą muszę powiedzieć iż powalają mnie te czasy i ta młodzież, ja na pierwszy samochód musiałem się napracować. Z resztą starszy kolega podobnie, a tutaj kobieta chciała aby zasponsorować dorosłemu chłopakowi samochód.
Bo kiedyś samochód to było coś a teraz możesz nawet wynajac na godziny
stary ale czasy są trochę inne, kiedyś samochód mało kto miał ale za to mieszkanie można było luźno z jednej pensji kupić nawet, teraz auto ma każdy bo znajdziesz spoko auta tylko za kilka tysi ale za to spróbuj se kupić mieszkanie. Trochę boomer się w tobie odpala
@@Sand_WraithPLCo Ty chłopie pier...lisz. Można było kupic mieszkanie za jedną pensję?🤣🤣🤣🤣
@@IndependentNoOne nasłuchał sie typ pierdół jak to kiedyś było łatwo o mieszkanie, a teraz trzeba kredyt wziąć żeby kupić i jak to teraz ciężko młodym i to łyknął, widocznie to jakiś gówniak 🤣
@@marekwinnicki9603 to nie zmienią faktu iż ja na pierwszy samochód sam odkładałem, tak jak kolega. I trochę zajęło wypracowanie tego auta. I jakoś można było odkładać i uzbierać na stare auto.
Ja znam taki przypadek że facet przygarnął do swojego mieszkania rozwódkę z 2 dzieci, też każde z innym. Wszystko było dobrze do momentu gdy samica zamarzyła sobie zmajstrować 3 dzieciaka z jednym ze swoich ex (bez zgody obecnego partnera oczywiście :) ). Partner którą ją przygarnął powiedział out a ona mu litanie dlaczego nie może wykopać na bruk matki z 2 dzieci. Na dodatek straszyła że posądzi go molestowanie dzieci i przemoc psychiczną wobec niej.
Zależności między kobietą a pieniędzmi.Gdy pojawiają się pieniądze pojawia się kobieta,gdy pojawia się kobieta znikają pieniądze.Gdy znikają pieniądze znika kobieta.Gdy znika kobieta pojawiają się pieniądze.Jestem od 28 lat żonaty z kobietą ,którą wziąłem z 6cio letnim dzieckiem.Ogólnie nie było tak źle,największe tarcia były o to,że NIGDY nie oddawałem żonie wypłaty,tylko ja wydzielałem żonie i dziecku to co było faktycznie potrzebne.Ile chujów nazbierałem przez te lata to mi nikt ich nie odbierze.Teraz mamy po 60 lat,emerytury i jest spokój.Teraz żona dokłada się do wspólnych wydatków,a resztę ma dla siebie.Nigdy nie wnikam na co je wydaje,bo to nie moja rzecz.
Ja pierdziele nigdy bym sobie nie pozwolił by partnerka mnie od chujów wyzwała. To byłby pierwszy i ostatni raz.
Twoje spostrzeżenia dotyczące relacji między pieniędzmi a związkami są interesujące i mogą odzwierciedlać pewne prawdy o dynamice w relacjach. Wiele osób zauważa, że kwestie finansowe mogą wpływać na związki, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie.
Często w relacjach pojawiają się napięcia związane z finansami, co może prowadzić do konfliktów lub frustracji. Z drugiej strony, stabilność finansowa może przyciągać partnerów, a brak pieniędzy może wpływać na postrzeganie relacji.
Ważne jest, aby w związkach rozmawiać o finansach otwarcie i szczerze, ustalać wspólne cele oraz zrozumieć, jakie są oczekiwania obu stron. Dobre zarządzanie finansami i komunikacja mogą pomóc w budowaniu zdrowych i trwałych relacji.
Nie wstyd twojej żonie prosić się o twój hajs? Co robią ludzie całymi dniami, gdy nie są aktywni zawodowo?
Jak można dorosłemu człowiekowi kasę wydzielać? 😂
Ja byłem w związku z kobietą z pieskiem, która nazywała go swoim dzieckiem. półtora roku. byłem za nim w hierarchii. // ps. ludziska przeczytałem wszystkie komentarze i serio mega lekcja życia, dziękuję
Do pełni klimatu to na żonobijce zabrakło mi żółtej plamy powstałej na skutek oblania się żubrem 😜
I krzywo trzymanego szluga w ryju :)
Albo delikatnego rzyga 😂
Ta słynna plama to po musztardzie.
i kawałek nitki makaronu na brodzie
@@95Bartosz z hot-doga ;-)
Ja bym dodał jeszcze jedno... Byłem w związku z samotną matką, gdy byłem jeszcze młody i głupi, a Internet dopiero stawiał pierwsze kroki. Nie miałem gdzie się tego dowiedzieć, a nikt mnie nie uświadomił. No więc związek był jak to związek - czasem wzloty, czasem upadki, małą naprawdę lubiłem i wydaje mi się, że ona mnie też, ale gdy po jednej kłótni dostałem w ryj tekstem "Bo moje dziecko ci przeszkadza" i zaczęła się jazda z manipulowaniem tym, że ja mam problem z tym dzieckiem (gdzie naprawdę nie miałem, ale jak wiadomo - w kłótni to po bandzie), to grzecznie spakowałem swoje rzeczy i zamknąłem ten rozdział w swoim życiu. NIGDY NIE WIĄŻCIE SIĘ Z SAMOTNYMI MATKAMI - gdy opowiadają, jak to facet jest niedobry to w najlepszym przypadku mają oboje za uszami 50/50, a z obserwacji życiowych (niepopartych badaniami ani statystykami) to najczęściej kobieta jest pierdolnięta.
takie materiały są potrzebne , jest wiele zagrożeń które nawet by ci nie przyszły do głowy z tym związanych
Taaaa dokładnie zgadza się! Na świecie sa ludzie różni. Grzesiek z Przyczyny Górnej został przyłapany jak stał na taborecie za krową. On miał opuszczone spodnie a ona nie miała bielizny 😁
😂😂😂
Zwiazek z samotna matka powoduje to ze z czasem w wiekszym lub mniejszym stopniu materialnie inwestujesz w czyjes dziecko, utrzymujesz. Sporadycznie ta samotna matka jest bogata i tego nie robisz. Ja to nazywam jelenizm: utrzymywanie czyjegos dziecka bo tego wymaga twoja partnerka-matka tego dziecka dla ktorego nie jestes biologicznym ojcem.
No i pomyslcie sobie, w jakiej czesci sklonila sie byc z toba z twojego powodu a w jakiej części aby dziecku polepszyc i sobie ulzyc 😉
Prawie kazdej samotnwj matce spada " standard" partnera ktorego szuka.
To pytanie można żądać w stosunku do każdej kobiety- każda rozsądną chce się ustawić i wygodnie żyć, samotne matki też potrzebują mieć sex, pogadać, gdzieś wyjść - myślę że niektóre myślą racjonalnie i niekoniecznie szukają bankomatu i niani darmowej.
@@dan911911dan niby tak ale naprawdę każda szuka bankomatu jak się uda złapać frajera to go złapie
@@dan911911danco ty dupisz idioto 😂😂😂
To się zawsze kończy tak samo 🙆♂️ Znajomy związał się z Panią z dwójką dzieci, dopóki był dobrym wujkiem i dawał kasę to było pięknie, po czasie jej syn stał się nastolatkiem, zaczął wychodzić z domu, wracać pijany. Więc znajomy zakręcił źródełko jednocześnie stając się najgorszym, młody nawet zaczął startować do niego z łapami więc dostał płaskacza na otrzeźwienie. Więc co zrobiła zaradna matka? Poszła do właściciela budynku w którym mój znajomy wynajmował lokal pod restauracje i dała mu dupy żeby po końcu umowy najmu wynajął jej ten lokal. I tak przejęła jego biznes i pół domu.
gdzie wy znajdujecie tak idiotyczne kobiety?
@@georgechertkov4140jakie kur.. WY?
Miał z nią ślub ?
@@ukaszc3038 bo to nie pierwszy tu komentarz o takiej matce, to się pytam ogólnie
@@szczepan-ek nie miał, ale niestety przez pewne zawirowania w życiu znajomy sam ją wpisał na hipotekę swojego własnego domu 🙆♂️ no i finalnie musiał ją spłacić żeby nie stracić swojego domu który kupił przed wejściem w tej związek
Miałem trzy razy do czynienia z samotnymi matkami w swoim życiu.
Pierwsze dwa były zwyczajnie rekreacyjne jak bylem sporo młodszy i w takim wypadku nie było to złe. Obie strony jasno ustaliły zasady na starcie i było miło.
Raz jednak dałem się namówić na związek. Zdecydowanie nie polecam bo to puszka pandory i większość z tego co tu w filmie jest to szczera prawda.
Na szczęście nie uwikłałem się finansowo czy jakkolwiek inaczej. Ale ile dramy i stresu przez prawie rok było to masakra. Szkoda życia na takie rzeczy!
Potwierdzam ;-)
Można brać samotną matkę na jakiś czas.(bardzo krótki) Ona uważa każdą pomoc faceta za wartościową gdyż "niania do dzieci" kosztuje więcej i niania nie płaci. To za wypięcie się niekiedy tyłkiem można dostać nianie i pomoc finansową. JAk już pracuje - powiecie. No fajnie ale ona pracuje na dwoje, na siebie i dziecko. Tobie nie pomoże w niczym i w niczym się nie dołoży do planów wakacyjnych większych zakupów itp. Wszystko na twojej głowie a jak wyskoczysz "jak ja" z budżetem dzielonym to usłyszysz że jesteś skąpy i żałujesz dziecku. Dziecku które ma rentę, zapomogę, 800plus i tak dalej. Do tego będziesz na cały etat nianią i będziesz inwestował jedyny twój zasób , najdroższy zresztą to czas i uwagę obcym dwóm osobom.
Więc ? sumując one zawsze są miłe i zawsze są takie jak potrzebują czegoś od ciebie i puki będziesz przydatny to takie będą mniej lub bardziej, nawet się nie spostrzeżesz jak minie ci 5lat a wtedy ona się już tak przyzwyczai, że pokaże na co ją stać. Jeśli ci to odpowiada?? to zostajesz, jeśli nie to usłyszysz, wypierdalaj. Gdyż będzie już ustawiona i dziecko odchowane :) . Jeleniu :) .
Nie ogarniam jak można dawać kasę na nie swoje dzieci i zajmować się nimi?? Ja bym to traktował jako dobrą zabawę, czyli spotkania na sex lub czasem jakieś imprezy,wyjazdy pasje wspólne - ale nianczyc cudze dzieci???!!! Za co??? Za sex??? Z przechodzona kobietą??
Mam wrażenie że faceci się wcale nie szanują ani nie liczą kasy- z jakiej paki masz finansować nie swoje bahory skoro mają ojca, zasiłki, matkę
@@dan911911dan Postaram się to wyjaśnić. Więc to jest tak jak zamieszkujecie razem, to razem znaczy że to "TY" masz wynająć. Ty masz ewentualnie ją przygarnąć bo przecież ona "biedna i opuszczona". Robi do ciebie oczyska jak kot ze szreka :) , i liczy że się zlitujesz nad dzieckiem, ona stawia się po stronie ze sobie poradzi. A więc nie poradzi bo szuka opiekuna do dziecka, ochroniarza przed starym, ochroniarza do dziecka, nianię, jedzenie w grupie jest tańsze wiec będzie udawać że gotuje, ale jak cię dostanie to jedzeniem na mieście nie pogardzi :). Jeśli trafiasz do takiej od razu od "mamusi" nie znasz cen i wydatków a ona ci to uświadomi jaki jesteś kosztowny. Toteż będziesz się dokładał lub kupował coś do domu, zaczniesz gdy się coś zepsuje a potem jakoś poleci :). Do tego by przypodobać się kobiecie , będziesz schlebiał dzieciakowi lub go rozpieszczał. Za to dostaniesz pociupciać, nie z chęci, ale za coś i szybko ci pokaże że jak dzieciak się pochwali że coś dostał ty dostaniesz sex bardziej przyjazny. I już cię ma :) hehe gdyż cię tego nauczy podświadomie, potem te podarunki przejdą na nią :). Miejcie się na baczności, te bezdzietne robią to samo.
@@dan911911dan Koleś ma średnio z matmą bo i tak wyjdzie taniej escortka i nie musisz się starać czy oszukiwać drugiej osoby. W tym przypadku tworzy sobie iluzję i jeszcze kobiecie. Dwoje przegranych tylko jeszcze o tym nie wiedzą.
@@scruffy9420 już pomijając kwestię etyczną to się zastanawiam jakie zapotrzebowanie seksualne mają ludzie, którzy tak piszą. Z moją ex uprawiałem seks min. 2 razy w dzień roboczy, a gdy mieliśmy wolne weekendy, to po kilka razy dziennie. Już nawet nie chcę liczyć ile tyś policzyłaby eskortka za to. Chyba,że mnie zaskoczycie i te dziewczyny są mega tanie.
Pan jest Mistrzem !!!!
Żadnych bab z dziecmi...raz w to wdepłem.. Nigdy więcej!!!!
Pozdrawiam 😊
@@marcingorczynski5212 też mam koleżankę, która próbowałam stworzyć dobrą relację z gościem, który miał dziecko. Co drugi weekend razem w trójkę, wyjazdy, wyjścia do kina, prezenty i oczywiście opieka i próba nawiązania choćby koleżeńskiego kontaktu z dzieckiem. Nic to nie dało, dzieciak nienawidził jej bo w swej dziecięcej główce ubzdurał sobie, że gdyby nie ta pani to tatuś i mamusia byliby razem. Nigdy więcej weekendowych ojców.
@lotka9952 u mnie z dzieckiem relacja super była nawet tato do mnie mówiła tylko mamusia chciała dalej żyć jak singel..do tego niedoszła teściowa..
@@marcingorczynski5212 czyli to nie była ,,wina' tego, że istniało dziecko w przestrzeni życia tej kobiety . To ona była niedojrzałą- być może i do dziecka i do związku- kobietą. Są takie osoby ( I mężczyźni i kobiety) wieczne niebieskie ptaszki, egoiści, Piotrusie Pany, włóczący się po klubach tanecznych lub dnie i noce grający w gry komputerowe. I status matki czy ojca z dzieckiem nie ma tu nic do rzeczy .
Czytam te wasze komentarze i powiem tak Związek z Ukrainką samotną z dzieckiem to jest dopiero jazda bez trzymanki. Niedosyc ze calą kase zarabia tylko na siebie i dziecko to by było pół biedy. Ona jeszcze chce żeby jej wszystko kupować bo ona biedna sprzatac nie moze bo chce teraz robic paznokcie. Bo jest zmęczona bo to bo tamto. Wielka Architekt z Ukrainy 😂 jakby była taka dobra to by tu znalazła pracę z palcem w dupie. Dobrze że ja mam sporą firmę. Proponowalem jej zeby przyszla do mnie do pracy to po tygodniu zrezygnowała. Chyba byla zdziwiona ze trzeba pracować. A jej kaszojad mial 6 lat jak sie poznalismy. Niby nawet mnie lubił. Ale i tak ograniczałem kontakt i staralem sie nie zajmowac nim tyle ile trzeba wlasnie po to zeby nie wyjsc na Jelenia. O pieniądze byly non stop klotnie bo Ukrainkom trzeba kase wydzielac. Nigdy jej nie mozesz dac za jednym razem wiekszej sumy bo wszystko przewali. I bedzie chciala znowu. Finalnie z bólem serca bede wracał do byłej bo lepiej stare stabilne śmieci niż nowe dojenie od Jelenia. Dzięki Bogu nie sponsorowalem jej wakacji i tak dalej bo juz wiedzialem jak to sie skonczy. Po prostu wydzielałem kase małymi partiami zeby za duzo nie stracić. Takze Panowie polączenie Ukrainki samotnej matki to jest dopiero combo. Oczywiscie ojciec dziecka sie odnalazł po ponad roku. Ale znajomosc prowadzilem dokladnie tak jakby mial sie odnaleźć zebym nie był Jeleniem w tej znajomosci. ❤❤ Takze Panowie uwazajcie naprawde i nie dajcie sie zmylić poczatkowa faza znajomosci. Na poczatku to ona wszystko Wam obieca opowie jaka jest nieszczęśliwa. A potem jak sie usamodzielni to juz pokaze pazurki ;) takze uwazajcie naprawde bo Ukrainki sa gorsze niz Polki i pojdziecie z torbami. W sensie gorsze w kwestii omamienia na poczatku jak ktos ich nie zna to popłynie.
A ojciec dziecka pewnie w okopie siedzi albo gnije w czarnoziemiu
w tej historii brakuje tylko zarażenia sie HIVem od niej
Kazdy kto ma dzieci wie, ze ich dobrostan jest dla rodzica bardzo ważny, nie najwaznieszy, ale bardzo wazny. Mam dwoje dzieci z bylym mezem, rozpad nastapil nie z mojej winy. Stworzylam bardzo udany zwiazek z mezczyzna, ktory ma syna z malzenstwa, ktore rozpadlo sie nie z jego winy. Jak zaczelam szukac partnera, 5 lat po rozwodzie, kiedy dzieci juz podrosły, szukalam tylko i wylacznie mezczyzny po rozwodzie i z dzieckiem. Uwazalam, ze w innym ukladzie nie bedzie rownowagi. Jestesmy razem 2 i pol roku i... kochamy się. Nie planujemy wspolnych dzieci, slubu tez nie ;) Trzeba wybierac sobie partnera/ partnerkę na trzeźwo.
a z skąd my mamy wiedzieć że piszesz prawdę niech się ten twój przydupas wypowie
Taki układ ma szansę przetrwać bo jest uczciwy dla obojga. Brawo
2,5 roku to bardzo mało. Na dobrą sprawę, nie ma się czym chwalić.
Układ sprawiedliwy, podwójna sklejanka. W innym wariancie słabo to wygląda
@@tadeuszjakubowski6470no już tam się nie pogrążaj typie bo w to uwierzyć można, układ był naprawdę całkiem tutaj sprawiedliwy i takie coś w tym konkretnym przypadku może się udać, widzę to po przykladzie mojego dziadka
Ja znam historię, gdzie młoda dziewczyna dosłownie puściła się z dwoma obcymi typami na imprezie, po czym napisała swojemu chłopakowi jak dobrze jej było.
Po tej sytuacji okazało się, że jest w ciąży.
Przez około 2,5 roku urabiała swojego chłopa, że to jego dziecko. Tak się złożyło, że chłop przejrzał na oczy i założył sprawę w sądzie o ustalenie ojcostwa.
Dziewczyna wiedząc o tym, że to nie on jest ojcem celowo nie stawiała się do sądu, aż na którąś ze spraw doprowadziła ją policja.
Po badaniach okazało się, że dziecko nie jest jej chłopaka. Oczywiście przez ten cały czas grała świętą i wykorzystywała go (głównie finansowo). Gdy prawda wyszła na jaw znalazła sobie kolejnego jelenia z którym jest do dziś xD.
Aktualnie ma trójkę dzieci, prawdopodobnie nawet nie wie które z kim.
Ja osobiście nie dałbym rady wejść w taką relację. Zbyt dużo słyszałem od znajomych i rodziny i to zawsze kończy się wykorzystywaniem finansowym. A tak jak ktoś tu ładnie wspomniał - Twoje zdanie się nie liczy, masz tylko dawać hajs, być nianią i do niczego się nie czepiać.
Oczywiście mam na myśli wszystkie nowoczesne MADki. W starszych pokoleniach raczej nie było takiego podejścia i sam znam kilku starszych facetów, który weszli w relacje z samotnymi matkami i są w tych związkach do dziś, mając z nimi dzieci.
Co za urwisko.
Mocny z Ciebie zawodnik 👌👌👌👌
pojade redpillem ale facet znajacy swoja wartosc nie bedzie pchal sie w taki zwiazek, oczywiscie sytuacja, sytuacji nie rowna ale niewyobrazam sobie zaangazowac sie w wychowanie nieswojego dziecka...
To nie Red pill tylko prawa natury. Każdy mężczyzna (nie mylić z chłopcem) chce mieć swoje potomstwo
mój brat też się dał wmanewrować w taka znajomość z samotna matką po 2 tygodniach znajomości poprosiła go o 4.5 tyś niby na remont samochodu, brat pożyczył jej kasę i tyle ja widział, zablokowała go w telefonie i nie otwierała mu drzwi, dał się wyruchać na kasę i tyle z tego wyszło.
4.5 tys za 2 tygodnie udawania związku? Drogo.
4.5 tyś to miesiąc escortek
@@obamabarrack1337 niech się cieszy, że tylko tyle go to kosztowało!
Z Twoich słów wynika, że nie ma drugiej szansy. Jeśli związek nie uda się na pierwszym razem, to potem możesz już tylko sobie strzelić w łeb. No nie wiem. Przede wszystkim jeśli wchodzisz w związek z matką z dzieckiem i jeśli to ma być poważny związek a nie skorzystanie z okazji a chwilkę, to musi ci się podobać rola ojca. Wchodzisz w ten związek, bo chcesz być ojcem tego dziecka, a nie jak Ty mówisz, że cos trzeba zrobić z kaszojadem bo chcesz wziąć matkę na tydzień w góry bez balastu. Przy takim nastawieniu tragedia murowana. Co za pomysł w ogóle, żeby tak nazywać dziecko? Oczywiście jest to trudna sytuacja, niezłe wyzwanie, ale czy w dzisiejszych czasach spotkanie kogoś, kto nadaje się na związek jest łatwe? I warto sobie zadać pytanie czy ty sam nadajesz się na związek?
niestety ale jesteś 'ojcem' drugiego sortu, nawet nie romantyzuj takiej relacji bo nie ma czego
Kiedyś Jagna była w pre-orderze, bo rodzina planowała. Dziś Janina z outletu jest w cenie premium. Każde czasy mają swoją specyfikę.
Byłem kilka razy... polecam okres demo i wtedy spierdolka. Uważamy, żeby sie nie zadurzyć i będzie dobrze.
a jak zalejesz formę to co zrobisz?
Po co tracić czas na bezmyślne ru£#@nie? Szkoda mojego i kogoś czasu.
@@HCforLife1 dla wielu ludzi łóżko to jedyna wartość w życiu. Dla nich to złota możliwość...
@@X-tR3j no pewnie....pewnie jest w tym szlachetnej racji... Polecam jeszcze pospłacać kredyty kumplom i nie brać kasy za nadgodziny. Wogóle nie brać kasy za pracę.
To dopiero droga do nieba🤣
@@ukaszc3038 zrobiłem sobie tak....że mogę lać pod korek codziennie. Polecam.
Samotna matka nie polecam zrobiła sobie dzieci pogoniła ojców teraz szuka beta frajerów,.... ona nie może być fajna kobieta to demo nie daj się nabrać
Dokładnie kur... Beta januszy szukają. W punkt komentarz. Wal...ić ich i beta januszy.
to prawda, potwierdzam, krótka ale złota myśl..
Ludzie zachowują się tak jak ich traktujemy.
Lepiej jakby z tatusiem świrem siedziała. Co 2 polaczek chleje piwo jak wodę i Ty sie dziwisz że kobiety takim ściekiem gardzą?
@@Miki199000Gdyby same ściekiem nie były, to by się z takimi nie wiązały. Gość abstynencji udawać nie mógł przez tak długi czas jak się poznawali.
W redpillu i tym mowia szkoda tylko ze przekonalem sie na sobie zanim ta wiedze poznalem. Lepiej stworzyć swoje stado niz dopisac sie do innego. Lepiej nie wierzyc w swola wiecznie skrzywdzonej przez zycie kobiecie, powie wszystko zeby tylko siebie wybielic. Uwazajcie na siebie Panowie, jak sami o siebie nie zadbamy to nikt tego za nas nie zrobi 😁
Racja ja "spaliłem tak prawie dwa lata" na plus wyciągnięte wnioski nie pozwolą na powtórkę. Strategia beta to droga przez mękę zwłaszcza dla faceta mającego poczucie własnej wartości i liczne zainteresowania w odróżnieniu od "madki" takiego brzdąca. Nigdy więcej już lepiej być sam mieć mnóstwo czasu i niezależność. Pozdrawiam
Bywa różnie. Moja osobista siostra po rozwodzie (czy jeszcze w trakcie trwałego rozpadu pożycia), mając syna, czyli technicznie będąc samotną matką, związała się z typem. Minęło naście lat, są nadal ze sobą, mało tego - szwagier (bo się sformalizowali i mają wspólne dziecko) trafił los na loterii, bo o ile jemu zawodowo powiodło się bardzo średnio, ona zrobiła karierę w korpo, kosi ładny pieniądz, tak że on może sobie doznawać cierpień podstarzałego Wertera. Ale to jest chyba jedyny układ tego rodzaju, który ma jakieś perspektywy. No i jeszcze pierwszy szwagier był bardzo w porządku, więc nie nastąpiło przeniesienie negatywnego bagażu.
Po prostu siostra jest madra. Te wszystkie zle historie pochodza od osob malo rozgarnietych w zyciu.
Czyli nie wszystkie smotne matki to harpie, są też normalne dobre kobiety,które chcą być w dobrym związku I o nic innego im nie chodzi. Takich może być sporo.
Życie daje najlepsze lekcje. Gadki że dziewczyna sie zakochała chłopak zostawił itp. to można miedzy bajki włożyć. Po za przypadkiem jeden na sto najczęściej jest tak że dziecko ma z jakimś pajacem i nie w głowie mieli antykoncepcje. Pomijajac przypadki nie wiadomo z kim i gdzie. A potem szukanie jelenia. Najlepiej nic nie zmieniać niech samotne matki zostaną dalej samotnymi matkami.
Bardzo dobry materiał. Dziękuję
Związek z samotną matką jest jak kupna auta po powodzi za długo nie podziała i zwiastuje problemy
Jedyny kanał z dobrą i nienachalną muzyką w tle.
Najpierw jest jej dziecko potem znowu jej dziecko potem ona potem jej kot,pies, żubr, ryś potem jej rodzina i jej byly a dopiero Ty. Także udanej zabawy panowie.
a to jest z 'Musisz Wiedzieć'
Jestem kobietą i nie chciałabym spotykać się z dzieciatymi facetem nawet wiele lat starszym. Przeszłam to i pomimo, że z reguły mężczyźni nie mieszkają na codzień z dziećmi po rozwodzie to mimo wszystko ja byłam daleko z tyłu i facet miał telefony co 5 minut od dziecka i byłej kobiety. Dramat. Wolałabym być starą panną 😊 Wobec tego rozumiem mężczyzn, że nie chcą być z samotnymi matkami.
Popieram. Mój ojciec jest rozwodnikiem. Dziecko z pierwszego małżeństwa otrzymywało sporo pieniędzy. Dla mnie nie było. Do tego później usłyszeliśmy, że jego prawdziwa rodzina, to była żona i dziecko z tego małżeństwa. Więc mężczyźni opluwający samotne matki, nie spojrzą na mężczyzn z dziećmi. Są oni dokładnie tacy sami, jak te kobiety.
Dzieciaty facet/kobieta - nie ma znaczenia. To po prostu mina.
Też bym nie chciała dzieciatego faceta i dziwie się bardzo dlaczego wy faceci wiążecie się z samotnymi matkami
@@annastefanska7201 Pytanie, dlaczego obecnie tyle kobiet wychowuje samotnie dzieci. Raczej te dzieciaki nie wzięły się z niepokalanego poczęcia. Więc panowie, którzy z takim zapałem traktuję takie kobiet, powinni się zastanowić nad zasadami moralnymi swych kolegów. Może to ci mężczyźni, którzy gdy się dowiedzieli, że zostaną ojcami, po prostu uciekli aby dalej używać sobie życia, pozostawiając kobietę samą ze wszystkimi problemami. A te teraz traktują wszystkich mężczyzn tak samo, jak mężczyźni potraktowali je. Tak na marginesie , nie mam dzieci, tylko pogardzam osobami, które w całej sytuacji obwiniają jedną stronę, a drugą wybielają. Zapominają, że każdy medal ma dwie strony.
@@Monika-yw7dv z tym że często samotne matki, to te same kobiety które po imprezie budzą się obok zupełnie obcego faceta którego poznali dopiero dzień wcześniej. Mówisz o nie ocenianiu jednej strony medalu, dosłownie pomijając inną. Samotna matka to rzadko kiedy wdowa czy ofiara gw a łtu, a po prostu kobiety które "chciały pożyć życiem" a potem budzą się ze snu zimowego i nagle okazuje się że mają na plecach dziecko, bo nie potrafiły trzymać hormonów. Fakt, obie strony są tu winne i żadnej nie można wybielać.
Za duże ryzyko generalnie mówiąc.... bo na rzut oka laska idealna a potem może wyjść niezły syf. A dobrze info by nie brać na swoje mieszkanie tylko wynajem
Będąc kobietą odradzam panom bezdzietnym a nawet dzietnym związek z samotną matką.
Zechciałbys rozwinąć?
@@adamgrudzinski7764 proszę bardzo. Przeżyłam ze swoim mężem 50 lat jestem wdową 2 synów.
Jeden syn bezdzietny związał się z samotną matką 2 dzieci ta go tak opętała ze nawet nie wiem czy mam syna. Drugi ma jedno dziecko z byłą partnerką. Obecnie związał się też z samotną matką z jednym dzieckiem i mają wspólne jedno.
Jako matka moich synów nie potrafię zaakceptować tych dzieci jako wnuki bo oni nigdy nie byli związani w żaden sposób z rodziną.. Także niech panowie zastanowią się nad swoim losem będąc z takimi kobietami nie obrażając przy tym takich kobiet.
@@iwonamroczkowska5571brawo!!!!!! Dziękuję Pani
@@iwonamroczkowska5571 Wiadomo że najlepiej mieć jeden związek i tylko w nim dzieci - bo to jest pragmatyczne. Tylko chciałem zauważyć delikatnie że drugi syn też był "samotnym rodzicem" i może lepiej dla dobra dziecka mógłby się już z nikim nie wiązać, żeby jakieś bezdzietnej dziewczynie nie zmarnować życia, żeby jej matka nie narzekała.
@@MMaarreekksspewno to matka ,,synków ", której żadna,,synowa" nie pasuje
Więcej materiałów z tą koszulką... widocznie lepsze dowcipy, zakładam że to jest powód.
Tata mojej kolezanki wzial jej mame z nia, jak miala pol roku. No i zaczela traktowac go jak ojca biologicznego. Jak dorosla odezwal sie jej ojciec biologiczny, to nawet nie chciala z nim gadac. No i kazdemu mowi, ze ten drugi jest jej ojcem a nie ten biologiczny co przypomniał sobie po czasie. W sensie, ze tego biologicznego olała a za ojca uznala tego przyszywanego, ktory sie nia opiekował od malenkosci
No i często tak jest. A bywa że okazuje się że ojciec biologiczny latami był alienowany. Wysyłał alimenty, szukał kontaktu. A wszystko co dziecko o nim wie to kłamstwa matki. I czasem to wypłynie.
Do mojego brata pasierb i pasierbica mówią "dad" dodatkowo ma dziecko z tą kobietą,praca ,rachunki i kite surfing czasami.
@@chirologu mnie jest dokładnie tak samo
Tak jak autor powiedział bywa i tak bo są tacy co jedzą ludzi a ruchają kozy
Piękna powieść powtarzana między kobietami.
Ja miałem wspaniałego ojczyma , moja mama była po dwóch nieudanych związkach , mojej mamie i jemu się udało .Pozdrawiam .... żle naszej rodzinie się udało...
To jesteś mega wyjątkiem. Niestety 80% tego typu akcji to lipa i ryje beret
Ogólnie większość samotnych matek nie bez powodu jest sama.
Ja się dałem złapać dobrym seksem i słodkimi słówkami o miłości itp. naiwnie wierząc, że coś znaczą a to był zwykły wabik, żeby mnie wciągnąć w chowanie JEJ dziecka. Jak zawoziłem, pomagałem, płaciłem za nią, poświęcałem czas, zabierałem w fajne miejsca, czyli krótko mówiąc byłem beta bankomatem to był seks i nawet znośnie, tyle, że o Ciebie nikt nie dbał ze wzajemnością, moje zdanie nic nie znaczyło i w sumie po czasie zauważasz, że jedyne co masz od takiej kobiety to zwykły seks, jak u prostytutki, tylko cena 100 razy wyższa, stracone masę czasu, oraz nerwy.
W międzyczasie przyłapałem ją na pisaniu z innymi facetami, jakby ciągle szukała kogoś lepszego na moje miejsce.
Im dłużej w takim związku tym robiło się gorzej a wkład finansowy, czasowy itp. stawał się tylko większy.
Na szczęście, jakoś wyszedłem, a raczej ona kopnęła mnie w tyłek, gdy zacząłem wymagać trochę więcej uwagi, dla mnie od zwykłe, jak się czujesz, czy zrobienie przysłowiowego śniadania do pracy. Szybko znalazła kogoś nowego na moje miejsce a ja czuję się tylko wykorzystany...
Starta czasu, pieniędzy i nerwów na takie kobiety także nie polecam. Jak tworzyć związek, czy rodzinę to zdecydowanie z kobietą o czystej karcie, a nie bawić się w jakaś udawaną pseudo rodzinę, gdzie jesteś na doczepne w roli dostarczyciela pieniędzy, oraz przysług na dodatek to wszystko idzie na nie Twoje dziecko/geny tylko gościa w którym była zakochana, gdy była młoda i miała branie, Ty zawsze będziesz ten gorszy wzięty z braku lepszej możliwości.
A teraz pomyśl sobie co będzie, jeżeli wytrzymasz w takiej relacji 10, czy 15 lat odchowasz komuś, dziecko/dzieci a na koniec dostaniesz kopa bo kobiecie nie będziesz, już potrzebny a dzieci zamiast okazać wdzięczności, to powiedzą, że możesz się pakować bo nie jesteś ich prawdziwym ojcem.
Kolejną kwestią może być powrót, lub chęć powrotu jej ex z którym ma te dzieci, jak myślisz, jakby dała mu szansę, lub on jej dał jakąś namiastkę, że się zmienił i ją kocha to co stanie się z Tobą? Kasy, czasu, oraz innych rzeczy nigdy nie odzyskasz.
Nie polecam! Minusów bym jeszcze mógł dopisać sporo, ale to niech każdy sobie to chłodno przekalkuluje i dojdzie do podobnych wniosków.
Z plusów, tylko sex i nie za darmo, oraz udawanie, że się jest rodziną.
Nidy więcej takich związków! Przestrzegam naiwnych a zwłaszcza dobrych chłopaków, którzy otrzymają na początku bardzo dobrą zachętę w postaci seksu, obiadków i komplementów o byciu odpowiedzialnym i masę innych bajek. To jest pułapka, żeby was zaangażować w chowanie JEJ dziecka i tylko na początku znajomości, później zostajecie z masą obowiązków, nerwów jako wół roboczy a te najlepsze rzeczy z początku idą w zapomnienie.
Mój ulubiony dostawca wiedzy w temacie relacji damsko-męskich :*
samotna matka = związek wysokiego ryzyka
W hierarchii wartości najpierw będzie jej dziecko, potem jej pies-kot, potem ona, ojciec dziecka i na końcu ty.
@@alexdeyna9465 Tak jest. Taka jest prawda.
@@alexdeyna9465True kolego, tylko z parę razy bzyknac i nara, a to że ci mówi ze chcę się tylko zabawić to jest oszustwo , ponieważ jak ma małego dzieciaka to będzie szukała frajera żeby jej pomógł wychować z czym się równa oddawanie swojego siana oraz czasu na kogoś kto nie ma twoich genów , wystarczy zrobić taki eksperyment załóż sobie Tindera chciaż to jest zwykły ściek, no ale założy i zobaczysz że jak napiszesz do samotnej mamusi która ma małego bombelka będzie o wiele bardziej chętna na randkę niż taka co nie ma dzieci
@@jaroj2342 Samotna matka to ktoś najniżej w jakiejkolwiek hierarchii niżej od inceli i przegrywów. Więc jak mężczyźni mogą płaszczyć się przed z góry przegraną kobietą, która to ona potrzebuje ciebie a nie ty jej? Zero logiki. Od tysięcy lata takie kobiety, które opuszczały swoich mężów mając z nimi dziećmi się tępilo i unikało jak ognia. Jest szereg badań, wyników. Że takie miernoty społeczne jak samotne mamusie przyczyniają się do wychowania przestępcy z własnego wyboru niszcząc społeczeństwo...
Równa się gówno nie związek
Od związku z samotną matką dużo lepszy jest związek z
matką, która samotna nie jest. Jest kogo poruchać i z kim porozmawiać😅
Uważam, że związek z samotną matką jest do rozważenia tylko i wyłącznie gdy biologiczny ojciec dziecka zmarł a wcześniej tworzył dobrą relację z matką. Jest to jedyna możliwość kiedy istnieje szansa, że samotna matka nie ma nasrane w głowie. Ludzie, którzy nie mają nasrane w głowie nie robią dzieci bez przemyślenia. Mężczyzna, który ma odrobinę jaj nie zostawi swojego dziecka i jego matki z byle powodu. Oczywiście nadal są problemy bo dalej wychowuje się obce dziecko, matka ma traumę po stracie wcześniejszego partnera, dużo innych problemów i zawsze lepsza jest kobieta bez zobowiązań. Mimo to w ostateczności taka opcja jest lepsza, niż konieczność "współżycia" z biologicznym tatusiem...
Największy problem samotnych matek jest taki, że kierują się dobrym wyłącznie dziecka, a potem swoim, to jest zrozumiałe ponieważ normalny związek nawet tak funkcjonuje. Następny problem to były partner, nie jest problemem to że on jest tylko to że większość tych kobiet ma emocjonalną więź z tym facetem który zrobił jej dziecko. Dobrym przykładem są wdowy, znam jedną i ona ciągle kocha zmarłego męża i jak sama twierdzi już nikogo tak nie pokocha. Więc to jest często nie do przeskoczenia, nie twierdzę że wszystkie takie są, bo są kobiety nieszczęśliwe które zasługują na drugą szansę, ale to trzeba czuć i mieć już na tyle doświadczenia aby to zauważyć, czy kobieta ma dobre intencje inie jest rozchwiana emocjonalnie.
Byłem na kilku randkach z samotną matką. Na szczęście do niczego nie doszło. Trudno stwierdzić z czego się utrzymywała poza instagramem... Jakieś gastro podobno.
Ładna, miła. O teoretycznie zdrowych poglądach. Tylko niestety DDA. W pewnym momencie kontakt się urwał. Odezwała się po pół roku w ciąży. Okazało się, poleciała za typem, którego znała z czasów szkolnych i przeniosła się do Szwecji za nim.
A odezwała się dlatego, że jak zaszła w ciążę, to typ stwierdził, że jednak woli zostać z żoną.
🤣🤣🤣🤣
Tadaaaa. Kurtyna.
Lubie szczesliwe zakonczenia :>
Z tym wynajmem to bardzo dobre posunięcie. Zawsze się czegoś nowego dowiem i nauczę.
Widzę, że kanał się rozwija niczym szarpanki z życiem. Lubię ten bezpośredni ton, który miejmy nadzieję dotrze do zakutych łbów.
Pomysł ubrania żonobijki genialny 😂 I ten Glock 😂
Odpowiem na pytanie z odcinka w łatwy i najbardziej zrozumiały sposób: nie mógłbym opiekować się nie swoim dzieckiem, bo zwyczajnie nie czułbym do niego żadnego przywiązania. To byłoby obce dziecko obcej kobiety...
Lichy interes dla chłopa.
Zaletą związku z samotną matką jest posiadanie przez nią dorastajacych córek. Jak te córki dorosną można zamienić matkę na młodszy model
Lolita Nabokov
Kto chce spłacać cudzy kredyt ? 😂
Simp 🤡 Typowy pantoflarz 😮
Zapomniał dodać, ze zanim samotna matka usidli frajera, to najpierw musi sobie odbić „nieudany” związek i jej dupa zamyka licznik
Byłem w takim związku i powiem wam panowie że jak nie zaakceptujecie tego że wasza kobieta będzie miała kontakt z ojcem jej dziecka to się nie pchajcie szkoda waszego czasu i pieniędzy . Telefony , SMS-y co tam jak tam , spotkania myślałem że to przejściowe przecież ON BYŁ TAKI ZŁY
ja osobiście bym się nie związał z samotną matką, lecz np. mój wujek ma podobną sytuację i widzę że trafił bardzo dobrze
Różnie bywa... Znam przykłady samotnych matek, które kogoś poznały i teraz dzieci tylko przeszkadzają. Szczególnie jak pracowałem za granicą to się napatrzyłem na takie sytuacje. Tu nowe życie u boku nowego faceta, a dzieciak u dziadków w kraju. Tak czy owak - niestety zawsze bierzemy kogoś z całym dobrem inwentarza, tym dobrym i tym złym. Życzę wszystkim nam przemyślanych wyborów :)
Bardzo ważny głos a kompletnie nieobecny.
Chłopie, robisz świetną robotę tym sarkazmem, bo nie pozostało już nic innego niż w inteligentny sposób wyśmiewać te tematy tak, żeby idioci i idiotki nie skumały. 😆
Związek z samotną matką z dziećmi oprócz straty czasu i pieniędzy na wychowywaniu nie swojego potomstwa które kiedyś i tak sie odetnie od ciebie niesie ze sobą również koszty emocjonalne. Choćbyś z tymi dziećmi nie utrzymywał żadnego kontaktu i je traktował jak powietrze a matke jak materac to ona bedzie ci znosić swoje problemy emocjonalne dotyczące tych dzieci ( a to on kogoś pobił a to złamało rękę, a to coś ukradło ) i ostatecznie biologiczny ojciec ma na to wyjechane bo z nią jest pokłócony i płaci alimenty i umywa ręce a ta wylewa te problemy na ciebie przez co tobie wlosy siwieją a nie ojcu biologicznemu. Związek z samotną matką to porażka na tylu frontach że nie ma o tym zadnej mowy nawet dla mężczyzny który ceni siebie. Samotne matki zamiast szukać nowego bata powinny starać się naprawić swój związek z ojcem dzieci i utrzymać rodzine a nie niszczyć jej dalej z nowymi gachami. Przecież te dzieci nie zasłużyły by obcy facet je wychowywał. To jest tak niezdrowe że nie powinno mieć miejsca
Co do naprawiania relacji to bzdury piszesz: Jestem corka alkoholika i zimnej emocjonalnie matki moi rodzice do teraz sa razem i powiem Ci, ze wiele dalabym za to, zeby rodzice rozeszli sie jak bylam mala niz miec takie dzieciństwo jakie mialam. Wolalabym by moja matka miala innego partnera a ja szczęśliwa rodzine, Niz to, ze zostala ona z moim ojcem ze względu na mnie i siostre i tak sp.. dziecinstwo
@paulinabanczerowska8721 A ja bym wolał żeby Twoi oboje rodzice wyszli na prostą. Czemu liczysz że ktoś inny przyjdzie i zastąpi ci złego ojca i naprawi jeszcze matkę?? Naiwne do granic możliwości. Przykro mi że taki los ci się trafił ale to co pisze to nie są bzdury. Każdy się powinien w życiu ogarnąć sam a nie liczyć że przyjdzie Wujek Sam z Ameryki i wszystko się naprawi.
@@paulinabanczerowska8721 moja mama została sama z 2dzieci. Ojca nie znam. Dziękuję Bogu że nigdy w domu żadnego gacha nie było i że moja mama miała na tyle siły żeby postawić na dobro dzieci a nie zaspokajać swoich zachcianek.
@@VVOLFGANG777 Sobie możesz chcieć i to są naiwne bzdury. Jak dzieciak ma się ogarnąć sam, będąc w patologicznej rodzinie? Wstawać wcześniej i pracować ciężej? Może jeszcze ma rodziców naprawić?
@VVOLFGANG777 Czasem relacji nie da się naprawić. I lepiej, zeby ludzie rozeszli się "dla dobra dziecka" niż zostali ze sobą "dla dobra dziecka". W idealnym świecie pary naprawiają to co zawala i sa szczęśliwe. Jednak wlasnie slowo klucz: w idealnym. 1na 3 par wezmie rozwod, a ile go nie wezmie meczac się ze się ze sobą wzajemnie. Tez bym wolala miec jak piszesz, dobra rodzine na prostej. Ale tak sie nie da.
Wszystko w temacie 🙂
Dlatego nie warto szukać drugiej połówki, same problemy. W samotności życie jest lepsze.
Jest na pewno mniej problemów ale samotność również bywa ciężka.
Związek z samotną matką to zawsze przegryw. Jeśli rozpad związku był z jej winy, to znaczy że pierdolnięta. Jeśli był z winy gościa to znaczy, że wybrała pierdolniętego, czyli też pewnie pierdolnięta xD
Haha 100 procent prawdy
Jakie spłycanie, czyli że zawsze winna kobieta ? Jesteście pierdolnieci sami. Skoro rzuciły was kobiety lub olały to Jesteście pierdolnięci, proste.
@@ddd3250 ....ale to poznać od początku gdy zacznie się na życie użalać i jeśli kolesiowi oczy p...da zarosły i nie slucha i nie patrzy to też albo desperat albo bardziej pierdolniety niż ona 🤣
Dobre! 😂
Sokrates by lepiej nie ujął! Haha
generalnie powinno się taką znajomość zakończyć na jeździe próbnej bo podczas tej jazdy są pokazywane same plusy a usterki wychodzą po czasie
A gdzie punkt: "były mąż może ci zae.... za nieprawidlowe wychowanie jego dziecka lub tak po prostu"?? 🤔
Szkoda czasu i nerwów na samotne maciory.
You tube podsunęło to wtrącę swoje trzy grosze , samotni ojcowie sa jeszcze gorsi , wakacje z córeczką , święta z dzieciaczkami , juz nawet nie 3 - rzad , ale 10-ty .Nigdy więcej facetów z dziećmi, za nic na swiecie !!
@@elzbietakozlowska6687 dla kobiety związywanie z czyimś tatusiem to chyba jeszcze większa patologia.
Kocham te podsumowania warto czekać do końca😂😂😂😂😂❤❤❤❤❤
Odnośnie tego, że będziesz nisko w hierarchii danej kobiety to mam ciekawy przykład. Śmierć partnera też nie jest łatwiejszym przypadkiem.
Otóż w mojej niedalekiej okolicy jest kobieta, która była z jednym chłopakiem, a potem facetem, kilkanaście lat, w końcu wzięli upragniony ślub, wyjechali w podróż i jemu się tam zmarło wskutek wypadku. Ona najpierw przez około 2 lata była w potężnej żałobie, a później dość szybko znalazła sobie nowego towarzysza życia. Co do ich sytuacji formalnej nie mam informacji, być może są po ślubie.
Z tym pierwszym były foteczki, uśmiechy i wspólne częste wyjścia/wyjazdy. Z tym drugim rzadko. Ale to się zmieniło kiedy pojawiło się dziecko. Wtedy typ zniknął praktycznie całkowicie. Jego miejsce zajęło dziecko (tego żywego).
Zasadnym jest więc pytanie, kim ten drugi jest dla owej niewiasty? Bo mam wrażenie, że czymś ponad dawcę nasienia, ale niewiele ponad.
Jesteś the best Bracie 💪🏻😎
Sztos...flm powinien rozpocząć się od 11 minuty a dokładnie 11:40 😅😂 nie przytoczę, ponieważ to trzeba zobaczyć 😂
Klasa sama w sobie. Panie jesteś w PYTE! Jestem w punkcie zwrotnym podczas 4-letniego rozwodu jako ojciec dwójki dzieci i ten filmik w jednym z trudnych momentów w moim życiu mnie rozbawił. Po prostu "Majstersztyk".
Najlepsze są te samotne matki z tindera szukające stabilizacji xd. Raz widziałem na profilowym zdjęcie właścicielki konta, noworodka oraz matki właścicielki konta... 😢
Jak dziecko jest tak młode to może jeszcze taki związek ma sens, znacznie gorzej jak to dziecko ma już np 13 lat
@@Ouroborosusnie, nie ma sensu nawet gdy dziecko jest młode
@@Sand_WraithPL to wszystko raczej zależy od nastawienia kobiety do ciebie, ale młodsze dziecko prędzej uzna cię za swojego ojca niż już w wieku nastoletnim.
@@Ouroborosus to tylko jeden plus, a bardziej o jeden minus mniej, a pamietaj ze jest duzo wiecej minusow :D
@@Ouroborosus i tak mamusia w przypływie negatywnych emocji jak np. za głośno oddychasz, powie dziecku, że nie jesteś jego ojcem i jeb. Czar po latach inwestowania prysł w sekundę.
Niezeleżnie czy kobieta ma dzieci czy nie, to związek z nią jest ryzykiem. Jeśli ma dzieci to plus taki, że nie będzie już tak wysoko zadzierać nosa i latać po imprezach (chyba że ma dobrze płatną pracę), ale z drugiej strony jeśli ma dobrze płatną pracę, to przeważnie nie potrzebuje stałego związku a bardziej weekendowych amantów. Tak czy inaczej obecnie w zachodniej cywilizacji każdy związek z kobietą to ryzyko. Najbezpieczniej byłoby wyjechać do Kambodży albo na Filipiny i tam znaleźć prawdziwą, wierną i oddaną kobietę. Jednak w wielu przypadkach "szkoda na to zachodu" więc kończy się na samotności z PlayStation. Może za jakiś czas będzie można kupić fembota który zastąpi żywe kobiety. Pozdrawiam
Takie idealizowanie kobiet z Filipin, owszem są bardziej wierne i lojalne, ale ma to też swoje ciemne oblicza - np są bardzo zazdrosne, zapomnij o jakiejkolwiek relacji z koleżanką. Plus jeśli wchodzisz w jej rodzinę, to w całości i musisz np dać na piwo jej kuzynowi lub załatwić pracę. Proszę zobaczyć statystyki rozwodów Japończyków z inną nacją niż Japońska prawie 80% - taki Japończyk jest traktowany jak bankomat, a także wymaga się od niego by siedział na Filipinach cały czas. Relacje małżeńskie z innymi kręgami kulturowymi to tak samo średni pomysł jak z samotną matką.
@@tomaszwaldemarski9300 Lepsze są Etiopki. Żadnych Filipinek!
a ja tam znam historię która jest trochę poza regułą, znajomy związał się z "samotną matką" a potem się okazało, po jakimś czasie przyznała się, (w momencie w której gość powiedział, że nie potrafi być w takim trójkącie w związku), ze to dziecko jest z gwałtu i nigdy tego dziecka nie chciała urodzić i że jest dla niej obce i ma taką traume, że nawet nie pamięta tego jak je urodziła i jak się to wszystko stało i sama nie może przed tym uciec a ma takie usposobienie przez to że odcięła się od emocji, że nic po niej nie widać, żadnego cierpienia, nic, dopiero jak zaczynała płakać, wiec bardzo trudne było dostrzec co naprawdę sie dzieje u niej w głowie, nawet próbowała w tajemnicy (bardziej zawiła sprawa) zielarstwem usunąć ciąże, na nieszczęście ani państwo ani rodzina nie pomogła i te zioła też do poronienia nie doprowadziły, w konsekwencji urodziła i żyła tak przez 7 lat, sama, z poważnymi lękowymi zaburzeniami i całym spektrum tych objawów, uniemożliwiającymi jej prawidłowe funkcjonowanie a co dopiero opiekę nad dzieckiem i jego rozwój, dziecko w konsekwencji zaniedbań przez NADOPIEKUŃCZOŚĆ (która wynikała z desperacji i potrzeby ucieczki i spokoju) przy badaniach psychologicznych okazało się opóźnione w rozwoju, to nie znaczy to samo co upośledzone jakby co, normalne zdrowe dziecko, dopiero po interwencji tego gościa który był psychoanalitykiem i badał dogłębnie sprawę, kwestionując i analizując wszystkie poziomy tych zdarzeń i zachowań prawie cały rok które były bardzo skrajne i trudne do zrozumienia ciagłe to próbując wyciągać nowe informacje, dane.. a dziewczyna przeżywała piekło.., udało się dziewczynę uratować przed samobójstwem, której to myśli ją od długiego czas prześladowały i jeszcze inne związane z chęcią skrzywdzenia dziecka, żyła z nerwicą lękową i depresją przez wiele lat mając poczucie odpowiedzialności "wychowywania" i utrzymywania dziecka przy życiu, i dopiero dzięki temu gościowi który dostrzegł ją, jej problem i jej pomógł, dziecko zostało oddane do rodziny zastępczej, po roku od tego czasu z dziewczyną coraz lepiej a ja nigdy nie widziałem tak oddanej, kochającej kobiety.. bo ten znajomy to ja a to sytuacja jedna na milion.. ja mam szczęście do takich zdarzeń, skrajnych, wyjątkowych, osobliwych, trudnych...a psychologią kobiet zacząłem się już interesować w szkole średniej i czytałem różne książki PUA, więc ten związek był trochę świadomym eksperymentem a okazał się zupełnie nieschematyczny, chętnie odpowiem na pytania bo przypadki chodzą po ludziach
Nie wiem czy ci wierzyć. Ani razu nie użyłeś kropki na końcu zdania.
@@ryju777 bo dużo piszę, pracuje z pisania i publikacji naukowych, taki mam styl, że rzadko stawiam kropkę szczególnie jak coś pisze na jednym tchu i się nie zastanawiam za bardzo jak to piszę, nie zatrzymuje się, mam mnóstwo takich długich wywodów bez kropek i to naukowych, a nie takich luźnych jak ta historia :)) a w co tu nie wierzyć?
@@ryju777 jak to teraz czytam to wiele rzeczy bym poprawił, no ale pisane na jednym tchu.. bo tak, bo mnie naszło, to dosyć ciekawe bo na każdym etapie tego procesu, od psychiatrów i prawników po pracowników socjalnych i służby interwencyjne nawet osoby z wieloletnim doświadczeniem nie spotkały się z takim przypadkiem, większość nie była w stanie tego zrozumieć.. mi to zajęło aż i tylko niecały rok, bo miałem do tego jeszcze motywacje emocjonalną i żyłem w tym środowisku mogąc je obserwować, a ja jestem bardzo wymagając względem swoich analiz i bardzo dużo kwestionuje, zaakceptuje jakąś myśl i wniosek dopiero wtedy jak będę pewny że poznałem każdą jej perspektywę, wiec nie ma co oczekiwać od "zwykłych" ludzi ze będą w stanie to od razu zrozumieć, psychiatra którego wybrałem całkiem była kumata, no ale to młoda była babka i się zemną konsultowała, zadaj pytanie to ci odpowiem.
@@analitykapsychiatrycznaW jakim wieku było dziecko, gdy oddano je do rodziny zastępczej?
@@AchToTylkoJa 7 lat, ale przez opóźnienie w rozwoju zachowywało się jak 3-4 latek, nawet nie dało się z tym dzieckiem za bardzo rozmawiać w formie wymiany zdań a w tym wieku już powinno być to możliwe, sepleniło i było rozproszone, ale bardzo energiczne, pełne dobrego humoru i miłości do wszystkich i wszystkiego, na swój sposób zdolne/inteligentne/kumate, szybko się uczące, chętne do zajęć, aktywności, jestem też pianistą to obserwowałem jak samodzielnie kombinowało grać na pianinie i nie było to głupie walenie po klawiszach tylko przemyślane zachowanie mające sens, jak na ten wiek zdecydowanie widoczne predyspozycje do rozwoju, praktycznie od razu mnie zaakceptowało i nie mogło się ode mnie odkleić, no ale, i tu jest ale, dziecko było niesamowicie absorbujące (jak to dziecko), wykorzystywało matkę na każdym kroku, zero samodzielności, wykorzystywanie dla samego wykorzystywania dosłownie, wszystko wymuszało płaczem, szantaże emocjonalne o których jej tłumaczyłem, że dziecko tak naprawdę nie chce czegoś tylko robi to dla twojej reakcji żeby cie wykorzystać itp (oduczyłem tego bachora tych zachowań), przychodziło, płakało, darło się, a jak mnie nie było to było najgorzej, ciagle mówiła, że jak jesteś to mam jeszcze spokój, ale jak ciebie nie ma to ciągle coś chce, ciągle coś do mnie gada, a ja nie mam siły.. nie miała siły uczyć, słuchać, wchodzić w interakcje, zajmować się, tłumaczyć, i wszystko robiła za niego dla ŚWIĘTEGO SPOKOJU, POJEBANE NA MAXA, najczęstsze co mówiła to "nie wierze, że mi się to przytrafiło" "patrzyłam z pogardą na samotne matki jeżdżące z wózkami, ze jaką to trzeba być patologią żeby być samotną matką a teraz ja sama nią jestem" "jak bym mogła to cofnęłabym czas" latami mówiła rodzinie, że nie daje rady, praktycznie od samego początku, że ma problemy ze sobą, z psychiką i nikt nie brał tego na poważnie, problemy ze sobą miała już daleko przed urodzeniem/ciążą, wszyscy mówili "takie jest życie" "każdemu rodzicu jest ciężko" "każdy ma czasem gorszy humor" , racjonalizowanie i bagatelizowanie, do tego po niej naprawdę nie widać tych negatywnych emocji, nie widać cierpienia, myśleli że tak tylko gada.. dopiero się rodzina obudziła jak dostali wiadomość, że dziecko zabrało MOPR z policją.
Na początku jej mama zadeklarowała podjąć opiekę nad dzieckiem ale ostatecznie w sądzie na rozprawie odebrania praw rodzicielskich z tego zrezygnowała bo taką miała w tamtym momencie sytuacje życiową.. ogólnie wydaje mi się, że ja częściej myśle o tym dziecku niż ona, nawet mam jedno fajne wspomnienie z nim, te dziecko naprawdę było fajne, dzieci ogólnie potrafią być dużo gorsze niż to, dziecku brakowało tylko ojca żeby być ogarnięte, ale ja sam nie miałbym teraz na to siły, a poza tym za bardzo odczuwam konflikt genów, i w ogóle wtedy zrozumiałem co to tak naprawdę znaczy i ile mamy zwierzęcych instynktów, towarzyszące poczucie, wszechogarniające, że mam za silną osobowość, za wysoką wartość do tego żeby nie swoimi genami się zajmować, i nie mogłem zaakceptować tego dziecka, pomimo, że przez kilka miesięcy je "trenowałem" by przestało płaczem wpływać na emocje i wykorzystywać matkę i ciągle coś chcieć, istne pranie mózgu jak się kładło i darło ryja godzinami ale w końcu zrozumiało, że to nic nie daje i się ogarnęło, mi to porezało głowę po kilku miesiącach a co dopiero po kilku latach, ale poznając ją i to co przeżyła w ogóle się nie dziwie, że tak się od tego odcięła i że naprawdę to dziecko jest dla niej obce, tak jakby miała współlokatora na przymus i to, że w miarę, stopniowo przeszła do porządku dziennego, z poczuciem, że się w końcu od tego uwolniła..
A ja napiszę coś z drugiej strony. Mam dwójkę dzieci z kobitą z którą się rozwiodłem. Luz. Uczciwie i spokojnie się rozeszło. Równa opieka i koszty utrzymania nad dziećmi. I ok. Ale. Ona sobie znalazła jakiegoś tam fraglesa, i z mojego punktu widzenia typ będzie się dokładał do interesu. Na moje życie ma to tylko pozytywny wpływ. Dzieci i tak są ze mną zwiazane emocjonalne. A gość prędzej czy później usłyszy "nie masz prawa mi nic mówić bo nie jesteś moim ojcem". O. Ale ile kasy do tego czasu włoży to już mój zysk. A raczej korzyść moich dzieci.
Jesteś koszmarnym typkiem. A co twoja nowa kobitka o tym, że masz dwójkę dzieci?
@@zoso5673dlaczego koszmarny? Z czym się nie zgadzasz? Po prostu powiedział brzydką prawdę.
i to jest świeta prawda . Ja jednak musiałem się sam o tym przekonać . Powiem Wam bolało bolało
Dziękujemy.
Samotna matka poszukuje tylko samotnej kasy...