Aniu, muszę Ci powiedzieć, że działasz na mnie jak najlepszy terapeuta :D Jestem nałogową zakupoholiczką i oglądając Twoje filmy wycisza się we mnie ta ciągła chęć nabywania rzeczy, ogarnia mnie spokój i chęć odgracenia swojego życia ❤
Mam tak samo z butami na obcasie. Moim problemem jest to, że jak założę takie buty to czyje się za bardzo "odstrojona", czego nie lubię, dlatego z nich rezygnuję. Ciężko to wyjaśnić:D
O tak, jednokolorowe skarpetki, czarne lub szare :) kolorowe w wzorki mam w szufladzie ale tylko dlatego, że dostałam w prezencie (i bardzo rzadko je noszę) eh
dlatego staram się omijać sklep papiernicze, ja nałogowo kupuję rysowniki, notesy jakbym była co najmniej na ASP. a okazuje się, ze nawet notować wolę na komputerze, ze względu na to, ze moje pismo sprawia że każda notatka szpeci nawet najpiekniejszy notes...
Z tym szpeceniem mam to samo w sensie jak napisze chocby jedno słowo w nowiutkim pięknym notesiku to juz mam go od razu dosc bo przestaje byc nowy i nieskazitelny ale jak dziala ludzkie psyche że chce posiadac ale nie uzywac a najlepiej postawić w gablocie wystawowej hehe łączmy się w notesowej niedoli 😊
Kiedy uświadomiłam sobie, że z kilku półproduktów mogę zrobić balsam do ciała, rąk, stóp, ust i pastę do zębów, a po dodaniu kilku innych proszek do prania, pastę do mycia łazienki i kuchni, płyn do naczyń i podłóg - wolę nie myśleć, jak dużym hajsem usłana była droga, którą szłam aż do wprowadzenia less waste w życie XD
Mało kto jest w stanie bawić się w zaawansowanego chemika by zrobić sobie pastę do zębów z fluorem. A jeśli chodzi o inne kosmetyki czy chemię domową to śmiało można robić
Ja miałam to samo z mydłami. 😅 A jeszcze się naoglądałam na grupach mydlarskich jakie to piękne cuda robią... No cóż mi takie cuda nie wychodziły. Teraz zostałam przy najprostszym mydle, bez barwników i innych dodatków. Tylko mam zestaw zapachów i tyle. Proste, tanie, nie korci żeby kupować jakieś inne dodatki. Myślę jednak że każde musi taki etap przerobić po prostu 🙂😉
Jako lekko doświadczona mama roślinowa polecam albo zakupywać rośliny według warunków pokoju, w którym mają stanąć, albo chociaż sprawdzać ich wymagania przed zakupem. Bo np., kupi ktoś kalateę i się dziwi czemu żółkną liście od słońca, albo sukulenta i nagle okazuje się, że zgnił w korzeniach. Osobiście też mam swoją małą listę kwiatków które chcę mieć i pasują mi do klimatu pokoju, żeby nie popadać w kompulsywność. zakupów.
Oglądam ten film z moimi dwiema córkami, 5 i 9 lat. Dziś właśnie każdej kupiłam piękny notes plus ich koleżance na urodziny i bardzo walczyłam ze sobą, żeby dla siebie nie kupić, bo były naprawdę piękne 😄 Poza tym w second handzie kupiłam mężowi włoski sweter w 100% z wełny szetlandzkiej za...4 złote 😎 W momencie, kiedy mówiłaś, że każdy czasem popełnia błąd, moja młodsza córka mowi: "Nie każdy. Maryja nie popełnia błędów" 😇😇😇
Ja skarpetki kupuje zawsze takie same - nie muszę ich parować, szukam tylko dwóch 😎 a jak jakas zajadę, to tracę jedna a nie parę 😏 też mnie kusiły kolorowe, ale na szczęście się ogarnęłam, bo skończyłyby tak jak Twoje 😂❤
Takie wzorzyste nosze zima w zabudowanych butach :D i tylko ja wiem ze mam skarpety w kotki, serduszka, paski, kropki czy inne bardziej szalone wzorki :D
Jakoś tak pod wpływem Twoich filmików postanowiłam przez rok omijać ciucholandy, przyjrzeć się dobrze temu, co już mam i zacząć pozbywać nadmiaru, także dzięki!🌷🌷😊👾🐞
Super film jak zawsze motywujący :) a co do kwiatków to czasem jeszcze da się je reanimować, tak zrobiłam ze storczykiem którego już Mama chciała wyrzucić bo dawno wyglądał jak umarły a teraz tak obradza kwiatami że to jest niesamowite :) cynamon i wywar z czosnku potrafi czynić cuda :)
A co do notesów, to też kiedyś miałam obsesję na ich punkcie. Jak pisałam w takim pięknym notesie, to zawsze denerwowałam się jak musiałam coś skreślić, albo się ubrudził. Dlatego na pamiętnik zaczęłam kupować zwykłe zeszyty 80-kartkowe, 5 za 5 zł i nie jest mi szkoda jak się zagnie, albo skończy, bo są tanie.
ja mam taki lifehack - wszystkie moje skarpetki w szufladzie są dokładnie takie same - zwykłe stopki czarne rozciągliwe z tego samego materiału (bambusowe tworzywo bardzo dobrej jakosci polecam) i parę kolorowych skarpetek z pokemonami na specjalne okazje :3
Ja noszę tylko czarne skarpetki (w razie gdy jedna się unicestwi, zostawiam ją i czekam na kolejną samotną :D ). Wyjątek: używam tylko zimą długich kolorowych męża (które.. sama mu kupiłam i w nich nie chodzi ;D )
Ja nie dołączę do teamu jednokolorowych skarpetek, bo po prostu uwielbiam kolorowe, we wzorki, w zwierzęta, i wszystkie inne tego typu. Noszę je nawet jak mi totalnie nie pasują do ubioru, bo je po prostu uwielbiam ❤️ Ale za to mam w domu kupę notesów, bo miały słodki wzór i co najgorsze to są to w dużej mierze zeszyty 16 kartkowe, których nie mam jak zużyć. Ale w przyszłym roku w ramach back to school (czy studies bardziej XD) nie zamierzam kompletnie nic kupować, tylko zużyć to co już mam 😁
Ja sobie w wolny dzień oglądam z rana jakiś Twój filmik, a później wypierdzielam pakę rzeczy,. Łatwiej mi przy tej kolejności. Co do roślin, to u mnie padają jak muchy, z dwoma wyjątkami: tych, które dostałam od jakiegoś wrednego człowieka i tych wygrzebanych ze śmietnika przy hurtowni kwiatów.
Hej, bardzo wartościowy kanał, gratuluję pomysłów i ciekawego wykonania. Przyszło mi do głowy, że te zbędne notesy fajnie byłoby oddać do domu dziecka, albo podobnej instytucji i puścić wodze fantazji - do kogo trafią, do czego zainspirują młode umysły, jakie dzieła tam zakwitną, jakich artystów urodzą! W ogóle nie będzie Ci żal się z nimi rozstawać. :)
Pozwolę się odnieść do kwestii skarpetek. Ja wolę wyższe skarpety ponad kostkę, a siostra stópki. W tym przełamała się ze swoim obawami i po prostu zapytałam siostrę czy chciałaby przygarnąć kilka par, w których i tak prawie nie chodzę. Bez oporów wzięła skarpety, a kilka tygodni później, to ja wzięłam od niej wyższe skarpety. Fajnie, że przełamałam temat tabu (w końcu darowanie używanych skarpet może się wydawać dziwne i niesmaczne) i dałyśmy nowe życie naszym skarpetom 😊
Też tak mam ze skarpetkami i ręcznikiem z mikrofibry 😁 No i też mam dużo takich książek, do których nie planuję wracać, bardzo lubię kupować książki 🙈 Ale zawsze staram się choć część z nich oddać, może komuś innemu się spodobają bardziej
Noszę tylko czarne skarpetki. Łatwiej z praniem, nie trzeba szukać drugiej do pary, jeśli wszystkie są takie same no i pasują do każdej stylizacji (bo noszę tylko czarne buty i spodnie) 😁
Jak opowiadałaś o notesach/zeszytach, bo myślałam, że mówisz o mnie. Niedawno pozbyłam się ich sporej ilości, bo przypominały mi o moim braku produktywności w pewnych obszarach życia ;)
Ja kiedyś nosiłam tylko granatowe albo beżowe, ale głównie ze względu na pracę i chyba dlatego teraz głowie chodzę w kolorowych i na dodatek w różne wzory. Na co dzień noszę jeansy i gładkie swetry, t shirty więc kolorowe skarpetki są fajnym akcentem 😃 ale rozumiem opory, tez dłuuuugo je miałam
Świetnie Cię rozumiem. W sklepie coś wydaje mi się super, w domu okazuje się że jednak nie będę tego używać. Ps. Odcinek jak zawsze ekstra, poza tym nie mogłam się napatrzyć na Twoje kolczyki. 😍
Świetny film, jak zawsze :) I tak zazdroszczę ci że twoja lista jest tak krótka. Moja podświadomość jest maksymalistką i lubi posiadać, pełno gadżetów hobbystycznych, dekoracji, kosmetyków. Walczę często że sobą i jestem dumna, jak odmowie sobie jakiegoś zakupu, ale nie zawsze mi się to udaje. Dzięki twoim filmom uświadamiam sobie, że nie posiadanie i nie wspieranie korporacji może dawać radość ;) dzięki!
Odnośnie kolorów ubrań masz 100% racji, masz ciepły typ kolorystyczny i zdecydowanie kolory ciepłe podkreślają Twoje "naturalne barwy" ♡ tak jak mówisz szczególnie przy twarzy 😉👌
Bardzo fajny film 😃 Myślę, że wielu osobom przyda się wiedzą, że nie ma ludzi idealnych i, że każdy popełnia jakieś błędy- tym bardziej, że nawet błędy, o których wspominasz, są pojęciem względnym (u niektórych te przedmioty się sprawdzają). Ja miałam w planie kupić woskowijki lub je zrobić, ale w sumie to chyba też ich nie potrzebuję- jak otworzą IKEA to pójdę kupić sobie te zamykane pojemniki bo kilka mam i bardzo je lubię, a czasami brakuje mi jednego czy dwóch, żeby coś schować 🙂
@@AniaGemma tak i zawsze wiadomo, że można dokupić 😃 jedyny minus to ten, że są ciężkie i chcąc zabrać coś ze sobą trzeba się pomęczyć z noszeniem (jeśli ktoś nie porusza się samochodem).
@@monikanazwiskomoje0489 są ciężkie to prawda. Ale nie ma pojemników idealnych. Plastikowe są plastikowe, metalowe dają posmak (wg mnie) a te są ciężkie 🤷♀️
Najczęstszym zakupem którego żałuję to są ubrania których potem nie zakładam (takie z second handu na ogół) i kosmetyki (palety cieni których do końca nie zużywam). Staram się jak mogę i powstrzymuje się a potem przychodzi moment słabości no i KLOPS 😑 i jeszcze buty na obcasie tak jak Ty, Aniu. Założę raz i leżą.
Paprotki są mega trudne. Wszystkie, jakie kiedykolwiek mialam, również umarły. Polecam drzewka szczęścia, aloesy babmusy i sensiwiery. Wystarczy podlewanie raz na tydzień i zawsze są piękne
Świetny materiał! Oglając jeden z pierwszych filmów u Ciebie postanowiłam nie kupować woskowijek i na tamten czas to był świetny krok, ponieważ nie potrzebowałam, a wydawało mi się że skoro zaczynam less waste to są konieczne. Natomiast teraz jak już jestem świadoma, a syn poszedł do szkoły, okazały się zbawieniem. W zwykłym pojemniku kanapki wysychały, bo często wracały do domu 😂 A szczelnych poza szklanymi nie mam, więc kupiłam woskowijki i to był strzał w 10. W przypadku pierwszoklasisty sprawdzają się świetnie i teraz nie żałuje ich zakupu, a wcześniej tak by pewnie było. Korzystając jeszcze że piszę, ponieważ pod ostatnim filmem się nie zdąrzyłam na czas wypowiedzieć ;) zmartwiłaś mnie tą miką :( Mam pokład mineralny z Ecolore i tam na pierwszym miejscu mika... Ogólnie te mineralne mają mikę w składzie. Ja jednak korzystam z makijażu, zwłaszcza do pracy i na jakieś wyjścia (no może nie teraz). Mam cerę potrądzikową z przebarwieniami, do tego mocne sińce pod oczami i po prostu wyglądam niezdrowo, jeżeli nie wyrównam kolorytu 😂 Ostatnio wpadłam znów w szal zakupowy i kilka kolorowych kosmetyków nabyłam (czego włąśnie żałuję, bo nie potrzeba mi kolejnego rozświetlacza), ale po Twoim filmie oczy mi się otworzyły i to co miałam na liście skasowałam i wykorzystam do końca to co mam. Jeżeli chodzi o pielęgnację to już dawno przestawiłam się na naturalną i robię zapasy gdy jestem w trakcie jakiegoś opakowania, bo jednak są to produkty droższe więc poluję na promocje ;) Ogólnie obecnie żałuję chyba tych kolorowych zakupów ;)
Uwielbiam chleb i wszelkie kanapki no i przed "etapem" zero waste, po prostu pakowałam je w folię czy to streczową czy aluminiową i brałam to do pracy. I tak codziennie. Dzień w dzień. No bo w chlebaku mi się te kanapki rozwalały i już takich rozwalonych to nie chciałam. Także tutaj woskowijki sprawdzają mi się jak złoto
Wymiana roślin? Co za super sprawa! 😍Odnośnie kwiatków, to mam teraz takiego jednego fikusa, który jest ciagle obrażony. Boje sie go przestawić w inne miejsce, zeby jego depresja sie nie pogłębiła, bo jeszcze sie tak zdenerwuje, ze wyzionie ducha. A najbardziej nie podobało sie u mnie eukaliptusowi 😂 i szybko pomarł, krążąc po całym mieszkaniu nie zaznał spokoju. Wszędzie mu było zle 🥺
Również nie mam butów na obcasach bo mam haluksy i nogi mnie bola. Ostatnie buty na obcasach dalam bratowej meza 😁Poza tym obecnie mieszkam kolo lasu i potrzebuje buty i ciuchy do lasu 😉
Po pierwsze: super, że jesteś i dzięki Ania za to co robisz! Po drugie: ale lśnisz! ❤️ Po trzecie: byłoby wspaniale zobaczyć film, w którym opowiadasz o książkach, do których wracasz, lub o takich, które wywarły na Tobie znaczący wpływ; utożsamiam się z wieloma rzeczami, które mówisz i robisz na YT - chętnie się czymś zainspiruję w kwestii książek Po czwarte: wszystkiego co dobre dla Ciebie 🦤
Nie noszę skarpetek we wzorki. Kupuję tylko szare skarpetki z Decathlon. Jeden wzór który jest w stałej ofercie. Dzięki temu nie mam problemu z dekompletacją i jeśli jedna skarpetka się zużyje to ją wyrzucam, a tą drugą zostawiam i po jakimś czasie znajduje ona kompana do pary😂 właściwie to mam 2 modele jeden do kostki na zimę i drugi przed kostkę na sezon letni. Wg mnie to najlepsze możliwe rozwiązanie, odejmuje mi decyzyjność i frustrację jak się coś zgubi.
Fajne te 'nowe' trampki, wyglądają super wygodnie. Jaki to model? Kolorowe skarpetki, tez dałam się załapać na to.. 'schodzilam' je i wróciłam do ulubionych białych. Ok, w zimę to są wełniane :)
Mam tak samo ze skarpetkami w kolorze 😊 są fajne jak na nie patrzę ale już nie jak je założę. Dlatego od jakiegoś czasu moja szuflada ze skarpetkami jest zapełniona kolorem czarnym zimą i kolorem białym latem 😉 p.s. Śliczna bluzka 🙂
Ja mam wyłącznie czarne skarpetki, przez co nie muszę się martwić, jak jedna mi się zgubi/podrze nie do naprawy - po prostu zostawiam ją na boku, a jak z inną skarpetką w innej parze coś się stanie, to sobie mogę podmienić, o :D no i nigdy się nie muszę przejmować, czy pasują mi do stroju :D
Ech historia z notesami i tigerem to niestety ja, pamiętam jak raz kupiłam trzy zeszyty na raz bo właśnie tak jak mówisz chciałam zapisywać tam swoje wielkie przemyślenia. Jedyne czego nauczyła mnie pandemia to tego, że nie potrzebuję tyłu notesów a wystarczy mi tablet graficzny w którym mogę pisać jak w notesie i sprawa rozwiązana
Tak się cieszę, że nie skusiłam się na woskowijki, też nie są mi tak naprawdę w ogóle potrzebne (tak jak Ty używam pudełek lub przykrywam coś talerzem :)).
Ja w ogole nie nosze skatpetek. No chyba ze minus na zewnatrz . Buty na gola stope uwielbiam. Mam kilka par roznych. 🙃 nie mam takich ubran ktorych nie nosze. Nie mam duzo i co jakis czas wymieniam jak znosze stare.
Hej Ania! Ja noszę tylko białe skarpetki stopki! Nie lubię nawet czarnych, a co dopiero kolorowych! Jakoś mi nie pasują do białych adidasów czy trampków które przeważnie noszę. Choć na zimę jak noszę długie skarpetki to czasami zaszaleję :D
Ja lubię kolorowe skarpetki, ale raczej jako element garderoby, który wyłania się spod stonowanych spodni 😝 Ty za to nosisz kolorowe bluzki, tak więc każdy potrzebuje trochę koloru w garderobie 😄
Ja właśnie uwielbiam kolorowe skarpetki, mam pełno par każdej zimy u mnie królują 😂 to czarnych, granatowych, mam może jedną czy dwie pary tak "zachowawczo", bo są jednak uniwersalne i do wszystkiego pasują. Ale z książkami mam tak samo, przez zbyt wiele rozczarowań i wydanych pieniędzy zrezygnowałam z kupowania i zagracania kolejnych półek w domu. Ale jednak wolę książki papierowe od e booków, dlatego wypożyczam z biblioteki :)
Sporo punktów z którymi się zgadzam 😂 ja akurat mam dużo par szarych skarpetek ale też dużo kolorowych bo w zależności od tego jak się czuję takie ubieram. Ale faktycznie jednokolorowe pary dużo ułatwiają. Notesiki i naklejki, różne ozdobniki typu stationery 5o mój słaby punkt. Książek które przeczytałam raz (lub nawet nie bo jednak mnie nie wciągnęła) mam sporo, a wolałabym zyskać przestrzeń. Jednak jakoś tak ciężko się rozstać z nimi😭 Nie przepadam za wysokimi butami. Parę lat temu było ok, ale teraz czuję się niekomfortowo w takich. Roślinki uwielbiam- dotykać patrzeć i kupować ale z utrzymaniem ivc przy życiu ciężko 💔 Od lat bardzo podoba mi się idea minimalizmu i przemyślenia tego co potrzebuję. W niektórych sferach życia się udaje, ale w innych już ciężko. Uwielbiam twoje filmy! Miłego dnia~
Jesli chodzi o rośliny doniczkowe mam to samo. Odkad mieszkam w swoim domu, zaczelam nałogowo skupowac kwiaty. Juz 7 mi padlo ale sie nie poddaje bo inne mi sie trzymaja. Kupiłam w zimie skrzydłokwiat potem go przrsadzilam do duzej donicy bo mi sie rozrósł. Niestety pewnego cieplego dnia otworzyłam dzwi na taras i okno bylo otwarte byl jakis przeciąg i kwiat mi zawiało i padl. Ryczałam caly wieczór, myslalam ze juz kokejny 8 kwiatek fo kompostu. Postanowiłam go ratować. Postawilam go do łazienki górnej gdzie jest okno dachowe od południa i zawsze swieci słońce. Kwiat mi odżył, wszystkie oklapniete liscie powstaly. Poprostu ucze sie co lubia kwiaty a czego nie lubia. Ale uwielbiam kwiaty w domu.
Ja staram się być minimalistą, ale w domu rodzinnym nie zbyt się da. Minimalizm jak będę mieszkała sama to chce wprowadzić wszędzie oprócz mojej pasji czyli rysowania. Ale w rysowaniu też jak kupuje przybory plastyczne to patrzę, czy np. w pisakach można kupić wymienne końcówki czy tusze do ponownego napełniania albo kupować farby w aluminiowych opakowaniach. A co do skarpetek mam dużo basicowych, ale mam kilka par kolorowych, które chętnie po nie sięgam 😄
Mam tak samo z notesami 🙈 chociaż staram się nad tym panować. Niby nie lubię notatek elektronicznych, ale jeden notes do tych papierowych w zupełności wystarczy, a nie 5 jak było w pewnym momencie 🤦♂️ na szczęście chodząca jeszcze do szkoły kuzynka z radością je przyjęła.
Tak, też nienawidzę wzorowanych skarpetek. Nawet skarpetek w różnych kolorach. Wrrrrr bezskutecznie usiłuje znaleźć komplety skarpet które są wszystkie takie same i nie juhu. Każda para w paczce inna. Szału dostaję
A ja tam lubię fikuśne skarpety sobie czasem ubrać, tylko że takie skarpety są niepraktyczne, bo jak jedna się przedziurawi, to i tą dobrą trzeba wyrzucić, bo nie ma jak skompletować podobnej pary ;) więc ogólnie stawiam na skarpety jednego rodzaju, niekoniecznie jednego koloru (mam czarne i szare), ale jednego modelu - wtedy można odkładać te dobre i potem robić nowe pary ;) (a mnie się skarpety przecierają pewnie szybciej, bo chodzę po domu bez obuwia, w samych skarpetach). Woskowijki chciałem sobie zrobić, bo to jakieśtam może fajne zajęcie, a ja lubię DIY ;) poza tym mam fajny materiał, którego szkoda wyrzucić i chciałbym uwiecznić, to może jeszcze kiedyś zrobię... ale ja już wiem, że to nie będzie dla mnie praktyczne :D Do pakowania kanapek itp. używam kilkukrotnie papieru, w którym przynoszę pieczywo ze sklepu (a jak się zużyje to wyrzucam i spokój - nic do zmywania, nic do przechowywania ;) ), a folię z rolki też używam np. do gotowania warzyw w mikrofali - więc tego też nie da się zastąpić woskowijką ;) albo do porcjowania sobie np. sera żółtego do zamrażarki - nawet jeśli woskowijki w ogóle można mrozić, to przecież ich nie potnę albo nie wiem ile powinienem mieć do poporcjowania sobie czegoś ;) Z resztą no powiem szczerze: folia jest wygodniejsza, wiem że to bardzo nie zero waste ale tu mój komfort jednak wygrywa, mało jej używam, więc myślę że jak tak raz na 5 lat zużyję rolkę, to może świat się nie zawali ;) (a na tyle, albo nawet dłużej, mi taka folia starcza). Co do ręcznika z mikrofibry... no to to trudno ręcznikiem w ogóle nazwać :D Lekki i mało miejsca zajmuje - to fakt. I na tym kończą się jego zalety :D Pewnie, że schnie szybko - bo w ogóle nie chłonie wody, to i z czego ma schnąć ;) Ale mimo wszystko nie uważam jego zakupu za błąd, no bo mam taki z motywem 500 Euro, więc jest to fajny bajer :D na plażę może być - i tak suszy mnie głównie słońce, a ręcznik jest tylko po to żeby się na nim położyć i nie pomoczyć koca. Ale boleśniej naciąłem się na ściereczki kuchenne z mikrofibry... to to samo co ręczniki, więc resztę możesz sobie dopowiedzieć :D Tym się po prostu nie da wytrzeć, a te ściereczki też żadnej wody nie zetrą. O ile na plaży niekoniecznie muszę się ręcznikiem wycierać, tak w kuchni naczynia po umyciu to już wytrzeć chciałbym ;) Więc się ich oczywiście pozbyłem. Problem mam też z butelkami wielorazowymi... mam ich kilka... nie mówię, że wszystkie są zbędne, jedną gdzieś na drogę z samą wodą można mieć... tyle że ja chętniej piję jednak coś innego niż wodę, a mycie potem tych butelek doprowadza mnie do szału... zmywarka sobie nie radzi, a mycie ręczne... no ręki nie włożysz, a szczoteczki na patyczku też jak dla mnie niezbyt wygodne. Więc tak - kupuję butelki plastikowe... używam ich po prostu kilkakrotnie, a potem do zwrotu (ale w Niemczech wszystkie są zwrotne, o chociaż mnie trochę usprawiedliwia ;) nie wiem co bym zrobił gdybym mieszkał w kraju, gdzie nie byłyby zwrotne...).
Hej :) jeśli jeszcze masz ten ręcznik z mikrofibry to polecam go jako ręcznik do włosów, mniej niszczy włosy niż taki frotte. Później najlepiej wysuszyc go na kaloryferze bo wg mnie to szybkie schnięcie mikrofibry to mit. Ps. Ja lubie skarpetki we wzorki :) pozdrawiam
Z tym jak oświetlenie w sklepie może zaburzyć widzenie kolorów też mam dośw.iadczenie. To było z 15 lat temu, więc mam nadzieję, że teraz przy urządzaniu sklepu bardziej się o tym myśli. W każdym razie, kupiłam raz spodnie, które w sklepie wyglądały na brązowe i miały drobne hafty zrobione kremową nitką. Nawet sprzedawczyni potwierdziła, że takie są. Jak wyszłam na zewnątrz, to się okazało, że moje nowe spodnie są fioletowe że srebrnymi haftami 🤦♀️ A tak poza ubraniowo, to.koszmarem dla mnie było wybieranie koloru kanapy w sklepach meblowych. Właśnie ze względu na okropne oświetlenie.
Polecam wypożyczać z biblioteki. Od lat nie kupuje książek bo też miałam takie sytuację ze mi nie podeszly i leżą i zajmują miejsce teraz. Lepiej kupić dopiero jak się przeczyta wypozyczona lub odslucha audiobooka.
Ja też nie lubię skarpetek we wzorki, nawet jednokolorowych nie lubię, preferuję czarne i po problemie. A z ręcznika z mikrofibry jestem w połowie zadowolona, bo rzeczywiście szybko schnie i jest lekki, co jest super w podróży, ale po tylu praniach ciągle nie mogę się przyzwyczaić do tego, że nim nie da się wycierać, tylko trzeba jakby dociskać do mokrej skóry. No chyba że to ja mam jakiś wyjątkowo głupi ręcznik i są na rynku lepsze :p
nie ma lepszych, one chyba wszystkie takie są :P No ale ja też mam taki z mikrofibry... mam chyba tylko dlatego, że jest ładny :D ogólnie nie lubię tego, że nie wyciera, no ale latem nad wodę ujdzie - bo się nim nie wycieram tylko na nim kładę i czekam aż mnie słońce wysuszy, to ujdzie ;)
Aniu, muszę Ci powiedzieć, że działasz na mnie jak najlepszy terapeuta :D Jestem nałogową zakupoholiczką i oglądając Twoje filmy wycisza się we mnie ta ciągła chęć nabywania rzeczy, ogarnia mnie spokój i chęć odgracenia swojego życia ❤
Bardzo mi miło. Też kiedyś mialam problem z zakupami, więc tym bardziej cieszy mnie Twój komentarz! ❤
Mam podobnie😉
Tez jestem zakupoholiczka ale nic mi narazie na to nie pomaga
Ps. filmik świetny ❤️❤️
mam tak samo ;)
Mam tak samo z butami na obcasie. Moim problemem jest to, że jak założę takie buty to czyje się za bardzo "odstrojona", czego nie lubię, dlatego z nich rezygnuję. Ciężko to wyjaśnić:D
Ależ doskonale cie rozumiem! Też w obcasach czuje się mega odstrojona 😅
Mam tak samo, ale wiedz, że to kwestia przyzwyczajenia :)
a ja nie nosilam nigdy obcasow bo nawet nie umiem w nich chodzić ha 😆😂 pare prób miałam i... bez komentarza
The same.
@@aleksandrabielak3005 the same?
Haha :D Team jednokolorowe skarpetki (właściwie to tylko szare)! Dzięki za nagranie, wspaniała robota!
#teamjednoloroweskarpetki melduje się 😅
Plusem szarych jest to, że można prać je i z ciemnymi i jasnymi i będzie git.
O tak, jednokolorowe skarpetki, czarne lub szare :) kolorowe w wzorki mam w szufladzie ale tylko dlatego, że dostałam w prezencie (i bardzo rzadko je noszę) eh
Jednokolorowe skarpetki
dlatego staram się omijać sklep papiernicze, ja nałogowo kupuję rysowniki, notesy jakbym była co najmniej na ASP. a okazuje się, ze nawet notować wolę na komputerze, ze względu na to, ze moje pismo sprawia że każda notatka szpeci nawet najpiekniejszy notes...
Haha, to tak jak ja. Witam w teamie 😀
Z tym szpeceniem mam to samo w sensie jak napisze chocby jedno słowo w nowiutkim pięknym notesiku to juz mam go od razu dosc bo przestaje byc nowy i nieskazitelny ale jak dziala ludzkie psyche że chce posiadac ale nie uzywac a najlepiej postawić w gablocie wystawowej hehe łączmy się w notesowej niedoli 😊
@@lokita5701 o matko hahah też tak miałam kiedyś, o idealnie to ujęłaś !: D
Kobiety kochają sklepy papiernicze 😄 tez musze omijać...
@@neuruza Myślę że ogólnie dusze wrażliwe na piękno :)
Kiedy uświadomiłam sobie, że z kilku półproduktów mogę zrobić balsam do ciała, rąk, stóp, ust i pastę do zębów, a po dodaniu kilku innych proszek do prania, pastę do mycia łazienki i kuchni, płyn do naczyń i podłóg - wolę nie myśleć, jak dużym hajsem usłana była droga, którą szłam aż do wprowadzenia less waste w życie XD
Hahaha, jak dobrze powiedziane 😀
Napiszesz o tym więcej? Co mieszasz ze sobą?
Mam video o środkach czystości, a w tych o kosmetykach mowie np. O maseczkach które robie sama. Pasty do zębów jednak nadal nie 🙈🙊🙉
Mało kto jest w stanie bawić się w zaawansowanego chemika by zrobić sobie pastę do zębów z fluorem.
A jeśli chodzi o inne kosmetyki czy chemię domową to śmiało można robić
Ja miałam to samo z mydłami. 😅
A jeszcze się naoglądałam na grupach mydlarskich jakie to piękne cuda robią... No cóż mi takie cuda nie wychodziły. Teraz zostałam przy najprostszym mydle, bez barwników i innych dodatków. Tylko mam zestaw zapachów i tyle. Proste, tanie, nie korci żeby kupować jakieś inne dodatki.
Myślę jednak że każde musi taki etap przerobić po prostu 🙂😉
Jako lekko doświadczona mama roślinowa polecam albo zakupywać rośliny według warunków pokoju, w którym mają stanąć, albo chociaż sprawdzać ich wymagania przed zakupem. Bo np., kupi ktoś kalateę i się dziwi czemu żółkną liście od słońca, albo sukulenta i nagle okazuje się, że zgnił w korzeniach.
Osobiście też mam swoją małą listę kwiatków które chcę mieć i pasują mi do klimatu pokoju, żeby nie popadać w kompulsywność. zakupów.
Jako bibliotekarka zachęcam do odwiedzania bibliotek, bo można buszować w książkach za darmo, bez zagracania mieszkania kolejnymi regałami!
Mam tak samo ze skarpetkami, u mnie jedynie czarne
🤗
Ja uwielbiam kolorowe skarpetki u innych, ale u siebie .... nie, po prostu nie mogę! Łączę się z Tobą!
🤗🤗🤗
Oglądam ten film z moimi dwiema córkami, 5 i 9 lat.
Dziś właśnie każdej kupiłam piękny notes plus ich koleżance na urodziny i bardzo walczyłam ze sobą, żeby dla siebie nie kupić, bo były naprawdę piękne 😄
Poza tym w second handzie kupiłam mężowi włoski sweter w 100% z wełny szetlandzkiej za...4 złote 😎
W momencie, kiedy mówiłaś, że każdy czasem popełnia błąd, moja młodsza córka mowi: "Nie każdy. Maryja nie popełnia błędów" 😇😇😇
Ojej z notesami mam dokładnie to samo. Uwielbiam ! Muszę się mocno trzymać w ryzach żeby nie skupować ich 😀
Witam w klubie 😄
Też mam problem z notesami i zeszytami :P
Jak to dobrze wiedzieć że jie jestem sama 😄
Ja skarpetki kupuje zawsze takie same - nie muszę ich parować, szukam tylko dwóch 😎 a jak jakas zajadę, to tracę jedna a nie parę 😏 też mnie kusiły kolorowe, ale na szczęście się ogarnęłam, bo skończyłyby tak jak Twoje 😂❤
Przybijam piąteczkę! Ja też lubię gładkie skarpetki, chociaż wzorzyste u innych bardzo mi się podobają 😃
U innych są super 😀
Takie wzorzyste nosze zima w zabudowanych butach :D i tylko ja wiem ze mam skarpety w kotki, serduszka, paski, kropki czy inne bardziej szalone wzorki :D
Mam tak samo ze skarpetkami! Ja tylko czarne stopki ale na innych podobają mi się szalone/długie itd itp
Haha, dobrze to rozumiem 😀
Robisz mega motywujące filmy👍
Pozdrawiam serdecznie 😘🌺🌸
Dzieki, pozdrawiam!
Jakoś tak pod wpływem Twoich filmików postanowiłam przez rok omijać ciucholandy, przyjrzeć się dobrze temu, co już mam i zacząć pozbywać nadmiaru, także dzięki!🌷🌷😊👾🐞
Super 😀
Ja nie mogę kupować w lumpexie bo zawsze wracam z worem niby potrzebnych badziewi :P
Tez tak mam lepiej 3 rzeczy dobrze skorojene niż wór byle czego
Książki 🙈🙈🙈 Kupuję więcej niż jestem w stanie przeczytać. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że je później sprzedaję lub oddaję.
I super. Too taka służba społeczna. 😀
Super film jak zawsze motywujący :) a co do kwiatków to czasem jeszcze da się je reanimować, tak zrobiłam ze storczykiem którego już Mama chciała wyrzucić bo dawno wyglądał jak umarły a teraz tak obradza kwiatami że to jest niesamowite :) cynamon i wywar z czosnku potrafi czynić cuda :)
A co do notesów, to też kiedyś miałam obsesję na ich punkcie. Jak pisałam w takim pięknym notesie, to zawsze denerwowałam się jak musiałam coś skreślić, albo się ubrudził. Dlatego na pamiętnik zaczęłam kupować zwykłe zeszyty 80-kartkowe, 5 za 5 zł i nie jest mi szkoda jak się zagnie, albo skończy, bo są tanie.
Polecam aloe vera jako podkład pod olejki do włosów
Uwiekbiam vibe Twoich filmow. Jak zawsze ciekawie i w punkt. Pjona!
Dzieki 😀
Bardzo ciekawe i cenne pomysły jak można dokonywać bardziej przemyślanych zakupów i kupować mniej 😃❤️
ja mam taki lifehack - wszystkie moje skarpetki w szufladzie są dokładnie takie same - zwykłe stopki czarne rozciągliwe z tego samego materiału (bambusowe tworzywo bardzo dobrej jakosci polecam) i parę kolorowych skarpetek z pokemonami na specjalne okazje :3
To jest dobry patent, żeby wszystkie do siebie pasowały 😀
Ja noszę tylko czarne skarpetki (w razie gdy jedna się unicestwi, zostawiam ją i czekam na kolejną samotną :D ). Wyjątek: używam tylko zimą długich kolorowych męża (które.. sama mu kupiłam i w nich nie chodzi ;D )
Mam to samo! 😅
Ten odcinek to mistrzostwo ♡
Dzieki!
Ja nie dołączę do teamu jednokolorowych skarpetek, bo po prostu uwielbiam kolorowe, we wzorki, w zwierzęta, i wszystkie inne tego typu. Noszę je nawet jak mi totalnie nie pasują do ubioru, bo je po prostu uwielbiam ❤️
Ale za to mam w domu kupę notesów, bo miały słodki wzór i co najgorsze to są to w dużej mierze zeszyty 16 kartkowe, których nie mam jak zużyć. Ale w przyszłym roku w ramach back to school (czy studies bardziej XD) nie zamierzam kompletnie nic kupować, tylko zużyć to co już mam 😁
Hah, z pięknymi notesami będzie Ci Ci lepiej uczyć 😀
Jejku ten sweter jest taki przepiękny🥰🥰 idealnie w moim stylu
Chcesz? Napisz do mnie na ig 😀
Skarpetki i majtki tylko czarne, a kolory w szafie pasujace do mojego typu urody (stonowane lato) ^^
👍👍👍
Ja sobie w wolny dzień oglądam z rana jakiś Twój filmik, a później wypierdzielam pakę rzeczy,. Łatwiej mi przy tej kolejności. Co do roślin, to u mnie padają jak muchy, z dwoma wyjątkami: tych, które dostałam od jakiegoś wrednego człowieka i tych wygrzebanych ze śmietnika przy hurtowni kwiatów.
Hej, bardzo wartościowy kanał, gratuluję pomysłów i ciekawego wykonania. Przyszło mi do głowy, że te zbędne notesy fajnie byłoby oddać do domu dziecka, albo podobnej instytucji i puścić wodze fantazji - do kogo trafią, do czego zainspirują młode umysły, jakie dzieła tam zakwitną, jakich artystów urodzą! W ogóle nie będzie Ci żal się z nimi rozstawać. :)
Dobry pomysł 👍
Też nie lubię kolorowych skarpetek, często ubieram się w jeden kolor (czarny) i to po prostu nie pasuje 😜
jesli chodzi o NOTESY niepotrzebne to fajnie sobie wydrukować zdj i jakieś tematyczne albumy ze zdj zrobic z nich :)
Pozwolę się odnieść do kwestii skarpetek. Ja wolę wyższe skarpety ponad kostkę, a siostra stópki. W tym przełamała się ze swoim obawami i po prostu zapytałam siostrę czy chciałaby przygarnąć kilka par, w których i tak prawie nie chodzę. Bez oporów wzięła skarpety, a kilka tygodni później, to ja wzięłam od niej wyższe skarpety. Fajnie, że przełamałam temat tabu (w końcu darowanie używanych skarpet może się wydawać dziwne i niesmaczne) i dałyśmy nowe życie naszym skarpetom 😊
Też tak mam ze skarpetkami i ręcznikiem z mikrofibry 😁 No i też mam dużo takich książek, do których nie planuję wracać, bardzo lubię kupować książki 🙈 Ale zawsze staram się choć część z nich oddać, może komuś innemu się spodobają bardziej
Noszę tylko czarne skarpetki. Łatwiej z praniem, nie trzeba szukać drugiej do pary, jeśli wszystkie są takie same no i pasują do każdej stylizacji (bo noszę tylko czarne buty i spodnie) 😁
Jak opowiadałaś o notesach/zeszytach, bo myślałam, że mówisz o mnie. Niedawno pozbyłam się ich sporej ilości, bo przypominały mi o moim braku produktywności w pewnych obszarach życia ;)
😅😀❤
1. Wegańska woskowijka, która po prostu nie działa (i tez nie używałam wcześniej folii) 2. Wałek sportowy do masowania mięśni 3. Lokówka 🤷🏻♀️ top 3 😬
Ja kiedyś nosiłam tylko granatowe albo beżowe, ale głównie ze względu na pracę i chyba dlatego teraz głowie chodzę w kolorowych i na dodatek w różne wzory. Na co dzień noszę jeansy i gładkie swetry, t shirty więc kolorowe skarpetki są fajnym akcentem 😃 ale rozumiem opory, tez dłuuuugo je miałam
Ten bakłażanowy kolor wg mnie też Ci pasuje 🤗
Świetnie Cię rozumiem. W sklepie coś wydaje mi się super, w domu okazuje się że jednak nie będę tego używać. Ps. Odcinek jak zawsze ekstra, poza tym nie mogłam się napatrzyć na Twoje kolczyki. 😍
Ślicznie wyglądasz. Gratuluję ☺️
Haha, nawet nie zauważyłam że skarpetki we wzorki są trendy (tak mocno mój mózg je wypiera)
😅😅😅
Latami nie lubiłam skarpetek we wzory. Tylko czarne, teraz wolę kolorowe. Zdziwaczałam ;)
Świetny film, jak zawsze :) I tak zazdroszczę ci że twoja lista jest tak krótka. Moja podświadomość jest maksymalistką i lubi posiadać, pełno gadżetów hobbystycznych, dekoracji, kosmetyków. Walczę często że sobą i jestem dumna, jak odmowie sobie jakiegoś zakupu, ale nie zawsze mi się to udaje. Dzięki twoim filmom uświadamiam sobie, że nie posiadanie i nie wspieranie korporacji może dawać radość ;) dzięki!
Hah, dzieki miło mi. Tak może dawać radość 😀❤
Masz tym urody tzw jesień i ciepłe kolory zdecydowanie
Odnośnie kolorów ubrań masz 100% racji, masz ciepły typ kolorystyczny i zdecydowanie kolory ciepłe podkreślają Twoje "naturalne barwy" ♡ tak jak mówisz szczególnie przy twarzy 😉👌
😀❤
Och, jak ja Cię lubię i rozumiem!
Uwielbiam Twoje filmy i będę się powtarzać, ale tak jest 😄
Bardzo fajny film 😃 Myślę, że wielu osobom przyda się wiedzą, że nie ma ludzi idealnych i, że każdy popełnia jakieś błędy- tym bardziej, że nawet błędy, o których wspominasz, są pojęciem względnym (u niektórych te przedmioty się sprawdzają). Ja miałam w planie kupić woskowijki lub je zrobić, ale w sumie to chyba też ich nie potrzebuję- jak otworzą IKEA to pójdę kupić sobie te zamykane pojemniki bo kilka mam i bardzo je lubię, a czasami brakuje mi jednego czy dwóch, żeby coś schować 🙂
Te pojemniki są świetne. Uwielbiam je!
@@AniaGemma tak i zawsze wiadomo, że można dokupić 😃 jedyny minus to ten, że są ciężkie i chcąc zabrać coś ze sobą trzeba się pomęczyć z noszeniem (jeśli ktoś nie porusza się samochodem).
@@monikanazwiskomoje0489 są ciężkie to prawda. Ale nie ma pojemników idealnych. Plastikowe są plastikowe, metalowe dają posmak (wg mnie) a te są ciężkie 🤷♀️
Też nie znoszę skarpetek we wzorki 😆 teraz mam wszystkie czarne i problem z parowaniem skarpet z głowy 😎
Najczęstszym zakupem którego żałuję to są ubrania których potem nie zakładam (takie z second handu na ogół) i kosmetyki (palety cieni których do końca nie zużywam). Staram się jak mogę i powstrzymuje się a potem przychodzi moment słabości no i KLOPS 😑 i jeszcze buty na obcasie tak jak Ty, Aniu. Założę raz i leżą.
Łącze się w bólu... 😑
@@AniaGemma 😂😂😂 ogarniam się
Ja uwielbiam skarpetki we wzorki :)
Paprotki są mega trudne. Wszystkie, jakie kiedykolwiek mialam, również umarły. Polecam drzewka szczęścia, aloesy babmusy i sensiwiery. Wystarczy podlewanie raz na tydzień i zawsze są piękne
Takie kwiaty są najlepsze 😀
Właśnie przez przypadek kupiłam dzrzewko szczęścia w supermarkecie i naprawdę fajnie rośnie.
Świetny materiał! Oglając jeden z pierwszych filmów u Ciebie postanowiłam nie kupować woskowijek i na tamten czas to był świetny krok, ponieważ nie potrzebowałam, a wydawało mi się że skoro zaczynam less waste to są konieczne. Natomiast teraz jak już jestem świadoma, a syn poszedł do szkoły, okazały się zbawieniem. W zwykłym pojemniku kanapki wysychały, bo często wracały do domu 😂 A szczelnych poza szklanymi nie mam, więc kupiłam woskowijki i to był strzał w 10. W przypadku pierwszoklasisty sprawdzają się świetnie i teraz nie żałuje ich zakupu, a wcześniej tak by pewnie było. Korzystając jeszcze że piszę, ponieważ pod ostatnim filmem się nie zdąrzyłam na czas wypowiedzieć ;) zmartwiłaś mnie tą miką :( Mam pokład mineralny z Ecolore i tam na pierwszym miejscu mika... Ogólnie te mineralne mają mikę w składzie. Ja jednak korzystam z makijażu, zwłaszcza do pracy i na jakieś wyjścia (no może nie teraz). Mam cerę potrądzikową z przebarwieniami, do tego mocne sińce pod oczami i po prostu wyglądam niezdrowo, jeżeli nie wyrównam kolorytu 😂 Ostatnio wpadłam znów w szal zakupowy i kilka kolorowych kosmetyków nabyłam (czego włąśnie żałuję, bo nie potrzeba mi kolejnego rozświetlacza), ale po Twoim filmie oczy mi się otworzyły i to co miałam na liście skasowałam i wykorzystam do końca to co mam. Jeżeli chodzi o pielęgnację to już dawno przestawiłam się na naturalną i robię zapasy gdy jestem w trakcie jakiegoś opakowania, bo jednak są to produkty droższe więc poluję na promocje ;) Ogólnie obecnie żałuję chyba tych kolorowych zakupów ;)
Chyba coś jest z tą teorią kolorów, sama głównie nosze czarne rzeczy, ale jeśli sięgam po bardziej kolorowe, to wybieram głównie chłodniejsze barwy
Ja myślę że jest prawdziwa 😀
Uwielbiam chleb i wszelkie kanapki no i przed "etapem" zero waste, po prostu pakowałam je w folię czy to streczową czy aluminiową i brałam to do pracy. I tak codziennie. Dzień w dzień. No bo w chlebaku mi się te kanapki rozwalały i już takich rozwalonych to nie chciałam. Także tutaj woskowijki sprawdzają mi się jak złoto
Wymiana roślin? Co za super sprawa! 😍Odnośnie kwiatków, to mam teraz takiego jednego fikusa, który jest ciagle obrażony. Boje sie go przestawić w inne miejsce, zeby jego depresja sie nie pogłębiła, bo jeszcze sie tak zdenerwuje, ze wyzionie ducha. A najbardziej nie podobało sie u mnie eukaliptusowi 😂 i szybko pomarł, krążąc po całym mieszkaniu nie zaznał spokoju. Wszędzie mu było zle 🥺
Jak zawsze - filmik bardzo mi się podobał
i tak z kolorami to prawda! W białym tez wyglądam złe.I lubię chłodne kolory bo w nich moja cera ma inny lepszy kolor)
Ania jest świetna 🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉
Również nie mam butów na obcasach bo mam haluksy i nogi mnie bola. Ostatnie buty na obcasach dalam bratowej meza 😁Poza tym obecnie mieszkam kolo lasu i potrzebuje buty i ciuchy do lasu 😉
Po pierwsze: super, że jesteś i dzięki Ania za to co robisz!
Po drugie: ale lśnisz! ❤️
Po trzecie: byłoby wspaniale zobaczyć film, w którym opowiadasz o książkach, do których wracasz, lub o takich, które wywarły na Tobie znaczący wpływ; utożsamiam się z wieloma rzeczami, które mówisz i robisz na YT - chętnie się czymś zainspiruję w kwestii książek
Po czwarte: wszystkiego co dobre dla Ciebie 🦤
Nie noszę skarpetek we wzorki. Kupuję tylko szare skarpetki z Decathlon. Jeden wzór który jest w stałej ofercie. Dzięki temu nie mam problemu z dekompletacją i jeśli jedna skarpetka się zużyje to ją wyrzucam, a tą drugą zostawiam i po jakimś czasie znajduje ona kompana do pary😂 właściwie to mam 2 modele jeden do kostki na zimę i drugi przed kostkę na sezon letni. Wg mnie to najlepsze możliwe rozwiązanie, odejmuje mi decyzyjność i frustrację jak się coś zgubi.
Ja też tylko neutralne skarpetki lub bez ;-)
Fajne te 'nowe' trampki, wyglądają super wygodnie. Jaki to model?
Kolorowe skarpetki, tez dałam się załapać na to.. 'schodzilam' je i wróciłam do ulubionych białych. Ok, w zimę to są wełniane :)
Mam tak samo ze skarpetkami w kolorze 😊 są fajne jak na nie patrzę ale już nie jak je założę. Dlatego od jakiegoś czasu moja szuflada ze skarpetkami jest zapełniona kolorem czarnym zimą i kolorem białym latem 😉 p.s. Śliczna bluzka 🙂
Bardzo dziękuję za to video. Ja lubię zeszyty i kolorowe atramenty. W papierniczym jest mi bardzo trudno nic nie kupić. Pozdrawiam
🙈🙈🙈
Ja mam wyłącznie czarne skarpetki, przez co nie muszę się martwić, jak jedna mi się zgubi/podrze nie do naprawy - po prostu zostawiam ją na boku, a jak z inną skarpetką w innej parze coś się stanie, to sobie mogę podmienić, o :D no i nigdy się nie muszę przejmować, czy pasują mi do stroju :D
Fajny patent 😀
Nóżki super 👌 😍
😅
Ech historia z notesami i tigerem to niestety ja, pamiętam jak raz kupiłam trzy zeszyty na raz bo właśnie tak jak mówisz chciałam zapisywać tam swoje wielkie przemyślenia. Jedyne czego nauczyła mnie pandemia to tego, że nie potrzebuję tyłu notesów a wystarczy mi tablet graficzny w którym mogę pisać jak w notesie i sprawa rozwiązana
Tak się cieszę, że nie skusiłam się na woskowijki, też nie są mi tak naprawdę w ogóle potrzebne (tak jak Ty używam pudełek lub przykrywam coś talerzem :)).
Milita Nikonorov nagrała fajny filmik o doborze kolorów do urody.
😀
Ja w ogole nie nosze skatpetek. No chyba ze minus na zewnatrz . Buty na gola stope uwielbiam. Mam kilka par roznych. 🙃 nie mam takich ubran ktorych nie nosze. Nie mam duzo i co jakis czas wymieniam jak znosze stare.
Hej Ania! Ja noszę tylko białe skarpetki stopki! Nie lubię nawet czarnych, a co dopiero kolorowych! Jakoś mi nie pasują do białych adidasów czy trampków które przeważnie noszę. Choć na zimę jak noszę długie skarpetki to czasami zaszaleję :D
Haha, zimowe szaleństwo 😆
Nagrasz foodbooka? Potrzebuję inspiracji :
Foodbooka??? Och, pomyśle. Mam wrażenie, że moje jedzenie jest takie nudne. 😅
@@AniaGemma tak tak tak tak foodbook !!! pliss
O tak. Nagraj.
Ja lubię kolorowe skarpetki, ale raczej jako element garderoby, który wyłania się spod stonowanych spodni 😝 Ty za to nosisz kolorowe bluzki, tak więc każdy potrzebuje trochę koloru w garderobie 😄
Piąteczkaaa, am dosłownie ten sam nałóg kupowania notesów 😂
Ja właśnie uwielbiam kolorowe skarpetki, mam pełno par każdej zimy u mnie królują 😂 to czarnych, granatowych, mam może jedną czy dwie pary tak "zachowawczo", bo są jednak uniwersalne i do wszystkiego pasują. Ale z książkami mam tak samo, przez zbyt wiele rozczarowań i wydanych pieniędzy zrezygnowałam z kupowania i zagracania kolejnych półek w domu. Ale jednak wolę książki papierowe od e booków, dlatego wypożyczam z biblioteki :)
Skarpetki tylko białe a co do wszelkiego rodzaju wyrobów papierniczych to mam tak jak Ty Aniu z notesami 😊
Notesy to istne przekleństwo 😂😂😂
Historia paprotki skradła moje serce 😂
Aniu!!! Uwielbiam Twoje filmy ❤❤❤
Dzieki, mega mnie to cieszy!
Pierwszy raz jestem tak szybko 😳🥰❣️ uwielbiam Twój kanał 😊
Dzieki!
bardzo cię lubie, tworzysz potrzebny kontent i nie żeby coś, ale twoja skóra woła o pomoc, o regularne używanie spf i czegoś na przebarwienia
Te przebarwienia to blizny, a spf uzywam 😉
Sporo punktów z którymi się zgadzam 😂 ja akurat mam dużo par szarych skarpetek ale też dużo kolorowych bo w zależności od tego jak się czuję takie ubieram. Ale faktycznie jednokolorowe pary dużo ułatwiają. Notesiki i naklejki, różne ozdobniki typu stationery 5o mój słaby punkt. Książek które przeczytałam raz (lub nawet nie bo jednak mnie nie wciągnęła) mam sporo, a wolałabym zyskać przestrzeń. Jednak jakoś tak ciężko się rozstać z nimi😭 Nie przepadam za wysokimi butami. Parę lat temu było ok, ale teraz czuję się niekomfortowo w takich. Roślinki uwielbiam- dotykać patrzeć i kupować ale z utrzymaniem ivc przy życiu ciężko 💔 Od lat bardzo podoba mi się idea minimalizmu i przemyślenia tego co potrzebuję. W niektórych sferach życia się udaje, ale w innych już ciężko. Uwielbiam twoje filmy! Miłego dnia~
Dziekuje ❤❤❤
Jesli chodzi o rośliny doniczkowe mam to samo. Odkad mieszkam w swoim domu, zaczelam nałogowo skupowac kwiaty. Juz 7 mi padlo ale sie nie poddaje bo inne mi sie trzymaja. Kupiłam w zimie skrzydłokwiat potem go przrsadzilam do duzej donicy bo mi sie rozrósł. Niestety pewnego cieplego dnia otworzyłam dzwi na taras i okno bylo otwarte byl jakis przeciąg i kwiat mi zawiało i padl. Ryczałam caly wieczór, myslalam ze juz kokejny 8 kwiatek fo kompostu. Postanowiłam go ratować. Postawilam go do łazienki górnej gdzie jest okno dachowe od południa i zawsze swieci słońce. Kwiat mi odżył, wszystkie oklapniete liscie powstaly. Poprostu ucze sie co lubia kwiaty a czego nie lubia. Ale uwielbiam kwiaty w domu.
Ja staram się być minimalistą, ale w domu rodzinnym nie zbyt się da. Minimalizm jak będę mieszkała sama to chce wprowadzić wszędzie oprócz mojej pasji czyli rysowania. Ale w rysowaniu też jak kupuje przybory plastyczne to patrzę, czy np. w pisakach można kupić wymienne końcówki czy tusze do ponownego napełniania albo kupować farby w aluminiowych opakowaniach. A co do skarpetek mam dużo basicowych, ale mam kilka par kolorowych, które chętnie po nie sięgam 😄
😀
ja kocham skarpetki :) moje ulubione kocham
Mam tak samo z notesami 🙈 chociaż staram się nad tym panować. Niby nie lubię notatek elektronicznych, ale jeden notes do tych papierowych w zupełności wystarczy, a nie 5 jak było w pewnym momencie 🤦♂️ na szczęście chodząca jeszcze do szkoły kuzynka z radością je przyjęła.
Tak, też nienawidzę wzorowanych skarpetek. Nawet skarpetek w różnych kolorach. Wrrrrr bezskutecznie usiłuje znaleźć komplety skarpet które są wszystkie takie same i nie juhu. Każda para w paczce inna. Szału dostaję
Ja lubię czarne bo bie lubię jak mi z butów szczególnie z botków takie cuda wystają źle się czuje
A ja tam lubię fikuśne skarpety sobie czasem ubrać, tylko że takie skarpety są niepraktyczne, bo jak jedna się przedziurawi, to i tą dobrą trzeba wyrzucić, bo nie ma jak skompletować podobnej pary ;) więc ogólnie stawiam na skarpety jednego rodzaju, niekoniecznie jednego koloru (mam czarne i szare), ale jednego modelu - wtedy można odkładać te dobre i potem robić nowe pary ;) (a mnie się skarpety przecierają pewnie szybciej, bo chodzę po domu bez obuwia, w samych skarpetach).
Woskowijki chciałem sobie zrobić, bo to jakieśtam może fajne zajęcie, a ja lubię DIY ;) poza tym mam fajny materiał, którego szkoda wyrzucić i chciałbym uwiecznić, to może jeszcze kiedyś zrobię... ale ja już wiem, że to nie będzie dla mnie praktyczne :D Do pakowania kanapek itp. używam kilkukrotnie papieru, w którym przynoszę pieczywo ze sklepu (a jak się zużyje to wyrzucam i spokój - nic do zmywania, nic do przechowywania ;) ), a folię z rolki też używam np. do gotowania warzyw w mikrofali - więc tego też nie da się zastąpić woskowijką ;) albo do porcjowania sobie np. sera żółtego do zamrażarki - nawet jeśli woskowijki w ogóle można mrozić, to przecież ich nie potnę albo nie wiem ile powinienem mieć do poporcjowania sobie czegoś ;) Z resztą no powiem szczerze: folia jest wygodniejsza, wiem że to bardzo nie zero waste ale tu mój komfort jednak wygrywa, mało jej używam, więc myślę że jak tak raz na 5 lat zużyję rolkę, to może świat się nie zawali ;) (a na tyle, albo nawet dłużej, mi taka folia starcza).
Co do ręcznika z mikrofibry... no to to trudno ręcznikiem w ogóle nazwać :D Lekki i mało miejsca zajmuje - to fakt. I na tym kończą się jego zalety :D Pewnie, że schnie szybko - bo w ogóle nie chłonie wody, to i z czego ma schnąć ;) Ale mimo wszystko nie uważam jego zakupu za błąd, no bo mam taki z motywem 500 Euro, więc jest to fajny bajer :D na plażę może być - i tak suszy mnie głównie słońce, a ręcznik jest tylko po to żeby się na nim położyć i nie pomoczyć koca. Ale boleśniej naciąłem się na ściereczki kuchenne z mikrofibry... to to samo co ręczniki, więc resztę możesz sobie dopowiedzieć :D Tym się po prostu nie da wytrzeć, a te ściereczki też żadnej wody nie zetrą. O ile na plaży niekoniecznie muszę się ręcznikiem wycierać, tak w kuchni naczynia po umyciu to już wytrzeć chciałbym ;) Więc się ich oczywiście pozbyłem.
Problem mam też z butelkami wielorazowymi... mam ich kilka... nie mówię, że wszystkie są zbędne, jedną gdzieś na drogę z samą wodą można mieć... tyle że ja chętniej piję jednak coś innego niż wodę, a mycie potem tych butelek doprowadza mnie do szału... zmywarka sobie nie radzi, a mycie ręczne... no ręki nie włożysz, a szczoteczki na patyczku też jak dla mnie niezbyt wygodne. Więc tak - kupuję butelki plastikowe... używam ich po prostu kilkakrotnie, a potem do zwrotu (ale w Niemczech wszystkie są zwrotne, o chociaż mnie trochę usprawiedliwia ;) nie wiem co bym zrobił gdybym mieszkał w kraju, gdzie nie byłyby zwrotne...).
Z notesami mam to samo, w sklepie zawsze jest jakieś przeznaczenie dla niego, a w domu zapał przechodzi i leży nieużywany... ach
Dokladnie tak!
Hej :) jeśli jeszcze masz ten ręcznik z mikrofibry to polecam go jako ręcznik do włosów, mniej niszczy włosy niż taki frotte. Później najlepiej wysuszyc go na kaloryferze bo wg mnie to szybkie schnięcie mikrofibry to mit. Ps. Ja lubie skarpetki we wzorki :) pozdrawiam
Oh no, też mam notesomanię xD Ile ja takich notesów mam w domu to nie zliczę, ale leżą i czekają na swoją kolej, bo zawsze kiedyś nadchodzi ;-p
Z tym jak oświetlenie w sklepie może zaburzyć widzenie kolorów też mam dośw.iadczenie. To było z 15 lat temu, więc mam nadzieję, że teraz przy urządzaniu sklepu bardziej się o tym myśli.
W każdym razie, kupiłam raz spodnie, które w sklepie wyglądały na brązowe i miały drobne hafty zrobione kremową nitką. Nawet sprzedawczyni potwierdziła, że takie są. Jak wyszłam na zewnątrz, to się okazało, że moje nowe spodnie są fioletowe że srebrnymi haftami 🤦♀️
A tak poza ubraniowo, to.koszmarem dla mnie było wybieranie koloru kanapy w sklepach meblowych. Właśnie ze względu na okropne oświetlenie.
😱😱😱
tez nie ;obie kolorowych skarpetek chociaż lubię ten trend na innych i nie mam z tym problemu) oglądam w sklepie są super ale nie kupuje dla siebie)
Skarpetki i notesy nas łączą :D
❤
Polecam wypożyczać z biblioteki. Od lat nie kupuje książek bo też miałam takie sytuację ze mi nie podeszly i leżą i zajmują miejsce teraz. Lepiej kupić dopiero jak się przeczyta wypozyczona lub odslucha audiobooka.
Ja też nie lubię skarpetek we wzorki, nawet jednokolorowych nie lubię, preferuję czarne i po problemie. A z ręcznika z mikrofibry jestem w połowie zadowolona, bo rzeczywiście szybko schnie i jest lekki, co jest super w podróży, ale po tylu praniach ciągle nie mogę się przyzwyczaić do tego, że nim nie da się wycierać, tylko trzeba jakby dociskać do mokrej skóry. No chyba że to ja mam jakiś wyjątkowo głupi ręcznik i są na rynku lepsze :p
Nie wiem. Mój jakby rozsmaroqywal wodę po ciele 🤷♀️
nie ma lepszych, one chyba wszystkie takie są :P No ale ja też mam taki z mikrofibry... mam chyba tylko dlatego, że jest ładny :D ogólnie nie lubię tego, że nie wyciera, no ale latem nad wodę ujdzie - bo się nim nie wycieram tylko na nim kładę i czekam aż mnie słońce wysuszy, to ujdzie ;)