Myślę, że istotne jest też promowanie spożywania produktów lokalnych ( jak rodzime orzechy włoskie i laskowe zamiast egzotycznych migdałów) i sezonowych (swojski kiszony ogórek w grudniu to cudowna alternatywa dla zimowych pomidorów, a zapakowane w słoik wiśnie, nawet z białym cukrem, są zdrowsze niż truskawki z marketu kupowane w styczniu)
Wiele tych wiadomości pojawia się w Ewa Ewart poleca, filmy dokumentalne na tematy często poruszane przez Ciebie. Uważam, że w szkołach powinno się edukować dzieci w podobnych tematach, bo one mogą walczyć o lepszy świat. Bardzo lubię Cię słuchać i zmieniłam już dużo rzeczy w swoim otoczeniu, np kupuje pojedyncze banany (często te przecenione bo niby brzydkie) 😉👍
Moim zdaniem problemem nie jest to że konsumujemy konkrente warzywa lub owoce. Problemem jest to że kupujemy w nadmiarze, marnujemy i wyrzucamy. Gdyby rośliny były produkowane w ilości jaką jesteśmy w stanie wykorzystać, myślę że produkcja mogłaby spaść nawet o połowę. Ale do tego trzeba przede wszystkim ustaw i szukania nowych zrównoważonych rozwiązań. Niestety jest mało krajów które myślą przede wszystkim o zdrowiu i bezpieczeństwie obywateli. Panuje raczej parcie na bycie lepszym i bardziej rozwiniętym od reszty krajów. Tak w ogóle Aniu to jak zwykle świetny filmik. Gdyby nie ty i twoje filmy wiem że nie byłabym tak samo świadomą jednostką
Czyli wszystko w umiarze i z głową. I najlepiej lokalnie :) Jem wszystkie produkty o których mówiłaś. Dla równowagi nie kupuje ubran (przez cały rok- mam wyzwanie), a w przyszłym roku będę miała określony mini budżet.
Jak zawsze fajny odcinek.I dzisiaj pochwalę również mikrofon, który widzę od dłuższego już czasu i który sprawdza się bardzo dobrze. Masz dzięki niemu bardzo ciepły, reporterski głos. Pozdrawiam serdecznie😊
Z awokado jest też taki problem, że wmieszana w ich produkcję jest mafia. Mega mnie zaskoczyła ta informacja. Jest taki dokument na Netflixie. Ale nie pamiętam jak się nazywa
Tak to wygląda na całym świecie. A sławne pomarańcze z Jaffy, eksportowane przez Izrael na cały świat to były od pokoleń plantacje Palestyńczyków którzy zostali brutalnie wyrzuceni i nowe państwo przejęło wszystko siłą. Był cały film o tym, zrobiony zresztą w Izraelu i tam śmiano się, że niektórzy Palestyńczycy prosili żeby mogli zostać na plantacji jako jej zwykli robotnicy. Bardzo smutne.
Ta serial dokumentalny nazywa się Rotten. A w odcinku o awokado na początku idealnie było pokazane, że przez wielki bum na niego to zwykli cywile nie mają dostępu do wody pitnej, ponieważ ta poszła na podlewanie tych pól 😮
Przeżyję bez kukurydzy. Szkoda mi migdałów, ale mogę jeść orzechy laskowe i będzie ok. Soję zastąpię ciecierzycą, awokado to okazjonalny luksus. Ale jak nie ma w domu bananów to nie ma co jeść 😂
Najbardziej wartościowe ze wszystkich orzechów są włoskie. Na drugim miejscu migdały. Bardziej odżywcze od orzechów są nasiona. Najlepsze są nasiona konopi (uprawiana w Polsce), potem nasiona chia i dorównujące im siemię lniane (więc nie ma co sięgać po zagraniczne chia), za nimi słonecznik, potem mak, sezam niełuskany, pestki dyni i na szarym końcu sezam łuskany. Ze strączków od ciecierzycy i soi wartościowsze są: fasolka szparagowa, groszek zielony, bób i soczewica. Lepsza od ciecierzycy, ale gorsza od soi, jest fasola jaś. Jak widać w Polsce uprawia się wartościowsze orzechy, nasiona i strączki. Nie trzeba sięgać po zagraniczne. Odpowiednikiem awokado w ,,Starym Świecie'' są oliwki. Awokado uprawia się też w rejonie Morza Śródziemnego. Więc jeżeli już kupujemy awokado, to lepiej śródziemnomorskie, a nie z Ameryk. Najważniejsze pod względem upraw jest rezygnacja z mięsa, nabiału i jajek. Tak jak powiedziała Ania, większość kukurydzy jest uprawiana na paszę dla zwierząt. Podobnie soja. Jeśli chodzi o owoce, to zdecydowanie najzdrowsze są nasze polskie owoce jagodowe.
Aniu filmik jest raczej o sposobie upraw danych produktów a nie o ich samych i ich właściwościach. Bo banany, kukurydza, awokado itd są spoko produktami. Swoją drogą banany są licznie spożywanym produktem, ale zwłaszcza w krajach tropikalnych (bo dla nich jest to produkt lokalny, jak dla nas ziemniak). Jedząc kurczaki nie zjadamy kukurydzy, która znajdowała się w ich paszy, litości! Ponadto, z kukurydzy pozyskuje się maltitiol (a nie maltitol) tak jak sacharozę z buraków cukrowych. A stosowanie nawozów, pestycydów itp dotyczy nie tylko monokultur tylko całego rolnictwa wiec nie wiem po co podawać ten argument. Rozszerzajac dalej temat, to uprawa winorośli (do produkcji wina) tez jest monokulturą, a samo wino jest klarowane kurzym białkiem lub żelatyną (świńska oczywiście)… gdyby człowiek na to wszystko zwracał uwagę to by nie jadł, nie pił.
Jeżeli ktoś kupuje i zjada mięso z kurczaka to korzysta na uprawie kukurydzy i innych roślin, w tym soi. To proste. Gdyby ludzie nie jedli kurczaków, nie byłoby masowych hodowli kurczaków i masowych upraw roślin na paszę dla tych kurczaków.
na zajefajny prezent Trykot (mają swój sklep w intern.) "to manufaktura rodzinna tworząca zgodnie z ideą slow fashion i recyklingu. Szyjemy torby, plecaki, gadżety, akcesoria ze starych worków, plandek i innych tkanin pamiętających lata 40-te i 50-te minionego wieku. Każdy nasz produkt jest unikatowy, szyty ręcznie z niepowtarzalnych, posiadających własną historię, dobranych jakościowo materiałów."
O zgrozo; rozdział pierwszy Pierwszej księgi Moszego (29) Bóg też powiedział: Oto oddaje wam wszelkie ziele, co rozsiewa nasienie i jest na powierzchni całej ziemi oraz wszelkie drzewo, na którym jest owoc drzewa co rozsiewa nasienie; niech wam będą na pokarm. (30) A wszelkiemu lądowemu zwierzowi, wszelkiemu ptactwu nieba i wszystkiemu, co się porusza na ziemi oraz jest w nim dusza żyjąca daję na pokarm wszelką zieloną roślinę. Więc tak się stało. nbg ☝
Rodzaju 9:(1) Bóg też pobłogosławił Noacha i jego synów oraz do nich powiedział: Rozmnażajcie się, bądźcie licznymi i napełnijcie ziemię. (2) A bojaźń i trwoga przed wami niech będzie nad wszelkim zwierzęciem ziemi oraz nad każdym ptactwem nieba. Wszystko co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morza oddane są w waszą moc. (3) Wszystko co się rusza i co żyje, będzie wam na pokarm; wszystko to wam oddałem, podobnie jak zieloną roślinę. nbg
takim popularnym produktem roslinnym który jest bardzo zły to nerkowce. Jak się dowiedziałam jak wygląda ich produkcja to byłam w totalnym szoku. Byłam pewna że właśnie to będzie 5 przykład
@@ipsum1267 tu nie chodzi o to czy są zdrowe czy nie. Nawet gdyby nerkowca były najzdrowszymi orzechami świata to przez sposób ich pozyskiwania są niedopuszczalne: „Uprawa nerkowców okupiona jest bólem, a niekiedy nawet kalectwem tysięcy pracowników. Nie każdy wie, że lubiane nerkowce tak naprawdę są nasionkami rosnącymi w owocu nanercza zachodniego. Wydobywanie ich jest bardzo trudne i niebezpieczne ze względu na to, że w łupince, w której znajduje się nerkowiec jest również bardzo silnie żrący olej. Nie ma możliwości pozyskiwania tych orzechów maszynowo, ponieważ prowadziłoby to do niszczenia maszyn. Zbieranie nerkowców odbywa się ręcznie. Na farmach pracują bardzo nisko opłacani robotnicy (również dzieci), którzy często ulegają groźnym poparzeniom. „
Kiedyś nasze babcie częściej sadziły w przydomowym ogródku warzywa i owoce. Wiem, że to nie dla tych, którzy mieszkają w mieście ale nawet na wsi ludzie raczej skupiają się na kwiatkach i na tym, żeby było ładnie a nie zdrowo. Parę lat temu spotkałam Ukrainkę, która po przyjeździe do Polski była w ciężkim szoku, gdy zobaczyła nasze domy pełne róż i hortensji bez ogórków i kapusty. Zmienił się nasz styl życia przez co cierpi planeta. Zamiast zrywać jabłka z drzew wygodniej nam iść do sklepu i kupić banana, który przebył tysiące kilometrów aby trafić do Europy. Nawet orzechy włoskie sprowadzamy z Ameryki bo taniej. Zdaję sobie sprawę, że brzmię, jak boomer ale czy to zawsze coś złego? 🙂
Mieszkam na wsi, co roku mój ojciec próbował coś posadzić, ale za każdym razem pojawiały się jakieś choroby. Najprawdopodobniej z deszczu. Nawet drzewka wocowe się nie przyjmowaly. I musiał pryskać żeby cokolwiek wyrosło. Nie jest kolorowo, nastały takie czasy, że jesteśmy skazani na tą całą chemię w jedzeniu, ale trzeba przyznać, że nasze organizmy też się do tego w jakiś sposób przyzwyczaiły.
Elo elo. Boomer cy nie boomer, musi wkładać do papy jedzenie. Niestety, młodzi ludzie którzy wyzywają boomerów, nie widzą i nie zdają sobie sprawy z tego co to znaczy w ogóle być niezależnym i nie musieć mieć telefonu,neta i tv 😁 a przy tym na "zakupy" wyjść na ogród. A jak w sklepie zabraknie lub nie ma mamony to wszyscy leco do boomerów po słoiki i plony .tfu co za fałsz.
O bananach czytałem; Te "nasze" zastąpiły inne, które były sprowadzane w czasach sprzed UE. Rzeczywiście dawniej były smaczniejsze. Z sama rośliną jest właśnie ten problem , ze jako klon są poważne problemy z rozmnażaniem (to chyba tylko - niestety nie jestem tego pewien) i odpornością. Juz jakieś gatunki bananów wyginęły. O awokado czytałem, ze bardzo się nimi zainteresowały mafie narkotykowe. Generalnie monokultury to poważny problem. Na temat wanilii z kolei - niewolnicza praca dzieci. Najlepiej własny ogródek, albo pani na targowisku.
Chryste! Około trzeciej minuty dostałam mini zawału przy zapowiedzi najsłynniejszego 'złego' owocka, bo pomyślałam o jabłkach 😦 Takiego ciosu bym nie zniosła 😅
Jabłka są około 20 razy pryskane, a najładniejsze też mają wstrzykiwane chemiczne składniki w sam środek, tam gdzie pestki żeby lepiej znosiły transport. Zamiast słuchać tych wypocin poczytaj co to jest "parszywa dwunastka" i będziesz wiedzieć, że słodka papryka to też sama chemia.
@@zuziakras1632 A woda z kałuży będzie ok 😜 W XXI wieku wszystko jest 'wzbogacone' o dorobek naukowy tysięcy chemików :D Jak sobie sama nie wyhodujesz, to nie będzie bio+eko. Tylko pytanie, czy przy miliardach ludzi na planecie jest możliwe wyjście z trybu masowej (z całym dobrodziejstwem inwentarza) wymiany na rzecz samowystarczalnych jednostek, aby dla każdego wystarczyło miejsca i nikt nie głodował? A kto będzie podtrzymywał sektory pozarolnicze? To oczywiście pytania retoryczne. Nie da się tego zrobić, zbyt wiele trudów logistystycznych. Ludzie umieraliby z głodu, gdyby obecny system padł, bo bez rozwiązań GMO, transportu, antybiotyków, chłodni itd. itp. bardzo szybko zabrakłoby pożywienia. Ludzie i tak żyją bardzo długo w porównaniu z przeszłością, więc jedzenie nie jest toksyczne. Ta cała chemia na talerzu jest tylko drobną niedogodnością w obliczu głodujących miliardów w razie rezygnacji ze sposobów zwiększających ilość i trwałość pokarmu. Jedzenie z chemią >>>>>>> brak jedzenia Przynajmniej dla mnie 😅 Nie ma co się stresować, wyszukiwać co i jak pryskają, modyfikują, bo to konieczne i nieuniknione, ot optymalizacja 🤷🏻♀️ Edit: oczywiście powinniśmy robić wszystko, żeby nie degradować planety, wybierać świadomie, ale z chemią nie ma, w mojej opinii, co panikować ✌🏻
@@praska. Ok Asiu, masz bardzo wygodny stosunek do wysiłków "tysięcy chemików". Po prostu im wierzysz. To też ma sens, bo ze zdrowymi myślami zdrowy duch.. itd. ;) Niestety ja nie mogę jeść jabłek. Po prostu mnie odrzuca. Strasznie mi nie smakują. A dawniej były takie ulubione. Ale to były te stare odmiany, które przemądrzały profesor Pieniążek (botanik, profesor genetyk) wyparł nowymi odmianami, większymi, piękniejszymi i w ogóle cud. Gazety o profesorze Pieniążku, zbawcy sadownictwa, się rozpisywały... Aż przyszła poważna, naprawdę mroźna zima i wszystkie jego odmiany szlag trafił. Nie wytrzymały. Plantatorzy z Grójca i okolic ponieśli ogromne straty, a profesor powiedział Ups! i zaszył się gdzieś. I od tego czasu jabłka są już inaczej "produkowane" i odrzucające. Taka jest moja wiara w naukowców. :))))
Oj Zuzieńko, mam więc nadzieję, że jesteś Amiszem i nie korzystasz z NICZEGO, co zostało dotkniętę ręką naukowców. Np. z telefonu, komputera czy znieczulenia u dentysty :D
Kupowanie sezonowych i lokalnych produktów nie dość, że jest dla nas zdrowsze, nie niszczy ziemi przez monokultury i transport przez pół świata. Poza tym transport owoców i warzyw z innych kontynentów wiąże się z tym, że są zrywane niedojrzałe i jada w chemii żeby się nie zepsuć a potem chemia przyspiesza się ich dojrzewanie na miejscu. Nie ma innego rozwiązania-zawsze się tak robi.
Poruszony pzez Ciebie temat bardzo mnie zaciekawił, ale przede wszystkim uświadomił jak to w ogóle działa. Ps Coraz częściej wstyd mi za to, że jestem człowiekiem.
Ja bym poprosila o jakis filmik o eko dekoracjach swiatecznych jesli jeszcze daloby sie czasowo ogarnac. Wszedzie otacza nas plastik, styropian itp. Moze warto to zmienic i zaczac robic ozdoby no z pomaranczy, jablek itp
W grudniu i tak wszyscy jemy prawie wyłącznie mandarynki :D Tak się zastanawiam, czy problem z kukurydza nie wynika z tego, ze większość jej upraw to gatunki do pasz, których nie jemy (bezpośrednio) i ma po prostu związek z produkcją mięsa?
Tak glownie z produkcja miesa. A co do mandarynek masz racje. Sa prace mowiace ze w grudniu zamiast z wody nasze ciala skladaja sie w 70% z mandarynek ☺😆
@@lonelysoldier17 Mandarynki są tak pryskane, że siedząc beztrosko, obierając i jedząc można się podtruć i potem nie wiedzieć skąd się wzięła ostra migrena. Jeżeli już to trzeba obrać całą porcję, dobrze umyć ręce i zjeść nie za dużo.
Z monokulturą jest taki problem, że uprawa przez kupę lat jednej rośliny w jednym miejscu powoduje to, że pobiera ona tylko to co jest jej potrzebne do rozwoju. Nie wyjaławia ona ziemi tylko jest ona nie zdatna to uprawy tej właśnie rośliny. Dlatego np przy uprawie swoich warzyw w ogródku powinno się co roku zmieniać miejce wysiewu marchwi rzodkiewki itd Pamiętając o nawożeniu żeby dostarczyć to co dane warzywo zabrało z tej gleby
A co dokładnie w soi jest takiego złego? Obecnie uprawiana jest ona też w Polsce, gdzie nie potrzebuje dodatkowego nawadniania. W uprawie zmianowej tworzy świetne stanowisko pod inne uprawy. A w dodatku nie potrzebuje ona aż tylu nawozów co inne uprawy jak np pszenica, gdyz pobiera azot z powietrza i wiąże go w glebie więc na przyszloroczna uprawę np pszenicy rolnik nie potrzebuje używać nawozu sztucznego.
Jeszcze odnośnie migdałów i 7krotnie większego zużycia wody przy ich uprawie niż przy uprawie awokado. Awokado jest ponad 3,5 razy mniej kaloryczne, ma mniej wartości odżywczych. Może wypadałoby to uwzględnić. Bo wtedy wychodzi jakieś 2 razy większe zużycie wody
Pamiętam kiedy byłam mała takie pokarmy jak banany, migdały, avocado jadało się rzadko. Szczególnie migdały stały się ostatnio bardzo popularne , kiedyś mama kupowała je tylko na święta. Wdł. moich obserwacji najdziwniejsze jest coraz większe spożycie kokosa a konkretnie oleju kokosowego którego uprawa totalnie jałowi glebę, a czy jest on aż tak niezbędny i zdrowy raczej nie sądzę. Obserwuję też coś dziwnego, a konkretnie wielkość posiłków , ludzie jedzą bardzo duże posiłki. W niektórych krajach np. USA wręcz gigantyczne ale i u nas są one spore np. pizza , jest ona gigantyczna w sumie wystarczyło by człowiekowi 1/4 pizzy na obiad. Od kilku lat mocno pilnuję ograniczenia spożycia kcal do ok. 1800 na dzień to mój sposób na zrównoważone odżywianie. Oczywiście te 1800 kcal dla mnie jest O.K bo mam z czego zrzucać :D ktoś szczupły lub sportowiec musi jeść znaczni więcej.
Nie mam pod ręką danych, ale jestem przekonana, że ślad węglowy ze zjedzenia soi w postaci np. tofu jest dużo, dużo niższy niż ze zjedzenia tej samej ilości (czy też w przeliczeniu na kalorie) mięsa, ponieważ hodowla zwierząt jest nieefektywna pod tym względem, że na wyprodukowanie 1 jednostki mięsa potrzeba wielokrotnie więcej jednostek paszy (z soi czy kukurydzy). A do tego produkcja mięsa ma swoje osobne problemy jak produkcja ogromnych ilości metanu czy zużycie wody (o kwestiach etycznych nie wspominając).
@@Alex-fc6zb "The way we eat now" jest po polsku pod tytułem "Tak dziś jemy. Biografia jedzenia", a "Inconspicuous consumption" - "Ukryta konsumpcja. Wpływ na środowisko, z którego nawet nie zdajesz sobie sprawy". Na Netflix jest serial "Rotten" o zbliżonej tematyce (jest jeden odcinek o awokado).
Szkoda, że pominęłaś bardzo ważny fakt, że 90% soi jest przeznaczone na paszę dla zwierząt hodowlanych, a więc przede wszystkim zrezygnowanie z mięsa jest kluczowe dla zmniejszenia monokultur sojowych, a nie wegańskie produkty.
Awokado to mój ulubiony produkt spożywczy 🥲 Ktoś poleca jakiś owoc/warzywo o podobnej konsystencji? I taki, który super się sprawdza na śniadanie i nie jest się od razu głodnym? 😅
No dobrze. To załóżmy, że mała grupka ekofriendly ludzi nie będzie jadła tych produktów. W skali światowej, będzie to jakiś ułamek promila, który nic nie zmieni na korzyść i dalej te monokultury będą wyjaławiać gleby. A te osoby, które zrezygnują z tych produktów, pozbawią się przyjemności ich smaku. Wiem, że jest takie powiedzenie "Chcesz zmienić świat, zacznij od siebie". Jednak, to bardziej pasuje na naszego mikro-świata, najbliższego otoczenia. W przypadku tak globalnej sprawy, jak milionowe monokultury, nic wielkiego nie zmienimy. Tutaj, faktycznie będzie to kropla w oceanie. Ja np. uwielbiam banalny, jest to moje najczęstsze śniadanie od kilkunastu miesięcy. Odkąd zamieniłam tradycyjną kanapkę na banana, czuję się lekko i mam dużo energii do południa.
To samo slyszalam jak zaczynalam 7 lat temu korzustac z szamponu w kostce. Po co to wszystko robisz, mowili. Z duma stwierdzam ze dzieki naszej garstce teraz szampony w kostce sa w kazdej drogerii ☺
Może to naiwność, ale ja wierzę, że jednak można to zmienić na większa skale, choćby patrząc na wzrost osób, które zrezygnowały ze spożycia mięsa, rezygnacje z używania plastikowych słomek itd. To może teraz nam się wydawać dziwne, ale po to trzeba o tym mówić, mówić i mówić, bo im większa świadomość tym większa szansa na zmiany.
Wspomniałaś o certyfikacji rainforest alliance i innych, zastanawiam się na ile te certyfikacje są godne zaufania, ostatnio ze świetnego filmu na Netflix "Ciemne strony rybołówstwa" dowiedziałam się że np. certyfikat MSC (ten mówiący, że certyfikowane nim ryby pochodzą ze zrównoważonego rybołówstwa) to jeden wielki przekręt...
Sądzę, że należy z dużą dozą sceptycyzmu podchodzić do tych różnych produkcji Netflixa, gdyż jest w nich dużo naciąganych faktów i zwyczajnej fikcji. Warto się nad takimi rzeczami zastanawiać, jednak trzeba mieć na względzie że nie jest to najlepsze źródło informacji.
Co do chorób grzybiczych czy szkodników. Nagraj film o GMO, bo ogląda Twój kanał sporo eko freakow. A takie osoby najczęściej są przeciwko GMO. Dlaczego? Tego sami nie wiedzą, bo to nie naturalne... Nie napisze tego podejścia. Nagraj film o GMO, bo to ważne w środowiskach "eko". Trzeba im wskazać czym tak naprawdę jest GMO i co pozwala osiągnąc. Jak można uodpornić rośliny na naturalnych ich wrogów
Zauważam, że mówisz bardzo szybko tak jak była byś goniona przez kogoś, a to nie jest wygodne, ani miłe żyć w pośpiechu. Czas to tylko miara ruchu i zawsze istnieje (to cywilizacja niewolnicza, która płaci za czas pracy, stymuluje ludzi do pośpiechu by byli wydajniejsi... w bezmyślnym klepaniu schematów. Jednak pośpiech nie służy wolności, czyli myśleniu. Bo do refleksji potrzebny jest czas, chwile ciszy, pauzy na wzbudzenie myśli).
Przepraszam najmocniej, ale nie mogę tego słuchać jako dietetyk. Jeśli chciałaś poruszyć temat tego, że masowa produkcja danego gatunku jest szkodliwa dla środowiska to ok. Tutaj nie mam nic do dodania, masz rację. ALE! kwestie zdrowotności poszczególnych produktów to niestety informacje wyrwane z kontekstu i źle przez Ciebie interpretowane. Przykładowo nie można rozpatrywać banana osobno jako dobre lub niedobre źródło białka w takim kontekście jak Ty to robisz (ok w pracach naukowych, pracy dietetyka itd. lub jako ciekawostka) zwłaszcza, że dieta statystycznego polaka, w tym dziecka jest najczęściej zbyt bogata w białko i taki produkt jak banan może dobrze równoważyć bilans kaloryczny, a na pewno jest lepszy dla organizmu od np. łyżki rodzimego dżemu truskawkowego. Podoba mi się ten film i jednocześnie nie.
Największym problemem jeśli chodzi o jedzenie to mięso. Gdyby większość ludzi było weganami to znalazło by się miejsce nawet na awokado czy migdały... także mięso to jest problem ekologiczny. To samo soja, ludzie jedzą jej tylko 6%, a 75% idzie na paszę.
Kasia Przybylska i Ania Gemma - No dokładnie jest tak jak piszecie, ale drapieżni miesożercy nie chcą zrezygnować z torturowania biednych, bezbronnych zwierzakow żeby tylko zapewnić sobie wątpliwą przyjemność spożywania czyjegoś trupa, niestety... Ludzkosc to malo empatyczna cywilizacja, mam nadzieje ze wlasnie teraz juz sie zmienia na lepsze...
@@AniaGemma Dlatego też opisanie soi jako "ta vegańska" wzbudziło we mnie pewien protest. Jasne, z definicji soja jest wegańska, ale to nie znaczy, że decydując się na weganizm (i zamieniając nawet 0,5 kg mięsa na 2 kg tofu) idziemy w złą stronę; idziemy w bardzo, bardzo dobrą bardziej ekologiczną i etyczną stronę! Pozdrawiam Cię Aniu i dziękuję za kolejny świetny materiał podany w cudownej formie.
Trochę słabo, że nie powiedziałaś, że weganie jedzą tylko 7% produkowanej soi, a na paszę dla zwierząt hodowlanych idzie ok 80%. Jeśli chcemy ograniczyć soje, to najlepiej przejdźmy na weganizm
Uwielbiam twoje filmy ale ten roi się od drobnych błędów, niedopowiedzeń. Mnie przyzwyczaiłaś to ultra merytorycznego poziomu dlatego może tak mnie rażą te drobne błędy w tym filmie :) Np. nic nie wyrośnie po mono kulturze - no to nie jest takie czarno białe, 2 kukurydza to też najczęściej syrop glukozowo-fruktozowy i stawiam, że jeszcze kilka innych dodatków.
@@AniaGemmajeszcze pominęłam drobiazgi - woda do gotowania, Mycie gara, talerza, sztućców. W wodzie podgrzanej i z detergentem. Nie ma zmiłuj. I tu uwaga !!! Jeżeli mam dużo garów i zmywarkę to Mycie jest bardziej eko niż szorowanie jednego zestawu minimalisty. Sakreble!
@@annamaria4056 Zacznę od tego, że mam zmywarkę, używam jej dość często i niejednokrotnie uratowala mój dzień, kiedy dzieci płakały, ja chodziłam w piżamie i nie mialam czasu na siusiu, o sprzataniu nie wspominając. Zmywanie garów w zmywarce nie jest ani ekologiczne, ani ekonomiczne. Mycie talerzy, kubków i sztućców wychodzi podobnie (przy założeniu najtańszej, nieekologicznej chemii, programu, który myje, a nie opłukuje wypłukane wcześniej talerze). Do tego dochodzi kwestia zakupu i amortyzacji zmywarki, chemii do jej czyszczenia, a licząc to zmywanie tym urządzeniem jest jeszcze droższe. Jedyna opcja,żeby to było ekonomiczne to doliczenie kosztu czasu własnego. Ale to już kwestia indywidualna i każdy sobie musi odpowiedzieć na pytanie, czy myjąc gary go marnuje. No i jeszcze kwestia tego, jak ktoś zmywa ręcznie. Moja ciotka odczula wieeeelką różnicę w zużyciu wody, ponieważ... odkręcała kurek z gorącą wodą i myła. A woda pół godzi z kranu leciala pełnym strumieniem 🙈 Mnie nauczono brać miskę, nalać wody z płynem, umyć w tym wszystko i opłukać na raz. Szybko, sprawnie i małe zużycie wody.
Ciekawe do jakiej grupy zaliczyłaś kukurydzę 🤔 Jest to według Ciebie warzywo czy owoc? Poza tym jako wege powielasz stereotypy, że warzywa i owoce są takie zdrowe, no i jeszcze ten błonnik szorujące po jelitach 🤯
Och well Czyli soja nie jest 8 cudem świata który sprawi że nie będziemy musieli jeść mięsa? Ciekawe co teraz powiedzą Ci wszyscy "oświeceni" wege ludzie (jestem super przeczulona na punkcie wymądrzających się wege ludzi, którzy zaglądają innym do talerza) Wszyscy normalni weganie, wegetarianie i inni wege nie bierzcie mojego kom do siebie.
Wybór soi zamiast mięsa dalej jest znacznie bardziej ekologiczny. Większość upraw soi jest na paszę dla zwierząt. Zwierzęta przejadają znacznie więcej kalorii i kilogramów roślinnej paszy niż później jest z nich kalorii i kilogramów mięsa. Zdecydowanie narzekanie na soję przy dalszym jedzeniu mięsa nie ma sensu. Nie potrzeba soi, żeby nie jeść mięsa. Bardziej odżywcze strączki od soi to fasolka szparagowa, groszek zielony, bób i soczewica. Ogólnie niejedzenie mięsa, a nawet jeszcze nabiału i jajek nie jest jakimś wyzwaniem. Jak już jest się długo na wegańskiej diecie, to się to świetnie rozumie. Nie ma się czego bać.
Swietnie mówisz, ale ziemniaków na surowo nie zjemy i te wartości o których wspomniałaś są w surowym ziemniaku 🤔🙄 natomiast banany spożywane są na surowo.
@@hypnookowalsky237 co ty gadasz. Jakby na ziemi byl miliard ludzi konsumujących jak amerykanie to bylo by gorzej niz jest 🤷♀️ nadmoerna konsumpcja jest najwieksza w spoleczenstwach zamoznych. Odejscie od gospodarki opierajacejnsie na niekonczacym sie utopijnym wzroscie jest nasza droga ewakuacyjna. Zreszta wg prognoz po 2100 ilosc ludzi bedzie malec, a juz teraz nasze pokolenie w usa teoretycznie ma zyc krocej niz nasi rodzice, wiec niebawem bedzie nas mniej 😅
@@AniaGemma Dobrze wiemy ,że do takiego opamiętania nie dojdzie. Większość ludzi myśli typowo materialistycznie . Więc wielkie bum💥 będzie nieuniknione.
@@hypnookowalsky237 nie musi dochodzić do żadnego wielkiego opamiętania, liczba ludzi zacznie w końcu maleć sama z siebie, bo taka jest kolej rzeczy. Nie wiem kiedy to nastąpi, może rzeczywiście koło 2100, tak jak pisze Ania (to realna data), więc jeśli tylko do tego czasu wytrzymamy, to powinno się unormować samo z siebie.
Uprawiane. Błagam. Używaj języka tak jak jest to wskazane. Przeczytaj co to hodowla. W tym filmie jest bardzo dużo błędów merytorycznych. Nie przygotowałaś się do tego odcinka
Ty jesteś niewiarygodna. Soja......... Wspominasz o weganach mówiąc o soi. Jak śmiesz wogle? Podaj lepsze źródło białka, zrób to. Podaj źródło białka dla wegan, które będzie bardziej ekologiczne niż soja. Jak wygląda groch? Jak wygląda ciecierzyca? Jak wygląda fasola? Czy Ty siebie słyszysz? Wszystkie te rośliny mają podobne wymagania. Soja jest popularna tak bardzo, bo świetnie się ja uprawia i jest świetnym źródłem białka, pokarmem dla zwierząt. Nie mów o weganach, gdy wspominasz o soi. 79% całej soi idzie na hodowlę zwierząt, jest jeszcze przemysł i na końcu produkty sojowe. Ja jem owady, bo to one są najlepszym źródłem białka, ale nie każdy to robi. Jak śmiesz wogle wspominać o weganach mówiąc o soi? Gdyby nie było soi, to problem ze środowiskiem byłby tylko większy. Gdy robisz jakiś film to się do niego przygotuj. Mam wrażenie, że to powstało jak filmy każdej jednej wege-eko instagramerki, żałosne. I zadaj sobie sprawę, że to krytyka. Zdaj sobie sprawę, że naopowiadalas bzdur.
Ania zdecydowanie nie powinna kojarzyć w tym filmiku soi tylko z weganizmem i wyraźnie zaznaczyć, że mimo wszystko wybór soi zamiast mięsa, nabiału i jajek jest znacznie bardziej ekologicznym. To niedopowiedzenie jest szkodliwe. Uważam jednak, że Twój komentarz jest stanowczo za ostry. Białko jest jednym z najłatwiejszych do dostarczenia składników odżywczych. Na diecie wegańskiej zawierającej strączki, zboża, nasiona, warzywa, owoce, orzechy i grzyby dostarcza się nawet za dużo białka. Nie wiem, dlaczego kombinujesz z robakami. Tym bardziej, że strączki są cenne nie tylko pod względem białka. Mają wiele innych ważnych właściwości i robaki ich nie zastąpią. Tak czy inaczej strączki powinny się znaleźć w codziennym jadłospisie. Poza tym jeszcze pełnoziarniste zboża, warzywa, owoce, nasiona i orzechy. To wystarczy, żeby spełnić zapotrzebowanie na białko nawet w nadmiarze. Jedzenie robaków to zbędny dodatek. Dodam jeszcze, że patrząc się ogólnie na odżywczość, nie tylko na białko, to lepsze od soi są: fasolka szparagowa, groszek zielony, bób i soczewica. Nie trzeba jeść soi na diecie wegańskiej.
Wychodzi na to że najlepiej jest się żywić wyłącznie energią słoneczną.
O tak. I dobrymi wibracjami 😅
Racja a przy okazji byłoby ekologicznie🌞
Zgadza się najlepiej żywić się energią .
Cały nasz świat i wszechświat jest energią ,my również.
Halo a co z ziemniakami?!
HAHHAHAAHHAA
Myślę, że istotne jest też promowanie spożywania produktów lokalnych ( jak rodzime orzechy włoskie i laskowe zamiast egzotycznych migdałów) i sezonowych (swojski kiszony ogórek w grudniu to cudowna alternatywa dla zimowych pomidorów, a zapakowane w słoik wiśnie, nawet z białym cukrem, są zdrowsze niż truskawki z marketu kupowane w styczniu)
Migdały to nie orzechy.
Dlatego ja promuje polskie, naturalne, dzikie zioła, które zbieram własnoręcznie, a nie chińskie, indyjskie, ayurwedyjskie.
Aniu, myślałaś może o tym, żeby nagrać foodbooka? Jestem ciekawa!
1. Banan
2. Kukurydza
3. Avokado
4. Migdały
5. Soja
Wiele tych wiadomości pojawia się w Ewa Ewart poleca, filmy dokumentalne na tematy często poruszane przez Ciebie. Uważam, że w szkołach powinno się edukować dzieci w podobnych tematach, bo one mogą walczyć o lepszy świat. Bardzo lubię Cię słuchać i zmieniłam już dużo rzeczy w swoim otoczeniu, np kupuje pojedyncze banany (często te przecenione bo niby brzydkie) 😉👍
Dziekuje ❤
W mojej okolicy (Toruń +50km) jest jeden chłopak który hoduje palmy normalnie na wsi i zbiera własne banany XD Ciekawe hobby
Wow, czyli jednak rosna w Polsce. 😅 z ciekawodtek rosna tez na islandii 🤯
No tak już od dawna rosną gruszki na wierzbie no a od kiedy to na palmie banany ?
@@AniaGemma na islandii rosna ale nie na sprzedaz detaliczna , mamy tez owoce tropikalne papaje ale tylko dla studentow roznictwa dostep
W Chorwacji czy podobnym kraju to realne ale n im e w Polsce,w szklarni to możliwe
Palmy zabierają bardzo dużo wody i wyjalawiaja ziemię. Średnia przyjemność dla sasiadow:)
Moim zdaniem problemem nie jest to że konsumujemy konkrente warzywa lub owoce. Problemem jest to że kupujemy w nadmiarze, marnujemy i wyrzucamy. Gdyby rośliny były produkowane w ilości jaką jesteśmy w stanie wykorzystać, myślę że produkcja mogłaby spaść nawet o połowę. Ale do tego trzeba przede wszystkim ustaw i szukania nowych zrównoważonych rozwiązań. Niestety jest mało krajów które myślą przede wszystkim o zdrowiu i bezpieczeństwie obywateli. Panuje raczej parcie na bycie lepszym i bardziej rozwiniętym od reszty krajów.
Tak w ogóle Aniu to jak zwykle świetny filmik. Gdyby nie ty i twoje filmy wiem że nie byłabym tak samo świadomą jednostką
Wspaniały montaż, interesujący temat. Lubię te produkty i pewno będę je nadal jadła, ale fajnie było dowiedzieć się od Ciebie tego wszystkiego.💙💙
Czyli wszystko w umiarze i z głową. I najlepiej lokalnie :) Jem wszystkie produkty o których mówiłaś. Dla równowagi nie kupuje ubran (przez cały rok- mam wyzwanie), a w przyszłym roku będę miała określony mini budżet.
Dokladnie. W umiarze i z glowa.
Jak zawsze fajny odcinek.I dzisiaj pochwalę również mikrofon, który widzę od dłuższego już czasu i który sprawdza się bardzo dobrze. Masz dzięki niemu bardzo ciepły, reporterski głos. Pozdrawiam serdecznie😊
dziekuje za info, doszlam do wniosku od dzisiaj nie bede nic jadla :-))
Z awokado jest też taki problem, że wmieszana w ich produkcję jest mafia. Mega mnie zaskoczyła ta informacja. Jest taki dokument na Netflixie. Ale nie pamiętam jak się nazywa
😱😱😱
Tak to wygląda na całym świecie. A sławne pomarańcze z Jaffy, eksportowane przez Izrael na cały świat to były od pokoleń plantacje Palestyńczyków którzy zostali brutalnie wyrzuceni i nowe państwo przejęło wszystko siłą. Był cały film o tym, zrobiony zresztą w Izraelu i tam śmiano się, że niektórzy Palestyńczycy prosili żeby mogli zostać na plantacji jako jej zwykli robotnicy. Bardzo smutne.
Ta serial dokumentalny nazywa się Rotten. A w odcinku o awokado na początku idealnie było pokazane, że przez wielki bum na niego to zwykli cywile nie mają dostępu do wody pitnej, ponieważ ta poszła na podlewanie tych pól 😮
@@zuziakras1632 Dzięki że o tym mówisz. Ignorancja ludzi na temat sytuacji Palestyńczyków na brutalnie odebranej im rodzimej ziemi mnie przeraża.
Obejrzałam dokument na Netflix. Już nie zjem awokado.
Rewelacyjny film. Dzięki ogromne.
Świetny materiał. Szacun👌💪❤
Przeżyję bez kukurydzy. Szkoda mi migdałów, ale mogę jeść orzechy laskowe i będzie ok. Soję zastąpię ciecierzycą, awokado to okazjonalny luksus. Ale jak nie ma w domu bananów to nie ma co jeść 😂
😅😅😅
😟 Ja rozumiem świadoma konsumpcja ale to brzmi jakby człowiek był tu intruzem
@@twojeatelierduszy bo zachowujemy sie jak intruzi na ziemi
@@monikaworo3156 odmawiam odpowiedzialności zbiorowej
Najbardziej wartościowe ze wszystkich orzechów są włoskie. Na drugim miejscu migdały.
Bardziej odżywcze od orzechów są nasiona. Najlepsze są nasiona konopi (uprawiana w Polsce), potem nasiona chia i dorównujące im siemię lniane (więc nie ma co sięgać po zagraniczne chia), za nimi słonecznik, potem mak, sezam niełuskany, pestki dyni i na szarym końcu sezam łuskany.
Ze strączków od ciecierzycy i soi wartościowsze są: fasolka szparagowa, groszek zielony, bób i soczewica. Lepsza od ciecierzycy, ale gorsza od soi, jest fasola jaś.
Jak widać w Polsce uprawia się wartościowsze orzechy, nasiona i strączki. Nie trzeba sięgać po zagraniczne.
Odpowiednikiem awokado w ,,Starym Świecie'' są oliwki.
Awokado uprawia się też w rejonie Morza Śródziemnego. Więc jeżeli już kupujemy awokado, to lepiej śródziemnomorskie, a nie z Ameryk.
Najważniejsze pod względem upraw jest rezygnacja z mięsa, nabiału i jajek. Tak jak powiedziała Ania, większość kukurydzy jest uprawiana na paszę dla zwierząt. Podobnie soja.
Jeśli chodzi o owoce, to zdecydowanie najzdrowsze są nasze polskie owoce jagodowe.
Aniu filmik jest raczej o sposobie upraw danych produktów a nie o ich samych i ich właściwościach. Bo banany, kukurydza, awokado itd są spoko produktami. Swoją drogą banany są licznie spożywanym produktem, ale zwłaszcza w krajach tropikalnych (bo dla nich jest to produkt lokalny, jak dla nas ziemniak). Jedząc kurczaki nie zjadamy kukurydzy, która znajdowała się w ich paszy, litości! Ponadto, z kukurydzy pozyskuje się maltitiol (a nie maltitol) tak jak sacharozę z buraków cukrowych.
A stosowanie nawozów, pestycydów itp dotyczy nie tylko monokultur tylko całego rolnictwa wiec nie wiem po co podawać ten argument.
Rozszerzajac dalej temat, to uprawa winorośli (do produkcji wina) tez jest monokulturą, a samo wino jest klarowane kurzym białkiem lub żelatyną (świńska oczywiście)… gdyby człowiek na to wszystko zwracał uwagę to by nie jadł, nie pił.
Jeżeli ktoś kupuje i zjada mięso z kurczaka to korzysta na uprawie kukurydzy i innych roślin, w tym soi. To proste. Gdyby ludzie nie jedli kurczaków, nie byłoby masowych hodowli kurczaków i masowych upraw roślin na paszę dla tych kurczaków.
🙂zakończenie mnie skarciło, uświadomiłam sobie, że słuchając zjadłam z 5 mandarynek👋🏼😉dziękuję
na zajefajny prezent
Trykot (mają swój sklep w intern.) "to manufaktura rodzinna tworząca zgodnie z ideą slow fashion i recyklingu. Szyjemy torby, plecaki, gadżety, akcesoria ze starych worków, plandek i innych tkanin pamiętających lata 40-te i 50-te minionego wieku. Każdy nasz produkt jest unikatowy, szyty ręcznie z niepowtarzalnych, posiadających własną historię, dobranych jakościowo materiałów."
O zgrozo; rozdział pierwszy Pierwszej księgi Moszego (29) Bóg też powiedział: Oto oddaje wam wszelkie ziele, co rozsiewa nasienie i jest na powierzchni całej ziemi oraz wszelkie drzewo, na którym jest owoc drzewa co rozsiewa nasienie; niech wam będą na pokarm. (30) A wszelkiemu lądowemu zwierzowi, wszelkiemu ptactwu nieba i wszystkiemu, co się porusza na ziemi oraz jest w nim dusza żyjąca daję na pokarm wszelką zieloną roślinę. Więc tak się stało. nbg ☝
Swietna informacja - dxieki ⚘💚⚘
Rodzaju 9:(1) Bóg też pobłogosławił Noacha i jego synów oraz do nich powiedział: Rozmnażajcie się, bądźcie licznymi i napełnijcie ziemię. (2) A bojaźń i trwoga przed wami niech będzie nad wszelkim zwierzęciem ziemi oraz nad każdym ptactwem nieba. Wszystko co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morza oddane są w waszą moc. (3) Wszystko co się rusza i co żyje, będzie wam na pokarm; wszystko to wam oddałem, podobnie jak zieloną roślinę. nbg
takim popularnym produktem roslinnym który jest bardzo zły to nerkowce. Jak się dowiedziałam jak wygląda ich produkcja to byłam w totalnym szoku. Byłam pewna że właśnie to będzie 5 przykład
Z orzechów najbardziej wartościowe są rosnące w Polsce orzechy włoskie.
Kiedys zatrulam sie brazylijskim orzechem , luskane w torbie a mimo to jakis czort
@@ipsum1267 tu nie chodzi o to czy są zdrowe czy nie. Nawet gdyby nerkowca były najzdrowszymi orzechami świata to przez sposób ich pozyskiwania są niedopuszczalne: „Uprawa nerkowców okupiona jest bólem, a niekiedy nawet kalectwem tysięcy pracowników. Nie każdy wie, że lubiane nerkowce tak naprawdę są nasionkami rosnącymi w owocu nanercza zachodniego. Wydobywanie ich jest bardzo trudne i niebezpieczne ze względu na to, że w łupince, w której znajduje się nerkowiec jest również bardzo silnie żrący olej. Nie ma możliwości pozyskiwania tych orzechów maszynowo, ponieważ prowadziłoby to do niszczenia maszyn. Zbieranie nerkowców odbywa się ręcznie. Na farmach pracują bardzo nisko opłacani robotnicy (również dzieci), którzy często ulegają groźnym poparzeniom. „
@@aniko_pl Napisałem o orzechach włoskich.
Wolę koktajl z bananów niż z ziemniaków
😆😆 to fakt w koktajlowaniu ziemniak przegrywa 😅
A sok? Dziś wrzucałam owoce do wyciskarki, obok stał mój ojciec i wskazując na leżące w worku ziemniaki zapytał, czy je też bedę wyciskała 😜
4:25 zaczyna się.👆
Swietne wide.
Świetny film 😍dziękuję!!
❤
Kiedyś nasze babcie częściej sadziły w przydomowym ogródku warzywa i owoce. Wiem, że to nie dla tych, którzy mieszkają w mieście ale nawet na wsi ludzie raczej skupiają się na kwiatkach i na tym, żeby było ładnie a nie zdrowo. Parę lat temu spotkałam Ukrainkę, która po przyjeździe do Polski była w ciężkim szoku, gdy zobaczyła nasze domy pełne róż i hortensji bez ogórków i kapusty. Zmienił się nasz styl życia przez co cierpi planeta. Zamiast zrywać jabłka z drzew wygodniej nam iść do sklepu i kupić banana, który przebył tysiące kilometrów aby trafić do Europy. Nawet orzechy włoskie sprowadzamy z Ameryki bo taniej. Zdaję sobie sprawę, że brzmię, jak boomer ale czy to zawsze coś złego? 🙂
Mieszkam na wsi, co roku mój ojciec próbował coś posadzić, ale za każdym razem pojawiały się jakieś choroby. Najprawdopodobniej z deszczu. Nawet drzewka wocowe się nie przyjmowaly. I musiał pryskać żeby cokolwiek wyrosło. Nie jest kolorowo, nastały takie czasy, że jesteśmy skazani na tą całą chemię w jedzeniu, ale trzeba przyznać, że nasze organizmy też się do tego w jakiś sposób przyzwyczaiły.
Elo elo. Boomer cy nie boomer, musi wkładać do papy jedzenie. Niestety, młodzi ludzie którzy wyzywają boomerów, nie widzą i nie zdają sobie sprawy z tego co to znaczy w ogóle być niezależnym i nie musieć mieć telefonu,neta i tv 😁 a przy tym na "zakupy" wyjść na ogród. A jak w sklepie zabraknie lub nie ma mamony to wszyscy leco do boomerów po słoiki i plony .tfu co za fałsz.
Roślina choruje z niedożywienia. Widocznie gleba jałowa trza dodać nawozu naturalnego np. łajno krowy czy końskie odchody
Bardzo przyjemne tło :)
To u rodzicow w domu. Tez musze nazbierac ksiazek.
O bananach czytałem; Te "nasze" zastąpiły inne, które były sprowadzane w czasach sprzed UE. Rzeczywiście dawniej były smaczniejsze. Z sama rośliną jest właśnie ten problem , ze jako klon są poważne problemy z rozmnażaniem (to chyba tylko - niestety nie jestem tego pewien) i odpornością. Juz jakieś gatunki bananów wyginęły.
O awokado czytałem, ze bardzo się nimi zainteresowały mafie narkotykowe.
Generalnie monokultury to poważny problem.
Na temat wanilii z kolei - niewolnicza praca dzieci.
Najlepiej własny ogródek, albo pani na targowisku.
Właśnie! Kiedyś banany były takie smaczne, a dziś trzeba szukać i czasem są jak ziemniak.
nie jem ziemniaków jestem na KETO a tym bardziej bananów, BRAVO ANIU !!!
dla ciebie ruclips.net/video/cTXZlK9x9fMf/видео.htmlghj
Chryste! Około trzeciej minuty dostałam mini zawału przy zapowiedzi najsłynniejszego 'złego' owocka, bo pomyślałam o jabłkach 😦
Takiego ciosu bym nie zniosła 😅
Jabłka są około 20 razy pryskane, a najładniejsze też mają wstrzykiwane chemiczne składniki w sam środek, tam gdzie pestki żeby lepiej znosiły transport. Zamiast słuchać tych wypocin poczytaj co to jest "parszywa dwunastka" i będziesz wiedzieć, że słodka papryka to też sama chemia.
😅
@@zuziakras1632 A woda z kałuży będzie ok 😜
W XXI wieku wszystko jest 'wzbogacone' o dorobek naukowy tysięcy chemików :D Jak sobie sama nie wyhodujesz, to nie będzie bio+eko. Tylko pytanie, czy przy miliardach ludzi na planecie jest możliwe wyjście z trybu masowej (z całym dobrodziejstwem inwentarza) wymiany na rzecz samowystarczalnych jednostek, aby dla każdego wystarczyło miejsca i nikt nie głodował? A kto będzie podtrzymywał sektory pozarolnicze?
To oczywiście pytania retoryczne. Nie da się tego zrobić, zbyt wiele trudów logistystycznych. Ludzie umieraliby z głodu, gdyby obecny system padł, bo bez rozwiązań GMO, transportu, antybiotyków, chłodni itd. itp. bardzo szybko zabrakłoby pożywienia.
Ludzie i tak żyją bardzo długo w porównaniu z przeszłością, więc jedzenie nie jest toksyczne. Ta cała chemia na talerzu jest tylko drobną niedogodnością w obliczu głodujących miliardów w razie rezygnacji ze sposobów zwiększających ilość i trwałość pokarmu.
Jedzenie z chemią >>>>>>> brak jedzenia
Przynajmniej dla mnie 😅 Nie ma co się stresować, wyszukiwać co i jak pryskają, modyfikują, bo to konieczne i nieuniknione, ot optymalizacja 🤷🏻♀️
Edit: oczywiście powinniśmy robić wszystko, żeby nie degradować planety, wybierać świadomie, ale z chemią nie ma, w mojej opinii, co panikować ✌🏻
@@praska. Ok Asiu, masz bardzo wygodny stosunek do wysiłków "tysięcy chemików". Po prostu im wierzysz. To też ma sens, bo ze zdrowymi myślami zdrowy duch.. itd. ;) Niestety ja nie mogę jeść jabłek. Po prostu mnie odrzuca. Strasznie mi nie smakują. A dawniej były takie ulubione. Ale to były te stare odmiany, które przemądrzały profesor Pieniążek (botanik, profesor genetyk) wyparł nowymi odmianami, większymi, piękniejszymi i w ogóle cud. Gazety o profesorze Pieniążku, zbawcy sadownictwa, się rozpisywały... Aż przyszła poważna, naprawdę mroźna zima i wszystkie jego odmiany szlag trafił. Nie wytrzymały. Plantatorzy z Grójca i okolic ponieśli ogromne straty, a profesor powiedział Ups! i zaszył się gdzieś. I od tego czasu jabłka są już inaczej "produkowane" i odrzucające. Taka jest moja wiara w naukowców. :))))
Oj Zuzieńko, mam więc nadzieję, że jesteś Amiszem i nie korzystasz z NICZEGO, co zostało dotkniętę ręką naukowców. Np. z telefonu, komputera czy znieczulenia u dentysty :D
syrop glukozowo-fruktozowy też jest z kukurydzy ;)
Kupowanie sezonowych i lokalnych produktów nie dość, że jest dla nas zdrowsze, nie niszczy ziemi przez monokultury i transport przez pół świata. Poza tym transport owoców i warzyw z innych kontynentów wiąże się z tym, że są zrywane niedojrzałe i jada w chemii żeby się nie zepsuć a potem chemia przyspiesza się ich dojrzewanie na miejscu. Nie ma innego rozwiązania-zawsze się tak robi.
Poruszony pzez Ciebie temat bardzo mnie zaciekawił, ale przede wszystkim uświadomił jak to w ogóle działa. Ps Coraz częściej wstyd mi za to, że jestem człowiekiem.
Trzeba by tez poruszyc problem marnowania zywnosci.
Mam wideo na ten temat 😃
Ja bym poprosila o jakis filmik o eko dekoracjach swiatecznych jesli jeszcze daloby sie czasowo ogarnac. Wszedzie otacza nas plastik, styropian itp. Moze warto to zmienic i zaczac robic ozdoby no z pomaranczy, jablek itp
To jest swietny temat ale sie nie wyrobie chyba 😒
W grudniu i tak wszyscy jemy prawie wyłącznie mandarynki :D
Tak się zastanawiam, czy problem z kukurydza nie wynika z tego, ze większość jej upraw to gatunki do pasz, których nie jemy (bezpośrednio) i ma po prostu związek z produkcją mięsa?
Tak glownie z produkcja miesa. A co do mandarynek masz racje. Sa prace mowiace ze w grudniu zamiast z wody nasze ciala skladaja sie w 70% z mandarynek ☺😆
@@AniaGemma ale czy mandarynki są ok? w Polsce też nie rosną :P
@@lonelysoldier17 Mandarynki są tak pryskane, że siedząc beztrosko, obierając i jedząc można się podtruć i potem nie wiedzieć skąd się wzięła ostra migrena. Jeżeli już to trzeba obrać całą porcję, dobrze umyć ręce i zjeść nie za dużo.
Och, dziękuję za informację w sumie. Przez sposób spożywania można sobie zaoszczędzić podtrucia c:
@@cyanhotel1057 i należy przed obraniem umyć mandarynki ze wzgl na fungicydy (opryski).
Z monokulturą jest taki problem, że uprawa przez kupę lat jednej rośliny w jednym miejscu powoduje to, że pobiera ona tylko to co jest jej potrzebne do rozwoju. Nie wyjaławia ona ziemi tylko jest ona nie zdatna to uprawy tej właśnie rośliny. Dlatego np przy uprawie swoich warzyw w ogródku powinno się co roku zmieniać miejce wysiewu marchwi rzodkiewki itd
Pamiętając o nawożeniu żeby dostarczyć to co dane warzywo zabrało z tej gleby
A co dokładnie w soi jest takiego złego? Obecnie uprawiana jest ona też w Polsce, gdzie nie potrzebuje dodatkowego nawadniania. W uprawie zmianowej tworzy świetne stanowisko pod inne uprawy. A w dodatku nie potrzebuje ona aż tylu nawozów co inne uprawy jak np pszenica, gdyz pobiera azot z powietrza i wiąże go w glebie więc na przyszloroczna uprawę np pszenicy rolnik nie potrzebuje używać nawozu sztucznego.
Od momentu, jak mój tata poważnie się struł bananem i mandarynkami, omijam je szerokim łukiem 😅
Jeszcze odnośnie migdałów i 7krotnie większego zużycia wody przy ich uprawie niż przy uprawie awokado. Awokado jest ponad 3,5 razy mniej kaloryczne, ma mniej wartości odżywczych. Może wypadałoby to uwzględnić. Bo wtedy wychodzi jakieś 2 razy większe zużycie wody
Kom. dla zasiegu 😀
❤
Jeśli o mnie chodzi, odkąd uświadomiłam sobie, że mam skłonności do migren, bardzo łatwo przyszło mi postanowienie: żadnych bananów!
Pamiętam kiedy byłam mała takie pokarmy jak banany, migdały, avocado jadało się rzadko. Szczególnie migdały stały się ostatnio bardzo popularne , kiedyś mama kupowała je tylko na święta. Wdł. moich obserwacji najdziwniejsze jest coraz większe spożycie kokosa a konkretnie oleju kokosowego którego uprawa totalnie jałowi glebę, a czy jest on aż tak niezbędny i zdrowy raczej nie sądzę. Obserwuję też coś dziwnego, a konkretnie wielkość posiłków , ludzie jedzą bardzo duże posiłki. W niektórych krajach np. USA wręcz gigantyczne ale i u nas są one spore np. pizza , jest ona gigantyczna w sumie wystarczyło by człowiekowi 1/4 pizzy na obiad. Od kilku lat mocno pilnuję ograniczenia spożycia kcal do ok. 1800 na dzień to mój sposób na zrównoważone odżywianie. Oczywiście te 1800 kcal dla mnie jest O.K bo mam z czego zrzucać :D ktoś szczupły lub sportowiec musi jeść znaczni więcej.
O tym tez jest wiecej w ksiazce the way we eat now. I o coraz wiekszych talerzach 😱
No, w końcu odcinek w domu 🥰😅 niestety banany i kukurydzę uwielbiam i nie zrezygnuję z tego 🙊
😄
Z tą soją. Czy mimo wszystko ślad jaki zostawia jest mniejszy niż gdy zjemy mięso?
Nie mam pod ręką danych, ale jestem przekonana, że ślad węglowy ze zjedzenia soi w postaci np. tofu jest dużo, dużo niższy niż ze zjedzenia tej samej ilości (czy też w przeliczeniu na kalorie) mięsa, ponieważ hodowla zwierząt jest nieefektywna pod tym względem, że na wyprodukowanie 1 jednostki mięsa potrzeba wielokrotnie więcej jednostek paszy (z soi czy kukurydzy). A do tego produkcja mięsa ma swoje osobne problemy jak produkcja ogromnych ilości metanu czy zużycie wody (o kwestiach etycznych nie wspominając).
Tak dieta veganska zawsze wygrywa z dieta miesna jesli o to chodzi
Dziękuję ❤️
Aniu, a poleciłabyś jakieś książki o tej tematyce? :)
The way we eat noe, omnivores dillema, incospicious consumption 😃
@@AniaGemma kocham!! Dzięki wielkie! A masz może jakieś polskie? 😇😇😇
@@Alex-fc6zb "The way we eat now" jest po polsku pod tytułem "Tak dziś jemy. Biografia jedzenia", a "Inconspicuous consumption" - "Ukryta konsumpcja. Wpływ na środowisko, z którego nawet nie zdajesz sobie sprawy". Na Netflix jest serial "Rotten" o zbliżonej tematyce (jest jeden odcinek o awokado).
@@ejajlow omg bardzo dziękuję
Witam i pozdrawiam
Dzięki za ciekawa dawkę informacji 🥰
❤
Dusigroszem !!! to BARDZO DOBRZE przeciwieństwo mojej
Szkoda, że pominęłaś bardzo ważny fakt, że 90% soi jest przeznaczone na paszę dla zwierząt hodowlanych, a więc przede wszystkim zrezygnowanie z mięsa jest kluczowe dla zmniejszenia monokultur sojowych, a nie wegańskie produkty.
Najlepsze jak ktoś stwierdzi, że zła soja i nie będzie jadł, a dalej bezrefleksyjnie zajada się mięsem, nabiałem i jajkami.
Z bananami jest chyba jeszcze ten problem, że często na plantacjach pracują dzieci.
Zasobnik piechoty zakupowej. Kupując kilka produktów płacisz tylko za efekty.
dla ciebie ruclips.net/video/cTXZlK9x9fM6/видео.htmlr65
od dzisiaj do owsianki dodaję ziemniaka...
😅
Mrożone maliny lepsze od ziemniaka.
Awokado to mój ulubiony produkt spożywczy 🥲 Ktoś poleca jakiś owoc/warzywo o podobnej konsystencji? I taki, który super się sprawdza na śniadanie i nie jest się od razu głodnym? 😅
Dobre pytanie. Ja jem kielki z salata i chlebem zytnim i jestem najedzona na pol dnia ☺
Hummus
Tylko ziemniaka nie zjesz po drodze na szybko, a banana owszem.
Aniu, a ja z innej beczki. Co to za klimatuczna muzyka w tle?😇
🎄
Ciekawi mnie banan vs ziemniak, czy chodzi o ziemniaka ugotowanego czy surowego?
Ugotowanego 😄
❤️
❤
Dlaczego kukurydza w skladach nazywa sie malitol?
Jest to słodzik wytwarzany między innymi z kukurydzy
No dobrze. To załóżmy, że mała grupka ekofriendly ludzi nie będzie jadła tych produktów. W skali światowej, będzie to jakiś ułamek promila, który nic nie zmieni na korzyść i dalej te monokultury będą wyjaławiać gleby. A te osoby, które zrezygnują z tych produktów, pozbawią się przyjemności ich smaku. Wiem, że jest takie powiedzenie "Chcesz zmienić świat, zacznij od siebie". Jednak, to bardziej pasuje na naszego mikro-świata, najbliższego otoczenia. W przypadku tak globalnej sprawy, jak milionowe monokultury, nic wielkiego nie zmienimy. Tutaj, faktycznie będzie to kropla w oceanie.
Ja np. uwielbiam banalny, jest to moje najczęstsze śniadanie od kilkunastu miesięcy. Odkąd zamieniłam tradycyjną kanapkę na banana, czuję się lekko i mam dużo energii do południa.
To samo slyszalam jak zaczynalam 7 lat temu korzustac z szamponu w kostce. Po co to wszystko robisz, mowili. Z duma stwierdzam ze dzieki naszej garstce teraz szampony w kostce sa w kazdej drogerii ☺
@@AniaGemma ok, niemniej jednak, z bananami nie przejdzie już ten sam mumer 😁
no ale od kiedy coś jest garstką, a kiedy poważną ilością? Każda inicjatywa zaczynała od garstki :)
Może to naiwność, ale ja wierzę, że jednak można to zmienić na większa skale, choćby patrząc na wzrost osób, które zrezygnowały ze spożycia mięsa, rezygnacje z używania plastikowych słomek itd. To może teraz nam się wydawać dziwne, ale po to trzeba o tym mówić, mówić i mówić, bo im większa świadomość tym większa szansa na zmiany.
@@lonelysoldier17 slusznie 👍🏻 gdyby każdy zaczął od siebie, sukces bylby ogromny
Przede wszystkim kukurydza w 99% jest genetycznie modyfikowana
Wartościowe informacje, ale nie przestanę jeść tych produktów, ponieważ je lubię. Pozdrawiam
Haha, jak mowilam. Ja ide w jedzenie ale w umiarze 😃
O nieee... A ja dopiero niedawno polubiłam awokado i jem często ;( myślałam, że jestem taka pro zdrowotna, ech
Kocham ziemniaki ❤️
❤
Z ziemniakami trzeba uwazać bo mają indeks glikemiczny dwa razy większy niż banany i mozna sie nabawic cukrzycy.
Wspomniałaś o certyfikacji rainforest alliance i innych, zastanawiam się na ile te certyfikacje są godne zaufania, ostatnio ze świetnego filmu na Netflix "Ciemne strony rybołówstwa" dowiedziałam się że np. certyfikat MSC (ten mówiący, że certyfikowane nim ryby pochodzą ze zrównoważonego rybołówstwa) to jeden wielki przekręt...
Sądzę, że należy z dużą dozą sceptycyzmu podchodzić do tych różnych produkcji Netflixa, gdyż jest w nich dużo naciąganych faktów i zwyczajnej fikcji. Warto się nad takimi rzeczami zastanawiać, jednak trzeba mieć na względzie że nie jest to najlepsze źródło informacji.
🍀
Kto je owoce, żeby cokolwiek zastąpić?
20:32. Powiedz to jeszcze raz. Zrób to. Nie będzie zrównoważona "ekologicznie" nie będzie. Nie będzie, nie
Co do chorób grzybiczych czy szkodników. Nagraj film o GMO, bo ogląda Twój kanał sporo eko freakow. A takie osoby najczęściej są przeciwko GMO. Dlaczego? Tego sami nie wiedzą, bo to nie naturalne... Nie napisze tego podejścia. Nagraj film o GMO, bo to ważne w środowiskach "eko". Trzeba im wskazać czym tak naprawdę jest GMO i co pozwala osiągnąc. Jak można uodpornić rośliny na naturalnych ich wrogów
Paradoksalnie to właśnie GMO jest ekologicznym rozwiązaniem.
zanieczyszczenie wód pestycydami
hmmm... rodzimy ziemniak? ziemniaki to przecież jedzeniowi imigranci ;)
Hahah, to prawda. 🙈🙉🙊
👍
❤
Zauważam, że mówisz bardzo szybko tak jak była byś goniona przez kogoś, a to nie jest wygodne, ani miłe żyć w pośpiechu.
Czas to tylko miara ruchu i zawsze istnieje (to cywilizacja niewolnicza, która płaci za czas pracy, stymuluje ludzi do pośpiechu by byli wydajniejsi...
w bezmyślnym klepaniu schematów. Jednak pośpiech nie służy wolności, czyli myśleniu. Bo do refleksji potrzebny jest czas, chwile ciszy, pauzy na wzbudzenie myśli).
dlatego ja zwalniam tępo
tworzy to też pokój ducha
ważniejszy od odżywiania
Moje dziecko ma alergię na kukurydzę więc zdaje sobie sprawę z tego że jest wszędzie niestety. Najczęściej w postaci skrobi kukurydzianej.
🙄
Przepraszam najmocniej, ale nie mogę tego słuchać jako dietetyk. Jeśli chciałaś poruszyć temat tego, że masowa produkcja danego gatunku jest szkodliwa dla środowiska to ok. Tutaj nie mam nic do dodania, masz rację. ALE! kwestie zdrowotności poszczególnych produktów to niestety informacje wyrwane z kontekstu i źle przez Ciebie interpretowane. Przykładowo nie można rozpatrywać banana osobno jako dobre lub niedobre źródło białka w takim kontekście jak Ty to robisz (ok w pracach naukowych, pracy dietetyka itd. lub jako ciekawostka) zwłaszcza, że dieta statystycznego polaka, w tym dziecka jest najczęściej zbyt bogata w białko i taki produkt jak banan może dobrze równoważyć bilans kaloryczny, a na pewno jest lepszy dla organizmu od np. łyżki rodzimego dżemu truskawkowego. Podoba mi się ten film i jednocześnie nie.
Glownie chodzilo mi o kwestie ekologiczne, a wzmianka o bananie byla jako ciekawostka. 🤷♀️
@@AniaGemma Super! Umiar i urozmaicenie to najważniejsze zasady zdrowego żywienia ;)
Największym problemem jeśli chodzi o jedzenie to mięso. Gdyby większość ludzi było weganami to znalazło by się miejsce nawet na awokado czy migdały... także mięso to jest problem ekologiczny. To samo soja, ludzie jedzą jej tylko 6%, a 75% idzie na paszę.
Tak jak z kukurydza. To prawda miesa to glowny problem.
Kasia Przybylska i Ania Gemma - No dokładnie jest tak jak piszecie, ale drapieżni miesożercy nie chcą zrezygnować z torturowania biednych, bezbronnych zwierzakow żeby tylko zapewnić sobie wątpliwą przyjemność spożywania czyjegoś trupa, niestety...
Ludzkosc to malo empatyczna cywilizacja, mam nadzieje ze wlasnie teraz juz sie zmienia na lepsze...
@@AniaGemma Dlatego też opisanie soi jako "ta vegańska" wzbudziło we mnie pewien protest. Jasne, z definicji soja jest wegańska, ale to nie znaczy, że decydując się na weganizm (i zamieniając nawet 0,5 kg mięsa na 2 kg tofu) idziemy w złą stronę; idziemy w bardzo, bardzo dobrą bardziej ekologiczną i etyczną stronę! Pozdrawiam Cię Aniu i dziękuję za kolejny świetny materiał podany w cudownej formie.
Pozostałe 19% na co idzie?
@@maciekwaszkiewicz5945 bio paliwa, oleje i przemysł
Trochę słabo, że nie powiedziałaś, że weganie jedzą tylko 7% produkowanej soi, a na paszę dla zwierząt hodowlanych idzie ok 80%. Jeśli chcemy ograniczyć soje, to najlepiej przejdźmy na weganizm
banany jem rzadko, na migdały i awokado mnie nie stać a po kukurydzy boli mnie brzuch :)
Aniu z tym klimatem to daj spokój bo to jest taka prawda na potrzeby koncernów
PIĘKNY, WARTOŚCIOWY PROGRAM...NA TEMAT OWOCÓW. BARDZO SKONDENSIWANA TREŚĆ PRZEDSTAWIONA MIŁYM, SPOKOJNYM GŁOSEM I Z DUŻA KULTURĄ OSOBISTĄ.
Uwielbiam twoje filmy ale ten roi się od drobnych błędów, niedopowiedzeń. Mnie przyzwyczaiłaś to ultra merytorycznego poziomu dlatego może tak mnie rażą te drobne błędy w tym filmie :) Np. nic nie wyrośnie po mono kulturze - no to nie jest takie czarno białe, 2 kukurydza to też najczęściej syrop glukozowo-fruktozowy i stawiam, że jeszcze kilka innych dodatków.
☺ przedswiateczne rozluznienie to i filmik rozluzniony. Ale masz racjr nie wirm jak zapomnialam o syropie, bo nawet w notatkach go mialam 🤦♀️
@@AniaGemma Hah no zdarzyło się najlepszej:)
Ale ziemniaka trzeba ugotować - wydatkowana energia. W Polsce głównie z kopalin.
Czyli stoimy przed wyborem zofii 😅
🤣😂🙃
@@AniaGemmajeszcze pominęłam drobiazgi - woda do gotowania, Mycie gara, talerza, sztućców. W wodzie podgrzanej i z detergentem. Nie ma zmiłuj. I tu uwaga !!! Jeżeli mam dużo garów i zmywarkę to Mycie jest bardziej eko niż szorowanie jednego zestawu minimalisty. Sakreble!
@@annamaria4056 Zacznę od tego, że mam zmywarkę, używam jej dość często i niejednokrotnie uratowala mój dzień, kiedy dzieci płakały, ja chodziłam w piżamie i nie mialam czasu na siusiu, o sprzataniu nie wspominając.
Zmywanie garów w zmywarce nie jest ani ekologiczne, ani ekonomiczne. Mycie talerzy, kubków i sztućców wychodzi podobnie (przy założeniu najtańszej, nieekologicznej chemii, programu, który myje, a nie opłukuje wypłukane wcześniej talerze).
Do tego dochodzi kwestia zakupu i amortyzacji zmywarki, chemii do jej czyszczenia, a licząc to zmywanie tym urządzeniem jest jeszcze droższe.
Jedyna opcja,żeby to było ekonomiczne to doliczenie kosztu czasu własnego. Ale to już kwestia indywidualna i każdy sobie musi odpowiedzieć na pytanie, czy myjąc gary go marnuje.
No i jeszcze kwestia tego, jak ktoś zmywa ręcznie. Moja ciotka odczula wieeeelką różnicę w zużyciu wody, ponieważ... odkręcała kurek z gorącą wodą i myła. A woda pół godzi z kranu leciala pełnym strumieniem 🙈
Mnie nauczono brać miskę, nalać wody z płynem, umyć w tym wszystko i opłukać na raz. Szybko, sprawnie i małe zużycie wody.
@@katko6957 miałam ciepłą wodę z sieci i z termy. Nigdy ta ciepła nie poleje się od razu. Zawsze najpierw sporo zimnej musi zlecieć. Nazbyt sporo.
Te certyfikaty są gówno warte. Na prawie wszystkich bananach masz certyfikaty rainforest
Lubię banany, migdały, awokado i kukurydzę 😲
🤷♀️
Dużo ludzi je lubi, dlatego są takie ogromne i dochodowe uprawy.
Ciekawe do jakiej grupy zaliczyłaś kukurydzę 🤔 Jest to według Ciebie warzywo czy owoc? Poza tym jako wege powielasz stereotypy, że warzywa i owoce są takie zdrowe, no i jeszcze ten błonnik szorujące po jelitach 🤯
N I E S Ł Y C H A N I E
Jak dobrze że nie lubię bananów
Och well
Czyli soja nie jest 8 cudem świata który sprawi że nie będziemy musieli jeść mięsa?
Ciekawe co teraz powiedzą Ci wszyscy "oświeceni" wege ludzie
(jestem super przeczulona na punkcie wymądrzających się wege ludzi, którzy zaglądają innym do talerza)
Wszyscy normalni weganie, wegetarianie i inni wege nie bierzcie mojego kom do siebie.
Wybór soi zamiast mięsa dalej jest znacznie bardziej ekologiczny. Większość upraw soi jest na paszę dla zwierząt. Zwierzęta przejadają znacznie więcej kalorii i kilogramów roślinnej paszy niż później jest z nich kalorii i kilogramów mięsa. Zdecydowanie narzekanie na soję przy dalszym jedzeniu mięsa nie ma sensu.
Nie potrzeba soi, żeby nie jeść mięsa. Bardziej odżywcze strączki od soi to fasolka szparagowa, groszek zielony, bób i soczewica.
Ogólnie niejedzenie mięsa, a nawet jeszcze nabiału i jajek nie jest jakimś wyzwaniem. Jak już jest się długo na wegańskiej diecie, to się to świetnie rozumie. Nie ma się czego bać.
Kukurydzy też nie jem
Rośliny się uprawia, nie hoduje. Hodowla to tworzenie nowych odmian.
Szkodnik to nie choroba 😬
Cavendish to odmiana.
Nasiona mąk?
Swietnie mówisz, ale ziemniaków na surowo nie zjemy i te wartości o których wspomniałaś są w surowym ziemniaku 🤔🙄 natomiast banany spożywane są na surowo.
dla ciebie ruclips.net/video/cTXZlK9x9fM6/видео.htmlu6
zbyt długo , 7, 8 min
Migdały ? Rather talk about those st...p.. avocado s !!!
6 KOKOS
dla ciebie ruclips.net/video/cTXZlK9x9fMh/видео.htmlgjkgj
Głównym problemem jest przeludnienie naszej planety i to powoduje te wszystkie problemy o których mówiłaś. Niestety niezbędny jest reset.
Noe przeludnienie a konsumpcja. Miliardy z indii maja mniejszy wplyw na planete niz miliony z usa 😃
@@AniaGemma Tak ale , gdyby na ziemi był nas miliard , wówczas nie byłaby potrzebna aż taka produkcja między innymi pożywienia.
@@hypnookowalsky237 co ty gadasz. Jakby na ziemi byl miliard ludzi konsumujących jak amerykanie to bylo by gorzej niz jest 🤷♀️ nadmoerna konsumpcja jest najwieksza w spoleczenstwach zamoznych. Odejscie od gospodarki opierajacejnsie na niekonczacym sie utopijnym wzroscie jest nasza droga ewakuacyjna. Zreszta wg prognoz po 2100 ilosc ludzi bedzie malec, a juz teraz nasze pokolenie w usa teoretycznie ma zyc krocej niz nasi rodzice, wiec niebawem bedzie nas mniej 😅
@@AniaGemma Dobrze wiemy ,że do takiego opamiętania nie dojdzie. Większość ludzi myśli typowo materialistycznie .
Więc wielkie bum💥 będzie nieuniknione.
@@hypnookowalsky237 nie musi dochodzić do żadnego wielkiego opamiętania, liczba ludzi zacznie w końcu maleć sama z siebie, bo taka jest kolej rzeczy. Nie wiem kiedy to nastąpi, może rzeczywiście koło 2100, tak jak pisze Ania (to realna data), więc jeśli tylko do tego czasu wytrzymamy, to powinno się unormować samo z siebie.
Awokado jest pryskane ogromną ilością chemii (jakoś tu musi dotrzeć)..a druga sprawa zaśluzowuje organizm (;
Uprawiane. Błagam. Używaj języka tak jak jest to wskazane. Przeczytaj co to hodowla. W tym filmie jest bardzo dużo błędów merytorycznych. Nie przygotowałaś się do tego odcinka
Ty jesteś niewiarygodna. Soja.........
Wspominasz o weganach mówiąc o soi. Jak śmiesz wogle? Podaj lepsze źródło białka, zrób to. Podaj źródło białka dla wegan, które będzie bardziej ekologiczne niż soja. Jak wygląda groch? Jak wygląda ciecierzyca? Jak wygląda fasola? Czy Ty siebie słyszysz? Wszystkie te rośliny mają podobne wymagania. Soja jest popularna tak bardzo, bo świetnie się ja uprawia i jest świetnym źródłem białka, pokarmem dla zwierząt. Nie mów o weganach, gdy wspominasz o soi. 79% całej soi idzie na hodowlę zwierząt, jest jeszcze przemysł i na końcu produkty sojowe. Ja jem owady, bo to one są najlepszym źródłem białka, ale nie każdy to robi. Jak śmiesz wogle wspominać o weganach mówiąc o soi? Gdyby nie było soi, to problem ze środowiskiem byłby tylko większy. Gdy robisz jakiś film to się do niego przygotuj. Mam wrażenie, że to powstało jak filmy każdej jednej wege-eko instagramerki, żałosne.
I zadaj sobie sprawę, że to krytyka. Zdaj sobie sprawę, że naopowiadalas bzdur.
Ale po co ta agresja? 🤔
Ania zdecydowanie nie powinna kojarzyć w tym filmiku soi tylko z weganizmem i wyraźnie zaznaczyć, że mimo wszystko wybór soi zamiast mięsa, nabiału i jajek jest znacznie bardziej ekologicznym. To niedopowiedzenie jest szkodliwe. Uważam jednak, że Twój komentarz jest stanowczo za ostry.
Białko jest jednym z najłatwiejszych do dostarczenia składników odżywczych. Na diecie wegańskiej zawierającej strączki, zboża, nasiona, warzywa, owoce, orzechy i grzyby dostarcza się nawet za dużo białka. Nie wiem, dlaczego kombinujesz z robakami. Tym bardziej, że strączki są cenne nie tylko pod względem białka. Mają wiele innych ważnych właściwości i robaki ich nie zastąpią. Tak czy inaczej strączki powinny się znaleźć w codziennym jadłospisie. Poza tym jeszcze pełnoziarniste zboża, warzywa, owoce, nasiona i orzechy. To wystarczy, żeby spełnić zapotrzebowanie na białko nawet w nadmiarze. Jedzenie robaków to zbędny dodatek.
Dodam jeszcze, że patrząc się ogólnie na odżywczość, nie tylko na białko, to lepsze od soi są: fasolka szparagowa, groszek zielony, bób i soczewica. Nie trzeba jeść soi na diecie wegańskiej.
@ipsum1267 kombinuje z robakami, bo moze ma gdzies ich darmowe zrodelko😅