To tak po kolei: Miecz zawsze był bronią drugorzędną, a stwierdzeniem, że podstawowym orężem była włócznia, Ameryki nikt nie odkryje. Włócznia jest dużo tańsza w produkcji, a do tego ma większy zasięg. Pozorna popularność mieczy bierze się z kilku rzeczy. Po pierwsze i najważniejsze - w konwencji walk rekonstrukcyjnych, gdzie pole ataku włóczni jest mocno ograniczone, z zestawu miecz/topór/włócznia, to właśnie miecz jest bronią najbardziej wszechstronną i najłatwiejszą do BEZPIECZNEGO użycia. Polecam wyjście w szpeju do wczesnego vs nabuzowany typ z toporkiem, to raz-dwa można zrozumieć, czemu większość rekonów bije się mieczami. Poza tym, miecz zawsze był bronią prestiżową, co nie jest bez znaczenia, a na szykach i tak podstawowym zadaniem tarczownika jest obrona drzewcówek, które wygrywają starcie. Jeśli zapoznamy się z sagami Islandzkimi, to najwięcej wzmianek jest właśnie o mieczach - niekoniecznie dlatego, że były bardzo popularne, ale dlatego, że ludzie, których stać było na miecz, byli jednocześnie godni opisania. Do tego, w późniejszych czasach (renesans), kultura noszenia i używania mieczy (miecz+puklerz, rapier, szpada, szabla itd.) spowodowała, że miecz, będący jednocześnie atrybutem i symbolem statusu rycerza, jest tym szczególnym rodzajem broni kojarzonym z szeroko pojętym średniowieczem. W zasadzie jedynym wojskiem, które powszechnie używało mieczy, były legiony Rzymskie.
Miecz był bronią drogą, więc po każdej bitwie zwycięzca i okoliczni mieszkańcy ogałacali pole bitwy ze wszystkiego, co miało jakąkolwiek wartość. Tym można tłumaczyć mało znalezisk. Miecze przechodziły często z pokolenia na pokolenie, można więc założyć, że na polach bitew były rzeczą dość powszechną, natomiast ich całkowita wykuta ilość w porównaniu do np. włóczni jest stosunkowo niewielka.
Ciekawostka. Interesuje się historią ale dotąd, tego nie wiedziałem. Fajny materiał. Szkoda, że w tle niemiecki marsz wojskowy. Interesujące zestawienie 😅
@@AsterixOpelix To nie jest marsz niemiecki, tylko brytyjski "Colonel Bogey March" F.J Ricketsa, tworzącego pod pseudonimem Kenneth Alford, z roku 1914, ale najbardziej znany z filmu "Most na rzece Kwai"
Podoba mi się ten fragment o twardych liczbach porównanie liczby znalezionych mieczy i włóczni. Idąc tym tokiem myślenia uważam, że najwięcej posługiwano się strzałami. Najwięcej znaleziono grotów strzał. W jednej mogile wojownika potrafił być jeden miecz, 6 grotów włóczni i aż 30 grotów strzał.
Jak sam powiedział w filmie miecz tani nie był. Więc po bitwie zbierano je zapewne. Nie żyjemy w Mount & Blade że jak nam nie wylosuje to go nie weźmiemy. Po bitwie trupy często były rozbierane ponieważ głównym źródłem zarobku takiego wojaka były łupy z bitew więc i mieczem by nie pogardzili.
Bzdura! Wybitny historyk sztuki i bronioznawca ,specjalista w temacie uzbrojenia prof. Żygulski w swoich książkach pisze dokładnie o obszernych znaleziskach mieczy z okresu od VIII w. do XI w. na ziemiach polskich z okresu wczesnego średniowiecza. Wymienia tam wiele typów i dokładnie je opisuje. Proszę zapoznać się z fachową literatura ,a nie pisać bredni i ogłupiać ludzi.
Nie wydaje mi się aby opracowania prof. Żygulskiego stały w oczywistej sprzeczności z tezą filmu. Wątpliwości rozstrzygnąć mogą tylko ukierunkowane badania statystyczne, ile czego, i z jakiego okresu się zachowało.
Miecze były drogą bronią i popularną, więc po potyczkach zabierano oręż zabitym, włócznie były tanie i pospolite dlatego jak się złamały rzadko zabierano. Ot cała tajemnica. Niestety narracja niemiecka cały czas jest powielana przez histeryków mówiących po polsku.
Jest w tym sporo prawdy. Z logicznego i praktycznego punktu widzenia. By to sprawdzić przeprowadzono szereg doświadczeń w tym temacie. Wynik był następujący : Formacje uzbrojone we włócznie praktycznie zawsze wygrywają z formacjami uzbrojonymi w miecze. Natomiast w przypadku pojedynku 1 na 1 miecz ma sporą przewagę nad włócznią. (Miecz symbolizował pewien status i był przydatny w pojedynkach) Jednak należy pamiętać iż jest to broń trudna. Wymaga sporo czasu do opanowania. Dlatego w miecze uzbrojone była szlachta, która miała sporo wolnego czasu ,który mogli przeznaczyć na szkolenie ,lub ewentualnie zawodowi żołnierze. Natomiast zołnierze z "poboru" uzbrajani byli we włócznie ,które są o wiele prostsze ,nie wymagają lat treningu ,a są przy tym bardzo skuteczne - nawet w rękach pospolitego chłopa ,który przeszedł minimalne szkolenie wojskowe bądź w cale. Różnego rodzaju włócznie dominowały na polu walki od niepamiętnych czasów. Wniosek jest prosty.Jeśli ktoś używa jakiegoś narzędzia przez tysiące lat ,to to narzędzie najprawdopodobniej bardzo dobrze się sprawdza. Nie sądzę by Polscy wojskowi z tamtych czasów byli wyjątkiem.
Drużynnicy finansowani przez księcia i wysocy rangą urzędnicy państwowi jak najbardziej mogli posiadać miecz. Nie powiedziałbym że miecze lekceważono, po prostu były za drogie by każdego jednego wolnego człowieka w nie wyposażać. A drzewcówki są względnie tanie i skuteczne- nieraz robią lepszą robotę od pierwszych linii
Ogółem - zgoda. Ale pojawia się pytanie ilu z nich rzeczywiście walczyło mieczami. Liczba znalezisk sugeruje, że jednak tylko niewielki procent. Przyjmuje się, że już w czasach Mieszka I drużyna to było kilka tysięcy żołnierzy. Weźmy pod uwagę wymianę pokoleniową i wyjdą nam naprawdę ogromne liczby żołnierzy w samym okresie pierwszego państwa polskiego. Jeśli natomiast znaleziono tylko sto mieczy (z których znaczna część mogła zresztą należeć np. do najeźdźców, a nie do polskich wojsk), to specjaliści wyciągają wniosek, iż była to broń elitarna. A więc - nie tyle dla wszystkich drużynników, co raczej dla przybocznych księcia, dowódców, dynastów itd.
@@WielkaHistoria Z tym czego więcej się zachowało trzeba uważać, ponieważ, miecz jest większy, ciężej o zgubić, a włócznia, o czym było mówione, często się łamała i końcówka ginęła w zawierusze. Z tego między innymi powodu dziś ją częściej znajdujemy. Jeśli ktoś przeszukiwał pole, to raczej priorytetowo brał miecz, jako droższy niż włócznie, bądź grot.
@@WielkaHistoria Nie sądzę aby to co znaleziono(a odnaleziono niezbyt wiele) było sensownym odzwierciedleniem tego ile w epoce używano mieczy :) Na polach pod Grunwaldem też mało znaleziono i to ma stanowić fakt że bitwa się nie odbyła ?:)
@@WielkaHistoria to ja jeszcze dodam od siebie. Skoro zostało powiedziane że miecz był na tamte czasy drogi, to jest logiczne że drogich rzeczy nie zostawia się na pastwę losu w jakimś polu tylko zabiera się że sobą. Więc argument że nie znajduje się za wiele mieczy jest moim zdaniem argumentem mocno słabym. Ponieważ na znalezienie takiego miecza wpływa kilka czynników nie tylko czy było ich dużo czy mało. (Mogę dodać przykład z innych czasów, a dokładniej z czasów 2 wojny światowej gdzie np Polscy partyzanci po zabiciu przeciwnika zabierali między innymi broń czy inne cenne przedmioty, bo na co zostawiać takie rzeczy? Skoro może je sprzedać albo się w nie wyposażyć)
Na polu bitwy mieczy jako głównej broni używali praktycznie tylko rzymianie. Włócznie i broń drzewcowa była główną bronią prawie każdej armii w każdym okresie.
Należało by dodać, że przy Ostrowie lednickim znaleziono też ulfberthy+, a to były wtedy rolsrojsy wśród mieczy. Najprawdopodobniej pochodziły z wyposażenia drużyny książęcej, w której skład mogli też wchodzić najemni wikingowie, co świadczyło by o statusie władcy. Oprócz ceny, ograniczenia w dostępności mieczy (dobrej jakości), wynikały z ograniczeń produkcji. Część głowni było sprowadzanych i oprawianych na miejscu. A że znaleziska mieczy z wczesnego średniowiecza nie są częste, wszystko niszczeje. Miecze grunwaldzkie to już tylko buły rdzy, gdzie po oczyszczeniu pozostaje tylko niekompletny rdzeń. Poza tym broń zawsze była cenna. Po bitwach zbierano w pierwszej kolejności pieniądze, kosztowności i wyposażenie (w tym broń), jako łupy wojenne bądź w ogóle zdobycz (n.p. dla okolicznych chłopów, zbierających wszystko, co jeszcze mogło stanowić jakąś wartość). Nawet uszkodzona, broń trafiała, jako cenny materiał do przetopu.
To że miecze były rzadsze od włóczni czy topora nie znaczy że ''niemal ich nie było" zwłaszcza jeżeli chodzi o drużynę książęcą, która stanowiła elite, można co najwyżej mówić, że niemal nie występowały wśród tarczowników.
Wg Lecha Marka (2005 r.) w Polsce znaleziono 102 miecze wczesnośredniowieczne do XII w. włącznie, z czego 18 mieczy z X w. i 2 przeł. X/ XI w. W czasach walk Krzywoustego z Niemcami miecze były już w powszechnym użyciu w wojsku polskim (o czym pisze Gall Anonim), bo zmieniła się technologia ich produkcji na tańszą. Z XII w. znaleziono 24 miecze, spośród których 7 datowanych jest na przełom XI i XII w. Co prawda, tu wchodzi w grę też zmiana zwyczajów pogrzebowych (z czasem zamiast wkładać do grobów zamożnych rycerzy miecze, przykrywano je płytą z wyrytym mieczem), ale jednak w czasach pierwszych Piastów liczba mieczy nie mogła być taka minimalna. Przede wszystkim, formacje jeźdźców pancernych, o których wiemy, że istniały za Mieszka, posługiwały się na krótszy dystans właśnie mieczami.
@@PopisMateuszka z drugiej strony miecz lepiej sobie radzi z pancerzem i miecz łatwiej przechować w pokrowcu, w porównaniu do włóczni, którą raczej trzeba nosić w ręce. A więc użytkownik łuku podczas walki ma nagle zagrożenie od przeciwników którzy się do niego zbliżają. Broń jednostrzałowa, czyli łuk jest beznadziejnym pomysłem kiedy przeciwnicy są za blisko, pora podnieść włócznię z ziemii. Przez ten czas przeciwnik może cię uderzyć. A teraz cofnijmy się do czasu kiedy łuk jest nieskuteczny, ale tym razem z mieczem. Można po prostu rzucić łuk i odbiegnąć na jakiś dystans i wydobyć miecz z pokrowca, jeżeli przeciwnicy biegną za tobą, może się uda w biegu. Włócznia więc bardziej się przyda w zamkach, a dokładniej wewnątrz
@@qubek533 Z jakim pancerzem miecz sobie radzi lepiej? Jeśli chodzi o czasy Mieszka to najpopularniejsze były pewnie przeszywanice. Z nimi włócznie radzi sobie bardzo dobrze z mnie popularną kolczugą to lepiej niż miecze z epoki, które raczej służyły do cięć. No ale właśnie broń drzewcowa czy zaczepna to była główna broń, a przyboczna typu miecz, topór, nóż, buzdygan jako broń w przypadku walki w zwarciu albo utraty głównej broni. Miecze były z tego najdroższe i wymagały największej wprawy. Kto strzela z łuku kiedy przeciwnik jest "za blisko"? Z tym, że za blisko to ile 20 kroków? Jak odbiec i wyciągnąć miecz? Jak rozbijesz formację to nie ma szans, żeby się przegrupować z przeciwnikami na karku. Cały problem polegał na tym, żeby nie uciekać, a ewentualnie wycofać się na inna pozycję. Poza tym, miecz (tym bardziej bez tarczy) to słaby wybór jak wróg będzie nacierał z włóczniami i tarczami. Łucznicy ogólnie albo chowali sie za linię własnej piechoty, albo walczyli bronią drzewcową jak np. pod Azincourt. Piechota średniowieczna to zawsze broń drzewcowa, która w formacji jest bardzo skuteczna i pozwala zachować dystans. Dla kawalerii miecz jest użyteczny do rozganiania rozbitego przeciwnika, aby nie mógł się przegrupować - czyli typowe zadania lekkiej kawalerii, ale tutaj pierwszym wyborem będzie też broń zaczepna.
@@PopisMateuszka odwrócenie miecza i przy tym uderzenie klingą (Chyba tak się to nazywało?) właśnie dlatego miały one tak dziwne czasami kształty, zresztą włócznie się "Odbijają" od zbroi, ponieważ można nimi głównie robić pchnięcia. Co do ceny miecza, miało to znaczenie dla budżetu państwa, ale nie w wojnie, przykładem są dzisiejsze czasy, kiedy piechota, która jest znaczną większością od snajperów używa karabinów maszynowych, które raczej są nieco droższe i napewno trudniejsze do zrobienia niż karabiny np. ryglowe które są popularne wśród snajperów, ponieważ nie są tak drogie, a skuteczne. Omawiając wcześniejszy punkt, cena nie jest istotna, a odpowiednie zadbanie o uzbrojenie żołnierza, czyli żołnierz piechoty, który raczej walczy z bliska powinien mieć broń do walki z bliskiej odległości, nawet jeżeli taka broń jest droższa od innych. Co do tej walki z łukiem z bliska, chodzi o to że jeżeli wielu przeciwników naciera jedną osobę, i mimo zestrzelenia wielu z nich została jeszcze reszta, i są za blisko, to wtedy trzeba wydobyć broń do walki w zwarciu, i to szybko. Chodziło tu też o przykład, i oczywiście, wtedy nie miało takie zagranie większego sensu, ale gdy broń się rozwijała i wynaleziono lekką broń prochową , to nikt nie używał już broni drzewcowej (Oprócz kawalerii), a miecze, a może bardziej dokładnie, szable. Działo się to ponieważ szablę łatwiej przechowywać w pokrowcu i wyciągnąć niż broń drzewcową, którą przecież ciężko przechowywać np. w pokrowcu, więc trzeba było z nią biegać. Oczywiście, w użyciu były bagnety, ale szable były bardziej solidne i poręczniejsze, a na dodatek długie, miały także więcej możliwości ataku, w porównaniu do przymocowanego bagnetu, którym można było robić pchnięcia, ewentualnie uderzać kolbą. Miecz też oczywiście nie jest dobry na przeciwnika z włócznią, ale można przynajmniej trzymać tarczę, z którą wygodniej walczyć mieczem niż z włócznią, a poza tym sam miecz o wiele lepiej blokuje niż włócznia, więc włócznia jest skuteczna dla ataku, dla obrony to już trochę mniej. Co do broni drzewcowej dla kawalerii, pamiętajmy że to bardzo niebezpieczne, bo jak taka broń się styknie z czymś trudnym do penetracji i ciężkim, może to skrzywdzić jeźdźca, dlatego skrzydlata husaria używała jednorazowej lancy, a potem walczyli szablą
@@ciuciuk szabla ogólnie jest mieczem, i chodzi mi o to że zarówno miecz jednoręczny ze średniowiecza, jak i szablę można trzymać w pokrowcu i łatwo je wydobyć. Co do husarii, tej skrzydlatej to oni używali szabli, i nawet jest to logiczne, ponieważ oprócz lancy, która była nieco niebezpieczna dla jeźdźcy, używali bardzo długich szabli, zwanych "Szablami Husarskimi" które były zaprojektowane do walki konno, jak powiedziałem, były długie
Ale z czym problem. Przecież miecze.czy potem szable były zawsze bronią drugiego wyboru, po włóczni, pice czy kopii. W czasach wcześniejszych używano tańszych, ale też skutecznych toporów
Z racji, że miecze były większe i droższe, w porównaniu z grotami włóczni, to sądzę iż brak odnalezienia ich dużej ilości na polu bitwy był powodowany właśnie łupieniem wojsk. Wojska utrzymywały się z tego co znalazły. Mąkę oraz inne jedzenie, miecze, pancerze. Wszystko to zbierano i sprzedawano, a wiele rzeczy przetapiano.
A co niby wyławiano z dna jeziora Lednickiego? Topory, włócznie i MIECZE. Z tego co ja wiem najbardziej powszechne w boju były topory, ale opowiadanie, że w ogóle wojowie Mieszka nie używali mieczy to jakieś teorie wyssane z palca pod sensację.
Chyba masz bardziej pretensje do clickbaitowego tytułu pod filmem, który faktycznie nie ma sensu. Bo w filmie autor mówi, że miecze były, tylko rzadko i głównie importy.
Bo miecze,poza mieczami wielkimi (które pod względem gabarytów i technik używanych przy posługiwaniu się nimi podpadają już właściwie pod kategorię broni drzewcowych) nie były bronią służącą do walki na polu bitewnym,tylko do obrony cywilnej
Z racji tego, że jestem rekonstruktorem wczesnośredniowiecza (okres 6-11) nie do końca mogę zgodzić się z Tym, że nie używano mieczy... :) To fakt, KAŻDY wojownik posiadał włócznie, oraz topór (przyrząd, który kategorycznie każdy chłop posiadał w Swoim gospodarstwie). Miecz oczywiście był drogi i RZADKO Słowianie je posiadali. Problem polega na Tym, że Mieszko wcale nie był Słowianinem - a przynajmniej Historycy dość mocno się nad Tym spierają obecnie ;) W każdym razie jego drużyna (złożona najprawdopodobniej z 6 ludzi) posiadała miecze. Zwłaszcza, że byli najemnikami dość dobrze opłacanymi. - Ale Tego w szkole nie uczą - potwierdzeń oficjalnych również nie (zaznaczam, że obecnie trwają dość mocne spory na ten temat)
Miecz był drogi i dostępny głównie dla wyższych klas, ale to nie znaczy, że nie był używany. Owszem, używano na masową skalę włóczni i toporów, znacznie częściej niż mieczy, były tańsze i bardziej wyspecjalizowane niż uniwersalny i drogi miecz, ale wciąż bogatsi drużynnicy księcia posiadali szeroki wachlarz uzbrojenia zaczepnego, z mieczami włącznie. Miecze europejskie będące w prostej linii ewolucją Spathy pojawiły się w Polsce już w IX wieku, ale inne miecze były też wykorzystywane na naszych terenach wcześniej, bo był produkowane w dzisiejszej Słowacji i Węgrzech.
Jeśli mówimy o tytule filmiku to masz rację bo to clickbait, który nawet nie był poruszany. Co do treści to są same ogólniki, które są prawdziwe bo włócznie były podstawową bronią tamtego okresu a miecze były rzadsze i droższe. Więc nawet nie ma o czym rozmawiać.
@@piotrmiazga4582 Oczywiście racja, jednak nie chodziło tylko o koszty. Ja osobiście do szyku z włóczniami i/lub toporami duńskimi raczej nie podchodziłbym z mieczem... Próbowałem wielokrotnie i rezultat jest raczej oczywisty - trzeba mieć naprawdę dużą tarczę, albo naprawdę dobry refleks :D
Nie wiem do czego przytyk. Oczywistą rzeczą jest że miecze były drogie i elitarne, w dodatku nawet u możnowładców były drugą bronią po włóczni. Tysiące wojów było wyposażonych we włócznie bo są one znacznie skuteczniejsze i tańsze. W razie ich utraty sięgano po topory. Podobnie było np. u wikingów.
@@monetymojapasja.3884 Można by się długo sprzeczać co do krainy geograficznej (nie zamierzam) ... ale jednak "Prusów" oznacza lud a nie krainę, bo byłoby wówczas "Prus". A Prusów już faktycznie nie ma... ;)
To są hipotezy historyków bazujące na całej obszernej historiografii, ale jasne, ty, który pewnie nie przeczytałeś żadnego źródła historycznego z pewnością masz rację. Nie gadaj głupot tylko chwyć za literaturę
Nie wiem, kto stoi za tym filmikiem, ale z pewnością o historii pierwszych Piastów nie wie nic. Wystarczy znaleźć pierwsze lepsze opracowanie stanowiska w Ostrowie Lednickim czy w Gieczu, żeby uświadomić sobie, jak powszechną bronią w drużynie Mieszka I był miecz...
"mniej poręczne tarcze" ja chyba mam problemy ze słuchem bo w tym stwierdzeniu nie widzę ni sensu ni logiki drogi autorze. Nie zamierzam Cie obrażać ani zwady szukać, zwyczajnie pojąć nie mogę tego toku myślenia.
@@tomaszwyrcipolek1657 a jednak tarcze są bardzo często używane nawet w wypadku użytkowników włuczni, co daje Ci 2 metrowy ostry patyk, jeśli twój przeciwnik rzuci swoim dużo kruszym patykiem i trafi Cię w cokolwiek, choćby takie klejnoty. Tarczą to byś się zasłonił, a tak cała chwała z odważnego czynu jaki była walka bez tarczy nie spłynie na potomstwo. Bo go nie będzie :) Nie przecze że przy używaniu patyków wymagających chwytu oburęcznego tarcza i owszem zawadza (no chyba że jakiś puklerzyk dostojny kawalerze?) ale w sytuacji okresu powstania państwa polskiego to raczej na luzie taki Janusz z Polan mógł machać patykiem i tarczą, albo siekierą i tarcza nawet jakiś miecz dla Janusza by się znalazł myślę, no i tarcza oczywiście.
@@TrainmakerPL tarcza wojowi nie musiała przeszkadzać ani w walce ani przemieszczaniu się. Można było przewiesić ją na rzemieniu lub pasku przez plecy na skos, albo w walce umieścić na krótkiej pętli założonej przez bark/ramię. Ten chwyt zwalniał drugą rękę dla lepszego uchwytu włóczni.
@@kupieckorzenny5093 Czy mógłbym prosić o źródła na temat tego filmu, które dowodzą, że prawda jest inna? Nie pytam ze złośliwości, chętnie się dowiem.
@@kupieckorzenny5093 Rozumiem, że Twoje pretensje odnoszą się clickbaita. Tylko, że tytuł jest pytaniem. Na które potem autor właściwie odpowiada przecząco. Jest wspomniane, że miecze były, tylko że rzadko i importy. Co, wg. mojej małej wiedzy jest prawdą. Czy zdenerwowałeś się tylko tytułem, czy film mówi nieprawdę? edit: myślałem, że chodzi Ci o tytuł z miniaturki, bo ten spod filmu faktycznie nie ma sensu. Moje pytanie o treść filmu jednak nadal aktualne.
Tak. Dobre miecze nie tylko drogie (bo trudno bylo je zrobic nawet specjaliscie), ale tez trzeba bylo sie dlugo cwiczyc aby dojsc do duzej wprawy. Dlugie lata intensywnych cwiczen... Krótkim mieczem (typ miecz piechoty walczacej w ordynku, np Rzymianie) troche latwiej, wiec i krótszy czas czwiczen. Ale dlugie miecze do fechtunku, albo miecze jazdy - dluugo. Wiec nic dziwnego ze uzywano raczej dzidy albo siekiery / halabardy.
To nie w braku zdolności technicznych należy upatrywać małą popularność mieczy. Na wschodzie europy wytwarzano zaawansowane pancerze lamelkowe, łuskowe czy kolczugi. Broń drzewcowa jak np włócznie,kopie piki, lance pod wieloma względami przewyższa miecz dlatego to włócznia była bronią główną jak współcześnie karabin. Miecz to broń przyboczna niczym rewolwer który może być zastąpiony pistoletem w warunkach średniowiecza np buławą, toporkiem itd. Idąc dalej logiczne jest że z czasów średniowiecza znajduje się najwięcej grot włóczni tak samo jak na polach bitew IIWŚ znajduje się dużo częściej karabiny niż rewolwery. Zachód odziedziczył po rzymianach pewien kult miecza jako symbolu statusu natomiast na wschodzie dominowało bardziej praktyczne podejście do uzbrojenia, dlatego miecze w europie środkowej i wschodniej nigdy nie zadomowiły się na długo w przeciwieństwie do szabel.
Jeżeli chcecie wartościowych informacji na ten temat, to polecam poczytać bronioznawców - Andrzej Nadolski, Andrzej Nowakowski, Marian Głosek. To są autorytety. Ostatnio Lech Marek fajnie odświeżył i podsumował temat. Ale na litość Boga nie słuchajcie tych kretynizmów. To jest gwałt na Nauce. Ten człowiek jest magistrem historii??? Film nie dość, że jest na poziomie ucznia podstawówki to podaje fałszywe informacje.
@@maniak942 mycol mnie uprzedził. Lech Marek napisał najnowsza syntezę dot. mieczy wczesnosredniowiecznych, która przeczytałem kilkukrotnie ze zrozumieniem, a o której Ty ewidentnie nawet nie słyszałeś. No ale skoro już się dowiedziałeś to polecam :) tylko koniecznie ze zrozumieniem!
Wlocznia to bardzo tani i prosty w wykonaniu element uzbrojenia. Miecz jest efektywniejszy, ale niewspolmiernie drozszy. Zdyscyplinowany oddzial piechoty uzbrojonej tylko we wlocznie bylby ciezkim orzechem do zgryzienia dla analogicznego oddzialu kawalerii uzbrojonej w miecze. Tyle ze "sredniwiecze" i "zdyscypliowany oddzial piechoty" to raczej przeciwienstwa.
Tak masz rację 100 %. Na naszych terenach, zanim nastał Mieszko I wytapiano rudę żelaza, to była naszych pradziadów specjalność na miarę Światową. Mieliśmy również wybitnych Płatnerzy. Kiedyś mówiono, ze papier wszystko przyjmie, co dopiero sieć. Gonić takich żydujących historyków, co tylko patrzą jak nas spotwarzyć.
@@JanuszKwasnicki coś w tym jest ; może dlatego tak wiele małych miejscowości nosi w nazwie "huta". A skoro można było wykuć nawet 60-centymetrowy grot włóczni, dlaczego nie miałyby powstawać 70-80 cm miecze? Te z pewnością nie były tanie, a przez to w epoce pierwszych Piastów mniej popularne niż topory czy włócznie, jednak to samo można odnieść w tym okresie do Normanów, Wikingów a nawet ...japońskich samurajów. Pozdrawiam
@@JanKowalski-yt3pj miejscowości z nazwą huta powstawały w okresie późniejszym, lokacji wsi itp. takie długie groty włóczni to raczej też ogromna rzadkość, droga fanaberia jak miecz
I w tej książce jest napisane, że Piłsudski, który nosząc mundur marszałka nie był żołnierzem, nie miał żadnego wojskowego wykształcenia, ani wojskowej wiedzy ani doświadczenia i który oddał dowodzenie w wojnie z Bolszewikami kilku generałom znającym się na wojnie i dowodzeniu, był wybitnym strategiem i wygrał tę wojnę. Polacy uwielbiają mieć bożków i słuchać legend. Piłsudski także usilnie tępił wszelki rozwój wojsk pancernych i lotnictwa, które uważał za kosztowne fanaberie, do niczego nie potrzebne bo przecież jest kawaleria. Rozwój Wojska Polskiego, próby jego unowocześnienia i gorączkowe uzupełnienia sprzętowe rozpoczęły się dopiero w roku śmierci Piłsudskiego czyli 1935. Był głównym hamulcowym wszelkiego rozwoju armii nawet w latach swojego spoczynku, bo wierni jemu wyznawcy podejmowali decyzje, bo pan Rayski trwonił fundusze na mrzonki, zamiast kupować nowoczesne myśliwce i prawdziwe samoloty szturmowe. A potem był rok 1939 i doktryna Piłsudskiego wygrywania nowoczesnych wojen przez kawalerię wydała obfite owoce. W dwa tygodnie było pozamiatane. Ale ołtarze mu stawiają, podobnie jak tym wyjątkowym bohaterom, którzy porzuciwszy swoje stanowiska rządowe i swoje wojska na pastwę Niemców i Sowietów wiali do Rumunii aż się za nimi kurzyło.
3:19 Dzisiaj 200 g srebra to poniżej 600 zł. Spokojnie da się za to kupić replikę miecza, ale na pewno nie 2 woły. Jedna krowa 🐄 kosztuje 10x więcej. :)
Ja tusze, ze dobry miecz z dobrej stali kosztowal wiecej niz 200 g srebra lub 2 woly.... W kazdym razie: miecz z dobrej stali BYL drogi, nie nie byle wojak mogl takowy miec.
Podejrzewam że po dwa woły to Mieszko bierze wszystkie miecze w europie.... do piętnastego wieku włącznie.... Chyba coś z tych obliczeń nie siadło autorowi bo tak duży kawałek stali w czasach dymarek prędzej kosztował dwie wioski
Chcesz powiedziec, ze polscy ulani epoki napoleonskiej walczyli patykami? Pomysl zanim cos napiszesz. Wojownik walczacy " patykiem " mial przewage nad walczacym mieczem - miecz byl krotszy od " patyka ". Tak samo szabla nie byla dominujaca bronia w bitwie, byla bronia drugorzedna. Pierwszorzedna bronia byl czekan. Dla husarii pierwszorzedna bronia byla kopia, czyli dlugi " patyk ". Moniko, jestes kobieta a nie mezczyzna tak samo, jak wielu komentatorow mieniacych sie mezczyznami.
@@zbigniewmaderski5851 Coraz więcej"naukowców" obrzydazjących wszystko co polskie, szukających dziur w histori i przypisujących wszystkie zasługi Niemcom.Już na wymioty zbiera dzielenie zapałki na czworo i szukanie dziury w całyk. Nie podoba się komuść w Polsce może jechać do tych "lepszych", ma kompleksy to nich sie leczy. Dość już dylematów zakompleksionych dyletantów. Czytać ze zrozumieniem też dobrze się nauczyć- znak zapytania to nie twierdzenie, a sarkazm to nie pochwała
@@monika8708 Czyli jak ktoś próbuje realnie przedstawić historię to jest wrogiem narodu ? A jak sądzisz skąd do nas przyszła cywilizacja, ze wschodu czy zachodu ? Do 1791 miasta były zakładane na prawie magdeburskim i sprowadzano wielu doświadczonych rzemieślników właśnie z Niemiec.
@@bandito12341 Nie jest wrogiem narodu, ale trzeba pisać nie wiem skoro nie ma dowodów. A nie snuć jakieś przypuszczenia nie z tego świata. "Nauka" na niemieckich zmyśleniach jest ciągle żywa, chociaż obecnie zarówno archeologia, badania genetyczne i kroniki chińskie, tureckie czy indyjskei mówią coś innego. Ciągle słycszę kto na czego nauczył. choć do końca nie wiadomo kto kogo uczył i czego. Powtażanie nemieckich bredni jest już bardzo denerwujące. Choćb pole bitwy w Dołęży mówi coś inneg, więc nie mieszaj tego z nauką.
Wszystko fajnie, tylko… skąd to wszystko wiemy? :q I skąd możemy mieć pewność, że autor nie plecie głupot? (Szczególnie jeśli kilku komentujących już zwracało mu na to uwagę.)
@@birb2330 Ech, widzę, że ironia przelatuje ponad Twoją głową, więc spróbujmy inaczej, bardziej wprost: Jeśli ktoś coś twierdzi, to na jego barkach spoczywa ciężar dostarczenia dowodów, że faktycznie jest tak, jak mówi. Więc gdzie są te dowody świadczące o tym, że faktycznie wojownicy Mieszka I nie używali mieczy? Nie wystarczy stwierdzić, że "tak mówią historycy", albo "piszą o tym w jakichś książkach" (albo "wygooglaj sobie"), tylko należy przytoczyć konkretne źródła historyczne i dowody archeologiczne, takie które da się zweryfikować i stwierdzić "no, faktycznie musi być tak, jak ten gość prawi, nie inaczej". W przeciwnym razie to możemy sobie opowiadać bajki o smokach ziejących ogniem w czasach Mieszka I i będzie to równie historyczne, jak powyższy filmik.
Jakie to jest słabe... Jedyne co się zgadza to fakt że miecz był w tamtych czasach drogi. Jak słuchałem tego fragmentu że "dzierżyli włócznie swobodnie w dłoni, dzięki czemu mogli zadawać ciosy w różnych kierunkach" to dostałem raka. :D Proponuję pójść do jakiejś grupy rekonstrukcji historycznej i spróbować walki włócznią, mieczem czy toporem. Po kilkunastu treningach autor sam zobaczy o co chodzi i jak to działa.
Co do mieczy, jest zupełnie oczywiste, że rzadko ich używano w bitwach, ponieważ nadawały się raczej do dużo mniejszych potyczek i do pojedynków. Do walki na dłuższym dystansie włócznia była dogodna i bardzo niebezpieczna ale łatwa do uszkodzenia a na krótkim dystansie dużo skuteczniejszy był TOPÓR, chętnie używany przez pieszych, który w wieku XVI przekształcił się w czekan do rozbijania pancerzy i hełmów czyli nadziak i zajął godne miejsce w jeździe.
#Wielka Historia; rozumiem w jaki sposób część archeologów mogło wysunąć taką teorię, ale jak to bywa z teoriami pozostają nimi do czasu udowodnienia innych teorii (raczej nikt nam filmu z przed kilku stuleci nie pokaże ;D). Przedstawiona teoria powinna być przeanalizowana przez inne działy nauki. Dla przykładu: powinno się odpowiedzieć na pytania typu, czy skład i struktura miecza i włóczni była taka sama? Co wpłynęło na różny czas korozji? Dostęp do materiałów? Dlaczego pozostawiano na polu walki (w różnych okresach) częściej włócznię niż miecz? Dlaczego sprowadzano by z terenów dzisiejszych Niemiec miecze, które kosztowały tyle co kilkaset włóczni, jak były (w/g dzisiejszych archeologów) mało skuteczne na polu bitwy? Dla pokazania, jaki czynnik mógł wydłużyć odporność na korozję, niech posłuży ten przykład, gdzie odnaleziono na terenie Polski miecz z przed 2000lat. źródło > www.radio.kielce.pl/pl/wiadomosci/niezwykle-znaleziska-na-cmentarzysku-sprzed-2-tysiecy-lat-w,112136 cyt. "Po pierwsze miecz, co nietypowe dla ludności użytkującej cmentarzysko, nie został zniszczony poprzez wielokrotne zgięcie. Po drugie dzięki praktykom przeprowadzanym w trakcie pogrzebu miecz przepalono na stosie, dzięki czemu pokryty został tzw. patyną ogniową, która ochroniła żelazo przed postępującą korozją, a co za tym idzie zniszczeniem - podkreślił." Kolejna rzecz zastanawia. Po co ludność na terenie dzisiejszych Niemiec poświęcała, tyle czasu i środków na mało użyteczną broń, na polu walki? Czy to było powodem wielu przegranych bitew z tzw. dziś Wikingami (nie było takiego ludu ;) ), jak również prośba Ottona do Mieszka, o pomoc w walce ze Słowianami, na terenie dzisiejszych Niemiec (terenów nad m. Bałtyckim)? Naukowcy badają, a nie opierają się na współczesnych politycznych manipulacjach, tworząc doktryny. Pozdrawiam
Miecze w średniowieczu raczej nie były podstawową bronią w otwartej bitwie, w czasie walki w formacji włócznie czy topory sprawdzają się lepiej (zwłaszcza jeśli przeciwnik posiada zbroję) Co nie zmienia faktu, że wojsko Mieszka posiadało miecze. Dlaczego? Ponieważ wielkie walne bitwy stanowiły wówczas niewielki procent wszystkich starć. Duże znaczenie miały również podjazdy. Poza tym miecz jest idealną bronią do codziennego użytku (np w samoobronie w trakcie podróży), bo nadaje się do blokowania (a raczej nikt nie będzie nosił ze sobą ciągle tarczy).
Bełkot, manipulacje i półprawdy. Nie ma okresu historycznego, ani miejsca, w którym miecze zdominowały pole bitwy. Tekst że na naszych ziemiach to była ciekawostka to wierutna bzdura, to samo teoria, że nie było mieczników w Polsce. Doucz się człowieku zanim zaczniesz bełkotać w Internecie.
Miecze były wszechstronną bronią (przez to swietne w samoobronie), lecz były drogie (te dobrze wykonane) i ustępowały pod względem czystej siły ciosu (ta sama siła włożona w cios skoncentrowana na znacznie mniejszej powierzchni celu) toporom, włóczniom, a później młotom bojowym i broni drzewcowej tj. gizarmom, berdyszom, glewiom wszelkiej maści, czy nawet dość prostackiemu, lecz zabójczemu goedendag'owi.
Po pierwsze, w całej Polsce znaleziono ok. 100 mieczy nie tylko z czasów pierwszych Piastów, ale w ogóle z okresu do XII w. włącznie, a więc też i z czasów, kiedy wyrabiano już miecze stalowe zamiast czy raczej obok dziwerowanych i stały się one znacznie powszechniejszą bronią. Po drugie, liczba znalezionych mieczy o niczym nie świadczy, bo normalnie ok. połowa takich znalezisk pochodzi z grobów (gdzie indziej mogły trafić jedynie wskutek przypadkowego zgubienia). I tu jest sęk w tym, że pogańscy Słowianie nie byli pewni, czy na tamtym świecie w ogóle będzie zmarłym potrzebne jakieś wyposażenie, więc na wszelki wypadek wybierano zwykle oszczędność i miecze w pochówkach zdarzały się tylko wyjątkowo. Później, gdy powstało państwo polskie, którego elity były wyjątkowo zamożne, zaczęto wkładać do grobów miecze, ale nie jako dar grobowy (państwo szybko się ochrzciło), tylko dla podkreślenia statusu zmarłego. Jednak i w tym wypadku po jakimś czasie postawiono na oszczędność i zamiast wkładać do grobu prawdziwy miecz, przykrywano go płytą z wyrytą podobizną miecza. Mieczy z okresu pierwszych Piastów znaleziono w Polsce akurat stosunkowo sporo - 20 sztuk na 102 znanych (wg L. Marka, 2005) mi pochodzi z samego X w. (2 z przeł. X/ XI w.). Na W okresie plemiennym istotnie były one rzadkością i posługiwali się nimi jedynie najwyżsi dowódcy i osoby z nimi bezpośrednio związane. Jednak już od czasów Mieszka istniały w państwie Polan duże, przełamujące formacje ciężkozbrojnej konnicy i one właśnie posługiwały się na krótszy dystans mieczami. Wiadomo, że miecze produkowano ok. I poł. XI w. na wielką skalę nie tylko u naszych zachodnich sąsiadów, ale i u wschodnich, tj. na Rusi. Byłoby więc dziwne, gdyby rzeczywiście za Mieszka, a już na pewno za Chrobrego z jego mocarstwowymi ambicjami i zajęciem samego Kijowa, nie było w Polsce kowali-mieczników. Zresztą, istnieją przesłanki za produkcją w Polsce elitarnych mieczy dziwerowanych na długo po tym, gdy straciły one znaczenie, co da się wytłumaczyć chyba tylko istnieniem warsztatów królewskich/ wielkoksiążęcych, powstałych we wcześniejszym okresie. Zdaje się zresztą, że ze służącą zasadniczo do produkcji mieczy techniką dziwerowania eksperymentowano na Dolnym Śląsku już w VIII w. Włócznia, a potem kopia, była bronią główną dużo dłużej. I miecz nie konkurował w Średniowieczu z nią (służyła do walki na inny dystans), tylko z toporem. Topór był bardziej plebejski - znacznie tańszy w wykonaniu i mógł służyć nie tylko jako broń, ale i jako narzędzie (jeśli miał długie stylisko, to i jako laska - stąd dzisiejsza ciupaga). Włócznie nie "zastępowały tarcz", tylko właśnie zastawiano się nimi przed atakiem jazdy, jak później to robili pikinierzy, niezależnie od tarcz (tarcza nie osłaniała przed atakiem jazdy, gdyż zasłaniającego się nią piechura kawalerzysta po prostu przewracał i tratował, tylko przed ciosami broni nieprzyjaciela i ostrzałem, na co z kolei nie mogła pomóc włócznia). Świadczą o tym znajdowane dziś wczesnośredniowieczne toki, czyli zakończenia drugiej strony włóczni, przeznaczone do wbijania w ziemię. Na wschodzie kontynentu z mieczem konkurowała szabla.
No porównanie do miecza do włóczni to słaby przykład bo włócznie miał każdy za równo ten co miał miecz i go nie posiadał. Tak jak na filmie było wypowiedziane że włócznia była bronią pierwszego użycia a miecz drugiego to powinniśmy porównać miecz do topora przede wszystkim, bo jak porównywać to w tej samej kategorii kolejności użycia
Drażni mnie to osadzanie centrum kultury i techniki wlaśnie na terenie dzisiejszej barbarzyńskiej Germanii. Najpierw miecze, potem systemy polityczne, język, łacinę, chrześcijanstwo, samochody ,chemię gospodarczą i Bóg wie co jeszcze. Czy my bez pomocy Niemiec byliśmy w stanie wysrać się samodzielnie???😡
Nie do końca kupuję argument że znajduje się ich mało, więc się mało używało, a grotów włóczni używało się więcej, bo się więcej ich znajduje. Ułamany grot włóczni łatwo przegapić, może być w coś wbity, a miecze poległych to łakomy kąsek no i są raczej widoczne. Przecież takie uzbrojenie wtedy kosztowało fortunę, więc oczywistym jest, że jeśli naprawdę się gdzieś mocno nie zapodział, to nie przechodzono obok niego obojętnie. Były zbyt cenne żeby je gubić. Po bitwie miecz i pancerz to pierwsze, co byśmy z trupów zbierali.
@Sebastian Oczywiście, że miała miejsce, to niepodważalny dziś fakt.. Już w XIX wieku potwierdzono, że wojna trojańska miała miejsce, wcześniej myślono, że to bujda, zwykła legenda, ale okazało najprawdziwszą prawdą.
Niedługo doczekamy się kolejnej rewelacji.Mianowicie że za Mieszka l Słowianie mieszkali w jaskiniach i ziemiankach i nie znali ognia.Nie to co Germanie.Oni panie to ho ho, 2 tysiąclecia przed nami.Bitwę pod Grunwaldem wygrał zakon krzyżacki, a PoIska najeżdżała biednych zakonników.Tak kolejne,powielane absurdy, tworzą historię na nowo.
A na cholerę komuś miecz skoro to jest broń dla palntów, których na polu walki broniły całe zastępy to jest taki sam pomysł jak broń krótka w natarciu dla oficera, zamiast szybkostrzelnej broni maszynowej
Włócznie zawsze były główną bronią niemal niezależnie od epoki (od pierwszych ludzi az do lat 30 XXw przez polską kawalerie) przeciwko mocno opancerzonym oddzialom uzywano halabard czyli takich ''ulepszonych'' włóczni, kawaleria uzywala kopii lub pozniej lancy a wiec tez rodzaju wlóczni, jako drugiej broni zwykle uzywano, topora, młota bojowego lub jakiejs maczugi a miecz służył jako ostatecznosc.
W średniowieczu żołnierze masowo używali kordów. Takie coś podobne do szabli. O wiele tańsze i łatwiejsze w produkcji niż miecz. Miecze były za drogie. Mało kto mógł sobie pozwolić na miecz.
Wojownicy Mieszka I używali mieczy ale tylko bogaci wojowie. Natomiast podstawową bronią szeregowego piechura przez całe średniowiecze były włócznie i inne bronie drzewcowe. I to nie tylko w Polsce i nie tylko za czasów Mieszka I.
A z ciekawości, czy walczyłeś kiedykolwiek bronią białą? Bo jeśli tak to nic więcej nie mówię. Jeśli nie, to jako amator tego sportu muszę się z tobą nie zgodzić, gdyż miecze w walce były używane często i są bardzo skuteczne. Od europejskiego miecza półtoraręcznego, poprzez egipskie chepesze po japońskie katany, broń tnąca pojawiała się w każdej kulturze i w każdej była wykorzystywana zarówno w celach "paradnego wyposażenia" jak i walki. Powtarzam, jeśli jesteś bardziej doświadczony ode mnie to przepraszam i zwracam honor Pozdrawiam
@@paweprus8040 Miecz służy do pchnięć. Szukanie luki w pancerzu przeciwnika i zadanie ciosu. Przeciw pancerzom skuteczniejsze były topory. Słowianie prawdopodobnie jak wikingowie woleli topory.
@@piotrmajewski2332 jeśli już o to chodzi, to miecze służyły zarówno do pchnięć jak i do cięć, zależnie właśnie od pancerza przeciwnika. Dla wojowników afrykańskich (walczących bez pancerza) kuto ostrza gięte, zakrzywione, czego prostszą formą są chepesze, ponieważ zakrzywione ostrze lepiej penetruje ciało. W Europie, gdzie popularniejsze było opancerzenie, miecze kuto proste, prawda, miecz prosty nie miał wielkiej szansy na zadanie ciosu siecznego przeciwnikowi w pełnej zbroi, więc w naszym regionie miecze używane były głównie do pchnięć, jednak wszystko zależy też od okresu historycznego, ponieważ kiedy później używano szabli ( nie będącej mieczem ) zbrój już nie noszono, więc broń stworzona do kłucia potrzebna już nie była. Podobnie było we wspomnianej przeze mnie Japonii, bo pomimo iż katana mieczem z definicji nie jest ( miecz musi być dwusieczny, a błędy pochodzą z języka ang. gdzie każdy rodzaj broni białej określa się jako sword ) to jako broń sieczna (de facto główny temat tego sporu) była używana w większości do pchnięć. W walce kataną pchnięcia stosuje się bardzo rzadko, ponieważ podstawą walki tą bronią są cięcia z charakterystycznym cofaniem miecza w celu. Tak jak miecze w Europie były używane jako takie duże tasaki, tak katany używa się jako dużego noża, tnąc. Podsumowując, na stan mojej obecnej wiedzy można stwierdzić, że broń sieczna służy zarówno do pchnięć jak i do cięć, a wszystko zależy od opancerzenia przeciwnika. Pozdrawiam
@@paweprus8040 Apropo ze miecze europejskie to glównie klucie przez pancerz: ciekawy polski wariant to koncerze husarii. Przypuszczam, ze wielu mysli ze to po prostu dlugie miecze. A wcale nie, to z zasady dragi stalowe z uchwytem i szpicem - uzywane wlasnie do klucia i przebijania pancerza... Oczywiscie, mozna bylo rabnac na odlew tatara albo kogos z lekkim pancerzykiem, tez rozbija i lamal kosci... Ale ostrza wzdluz to nie mial... Prawde rzeklwszy, niedawno sie dowiedzialem... Sam Sienkiewicz pisze ze Skrzetuski rabnal Tuchaj beja przez pysk i skrwawil go, ale ze sie koncerz mu obrucil i plaska strona uderzyl, nie byl pewien czy zabil,,,, Widocznie i wielki Sienkiewicz, niezly przeciez historyk amator, nie bardzo wiedzial co to koncerz...
Kontrowersyjny film ale brawo :) w temacie białej broni historycznej i tzw. wielkiej historii SZABLi polskiej zapraszam więcej jest tu uuu ... ... szablotłuk polski
*No ... jak to mozliwe, zeby w panstwie polskim za czasow Mieszka I-szego nie bylo wysoko wykwalifikowanych specjalistow od broni tnacej ...... a Kowalscy to kto ?? :o)*
Miecze były drogie prawda więcej osób nie było stać . Ale włócznie zawsze q używane ze względu na przeciwnika możesz utrzymać na daleko jeżeli przeciwnik miał zwłaszcza kurtką broń .
To tak po kolei:
Miecz zawsze był bronią drugorzędną, a stwierdzeniem, że podstawowym orężem była włócznia, Ameryki nikt nie odkryje. Włócznia jest dużo tańsza w produkcji, a do tego ma większy zasięg. Pozorna popularność mieczy bierze się z kilku rzeczy. Po pierwsze i najważniejsze - w konwencji walk rekonstrukcyjnych, gdzie pole ataku włóczni jest mocno ograniczone, z zestawu miecz/topór/włócznia, to właśnie miecz jest bronią najbardziej wszechstronną i najłatwiejszą do BEZPIECZNEGO użycia. Polecam wyjście w szpeju do wczesnego vs nabuzowany typ z toporkiem, to raz-dwa można zrozumieć, czemu większość rekonów bije się mieczami.
Poza tym, miecz zawsze był bronią prestiżową, co nie jest bez znaczenia, a na szykach i tak podstawowym zadaniem tarczownika jest obrona drzewcówek, które wygrywają starcie.
Jeśli zapoznamy się z sagami Islandzkimi, to najwięcej wzmianek jest właśnie o mieczach - niekoniecznie dlatego, że były bardzo popularne, ale dlatego, że ludzie, których stać było na miecz, byli jednocześnie godni opisania.
Do tego, w późniejszych czasach (renesans), kultura noszenia i używania mieczy (miecz+puklerz, rapier, szpada, szabla itd.) spowodowała, że miecz, będący jednocześnie atrybutem i symbolem statusu rycerza, jest tym szczególnym rodzajem broni kojarzonym z szeroko pojętym średniowieczem.
W zasadzie jedynym wojskiem, które powszechnie używało mieczy, były legiony Rzymskie.
Dokładnie, tego brakowało w filmie jak i u krytykujących film
Ale najpierw i tak rzymscy legionisci używali 2 pila w szyku legionu, dopiero w bliskim starciu używano gladiusa.
Miecze od Niemca-mało używane, tylko w niedzielę po mszy, lekko wyszczerbione. Niemiec płakał jak sprzedawał 😂
Panie nówka niii śmigana w mięsie ludzkim, i to jeszcze bez grama rdzy!!!
Miecz był bronią drogą, więc po każdej bitwie zwycięzca i okoliczni mieszkańcy ogałacali pole bitwy ze wszystkiego, co miało jakąkolwiek wartość. Tym można tłumaczyć mało znalezisk. Miecze przechodziły często z pokolenia na pokolenie, można więc założyć, że na polach bitew były rzeczą dość powszechną, natomiast ich całkowita wykuta ilość w porównaniu do np. włóczni jest stosunkowo niewielka.
Patrząc na niektóre bitwy w filmach, to sam myśle ile broni można by tam nazbierać. Potem bym sprzedawał.hehe
Miecz był bronią przyboczną podobnie jak topór wraz z rozwojem opancerzenia przeszedł do roli symbolicznej.
Ciekawostka. Interesuje się historią ale dotąd, tego nie wiedziałem. Fajny materiał. Szkoda, że w tle niemiecki marsz wojskowy. Interesujące zestawienie 😅
@@AsterixOpelix To nie jest marsz niemiecki, tylko brytyjski "Colonel Bogey March" F.J Ricketsa, tworzącego pod pseudonimem Kenneth Alford, z roku 1914, ale najbardziej znany z filmu "Most na rzece Kwai"
Podoba mi się ten fragment o twardych liczbach porównanie liczby znalezionych mieczy i włóczni. Idąc tym tokiem myślenia uważam, że najwięcej posługiwano się strzałami. Najwięcej znaleziono grotów strzał. W jednej mogile wojownika potrafił być jeden miecz, 6 grotów włóczni i aż 30 grotów strzał.
A co z nocnikami? Dużo ich było? Jak dużo to na pewno w walce ich używano 😂
Brawo panowie, oni mają nas za debili.
@@zlepszowak9090 nocniki też przechodziły z pokolenia na pokolenie,hehe.
@@mcgywer8149 nocników ci u nas dostatek ale i te chętnie przyjmiemy byśmy mieli gdzie szczać 👉😂👈
Jak sam powiedział w filmie miecz tani nie był. Więc po bitwie zbierano je zapewne. Nie żyjemy w Mount & Blade że jak nam nie wylosuje to go nie weźmiemy. Po bitwie trupy często były rozbierane ponieważ głównym źródłem zarobku takiego wojaka były łupy z bitew więc i mieczem by nie pogardzili.
Włócznią też nie. Jeśli taki grot był wart kilka miesięcy pracy
Tyle że przeciwnik też miał zazwyczaj nie miecz a tańszy topór
Po bitwie pewnie zabierali miecze ale pewnie było żatkością w armi mieszka 1 ktura ewulowała z stlu pkemienego na fełdalny
@@gamingmiki9104 zbierani całe uzbrojenie, bo żelazo było drogie i trudno dostępne.
@@muchazlegnicy2403 zapomniałem to na pisać i napisałem to żle
Bzdura! Wybitny historyk sztuki i bronioznawca ,specjalista w temacie uzbrojenia prof. Żygulski w swoich książkach pisze dokładnie o obszernych znaleziskach mieczy z okresu od VIII w. do XI w. na ziemiach polskich z okresu wczesnego średniowiecza. Wymienia tam wiele typów i dokładnie je opisuje. Proszę zapoznać się z fachową literatura ,a nie pisać bredni
i ogłupiać ludzi.
Co nie zmienia faktu, że miecze były rzadkością, a włócznie podstawową i skuteczniejszą bronią
Nie wydaje mi się aby opracowania prof. Żygulskiego stały w oczywistej sprzeczności z tezą filmu. Wątpliwości rozstrzygnąć mogą tylko ukierunkowane badania statystyczne, ile czego, i z jakiego okresu się zachowało.
Miecze były drogą bronią i popularną, więc po potyczkach zabierano oręż zabitym, włócznie były tanie i pospolite dlatego jak się złamały rzadko zabierano. Ot cała tajemnica. Niestety narracja niemiecka cały czas jest powielana przez histeryków mówiących po polsku.
@@arturbab3766 po bitwach zbierano wszystko, a gołe trupy wsadzano do zbiorowych grobów. I tak było zawsze.
@@ArtogTV nie wsadzano. Trupy zostawały na polu bitwy. Zwyczajowo w tamtych latach.
Dlaczego po dwóch latach wyskoczyło nam to na głównej?
Też nie mam pojęcia.
Mi też
Jest w tym sporo prawdy. Z logicznego i praktycznego punktu widzenia. By to sprawdzić przeprowadzono szereg doświadczeń w tym temacie. Wynik był następujący : Formacje uzbrojone we włócznie praktycznie zawsze wygrywają z formacjami uzbrojonymi w miecze. Natomiast w przypadku pojedynku 1 na 1 miecz ma sporą przewagę nad włócznią. (Miecz symbolizował pewien status i był przydatny w pojedynkach) Jednak należy pamiętać iż jest to broń trudna. Wymaga sporo czasu do opanowania. Dlatego w miecze uzbrojone była szlachta, która miała sporo wolnego czasu ,który mogli przeznaczyć na szkolenie ,lub ewentualnie zawodowi żołnierze. Natomiast zołnierze z "poboru" uzbrajani byli we włócznie ,które są o wiele prostsze ,nie wymagają lat treningu ,a są przy tym bardzo skuteczne - nawet w rękach pospolitego chłopa ,który przeszedł minimalne szkolenie wojskowe bądź w cale. Różnego rodzaju włócznie dominowały na polu walki od niepamiętnych czasów. Wniosek jest prosty.Jeśli ktoś używa jakiegoś narzędzia przez tysiące lat ,to to narzędzie najprawdopodobniej bardzo dobrze się sprawdza. Nie sądzę by Polscy wojskowi z tamtych czasów byli wyjątkiem.
Drużynnicy finansowani przez księcia i wysocy rangą urzędnicy państwowi jak najbardziej mogli posiadać miecz. Nie powiedziałbym że miecze lekceważono, po prostu były za drogie by każdego jednego wolnego człowieka w nie wyposażać. A drzewcówki są względnie tanie i skuteczne- nieraz robią lepszą robotę od pierwszych linii
Ogółem - zgoda. Ale pojawia się pytanie ilu z nich rzeczywiście walczyło mieczami. Liczba znalezisk sugeruje, że jednak tylko niewielki procent. Przyjmuje się, że już w czasach Mieszka I drużyna to było kilka tysięcy żołnierzy. Weźmy pod uwagę wymianę pokoleniową i wyjdą nam naprawdę ogromne liczby żołnierzy w samym okresie pierwszego państwa polskiego. Jeśli natomiast znaleziono tylko sto mieczy (z których znaczna część mogła zresztą należeć np. do najeźdźców, a nie do polskich wojsk), to specjaliści wyciągają wniosek, iż była to broń elitarna. A więc - nie tyle dla wszystkich drużynników, co raczej dla przybocznych księcia, dowódców, dynastów itd.
Proszę obejrzeć,, Bitwa o Gorzów,, i skomentować bo widzę że się Pan na tym zna.
@@WielkaHistoria Z tym czego więcej się zachowało trzeba uważać, ponieważ, miecz jest większy, ciężej o zgubić, a włócznia, o czym było mówione, często się łamała i końcówka ginęła w zawierusze. Z tego między innymi powodu dziś ją częściej znajdujemy. Jeśli ktoś przeszukiwał pole, to raczej priorytetowo brał miecz, jako droższy niż włócznie, bądź grot.
@@WielkaHistoria Nie sądzę aby to co znaleziono(a odnaleziono niezbyt wiele) było sensownym odzwierciedleniem tego ile w epoce używano mieczy :) Na polach pod Grunwaldem też mało znaleziono i to ma stanowić fakt że bitwa się nie odbyła ?:)
@@WielkaHistoria to ja jeszcze dodam od siebie. Skoro zostało powiedziane że miecz był na tamte czasy drogi, to jest logiczne że drogich rzeczy nie zostawia się na pastwę losu w jakimś polu tylko zabiera się że sobą. Więc argument że nie znajduje się za wiele mieczy jest moim zdaniem argumentem mocno słabym. Ponieważ na znalezienie takiego miecza wpływa kilka czynników nie tylko czy było ich dużo czy mało. (Mogę dodać przykład z innych czasów, a dokładniej z czasów 2 wojny światowej gdzie np Polscy partyzanci po zabiciu przeciwnika zabierali między innymi broń czy inne cenne przedmioty, bo na co zostawiać takie rzeczy? Skoro może je sprzedać albo się w nie wyposażyć)
Na polu bitwy mieczy jako głównej broni używali praktycznie tylko rzymianie. Włócznie i broń drzewcowa była główną bronią prawie każdej armii w każdym okresie.
malo uzywany, od kobiety, trzymalem dla corki xd
Należało by dodać, że przy Ostrowie lednickim znaleziono też ulfberthy+, a to były wtedy rolsrojsy wśród mieczy. Najprawdopodobniej pochodziły z wyposażenia drużyny książęcej, w której skład mogli też wchodzić najemni wikingowie, co świadczyło by o statusie władcy. Oprócz ceny, ograniczenia w dostępności mieczy (dobrej jakości), wynikały z ograniczeń produkcji. Część głowni było sprowadzanych i oprawianych na miejscu. A że znaleziska mieczy z wczesnego średniowiecza nie są częste, wszystko niszczeje. Miecze grunwaldzkie to już tylko buły rdzy, gdzie po oczyszczeniu pozostaje tylko niekompletny rdzeń. Poza tym broń zawsze była cenna. Po bitwach zbierano w pierwszej kolejności pieniądze, kosztowności i wyposażenie (w tym broń), jako łupy wojenne bądź w ogóle zdobycz (n.p. dla okolicznych chłopów, zbierających wszystko, co jeszcze mogło stanowić jakąś wartość). Nawet uszkodzona, broń trafiała, jako cenny materiał do przetopu.
To że miecze były rzadsze od włóczni czy topora nie znaczy że ''niemal ich nie było" zwłaszcza jeżeli chodzi o drużynę książęcą, która stanowiła elite, można co najwyżej mówić, że niemal nie występowały wśród tarczowników.
Wg Lecha Marka (2005 r.) w Polsce znaleziono 102 miecze wczesnośredniowieczne do XII w. włącznie, z czego 18 mieczy z X w. i 2 przeł. X/ XI w. W czasach walk Krzywoustego z Niemcami miecze były już w powszechnym użyciu w wojsku polskim (o czym pisze Gall Anonim), bo zmieniła się technologia ich produkcji na tańszą. Z XII w. znaleziono 24 miecze, spośród których 7 datowanych jest na przełom XI i XII w. Co prawda, tu wchodzi w grę też zmiana zwyczajów pogrzebowych (z czasem zamiast wkładać do grobów zamożnych rycerzy miecze, przykrywano je płytą z wyrytym mieczem), ale jednak w czasach pierwszych Piastów liczba mieczy nie mogła być taka minimalna. Przede wszystkim, formacje jeźdźców pancernych, o których wiemy, że istniały za Mieszka, posługiwały się na krótszy dystans właśnie mieczami.
Wojownicy Mieszka byli tacy zaje**ści na pięści, że miecz im nie był potrzebny.
Podstawowa bronią zawsze była bron drzewcowa albo łuk na dystans. Miecz w bitwie jest mało praktyczny.
@@PopisMateuszka z drugiej strony miecz lepiej sobie radzi z pancerzem i miecz łatwiej przechować w pokrowcu, w porównaniu do włóczni, którą raczej trzeba nosić w ręce. A więc użytkownik łuku podczas walki ma nagle zagrożenie od przeciwników którzy się do niego zbliżają. Broń jednostrzałowa, czyli łuk jest beznadziejnym pomysłem kiedy przeciwnicy są za blisko, pora podnieść włócznię z ziemii. Przez ten czas przeciwnik może cię uderzyć. A teraz cofnijmy się do czasu kiedy łuk jest nieskuteczny, ale tym razem z mieczem. Można po prostu rzucić łuk i odbiegnąć na jakiś dystans i wydobyć miecz z pokrowca, jeżeli przeciwnicy biegną za tobą, może się uda w biegu. Włócznia więc bardziej się przyda w zamkach, a dokładniej wewnątrz
@@qubek533
Z jakim pancerzem miecz sobie radzi lepiej? Jeśli chodzi o czasy Mieszka to najpopularniejsze były pewnie przeszywanice. Z nimi włócznie radzi sobie bardzo dobrze z mnie popularną kolczugą to lepiej niż miecze z epoki, które raczej służyły do cięć.
No ale właśnie broń drzewcowa czy zaczepna to była główna broń, a przyboczna typu miecz, topór, nóż, buzdygan jako broń w przypadku walki w zwarciu albo utraty głównej broni. Miecze były z tego najdroższe i wymagały największej wprawy.
Kto strzela z łuku kiedy przeciwnik jest "za blisko"? Z tym, że za blisko to ile 20 kroków?
Jak odbiec i wyciągnąć miecz? Jak rozbijesz formację to nie ma szans, żeby się przegrupować z przeciwnikami na karku. Cały problem polegał na tym, żeby nie uciekać, a ewentualnie wycofać się na inna pozycję.
Poza tym, miecz (tym bardziej bez tarczy) to słaby wybór jak wróg będzie nacierał z włóczniami i tarczami. Łucznicy ogólnie albo chowali sie za linię własnej piechoty, albo walczyli bronią drzewcową jak np. pod Azincourt.
Piechota średniowieczna to zawsze broń drzewcowa, która w formacji jest bardzo skuteczna i pozwala zachować dystans. Dla kawalerii miecz jest użyteczny do rozganiania rozbitego przeciwnika, aby nie mógł się przegrupować - czyli typowe zadania lekkiej kawalerii, ale tutaj pierwszym wyborem będzie też broń zaczepna.
@@PopisMateuszka odwrócenie miecza i przy tym uderzenie klingą (Chyba tak się to nazywało?) właśnie dlatego miały one tak dziwne czasami kształty, zresztą włócznie się "Odbijają" od zbroi, ponieważ można nimi głównie robić pchnięcia. Co do ceny miecza, miało to znaczenie dla budżetu państwa, ale nie w wojnie, przykładem są dzisiejsze czasy, kiedy piechota, która jest znaczną większością od snajperów używa karabinów maszynowych, które raczej są nieco droższe i napewno trudniejsze do zrobienia niż karabiny np. ryglowe które są popularne wśród snajperów, ponieważ nie są tak drogie, a skuteczne. Omawiając wcześniejszy punkt, cena nie jest istotna, a odpowiednie zadbanie o uzbrojenie żołnierza, czyli żołnierz piechoty, który raczej walczy z bliska powinien mieć broń do walki z bliskiej odległości, nawet jeżeli taka broń jest droższa od innych. Co do tej walki z łukiem z bliska, chodzi o to że jeżeli wielu przeciwników naciera jedną osobę, i mimo zestrzelenia wielu z nich została jeszcze reszta, i są za blisko, to wtedy trzeba wydobyć broń do walki w zwarciu, i to szybko. Chodziło tu też o przykład, i oczywiście, wtedy nie miało takie zagranie większego sensu, ale gdy broń się rozwijała i wynaleziono lekką broń prochową
, to nikt nie używał już broni drzewcowej (Oprócz kawalerii), a miecze, a może bardziej dokładnie, szable. Działo się to ponieważ szablę łatwiej przechowywać w pokrowcu i wyciągnąć niż broń drzewcową, którą przecież ciężko przechowywać np. w pokrowcu, więc trzeba było z nią biegać. Oczywiście, w użyciu były bagnety, ale szable były bardziej solidne i poręczniejsze, a na dodatek długie, miały także więcej możliwości ataku, w porównaniu do przymocowanego bagnetu, którym można było robić pchnięcia, ewentualnie uderzać kolbą. Miecz też oczywiście nie jest dobry na przeciwnika z włócznią, ale można przynajmniej trzymać tarczę, z którą wygodniej walczyć mieczem niż z włócznią, a poza tym sam miecz o wiele lepiej blokuje niż włócznia, więc włócznia jest skuteczna dla ataku, dla obrony to już trochę mniej. Co do broni drzewcowej dla kawalerii, pamiętajmy że to bardzo niebezpieczne, bo jak taka broń się styknie z czymś trudnym do penetracji i ciężkim, może to skrzywdzić jeźdźca, dlatego skrzydlata husaria używała jednorazowej lancy, a potem walczyli szablą
@@ciuciuk szabla ogólnie jest mieczem, i chodzi mi o to że zarówno miecz jednoręczny ze średniowiecza, jak i szablę można trzymać w pokrowcu i łatwo je wydobyć. Co do husarii, tej skrzydlatej to oni używali szabli, i nawet jest to logiczne, ponieważ oprócz lancy, która była nieco niebezpieczna dla jeźdźcy, używali bardzo długich szabli, zwanych "Szablami Husarskimi" które były zaprojektowane do walki konno, jak powiedziałem, były długie
I teraz wielu ludzi którym nie chce się szukać, będzie wierzyć w te brednie
Ale z czym problem. Przecież miecze.czy potem szable były zawsze bronią drugiego wyboru, po włóczni, pice czy kopii. W czasach wcześniejszych używano tańszych, ale też skutecznych toporów
@@muchazlegnicy2403 Nie chodzi o fakt związany z mieczem, a o uwłaszczanie historii Polski
@@Aleksander309 armia meszka 1 ewulowała z pleminego stlu ktrym włucznai była głuwną brońą a miecz był żatkością
@@Aleksander309 jakie uwłaszczenie bo nie rozumiem? To można badać historię ale tak żeby komuś pasowała, a w innym wypadku nie można czy jak?
@@Aleksander309 a gdzie mamy z czymś takim do czynienia?
Podsumujmy: ponieważ znaleziono "tylko" 100 mieczy sprzed 1000 lat, to znaczy, że nie walczono mieczami. Koniec dowodu.
Porównanie do znalezionych grotów strzał też nieodpowiednie bo łatwiej po bitwie pozbierać miecze martwych wojów niż porozrzucane po okolicy strzały
Mi ze woleli topory
Szable
@@Vatras888 bezpiecznie jest walczyć na dystans więc włucznie były bardo dobrym uzbrojeniem!!!
Z racji, że miecze były większe i droższe, w porównaniu z grotami włóczni, to sądzę iż brak odnalezienia ich dużej ilości na polu bitwy był powodowany właśnie łupieniem wojsk. Wojska utrzymywały się z tego co znalazły. Mąkę oraz inne jedzenie, miecze, pancerze. Wszystko to zbierano i sprzedawano, a wiele rzeczy przetapiano.
A co niby wyławiano z dna jeziora Lednickiego? Topory, włócznie i MIECZE. Z tego co ja wiem najbardziej powszechne w boju były topory, ale opowiadanie, że w ogóle wojowie Mieszka nie używali mieczy to jakieś teorie wyssane z palca pod sensację.
Zgadza się.
www.polskieradio.pl/7/5098/Artykul/2567113,Miecz-topor-groty-wloczni-historyczne-skarby-w-jeziorze-Lednica
Chyba masz bardziej pretensje do clickbaitowego tytułu pod filmem, który faktycznie nie ma sensu. Bo w filmie autor mówi, że miecze były, tylko rzadko i głównie importy.
Radzę poczytać sobie na ten temat :) ,są teorię że kupował bronie od wikingów ,ba mógł nawet być wikingiem więc wszelkie zażalenia no Nordów
@@kacperp5357 Gdyby kupował bronie, to by harem stworzył.
Bo miecze,poza mieczami wielkimi (które pod względem gabarytów i technik używanych przy posługiwaniu się nimi podpadają już właściwie pod kategorię broni drzewcowych) nie były bronią służącą do walki na polu bitewnym,tylko do obrony cywilnej
Ewentualnie mogły służyć jako broń boczna/zapasowa. Dlatego więcej sensu ma porównanie ich do toporów.
Z racji tego, że jestem rekonstruktorem wczesnośredniowiecza (okres 6-11) nie do końca mogę zgodzić się z Tym, że nie używano mieczy... :) To fakt, KAŻDY wojownik posiadał włócznie, oraz topór (przyrząd, który kategorycznie każdy chłop posiadał w Swoim gospodarstwie). Miecz oczywiście był drogi i RZADKO Słowianie je posiadali. Problem polega na Tym, że Mieszko wcale nie był Słowianinem - a przynajmniej Historycy dość mocno się nad Tym spierają obecnie ;)
W każdym razie jego drużyna (złożona najprawdopodobniej z 6 ludzi) posiadała miecze. Zwłaszcza, że byli najemnikami dość dobrze opłacanymi. - Ale Tego w szkole nie uczą - potwierdzeń oficjalnych również nie (zaznaczam, że obecnie trwają dość mocne spory na ten temat)
Wojownicy Mieszka l używali Kalasznikowa więc nie używali miecza!!!
Miecz był drogi i dostępny głównie dla wyższych klas, ale to nie znaczy, że nie był używany. Owszem, używano na masową skalę włóczni i toporów, znacznie częściej niż mieczy, były tańsze i bardziej wyspecjalizowane niż uniwersalny i drogi miecz, ale wciąż bogatsi drużynnicy księcia posiadali szeroki wachlarz uzbrojenia zaczepnego, z mieczami włącznie. Miecze europejskie będące w prostej linii ewolucją Spathy pojawiły się w Polsce już w IX wieku, ale inne miecze były też wykorzystywane na naszych terenach wcześniej, bo był produkowane w dzisiejszej Słowacji i Węgrzech.
Ja pitole ale teorie na kolanie, najoierw autorowi polecam sięgnąć do książek polskiego oręża białego
Tym bardziej że w muzeum poznańskim nawet miecze z epoki brązu można oglądać, istniały od wieków. Klucz to że nie były powszechne bo zapewne drogie...
Jeśli mówimy o tytule filmiku to masz rację bo to clickbait, który nawet nie był poruszany. Co do treści to są same ogólniki, które są prawdziwe bo włócznie były podstawową bronią tamtego okresu a miecze były rzadsze i droższe. Więc nawet nie ma o czym rozmawiać.
ale o co chodzi wlocznia tansza niz miecz...tyle powiedzial i tanszy orez byl bardziej rozpowszechniomy.. no byl i tyle
@@piotrmiazga4582 Oczywiście racja, jednak nie chodziło tylko o koszty. Ja osobiście do szyku z włóczniami i/lub toporami duńskimi raczej nie podchodziłbym z mieczem... Próbowałem wielokrotnie i rezultat jest raczej oczywisty - trzeba mieć naprawdę dużą tarczę, albo naprawdę dobry refleks :D
Nie wiedzialem ze bitwa pod Grunwaldem, rozegrala sie w okresie panowania pierwszych Piastow
Chyba przegapiłem moment bitwy pod grunwaldem :P
Prusów już dawno nie ma ale pruskich historyków ci u nas dostatek
Oczywiście, że Prusy są (jako kraina geograficzna) i dziś. W ich skład wchodzą Warmia, Mazury, Powiśle, a także tzw. obwód Kaliningradzki.
Nie wiem do czego przytyk. Oczywistą rzeczą jest że miecze były drogie i elitarne, w dodatku nawet u możnowładców były drugą bronią po włóczni. Tysiące wojów było wyposażonych we włócznie bo są one znacznie skuteczniejsze i tańsze. W razie ich utraty sięgano po topory. Podobnie było np. u wikingów.
@@monetymojapasja.3884 Można by się długo sprzeczać co do krainy geograficznej (nie zamierzam) ... ale jednak "Prusów" oznacza lud a nie krainę, bo byłoby wówczas "Prus". A Prusów już faktycznie nie ma... ;)
@@mtszymon Prusów od strony etnicznej nie ma już niespełna 800 lat, ale jacyś potomkowie jeszcze żyją.
@@monetymojapasja.3884 Pewnie tak...
Nie zgadzam się z tą teorią.
Są dowody na to że miecze znakomicie się miały od najdawniejszego średniowiecza.
Ja z tobą się nie zgadzam
To możesz przytoczyć bo jestem ciekawy, fajnie by było jakieś źródło dać bo oczywiście filmiką z yt też nie wierzę w pełni.
To są hipotezy historyków bazujące na całej obszernej historiografii, ale jasne, ty, który pewnie nie przeczytałeś żadnego źródła historycznego z pewnością masz rację. Nie gadaj głupot tylko chwyć za literaturę
@@elchupacabra3055 czy chodzi o mnie
@@gamingmiki9104 nie, o tego co się "zna" na historii wojskowości
Niemiec płakał jak sprzedawał miecza (-:
Raczej zacieral rece, bo przeciez nie sprzedawal tanio...
@@barneydenstad2148 pod Cedynią Polak sam wzioł od Niemca jak swoje hi hi i teraz też tylko Merole i BMW
Nie wiem, kto stoi za tym filmikiem, ale z pewnością o historii pierwszych Piastów nie wie nic.
Wystarczy znaleźć pierwsze lepsze opracowanie stanowiska w Ostrowie Lednickim czy w Gieczu, żeby uświadomić sobie, jak powszechną bronią w drużynie Mieszka I był miecz...
"mniej poręczne tarcze" ja chyba mam problemy ze słuchem bo w tym stwierdzeniu nie widzę ni sensu ni logiki drogi autorze. Nie zamierzam Cie obrażać ani zwady szukać, zwyczajnie pojąć nie mogę tego toku myślenia.
No tarcze masz na blisko a z 2 metrowa włócznia możesz bronić się z dalszej odległości
@@tomaszwyrcipolek1657 a jednak tarcze są bardzo często używane nawet w wypadku użytkowników włuczni, co daje Ci 2 metrowy ostry patyk, jeśli twój przeciwnik rzuci swoim dużo kruszym patykiem i trafi Cię w cokolwiek, choćby takie klejnoty. Tarczą to byś się zasłonił, a tak cała chwała z odważnego czynu jaki była walka bez tarczy nie spłynie na potomstwo. Bo go nie będzie :)
Nie przecze że przy używaniu patyków wymagających chwytu oburęcznego tarcza i owszem zawadza (no chyba że jakiś puklerzyk dostojny kawalerze?) ale w sytuacji okresu powstania państwa polskiego to raczej na luzie taki Janusz z Polan mógł machać patykiem i tarczą, albo siekierą i tarcza nawet jakiś miecz dla Janusza by się znalazł myślę, no i tarcza oczywiście.
@@TrainmakerPL tarcza wojowi nie musiała przeszkadzać ani w walce ani przemieszczaniu się. Można było przewiesić ją na rzemieniu lub pasku przez plecy na skos, albo w walce umieścić na krótkiej pętli założonej przez bark/ramię. Ten chwyt zwalniał drugą rękę dla lepszego uchwytu włóczni.
Teoria z palca wyssana a ludzie którym sie nie chcę szukać będą wierzyć
Bzdury. Do tego grafiki nie pasujące do epoki.
Cały ten kanał to jakiś historyczny pudelek
@@kupieckorzenny5093 Czy mógłbym prosić o źródła na temat tego filmu, które dowodzą, że prawda jest inna? Nie pytam ze złośliwości, chętnie się dowiem.
@@mszalans4817
Sam tytuł ci wystarczy
@@kupieckorzenny5093 Rozumiem, że Twoje pretensje odnoszą się clickbaita. Tylko, że tytuł jest pytaniem. Na które potem autor właściwie odpowiada przecząco. Jest wspomniane, że miecze były, tylko że rzadko i importy. Co, wg. mojej małej wiedzy jest prawdą. Czy zdenerwowałeś się tylko tytułem, czy film mówi nieprawdę?
edit: myślałem, że chodzi Ci o tytuł z miniaturki, bo ten spod filmu faktycznie nie ma sensu. Moje pytanie o treść filmu jednak nadal aktualne.
Miecz w XVw. Kosztował od 15-240gr praskich czyli od 15-240 dniówek niewykwalifikowanego robotnika.
Tak. Dobre miecze nie tylko drogie (bo trudno bylo je zrobic nawet specjaliscie), ale tez trzeba bylo sie dlugo cwiczyc aby dojsc do duzej wprawy. Dlugie lata intensywnych cwiczen... Krótkim mieczem (typ miecz piechoty walczacej w ordynku, np Rzymianie) troche latwiej, wiec i krótszy czas czwiczen. Ale dlugie miecze do fechtunku, albo miecze jazdy - dluugo. Wiec nic dziwnego ze uzywano raczej dzidy albo siekiery / halabardy.
To nie w braku zdolności technicznych należy upatrywać małą popularność mieczy. Na wschodzie europy wytwarzano zaawansowane pancerze lamelkowe, łuskowe czy kolczugi. Broń drzewcowa jak np włócznie,kopie piki, lance pod wieloma względami przewyższa miecz dlatego to włócznia była bronią główną jak współcześnie karabin. Miecz to broń przyboczna niczym rewolwer który może być zastąpiony pistoletem w warunkach średniowiecza np buławą, toporkiem itd. Idąc dalej logiczne jest że z czasów średniowiecza znajduje się najwięcej grot włóczni tak samo jak na polach bitew IIWŚ znajduje się dużo częściej karabiny niż rewolwery. Zachód odziedziczył po rzymianach pewien kult miecza jako symbolu statusu natomiast na wschodzie dominowało bardziej praktyczne podejście do uzbrojenia, dlatego miecze w europie środkowej i wschodniej nigdy nie zadomowiły się na długo w przeciwieństwie do szabel.
Są trzy prawdy.
Prawda,cała prawda i gówno prawda.
Ten film jest tą trzecią :)
Podstawową bronią w tej epoce stanowiły włócznie i topory znacznie tańsze w produkcji oraz w wielu aspektach nawet skuteczniejsze od mieczy.
w całym świecie włócznie były najpowszechniej używaną bronią. A miecze były bronią drugorzędną. Polska tu się nie różniła.
To jest słabe jak średniowieczne piwo.
Jeżeli chcecie wartościowych informacji na ten temat, to polecam poczytać bronioznawców - Andrzej Nadolski, Andrzej Nowakowski, Marian Głosek. To są autorytety. Ostatnio Lech Marek fajnie odświeżył i podsumował temat. Ale na litość Boga nie słuchajcie tych kretynizmów. To jest gwałt na Nauce. Ten człowiek jest magistrem historii??? Film nie dość, że jest na poziomie ucznia podstawówki to podaje fałszywe informacje.
Marek pisał o broni w XIV-XV wieku, w filmie jest omawiany okres przedpiastowski, i wczesnych Piastów. Czytanie ze zrozumieniem leży
@@maniak942 "Wczesnośredniowieczne miecze z Europy Środkowej i Wschodniej: dylematy archeologia i bronioznawcy" to co?
@@maniak942 mycol mnie uprzedził. Lech Marek napisał najnowsza syntezę dot. mieczy wczesnosredniowiecznych, która przeczytałem kilkukrotnie ze zrozumieniem, a o której Ty ewidentnie nawet nie słyszałeś. No ale skoro już się dowiedziałeś to polecam :) tylko koniecznie ze zrozumieniem!
Wlocznia to bardzo tani i prosty w wykonaniu element uzbrojenia. Miecz jest efektywniejszy, ale niewspolmiernie drozszy. Zdyscyplinowany oddzial piechoty uzbrojonej tylko we wlocznie bylby ciezkim orzechem do zgryzienia dla analogicznego oddzialu kawalerii uzbrojonej w miecze. Tyle ze "sredniwiecze" i "zdyscypliowany oddzial piechoty" to raczej przeciwienstwa.
Brednie i pierdoły, autor wyraźnie szuka clickbaitu. Taka teoria spiskowa, tyle, że dotycząca dalekiej przeszłości xd
Tak masz rację 100 %. Na naszych terenach, zanim nastał Mieszko I wytapiano rudę żelaza, to była naszych pradziadów specjalność na miarę Światową. Mieliśmy również wybitnych Płatnerzy. Kiedyś mówiono, ze papier wszystko przyjmie, co dopiero sieć. Gonić takich żydujących historyków, co tylko patrzą jak nas spotwarzyć.
@@JanuszKwasnicki coś w tym jest ; może dlatego tak wiele małych miejscowości nosi w nazwie "huta".
A skoro można było wykuć nawet 60-centymetrowy grot włóczni, dlaczego nie miałyby powstawać 70-80 cm miecze? Te z pewnością nie były tanie, a przez to w epoce pierwszych Piastów mniej popularne niż topory czy włócznie, jednak to samo można odnieść w tym okresie do Normanów, Wikingów a nawet ...japońskich samurajów. Pozdrawiam
@@JanKowalski-yt3pj miejscowości z nazwą huta powstawały w okresie późniejszym, lokacji wsi itp.
takie długie groty włóczni to raczej też ogromna rzadkość, droga fanaberia jak miecz
Pytanie luźno związane z tematem: czy moglibyśmy porozumieć się w mowie z Mieszkiem I?
Słowianie w X wieku mówili jeszcze jednym językiem. Prawdopodobnie byście nie pogadali.
@@WesolyDrab Wszyscy słowianie mówili wtedy tym samym językiem? Dopytuję się, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem.
@@rolandgorz1144 Tak
Nie byłoby łatwo. Weź do ręki Biblię Jakuba Wujka z 1599 roku to zrozumiesz czym był język w Księstwie Polskim Mieszka I
@@WesolyDrab Nie. Była niezliczoną ilość narzeczy. Brednie opowiadasz
A jak do tego wszystkiego ma sie Miecz Grabowiecki? Miecz z terenow warmii datowany na IV w. p.n.e.???
Dziś roli włóczni spełnia kabin z zawieszonym Bagnetem jest to broń dwa jednym.
naucz się ćwoku polskiego a dopiero później zabieraj głos baranie
@@bogdankowalski1687 me,me ...
No tak Janicki i wszystko jasne
I w tej książce jest napisane, że Piłsudski, który nosząc mundur marszałka nie był żołnierzem, nie miał żadnego wojskowego wykształcenia, ani wojskowej wiedzy ani doświadczenia i który oddał dowodzenie w wojnie z Bolszewikami kilku generałom znającym się na wojnie i dowodzeniu, był wybitnym strategiem i wygrał tę wojnę. Polacy uwielbiają mieć bożków i słuchać legend. Piłsudski także usilnie tępił wszelki rozwój wojsk pancernych i lotnictwa, które uważał za kosztowne fanaberie, do niczego nie potrzebne bo przecież jest kawaleria. Rozwój Wojska Polskiego, próby jego unowocześnienia i gorączkowe uzupełnienia sprzętowe rozpoczęły się dopiero w roku śmierci Piłsudskiego czyli 1935. Był głównym hamulcowym wszelkiego rozwoju armii nawet w latach swojego spoczynku, bo wierni jemu wyznawcy podejmowali decyzje, bo pan Rayski trwonił fundusze na mrzonki, zamiast kupować nowoczesne myśliwce i prawdziwe samoloty szturmowe. A potem był rok 1939 i doktryna Piłsudskiego wygrywania nowoczesnych wojen przez kawalerię wydała obfite owoce. W dwa tygodnie było pozamiatane. Ale ołtarze mu stawiają, podobnie jak tym wyjątkowym bohaterom, którzy porzuciwszy swoje stanowiska rządowe i swoje wojska na pastwę Niemców i Sowietów wiali do Rumunii aż się za nimi kurzyło.
Miecz w państwie Piastów była jak dzisiaj lamborghini: niby fajnie mieć, ale lepiej kupić coś tańszego
Teraz to prawda że 99% komenatrzy z głównej w 2k21
Za herezje w tamtych czasach to wiadomo. 😁. A teraz wszystko się pisze i mówi . Nie koniecznie zgodnie z faktami
To że mamy wodę wcale nie znaczy że musimy ją pić bez przerwy ...
szanowny Autor zapomnial dodac ze owczesni wojownicy walczyli nago, swiadcza o tym nikle znaleziska odziezy z tego okresu......
3:19 Dzisiaj 200 g srebra to poniżej 600 zł. Spokojnie da się za to kupić replikę miecza, ale na pewno nie 2 woły. Jedna krowa 🐄 kosztuje 10x więcej. :)
Wiesz, kiedyś za kilka lasek wanilii można było stać się bogaczem a dziś? O soli nie wspomnę ;)
Ja tusze, ze dobry miecz z dobrej stali kosztowal wiecej niz 200 g srebra lub 2 woly.... W kazdym razie: miecz z dobrej stali BYL drogi, nie nie byle wojak mogl takowy miec.
Podejrzewam że po dwa woły to Mieszko bierze wszystkie miecze w europie.... do piętnastego wieku włącznie.... Chyba coś z tych obliczeń nie siadło autorowi bo tak duży kawałek stali w czasach dymarek prędzej kosztował dwie wioski
W XIV w. każdy rycarz miał swój miecz. Nawet ci najbiedniejsi.
Autor sugeruje, że walczyli patykami? Zaraz się dowiemy, że to Niemcy nam przywieźli. Jak zwykle, już włąśnie zaczyna
Chcesz powiedziec, ze polscy ulani epoki napoleonskiej walczyli patykami? Pomysl zanim cos napiszesz. Wojownik walczacy " patykiem " mial przewage nad walczacym mieczem - miecz byl krotszy od " patyka ". Tak samo szabla nie byla dominujaca bronia w bitwie, byla bronia drugorzedna. Pierwszorzedna bronia byl czekan. Dla husarii pierwszorzedna bronia byla kopia, czyli dlugi " patyk ". Moniko, jestes kobieta a nie mezczyzna tak samo, jak wielu komentatorow mieniacych sie mezczyznami.
@@zbigniewmaderski5851 Coraz więcej"naukowców" obrzydazjących wszystko co polskie, szukających dziur w histori i przypisujących wszystkie zasługi Niemcom.Już na wymioty zbiera dzielenie zapałki na czworo i szukanie dziury w całyk. Nie podoba się komuść w Polsce może jechać do tych "lepszych", ma kompleksy to nich sie leczy.
Dość już dylematów zakompleksionych dyletantów. Czytać ze zrozumieniem też dobrze się nauczyć- znak zapytania to nie twierdzenie, a sarkazm to nie pochwała
@@monika8708 Czyli jak ktoś próbuje realnie przedstawić historię to jest wrogiem narodu ? A jak sądzisz skąd do nas przyszła cywilizacja, ze wschodu czy zachodu ? Do 1791 miasta były zakładane na prawie magdeburskim i sprowadzano wielu doświadczonych rzemieślników właśnie z Niemiec.
@@bandito12341 wez nie warto nawet zaczynac dialogu. Gosc napisal o przewadze wloczni nad mieczem a ta mowi ze zniewaza Polske
@@bandito12341 Nie jest wrogiem narodu, ale trzeba pisać nie wiem skoro nie ma dowodów. A nie snuć jakieś przypuszczenia nie z tego świata. "Nauka" na niemieckich zmyśleniach jest ciągle żywa, chociaż obecnie zarówno archeologia, badania genetyczne i kroniki chińskie, tureckie czy indyjskei mówią coś innego. Ciągle słycszę kto na czego nauczył. choć do końca nie wiadomo kto kogo uczył i czego. Powtażanie nemieckich bredni jest już bardzo denerwujące. Choćb pole bitwy w Dołęży mówi coś inneg, więc nie mieszaj tego z nauką.
Wszystko fajnie, tylko… skąd to wszystko wiemy? :q I skąd możemy mieć pewność, że autor nie plecie głupot? (Szczególnie jeśli kilku komentujących już zwracało mu na to uwagę.)
Mamy dowody artykółów na stronach oryginalnych , ect. Wielu powołuje się na Znaleziska mieczy z tamtego okresu z tylko że wyjątek potwierdza regułę (:
@@birb2330 Aha… A w Google przypadkiem o tym nie ma? :q
@@bonbonpony nie wiem , jeśli jest to może być nie rzetelne .
@@birb2330 Ech, widzę, że ironia przelatuje ponad Twoją głową, więc spróbujmy inaczej, bardziej wprost:
Jeśli ktoś coś twierdzi, to na jego barkach spoczywa ciężar dostarczenia dowodów, że faktycznie jest tak, jak mówi. Więc gdzie są te dowody świadczące o tym, że faktycznie wojownicy Mieszka I nie używali mieczy? Nie wystarczy stwierdzić, że "tak mówią historycy", albo "piszą o tym w jakichś książkach" (albo "wygooglaj sobie"), tylko należy przytoczyć konkretne źródła historyczne i dowody archeologiczne, takie które da się zweryfikować i stwierdzić "no, faktycznie musi być tak, jak ten gość prawi, nie inaczej". W przeciwnym razie to możemy sobie opowiadać bajki o smokach ziejących ogniem w czasach Mieszka I i będzie to równie historyczne, jak powyższy filmik.
@@bonbonpony
A z stron internetowych nie ma też 100 procentowych racji że są prawdziwe
A w szkole nie uczyli o korozji?
Jakie to jest słabe... Jedyne co się zgadza to fakt że miecz był w tamtych czasach drogi. Jak słuchałem tego fragmentu że "dzierżyli włócznie swobodnie w dłoni, dzięki czemu mogli zadawać ciosy w różnych kierunkach" to dostałem raka. :D Proponuję pójść do jakiejś grupy rekonstrukcji historycznej i spróbować walki włócznią, mieczem czy toporem. Po kilkunastu treningach autor sam zobaczy o co chodzi i jak to działa.
Wtedy sprowadzali miecze, teraz Passaty w TDI. Co my byśmy bez tych Niemców zrobili?
Zgadza sie. Prosze zauwazyc ze kos bojowych uzywali Powstancy Styczniowi. Szable mieli liche , a muszkiet przypadal na jednego ze stu powstancow.
Co do mieczy, jest zupełnie oczywiste, że rzadko ich używano w bitwach, ponieważ nadawały się raczej do dużo mniejszych potyczek i do pojedynków. Do walki na dłuższym dystansie włócznia była dogodna i bardzo niebezpieczna ale łatwa do uszkodzenia a na krótkim dystansie dużo skuteczniejszy był TOPÓR, chętnie używany przez pieszych, który w wieku XVI przekształcił się w czekan do rozbijania pancerzy i hełmów czyli nadziak i zajął godne miejsce w jeździe.
To nie było czy niemal nie było? Zdecyduj się Pan na którąś wersję. Już na samym początku odechciało mi się zagłębiać w materiał.
Jak to zastąpić tarczę włócznią... co?
A z jakiego źródła pochodzą te rewelacje "Panie ekspercie"? Pewnie od geniuszy zza zachodniej granicy co to Chińczyków proch wytwarzać nauczyli...
#Wielka Historia; rozumiem w jaki sposób część archeologów mogło wysunąć taką teorię, ale jak to bywa z teoriami pozostają nimi do czasu udowodnienia innych teorii (raczej nikt nam filmu z przed kilku stuleci nie pokaże ;D). Przedstawiona teoria powinna być przeanalizowana przez inne działy nauki. Dla przykładu: powinno się odpowiedzieć na pytania typu, czy skład i struktura miecza i włóczni była taka sama? Co wpłynęło na różny czas korozji? Dostęp do materiałów? Dlaczego pozostawiano na polu walki (w różnych okresach) częściej włócznię niż miecz? Dlaczego sprowadzano by z terenów dzisiejszych Niemiec miecze, które kosztowały tyle co kilkaset włóczni, jak były (w/g dzisiejszych archeologów) mało skuteczne na polu bitwy? Dla pokazania, jaki czynnik mógł wydłużyć odporność na korozję, niech posłuży ten przykład, gdzie odnaleziono na terenie Polski miecz z przed 2000lat. źródło > www.radio.kielce.pl/pl/wiadomosci/niezwykle-znaleziska-na-cmentarzysku-sprzed-2-tysiecy-lat-w,112136 cyt. "Po pierwsze miecz, co nietypowe dla ludności użytkującej cmentarzysko, nie został zniszczony poprzez wielokrotne zgięcie. Po drugie dzięki praktykom przeprowadzanym w trakcie pogrzebu miecz przepalono na stosie, dzięki czemu pokryty został tzw. patyną ogniową, która ochroniła żelazo przed postępującą korozją, a co za tym idzie zniszczeniem - podkreślił."
Kolejna rzecz zastanawia. Po co ludność na terenie dzisiejszych Niemiec poświęcała, tyle czasu i środków na mało użyteczną broń, na polu walki? Czy to było powodem wielu przegranych bitew z tzw. dziś Wikingami (nie było takiego ludu ;) ), jak również prośba Ottona do Mieszka, o pomoc w walce ze Słowianami, na terenie dzisiejszych Niemiec (terenów nad m. Bałtyckim)? Naukowcy badają, a nie opierają się na współczesnych politycznych manipulacjach, tworząc doktryny. Pozdrawiam
Miecze w średniowieczu raczej nie były podstawową bronią w otwartej bitwie, w czasie walki w formacji włócznie czy topory sprawdzają się lepiej (zwłaszcza jeśli przeciwnik posiada zbroję)
Co nie zmienia faktu, że wojsko Mieszka posiadało miecze. Dlaczego? Ponieważ wielkie walne bitwy stanowiły wówczas niewielki procent wszystkich starć. Duże znaczenie miały również podjazdy. Poza tym miecz jest idealną bronią do codziennego użytku (np w samoobronie w trakcie podróży), bo nadaje się do blokowania (a raczej nikt nie będzie nosił ze sobą ciągle tarczy).
Co to qrva jest?
No ale Jagiełło już mógł to powiedzieć więc?
Muzyka pasuje jak ulał do średniowiecza.
Od razu daję suba :)
Dzięki, mam nadzieję, że będzie warto :)
Bełkot, manipulacje i półprawdy. Nie ma okresu historycznego, ani miejsca, w którym miecze zdominowały pole bitwy. Tekst że na naszych ziemiach to była ciekawostka to wierutna bzdura, to samo teoria, że nie było mieczników w Polsce. Doucz się człowieku zanim zaczniesz bełkotać w Internecie.
Miecze były wszechstronną bronią (przez to swietne w samoobronie), lecz były drogie (te dobrze wykonane) i ustępowały pod względem czystej siły ciosu (ta sama siła włożona w cios skoncentrowana na znacznie mniejszej powierzchni celu) toporom, włóczniom, a później młotom bojowym i broni drzewcowej tj. gizarmom, berdyszom, glewiom wszelkiej maści, czy nawet dość prostackiemu, lecz zabójczemu goedendag'owi.
Po pierwsze, w całej Polsce znaleziono ok. 100 mieczy nie tylko z czasów pierwszych Piastów, ale w ogóle z okresu do XII w. włącznie, a więc też i z czasów, kiedy wyrabiano już miecze stalowe zamiast czy raczej obok dziwerowanych i stały się one znacznie powszechniejszą bronią. Po drugie, liczba znalezionych mieczy o niczym nie świadczy, bo normalnie ok. połowa takich znalezisk pochodzi z grobów (gdzie indziej mogły trafić jedynie wskutek przypadkowego zgubienia). I tu jest sęk w tym, że pogańscy Słowianie nie byli pewni, czy na tamtym świecie w ogóle będzie zmarłym potrzebne jakieś wyposażenie, więc na wszelki wypadek wybierano zwykle oszczędność i miecze w pochówkach zdarzały się tylko wyjątkowo. Później, gdy powstało państwo polskie, którego elity były wyjątkowo zamożne, zaczęto wkładać do grobów miecze, ale nie jako dar grobowy (państwo szybko się ochrzciło), tylko dla podkreślenia statusu zmarłego. Jednak i w tym wypadku po jakimś czasie postawiono na oszczędność i zamiast wkładać do grobu prawdziwy miecz, przykrywano go płytą z wyrytą podobizną miecza.
Mieczy z okresu pierwszych Piastów znaleziono w Polsce akurat stosunkowo sporo - 20 sztuk na 102 znanych (wg L. Marka, 2005) mi pochodzi z samego X w. (2 z przeł. X/ XI w.). Na W okresie plemiennym istotnie były one rzadkością i posługiwali się nimi jedynie najwyżsi dowódcy i osoby z nimi bezpośrednio związane. Jednak już od czasów Mieszka istniały w państwie Polan duże, przełamujące formacje ciężkozbrojnej konnicy i one właśnie posługiwały się na krótszy dystans mieczami.
Wiadomo, że miecze produkowano ok. I poł. XI w. na wielką skalę nie tylko u naszych zachodnich sąsiadów, ale i u wschodnich, tj. na Rusi. Byłoby więc dziwne, gdyby rzeczywiście za Mieszka, a już na pewno za Chrobrego z jego mocarstwowymi ambicjami i zajęciem samego Kijowa, nie było w Polsce kowali-mieczników. Zresztą, istnieją przesłanki za produkcją w Polsce elitarnych mieczy dziwerowanych na długo po tym, gdy straciły one znaczenie, co da się wytłumaczyć chyba tylko istnieniem warsztatów królewskich/ wielkoksiążęcych, powstałych we wcześniejszym okresie. Zdaje się zresztą, że ze służącą zasadniczo do produkcji mieczy techniką dziwerowania eksperymentowano na Dolnym Śląsku już w VIII w.
Włócznia, a potem kopia, była bronią główną dużo dłużej. I miecz nie konkurował w Średniowieczu z nią (służyła do walki na inny dystans), tylko z toporem. Topór był bardziej plebejski - znacznie tańszy w wykonaniu i mógł służyć nie tylko jako broń, ale i jako narzędzie (jeśli miał długie stylisko, to i jako laska - stąd dzisiejsza ciupaga).
Włócznie nie "zastępowały tarcz", tylko właśnie zastawiano się nimi przed atakiem jazdy, jak później to robili pikinierzy, niezależnie od tarcz (tarcza nie osłaniała przed atakiem jazdy, gdyż zasłaniającego się nią piechura kawalerzysta po prostu przewracał i tratował, tylko przed ciosami broni nieprzyjaciela i ostrzałem, na co z kolei nie mogła pomóc włócznia). Świadczą o tym znajdowane dziś wczesnośredniowieczne toki, czyli zakończenia drugiej strony włóczni, przeznaczone do wbijania w ziemię.
Na wschodzie kontynentu z mieczem konkurowała szabla.
Włócznie zamiast tarcz xD
Aż boli w uszy
Pomieszanie z poplątaniem
😊juz mam Średniowiecze w liczach ❤
No porównanie do miecza do włóczni to słaby przykład bo włócznie miał każdy za równo ten co miał miecz i go nie posiadał. Tak jak na filmie było wypowiedziane że włócznia była bronią pierwszego użycia a miecz drugiego to powinniśmy porównać miecz do topora przede wszystkim, bo jak porównywać to w tej samej kategorii kolejności użycia
Dlaczego takie gówno wybija na główną po latach? Jebac algorytmy yt xD
to samobiczowanie niektórych już nie opuści.
Nie ważne, czym się napierdzielali. Ważne, że skutecznie.
SUPER PRAWDZIWE AKURATNE I SPRAWIEDLIWE CALLE TEEE , miecz to wytwoe kinomatografi tak samo jak MP 4O u kazdego niemieckiego zolnierza
Kryształ kupiony na dyskotece widać działa i trzepie po bani 🤦
Drażni mnie to osadzanie centrum kultury i techniki wlaśnie na terenie dzisiejszej barbarzyńskiej Germanii. Najpierw miecze, potem systemy polityczne, język, łacinę, chrześcijanstwo, samochody ,chemię gospodarczą i Bóg wie co jeszcze. Czy my bez pomocy Niemiec byliśmy w stanie wysrać się samodzielnie???😡
Nie do końca kupuję argument że znajduje się ich mało, więc się mało używało, a grotów włóczni używało się więcej, bo się więcej ich znajduje. Ułamany grot włóczni łatwo przegapić, może być w coś wbity, a miecze poległych to łakomy kąsek no i są raczej widoczne. Przecież takie uzbrojenie wtedy kosztowało fortunę, więc oczywistym jest, że jeśli naprawdę się gdzieś mocno nie zapodział, to nie przechodzono obok niego obojętnie. Były zbyt cenne żeby je gubić. Po bitwie miecz i pancerz to pierwsze, co byśmy z trupów zbierali.
A skąd u mieszka na zdjęciu miecz?
Nie wiem czy mieli miecze. Ale aparaty fotograficzne na pewno.😂😂😂
Czym walczyli pod Troją?
Włóczniami
@Sebastian Oczywiście, że miała miejsce, to niepodważalny dziś fakt.. Już w XIX wieku potwierdzono, że wojna trojańska miała miejsce, wcześniej myślono, że to bujda, zwykła legenda, ale okazało najprawdziwszą prawdą.
Miecz to był bardziej świadectwem członkostwa drużyny książęcej
Jakie włócznie co ty gadasz widziałem w telewizji ze miecze mieli a to chyba niepodważalny dowod
Niedługo doczekamy się kolejnej rewelacji.Mianowicie że za Mieszka l Słowianie mieszkali w jaskiniach i ziemiankach i nie znali ognia.Nie to co Germanie.Oni panie to ho ho, 2 tysiąclecia przed nami.Bitwę pod Grunwaldem wygrał zakon krzyżacki, a PoIska najeżdżała biednych zakonników.Tak kolejne,powielane absurdy, tworzą historię na nowo.
A na cholerę komuś miecz skoro to jest broń dla palntów, których na polu walki broniły całe zastępy to jest taki sam pomysł jak broń krótka w natarciu dla oficera, zamiast szybkostrzelnej broni maszynowej
Klingi chyba nie tyle żelazne co stalowe, nie?
Włócznie zawsze były główną bronią niemal niezależnie od epoki (od pierwszych ludzi az do lat 30 XXw przez polską kawalerie) przeciwko mocno opancerzonym oddzialom uzywano halabard czyli takich ''ulepszonych'' włóczni, kawaleria uzywala kopii lub pozniej lancy a wiec tez rodzaju wlóczni, jako drugiej broni zwykle uzywano, topora, młota bojowego lub jakiejs maczugi a miecz służył jako ostatecznosc.
W średniowieczu żołnierze masowo używali kordów. Takie coś podobne do szabli. O wiele tańsze i łatwiejsze w produkcji niż miecz. Miecze były za drogie. Mało kto mógł sobie pozwolić na miecz.
miecze to chujowa broń zazwyczaj używana jako broń rezerwowa albo symbol statusu
A z tego samego powodu, dla którego teraz Polacy nie jeżdżą nowymi mercedesami...
Rzucić 2m włócznie? Powodzenia
Wojownicy Mieszka I używali mieczy ale tylko bogaci wojowie. Natomiast podstawową bronią szeregowego piechura przez całe średniowiecze były włócznie i inne bronie drzewcowe. I to nie tylko w Polsce i nie tylko za czasów Mieszka I.
Jeżeli dawno temu w odległej galaktyce już mieli blastery to po co nam miecze?
Moim zdaniem tylko broń kłująca i obuchowa miała sens w walce, miecz to raczej paradne wyposażenie , pozdrawiam
A z ciekawości, czy walczyłeś kiedykolwiek bronią białą? Bo jeśli tak to nic więcej nie mówię. Jeśli nie, to jako amator tego sportu muszę się z tobą nie zgodzić, gdyż miecze w walce były używane często i są bardzo skuteczne. Od europejskiego miecza półtoraręcznego, poprzez egipskie chepesze po japońskie katany, broń tnąca pojawiała się w każdej kulturze i w każdej była wykorzystywana zarówno w celach "paradnego wyposażenia" jak i walki. Powtarzam, jeśli jesteś bardziej doświadczony ode mnie to przepraszam i zwracam honor
Pozdrawiam
@@paweprus8040 Miecz służy do pchnięć. Szukanie luki w pancerzu przeciwnika i zadanie ciosu. Przeciw pancerzom skuteczniejsze były topory. Słowianie prawdopodobnie jak wikingowie woleli topory.
@@piotrmajewski2332 jeśli już o to chodzi, to miecze służyły zarówno do pchnięć jak i do cięć, zależnie właśnie od pancerza przeciwnika. Dla wojowników afrykańskich (walczących bez pancerza) kuto ostrza gięte, zakrzywione, czego prostszą formą są chepesze, ponieważ zakrzywione ostrze lepiej penetruje ciało. W Europie, gdzie popularniejsze było opancerzenie, miecze kuto proste, prawda, miecz prosty nie miał wielkiej szansy na zadanie ciosu siecznego przeciwnikowi w pełnej zbroi, więc w naszym regionie miecze używane były głównie do pchnięć, jednak wszystko zależy też od okresu historycznego, ponieważ kiedy później używano szabli ( nie będącej mieczem ) zbrój już nie noszono, więc broń stworzona do kłucia potrzebna już nie była. Podobnie było we wspomnianej przeze mnie Japonii, bo pomimo iż katana mieczem z definicji nie jest ( miecz musi być dwusieczny, a błędy pochodzą z języka ang. gdzie każdy rodzaj broni białej określa się jako sword ) to jako broń sieczna (de facto główny temat tego sporu) była używana w większości do pchnięć. W walce kataną pchnięcia stosuje się bardzo rzadko, ponieważ podstawą walki tą bronią są cięcia z charakterystycznym cofaniem miecza w celu. Tak jak miecze w Europie były używane jako takie duże tasaki, tak katany używa się jako dużego noża, tnąc.
Podsumowując, na stan mojej obecnej wiedzy można stwierdzić, że broń sieczna służy zarówno do pchnięć jak i do cięć, a wszystko zależy od opancerzenia przeciwnika.
Pozdrawiam
@@paweprus8040 Apropo ze miecze europejskie to glównie klucie przez pancerz: ciekawy polski wariant to koncerze husarii. Przypuszczam, ze wielu mysli ze to po prostu dlugie miecze. A wcale nie, to z zasady dragi stalowe z uchwytem i szpicem - uzywane wlasnie do klucia i przebijania pancerza... Oczywiscie, mozna bylo rabnac na odlew tatara albo kogos z lekkim pancerzykiem, tez rozbija i lamal kosci... Ale ostrza wzdluz to nie mial... Prawde rzeklwszy, niedawno sie dowiedzialem... Sam Sienkiewicz pisze ze Skrzetuski rabnal Tuchaj beja przez pysk i skrwawil go, ale ze sie koncerz mu obrucil i plaska strona uderzyl, nie byl pewien czy zabil,,,, Widocznie i wielki Sienkiewicz, niezly przeciez historyk amator, nie bardzo wiedzial co to koncerz...
@@paweprus8040 lepszy jest obuch moim zdaniem niż taki miecz
Kontrowersyjny film ale brawo :) w temacie białej broni historycznej i tzw. wielkiej historii SZABLi polskiej zapraszam więcej jest tu uuu ... ... szablotłuk polski
Ale głupoty 😂
Miecze to była podstawa życia ludzkiego 💪
*No ... jak to mozliwe, zeby w panstwie polskim za czasow Mieszka I-szego nie bylo wysoko wykwalifikowanych specjalistow od broni tnacej ...... a Kowalscy to kto ?? :o)*
Miecze były drogie prawda więcej osób nie było stać . Ale włócznie zawsze q używane ze względu na przeciwnika możesz utrzymać na daleko jeżeli przeciwnik miał zwłaszcza kurtką broń .