Trochę nostalgii, trochę banałów. Co (nie) wyszło w STRANGER THINGS 4?

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 5 июл 2022
  • Co się udało, a co nie w nowym sezonie Stranger Things? Dyskutujemy.
    👀 Śledź B/S na Instagramie ► / bezschematu
    🧐 Obserwuj B/S na Facebooku ► / bezkonwencji
    👨‍👨‍👧‍👧 Dołącz do dyskusji na Discordzie ► / discord
    🎥 Jeśli możesz, wesprzyj nas na Patronite ► patronite.pl/BezSchematu
    🎥 Tu nasz odcinek o twórczości Nolana ► • NOLAN pod lupą. Omawia...
    #strangerthings #strangerthings4 #netflix

Комментарии • 160

  • @BezSchematu
    @BezSchematu  2 года назад +8

    To nie roast i ja (Filip) bawiłem się przy tym sezonie pysznie. ALE! No właśnie... ale. Formuła, którą opracowali bracia Duffer ma swoje ograniczenia. Od 4 sezonów. Dlatego czekamy na Wasze opinie.

    • @darkezGra
      @darkezGra 2 года назад

      W 5 sezonie Will będzie miał supermoce, róbcie screeny 🙃

  • @mistercube82
    @mistercube82 2 года назад +28

    "Master of Puppets" wyszło w marcu 1986 roku, akcja sezonu dzieje się w czerwcu 1986 roku. Wybór akurat tej płyty Metalliki byłby oczywisty dla każdego metalheada żyjącego w tamtym czasie bo ten album zwyczajnie wtedy eksplodował i był na ustach wszystkich. Ten wybór to nie żaden bezpieczny ruch ani koniunkturalizm tylko absolutnie logiczna decyzja wynikająca wprost z wordbuildingu.

  • @Murarz208
    @Murarz208 2 года назад +31

    1:02:19 - maska miała sens. Kiedy chodzili w kostiumach GB na halloween Max była wtedy przebrana za Mike'a myersa. W 4. sezonie na pytanie `Czy macie jakąś maskę?` aby zakryć twarz Eddiego, Max powiedziała, że ma.

  • @NadiaLevi
    @NadiaLevi 2 года назад +32

    "Running up that hill" w czwartym odcinku jest najlepszą sceną w ogóle. Nie tylko na przestrzeni ST.
    Porównałam ją do ucieczki przed samobójstwem - kiedy masz już dość i decydujesz się to zrobić, ale kiedy już stajesz z tym twarzą twarz, cholernie się boisz. I dociera do ciebie, że nie chcesz tego robić.
    Płakałam okropnie kiedy odpaliła się muzyka. Zaciskałam pięści i strasznie kibicowałam Max, żeby biegła to tego cholernego "okna".
    Wtedy jeszcze tego nie wiedzieliśmy, a wyszło, że na prawdę o tym myślała.
    Jest też moment w finalnej bitwie, gdzie wszyscy zostają przyparci do muru, a ty siedzisz na krawędzi krzesła i myślisz: Jest na prawdę do dupy. Nie ma opcji, żeby wyszli z tego cało.
    Nagle pojawia się iskierka nadziei.
    A potem Max wyłamują się kończyny.
    Ten moment kiedy Lucas woła Ericę, żeby sprowadziła pomoc. El widząca, że jej przyjaciółka umarła, pomimo że tak bardzo się starali, że walczyli do ostatnich chwil. Bogowie, to mnie tak dotknęło. Wylałam na tym finale morze łez.
    I tu dochodzimy do problemowych kwestii.
    Kiedy El położyła rękę na sercu Max, myślałam, że oto koniec sezonu.
    Ale nie. Pokazanie, że Max żyje (właściwie nie wiadomo do końca, bo "w niej" nic nie było - pustka. Jakby została tylko skorupą) obniżyło to całe napięcie. W sumie mam mieszane uczucia, bo w głębi duszy nie chciałam, żeby jedna z ulubionych postaci zginęła, ale wiem, że jej śmierć była potrzebna.
    Niby można to usprawiedliwić fabularnie - El wznowiła akcje serca, ale tutaj twórcy wyraźnie chcieli mieć ciastko i zjeść ciastko.
    Za rozciągnięcie sezonu można winić wątek Kamczatki, bez którego nie byłoby wątku jeżdżenia po całej Kalifornii wozem od pizzy. Co z kolei jest winą zakończenia sezonu trzeciego i wymuszoną "śmiercią, ale jednak nie" Hoppera i zajawką z demogorgonem po napisach. Trzeba było jakoś rozwiązać ten wątek, który w sezonie czwartym szczególnie nie wybrzmiewa, ba, sezon spokojnie mógłby się obyć bez niego (to połączenie mroku, demogorgonów i nietoperzy było takie na siłę, ale w ostatecznie wątek został sensownie (w swoim zakresie) zamknięty)).
    I w końcu dzielę miłość do pierwszych odcinków z Filipem. To dopiero ujawnianie się zła, kiedy jeszcze nie wiemy z czym mamy do czynienia (z drugą stroną, ale wiemy o co chodzi), te początkowe beztroskie chwile są po prostu piękne.
    Zawsze kiedy czy to Vecna, czy to demogorgon, czy Łupieżca dopiero dawali o sobie znać miałam ciary - Vecna skryty w mroku, gdzie widać tylko jego cień i zarys, szpony - na prawdę budowało tę grozę i niepokój.
    A później sru, widzisz całą postać i stwierdzasz, że nie jest taka straszna.
    No i to pitolenie Vecny.
    Mam cię na talerzu i mogę zabić jednym skinieniem nadgarstka, ale przedstawię ci mój złowieszczy plan. Znowuż jest to niby psychologicznie uzasadnione, ale ujęło Vecnie mojego szacunku.
    Ale mimo wszystkich tych głupotek (nie jestem pewna z tym mieczem, ale jak więźniowie mieli walczyć z demogorgonem dostawali jakąś broń i może od tamtej pory tam leżał?) uwielbiam ten sezon! Najlepszy ze wszystkich, trzymający na krawędzi krzesła, sprawiający że pocisz się do tego stopnia, że musisz później wywieszać gacie do wyschnięcia.
    Po prostu fenomenalny!
    Dziękuję.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад +3

      Piękna, emocjonalna analiza. Nie nadmiernie lukrowana, ale z ewidentną słabością do tego "vibe", w jakim wyspecjalizowali się bracia Duffer.

    • @Flanel_
      @Flanel_ 2 года назад

      Przed walką grupową "najedzonych ofiar" , ci klęczą, strażnicy rzucają klucze,mówią,że nie mogą się za szybko ruszyć bo kula w łeb. Potem go po klucze, do ścian i wybór kto czym walczy-> w kwestii mieczysława.

    • @MrDabooboo
      @MrDabooboo Год назад

      Nic dodać, nic ująć - mam dokładnie takie same przemyślenia. A scena z Max i "Running up that hill" WYBITNA!

  • @stelmarvin
    @stelmarvin 2 года назад +36

    Ja mam przeczucie, że wątek Willa celowo był potraktowany po macoszemu po to, żeby go rozwinąć w ostatnim sezonie. Ostatnia scena z Willem w 4. sezonie, gdzie wyczuwa Vecnę może sugerować, że będzie on ważną postacią w 5. sezonie. I może właśnie dlatego wątek jego seksualności był taki niedopowiedziany, bo Vecna gnębi ludzi z problemami i wykorzystuje czyjeś traumy.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад +4

      To byłoby zgrabne zagranie. Lajkuję ten motyw.

    • @dsbelieve
      @dsbelieve Год назад

      ​@@BezSchematu cała scena z przekonywania Mike'a, "że jest sercem", jest imho kryptowyznaniem (przeniesionym jeszcze z 3. sezonu, gdy on tak odstawał, wciąż chciał grać w D&D, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, co na temat tego, co maluje Will mówi El w pierwszym odcinku 4. sezonu. Scena świetnie zresztą zagrana przez aktora, który gra Willa, mimo że na tym etapie seksualność bohatera to wciąż domysły...

    • @desnatureza3467
      @desnatureza3467 Год назад +1

      Dla mnie to wyznanie wcale nie było takie krypto, było raczej oczywiste. To, że nie mówi się czegoś wprost nie znaczy, że to nie jest dość dosadnie zasugerowane moim zdaniem. Czasami w końcu pewne rzeczy przekazuje się za pomocą innych środków niż bezpośredni monolog.

  • @darksamurai010
    @darksamurai010 2 года назад +35

    Nie ma to jak przyczepić się do wyboru utworu i wymienić kawałki, które wyszły później niż czas, w którym rozgrywa się akcja czwartego sezonu (ok, "Got the Time" wyszło dużo wcześniej, ale w wykonaniu Anthraxu później). No i fabularnie moim zdaniem "Master of Puppets" też pasuje akurat. :)

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад +9

      Ok, to jest znakomity argument. Szanuję… aczkolwiek Raining Blood wyszło w ’86 ;) ale daję serduszko, bo ładnie mnie rozłożyłeś.

    • @teensyquirks3293
      @teensyquirks3293 2 года назад +5

      @@BezSchematu Poza tym Metallica lat 80 to nie to samo co dzisiaj. Trzeba na ten kawałek muzyczny w filmie "spojrzeć" z tamtej perspektywy.

    • @Th0Rx666
      @Th0Rx666 2 года назад +4

      @@BezSchematu wniosek? pomysl zanim cos wypaplasz bo akurat emocje CI buzuja

    • @darksamurai010
      @darksamurai010 2 года назад +2

      @@BezSchematu Wyszło w 1986 r., ale na jesieni (tak przynajmniej mówią internety). ;)

    • @WekT4
      @WekT4 2 года назад

      @@BezSchematu 2 minutes to midnight?? albo run to the hills w nawiązaniu do Kate Bush :P

  • @marcin2237
    @marcin2237 2 года назад +5

    Kilka słów od dziadersa, którego dzieciństwo przypadło właśnie na lata 80te. Nie o wspólne doświadczenia z podwórka polskiego/amerykańskiego tu chodzi. Te z oczywistych względów musiały być różne. Natomiast na poziomie odbioru popkultury musiało już być podobnie. Bałem się spojrzeć pod łóżko po kinowym seansie ,,Gremlinów". Z rozdziawioną gębą obserwowałem ,,Crittersów", a w snach uciekałem przed kamienną kulą z ,,Poszukiwaczy zaginionej Arki". Wymieniałem się z kumplami kasetami Metallici i z pogardą spoglądaliśmy na ,,Depeszów". Kate Bush była wtedy dla cieniasów ;-). Tą nostalgią i odwołaniami do moich dziecięcych fascynacji zdobyli mnie Dufferowie. A tak przy okazji, czy ktoś jeszcze pamięta, że przed nimi był ,,Super 8'' Abramsa?

  • @maciej.sawicki
    @maciej.sawicki 2 года назад +11

    Scena z Max (ucieczka przed Vecna) najlepsza w sezonie. Mega klimat.

  • @czarnypiotrus83
    @czarnypiotrus83 2 года назад +6

    Jestem rocznik 83 i w pełni się zgadzam że w Polsce lata 80 przeżywaliśmy na początku 90. Dlatego bliski mi jest ten serial ponieważ odnajduje w nim zarówno gorączkę związaną z otwarciem wypożyczalni VHS i nadrabianiem kultowych filmów z obszaru popkultury z lat 80. właśnie na początku 90. plus gry video i wiele innych.

  • @ghostshipashes7140
    @ghostshipashes7140 2 года назад +7

    Pewnie już to ktoś rzucił, ale mimo wszystko. Master of Puppets było dość fajnym wyborem bo mimo wszystko jest lekko symboliczne. Mistrz Marionetek - Vecna.

  • @Mitsuchi26
    @Mitsuchi26 22 дня назад

    Trzeci sezon tak mnie zmęczył, że czwarty obejrzałam dopiero teraz i to tylko dzięki rekomendacji kogoś, czyj gust znam i cenię. Widziałam te wszystkie klisze, ekspozycyjne monologi, nieraz przewróciłam oczami, ale jestem teraz tak wyczerpana poziomem ostatnio wypuszczanych seriali, że cieszy mnie wszystko, co jest po prostu poprawnie i sensownie napisane, co ma na siebie jakikolwiek pomysł i nawet próbuje w takie fajerwerki jak motyw przewodni łączący wszystkie wątki. Smutne, że cieszą tak, zdawało by się, podstawowe rzeczy. Plus ten serial naprawdę pięknie i starannie nakręcono, szczególnie pierwszą połowę, no i może operuje kliszami, ale dzięki naprawdę świetnie napisanym postaciom potrafi wykrzesać szczere i żywe emocje z widza. Dlatego dziękuję, że to jednak powstało, dziękuję za ten niedoszlifowany diamencik w błocie dzisiejszej franczyzowej popkultury.

  • @maksymilianstanke3203
    @maksymilianstanke3203 2 года назад +3

    Ekhem a propo wypalaczy i chodzenia z miotaczem ognia do Upside Down. Wiem, łatwo to zapomnieć, ale ten motyw już był - na początku 2 sezonu. Zrezygnowano z niego częściowo, gdy okazało się, że w ten sposób ranią Willa, a w 3 sezonie zmieniono to na motyw ciepła by wykryć kogo zainfekował Łupieżca Umysłów. Ale przyznaję - gdy Will już wyzdrowiał to mogliby wrócić do używania miotaczy bo to kapitalna broń.

  • @AdasW789
    @AdasW789 2 года назад +4

    Ja łykam cały sezon bez mrugnięcia oka jako całość, dla mnie mocna 8 na 10! Pomijam niedociągnięcia fabularne to maleńki pryszcz, to zabawa formą, latami `80 pewnej formuły, która jest niezmienna. Filip w `86 wymienione przez ciebie kapele były lata świetlne za Master of Puppets znaczące albumy mają na koncie dopiero w latach `90. Scena z Eddie i Master of Puppets jest genialna.

  • @sabinal8568
    @sabinal8568 Год назад +1

    Ten pan w lewym górnym rogu bardzo fajny. Najbardziej podoba mi się, co on mówi.

  • @Hans_Olo
    @Hans_Olo 2 года назад +3

    Co do Master of Puppets - primo tekst dobrze pasuje do motywu vecny stojącego za wszystkim co się działo od 1 sezonu a drugie primo - zobaczcie na okładkę albumu a potem na tło za Eddiem podczas koncertu gdy niebo jest czerwone ;)

  • @patrykpodgorni2117
    @patrykpodgorni2117 2 года назад +3

    Oskar z NP wspominał o motywie depresji Max i że jej śmierć świadczyłaby o tym, że z nią przegrała, co do mnie trafia. Chociaż też strasznie nie lubie szczucia emocjonalnego, z którego nic nie wynika.
    Co do całego sezonu to wątek El niemiłosiernie mnie nużył praktycznie od początku do końca i był najmniej angażujący. Wątek rosyjski do końca był na uboczu i na mniejszą skalę przez co tracił mimo, że próbowano go jakoś dokleić na ślinę do pozostałych. Sezon zdecydowanie ratuje ekipa z Hawkins, gdzie nagle Nancy staje się jakąś postacią i dużo lepiej odgrywa role lidera od Mike'a, Steve jest najlepiej zagrany i z gościa, który był bullym stał się jedną z najsympatyczniejszych postaci, a Dustin jest Dustinem i nie da się go nie lubić plus oczywiście Eddie, który też został przede wszystkim fajnie zagrany. Do tego parę efektownych scen z fajnie dobraną muzyką i poza scenami z El oglądało się to dość płynnie i nie czuło się długości odcinków. Ogólnie obok 1 sezonu, w którym zadziałał efekt nowości wypada najlepiej, ale cieszę się, że 5 będzie już ostatnim.

  • @dsbelieve
    @dsbelieve Год назад +1

    @Bez/Schematu przepraszam, pozwolę sobie się głęboko nie zgodzić, że motyw kapitana drużyny jest wzięty z d..y, ponieważ wzięty jest imho wprost z prozy Kinga, z jego pogłębionej psychologicznej, często powracającej analizy społeczności małych miasteczek amerykańskich i czającego się tam fundamentalizmu("Carrie"!), który sprawia, ze najgorsze potwory to nie tez kosmosu lub wojskowego laboratorium vide "Mgła" (film i opowiadanie), tylko zwykli ludzie, a umiłowanie twórców "Stranger Things" dla Kinga jest znane, bardzo widoczne i często przez nich samych podnoszone. Tak jak u Kinga supermarket potrafi zmienić się w piekło(jak dinner w"Sandmanie", tak i całe miasteczko, z powodu przekonańt zw. "the righteous people" i ich działań, które uruchamiają tragiczny łańcuch wypadków (np. "Under the Dome",ale tylko książka i tylko w oryg, serialu nie radzę tykać kijem😉). Podobny łańcuch, uruchomiony przez owego kapitana w "Stranger Things" pieczętuje los Max oraz nigdy nie pozwoli na #justiceforEddie

  • @tomfrost1072
    @tomfrost1072 2 года назад +7

    Grzegorz prosił o wytłumaczenie skąd wziął się miecz, który dzierżył Hopper. Na Screen Rant można przeczytać: "In episode 7, Hopper, Antonov, and some of their fellow prisoners were sent to the courtyard to fight a Demogorgon, but they were just there to die. The guards gave the prisoners a key to the weapons locker so they could get whatever they needed to fight the Demogorgon, and there were a variety of objects to use. The sword could have been among those weapons (while the camera points at the open locker at one point, there are some objects that are a bit difficult to identify), but it could have also come from another part of the prison, as by the time Hopper, Joyce, and Murray returned, the place was destroyed by the Demogorgons and things were scattered all over, so the sword could have been used by someone to defend themselves in the courtyard".

    • @grzegorzwatroba
      @grzegorzwatroba 2 года назад +2

      Spoko - skąd w rosyjskim łagrze miecz Conana Barbarzyńcy? Czemu na planie nie widać innych broni? Tam było kilka osób przecież...

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      @@grzegorzwatroba O to-to!

    • @elvenoormg5919
      @elvenoormg5919 2 года назад +3

      @@grzegorzwatroba pie*dolenie ;) Miecz był wzorowany na conanowskim, więc ta scena miała być epicka. A skąd się wziął? No z tej szafki! Była tam dzida, a miecza by nie było? Poza tym, nie musieli pokazywać miecza w szafce wcześniej, po prostu ten miecz tam był i tyle. Doczepka na siłę.

    • @panszczur8087
      @panszczur8087 2 года назад +2

      ​@@BezSchematu Stranger Thingsy mrokiem mocno uderzają w tony Lovecraftowskie (chociaż bardziej to było widać w 3 sezonie), a jeżeli jest mowa o Lovecrafcie to NIE MOŻNA ominąć roli Roberta Howarda i Hiperboreii. A teraz połączmy cały motyw myśli samobójczych Max i epilogu żywota autora dzieł Conana.
      Połączenie jest wielowarstwowe, gdyby pokazali, chociażby przez sekundę miecz w szafie to wszyscy by momentalnie rozpoznali go jako strzelbę Czechowa i swoiście spoilowałoby to jak umrze Demogorgon. ST ma wiele wad, ale uwagi co do miecza to czepialstwo.

    • @tomfrost1072
      @tomfrost1072 2 года назад

      @@grzegorzwatroba Naprawdę chcesz mi napisać, że ten miecz to według Ciebie był ten konkretnie używany przez Conana, bo nadal nie kupujesz czegoś, co zostało wystarczająco logicznie wytłumaczone w cytatcie? W serialu akurat ten rodzaj broni pasował aby podbić epickość sceny, a wygląd to juz mrugniecie do widza, kolejne. Z opisu jasno wynika, że dla uważnego widza pojawienie się tej broni nie musiało być zaskoczeniem. Mi to wystarczy.

  • @mikoajratajczak3352
    @mikoajratajczak3352 2 года назад +1

    łapa w górę za nawiązanie do "Chłopaki nie płaczą".
    co do muzyki w ST4 - Ja zapiszczałem jak usłyszałem "Psycho killer" zespołu Talking Heads 😁

  • @Legendystka
    @Legendystka 2 года назад +3

    Ze wszystkich wątków najbardziej rozczarował mnie wątek Nastki (wciąż i wciąż płaczącej) i wątek Hoppera.

    • @adrianyb1727
      @adrianyb1727 2 года назад

      Nastka już w trzecim sezonie często ryczała choć z nieco innych powodów. mam wrażenie że jest ona jedyna pozbawiona charakteru kobieta w tym serialu.

  • @ziemianka4994
    @ziemianka4994 Год назад +1

    Jeżeli mowa o stygmatyzacji ludzi grających w gry: przecież właśnie postać Eddiego ma swój pierwowzór: koleś został w USa skazany za morderstwo którego nie popełnił. bo był źle postrzegany ze względu na swoje zainteresowania.

  • @OwocowyMr
    @OwocowyMr 2 года назад +5

    no to tak.
    po pierwsze - z całym moim szacunkiem i sympatią do Davida Harboura, staję murem za Grzegorzem, bo mi również ni w ząb nie pasuje do Joela, nawet mniej niż powołany przez HBO Pedro Pascal. dla mnie tylko pasuje Troy Baker z postarzającym go make'upem. nawet Hugh Jackman odpada, bo to po prostu byłby Logan bez pazurów i regeneracji. ale no obsada serialu już klepnięta, więc możemy sobie co najwyżej gdybać i marudzić.
    Po drugie - wnerwiło mnie srogo to, że nie wykorzystano w finale potencjału do odstrzelenia ważniejszych postaci. nie dlatego, że ich nie lubię, ja tam większosć kocham całym sercem i płakałbym jak dziecko gdyby któraś zginęła. ale o to właśnie chodzi - o wywołanie tego szoku, tej traumy, tych emocji. finał był aż nazbyt bezpieczny i co najbardziej irytuje to postawa Dufferów w trakcie marketingu. bo chłopki sobie oficjalnie potwierdziły 5 zgonów, i nie dosć że dostaliśmy 3 pełne i 2 "ale jednak nie", co się kurwa nie liczy jako 5 razem, to jeszcze postaci nowych i/lub nienależących do tej najgłówniejszej ekipy. a klimat i napięcie przez te 8 odcinków zbudowane były na tyle solidnie i mocno, że naprawdę można sobie było pozwolić na więcej. no i te nieszczęsne "2 dni później"... szkoda strzępić ryja.
    po trzecie - ten time jump faktycznie wydaje sie być z dupy po tym co się wydarzyło, więc no zamiast robić time jump, mogliby, no nie wiem... ROBIĆ TEN SERIAL SZYBCIEJ!? i mam w dupie że mają do rozplanowania 1000 wątków, trzeba było się ograniczyć do 500 konkretnych. trzeba było to wziać pod uwagę zanim zaczęło się pisać serial skoncentrowany wokół dzieciaków, tak jak przemyśleli to twórcy His Dark Materials ("ale no oni mieli ksiunszki, więc byli usprawiedli-" gówno prawda, mieli łeb na karku i tyle, naprawdę wkurwia mnie to biadolenie Dufferów, bo do historii mają łeb, ale do marketingu i logistyki mają dupę i to brudną)
    po czwarte - z tym Upside Down to też nie jest do końca tak, jak mówicie, albo to mi się coś pomerdało. bo z jednej strony mamy ten moment, kiedy Eleven wysyła Henry'ego do innego wymiaru i to jest chyba 1981 rok, a takie zniknięcie Willa Byersa mamy w '83. i kiedy Nancy z ekipą przedostają się do Upside Down przejściem podwodnym, w jej domu zauważają, że wszystko jest poustawiane tak, jak było ustawione w dniu zniknięcia Willa, na co wskazuje ostatni wpis w jej notatniku. więc idąc tym tropem można stwierdzić, że całe "odwrócone" Hawkins jest zamrożone w tym wlaśnie dniu 1983 roku. CZYLI to bardziej wygląda jakby przejście Willa na drugą stronę ją wykreowało, a nie Vecna na swoją modłę. no chyba, że Upside Down to tak naprawdę zlepek różnych czasów i np. elementy znajome Willowi zostały przez niego nieświadomie wykreowane w chwili zniknięcia, a elementy znajome Vecnie zostały przez niego wykreowane przez tych kilka lat samotności w obcym wymiarze, kontrolując gównostworka z rodzynek AKA Mind Flayera.
    po piąte - to chyba oczywiste, że 5 sezon też zostanei podzielony bo WINCYJ PINIONSZKUF OD GUPIH WIDZUF DLA PAPY NETFLIKSA HUEHUE jak ja tego korpogówna nienawidzę... i tu kolejny zarzut dla korposiów - no właśnie postać Willa będąca, nie bójmy się tego powiedzieć, wydmuszką mającą dodać kolejny kolor tęczy. i ja naprawdę nie mam nic przeciwko wątkom homoseksualnym. ja mam problem z Netflixem, który w 80, jak nie 90 procentach przypadków nie potrafi ich zrobić dobrze, pomijając Robin ze Stranger Things i relację Vi x Caitlyn z Arcane, nie przypominam sobie dobrze poprowadzonego wątku LGBT w Netfliksowej produkcji, którym nie wycierano by nam mordy bo "cieszcie się, małpki, reprezentacyja i w ogule postemp". apogeum spierdolenia w tej kwestii osiągnęły chyba ostatnie sezony Domu z Papieru, gdzie dosłownie w trakcie przeprowadzanego napadu bohaterowie z Robin Hoodów przemianowali się w aktywistów pro-cokolwiek-co-modne
    więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie dziękuję. z poważaniem, wierny fan Tomuś

    • @grzegorzwatroba
      @grzegorzwatroba 2 года назад

      Słuszna uwaga z czasem - dzięki za podkreślenie tego. Instancja Hawkins faktycznie mogła być utworzona właśnie wtedy, a Vecna od razu został wysłany do zupełnie innego wymiaru. Dzięki.

    • @OwocowyMr
      @OwocowyMr 2 года назад

      @@grzegorzwatroba no Dufferowie teraz strasznie z tym zamieszali, więc no nie dziwota, że można się w tym pogubić :D miejmy nadzieję, że w finałowym sezonie jakoś się to wreszcie wyklaruje i będzie jasne co gdzie jak i dlaczego

  • @wooowoo6291
    @wooowoo6291 2 года назад +1

    Ja na tym sezonie bawiłem się świetnie. Lubię bohaterów (nie muszą robić jakichś szczególnych rzeczy), świat mnie ciekawi. Siedziałem w niezłym napięciu, parę rzeczy mnie rozbawiło, parę zniesmaczyło, utrzymali skupienie. I to tyle. Zrobić wciągający serial dla bardzo szerokiego odbiorcy nie jest wcale łatwo. A to się udało. Pechowo, 2 potem obejrzałem 1 sezon The Leftovers. Choć potem serial rozłazi się w udziwnienia, spiętrzenia niezwykłości, odpały bohaterów i nielogiczności (zupełnie jak The Lost), to pierwszy sezon mnie rozwalił. Dlatego będę musiał jeszcze raz obejrzeć końcówkę ST, bo ani jej nie pamiętam, ani mnie szczególnie nie ruszyła. Bardzo dobry serial ale to wszystko. Za łatwo zostaje wymazany z pamięci.

  • @macwolfphi
    @macwolfphi 2 года назад +2

    Kurde, nie wiem specjalnie co odnośnie tego odcinka napisać. Znaczy, jak zwykle przysram się do nie istotnych nieścisłości, like Hawkins w upside down, zatrzymało się w czasie w momencie zniknięcia Willa a nie wysłaniem 001/Henrego/Vecna'y do... No właśnie, gdzie? W ogóle mi do łba nie przyszło, że to gdzie on trafił to jeszcze jakiś inny wymiar a to 'do góry nogami' które znamy to przedsionek między normalnym światem a właśnie tym innym wymiarem. Ciekawe, ale coś mi mówi, że może być tak, iż przedstawią to tak, że Vecna slash whatever ulepił mroczne Hawkins z mrocznej kupy.
    Skąd się wziął miecz? Z tego samego miejsca co reszta leżącej luzem broni, z zimnych rąk poprzednich więźniów, and I know, I know, ale nooo Hoper rzucił 20 najwidoczniej.
    To już któryś raz (przynajmniej w polskim YT) kiedy homoseksualizm Willa jest przedstawiany jako mocno domniemany, kiedy w zasadzie od wyznania uczyć względem Mike'a (chyba w sezonie 3?) it's kinda obvious?
    A jak przy nich i całej reszcie tej części ekipy jesteśmy to oprócz emocjonalnej sceny w busiku to jego i Mike'a mogłoby nie być. To był też pierwszy moment kiedy Jonathan miał znaczenie podsłuchując te rozmowę. No i później piękna scena z bratem, aleeee nooo trochę za późno?
    Brenner czy jak mu tam, że niby nie jednoznaczny... I mean, yeah typowe zagranie, że robi 'złe' rzeczy, żeby doprowadzić do czegoś dobrego bo się troszczy... Nie kupuję tego. He was a sick fuck.
    Oprócz Krzysztofa nikt z was nie odniósł się specjalnie do tego jak się macie z długością odcinków. True, ostatni się ciągnął, ale jak dla mnie to nigdzie po drodze nie czułem takiego 'za długie, niech się już skończy, chce iść spać'.
    Also, Filip, czy ta naburmuszona mina to dlatego, że nie dali Ci dojść do słowa kilka razy, dlatego, że miałeś inne zdanie i cały czas byłeś na wysokich obrotach, żeby się do tego odnieść, czyyy chodzi o tą nieszczęsną Metallica' e? Jak o to ostatnie to nie masz mojej sympatii, deal with, move on! A tak serio, to rozumiem, że bycie boxless zobowiązuje i te zaproponowane kawałki, które akurat pasowały czasowo by siadły jak złoto, BUT, Czy ktoś tego potrzebował? Czy by coś to zmieniło? Meh, nah, ten kawałem musiał (bo to ST i jest oparte na schematach od samego początku, bo tego lud chce) w takiej czy innej formie się pojawiać, i cieszę się, że w takiej. Again, rozumiem frustrację, ale nie podzielam.
    Co do nie zabicia Max tak całkiem to czy myślicie, że jest jakiś sposób pociągnięcia tego tak, żeby było satysfakcjonujące?

  • @leonidas7829
    @leonidas7829 2 года назад +1

    Miecz na Syberii chyba leżał tam od walki więźniów z demogorgonem, w końcu mieli tam taką mini zbrojownie z pałkami toporami itp.

  • @kamils231
    @kamils231 2 года назад +4

    A Master of Puppets nie wpisywało się troche też fabularnie? W sensie Vecna był troche takim panem marionetek, szczególnie jak unosił ofiary jak za sznurki. Największe minusy to takie dziury fabularne, np jak Hopper znalazł się w ZSRR? Rosjanie zdołali pojmać tylko go i wywieźć z Hawkings mimo że więcej osób było w tym bunkrze (m. in. Joyce)? I akcja z Eddiem, czy ktoś musiał tam być, nie wystarczyło zostawić włączonych głośników? Nawet przenieść je gdzieś dalej od przejścia. No i na końcu też zabrakło żeby 11 weszła do głowy Steve'a albo Nancy z nimi porozmawiać, że powinni być ze sobą, bo chyba tylko ona nie poruszyła tego tematu. Biedny Dżonatan, olany przez fabułe i jeszcze wszyscy kopią pod nim dołki. Możliwe że on będzie kozłem ofiarnym w ostatnim sezonie, żeby Nancy była ze Stevem, a widzowie nie czuli się źle -.-.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      Jak najbardziej się wpisywało. Ale jak powiedziałem (obawiam się, że niestety już nie w odcinku): a czy „Fight Fire With Fire” także od Metalliki nie wpisywałoby się bardziej? ;) albo „Phantom Lord”?
      Ps. Nikt nie porywał Hoppera i nie wywoził do ZSRR. On wyskoczył tam z drugiej strony portalu w zakończeniu ST03. Więc.. teleportacja. Dosłowna.

    • @kamils231
      @kamils231 2 года назад +1

      @@BezSchematu Pasowałoby jak najbardziej, szczególnie Phantom Lord, bo jak wszyscy wiedzą Metallica skończyła się na Kill'em all :D. No nie wiem z tym Hopperem, polecam początek 2 odc. 4 sezonu. Widzimy zniszczoną maszyne, zamkniętą szczelinę i Hoppera poniżej wokół ognia z tej zniszczonej maszyny. To bez sensu żeby wyjście portalu było w Rosji, przecież oni chcieli właśnie potwory z "drugiej strony", a nie przejścia USA - Rosja jak przez te szafki z Harrego Pottera. Omijali wizy i przemycali masło orzechowe? :D

    • @_Asvaria
      @_Asvaria Год назад

      @@BezSchematu Tylko, że właśnie on został porwany i wywieziony xd W tym sezonie jest pokazane, że on wylądował na dole tej sali z przejściem pod centrum handlowym a dopiero potem znaleźli go Rosjanie. Specjalnie sprawdziłam (bo robię rewatch i z ciekawości zajrzałam do was na omówienie). Więc nie, nie było teleportacji.

  • @wolflieutenant1042
    @wolflieutenant1042 2 года назад +2

    Odnosząc się do sceny poświęconej solówce granej przez Eddiego. Przez ułamek sekundy myślałem, że gra główny motyw ze starego Dooma. Potem dotarło do mnie, że to Metallica, a Doom powstał dopiero po 7 latach od momentu w którym osadzona jest fabuła serialu.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      I nie do końca zmylił Cię instynkt, bo Id Software zżynali w muzyce DOOMa z kawałków Slayera, Pantery i Metalliki :) poczytaj:
      www.metalsucks.net/2016/05/17/times-original-doom-used-pantera-metallica-slayer-parts/

    • @wolflieutenant1042
      @wolflieutenant1042 2 года назад

      @@BezSchematu W takich momentach człowieka nachodzą refleksje z kategorii "Gdzie kończy się inspiracja, a zaczyna plagiat?".

  • @jerekp
    @jerekp 2 года назад +2

    Nie oglądałem ST, ale przypomina mi on jeden serial z lat 90tych - "Cudowne lata", i przypomina mi moich rodziców, którzy go oglądając, rozpływali się w nostalgii.

    • @tomhightower1980
      @tomhightower1980 2 года назад

      "Cudowne lata" - świetny serial który zawsze wspominam z nostalgią. Właśnie on kojarzy mi się z dawnymi, beztroskimi latami gdzie siadało się przed TV i oglądało codzienne przygody Kevina. Ech "to se ne vrati" 😎

  • @Tingrim
    @Tingrim Год назад +1

    Dzień dobry. Dopiero odkrywam kanał i skaczę se po konwersacjach. Tu zostawiam łapę w górę za wzmiankę, że to musiała być Metallica a nie dosłownie cokolwiek innego.

  • @WekT4
    @WekT4 2 года назад

    @Filip odniosę się do sesji- Wstęp do sesji RPG też najłatwiej zrobić ciekawie.
    A Stranger Things jest jak współczesne książki- przegadanie o emocjach łopatoligoczne przeżycia wewnetrzne bohaterów.

  • @michalm.859
    @michalm.859 2 года назад +1

    Niby rozdzielenie żeby ludzie dłużej dyskutowali, ale recenzje i tak poszły po całym sezonie

  • @rangartons
    @rangartons Год назад

    3:00 niestety padło na ucznia nie mistrza, kiedyś to Iron Maiden był królem wieczoru w Gdańskiej hali Olivia a raczkująca Metallica dostąpiła wówczas zaszczytu rozgrzania publiki :) 52:00 Przypomniał mi się Paradise Lost i sprawa Trójki z Memphis.

  • @dsbelieve
    @dsbelieve Год назад +1

    "Master of Puppets" jet metatektem do Vecny

  • @mistercube82
    @mistercube82 2 года назад

    Siedzi czterech ogarniętych gości, którzy obejrzeli ten serial i się zastanawiają skąd się wziął miecz w finale rosyjskiego wątku. Serio? :) W siódmym odcinku jak dochodzi do walki więźniów z Demogorgonem jest tam scena kiedy podchodzą do szafki i mogą z niej wziąć broń. A w szafce włócznie, pogrzebacze, łomy i miecze ;) Że jeden tego nie zauważył to rozumiem ale że cała czwórka to jednak jestem zaskoczony.

  • @Gragi
    @Gragi 2 года назад

    Odnośnie wykorzystania Master of Puppets to ma sens, ponieważ akcja czwartego sezonu dzieje się w marcu 1986 i jak ktoś już zauważył Eddie miał przynajmniej 2 tygodnie by nauczyć się ze słuchu plus dzięki tej płycie Meta wypłynęła na szersze wody. A jak wiemy Stranger Things stara się zachować wierność historyczną, więc Holy Wars od Megadeth nie mógłby się pojawić bo to kawałek z 1991, już prędzej Peace Sells mógłby zostać zagrany, ale płyta została w listopadzie 1986. Jednocześnie zgadzam się, że Master mimo iż pasuje do wydarzeń na ekranie to pojawił się z czapy, biorąc pod uwagę, że w scenie gdzie Eddie pokazuje kasetę i mówi THIS IS MUSIC trzyma kasetę Iron Maiden Piece of Mind, więc można by się spodziewać chociażby The Trooper, a co więcej miesiąc później Maideni wydali Somewhere in time, który przyniósł hit Wasted Years, ale z kolei ten jako singiel ukazał się dopiero we wrześniu.

  • @joew9690
    @joew9690 2 года назад +1

    Panowie ! Czekam na dyskusje o the Boys - to jest najlepsze show jakie oglądałem przez ostatnie kilka lat ! Bardzo oczekuje waszej dyskusji :). Pozdrawiam.

  • @ewelinawodarczyk8537
    @ewelinawodarczyk8537 Год назад

    Dobrze się Was słucha, ale muszę się nie zgodzić. Wątek nie zabicia Max wpasował się perfekcyjnie w schemat dotychczasowych sezonów. Bohaterowie stoczyli walkę, którą według nich wygrali - ostatni cel Vecny żyje. Tymczasem przez to, że chwilę była martwa cel Vecny został osiągnięty, co ujawniło się dopiero po pewnym czasie, gdy postaci osiągnęły pewnego rodzaju spokójw tej pięknej rodzinnej atmosferze. Za każdym razem gdy zaczynaliście ten temat czekałam, aż padnie ten argument. Możliwe też, że Maxine ma do odegrania pewną rolę właśnie w tym stanie, w którym ją pozostawiono, może w formie łącznika.

  • @tomashi81
    @tomashi81 2 года назад

    Dzięki za odcinek. Wszystko to co mówicie (negatywnie) o Stranger Things można śmiało przypisać do The Boys od Amazonu. Dla mnie The Boys to taka bardzo dobra sałatka, a ST to wykwintny stek ;) Poczekam jeszcze na wasze omówienie czwartego sezonu The Boys i wtedy coś więcej napiszę. Pozdrawiam.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад +1

      Ło-ezu. Jak bardzo się z Tobą nie zgadzam, że to aż niebywałe OK, pogadamy w środę ;)

    • @tomashi81
      @tomashi81 2 года назад

      @@BezSchematu Oj, to już widzę że się jednak nie przegadamy ;) Ale mimo wszystko dla mnie ten miesiąc jeśli chodzi o seriale był jednym z lepszych w ostatnich latach - DEVS, Barry (3 sezony), 4 sezon Stranger Things i 3 sezon The Boys. Kapitalny miesiąc.

  • @krzechix8485
    @krzechix8485 2 года назад

    26:55 niczym miecz Godryka Gryffindora ;-P

  • @Sunaru6914
    @Sunaru6914 2 года назад +1

    Jak weszło Master of Puppets to myślałem przez chwilę, że było to ta piosenka z pierwszego poziomu Doom'a.

  • @jakubpawlak613
    @jakubpawlak613 2 года назад

    37:55 trochę bawi mnie ten dobór słów
    "Jaką drogę przebyła Joyce?"
    Niby nie przebyła żadnej drogi, poza przyznaniem się, że coś czuje do Hoppera , a przecież zawędrowała najdalej ze wszystkich w tym 4 sezonie.
    Choć ten typo co umie mówić po rusku chyba większą przebył, w końcu to on do niej przyjechał jak zadzwoniła do niego, że ten list przybył.

  • @szymonrogowski6393
    @szymonrogowski6393 2 года назад

    1. Odnosząc się do zarzutów, że twórcy zapowiadali rzeź, a zginęło za mało postaci, więc twórcy nie mają jaj ubijać głównych bohaterów, to oddzielałbym jednak marketing od faktycznej produkcji. Odcinek szósty trzeciego sezonu The Boys był zapowiadany w taki sposób, jakby miał zostać po emisji wpisany na listę Dzieł Zakazanych. Ostatecznie dostaliśmy coś zaskakująco grzecznego, ale co z tego, skoro dzięki takiej promocji jeszcze więcej osób obejrzało ten fantastyczny, znakomicie rozpisany pod kątem wątków postaci epizod? Jasne, czasem podekscytowanie wpływa na nasz odbiór, jak w promocji usłyszymy zapowiedź wielkiej bitwy, a finalnie dostaniemy naparzanie się kamieniami po polu, to można poczuć rozczarowanie, ale ostatecznie liczy się dla mnie to, czy rozwiązania zaproponowane w danym dziele działają na własny rachunek, a nie czy wywiązują się z różnych przedpremierowych słów. Masa seriali czy filmów pokazała, że perypetie bohaterów pozostających przy życiu potrafią mocno przetrząsnąć bebechy, naprawdę nie potrzebuję większego odchudzenia obsady, bym wciąż się wzruszał i stał jak na szpilkach przy emocjonalnych momentach. Spójrzmy na dwa inne seriale z tego roku - Peacemakera i The Boys. Oba z kategorią R, oba idealnie nadawałyby się do tego, by szokować nas niespodziewanymi zgonami. Tymczasem SPOILERY w tym pierwszym serialu praktycznie cała główna ekipa dotrwała do końca, a w drugiem od trzech sezonów ekscytujemy się dalszymi losami tych samych postaci. Skoro można tak czynić w przypadku tego typu produkcji, to dlaczego przy Stranger Things potrzebne miałyby być takie szokujące sceny? Po co byłoby mi krótkotrwałe, choć bolesne, opłakiwanie śmierci Steve'a, skoro zamiast tego mogę w przyszłości wzruszyć się przy jakiejś jego emocjonalnej rozmowie z Dustinem, Robin albo Nancy oraz doświadczać, jak cały czas się zmienia i finalnie kończy żywy w bardzo ciekawym miejscu? Ci bohaterowie doświadczyli już paru porażek, niektórzy ich bliscy i przyjaciele odeszli albo przeszli przez piekło, więc to nie jest też tak, że ten serial oszczędza bohaterów i wszyscy bez problemów milusio pozbywają się potworów z piekła. Dla mnie nawet cała 10-ka dzieciaków, starszych i młodszych, mogłaby dotrwać do końca tego serialu, niech Dufferowie snują sobie tę baśń o pokonaniu przedwiecznego zła choćby i bez gigantycznych poświęceń.
    2. Podoba mi się to, że w każdym kolejnym sezonie twórcy zdają sobie sprawę z tego, że nie można pozwalać Eleven załatwiać całej spray. Do tego doszło w pierwszym sezonie, ale popatrzmy jak było dalej - w dwójce Steve z dzieciakami musiał odciągnąć potwory od laboratorium, by El zamknęła Przejście do PD, podczas gdy Joyce z Jonathanem i Nancy musieli wcześniej wypędzić Łupieżcy z ciała Willa; w trójce Jedenastka straciła moce i to reszta ekipy musiała zająć czymś potwora zanim Joyce zamknęła Przejście pod centrum handlowym; w czwórce podział bohaterów na różne miejsca, który choć przyniósł rozwleczenie wątków i ich mieszaną jakość, ostatecznie przynosi fantastyczny pay-off, kiedy to Eleven może jedynie wypędzić Henry'ego z umysłu Max, a Hopper z Murrayem muszą zabić potwory w Rosji, by Nancy była w stanie wystrzelić przez okno osłabionego Vecnę. Świetne rozwiązanie, dość nieświadomy team-up wszystkich bohaterów, który przynosi zwycięstwo tylko nastraja mnie pozytywnie względem piątego sezonu, gdzie mam nadzieję, że to ponownie połączenie sił przyniesie zwycięstwo nad Henrym. Istnieje zresztą teoria, że by pokonać Vecnę trzeba będzie wyrzucić 20-kę niczym w D&D, więc naprzeciwko Jedynki stanie Jedenastka oraz dziewiątka młodych bohaterów - Mike, Will, Lucas, Robin, Steve, Nancy, Jonathan, Erica i Max + Dustin jako bard. To by było coś.
    3. Biorąc pod uwagę, że kiedy w 1979 roku Eleven wrzuciła Henry'ego do Upside Down i ono już wtedy istniało (Cień sobie lewitował, demogorgon sprawdzał okolicę), to można się tylko zastanawiać, jaki był początek tego wymiaru i dlaczego w 1983 roku, w dniu zaginięcia Willa, zatrzymał się w czasie. Na temat drugiej kwestii nie mam większych przemyśleń, ale jeśli chodzi o origin Upside Down to myślałem sobie o tym, jak to połączyć z Vecną oraz warstwą tematyczną Stranger Things i przyszło mi do głowy takie rozwiązanie - co jeśli Druga Strona powstała z nagromadzenia esencji zła w rzeczywistym świecie, skąd cały zadany ból i dokonany zbrodnie zbierały się w pewien sposób w tego Cienia? To by tłumaczyło dlaczego Henry, nihilistyczny mizantrop, który nigdy nie doświadczył przyjaźni i miłości, tak dobrze się tam zadomowił i był w stanie wykorzystać Mind Flayera jako narzędzie do destrukcji Hawkins i nie tylko. Chciałbym, by to zgłębili, bo choć Vecna nie zasługuje już na żadne odkupienie, nie jest też jakimś wyjątkowo ciekawie pisanym złolem (przydałoby się odchudzić jego liczbę villainowych monologów o byciu drapieżnikiem) tak można byłoby sięgnąć głębiej do źródła jego nienawiści, bo taka wiedza przydałaby się w ostatecznej walce z nim, gdzie wygra to, czego mu w życiu zabrakło i w co przestał wierzyć, a co dzieciaki z Hawkins są w stanie podtrzymać - przyjaźń i miłość.
    4. Przejdę do Willa i Mike'a. Moim zdaniem to, że Will znajduje się na uboczu, a Mike przestał być istotny, jest poniekąd stematyzowane. W istotnej scenie prezentowania plakatu nie czułem, by Will wmawiał widzowi coś, co nie istnieje (Mike jako serce drużyny). Chodzi raczej o to, że próbuje on przypomnieć Mike'owi, kim wcześniej był dla ekipy, a kim przestał być w trzecim sezonie. Przestał dowodzić, przestał trzymać paczkę w ryzach, a Will chciałby, by wrócił on do swojej roli z tamtych czasów. Z kolei pozorna nieprzydatność Byersa łączy się z tym, jak był pisany w trzecim sezonie. Przez straconą część dzieciństwa nie mógł doskoczyć do tego, jak zmienił się Lucas czy właśnie Mike, lecz wciąż chciał grać w D&D i pozostać w tym momencie życia, które zabrał mu Vecna. Zatem całkiem cieszy mnie informacja o tym, że w kolejnym sezonie Will będzie niezwykle istotny, nie tylko jako osoba powiązana z Henrym, ale mam nadzieję, że także jako ten dzieciak, który przestanie być piątym kołem u wozu, gdyż rozegra najważniejszą kampanię D&D w życiu. Tego, że jego inność wydaje się być niewypowiedziana i stłumiona, nie odczytywałbym jako queerbaitingu czy tokenizacji postaci z mniejszości. Widzę w tym raczej dramat chłopaka, który przez ostatni czas miał za mało kontaktów z bliskimi, ale gdy nadejdzie pora, to zasłużenie wyjdzie z cienia.
    5. Odnośnie piątego sezonu to chciałbym się podzielić swoimi obawami i pewną nadzieją. Po pierwsze obawiam się trochę tego większego przeskoku czasowego. nie do końca lubię to, że w każdym sezonie Stranger Things tuż po zakończeniu finałowej akcji przenosimy się trochę w czasie - raz o 1/3 miesiące, tym razem o 2 dni. Chodzi o to, że nie możemy dłużej pobyć z tymi postaciami po tym, jak zadziały się duże rzeczy. W trzecim sezonie pod koniec Max jest już całkiem happy, bo śmierć Billy'ego miała miejsce już trzy miesiące temu, Jedenastka wciąż opłakuje Hoppera, ale nie zdążyliśmy ujrzeć, jak radziła sobie z jego odejściem chwilę później. W czwartym sezonie nie zobaczyliśmy, czy Steve i Nancy porozmawiali jeszcze po jego wyznaniu w lesie, nie pokazano nam jak reszta ekipy reaguje na śmierć Eddiego albo chociaż jak wspiera Dustina po jego odejściu, to samo z Max (chociaż tutaj przynajmniej otrzymaliśmy scenę w szpitalu). Trochę mnie to uwiera i przy piątce obawiam się czegoś podobnego, tylko że już na starcie - nagle przeniesiemy się o rok, wojna już będzie trwała, relacje niektórych bohaterów zajdą jeszcze dalej, a my tego nie ujrzymy? Oby tak nie było, niech twórcy dadzą nam ujrzeć te istotne interakcje między bohaterami. Druga obawa dotyczy tego, że jeśli przyjdzie czas na czynną wojnę to może być już mniej czasu na rozwój relacji między bohaterami. Wierzę, że i tak dostaniemy zapadające w pamięć momenty wyciszenia i rozmów z udziałem Steve'a-Nancy-Jonathana, Joyce i Hoppera czy ekipy dzieciaków, ale martwię się, że ten rozdmuchany konflikt może to nieco zepchnąć na dalszy plan, co byłoby bardzo smutne, bo poniekąd zgadzam się z Filipem, że Stranger Things jest najlepsze niekiedy w pierwszych odcinkach - kiedy dzieciaki żyją jeszcze w miarę spokojnie, sprawdzamy co tam u nich słychać po przerwie itd. Aczkolwiek tutaj wkracza jedna nadzieja, która została podsycona przez zapowiedź Dufferów, a mianowicie a) piąty sezon skupi się na Hawkins/Upside Down, b) bohaterowie od początku będą znali zagrożenie, c) będzie krótszy od czwartego. Dzięki temu wszystko powinno być bardziej spięte, poprowadzone szybciej, ale jednocześnie nie z pośpiechem. Czas potrzebny w poprzednich sezonach na poznanie zagrożenia można będzie przeznaczyć właśnie na sceny z naszymi bohaterami, a biorąc pod uwagę zapowiedzi twórców, że mamy otrzymać duety i grupy z pierwszego sezonu, to czekam na highlighty z udziałem dzieciaków czy Steve'a i Nancy/Jonathana
    6. Oczywiście Team Steve+Nancy. Obie postacie na tyle dojrzały, że nie miałbym nic przeciwko daniu sobie przez nich drugiej szansy.

  • @szymonrogowski6393
    @szymonrogowski6393 2 года назад +1

    Mam nieco inną opinię na temat Max. Mój problem z jej wątkiem zaczyna się już na etapie łamania ostatnich kończyn i wywrócenia oczu. To był ten moment, w którym zacząłem się zastanawiać, dlaczego twórcy zafundowali taki los tej bohaterce. Przecież po tak pokrzepiającym biegu po życiu, odparciu myśli depresyjnych i otoczeniu się przyjaciółmi nie może skończyć w ten sposób. Śmierć to już by było zdecydowanie za wiele, ale stan, w którym Dufferowie zostawili ją pod koniec czwartego sezonu, również jakoś nie współgra mi z tym, co do tej pory ujrzeliśmy w jej historii. Jedyne wyjście z tej sytuacji, jakie widzę, to pokonanie przez nią Vecny na poziomie umysłowym, odzyskanie świadomości, rekonwalescencja wśród przyjaciół i dalsza pomoc ze strony Lucasa, ale czy to jest możliwe, kiedy jej mózg obumarł, jak powiedzieli twórcy?

    • @NadiaLevi
      @NadiaLevi 2 года назад

      Też mam mieszane uczucia.
      Przez mój mózg przepływały tysiące myśli i kalkulacji, że: jak to? Nie może zginąć. A jednocześnie wiem, że jest to potrzebne do rozpoczęcia apokalipsy.
      Z drugiej strony depresja to bardzo ciężka sprawa i nawet w otoczeniu przyjaciół niekoniecznie można dojść do siebie.
      Jest opcja, że Max "wewnątrz" jest w jakiś sposób uśpiona - w sensie na Ziemi zostało ciało, a świadomość została uwięziona w innym wymiarze; a w piątym sezonie uda się ją "przywrócić", bo nie wyobrażam sobie, żeby ją zabili permanentnie.
      W tym wypadku "zginęła, ale jednak nie" jest uzasadnione i nie zrobili by tego, gdyby nie mieli z nią jeszcze jakichś planów.

  • @dsbelieve
    @dsbelieve Год назад

    @Krzysztof M. Maj wnscenie z lustrami Eleven grają dwie osoby, ona i dzieciak, tylko twarz jest "zduplikowana"

  • @daimosnaimadson1344
    @daimosnaimadson1344 2 года назад +1

    Tak Was słucham już raz który? kolejny i ... nie wiem jak macie, ale ze mną rodzina ma ciężko ... oglądać filmy i seriale. Ja uwielbiam czasami ... wręcz namiętnie często czepiać się każdej anomalii, potknięcia, błędów logicznych reżysera, gdy coś nie trzyma się kupy i d... , sprawia mi to niebotyczną radość - ale najbliżsi nie są zadowoleni. Jam władca pilota - bezsensu niszczyciel. Zdarzają się jednak perełki , takie Święte Grall'e , gdzie reżyser pozostawia mnie bez pauzy i komentarza ... i tego Wam życzę.

  • @Pec3t
    @Pec3t 2 года назад

    5ty sezon to powinien być Doom: Hell on Earth (albo Diablo - czekałem, aż Pan Zniszczenia wychynie ze szczeliny).
    Końcówka 4tego sezonu była absolutnie fatalna. Zabili Eddiego, miłość i jedenastka uratowała świat, Max zabili, ale nie zabili. Mieli np postać Mike'a na którą nie mieli pomysłu - jego mogli zabić. Zamiast tego ubili (prawie ubili) dwie najfajniejsze postaci.

  • @SoldierofLegend
    @SoldierofLegend 2 года назад +2

    Gdyby się ktoś mnie zapytał jak mi się podobał ten sezon to powiedziałbym mu że w sumie końcowa walka nawet spoko bo resztę przewinołem. Najlepszym odcinkiem według mnie był pierwszy gdyż nie spodziewałem się aż tak horrorwego zakończenia, seriaru będącego horrorem dla młodszych. Niestety kolejne odcinki były już zbyt nudne i powtarzalne w porównaniu do pierwszo-odcinkowego powiewu świeżości.

  • @Anusia_5
    @Anusia_5 2 года назад

    Ja zapamiętam ten sezon z genialnej sceny ucieczki Max przed Vecną w tle z piosenką Kate Bush. A cały sezon oceniam jako średni. Dużo nielogiczności, uproszczeń i głupot. A jak zobaczyłam zakończenie sama siebie zapytałam: naprawdę znowu? Widać że już brak pomysłów na ten serial. Ale pewnie piąty sezon obejrze z nostalgii do bohaterów.

  • @aldonawawrzynek8655
    @aldonawawrzynek8655 2 года назад

    Największą niespodzianką tego odcinka Bez/Schematu jest to, że Filip ma okno po lewej a nie po prawej. :)

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      A bo okno po prawej ma zawsze Bartosz.

  • @maciejbultowicz8786
    @maciejbultowicz8786 2 года назад +2

    Ziomki. Master of puppets to nawiązanie do Vecny. Więc ten utwór pasuje pozasztampowo.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      A „Phantom Lord” by nie pasował? Hm?
      Albo „Angel of Death”?

    • @maciejbultowicz8786
      @maciejbultowicz8786 2 года назад +1

      @@BezSchematu Pewnie by pasowało. Ale nie będąc fanem metalu, nie potrafię zanucić tych utworów, a Master of Puppets znam. Pewnie jak większość niemetalowców. Nie oszukujmy się, ST to jest produkt popkutury, dlatego czapki z głów, że sięgają po utwory, które były popularne 3 dekady temu.

  • @aleksandraotto980
    @aleksandraotto980 2 года назад

    Długie sceny retrospekcyjne z El i Vecną zbyteczne. Od razu jak zaczęli go pokazywać, to wiedziałam, że to będzie ten zły. Jeszcze na koniec pierwszej części, bo ujawnieniu, skąd jest Vecna to zbliżenie na rękę, na której jest tatuaż z numerem, żeby NA PEWNO wszyscy ogarnęli, bo w końcu cały monolog nie wystarczył 😅 Ale ogólnie sezon mi się podobał, zdecydowanie bardziej niż poprzedni. Głupotki głupotami, ale taki to już jest ten netflix. I tak lepsze ST niż inne paździerze, które się tam pojawiają.

  • @wr7966
    @wr7966 Год назад

    Dla zasięgów

  • @MD-uc8bx
    @MD-uc8bx 2 года назад

    jak to!? 10min dyskusji a Krzysztof mówił całe 30sec na samym początku rozpoczynając dyskusję? :O
    ... a nie, w 11min tama puszcza i zaczyna się roast xD

  • @joew9690
    @joew9690 2 года назад +2

    Walić was ! Ja tam wole sobię puścić jeszcze raz MASTERA ! HOUGH ! \m/

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад +1

      A ja Harvester of Sorrow. Robi różnicę 😉

    • @joew9690
      @joew9690 2 года назад

      @@BezSchematu :P Sory ale nie mogę sie z wami zgodzić ta scena to był sztos nad sztosy ! a pottem " Welcome home (Sanitarium)" a potem "One" a potem "Whom Bell tolls" ! Argh ;) Pozdro mordki milo sie was słuchało jak Obiwana rozbieraliście na części i Wiedźmina :P ! Co się uśmiałem !

    • @joew9690
      @joew9690 2 года назад

      @@BezSchematu Grzegorz ma racje zdecydowanie ..Harrbour fajny aktor i człowiek ale kompletnie nie pasuje na Joela.

  • @michalm.859
    @michalm.859 2 года назад +1

    Panie Maj, jak za Panem nie przepadam to +1 zawrócenie uwagi na fundamentalną kwestię world development

  • @MrElesshar
    @MrElesshar 2 года назад

    Panowie - mówicie o plot armorze w Stranger Things w kontrze do The Boys. Tylko kto w Chłopakach ginie? Patrząc na konwencję serialu, to w Boysach plot armor jest na niespotykanym poziomie, bo też głównie giną postaci z tła, albo te, które są nowe w serialu (tak, wiem o TYM bohaterze z finału) Uwielbiam ten serial, ale trudno przymknąć na to oko :) A jednak samo ST jest IMO o wiele lżejsze w wymowie od Chłopaków.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      Nie giną, ale przynajmniej się zmieniają, a ich motywacje stale podlegają rekonfiguracji. Ostatni odcinek THE BOYS S03? Niczego nie byłem w stanie przewidzieć. Byłem na krawędzi siedzenia. Nie ma porównania

    • @MrElesshar
      @MrElesshar 2 года назад

      @@BezSchematu IMO generalnie trudno oba te seriale porównywać z racji tego, że ST mocno ciągnie z tych lat '80 i w ogóle się z tym, mimo czterech sezonów, nie kryją. Totalna, świadoma swoich wad i zalet rozrywka. Czysta rozrywka. Tak to czytam. Jak kręciłem na cały sezon nosem, to finałowy odcinek oddał mi z nawiązką i w ogóle nie czułem tych dwóch godzin.
      A jeszcze wracając do tego naciąganego porównania do The Boys - strasznie mnie w obu mierzi wątek Max i Meave. Pierwsza litera chyba coś tu mówi :)
      PS pięknie jest się tak nie zgadzać! Najfajniej byłoby się z Wami spotkać przy jakimś steku, dobrym napoju i pogadać o popkulturze. Równi goście jesteście.

  • @lilijagaming
    @lilijagaming 2 года назад

    Miecz wziął się stąd, że więźniom, którzy mieli być rozrywką/posiłkiem dla demigorgona, dali bronie: toporki, dzidy, miecz...

  • @ebrelus7687
    @ebrelus7687 2 года назад +1

    Nie wyszło to w części drugiej i trzeciej kompletnie. Tu jest zmartwychwstanie serii.

  • @vmaxguy2610
    @vmaxguy2610 Год назад

    A ja się przyczepię do braku logiki.
    1. Pan stwierdza że to banał, że metalowa solówka odegrana w serialu osadzonym w latach 80 to master of puppets.
    2. Potem stwierdza że dokładnie tego by się spodziewał, bo tego spodziewałaby się znaczna większość widzów, bo to przychodzi pierwsze na myśl.
    No to może właśnie o to chodzi? Skoro master of puppets był tak oczywistym wyborem, który wpada pierwszy na myśl, to skąd myśl że serial, osadzony w latach 80, powinien być jak najbardziej freaky? To właśnie dlatego że odpowiedź jest tak prosta i oczywista wybrano tę piosenkę.
    Lata 80 się już wydarzyły, znamy je, znamy ich przebieg, kulturę, muzykę.
    Dla mnie to nie jest pójście linią najmniejszego oporu. Chciałeś mieć lata 80, dokładnie tego się spodziewałeś w latach 80, no i dokładnie to dostałeś, duh. Równie dobrze można się czepiać że każdy spodziewał się charakterystycznych natapirowanych fryzur, i dokładnie je dostaliśmy.

  • @body3155
    @body3155 2 года назад +1

    Journey - Separate Ways. to są lata 80' i dla tego kawałka warto było ten typowy amerykański fast food obejrzeć. nie wiem czy padło, bo nie oglądałem odcinka zbyt uważnie. mam taki pomysł żeby ktoś z was oszlifował Krzysztofa, wiedza i składnia godne Pani Tokarczuk ;) a gust na poziomie dzieci z liceum... landrynkowo-plastikowo-bombowo :) czekam na Krzystofa w sepii i chromie ;)

  • @ksiezycowy666
    @ksiezycowy666 2 года назад

    Czepiacie się panowie wątku Jonathana i Willa. Czy każdy ma być w tym serialu super odważnym otwartym bohaterem? Robin jest wygadana od początku i jej uczucia oraz rozterki są pokazane inaczej niż Willa, który jest skryty i małomówny. Ludzie są różni, przechodzimy różne etapy swojego rozwoju, jednak pewne cechy nigdy się nie zmieniają. Jonathan wpadł w marazm, woli palić zioło niż zająć się porządnie swoją przyszłością. Dlatego też ich wątek wspólnej podróży może wydawać się nijaki.W Hawkings gdzie dzieją się najważniejsze rzeczy potrzebujemy wyraźne postacie i to dostajemy, a do odnalezienia 11stki, która w sumie sama by sobie dała radę, potrzebujemy dla niej wsparcia emocjonalnego, nic więcej.

  • @asytka
    @asytka Год назад

    Scooby-Doo where are you ...😉

  • @szulcuu
    @szulcuu 2 года назад +1

    Ciekawe, że zrozumieliście scenę z Max w szpitalu jakoby przeżyła. Moim zdaniem scena pokazująca jedenastkę, która po wejściu w głowę Max widzi jedynie pustkę oznacza, iż jest odwrotnie. Ciało Max żyje ale jej już tam w środku nie ma…

    • @monikaczech1337
      @monikaczech1337 2 года назад

      Wlasnie tez sie tego obawiam... :( tylko nie Max...

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      Już odnosiłem się do tego w innym komentarzu. Czy Max zmarła? Nie, została wskrzeszona przez Eleven. Czy żyje? Gwarantuję Ci, że w kolejnym sezonie wróci do pełni sił. Nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej.

    • @szulcuu
      @szulcuu 2 года назад

      @@BezSchematu ale skąd taka pewność? Co jeżeli 11 udało się jedynie wskrzesić jej ciało ? W końcu wcześniej nikt nie był przez nią wskrzeszony, wiec nie mamy pewności, czy w ogóle jest to możliwe. Jak interpretujesz scenę pustki?

    • @marcinnowak7255
      @marcinnowak7255 2 года назад +3

      Dusza Max jest w Vecnie i w 5 sezonie wymyślą wytrych by znów połączyć z ciałem. Pytanie tylko w jakim stanie jest jej ciało, szczególnie oczy.

  • @VademecumPopkultury
    @VademecumPopkultury 2 года назад +2

    Ja uważam, że długość odcinków tego 4 sezonu to czysty żart, serio może w piątym wszystkie odcinki będą miały po 3 godziny

    • @ignacy8998
      @ignacy8998 2 года назад +5

      A czemu nie, skoro mają na to pomysł i materiał nie jest naciągany, to po co Netflix ma go skracać.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад +1

      @@ignacy8998 Pełna zgoda. Były słabsze wątki, ale nie miałem wrażenia, że ogółem którykolwiek odcinek by się dłużył.

  • @Zielu666
    @Zielu666 2 года назад

    Nie było ani słowa o Hopperze z mieczem Conana :(?

  • @michalm.859
    @michalm.859 2 года назад +1

    "strzał z kałasza kończy się wyłamanym barkiem"? No chyba programisty ;)

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад +1

      😂

    • @grzegorzwatroba
      @grzegorzwatroba 2 года назад +1

      Wyślij mi wideo jak trzymasz AK-47 jedną ręką i oddajesz strzał. A potem drugie z SORu ;p

    • @michalm.859
      @michalm.859 2 года назад

      @@grzegorzwatroba Wpisz sobie w szukajce "AK one hand shooting full auto" i sobie zobacz... Kurcze, rozumiem, że ktoś mógł nigdy nie być na strzelnicy, ale: 1) po co się wypowiada? I 2) wypadałoby wiedzieć jak działa fizyka...

  • @ElBobo87
    @ElBobo87 Год назад

    Lubię wasze pogaduchy :D ale rozwaliła mnie jedna rzecz na którą uwagi nie zwróciliście :p mówiąc o stygmatyzacji ludzie słuchających metalu itp zaczęliście stygmatyzować ludzi którzy nie chcieli nosić masek z których sam minister zdrowia się śmiał:p to tak na uwadze. Co do serialu macie rację może nie we wszystkimi według mnie ale ostatni odcinek powinien zakończyć się tym gdy nastka próbowała ożywić i cięcie i wtedy można było zacząć te 3.4 lata później jak apokalipsa się dzieje. Ogóle podsumowanie waszych wypowiedzi. Świetne uwagi do których macie prawo i oby więcej takiej burzy mózgów.

  • @zuzannami1002
    @zuzannami1002 2 года назад +1

    Co Wyście się tak uparli uśmiercać tych głównych bohaterów. Za nim obejrzałam ST pierwszy raz moja siostra dała mi reckę 'pamietasz jak zabijalysmy duchy jako małe dzieci? Zrobili o tym serial. Nikt im nie wierzy, a oni walczą z potworami i wygrywają'. Czy naprawdę wszystko musi być naszpikowane dramą i śmiercią żeby nasze zgorzkniałe dorosłe mózgi się usatysfakcjonowały?

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      Nie. Ale wolałbym dostać coś ciekawszego za częstym razem niż pierwsze trzy razy. Czuć wysoką stawkę. Nie „business as usual”.

  • @lilijagaming
    @lilijagaming 2 года назад

    Dobra, zakładam, że jak ktoś tu jest, to już nie chowa się przed spoilerami.
    Więc chciałam powiedzieć, że:
    #JusticeForEddie

  • @matcchio
    @matcchio 2 года назад

    Uwaga na przyszłość od audiofila. Czy tylko mi się wydaje, że Marcin jest trochę za głośno, a Grzegorz za cicho względem reszty? Do głowy dostaję na zmianę przyciszając i przygłaśniając materiał. Fajnie by było jakbyście to ogarneli, bo filmy jak zawsze wdechę

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      Wydaje mi się, że to nie kwestia poziomu głośności a różnych sprzętów do nagrywania

  • @janekmikulski5560
    @janekmikulski5560 2 года назад +2

    Chyba w temacie tej zaściankowości Polski wkradło wam się do dyskusji trochę za dużo fajnopolactwa. To znaczy oczywiście że znajdą się wciąż znajdą się zaściankowe dzbany i wciąż znajdą się starzy ludzie na prowincji, ale to nie jest USA 40 lat temu. Ja przynajmniej nie pamiętam rzadnego artykułu typu 'zabił, bo słuchał metalu' (przynajmniej przez ostatnie 5 lat) i to pomimo poziomu polskiego codziennikarstwa.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      Zgadzam się. Zresztą sam posługuję się tymi argumentami w dyskusji. (Mówiąc: jak było)

  • @biaajeroza9754
    @biaajeroza9754 2 года назад

    Pan prowadzący, nie taki wcale skromny, ma chyba problem z tym, że Stranger Things to Stranger Things :) A przy tym zdaje się zapominać, że odbiorcy tego serialu to w większości ludzie (tak, tak, już mają stałe zęby i owłosienie łonowe), którzy lat 80. nie znają z autopsji - trudno przecież wymagać od twórców, żeby niszowymi bardziej wówczas motywami próbowali przedstawić te czasy.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      Ale masz rację. Mam problem z tym, że Stranger Things to Stranger Things. A konkretniej: z tym, jak Stranger Things definiują sami twórcy.
      Bo jakoś nie mam problemu z tym, że "The Boys" to "The Boys". Albo "Better Call Saul" to "Better Call Saul". Bo tam showrunnerzy i scenarzyści nie boją się grać widzem i bohaterami. Eksperymentować z formą, zaskakiwać, wymagać.
      Bracia Duffer potrafią grać jedynie swoje "Greatest Hits". Dają masowemu odbiorcy dokładnie tego, czego oczekuje. I dla części bardziej wymagających widzów - jak ja - staje się to męczące.

    • @biaajeroza9754
      @biaajeroza9754 2 года назад

      @@BezSchematu Ojej, no i po co odpowiadałeś? Kij w mrowisku po samą rękojeść miecza Conana :)
      Nie zgadzam się. To znaczy owszem, Duffery dają masowemu odbiorcy to, czego oczekuje, ale bardziej wymagającym widzom dają dużo więcej. Eksperymentować z formą, zaskakiwać, wymagać - proszę bardzo. Wspomnieli Panowie, że jest w tym sezonie, konkretnie w wątku syberyjskim, trochę "Obcego", bodajże 3 (o zgrozo!). Otóż trzecia część "Obcych", po oszałamiającej wówczas jedynce i wspaniale pociągniętej dwójce, była nieco rozczarowująca (czyż nie brzmi znajomo?). Niby nadal porządny "Obcy", ale formuła się nieco wyczerpała, nic nowego, może oprócz tego, że nagle Obcy mogli się mnożyć również przez psy (takie pierwowzory Demodogów). A potem wkracza czwóreczka Jean-Pierre'a Jeuneta i przynosi solidny cios w łeb - transhumanizm, miks człowieka i potwora. Ludziom się znów wydaje, że okiełznali potwory, że będą one służyć ich celom (jak ruscy z Demogorgonami). Doktor prowadzący badania nawet dyscyplinuje je ostro (Brenner i obręcz). A potem potwory, wykorzytując jednego z współuwięzionych, wydostają się na wolność (brzmi znajomo?). Główna, do tej pory jednoznacznie pozytywna bohaterka, teraz sklonowana z Matką Obcych w ciele, wyznaje, że jest matką potwora ("to ty mnie stworzyłaś", Vecna do El), ma sporo fizycznie z nimi wspólnego i sama też "wnosi" coś od siebie (jak moc El otwierania przejść potrzebna Vecnie). Choć staje po stronie ludzi, współczuje Matce podczas jej porodu, a potem zabija swoją potworną "córkę", robiąc dziurę w kadłubie statku, przez którą potwór zostaje po kawałku "wyssany" w próżnię. Może dlatego takie wrażenie zrobiła na mnie scena, w której Henry też jakby zostaje wessany czy przepalony przez ścianę laboratorium, również od mniej więcej pasa poczynając, do innego wymiaru. Sezon 4 ST zaczyna się przecież od pytania, czy El jest faktycznie taka niewinna (sceny z laboratorium, które widzi już publiczność, a nie zostały jeszcze przypomniane El) - później sama myśli, że jest potworem, morderczynią innych dzieci w laboratorium. Ripley w "Obcych" 4 też jest częścią eksperymentu i też ma na ręce numer, konkretnie 8, taki jak jedyne poza El i Henrym uzdolnione dziecko, któremu udało się uciec (patrz sezon 2). To oczywiście z czwartej części cytatem jest scena w laboratorium na Syberii z Demogorgonami uśpionymi w szklanych pojemnikach i jednym leżącym na stole. Hopper dzierży miotacz ognia, tak samo jak Ripley, kiedy wchodzi do laboratorium, i również zabija cierpiącego stwora. Dodatkowy smaczek stanowi fakt, że w obu filmach w scenie tej bierze udział Winona Ryder, jako towarzyszka protagonisty. Pewnie już tylko moją mocno naciąganą aluzją jest nazwisko bohaterki Ryder w "Obcych 4" - Call (patrz nowa profesja Joyce w ST). Tak więc "Obcych 4" jest jednak w ST4 trochę więcej niż troszkę :). No i co z tego, przecie ST jest zlepkiem odniesień i cytatów? Ano to, że po raz chyba pierwszy (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę), bracia D nie sięgają tu do "zwykłego" horroru (przecież można było, jak już tak tych alienów lubią, nawiązać do któregoś z 3 pierwszych filmów), tylko do takiego z problemem egzystencjalnym, z pytaniem, kto tu jest naprawdę potworem, kto naprawdę jest winny śmierci tylu ofiar - obcy, półobca Ellen ze żrącą krwią i nadludzką siłą, "hodowcy"? "Potwór i superbohaterka" to tytuł S4E3 ST, a przez cały sezon trwa w tle "dyskusja" o odpowiedzialności w trójkącie El (Eleven albo i Ellen) - Brenner (pyszny naukowiec, który myśli, że może okiełznać potwora) - Henry (potwór?), patrz rozmowy El z Brennerem, El z Vecną - jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości, po co te perory. No i wybiegają mocno w przyszłość, bo przecież "Obcy 4" wyszedł w 1997 r.
      I to nie jedyny mocno obecny w tym sezonie późniejszy film. Kolejny, wizualnie bardziej cytowany szczególnie w odcinku 7, będącym moim zdaniem kulminacją sezonu, niż jakikolwiek inny, jest z 1999. El rozmawiająca w surowym pokoju z Brennerem, Brenner tłumaczący jej, że wszelkie przeszkody do pełni mocy są w jej głowie, fotel, w którym jest przygotowywana do zanurzenia, monitory, zarówno kontrolne, jak i te w kapsule, ujęcie dookoła, gdy wkracza w niej w inny wymiar, sprawdzanie, czy ma ogoloną głowę, zachowanie Henry'ego po tym jak El usuwa jego implant, wołanie strażników "Freeze!", ich ustawienie się w trójkę i moment, gdy zaczynają rozumieć, jak mają przechlapane, oświetlenie, rzucanie się El w zamrażarce w prawdziwym świecie podczas walki z Vecną, wreszcie parodystyczna scena mobilizacji do walki przez wyznanie miłości - Matrix jak malowanie. A z nim motyw Wybrańca, the One, Henry'ego czy El? Oboje występują w scenach z cytatami, dla obojga Morfeuszem jest Brenner? (to tak w ogromnym skrócie, mogłabym o tym długo :) )
      Wybraniec upadający, spalony, ze zdeformowaną twarzą, wcześniej zabijających młodych adeptów, nawet fizycznie aktorzy podobni - "Zemsta Sithów".
      Postać niebieskookiego, atletycznego blondyna-obrońcy, wyruszającego na krucjatę przeciw złu w jego własnym prostym pojęciu, American Hero - zbieżność imion raczej nie jest przypadkowa, toż to Jason Stackhouse z "True Blood", a przynajmniej z początku serialu.
      I tak mogłabym dalej, ale pewnie to już się robi nudne. Dlaczego motywy z lat późniejszych niż 80.? Bo w nich, o ile mi wiadomo, nie było ważniejszych telewizyjnych i filmowych dzieł popkultury, które poruszałyby takie tematy w sci-fi czy horrorach. A ST 4 to już dawno nie tylko zabawa w słodkie lata 80., urocze dojrzewanie i schematyczne potwory w czarno-białym świecie z jednoznacznym podziałem na dobrych i złych. Bracia D. pod warstwą Greatest Hits ukryli dodatkowy wymiar, może nawet niejeden - tylko pewnie nie dla wszystkich otwarli przejście :).
      "Better call Saul" - mam na liście, ale jeszcze nie oglądałam (wiem, wstyd). "The Boys" - domęczyłam drugi sezon i nie mam zamiaru oglądać trzeciego. Ale chętnie obejrzę omówienie, żeby się dowiedzieć, gdzie pod tymi wiadrami krwi i stosami flaków schowano jakąś grę z konwencją. Albo czym ten serial (przynajmniej w pierwszych dwóch sezonach) zaskakuje po pierwszych 5 odcinkach, bo gdzieś na tym etapie minęło mi zauroczenie pomysłem na psychopatyczno-pokrzywionych superbohaterów, bandą walczących z nimi inglorious basterds, brytyjskimi przekleństwami i protagonistami, których los był mi już zupełnie obojętny. Jak dla mnie potem było już tylko szokowanie na siłę. Jeśli chodzi o "ci inni są tacy jak my, a nie, jednak nie są, są pojebani, a może my też, no wygląda na to, że my też, ale jednak nie aż tak, ale tylko dlatego, że nie mamy ich mocy" i satyrę na amerykańskie społeczeństwo i obyczajowość, to zgrabniej, szerzej i przede wszystkim zabawniej było to w "True Blood".

  • @joew9690
    @joew9690 2 года назад

    Filipie adnotując - dzieciakom trzeba Kultury ! Kultury ! Dorobku Kulturowego :)

  • @stachuuchats7801
    @stachuuchats7801 2 года назад

    Bump

  • @Th0Rx666
    @Th0Rx666 2 года назад

    Watek 11 nudny a jej gra aktorska bardzo kojarzy mi sie z siłowym uzywaniem akcentu w jezyku angielskim: czyli rzygać sie chce na to udawanie

  • @dinth
    @dinth 2 года назад

    Ale panowie, Max pod koniec 4 sezonu ZGINELA. Max już nie ma fabularnie - widać to w scenie kiedy 11 próbuje psionicznie odnaleźć świadomość Max i nie znajduje nic. Nawet jeżeli aktorka grająca Max pojawi się w następnym sezonie, uważam że tylko jako skorupka dla Vecny (zresztą chyba zniknął w tym momencie, w którym serce Max ożyło)

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад +1

      Jesteś pewien? Mogę się założyć, że Max jeszcze będzie biegać w kolejnym sezonie. Zobaczysz.

    • @dinth
      @dinth 2 года назад +1

      @@BezSchematu Nie no, nie mam zadnych tajnych przeciekow od scenarzystow, ale uwazam, ze na 100% jezeli Sadie Sink sie jeszcze pojawi, to fabularnie nie bedzie to prawdziwa Max.

    • @darksamurai010
      @darksamurai010 2 года назад

      Bracia Duffer podobno powiedzieli, że Max żyje. Coś na zasadzie "she's not in a good place", ale że żyje.

    • @dinth
      @dinth 2 года назад

      @@darksamurai010 Byc moze macie racje. Zreszta Dufferzy tez mowili, ze akcja piatego sezonu bedzie dziac sie kilka lat po czwartym sezonie i jezeli to sie okaze prawda, to wszystkie nasze (a szczegolnie moja) spekulacje biora w leb. Choc z drugiej strony nie potrafie sobie wyobrazic jak mogliby spelnic ta obietnice.

    • @NadiaLevi
      @NadiaLevi 2 года назад

      @@darksamurai010 Dokładnie. Jej ciało może pozostawać puste, a świadomość uwięziona gdzieś indziej. Dlatego El niczego nie znalazła.

  • @fixxxer6663
    @fixxxer6663 2 года назад +1

    Metallica dała tyle metalowi co Maraja Kery??? Że what??? 🤦‍♂️

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  2 года назад

      Widzę, nie wszyscy łapią ;)

  • @danieljabonski4705
    @danieljabonski4705 Год назад

    Jak mnie natomiast irytował ten kapitan drużyny football'owej. Chłopaczek znęcał się i bił słabszych żeby na koniec nie dostać żadnej lekcji oprócz rozkwaszonego ryja w epilogu.
    Pomyśleć, że do końca wierzyłem w jakąś ścieżkę odkupienia lub coś... Nie lubię tak irytujących wypełniaczy.

  • @piotrwaszczyk6638
    @piotrwaszczyk6638 2 года назад +1

    W większości to zbytnie marnowanie czasu mogło by to trwać 2x krócej i było by lepiej fajne sceny ale większość nudy

  • @hancos60
    @hancos60 Год назад

    Filpm nie komentuj proszę!!!!

  • @baboonpressbutton7415
    @baboonpressbutton7415 2 года назад

    Mam wrażenie, że czasem coronavirus disease nosi cechy satanic panic.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj 2 года назад +5

      Moja Mama właśnie choruje, więc dzięki za te słowa, miło wiedzieć, że to może być tabloidowy wymyśl. Już biegnę uspokoić jej lekarza, czyli przedstawiciela jedynej grupy zawodowej, która ma prawo wypowiadać się o chorobach.

    • @baboonpressbutton7415
      @baboonpressbutton7415 2 года назад

      @@KrzysztofMMaj Szczerze mi przykro z powodu trosk, których ten wirus przysparza Pańskiej mamie i Panu. Przepraszam jeśli uraziłem, ja nie kwestionuję istnienia tego świństwa. Chciałem tylko zasugerować, że w obliczu doświadczanego przez wszystkich nieszczęścia, łacno znajdą się ludzie, którzy zapragną ograniczać swobody obywatelskie, posługując się wymówką pandemii.

  • @trvkv
    @trvkv 2 года назад +1

    Nie przeceniałbym twórców: faktycznie, scena "przejmowania kontroli" nad Billym serwuje nam odgłosy, które przypominają zegar, ale to jest inny dźwięk (mogący również kojarzyć się np. z dzwonem albo czymś podobnym). Idąc dalej, w tej scenie, uderzeń zegara/dzwonu jest więcej niż cztery. Nie szukałbym tutaj czegoś zaplanowanego, choć przypuszczam, że Ci, którzy chcą znaleźć podobieństwo, na pewno je znajdą :) Natomiast scena ucieczki Max z muzyką Kate Bush - dla mnie, chyba najlepsza scena ze wszystkich sezonów.

    • @taniarmani
      @taniarmani 2 года назад +1

      W 1 i 2 sezonie też słychać podobne dźwięki (w 1 nawet 2 razy i niby widać Vecne, na co gość z filmu podaje nawet sensowne argumenty) - ruclips.net/video/FMRMFzRAm-8/видео.html. Nie twierdzę, że nie może być to zwykłym zbiegiem okoliczności, ale jest na pewno również jakaś szansa na to, że rzeczywiście twórcy mieli zaplanowane wszystko od początku, choć nie mieli jeszcze dobranych dźwięków zegara, ilości uderzeń, projektu postaci Vecny i ogólnie znali twist, wiedzieli kto będzie głównym antagonistą, znali zarys, ale nie mieli rozpisanej szczegółowej historii.

    • @trvkv
      @trvkv 2 года назад

      @@taniarmani Ooo, a to ciekawe! Kompletnie nie pamiętałem sceny z Vecną z poprzednich sezonów. Muszę przyznać - to zmienia postać rzeczy :) Dzięki!