Prawdę mówiąc znam się z Jankiem od pierwszej klasy Technikum i wiem, że jego pamięć i wiedza jest niesamowita :) Dobrze że go jakiś czas temu skierowałem na ten kanał i jak widać z dobrym skutkiem. 😀
Opowieści takich ludzi to prawdziwa skarbnica wiedzy, przygód i historii jak to kiedyś wszystko raczkowało. Fajnie się tego słuchała. Czekam na następne.
@@krzysztofwaleska niestety Polak nie może się wybić, dba się o to skutecznie od bardzo dawna. Polak ma być tylko rynkiem zbytu i tanią siłą roboczą, niczym więcej
Super odcinek i fascynująca rozmowa. Pan Jan to niewątpliwie człowiek renesansu sądząc po płynności wypowiedzi, pięknej polszczyźnie, językowej precyzji oraz swobodzie, w jakiej opowiada o tych wszystkich dość skomplikowanych i niekiedy trudnych do zobrazowania słowami kwestiach. Umysł ścisły i humanista zarazem. Chapeau bas chciałoby się powiedzieć, choć to po francusku, ale tutaj jednak doskonale pasuje. Wszak i belgijski ślad się pojawił:) Pozdrowienia dla Reduktora oraz pana Jana. Czekam na ciąg dalszy.
Janek to super gawędziarz ale pieknie to wszystko opowiada, aż chce się słuchać! Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka z Panem Jankiem. Ps. W tak krotkim odcinku przemycić tyle wiedzy!!! Ukłony i wielki szacunek dla Pana Janka
Najlepszy chyba odcinek ....jak Sonda.Trudno musi być więcej Janka w Janku , niech poopowiadać o podrabianych układach przez sowietów itp audycje muszą być cykliczne przez kilka lat, minimum co 2 tygodnie jedna :)Spreparuj jakiś medal , dyplom itp to Janek nawiąże regularną współpracę na długi czas dla edukacji nas wszystkich.Opowieść fantastyczna uwielbiam takie.
Eeech ! Wspomnienia wspomnienia. Miałem praktykę zawodową w technikum akurat w Telpodzie. Jednym z zajęć było pakietowanie układów hybrydowych przyklejonych do taśm tekturowych o których mówił p. Janek. Palete układów gotową do zanurzenia w kadzi dostawał mistrz zmianowy i opuszczał jak ciastka do czekolady. Ogolnie to byla straszliwa manufaktura gdzie wszystko było robione ręcznie i pod kontrolą wzroku przez armię praktykantów z różnych szkół i szkołę przyzakładową. Na wydziale krótkich serii odbywały się jeszcze większe prace ręczne dlatego nazwaliśmy ten wydział Cepelią gdzie młoda dziewczyny nakladaly pedzelkami lakier na różne detale jakby robily pisanki :) Smutna prawda jest taka że to musiało upaść. Nie miało prawa konkurować z produkcją zautomatyzowane na dalekim wschodzie. Ale wspomnienia miłe ;)
Uwielbiam takich ludzi i ich historie. Pamiętam jak 16 lat temu zaczynałem pracę jak ogólny informatyk w spółce z branży stoczniowej i spotkałem tam takiego pana weterana. Jego opowieści od komputerów "Odra" po próby szczelności pokładów, gdy miałem chwilę czasu mogłem słuchać bez końca.
Tak było!! Pracowałem w Telpodzie juz na końcu tej technologii. Podstawowe zastosowanie tych elementów w miernictwie i sprzęcie RTV. Ostanie GBRy produkowaliśmy do czujników poziomu paliwa (tj.precyzyjna drabinka rezystorowa) , a GML-e jako sterowniki mocy do silników. Były jeszcze próby nanoszenia grzałek do czajników elektrycznych na stalowe dno.
Gdy kliknąłem kciuk w górę liczba lakjów osiągnęła 555. Jako elektronik poczułem się w jakiś sposób wyróżniony ;) Zapowiada się bardzo ciekawa seria. Nie wiem, czy to nie wbrew zasadom kanału, ale miło byłoby zobaczyć twarze rozmówców.
Może i sam RS El się przekona iż czas najwyższy na twarze, w zasadzie to historia więc nie wiedzieć czemu nie uwiecznić również i twarzy rozmówców (oczywiście jeśliby chcieli) tym bardziej przecież że chodzi o historyczny zakład w Krakowie. A i 555 to zdecydowanie wyróżnienie, przecież tą liczbą jest oznaczony bardzo popularny jak nie najpopularniejszy NE 555 😃
"DuPont - to jest znana firma światowa, chemiczna, do dziś zresztą istniejąca" 😁 tak powiedzieć to jak nic nie powiedzieć. Wiadomo, że temat rozmowy jest inny, ale warto wiedzieć, że DuPont to nie jest jakaś tam znana firmat jak np. BASF, to jest epicki przegigant stojący w cieniu, ale kontrolujący wszystko w świecie materiałów i substancji. To oni wynaleźli nylon, teflon i kevlar, neopren, całą gamę polimetów i membran, corian i jeszcze masę innych. I niestety też oni wysterowali histerię przeciwko konopiom i w efekcie zakaz prawny. I jeszcze ciekawostka, że DuPont od dawna pracuje nad syntetyczną nicią pajęczą. Gdyby udało się zsyntetyzować ten materiał to powstałoby włókno wielokrotnie wytrzymalsze od stali i kevlaru a jednocześnie elastyczne.
Świetny materiał. Ciekawe, że powstaje mnóstwo filmów dokumentalnych i popularnonaukowych ale traktujących o procesach technologicznych z krajów zachodnich czy azjatyckich. Zdaje się, że właśnie zapełniacie Panowie niszę tworząc dokument o rodzimej produkcji. Szkoda, że nie udało się nakręcić materiału wideo "od kuchni" bo miałby jeszcze większą wartość. Pozdrawiam serdecznie!
Znakomity odcinek! Pan Janek ze swoją nieprawdopodobną, fenomenalną pamięcią i łatwością opowiadania opuszcza mi szczękę do piwnicy. Panie Krzysztofie, a może znajdzie Pan kogoś z produkcji pamięci ferrytowych? Widziałem we wrocławskim Elwro kobiety - Kopciuszki przewlekające druty przez te mikroskopijne obrączki. Do dzisiaj nie mogę sobie wyobrazić jak można było z własnej woli wrócić następnego dnia do takiej pracy 🙂. Pozdrawiam i dziękuję za miło spędzony czas/ powrót w czasie.
Materiał interesujący poruszający wiele zagadnień związanych z rozbudową możliwości przemysłu elektronicznego i nabywania know how przez kadry w latach 70/80 .
Dla nas to były t/z geemele kiedyś w jakimś radio musiałem wymienić i przy okazji rozbebeszyć żeby zobaczyć co w środku , okazało się że najzwyklejsze tranzystory n-p-n i p-n-p w układzie kaskodowym , ale dla "adepta elektryka " wychowanego na lameczkach typu RES ,RENS EM4, UBL 21 UCH21 i.t.p. w połowie lat 60 udało mi się dostać tranzystory firmy TEWA TG-2 TG-50 i TG -70 . Program fantastyczny z racji przypomnienia naszych - polskich początków budowy" elektroniki" , kupowaliśmy licencje na "zachodzie" wysyłaliśmy tranzystory i układy wagonami do sojuza za rubelki transferowe , i "nieźle" na tym wyszliśmy - Polacy z zadłużeniem po pachy ☹
Ruscy mieli swoje bardzo dobre półprzewodniki germanowe i wcale nie potrzebowali naszych. Zajrzyj do radzieckiego radia z lat 70, kto i do kogo wagony.
Z przykrością napiszę że pana Janka musiałem podzielić na 2, tylko dlatego bym mógł się skupić na wiedzy jaką przekazuje, a w domu harmider. Wiem że w tamtym czasie elektronika była pokrzaczna i właściwie z ust nie jednego naprawiacza szły słowa na K. Ale też wiemy że w tamtych czasach powstawało 1000 pomysłów by Adam Słodowy. To dzięki może dużym problemom ze zdobywaniem tranzystorów. GML spowodował że wielu domorosłych elektroników miało wzmacniacz hi-fi na miarę PRL. Co ja tam wiem, miałem wtedy kilka lat. Ale nie zapomnę jak tata wraz z kolegą wymieniali UML (tu nie jestem pewien nazwy) na TDA2003 w amator2. Ten rarytas przyjechał do nas z niemiec, właściwie niemal przemytem. To były godziny ze schematami. Jako dzieciak wolałem to niż grę w piłkę. Zdrowia życzę.
miałem zajęcia na studiach w byłym budynku Telpodu. Kiedy stawiali obok budynek mieszkalny wbijali ścianki larsenowskie, powodując wstrząsy naszego budynku. Powodowalo to, że wypadały rezystory z dylatacji międzykonstrukcyjnych na podłogę :D
Teraz ten budynek został przebudowany na apartamentowiec. Teraz tam jest dzielnica mieszkalna. Wszystkie stare budynki przemysłowe zostały zaakceptowane na mieszkania. Dobudowano kilka bloków. Powstała dzielnica mieszkalna.
Proszę pozdrowić pana Jana, świetnie się słucha jego opowiadań mam nadzieję że zostanie jeszcze zaproszony kiedyś. Trochę mam niedosyt, ponieważ to nie zostało omówione do końca, w jaki sposób nanoszono warstwy przewodzące na płytkę? Tj rezystory, kondensatory to wiem ale już o ścieżkach nie było powiedziane.
Zaprawdę takich ludzi słucha się z przyjemnością. Sam mam to szczęście znać takiego elektronika gawędziarza. Przy okazji - w toku rozmowy padł temat Meratronika V640 i zastosowanego w nim układu grubowarstwowego. Czy ktoś z Kolegów jest w posiadaniu schematu zastępczego tej hybrydy?
Pracowałem przy tej technologii grubowarstwowej, i napisy na płytkach ceramicznych robiliśmy albo z pasty przewodzącej, ale było to mało czytelne, albo robiliśmy to z pasty rezystywnej. czarna pasta była dobrze widoczna.
O to właśnie mi chodziło - o relację z pierwszej ręki. Dziś sporo jest krytyki naszego ówczesnego przemysłu elektronicznego, a rzadko kiedy jest okazja wysłuchać kogoś, kto wtedy tam pracował i musiał stawiać czoła tamtejszym realiom. Wiele mówi choćby przykład szkoleń w języku angielskim na początku filmu, gdy u nas panował wtedy obowiązek nauki jakże "przydatnego" naszym inżynierom j. rosyjskiego.
Tak, po naszemu to też rakla. Co do Azocolu, to faktycznie pewna firma na K produkuje go po dziś dzień, choć powstały już inne jego warianty przystosowane pod inne sposoby naświetlania emulsji (tradycyjnie naświetlarki UV, maszyny typu CTS itd). Trochę pracowałem w poligrafii, mogę to potwierdzić ;)
Bardzo ciekawe. Posłałem link ojcu, który miał więcej praktycznych doświadczeń z różnymi układami naprawiając radia, a potem telewizory od lat 50-tych do 90-tych. Niedawno pokazywał mi kolekcję starych lamp z początków jego działalności. Wtrącone wyjaśnienie nie było potrzebne, wszystko było jasne i tak. Bardzo przeszkadzają dodatkowe dźwięki nakładające się na rozmowę.
36:00 w nawiązaniu do tego wątku. Po II WS Rosjanie potrzebowali samolot do przenoszenia swoich pierwszych bomb atomowych. Pierwsze co im wpadło do głowy to skopiować amerykański B-52. No ale w nim wszystkie elementy były wymiarowane, wiadomo w calach. A Ruskie maszyny w milimetrach. I teraz, jak próbowali zaokrąglać wymiary elementów w dół to maszyna traciła wytrzymałość, jak próbowali zaokrąglać wymiary elementów, grubość blach itd w górę, to maszyna stawała się za ciężka. Coś tam z tego ulepili ,ale finalnie musieli zrobić coś swojego. Całkiem podobnie chyba było też z licencją na traktor który kupiliśmy za Gierka od Amerykanów. Kto by pomyślał, 2,54 a tyle problemów.
Coś tam wiesz, coś tam słyszałeś ale słabo. Nie B-52 a skopiowali B-29, których mieli kilkanaście internowanych z II wojny światowej i których nie oddali Amerykanom. Finalny produkt nazywał się Tu-4. B-52 to inne czasy i inna liga. Zresztą ostatnie wersje latają do dzisiaj. Tak jak chińskie kopie Tu-4.
@@rafirafal troche tak, ale poziom juz nie ten. Kto ogladal lub oglada, ten wie. Nadal wiele wiedzy uzytecznej w tych starych audycjach siedzi. Internet to za malo.
W roku ok. 1986, moze 1987 pracowałem w zakładzie Telpod w Krakowie ul. Lipowa 4 . Pracowałem przez miesiąc by sobie coś zarobić przez wakacje. Miałem wtedy 17 lat .( Jestem z r.1970) Pracowałem przy produkcji kondensatorów dużych do lamp świetlówek. Nie wiem jak w obecnych czasach wygląda przemysl czesci elektronicznych w Polsce. Jestem ciekawy czy istnieje , jeśli tak to co produkuje . Pozdrawiam .
Wniosek taki że płytka Alundowa, pasty na Rezystory, Dielektryk, pasta przewodząca, wyprowadzenia, a nawet papier milimetrowy w rastrze calowym musieliśmy kupować za granicą. Co ciekawe to kupiliśmy tylko technologie wypalania .... Bez maszyn do Boindingu ...
Raster podstawowy to 100 milsów czyli 2,54mm od tego są pochodne pozostałych wymiarów 1 mils czyli 1/1000 cala A cal to 2,54cm Przy projektowaniu obwodów drukowanych i nie tylko posługujemy się rastrem calowym czyli używamy milsów Pozdrawiam
@@mYreckimYrk Bo mówimy o bardzo małych rozmiarach więc dzielenie na ułamki jak n.p. w stolarce, hydraulice czy nawet w przypadku śrub czy wierteł nie ma sensu. A że i Jankesi i my operujemy systemem dziesiętnym to mamy milse.
Batdzo cenny material. Pamietam, jak za czasow studiow na PSL wydz. Informatyka i elektronika w sklepie ,,za rogiem'' kupowalo sie na wage takie woreczki 1kg..5kg z ukladami grubowarstowymi w pomaranczowej polewie oraz wartosciowymi mikrostykami, przekaznikami prozniowymi, zielonymi rezystorami kilkuwatowymi i tranzystorami w sporomocowych obudowach. Tranzystory niestety tranzystorami nie byly. Plastik i 3 wyprowadzenia lub to3 i nic w srodku po spilowaniu czapeczki. Zero polprzewodnika, przewodnika czy czegos innego. Ale mikrostyki byly fajne i rezystory. Kilogram za 50gr. Nakupilem tego sporo. Rezystory sie przydaly. Uklady grubowarstwowe maja do dzisiaj oznaczenia nic nie zwracajace w internecie. W srodku cewki, kondensatory, polprzewodniki i sporo bialych plytek. Ciut zlota/miedzi/srebra. Maly koszt, w sumie to byl dziwny sposob sprzedawania rezystorow. Te byly uzyteczne i tanie.
Prawdę mówiąc znam się z Jankiem od pierwszej klasy Technikum i wiem, że jego pamięć i wiedza jest niesamowita :) Dobrze że go jakiś czas temu skierowałem na ten kanał i jak widać z dobrym skutkiem. 😀
Podaj e-mail
Fajnie mieć takiego kolegę, bardzo zwięźle się wypowiadał w tym odcinku😀
@@arekkochanski7885 A o co chodzi?
@@EdiINTERIA można by założyć stronę z ludźmi o podobnych zainteresowaniach.....
Dobra robota
GML-026 i Amator 2 Stereo i przyrost mocy wyjściowej do 2x10W! Odcinek rewelacyjny. Sto lat dla Pana Janka. Serwus!
100 LAT
Mam w zapasach jeszcze kilka GMLi 026 II , Pamiętam pierwszy wzmacniacz jaki na nich zbudowałem :) Pozdrwienia , Madecki .
Kiedys 10w moze to bylo duzo, teraz tyle co kot naplakal
Opowieści takich ludzi to prawdziwa skarbnica wiedzy, przygód i historii jak to kiedyś wszystko raczkowało. Fajnie się tego słuchała. Czekam na następne.
I dla tego trzeba ta wiedze zacjowac dla przyszlych pokolen👀🏢🏰
Szkoda, ze przestalismy raczkowac a Swiat nas przegonil. A mialo byc tak pieknie...
Dokładnie. Myślę, że naszym obowiązkiem jest zachować te treści dla przyszłych pokoleń 🙂
@@krzysztofwaleska niestety Polak nie może się wybić, dba się o to skutecznie od bardzo dawna. Polak ma być tylko rynkiem zbytu i tanią siłą roboczą, niczym więcej
@@ciekaweurzadzenia Twój nick też trzeba zachować .
Super odcinek i fascynująca rozmowa. Pan Jan to niewątpliwie człowiek renesansu sądząc po płynności wypowiedzi, pięknej polszczyźnie, językowej precyzji oraz swobodzie, w jakiej opowiada o tych wszystkich dość skomplikowanych i niekiedy trudnych do zobrazowania słowami kwestiach. Umysł ścisły i humanista zarazem. Chapeau bas chciałoby się powiedzieć, choć to po francusku, ale tutaj jednak doskonale pasuje. Wszak i belgijski ślad się pojawił:) Pozdrowienia dla Reduktora oraz pana Jana. Czekam na ciąg dalszy.
Świetnie zobrazowana charakterystyka, słuchanego osobnika❤
Serdeczności da Wszystkich❤
Janek to super gawędziarz ale pieknie to wszystko opowiada, aż chce się słuchać! Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka z Panem Jankiem.
Ps. W tak krotkim odcinku przemycić tyle wiedzy!!! Ukłony i wielki szacunek dla Pana Janka
Najlepszy chyba odcinek ....jak Sonda.Trudno musi być więcej Janka w Janku , niech poopowiadać o podrabianych układach przez sowietów itp audycje muszą być cykliczne przez kilka lat, minimum co 2 tygodnie jedna :)Spreparuj jakiś medal , dyplom itp to Janek nawiąże regularną współpracę na długi czas dla edukacji nas wszystkich.Opowieść fantastyczna uwielbiam takie.
Świetny materiał, nie tylko ze względu na opis technologii ale i rys historyczny zakupu "licencji".
Bardzo interesująca rozmowa przybliżająca tajniki technologii z lat 70/80 proszę o więcej takich materiałów z tego cyklu pozdrawiam
Eeech ! Wspomnienia wspomnienia.
Miałem praktykę zawodową w technikum akurat w Telpodzie. Jednym z zajęć było pakietowanie układów hybrydowych przyklejonych do taśm tekturowych o których mówił p. Janek. Palete układów gotową do zanurzenia w kadzi dostawał mistrz zmianowy i opuszczał jak ciastka do czekolady. Ogolnie to byla straszliwa manufaktura gdzie wszystko było robione ręcznie i pod kontrolą wzroku przez armię praktykantów z różnych szkół i szkołę przyzakładową. Na wydziale krótkich serii odbywały się jeszcze większe prace ręczne dlatego nazwaliśmy ten wydział Cepelią gdzie młoda dziewczyny nakladaly pedzelkami lakier na różne detale jakby robily pisanki :)
Smutna prawda jest taka że to musiało upaść. Nie miało prawa konkurować z produkcją zautomatyzowane na dalekim wschodzie. Ale wspomnienia miłe ;)
Piękny kawałek historii.
Podziękowania dla autora i jego gościa.
Szkoda, że to już.... HISTORIA..!!!!
O tak, to Kawał historii. Serdeczne gratulacje dla obydwu Panów!
Uwielbiam takich ludzi i ich historie. Pamiętam jak 16 lat temu zaczynałem pracę jak ogólny informatyk w spółce z branży stoczniowej i spotkałem tam takiego pana weterana. Jego opowieści od komputerów "Odra" po próby szczelności pokładów, gdy miałem chwilę czasu mogłem słuchać bez końca.
to podsyłaj ten temat do RSElektronika, równiez chętnie bym o tym posłuchał, niech ta historia nie zginie :)
Tak było!!
Pracowałem w Telpodzie juz na końcu tej technologii.
Podstawowe zastosowanie tych elementów w miernictwie i sprzęcie RTV.
Ostanie GBRy produkowaliśmy do czujników poziomu paliwa (tj.precyzyjna drabinka rezystorowa) , a GML-e jako sterowniki mocy do silników.
Były jeszcze próby nanoszenia grzałek do czajników elektrycznych na stalowe dno.
Gdy kliknąłem kciuk w górę liczba lakjów osiągnęła 555. Jako elektronik poczułem się w jakiś sposób wyróżniony ;)
Zapowiada się bardzo ciekawa seria. Nie wiem, czy to nie wbrew zasadom kanału, ale miło byłoby zobaczyć twarze rozmówców.
Może i sam RS El się przekona iż czas najwyższy na twarze, w zasadzie to historia więc nie wiedzieć czemu nie uwiecznić również i twarzy rozmówców (oczywiście jeśliby chcieli) tym bardziej przecież że chodzi o historyczny zakład w Krakowie.
A i 555 to zdecydowanie wyróżnienie, przecież tą liczbą jest oznaczony bardzo popularny jak nie najpopularniejszy NE 555 😃
"DuPont - to jest znana firma światowa, chemiczna, do dziś zresztą istniejąca" 😁 tak powiedzieć to jak nic nie powiedzieć. Wiadomo, że temat rozmowy jest inny, ale warto wiedzieć, że DuPont to nie jest jakaś tam znana firmat jak np. BASF, to jest epicki przegigant stojący w cieniu, ale kontrolujący wszystko w świecie materiałów i substancji. To oni wynaleźli nylon, teflon i kevlar, neopren, całą gamę polimetów i membran, corian i jeszcze masę innych. I niestety też oni wysterowali histerię przeciwko konopiom i w efekcie zakaz prawny. I jeszcze ciekawostka, że DuPont od dawna pracuje nad syntetyczną nicią pajęczą. Gdyby udało się zsyntetyzować ten materiał to powstałoby włókno wielokrotnie wytrzymalsze od stali i kevlaru a jednocześnie elastyczne.
W punkt!
Świetny materiał. Ciekawe, że powstaje mnóstwo filmów dokumentalnych i popularnonaukowych ale traktujących o procesach technologicznych z krajów zachodnich czy azjatyckich. Zdaje się, że właśnie zapełniacie Panowie niszę tworząc dokument o rodzimej produkcji. Szkoda, że nie udało się nakręcić materiału wideo "od kuchni" bo miałby jeszcze większą wartość. Pozdrawiam serdecznie!
Wspanoaly material, mozna godzinami sluchac! Prosimy o wiecej!
Dzieki za podzielenie sie historią, której mało kto miałby okazje usłyszeć. mega sprawa.
HISTORIA..... oto obraz polskiej Elektroniki .!!!!!
Jak zwykle super, oby wiecej tak dobrze zebranej wiedy w odcinkach.
Znakomity odcinek! Pan Janek ze swoją nieprawdopodobną, fenomenalną pamięcią i łatwością opowiadania opuszcza mi szczękę do piwnicy.
Panie Krzysztofie, a może znajdzie Pan kogoś z produkcji pamięci ferrytowych? Widziałem we wrocławskim Elwro kobiety - Kopciuszki przewlekające druty przez te mikroskopijne obrączki. Do dzisiaj nie mogę sobie wyobrazić jak można było z własnej woli wrócić następnego dnia do takiej pracy 🙂.
Pozdrawiam i dziękuję za miło spędzony czas/ powrót w czasie.
Genialna rozmowa👌👋. Oby takich więcej. Jakość audio też świetna. Aż miło słuchać 😇
GML - 026 i Amator 3 Stereo , wspomnienie lat osiemdziesiątych . Pozdrawiam i dziękuje za super odcinek .
Słucham z ogromnym zainteresowaniem dziękuję panowie 🙂
Materiał interesujący poruszający wiele zagadnień związanych z rozbudową możliwości przemysłu elektronicznego i nabywania know how przez kadry w latach 70/80 .
W książce pt "Black Box" masz opisany proceder kupna i przemytu urządzeń do produkcji elektroniki przez nasz wywiad.
Takie filmy to prawdziwe perełki!
👍
Dla nas to były t/z geemele kiedyś w jakimś radio musiałem wymienić i przy okazji rozbebeszyć żeby zobaczyć co w środku , okazało się że najzwyklejsze tranzystory n-p-n i p-n-p w układzie kaskodowym , ale dla "adepta elektryka " wychowanego na lameczkach typu RES ,RENS EM4, UBL 21 UCH21 i.t.p. w połowie lat 60 udało mi się dostać tranzystory firmy TEWA TG-2 TG-50 i TG -70 . Program fantastyczny z racji przypomnienia naszych - polskich początków budowy" elektroniki" , kupowaliśmy licencje na "zachodzie" wysyłaliśmy tranzystory i układy wagonami do sojuza za rubelki transferowe , i "nieźle" na tym wyszliśmy - Polacy z zadłużeniem po pachy ☹
Ruscy mieli swoje bardzo dobre półprzewodniki germanowe i wcale nie potrzebowali naszych. Zajrzyj do radzieckiego radia z lat 70, kto i do kogo wagony.
Świetnie się słucha, czekam na kolejne odcinki.
Mnóstwo ciekawej historii, oraz wiedzy, jak takowe układy się produkowało. Głodny więcej czekam z niecierpliwością Pozdrawiam.
Jak to dobrze że każdy se wyniósł coś wtedy ze swojego zakładu pracy. Dzięki temu teraz te rzeczy istnieją i możemy je sobie przywrócić do pamięci.
💪😎🔥🔥🔥 Widzę, że ten kanał celuje w ambitne filmy! Na razie tylko zerknąłem pobieżnie, ale na pewno wrócę na dłużej do tego filmu! Super!
Wspaniały odcinek!!!
Z przykrością napiszę że pana Janka musiałem podzielić na 2, tylko dlatego bym mógł się skupić na wiedzy jaką przekazuje, a w domu harmider. Wiem że w tamtym czasie elektronika była pokrzaczna i właściwie z ust nie jednego naprawiacza szły słowa na K. Ale też wiemy że w tamtych czasach powstawało 1000 pomysłów by Adam Słodowy. To dzięki może dużym problemom ze zdobywaniem tranzystorów. GML spowodował że wielu domorosłych elektroników miało wzmacniacz hi-fi na miarę PRL.
Co ja tam wiem, miałem wtedy kilka lat. Ale nie zapomnę jak tata wraz z kolegą wymieniali UML (tu nie jestem pewien nazwy) na TDA2003 w amator2. Ten rarytas przyjechał do nas z niemiec, właściwie niemal przemytem. To były godziny ze schematami. Jako dzieciak wolałem to niż grę w piłkę.
Zdrowia życzę.
👏👏👏 bardzo mocny odcinek 💪
nie moje tematy, ale szanuje za poświęcony czas i pracę na taki film
miałem zajęcia na studiach w byłym budynku Telpodu. Kiedy stawiali obok budynek mieszkalny wbijali ścianki larsenowskie, powodując wstrząsy naszego budynku. Powodowalo to, że wypadały rezystory z dylatacji międzykonstrukcyjnych na podłogę :D
Teraz ten budynek został przebudowany na apartamentowiec.
Teraz tam jest dzielnica mieszkalna.
Wszystkie stare budynki przemysłowe zostały zaakceptowane na mieszkania. Dobudowano kilka bloków. Powstała dzielnica mieszkalna.
Podłoża ceramiczne były wcześniej produkowane i używane w liniach opóźniających dekodera koloru. Miały nawet róg ścięty pod skosem :)
Proszę pozdrowić pana Jana, świetnie się słucha jego opowiadań mam nadzieję że zostanie jeszcze zaproszony kiedyś. Trochę mam niedosyt, ponieważ to nie zostało omówione do końca, w jaki sposób nanoszono warstwy przewodzące na płytkę? Tj rezystory, kondensatory to wiem ale już o ścieżkach nie było powiedziane.
Warstwa przewodząca była napylana w urządzeniach próżniowych firmy Balzers
Naprawde rewelacja. Posłuchać o czymś co od dziecka się gdzieś tam pojawiało wręcz po dziś dzień.
Już nie mogę się doczekać części drugiej i trzeciej xD
Zaprawdę takich ludzi słucha się z przyjemnością. Sam mam to szczęście znać takiego elektronika gawędziarza.
Przy okazji - w toku rozmowy padł temat Meratronika V640 i zastosowanego w nim układu grubowarstwowego. Czy ktoś z Kolegów jest w posiadaniu schematu zastępczego tej hybrydy?
Mega ciekawy podcast!
Pracowałem przy tej technologii grubowarstwowej, i napisy na płytkach ceramicznych robiliśmy albo z pasty przewodzącej, ale było to mało czytelne, albo robiliśmy to z pasty rezystywnej. czarna pasta była dobrze widoczna.
O to właśnie mi chodziło - o relację z pierwszej ręki. Dziś sporo jest krytyki naszego ówczesnego przemysłu elektronicznego, a rzadko kiedy jest okazja wysłuchać kogoś, kto wtedy tam pracował i musiał stawiać czoła tamtejszym realiom. Wiele mówi choćby przykład szkoleń w języku angielskim na początku filmu, gdy u nas panował wtedy obowiązek nauki jakże "przydatnego" naszym inżynierom j. rosyjskiego.
Świetny materiał
Dobry odcinek. Czekamy na kolejny! :)
Tak, po naszemu to też rakla. Co do Azocolu, to faktycznie pewna firma na K produkuje go po dziś dzień, choć powstały już inne jego warianty przystosowane pod inne sposoby naświetlania emulsji (tradycyjnie naświetlarki UV, maszyny typu CTS itd). Trochę pracowałem w poligrafii, mogę to potwierdzić ;)
Jak zwykle bardzo ciekawie.
Prosimy o więcej!
Dziękuję świetny odcinek👍👍👍
Pamiętam za Młodego w składnicach harcerskic zestawy Młodego Elektronika produkcji Telpodu. W zestawie piątym scalaki serii Uc74xx. Piękne czasy...
Bardzo ciekawe. Posłałem link ojcu, który miał więcej praktycznych doświadczeń z różnymi układami naprawiając radia, a potem telewizory od lat 50-tych do 90-tych. Niedawno pokazywał mi kolekcję starych lamp z początków jego działalności.
Wtrącone wyjaśnienie nie było potrzebne, wszystko było jasne i tak. Bardzo przeszkadzają dodatkowe dźwięki nakładające się na rozmowę.
Oooooo o tym to z Maćkiem z Energoel czy konkretnyVlog możesz zrobić całą serię
Genialny odcinek!
Super wykład . Dziękuje
36:00 w nawiązaniu do tego wątku. Po II WS Rosjanie potrzebowali samolot do przenoszenia swoich pierwszych bomb atomowych. Pierwsze co im wpadło do głowy to skopiować amerykański B-52. No ale w nim wszystkie elementy były wymiarowane, wiadomo w calach. A Ruskie maszyny w milimetrach. I teraz, jak próbowali zaokrąglać wymiary elementów w dół to maszyna traciła wytrzymałość, jak próbowali zaokrąglać wymiary elementów, grubość blach itd w górę, to maszyna stawała się za ciężka. Coś tam z tego ulepili ,ale finalnie musieli zrobić coś swojego. Całkiem podobnie chyba było też z licencją na traktor który kupiliśmy za Gierka od Amerykanów. Kto by pomyślał, 2,54 a tyle problemów.
Coś tam wiesz, coś tam słyszałeś ale słabo. Nie B-52 a skopiowali B-29, których mieli kilkanaście internowanych z II wojny światowej i których nie oddali Amerykanom. Finalny produkt nazywał się Tu-4. B-52 to inne czasy i inna liga. Zresztą ostatnie wersje latają do dzisiaj. Tak jak chińskie kopie Tu-4.
@@freshairinspector8480 Racja, co do modeli samolotów tak było. Nie zmienia to faktu że, nad tymi calami Rosjanie sporo się napocili
Genialne!
Materiał WOW!
Super odcinek, dziękuję! A przy okazji mam pomysł na odcinek o przyrządach GaN i SiC, w dobie kwitnącej elektroniki mocy chyba warto poruszyć ;-)
Swietne
Pamietam te ceramiczne moduly np z nv-j35 i pochodnych, to byla meka jak taki modol siadl, swietna seria juz czekam na nastepny feljeton
Rewelacja, THX.
Jakby takie programy byłyby nadawane w TV to dziś telewizja by nie upadała :)
Od dawna RUclips stalo sie lepsza alternatywa niz telewizor.😁🏢👀
@7Prozak7 Niestety :(
@@rafirafal troche tak, ale poziom juz nie ten. Kto ogladal lub oglada, ten wie. Nadal wiele wiedzy uzytecznej w tych starych audycjach siedzi. Internet to za malo.
Bardzo ciekawe, muzyka za głośno
Fajnie było by zobaczyć odcinek jak działa Flipper zero, to urządzenie do hakowania np, bramy na osiedlu itp
Pozdrowienia dla Pana Janka :)
Rewelacja.
20:30 co to za muzyka????
Przeczytałem "Maraton z Jarkiem"... to już choroba 😀
głodnemu chleb na myśli
Nie widziałem nigdy od środka tych układów hybrydowych. A często je mozna bylo spotkac we wzmacniaczach Diory.
W roku ok. 1986, moze 1987 pracowałem w zakładzie Telpod w Krakowie ul. Lipowa 4 . Pracowałem przez miesiąc by sobie coś zarobić przez wakacje. Miałem wtedy 17 lat .( Jestem z r.1970) Pracowałem przy produkcji kondensatorów dużych do lamp świetlówek.
Nie wiem jak w obecnych czasach wygląda przemysl czesci elektronicznych w Polsce. Jestem ciekawy czy istnieje , jeśli tak to co produkuje . Pozdrawiam .
Czyżby mała inspiracja kanałem zabytki techniki?
Więcej Janka. Ja już 3 raz słucham.
.
Wydaje się, że wiedzieli, co kupują, choć nie do końca.
"I po tośmy sześć lat prowadzili wojnę!..." ("Skarb")
Pozdrawiam serdecznie
Wspanialy material. Az dziw
👍
Kto nigdy nie próbował naprawić GMLa ręka do góry.
Nie widzę.
Wniosek taki że płytka Alundowa, pasty na Rezystory, Dielektryk, pasta przewodząca, wyprowadzenia, a nawet papier milimetrowy w rastrze calowym musieliśmy kupować za granicą. Co ciekawe to kupiliśmy tylko technologie wypalania .... Bez maszyn do Boindingu ...
Czyli nie jak ten pan,ktòry miał zachodni sprzęt prywatniee,pracował w UNITRZE,ale nic nie pamiętał.
Pan Janek wszysto pamięta,super się go słucha
Temat bardzo ciekawy i nie spotykane szczegóły technik wytwarzania w PRLu tylko ta muzyka przeszkadza
💪
Ja nie umiem zrozumieć, dlaczego 2,54mm
Cal podzielili na 10 - no przecież to bez sensu - tak się cali przecież nie dzieli :)
Raster podstawowy to 100 milsów czyli 2,54mm od tego są pochodne pozostałych wymiarów 1 mils czyli 1/1000 cala
A cal to 2,54cm
Przy projektowaniu obwodów drukowanych i nie tylko posługujemy się rastrem calowym czyli używamy milsów
Pozdrawiam
@@jacekkalinowski5381 Ja to wiem. Nie umiem tylko zrozumieć, kiedy, kto i dlaczego zaczął cale dzielić dziesiętnie :)
@@mYreckimYrk Bo mówimy o bardzo małych rozmiarach więc dzielenie na ułamki jak n.p. w stolarce, hydraulice czy nawet w przypadku śrub czy wierteł nie ma sensu. A że i Jankesi i my operujemy systemem dziesiętnym to mamy milse.
Cal dzielił się na 1000 milsów. To była jednostka minimalna do wszelkich projektów.
Telpod produkował elektroniczne układy zapłonowe GL118 🇮🇩GL200 do Poloneza Fiata
Czyli prawidłowo obecne żrówki led , no powiedzmy świetlówki led sa produkowane w podobnej technologii grubo warstwowej ???? ,.
Złoto.
Jest szansa na jakiś wspólny odcinek z Adamem Śmiałkiem ? Oglądał bym jak ...
Popieram słuszny pomysł Towarzyszu. Adam i Pan Krzysztof to bardzo wartościowe jednostki! Serwus!
Na miejscu TELPODu jest teraz akademik :(
Szkoda że Marka unitra padła
Batdzo cenny material. Pamietam, jak za czasow studiow na PSL wydz. Informatyka i elektronika w sklepie ,,za rogiem'' kupowalo sie na wage takie woreczki 1kg..5kg z ukladami grubowarstowymi w pomaranczowej polewie oraz wartosciowymi mikrostykami, przekaznikami prozniowymi, zielonymi rezystorami kilkuwatowymi i tranzystorami w sporomocowych obudowach. Tranzystory niestety tranzystorami nie byly. Plastik i 3 wyprowadzenia lub to3 i nic w srodku po spilowaniu czapeczki. Zero polprzewodnika, przewodnika czy czegos innego. Ale mikrostyki byly fajne i rezystory. Kilogram za 50gr. Nakupilem tego sporo. Rezystory sie przydaly. Uklady grubowarstwowe maja do dzisiaj oznaczenia nic nie zwracajace w internecie. W srodku cewki, kondensatory, polprzewodniki i sporo bialych plytek. Ciut zlota/miedzi/srebra. Maly koszt, w sumie to byl dziwny sposob sprzedawania rezystorow. Te byly uzyteczne i tanie.
Tez kupowałem te paczuszki. W szkole na lekcji się oglądało zakup 👍
Szybko minął czas.
V640, to technologia z Kanady.
W Polsce już układy scalone to już była wielk
DuPont wykonywala rzeczy ciekawe i nieciekawe
Dlaczego dobrze, że system metryczny nie zastąpił anglosaskiego?
"elektronika antyczna" hehehehe
"kondenzatory"
kłamie, na front
Bierut - partia - partia - bierut
Super te odcinki o PRL - maja ogromny wpływ na moje życie w 2022