Jestem Panu bardzo wdzięczny za wspaniały wykład. Dużo znanych wiadomości ukazał mi Pan w nowym świetle, dał nowe do przemyślenia. W moim małym świecie rzeczywistość wydaje się prosta. Im dalej w mikro, lub makro tym bardziej powikłane, lecz wspaniałe. Pola na rozwój przepotężne, przewspaniałe i wiecznie fascynujące. Pan mi uchylił rąbka. Za to serdecznie dziękuję.
Czyli jednak się da opowiadać o skomplikowanych sprawach językiem dla zwykłych śmiertelników. Po tym można poznać kogoś kto doskonale rozumie to o czym mówi. Szacunek.
Czas jest miarą służącą do mierzenia zachodzących w wyniku ruchu zmian. Dylatacja czasu, czyli dylatacja miary służącej do mierzenia zachodzących w wyniku ruchu zmian, ma ścisły związek z przestrzenią i tym, co się w tej przestrzeni znajduje, a czego nie można dostrzec. Ostatnio dostałem olśnienia i wydaje mi się, że zrozumiałem, co powoduje dylatację powstałą w wyniku ruchu! Nie chodzi o dylatację powstającą w wyniku różnic gęstości przestrzeni (zakrzywiania przestrzeni na skutek tzw. grawitacji), ale w wyniku ruchu. Jak wiadomo, jakikolwiek ruch materii i energii powoduje relatywne spowolnienie zachodzących zmian (upływ czasu - o ile miara może płynąć) w otoczeniu tejże i to właśnie to coś ukrytego w przestrzeni ewidentnie wchodzi z nią w interakcję powodując te różnice. To ewidentnie czarna materia. To najprawdopodobniej właśnie ona powoduje te zmiany na mierze zmian, zwanej czasem, podczas ruchu! 15 lat eksperymentów myślowych i chyba w końcu mi się udało. I to całkowicie bez jakiejkolwiek pomocy od polskich fizyków, którzy kilka lat temu nawet nie raczyli odpowiedzieć na moje e-maile!
Dawno żaden wykład mnie tak nie umęczył. Czy ta widownia to średniowieczny gmin? Churchlają, chrząkają, szeleszczą. Wstydu chamy nie mają. Nie rozumiem dlaczego ich nie wyproszono, skoro występ i tak był nagrywany.
Pan profesor podał dowód na świat w kształcie rury, czy torusa.. Najpierw wszechświat zwalnia, kiedy dochodzi do punktu po przeciwnej strony torusa (przez 7 miliardów lat św.), od tej chwili przyspiesza, dążąc do punktu "zero". To wynika z wykładu..
ok 21 min. Mowa o równoległych prostych które się przecinają lub nie. Widać tu przeskok kwantowy. Przy zmianie kształtu powierzchni na której tyczymy proste równoległe następuje przeskok od nieskończenie wielu prostych równoległych przechodzących przez 1 punkt nie leżący na prostej do tylko jednej prostej.
Od strony formalnej (matematycznej), bardzo fajnie, no może z wyjątkiem tego, że @52:40 nie chodzi o butelkę Kleina, tylko wstęgę Möbiusa; prelekcja prowadzona zrozumiale (duży plus), ale same szerzone idee to halucynacje wariatów... Otoż eter istnieje, a dowodzi tego m. in. doświadczenie Sagnaca z początku XX w. W połączeniu z doświadczeniem Michelsona-Morleya (finałowo dowodzącym, że jeśli eter istnieje, to Ziemia jest obiektem stacjonarnym) otrzymujemy wnioski zupełnie odmienne, od powszechnie szerzonych łgarstw. Ja już nie chcę za dużo mówić o prawdziwej goemetrii tzw. wszechświata, czyli o realnych kształtach, rozmiarach i wzajemnym ułożeniu ciał niebieskich (nie chodzi mi o to, czy wszechświat jest hiperboliczny, płaski, czy siodłowy - bo to kolejne majaczenia baśni zwanej ogólną teorią względności). Światło wcale nie rozchodzi się prostoliniowo (w eterze), a dodatkowo gwiazdy nie są żadnymi reaktorami nuklearnymi, tylko sonoluminescencyjnymi pęchęrzami w masie wody, a odległości pomiędzy nimi mają skalę raczej centymetrową, a nie dekaparsekową. Co więcej! - zasady zachowania pędu i momentu pędu nie są rozłączne, a elementem je wiążącym jest zasada zachowania energii w jednym konkretnym, bezwzględnym i nieruchomym układzie odniesienia: chodzi o to, że system odseparowany może dowolnie przekształcać pęd w moment pędu i odwrotnie, przy zachowaniu stałej energii kinetycznej w ww. układzie odniesienia (związanym trwale z nieruchomą Ziemią).
Wydaje mi się, że pan profesor się pomylił. Torus nie ma geometrii płaskiej lecz złożona: częściowo eliptyczna a częściowo hiperboliczna lub .może zawierać wszystkie trzy geometrię.
@@ZdzichaJedziesz Szanowna pani Zdzicho, być może uważa pani za świetokradztwo nie zgadzać się ze wszystkim co powie pan profesor, lecz naprawdę torus ma złożoną geometrię. Od strony zewnętrznej czyli największego równoleżnika ma geometrię eliptyczną, bo obie osie główne zaginają się w tą samą stronę. Od strony wewnętrznej ma geometrię hiperboliczna, bo osie główne zaginają się w strony przeciwne tworząc siodło. Rurka powstała z zagięcia kartki, mająca geometrię płaską, a rurka zagięta tworząca torus, to nie to samo. Pisząc publicznie czasami trzeba pomyśleć. Czyli jak mawiają Rosjanie: " wolni Jedziesz, dalsze budujesz.
Slucham to z checia przyblizenia sobie pojec technicznych w jezyku polskim bardziej niz samej teorii ktora znam od n.p.Laurance Krause. Z jezykiem polskim rozstalem sie 30 lat temu ale co mnie D E N E R W U J E to edycja. Co ma jakis ogladacz wiedziec o czym mowi wykladowca jak kamera jest skupiona tylko na wykladowcy. Nie wierze aby brak bylo w Polsce edycji, sprzetu aby wstawic wizualnie o czym on mowi.
można też zrobić coś innego, skoro kamera została źle ustawiona - wystarczy dołączyć teraz do opisu link do prezentacji z informacją, który slajd był wyświetlany w jakiej minucie i sekundzie trwania wykładu
Czy ktoś mi wytłumaczy, skąd wiadomo, że fale jakie zarejestrowano, to właśnie fale grawitacyjne oraz że powstały one z połączenia tych dwóch czarnych dziur? A może to było coś innego? A może te dwie dziury połączyły się dużo, dużo wcześniej albo dużo, dużo później? Skąd to wiadomo? (To tak odnośnie potwierdzenia istnienia fal grawitacyjnych oczywiście ;) ) Pozdrawiam.
Przedewszystkim temat "fal grawitacyjnych" to jedna wielka sciema. Aby rzekome fale mogly zaistniec wpierw przestrzen musialaby miec wieczna,wyginajaca sie/deformujaca strukture, ktora zakladal ujrzec w swym "wiecznym/statycznym wszechswiecie" Einstein I na niej zaistniec (zmarszczyc sie). Owo zalozenie i glowna baza teorii OTW winno byc wyeliminowane w roku 1929 (15 lat po ogloszeniu OTW), gdy Hubble odkrywa jednak ze kosmos sie rozszerza, a przestrzen nie ma struktury jaka postulowal i zakladal Einstein (okazuje sie ze na papierze statyczna arena przestrzenna, z mozliwoscia geometrycznego wyginania sie(lol) ... obowiazuje do dzis ...dodano jej jednak rowniez wlasnosci rozciagliwosci ..pod wplywem rzekomej niewidzialnej tajemniczej ciemnej energii, gloszac jednoczesnie ze jest ona ultrasztywna i niewygialna przez jakiekolwiek widzialne masy)
Dodam tylko ze wlasciwoscia przestrzeni bylo jej nie wyginanie sie (niepotwierdzone jakimikolwiek obserwacjami) , a EKSPANSJA POD WPLYWEM KUMULACJI MASY=ENERGI=TEMPERATURY. Taki kociol obserwujemy zarowno w centrum galaktyki, jak i w gwiazdach, jak rowniez w atomie....przy jednoczesnej ekspansji przestrzeni (termodynamika, czerowony gigant sloneczny, uciekajace=oddalajace sie galaktyki). Jest to brakujaca tzw "stala kosmologiczna" ...fundamentalny problem/zagadnienie dla mozliwosci zaistnienia jakiegolowiek systemu rozproszonego, z jednolitej chmury materii/wodoru.
Kolejnym klamstwem sa "czarne dziury" (znow niezrozumienie iz masa zamienia sie na przestrzen tworzac ja efektywnie, a nie kumuluje w "nieskonczonosc" I "w nieskonczonosci w punkcie" prosty twor iscie hipotetyczny). Najwieksza z koleji kompromitacja amerykanskich specjalistow-oszustow bylo ogloszenie przez nich rzekomego wykrycia ..."zderzenia niewidzialnych";czarnych dziur" poruszajacych sie z predkosciami niemal swietlnymi (lolx10) ... miliardy lat swietlnych od galaktyki drogi mlecznej ...... jako dowod wskazuja pomiar ...wydluzenia sie ich przyrzadow laboratoryjnych o oszalamiajaca odleglosc promienia atomu. Dla logicznie myslacego czlowieka to skandal-oszustwo naukowe na skale dziejowa.
To nie żadne fale grawitacyjne, a raczej zaburzenie czasoprzestrzeni. W każdym razie nie jest to tak, że grawitacja wytwarza jakieś fale. No już samo to, że naukowcy wciąż nie mają pojęcia czym jest grawitacja, to jak można tym bardziej można użyć pojęcia "fale grawitacyjne".
Ciekawe, coś na kształt opisany przez Pana widziałem oczami wyobraźni po DMT, było to około 5 lat temu. Widziałem wtedy że między mną a innym obiektem był cały wszechświat coś na kształt ciągle poruszającej się czarnej przestrzeni/materi pochłaniającej się i wybrzuszajacej jednocześnie, myślę że coś podobnego mógł mieć Pan na myśli mówiąc o pudełku butów połączonym wieczkami i bokami z tą różnicą że w mojej wizji było to jak by żywe/ciągle ruchome.
"przez punkt nie leżący na prostej można przeprowadzić nieskończenie wiele prostych równoległych " (do czego równoległych?)? no to nie wiem czy zdałby szp mature .. ?
AaliaSSailaA Wszystkie te proste są równoległe do siebie w tym sensie że nigdzie się nie przecinają. Tyle że w geometrii euklidesowej odległość prostych równoległych jest w każdym punkcie taka sama, a w nieeuklidesowej jest różna w różnych punktach prostych. (Odległością nazywamy odcinek który jest wyznaczony przez prostą prostopadłą do obu prostych)
z takiej definicji równoległe są odcinki nie prostopadłe nigdzie się nie przecinające i niestykające ..mają przecież różną odległość w każdym punkcie .. do mnie dociera że jeżeli równoległe mają jedną prostopadłą wspólną to każda inna prostopadła ma tę samą długość .. jeśli jest choć jedena prostopadła o innej długości/odległości to wszystkie są różne .. wreszcie figura wytrasowana na bryle, np na kuli z połączenie 3 punktów ma 3 wymiary więc nie jest trójkątem .. to dość proste do udowodnienia .. jeśli zdejmiesz te 3 puntu z kuli i każesz odtworzyć figure to się nie da .. a da si przypadku trójkąta gdzie odcinki są proste .. zresztą we współczesnej fizyce żadna stała nie jest stała .. są definiowene zmiennymi i stałe są tylko do tych zmiennych .. długa lista moich kłopotów z akceptacją bajtlowskich wykładów .. już pominę wykłady teologiczne bo to żenada
AaliaSSailaA Problemy ze zrozumieniem wynikają chyba z tego że kulę w geometrii nieeuklidesowej wyobrażamy sobie po prostu jako kulę. Na zwykłej kuli równoleżnik to równoleżnik, południki to południki i one nigdy nie będą równoległe, bo zwyczajnie nie są prostymi. Geometria nieeuklidesowa zakłada zakrzywienie samej PRZESTRZENI. Wtedy coś co wcześniej było prostą jest takim południkiem na zakrzywionej przestrzeni. Nazywamy taki twór prostą choć wyobrażamy sobie jako południk. Prostą jest też dlatego że nie mamy prawa wyjść poza sferę (czyli powierzchnię kuli) Cała "przestrzeń" w geometrii nieeuklidesowej to właśnie ta sfera. W ramach tych ograniczeń najkrótszą drogą od bieguna do bieguna jest któryś z południków a nie "prosta" przechodząca przez środek kuli.
w takiej geometrii jest jak jest ..niemniej ja zdjąwszy z globusa taki "trójpunkt" widzę wydęty żagiel .. ale na pewno nie widzę płaskiego trójkąta .. ktoś ma problemy ze zrozumieniem ?.. może to trzeba jakoś nazwać bo nie jest to trójkąt .. w trójkącie jak zdefiniujesz trzy punkty - wierzchołki to masz trójkąt a jak zdefiniujesz te wierzchołki na kuli to nie dasz rady odtworzyć tego czegoś ..musisz podać skomplikowane równania
AaliaSSailaA To tylko jest pewne wyobrażenie - twór matematyczny. To my decydujemy co nazwać trójkątem a co kwadratem. Jeśli nie wychodzimy poza geometrię euklidesową masz całkowitą rację - takie rzeczy są niemożliwe. Geometrii euklidesowej uczymy się w szkole, jest ona naturalna i intuicyjna. Dość powiedzieć że dopiero w XIX w. wymyślono geometrię nieeuklidesową - wielu mądrych ludzi żyło wcześniej. Najśmieszniejsze jest to że w wielkiej skali wszechświat MOŻE być nieeuklidesowy. Na razie to tylko hipotezy ale warto wyobrazić sobie matematykę która może za naszą rzeczywistością stać.
o ile na powierzchni siodła suma kątów jest mniejsza niż 180 to po drugiej stronie tej powierzchni jest suma tyleż samo więkza .. ech bajtlik .. już rozumiem powodzenie syna w dziedzinie jaką wy brał
no naciagane to. rysujesz trojkat na jednego rodzaju plaszczyznie a liczysz jak dla zwyklej. to tak jakbym zarabial wzlotowkach a wydawal jak w dolarach
blacha jest płaska .. jakoś nie umiem zrozumieć że powierzchnia blachy stanowiącej, po obróbce prasami, karoserię pojazdu jest wg wykładowcy nadal płaszczyzną .. dotychczas było to powierzchnią .. spełnia się szaleństwo szwejka
Nie mogę słuchać. Najpierw jakiś pajac robi zdjęcia, nie widać prezentacji, ludzie zagłuszają p. Profesora. MASAKRA, a szkoda, bo wykład zapowiadał się świetny :(
Oto kilka wersetów które ciekawie opisują i mogą być pomocne . Prawdziwy Bóg pięknie uczynił każdą rzecz w odpowiednim czasie. Nawet włożył wieczność w serca ludzi, chociaż i tak nigdy w pełni nie zgłębią Jego dzieł Kaznodzieji 3:11 Kochani, niech jednak nie uchodzi waszej uwagi to, że u Jehowy jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat - jak jeden dzień 2Piotra 3:8 Przyodziewam niebiosa ciemnościąi okrywam je czarną tkaniną Izaj 50:3 Jest Ktoś, kto mieszka nad okręgiem ziemi,której mieszkańcy są jak koniki polne. On rozpościera niebiosa niczym delikatną tkaninę,rozpina je jak namiot, w którym się mieszka Izaj 40:22
Temat ciekawy, prelegent bardzo interdyscyplinarny, ale operator kamery chyba nie zorientował się, że wykładowca pokazuje slajdy, a operator robi irracjonalne zbliżenia na twarz wykładowcy. Jakiś absurd.
Dla ludzi którzy żyli np na wyspie otoczonej oceanem dawno dawno temu światem była właśnie ta wyspa i ocean ich otaczający więc jeśli nie byliby wstanie zbudować łodzi która zabrałaby ich na tyle daleko, żeby zobaczyć inne lądy to ich światopogląd opierałby się tylko na tym co widzą, a z czasem gdyby udało im się osiągnąć inne lądy to okazałoby się, że takich wysp jak ich jest wiele idźmy dalej z czasem ludzie dowiadują się, że żyją na planecie później odkrywają, że planet jest wiele w kosmosie następnie, że jesteśmy w układzie słonecznym, układów planetarnych taki jak nasz też jest "troche dużo", galaktyki składają się międzyinnymi z układów planetarnych, galaktyk jest wiele, a więc jeśli wszystko się powtarza to czemu właśnie wszechświaty miałby się nie powtarzać?
Może jesteśmy na etapie "naturalnego przyciągania grawitacyjnego wszechświata"? i wszechświat się nie rozszerza ani nie stoi tylko się kurczy poprzez przyciąganie "naturalne" ,można to zaobserwować w przyrodzie,coś się rodzi i coś umiera
Ktoś o takim kalibrze jak Prof. Bajtlik zasługuje na profesjonalną produkcję, nie na tę straszliwą amatorszczyznę którą częstuje nas "Polska Akademia Nauk". Proszę zobaczyć jak są robione videos na kanale "Akademia Filmu i Telewizji". Też Polacy, a potrafią. Zatrudnijcie kogoś od nich. ruclips.net/user/Afitakademia
Arcyciekawy wykład sprzed 8 lat ale niestety jak na 36 milionowy kraj tylko 89 000 wyświetleń to świadczy o głupocie ludzi w tym kraju którzy zamiast wysłuchać tak ciekawej prelekcji wolę oglądać debilne seriale lub teleturnieje.
Chyba, jednak nie. Wszystko przemawia za tym , że jest płaski. Z daleka galaktyki również wydają się płaskie.Idąc dalej jest nieskończony, bo takich prostokątów może być nieskończenie wiele. Taki mega wszechświat.
Warto przeczytać " Wszechświat z niczego" autor Lawrens Krauss. Jeśli są to brany, to jednak nie są nieskończone, mają granice. Jeszcze jest to nie do końca dowiedzione i zbadane.
ciemna energia... wprowadzili sobie stala kosmologiczna zeby im sie rownania zgadzaly. to jakby mi wychodzilo 2+2=11 i bym za kazdym razem dodawal 7 byle by sie zgadzalo ze wzorem.
Czasami trzeba mieć to wszystko w dupie i robić swoje, inaczej można zwariować kończąc jako pacjent zakładu psychiatrycznego kontestujący celowość swojego istnienia jako rozbłysk nic nieznaczącego pyłku zawieszonego w nieskończoności czas i przestrzeni... reasumując poetycki wywód - przytłaczająca chujnia jakaś!
Genialny wykład w wykonaniu jednego z najwybitniejszych popularyzatorów nauki.
Bardzo doceniam naukowców mówiących pięknym językiem. A najbardziej doceniam takich, którzy mówią z myślą o słuchaczu.
kamerzysta niestety zapomniał o słuchaczu :/
@@lucynab.436 Bo kamerzysta pamięta o widzu a o słuchaczu pamięta dźwiękowiec :P
@@lucynab.436 Raczej o widzu.😉
Nie kłóccie się
I to czasem bardzo trudnym słuchaczu...
Jestem Panu bardzo wdzięczny za wspaniały wykład. Dużo znanych wiadomości ukazał mi Pan w nowym świetle, dał nowe do przemyślenia. W moim małym świecie rzeczywistość wydaje się prosta. Im dalej w mikro, lub makro tym bardziej powikłane, lecz wspaniałe. Pola na rozwój przepotężne, przewspaniałe i wiecznie fascynujące. Pan mi uchylił rąbka. Za to serdecznie dziękuję.
Jest Pan przesympatycznym i bardzo dobrym dydaktykiem.
Wielki szacunek dla Pana Profesora.
Bardzo lubię wykłady Pana Bajtlika
i to jest prawdziwy mentor aż chce się słuchać tych trudnych praw niektórych aż abstrakcyjnych
uwielbiam tego profesora
+zuzanna warzywo to nie jest profesor.
+Mateusz Zarzycki On chwilMI NORMALNIE BREDZI i nie tlumaczy prawie nic.
którymi?
@@adamsliwinski7579 nah, po prostu za głupi jesteś xD
Lubię wracać do tych wykładów.
Wykład jak zwykle najwyższej jakości w przeciwieństwie do nagrania. Wielka dwója za brak pogladu na wyswietlane slajdy. Tylko domysly
Mój ulubiony fizyk, człowiek autorytet. Zdecydowanie
Bardzo dobry i niezwykle ciekawy wykład. Jednak brak wizualizacji umniejsza jego wartość i atrakcyjność.
Panie Bajtik bardzo Pana lubię, napiłbym się z Panem
Czyli jednak się da opowiadać o skomplikowanych sprawach językiem dla zwykłych śmiertelników. Po tym można poznać kogoś kto doskonale rozumie to o czym mówi. Szacunek.
Szkoda tylko, że nagranie średniej jakości. Wykład bardzo ciekawy.
Pan Profesor jak zwykle w formie. Ale pan pseudo foto reporter made my Day... 🙃
Czas jest miarą służącą do mierzenia zachodzących w wyniku ruchu zmian. Dylatacja czasu, czyli dylatacja miary służącej do mierzenia zachodzących w wyniku ruchu zmian, ma ścisły związek z przestrzenią i tym, co się w tej przestrzeni znajduje, a czego nie można dostrzec. Ostatnio dostałem olśnienia i wydaje mi się, że zrozumiałem, co powoduje dylatację powstałą w wyniku ruchu! Nie chodzi o dylatację powstającą w wyniku różnic gęstości przestrzeni (zakrzywiania przestrzeni na skutek tzw. grawitacji), ale w wyniku ruchu. Jak wiadomo, jakikolwiek ruch materii i energii powoduje relatywne spowolnienie zachodzących zmian (upływ czasu - o ile miara może płynąć) w otoczeniu tejże i to właśnie to coś ukrytego w przestrzeni ewidentnie wchodzi z nią w interakcję powodując te różnice. To ewidentnie czarna materia. To najprawdopodobniej właśnie ona powoduje te zmiany na mierze zmian, zwanej czasem, podczas ruchu! 15 lat eksperymentów myślowych i chyba w końcu mi się udało. I to całkowicie bez jakiejkolwiek pomocy od polskich fizyków, którzy kilka lat temu nawet nie raczyli odpowiedzieć na moje e-maile!
wykład jak zawsze wyśmienity ale montaż beznadziejny. nie wiadomo co jest na tablicy więc zostają domysły.
właśnie, też mi to przeszkadzało, chyba kamerzysta jakiś niedorobiony :)
Podaję link do tego samego wykładu z obrazkami z tablicy: ruclips.net/video/Oujcs7qVQKg/видео.html
Dlaczego nie widzimy ekranu, na którym wykładowca wyświetla istotne dla zrozumienia wykładu rzeczy?
Ludzie tam kaszlą jakby mieli za chwilę zejść z tego świata
Bo jeszcze wtedy o koficie-19 nie słyszeli i się nie wstydzili kaszleć.
Teraz też się wstydzą, choć już wiedzą o covidzie, matołku 😁
50:40 "Kto z Państwa gra w szachy?"
Ktoś z sali mruczy pod nosem " zawsze się chciałem nauczyć.... ale... są ważniejsze sprawy...."😁😁😁😁
Dawno żaden wykład mnie tak nie umęczył. Czy ta widownia to średniowieczny gmin? Churchlają, chrząkają, szeleszczą. Wstydu chamy nie mają. Nie rozumiem dlaczego ich nie wyproszono, skoro występ i tak był nagrywany.
😂😂😂
Gdzie ekran?!🤔👀 Wykładowca znany i lubiany/zawsze ciekawie i merytorycznie ☘️
Realizator filmu - amator. Widać że pierwszy raz w życiu publikuje. Wykładowca mówi o czymś co jest wyświetlane, na filmie tego brak.
Pan profesor podał dowód na świat w kształcie rury, czy torusa.. Najpierw wszechświat zwalnia, kiedy dochodzi do punktu po przeciwnej strony torusa (przez 7 miliardów lat św.), od tej chwili przyspiesza, dążąc do punktu "zero". To wynika z wykładu..
proponuję zobaczyć inną wersję (z widocznymi slajdami)
ruclips.net/video/SEfxxNDxjv4/видео.html
ok 21 min. Mowa o równoległych prostych które się przecinają lub nie. Widać tu przeskok kwantowy. Przy zmianie kształtu powierzchni na której tyczymy proste równoległe następuje przeskok od nieskończenie wielu prostych równoległych przechodzących przez 1 punkt nie leżący na prostej do tylko jednej prostej.
wszechswiat nie ma ksztaltu , bo jest nieskonczony , a jak przestrzen ktora jest nieskonczona moze miec ksztalt
kto to montował ? nie widać slajdów.....
rura, kiszka ...nie ma się z czego śmiać...nauka nie posunęła się znów tak bardzo, w każdym razie nadal kształt wszechświata jest nie(po)znany...
Krew mnie zalewa kiedy rozmowy o kopaniu pilki mają dużo wyższe zasięgi
... Kopaniu w piłkę
nie znam sie ale dobrym
przykaldem i prostym bylby balon wypelniony ciecza zakladajac ze ciecz to matria
czy ktoś może racjonalnie uzasadnić, dlaczego obiektyw kamery skoncentrowany jest na Panu Stanisławie? Dlaczego nie na prezentacji??
daniel kot - żeby pobudzić wyobraźnię :)
ziemia jest płaska i stoi na dwóch słoniach
😳😯👍
Nie ma dowodu bezpośredniego na istnienie czarnych dziur.
Jaki dowód bezpośredni byś chciał mieć? W nauce przyjmuje się za istnienie czegoś, gdy potwierdzimy to obserwacją i modelami matematycznymi.
wykład spoko ale chciałbym zobaczyc też co jest na tablicy...
Od strony formalnej (matematycznej), bardzo fajnie, no może z wyjątkiem tego, że @52:40 nie chodzi o butelkę Kleina, tylko wstęgę Möbiusa; prelekcja prowadzona zrozumiale (duży plus), ale same szerzone idee to halucynacje wariatów... Otoż eter istnieje, a dowodzi tego m. in. doświadczenie Sagnaca z początku XX w. W połączeniu z doświadczeniem Michelsona-Morleya (finałowo dowodzącym, że jeśli eter istnieje, to Ziemia jest obiektem stacjonarnym) otrzymujemy wnioski zupełnie odmienne, od powszechnie szerzonych łgarstw. Ja już nie chcę za dużo mówić o prawdziwej goemetrii tzw. wszechświata, czyli o realnych kształtach, rozmiarach i wzajemnym ułożeniu ciał niebieskich (nie chodzi mi o to, czy wszechświat jest hiperboliczny, płaski, czy siodłowy - bo to kolejne majaczenia baśni zwanej ogólną teorią względności). Światło wcale nie rozchodzi się prostoliniowo (w eterze), a dodatkowo gwiazdy nie są żadnymi reaktorami nuklearnymi, tylko sonoluminescencyjnymi pęchęrzami w masie wody, a odległości pomiędzy nimi mają skalę raczej centymetrową, a nie dekaparsekową. Co więcej! - zasady zachowania pędu i momentu pędu nie są rozłączne, a elementem je wiążącym jest zasada zachowania energii w jednym konkretnym, bezwzględnym i nieruchomym układzie odniesienia: chodzi o to, że system odseparowany może dowolnie przekształcać pęd w moment pędu i odwrotnie, przy zachowaniu stałej energii kinetycznej w ww. układzie odniesienia (związanym trwale z nieruchomą Ziemią).
alle.tech idź na wykład i podyskutuj z Panem z filmu. Myślę, ze ucieszyłby się z takiego widza 😛
Łał.
Wszechświat to miecz wchodzący do pochwy. ...
Wydaje mi się, że pan profesor się pomylił. Torus nie ma geometrii płaskiej lecz złożona: częściowo eliptyczna a częściowo hiperboliczna lub .może zawierać wszystkie trzy geometrię.
Człowiek w przybliżeniu jest torusem. Górą wpada jedzenie i wychodzi dołem 😄😄😄
@@ZdzichaJedziesz Szanowna pani Zdzicho, być może uważa pani za świetokradztwo nie zgadzać się ze wszystkim co powie pan profesor, lecz naprawdę torus ma złożoną geometrię. Od strony zewnętrznej czyli największego równoleżnika ma geometrię eliptyczną, bo obie osie główne zaginają się w tą samą stronę. Od strony wewnętrznej ma geometrię hiperboliczna, bo osie główne zaginają się w strony przeciwne tworząc siodło. Rurka powstała z zagięcia kartki, mająca geometrię płaską, a rurka zagięta tworząca torus, to nie to samo. Pisząc publicznie czasami trzeba pomyśleć. Czyli jak mawiają Rosjanie: " wolni Jedziesz, dalsze budujesz.
@@andrzejkok5138 przecież to był żart. Co do meritum czyli geometrii torusa to pełna zgoda. Pozdrawiam
Samą końcówkę nie bardzo rozumiem
a co jest poza wszechświatem? Co było przed wszechświatem?
Slucham to z checia przyblizenia sobie pojec technicznych w jezyku polskim bardziej niz samej teorii ktora znam od n.p.Laurance Krause. Z jezykiem polskim rozstalem sie 30 lat temu ale co mnie D E N E R W U J E to edycja. Co ma jakis ogladacz wiedziec o czym mowi wykladowca jak kamera jest skupiona tylko na wykladowcy. Nie wierze aby brak bylo w Polsce edycji, sprzetu aby wstawic wizualnie o czym on mowi.
+czanel zgadzam sie. zdecydowanie przydalyby sie przebitki na prezentacje.
+czanel zgadzam sie. zdecydowanie przydalyby sie przebitki na prezentacje.
Ja bym powiedział, że najprostszą edycją jest ruch kamery. Filmujący udowodnił, że się da, a jednak pewne rzeczy mogłem sobie tylko wyobrazić.
w polsce jak w lesie. przykro mi
można też zrobić coś innego, skoro kamera została źle ustawiona - wystarczy dołączyć teraz do opisu link do prezentacji z informacją, który slajd był wyświetlany w jakiej minucie i sekundzie trwania wykładu
Czy ktoś mi wytłumaczy, skąd wiadomo, że fale jakie zarejestrowano, to właśnie fale grawitacyjne oraz że powstały one z połączenia tych dwóch czarnych dziur? A może to było coś innego? A może te dwie dziury połączyły się dużo, dużo wcześniej albo dużo, dużo później? Skąd to wiadomo? (To tak odnośnie potwierdzenia istnienia fal grawitacyjnych oczywiście ;) ) Pozdrawiam.
Przedewszystkim temat "fal grawitacyjnych" to jedna wielka sciema. Aby rzekome fale mogly zaistniec wpierw przestrzen musialaby miec wieczna,wyginajaca sie/deformujaca strukture, ktora zakladal ujrzec w swym "wiecznym/statycznym wszechswiecie" Einstein I na niej zaistniec (zmarszczyc sie). Owo zalozenie i glowna baza teorii OTW winno byc wyeliminowane w roku 1929 (15 lat po ogloszeniu OTW), gdy Hubble odkrywa jednak ze kosmos sie rozszerza, a przestrzen nie ma struktury jaka postulowal i zakladal Einstein (okazuje sie ze na papierze statyczna arena przestrzenna, z mozliwoscia geometrycznego wyginania sie(lol) ... obowiazuje do dzis ...dodano jej jednak rowniez wlasnosci rozciagliwosci ..pod wplywem rzekomej niewidzialnej tajemniczej ciemnej energii, gloszac jednoczesnie ze jest ona ultrasztywna i niewygialna przez jakiekolwiek widzialne masy)
Dodam tylko ze wlasciwoscia przestrzeni bylo jej nie wyginanie sie (niepotwierdzone jakimikolwiek obserwacjami) , a EKSPANSJA POD WPLYWEM KUMULACJI MASY=ENERGI=TEMPERATURY. Taki kociol obserwujemy zarowno w centrum galaktyki, jak i w gwiazdach, jak rowniez w atomie....przy jednoczesnej ekspansji przestrzeni (termodynamika, czerowony gigant sloneczny, uciekajace=oddalajace sie galaktyki). Jest to brakujaca tzw "stala kosmologiczna" ...fundamentalny problem/zagadnienie dla mozliwosci zaistnienia jakiegolowiek systemu rozproszonego, z jednolitej chmury materii/wodoru.
Kolejnym klamstwem sa "czarne dziury" (znow niezrozumienie iz masa zamienia sie na przestrzen tworzac ja efektywnie, a nie kumuluje w "nieskonczonosc" I "w nieskonczonosci w punkcie" prosty twor iscie hipotetyczny). Najwieksza z koleji kompromitacja amerykanskich specjalistow-oszustow bylo ogloszenie przez nich rzekomego wykrycia ..."zderzenia niewidzialnych";czarnych dziur" poruszajacych sie z predkosciami niemal swietlnymi (lolx10) ... miliardy lat swietlnych od galaktyki drogi mlecznej ...... jako dowod wskazuja pomiar ...wydluzenia sie ich przyrzadow laboratoryjnych o oszalamiajaca odleglosc promienia atomu. Dla logicznie myslacego czlowieka to skandal-oszustwo naukowe na skale dziejowa.
pl.wikipedia.org/wiki/Gravity_Probe_B
To nie żadne fale grawitacyjne, a raczej zaburzenie czasoprzestrzeni. W każdym razie nie jest to tak, że grawitacja wytwarza jakieś fale. No już samo to, że naukowcy wciąż nie mają pojęcia czym jest grawitacja, to jak można tym bardziej można użyć pojęcia "fale grawitacyjne".
Ok
Ciekawe, coś na kształt opisany przez Pana widziałem oczami wyobraźni po DMT, było to około 5 lat temu. Widziałem wtedy że między mną a innym obiektem był cały wszechświat coś na kształt ciągle poruszającej się czarnej przestrzeni/materi pochłaniającej się i wybrzuszajacej jednocześnie, myślę że coś podobnego mógł mieć Pan na myśli mówiąc o pudełku butów połączonym wieczkami i bokami z tą różnicą że w mojej wizji było to jak by żywe/ciągle ruchome.
"przez punkt nie leżący na prostej można przeprowadzić nieskończenie wiele prostych równoległych " (do czego równoległych?)?
no to nie wiem czy zdałby szp mature .. ?
AaliaSSailaA Wszystkie te proste są równoległe do siebie w tym sensie że nigdzie się nie przecinają. Tyle że w geometrii euklidesowej odległość prostych równoległych jest w każdym punkcie taka sama, a w nieeuklidesowej jest różna w różnych punktach prostych. (Odległością nazywamy odcinek który jest wyznaczony przez prostą prostopadłą do obu prostych)
z takiej definicji równoległe są odcinki nie prostopadłe nigdzie się nie przecinające i niestykające ..mają przecież różną odległość w każdym punkcie .. do mnie dociera że jeżeli równoległe mają jedną prostopadłą wspólną to każda inna prostopadła ma tę samą długość .. jeśli jest choć jedena prostopadła o innej długości/odległości to wszystkie są różne .. wreszcie figura wytrasowana na bryle, np na kuli z połączenie 3 punktów ma 3 wymiary więc nie jest trójkątem .. to dość proste do udowodnienia .. jeśli zdejmiesz te 3 puntu z kuli i każesz odtworzyć figure to się nie da .. a da si przypadku trójkąta gdzie odcinki są proste .. zresztą we współczesnej fizyce żadna stała nie jest stała .. są definiowene zmiennymi i stałe są tylko do tych zmiennych .. długa lista moich kłopotów z akceptacją bajtlowskich wykładów .. już pominę wykłady teologiczne bo to żenada
AaliaSSailaA Problemy ze zrozumieniem wynikają chyba z tego że kulę w geometrii nieeuklidesowej wyobrażamy sobie po prostu jako kulę. Na zwykłej kuli równoleżnik to równoleżnik, południki to południki i one nigdy nie będą równoległe, bo zwyczajnie nie są prostymi. Geometria nieeuklidesowa zakłada zakrzywienie samej PRZESTRZENI. Wtedy coś co wcześniej było prostą jest takim południkiem na zakrzywionej przestrzeni. Nazywamy taki twór prostą choć wyobrażamy sobie jako południk. Prostą jest też dlatego że nie mamy prawa wyjść poza sferę (czyli powierzchnię kuli) Cała "przestrzeń" w geometrii nieeuklidesowej to właśnie ta sfera. W ramach tych ograniczeń najkrótszą drogą od bieguna do bieguna jest któryś z południków a nie "prosta" przechodząca przez środek kuli.
w takiej geometrii jest jak jest ..niemniej ja zdjąwszy z globusa taki "trójpunkt" widzę wydęty żagiel .. ale na pewno nie widzę płaskiego trójkąta .. ktoś ma problemy ze zrozumieniem ?.. może to trzeba jakoś nazwać bo nie jest to trójkąt .. w trójkącie jak zdefiniujesz trzy punkty - wierzchołki to masz trójkąt a jak zdefiniujesz te wierzchołki na kuli to nie dasz rady odtworzyć tego czegoś ..musisz podać skomplikowane równania
AaliaSSailaA To tylko jest pewne wyobrażenie - twór matematyczny. To my decydujemy co nazwać trójkątem a co kwadratem. Jeśli nie wychodzimy poza geometrię euklidesową masz całkowitą rację - takie rzeczy są niemożliwe. Geometrii euklidesowej uczymy się w szkole, jest ona naturalna i intuicyjna. Dość powiedzieć że dopiero w XIX w. wymyślono geometrię nieeuklidesową - wielu mądrych ludzi żyło wcześniej. Najśmieszniejsze jest to że w wielkiej skali wszechświat MOŻE być nieeuklidesowy. Na razie to tylko hipotezy ale warto wyobrazić sobie matematykę która może za naszą rzeczywistością stać.
o ile na powierzchni siodła suma kątów jest mniejsza niż 180 to po drugiej stronie tej powierzchni jest suma tyleż samo więkza .. ech bajtlik .. już rozumiem powodzenie syna w dziedzinie jaką wy
brał
+AaliaSSailaA Geometria hiperboliczna jest nieeuklidesową to taka podpowiedz zanim zaczniesz ogarniać.
no naciagane to. rysujesz trojkat na jednego rodzaju plaszczyznie a liczysz jak dla zwyklej. to tak jakbym zarabial wzlotowkach a wydawal jak w dolarach
po wklęsłej stronie kąt jest o tyle mniejszy o ile po wypukłej większy .. patrząc z obu stron jest remis
Biuro Upowszechniania i Promocji Ciemnoty. Kształt wszechświata ma taki kształt, jaki kształt ma pieniądz który ten wszechświat modeluje.
Wiedziałem - wszechświat jest jak donut.
W sensie że taki obrzydliwy? 😄
blacha jest płaska .. jakoś nie umiem zrozumieć że powierzchnia blachy stanowiącej, po obróbce prasami, karoserię pojazdu jest wg wykładowcy nadal płaszczyzną .. dotychczas było to powierzchnią .. spełnia się szaleństwo szwejka
tak wlasnie szkola rujnuje ludzkie umysly. trzeba samemu myslec i przeprosic sie z prawda
nie mowie o tobie tylko o wykladowcy, tak na marginesie
No bo to jest... płaszczyzna po przejściach 😄
Nie mogę słuchać.
Najpierw jakiś pajac robi zdjęcia, nie widać prezentacji, ludzie zagłuszają p. Profesora.
MASAKRA, a szkoda, bo wykład zapowiadał się świetny :(
Oto kilka wersetów które ciekawie opisują i mogą być pomocne .
Prawdziwy Bóg pięknie uczynił każdą rzecz w odpowiednim czasie. Nawet włożył wieczność w serca ludzi, chociaż i tak nigdy w pełni nie zgłębią Jego dzieł Kaznodzieji 3:11
Kochani, niech jednak nie uchodzi waszej uwagi to, że u Jehowy jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat - jak jeden dzień 2Piotra 3:8
Przyodziewam niebiosa ciemnościąi okrywam je czarną tkaniną Izaj 50:3
Jest Ktoś, kto mieszka nad okręgiem ziemi,której mieszkańcy są jak koniki polne. On rozpościera niebiosa niczym delikatną tkaninę,rozpina je jak namiot, w którym się mieszka Izaj 40:22
Temat ciekawy, prelegent bardzo interdyscyplinarny, ale operator kamery chyba nie zorientował się, że wykładowca pokazuje slajdy, a operator robi irracjonalne zbliżenia na twarz wykładowcy. Jakiś absurd.
wykład bardzo ciekawy, ale to nagłośnienie.....Polska Akademia Nauk? ehhhhh
Okejka w ogóle, za Haszka w szczególe.
Jaś Fasola z aparatem.
Czy Wszechświat jest jeden?!
nie wiadomo
Tak są różne hipotezy,tak jak i początku Wszechświata,w którym żyjemy.
Dla ludzi którzy żyli np na wyspie otoczonej oceanem dawno dawno temu światem była właśnie ta wyspa i ocean ich otaczający więc jeśli nie byliby wstanie zbudować łodzi która zabrałaby ich na tyle daleko, żeby zobaczyć inne lądy to ich światopogląd opierałby się tylko na tym co widzą, a z czasem gdyby udało im się osiągnąć inne lądy to okazałoby się, że takich wysp jak ich jest wiele idźmy dalej z czasem ludzie dowiadują się, że żyją na planecie później odkrywają, że planet jest wiele w kosmosie następnie, że jesteśmy w układzie słonecznym, układów planetarnych taki jak nasz też jest "troche dużo", galaktyki składają się międzyinnymi z układów planetarnych, galaktyk jest wiele, a więc jeśli wszystko się powtarza to czemu właśnie wszechświaty miałby się nie powtarzać?
Te osiągnięcia są wynikiem ewolucji ludzkiego myślenia.Do skali makro jak się okazuje nie przystają odkrycia w skali mikro.
Mógłby Pan sprecyzować swoją wypowiedź? Nie rozumiem ostatniego zdania, nie potrafię tego dobrze zinterpretować.
Brakuje obrazow potrzebnych do pelnego pojecia, szczegolnie w takim temacie.Wyklad mozna uznac za niekompletny.
Może jesteśmy na etapie "naturalnego przyciągania grawitacyjnego wszechświata"? i wszechświat się nie rozszerza ani nie stoi tylko się kurczy poprzez przyciąganie "naturalne" ,można to zaobserwować w przyrodzie,coś się rodzi i coś umiera
Ktoś o takim kalibrze jak Prof. Bajtlik zasługuje na profesjonalną produkcję, nie na tę straszliwą amatorszczyznę którą częstuje nas "Polska Akademia Nauk". Proszę zobaczyć jak są robione videos na kanale "Akademia Filmu i Telewizji". Też Polacy, a potrafią. Zatrudnijcie kogoś od nich. ruclips.net/user/Afitakademia
Skoro Wszechswiat jest dzieckiem wybuchu, dlaczego nie mozna uznac ze ma ksztalt zblizony do kuli?
Jak rozprzestrzenia sie wybuch?
Ten fotograf!
Arcyciekawy wykład sprzed 8 lat ale niestety jak na 36 milionowy kraj tylko 89 000 wyświetleń to świadczy o głupocie ludzi w tym kraju którzy zamiast wysłuchać tak ciekawej prelekcji wolę oglądać debilne seriale lub teleturnieje.
I tak wszyscy wiedzą, że ma kształt kuli ewentualnie sfery ale obszar widzialnego wszechświata jest zbyt mały, żeby zobaczyć jego krzywiznę.
Chyba, jednak nie. Wszystko przemawia za tym , że jest płaski. Z daleka galaktyki również wydają się płaskie.Idąc dalej jest nieskończony, bo takich prostokątów może być nieskończenie wiele. Taki mega wszechświat.
Gosia Pogorzelska Kompromisowo zgodzę się na bardzo spłaszczony torus ale z jego nieskończonością to już nie.
Warto przeczytać " Wszechświat z niczego" autor Lawrens Krauss. Jeśli są to brany, to jednak nie są nieskończone, mają granice. Jeszcze jest to nie do końca dowiedzione i zbadane.
powierzchnia cylindra jest płaska .. oj Bajtlik ..
Ha ha
ciemna energia... wprowadzili sobie stala kosmologiczna zeby im sie rownania zgadzaly. to jakby mi wychodzilo 2+2=11 i bym za kazdym razem dodawal 7 byle by sie zgadzalo ze wzorem.
dźwięk z dupy : (
z kiszki
Czasami trzeba mieć to wszystko w dupie i robić swoje, inaczej można zwariować kończąc jako pacjent zakładu psychiatrycznego kontestujący celowość swojego istnienia jako rozbłysk nic nieznaczącego pyłku zawieszonego w nieskończoności czas i przestrzeni... reasumując poetycki wywód - przytłaczająca chujnia jakaś!