Aż łezka w oku mi się zakręciła jak zobaczyłem tę Skodę 🥲 Mój Śp. dziadek kupił identyczną taką nową białą w Polmozbycie, tylko 105L z 81 roku. Miała jeszcze okrągłe przednie światła 🙂 12:00 jakbym się cofnął w czasie patrząc z punktu widzenia 3-4 letniego dziecka na odpadającą Skodę, ten dźwięk silnika, zapach benzyny i wyjeżdżającą z murowanego garażu 🥹 Szafran, wróciłeś mi dziecięce wspomnienia, jakich dawno nie miałem... Dzięki wielkie za filmiki 😃👍 Pozdrawiam.
@vetrieska11 Przedliftowa 105L miała okrągłe, a w latach 82-83 miała owalne jak na filmiku, które później przeszły z nowym przodem do poliftowej od 84 roku. Znowu 105S miała okrągłe do 83r. A co do 120L było podobnie, z tym że w poliftowej przednie lampy były już trapezy zamiast owalnych jak w 105. A podwójne przednie lampy miały wersje przedliftowe 120LS, a po lifcie trapezy jak w zwykłej 120L 🙂
Moc pěkný stav! Jezdil jsem se Škodou 105L rok výroby 1977. Ještě měla kulaté přední světlomety. Tyto auta velmi korodovali, neuvěřitelné, že je auto takto zachovalé.
Kurde panie, 120-stka i to jeszcze z pionowymi lampami żelazkami a do tego w takim stanie, to już biały kruk. Te nowsze, stylizowane na "Audi 80" jeszcze się zdarzają w rękach dziadków ale takiego wozu to już chyba z 15 lat jeżdżącego nie widziałem. P.S. Ojciec kolegi z roboty, grubo po 70-tce ciągle ma tą nowszą Skodę 120, rocznik 89-90. Jest drugim właścicielem, kupił jako kilkuletnią. Oczywiście garażuje, ale czasami pojawia się na mieście, jeździ z żoną po zakupy czy na działkę. Aż miło popatrzeć. ZERO rdzy, stan jakby niedawno wyjechała z fabryki. Wcześniej jak przystało na skodziarza miał setkę 🙂Dla takich ludzi rzeczywiście samochód to jak członek rodziny.
No to było niesamowicie charakterystyczne ten przycisk klaksonu w manetce.Teraz po obejrzeniu właśnie mi wspomnienia tego rozwiązania wróciły.Stare francuskie auta też tak miały.I ten dźwięk silnika rozpoznawalny z daleka nie do pomylenia z żadnym innym autem.
Tato miał 105 pomarańczową. Świetny klasyk z czasów demoludów i uważam, że świetny zakup bo stan faktycznie oszołamiający. Pozdrawiam i życze więcej tak ciekawie wypełnionych garaży.
W roku 1989 Miałem okazję wykonać konserwację podwozia i profili zamkniętych w tym modelu jako nowym w kolorze beżowym miałem też okazję kawałek się przejechać po placu i pamiętam że ten samochód zrobił na mnie duże wrażenie pod kątem wykonania wnętrza nowoczesności i przyjemności z jazdy w porównaniu do innych pojazdów z okresu prl-u Pozdrawiam kupującego
12L płynu potrzebowało czasu żeby się rozgrzać i dotrzeć z tyłu na przód do nagrzewnicy. Gorzej jak zaczęła się grzać, ale to już była wina termostatu parafinowego. Po czasie parafina wyparowywała i termostat nie spełniał swojej funkcji. W późniejszych modelach 105-120 zmieniono go na zwykły i można powiedzieć że problem zniknął.
Mieliśmy Skodę 105L z pierwszego roku produkcji, tj.1977. Miała okrągłe reflektory z przodu, podłokietniki na drzwiach (wersje S, tj. uboższe miały paski). Zegary były okrągłe, a na klapie silnika nie miała jeszcze czarnego spojlera, tylko otwory wentylacyjne w pionowe,j tylnej ściane. Koła miała 14 cali z chromowanymi deklami.
U mnie w rodzinie tez była Skoda 120L polift z 1987r. W zimę trzeba było dociążać bagażnik żeby się nie ślizgała, po za tym silnik się grzał z powodu chłodnicy z przodu 😁
Mój Tato miał 105 L z pierwszego wypustu 1977 roku. Sam jeździłem po zrobieniu prawa jazdy od 1989 roku. Tamta Skoda w trasie jechała ekonomicznie do 100 km/h później wir w baku. Sto dwudziestka to jednak oczko wyżej i można śmigać do 115 km/h bez obaw. Pozdrawiam
Tato śp miał taką pamiętam jak mnie podwoził do szkoły w latach 2000 to kazałem parkować 600metrow wcześniej bo się tego wstydziłem dziś eh …❤piękne to były czasy
Bardzo podoba mi się zakup, świetna inwestycja. Jeździłem Skoda 120L z 1989r . Od razu wróciły wspomnienia po usłyszeniu dźwięku silnika i cykaniu kierunkowskazów aż łezka zakręciła się przy oku 😉 zazdroszczę zakupu
Ładna. Mój tata taką miał w wiśniowym kolorze. Tylko z tym nowszym przodem i tyłem. Była z tego co pamiętam z 88 roku. Była to wersja eksportowa z 5 biegami. To był samochód który pierwszy raz prowadziłem jeszcze jako chłopiec. Nasza niestety poszła na złom. Pozdrawiam z Dobczyc 😊
Mama miała taką białą rocznik 105S ale wersja na RFN, miała ori zagłowki z Mercedesa, pasy z tyłu i radio stereo .... Kupiona w 1984, mielismy ją do 1990 i nigdy nie zawiodła. no jedynie progi przegniły.
Miałem w pierwszej połowie lat 90 jako pierwsze auto po syrence Skoda 105 GL z reexportu z RFN. Przód jak w wersji garde z plastikowymi zderzakami i prostokątnymi lampami w środku obrotomierz bezwładnościowy pasy, zagłówki, podobno lepsze ogrzewanie. Do tego naklejone listwy na drzwiach, pomiędzy 'żelazkami' fajne wykończenie taki pas gumowo chromowany. Do tego ogrzewana tylna szyba i after marketowy otwierany dach.
No , no ładny cukierek . W Czechach by powiedzieli - pouvodni stan . Jest całkowicie oryginalna . Wszystko jest na swoim miejscu , nikt nic nie poprawiał . Jest to wersja na rynki wschodnie , bez zagłówków z standartową tapicerką , ale już ze wspomaganiem hamulców . Różnica między 105 L to tylko pojemność silnika . Wszystko inne jest identyczne . 120 - tkę najłatwiej poznać po aluminiowej misce olejowej . Co do blokującego hamulca , pewnie przyblokował się cylinderek , ale mógł też przykorodować mechanizm regulatora odstępu szczęk od bębna . Zeby zdjąć bąben potrzebny jest specjalny ściągacz . Bęben bardzo mocno siedzi na stożkowej półosi . Co do ogrzewania , to zaworek jest nad lewym kolanem pasażera , mały mosiężny i można spróbować go rozruszać kombinerkami .Po zdjęciu plastikowej harmonijki nadmuchu powietrza na szyby , będzie go dobrze widać . Generalnie gratuluję zakupu .
Jeździłem taką biała Skodą 120 ale tylko jako pasażer tylko to była ta nowsza z migaczem z przodu koło lampy i na szerokim plastikowym czarnym zderzaku. Fajnie byłoby taką pojeździć. Fajny zakup auto trzyma całość ( oprócz tych drobiazgów które odkryłeś podczas iględzin) . Zawsze zastanawiało mnie jak to jest z tymi lampami z przodu bo jedne miały okrągłe , podwójne okrągłe albo prostokątne a nie jestem wybitym skodziażem😉 )
Oj, wróciły wspomnienia, miałem identyczną 120-stkę, ten sam model 82'. Różnica była tylko taka, że mój samochód był zakupiony za pośrednictwem firmy Semex z ówczesnego RFN i był dodatkowo wyposażony w zagłówki i listwę na tylnym pasie, reszta jak na filmie, chociaż nie widziałem oryginalniej tapicerki, a ta była inna niż w 105-tkach.
Oj pamiętam jak mój ojciec miał dwie skodziny. Pierwsza 105 L z 1983 zielona, a druga to 120 L z roku 1988 kolor kolarowy, a znowu wuja miał 105 GL z 1982 roku. To były czasy 😊
Takie autka to już tylko tak sobie hobbistycznie użytkować.Tak w weekendy czy w wolne popołudnia jak dysponujesz wolnym czasem to tak sobie sentymentalnie i wręcz dla rozrywki i przyjemności się gdzieś przejechać.Ewentualnie jeszcze wybierać się na zloty zabytków.Nie powiem ale nawet i ta Skoda mi się spodobała.
jeździłem identyczną, obowiązkowo trzeba było wozić worek cementu w bagażniku, bo silnik z tyłu, napęd na tył, przód fruwał jak chciał 😁 Ale moja tak zadbana nie była. Pozdrawiam.
To było kiedyś normalne auto rodzinne do wszystkiego.Ani to cud techniki i niezawodności,ani demon osiągów,natomiast 5 drzwi, 2 bagażniki,prosty silnik z dobrym dostępem pozwalało cieszyć się niezaleznoscią i dość komfortowym jak na tamte czasy użytkowaniem.
Wujek miał tylko niebieską pamiętam że woził w bagażniku obciążnik , mówił że to po to aby się lepiej prowadziła z resztą był wierny marce i zawsze miał skody :) ostatnim jego autem była Felicja :)
siostra kupiła 105 z 82 kolor modra svetla, od górnika emeryta bo za odprawę kupił nowe auto. jeszcze dał drugi oryg kluczyk ze skórzanym breloczkiem i fakturę z Polmozbytu :D Auto przyjemne, niezbyt mocne ale ciche i całkiem oszczędne. 80l butla wchodziła do tylnego bagażnika za kanapą, wtedy to był mistrz ekonomii.
W 1977 roku ojciec kupił w salonie taką Skodę. Od 1979 miałem już prawo jazdy i jeździłem do 1981 roku - fajne autko, ale przyjemność z jazdy była do prędkości 70 km/h - powyżej tej prędkości trudno było utrzymać auto na drodze.
Fajna skoda miałem taką 120 w miarę cicha była wygodna mało paliwa paliła niestety w trasie 450km wąż pękł od wody zagotowała się ale wróciła do domu.Niestety uszczelka pod głowicą była do wymiany. Pamiętam że ten wężyk który pękł by cinki krótki przy silniku i łączył dwie rury
Mój dziadek miał skode 120L, ale w wersji eksportowej z prostokątnymi światłami z tyłu i przodu. Oprócz tego to auto jest dokładnie takie samo. Ale minusów to autko też troche miało - w lato grzało się okrutnie, lekki przód - więc trzeba było wozić worek cementu w bagaju z przodu...
Po pierwsze L to żadna wersja eksportowa, po drugie lampy prostokątne z tyłu nie występowały w żadnym modelu Skody do 83, a od 84 wszystkie miały prostokątne lampy z przodu i z tyłu ...
Jeszcze we wczesnych latach 90 tych w Czechosłowacji a od 93 roku na Słowacji to tych aut były po prostu całe masy i ogromy.Wszędzie na każdym kroku takie Skody.Kto był bardziej zamożniejszy to miał Favoritkę a komu jeszcze lepiej się finansowo wiodło to jakieś autko zachodnie.
W latach 80 jeszcze za poprzedniego ustroju to te Skody wiem że można było i w Peweksach za dolary kupić.Skrzynie 5 biegowe to chyba występowały tylko w wersjach eksportowych wtenczas na lepsze rynki,u nas niestety chyba nie dało się takowej uświadczyć.Były same 4 biegowe
Układ chłodzenia ,akurat w tych autach jest więcej niż wystarczający ,jeżeli tylko termostat jest sprawny. Zagrzanie go do "wentylatora" jest naprawdę dobrym wyczynem. Słabe chłodzenie było w skodach 100 ,a to z racji tego iż chłodnica była umieszczona w komorze silnika. Odpowiadając na Twoje pytanie. Taaaaak jeździłem taką Skodą tylko mr83 ,więc światła z tyłu były już poziome.
Faktycznie Śkoda prawie niemal jak nówka.Aż żal używać kiedy śnieg, sól sypią na drogach itp.Była chwilę u nas w rodzinie taka 105L. Różniła się tym od 105 Ski że w tylnych drzwiach był korbotronik. Bo w podstawowych wersjach to w tylnych drzwiach to nawet ani szyb nie dało się otworzyć.Mieliśmy Skodzinę we wczesnych latach 90 tych pamiętam jak dokupowaliśmy zagłówki na przednie siedzenia.Jej niezmierną zaletą było że nie wiele paliła a komfort jazdy był o niebo lepszy jak maluchem
Mam w rodzinie białą zastavę 1100p, która ma identyczne odcięcie lakieru przy tej rynience dachowej. Wiem, że nie była nigdy malowana. To "odcięcie lakieru" to tak na prawdę pozostałość po ściekającej wodzie wzdłuż rynienki dachowej. Po polerce to znikło, ale niestety po dwóch latach znowu się pojawiło.
Dziadek koleżanki w 2007 roku przyjeżdżał taka do szkoły już wtedy była rzadko spotykana a i kilometry wtedy robiła symboliczne 😊Piękny samochód. A słyszał Oan że fiat 125.p wychodził w automacie tylko na rynek włoski?
L ki to korbotroniki w tylnych drzwiach już miały.My mieliśmy 105L i też korbotronik był.W podstawowych wersjach Skach to nawet ani tylnych szyb nie dało się otworzyć.Bo to były takie typy wyposażenia.S-standatd L- Lux GL-grand lux i GLS-grand lux standard o ile dobrze zapamiętałem.W najlepiej wyposażonych wersjach to i był nawet obrotomierz-coś niebywałego jak na tamte czasy
Miałem 105-tkę, nie mam sentymentu. Jeżdżenie tym to była kara. Zwykly Fiat 125 przy tym to była limuzyna o mega osiągach i komforcie. Dzisiejszym krytykom nudnych 3cyl hybryd toyoty by sie pewnie podobało bo miało 4 gary, tylny napęd i pier.liło się na potęgę ;-). W poślizg wpadało bez uprzedzenia, nigdy nie było wiadomo czy dojedziesz do celu - nie było nudy. Tam wchodziło ze 20 litrów borygo bo chłodnica z przodu a silnik z tyłu. Ale silnik się za to wyciągało łatwo, zderzak, kika srub tylnego pasa i sruby od skrzyni przpychało się szrota metr do przodu i gitara.
ojciec mial 100 ( nie znam rocznika) i 105 ( 83 rocznik z belgii). jezdzilem za malolata po osiedlu gdy ojciec chodzil pieszo do huty na 2ga zmiane. Sasiedzi skarzyli do matki. Jak ojciec sie dowiedzial to tylko sie usmiechnal z pod wasa i kazal nastepnym razem zatankowac :) a ssanie pewnie znalazles obok recznedo? :)
a i jeszcze jedno, bo dzisiaj pierwszy raz trafiłem na ten kanał, po co robisz miniaturki z tymi minami, łapaniem się za głowę? Miałem tego w ogóle nie oglądać, bo zwykle taka miniaturka oznacza stratę czasu, sam sobie robisz krzywdę tymi miniaturkami. Kto Ci tak doradził, nie wiem, ale to już dawno jest nie modne i jak piszę, odstrasza do filmu.
Tato śp miał taką pamiętam jak mnie podwoził do szkoły w latach 2000 to kazałem parkować 600metrow wcześniej bo się tego wstydziłem dziś eh …❤piękne to były czasy
Miałem taką Skodę,jeździłem nią do byłej Jugosławii i Węgiey na handel później do RFN i nigdy mnie nie zawiodła, fajny egzemplarz ,miło się wspomina 😊
Aż łezka w oku mi się zakręciła jak zobaczyłem tę Skodę 🥲 Mój Śp. dziadek kupił identyczną taką nową białą w Polmozbycie, tylko 105L z 81 roku. Miała jeszcze okrągłe przednie światła 🙂 12:00 jakbym się cofnął w czasie patrząc z punktu widzenia 3-4 letniego dziecka na odpadającą Skodę, ten dźwięk silnika, zapach benzyny i wyjeżdżającą z murowanego garażu 🥹 Szafran, wróciłeś mi dziecięce wspomnienia, jakich dawno nie miałem... Dzięki wielkie za filmiki 😃👍 Pozdrawiam.
To samo ja mialem
105 miala okrągłe, 120 te szersze, a bodajże 120 GL w tych latach miała pkrągłe podwójne i ladniejszą atapę.
potem wszystkie miały prostokątne.
@vetrieska11 Przedliftowa 105L miała okrągłe, a w latach 82-83 miała owalne jak na filmiku, które później przeszły z nowym przodem do poliftowej od 84 roku. Znowu 105S miała okrągłe do 83r. A co do 120L było podobnie, z tym że w poliftowej przednie lampy były już trapezy zamiast owalnych jak w 105. A podwójne przednie lampy miały wersje przedliftowe 120LS, a po lifcie trapezy jak w zwykłej 120L 🙂
Moc pěkný stav! Jezdil jsem se Škodou 105L rok výroby 1977. Ještě měla kulaté přední světlomety. Tyto auta velmi korodovali, neuvěřitelné, že je auto takto zachovalé.
Moim zdaniem to jest auto po rewitalizacji... ;-)
Kurde panie, 120-stka i to jeszcze z pionowymi lampami żelazkami a do tego w takim stanie, to już biały kruk. Te nowsze, stylizowane na "Audi 80" jeszcze się zdarzają w rękach dziadków ale takiego wozu to już chyba z 15 lat jeżdżącego nie widziałem. P.S. Ojciec kolegi z roboty, grubo po 70-tce ciągle ma tą nowszą Skodę 120, rocznik 89-90. Jest drugim właścicielem, kupił jako kilkuletnią. Oczywiście garażuje, ale czasami pojawia się na mieście, jeździ z żoną po zakupy czy na działkę. Aż miło popatrzeć. ZERO rdzy, stan jakby niedawno wyjechała z fabryki. Wcześniej jak przystało na skodziarza miał setkę 🙂Dla takich ludzi rzeczywiście samochód to jak członek rodziny.
No to było niesamowicie charakterystyczne ten przycisk klaksonu w manetce.Teraz po obejrzeniu właśnie mi wspomnienia tego rozwiązania wróciły.Stare francuskie auta też tak miały.I ten dźwięk silnika rozpoznawalny z daleka nie do pomylenia z żadnym innym autem.
Tato miał 105 pomarańczową. Świetny klasyk z czasów demoludów i uważam, że świetny zakup bo stan faktycznie oszołamiający. Pozdrawiam i życze więcej tak ciekawie wypełnionych garaży.
W roku 1989 Miałem okazję wykonać konserwację podwozia i profili zamkniętych w tym modelu jako nowym w kolorze beżowym miałem też okazję kawałek się przejechać po placu i pamiętam że ten samochód zrobił na mnie duże wrażenie pod kątem wykonania wnętrza nowoczesności i przyjemności z jazdy w porównaniu do innych pojazdów z okresu prl-u Pozdrawiam kupującego
W latach 80 tych jeździłem 105 ką mego Taty, cudowne wspomnienia dzięki 😊
Jest piękna. Osobiście posiadałem 105. Pamiętam że zimą bardzo długo się nagrzewała. Cudne lata 90-te...
Ale czy w 105 i następnych nie zamykało się obiegu gorącego powietrza płaską czarną fabryczną zaślepką i wtedy grzała się szybciej?
@@woroalspin Tego nie wiem ja zasłaniałem przednią chłodnicę kartonem :)
12L płynu potrzebowało czasu żeby się rozgrzać i dotrzeć z tyłu na przód do nagrzewnicy. Gorzej jak zaczęła się grzać, ale to już była wina termostatu parafinowego. Po czasie parafina wyparowywała i termostat nie spełniał swojej funkcji. W późniejszych modelach 105-120 zmieniono go na zwykły i można powiedzieć że problem zniknął.
@@Mario-ls4bd No właśnie kojarzy mi się że problem był w wadliwym termostacie.
@@Mario-ls4bdfajna wiedza dziękuje za info.
Mieliśmy Skodę 105L z pierwszego roku produkcji, tj.1977.
Miała okrągłe reflektory z przodu, podłokietniki na drzwiach (wersje S, tj. uboższe miały paski). Zegary były okrągłe, a na klapie silnika nie miała jeszcze czarnego spojlera, tylko otwory wentylacyjne w pionowe,j tylnej ściane. Koła miała 14 cali z chromowanymi deklami.
U mnie w rodzinie tez była Skoda 120L polift z 1987r. W zimę trzeba było dociążać bagażnik żeby się nie ślizgała, po za tym silnik się grzał z powodu chłodnicy z przodu 😁
Mam 105 L 87 rok na zabytku, pięknie jeździ, lekko i komfortowo
Mój Tato miał 105 L z pierwszego wypustu 1977 roku. Sam jeździłem po zrobieniu prawa jazdy od 1989 roku. Tamta Skoda w trasie jechała ekonomicznie do 100 km/h później wir w baku. Sto dwudziestka to jednak oczko wyżej i można śmigać do 115 km/h bez obaw. Pozdrawiam
It’s beautiful. Greetings from the Netherlands.
Tato śp miał taką pamiętam jak mnie podwoził do szkoły w latach 2000 to kazałem parkować 600metrow wcześniej bo się tego wstydziłem dziś eh …❤piękne to były czasy
Bardzo podoba mi się zakup, świetna inwestycja. Jeździłem Skoda 120L z 1989r . Od razu wróciły wspomnienia po usłyszeniu dźwięku silnika i cykaniu kierunkowskazów aż łezka zakręciła się przy oku 😉 zazdroszczę zakupu
Ładna. Mój tata taką miał w wiśniowym kolorze. Tylko z tym nowszym przodem i tyłem. Była z tego co pamiętam z 88 roku. Była to wersja eksportowa z 5 biegami. To był samochód który pierwszy raz prowadziłem jeszcze jako chłopiec. Nasza niestety poszła na złom. Pozdrawiam z Dobczyc 😊
Oczywiście, że mi się podoba! Taką nie jeździłem, ale rodzice mieli 105-tkę po liftingu!
Mama miała taką białą rocznik 105S ale wersja na RFN, miała ori zagłowki z Mercedesa, pasy z tyłu i radio stereo .... Kupiona w 1984, mielismy ją do 1990 i nigdy nie zawiodła. no jedynie progi przegniły.
Podoba się bardzo😁👍 jeździłem taką w latach 90.
Piękny klasyk panie kierowniku asz do ślubu Skoda 120L ❤ a ile chcem za starą Skodę 120L bo ja na Węgrzech nigdy nie byłem
Miałem w pierwszej połowie lat 90 jako pierwsze auto po syrence Skoda 105 GL z reexportu z RFN. Przód jak w wersji garde z plastikowymi zderzakami i prostokątnymi lampami w środku obrotomierz bezwładnościowy pasy, zagłówki, podobno lepsze ogrzewanie. Do tego naklejone listwy na drzwiach, pomiędzy 'żelazkami' fajne wykończenie taki pas gumowo chromowany. Do tego ogrzewana tylna szyba i after marketowy otwierany dach.
Pamiętam takie Skody jak jeździły w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia .....
Po 120 Faworytka,to było cuś 🙂
Piękna - moje dzieciństwo. Jechałem jako małolat 120L.
Rewelka.
Jeździłbym sobie nią normalnie na daily.
Części jeszcze w Czechach w opór.
świetny egzemplarz!
No , no ładny cukierek . W Czechach by powiedzieli - pouvodni stan . Jest całkowicie oryginalna . Wszystko jest na swoim miejscu , nikt nic nie poprawiał . Jest to wersja na rynki wschodnie , bez zagłówków z standartową tapicerką , ale już ze wspomaganiem hamulców . Różnica między 105 L to tylko pojemność silnika . Wszystko inne jest identyczne . 120 - tkę najłatwiej poznać po aluminiowej misce olejowej . Co do blokującego hamulca , pewnie przyblokował się cylinderek , ale mógł też przykorodować mechanizm regulatora odstępu szczęk od bębna . Zeby zdjąć bąben potrzebny jest specjalny ściągacz . Bęben bardzo mocno siedzi na stożkowej półosi . Co do ogrzewania , to zaworek jest nad lewym kolanem pasażera , mały mosiężny i można spróbować go rozruszać kombinerkami .Po zdjęciu plastikowej harmonijki nadmuchu powietrza na szyby , będzie go dobrze widać . Generalnie gratuluję zakupu .
Jeździłem taką biała Skodą 120 ale tylko jako pasażer tylko to była ta nowsza z migaczem z przodu koło lampy i na szerokim plastikowym czarnym zderzaku.
Fajnie byłoby taką pojeździć.
Fajny zakup auto trzyma całość ( oprócz tych drobiazgów które odkryłeś podczas iględzin) .
Zawsze zastanawiało mnie jak to jest z tymi lampami z przodu bo jedne miały okrągłe , podwójne okrągłe albo prostokątne a nie jestem wybitym skodziażem😉 )
Cieszę się na filmik ze skodą 🤩😁😊
Ale jaki niezagracony garaż👍
Piękny egzemplarz
Oj, wróciły wspomnienia, miałem identyczną 120-stkę, ten sam model 82'. Różnica była tylko taka, że mój samochód był zakupiony za pośrednictwem firmy Semex z ówczesnego RFN i był dodatkowo wyposażony w zagłówki i listwę na tylnym pasie, reszta jak na filmie, chociaż nie widziałem oryginalniej tapicerki, a ta była inna niż w 105-tkach.
Oj pamiętam jak mój ojciec miał dwie skodziny. Pierwsza 105 L z 1983 zielona, a druga to 120 L z roku 1988 kolor kolarowy, a znowu wuja miał 105 GL z 1982 roku. To były czasy 😊
Lubie odcinki z zakupu aut🙂
Piękna jest, w latach '90 kolegi z klasy rodzice mieli taką czerwoną - tylko nie pamiętam już czy 105 czy 120.
one nie wiele sie rózniły , 105 miała okragle światła i inny licznik - taki zespolony a nie zegarowy - i najważniejsze miała mocniejszy silnik.
Piękny stan auta
Dobra inwestycja, miło widzie ć młodego człowieka z pasją, Węgrzy to mili i czyści ludzie, pozdrawiam
Piękna Škoda 😊😊😊😊
5:15 akurat odwrotnie. Kiedys lakiery byly gladkie jak szklo. Pomarańczowa skórka itd to cecha charakterystyczna współczesnych lakierów...
Takie autka to już tylko tak sobie hobbistycznie użytkować.Tak w weekendy czy w wolne popołudnia jak dysponujesz wolnym czasem to tak sobie sentymentalnie i wręcz dla rozrywki i przyjemności się gdzieś przejechać.Ewentualnie jeszcze wybierać się na zloty zabytków.Nie powiem ale nawet i ta Skoda mi się spodobała.
jeździłem identyczną, obowiązkowo trzeba było wozić worek cementu w bagażniku, bo silnik z tyłu, napęd na tył, przód fruwał jak chciał 😁 Ale moja tak zadbana nie była. Pozdrawiam.
Mieliśmy, ale 120 rapid
1983r.
Łezka w oku się kręci
Bardzo ładna skodzina😊
Witaj, oglądałem 105, ale woda w bagażniku na dywanach i totalny szok, a to w garażu to inna bajka. Pzdr
To było kiedyś normalne auto rodzinne do wszystkiego.Ani to cud techniki i niezawodności,ani demon osiągów,natomiast 5 drzwi, 2 bagażniki,prosty silnik z dobrym dostępem pozwalało cieszyć się niezaleznoscią i dość komfortowym jak na tamte czasy użytkowaniem.
Piekna babcia
Albo po węgiersku: nagymama... ;-)
Piękna mój tata miał skodę 100 a po paru latach nabył 105 a ta klasyk jak złoto masz farta pozdrawiam
Fajna Skoda🎉
Dobry Unboxing 😅
Wujek miał tylko niebieską pamiętam że woził w bagażniku obciążnik , mówił że to po to aby się lepiej prowadziła z resztą był wierny marce i zawsze miał skody :) ostatnim jego autem była Felicja :)
te Skody słabo się prowadziły - często dociążano przód aby zrobić lepszy balans samochodu
Mój znajomy na taką tylko niebieską od nowości rocznik 82 lub 83 z przebiegiem 3000km oryginał cała łącznie z lakierem i chciał sprzedać
Bardzo Fajny filmiki podoba sie dla mnie
Jesteś Węgrem?
siostra kupiła 105 z 82 kolor modra svetla, od górnika emeryta bo za odprawę kupił nowe auto. jeszcze dał drugi oryg kluczyk ze skórzanym breloczkiem i fakturę z Polmozbytu :D
Auto przyjemne, niezbyt mocne ale ciche i całkiem oszczędne. 80l butla wchodziła do tylnego bagażnika za kanapą, wtedy to był mistrz ekonomii.
Posiadałem podobną tylo 105 l fajnie wrócic do wapomnień ..
W 1977 roku ojciec kupił w salonie taką Skodę. Od 1979 miałem już prawo jazdy i jeździłem do 1981 roku - fajne autko, ale przyjemność z jazdy była do prędkości 70 km/h - powyżej tej prędkości trudno było utrzymać auto na drodze.
😮. Ojciec miał Škodę 125 L przez jakiś czas chyba na początku lat 90.XX zanim zamienił na Favorita, a pod koniec lat 90 już na Felicię 😀
Fajna skoda miałem taką 120 w miarę cicha była wygodna mało paliwa paliła niestety w trasie 450km wąż pękł od wody zagotowała się ale wróciła do domu.Niestety uszczelka pod głowicą była do wymiany. Pamiętam że ten wężyk który pękł by cinki krótki przy silniku i łączył dwie rury
Nostalgia dobry pomysl na biznes
szacun!
Podoba mi się
Mój dziadek miał skode 120L, ale w wersji eksportowej z prostokątnymi światłami z tyłu i przodu. Oprócz tego to auto jest dokładnie takie samo. Ale minusów to autko też troche miało - w lato grzało się okrutnie, lekki przód - więc trzeba było wozić worek cementu w bagaju z przodu...
Po pierwsze L to żadna wersja eksportowa, po drugie lampy prostokątne z tyłu nie występowały w żadnym modelu Skody do 83, a od 84 wszystkie miały prostokątne lampy z przodu i z tyłu ...
Jeszcze we wczesnych latach 90 tych w Czechosłowacji a od 93 roku na Słowacji to tych aut były po prostu całe masy i ogromy.Wszędzie na każdym kroku takie Skody.Kto był bardziej zamożniejszy to miał Favoritkę a komu jeszcze lepiej się finansowo wiodło to jakieś autko zachodnie.
W latach 80 jeszcze za poprzedniego ustroju to te Skody wiem że można było i w Peweksach za dolary kupić.Skrzynie 5 biegowe to chyba występowały tylko w wersjach eksportowych wtenczas na lepsze rynki,u nas niestety chyba nie dało się takowej uświadczyć.Były same 4 biegowe
Coś pięknego z checia bym sie przejechał
Układ chłodzenia ,akurat w tych autach jest więcej niż wystarczający ,jeżeli tylko termostat jest sprawny. Zagrzanie go do "wentylatora" jest naprawdę dobrym wyczynem. Słabe chłodzenie było w skodach 100 ,a to z racji tego iż chłodnica była umieszczona w komorze silnika. Odpowiadając na Twoje pytanie. Taaaaak jeździłem taką Skodą tylko mr83 ,więc światła z tyłu były już poziome.
Faktycznie Śkoda prawie niemal jak nówka.Aż żal używać kiedy śnieg, sól sypią na drogach itp.Była chwilę u nas w rodzinie taka 105L. Różniła się tym od 105 Ski że w tylnych drzwiach był korbotronik. Bo w podstawowych wersjach to w tylnych drzwiach to nawet ani szyb nie dało się otworzyć.Mieliśmy Skodzinę we wczesnych latach 90 tych pamiętam jak dokupowaliśmy zagłówki na przednie siedzenia.Jej niezmierną zaletą było że nie wiele paliła a komfort jazdy był o niebo lepszy jak maluchem
Mam 105 z 81r , wcześniej 125L z 88 . Inni kupuja nowsze ,ja co raz starsze 😊 pozdro
Mam w rodzinie białą zastavę 1100p, która ma identyczne odcięcie lakieru przy tej rynience dachowej. Wiem, że nie była nigdy malowana. To "odcięcie lakieru" to tak na prawdę pozostałość po ściekającej wodzie wzdłuż rynienki dachowej. Po polerce to znikło, ale niestety po dwóch latach znowu się pojawiło.
Dziadek koleżanki w 2007 roku przyjeżdżał taka do szkoły już wtedy była rzadko spotykana a i kilometry wtedy robiła symboliczne 😊Piękny samochód. A słyszał Oan że fiat 125.p wychodził w automacie tylko na rynek włoski?
120L To jest ten wzmocniony i bogata wersja z korbotronikiem w tylnych drzwiach.
L ki to korbotroniki w tylnych drzwiach już miały.My mieliśmy 105L i też korbotronik był.W podstawowych wersjach Skach to nawet ani tylnych szyb nie dało się otworzyć.Bo to były takie typy wyposażenia.S-standatd L- Lux GL-grand lux i GLS-grand lux standard o ile dobrze zapamiętałem.W najlepiej wyposażonych wersjach to i był nawet obrotomierz-coś niebywałego jak na tamte czasy
30 kkm to nie jest fabrycznie nówka. Czemu tytuł kłamie ? Ale piękny egzemplarz.
Miałem 105-tkę, nie mam sentymentu. Jeżdżenie tym to była kara. Zwykly Fiat 125 przy tym to była limuzyna o mega osiągach i komforcie. Dzisiejszym krytykom nudnych 3cyl hybryd toyoty by sie pewnie podobało bo miało 4 gary, tylny napęd i pier.liło się na potęgę ;-). W poślizg wpadało bez uprzedzenia, nigdy nie było wiadomo czy dojedziesz do celu - nie było nudy. Tam wchodziło ze 20 litrów borygo bo chłodnica z przodu a silnik z tyłu. Ale silnik się za to wyciągało łatwo, zderzak, kika srub tylnego pasa i sruby od skrzyni przpychało się szrota metr do przodu i gitara.
Prawie pełny bak i świeci rezerwa?
120 l.niebieska miala spojler na klapiet tylnej i na tej klapie sie jechalo gdy kolega kierowal,
Mój dzadek miał taką samą tyle że 105l kolor czerwony 83 r.
Panie Arturze, czemu Pan te samochody kupuje tylko na Węgrzech?
Ładne niebo na Węgrzech nie porysowane jak u nas chyba Orban się nie zgodził na opryski.
Taty miała okrągłe światła i kapsle jak w starych dużych fiatach
ojciec mial 100 ( nie znam rocznika) i 105 ( 83 rocznik z belgii). jezdzilem za malolata po osiedlu gdy ojciec chodzil pieszo do huty na 2ga zmiane. Sasiedzi skarzyli do matki. Jak ojciec sie dowiedzial to tylko sie usmiechnal z pod wasa i kazal nastepnym razem zatankowac :) a ssanie pewnie znalazles obok recznedo? :)
Będzie na sprzedanie ?
Zamknąłeś drzwi,a nie pomyślałeś,że tam nie ma zamka centralnego ?😂😂😂
Mój ojciec miał taką ale 105s
Ja tam się nie znam ale oprócz tego odcięcia na dachu wydaje mi się że przednia maska ma inny odcień.
Klapa silnika odstaje bo wygina sie od tej podporki po prawej stronie , trzeba ja wyprostowac a potem ostroznie klape uzywac
A jaka cena takiej skody
masz pokazane w filmie.
ssanie chyba jest automatyczne albo jakoś pedałem gazu uruchamiane,a zaprawki to szukaj na dachu skoro na błotniku nie ma odcięcia....
Broń Boże nie jest automatyczne! Ssanie jest jak w maluchu, na podłodze, przy dźwigni hamulca awaryjnego.
a i jeszcze jedno, bo dzisiaj pierwszy raz trafiłem na ten kanał, po co robisz miniaturki z tymi minami, łapaniem się za głowę? Miałem tego w ogóle nie oglądać, bo zwykle taka miniaturka oznacza stratę czasu, sam sobie robisz krzywdę tymi miniaturkami. Kto Ci tak doradził, nie wiem, ale to już dawno jest nie modne i jak piszę, odstrasza do filmu.
Ferrari wśród Skód 😂
Dlaczego chwytasz się za głowę na każdym odcinku?
Trzeba było kupić Skodę 1000mb
Cena
majstersztyk nic dodac nic ujiac
Czarny lakier jakoś omijał ten model
no blokują sie haulce bo zaciągłeś ręczny widocznie sie nie cofną już nie przeżywaj
A Ty się NAUCZ pisać - NIEUKU!!!
Nie jestem hejterem ale na pierwszy rzut oka auto przygotowane więc powstrzymaj podniet i zaoszczędź komentarzy.
Ile chcesz za nią?
Ale to jest skoda 105 l
Paskudny samochod ale ciekawy. 1000MB i Spartak rządzi!
Tato śp miał taką pamiętam jak mnie podwoził do szkoły w latach 2000 to kazałem parkować 600metrow wcześniej bo się tego wstydziłem dziś eh …❤piękne to były czasy
Najpierw napraw światła w lawecie