Majster co kładł podłogi u moich rodziców w okolicy 2010r. Przyjechał takim oltcitem pod blok przywiózł materiały jakieś panele narzędzia i kładł podłogi. Po położeniu wszystkich paneli poszedł w miasto najebany spał w tym oltcicie. Rano przyszedł położyć listwy i mówi że oltcit nie chciał zapalić. Po skończonej robocie wrzucił narzędzia do auta i poszedł w pizdu. Auto stało 3 lata z tymi narzędziami i znikło. Pewnego dnia po 5 latach przyszedł ten chłop i się pyta gdzie zostawił auto bo nie pamięta. Oltcit zagadka zniknięcia do dziś nie rozwiązana.
@@arcadiologanoff5164 To jest luźne spolszczenie angielskiego powiedzenia, w oryginale jeszcze ze dwa stopnie badziewności są dodane, niemniej dosyć dokładnie opisują co się dzieje w pojazdach niewysokiej jakości zwłaszcza zza wschodniej granicy.
Miałem jeździłem ok. 100 tys. km. Po maluchu to był luksus. Miał swoje wady, ale dało się spokojnie jeździć. Bardzo wygodne siedzenia, sporo miejsca, silnik boxer chłodzony powietrzem i to jeździło. A zuzycie klocków było sygnaalizowane. Miło go wspominam, ale to kwestia perspektywy czasu.
Przypuszczam, że gdyby nie wykonanie à la późna RWPG, to byłoby to fajne, proste auto o niezłych osiągach, komforcie i wysokich walorach użytkowych (bagażnik!).
Dokładnie nawet jak sie przesiadłem we 1996 z Malucha do Tavrii do juz był nowy wymiar podróżowania .Kumpel miał ''rumunska cytryne'' i dokłądnie jak mówisz miał podobne odczucia po przesiadce z tego skutera z dachem zwanego F126 .
@@mateuszt2231 faktem jest że miał tendencję do rdzy, ale wtedy cała produkcją demoludów miała podobne problemy. W sumie wszystko zależało też od egzemplarza. Ja z rdzą przez okres 5 lat użytkowania nie miałem problemów, ale za to gaźnik regularnie się zatykał. Co kilka tys. Km odkręcałem czyściłem i było ok. Nikt z mechaników nie potrafił rozwiązać tej zagadki.
Za tę miejską legendę o drewnianych klockach odpowiadają w dużej mierze dziennikarze programu "Magazyn Auto" nadawanego w TVP2. Pamiętam odcinek w którym informowano o tej "aferze".
Mieliśmy w domu Oltcita. Ojciec zmienił znaczek na szewrony Citroena, zapewne jeszcze nie wiedział,że inżynieria znaczkowa doprowadzi do wielu radosnych spotkań z narzędziami,samochodem i zatoczką pod blokiem. Nie mniej jednak Oltcit zrobił trasę Wrocław - Paryż- Wrocław bez większych dramatów, za to w Czechach zarobił mandat za żółte lampy 😊
Miałem takiego jako pierwsze auto po moim dziadku. Koledzy nazywali go cyganką 😂, dodatkowo bardzo się zdziwiłem zimą kiedy chciałem przypałować na ręcznym, który niestety był na przednie koła 😅. Swoją drogą ten wóz mnie tak skaził, że teraz jeżdżę Laguną 2 🤪
Raz w życiu to to naprawiałem... po przebiegu 1500km (nie nie pomyliłem się) pękł jeden z pasków rozrządu. Szczęśliwie tylko pasek... gwarancja w Olcicie była na zasadzie "do bramy" Szczęście w tym, że paski pasowały od Citroena GSA. Przy okazji podokręcaliśmy śruby (część szla palcami) i kilka uzupełniliśmy...
@@PiotrK-rw1oh od zawsze uważałeś się za mądrzejszego od mechanika z trzydziestoletnim starzem czy mamusia ci to wmówiła? Jeśli mi nie wierzysz to odszukaj numer tygodnika "Auto Motor Sport" z 1991 czy 92r jest tam ta historia dokładnie opisana przez właściciela...
@@PiotrK-rw1oh odsyłam do lektury jednego z numerów tygodnika "Auto Motor Sport" z 1991 czy 92r... Jest tam opisana historia tego konkretnego egzemplarza...
Moj wujek miał Oltcita Club 11RL przez 7 lat (1992-1999). Auto żarła rdza, zegarek elektroniczny szybko wysiadł, lampka do czytania map też. Rumuńskie opony się bardzo szybko rozlazły. Ale sie nim woziło różne rzeczy. Raz w 1997 wieźliy na bagażniku dachowym zestaw rynien. Samochód wyglądał jak wyrzutnia rakiet 😂😂😂
Kolega z pracy miał tą wspaniałość, w końcu zepsuła mu się część, ktòrej za "Chiny ludowe" nie mògł sprowadzić i sprzedał go na części. Piliśmy w nim kiedyś wòdkę, dobrze się piło...
Jak byłem młody to jeździłem OLTCITEM i się w ogóle nie psuł, jeździł 140km/h i z tyłu siedziały 3 dziewczyny bez problemu... i nic nie ciekło. Biały był.
Mam sąsiada, który ma obywatelstwo polskie i bułgarskie. W latach 90 tych kupował w Rumuni i (tam wtedy był kryzys totalny) nowe Oltcity za jakieś grosze, a następnie na bułgarskim paszporcie wjeżdżał do Polski deklarując, że jedzie do Niemiec. A tego, czy z Polski wyjechał to już nikt nie weryfikował. Samochody sprzedawał właścicielom Oltcitów, którzy dokonywali "przekładek" numerów nadwozia.
Myślałam, że ten myk dotyczył Trabantów w latach 90tych kiedy za grosze sprowadzano z Niemiec Trabanty a w Polsce trzeba było tylko numery "dopasować" do zarejestrowanego w Polsce dowodu rejestracyjnego. 😂
@@beatamotylkowska3596mam w rodzinie taką historię z Trabantem - matka skasowała trampka (jakiś rów, krzaczory, drzewo), więc ojciec ze znajomym pojechali na granicę DE (3h od nas) i jeszcze tego samego dnia wrócili z łudząco podobnym kolejnym egzemplarzem kupionym faktycznie za niewielkie pieniądze, nawet jak na tamte czasy ;)
Pamiętam mój teściu mial takiegoż. O ile pamiętam mial go chyba trzy lata od nowości i olcit musiał skończyć jako żyletka. O dziwo byl nim kilka razy w Niemczech (trasa 800km w jedną stronę). Miał dziwnom przypadłość, bez ostrzezenia odrzucał koła przednie w najmniej oczekiwanym momecie , poprostu dojeżdżaliśmy do skrzyzowania na czterech a juz opuszczalo sie na trzech 😂
W latach 90 to się widywało na ulicach i parkingach. Dla nas urodzonych w 80 stanowił ciekawostkę, było to coś innego niż: mały Fiat, duży Fiat, Polonez, Syrenka ew. Golf I czy Kadett przywiezione z Reichu. Później baaaaaardzo szybko wyginęły podobnie jak Tavrije. Po mniej więcej 2002 już chyba nie spotkałem Oltcita nawet na złomie...
Miałem miałem, na początku lat 2000. Wspominam bardzo dobrze, nawet mimo tego że w trakcie jazdy, po około 250 km się zepsuł i żaden mechanik nie chciał się podjąć naprawy, więc autko sprzedałem. Nowy właściciel stwierdził że coś stało się z paskiem rozrządu, że spadł i przestawił się rozrząd bodajże. Sam go naprawił i był kolejnym zadowolonym użytkownikiem Oltcita Club :)
Mieliśmy takiego 10 lat. Przejechał ponad 120 tys km. Kupiony roczny miał 1000 km przebiegu. Na początku lat 90 był problem z częsciami. Poźniej się poprawiło. Miło wspominam, rocznik 1990. Większych problemów nie sprawiał.
Uwielbiam filmy Złomnika postarane jak zwykle na 25%.👍🤣Panie Zbigniewie. Kiedy odpala Pan silnik samochodu "z korby" powinno się pamiętać i zwracać uwagę młodym widzom na poprawne chwytanie korby żeby w razie samodzielnej próby nie stracili kciuków.🤣
Eee - nihil novi, pamietam jako dzieciak moje podwórko w Bytomiu, gdzie stały 2 takie cuda, złoto-szampanowy i czerwony właśnie. Obok stała c15-tka i jakaś Dacia. Powiem tylko, ze każdy samochód miał innego właściciela, wyglada na to ze kopanie węgla robi coś z gustem, a wzrokiem na pewno.
Mielismy takie akcje ze za trzecim pomiarem maszyna, dajmy na to, chciała dobicia 10g od strony rotora. Ni cholery nie chciala uznać przebicia z 30 na 40g. Tylko musiała mieć 30 + 10 naprzeciw. Wytłumaczysz? ATH heinl w42 z 2018
@@SuperMatiz no tak, czasem mają humory do tego jescze chińskie odważniki które nie trzymają wagi. Ale to szczyt żeby nabić 20g jak dokładnie naprzeciwko jest taki sam odważnik
Z tymi drewnianymi zatyczkami zamiast klocków to był cyrk, te auta dostarczano do dealerów specjalnymi pociągami lawetami i trzeba było umiejętnie tym zjechać na rampę i jak najmniej naciskać hamulec żeby się nie zapalił a do tego często wlewali za mało paliwa w fabryce więc często w połowie tej lawety gasły i biegał jeden dedykowany z kanistrem , a jak udało się już rozładować pociąg to tygodniami to badziewie zalegało na placach bo trzeba go było uzupełnić o wiele podstawowych elementów Lepiej wspominam rozładowywanie statków które przypływały z Daewoo np Tico tyle że na transportowych mimo że chodziła wentylacja to na dolnych pokładach nie ma czym oddychać
@@sLim88CPC mimo błazeńskiego tonu wypowiedzi odpowiem , z racji miejsca zamieszkania tuż przy porcie w Gdańsku jako student często pracowałem na różnych nabrzeżach i rozładowywaliśmy od kęsów przez węgiel cytrusy po auta a historia tego badziewia z Rumunii to nie ma się czym chwalić takie czasy były więc woziło się co było
Dziękuję za film. Długo czekałem. W latach 90' rodzice kupili nowego Oltcita. Po roku pośpiesznie sprzedali to cudo. Problemy z elektryka, pierwsze oznaki korozji oraz niebotyczne spalanie...
A pamiętam jak moi rodzice mieli dylemat na samym początku lat 90' czy kupić Oltcit Club, czy Skodę Favorit 135L. W grę też wchodziła Tavria. I na całe szczęście wygrała Frycia - uuuuuuufffffff...
Siema Złomniku! W końcu otrzymałem zakupioną w Twoim sklepie naklejkę "...za to dużo pali". Założyłem na Jeepie i teraz prezentuje się fenomenalnie! +10 do wyglądu! Dzięki wielkie! 😁😁😁
Będąc niedawno temu w Kownie widziałem fajniejsze naklejki. Stało obok siebie kilka 4×4 potworów z motorkami typu grubo ponad 5 litrów V8 hemi. I każdy miał piękną wlepę przy oznaczeniu pojemności - "FUCK YOU GRETA!" 😂
@@sawomirmajak7310 Ale o czym waść? Jest i dalej paskudzi świat swoim bytem. Ostatnio miała nawet rozprawę w Londynie, wraz z grupą innych niedouczonych "aktywistów". Niestety, z werdyktem na jej korzyść, co w akurat w do zrzygania polit-poprawnym UK nie dziwi...
Czekam na Twoją wycieczkę do Ameryki i jazdę Oltcitem po NY! A także dziękuję za wspaniałą ostrość, przez którą chcę iść do okulisty, mimo dobrego wzroku.
Pamiętam jak sąsiad miał białego Oltcit-a nówkę sztukę i nie minęło dużo czasu od zakupu jak spędzał przy nim każdą wolną chwilę😂 Firma Damis oprócz tych marek wymienionych w filmie, oferowała też taki wynalazek jak Suzuki Maruti 800. 😊
Kiedyś pomagałem jednemu gostkowi odpalić takiego oltcita. Zapięliśmy linkę i miał odpalić z pociągu. Za raz po ruszeniu urwało mu się ucho holownicze z kawałkiem karoserii i przepięknie pieprznęło w miesiąc wcześniej polakierowaną klapę mojego auta. Od tamtej pory nie lubię tych dziwadeł.
To był mój pierwszy samochód ! Był srebrny, miał elektroniczny zegarek, owijkę na kierownicy i na tamte czasy pośród aut moich kolegów na tle dużych fiatów i maluchów nie wypadał źle. Faktycznie był posklejany na ślinę od kozy - trafna uwaga redaktora. Odpalał i jeździł mimo, że kompletnie nic przy nim nie robiłem oprócz nalewania paliwa. Skończył na złomie, nawet nie próbowałem go sprzedać, odebrałem kwit od wagowego i z kasą w kieszeni około 100 zł. wróciłem do domu : ))
Tym dealerem sprowadzającym Oltcity do Polski był Solpol z Wroclawia....czyli dzisiejszy miliarder Zygmunt Solorz. Byloby tych autek wiecej ale w 1992 ponad 1200 szt wyjechaly do Chin. Samochod ten dealer kupowal za cenę poniżej 1000USD....tak tak! Przejeździlem nim ponad 20 tys. km . Rozwijalem nim predkosc bardzo zawrotną czyli do 130 km/h. Najczesciej byly w kolorze brudnego srebra...
Ze 20 lat temu lub wiecej byl taki u mnie na osiedlu, rodzina ktora nim jezdzila wczesniej smigala wartburgiem 312 i ten wartburg jezdzil do jakiegos 97/98 roku, natomiast oltcit juz po ok 2 latach stal rozebrany do remontu, przestal wiele lat po czym za pewne skończył na złomie, tez byl czerwony
Z czego robili wałek rozrządu? - gównolit - pomyślałem - gównolitul - poprawił Złomnik ( bo w końcu rumuński) Jak to miło gdy nasz ukochany fan myśli podobnie do nas :>
W latach 90 , niejaki Z. Solorz zrobil fortune na oltcitach. We Wroclawiu mial wielki plac z setkami tych wynalazków. Sprowadzał je hurtem, jak szło , na kilogramy. 😂 Tak ze to autko przyczyniło sie do dzisiejszego imperium.
W Dacii 1310p też miałem korbę. Ale żeby tą korbą uruchomić silnik, to można było się zakorbować na śmierć. Prędzej by się przydała, że tak powiem, przy drogowych dyskusjach.
Nawet człowiek nie czuje , jak mu się rymuje. Ja też miałem takiego Oltcita , ale rozbiła mi go kobita. Oltcita się pozbyłem, a kobietę udusiłem. Nie żal mi Oltcita, nie potrzebna mi kobita , Zakupiłem dobre buty , bo Oltcit ciągle był zepsuty. Gówno nie samochód.
Dysponując obcymi danymi ( pesel i nazwisko ) możemy skutecznie uniknąć opłaty administracyjnej za parkowanie ( nie działa na mandaty - obowiązuje kpk ). Wystarczy w zdm przedstawić umowę kupna-sprzedaży z odpowiednią datą. Policja bagatelizuje takie wybryki a prokuratura szybko umarza. Nie ma to wpływu na karę wynikającą z obowiązku zarejestrowania auta.
Taki Oldcit w latach 80-tych stał przed moim blokiem. Kupił go sąsiad, który wrócił z pracy zagranicą. Jak byłem dzieciakiem wydawał mi się strasznie nowoczesny. Bo przy Wartburgu, Maluchu i Fiacie 125p wyglądał nowocześnie. Myślałem wtedy , że to jakiś francuski samochód. Po twoim programie widzę, że chyba lepiej sąsiad wyszedł by kupując Ładę albo Fiata 125p.
Przy "wjeżdżamy pod Kamaza i umieramy" ryknąłem śmiechem 🤣 a "przełącznik, jak w BX-ie" - czysta nostalgia. Mialem dwa pod rząd i ten pierwszy był przedliftowy, właśnie z podobnymi przełącznikami. Mile go wspominam - w tamtych czasach (rok 1991) to była kosmiczna fura! Mialem taka w okolicy ja (młody chłopak) i dyrektor pobliskiej cementowni 😂
W tavrii to 5 bieg dodali do skrzyni 4ki. Tak samo chodzą biegi w Daewoo sens, to Lanos z silnikiem i skrzynią od tavrii. Tam tylko trochę zmienili wsteczny
Kiedyś miałem to to już kupić ale trafił się po znajomości GSA i wtedy zacząłem swą przygodę z hydropneumatyką. Tu widzę korek wlewu paliwa jest nawet podobny jak w GSA. Hamulce przy skrzyni to też GS/GSA. W GSA były dobrze widoczne. Podobno to miało zmniejszać masę resorowaną. Dalej jest silnik i korba jak w GSA, choć u mnie miała inny kształt (była zarazem kluczem do odkręcania kół). Kiera z cytryny, wajcha biegów też podobna, jedynie mój GSA miał inne satelity za kierownicą. Pionowe. Jak puszki coli.
świetny odcinek. proponuję zrobić porównanie zimą z teslą albo innym elektrykiem. stawiam, że oltcit wygra. a tak na serio to w klatce obok było dwóch sąsiadów. jeden miał oltcita drugi tavrie. pamiętam do dziś te otwarte maski silnika i utytłanych w smarze sąsiadów.
Mój znajomy miał w latach dziewięćdziesiątych Oltcita. Pamiętam, że kiedyś mnie podwoził i w czasie jazdy odpadło lusterko wsteczne. Było ono przyklejone na taśmę dwustronną. Do końca jazdy musiałem je trzymać :)
Miałem okazję być w Rumunii we wrześniu ubiegłego roku, z roboty mnie na miesiąc posłali. Chociaż ten Oltcit ma 35 lat, to nadal Rumunia wygląda jak te auto. Serio, po tym miesiącu miałem ochotę dostać depresji. A ten wałek rozrządu... Chinesium przy tym to jak tytan przy ołowiu.
Mój kolega Axel we Francji hoduje Axele, chyba ma ich już trzy, i tłumaczył właśnie tą słynną książkę z holenderskiego na francuski (nie znając holenderskiego). Straszne graty, dziwnie jeżdżą ale mają jakos fajny klimacik. Przypominają mi trochę pandę, opisaną przez telefon rumunowi który z tego opisu sobie stworzył oltcita.
Miałem werscje 12 TRS. Robił pod każdym wzgledem każdy złom z KDL. Silnik 1.3, 62 KM. Układ boxer, coś jak porsche, subaru, chłodzony powietrzem . Skrzynia V. Silnik mialem z napisem Citroen. Alufelgi z oponami michelin, niski profil. Pamiętam, że klocki miał montowane na początku osi napędowych, oczywiście z sygnalizacją. Aby je wymienic trzeba było otworzyć maskę, no i wymienić, nawet nie dotykając kół. on nie był dostępny u nas. Zakupiłem go od Rumuna. Przywiózł go tutaj i sprzedał. Całe zawieszenie na drążkach skrętnych, tak , że można było sobie go rozłożych pod domem jednym kluczem.
Majster co kładł podłogi u moich rodziców w okolicy 2010r. Przyjechał takim oltcitem pod blok przywiózł materiały jakieś panele narzędzia i kładł podłogi. Po położeniu wszystkich paneli poszedł w miasto najebany spał w tym oltcicie. Rano przyszedł położyć listwy i mówi że oltcit nie chciał zapalić. Po skończonej robocie wrzucił narzędzia do auta i poszedł w pizdu. Auto stało 3 lata z tymi narzędziami i znikło. Pewnego dnia po 5 latach przyszedł ten chłop i się pyta gdzie zostawił auto bo nie pamięta. Oltcit zagadka zniknięcia do dziś nie rozwiązana.
Moze to byl Wieslaw Paleta?
Uwielbiam takie historie 👌
😂😂😂piękne
Brzmi jak robota mojego starego...
Skoro stał 3 lata to ktoś stwierdził że właściciel nie będzie szukał i myk waga 😁
Można rzec, że do Oltcita pasuje wojskowa definicja helikoptera:
"Tysiąc luźnych części wirujących wkoło wycieku oleju"
To nie jest definicja helikoptera lecz definicja modelu konkretnie mi 2
@@arcadiologanoff5164 To jest luźne spolszczenie angielskiego powiedzenia, w oryginale jeszcze ze dwa stopnie badziewności są dodane, niemniej dosyć dokładnie opisują co się dzieje w pojazdach niewysokiej jakości zwłaszcza zza wschodniej granicy.
@@chrishanson9748 Jak idzie to w calosci w oryginale?
@@LulajzeMojCthulhu
“Thousands of parts flying around in close formation with an oil leak, waiting for metal fatigue to set in!”
❤
Miałem jeździłem ok. 100 tys. km. Po maluchu to był luksus. Miał swoje wady, ale dało się spokojnie jeździć. Bardzo wygodne siedzenia, sporo miejsca, silnik boxer chłodzony powietrzem i to jeździło. A zuzycie klocków było sygnaalizowane. Miło go wspominam, ale to kwestia perspektywy czasu.
Przypuszczam, że gdyby nie wykonanie à la późna RWPG, to byłoby to fajne, proste auto o niezłych osiągach, komforcie i wysokich walorach użytkowych (bagażnik!).
Dokładnie nawet jak sie przesiadłem we 1996 z Malucha do Tavrii do juz był nowy wymiar podróżowania .Kumpel miał ''rumunska cytryne'' i dokłądnie jak mówisz miał podobne odczucia po przesiadce z tego skutera z dachem zwanego F126 .
Mój szwagier kiedyś miał tavrię,i w moim odczuciu była lepsza niż seicento które rodzice mieli nieco później,tylko ta rdza 🙄
@@mateuszt2231 faktem jest że miał tendencję do rdzy, ale wtedy cała produkcją demoludów miała podobne problemy. W sumie wszystko zależało też od egzemplarza. Ja z rdzą przez okres 5 lat użytkowania nie miałem problemów, ale za to gaźnik regularnie się zatykał. Co kilka tys. Km odkręcałem czyściłem i było ok. Nikt z mechaników nie potrafił rozwiązać tej zagadki.
@@WaldekMark paliwo samo w sobie też zostawiało wiele do życzenia w tamtych czasach.Tak czy inaczej miło wspominam tavrię
Za tę miejską legendę o drewnianych klockach odpowiadają w dużej mierze dziennikarze programu "Magazyn Auto" nadawanego w TVP2. Pamiętam odcinek w którym informowano o tej "aferze".
Motobieda myśli, że Zaporożec to koń z rogiem.
Ze szpikulcem
I to miało być smieszne 🤦
Złoto
koń za rogiem
@@lukaszlipman7572 nawet jest
Mieliśmy w domu Oltcita. Ojciec zmienił znaczek na szewrony Citroena, zapewne jeszcze nie wiedział,że inżynieria znaczkowa doprowadzi do wielu radosnych spotkań z narzędziami,samochodem i zatoczką pod blokiem. Nie mniej jednak Oltcit zrobił trasę Wrocław - Paryż- Wrocław bez większych dramatów, za to w Czechach zarobił mandat za żółte lampy 😊
Miałem takiego jako pierwsze auto po moim dziadku.
Koledzy nazywali go cyganką 😂, dodatkowo bardzo się zdziwiłem zimą kiedy chciałem przypałować na ręcznym, który niestety był na przednie koła 😅.
Swoją drogą ten wóz mnie tak skaził, że teraz jeżdżę Laguną 2 🤪
Raz w życiu to to naprawiałem... po przebiegu 1500km (nie nie pomyliłem się) pękł jeden z pasków rozrządu. Szczęśliwie tylko pasek... gwarancja w Olcicie była na zasadzie "do bramy" Szczęście w tym, że paski pasowały od Citroena GSA. Przy okazji podokręcaliśmy śruby (część szla palcami) i kilka uzupełniliśmy...
Od zawsze jesteś bajkopisarzem czy jakoś ostatnio brales lekcje?
@@PiotrK-rw1oh od zawsze uważałeś się za mądrzejszego od mechanika z trzydziestoletnim starzem czy mamusia ci to wmówiła? Jeśli mi nie wierzysz to odszukaj numer tygodnika "Auto Motor Sport" z 1991 czy 92r jest tam ta historia dokładnie opisana przez właściciela...
@@PiotrK-rw1oh weź do ręki któryś z numerów tygodnika "Auto Motor Sport" z 1991 czy 92r jest tam opisana historia tego konkretnego egzemplarza..
@@PiotrK-rw1oh odsyłam do lektury jednego z numerów tygodnika "Auto Motor Sport" z 1991 czy 92r... Jest tam opisana historia tego konkretnego egzemplarza...
To ile tam było pasków rozrządu?😮
Moj wujek miał Oltcita Club 11RL przez 7 lat (1992-1999). Auto żarła rdza, zegarek elektroniczny szybko wysiadł, lampka do czytania map też. Rumuńskie opony się bardzo szybko rozlazły. Ale sie nim woziło różne rzeczy. Raz w 1997 wieźliy na bagażniku dachowym zestaw rynien. Samochód wyglądał jak wyrzutnia rakiet 😂😂😂
Kolega z pracy miał tą wspaniałość, w końcu zepsuła mu się część, ktòrej za "Chiny ludowe" nie mògł sprowadzić i sprzedał go na części. Piliśmy w nim kiedyś wòdkę, dobrze się piło...
Jak byłem młody to jeździłem OLTCITEM i się w ogóle nie psuł, jeździł 140km/h i z tyłu siedziały 3 dziewczyny bez problemu... i nic nie ciekło. Biały był.
Widocznie była to rzadka wersja z dnia, w którym akurat wszystkie maszyny w fabryce działały.
Biały zawsze dobrze pracuje.
Wreszcie nareszcie Oltcit? Najfajniejszy grat tej części świata.
Znany głównie z tego, że miał drewniane klocki hamulcowe.
O chuj tem od motobiedy był lepszy
Mam sąsiada, który ma obywatelstwo polskie i bułgarskie. W latach 90 tych kupował w Rumuni i (tam wtedy był kryzys totalny) nowe Oltcity za jakieś grosze, a następnie na bułgarskim paszporcie wjeżdżał do Polski deklarując, że jedzie do Niemiec. A tego, czy z Polski wyjechał to już nikt nie weryfikował. Samochody sprzedawał właścicielom Oltcitów, którzy dokonywali "przekładek" numerów nadwozia.
geniusz
Normalnie drugi Bill Gates...
Myślałam, że ten myk dotyczył Trabantów w latach 90tych kiedy za grosze sprowadzano z Niemiec Trabanty a w Polsce trzeba było tylko numery "dopasować" do zarejestrowanego w Polsce dowodu rejestracyjnego. 😂
@@beatamotylkowska3596mam w rodzinie taką historię z Trabantem - matka skasowała trampka (jakiś rów, krzaczory, drzewo), więc ojciec ze znajomym pojechali na granicę DE (3h od nas) i jeszcze tego samego dnia wrócili z łudząco podobnym kolejnym egzemplarzem kupionym faktycznie za niewielkie pieniądze, nawet jak na tamte czasy ;)
A co z dawcą numeru ?
Pamiętam mój teściu mial takiegoż. O ile pamiętam mial go chyba trzy lata od nowości i olcit musiał skończyć jako żyletka. O dziwo byl nim kilka razy w Niemczech (trasa 800km w jedną stronę). Miał dziwnom przypadłość, bez ostrzezenia odrzucał koła przednie w najmniej oczekiwanym momecie , poprostu dojeżdżaliśmy do skrzyzowania na czterech a juz opuszczalo sie na trzech 😂
To odruch obronny przed nawierzchnią ówczesnych polskich dróg
ale odrastały te koła? bo jaszczurkom ogony odrastają
Mi też odpadło koło , ale w citroenie z takim samym silnikiem. Modelu nie pamiętam...😂
Sprawdziłem GX. Też miał te koła na 3 śruby. Podejrzewam że napęd był ten sam.
@@Strzalka12343sruby to znak Francuzów 😂
W latach 90 to się widywało na ulicach i parkingach. Dla nas urodzonych w 80 stanowił ciekawostkę, było to coś innego niż: mały Fiat, duży Fiat, Polonez, Syrenka ew. Golf I czy Kadett przywiezione z Reichu. Później baaaaaardzo szybko wyginęły podobnie jak Tavrije. Po mniej więcej 2002 już chyba nie spotkałem Oltcita nawet na złomie...
W Rumunii były produkowane według mnie największe gruzy , aro , dacia,i wspomniany oltcit. Zdrowia zlomnik!!!!!!
Zobacz Dacia Lastun.
wspaniały popis ortograficzny
Przynajmniej ich Dacia istnieje, a nasz kraj nic nie ma.
Zapomniałeś o ROMAN-ie. Czyli rumuńskiej wersji MAN-a
Ciekawie jak jakościowo wypadały traktory UTB/Universal?
Jeden z lepszych odcinków w ostatnim czasie, czyli od ostatniej niedzieli 😅
Miałem miałem, na początku lat 2000. Wspominam bardzo dobrze, nawet mimo tego że w trakcie jazdy, po około 250 km się zepsuł i żaden mechanik nie chciał się podjąć naprawy, więc autko sprzedałem. Nowy właściciel stwierdził że coś stało się z paskiem rozrządu, że spadł i przestawił się rozrząd bodajże. Sam go naprawił i był kolejnym zadowolonym użytkownikiem Oltcita Club :)
Mieliśmy takiego 10 lat. Przejechał ponad 120 tys km. Kupiony roczny miał 1000 km przebiegu. Na początku lat 90 był problem z częsciami. Poźniej się poprawiło. Miło wspominam, rocznik 1990. Większych problemów nie sprawiał.
Uwielbiam filmy Złomnika postarane jak zwykle na 25%.👍🤣Panie Zbigniewie. Kiedy odpala Pan silnik samochodu "z korby" powinno się pamiętać i zwracać uwagę młodym widzom na poprawne chwytanie korby żeby w razie samodzielnej próby nie stracili kciuków.🤣
Dokładnie, jak zobaczyłem jak trzyma korbę to pomysłem że za chwilę będzie zbierał na nowego kciuka 🤣
@@PizomGagal A jak sobie młody człowiek kupi OltcitClub-a (zachęcony przez Złomnika) bo tylko na takiego klasyka będzie go stać?
Eee - nihil novi, pamietam jako dzieciak moje podwórko w Bytomiu, gdzie stały 2 takie cuda, złoto-szampanowy i czerwony właśnie. Obok stała c15-tka i jakaś Dacia. Powiem tylko, ze każdy samochód miał innego właściciela, wyglada na to ze kopanie węgla robi coś z gustem, a wzrokiem na pewno.
Oltcit straszny gruz ale i tak sprzedawał się lepiej niż obecna Tesla 😅😂
15:00 pozdrawiam profesjonalnego wulkanizatora który nabił odważnik naprzeciwko starych odważników. Dobra robota.
Mielismy takie akcje ze za trzecim pomiarem maszyna, dajmy na to, chciała dobicia 10g od strony rotora. Ni cholery nie chciala uznać przebicia z 30 na 40g. Tylko musiała mieć 30 + 10 naprzeciw. Wytłumaczysz?
ATH heinl w42 z 2018
Zgadza się też tak miałem parę razy.
@@SuperMatiz no tak, czasem mają humory do tego jescze chińskie odważniki które nie trzymają wagi. Ale to szczyt żeby nabić 20g jak dokładnie naprzeciwko jest taki sam odważnik
Z tymi drewnianymi zatyczkami zamiast klocków to był cyrk, te auta dostarczano do dealerów specjalnymi pociągami lawetami i trzeba było umiejętnie tym zjechać na rampę i jak najmniej naciskać hamulec żeby się nie zapalił a do tego często wlewali za mało paliwa w fabryce więc często w połowie tej lawety gasły i biegał jeden dedykowany z kanistrem , a jak udało się już rozładować pociąg to tygodniami to badziewie zalegało na placach bo trzeba go było uzupełnić o wiele podstawowych elementów
Lepiej wspominam rozładowywanie statków które przypływały z Daewoo np Tico tyle że na transportowych mimo że chodziła wentylacja to na dolnych pokładach nie ma czym oddychać
Ciekawe, a co jeszcze miałeś okazję rozładowywać? Masz jakieś frapujące historie?
@@sLim88CPC mimo błazeńskiego tonu wypowiedzi odpowiem , z racji miejsca zamieszkania tuż przy porcie w Gdańsku jako student często pracowałem na różnych nabrzeżach i rozładowywaliśmy od kęsów przez węgiel cytrusy po auta a historia tego badziewia z Rumunii to nie ma się czym chwalić takie czasy były więc woziło się co było
Złomnik się nie zna. Logo w 3:05 to przecież komunikator ze star treka.
A znaczek Daewoo to majtki
@@andrzej1501 o kurde faktycznie 😂😂😂
Kurde, jeździłbym. A ta citroenowska jednoramienna kiera to arcydzieło wzornictwa😊
W końcu powrót do korzeni. Grat wfpaniały to i film dobry. Zaciesz u redachtóra także autentyczny. O takie filmy nic nie robiłem!
Dziękuję za film. Długo czekałem. W latach 90' rodzice kupili nowego Oltcita. Po roku pośpiesznie sprzedali to cudo. Problemy z elektryka, pierwsze oznaki korozji oraz niebotyczne spalanie...
A pamiętam jak moi rodzice mieli dylemat na samym początku lat 90' czy kupić Oltcit Club, czy Skodę Favorit 135L. W grę też wchodziła Tavria.
I na całe szczęście wygrała Frycia - uuuuuuufffffff...
Moi rodzice mieli podobny dylemat. Wygrał Oltcit. Tylko że to był początek lat 2000🎉
@@now1cjusz No to zaszaleli
@@now1cjusz Trochę niemożliwe, bo oltcita produkowali do 95, a u nas oficjalnie sprzedawali do połowy 94... chyba ze kupili używkę
@@piotrspychalski7683 Używka
Fajnie ze przypomniał Pan historię z drewnianymi klockami, z tym że ten element który się wysuwa to tłoczek zacisku, cylinderki są w ham. bębnowych...
Siema Złomniku! W końcu otrzymałem zakupioną w Twoim sklepie naklejkę "...za to dużo pali". Założyłem na Jeepie i teraz prezentuje się fenomenalnie! +10 do wyglądu! Dzięki wielkie! 😁😁😁
Będąc niedawno temu w Kownie widziałem fajniejsze naklejki. Stało obok siebie kilka 4×4 potworów z motorkami typu grubo ponad 5 litrów V8 hemi. I każdy miał piękną wlepę przy oznaczeniu pojemności - "FUCK YOU GRETA!" 😂
@@jkpakosz6698grety już nie ma skończyła się dzięki covidovi.
@@sawomirmajak7310
Ale o czym waść? Jest i dalej paskudzi świat swoim bytem. Ostatnio miała nawet rozprawę w Londynie, wraz z grupą innych niedouczonych "aktywistów".
Niestety, z werdyktem na jej korzyść, co w akurat w do zrzygania polit-poprawnym UK nie dziwi...
Chciałbym zobaczyć taki ,,car chase" w stylu bullita gdzie np. ci źli uciekaliby oldcitem, a goniła ich właśnie tawria.
Czekam na Twoją wycieczkę do Ameryki i jazdę Oltcitem po NY! A także dziękuję za wspaniałą ostrość, przez którą chcę iść do okulisty, mimo dobrego wzroku.
Świetnie Tobie wyszedł ten odcinek - dobry humor.
Pamiętam jak sąsiad miał białego Oltcit-a nówkę sztukę i nie minęło dużo czasu od zakupu jak spędzał przy nim każdą wolną chwilę😂
Firma Damis oprócz tych marek wymienionych w filmie, oferowała też taki wynalazek jak Suzuki Maruti 800. 😊
Suzuki Maruti zajebisszcza fura paliła kapora jak wściekła można tym pudeleczkiem nie jednego zawstydzic 😂😂😂kiedyś to była motoryzacja,pozdrawiam
A w Jastrzębiu-Zdroju czeka Toyota Yaris Verso. Zgracona pięknie.
Start dobry zlomnik. Beka z Rumunów, beka z samochodu. Coś pięknego
Historia produkowania Oltcit Club według licencji Citroëna w mieście Krajowa w Rumunii mogłaby konkurować z fabułami filmów S. Barei🤣
Dziekuje. Teraz moge godnie przezyc niedziele z rodziną.
Złomnika powinni puszczać w discovery zamiast złomowiska 😂
Złomnika powinni puszczać zamiast wszystkiego w telewizji. Świat byłby lepszy, a ludzie mądrzejsi.
Telewizja to relikt i nie zasługuje na Złomnika
Po co, skoro tu ma większą oglądalność?
@@Dukatovny żebyś myślał o tym po nocach xD.
@@MISTRZPRAKTYKI Dlaczego miałbym myśleć po nocach o telewizji Discovery?
Rodzice mieli takiego :) Ojciec wiecznie przy nim dłubał, ale wiele razy bylismy nim nad morzem :)
Nie dłubał,tylko dbał
Jak się mieszka w Koszalinie to żaden wyczyn:)
Witam serdecznie. I cyk niedziela rozpoczętą. Pozdrawiam.
To jest jedyny club do jakiego nie chciałbym należeć.
Panie Tymonie pana opowieści w odcinkach "robią mi dzień" do wieczora. Dzisiaj przy opisie hamowania aż oplułem monitor. Kocham te pana opowieści.
#ZłomnikSięNieZna 😅
Ta druga lotka to nie wskazuje kierunek jazdy, to system aktywnej aerodynamiki! 😂
@Złomnik, jeden z lepszych filmów. Brawo!
Nareszcie szczyt tandety na kanale 👍
Nie ma śmiechu, na wałku rozrządu jest wariator zmiennych faz rozrządu w latach 90. Rumuni wyprzedzili Japończyków.
@@solaris362 szkoda że, ze specjalnego stopu opracowanego również tam - tombaku
Pana strój i tło jest dowodem na ocieplenie klimatu ;)
Kiedyś pomagałem jednemu gostkowi odpalić takiego oltcita. Zapięliśmy linkę i miał odpalić z pociągu. Za raz po ruszeniu urwało mu się ucho holownicze z kawałkiem karoserii i przepięknie pieprznęło w miesiąc wcześniej polakierowaną klapę mojego auta.
Od tamtej pory nie lubię tych dziwadeł.
W końcu złomnik zawitał do mojego miasta,myślałem że nigdy tego nie doczekam 🥲
To był mój pierwszy samochód ! Był srebrny, miał elektroniczny zegarek, owijkę na kierownicy i na tamte czasy pośród aut moich kolegów na tle dużych fiatów i maluchów nie wypadał źle. Faktycznie był posklejany na ślinę od kozy - trafna uwaga redaktora. Odpalał i jeździł mimo, że kompletnie nic przy nim nie robiłem oprócz nalewania paliwa. Skończył na złomie, nawet nie próbowałem go sprzedać, odebrałem kwit od wagowego i z kasą w kieszeni około 100 zł. wróciłem do domu : ))
Tym dealerem sprowadzającym Oltcity do Polski był Solpol z Wroclawia....czyli dzisiejszy miliarder Zygmunt Solorz. Byloby tych autek wiecej ale w 1992 ponad 1200 szt wyjechaly do Chin. Samochod ten dealer kupowal za cenę poniżej 1000USD....tak tak!
Przejeździlem nim ponad 20 tys. km . Rozwijalem nim predkosc bardzo zawrotną czyli do 130 km/h. Najczesciej byly w kolorze brudnego srebra...
Propo klocków na drewnie , potwierdzam . Koleżanka kupiła to"guano" i się klocki zapaliły żywym ogniem.
Ze 20 lat temu lub wiecej byl taki u mnie na osiedlu, rodzina ktora nim jezdzila wczesniej smigala wartburgiem 312 i ten wartburg jezdzil do jakiegos 97/98 roku, natomiast oltcit juz po ok 2 latach stal rozebrany do remontu, przestal wiele lat po czym za pewne skończył na złomie, tez byl czerwony
Z czego robili wałek rozrządu?
- gównolit - pomyślałem
- gównolitul - poprawił Złomnik ( bo w końcu rumuński)
Jak to miło gdy nasz ukochany fan myśli podobnie do nas :>
W latach 90 , niejaki Z. Solorz zrobil fortune na oltcitach. We Wroclawiu mial wielki plac z setkami tych wynalazków. Sprowadzał je hurtem, jak szło , na kilogramy. 😂 Tak ze to autko przyczyniło sie do dzisiejszego imperium.
14:50 śmiechłem aż bym się popluł 😂
A tak na serio to zegary mnie naprawdę pozytywnie zaskoczyły, jak na takiego grata.
Drogi Złomniku. Rewelacyjny materiał. Najbardziej podobało mi się twoje odpalanie korbą. Urocze. Pozdrawiam
W Dacii 1310p też miałem korbę. Ale żeby tą korbą uruchomić silnik, to można było się zakorbować na śmierć. Prędzej by się przydała, że tak powiem, przy drogowych dyskusjach.
"Gównolitul" 😂😂😂 genialny lingwistyczny żart. A jak w kontekście to pięknie siadło! Mega zabawny odcinek, 10/10
Ten żart jest starszy od żartującego:)
@@jarekm4813i dretwy jak autor
Wylazłeś spod kamienia po ilu latach?
Nawet człowiek nie czuje , jak mu się rymuje. Ja też miałem takiego Oltcita , ale rozbiła mi go kobita. Oltcita się pozbyłem, a kobietę udusiłem. Nie żal mi Oltcita, nie potrzebna mi kobita , Zakupiłem dobre buty , bo Oltcit ciągle był zepsuty. Gówno nie samochód.
Filmik jak zawsze super , miło było obejrzeć, za to samochód tragedia 🙆🤷, dzięki!
Jeden z lepszych odcinków Złomnika
Dysponując obcymi danymi ( pesel i nazwisko ) możemy skutecznie uniknąć opłaty administracyjnej za parkowanie ( nie działa na mandaty - obowiązuje kpk ). Wystarczy w zdm przedstawić umowę kupna-sprzedaży z odpowiednią datą. Policja bagatelizuje takie wybryki a prokuratura szybko umarza. Nie ma to wpływu na karę wynikającą z obowiązku zarejestrowania auta.
Byłem w zeszłym roku w Muzeum samochodów Aro w Camuplung i tam widziałem prototyp Oltict Club z napędem 4x4... :D
Taki Oldcit w latach 80-tych stał przed moim blokiem. Kupił go sąsiad, który wrócił z pracy zagranicą. Jak byłem dzieciakiem wydawał mi się strasznie nowoczesny. Bo przy Wartburgu, Maluchu i Fiacie 125p wyglądał nowocześnie. Myślałem wtedy , że to jakiś francuski samochód. Po twoim programie widzę, że chyba lepiej sąsiad wyszedł by kupując Ładę albo Fiata 125p.
Olt nie old...
Z racji tego, że jest jeden w NY, można nakręcić film "Oltcit sam w NY" 😁 Tak w ogóle to gratulacje z nakręcenia nieklikalnego filmu 😁
Przy "wjeżdżamy pod Kamaza i umieramy" ryknąłem śmiechem 🤣 a "przełącznik, jak w BX-ie" - czysta nostalgia. Mialem dwa pod rząd i ten pierwszy był przedliftowy, właśnie z podobnymi przełącznikami. Mile go wspominam - w tamtych czasach (rok 1991) to była kosmiczna fura! Mialem taka w okolicy ja (młody chłopak) i dyrektor pobliskiej cementowni 😂
Te nasze kołyskowe przełączniki z MR-ów też były w ciągnikach typu Pronar i kabinach akcesoryjnych jak np Naglak. Więc historia bardzo podobna
Chłopie a gdzie one nie były.
to jeden z najlepszych odcinków
Gratuluję pomysłu na odcinek. Pewnie kosztował jakieś 150mln zł jako pełnoprawny klasyk a jednak ktoś pokochał ten wóz i można go dzisiaj podziwiać.
Super odcinek zwłaszcza że był już ZAZ Tavria oraz Yugo Koral pozostała jeszcze z tego segmentu Łada Oka.
Moja ulubiona wersja ! Opcjonalna podsufitka z baldachimem. 💪
Sponsorem dzisiejszego odcinka było słówko IMMANĘTNOŚĆ
Wzruszył mnie ten wałek, piękny jak mój łańcuch do Fabii ;D
W tavrii to 5 bieg dodali do skrzyni 4ki. Tak samo chodzą biegi w Daewoo sens, to Lanos z silnikiem i skrzynią od tavrii. Tam tylko trochę zmienili wsteczny
Kiedyś miałem to to już kupić ale trafił się po znajomości GSA i wtedy zacząłem swą przygodę z hydropneumatyką. Tu widzę korek wlewu paliwa jest nawet podobny jak w GSA. Hamulce przy skrzyni to też GS/GSA. W GSA były dobrze widoczne. Podobno to miało zmniejszać masę resorowaną. Dalej jest silnik i korba jak w GSA, choć u mnie miała inny kształt (była zarazem kluczem do odkręcania kół). Kiera z cytryny, wajcha biegów też podobna, jedynie mój GSA miał inne satelity za kierownicą. Pionowe. Jak puszki coli.
Kolega miał takie gówno i zawsze o ile nim dojechal do pracy to caly dzień zastanawiał się czy wróci do domu kilkanaście kilometrów
świetny odcinek. proponuję zrobić porównanie zimą z teslą albo innym elektrykiem. stawiam, że oltcit wygra. a tak na serio to w klatce obok było dwóch sąsiadów. jeden miał oltcita drugi tavrie. pamiętam do dziś te otwarte maski silnika i utytłanych w smarze sąsiadów.
Ale widać na filmie, właściciel serwisuje auto poprawnie. Nawet gumiarz koła wyważył na odpierdol 😁
Taaaa, jakoś Oltcita najlepiej przejawiała się w blaknących kloszach tylnych lamp. Niby miały wciąż kolory, ale i tak wszystko świeciło na biało...
Mój znajomy miał w latach dziewięćdziesiątych Oltcita. Pamiętam, że kiedyś mnie podwoził i w czasie jazdy odpadło lusterko wsteczne. Było ono przyklejone na taśmę dwustronną. Do końca jazdy musiałem je trzymać :)
Pierwsze auto z logiem Star Treka
To auto kosztowalo pod koniec 1993 42.5 mln zł. Znalazlem taka informacje w bloku reklamowym po archiwalnych informacjach polsatu zgranych z vhs 😊
Złomnik nosi swetry po mamie ale zato jest kiepskim raperem, dlatego lubie ten kanał. Zawsze gratem! Tak każe obyczaj!
Miałem okazję być w Rumunii we wrześniu ubiegłego roku, z roboty mnie na miesiąc posłali. Chociaż ten Oltcit ma 35 lat, to nadal Rumunia wygląda jak te auto. Serio, po tym miesiącu miałem ochotę dostać depresji. A ten wałek rozrządu... Chinesium przy tym to jak tytan przy ołowiu.
Ale wygląda lepiej niż na przełomie lat 80 i 90.
@@janmos5178 I to jest jeszcze bardziej przerażające. Rumunia wygląda gorzej, niż Polska 30 lat temu.
Te biegi idą tak: 1,2,3,4 i Rakieta
Mój kolega Axel we Francji hoduje Axele, chyba ma ich już trzy, i tłumaczył właśnie tą słynną książkę z holenderskiego na francuski (nie znając holenderskiego). Straszne graty, dziwnie jeżdżą ale mają jakos fajny klimacik. Przypominają mi trochę pandę, opisaną przez telefon rumunowi który z tego opisu sobie stworzył oltcita.
Uwielbiam tego człowieka!
Miałem werscje 12 TRS. Robił pod każdym wzgledem każdy złom z KDL. Silnik 1.3, 62 KM. Układ boxer, coś jak porsche, subaru, chłodzony powietrzem . Skrzynia V. Silnik mialem z napisem Citroen. Alufelgi z oponami michelin, niski profil. Pamiętam, że klocki miał montowane na początku osi napędowych, oczywiście z sygnalizacją. Aby je wymienic trzeba było otworzyć maskę, no i wymienić, nawet nie dotykając kół. on nie był dostępny u nas. Zakupiłem go od Rumuna. Przywiózł go tutaj i sprzedał.
Całe zawieszenie na drążkach skrętnych, tak , że można było sobie go rozłożych pod domem jednym kluczem.
Złomnik ten odcinek to mistrzostwo w opowiadaniu o gratach!
Rapownie Złomnika i rymowanki są absolutnie unikalne 😂
Miałem te ustrojstwo przez chwilę . Wynalazek jakich mało 😊
Szanuję pojazd noszący emblemat Gwiezdnej Floty ze Star Treka
Jak zawsze film świetny, jestem wielkim fanem twojego humoru
Jechałem tym kiedyś, gdy te samochody były jeszcze prawie nowe i zapamiętałem charakterystyczny dźwięk silnika i mocne przechyły na zakrętach.
Jeździłem tym przez dwa miesiące.Kupiony był w Łazach pod Warszawą,a sprowadzał je niejaki Jan Kulczyk.
Na bogato 😊 J. Kulczyk powinien był jeździć nim codziennie do pracy - wówczas być może zdecydowałby się sprowadzać do kraju coś innego ;)
@@tomaszwesolowski1976 nie wiem czy kiedykolwiek w tym siedział.Ważne,że interes się kręcił.
Z przodu nie jest żaden resor poprzeczny, tylko wzdłużne drążki skrętne.
Pamiętam jak mój ś.p. Tata mówił że to auto na całe życie. Kupisz i już nie sprzedasz :)
Założymy się, że nie wjedziesz Oltcitem pod Casino de Monte Carlo w Monako?