Mój tato wstawił most od GAZ 69 i dodatkowe pióra w resorach. Ładunek 1,5 tony i z Wrocławia do Zakopanego zostawiając trochę towaru w sklepach po drodze dojeżdżał w góry z ładunkiem ok. 300kg. Spalanie przy gaźniku Jkov na trasie było 11,5 L/100km. Żuk stoi do dzisiaj w garażu w lepszym stanie jak ten z testu.
Żukiem z moim tatą jeździłem aż do 18 roku życia. Mnóstwo wspomnień, całe dzieciństwo. Wyjazdy nad morze na pace (wersja skrzyniowa) z byłego województwa Konińskiego. Łza się kręci.Najlepszy samochód wszech czasów. Pozdrawiam serdecznie.
A ja pamiętam jak wujek jeździł żukiem w dawnych czasach jako strażak OSP, wtedy mieliśmy własną motoryzację ,która wtedy była jak dla mnie świetna. Przynajmniej My mogliśmy korzystać z naszej polskiej motoryzacji...i mamy wspmnienia🚦🚗🚚🚛🚐🚒⛽
Jechałem takim Żukiem-blaszakiem (tylko bardziej "sraczkowatym") do mojej Pierwszej Komunii Świętej w 1983 r. Kierował wujek, a jego córka wyraziła pretensję, że ona siedzi z tyłu, a ja z przodu. Na co wujo: jak będziesz jechała do swojej komunii, też będziesz siedziała z przodu! Ale w jej przypadku miało to się stać dopiero za 3 lata😇
Удачная модель развозного автомобиля! Как говорят у нас,русских,ДЁШЕВО И СЕРДИТО! Браво,поляки! 😍💘👏 Мал,да удал! Удачный по дизайну,удачный по конвертации из легковой Варшавы в грузовой ЖУК!
Połowa lat 90-ych. Żukiem A 07 woziłem chleb z piekarni i towar do sklepów. Najlepsza była zima. Trzeba było już o 3-ej nad ranem wyjeżdżać, a tu śnieg, mróz. Ogrzewania nie było w ogóle w tym pojeździe, więc jak się nagrzał, to się unosiło w kabinie pokrywę silnika i pozwalało to jakoś tam jechać. Opony kompletnie łyse, hamulce biorą dopiero po uprzednim 6-7 krotnym podpompowaniu . Silnik nim się trochę rozgrzał, to nie pozwalał na szybszą jazdę niż 30-40 km/h, po prostu się krztusił. Pamiętam jak kiedyś latem wiozłem pewne starsze małżeństwo na pociąg ok. 18km. Ona siedzi w kabinie, on z tyłu na "desancie" Po przejechaniu ok 3 km musiałem przeciąć strzeżony przejazd kolejowy. Na liczniku 80 km/H. Trzeba było z prostej wjechać w delikatny łuk w lewo i po 30-tu metrach ukazywał się szlak kolejowy relacji Szczecin Koszalin, Szczecin Gdańsk. Tuż przed zakończeniem długiej prostej i przed wspomnianym łukiem Rozpoczynam procedurę podejścia do hamowania. Ja na pedał, a on został w podłodze. Pani patrzy na mnie domyślając się zapewne, że coś zaczyna nie grać. Spojrzałem na nią i donośnym głosem krzyknąłem, aby i mąż, który siedział na "desancie" usłyszał "NIE MAMY HAMULCÓW!!!!! 😮“ Biedna kobieta, złapała się obiema rękami rączki w drzwiach. W jej oczach zarysowało się przerażenie, złość, dotychczasowe życie. Jej mąż starał się w tym wszystkim wkomponować w ściankę grodziową oddzielającą kabinę od części ładunkowej. Ja w tym wszystkim, pierwsze pomyślałem, aby rogatki były otwarte, następnie wrzuciłem dwójkę. Żuk niemal zanurkował dziobem o asfalt, potem chcę jedynkę, a tu niestety jeszcze za wysoka prędkość. Skrzynia rzęzi a jedynka nie wskakuje. W ten czas wyskakuję już zza łuku, patrzę a tu przejazd Dzięki Bogu otwarty, więc już dalej lecę bardziej zachowawczo. Państwa odwiozłem i wróciłem do domu, oczywiście bez hamulców. Pękł skorodowany przewód hamulcowy. Pozdrawiam wszystkich miłośników starej motoryzacji 😊
Miło wspominam to autko, mimo ze jestem dosc młodą osobą ( rocznik 96) to dalej miło wspominam ze w zakładzie metalowiec mój dziadek takim jeździł, zielony rocznik 71 z 3 biegowym manualem wersja 3 osobowa z paką i krótką kabina. Pomimo wczesnego rocznika dzielnie służył od lat 70-tych do roku 2006 i był alternatywa obok forda transita rocznik 1995 xD. Charakterystyczny zapach, przy odpalaniu trzesły sie lusterka, no i to wycie tylniego mostu
Tak , jeździło się takimi ŻUKAMI jako pasażer na tzw. okazję ..ale nysa miała lepszy komfort jazdy . Miękkie, wygodne siedzenie obok kierowcy , cichy silnik i miekkie zawieszenie . Ale jak się trafił żuk to było OK ...
you all probably dont give a damn but does any of you know of a trick to get back into an instagram account? I somehow lost the login password. I appreciate any tricks you can give me
Jako młody człowiek kupiłem sobie takiego zmęczonego Żuka, ale szczerze mówiąc bałem się nim jeździć, bo ciągle coś nawalało, a milicja nigdy nie odpuszczała. Potrzebowałem go jako dodatkowy przydział kartek na paliwo,,, przysługiwały mu dwie duże kartki.
Aleź piękna bestia. Uwielbiam te stare polskie samochody. Nie były najlepsze ale jest sentyment do starych czasów - to samo mam z pociągami en57. Jak dorastałem w latach 90 to żuki,stary, jelcze, fiaty,polonezy, maluchy były wszędzie. Dziś nie uświadczysz. Zniszczyli nam przemysł wchodząc do mumii europlebejskiej.
Proponuję zrobic odcinek poświęcony w calości silnikowi 4C90, oczywiście najlepiej z wizytą w już zgliszczach? fabryki w Andrychowie, może i z jakimiś wywiadami z ludzmi tam pracującymi.
Nie tylko most i wal napedowy. Cale zawieszenie tak wiec i przednie zawieszenie bylo od Warszawy. Jak wszyscy wiemy na licencji Pobiedy ale tak faktycznie to zmalpowane konstrukcje Forda i Opla i produkowane na zrabowanych maszynach z fabryk Opla i Autounion
Pamiętam te samochody z wojska , mieliśmy takie tylko zielony mat i z benzynowym silnikiem , to było 30 lat temu ( wprawny kierowca potrafił wjechać nim do garażu pokonując kąt 90 stopni na dwóch kołach nie przewracając pojazdu na bok :)
Żuk wszedł do produkcji w tym samym okresie co Volkswagen T1. Obiektywnie rzecz biorąc Żuk przewyższał pod każdym względem Zarówno Volkswagena T1 jak i jego następcę model T2. Gorzej wypadał tylko pod względem spalania. Ale zważywszy na fakt, że Żuk dysponował większą przestrzenią ładunkową, a benzyna w tamtych czasach była tania, nie miało to większego znaczenia.
Janek, prezentacja naprawdę dobra. Bez tony bluzg i wulgaryzmów. Jeden facet, wziął do prezentacji auto 30 letnie. Na bluzgać każdy potrafi. Czy zachodnie auto np: c25, Ducato,master, czy transit po 30 latach jeszcze będzie w takim stanie? Szczere? Wątpię. Miałem Żuka przez lata. Zarobiłem dzięki niemu sporo kasy. Teraz to już nie możliwe, by pojazdy były tak proste i tanie w naprawie. Nawet dzisiaj mógłbym takim jeździć, gdybym znalazł zadbany egzemplarz - w cenie nie kolekcjonerskiej ;=) Szczerze
Na początku lat 00 miałem okazję jechać Żukiem z silnikiem benzynowym, tak do 70 km/h można było normalnie rozmawiać, ale przy wyższej prędkości robiło się tak głośno jak w Żuku albo Lublinie z dieslowską Andorią😄
Kolega z pracy wsadził w swojego silnik od Ursusa, tylko nie pamiętam z jakiego modelu, chyba C-330. Ale po spojrzeniu na osiągi silnika 30KM z 330 było by zamało, więc najprawdopodobniej był to silnik z C-360. W każdym Żuku, Nysie grały zawory pod obciążeniem na zbyt wolnych obrotach. Drugi mój kolega naprawia w tym tygodniu Forda Transit - i wiele nie cenzorowanych epitetów z jego strony w kierunku Forda.
Zużycie paliwa w Żuku w dużej mierze zależy od stopnia zużycia silnika, regulacji gaźnika, rodzaju silnika (M20, S-21), masy ładunku, stylu jazdy kierowcy i terenu po jakim jeździ (miasto, trasa, góry).
To nie prostota, ale PRYMITYW. Rozumiem, że pierwsze Żuki to przerobiona Warszawa. Ale żeby przez kilkadziesiąt lat nie zrobić z Żuka w miarę nowoczesnego samochodu, to wstyd dla polskiego "przemysłu motoryzacyjnego".
@@Szczepan-Kolbusz Po to żeby się rozwijać. Żeby nie wypaść z rynku. Cały nasz przemysł motoryzacyjny przegrał konkurencję bo się nie rozwijał, a wręcz cofał się w rozwoju.
No i zrobiono - Lublina. Tylko się biedaczek zestarzeć zdążył zanim ujrzał świat. Szkoda że eko sreko jeszcze całkowicie andorie dobili. Mam teraz Movano 2.5cdti. Boże broń, co za konstrukcja.
Jeździłem takim zarówno w benzynie jak i w dieslu. Bardzo niewygodne samochody, pozycja za kierownicą i te siedzenia to jakiś dramat. Nie wspominam ich miło. Po przesiadce na Lublina II to można było śmiało powiedzieć, że był to luksus w porównaniu do Żuka.
miałem Nysę 522z silnikiem S21 /górnozaworowym/ palila 7 litrów na setkę benzyny , paliła tak mało bo poprzedni właściciel założył wałek rozrządu od dolnozaworowego M 20 , wolne obroty musiały w tym przypadku podniesione do 1000/min bo nierówno pracował na tych standartowych 600 obr/min, Warszawa miała kola 15 calowe , , w Lubuskich Warsztatach Samochodowych przedłużyli Zuka poprzez przesunięcie wieszaków resoru na koniec ramy i dokładając krótki wałek od wersji z wałem napędowym dzielonym o tyle samo przedłużyli pakę żuk ten zachowywał o niebo lepiej podczas jazdy i przy załadowaniu dwóch ton ,,nie zadzierał nosa ,, do góry , znajomy założył do swojego Żuka szybszy most od Warszawy i też obniżył spalanie paliwa , pozdrawiam .
Miałem Żuka skrzynia 1986 r. Benzyna górna. Nie 105 ale 120 km na godzinę. Zagazowany. 2 tony na pace i tona na przyczepie. Skrzynia trójka. Raz wymieniona oraz most. A pierszą pracę na Żuku zacząłem z lewarkiem przy kierownicy. Przedtem pracowałem na Gaz-51- miałczek w trasach po Polsce. To był horror.
W laytach 80-tych ub. wieku do mojej firmy sprowadzono nowego Żuka. Po kilku dniach zszedł z niego lakier nie płatami ale arkuszami jak tapeta. Pewnie chłopcy tak się śpieszyli z wykonaniem planu, że za podkład służył olej z tłoczni blach.
Sentyment i tyle , poza tym szczyt partactwa. Przedwojenne samochody były lepiej wykonane. Silnik min.16L/100KM V60KM/H , mistrzostwo . Dzięki za fajny filmik , pozdrawiam.
Miałem Żuka palił w mieście 20 litrów a na trasie 90 km/h. 9 litrów . Gaźnik fiata . Miło wspominam to auto chyba tylko dlatego że pobawiłem się w wyciszenie kabiny .
W 1995 roku miałem Żuka na stanie odbywając służbę wojskową w stolicy.Mój egzemplarz był w tym samym kolorze ale w pełni zabudowany tzw"blacha" Całą Warszawę nim zjeździłem,raz nawet miałem delegację do Białegostoku.Fajne wspomnienia.
Zużycie paliwa zależało od warunków eksploatacji. Znajomy miał skrzyniowego. Jeźdzł głównie po drogach utwardzonych i specjalnie go nie przeciążał i mieścił się w 13l/100 km. Jeśli chodzi o przeciążanie, to na składzie węgla w standardzie woziły 2 t. W XXI w. często były przerabiane na wywrotki i woziły piach lub kruszywo. Mnie gość przywiózł 3 tony piachu, a mówił, że najwięcej wiózł 3,8 t. I taki humor: Pod koniec lat osiemdziesiątych Żuki były podstawowymi samochodami... osobowymi w Rejonie Dróg Publicznych. Woziły robotników na miejsce pracy. Były to wersje skrzyniowe. Z tyłu miały dorobioną ścianę z dykty, a w nią wpasowane drzwi. Takie jak np. do łazienki w mieszkaniach:D Pewnego razu młody kierowca dostał zadanie: przyprowadzić nowego Żuka z Lublina. Starzy pouczali go żeby jechał wolno, bo samochód nowy, niedotarty etc. Młody dzwoni z drogi: zatarł silnik. Stary się drze: mówiłem ci, żebyś jechał wolno. - wolno jechałem. Na 1-ce :D
Kiedyś byłem świadkiem, jak na izoterme o ładowności 650 kg kierowca zapakował 2100 kg ładunku. Facet na rampie powiedział, że jak ten samochód przejedzie chociaż 200m,to on go kupuje. No i musiał kupić...
Regularnie woziłem na cmentarz podwójne nagrobki, 3 ludzi, cement i piach. Było tego 2t. Jak nie więcej. Odboje od autosan przyczepy robiły robotę. Aż się opony kopciły wokół felg. Ale to nie były opony firmy "tubeless" jak teraz. 😉
Jan, mam prośbę. Gdyby nadarzyła się okazja, zrób proszę recenzję Lublina. Mam na myśli następcę Żuczka. Myślę że film byłby chętnie oglądany. Samochody użytkowe to fajna sprawa. Myślę obecnie nad niedrogim autem do pracy i takich jak ja jest pewnie spora rzesza. Jeszcze raz dziękuję za Żuczka!!!
Właściwie to Żuk zastąpił Lublina 51, który nie sprawdził się w polskich warunkach. Chociaż Lublin był dużo większym samochodem. Spalanie w każdym Żuku było inne. Zależy jakie kierowca założył dysze do gaźnika,dla oszczędności oczywiście i handlu paliwem. Dało się zejść nawet do 11l/100 km. Największą wadą było przednie zawieszenie, które nie wytrzymywało polskich dróg no i oczywiście korozja. Ten silnik diesla to dziadostwo, miałem z nim do czynienia w Lublinie, nie chciał odpalać na mrozie mimo sprawnych świec i dobrej kompresji.
Swietny Film Bardzo bym chcial test Auta Mercedes 560 SEC Coupe. Przepiekne Auto To bylo moje Drugie W tamtych czasach uzywane kostowalo nie wiecej niz Golf dwa Tyko w Niemczech byly strasznie wysokie koszty utrzymania Ubezpieczenie i podatek drogowy ktöry placi sie od pojemnosci silnika i jest równiez zalezny od tego jako norme ma silnik npEuro 2, Euro 3 i tak dalej. Z tego powodu, masa auta albo trafila na export albo na szrot Pozdrawiam z Hamburga Radek
Mój tata w latach '80 na Żuka gdy budował dom załadował 2200kg kamienia do lastrico. Na składzie budowlanym był spory podjazd - nie dało się wziąć rozpędu. Okazało się, że podjazd był na tyle stromy ,że ŻUK z s21 i skrzynią trzybiegową nie dał rady wyjechać. Żuk został wypchany koparko - ładowarką FADROMA. Podczas jazdy była kolejna ogromna góra (mieszkamy w Małopolsce) - rozpędzony Żuk zaczął wytracać prędkość, zaczynało brakować pierwszego biegu. Udało się wyjechać na "pół sprzęgle" na pierwszym biegu i z włączonym całkowicie ssaniem :D
O toto wlasnie. Moj wozil z zakladu towar do fsmu w tychach (jeszcze jak robili pande 2!). To nie raz mial ponad 4000 kg masy calkowitej na wadze. Podobno jak dostal 2500 kg to juz nie mogl wyjechac pod wieksze gorki. A ze z zakladu byla jedna gora po drodze do tychow to byl wholowywany na szczyt a reszte trasy pokonywal sam 🤣 i pomyslec ze andoria ma prawie 400 kkm i nie wymaga remontu, dalej chodzi bezblednie ( motor z 1987r!)
Nie żebym się bardzo czepiał, bo rozumiem, że egzemplarz do filmu trafił się z końcówki produkcji, po modernizacjach. Jednak pokazany most to nie jest most od warszawy, a raczej od lublina, z którego też wiele rzeczy do żuka adaptowano, choćby silnik, który najpierw trafił do nowszej konstrukcji. Co do rozmiaru kół to warszawa miała raczej 15'', a nie 16''. Inna uwaga, to jeszcze wyżej próg załadunku był w wersji skrzyniowej, bo w blaszakach były nadkola, a w skrzyniowych płaska podłoga. Masa załadunku? 88 skrzynek uniwersalnych z pomidorami lub ogórkami. 1760 kg netto, tara ze 400. A światła krótkie jak długie, a długie na niebo. Sorry, że poprawiam nieścisłości, ale trochę się w żukach powłóczylem po Polsce, wiele nocy w środku przespałem.
@@andrzejjanik508 W 1988 wsadzili go do Żuka (już w1981 były jazdy testowe Żukiem z 4C90 - jeden z użytkowników pewnego forum właśnie kupił Żuka "prototypowego" oryginlanie z 4C90 z 1981 roku). Pierwszy Lublin diesel to napewno 1992, a może już 1991 ? Niestety Żuk to nie moja era ,urodziłem się w II połowie lat '80 natomiast dużo czytam o motoryzacji PRL.
@@VHSTvRetro tak, nie przeczę. Nie wiem skąd moje skojarzenie. Może najpierw zobaczyłem lublina , a potem żuka diesla. Swoją drogą to podobno przednie zawieszenie w żukach z dieslem mocno dostawało. I tak jest specyficzne, a z cięższym dieslem bardzo przeciążone było, no i brak wspomagania.
@@alexr6135 to ci współczuję żeś tak ch...trafił ...ale do kurwy nędzy tego było setki tysięcy i po rówkach czy warsztatach samochodowych nie stały a jak juz napierd,,,,to byle palant to naprawił bo sie raczej psuło jedno i to samo
Jak robiłem w transbudzie to ładowaliśmy na żuka 2 tony i nie klękał jak na ten czas był nowoczesny to już później był tragiczny choć jako najprostszy wóz do roboty był dobry naprawialiśmy go na poboczach w porównaniu z nyską 522 to był przeskokiem na modłe lotu w kosmos
Rzeczywiście długo. Ale chyba w krajach demokracji ludowej benzyna była popularniejsza. Przedsiębiorców państwowych to nie stresowało że pali 13-15l. Dezel był wyczekiwany przez prywatnych użytkowników, ale był koszmarnie głośny. Chyba wybrałbym znów S-21 +lpg.
@@kamilprusinski. co jak co ale Diesel w Dostawczaku zwłaszcza w czasach gdy te Diesle były 2-3 razy trwalsze i praktycznie bezobsługowo(poza mrozną zima) to jest to co wszyscy oczekiwali, większy zasięg, trwałość, niezawodność, hamowanie silnikiem, mniejsze spalanie, i powszechna dostępność ON,benzyna była na kartki- wyciszyć też by się dało gdyby nie to że jedyne wyciszenie to koc na silnik :-)
lata 70 ten samochod postawil mnie na nogi trzymalem go do 93 zmienilem silnik na gornozaworowy i kabine rzeczywiscie nie kon ale wol do roboty poklon dla tego samochodu
Zauwazcie jedna ciekawa rzecz jak sie zmienia nasza swiadomosc, tzn nas Polakow....lata 90-poczatki 2000 "le ,fiat 125p,126p ,polonez,zuk,wsk-a, na zlom z tym ,smiec, merce,bmw ,vw ,t4, honda,suzuki, to jest to" I to po czesci sie zgadzalo, auta nasze nie mialy wtrysku, byly przestarzale, jednak te twarde auta z lat 90-2005 sie skonczyly, teraz nowe auta pod wzgledem trwalosci stoja na poziomie tych zukow i maluchow. To sa doslownie smieci. Coraz wiecej ludzi zaczyna szukac starszych aut z lat 90 ktore jezdza, robisz podstawowy remont ,wymieniasz to co jest zuzyte ,dbasz o olej,plyn i robisz kolejne kilka set tys km bez przejmowania sie tym ze Ci modul od akumulatora siadzie i nie mozesz odpalic mimo ze aku jest nowy. Trzeba sie pogodzic z bracmi ze wschodu a temu zgnietemu zachodowi powiedziec "dowidzenia" . Ten caly eurokolchoz z roku na rok jest coraz gorszy niz zsrr i prl
Zuk byl rozwojowy. Ale to auto z 1956r. W Egipcie go zmodernizowali boki mial z gladkich blach, tylne drzwi podwojne tez gladkie, nadkola w formie polkola. Ale jak sie 40 lat prawie nic nie robilo. Pozniej produkowali dobre auto na licencji iveco daily czyli Lublin 1,2,3. Mial byc tez ld100, i Lubo nowoczeane busy. Ale chyba poliytykierzy zawalili firme z 2 RP Fsr Lublin.
Czy widzieliście jak Motobieda klemy zakłada w talbocie? Czegoś takiego się nie spodziewałem. Zaskoczył mnie swoją wiedzą. PS. Przepraszam za jego promocję, ale warto zerknąć.
Parę razy takim jechałem, jako autem zastępczym(firma wypozyczyla) Ćwiczyłem sobie więc umiejętność zmiany biegów bez sprzęgła. Żuk trenazer ,idealne auto do tej roli. Piekne byly te uderzenia na krzyzakach w układzie przeniesienia napędu.
@@JanGarbacz coś w tym jest czasem nie wiem czy fabryczne były w dieslu czy tylko w benzynie?Najbardziej podobały mi się te stare co kiedyś z tym wlotem
Uwaga: FSC Lublin jest polskim samochodem produkowanym 10 lat po pierwszych jazdach próbnych z 1980 roku. W miejscowości Dobrzykowice pod Wrocławiem wpadł do rowu Lublin FSC (wtedy bez nazwy jakiejkolwiek). Ja jadąc z tatem zrobiłem zdjęcie czarno-białe ap-aratem Praktica L i długo oglądałem to auto. Auto miało czerwone tablice z białym numerem i z mniejszym napisem "jazda próbna". Jazdy próne odbywały się z JZS w Jelczu. Teraz nawet w wiki nie jest napisane, że Daewoo zakupiło fabrykę z gotowym projektem i gotowymi testami.
Pamiętam mój wujo miał silnik od beczki 2,4 Doraz jakieś samoroby wzmacniające ramę plus resory ładowność jak w Rosji ile się da czyli coś koło 3t, mała dygresja na oryginalnym silniku spokojnie wyciągał 120 oczywiście locznikowo
Jak zwykle super ale o modernizacji przodu powinieneś powiedzieć że już w latach 70tych zmodernizowano, bo później już nic istotnego prócz 4C90 nie wprowadzono. Nawet skrzynia 4 biegowa nie wniosła nic szczególnego bo 4 bieg to tak naprawdę trójka więc spalanie nie spadło i prędkość maksymalna nie wzrosła.
Mój tato wstawił most od GAZ 69 i dodatkowe pióra w resorach. Ładunek 1,5 tony i z Wrocławia do Zakopanego zostawiając trochę towaru w sklepach po drodze dojeżdżał w góry z ładunkiem ok. 300kg. Spalanie przy gaźniku Jkov na trasie było 11,5 L/100km. Żuk stoi do dzisiaj w garażu w lepszym stanie jak ten z testu.
Po 3 tony węgla wozili na żukach w dieslu
Żukiem z moim tatą jeździłem aż do 18 roku życia. Mnóstwo wspomnień, całe dzieciństwo. Wyjazdy nad morze na pace (wersja skrzyniowa) z byłego województwa Konińskiego. Łza się kręci.Najlepszy samochód wszech czasów. Pozdrawiam serdecznie.
A ja pamiętam jak wujek jeździł żukiem w dawnych czasach jako strażak OSP, wtedy mieliśmy własną motoryzację ,która wtedy była jak dla mnie świetna. Przynajmniej My mogliśmy korzystać z naszej polskiej motoryzacji...i mamy wspmnienia🚦🚗🚚🚛🚐🚒⛽
Pozdrawiam z Turku.
Jechałem takim Żukiem-blaszakiem (tylko bardziej "sraczkowatym") do mojej Pierwszej Komunii Świętej w 1983 r. Kierował wujek, a jego córka wyraziła pretensję, że ona siedzi z tyłu, a ja z przodu. Na co wujo: jak będziesz jechała do swojej komunii, też będziesz siedziała z przodu! Ale w jej przypadku miało to się stać dopiero za 3 lata😇
Ja ładowałem na skszyniowego 1;8kg ale po po paru latach siadł tylny most bo woziłem jabłka
Удачная модель развозного автомобиля! Как говорят у нас,русских,ДЁШЕВО И СЕРДИТО! Браво,поляки! 😍💘👏 Мал,да удал! Удачный по дизайну,удачный по конвертации из легковой Варшавы в грузовой ЖУК!
Co ja paczę! Bardzo przyjemny, merytoryczny kanał i nie ma w nim marudnego, włochatego Jezusa i jego przekleństw... 😉
Jezus nie ma głupiej twarzy jak tamten . Nie ja nie mogę motodziada.
Teraz, wszyscy, głośno chórem !
ŻUK jest królem !!!
ŻUK jest królem !!!
Połowa lat 90-ych. Żukiem A 07 woziłem chleb z piekarni i towar do sklepów. Najlepsza była zima. Trzeba było już o 3-ej nad ranem wyjeżdżać, a tu śnieg, mróz. Ogrzewania nie było w ogóle w tym pojeździe, więc jak się nagrzał, to się unosiło w kabinie pokrywę silnika i pozwalało to jakoś tam jechać. Opony kompletnie łyse, hamulce biorą dopiero po uprzednim 6-7 krotnym podpompowaniu . Silnik nim się trochę rozgrzał, to nie pozwalał na szybszą jazdę niż 30-40 km/h, po prostu się krztusił. Pamiętam jak kiedyś latem wiozłem pewne starsze małżeństwo na pociąg ok. 18km. Ona siedzi w kabinie, on z tyłu na "desancie" Po przejechaniu ok 3 km musiałem przeciąć strzeżony przejazd kolejowy. Na liczniku 80 km/H. Trzeba było z prostej wjechać w delikatny łuk w lewo i po 30-tu metrach ukazywał się szlak kolejowy relacji Szczecin Koszalin, Szczecin Gdańsk. Tuż przed zakończeniem długiej prostej i przed wspomnianym łukiem Rozpoczynam procedurę podejścia do hamowania. Ja na pedał, a on został w podłodze. Pani patrzy na mnie domyślając się zapewne, że coś zaczyna nie grać. Spojrzałem na nią i donośnym głosem krzyknąłem, aby i mąż, który siedział na "desancie" usłyszał "NIE MAMY HAMULCÓW!!!!! 😮“ Biedna kobieta, złapała się obiema rękami rączki w drzwiach. W jej oczach zarysowało się przerażenie, złość, dotychczasowe życie. Jej mąż starał się w tym wszystkim wkomponować w ściankę grodziową oddzielającą kabinę od części ładunkowej. Ja w tym wszystkim, pierwsze pomyślałem, aby rogatki były otwarte, następnie wrzuciłem dwójkę. Żuk niemal zanurkował dziobem o asfalt, potem chcę jedynkę, a tu niestety jeszcze za wysoka prędkość. Skrzynia rzęzi a jedynka nie wskakuje. W ten czas wyskakuję już zza łuku, patrzę a tu przejazd Dzięki Bogu otwarty, więc już dalej lecę bardziej zachowawczo. Państwa odwiozłem i wróciłem do domu, oczywiście bez hamulców. Pękł skorodowany przewód hamulcowy. Pozdrawiam wszystkich miłośników starej motoryzacji 😊
Jeździłem takim w wojsku, tylko że skrzyniowcem, dobrze się prowadził, miło go wspominam.
Pozdrawiam serdecznie
Miło wspominam to autko, mimo ze jestem dosc młodą osobą ( rocznik 96) to dalej miło wspominam ze w zakładzie metalowiec mój dziadek takim jeździł, zielony rocznik 71 z 3 biegowym manualem wersja 3 osobowa z paką i krótką kabina. Pomimo wczesnego rocznika dzielnie służył od lat 70-tych do roku 2006 i był alternatywa obok forda transita rocznik 1995 xD. Charakterystyczny zapach, przy odpalaniu trzesły sie lusterka, no i to wycie tylniego mostu
mój pierwszy zawodowy dyliżans, a dyliżans, bo poczta i takie tam, czyli Łączność tak zwana
Tak , jeździło się takimi ŻUKAMI jako pasażer na tzw. okazję ..ale nysa miała lepszy komfort jazdy . Miękkie, wygodne siedzenie obok kierowcy , cichy silnik i miekkie zawieszenie . Ale jak się trafił żuk to było OK ...
W końcu jakiś obiektywny filmik o naszym "Żuczku" :) Super !
Znam Jacka to ty.
you all probably dont give a damn but does any of you know of a trick to get back into an instagram account?
I somehow lost the login password. I appreciate any tricks you can give me
@Cedric Dorian instablaster :)
Ciekawy materiał jak każdy . Łapka w górę.
Jako młody człowiek kupiłem sobie takiego zmęczonego Żuka, ale szczerze mówiąc bałem się nim jeździć, bo ciągle coś nawalało, a milicja nigdy nie odpuszczała. Potrzebowałem go jako dodatkowy przydział kartek na paliwo,,, przysługiwały mu dwie duże kartki.
Aleź piękna bestia. Uwielbiam te stare polskie samochody. Nie były najlepsze ale jest sentyment do starych czasów - to samo mam z pociągami en57. Jak dorastałem w latach 90 to żuki,stary, jelcze, fiaty,polonezy, maluchy były wszędzie. Dziś nie uświadczysz. Zniszczyli nam przemysł wchodząc do mumii europlebejskiej.
Dzięki ! za Żuka ,długo czekałem i wreszcie się doczekałem.
jeden z najlepszych kanałów motoryzacyjnych na polskim jutube. Świetnie opowiadasz mega kurrrrwa wiedza. szacunek janek
Kiedyś sąsiad jeździł takim samym tylko na drzwiach miał naklejkę "ŁĄCZNOŚĆ" pracował na poczcie
Proponuję zrobic odcinek poświęcony w calości silnikowi 4C90, oczywiście najlepiej z wizytą w już zgliszczach? fabryki w Andrychowie, może i z jakimiś wywiadami z ludzmi tam pracującymi.
Dobry pomysł !
Tak to może być ciekawe , prawdopodbnie silnik 4C90 jest kopią z mercedesa tzw. "kaczka".
@@krzysztofdebski4229
To nie jest żadna kopia o czym ty piszesz...
Poczytaj kto projektował komorę spalania itd. ...
@@JanGarbacz Janek.
Dawaj Lublinka na tapetę!!!
Pozdrawiam!
Świetny gość z Ciebie. Materiał zawsze ciekawy, merytoryczny opowiadsny jak film przygodowy.
Jest pan super... Wspaniałe są Pana filmy, wspaniałe poczucie humoru, wspaniałe anegdoty, lekkość opowiadania...👍👍👍👍
Dziękuję, zapraszam na kolejne odcinki. Pozdrawiam
Na żuka ładowałem 1700kg 1800kg i nic się nie działo dawał radę.
Sympatyczny kiosk na kołach, do niedawna stały element bazarów i placów.
Lepiej się nadawał do postoju,
niż do jazdy.
Przemieszczanie tylko z placu na plac.
@@jansz7487 Masz pojęcie co Ty piszesz za bzdury ? Z tego widać, że świnia ma większe pojęcie o gwiazdach, niż Ty o Żuku.
@@krisw5 Racja-lata temu takim Żukiem z 4C90 jeździłem do i z pracy
Mam takie cudo nawet w tym samym kolorze 😁
I jak zwykle... Super odcinek 😁😁😁😁 pozdrawiam Janku
Mój Sp.Wujek z Pacanowa miał takiego Żuka którym z Nim jeździłem. N.R.3.🕊️ Anioł ☮️❤️👼
Nie tylko most i wal napedowy. Cale zawieszenie tak wiec i przednie zawieszenie bylo od Warszawy.
Jak wszyscy wiemy na licencji Pobiedy ale tak faktycznie to zmalpowane konstrukcje Forda i Opla i produkowane na zrabowanych maszynach z fabryk Opla i Autounion
Pamiętam te samochody z wojska , mieliśmy takie tylko zielony mat i z benzynowym silnikiem , to było 30 lat temu ( wprawny kierowca potrafił wjechać nim do garażu pokonując kąt 90 stopni na dwóch kołach nie przewracając pojazdu na bok :)
Widzę że też auto na Złombol, ja miałem podobnie.
Miałem kupić Formana(Favorit kombi) ale kupiłem Lublina 3 z Andorią turbo w wersji maxi
Myślę że to dobry wybór i zakup.
Obecnie posiadam 3 Lubliny i nie narzekam na te auta.
Wiele lat jeździłem po Polsce Zukiem z plandeką i go bardzo chwalę i wspominam!
Bardzo fajny sprzęt , szkoda że teraz nie mamy żadnego narodowego dostawczaka.
My nic już nie mamy
Ejj -a Lublin to co ??????????????
@@krzysztofborowy6610 Lublina też już nie produkują , następca o nazwie Lubo nie wszedł do produkcji a całkiem nieźle wyglądał z zewnątrz i wewnątrz.
@@krzysztofdebski4229 lubo z zewnątrz wyglądał dziwnie
@@neigabzkezoj1356 Jakby nie było to szkoda że nie wszedł do produkcji. Byłaby fajna kontyuacja dostawczaka.
Pozdrawiam serdecznie ciekawe
Żuk wszedł do produkcji w tym samym okresie co Volkswagen T1. Obiektywnie rzecz biorąc Żuk przewyższał pod każdym względem Zarówno Volkswagena T1 jak i jego następcę model T2. Gorzej wypadał tylko pod względem spalania. Ale zważywszy na fakt, że Żuk dysponował większą przestrzenią ładunkową, a benzyna w tamtych czasach była tania, nie miało to większego znaczenia.
Tak.
Chyba tylko hippie mogli to post hitlerowskie "cacko" t1 pokochać.
Czy to nie absurd że to dzisiaj ikona stylu i ideologii pacyfistycznej?
@@kamilprusinski. A mieli wybór ? Żuk nie oferował nigdy wersji Minivan, alternatywa były 8 osobowe Nyski
Za łebka siedziałem na podszybiu.😁 Natomiast później jeździłem żukiem,nysą,tarpanem i przeklinałem.... A teraz mogę patrzeć na te wehikuły bez końca.
Janek, prezentacja naprawdę dobra.
Bez tony bluzg i wulgaryzmów.
Jeden facet, wziął do prezentacji auto 30 letnie.
Na bluzgać każdy potrafi.
Czy zachodnie auto np: c25, Ducato,master, czy transit po 30 latach jeszcze będzie w takim stanie?
Szczere?
Wątpię.
Miałem Żuka przez lata.
Zarobiłem dzięki niemu sporo kasy.
Teraz to już nie możliwe, by pojazdy były tak proste i tanie w naprawie.
Nawet dzisiaj mógłbym takim jeździć, gdybym znalazł zadbany egzemplarz - w cenie nie kolekcjonerskiej ;=)
Szczerze
Na początku lat 00 miałem okazję jechać Żukiem z silnikiem benzynowym, tak do 70 km/h można było normalnie rozmawiać, ale przy wyższej prędkości robiło się tak głośno jak w Żuku albo Lublinie z dieslowską Andorią😄
Fajny Żuk! Pamiętam bardzo dobrze takie Żuki, nawet te starsze widywałem. Dzięki za film!
Jak zwykle dobra robota.
Kolega z pracy wsadził w swojego silnik od Ursusa, tylko nie pamiętam z jakiego modelu, chyba C-330. Ale po spojrzeniu na osiągi silnika 30KM z 330 było by zamało, więc najprawdopodobniej był to silnik z C-360. W każdym Żuku, Nysie grały zawory pod obciążeniem na zbyt wolnych obrotach.
Drugi mój kolega naprawia w tym tygodniu Forda Transit - i wiele nie cenzorowanych epitetów z jego strony w kierunku Forda.
Odcinek z odcinka coraz lepszy! Super!
Tylko mógłby jeszcze zacząć montować te odcinki by nie powtarzać się o 16 litrowym spalaniu z żuka które było bzdurą chyba że po mieście
@@arcadiologanoff5164 Jak nie masz pojęcia to się nie wypowiadaj 16 to minimum
Zużycie paliwa w Żuku w dużej mierze zależy od stopnia zużycia silnika, regulacji gaźnika, rodzaju silnika (M20, S-21), masy ładunku, stylu jazdy kierowcy i terenu po jakim jeździ (miasto, trasa, góry).
To nie prostota, ale PRYMITYW. Rozumiem, że pierwsze Żuki to przerobiona Warszawa. Ale żeby przez kilkadziesiąt lat nie zrobić z Żuka w miarę nowoczesnego samochodu, to wstyd dla polskiego "przemysłu motoryzacyjnego".
Jak coś jest dobre, to po co przerabiać?
@@Szczepan-Kolbusz Po to żeby się rozwijać. Żeby nie wypaść z rynku. Cały nasz przemysł motoryzacyjny przegrał konkurencję bo się nie rozwijał, a wręcz cofał się w rozwoju.
@@Mjak-yd3og oj, widzę że sarkazm jest obcy.
@@Szczepan-Kolbusz Może jestem mało rozgarnięty. Gdyby był cudzysłów lub znaczek perskiego oczka prędzej bym zrozumiał.
No i zrobiono - Lublina.
Tylko się biedaczek zestarzeć zdążył zanim ujrzał świat.
Szkoda że eko sreko jeszcze całkowicie andorie dobili.
Mam teraz Movano 2.5cdti.
Boże broń, co za konstrukcja.
Jeździłem takim zarówno w benzynie jak i w dieslu. Bardzo niewygodne samochody, pozycja za kierownicą i te siedzenia to jakiś dramat. Nie wspominam ich miło. Po przesiadce na Lublina II to można było śmiało powiedzieć, że był to luksus w porównaniu do Żuka.
Bardzo fajny film!!!
Wiecej takich...
takim jeżdzilem rocznik 1995 był niebieski silnik benzynowy..jezdzilem 14 lat
2800 kg , kilka razy 30 letnim Żuczkiem woziłem, czy to piach czy złom, dawał radę. Solidne auto, kto dba ten ma.
bardzo ciekawie jak zwykle!
miałem Nysę 522z silnikiem S21 /górnozaworowym/ palila 7 litrów na setkę benzyny , paliła tak mało bo poprzedni właściciel założył wałek rozrządu od dolnozaworowego M 20 , wolne obroty musiały w tym przypadku podniesione do 1000/min bo nierówno pracował na tych standartowych 600 obr/min, Warszawa miała kola 15 calowe , , w Lubuskich Warsztatach Samochodowych przedłużyli Zuka poprzez przesunięcie wieszaków resoru na koniec ramy i dokładając krótki wałek od wersji z wałem napędowym dzielonym o tyle samo przedłużyli pakę żuk ten zachowywał o niebo lepiej podczas jazdy i przy załadowaniu dwóch ton ,,nie zadzierał nosa ,, do góry , znajomy założył do swojego Żuka szybszy most od Warszawy i też obniżył spalanie paliwa , pozdrawiam .
Miałem Żuka skrzynia 1986 r. Benzyna górna. Nie 105 ale 120 km na godzinę. Zagazowany. 2 tony na pace i tona na przyczepie. Skrzynia trójka. Raz wymieniona oraz most. A pierszą pracę na Żuku zacząłem z lewarkiem przy kierownicy. Przedtem pracowałem na Gaz-51- miałczek w trasach po Polsce. To był horror.
jak sprawowała się ta skrzynia 3?
przez 40 lat zadnych zmian ....wspaniala motoryzacja
Moj ojciec skladal zuki i wstawial do nich tylni most na kolach blizniakach i ladownosc byla 1.5 tony. Zlozyl.takich zukow 3.. Bylo.to.w latach 74-78
Chuba nie on jeden bo coś kojarzę żuka "budę" z bliźniakiem z tyłu :0)
W laytach 80-tych ub. wieku do mojej firmy sprowadzono nowego Żuka. Po kilku dniach zszedł z niego lakier nie płatami ale arkuszami jak tapeta. Pewnie chłopcy tak się śpieszyli z wykonaniem planu, że za podkład służył olej z tłoczni blach.
Sentyment i tyle , poza tym szczyt partactwa. Przedwojenne samochody były lepiej wykonane. Silnik min.16L/100KM V60KM/H , mistrzostwo . Dzięki za fajny filmik , pozdrawiam.
Miałem Żuka palił w mieście 20 litrów a na trasie 90 km/h. 9 litrów . Gaźnik fiata . Miło wspominam to auto chyba tylko dlatego że pobawiłem się w wyciszenie kabiny .
Bardzo dobra robota. Pozdrawiam
W 1995 roku miałem Żuka na stanie odbywając służbę wojskową w stolicy.Mój egzemplarz był w tym samym kolorze ale w pełni zabudowany tzw"blacha" Całą Warszawę nim zjeździłem,raz nawet miałem delegację do Białegostoku.Fajne wspomnienia.
Żuk mi służył wiernie wiele lat. Na luzie brał na siebie nawet 3 tony!
Jechałem takim Żukiem z moim ś.p. dziadkiem na targi poznańskie, siedziałem na tej ławce z tyłu... rzygałem jak wściekły.
Zużycie paliwa zależało od warunków eksploatacji. Znajomy miał skrzyniowego. Jeźdzł głównie po drogach utwardzonych i specjalnie go nie przeciążał i mieścił się w 13l/100 km.
Jeśli chodzi o przeciążanie, to na składzie węgla w standardzie woziły 2 t. W XXI w. często były przerabiane na wywrotki i woziły piach lub kruszywo. Mnie gość przywiózł 3 tony piachu, a mówił, że najwięcej wiózł 3,8 t.
I taki humor: Pod koniec lat osiemdziesiątych Żuki były podstawowymi samochodami... osobowymi w Rejonie Dróg Publicznych. Woziły robotników na miejsce pracy. Były to wersje skrzyniowe. Z tyłu miały dorobioną ścianę z dykty, a w nią wpasowane drzwi. Takie jak np. do łazienki w mieszkaniach:D
Pewnego razu młody kierowca dostał zadanie: przyprowadzić nowego Żuka z Lublina. Starzy pouczali go żeby jechał wolno, bo samochód nowy, niedotarty etc.
Młody dzwoni z drogi: zatarł silnik. Stary się drze: mówiłem ci, żebyś jechał wolno. - wolno jechałem. Na 1-ce :D
Uwielbiam akie historie przeniszace nas do realiów ramtych czasów. To wspaniale dopelnienie filmu. Pozdrawiam serdecznie J.G
Ładowność żula ile wlezie i jeszcze trochę!
Mój wójwk kupił takiego żuka w 1986r ah jki on był piękny to był chyba model A11B pozdrawiam
Co do przewożonych ładunków - sąsiad przywiózł na Żuku traktor C-330. Spod Olsztyna w okolice Strykowa pod Łodzią!
Mała nieścisłość ‼️Konia zastapił Lublin a Lublina zastapił Żuk 😂😂😂😂
A przed Lublinem byl ten sam,tylko z boku mial napis"Avtozawod im.Molotowa,czy cos w tym rodzaju,oczywiscie cyrylica
Żuk w wersji Towos (towarowo-osobowy).
Mój kuzyn nazywał to auto "towot".
żul towot. Brzmi wyśmienicie
@@metachemix
👍👏Byłaby to wspaniała nazwa na rynki zachodnie:)
Kiedyś byłem świadkiem, jak na izoterme o ładowności 650 kg kierowca zapakował 2100 kg ładunku. Facet na rampie powiedział, że jak ten samochód przejedzie chociaż 200m,to on go kupuje. No i musiał kupić...
Regularnie woziłem na cmentarz podwójne nagrobki, 3 ludzi, cement i piach.
Było tego 2t. Jak nie więcej.
Odboje od autosan przyczepy robiły robotę.
Aż się opony kopciły wokół felg.
Ale to nie były opony firmy "tubeless" jak teraz. 😉
W mojej wsi budowlance dalej jeżdzą żukiem i wyprzedzają nim nowoczesne samochody osiągając 90km/h, samobójcy
Fajnie to robisz. Bardzo mi się podoba!
Dobry odcinek !👍
Jan, mam prośbę.
Gdyby nadarzyła się okazja, zrób proszę recenzję Lublina.
Mam na myśli następcę Żuczka.
Myślę że film byłby chętnie oglądany.
Samochody użytkowe to fajna sprawa.
Myślę obecnie nad niedrogim autem do pracy i takich jak ja jest pewnie spora rzesza.
Jeszcze raz dziękuję za Żuczka!!!
Właściwie to Żuk zastąpił Lublina 51, który nie sprawdził się w polskich warunkach. Chociaż Lublin był dużo większym samochodem. Spalanie w każdym Żuku było inne. Zależy jakie kierowca założył dysze do gaźnika,dla oszczędności oczywiście i handlu paliwem. Dało się zejść nawet do 11l/100 km. Największą wadą było przednie zawieszenie, które nie wytrzymywało polskich dróg no i oczywiście korozja.
Ten silnik diesla to dziadostwo, miałem z nim do czynienia w Lublinie, nie chciał odpalać na mrozie mimo sprawnych świec i dobrej kompresji.
Dziekuje za te naprawde swietne programy. Skoro juz mowa o Zuku, to moze by jeszcze pociagnac program o Nysce?
Nie omieszkam
@@JanGarbacz Dzieki!!!!
Swietny Film
Bardzo bym chcial test Auta Mercedes 560 SEC Coupe.
Przepiekne Auto
To bylo moje Drugie
W tamtych czasach uzywane kostowalo nie wiecej niz Golf dwa
Tyko w Niemczech byly strasznie wysokie koszty utrzymania
Ubezpieczenie i podatek drogowy ktöry placi sie od pojemnosci silnika i jest równiez zalezny od tego jako norme ma silnik npEuro 2, Euro 3 i tak dalej.
Z tego powodu, masa auta albo trafila na export albo na szrot
Pozdrawiam z Hamburga Radek
Pozdrowienia z Lublina
Доброго времени суток! Янек, в 50-e в Польше выпускался грузовик Lublin.Интересно было бы посмотреть ролик про этот автомобиль.
Думаю рано или поздно я его покажу 😀
Mój tata w latach '80 na Żuka gdy budował dom załadował 2200kg kamienia do lastrico. Na składzie budowlanym był spory podjazd - nie dało się wziąć rozpędu. Okazało się, że podjazd był na tyle stromy ,że ŻUK z s21 i skrzynią trzybiegową nie dał rady wyjechać. Żuk został wypchany koparko - ładowarką FADROMA. Podczas jazdy była kolejna ogromna góra (mieszkamy w Małopolsce) - rozpędzony Żuk zaczął wytracać prędkość, zaczynało brakować pierwszego biegu. Udało się wyjechać na "pół sprzęgle" na pierwszym biegu i z włączonym całkowicie ssaniem :D
I takie historie uwielbiam. Pozdrawiam J.G
O toto wlasnie. Moj wozil z zakladu towar do fsmu w tychach (jeszcze jak robili pande 2!). To nie raz mial ponad 4000 kg masy calkowitej na wadze. Podobno jak dostal 2500 kg to juz nie mogl wyjechac pod wieksze gorki. A ze z zakladu byla jedna gora po drodze do tychow to byl wholowywany na szczyt a reszte trasy pokonywal sam 🤣 i pomyslec ze andoria ma prawie 400 kkm i nie wymaga remontu, dalej chodzi bezblednie ( motor z 1987r!)
@@marcinwaloszek9316 Ten mojego taty był z S21 benzyna i 3 biegi. 4 biegi z Andorią by wyjechał.
Nie żebym się bardzo czepiał, bo rozumiem, że egzemplarz do filmu trafił się z końcówki produkcji, po modernizacjach. Jednak pokazany most to nie jest most od warszawy, a raczej od lublina, z którego też wiele rzeczy do żuka adaptowano, choćby silnik, który najpierw trafił do nowszej konstrukcji. Co do rozmiaru kół to warszawa miała raczej 15'', a nie 16''. Inna uwaga, to jeszcze wyżej próg załadunku był w wersji skrzyniowej, bo w blaszakach były nadkola, a w skrzyniowych płaska podłoga. Masa załadunku? 88 skrzynek uniwersalnych z pomidorami lub ogórkami. 1760 kg netto, tara ze 400. A światła krótkie jak długie, a długie na niebo. Sorry, że poprawiam nieścisłości, ale trochę się w żukach powłóczylem po Polsce, wiele nocy w środku przespałem.
4C90 najpierw był w Żuku, w Lublinie był później.
@@VHSTvRetro masz rację
@@andrzejjanik508 W 1988 wsadzili go do Żuka (już w1981 były jazdy testowe Żukiem z 4C90 - jeden z użytkowników pewnego forum właśnie kupił Żuka "prototypowego" oryginlanie z 4C90 z 1981 roku). Pierwszy Lublin diesel to napewno 1992, a może już 1991 ? Niestety Żuk to nie moja era ,urodziłem się w II połowie lat '80 natomiast dużo czytam o motoryzacji PRL.
@@VHSTvRetro tak, nie przeczę. Nie wiem skąd moje skojarzenie. Może najpierw zobaczyłem lublina , a potem żuka diesla. Swoją drogą to podobno przednie zawieszenie w żukach z dieslem mocno dostawało. I tak jest specyficzne, a z cięższym dieslem bardzo przeciążone było, no i brak wspomagania.
Klasyka gatunku :)
Ja patrzyłem przy załadunku na resory czy się wyprostowały i to byl wyznacznik ładowności 😀
Też tak robiłem, potem kantowka między ramę a most żeby nie wyginały się w drugą stronę i ogien
Fajne autko w swoim czasie...
30 лет назад, знакомый поляк с Белостока утверждал , что пробег его машины 1000000 км без капитального ремонта! Интерестны канал! Поводзеня
Jak taki piekny i nie
zawodny to dlaczego na poczatku lat 90 tych wszyscy masowo przesiedli sie na Mercedesy 207.
co by nie mówić ..bardzo udany sprzęt ! tylko to co zawsze ...ktoś blokował jego rozwój ...
dobry był na początku produkcji. W latach 90 to był nieśmieszny żart, w porównaniu z tr4, sprinterem i innymi zachodnimi dostawczakami
@@opsasg2137 TO OCZYWISTE JAK SIE NIC NIE MODERNIZUJE TO ZOSTAJE SIE STRASZLIWIE DO TYŁU ....ALE NA STARCIE SIE POLSKA NIM NIE WSTYDZIŁA
Jak byś miał z tym gównem do czynienia to byś nie mówił że to było udane.
@@alexr6135 to ci współczuję żeś tak ch...trafił ...ale do kurwy nędzy tego było setki tysięcy i po rówkach czy warsztatach samochodowych nie stały a jak juz napierd,,,,to byle palant to naprawił bo sie raczej psuło jedno i to samo
Jak robiłem w transbudzie to ładowaliśmy na żuka 2 tony i nie klękał jak na ten czas był nowoczesny to już później był tragiczny choć jako najprostszy wóz do roboty był dobry naprawialiśmy go na poboczach w porównaniu z nyską 522 to był przeskokiem na modłe lotu w kosmos
Może miał byś ochotę nagrać materiał z Lublinem 1 z 94r.? mam takiego od pierwszego właściciela z przebiegiem 32ty km. ;)
Tak chętnie. Dziękuję za propozycję. Proszę o kontakt na: jgarbacz.sanparts@gmail.com
@@JanGarbacz Wysłałem wiadomość
Kiedys w Mlodym Techniku byl zaprezentowany pojazd przypominajacy pozniejszego lublina, prototyp pochodzil z polowy lat 70.
Miałem takiego samego obesrańca. Rocznik 1998. Nadawał się na złom i tam też trafił. Zostało mi po nim jeszcze trochę gratów
Zuka mozna zobaczyc na kanale Jarekogarek1986.
👍Żuk piękny. Wtedy nie trzeba było oszczędzać, amerykańskie auta osobowe paliły 30L a nasz dostawczak o ponad połowe mniej.
ALE ONE MIALY 8L POJEMNOSCI
@@AVE_LUCIFERUS_666 ale były polskie. Miały 2L a nie 8. Amerykańskie miały 6-8 krążowniki takie ze od cpnu do cpnu sie dojechało jakoś.
Yogibaboo! Brawo Jasiu!
Trzeba przyznać że czekanie 30 lat z Dieslem to chyba rekord:-), też brak modyfikacji zawieszenia przez tyle lat:-)
Rzeczywiście długo.
Ale chyba w krajach demokracji ludowej benzyna była popularniejsza.
Przedsiębiorców państwowych to nie stresowało że pali 13-15l.
Dezel był wyczekiwany przez prywatnych użytkowników, ale był koszmarnie głośny.
Chyba wybrałbym znów S-21 +lpg.
@@kamilprusinski. co jak co ale Diesel w Dostawczaku zwłaszcza w czasach gdy te Diesle były 2-3 razy trwalsze i praktycznie bezobsługowo(poza mrozną zima) to jest to co wszyscy oczekiwali, większy zasięg, trwałość, niezawodność, hamowanie silnikiem, mniejsze spalanie, i powszechna dostępność ON,benzyna była na kartki- wyciszyć też by się dało gdyby nie to że jedyne wyciszenie to koc na silnik :-)
Jakby poczekali jeszcze drugie trzydzieści, to by doczekali elektromobilności...
Diesel jest glosny, ale poza tym goroje nad s21 w kazdym zakresie.
lata 70 ten samochod postawil mnie na nogi trzymalem go do 93 zmienilem silnik na gornozaworowy i kabine rzeczywiscie nie kon ale wol do roboty poklon dla tego samochodu
На каком языке он говорил? Я почти все понимаю.
Zauwazcie jedna ciekawa rzecz jak sie zmienia nasza swiadomosc, tzn nas Polakow....lata 90-poczatki 2000
"le ,fiat 125p,126p ,polonez,zuk,wsk-a, na zlom z tym ,smiec, merce,bmw ,vw ,t4, honda,suzuki, to jest to"
I to po czesci sie zgadzalo, auta nasze nie mialy wtrysku, byly przestarzale, jednak te twarde auta z lat 90-2005 sie skonczyly, teraz nowe auta pod wzgledem trwalosci stoja na poziomie tych zukow i maluchow. To sa doslownie smieci. Coraz wiecej ludzi zaczyna szukac starszych aut z lat 90 ktore jezdza, robisz podstawowy remont ,wymieniasz to co jest zuzyte ,dbasz o olej,plyn i robisz kolejne kilka set tys km bez przejmowania sie tym ze Ci modul od akumulatora siadzie i nie mozesz odpalic mimo ze aku jest nowy. Trzeba sie pogodzic z bracmi ze wschodu a temu zgnietemu zachodowi powiedziec "dowidzenia" . Ten caly eurokolchoz z roku na rok jest coraz gorszy niz zsrr i prl
Zuk byl rozwojowy. Ale to auto z 1956r. W Egipcie go zmodernizowali boki mial z gladkich blach, tylne drzwi podwojne tez gladkie, nadkola w formie polkola. Ale jak sie 40 lat prawie nic nie robilo. Pozniej produkowali dobre auto na licencji iveco daily czyli Lublin 1,2,3. Mial byc tez ld100, i Lubo nowoczeane busy. Ale chyba poliytykierzy zawalili firme z 2 RP Fsr Lublin.
Czy widzieliście jak Motobieda klemy zakłada w talbocie?
Czegoś takiego się nie spodziewałem.
Zaskoczył mnie swoją wiedzą.
PS. Przepraszam za jego promocję, ale warto zerknąć.
Najgorszy złom jaki prowadziłem. Może w tym czasie Nysa była gorsza, ale w niej tylko jako pasażer.
Parę razy takim jechałem, jako autem zastępczym(firma wypozyczyla)
Ćwiczyłem sobie więc umiejętność zmiany biegów bez sprzęgła.
Żuk trenazer ,idealne auto do tej roli. Piekne byly te uderzenia na krzyzakach w układzie przeniesienia napędu.
Były czasy mój wujek miał z Puław siwego ławki w środku a pamiętam w Zamościu był do przewozu więźniów zanim weszły Transportery 😉
Taki przewóz liczył się jako didatkowa kara ;)
@@JanGarbacz coś w tym jest czasem nie wiem czy fabryczne były w dieslu czy tylko w benzynie?Najbardziej podobały mi się te stare co kiedyś z tym wlotem
Pełny sentyment dla Żuka.Mozna go było odpalać na korbę,gdyby zawiódł akumulator.
Uwaga: FSC Lublin jest polskim samochodem produkowanym 10 lat po pierwszych jazdach próbnych z 1980 roku. W miejscowości Dobrzykowice pod Wrocławiem wpadł do rowu Lublin FSC (wtedy bez nazwy jakiejkolwiek). Ja jadąc z tatem zrobiłem zdjęcie czarno-białe ap-aratem Praktica L i długo oglądałem to auto. Auto miało czerwone tablice z białym numerem i z mniejszym napisem "jazda próbna". Jazdy próne odbywały się z JZS w Jelczu. Teraz nawet w wiki nie jest napisane, że Daewoo zakupiło fabrykę z gotowym projektem i gotowymi testami.
Za nim Daewoo kupiło FSC, to już od paru lat były tam produkowane Lubliny. Daewoo kupiło fabrykę wraz z całą bieżącą produkcją.
Ani słowa o Nysie. To była bliźniacza konstrukcja. Tylko że nysa była dużo przyjemniejsza dla oka.
Ale wykonana bardziej... Na kolanie i spasowana piętami.
Miałem oba te wehikuły.
Żuk zdecydowanie wypadał w pracy lepiej. No i ma blachę lepjej wykonaną.
Nie jest taki wiotki.
Pamiętam mój wujo miał silnik od beczki 2,4 Doraz jakieś samoroby wzmacniające ramę plus resory ładowność jak w Rosji ile się da czyli coś koło 3t, mała dygresja na oryginalnym silniku spokojnie wyciągał 120 oczywiście locznikowo
Jak zwykle super ale o modernizacji przodu powinieneś powiedzieć że już w latach 70tych zmodernizowano, bo później już nic istotnego prócz 4C90 nie wprowadzono. Nawet skrzynia 4 biegowa nie wniosła nic szczególnego bo 4 bieg to tak naprawdę trójka więc spalanie nie spadło i prędkość maksymalna nie wzrosła.
pracowałem jako zdun więc ŻUK był,od ciężaru jedynie felgi się rozdwajały poza tym był OK