Kupiłem ten cud polskiej motoryzacji w 1990 roku. Kosztował 24 miliony zł. Benzyna 3 biegowa skrzynia . Kupiłem go w fabryce. Był ciemno niebieski, a na masce miał kredą napisany numer chyba 246, a że w kredzie był kamień maska została porysowana na stałe. Po przejechaniu ok 350 km do domu odkręciły się blachowkręty na pace. Blacha trzymała się na jednym pozostałym. Potem było już tylko gorzej. Po przejechaniu ok 1500 km. zatarło się lożysko w przednim kole łożysko można powiedzieć eksplodowało rozwalając piastę. Facet który to widział mówił że błysnął ogień. Po kilku tygodniach zatarł się wał. Nie działało ogrzewanie, rdzewieć zaczął po pół roku, zgubiłem linkę od prędkościomierza więc nie wiem ile nim przejechałem kilometrów. Z silnika olej lał się olej, rozleciał się krzyżak na wale, pękła kołyska. Miał taką przypadłość że błoto z tylnego koła wpadało przez otwór w podwoziu do kabiny co spowodowało korozję. Podłoga była tak zardzewiała że zapadł się fotel czego o mało nieprzypłaciłem zyciem. bo stało się to przy małej prędkości.Kiedyś przy ostrym hamowaniu otworzyły się drzwi i niewiele brakowało a udeżyły by w samochód jadący z przeciwka. Było jeszce wiele różnych usterek których już nie pamiętam miałem go 4 lata z czego 2 przestał w krzakach. po 2 latach dostałem z fabryki w Poznaniu pismo że odkupią grata pod warunkiem że kupię następny. Kiedyś pożyczyłem go szwagrowi na wyjazd handlowy do Wiednia. Samochód na granicy wzbudził wśród austryiackich celników niemałą sensację i jakimś cude wtócił. Potem kupiłem poloneza który wydał mi się na początku luksusem i który był niewiele lepszy ale to już inna historia. Piszę to dla tych którzy twierdzą że zabito polską motoryzację . Trzeba to było przeżyć osobiście.
Noooo masakra była .Pamiętam że non stop się psuły te sprzęty polskiej motoryzacji z Tata często siedziałem w garazu:) miało to swoje dobre strony bi chcąc niechcąc musiałem być ślusarzem elektrykiem blacharzem. Dopiero używane mercedesy 208 ,310 dały zrobic porzadek we wsrsztacie i można było się zająć czymś innym a nie tylko kreceniem Nysy, zuka to były buble na maksa,w 98 pokusiłem się kupić Uaza ruskiego ,ten sam szajs motoryzacyjny !!!!!epoka motoryzacji powojennej w Europie Zachodniej, lata 50 do 60 ,a w Polsce i krajach związkowych do 90 lat klepało się te tematy i buble !!!! Masakra a w USA już standard była klimatyzacja w czasach 40 tych ,zresztą toster też mieli w latach 50 tych a w Europie dopiero 80 latach :))))
Chodziłem do podstawówki z kumplem, który mieszkał w pierwszym domu we wsi przyklejonej do naszego miasta. Jego stary miał czerwonego Tarpana. Mówię mu raz dla jaj: Daniel, podprowadź kluczyki ojcu, pojeździmy. On na to: mój stary nie ma kluczyków. Nigdy go nie zamyka, nawet w środku miasta, a odpala śrubokrętem. Oj, słodki przełom lat 80/90...
Każdy ma swój styl, oglądam Motobiedę, Złomnika, Kickstera, Petrolheada. U Janka największa kultura, tutaj chyba nigdy nie padł żaden bluzg. Irytuje jedynie wymowa Szkody ;)
Miał swój shrekowy charakter. :D Mając do wyboru Opla Kadetta E Caravan 1.6S (1989) i Tarpana 233 (1976, z podmianą nadwozia w 1985), do zaopatrywania dwóch sklepów spoż-chem, brałem Tarpana zawsze, gdy kroił się wyjazd bocznymi drogami i bez presji czasu. Uprawialiśmy cruising 60 km/h. Jechało się jeszcze znośnie hałasowo (S-21) i przy +300 kg balastu już przyjemnie miękko. I mnie, i jemu to się bardzo podobało. Miałem do niego słabość, bo to był pierwszy wóz, który jako 10-letni smark samodzielnie z nabożeństwem (i wypiekami) odpalałem i chowałem do garażu. I ta potwora się mnie słuchała. :DDD
Jak zwykle świetny odcinek Janku 👌🏻👌🏻. Mimo tylu wad Tarpan bardzo mi sie podoba zwłaszcza z silnikiem s21, a ten prześwit jest poprostu ogromny. Mega klimat 😁😁
Witam, wróciły wspomnienia, jeździłem tą wersją jako kierowca,to był mój pierwszy samochód w zawodzie,masa przygód ale zawsze wracałem do garażu o własnych siłach, dzięki, Pozdrawiam.
Dorzucę kamyczek do tej historii i poprawię Wikipedię, która twierdzi, że do Grecji sprzedano 450 Tarpanów. Mam w rodzinie Greków i historia ta jest tam doskonale znana. Pewien importer z Grecji kupił 300 Tarpanów. W tym czasie (1975) polskie auta miały tam dobrą opinię, a salon Polskiego Fiata był w Salonikach. Polska wyeksportowała Tarpana jako auto rolnicze, wychodząc z założenia, że prosty i niewymagający lud Grecji będzie z niego zadowolony. Lecz Grecy byli przyzwyczajeni do poziomu japońskich pick-upów, które były tam (i są do teraz) eksploatowane. No i wyszło szydło z worka; sprzedano ledwie około 100 Tarpanów. Auta były fatalnej jakości, awaryjne, kompletnie nie przystosowane do ciężkiej pracy w pyle i upale. Najczęstszą usterką były psujące się kolumny kierownicze, przez co Tarpan był skłonny zamienić się w kozicę i ochoczo pogalopować w najbliższą, przydrożną przepaść. Fatalna opinia się rozeszła i na placu importera zostało 200 niesprzedanych Tarpanów. Aby się ich pozbyć i nie złomować podarował je greckiej armii. Auta służyły tam rok. Jakości i niezawodności możemy się tylko domyślać; Po roku wszystkie poszły na złom.
W Muzeum Narodowym Rolnictwa i Przemysłu Rolnospożywczego w Szreniawie tarpan ma własną halę z kilkudziesięcioma samochodami w różnych wersjach. Stoi tam też gipsowy model projektowanego następcy, przygotowany przez Włochów. Auto, które z tego co słuchałem w Wielkopolsce, było nieco wbrew władzom w Warszawie, które niespecjalnie były zainteresowane rozwijaniem przemysłu w Poznaniu. Może nie był ideałem jakości, oględnie mówiac, ale pamiętam jako dziecko, że mógł się podobać na tle żuków i nys i trochę dzieki niemu w Poznaniu ulokował się VW.
Czyli lepiej robić coś, niż nic. Aż dziw bierze, że nie dali im do klepania jakiejś Warszawy truck, albo Fiata 125 w takiej wersji. Może za trudne by były...
Musztardowy Tarpanik. Śliczny. Ja bym chciał zielonego w nowszej wersji z twardą nakładką. Do tego z boku czarny pas z napisem Tarpan. Brakuje tylko napędu 4x4. Polski Ford Bronco.
Tarpan widziany przez obecnego właściciela, w czasie drogi do przedszkola, kiedy stał u sąsiada... a po latach szczęśliwie od sąsiada kupiony? Naprawdę szanuję! Wielkie szczęście tak trafić i oglądać auto za bajtla, a potem go kupić. Elegancka historia. Szacun 👍
W pogotowiu technicznym takim cackiem jeździłem i bardzo bardzo go miło wspominam nigdy nas nie zawiodł po polach się jeździło po miedzach wszędzie nasz był trochu nowszy typ z dizlem
Miałem okazję jako nastolatek przejechać się dokładnie takim(jako pasażer)Taki sam lakier , ten silnik i mój ojciec zdecydował się go kupić. Ale zanim doszło do skutku właściciel kupił karoserię z tarpana 237 z fabryki w kolorze granatowym i odmłodził tarpana oczywiście rezygnując ze sprzedaży. No i na tym tarpanowy sen się skończył:)Mimo ,że karoseria pasowana stopami niezależnie od rocznika ciekawa propozycja w nieciekawych czasach. Ale wspomnienia bezcenne.
Trzy ciekawostki: - Można regulować intensywność świecenia lampek kontrolnych. Obracane kloszyki zmieniają przejrzystość szkiełek. - Ze względu na szalone różnice w ostatecznych wymiarach karoserii, w Tarpanie stosowano kilka przednich szyb (!) różniących się szerokością. Na bieżąco dopasowywano je na "taśmie". - Najstarsze Tarpany miały zmianę świateł nożnym przyciskiem i kolumnę kierownicy z Warszawy. Kierownica była bliska pionu i dużo niżej usytuowana, jak w samochodzie osobowym. Dużo wygodniejsza w pożyciu. :D Niestety, Warszawa wyszła z produkcji. Antoninek zaadoptował kolumnę kierowniczą z Żuka gdzieś około 1977 r.
Muj wujek kupił nowego Tarpana w tej wersji i o dziwo licznik zamykał. Najgorsza wada zero ogrzewania . Jeździłem z nim non-stop na bazary.w latach 80-tych. Marzenie nie jednego nie tylko rolnika 👍
Świetna koncepcja. Tragiczne wykonanie,ale uczciwie trzeba przyznać,że to bardzo przydatne auto. Nie rozumiem dlaczego niczego podobnego dziś nie produkujemy.
Tarpan to kwintesencja PRL-owskiej motoryzacji: - Całkiem fajny pomysł, żywotnie odpowiadający potrzebom społeczeństwa - Silnik to w przyszłości oczywiście będziemy mieli świetny, a teraz zamontujemy to, co zwykle - W ogóle zamontujemy to co zwykle wszędzie gdzie się da (tzw. standaryzacja 😉) - Jakość wykonania... właściwa dla posiadanych technologii 🙃
Zaiste pomysł był dobry, taki polski "FORD BRONCO", ale wiadomo jak to w tamtych czasach było.. każde projekty były rozkradane ze środków, już od pierwszych etapów ich produkcji i finalne efekty końcowe były niestety żenujące, a sam klient był szczęśliwy i zadowolony, jak w ogóle cokolwiek dostał i nie musiał wracać do domu z pustymi rękami. Pamiętajmy że wersje Eksportowe, wszystkich polskich pojazdów, były wykonane o niebo lepiej od tych krajowych.
@@maxmay5268 Wiem do czego zmierzasz, więc zapytam czy Dacia i Skoda to marki narodowe czy znaczki na budżetowych produktach dużych koncernów, i robotnik robiący za pół darmo względem Niemca lub Francuza ? Jarać się samym znaczkiem ?
Widzialem u tapicera pudełko zszywek na którym było napisane" Z dumą wyprodukowane w Polsce" :) Myślę , że w Afryce jest jeszcze kilka krajów gdzie zszywek nie potrafią wyprodukować.
@@wskwsk9265 Czyli masz przednie zawieszenie do optymalizacji. :) Po skasowaniu luzów z przodu i regularnym smarowaniu kalamitek jeździ w miarę prosto, nawet przy 100 km/h. Wrodzone problemy, z którymi walczyłem, to było chroniczne niewyważenie wielu elementów przeniesienia napędu, układu jezdnego i upierdliwy rezonans blach karoserii w pewnych zakresach prędkości.
Takim Tarpanem, przerobionym na camper (drewniana buda z oknami) przejechalismy z Polski przez Czechoslowacje, Austrie, Szwajcarie, Francje do Madrytu. 7 osob, bagaze i poradzil sobie z Alpami. Poludnie Francji, Hiszpania, srodek lata, nie zagotowal sie ani raz. Dobrze go wspominam. Mial 3 biegi i silnik chyba z Warszawy (2,4 ?).
U mnie w domu był w kolorze sraczki. Odbierany po 13 grudnia 1981 r. Zezwolenie, żeby ojciec mógł do Antoninka pojechać. Silnik żuka, skrzynia trójka, bez blokady mostu. Co do ładowności to jak z żukiem, wchodziło dwa razy więcej. Pamiętam to był pierwszy samochód to na wsi. Mi jako małolatowi najbardziej podobały się kontrolki, ustawione pionowo na desce rozdzielczej. I tapicerka na przodzie kabiny. Jak z osobówki. W porównaniu z ówczesnymi żyłami to był luksus. Zresztą na fakturze czy świadectwie homologacji (nie wiem czy coś takiego wtedy dawali) było napisane: typ nadwozia- limuzyna. Czujecie ten prestiż? Wszystko prawda, że było słychać jak rdza go żarła, ale po remoncie blacharki ( i przeróbce z wersji std na pickup) posłużył do lat 2000 czy 2001. I jeszcze takie bo pytanie do Janka, albo kogoś, kto wie. Janek mówi, że tarpan do miał koła 15'' od żuka. Tylko, że żuk miał 16", co rzeczywiście potem do tarpana przejęto, ale chyba tylko do wersji z dieslem. Czy się mylę, i żuk, w pierwszych wersjach był , jak warszawa, na 15", czy Janek się myli? To znaczy nasz tarpan na tyle też miał 16, ale to był tylko tuning 😜.
„Wiesz co robi ten suv? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest suv na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym suvem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo”
Pierwszy raz miałem okazję przejechać się Tarpanem mając 8 lat.Byłem zachwycony wysokim nadwoziem i tym że świetnie radzi sobie na polnej drodze.Jak dla mnie auto ma swój urok.
3 года назад+18
a ja czekam na docinek z : Matra Rancho Simca Talbot :)
Ta wersja, że sekretarz z Poznania działał na rzecz wprowadzenia Tarpana do produkcji w Poznaniu zgadza się z historią, którą znam od Pana Mariana Kołka, człowieka z zarządu ZNS Boguchwała - ZNS walczył o możliwość produkcji auta rolniczego (tak wtedy nazywanego) i jak wspominał p. Marian, Poznań miał lepsze partyjne wejścia w ówczesnym rządzie niż Boguchwała. Fakt, że ZNS Boguchwała była wtedy bardzo mocna, mi. posiadała autoryzacje na remonty czeskich pojazdów ciężarowych, w tym chyba Tatry, Pragi, autoryzację układów wtryskowych Motorpal itp.
Dziadek kolegi miał Tarpana, auto dla mnie wtedy robiło wrażenie ale miałem wtedy 7 lat, czasami przyjeżdżał po kolegę do szkoły i czasem udawało się przejechać tarpanem, oczywiście jako pasażer. Janku jak zawsze świetny film, Pozdrawiam
Za malolata produkcja Tarpana szła też małych miejscowościach pamiętam jakie to były auta ,mój Tata miał chwilę takiego ,nowy a poobijany masakra ,po dwóch latach i tak przesiadł się na Nysę, pamiętam jak remontowaliśmy z Tata Nysę , podłoga drewniana :) blacha z arkuszy , trochę artyzmu na wygięcia tylne i blacharka zrobiona,:))) Ostro potrenowaliśmy z wyciszeniem blach żeby rezonansu nie było w środku. To były czasy motoryzacji. Apropo polscy inżynierowie mieli fajne konstrukcje na papierze ,ale czerwona kurtyna odrzucała innowacyjne plany , Lublin na przykład mógł być produkowany w latach 80 tych ale odrzucili komuniści, jak by ewaluował koło sprintera i craftera stałby lublin !!!!
Jeśli wziąć podstawowego F-150 z tamtej epoki, to może i lepszy. Jeździłem paroma Amerykanckimi autami z lat 80 i 90 tych i nie odskakują przed to, z czym się wychowałem
@@goclunker no nie do końca Avalache ma to, co miał tarpan ....MIDGATE to zdejmowana tylna szyb i rozkładana ścianka a nie jak w tarpanie całość przesuwana.....rozwiązanie zbliżone ale uważam że tarpan miał lepsze rozwiązanie mimo toporności tej ścianki
To były straszne dni gdyśmy tym jeździli😱. Miałem ciemnoniebieski(pomiędzy rdzą oczywiście). Silnik s21. Tragedia w każdej części. Prawdziwy bękart motoryzacji 😱
4 lata jezdziłem Tarpanem bardzo dobre auto przez 4 lata zero napraw z górki 120 prułem :) Pracował w małej firmie elektrycznej - obory z bykami wjezdzała ekipa elektryków i oswietlenie obory na dupach byków robiła, z tylnej platformy - dach plastikowy był zdejmowany i swobodnie mozna była pracować na pace,przesuwna scianka cudo. .Auto dla prawdziwego faceta nie dla gryzipiurków.
Wiedziałem że to kiedyś nastąpi i Tarpan kiedyś u Ciebie wyląduje na kanale, jeszcze Honkera jakbyś kiedyś trafił do kompletu to było by super (Jak by nie patrzeć Honker wywodzi się z Tarpana). A co do ewentualnego sprawdzenia prędkości i ogólnie osiągów tego auta to myślę że Petrolhead podjął by się tego zadania. ;) Łapka w górę jak zawsze i pozdrawiam! :)
rejestracja przypomina o tym, że w kaczogrodzie niewiele się poprawiło i w polsce nadal jak w lesie, z tą może różnicą, że nie produkujemy już żadnych autorskich fur :)
Przesówna sciana to prawdziwa rewolucja na skale światową. Wspaniała idea, wyprzedziła świat o wiele lat naprzod. Jeszcze dziś reszta producentow samochodów nie dojrzała do tego pomysłu. Nie rozumiem dlaczego nikt tego nie stosuje. Może nie chcą zapłacić nam za patent. Wkurza mnie gadanie o korozji, Japońskie tez korodują, czyli sa w podobnej zaawansowanej technologi budowane. A szpary przy masce czy drzwiach sa celowo. Male szpary moglyby zapchac sie blotem. No ale zeby to wiedziec to trzeba sie znać. Pozdrawiam Serdecznie:)
VW T4 nadal służą w policji, co dobrze świadczy o tych samochodach 😄 wg mnie gdyby projekt Tarpana realizował jakiś zachodni producent, to odniósł by olbrzymi sukces, bo była to praktyczna i przemyślana konstrukcja, niestety tragiczna była jakość wykonania.
@@karampuk1974 Taaaaaaaaa, tak mocno pobiła wszystkich producentów ,że do dziś się nie mogą podnieść i skopiować tego epokowego cudu na skalę co najmniej wynalazku koła albo futerału do cepa. W ogóle tarpan to rewelacja na skalę świata nieudolnie kopiowany przez forda, volkswagena, bedforda i całą resztę miękiszonów.
@@karampuk1974 U mnie ta przesuwana ściana zablokowała się po kilku przesunięciach i została nieprzesuwalna w pozycji na 6 osób. Można było to zrobić ostatecznie kopniakami z pozycji paki. . Z kabiny było to utrudnione. W końcu zostawiłem to gów no i było na 6 osób.
@@tadeuszrunowski4625 że była spasowana stopami jak cały Tarpan to wiemy. Wystarczyło jednak rozwinąć pomysł. Próbował tego GM w Chevrolecie Avalanche. Tyle że po prostu składało się tylną ścianę dostając za plecami próżnię. Nie wpadli na przesuwanie...
Bardzo fajny film. Niestety Kolejny film o Tarpanie, w którym nic nie ma o tym, że tarpan był samochodem MEGA przestronnym. "Oficjalnie" rejestrowany był na 6 osob, ale te 6 osob spokojnie sie mieściło na tylnej kanapie. Pamietam wyjazdy na zakupy z przełomu lat 80/90 - mój ojciec czekając długie godziny, zabierał poduszke z domu, kladł sie na tylnej kanapie prawie jak na łóżku. Że tarpan byłpodle wykonany to wiadomo, ale miał kilka swoich zalet, które trudno było do znalaść w innych uwczesnych PRL-owskich samochodach
@@JanGarbacz Mój Tata miał niebieskiego tarpana. Silnik Żukowski s21. Oczywiście psuło się co chwila coś. Był moment że wchodziliśmy do niego przez drzwi kierowcy. No cóż ten typ tak miał. Ale mając 14-15 lat pierwszy raz nim jechałem samodzielnie :). Pamiętam bardzo dobrze to NIESAMOWITE wrażenie, jakbym jechał wojskowym hamerem albo innym amerykańskim Pickup-em :)
@@JanGarbacz No nie wiem Mi się spodobał Może dlatego, że to auto polskiej produkcji, nie tak banalne, jak Duży Fiat, czy Polonez, co było podobne do częstych w onych czasach na naszych drogach Ład. Takie rzeczy my, Polacy z Kresów odbieramy inaczej 😄 Chociaż i Polonez wydawał się być piękny. I Żuk, i Nysa. Oprócz Malucha Na Litwie w zasadzie niezbyt się lubi małe auta. W latach '90 samochód "narodowy" w LT, to Audi 100 😄
Dawno nie widziałem takiego sprzętu. Linia i profil przypomina rangę Rover pierwszej generacji. Myślę że po dopieszczeniu blacharskie moglbyc sprzedawany w Europie zachodniej. Ten pierwszy suv wyprzedził o lata świetlne założenia konstruktorów z zachodu.
Janek, a to nie klamki z syreny właśnie, które montowano w przedliftowych 125p? W moich rejonach skalpelami nazywaliśmy klamki w skarpetach 103/104 - kurołapkach. W 105/105L nazywaliśmy te klamki „kabłąki”. Mój ojciec kruzował kurołapką właśnie i zawsze zazdrościłem koledze z klasy. Szpanował, że skarpeta jego starego miała klamki kabłąki i biegałkę w podłodze.
Słyszałem o tarpanie który poszedł na części po spotkaniu z bykiem. Zwierzak, pod nieobecność gospodarza, postanowił "zwiedzić" stodołę, zaatakował tam napotkanego tarpana i złamał mu ramę... dla właściciela... a działo się to w latach osiemdziesiątych, to nie była zabawna historyjka...
Odkąd Cię oglądam/subuję - ani razu nie wykonałem tzw. INTRO SKIP ! (już kiedyś o tym w komentarzu wspomniałem) . Oby się te INTRO nie zmieniło bo jest ZaYebiste! Łapa w górę przed obejrzeniem filmu ! Gdyby było mnie stać na "zabawki dla dużych chłopców" to pewno miałbym jakąś wersję tarpana na podwórku.... Szacuneczek za to co robisz ! Pozdro z Podkarpacia !
Dzięki i również pozdrawiam. Co do posiadania zabawki typu Tarpan to czasem mam wrażenie, że może materialnie tyle to nie kosztuje co czasami mentalnie. Gdy dopadają nas awarie i walka z nieokrzesaną materią 😉
Super film a jeszcze lepszy TARPAN inie wymiekaj te samochody z tym silnikiem to licznik zamykały mam takiego sprzeta na stanie i tak jak mówisz ludziska się oglądają jak za prawdziwą perełką
no ale w filmie przedstawiającym taki samochód spodziewałbym się chociaż lekkiego testu terenowego. Przecież te samochody miały się spełniać ma wsi a czyli rozumiem również wjechać na jakąś nieutwardzoną drogę pełną błota ewentualnie podjechać(nawet!) pod jakąś górkę nie po asfalcie. Czy dałby radę?
Pierwszym polskim suvem był CWS-T1. 240mm prześwitu to np. 33mm więcej niż nowy Jeep Grand Cherokee ;) W sumie przed drugą wojną światową poza typowo torowymi autami wszystko musiało być terenowe.
Kupiłem ten cud polskiej motoryzacji w 1990 roku. Kosztował 24 miliony zł. Benzyna 3 biegowa skrzynia . Kupiłem go w fabryce. Był ciemno niebieski, a na masce miał kredą napisany numer chyba 246, a że w kredzie był kamień maska została porysowana na stałe. Po przejechaniu ok 350 km do domu odkręciły się blachowkręty na pace. Blacha trzymała się na jednym pozostałym. Potem było już tylko gorzej. Po przejechaniu ok 1500 km. zatarło się lożysko w przednim kole łożysko można powiedzieć eksplodowało rozwalając piastę. Facet który to widział mówił że błysnął ogień. Po kilku tygodniach zatarł się wał. Nie działało ogrzewanie, rdzewieć zaczął po pół roku, zgubiłem linkę od prędkościomierza więc nie wiem ile nim przejechałem kilometrów. Z silnika olej lał się olej, rozleciał się krzyżak na wale, pękła kołyska. Miał taką przypadłość że błoto z tylnego koła wpadało przez otwór w podwoziu do kabiny co spowodowało korozję. Podłoga była tak zardzewiała że zapadł się fotel czego o mało nieprzypłaciłem zyciem. bo stało się to przy małej prędkości.Kiedyś przy ostrym hamowaniu otworzyły się drzwi i niewiele brakowało a udeżyły by w samochód jadący z przeciwka. Było jeszce wiele różnych usterek których już nie pamiętam miałem go 4 lata z czego 2 przestał w krzakach. po 2 latach dostałem z fabryki w Poznaniu pismo że odkupią grata pod warunkiem że kupię następny. Kiedyś pożyczyłem go szwagrowi na wyjazd handlowy do Wiednia. Samochód na granicy wzbudził wśród austryiackich celników niemałą sensację i jakimś cude wtócił. Potem kupiłem poloneza który wydał mi się na początku luksusem i który był niewiele lepszy ale to już inna historia. Piszę to dla tych którzy twierdzą że zabito polską motoryzację . Trzeba to było przeżyć osobiście.
Dzieki, w koncu jakis trzezwy.
Dla tych, którzy uważają że Miś jest fabularną komedią...
Hahaha! Dzięki za świadectwo!
@@misiukisiu to było prawdziwe życie
Noooo masakra była
.Pamiętam że non stop się psuły te sprzęty polskiej motoryzacji z Tata często siedziałem w garazu:) miało to swoje dobre strony bi chcąc niechcąc musiałem być ślusarzem elektrykiem blacharzem. Dopiero używane mercedesy 208 ,310 dały zrobic porzadek we wsrsztacie i można było się zająć czymś innym a nie tylko kreceniem Nysy, zuka to były buble na maksa,w 98 pokusiłem się kupić Uaza ruskiego ,ten sam szajs motoryzacyjny !!!!!epoka motoryzacji powojennej w Europie Zachodniej, lata 50 do 60 ,a w Polsce i krajach związkowych do 90 lat klepało się te tematy i buble !!!! Masakra a w USA już standard była klimatyzacja w czasach 40 tych ,zresztą toster też mieli w latach 50 tych a w Europie dopiero 80 latach :))))
Mój wujek miał tarpana pamiętam do dziś jazdę nim i oranżadkę z woreczka ze slomką. Wspomnienia wracają.
Po tej oranżadce dostawało się hyżo rozwolnienia ...😅
Chodziłem do podstawówki z kumplem, który mieszkał w pierwszym domu we wsi przyklejonej do naszego miasta. Jego stary miał czerwonego Tarpana. Mówię mu raz dla jaj: Daniel, podprowadź kluczyki ojcu, pojeździmy. On na to: mój stary nie ma kluczyków. Nigdy go nie zamyka, nawet w środku miasta, a odpala śrubokrętem. Oj, słodki przełom lat 80/90...
Jeździłem takim w firmie w której pracowałem w latach 90 XX wieku.
Super reaktor. !!!!
Sorry nie reaktor! !!! A traktor. !!!
To nie Tarpan, ma wszystkie litery na masce :).
Suprr kanal, pozdrawiam.
Słyszałem jak ktoś mówił, że jazda Tarpanem uczy pokory.
Super opowieść właściciela o spełnionym dziecięcym marzeniu. Pozdrawiam.
Ten chlopak mi się podoba opowiada z pasją o tych bądż co bądż rzęchach, a gruby Jezus tylko marudzi i wszystko do gówna porównuje.
Wyrobił się. Pamiętam pierwsze jego filmiki, nie porwało mnie, ale teraz zaglądam z przyjemnością i doceniam postęp jaki poczynił.
Gruby Jezus na początku był po prostu zabawny ale teraz niestety nie ma na siebie pomysłu i robi po 600 razy to samo
@@motherfoca1000 Janek widać zna i czuje ten klimat, gruby opowiada ciekawie, ale czuć że nie zna tematu z autopsji.
Każdy ma swój styl, oglądam Motobiedę, Złomnika, Kickstera, Petrolheada. U Janka największa kultura, tutaj chyba nigdy nie padł żaden bluzg. Irytuje jedynie wymowa Szkody ;)
@@RUclipsCommentatorzxcvbnm która z resztą jest poprawna
Identycznego miał mój tata...to były wspaniałe czasy dla nas, dzieciaków 😃
Miał swój shrekowy charakter. :D Mając do wyboru Opla Kadetta E Caravan 1.6S (1989) i Tarpana 233 (1976, z podmianą nadwozia w 1985), do zaopatrywania dwóch sklepów spoż-chem, brałem Tarpana zawsze, gdy kroił się wyjazd bocznymi drogami i bez presji czasu. Uprawialiśmy cruising 60 km/h. Jechało się jeszcze znośnie hałasowo (S-21) i przy +300 kg balastu już przyjemnie miękko. I mnie, i jemu to się bardzo podobało. Miałem do niego słabość, bo to był pierwszy wóz, który jako 10-letni smark samodzielnie z nabożeństwem (i wypiekami) odpalałem i chowałem do garażu. I ta potwora się mnie słuchała. :DDD
Podziwiam Janka za wszech obecna kulture, zeby nawet Tarpana zrecenzować bez przeklinania... Szacunek :)
Motobieda mógłby się od niego uczyć
Motobieda przeklina nawet jak się z matką wita , taki człowiek tego nie zmienisz
Jak zwykle świetny odcinek Janku 👌🏻👌🏻. Mimo tylu wad Tarpan bardzo mi sie podoba zwłaszcza z silnikiem s21, a ten prześwit jest poprostu ogromny. Mega klimat 😁😁
Witam, wróciły wspomnienia, jeździłem tą wersją jako kierowca,to był mój pierwszy samochód w zawodzie,masa przygód ale zawsze wracałem do garażu o własnych siłach, dzięki, Pozdrawiam.
Dorzucę kamyczek do tej historii i poprawię Wikipedię, która twierdzi, że do Grecji sprzedano 450 Tarpanów. Mam w rodzinie Greków i historia ta jest tam doskonale znana. Pewien importer z Grecji kupił 300 Tarpanów. W tym czasie (1975) polskie auta miały tam dobrą opinię, a salon Polskiego Fiata był w Salonikach. Polska wyeksportowała Tarpana jako auto rolnicze, wychodząc z założenia, że prosty i niewymagający lud Grecji będzie z niego zadowolony. Lecz Grecy byli przyzwyczajeni do poziomu japońskich pick-upów, które były tam (i są do teraz) eksploatowane. No i wyszło szydło z worka; sprzedano ledwie około 100 Tarpanów. Auta były fatalnej jakości, awaryjne, kompletnie nie przystosowane do ciężkiej pracy w pyle i upale. Najczęstszą usterką były psujące się kolumny kierownicze, przez co Tarpan był skłonny zamienić się w kozicę i ochoczo pogalopować w najbliższą, przydrożną przepaść. Fatalna opinia się rozeszła i na placu importera zostało 200 niesprzedanych Tarpanów. Aby się ich pozbyć i nie złomować podarował je greckiej armii. Auta służyły tam rok. Jakości i niezawodności możemy się tylko domyślać; Po roku wszystkie poszły na złom.
Jesteś zajebisty, gość z pasją. Też bardzo mi się podoba Tarpan.
W Muzeum Narodowym Rolnictwa i Przemysłu Rolnospożywczego w Szreniawie tarpan ma własną halę z kilkudziesięcioma samochodami w różnych wersjach. Stoi tam też gipsowy model projektowanego następcy, przygotowany przez Włochów. Auto, które z tego co słuchałem w Wielkopolsce, było nieco wbrew władzom w Warszawie, które niespecjalnie były zainteresowane rozwijaniem przemysłu w Poznaniu. Może nie był ideałem jakości, oględnie mówiac, ale pamiętam jako dziecko, że mógł się podobać na tle żuków i nys i trochę dzieki niemu w Poznaniu ulokował się VW.
Czyli lepiej robić coś, niż nic. Aż dziw bierze, że nie dali im do klepania jakiejś Warszawy truck, albo Fiata 125 w takiej wersji. Może za trudne by były...
Tarpan z moich rejonów, znam go i często widuje :)
Musztardowy Tarpanik. Śliczny. Ja bym chciał zielonego w nowszej wersji z twardą nakładką. Do tego z boku czarny pas z napisem Tarpan. Brakuje tylko napędu 4x4. Polski Ford Bronco.
Dokładnie fajny lakier, napis na klapie wyłoczony już jest, fajne felgi i woz fajny, w USA już od dawna takie klasyczne polciezarowki są w cenie.
Uwielbiam Pana filmy ... 😀
No i nie ma tyle przeklinania,bardzo fajnie !
Tarpan widziany przez obecnego właściciela, w czasie drogi do przedszkola, kiedy stał u sąsiada... a po latach szczęśliwie od sąsiada kupiony? Naprawdę szanuję! Wielkie szczęście tak trafić i oglądać auto za bajtla, a potem go kupić. Elegancka historia. Szacun 👍
Takiego miał mój tata 😁 uczyłem się na tarpanie jeździć 😁
Miałem wersje z drewnianą skrzynią i silnikiem Żuka a skrzynia trzybiegowa, ruda uwielbiała to auto.
Drewniana skrzynia? A zębatki drewniane też czy stalowe?
@@dondaro2883 A skrzynia biegów? Dobrze myślę że stalowa była?
W pogotowiu technicznym takim cackiem jeździłem i bardzo bardzo go miło wspominam nigdy nas nie zawiodł po polach się jeździło po miedzach wszędzie nasz był trochu nowszy typ z dizlem
Miałem okazję jako nastolatek przejechać się dokładnie takim(jako pasażer)Taki sam lakier , ten silnik i mój ojciec zdecydował się go kupić. Ale zanim doszło do skutku właściciel kupił karoserię z tarpana 237 z fabryki w kolorze granatowym i odmłodził tarpana oczywiście rezygnując ze sprzedaży. No i na tym tarpanowy sen się skończył:)Mimo ,że karoseria pasowana stopami niezależnie od rocznika ciekawa propozycja w nieciekawych czasach. Ale wspomnienia bezcenne.
Trzy ciekawostki:
- Można regulować intensywność świecenia lampek kontrolnych. Obracane kloszyki zmieniają przejrzystość szkiełek.
- Ze względu na szalone różnice w ostatecznych wymiarach karoserii, w Tarpanie stosowano kilka przednich szyb (!) różniących się szerokością. Na bieżąco dopasowywano je na "taśmie".
- Najstarsze Tarpany miały zmianę świateł nożnym przyciskiem i kolumnę kierownicy z Warszawy. Kierownica była bliska pionu i dużo niżej usytuowana, jak w samochodzie osobowym. Dużo wygodniejsza w pożyciu. :D Niestety, Warszawa wyszła z produkcji. Antoninek zaadoptował kolumnę kierowniczą z Żuka gdzieś około 1977 r.
Muj wujek kupił nowego Tarpana w tej wersji i o dziwo licznik zamykał. Najgorsza wada zero ogrzewania . Jeździłem z nim non-stop na bazary.w latach 80-tych. Marzenie nie jednego nie tylko rolnika 👍
Wspaniałe porównanie i przytoczenie cech wspólnych z Lamborghini, dziękuję za kolejny świetny materiał.
Bardzo ciekawe auto. Podawaj jak najwięcej szczegółów, to właśnie jest interesujące w Twoich filmach. Pozdrowienia dla właściciela Tarpana.
Świetna koncepcja. Tragiczne wykonanie,ale uczciwie trzeba przyznać,że to bardzo przydatne auto. Nie rozumiem dlaczego niczego podobnego dziś nie produkujemy.
Bo my niczego nie produkujemy
Tarpan to kwintesencja PRL-owskiej motoryzacji:
- Całkiem fajny pomysł, żywotnie odpowiadający potrzebom społeczeństwa
- Silnik to w przyszłości oczywiście będziemy mieli świetny, a teraz zamontujemy to, co zwykle
- W ogóle zamontujemy to co zwykle wszędzie gdzie się da (tzw. standaryzacja 😉)
- Jakość wykonania... właściwa dla posiadanych technologii 🙃
Zaiste pomysł był dobry, taki polski "FORD BRONCO", ale wiadomo jak to w tamtych czasach było.. każde projekty były rozkradane ze środków, już od pierwszych etapów ich produkcji i finalne efekty końcowe były niestety żenujące, a sam klient był szczęśliwy i zadowolony, jak w ogóle cokolwiek dostał i nie musiał wracać do domu z pustymi rękami.
Pamiętajmy że wersje Eksportowe, wszystkich polskich pojazdów, były wykonane o niebo lepiej od tych krajowych.
świetny odcinek, miło Cię było poznać. pozdrawiam właściciel
Dzięki i wzajemnie. Bardzo się cieszę, że się odcinek podoba. Pozdrawiam serdecznie J.G.
youtube mi polecił parę dni temu twój kanał i mega się wciągnąłem, dobrze że mam tyle filmów do nadrobienia :D
Miłego oglądania! U mnie co tydzień coś starego 😀
Wiadomo,totalna porażka,ale teraz jesteśmy jeszcze głupsi,nie robimy żadnych aut!Nie wiadomo,co jest bardziej przykre...
To Fiat, Opel, VW zwinęli produkcje ze nie robimy żadnych aut ?
Chodzi mi o polskie auta,od kiedy fiat,opel,vw to polskie auta?
@@maxmay5268 Wiem do czego zmierzasz, więc zapytam czy Dacia i Skoda to marki narodowe czy znaczki na budżetowych produktach dużych koncernów, i robotnik robiący za pół darmo względem Niemca lub Francuza ? Jarać się samym znaczkiem ?
Ale dlaczego porażka?? Tani ultra praktyczny woz, może brakowało silnika.
Widzialem u tapicera pudełko zszywek na którym było napisane" Z dumą wyprodukowane w Polsce" :) Myślę , że w Afryce jest jeszcze kilka krajów gdzie zszywek nie potrafią wyprodukować.
18:37 Pertolhead zamknąłby licznik bez problemu ;)
chyba na kilku pasmowej drodze. Powyżej 80km/h zaczyna tańczyć
@@wskwsk9265 oj uwierz dałby radę :D
@@wskwsk9265 Czyli masz przednie zawieszenie do optymalizacji. :) Po skasowaniu luzów z przodu i regularnym smarowaniu kalamitek jeździ w miarę prosto, nawet przy 100 km/h. Wrodzone problemy, z którymi walczyłem, to było chroniczne niewyważenie wielu elementów przeniesienia napędu, układu jezdnego i upierdliwy rezonans blach karoserii w pewnych zakresach prędkości.
Takim Tarpanem, przerobionym na camper (drewniana buda z oknami) przejechalismy z Polski przez Czechoslowacje, Austrie, Szwajcarie, Francje do Madrytu. 7 osob, bagaze i poradzil sobie z Alpami. Poludnie Francji, Hiszpania, srodek lata, nie zagotowal sie ani raz. Dobrze go wspominam. Mial 3 biegi i silnik chyba z Warszawy (2,4 ?).
Świetna historia. Pozdrawiam serdecznie J.G
W 1979 dojechaliśmy Tarpanem za koło polarne do fiordu Varangera!
Pytanie czy dojechaliscie za Toruń czy za Gdańsk?
@@gluckermezop4284 z Olsztyna, przez Bałtyk promem do Helsinek, a potem na północ
A potem się obudziłeś...
A kiedy z powrotem? 🙂
U mnie w domu był w kolorze sraczki. Odbierany po 13 grudnia 1981 r. Zezwolenie, żeby ojciec mógł do Antoninka pojechać. Silnik żuka, skrzynia trójka, bez blokady mostu. Co do ładowności to jak z żukiem, wchodziło dwa razy więcej. Pamiętam to był pierwszy samochód to na wsi. Mi jako małolatowi najbardziej podobały się kontrolki, ustawione pionowo na desce rozdzielczej. I tapicerka na przodzie kabiny. Jak z osobówki. W porównaniu z ówczesnymi żyłami to był luksus. Zresztą na fakturze czy świadectwie homologacji (nie wiem czy coś takiego wtedy dawali) było napisane: typ nadwozia- limuzyna. Czujecie ten prestiż?
Wszystko prawda, że było słychać jak rdza go żarła, ale po remoncie blacharki ( i przeróbce z wersji std na pickup) posłużył do lat 2000 czy 2001.
I jeszcze takie bo pytanie do Janka, albo kogoś, kto wie. Janek mówi, że tarpan do miał koła 15'' od żuka. Tylko, że żuk miał 16", co rzeczywiście potem do tarpana przejęto, ale chyba tylko do wersji z dieslem. Czy się mylę, i żuk, w pierwszych wersjach był , jak warszawa, na 15", czy Janek się myli?
To znaczy nasz tarpan na tyle też miał 16, ale to był tylko tuning 😜.
Nie wiem od czego były koła , ale na pewno 15 cali. Nasz był z 86 r. i miał nadwozie towarowo-osobowe (tak brzmiała nazwa).
@@jarekheka935 to ja wiem, że 15". 15 miała też syrena, ale raczej były cieńsze.
Cud !!! Ostały się wszystkie literki na masce :-)
Choć jakby 3 pierwsze zniknęło to by można było jeździć jak panisko:-)
Jeden znajomy dorobił takie. Prawie jak oryginał. Na 3 d drukarce.
Był u mnie w domu trzyosobowy , a szczytem luksusu była oryginalna przyczepa . Kolor ceglasty miał 👍
„Wiesz co robi ten suv? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest suv na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym suvem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo”
Brawo, brawo towarzyszu !!
@@makos2311 tekst rodem z Polskiej Kroniki Filmowej😆
Kurde ten kolor biegunki 😂
Ps. Nie żebym Cię kusil ale Honkera do testu nie ogarniesz 🤣
Co tam u Tatry?
Pozdrawiam 😎✌
Może ogarnę, z tatrą będziemy działać po urlopie. Pozdrawiam serdecznie J.G.
Moi rodzice byli posiadaczami Fiata 125 w takim kolorze. Mamie zrobiło się bardzo przykro po Twoim komentarzu.
Fakt, kolor ohydny 😀
@@JanGarbacz fakt czekamy na Tatre :)
Dzień w dzień jeżdżę tamtędy do pracy i jeszcze nie dane mi było zobaczyć tej bestii w ruchu ulicznym, może kiedyś się uda😂
Pierwszy raz miałem okazję przejechać się Tarpanem mając 8 lat.Byłem zachwycony wysokim nadwoziem i tym że świetnie radzi sobie na polnej drodze.Jak dla mnie auto ma swój urok.
a ja czekam na docinek z : Matra Rancho Simca
Talbot :)
Oj tak, moje matchboxowe marzenie 😉
Ta wersja, że sekretarz z Poznania działał na rzecz wprowadzenia Tarpana do produkcji w Poznaniu zgadza się z historią, którą znam od Pana Mariana Kołka, człowieka z zarządu ZNS Boguchwała - ZNS walczył o możliwość produkcji auta rolniczego (tak wtedy nazywanego) i jak wspominał p. Marian, Poznań miał lepsze partyjne wejścia w ówczesnym rządzie niż Boguchwała. Fakt, że ZNS Boguchwała była wtedy bardzo mocna, mi. posiadała autoryzacje na remonty czeskich pojazdów ciężarowych, w tym chyba Tatry, Pragi, autoryzację układów wtryskowych Motorpal itp.
Sylwetka prawie jak Tesla Cybertruck :)
No i my już takie samochody robili jak obesrałek Elon właził pod szafe :-)
Podobno ma być reaktywacja ElektroTarp...
Świetny wóz w kolorze kackupy
Dziadek kolegi miał Tarpana, auto dla mnie wtedy robiło wrażenie ale miałem wtedy 7 lat, czasami przyjeżdżał po kolegę do szkoły i czasem udawało się przejechać tarpanem, oczywiście jako pasażer. Janku jak zawsze świetny film, Pozdrawiam
Dzięki za ciekawą opowieść. Pozdrawiam serdecznie J.G.
Za malolata produkcja Tarpana szła też małych miejscowościach pamiętam jakie to były auta ,mój Tata miał chwilę takiego ,nowy a poobijany masakra ,po dwóch latach i tak przesiadł się na Nysę, pamiętam jak remontowaliśmy z Tata Nysę , podłoga drewniana :) blacha z arkuszy , trochę artyzmu na wygięcia tylne i blacharka zrobiona,:))) Ostro potrenowaliśmy z wyciszeniem blach żeby rezonansu nie było w środku. To były czasy motoryzacji. Apropo polscy inżynierowie mieli fajne konstrukcje na papierze ,ale czerwona kurtyna odrzucała innowacyjne plany , Lublin na przykład mógł być produkowany w latach 80 tych ale odrzucili komuniści, jak by ewaluował koło sprintera i craftera stałby lublin !!!!
A PO 89' KTO ODRZUCAL GENIALNE INNOWACJNE PLANY?:)
Z bardzo dużej gamy samochodów które posiadałem Tarpana bardzo miło wspominam . Nie do zajeżdżenia wół roboczy
12:48 Szpara taka, że spokojnie idzie akumulator wyciągnąć bez otwierania maski.
Ten konkretny egzemplarz można było zobaczyć z bliska w sobotę (26.06) w Tychach na zlocie klasyków.
dokładnie tak . pozdrawiam
Super odcinek, Tarpan to taki polski Ford F150!
Marcin P uwierzę na słowo;)
Albo Polski Defender
Jeśli wziąć podstawowego F-150 z tamtej epoki, to może i lepszy. Jeździłem paroma Amerykanckimi autami z lat 80 i 90 tych i nie odskakują przed to, z czym się wychowałem
Raczej F1,50.
Jako auto dla rolnikow to byl super pojazd !!! Bardzo praktyczny .
Ścianka działowa przesuwana to majstersztyk Tarpana.... żaden dzisiejszy bus nie ma takiego rozwiązania
To fakt, rozwiazanie genialne w swojej prostocie. Każdy dostawczak powinien to mieć :)
Nie ma bo przepisy kaza miec na stale...glupie przepisy
Chevrolet Avalanche…
@@goclunker no nie do końca Avalache ma to, co miał tarpan ....MIDGATE to zdejmowana tylna szyb i rozkładana ścianka a nie jak w tarpanie całość przesuwana.....rozwiązanie zbliżone ale uważam że tarpan miał lepsze rozwiązanie mimo toporności tej ścianki
@@krzysztofr7756 same idea
To były straszne dni gdyśmy tym jeździli😱. Miałem ciemnoniebieski(pomiędzy rdzą oczywiście). Silnik s21. Tragedia w każdej części. Prawdziwy bękart motoryzacji 😱
Gdyby jakość wykonania była nieco lepsza to by była całkiem niezła furmanka👍
Niestety to oszukiwanie samego siebie
4 lata jezdziłem Tarpanem bardzo dobre auto przez 4 lata zero napraw z górki 120 prułem :) Pracował w małej firmie elektrycznej - obory z bykami wjezdzała ekipa elektryków i oswietlenie obory na dupach byków robiła, z tylnej platformy - dach plastikowy był zdejmowany i swobodnie mozna była pracować na pace,przesuwna scianka cudo. .Auto dla prawdziwego faceta nie dla gryzipiurków.
🖒 leci w trakcie oglądania. Film jak zawsze dobra robota
Wiedziałem że to kiedyś nastąpi i Tarpan kiedyś u Ciebie wyląduje na kanale, jeszcze Honkera jakbyś kiedyś trafił do kompletu to było by super (Jak by nie patrzeć Honker wywodzi się z Tarpana). A co do ewentualnego sprawdzenia prędkości i ogólnie osiągów tego auta to myślę że Petrolhead podjął by się tego zadania. ;) Łapka w górę jak zawsze i pozdrawiam! :)
Jak tak przymkne jedno oko to prawie Lamborghini LM002 😁
Posłuchaj muzyki...
No Logo - Historia tarpana.
Dobra muzyka i Tarpan dobry :)
Wszystko z Podlasia :)
Pozdrowiania.
Fajnie zabrzmiało "Co tydzień coś starego" :)
:) :) :)
Niby takie nic, a jednak fajne autko. Super odcinek Janku. Pozdrawiam
rejestracja przypomina o tym, że w kaczogrodzie niewiele się poprawiło i w polsce nadal jak w lesie, z tą może różnicą, że nie produkujemy już żadnych autorskich fur :)
Janek jesteś de best!
Ja myślę nad kupnem tarpana 239d :)
Kiedyś miałem na Tarpana ochotę, ale każdy kto go znał stukał się w głowę gdy o tym mówiłem. To był złom jeszcze przed wyjazdem z placu wytwórcy.
miałem takiego super auto pozdrawiam
Może jestem dziwny, ale mi się podoba.
w szkole rolniczej miałem takim tarpanem naukę jazdy i egzamin rok 1989 niezapomniane chwile
Mimo ,że nie jest to popularny kanał to co tydzień w niedziele czekam na nowy odcinek :) Podobnie jak na próbe autostradową Petrolhead Number One :D
Przesówna sciana to prawdziwa rewolucja na skale światową. Wspaniała idea, wyprzedziła świat o wiele lat naprzod. Jeszcze dziś reszta producentow samochodów nie dojrzała do tego pomysłu. Nie rozumiem dlaczego nikt tego nie stosuje. Może nie chcą zapłacić nam za patent. Wkurza mnie gadanie o korozji, Japońskie tez korodują, czyli sa w podobnej zaawansowanej technologi budowane. A szpary przy masce czy drzwiach sa celowo. Male szpary moglyby zapchac sie blotem. No ale zeby to wiedziec to trzeba sie znać. Pozdrawiam Serdecznie:)
Klepali je w Poznaniu na terenie obecnego Volkswagena, pamiętam za dzieciaka widziałem widok placu pełnego nowych tarpanów.
Z takim widokiem miałeś szczęśliwe dzieciństwo. Pozdrawiam serdecznie J.G.
Gdyby Tarpan miał takie wykonanie, jak koncepcję...
Oo powiat wadowicki 😁 20:23 stacja paliw w miejscowości Tłuczań 😂. A miejsce postoju to chyba Witanowice 😳
VW T4 nadal służą w policji, co dobrze świadczy o tych samochodach 😄 wg mnie gdyby projekt Tarpana realizował jakiś zachodni producent, to odniósł by olbrzymi sukces, bo była to praktyczna i przemyślana konstrukcja, niestety tragiczna była jakość wykonania.
Gdz\ie służa?
Ja chyba jestem popieprzony bo Tarpan jak i żuk mi się podobają od zawsze- a niektóre rozwiązania są super.
Mianowicie które rozwiązania są super?
@@JanJan-jr4re przesuwana ściana bije na głowę wszystko
@@karampuk1974 Taaaaaaaaa, tak mocno pobiła wszystkich producentów ,że do dziś się nie mogą podnieść i skopiować tego epokowego cudu
na skalę co najmniej wynalazku koła albo futerału do cepa. W ogóle tarpan to rewelacja na skalę świata nieudolnie kopiowany przez forda, volkswagena, bedforda i całą resztę miękiszonów.
@@karampuk1974 U mnie ta przesuwana ściana zablokowała się po kilku przesunięciach i została nieprzesuwalna w pozycji na 6 osób. Można było to zrobić ostatecznie kopniakami z pozycji paki. . Z kabiny było to utrudnione. W końcu zostawiłem to gów no i było na 6 osób.
@@tadeuszrunowski4625 że była spasowana stopami jak cały Tarpan to wiemy. Wystarczyło jednak rozwinąć pomysł. Próbował tego GM w Chevrolecie Avalanche. Tyle że po prostu składało się tylną ścianę dostając za plecami próżnię. Nie wpadli na przesuwanie...
Bardzo fajny film. Niestety Kolejny film o Tarpanie, w którym nic nie ma o tym, że tarpan był samochodem MEGA przestronnym. "Oficjalnie" rejestrowany był na 6 osob, ale te 6 osob spokojnie sie mieściło na tylnej kanapie. Pamietam wyjazdy na zakupy z przełomu lat 80/90 - mój ojciec czekając długie godziny, zabierał poduszke z domu, kladł sie na tylnej kanapie prawie jak na łóżku. Że tarpan byłpodle wykonany to wiadomo, ale miał kilka swoich zalet, które trudno było do znalaść w innych uwczesnych PRL-owskich samochodach
Dzięki za uzupełnienie. Faktycznie nie wspomniałem za dużo o przestronności ale to prawda. Tarpan mnie odurzył 😉
@@JanGarbacz Mój Tata miał niebieskiego tarpana. Silnik Żukowski s21. Oczywiście psuło się co chwila coś. Był moment że wchodziliśmy do niego przez drzwi kierowcy. No cóż ten typ tak miał. Ale mając 14-15 lat pierwszy raz nim jechałem samodzielnie :). Pamiętam bardzo dobrze to NIESAMOWITE wrażenie, jakbym jechał wojskowym hamerem albo innym amerykańskim Pickup-em :)
W pierwszej połowie lat '90 Tarpan był w ambasadzie RP w Litwie, w Wilnie. Był w pięknym stanie. Bardzo mi się podobał, jako nastolatku
No to wizerunkowo ambasada się nie popisała :)
@@JanGarbacz
No nie wiem
Mi się spodobał
Może dlatego, że to auto polskiej produkcji, nie tak banalne, jak Duży Fiat, czy Polonez, co było podobne do częstych w onych czasach na naszych drogach Ład. Takie rzeczy my, Polacy z Kresów odbieramy inaczej 😄
Chociaż i Polonez wydawał się być piękny.
I Żuk, i Nysa.
Oprócz Malucha
Na Litwie w zasadzie niezbyt się lubi małe auta.
W latach '90 samochód "narodowy" w LT, to Audi 100 😄
8:16 dzisiaj w instrukcji obsługi jest napisane że płyn chłodniczy (chodnikowy) nie nadaje się do konsumpcji.
Zawsze przed wyborami powinniśmy oglądać ten film, by przypominać sobie do czego prowadzi socjalizm.
Nieszablonowy to dobre określenie. Zwłaszcza spasowanie blach było nieszablonowe.
Dawno nie widziałem takiego sprzętu. Linia i profil przypomina rangę Rover pierwszej generacji. Myślę że po dopieszczeniu blacharskie moglbyc sprzedawany w Europie zachodniej. Ten pierwszy suv wyprzedził o lata świetlne założenia konstruktorów z zachodu.
Dziękiuję
Janek, a to nie klamki z syreny właśnie, które montowano w przedliftowych 125p? W moich rejonach skalpelami nazywaliśmy klamki w skarpetach 103/104 - kurołapkach. W 105/105L nazywaliśmy te klamki „kabłąki”. Mój ojciec kruzował kurołapką właśnie i zawsze zazdrościłem koledze z klasy. Szpanował, że skarpeta jego starego miała klamki kabłąki i biegałkę w podłodze.
Słyszałem o tarpanie który poszedł na części po spotkaniu z bykiem. Zwierzak, pod nieobecność gospodarza, postanowił "zwiedzić" stodołę, zaatakował tam napotkanego tarpana i złamał mu ramę... dla właściciela... a działo się to w latach osiemdziesiątych, to nie była zabawna historyjka...
Nawet na filmie słychać jak przeraźliwie głośny jest ten samochód. 21:40 Wiejski Dom Kultury w Wyźrale.
Lubię te filmy
Jeździłem tarpanem w 2004 roku a jestem rocznik 1983 prywatnie golf 2 GTI miałem a w pracy tarpan pickup
Dobre ciekawe pozdrawiam serdecznie
Również Pozdrawiam
Odkąd Cię oglądam/subuję - ani razu nie wykonałem tzw. INTRO SKIP ! (już kiedyś o tym w komentarzu wspomniałem) . Oby się te INTRO nie zmieniło bo jest ZaYebiste! Łapa w górę przed obejrzeniem filmu ! Gdyby było mnie stać na "zabawki dla dużych chłopców" to pewno miałbym jakąś wersję tarpana na podwórku.... Szacuneczek za to co robisz ! Pozdro z Podkarpacia !
Dzięki i również pozdrawiam. Co do posiadania zabawki typu Tarpan to czasem mam wrażenie, że może materialnie tyle to nie kosztuje co czasami mentalnie. Gdy dopadają nas awarie i walka z nieokrzesaną materią 😉
To porównanie z Lamborgini xd aż zleciałem z kombajnu... :D
KOMBAJNY TO NIE, ALE TRAKTORY TO AKURAT LAMBO PRODUKOWALO AZ DO LAT 80")
Witam Panie Janku, ekstra prezentacja. A może jakaś recenzja Škody Garde?
Super film a jeszcze lepszy TARPAN inie wymiekaj te samochody z tym silnikiem to licznik zamykały mam takiego sprzeta na stanie i tak jak mówisz ludziska się oglądają jak za prawdziwą perełką
tarpan bimber i ziemniaki to najwiekszy wklad poznanskiego w dorobek gospodarczy kraju !
Poznañ nie wie co to ziemniaki. Tam rosną pyryki
no ale w filmie przedstawiającym taki samochód spodziewałbym się chociaż lekkiego testu terenowego. Przecież te samochody miały się spełniać ma wsi a czyli rozumiem również wjechać na jakąś nieutwardzoną drogę pełną błota ewentualnie podjechać(nawet!) pod jakąś górkę nie po asfalcie. Czy dałby radę?
GRATY DAJĄ RADĘ 👍
Tarpan - samochód, do którego części zamienne karoserii zawsze NIE pasują! :D
Co się dziwić jak karoserię robiono kolanami :p jak jednorazowe wersje mp40 pod koniec wojny
Auto na Ramie, a woz do ciężkiej roboty jeszcze w ciężkich czasach i trudnych warunkach- jaki byłby sens pasować idealnie?
@@dan911911dan JAKI JEST W OGOLE SENS ISTNIENIA POLSKI?
Do lanci stratos tez części zamienne karoserii z nic w świecie nie pasowały :)
Pierwszym polskim suvem był CWS-T1. 240mm prześwitu to np. 33mm więcej niż nowy Jeep Grand Cherokee ;)
W sumie przed drugą wojną światową poza typowo torowymi autami wszystko musiało być terenowe.
ALE SUV TO NIE JEST AUTO TERENOWE, TYLKO SPORTOWO-UZYTKOWE
@@AVE_LUCIFERUS_666 widzę, że nie wiesz jakie wtedy były auta i drogi [albo w 2RP to raczej przeprawy]
@@las3k91 TO NIE ZMIENIA ZNACZENIA SLOWA SUV