Witam Panie doktorze. Mam 67 lat, całe dorosłe życie byłem chudy. Chudy, nie szczupły. Nie stosowałem żadnej diety a i dobry alkohol nie był moim wrogiem. Od jakiś 7 lat stałem się grubasem. Mam obrzydłe brzuszysko no i oczywiście boczki. Brak bioder powoduje, że spodnie noszę na ......no dobra, pod brzuchem. Zawsze lubiłem ciasta i jadłem ich sporo. Teraz nie jadam słodyczy, piję lekko słodzoną kawę (2 szklanki dziennie - lekko słodzone), alkoholu nie pije od kilku lat, żrę wszystko nie słone, nie słodkie przez co męczę się bo jest niesmaczne. Zaczyna brać mnie cholera bo to wszystko na nic. Ciągle czytam o tym jak schudnąć, jakieś diety, ćwiczenia i dochodzę do wniosku, że albo koniec z jedzeniem w ogóle, albo korzonki i listki. Wiem, że nie da Pan gotowej terapii, tego nie oczekuję. Mieszkam na 5 piętrze i nie korzystam z windy (chociaż się zasapię). Już mi trochę lepiej jak się "wypłakałem". Pozdrawiam Pana doktora.
Chodzę na tango argrntynskie od 1.5 roku. Średnia wieku ludzi tańczących tango 50/ 60 lat. Wszyscy szczupli, uśmiechnięci. Proste sylwetki, zero brzuchów. Ja zawsze byłam szczupła, ale odkąd tańczę, schudłam 10kg. Nie sadzilam, że po 50ce będę w lepszej formie niż 20 lat temu. Tańczcie, to świetna forma ruchu, uzdrawia duszę i ciało 💃🕺
Woda, sen i ruch - będzie z ciebie zuch! Chleb i buły białe - gnioty doskonale... Mniej cukru i soli wszystkich zadowoli Bez piwnych atrakcji i późnych kolacji!
Dzień dobry. Zastanawiam się nad tym i nie mam pojęcia jak to było możliwe, że w latach 60, 70 czy 80 nie było tylu otyłych ludzi, a wiedza na temat "zdrowego odżywiania się " była słabo dostępna, teraz z każdej strony słyszymy co powinniśmy, a czego nie jeść, a mimo to, mnóstwo ludzi boryka się z nadwagą czy też z otyłością. Mam wrażenie, że problem w dużej mierze leży po stronie jakości proponowanych nam produktów, bo jeżeli one są złej jakości, to nie sposób przyrządzić z nich zdrowego posiłku...pozdrawiam
Bo kiedys Pani Aniu nie bylo telewizji w takim wydaniu jak dzisiaj i internetu, sam internet zabija mobilnosc ludzi, no bo kto dzisiaj leci na boisko pograc w pilke po szkole, czy nawet po pracy, kiedys inaczej spedzalo sie wolny czas, więcej spalalo sie kalorii i oponki nie rosly. Pozdrawiam.
Prawdą jest że kiedyś kiedy byłam dzieckiem mama 1 w tygodniu jechala na większe zakupy.Mieszkalismy na wsi i trzeba było dojechać 15 km. W sklepie pobliskim prawie nic nie było .Raz w tygodniu otrzymywaliśmy torebkę cukierków na 3 dzieciaków a przecież rodziców też częstowaliśmy. Za to co niedzielę było pyszne domowe ciasto. Gości przyjmowało się właśnie w niedzielę.Wtygodniu jeśli ktoś przyjechał częstowano obiadem lub kanapkami. Dziś w każdym domu słodyczy na kilogramy więcej niż kiedyś w sklepie:) do tego chipsy i wszystko czego tylko się zapragnie... Jemy bo lubimy a boczki lecą.Wiem bo przez ostanie 4 lata przytyłam 10 kg
hahahaha nie zabije ....Takiego fajnego doktora mieć w domu to skarb;).Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wpaniała pracę jaką Pan robi dla ludzkości..
Pierwsze i ostatnie i najwazniejsze przykazanie to jesc regularnie, odchodzic od stolu nienasyconym. Zachowac samodyscypline, ktora w koncu stanie sie nawykiem. Mozna zastosowac cwiczenia przyspieszajace krazenie a co za tym idzie metabolizm lub interwalowe i efekt bedzie spokojny i dosc szybki. Umiar, we wszystkim umiar! To jest zlota zasada.
Dziękuję za cenne informacje. Faktycznie, nie mogłam schudnąć 2 kg pomimo, iż stosowałam dietę, ponieważ bardzo mało piłam wody. Faktem jest też to, że rezygnując całkowicie ze słodyczy, odczuwałam przewlekły głód. Bardzo mnie to męczyło. Od dwóch miesięcy piję około 1,5 litra wody dziennie i zjadam rano jednego batonika z gorzkiej czekolady i orzechów, czuję się fantastycznie. Nie potrafię całkowicie zrezygnować ze słodyczy, dlatego wybrałam mniejsze zło i pozwałam sobie na tę odrobinę przyjemności. Nie potrafię też zrezygnować z pieczywa, dlatego co kilka dni piekę chleb z sera białego, płatków owsianych, jajek i ziaren. Jest pyszny i zdrowy. Mam 51 lat, ćwiczę ok 20 minut dziennie, staram się jak najczęściej spacerować, mam 165 cm wzrostu i ważę 61 kg. Jestem zdrowa, na nic nie choruję. Nie mam nałogów, jestem aktywna zawodowo i staram się nie sypiać w dzień. Dużo osób mnie pyta, skąd mam w sobie tyle energii, a to cała moja tajemnica. Pozdrawiam serdecznie .
Ja bym polecał aby regularnie sie ważyć i zapisywać ile ważymy. I to niezależnie od tego czy ostatnio trzymamy sie danego sobie słowa ile i czego będziemy sobie pozwalać jeść czy nie bardzo. Dlaczego? Chodzi o to aby nie oszukiwać samego siebie, nie wmawiać sobie że sie odchudzamy skoro waga tego nie potwierdza. I podobnie jest z kupowaniem niezdrowych pychotek do których mamy słabość. Zapisujmy to jak często to robimy, żeby nie oszukiwać sie że to tylko sporadycznie, skoro od tygodni nie mieliśmy takiego tygodnia bez lodów, sernika czy co tam jeszcze innego jest naszą słabością. Bo dopóki skutecznie oszukujemy samych siebie że nie robimy nic złego, dopóty nie ma spadków wagi. Nie oszukujmy samych siebie i nie wmawiajmy sobie że te kilogramy spadają z nieba i same sie chowają pod naszą skórę. Prawda jest taka że to my sami je sobie włożyliśmy do ust. Zwalanie winy za naszą wagę na innych to świetny sposób na porażkę i emocjonalny dół. A jakby ktoś pytał to mam 49 lat, i przez całe życie miałem nadwagę, większą lub mniejszą, i zanim przekroczyłem 40kę potrafiłem sie co jakiś czas zmobilizować i schudnąć kilka czy nawet naście kg w kilka tygodni, a potem w naście miesięcy do mnie wracały zanim znowu sie zmobilizowałem. Niestety, od pewnego czasu to gubienie stało sie wolniejsze a powroty szybsze. Swój rekord otyłości miałem jakieś 3 lata temu gdy eksperymentalnie chciałem sprawdzić co sie stanie jak sie nie będę pilnował, i łapałem ok 2 kg w miesiącu, co po kilku miesiącach mnie przeraziło bo dostawałem zadyszki od zwykłego spaceru jak po truchcie. Postanowiłem że na stare lata muszę znacząco schudnąć i utrzymać niską wagę bo chcę pożyć znacznie dłużej niż mój ojciec. Od tamtej pory w 3 lata zrzuciłem już ponad 30kg, a zamierzam zgubić jeszcze z 10. Jak to robię? Zapisuję, żeby sie nie oszukiwać. Myślisz że zmniejszyłeś/aś ilość jedzonka, a zwłaszcza niezdrowych pychotek, ale waga tego nie potwierdza? Więc zmniejsz jeszcze bardziej, o tyle żeby waga zaczęła pokazywać że to działa. Oczywiście czasem dla odreagowania robię sobie dzień pychotkowy, i jem np same lody i wafelki w polewie. Byle nie za często. Bo jeśli w jeden dzień zmarnujesz wysiłek dwóch tygodni to gdzie to cię doprowadzi? Ale nawet po takich wpadkach, nie uciekaj myślami od problemu, tylko zapisuj ile ważysz, patrz na ten wysiłek długofalowo, a nie na parę dni. Bo to ostatnie po takiej wpadce może człowieka podłamać. Zmagam sie z wilczym apetytem, a jedyne co na mnie działa do dni głodówkowe. Prawda jest taka że w te 3 lata z 90% tygodni nie byłem zadowolony z tego jak mało udało mi się zjeść i jak dużo schudnąć. A jednak idę do przodu, choć to wygląda jakby iść 3 kroki do celu a potem dwa kroki w tył. Ale podobno trwalej chudną ci co chudną wolniej. Byle nie za wolno. Ile lat wam zostało? Ile kg do zgubienia? Zapisujcie wagę i jak często jecie coś, o czym wiecie że to wam nie pomaga osiągnąć celu. Patrzenie prawdzie w oczy to najlepsza metoda. :)
A ja bym do tych informacji dodała, że proces chudnięcia u każdej osoby przebiega inaczej i u każdego, jest zależny od wielu, różnych czynników. Nie ma zatem jednej, cudownej recepty na pozbycie się kilogramów.😊
Schudlam 3 kg i jestem z siebie dumna👍w okresie menopauzy to nie lada osiagniecie!Nie stosowalam drastycznej diety Praca fizyczna czyli sprzatanie apartamentow nad morzem...lepiej niz cwiczenia na silowni...pocilam sie 40 st na zewnatrz ...woda ...pilam wode nawet 3 litry dziennie Malo jadlam a jesli to dobre dania przygotowywane z produktow lokalnych swiezych...owoce i warzywa ryby Dieta srodziemnomorska Wlochy 👍
Bardzo cieszy mnie to że jest ktoś taki w polskich mediach jak Pan, Panie Doktorze😊 z tak gleboką iloscią wiedzy ktora jest wiedzą bardzo efektywną przy jej stosowaniu😊 Znam bardzo dużą ilosc tej wiedzy z ksiąażek i rozpwszechnianej wiedzy z kanalów niemieckich lekarzy i Heilpraktiker ktorą się od bardzo wielu lat zajmuję, interesuję. Cieszy mnie to że nie muszę tylu rzeczy łumaczyć na język Polski że mogę poslugiwać się i przekazywać teraz pana wiedzę która w ogromnej ilości zgadza się z moją wiedzą. Serdeczne pozdrawiam i dziekuję🤗😊 Ps. Ja też, między innymi... lubię sprzątać😉👌
Bardzo madre rady. Tak juz jest ze nie nalezy z niczym przesadzac a odchudzanie nie polega na restrykcjach ale na zmianie nawykow jedzenia. Brawo panie doktorze.
Panie Doktorze, ja muszę na 100 procent odrzucić co słodkie,.bo wtedy mam mniejsza ochotę po nie sięgać, jak sobie pozwolenie od czasu do czasu na czekoladę, to się nie skończy na paru gryzach
Hejka. Naprawdę nie jest ważne co się je ale ile i kiedy oraz z jakim nastawieniem. Przeszłam wiele diet, jedzeń, probowałam surowego, tlustego, kalorycznego, różnorodnego, zdrowego i nie wiem już jakiego jedzenia. Jedna jest prawda. Nie ma jednego jedzenia dla wszystkich, każdy musi znaleść swoje. A jedyne idee, które warto mieć to trzymać się umiarkowania i braku przesady oraz słuchać swojego ciała. To tak jak w tym powiedzeniu ilość i połączenie składników może cię uzdrowić lub zabić. Im więcej filozofii tym większy upadek. Z dugiej strony życie nie znosi próżni, czyli dawać należy ciału obciążenia, czyli od czasu do czasu pofolgować. Życzę prostego istnienia 🤗
Sama nie przepadam za zwykłą wodą , ale nawet "leń " , albo ktoś zabiegany MOŻE nawet wychodząc z domu , poprostu wcisnąć pół cytryny albo grapefruita do butelki z czystą wodą i zabrać ją że sobą - gwarantuje że dużo chętniej po nią sięgniemy !
Dawniej ludzie nie mieli z tyciem problemu, wystepowala rzadkość. Wiadomo ktos mógł miec chorobe ku temu sprzyjająca. Ale jak opowiadaly babcie, ludzie na wsi byli w ciaglym ruchu, caly czas cos było do zrobienie okragly rok. Odpoczynek był w niedziele i święta. Jedzenie było naturalne pozyskane z wlasnego gospodarstwa. Nikt się nie obrzeral miechem co dziennie. W piatki ludzie pościli nie bylo dostepu do takiej gotowej żywności jak onecnie. Babcia opowiadała w Środę Popielcową byly garnki wyparzane i odstawiane do Wielkanocy i przez 7 tygodni grasica się zregenerowała.
Moja mama mawiała, śniadanie królewskie, obiad książęcy, kolacja żebracza, i aktywny tryb życia . Gwarantuję że nie będziecie mieć problemu z otyłością i nadwagą.
Tak właśnie się mówiło,,, nie ma problemu w posiłkach tylko w podjadaniu pomiędzy nimi,,,ponadto jeżeli jest to w czasie 8 godzin a nie ciągle przez 8 godzin. W konsekwencji każdy wybiera co mu służy,,,pozdrawiam
@@barbarakowalski2343 Kolację dobrze jest jeść - tyle że lekką i niezbyt późną. Chodzenie spać głodnym/głodną uruchamia mechanizm magazynowania tłuszczu w organizmie. Lepszy jest lekki niedosyt niż głodzenie się.
Jeśli mam ochotę na wodę smakową robię sama np.z truskawka lub mięta ze świeżym ogórkiem z cytryną imbirem , w sezonie używam świeżych ,a poza mrożone owoców i warzyw nie brakuje więc smaki dobieram według uznania
Ja 4 miesiące temu podjąłem decyzję że muszę schudnąć i wchodzę w dietę keto, albo raczej LCHF + post przerywany. Najtrudniejsze na początku było odstawienie pieczywa. To siedziało w moich posiłkach od rana do wieczora, zatem to było najtrudniejsze. Ale dziś po utracie 22 kg jestem dumny z tego że dałem radę i szczęśliwy bo życie jest przyjemniejsze. Polecam wdrażać te rzeczy stopniowo, ale jednak nie odpuszczać. Jeżeli musimy jeść np chleb, to zamiast 3 kromek, jedzmy 2, potem tylko 1, albo zastąpmy białe pieczywo ciemnym razowym żytnim. Z odstawieniem cukru nie miałem problemu, ale dawno temu słodziłem kawę nawet 2 łyżeczki cukru (brrr, a fuj)
Nie prawda, tylko i wylacznie nadwyżka kaloryczna powoduje tycie, deficyt powoduje chudnięcie, zaden produkt nie jest zły. Ja jem chleb codziennie a schudłam 16 kilo 🤪
Ja do tego systemu dokładam jeszcze trzymanie małej ilości jedzenia w lodówce i poza nią, oraz male talerze czy miseczki na które "wchodzi" mniej.Jezeli chodzi o cukier słodycze czy biały chleb,trudno zrezygnowac ale po kilkunastu dniach cierpień tak się przyzwyczaiłam, że teraz nawet nie mogę się na nie patrzeć
Zazwyczaj nie komentuje ale.. siedzę sobie przy porannej kawie, słucham pana głosu w tle i... tak wybuchłam śmiechem, przy tym "żona mnie zabije", że nie pamiętam, by coś mnie tak ostatnio miło zaskoczyło :D genialne.
bardzo dziekuje doktorze , to co pan powiedzial na koniec jest genialne , wreszcie jest to bardzo dobra psychologia dla otylych . Ja bardzo czesto mam wyrzuty sumienia , ze nie poszla dieta dnia jak zaplanowalam ,ale zawsze wtedy mowie do siebie , to nic jutro bedzie wiecej procent z planu i to mnie buduje , a nie doluje .
Myślę,że to dobry pomysł z tymi 20 % ;)Taka sztuczka psychologiczna,dzięki której łatwiej będzie się zmotywować,bo nie będziemy kojarzyć odchudzania z jakimś strasznym wysiłkiem i pozbawieniem sie wszelkiej przyjemności z jedzenia;) . To samo z tym ciągłym liczeniem kalori...też odbiera przyjmność ze spożywania posiłków,moim zdaniem (a wręcz może wpędzić w poczucie winy i jakąś obsesję;).
Chodziłem tu w UK na spotkania grupy wsparcia. Trener bardzo ciekawie opowiadał. Między innymi radził na zakupy bierzcie zawsze okulary żeby czytać etykiety. Z przerażeniem zrozumiałem jak szybko można osiągnąć dzienny limit kalorii. Jedna słodka bułka to powiedzmy 20% dziennego limitu. Zjadamy 5 bułeczek i stop. Siku, paciorek i spać. Lodówka na skobel. 😊
Jak przyjemnie słucha się kulturalnie podawanych informacji bez błędów językowych, z zachowaniem form grzecznościowych i jeszcze to wszystko brzmi zdroworozsądkowo. :)
Słucham Pana od dłuższego czasu, bardzo mądre treści Pan dr przekazuje.. jeszcze muszę popracować nad sobą, ale faktycznie ograniczyłam węglowodany do minimum i jest mi naprawdę dużo lepiej, choć czasem zjem ryż czy kaszę, lecz naprawdę sporadycznie, jeszcze tylko muszę wdrożyć więcej ruchu 😁 dziękuję za te mądre słowa
Rewelacyjny odcinek, temat walki o utratę kilogramów rozpracowany perfekcyjnie. Lubię Pana rozsądne i mądre podejście do ludzkiej natury i realistyczne rady. Świetny odcinek obejrzałam go dwa razy aby dobrze przyswoić i poukładać sobie pana rady. Zresztą często wracam do Pana odcinków bo są bardzo dobrze opracowaną kopalnią wiedzy. God bless You
Dobrze że pan to mówi bo ludzie tego czasem nie wiedzą albo nie chcą słuchać. Musi to do nich dotrzeć. Gdy widzę jak ludzie masowo kupują te soki kolorowane to aż mi się coś robi. I to często są osoby otyłe. Przecież jak już ktoś tak bardzo potrzebuje słodkiego napoju może kupić sok prozdrowotny którego dodaje się tylko 1-2 łyżeczki ( a nie ma dodatkowego cukru).
Jem wszystko w granicach rozsądku ograniczam cukier i białe pieczywo piję dużo czystej wody i stosuję zasady omówione na końcu i od lat mam tą uwagę a mam 70 lat dziękuję i pozdrawiam 👍
Dziekuję za dzisiejsze wiadomosci. Kazdy odcinek to solidna porcja wiedzy. Trudno jest schudnac.Jednak każdy powtorzony element przyblizajacy nas do tego celu, bedzie zaamietany.W efekcie pozwoli schudnac. Oby szybko,bo szkoda tracic zdrowie. Pozdrawiam
Woda, woda , woda, to właśnie z nią mam najwięcej problemu. Jakoś nie mogę więcej jej wypić jak ok 1l. Zaczęłam właśnie przygodę z dietą i z niczym tak nie walczę jak z piciem wody. Nie miałam problemu z odstawieniem cukru , ciast , smażonych potraw, napojów słodzonych nigdy nie piłam , więc to nie jest problem , ale ta woda🙁 co zrobić, żeby pić jej więcej?
Panie Marku, może jakiś materiał o szeroko pojętej motywacji, którą to często traci sie gdy podejmujemy próbę redukcji wagi, jak ją utrzymać, czym sie krzepić? Pozdrawiam i dziekuje
Mądrego przyjemnie się słucha, najgorszy pierwszy etap, czyli przekonanie organizmu do nowych wytycznych. Katorga. Trzymam kciuki za tych co muszą przejść metamorfozę metaboliczną.
Dokładnie, nie rozróżniam czy chce mi się pić czy jeść ,nie mo ge spożywać cukru i nie lubię cukru ,po cukrze jest mi niedobrze a w nocy budzę się z bólem mięśni ,jest też mi niedobrze po białej mące,nie lubię nawet miodu są oszukane czuje tam cukier ,mam cukrzycę 2 ,najlepiej czuje się po sałatkach warzywnych ,po mieście mam ogromny apetyt ,a mięso powinnam jeść mam zaburzenie koncentracji ponieważ b12 jest mi potrzebna
Bardzo ciekawy film 🙂 niestety wdrożenie w życie tej wiedzy jest bardzo trudne 😔 podziwiam Pana za to że dzieli się tą mądrością z innymi🙂 pozdrawiam serdecznie (Pana i Żonę aby darowała z tym sprzątaniem 😄)
Ja postanowiłam wprowadzić na pewien czas śniadania zbudowane z twarogu i oleju lnianego. Energii mam dużo więcej i czuję moc do działania :D Pozdrawiam!
Dziekuje za Wspaniale Wiadomosci w Odchudzaniiu Nie Jestem Utyla ale Mam Nadwage Pozdrawiam Zycze Zdrowka by Zawsze Zdrowka by Zawsze Bylo i sie Szczescilo
Odkąd jem gotowane mięso to nie wiem co to zgaga. Ze 20 lat temu jeździłem na Warmię do znajomych na działkę. Jak to na działce w końcu tygodnia piwko grill itp. Wracając do domu zawsze miałem współpasażera pana zgagę. Zawsze musiałem mieć w schowku jakieś pastylki do ssania chyba to było Rennie całkiem dobre, działały. Za zgagę obwiniałem piwo i tu się myliłem. Pewnego dnia stwierdziłem, że nie będę smażył, ponieważ zawsze po smażeniu schabowych cała kuchnia upaćkana. Postanowiłem jeść gotowane mięcho. Nie ma jak gotowany szponder, pręga, golonka z chrzanem popijana browarem. Od tamtej chwili nie miałem ani razu problemów ze zgagą. Owszem jak jestem w gościach i podają schabowego to nie odmawiam. Wychodzi na to, że lenistwo czasem się przydaje kuchnia czysta zgagulca nie ma piwo można pić. Na koniec pieczone mięso też można jeść grill i smażone należy mocno ograniczyć. Pozdrawiam Pana Marka oraz wszystkich tu zebranych słuchaczy.
Zastanów się co do tego smażonego jeszcze jadłeś . Bo ja co dzień jem smażone i nie mam zgagi . zerknij do diety dr. Kwaśniewskiego i zobaczysz co jest przyczyną twojej zgagi😀
Bez pomocy dietetyka ,bez operacji schudłam 40 kg . Aktywność fizyczna długie spacery od 20 tys do nawet 30 tys kroków ,plus 3 razy w tygodniu siłownia .
Nadmiar wody w organizmie (przewodnienie), jak i niedobór cukru (hipoglikemia) mogą być szkodliwe dla zdrowia. Nadmiar lub niedobór czegokolwiek - wody, glukozy czy innych składników - może zaburzyć homeostazę i wpłynąć na funkcjonowanie narządów.
Książkę mojego autorstwa o walce z toksynami w przebiegu chorób, znajdziesz w moim oficjalnym sklepie tutaj 👉marekskoczylas.pl/
Dziękuję bardzo,miło było posłuchać ciekawych informacji. Pozdrawiam🌹
Mi no że
B
Witam Panie doktorze. Mam 67 lat, całe dorosłe życie byłem chudy. Chudy, nie szczupły. Nie stosowałem żadnej diety a i dobry alkohol nie był moim wrogiem. Od jakiś 7 lat stałem się grubasem. Mam obrzydłe brzuszysko no i oczywiście boczki. Brak bioder powoduje, że spodnie noszę na ......no dobra, pod brzuchem. Zawsze lubiłem ciasta i jadłem ich sporo. Teraz nie jadam słodyczy, piję lekko słodzoną kawę (2 szklanki dziennie - lekko słodzone), alkoholu nie pije od kilku lat, żrę wszystko nie słone, nie słodkie przez co męczę się bo jest niesmaczne. Zaczyna brać mnie cholera bo to wszystko na nic. Ciągle czytam o tym jak schudnąć, jakieś diety, ćwiczenia i dochodzę do wniosku, że albo koniec z jedzeniem w ogóle, albo korzonki i listki. Wiem, że nie da Pan gotowej terapii, tego nie oczekuję. Mieszkam na 5 piętrze i nie korzystam z windy (chociaż się zasapię). Już mi trochę lepiej jak się "wypłakałem". Pozdrawiam Pana doktora.
Przyszedł czas... ze możesz jeść i pić co chcesz. Człowiek nie zawsze jest szczuply...
Witaj, to jesteś moim kolegą. Mam tak samo.
Chodzę na tango argrntynskie od 1.5 roku. Średnia wieku ludzi tańczących tango 50/ 60 lat. Wszyscy szczupli, uśmiechnięci. Proste sylwetki, zero brzuchów. Ja zawsze byłam szczupła, ale odkąd tańczę, schudłam 10kg. Nie sadzilam, że po 50ce będę w lepszej formie niż 20 lat temu. Tańczcie, to świetna forma ruchu, uzdrawia duszę i ciało 💃🕺
Jak tanczyc jak problem z kolanami
Super.
@@StanislawaSrebroKaliszewska na siedząco.
Woda, sen i ruch - będzie z ciebie zuch!
Chleb i buły białe - gnioty doskonale...
Mniej cukru i soli wszystkich zadowoli
Bez piwnych atrakcji i późnych kolacji!
,super
To mi przypomina taki kawal: Baba pyta lekarza: jak nie bede pic i palic,czy bede dluzej zyla? Lekarz mowi: teoretycznie tak,tylko po co ?
Fajne rymy. Zdrowy wierszyk :)
Ale fajowa rymowanka
Pożyczam! :)
Dzień dobry. Zastanawiam się nad tym i nie mam pojęcia jak to było możliwe, że w latach 60, 70 czy 80 nie było tylu otyłych ludzi, a wiedza na temat "zdrowego odżywiania się " była słabo dostępna, teraz z każdej strony słyszymy co powinniśmy, a czego nie jeść, a mimo to, mnóstwo ludzi boryka się z nadwagą czy też z otyłością. Mam wrażenie, że problem w dużej mierze leży po stronie jakości proponowanych nam produktów, bo jeżeli one są złej jakości, to nie sposób przyrządzić z nich zdrowego posiłku...pozdrawiam
Uwaga tajemna wiedza z tamtych lat żeby nie być spaślakiem: mniej żreć, więcej się ruszać
1:17
Bo kiedys Pani Aniu nie bylo telewizji w takim wydaniu jak dzisiaj i internetu, sam internet zabija mobilnosc ludzi, no bo kto dzisiaj leci na boisko pograc w pilke po szkole, czy nawet po pracy, kiedys inaczej spedzalo sie wolny czas, więcej spalalo sie kalorii i oponki nie rosly. Pozdrawiam.
zywnosc wtedy byla duzo lepszej jakosci,byl mniejszy wybor produktow,mniej badziewia na sklepowych polkach
Prawdą jest że kiedyś kiedy byłam dzieckiem mama 1 w tygodniu jechala na większe zakupy.Mieszkalismy na wsi i trzeba było dojechać 15 km. W sklepie pobliskim prawie nic nie było .Raz w tygodniu otrzymywaliśmy torebkę cukierków na 3 dzieciaków a przecież rodziców też częstowaliśmy. Za to co niedzielę było pyszne domowe ciasto. Gości przyjmowało się właśnie w niedzielę.Wtygodniu jeśli ktoś przyjechał częstowano obiadem lub kanapkami. Dziś w każdym domu słodyczy na kilogramy więcej niż kiedyś w sklepie:) do tego chipsy i wszystko czego tylko się zapragnie... Jemy bo lubimy a boczki lecą.Wiem bo przez ostanie 4 lata przytyłam 10 kg
Pan doktor jest naszym aniolem💖
Glos pana doktora idealny do czytania audiobookow😊📖
Taaak😁
Rzeczywiscie...spokojny wywarzony melodyjny..piekna dykcja
Oo taaak!!!!!
Dykcja pozwala na słuchanie 2x szybciej! 👍Dobrze się słucha, tylko wprowadzanie w życie wskazówek nie jest łatwe 🤷♂️
Albo na lektora
Pozdrawiam .Odmawiam różaniec chodząc po pokoju.1000 kroków,😇
hahahaha nie zabije ....Takiego fajnego doktora mieć w domu to skarb;).Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wpaniała pracę jaką Pan robi dla ludzkości..
Ale pan ma lektorski głos aż miło się słucha
Siedząc na tym krześle wygląda jakby Pan miał skrzydła 😁
Dokładnie!
Archanioł Gabriel...
Bo to jest doktor Anioł 👼😄
I w tatuazach 😃
Może jest takim aniolem
:D rzeczywiście
W sylwestra postanowilem zrzucic w tym roku 10kg. Dzisiaj zostalo mi jeszcze 13kg do osiagniecia celu
woda i bieg , zamiast siedzieć na kanapie, powodzenia,
To coś tak jak u mnie😉.W następnym roku znowu mocne postanowienie poprawy.
👍😀👍😀
Pierwsze i ostatnie i najwazniejsze przykazanie to jesc regularnie, odchodzic od stolu nienasyconym. Zachowac samodyscypline, ktora w koncu stanie sie nawykiem. Mozna zastosowac cwiczenia przyspieszajace krazenie a co za tym idzie metabolizm lub interwalowe i efekt bedzie spokojny i dosc szybki.
Umiar, we wszystkim umiar! To jest zlota zasada.
Dziękuję za cenne informacje. Faktycznie, nie mogłam schudnąć 2 kg pomimo, iż stosowałam dietę, ponieważ bardzo mało piłam wody. Faktem jest też to, że rezygnując całkowicie ze słodyczy, odczuwałam przewlekły głód. Bardzo mnie to męczyło. Od dwóch miesięcy piję około 1,5 litra wody dziennie i zjadam rano jednego batonika z gorzkiej czekolady i orzechów, czuję się fantastycznie. Nie potrafię całkowicie zrezygnować ze słodyczy, dlatego wybrałam mniejsze zło i pozwałam sobie na tę odrobinę przyjemności. Nie potrafię też zrezygnować z pieczywa, dlatego co kilka dni piekę chleb z sera białego, płatków owsianych, jajek i ziaren. Jest pyszny i zdrowy. Mam 51 lat, ćwiczę ok 20 minut dziennie, staram się jak najczęściej spacerować, mam 165 cm wzrostu i ważę 61 kg. Jestem zdrowa, na nic nie choruję. Nie mam nałogów, jestem aktywna zawodowo i staram się nie sypiać w dzień. Dużo osób mnie pyta, skąd mam w sobie tyle energii, a to cała moja tajemnica. Pozdrawiam serdecznie .
Ja bym polecał aby regularnie sie ważyć i zapisywać ile ważymy. I to niezależnie od tego czy ostatnio trzymamy sie danego sobie słowa ile i czego będziemy sobie pozwalać jeść czy nie bardzo. Dlaczego? Chodzi o to aby nie oszukiwać samego siebie, nie wmawiać sobie że sie odchudzamy skoro waga tego nie potwierdza. I podobnie jest z kupowaniem niezdrowych pychotek do których mamy słabość. Zapisujmy to jak często to robimy, żeby nie oszukiwać sie że to tylko sporadycznie, skoro od tygodni nie mieliśmy takiego tygodnia bez lodów, sernika czy co tam jeszcze innego jest naszą słabością. Bo dopóki skutecznie oszukujemy samych siebie że nie robimy nic złego, dopóty nie ma spadków wagi. Nie oszukujmy samych siebie i nie wmawiajmy sobie że te kilogramy spadają z nieba i same sie chowają pod naszą skórę. Prawda jest taka że to my sami je sobie włożyliśmy do ust.
Zwalanie winy za naszą wagę na innych to świetny sposób na porażkę i emocjonalny dół.
A jakby ktoś pytał to mam 49 lat, i przez całe życie miałem nadwagę, większą lub mniejszą, i zanim przekroczyłem 40kę potrafiłem sie co jakiś czas zmobilizować i schudnąć kilka czy nawet naście kg w kilka tygodni, a potem w naście miesięcy do mnie wracały zanim znowu sie zmobilizowałem. Niestety, od pewnego czasu to gubienie stało sie wolniejsze a powroty szybsze. Swój rekord otyłości miałem jakieś 3 lata temu gdy eksperymentalnie chciałem sprawdzić co sie stanie jak sie nie będę pilnował, i łapałem ok 2 kg w miesiącu, co po kilku miesiącach mnie przeraziło bo dostawałem zadyszki od zwykłego spaceru jak po truchcie. Postanowiłem że na stare lata muszę znacząco schudnąć i utrzymać niską wagę bo chcę pożyć znacznie dłużej niż mój ojciec. Od tamtej pory w 3 lata zrzuciłem już ponad 30kg, a zamierzam zgubić jeszcze z 10. Jak to robię? Zapisuję, żeby sie nie oszukiwać. Myślisz że zmniejszyłeś/aś ilość jedzonka, a zwłaszcza niezdrowych pychotek, ale waga tego nie potwierdza? Więc zmniejsz jeszcze bardziej, o tyle żeby waga zaczęła pokazywać że to działa. Oczywiście czasem dla odreagowania robię sobie dzień pychotkowy, i jem np same lody i wafelki w polewie. Byle nie za często. Bo jeśli w jeden dzień zmarnujesz wysiłek dwóch tygodni to gdzie to cię doprowadzi? Ale nawet po takich wpadkach, nie uciekaj myślami od problemu, tylko zapisuj ile ważysz, patrz na ten wysiłek długofalowo, a nie na parę dni. Bo to ostatnie po takiej wpadce może człowieka podłamać. Zmagam sie z wilczym apetytem, a jedyne co na mnie działa do dni głodówkowe. Prawda jest taka że w te 3 lata z 90% tygodni nie byłem zadowolony z tego jak mało udało mi się zjeść i jak dużo schudnąć. A jednak idę do przodu, choć to wygląda jakby iść 3 kroki do celu a potem dwa kroki w tył. Ale podobno trwalej chudną ci co chudną wolniej. Byle nie za wolno. Ile lat wam zostało? Ile kg do zgubienia? Zapisujcie wagę i jak często jecie coś, o czym wiecie że to wam nie pomaga osiągnąć celu. Patrzenie prawdzie w oczy to najlepsza metoda. :)
Słuszne uwagi odnośnie samooszukiwania i kontroli wagi. Ja też jestem zwolenniczką wolnego chudnięcia.
Gratuluję wytwalosci i osiągnięcia celu 👍
A ja bym do tych informacji dodała, że proces chudnięcia u każdej osoby przebiega inaczej i u każdego, jest zależny od wielu, różnych czynników. Nie ma zatem jednej, cudownej recepty na pozbycie się kilogramów.😊
Schudlam 3 kg i jestem z siebie dumna👍w okresie menopauzy to nie lada osiagniecie!Nie stosowalam drastycznej diety Praca fizyczna czyli sprzatanie apartamentow nad morzem...lepiej niz cwiczenia na silowni...pocilam sie 40 st na zewnatrz ...woda ...pilam wode nawet 3 litry dziennie Malo jadlam a jesli to dobre dania przygotowywane z produktow lokalnych swiezych...owoce i warzywa ryby Dieta srodziemnomorska Wlochy 👍
Bardzo cieszy mnie to że jest ktoś taki w polskich mediach jak Pan, Panie Doktorze😊 z tak gleboką iloscią wiedzy ktora jest wiedzą bardzo efektywną przy jej stosowaniu😊 Znam bardzo dużą ilosc tej wiedzy z ksiąażek i rozpwszechnianej wiedzy z kanalów niemieckich lekarzy i Heilpraktiker ktorą się od bardzo wielu lat zajmuję, interesuję. Cieszy mnie to że nie muszę tylu rzeczy łumaczyć na język Polski że mogę poslugiwać się i przekazywać teraz pana wiedzę która w ogromnej ilości zgadza się z moją wiedzą.
Serdeczne pozdrawiam i dziekuję🤗😊 Ps. Ja też, między innymi... lubię sprzątać😉👌
Bardzo madre rady. Tak juz jest ze nie nalezy z niczym przesadzac a odchudzanie nie polega na restrykcjach ale na zmianie nawykow jedzenia.
Brawo panie doktorze.
Witam!Znam metode na utrzymanie sylwetki:wstan od stolu nie przejedzony-nie przytyjesz.
Każda rzecz w NADMIARZE SZKODZI .....😁😏
Ale co to jest “nadmiar”?
Witam. Cudowny kanał, całkowicie zmieniłam moje żywienie, mam poprawę zdrowia! Schudłam 10kg. bez siłowni. 🤯 Dziękuję bardzo 👌
Dziękuję Panie Doktorze. BLOGOSLAWIONEGO DNIA ŻYCZĘ DUŻO ZDRÓWKA CAŁEJ RODZINIE ❤
Panie Doktorze, ja muszę na 100 procent odrzucić co słodkie,.bo wtedy mam mniejsza ochotę po nie sięgać, jak sobie pozwolenie od czasu do czasu na czekoladę, to się nie skończy na paru gryzach
"dobra relacja z jedzeniem " 🌹TO JEST TO !
Hejka. Naprawdę nie jest ważne co się je ale ile i kiedy oraz z jakim nastawieniem. Przeszłam wiele diet, jedzeń, probowałam surowego, tlustego, kalorycznego, różnorodnego, zdrowego i nie wiem już jakiego jedzenia. Jedna jest prawda. Nie ma jednego jedzenia dla wszystkich, każdy musi znaleść swoje. A jedyne idee, które warto mieć to trzymać się umiarkowania i braku przesady oraz słuchać swojego ciała. To tak jak w tym powiedzeniu ilość i połączenie składników może cię uzdrowić lub zabić. Im więcej filozofii tym większy upadek. Z dugiej strony życie nie znosi próżni, czyli dawać należy ciału obciążenia, czyli od czasu do czasu pofolgować. Życzę prostego istnienia 🤗
😅😅
Panie doktorze jest Pan super fajny i miło Pana słuchać 👍👍👍
Zazdroszczę żonie tak mądrego i przystojnego męża I Dziekuje za kolejne ciekawostki 🙂👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻🙌🏼🙌🏼🙌🏼
Sama nie przepadam za zwykłą wodą , ale nawet "leń " , albo ktoś zabiegany MOŻE nawet wychodząc z domu , poprostu wcisnąć pół cytryny albo grapefruita do butelki z czystą wodą i zabrać ją że sobą - gwarantuje że dużo chętniej po nią sięgniemy !
Po cytrynie trzeba zęby przepłukać czystą woda??????
Dawniej ludzie nie mieli z tyciem problemu, wystepowala rzadkość. Wiadomo ktos mógł miec chorobe ku temu sprzyjająca. Ale jak opowiadaly babcie, ludzie na wsi byli w ciaglym ruchu, caly czas cos było do zrobienie okragly rok. Odpoczynek był w niedziele i święta. Jedzenie było naturalne pozyskane z wlasnego gospodarstwa. Nikt się nie obrzeral miechem co dziennie. W piatki ludzie pościli nie bylo dostepu do takiej gotowej żywności jak onecnie. Babcia opowiadała w Środę Popielcową byly garnki wyparzane i odstawiane do Wielkanocy i przez 7 tygodni grasica się zregenerowała.
Dziękuję za podzieleniem się zetelnej wiedzy Mam skłonność do słodyczy Jestem uzależniona od nich Szukam pomocy
Podobno pomaga chrom,ale poczytaj.
Dziękuję bardzo panie Marku za bardzo mądre porady ❤😮❤
Moja mama mawiała, śniadanie królewskie, obiad książęcy, kolacja żebracza, i aktywny tryb życia . Gwarantuję że nie będziecie mieć problemu z otyłością i nadwagą.
Tak właśnie się mówiło,,, nie ma problemu w posiłkach tylko w podjadaniu pomiędzy nimi,,,ponadto jeżeli jest to w czasie 8 godzin a nie ciągle przez 8 godzin. W konsekwencji każdy wybiera co mu służy,,,pozdrawiam
Nie przejmuj się Tusk puka już do bram jak je otworzy to każdy twój posiłek będzie żebraczy
@@barbarakowalski2343 Kolację dobrze jest jeść - tyle że lekką i niezbyt późną.
Chodzenie spać głodnym/głodną uruchamia mechanizm magazynowania tłuszczu w organizmie.
Lepszy jest lekki niedosyt niż głodzenie się.
Witam. Panie doktorze niby wszystko to człowiek WIE, ale Pan to w taki sposób tłumaczy że jakoś bardziej to do człowieka dociera. Dziękuję
Wiedza przekazana rzetelnie, fachowo i piękną polszczyzną👍
Jeśli mam ochotę na wodę smakową robię sama np.z truskawka lub mięta ze świeżym ogórkiem z cytryną imbirem , w sezonie używam świeżych ,a poza mrożone owoców i warzyw nie brakuje więc smaki dobieram według uznania
Kiedys nie piłam kawy a teraz pije latte. Latte powoduje u mnie sytość i już się nie przejadam. Więc u mnie wyszło na plus.
Ja 4 miesiące temu podjąłem decyzję że muszę schudnąć i wchodzę w dietę keto, albo raczej LCHF + post przerywany. Najtrudniejsze na początku było odstawienie pieczywa. To siedziało w moich posiłkach od rana do wieczora, zatem to było najtrudniejsze. Ale dziś po utracie 22 kg jestem dumny z tego że dałem radę i szczęśliwy bo życie jest przyjemniejsze. Polecam wdrażać te rzeczy stopniowo, ale jednak nie odpuszczać. Jeżeli musimy jeść np chleb, to zamiast 3 kromek, jedzmy 2, potem tylko 1, albo zastąpmy białe pieczywo ciemnym razowym żytnim. Z odstawieniem cukru nie miałem problemu, ale dawno temu słodziłem kawę nawet 2 łyżeczki cukru (brrr, a fuj)
U mnie teoria nie idzie w parze z praktyką i tyję od ponad 20 lat.
No właśnie z tym chlebem jest najgorzej. Trudno go usunąć z diety.
Nie prawda, tylko i wylacznie nadwyżka kaloryczna powoduje tycie, deficyt powoduje chudnięcie, zaden produkt nie jest zły. Ja jem chleb codziennie a schudłam 16 kilo 🤪
Ja miałam problem ze słodyczami. Zrobiłam keto Nuttelę. Cukru nie używam od lat.
Ja do tego systemu dokładam jeszcze trzymanie małej ilości jedzenia w lodówce i poza nią, oraz male talerze czy miseczki na które "wchodzi" mniej.Jezeli chodzi o cukier słodycze czy biały chleb,trudno zrezygnowac ale po kilkunastu dniach cierpień tak się przyzwyczaiłam, że teraz nawet nie mogę się na nie patrzeć
Zazwyczaj nie komentuje ale.. siedzę sobie przy porannej kawie, słucham pana głosu w tle i... tak wybuchłam śmiechem, przy tym "żona mnie zabije", że nie pamiętam, by coś mnie tak ostatnio miło zaskoczyło :D genialne.
LllAąa
bardzo dziekuje doktorze , to co pan powiedzial na koniec jest genialne , wreszcie jest to bardzo dobra psychologia dla otylych . Ja bardzo czesto mam wyrzuty sumienia , ze nie poszla dieta dnia jak zaplanowalam ,ale zawsze wtedy mowie do siebie , to nic jutro bedzie wiecej procent z planu i to mnie buduje , a nie doluje .
Myślę,że to dobry pomysł z tymi 20 % ;)Taka sztuczka psychologiczna,dzięki której łatwiej będzie się zmotywować,bo nie będziemy kojarzyć odchudzania z jakimś strasznym wysiłkiem i pozbawieniem sie wszelkiej przyjemności z jedzenia;) . To samo z tym ciągłym liczeniem kalori...też odbiera przyjmność ze spożywania posiłków,moim zdaniem (a wręcz może wpędzić w poczucie winy i jakąś obsesję;).
Chodziłem tu w UK na spotkania grupy wsparcia. Trener bardzo ciekawie opowiadał. Między innymi radził na zakupy bierzcie zawsze okulary żeby czytać etykiety. Z przerażeniem zrozumiałem jak szybko można osiągnąć dzienny limit kalorii. Jedna słodka bułka to powiedzmy 20% dziennego limitu. Zjadamy 5 bułeczek i stop. Siku, paciorek i spać. Lodówka na skobel. 😊
Jak przyjemnie słucha się kulturalnie podawanych informacji bez błędów językowych, z zachowaniem form grzecznościowych i jeszcze to wszystko brzmi zdroworozsądkowo. :)
I w płynnej wypowiedzi bez jąkania się czy przerywników typu yyyy eeee itd.
Witam Pana i Wszystkich uczestników
Bardzo ciekawy wykład chociaż z otyłością nie mam problemów
Pozdrawiam
Wittmund Panasonic doktora
Słucham Pana od dłuższego czasu, bardzo mądre treści Pan dr przekazuje.. jeszcze muszę popracować nad sobą, ale faktycznie ograniczyłam węglowodany do minimum i jest mi naprawdę dużo lepiej, choć czasem zjem ryż czy kaszę, lecz naprawdę sporadycznie, jeszcze tylko muszę wdrożyć więcej ruchu 😁 dziękuję za te mądre słowa
Dziękuję za ciekawy wykład. Pozdrowienia dla żony i Pana Doktora.
Rewelacyjny odcinek, temat walki o utratę kilogramów rozpracowany perfekcyjnie. Lubię Pana rozsądne i mądre podejście do ludzkiej natury i realistyczne rady. Świetny odcinek obejrzałam go dwa razy aby dobrze przyswoić i poukładać sobie pana rady. Zresztą często wracam do Pana odcinków bo są bardzo dobrze opracowaną kopalnią wiedzy. God bless You
Dobrze że pan to mówi bo ludzie tego czasem nie wiedzą albo nie chcą słuchać. Musi to do nich dotrzeć. Gdy widzę jak ludzie masowo kupują te soki kolorowane to aż mi się coś robi. I to często są osoby otyłe. Przecież jak już ktoś tak bardzo potrzebuje słodkiego napoju może kupić sok prozdrowotny którego dodaje się tylko 1-2 łyżeczki ( a nie ma dodatkowego cukru).
Jem wszystko w granicach rozsądku ograniczam cukier i białe pieczywo piję dużo czystej wody i stosuję zasady omówione na końcu i od lat mam tą uwagę a mam 70 lat dziękuję i pozdrawiam 👍
Bardzo dziękuję za kolejną ważną lekcję. Teraz wiem jakie popełniam błędy w utracie wagi
👍Niechaj Ci się darzy Marku 🙂
Dziekuję za dzisiejsze wiadomosci. Kazdy odcinek to solidna porcja wiedzy. Trudno jest schudnac.Jednak każdy powtorzony element przyblizajacy nas do tego celu, bedzie zaamietany.W efekcie pozwoli schudnac. Oby szybko,bo szkoda tracic zdrowie. Pozdrawiam
Woda, woda , woda, to właśnie z nią mam najwięcej problemu. Jakoś nie mogę więcej jej wypić jak ok 1l. Zaczęłam właśnie przygodę z dietą i z niczym tak nie walczę jak z piciem wody. Nie miałam problemu z odstawieniem cukru , ciast , smażonych potraw, napojów słodzonych nigdy nie piłam , więc to nie jest problem , ale ta woda🙁 co zrobić, żeby pić jej więcej?
Panie Marku, może jakiś materiał o szeroko pojętej motywacji, którą to często traci sie gdy podejmujemy próbę redukcji wagi, jak ją utrzymać, czym sie krzepić? Pozdrawiam i dziekuje
Dziękuję i pozdrawiam z Holandii 🌻🇵🇱
Wyrazy szacunku za solidną wiedzę.🌻🌻🌻
Łatwo powiedzieć. Wiem wszystko problem z praktyka
Chciałam podziękować za wiedzę i czas , który od Pana otrzymujemy . Pozdrawiam z Buska Zdroju
Bardzo miło się Pana słucha. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Dzień dobry, bardzo dziękuję 🤗😘w bardzo prosty sposób przekazuje Pan tak ważne informacje. Staram się przekazywać dalej. Pozdrawiam serdecznie
Mądrego przyjemnie się słucha, najgorszy pierwszy etap, czyli przekonanie organizmu do nowych wytycznych. Katorga. Trzymam kciuki za tych co muszą przejść metamorfozę metaboliczną.
Dokładnie, nie rozróżniam czy chce mi się pić czy jeść ,nie mo ge spożywać cukru i nie lubię cukru ,po cukrze jest mi niedobrze a w nocy budzę się z bólem mięśni ,jest też mi niedobrze po białej mące,nie lubię nawet miodu są oszukane czuje tam cukier ,mam cukrzycę 2 ,najlepiej czuje się po sałatkach warzywnych ,po mieście mam ogromny apetyt ,a mięso powinnam jeść mam zaburzenie koncentracji ponieważ b12 jest mi potrzebna
Świetnie się Pana słucha - radiowy głos!
Super wyklady i wskazówki dla wielu ludzi borykajacymi się z róznymi dolegliwosciami , bardzo pomocne . Dziękuję bardzo i pozdrawiam
Kolejny tresciwy wykład, bardzo dziękuję, wszelka wiedza, którą Pan przekazuje jest skuteczna 👏
Bardzo ciekawy film 🙂 niestety wdrożenie w życie tej wiedzy jest bardzo trudne 😔 podziwiam Pana za to że dzieli się tą mądrością z innymi🙂 pozdrawiam serdecznie (Pana i Żonę aby darowała z tym sprzątaniem 😄)
Masz rację , jest trudne ale nie nieosiągalne . Nie poddawaj się, małymi kroczkami a do celu.
Pozdrawiam i dużo wytrwałości życzę 😊
Słuchałem tego uważnie. Dziękuję.
Panie Doktorze, dziękuję serdecznie,że w tak prosty sposób wyjaśnia Pan istotne sprawy tyczące się naszego zdrowia, Dziękuję
Dziekuje doktorze za te informacje , są bardzo przydatne dla mojego systemu . ❤️
Dziękuję za dobre porady,a przy niskim ciśnieniu jak się odżywiać jeśli lubię smażone potrawy w tym ryby.Z poważaniem pana osobie.
Dziękuję bardzo Panie Doktorze , bardzo przydatne . Pozdrawiam serdecznie wszystkich 🍀🍀🍀
Jak zwykle interesująco. Dzięki. 🙋♂️❤️
dziękuję za ten odcinek, to bardzo ważne by zdać sobię sprawę co wkładamy do ust a czego nie powiniśmy jeść czy pić, pozdrawiam
Ja postanowiłam wprowadzić na pewien czas śniadania zbudowane z twarogu i oleju lnianego. Energii mam dużo więcej i czuję moc do działania :D Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję.👍🌹 Pozdrowienia dla żony.💗
Panie Doktorze ,jak zwykle wspanialy wyklad z cennymi wskazowkami .Dziekuje bardzo 😘🌹
Jestem ciekawe :)
Ogladam I Pozdrawiam
Dziekuje za Wspaniale Wiadomosci w Odchudzaniiu Nie Jestem Utyla ale Mam Nadwage Pozdrawiam Zycze Zdrowka by Zawsze Zdrowka by Zawsze Bylo i sie Szczescilo
Dziękuję Panie doktorze za bardzo cenny wykład
Dziękuję Bogu
A co Pan sądzi o herbatach na zimno? W składzie nie ma cukru, czy można je bezpiecznie pić?
Odkąd jem gotowane mięso to nie wiem co to zgaga. Ze 20 lat temu jeździłem na Warmię do znajomych na działkę. Jak to na działce w końcu tygodnia piwko grill itp. Wracając do domu zawsze miałem współpasażera pana zgagę. Zawsze musiałem mieć w schowku jakieś pastylki do ssania chyba to było Rennie całkiem dobre, działały. Za zgagę obwiniałem piwo i tu się myliłem. Pewnego dnia stwierdziłem, że nie będę smażył, ponieważ zawsze po smażeniu schabowych cała kuchnia upaćkana. Postanowiłem jeść gotowane mięcho. Nie ma jak gotowany szponder, pręga, golonka z chrzanem popijana browarem. Od tamtej chwili nie miałem ani razu problemów ze zgagą. Owszem jak jestem w gościach i podają schabowego to nie odmawiam. Wychodzi na to, że lenistwo czasem się przydaje kuchnia czysta zgagulca nie ma piwo można pić. Na koniec pieczone mięso też można jeść grill i smażone należy mocno ograniczyć.
Pozdrawiam Pana Marka oraz wszystkich tu zebranych słuchaczy.
Polecam picie octu jabłkowego. ..własnej produkcji...
Zastanów się co do tego smażonego jeszcze jadłeś . Bo ja co dzień jem smażone i nie mam zgagi . zerknij do diety dr. Kwaśniewskiego i zobaczysz co jest przyczyną twojej zgagi😀
Dziękuję panie doktorze za cenne rady.Jest pan aniolem,darem z nieba ktory uswiadamia nas jak sobie radzic ze zdrowiem i otyłością
Swietne wiadomosci. Ale jak tu zyc?
Dziękuję Panie doktorze za cenny przekaz informacji ,bardzo cennych dla naszego zdrowia
Ogrom wiedzy! Prosimy więcej filmików
Dziękuję za ciekawy wykład. Serdecznie pozdrawiam.
Dziekuje bardzo za odcinek ! pozdrawiam Pana serdecznie
Bez pomocy dietetyka ,bez operacji schudłam 40 kg . Aktywność fizyczna długie spacery od 20 tys do nawet 30 tys kroków ,plus 3 razy w tygodniu siłownia .
Dziekuje za super dobre informacje ❤❤❤
Ogromna wiedza👍
Dziękuję bardzo panie doktorze 🤗
Bardzo cenna wiedza przekazana w profesjonalny sposób z domieszką dobrego humoru ❤❤❤.
Bardzo dobrze się Pana słucha!😊
Zostawilam Dziękuję 👍🏻 i podbijam niech się niesie jak najdalej w świat.
Coś o tym wiem. Przetrenowałam się co doprowadziło do Stanów zapalnych kości, bo zła uboga dieta.
Polecam zakochać się i opona zejdzie z brzucha 😁🤣
Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem a kolację oddaj wrogowi.
Dokładnie👍 😀wtedy na pewno schudniesz😀
#deficyt kaloryczny
"After dinner sit a while, after supper walk a mile". Przysłowie angielskie
Nie wolno wrogowi oddawać kolacji bo by przytył
Nadmiar wody w organizmie (przewodnienie), jak i niedobór cukru (hipoglikemia) mogą być szkodliwe dla zdrowia. Nadmiar lub niedobór czegokolwiek - wody, glukozy czy innych składników - może zaburzyć homeostazę i wpłynąć na funkcjonowanie narządów.
Dziękuję za kolejny ciekawy odcinek. Pozdrawiam
Dziękuje Panie Doktorze za te cenne informacje 18:33
Witam 🙂 najpierw teściowa, teraz żona.. się uśmiałam 😂🤣 ciekawe kto będzie następny? 😉 Uwielbiam sluchac❤
Dziękuję za film, serdecznie pozdrawiam ❤❤❤❤❤
Pozdrawiam żonę 😁. Swietny odcinek 👍. Dziękuję