Tak, to prawda. Tak byłem wychowany, że kiedy mówię dzień dobry - a zwłaszcza do osoby starszej to koniecznie trzeba wyjąć ręce z kieszeni. Cały czas tak robię.
Moi rodzice pochodzą ze wsi, ja się urodziłem i wychowałem w małym mieście, ale wychowywała mnie ciotka z matki strony i ona wpoiła tak we mnie tak mocno, że do tej pory jak mówię komuś dzień dobry, to wyjmuję ręce z kieszeni. Nie potrafię już inaczej. Tak było w '90 i ludzie to pamiętają
Ja jestem z 85 i też zawsze wyjmuję ręce z kieszeni. Jak idę w czapce z daszkiem to też lekko podnoszę, jak mówię dzień dobry. To po prostu oznaka szacunku w Polsce.
taa polacy w latach 90tych chlejący na umór i napierdalajacy swoje zony i dzieci na porzadku dziennym, ale w niedziele do kosciolka i "wyjmij rece z kieszeni" xD
W ogóle dobre wychowanie w Polsce nie pozwala rozmawiać ze starszą osobą mając ręce w kieszeni. Nie tylko mówić dzień dobry. To samo jeśli mężczyzna rozmawia z kobietą. Tak jest w moim pokoleniu, mam 62 lata. Pozdrawiam i dziękuję za fajne filmiki.
Trzymanie rąk w kieszeni przy powitaniu jest niegrzeczne i tego nie będę się uczył . Używanie zwrotów Pan , Pani jest czasami wygodne - Polski język jest na tyle bogaty i takie zwroty posiada i nie zawsze nam zależy na skracaniu dystansu , jedzenie widelcem i nożem jest wygodne . Nie wszystko musimy bezkrytycznie przejmować z zachodu . Gdy ktoś nie stosuje takich zasad nie musi źle świadczyć o nim raczej źle świadczy o jego domu i jego rodzicach . W Japonii , Korei się kłaniają i nic mi do tego to ich kultura i obyczaj .
Jako dziecko też byłem uczony by przy przywitaniu nie trzymać rąk w kieszeni, szczególnie jak podajesz komuś rękę. I może to kwestia wbicia tego do głowy, ale obecnie przeszkadza mi to jak ktoś podaje mi rękę z drugą w kieszeni.
Dodam jeszcze, że byłem w domu uczony kto ma podawać rękę jako pierwszy. Podobnie jak przedstawiasz np swoją dziewczynę babci/dziadkowi, to ważna była kolejność kogo pierwszego przedstawisz (młodszą czy starszą osobę).
Dokładnie i na tym to polega. Wiele, większość osób z reguły wie, że jest to kiepsko oceniane. A jest, bo tak było się uczonym. Trudno udowodnić to wzorem, ale doszukiwanie się takich argumentów na siłę jest dziecinne. Jak ktoś komu w szkole pokaże środkowy palec, to z reguły reakcja jest jednoznaczna i też nie ma w tym jakiegoś głębszego sensu. Wiemy, że ktoś to pokazuje ten palec okazuje nam w ten sposób brak szacunku. Wiemy z przyjętej społecznej umowy/zwyczajów. Zresztą wiele takich umów (odnośnie rąk w kieszeni, żucia gumy, kolejności podawania ręki, mówienia dzień dobry itd) ma pewien sens i naturalnie się narzuca.
Trzymanie rąk w kieszeni przy powitaniu to oznaka lekceważenia i zagrożenia . Ma to swoje korzenie w historii. Pokazanie dłoni to pokazanie iż nie trzyma, ukrywa się w niej broni. Starszy pan miał rację niepozwalając komuś na takie zachowanie wzg. siebie. Ma prawo czuć się bezpiecznie i komfortowo.
Gdy idzie się chodnikiem i kiwa się głową, aby powiedzieć Dzień dobry lub Cześć to jednocześnie robi się gest, ruch rękami jakby chciało się wyciągnąć z kieszeni. Podobnie jest z kłanianiem się poprzez ściąganie kapelusza, niektórzy tylko delikatnie go podnoszą.
zwrócić komuś uwagę znaczy 'give someone a reprimand' zwrócić czyjąś uwagę znaczy 'draw someone's attention' te dwa zdania wyglądają podobnie, ale znaczą zupełnie co innego
Tak i nie podaje się ręki przez rękawiczki nawet jak jest zimno i -30 stopni. Nakrycia głowy zdejmujemy jak wchodzimy gdzieś do pomieszczenia, kiedyś to starszy ludzie ( zwłaszcza mężczyźni) zdejmowali kapelusze nawet jak wchodzili do jakiegoś sklepu a już mega niegrzecznie jest jeść w jakiejś czapce moja mama zawsze mi mówiła " co ty żyd jesteś ze w czapce do stoły siadasz " albo " co ty arab że w turbanie po domu biegasz"
Tzn z tymi rękawiczkami to chyba nie do końca. Jak jest mega mróz to trzeba wyczuć czy druga osoba chce je ściągnąć albo wyciągamy szybko rękę bez ściągania rękawiczki tak żeby druga osoba też podoba nam rękę w rękawiczce, widząc że my nie mamy zamiaru jej ściągać
Starsi mogą zwracać uwagę, a mogą nie zwracać, ale trzymanie rąk w kieszeni i zwracanie się do osoby starszej jest nietaktem. A formalna kultura w Polsce to jest coś, co ratuje ten kraj i stosunki międzyludzkie. Dystans musi być. A stara babcia w tramwaju często rzuca się w oczy, więc nie musisz jej szukać. Sam czujesz, że to ona powinna siedzieć, a nie ty.
W komunikacji miejskiej pojazdy strasznie szarpią przy ruszaniu i hamowaniu. Przez to wpuszcza sie seniorów nie po to żeby siedzieli, tylko żeby nie stracili równowagi stojąc. Zawsze wpuszaczam starsze osoby bez żadnego problemu.
1. uchylasz czapke przy powitaniu. 2. nie żujesz gumy gdy rozmawiasz ze starszą osobą/przełożonym 3. przepuszczasz kobietę w drzwiach 4. nie mówisz na 'Ty" każdemu napotkanemu człowiekowi 5. nie jesz w nakryciu głowy.
@@gabrielschwarz8761 z mojej wiedzy, takiej z lat 80-tych to tłumaczono mi jako dziecku że to Żydzi jedzą w czapkach. A że bycie Żydem nie było nigdy w Polsce cool to nikt nie chciał być jak Żyd. Ale nie wiem czy to prawda - po prostu tak to pamiętam z dzieciństwa.
Odnośnie babci w autobusie. Moja mama 78 lat raz jechała tramwajem i stała trzymając się rurki. Tramwaj miał awaryjne hamowanie nagłe i jej ręka była za słaba. Upadła i przejechała prze cały tramwaj oraz złamała obojczyk. A jej koleżance w takiej samej sytuacji tylko w aurobusie pękła czaszka i do dziś nie ma węchu. Tak że następnym razem wypatruj babci żeby jej oddać swoje miejace. Ty masz silne ręce😂 To nie obowiązek ale empatia. I albo ją masz albo nie
Trzymanie rąk w kieszeni podczas przywitania czy rozmowy , zwłaszcza ze starszą osobą postrzegam jako niegrzeczne. Tak samo jak wyciaganie ręki na powitanie wobec osoby starszej wiekiem czy rangą oraz przez mężczyznę do kobiety. Młodsze pokolenie nie przywiazuje do tego wagi, ale przyznam, że kiedy młodszy ode mnie mężczyzna wyciągął do mnie rękę na przywitanie , poczułam się jakby mi ktoś w twarz przyłożył. To kobieta/ osoba starsza wiekiim,/rangą decyduje, czy i komu chce podać ręke, a nie na odwrót. Uważam za upakarzajace abym miała młodą i zdrową osobę prosić o ustąpienie mi miejsca w autobusie. Sama do dziś , choć jestem w wieku "wczesno- babciowym", uważam za mój obowiązek , aby ustąpić miejsca osobie starszej ode mnie.
dziwne te zasady ,ale jak ktos ci podaje reke to mozesz po prostu olac i nie podawac jak nie chcesz jak nie lubisz tej osoby czy cos ,jezeli relacje sa ok to dla mnie bez znaczenia kto pierwszy reke podaje
1. Wchodzenie do sklepu i mówienie dzień dobry. W małych sklepach owszem. W dużym bardzo rzadko. 2. Generalnie w Polsce przyjęło się że z osobą starszą od nas nie rozmawia się z rękami w kieszeni. Ale to w ogóle wzięło się od czasów średniowiecznych. Zawsze mogłeś coś tam ukrywać niebezpiecznego. 3. Zwalnianie miejsca osobom starszym jest jak najbardziej normalne. I to co widzę to młodzi pierwsi pytają zanim ta osoba starsza zareaguje. 4. Z tym pukaniem to jest taaaaka loteria. Niektórzy pukają. Niektórzy nie. Do profesora jak najbardziej zapukać. To poważana osoba na uczelni. Ale do urzędu? Nie pukamy. 5. Moi dziadkowie mówili do swoich rodziców pani matko, panie ojcze. Ale taki był zwyczaj. Teraz tego to już nie ma. 6. W stanach jest luźniej bo stany są bardzo wymieszane kulturowo.
1. Ja to chyba zawsze (albo przynajmniej zazwyczaj) przy kasie nawet w dużym sklepie mówię "dzień dobry" (zwłaszcza jeżeli zamierzam coś kupić, a nie np. wyjść z pustymi rękami). 4. Ja to w urzędzie pukałem do drzwi do biura i nikt mi nie powiedział, że to niewłaściwe. Skoro drzwi nie są przezroczyste i osoby będące w środku nie widzą, jak nadchodzę, to wydaje mi się, że nie powinienem wchodzić bez pukania, bo mogą się mnie tam nie spodziewać, nie powinienem się tam wtarabaniać jak do siebie etc.
@@profesorinkwizytor4838 z tym pukaniem w urzędzie do drzwi to mam nawet zabawną historię. Nie zapukałem a akurat dość ładna i dobrze obdarzona kobieta przez naturę. Szybko ściągała z siebie koszulę która była oblana gorącą kawą. W życiu nie widziałem żeby ktoś tak szybko ewakuował się do innego pomieszczenia żeby zniknąć z pola widzenia 😅 A przy kasie zawsze mówię dzień dobry. To nie robot tylko człowiek.
Cześć, mój dziadek nie lubił jak trzymałem ręce w kieszeniach, niezależnie od tego czy mówiłem dzień dobry czy nie, pytał wtedy, czy mi zimno w ręce a jak tak, to żebym założył rękawiczki, ale to nie było obsztorcowywanie ale raczej żartobliwe-jemu bardziej niż o kindersztubę chodziło o to, że z rękami w kieszeniach mogę nie zdążyć zareagować na jakieś zagrożenie, zachwianie równowagi, potknięcie, itp. No i uważam, że w Polsce o wiele więcej jest "nauczycieli",obcych, co za bardzo wtrącają się do innych, choć nikt ich o to nie prosi, pozdrawiam
Ustępowanie miejsca osobie starszej, czy z widocznymi szczególnymi potrzebami wynika z empatii bądź troski. Ale trzeba uważać, bo starsza osoba może być dziarska i mieć zdrowe nogi. Wówczas nie oczekuje tego, że ktoś jej ustąpi. Nawet można ją tym urazić. Podejść i poprosić o ustąpienie miejsca może osoba młoda, która się żle czuje. W przypadku osoby starszej i schorowanej sprawa jest oczywista. Jednak myślę, że nie trzeba się specjalnie rozglądać w tramwaju czy autobusie żeby znaleść taką osobę. Jeśli ja jej nie zauważę i nie ustąpię, to zrobi to ktoś inny.
Kiedyś będąc w wieku szkolnym jechałem tramwajem na miejscu siedzącym.Ludzi było dużo i na kolejnym przystanku wsiadły dwie wyszczekane babcie i jak tylko mnie zobaczyły od razu obok mnie stanęły i jedna od razu: może by kawaler wstał.Oczywiście ustąpiłem ale teraz sam będąc seniorem nie potrafiłbym być tak postąpić jak one.
Nie no “to give someone attention “ to zwracac na kogos uwage i to tez pozytywne ale zwracac na kogos uwage a zwracac komus uwage to dwie rozne sprawy Dave:) Pozdro od kolegi youtuberka z Chicago
Amerykanie są źle wychowani, nie trzymany rąk w kieszeniach, nie opieramy łokci o stół, nie żujemy gumy w dobrym towarzystwie, nie dłubiemy w zębach przy gościach. Nie plujemy, nie krzyczymy, nie brudzimy w miejscach publicznych. Ustępujemy miejsca ludziom starszym i chorym np. tym, którzy poruszają się o kulach. Oczywiście nie wszyscy Polacy i nie wszystkie Polki przestrzegają tych zasad, ale jest to norma kulturowa i społeczna. Nie utrzymuję relacji z osobami źle wychowanymi, rażą mnie przekleństwa, gburowatość, brak kultury. Do życia w Ameryce nie nadaję się, ale miło posłuchać. Irytuje mnie amerykanizacja życia w Polsce, papugujemy cudze obyczaje jako społeczeństwo. To bardzo źle. Judyta
od czterdziestu paru lat mieszkam w Stanach i nie zauwazylam zeby Amerykanie byli zle wychowani, wrecz przeciwnie. Nie pchaja sie, nie zlorzecza, nie dlubia w zebach przy innych chyba ze to ich kolesie w ktorych towarzystwie popijaja piwo i wsadzaja sobie wykalaczke w usta dla checy. Ale prawdziwe dlubanie odbywa sie przy umywalce w toalecie jak juz jest to konieczne. Amerykanie tez nie pluja (skad sie ta obserwacja wziela?) chyba ze zuja tyton jak np. Eastwood na ekranie. Moze i trzymaja rece w kieszeni jak mowia hello czy hi ale to naprawde nikomu nie przeszkadza bo raczej nie trzymaja rak zeby bawic sie siusiakiem badz lapac za cyngiel schowanego w kieszeni pistoletu, tylko zademonstrowac ze sa wyluzowani i przyjacielscy. Za to Polacy ktorych pozdrawiam wchodzac do autobusu lub tramwaja gdy odwiedzam Polske, nie odpowiadaja na moje pozdrowienia tylko patrza na mnie jakbym sie urwala z domu wariatow, do tego patrza podejrzliwie i nieprzyjaznie. Lepiej w Polsce nie pozdrawiac nieznajomych. W Stanach jest to na porzadku dziennym, kazdy urzednik przy okienku czy przez telefon zaczyna od "hi, how are you today?" i wiesz ze bedzie dobrze. Jak chodzi o ustepowanie miejsc np. w metro to owszem, ustepuja, sama tego doswiadczylam ale nie jest to robione w tak demonstracyjny sposob jak w Polsce czego tez za bardzo nie lubie. Nie jestem mloda ale czuje sie mlodo i moge postac kilka przystankow np. w tramwaju a tu mi nie daja, wrecz zmuszaja wstajac ostentacyjnie. Oczywiscie zawsze dziekuje bo nieskorzystanie wywolaloby niechec, tak mi sie wydaje, wiec unikam nawet malych "konfliktow." Dziwi mnie tyle surowych opinii pod adresem Amerykanow i to wywyzszanie sie ze "ja bym tak nie mogl" swiadczy o zakompleksieniu narodu polskiego co zreszta jest czesto podkreslane przez ludzi spoza Polski bo jest to dosc zauwazalne.
W Polsce, żeby uchodzić za człowieka kulturalnego, musisz nauczyć się czytać ludziom w myślach i mieć refleks kierowcy Formuły 1. Kiedyś jechałem tramwajem i jakaś starsza kobieta, będąc jeszcze na schodkach, właściwie wciąż stojąc jedną nogą na chodniku, krzyknęła do mnie, czy mogę jej ustąpić miejsca. Oczywiście spełniłem jej prośbę i natychmiast wstałem. Pani się usadowiła i nic sobie nie robiąc z tego, że stoję metr od niej, zaczęła się głośno żalić innej kobiecie, że młodzież nie ma dziś za grosz kultury i gdyby sama się nie upomniała, na pewno bym jej nie ustąpił 🤷♂
Ja wtedy chamsko odpyskowuje. To że jest starsza to nie znaczy że ma prawo tak komentować. Na szczęście jest sporo osób starszych którzy mają kulturę i nie spadnie im korona jak zapytają.
w ciagu ostatnich 20 lat duzo obyczajow zanikalo, nie mowilem nigdy z rekami w kieszeni dzien dobry ale trzeba bedzie przeniesc sie do japonii gdzie troche kultury zostalo jeszcze
@@SgtTom "Odpyskowywanie" jest słabe i wychodzi się na kompletnego, rozemocjowanego gimba. Zdecydowanie nie polecam. Najlepiej odpowiedź asertywnie, ale z kulturą.
@@OverbruslaycharKędzierzawy Mnie np irytują ci (pożal się boże) "wielcy mówcy", którzy referując wkładają jedną rękę do kieszeni, a drugą najlepiej trzymają jakiś pilot, czy wskaźnik. Matko bosko... przerost ego nad treścią. 🤦♂
Kiedy do pomieszczenia w którym jesteś wchodzi ktoś komu winny jesteś okazywać szacunek mówisz dziendobry jako pierwszy i jeśli siedzisz to wstajesz albo chociaż unosisz tyłek jak byś chciał wstać
Oooo! To można wymieniać godzinami :D nieładnie do pomieszczenia w nakryciu głowy nieładnie jeść w nakryciu głowy nieładnie jeść w okularach przeciwsłonecznych ... rozmawiać z kimś w okularach przeciwsłonecznych ... pójść do urzędu w krótkich spodniach ... rozmawiać przez telefon w sklepie/przy kasie/ w restauracji ... dyskutować ze starszymi i ich pouczać ... nie zwracać się do wykładowcy akademickiego ze wszystkimi jego tytułami ... przyjść na imprezę urodzinową cioci/babci/kogoś tam w ubraniu takim jak chodzisz codziennie ... nie klękać temu kto nam płaci do miecza
@@MrBeliever69nie być mu wdzięcznym za zorganizowanie stanowiska pracy, dzięki czemu „klękający” ma co do garnka włożyć. Bardzo mądra ogólnie wypowiedź autora, a takie głupie zakończenie…
@@MrBeliever69 jak kiedyś będziesz mieć kontrahenta zlecającego biznes i mu się sprzeciwisz albo podważysz kompetencje, lub być może nawet zwykłą pracę na etacie, to zrozumiesz...
Pamiętam, jak kiedyś leżałam w szpitalu i odwiedzili mnie wujek z ciocią. Wujek był oburzony, że nie wstaję, żeby ich przywitać, więc wstałam, ale o mało nie fiknęłam na podłogę. Mina wujka bezcenna :D
Z tym pytaniem o ręce w kieszeni to musiała zapytać jakaś niedojrzała osoba, której ego strasznie dotknęło, że jej, bąbelkowi, ktoś śmiał zwrócić uwagę. Czasami są takie dzieci, najczęściej jedynaki, wychuchane itd, bez żadnej pokory. Choć zwracanie uwagi naturalnie budzi negatywne odczucia, to jednak na dłuższą metę ma pozytywny aspekt. Np lepiej jak raz ktoś zwróci uwagę (o ile zrobi to z kulturą!), że czasem nie wypada trzymać rąk w kieszeniach, niż żebyśmy ileś tam razy narobili sobie tym (czasem kosztownego) obciachu. Ja z czasem zacząłem być bardzo wdzięczny za takie uwagi, bo zrozumiałem, że działają na moją korzyść. Samemu trudniej skorygować niektóre złe nawyki, spojrzeć na siebie oczami innych, bardziej obiektywnie. A to, że w USA bywają inne zwyczaje, to nie znaczy, że są lepsze. Wg mnie tutaj wręcz przeciwnie. Nie rozumiem jak można wpadać do pokoju bez pukania (niekoniecznie czekać na proszę, ale przynajmniej puknąć z raz i dać znać, że wchodzisz)? 🤯 Nie dziwię się, że profesor się wkurzył, jak ktoś mu nagle wjechał jak do obory. 😁 Ja np cenię sobie wysoki poziom zwyczajów i wzajemnego szacunku w Japonii. Czasami bywają przesadzone (nasze względem USA też), ale lepiej przesadzać w tę stronę, niż w drugą. Oczywiście nie przesadzajmy, że te reguły są jakoś mocno sztywne. Np nie zawsze trzeba mówić dzień dobry wchodząc do osiedlowego sklepu, ja w 99,9% przypadków tego nie robię, zauważyłem wręcz, aż się zacząłem z czasem zastanawiać, czy nie wychodzę na chama. Ale tak nie uważam, będąc przy kasie mogę powiedzieć dzień dobry, ale nie każdemu pracownikowi, którego tylko. Sam będąc takim pracownikiem nie chciałbym, aby każdy klient mi mówil dzień dobry. I o to wg mnie powinno chodzić, aby wyważyć wszystko i znaleźć sens. Wyciągnięcie rąk z kieszeni w niektórych sytuacjach, to nie jest takie wielkie poświęcenie, a skoro tak się przyjęło... W młodym wieku czasami próbuje się to negować, wykazując brak logiki, ale to jak z bluzgami. Oczywiście są to słowa jak każde inne, ale skoro przyjęło się je za niepożądane, to czemu ich nie omijać?
A ja mam gdzieś co inni o mnie pomyślą, nikomu krzywdy nie zrobię, jak nie ściągnę czapki lub nie wyjmę dłoni z kieszeni. Duszę się w naszej rodzimej kurtuazji, dla mnie to zbędne, wystarczyłoby się zainteresować drugim człowiekiem i być gotowym do niesienia pomocy. Obciachem jest bycie samolubnym człowiekiem, a nie nie ściągniecie czapki z ramach zbędnego zwyczaju.
@@SickKids-n2woczywiście że nie robisz krzywdy jedząc w czapce, po prostu pokazujesz tylko swój poziom.Zaczyna się od drobnych gestów...skoro masz w dupie wyjęcie ręki z kieszeni,to szybko rozciąga się to na taki sam stosunek do innych dziedzin, zaczyna się w ogóle mieć ludzi w dupie..
@@TenSam3133 komu pokazuje poziom? jeśli ktoś mnie ocenia przez to, czy mam czapkę czy nie, to poziom tej osoby jest niski. wywodzimy się z różnych kultur, świat jest wymieszany, ściągniecie czapki nie jest miarą szacunku, tylko bzdurnym zabobonem. nic się nie zaczyna, co ma ściągniecie czapki do empatii? ci właśnie co zaglądają innym w zwyczaje, często jej nie mają - dlatego w ameryce ludzie wierzą w równość i nie zajmują się bzdurnymi konwenansami, a u nas na pokaz czapkę ściągają, a sąsiad sąsiada na widły z zazdrości nabije, u nas ludzie nie wierzą w równość, tylko w hierarchię
@@SickKids-n2w Skoro jesteś taki niedbały, że nawet czapki nie zdejmiesz do jedzenia, to każdą pracę w taki niedbały sposób będziesz wykonywał. Nikt nie chce takiego byle jakiego pracownika.
@@aleksandrab7768 ja jej nie zdejmuje z premedytacją, żeby patrzeć się na zdziwione gały ortodoksów. Mylisz pojęcia, to tak jakby szef patrzył na wykształcenie, dobry szef na to nie patrzy, tylko patrzy co umiesz, ale Ty tego nie zrozumiesz, bo masz prosty umysł
Z tym ustępowaniem miejsc w komunikacji miejskiej to wciąż jest żywe, ale reszta mam wrażenie że nie. Uczono mnie za dzieciaka by nie trzymać rąk w kieszeniach podczas rozmowy, ale chyba nikt tego nie przestrzega. Może najstarsze roczniki. Raz jeden starszy Pan gdy powiedziałem mu dzień dobry, odpowiedział ściągając z głowy czapkę. Stary gest, widywany głównie na filmach o starych czasach.
Ja jestem z generacji X , gdy witasz się , gdy rozmawiasz z kimś , nie możesz mieć rąk w kieszeni , ani patrzeć gdzieś indziej w rozmowie z kimś . Nawet obecnie , gdy nie znam kogoś ( a ma powyżej 20 lat ) zwracam się Pani , Pan .W komunikacji miejsckie widać kto ma 30 a kto 50 lat i takim 50+ osobom proponuje moje miejsce.Również kobietom 50 + otwieram drzwi i przepuszczam , takich rzeczy jest wiele , i nie wstydz się , że miałem to wpajane . Widząc tych młodzików z włosami łonowymi na głowie i i przedstawicielki fioletowych kłaków , ubolewam ,ale to świadczy nie o NICH , ale o rodzicach.
Ja zyje od 33 lat w Bawarii i tu ludzie odkad tu jestem uśmiechaja sie i zagaduja do siebie, nawet w duzych miastach jak Monachium. Sa bardzo na luzie z zachowaniem szacunku i odpowiedniego dystansu i mozna spotkac sie z tym, ze ktos mowi Hallo trzymajac rece w kieszeni. Ale nie wypadaloby tak zrobic w bardziej oficjalnych sytuacjach lub do szefa ale to tez bardzo zalezy od stosunkow jakie mamy z szefem. Jesli luźne, dobre to nie ma problemu aby mieć ręce w kieszeni. Jakies 3 lata temu bylam w PL i zwrocilo moja uwage, ze ludzie sa bardzo ale to bardzo na dystans do obcych i nie chca aby do nich zagadywano. Odpowiadaja wtedy zdawkowo, nie patrzac w oczy. Takie dziwolągi 😅
Bardzo lubię ogladac wszystkie Twoje filmy i dużo się z nich uczę o USA i o😢 Polsce tez. Są to interesujące sprawy a przy okazji uczę się j.angielskiego.Chcialbym jednak aby wiecej było odcinków poswi=conych glownie nauce angielskiego.Bez gramatyki trudno opanowac jezyk obcy.Nie chodzi mi tu o to aby analizować na wszystkie sposoby gramatyczne czasy j.angielskiego alee te podstawowe trzeba opanowac.Bylem troche zdziwiony gdy w jednym z odcinkow nasz wspanialy Dawid dziwi się że ktoś prosi o omówienie czasu present perfect..Dawid Ty to robisz wysmienicie i prosze Cię zrob jeszczeo dcinki o innych czasach bo nikt tego nie zrobi tak jakTy.,Proszę czytajacych ten komentarz o opinię czy piszę coś konkretnego czy tylko pierdole głupoty. Smialo.Marzy mi sie aby przy omawianiu roznych zagadnien tlumaczone one były w duzym stopnia po angielsku co dotychczas sporadycznie jest robione.Dawid my to zrozumiemy..Dziekuje. Ps.Wiem że jest dużo filmów na YT które omawiają zagadnienia gramatyczne ale DAWID robi to najlepiej.
Wyjaśnienie jest proste. To język ciała wskazujący na mniejszy szacunek niż jak masz wyjęte z kieszeni. Ale osobiście mam wrażenie, ze w Polsce sporo ludzi lubi pouczać i się przypierdalać do tego co ktoś robi.
Ukryć zdumienia nie potrafię, że tak fundamentalne zasady zachowania się wymagają specjalnego omówienia. Pewnie tak być powinno. Już za czasów zamierzchłego gomułkowskiego PRL - u była w każdym, prawie, domu polskim książka pani Ireny Gumowskiej p.t. ABC dobrego wychowania. Najwidoczniej pilnie jest potrzebne nowe wydanie.
No w tym wypadku raczej nie potrzeba. Zasady w Polsce nie muszą być wyznacznikiem dobrego wychowania. Dzięki temu nagraniu widać że usa mają inne zasady które są też uznawane za dobre wychowanie. I co ciekawe bardziej bliższe są memu sercu niż te wszystkie etykiety zachowań w Polsce.
Dzisiaj jestem już starszym człowiekiem ale do dzisiaj gdy się gdzieś witam mówiąc dzień dobry to z automatu wyciągnę ręce z kieszeni , chociaż coraz bardziej je tam mam . Tak rodzice mi to wpoili że nie trzeba było o tym myśleć aby te ręce wyciągnąć
Mysle, ze ten starszy pan mial racje, bo nie trzyma sie rak w kieszeni mowiac dzien dobry, bo to moze swiadczyc o braku szacunku dla drugiej osoby czy tez o braku kultury.
Ja słyszałem, że pierwszy pozdrawia ten, kto wchodzi do jakiegoś pomieszczenia. Więc jeżeli w Polsce ktoś do ciebie przychodzi, to chyba nie powinien wymagać od ciebie, żebyś go przywitał, zanim to on przywita ciebie.
Nie wiedziałem, że jak się w Polsce wchodzi do sklepu, to mówi się "dzień dobry" (jestem Polakiem). Wydawało mi się, że tak się mówi tylko do sąsiadów (acz dzieci żyjące na wsi chyba do wszystkich tak mówią :P).
Ja mam problem z kwestią wstawania, jak ktoś podchodzi mi do biurka. Dostałem jeszcze w szkole ochrzan od nauczycielki, że nie wstałem gdy jej odpowiedziałem na pytanie i teraz mam traumę. Z jednej strony czuję, że grzecznie byłoby wstać gdy podchodzi przelożona, a z drugiej nie chcę się wydurniać, zwłaszcza gdyby nie chciała ze mną rozmawiać tylko np. coś mi przyniosła do zrobienia.
To jeszcze przedwojenny szlif, kiedy liczył się szacunek dla rozmówcy, elegancka, wysoka kultura. Ręce w kieszeni czy jedną rękę mogą w Polsce podczas rozmowy trzymać kolesie na podwórku podczas obalania browara lub Amerykanie nawet podczas publicznych wystąpień, ale nie polska inteligencja.
Jasiu jaki zrobiłeś dobry uczynek? Razem z trzema kolegami przeprowadzałem staruszkę przez ulice No ale po co było aż trzech potrzeba? Bo się opierała - nie miała spraw po drugiej stronie
Jak mówisz do rówieśników kolegów to nie musisz wyciągać bo to kumple ale do starszych, czy nauczycieli to wyciągasz. To taki przejaw szacunku do innej osoby. W urzędach nie pukasz do drzwi bo tam się pracuje. Pukasz do prywatnych pomieszczeń albo lekarza? bo może być pacjent w środku
Zawsze wyciągam ręce z kieszeni, kiedy kogoś witam. Pewnie dlatego, że ktoś mi kiedyś zwrócił na to uwagę. Powiedziałam też do pielęgniarki na oddziale szpitalnym, która była w moim wieku po imieniu, a starsza pielęgniarka, która to słyszała bardzo pretensjonalnie powiedziała,to PANI Michalina a nie Michalina. Nie wiem, przecież ona nawet nie uczestniczyła w rozmowie...kije w dupie.
Może to wynikać z tego że w polsce prawie zawsze witając sie podajesz komuś rękę. Trzymając je w kieszeni pokazujesz że nie chcesz mu jej podać co mogłobyć kiedyś odbierane jako brak okazania należytego szacunku
W Polsce po prostu jak się do kogoś zwracasz z rękoma w kieszeni to oznacza brak kultury czy też "dobrego wychowania" ale to raczej bardziej starsi ludzie zwracają na to uwagę.
Raczej każdy zwraca na to uwagę, bo w kieszeni może mieć nóż, podejdziesz i cię dźgnie. Ręce na wierzchu pokazują, że masz pokojowe zamiary, nie trzymasz w ręce niebezpiecznych przedmiotów, którymi mógłbyś kogoś skrzywdzić.
Tak to prawda. Trzymanie rąk w kieszeni podczas rozmowy z kimś to przejaw braku szacunku. Tak już jest. Podobnie jak w USA na pytanie "How are you?" MUSISZ odpowiedzieć "I'm fine" mimo że tego dnia zmarła ci matka a wczoraj wyrzucili cie z pracy.
Wg Ciebie Dave, starsza osoba np. o lasce lub kobieta w ciąży powinna stać w autobusie czy tramwaju, podczas gdy obok siedzi sobie młody człowiek. A niech się babcia, dziadek czy kobieta w ciąży nawet przewrócą, skoro nie raczyli poprosić młodego człowieka, żeby ustąpił miejsca. Prawda? Czy to się nie nazywa znieczulica? Całe szczęście, że u Polsce jeszcze jakieś obyczaje panują - tzw. kulturalne zachowanie. To samo dotyczy w naszym odbiorze lekceważącego trzymania rąk w kieszeniach oraz pukania do drzwi, żeby uprzedzić kogoś , że chciałoby się do niego wejść. To wszystko jest dbaniem o siebie nawzajem. I tj. bardzo dobre.
Nie powinna stać, ale też nie zaszkodzi zapytać. Korona z głowy nie spadnie. Nie wszyscy skanują cały tramwaj bez przerwy w poszukiwaniu starszej osoby.
@@marcinkarlinski4957 Po co skanować cały tramwaj, wystarczy, że każdy spojrzy tylko wokół siebie. Ale najlepiej patrzeć przez okno, w nadziei, że starsza osoba nie będzie nikomu zawracać głowy. Najwyżej się wywali, ale kogo to obchodzi. To już jej problem, że się nie prosiła jakiegoś młodego łaskawcy o to, żeby był tak uprzejmy...
Dla mnie wygląda dziwnie i nieładnie witać się z rękami w kieszeniach. I nie tylko dzień dobry ale też cześć. Chyba, że wchodzę gdzieś i ogólnie zdawkowo rzucam "cześć".
W wojsku by się usłyszało "łapy z kieszeni, bo ci ch.j paznokcie poobgryza". Ale w wojsku nie za odezwanie się do kogoś, tylko za trzymanie rąk w kieszeniach.
tak to prawda, nie powinno się rozmawiać z rękami w kieszeni ale... to kwestia dogadania gdy rozmawiasz z kimś i powiesz że ci zimno albo ręka boli i musisz włożyć ją do kieszeni to ok ale gdy nie znasz tej osoby to nawet jak ci nic nie powie to pomyśli "jaki nie wychowany człowiek" ...
Jak to nie ma komunikacji miejskiej w Stanach, w kazdym miescie jest, i jest bardzo wazna. LA oznajmilo ze nastepne igrzyska olimpijskie beda 100% oparte na komunikacji miejskiej.
Będą latające Tesla samochody. Innego rozwiązania w LA nie widzę. Nawet nie wyobrażasz sobie jaki tu jest traffic, koszmar. Nikt nie używa publicznego transportu poza bezdomnymi i biednymi którym odebrano prawo jazdy za jechanie po pijanemu. 🛸🚁✈️
To zależy od "instytucji" oraz pomieszczenia. Kiedy wchodzisz np.do czyjegoś biura, gdzie pracuje jedna osoba, nie wyobrażam sobie, aby wejść beż zapukania, nawet nie mówię że trzeba czekać, aż ktoś odpowie. Ale zanim sie otwiera drzwi, wypada zapukać.
Zawsze mnie to denerwowalo ze Michael Landon w filmie Autostrada do nieba zawsze przy kazdym przywitaniu trzymal rece w kieszeniach .Mozna powiedziec ze wszystkich scenach mial tylko rence w kieszeniach jego kurtki.Lubialem bardzo tego aktora ale to zachowanie mnie bardzo bolalo
Pukanie w biurze to już nie istnieje ale głównie dlatego że bardzo zmienił się charakter biur przez ostatnie 20 lat. Obecnie urzędnicy zajmujący się obsługą klienta siedzą w takich open space ach , za ladą i tam nie ma sensu pukać bo przecież ten urzędnik cię widzi. Takie pokoje z zamkniętymi drzwiami już nie istnieją , a w każdym razie nie dla obsługi klienta. Jeśli ktoś tak pracuje to w jakiejś strefie do której interesanci nie mają wstępu. Kiedyś było inaczej, pamiętam w latach 90 Bieganie po piętrach w urzędach skarbowych i pukanie do pań do ich zamkniętego pokoju i tam załatwianie sprawy. Teraz już tak nie ma, nie wiem dlaczego ,może się boją żebyś tam im nie wręczał jakiś łapówek.
W urzędach np gminnych czy w mniejszych miejscowościach nadal tak jest, jak stary budynek to często nie da się go przebudować albo w razie poważnego remontu straż go nie odbierze bo nie spełnia norm więc lepiej nie tykać.
Mówić do rodziców pan/pani? W Polsce to może XVIII wieku (ba, wtedy to chyba nawet mąż do żony mówił "pani żono")... Jak ja słyszałem "pani matko", to pomyślałem w pierwszej chwili pomyślałem sobie coś w stylu "może ta kobieta nie jest rodzoną matką dla tego dziecka, dlatego ono mówi do niej > jak do obcej osoby, ale że jednak ma być dla tego dziecka jak matka - może to macocha - , to jednak >" .
Nie chodzi o witanie tylko o odzywanie się do starszych osób z rękoma w kieszeni jest to odbierane jako brak szacunku,ale myślę że głównie przez starsze pokolenia takie 60+
Nie wiem o co chodzi z tym pukaniem do biznesów jak si eprzychodzi jako klient czy kontrahent?Pracuje od 20lat i nigdy sie z tym nie spotkalam.Jedynie u lekarza zeby sprawdzic czy ktos nie siedzi w srodku ? Moze faktycznie w osrodkach naukowych czesto sie puka do gabinetu naukowca/kierownika
Chyba normalne, że wchodząc do jakiegoś pokoju się puka? Trudno pukać wchodząc np do kwiaciarni, ale poza tym, to mnie dziwi podważanie takiego zwyczaju.
Tak, to prawda. Tak byłem wychowany, że kiedy mówię dzień dobry - a zwłaszcza do osoby starszej to koniecznie trzeba wyjąć ręce z kieszeni. Cały czas tak robię.
Moi rodzice pochodzą ze wsi, ja się urodziłem i wychowałem w małym mieście, ale wychowywała mnie ciotka z matki strony i ona wpoiła tak we mnie tak mocno, że do tej pory jak mówię komuś dzień dobry, to wyjmuję ręce z kieszeni. Nie potrafię już inaczej. Tak było w '90 i ludzie to pamiętają
Mam dokładnie tak samo. To jest swoisty okaz szacunku do starszej od siebie osoby.
Ja jestem z 85 i też zawsze wyjmuję ręce z kieszeni. Jak idę w czapce z daszkiem to też lekko podnoszę, jak mówię dzień dobry. To po prostu oznaka szacunku w Polsce.
taa polacy w latach 90tych chlejący na umór i napierdalajacy swoje zony i dzieci na porzadku dziennym, ale w niedziele do kosciolka i "wyjmij rece z kieszeni" xD
normalne
Też takie robię, uważam że to normalne
W ogóle dobre wychowanie w Polsce nie pozwala rozmawiać ze starszą osobą mając ręce w kieszeni. Nie tylko mówić dzień dobry. To samo jeśli mężczyzna rozmawia z kobietą. Tak jest w moim pokoleniu, mam 62 lata. Pozdrawiam i dziękuję za fajne filmiki.
Trzymanie rąk w kieszeni przy powitaniu jest niegrzeczne i tego nie będę się uczył . Używanie zwrotów Pan , Pani jest czasami wygodne - Polski język jest na tyle bogaty i takie zwroty posiada i nie zawsze nam zależy na skracaniu dystansu , jedzenie widelcem i nożem jest wygodne . Nie wszystko musimy bezkrytycznie przejmować z zachodu . Gdy ktoś nie stosuje takich zasad nie musi źle świadczyć o nim raczej źle świadczy o jego domu i jego rodzicach . W Japonii , Korei się kłaniają i nic mi do tego to ich kultura i obyczaj .
Jako dziecko też byłem uczony by przy przywitaniu nie trzymać rąk w kieszeni, szczególnie jak podajesz komuś rękę. I może to kwestia wbicia tego do głowy, ale obecnie przeszkadza mi to jak ktoś podaje mi rękę z drugą w kieszeni.
Dodam jeszcze, że byłem w domu uczony kto ma podawać rękę jako pierwszy. Podobnie jak przedstawiasz np swoją dziewczynę babci/dziadkowi, to ważna była kolejność kogo pierwszego przedstawisz (młodszą czy starszą osobę).
Dokładnie i na tym to polega. Wiele, większość osób z reguły wie, że jest to kiepsko oceniane. A jest, bo tak było się uczonym. Trudno udowodnić to wzorem, ale doszukiwanie się takich argumentów na siłę jest dziecinne. Jak ktoś komu w szkole pokaże środkowy palec, to z reguły reakcja jest jednoznaczna i też nie ma w tym jakiegoś głębszego sensu. Wiemy, że ktoś to pokazuje ten palec okazuje nam w ten sposób brak szacunku. Wiemy z przyjętej społecznej umowy/zwyczajów.
Zresztą wiele takich umów (odnośnie rąk w kieszeni, żucia gumy, kolejności podawania ręki, mówienia dzień dobry itd) ma pewien sens i naturalnie się narzuca.
ja też tak robię, ale szczerze mówiać chyba jest mi to wszystko jedno czy inni to robią
I dobrze ze starszy pan zwrocil uwage, moze mlodemu, sie przyda na przyszłośc, taka lekcja ;))
Kultura Polska i dobre wychowanie wymaga aby mówiąc komuś dzień dobry wyjąć ręce z kieszeni.
Nie robił żartu. To niekulturalnie rozmawiać z kimś czy witać się z kimś mając ręce w kieszeni
W Polsce uwielbiamy zwracać uwagę, szczególnie w sprawach, które nas nie dotyczą.
Trzymanie rąk w kieszeni przy powitaniu to oznaka lekceważenia i zagrożenia . Ma to swoje korzenie w historii. Pokazanie dłoni to pokazanie iż nie trzyma, ukrywa się w niej broni. Starszy pan miał rację niepozwalając komuś na takie zachowanie wzg. siebie. Ma prawo czuć się bezpiecznie i komfortowo.
Na pewno młody chciał napaść :p
@@patrycjaa8256 pewnie glocka chowal xD
Gdy idzie się chodnikiem i kiwa się głową, aby powiedzieć Dzień dobry lub Cześć to jednocześnie robi się gest, ruch rękami jakby chciało się wyciągnąć z kieszeni.
Podobnie jest z kłanianiem się poprzez ściąganie kapelusza, niektórzy tylko delikatnie go podnoszą.
zwrócić komuś uwagę znaczy 'give someone a reprimand'
zwrócić czyjąś uwagę znaczy 'draw someone's attention'
te dwa zdania wyglądają podobnie, ale znaczą zupełnie co innego
Dave nie ma o tym nawet pojęcia, bo to prosty chłopak z podbostonskiej wsi
Tak i nie podaje się ręki przez rękawiczki nawet jak jest zimno i -30 stopni. Nakrycia głowy zdejmujemy jak wchodzimy gdzieś do pomieszczenia, kiedyś to starszy ludzie ( zwłaszcza mężczyźni) zdejmowali kapelusze nawet jak wchodzili do jakiegoś sklepu a już mega niegrzecznie jest jeść w jakiejś czapce moja mama zawsze mi mówiła " co ty żyd jesteś ze w czapce do stoły siadasz " albo " co ty arab że w turbanie po domu biegasz"
Tak samo nie wolno jeść w czapce
No z tym żydem to 100% ten tekst się wlecze przez pokolenia od przedwojny 😂
No i to jest objaw takiej niby niegroźnej ludowej ksenofobii. Gdyby moja mama coś takiego mówiła wstydziłabym się przyznać do tego publicznie.
Tzn z tymi rękawiczkami to chyba nie do końca. Jak jest mega mróz to trzeba wyczuć czy druga osoba chce je ściągnąć albo wyciągamy szybko rękę bez ściągania rękawiczki tak żeby druga osoba też podoba nam rękę w rękawiczce, widząc że my nie mamy zamiaru jej ściągać
@@elaszymanel9957👏👌
Starsi mogą zwracać uwagę, a mogą nie zwracać, ale trzymanie rąk w kieszeni i zwracanie się do osoby starszej jest nietaktem. A formalna kultura w Polsce to jest coś, co ratuje ten kraj i stosunki międzyludzkie. Dystans musi być. A stara babcia w tramwaju często rzuca się w oczy, więc nie musisz jej szukać. Sam czujesz, że to ona powinna siedzieć, a nie ty.
❤
W komunikacji miejskiej pojazdy strasznie szarpią przy ruszaniu i hamowaniu. Przez to wpuszcza sie seniorów nie po to żeby siedzieli, tylko żeby nie stracili równowagi stojąc. Zawsze wpuszaczam starsze osoby bez żadnego problemu.
Ja w ogóle z domu przynoszę siedzenie i im daję
@@janjezewski1205zartujesz zlosliwie, dlaczego. To jest prostackie.
1. uchylasz czapke przy powitaniu. 2. nie żujesz gumy gdy rozmawiasz ze starszą osobą/przełożonym 3. przepuszczasz kobietę w drzwiach 4. nie mówisz na 'Ty" każdemu napotkanemu człowiekowi 5. nie jesz w nakryciu głowy.
Zucie gumy podczas rozmowy z kimkolwiek uwazam za niekulturalne.
Konieczność ściągnięcia nakrycia głowy przy jedzeniu jak tak idiotyczna że już nic głupszego nie można wymyślić xD
@@gabrielschwarz8761 z mojej wiedzy, takiej z lat 80-tych to tłumaczono mi jako dziecku że to Żydzi jedzą w czapkach. A że bycie Żydem nie było nigdy w Polsce cool to nikt nie chciał być jak Żyd. Ale nie wiem czy to prawda - po prostu tak to pamiętam z dzieciństwa.
@@paweszyksznian4707 rozumiem, ciekawy wątek nie wiedziałem tego - pozdrawiam serdecznei
Odnośnie babci w autobusie. Moja mama 78 lat raz jechała tramwajem i stała trzymając się rurki. Tramwaj miał awaryjne hamowanie nagłe i jej ręka była za słaba. Upadła i przejechała prze cały tramwaj oraz złamała obojczyk. A jej koleżance w takiej samej sytuacji tylko w aurobusie pękła czaszka i do dziś nie ma węchu. Tak że następnym razem wypatruj babci żeby jej oddać swoje miejace. Ty masz silne ręce😂 To nie obowiązek ale empatia. I albo ją masz albo nie
78 lat w jednym tramwaju. Niewiarygodne 😮
Trzymanie rąk w kieszeni podczas przywitania czy rozmowy , zwłaszcza ze starszą osobą postrzegam jako niegrzeczne. Tak samo jak wyciaganie ręki na powitanie wobec osoby starszej wiekiem czy rangą oraz przez mężczyznę do kobiety. Młodsze pokolenie nie przywiazuje do tego wagi, ale przyznam, że kiedy młodszy ode mnie mężczyzna wyciągął do mnie rękę na przywitanie , poczułam się jakby mi ktoś w twarz przyłożył. To kobieta/ osoba starsza wiekiim,/rangą decyduje, czy i komu chce podać ręke, a nie na odwrót.
Uważam za upakarzajace abym miała młodą i zdrową osobę prosić o ustąpienie mi miejsca w autobusie. Sama do dziś , choć jestem w wieku "wczesno- babciowym", uważam za mój obowiązek , aby ustąpić miejsca osobie starszej ode mnie.
dziwne te zasady ,ale jak ktos ci podaje reke to mozesz po prostu olac i nie podawac jak nie chcesz jak nie lubisz tej osoby czy cos ,jezeli relacje sa ok to dla mnie bez znaczenia kto pierwszy reke podaje
1. Wchodzenie do sklepu i mówienie dzień dobry. W małych sklepach owszem. W dużym bardzo rzadko.
2. Generalnie w Polsce przyjęło się że z osobą starszą od nas nie rozmawia się z rękami w kieszeni. Ale to w ogóle wzięło się od czasów średniowiecznych. Zawsze mogłeś coś tam ukrywać niebezpiecznego.
3. Zwalnianie miejsca osobom starszym jest jak najbardziej normalne. I to co widzę to młodzi pierwsi pytają zanim ta osoba starsza zareaguje.
4. Z tym pukaniem to jest taaaaka loteria. Niektórzy pukają. Niektórzy nie. Do profesora jak najbardziej zapukać. To poważana osoba na uczelni. Ale do urzędu? Nie pukamy.
5. Moi dziadkowie mówili do swoich rodziców pani matko, panie ojcze. Ale taki był zwyczaj. Teraz tego to już nie ma.
6. W stanach jest luźniej bo stany są bardzo wymieszane kulturowo.
Do punku 6. W stanach kulturą jest wtedy, gdy się hoduje np. marychę. To jest culture np.trawki.
1. Ja to chyba zawsze (albo przynajmniej zazwyczaj) przy kasie nawet w dużym sklepie mówię "dzień dobry" (zwłaszcza jeżeli zamierzam coś kupić, a nie np. wyjść z pustymi rękami).
4. Ja to w urzędzie pukałem do drzwi do biura i nikt mi nie powiedział, że to niewłaściwe. Skoro drzwi nie są przezroczyste i osoby będące w środku nie widzą, jak nadchodzę, to wydaje mi się, że nie powinienem wchodzić bez pukania, bo mogą się mnie tam nie spodziewać, nie powinienem się tam wtarabaniać jak do siebie etc.
@@profesorinkwizytor4838 z tym pukaniem w urzędzie do drzwi to mam nawet zabawną historię. Nie zapukałem a akurat dość ładna i dobrze obdarzona kobieta przez naturę. Szybko ściągała z siebie koszulę która była oblana gorącą kawą. W życiu nie widziałem żeby ktoś tak szybko ewakuował się do innego pomieszczenia żeby zniknąć z pola widzenia 😅
A przy kasie zawsze mówię dzień dobry. To nie robot tylko człowiek.
Cześć, mój dziadek nie lubił jak trzymałem ręce w kieszeniach, niezależnie od tego czy mówiłem dzień dobry czy nie, pytał wtedy, czy mi zimno w ręce a jak tak, to żebym założył rękawiczki, ale to nie było obsztorcowywanie ale raczej żartobliwe-jemu bardziej niż o kindersztubę chodziło o to, że z rękami w kieszeniach mogę nie zdążyć zareagować na jakieś zagrożenie, zachwianie równowagi, potknięcie, itp.
No i uważam, że w Polsce o wiele więcej jest "nauczycieli",obcych, co za bardzo wtrącają się do innych, choć nikt ich o to nie prosi, pozdrawiam
Jest. Masz ręce w kieszeni, czyli masz tam pistolet, nóż. To jest objaw nonszalancji i lekceważenia
Ja nie wiem, czy ktoś komuś zwraca uwagę jeśli trzyma ręce w kieszeni przy powitaniu, bo ja nigdy nie trzymam rąk w kieszenie jak mówię "dzień dobry".
Ustępowanie miejsca osobie starszej, czy z widocznymi szczególnymi potrzebami wynika z empatii bądź troski. Ale trzeba uważać, bo starsza osoba może być dziarska i mieć zdrowe nogi. Wówczas nie oczekuje tego, że ktoś jej ustąpi. Nawet można ją tym urazić. Podejść i poprosić o ustąpienie miejsca może osoba młoda, która się żle czuje. W przypadku osoby starszej i schorowanej sprawa jest oczywista. Jednak myślę, że nie trzeba się specjalnie rozglądać w tramwaju czy autobusie żeby znaleść taką osobę. Jeśli ja jej nie zauważę i nie ustąpię, to zrobi to ktoś inny.
Kiedyś będąc w wieku szkolnym jechałem tramwajem na miejscu siedzącym.Ludzi było dużo i na kolejnym przystanku wsiadły dwie wyszczekane babcie i jak tylko mnie zobaczyły od razu obok mnie stanęły i jedna od razu: może by kawaler wstał.Oczywiście ustąpiłem ale teraz sam będąc seniorem nie potrafiłbym być tak postąpić jak one.
Nie no “to give someone attention “ to zwracac na kogos uwage i to tez pozytywne ale zwracac na kogos uwage a zwracac komus uwage to dwie rozne sprawy Dave:) Pozdro od kolegi youtuberka z Chicago
Amerykanie są źle wychowani, nie trzymany rąk w kieszeniach, nie opieramy łokci o stół, nie żujemy gumy w dobrym towarzystwie, nie dłubiemy w zębach przy gościach. Nie plujemy, nie krzyczymy, nie brudzimy w miejscach publicznych. Ustępujemy miejsca ludziom starszym i chorym np. tym, którzy poruszają się o kulach. Oczywiście nie wszyscy Polacy i nie wszystkie Polki przestrzegają tych zasad, ale jest to norma kulturowa i społeczna. Nie utrzymuję relacji z osobami źle wychowanymi, rażą mnie przekleństwa, gburowatość, brak kultury. Do życia w Ameryce nie nadaję się, ale miło posłuchać. Irytuje mnie amerykanizacja życia w Polsce, papugujemy cudze obyczaje jako społeczeństwo. To bardzo źle. Judyta
od czterdziestu paru lat mieszkam w Stanach i nie zauwazylam zeby Amerykanie byli zle wychowani, wrecz przeciwnie. Nie pchaja sie, nie zlorzecza, nie dlubia w zebach przy innych chyba ze to ich kolesie w ktorych towarzystwie popijaja piwo i wsadzaja sobie wykalaczke w usta dla checy. Ale prawdziwe dlubanie odbywa sie przy umywalce w toalecie jak juz jest to konieczne. Amerykanie tez nie pluja (skad sie ta obserwacja wziela?) chyba ze zuja tyton jak np. Eastwood na ekranie. Moze i trzymaja rece w kieszeni jak mowia hello czy hi ale to naprawde nikomu nie przeszkadza bo raczej nie trzymaja rak zeby bawic sie siusiakiem badz lapac za cyngiel schowanego w kieszeni pistoletu, tylko zademonstrowac ze sa wyluzowani i przyjacielscy. Za to Polacy ktorych pozdrawiam wchodzac do autobusu lub tramwaja gdy odwiedzam Polske, nie odpowiadaja na moje pozdrowienia tylko patrza na mnie jakbym sie urwala z domu wariatow, do tego patrza podejrzliwie i nieprzyjaznie. Lepiej w Polsce nie pozdrawiac nieznajomych. W Stanach jest to na porzadku dziennym, kazdy urzednik przy okienku czy przez telefon zaczyna od "hi, how are you today?" i wiesz ze bedzie dobrze. Jak chodzi o ustepowanie miejsc np. w metro to owszem, ustepuja, sama tego doswiadczylam ale nie jest to robione w tak demonstracyjny sposob jak w Polsce czego tez za bardzo nie lubie. Nie jestem mloda ale czuje sie mlodo i moge postac kilka przystankow np. w tramwaju a tu mi nie daja, wrecz zmuszaja wstajac ostentacyjnie. Oczywiscie zawsze dziekuje bo nieskorzystanie wywolaloby niechec, tak mi sie wydaje, wiec unikam nawet malych "konfliktow." Dziwi mnie tyle surowych opinii pod adresem Amerykanow i to wywyzszanie sie ze "ja bym tak nie mogl" swiadczy o zakompleksieniu narodu polskiego co zreszta jest czesto podkreslane przez ludzi spoza Polski bo jest to dosc zauwazalne.
Mnie strasznie irytuje jak Amerykanie potrafią trzymać ręce w kieszeni w najmniej stosownych momentach.
Tak, nie wypada mówić dzień dobry na siedząco też, bo to brak szacunku.
Nie ma takiej zasady
@@Jan-te1dw w dekalogu nie ma ;) w savoir vivre jest
W Polsce, żeby uchodzić za człowieka kulturalnego, musisz nauczyć się czytać ludziom w myślach i mieć refleks kierowcy Formuły 1. Kiedyś jechałem tramwajem i jakaś starsza kobieta, będąc jeszcze na schodkach, właściwie wciąż stojąc jedną nogą na chodniku, krzyknęła do mnie, czy mogę jej ustąpić miejsca. Oczywiście spełniłem jej prośbę i natychmiast wstałem. Pani się usadowiła i nic sobie nie robiąc z tego, że stoję metr od niej, zaczęła się głośno żalić innej kobiecie, że młodzież nie ma dziś za grosz kultury i gdyby sama się nie upomniała, na pewno bym jej nie ustąpił 🤷♂
Ja wtedy chamsko odpyskowuje. To że jest starsza to nie znaczy że ma prawo tak komentować. Na szczęście jest sporo osób starszych którzy mają kulturę i nie spadnie im korona jak zapytają.
w ciagu ostatnich 20 lat duzo obyczajow zanikalo, nie mowilem nigdy z rekami w kieszeni dzien dobry ale trzeba bedzie przeniesc sie do japonii gdzie troche kultury zostalo jeszcze
@@SgtTom "Odpyskowywanie" jest słabe i wychodzi się na kompletnego, rozemocjowanego gimba. Zdecydowanie nie polecam. Najlepiej odpowiedź asertywnie, ale z kulturą.
@@OverbruslaycharKędzierzawy Mnie np irytują ci (pożal się boże) "wielcy mówcy", którzy referując wkładają jedną rękę do kieszeni, a drugą najlepiej trzymają jakiś pilot, czy wskaźnik. Matko bosko... przerost ego nad treścią. 🤦♂
@@netuserist na szczescie oni nie mowia innym ze tak wypada :P
Tak prawdziwe,ale dawno temu moja babcia zwracała mi uwagę
Kiedy do pomieszczenia w którym jesteś wchodzi ktoś komu winny jesteś okazywać szacunek mówisz dziendobry jako pierwszy i jeśli siedzisz to wstajesz albo chociaż unosisz tyłek jak byś chciał wstać
Oooo! To można wymieniać godzinami :D
nieładnie do pomieszczenia w nakryciu głowy
nieładnie jeść w nakryciu głowy
nieładnie jeść w okularach przeciwsłonecznych
... rozmawiać z kimś w okularach przeciwsłonecznych
... pójść do urzędu w krótkich spodniach
... rozmawiać przez telefon w sklepie/przy kasie/ w restauracji
... dyskutować ze starszymi i ich pouczać
... nie zwracać się do wykładowcy akademickiego ze wszystkimi jego tytułami
... przyjść na imprezę urodzinową cioci/babci/kogoś tam w ubraniu takim jak chodzisz codziennie
... nie klękać temu kto nam płaci do miecza
Co to znaczy "nie klękać temu kto nam płaci do miecza"?
@@MrBeliever69nie być mu wdzięcznym za zorganizowanie stanowiska pracy, dzięki czemu „klękający” ma co do garnka włożyć.
Bardzo mądra ogólnie wypowiedź autora, a takie głupie zakończenie…
@@MrBeliever69 jak kiedyś będziesz mieć kontrahenta zlecającego biznes i mu się sprzeciwisz albo podważysz kompetencje, lub być może nawet zwykłą pracę na etacie, to zrozumiesz...
@@GuitarMan85 A może ten "pracodawca" powinien być mi wdzięczny za to, że u niego pracuję i dzięki temu ma co do garnka włożyć?
@@tytjan17przecież janek ma twoje miejsce dwóch ukrainców, rumuna i kuzynka ciotki wujka
Pamiętam, jak kiedyś leżałam w szpitalu i odwiedzili mnie wujek z ciocią. Wujek był oburzony, że nie wstaję, żeby ich przywitać, więc wstałam, ale o mało nie fiknęłam na podłogę. Mina wujka bezcenna :D
Tak, jeszcze ze 20 lat temu zwracano na to uwagę. Łapa w kieszeni w trakcie rozmowy była oznaką braku wychowania.
U nas stary człowiek łapie za frak młodego, ściąga z siedzenia i krzyczy, co ty sobie myślisz, ustąp miejsca starszej pani
Ale nawet to, niestety, niczego go nie nauczy
i dziadek dostaje lepca xD
Z tym pytaniem o ręce w kieszeni to musiała zapytać jakaś niedojrzała osoba, której ego strasznie dotknęło, że jej, bąbelkowi, ktoś śmiał zwrócić uwagę. Czasami są takie dzieci, najczęściej jedynaki, wychuchane itd, bez żadnej pokory. Choć zwracanie uwagi naturalnie budzi negatywne odczucia, to jednak na dłuższą metę ma pozytywny aspekt. Np lepiej jak raz ktoś zwróci uwagę (o ile zrobi to z kulturą!), że czasem nie wypada trzymać rąk w kieszeniach, niż żebyśmy ileś tam razy narobili sobie tym (czasem kosztownego) obciachu. Ja z czasem zacząłem być bardzo wdzięczny za takie uwagi, bo zrozumiałem, że działają na moją korzyść. Samemu trudniej skorygować niektóre złe nawyki, spojrzeć na siebie oczami innych, bardziej obiektywnie.
A to, że w USA bywają inne zwyczaje, to nie znaczy, że są lepsze. Wg mnie tutaj wręcz przeciwnie. Nie rozumiem jak można wpadać do pokoju bez pukania (niekoniecznie czekać na proszę, ale przynajmniej puknąć z raz i dać znać, że wchodzisz)? 🤯 Nie dziwię się, że profesor się wkurzył, jak ktoś mu nagle wjechał jak do obory. 😁 Ja np cenię sobie wysoki poziom zwyczajów i wzajemnego szacunku w Japonii. Czasami bywają przesadzone (nasze względem USA też), ale lepiej przesadzać w tę stronę, niż w drugą.
Oczywiście nie przesadzajmy, że te reguły są jakoś mocno sztywne. Np nie zawsze trzeba mówić dzień dobry wchodząc do osiedlowego sklepu, ja w 99,9% przypadków tego nie robię, zauważyłem wręcz, aż się zacząłem z czasem zastanawiać, czy nie wychodzę na chama. Ale tak nie uważam, będąc przy kasie mogę powiedzieć dzień dobry, ale nie każdemu pracownikowi, którego tylko. Sam będąc takim pracownikiem nie chciałbym, aby każdy klient mi mówil dzień dobry. I o to wg mnie powinno chodzić, aby wyważyć wszystko i znaleźć sens.
Wyciągnięcie rąk z kieszeni w niektórych sytuacjach, to nie jest takie wielkie poświęcenie, a skoro tak się przyjęło... W młodym wieku czasami próbuje się to negować, wykazując brak logiki, ale to jak z bluzgami. Oczywiście są to słowa jak każde inne, ale skoro przyjęło się je za niepożądane, to czemu ich nie omijać?
A ja mam gdzieś co inni o mnie pomyślą, nikomu krzywdy nie zrobię, jak nie ściągnę czapki lub nie wyjmę dłoni z kieszeni. Duszę się w naszej rodzimej kurtuazji, dla mnie to zbędne, wystarczyłoby się zainteresować drugim człowiekiem i być gotowym do niesienia pomocy. Obciachem jest bycie samolubnym człowiekiem, a nie nie ściągniecie czapki z ramach zbędnego zwyczaju.
@@SickKids-n2woczywiście że nie robisz krzywdy jedząc w czapce, po prostu pokazujesz tylko swój poziom.Zaczyna się od drobnych gestów...skoro masz w dupie wyjęcie ręki z kieszeni,to szybko rozciąga się to na taki sam stosunek do innych dziedzin, zaczyna się w ogóle mieć ludzi w dupie..
@@TenSam3133 komu pokazuje poziom? jeśli ktoś mnie ocenia przez to, czy mam czapkę czy nie, to poziom tej osoby jest niski. wywodzimy się z różnych kultur, świat jest wymieszany, ściągniecie czapki nie jest miarą szacunku, tylko bzdurnym zabobonem. nic się nie zaczyna, co ma ściągniecie czapki do empatii? ci właśnie co zaglądają innym w zwyczaje, często jej nie mają - dlatego w ameryce ludzie wierzą w równość i nie zajmują się bzdurnymi konwenansami, a u nas na pokaz czapkę ściągają, a sąsiad sąsiada na widły z zazdrości nabije, u nas ludzie nie wierzą w równość, tylko w hierarchię
@@SickKids-n2w Skoro jesteś taki niedbały, że nawet czapki nie zdejmiesz do jedzenia, to każdą pracę w taki niedbały sposób będziesz wykonywał. Nikt nie chce takiego byle jakiego pracownika.
@@aleksandrab7768 ja jej nie zdejmuje z premedytacją, żeby patrzeć się na zdziwione gały ortodoksów. Mylisz pojęcia, to tak jakby szef patrzył na wykształcenie, dobry szef na to nie patrzy, tylko patrzy co umiesz, ale Ty tego nie zrozumiesz, bo masz prosty umysł
Mnie starszy facet zwrócił uwagę na ulicy, że żuję gumę. Po prostu przechodziłam obok. To był rok około 2008 do 2010.
Z tym ustępowaniem miejsc w komunikacji miejskiej to wciąż jest żywe, ale reszta mam wrażenie że nie. Uczono mnie za dzieciaka by nie trzymać rąk w kieszeniach podczas rozmowy, ale chyba nikt tego nie przestrzega. Może najstarsze roczniki. Raz jeden starszy Pan gdy powiedziałem mu dzień dobry, odpowiedział ściągając z głowy czapkę. Stary gest, widywany głównie na filmach o starych czasach.
Ja jestem z generacji X , gdy witasz się , gdy rozmawiasz z kimś , nie możesz mieć rąk w kieszeni , ani patrzeć gdzieś indziej w rozmowie z kimś . Nawet obecnie , gdy nie znam kogoś ( a ma powyżej 20 lat ) zwracam się Pani , Pan .W komunikacji miejsckie widać kto ma 30 a kto 50 lat i takim 50+ osobom proponuje moje miejsce.Również kobietom 50 + otwieram drzwi i przepuszczam , takich rzeczy jest wiele , i nie wstydz się , że miałem to wpajane . Widząc tych młodzików z włosami łonowymi na głowie i i przedstawicielki fioletowych kłaków , ubolewam ,ale to świadczy nie o NICH , ale o rodzicach.
Po prostu w Stanach na prowincji są ludzie kulturalni, a w miastach - chamy
gdzie mi z tymi butami do łóżka! jeszcze w latach '80 w USA spotkałem się z tym sir/madam lub ma'am
Ja zyje od 33 lat w Bawarii i tu ludzie odkad tu jestem uśmiechaja sie i zagaduja do siebie, nawet w duzych miastach jak Monachium. Sa bardzo na luzie z zachowaniem szacunku i odpowiedniego dystansu i mozna spotkac sie z tym, ze ktos mowi Hallo trzymajac rece w kieszeni. Ale nie wypadaloby tak zrobic w bardziej oficjalnych sytuacjach lub do szefa ale to tez bardzo zalezy od stosunkow jakie mamy z szefem. Jesli luźne, dobre to nie ma problemu aby mieć ręce w kieszeni. Jakies 3 lata temu bylam w PL i zwrocilo moja uwage, ze ludzie sa bardzo ale to bardzo na dystans do obcych i nie chca aby do nich zagadywano. Odpowiadaja wtedy zdawkowo, nie patrzac w oczy. Takie dziwolągi 😅
Bardzo lubię ogladac wszystkie Twoje filmy i dużo się z nich uczę o USA i o😢 Polsce tez. Są to interesujące sprawy a przy okazji uczę się j.angielskiego.Chcialbym jednak aby wiecej było odcinków poswi=conych glownie nauce angielskiego.Bez gramatyki trudno opanowac jezyk obcy.Nie chodzi mi tu o to aby analizować na wszystkie sposoby gramatyczne czasy j.angielskiego alee te podstawowe trzeba opanowac.Bylem troche zdziwiony gdy w jednym z odcinkow nasz wspanialy Dawid dziwi się że ktoś prosi o omówienie czasu present perfect..Dawid Ty to robisz wysmienicie i prosze Cię zrob jeszczeo dcinki o innych czasach bo nikt tego nie zrobi tak jakTy.,Proszę czytajacych ten komentarz o opinię czy piszę coś konkretnego czy tylko pierdole głupoty. Smialo.Marzy mi sie aby przy omawianiu roznych zagadnien tlumaczone one były w duzym stopnia po angielsku co dotychczas sporadycznie jest robione.Dawid my to zrozumiemy..Dziekuje.
Ps.Wiem że jest dużo filmów na YT które omawiają zagadnienia gramatyczne ale DAWID robi to najlepiej.
Wyjaśnienie jest proste. To język ciała wskazujący na mniejszy szacunek niż jak masz wyjęte z kieszeni.
Ale osobiście mam wrażenie, ze w Polsce sporo ludzi lubi pouczać i się przypierdalać do tego co ktoś robi.
Ukryć zdumienia nie potrafię, że tak fundamentalne zasady zachowania się wymagają specjalnego omówienia. Pewnie tak być powinno. Już za czasów zamierzchłego gomułkowskiego PRL - u była w każdym, prawie, domu polskim książka pani Ireny Gumowskiej p.t. ABC dobrego wychowania. Najwidoczniej pilnie jest potrzebne nowe wydanie.
najpierw młodzież musiałaby się nauczyć czytać książki z papieru.
No w tym wypadku raczej nie potrzeba. Zasady w Polsce nie muszą być wyznacznikiem dobrego wychowania. Dzięki temu nagraniu widać że usa mają inne zasady które są też uznawane za dobre wychowanie. I co ciekawe bardziej bliższe są memu sercu niż te wszystkie etykiety zachowań w Polsce.
Równie (czy może nawet bardziej) popularna książka Jana Kamyczka, która zresztą była kobietą, "Grzeczność na co dzień" czy jakoś tak.
Dzisiaj jestem już starszym człowiekiem ale do dzisiaj gdy się gdzieś witam mówiąc dzień dobry to z automatu wyciągnę ręce z kieszeni , chociaż coraz bardziej je tam mam . Tak rodzice mi to wpoili że nie trzeba było o tym myśleć aby te ręce wyciągnąć
Ludzie w USA "nie zwracają uwagi" bo nie chcą być postrzeleni i to na powaznie
W Polsce też można dostać strzała z liścia za to
Mysle, ze ten starszy pan mial racje, bo nie trzyma sie rak w kieszeni mowiac dzien dobry, bo to moze swiadczyc o braku szacunku dla drugiej osoby czy tez o braku kultury.
Co za zacofane bzdury
Ja słyszałem, że pierwszy pozdrawia ten, kto wchodzi do jakiegoś pomieszczenia. Więc jeżeli w Polsce ktoś do ciebie przychodzi, to chyba nie powinien wymagać od ciebie, żebyś go przywitał, zanim to on przywita ciebie.
Nie wiedziałem, że jak się w Polsce wchodzi do sklepu, to mówi się "dzień dobry" (jestem Polakiem). Wydawało mi się, że tak się mówi tylko do sąsiadów (acz dzieci żyjące na wsi chyba do wszystkich tak mówią :P).
Ja mam problem z kwestią wstawania, jak ktoś podchodzi mi do biurka. Dostałem jeszcze w szkole ochrzan od nauczycielki, że nie wstałem gdy jej odpowiedziałem na pytanie i teraz mam traumę. Z jednej strony czuję, że grzecznie byłoby wstać gdy podchodzi przelożona, a z drugiej nie chcę się wydurniać, zwłaszcza gdyby nie chciała ze mną rozmawiać tylko np. coś mi przyniosła do zrobienia.
Jest coś takiego jak savoir-vivre
było raczej. Dziś zapytaj młodego człowiek co te słowa oznaczają...
Mojemu koledze często pani w szkole zwracała uwage na to ze ma rece w kieszeniach a on tylko siurkiem sie bawił
Największym brakiem kultury osobistej jest zwrócenie uwagi komuś kto łamie etykietę i się wywyższa przy tym.
*wywyższać? 🤔 W sensie kto Twoim zdaniem się wywyższa w takiej sytuacji?
@@ReniaEuten , który zwraca uwagę.
@@utahdan231 zdanie jest tak skonstruowane jakby chodziło o to że wywyższa się ten, który lamie etykietę ;)
To jeszcze przedwojenny szlif, kiedy liczył się szacunek dla rozmówcy, elegancka, wysoka kultura. Ręce w kieszeni czy jedną rękę mogą w Polsce podczas rozmowy trzymać kolesie na podwórku podczas obalania browara lub Amerykanie nawet podczas publicznych wystąpień, ale nie polska inteligencja.
Jasiu jaki zrobiłeś dobry uczynek?
Razem z trzema kolegami przeprowadzałem staruszkę przez ulice
No ale po co było aż trzech potrzeba?
Bo się opierała - nie miała spraw po drugiej stronie
Jak mówisz do rówieśników kolegów to nie musisz wyciągać bo to kumple ale do starszych, czy nauczycieli to wyciągasz. To taki przejaw szacunku do innej osoby.
W urzędach nie pukasz do drzwi bo tam się pracuje. Pukasz do prywatnych pomieszczeń albo lekarza? bo może być pacjent w środku
W Polsce nie puka sie do drzwi w urzędach czy biurach.
Jezeli ktos wymaga pukania to poprostu nie zna praw zachowania. Pozdrawiam
Mam wrażenie że już oglądałem ten odcinek, w sensie że był już na kanale. Mam tak z drugim filmem na kanale, czy to jest ponowny upload ?
Zawsze wyciągam ręce z kieszeni, kiedy kogoś witam. Pewnie dlatego, że ktoś mi kiedyś zwrócił na to uwagę. Powiedziałam też do pielęgniarki na oddziale szpitalnym, która była w moim wieku po imieniu, a starsza pielęgniarka, która to słyszała bardzo pretensjonalnie powiedziała,to PANI Michalina a nie Michalina. Nie wiem, przecież ona nawet nie uczestniczyła w rozmowie...kije w dupie.
To oczywiste... kultura tego wymaga żeby wyciągnąć ręce z kieszeni kiedy kogoś witasz
Kiedyś nie można było jeździć rowerem po cmentarzu. Stare babcie zwracały mi uwagę. Dzisiaj to nawet samochodami jeżdżą po cmentarzu.
Nie mówimy dzień dobry jak mamy ręce w kieszeni tylko nie trzymamy
rąk w kieszeni jak mówimy dzień
dobry.
Dave jestes genialny ;)
can I go to the bathroom to bardziej "czy potrafie pojsc do lazienki?"
Może to wynikać z tego że w polsce prawie zawsze witając sie podajesz komuś rękę. Trzymając je w kieszeni pokazujesz że nie chcesz mu jej podać co mogłobyć kiedyś odbierane jako brak okazania należytego szacunku
Jest tak, kiedyś się zapomniałem i mnie nauczyciel upomniał.
A ja mam w piździe te obyczaje. Jestem uprzejmy, lecz nie mam potrzeby wpasowywania się jakieś ramy etykiety.
W Polsce po prostu jak się do kogoś zwracasz z rękoma w kieszeni to oznacza brak kultury czy też "dobrego wychowania" ale to raczej bardziej starsi ludzie zwracają na to uwagę.
Raczej każdy zwraca na to uwagę, bo w kieszeni może mieć nóż, podejdziesz i cię dźgnie. Ręce na wierzchu pokazują, że masz pokojowe zamiary, nie trzymasz w ręce niebezpiecznych przedmiotów, którymi mógłbyś kogoś skrzywdzić.
Ale super 👌
Czy tem las lisciasty to w USA?
Polska
Tak to prawda. Trzymanie rąk w kieszeni podczas rozmowy z kimś to przejaw braku szacunku. Tak już jest. Podobnie jak w USA na pytanie "How are you?" MUSISZ odpowiedzieć "I'm fine" mimo że tego dnia zmarła ci matka a wczoraj wyrzucili cie z pracy.
Wg Ciebie Dave, starsza osoba np. o lasce lub kobieta w ciąży powinna stać w autobusie czy tramwaju, podczas gdy obok siedzi sobie młody człowiek. A niech się babcia, dziadek czy kobieta w ciąży nawet przewrócą, skoro nie raczyli poprosić młodego człowieka, żeby ustąpił miejsca. Prawda? Czy to się nie nazywa znieczulica?
Całe szczęście, że u Polsce jeszcze jakieś obyczaje panują - tzw. kulturalne zachowanie.
To samo dotyczy w naszym odbiorze lekceważącego trzymania rąk w kieszeniach oraz pukania do drzwi, żeby uprzedzić kogoś , że chciałoby się do niego wejść.
To wszystko jest dbaniem o siebie nawzajem. I tj. bardzo dobre.
Nie powinna stać, ale też nie zaszkodzi zapytać. Korona z głowy nie spadnie. Nie wszyscy skanują cały tramwaj bez przerwy w poszukiwaniu starszej osoby.
@@marcinkarlinski4957 Po co skanować cały tramwaj, wystarczy, że każdy spojrzy tylko wokół siebie. Ale najlepiej patrzeć przez okno, w nadziei, że starsza osoba nie będzie nikomu zawracać głowy. Najwyżej się wywali, ale kogo to obchodzi. To już jej problem, że się nie prosiła jakiegoś młodego łaskawcy o to, żeby był tak uprzejmy...
U nas do biura, urzędu, się nie puka
Podstawowa zasada higieny jest taka, ze jak sie wchodzi to sie puka.
Do urzedu nie @@nicramer23
@@nicramer23 no
Dawidzie czy ty ostatnio coś posmutniales?
W Polsce w sklepie czy restauracji też się nie puka.
Dla mnie wygląda dziwnie i nieładnie witać się z rękami w kieszeniach. I nie tylko dzień dobry ale też cześć. Chyba, że wchodzę gdzieś i ogólnie zdawkowo rzucam "cześć".
W wojsku by się usłyszało "łapy z kieszeni, bo ci ch.j paznokcie poobgryza". Ale w wojsku nie za odezwanie się do kogoś, tylko za trzymanie rąk w kieszeniach.
Nie wolno rzuć gum jeść w kapeluszu i trzymać ręce w kieszeni
U nas w Polsce zawsze mówią żeby wyjąć race z kieszeni
Zawsze !?
tak to prawda, nie powinno się rozmawiać z rękami w kieszeni ale... to kwestia dogadania gdy rozmawiasz z kimś i powiesz że ci zimno albo ręka boli i musisz włożyć ją do kieszeni to ok ale gdy nie znasz tej osoby to nawet jak ci nic nie powie to pomyśli "jaki nie wychowany człowiek" ...
Jak to nie ma komunikacji miejskiej w Stanach, w kazdym miescie jest, i jest bardzo wazna. LA oznajmilo ze nastepne igrzyska olimpijskie beda 100% oparte na komunikacji miejskiej.
Będą latające Tesla samochody. Innego rozwiązania w LA nie widzę. Nawet nie wyobrażasz sobie jaki tu jest traffic, koszmar. Nikt nie używa publicznego transportu poza bezdomnymi i biednymi którym odebrano prawo jazdy za jechanie po pijanemu. 🛸🚁✈️
@@Chantesky I Keanu Reeves czasami
Bylem, widzialem, tez mieszkam w Stanach.
Pukanie do drzwi w instytucjach jest bez sensu. Niektórzy Tak robią ale to nie jest właściwe. Puka się gdy wchodzi się do pomieszczenia prywatnego
To zależy od "instytucji" oraz pomieszczenia.
Kiedy wchodzisz np.do czyjegoś biura, gdzie pracuje jedna osoba, nie wyobrażam sobie, aby wejść beż zapukania, nawet nie mówię że trzeba czekać, aż ktoś odpowie. Ale zanim sie otwiera drzwi, wypada zapukać.
Zwrócić uwagę - "to tell off"? "to admonish"?
Prawdziwym obyczajem jest
Wózek sklepowy w lesie! Dave gdzie ty chodzisz? 😮😅
Zawsze mnie to denerwowalo ze Michael Landon w filmie Autostrada do nieba zawsze przy kazdym przywitaniu trzymal rece w kieszeniach .Mozna powiedziec ze wszystkich scenach mial tylko rence w kieszeniach jego kurtki.Lubialem bardzo tego aktora ale to zachowanie mnie bardzo bolalo
Pukanie w biurze to już nie istnieje ale głównie dlatego że bardzo zmienił się charakter biur przez ostatnie 20 lat. Obecnie urzędnicy zajmujący się obsługą klienta siedzą w takich open space ach , za ladą i tam nie ma sensu pukać bo przecież ten urzędnik cię widzi. Takie pokoje z zamkniętymi drzwiami już nie istnieją , a w każdym razie nie dla obsługi klienta. Jeśli ktoś tak pracuje to w jakiejś strefie do której interesanci nie mają wstępu. Kiedyś było inaczej, pamiętam w latach 90
Bieganie po piętrach w urzędach skarbowych i pukanie do pań do ich zamkniętego pokoju i tam załatwianie sprawy. Teraz już tak nie ma, nie wiem dlaczego ,może się boją żebyś tam im nie wręczał jakiś łapówek.
W urzędach np gminnych czy w mniejszych miejscowościach nadal tak jest, jak stary budynek to często nie da się go przebudować albo w razie poważnego remontu straż go nie odbierze bo nie spełnia norm więc lepiej nie tykać.
Jaka jest różnica między Amerykaninami a jogurtami?
- jogurty posiadają własne kultury
A ja kiedyś słyszałem taki tekst:"Amerykanie to tacy Ruscy, tylko w wyprasowanych spodniach".
Mówić do rodziców pan/pani? W Polsce to może XVIII wieku (ba, wtedy to chyba nawet mąż do żony mówił "pani żono")...
Jak ja słyszałem "pani matko", to pomyślałem w pierwszej chwili pomyślałem sobie coś w stylu "może ta kobieta nie jest rodzoną matką dla tego dziecka, dlatego ono mówi do niej > jak do obcej osoby, ale że jednak ma być dla tego dziecka jak matka - może to macocha - , to jednak >" .
Nie chodzi o witanie tylko o odzywanie się do starszych osób z rękoma w kieszeni jest to odbierane jako brak szacunku,ale myślę że głównie przez starsze pokolenia takie 60+
Myślę, że to znacznie szersza grupa.
Nie wiem o co chodzi z tym pukaniem do biznesów jak si eprzychodzi jako klient czy kontrahent?Pracuje od 20lat i nigdy sie z tym nie spotkalam.Jedynie u lekarza zeby sprawdzic czy ktos nie siedzi w srodku ? Moze faktycznie w osrodkach naukowych czesto sie puka do gabinetu naukowca/kierownika
Podstawowa zasada higieny jest taka, ze jak sie wchodzi to sie puka.
Chyba normalne, że wchodząc do jakiegoś pokoju się puka? Trudno pukać wchodząc np do kwiaciarni, ale poza tym, to mnie dziwi podważanie takiego zwyczaju.
Dziki były na zakupach.
Jak się z kimś rozmawia to nie trzyma się rąk w kieszeni bo to jest lekceważące, niezależnie co się mówi.
Nie wiem czy wyluzowany człowiek powinien myśleć o strzelaniu jak mu się zwraca uwag.Jednak unas mamy większy luz.
Przed wejsciem do urzedu albo doktora puka sie w calej europie i to jest podstawa dobrego wychowania
Dotknales wozek, zostawiles odciski ?!?!
Fajna miniaturka
😃
Zawracać komuś uwagę - to correct someone ?
"Uwaga" w zwrocie "zwracac uwage" znaczy raczej cos jak "remark", a nie "attention".
Lub też "reprimand"