Gdy gra ma 100 zakończeń
HTML-код
- Опубликовано: 13 сен 2024
- Więcej filmów? Subskrybuj! ► bit.ly/subskryb...
▐ Jeszcze więcej filmów? tvgry.pl
▐ FACEBOOK: / tvgrypl
Znajdź też nas na:
Twitterze Heda: / hedgamer
Twitterze Arasza: / arasz88
Instagramie Gambrinusa: / grzegorz.bobrek
Facebooku Kacpra: / pitala.kacper
Najgorzej gdy gra ma albo dobre albo złe zakończenie, najlepiej gdy mamy coś pomiędzy i co prawda historia kończy się niby dobrze, ale zarazem finał jest gorzki.
To chyba najlepiej gdy nie ma białego i czarnego, jedynie odcienie szarości.
Cave Story ;)
White Wolf jak Radowid z Wieśka? Niby północ wygrywa ale nie do końca
Najlepiej gdy nie wiemy czy wybór jest dobry czy zły lub pomiędzy XD
+Pecetowiec a według mnie takie zakończenie jest chujowe. Jak gra ma wiele zakończeń to chcę by jedno z nich było takie, którego nie będę musiał odżałowywać.
Heavy Rain-16 zakończeń w tak jakby kilku kategoriach. Świetna gra trudno przewidzieć konsekwencje.
Gdyby w ME poszli w stronę indoktrynacji to mieliby najlepsze zakończenie w historii gier.
Nigdy nie byłem tak wcześnie pod filmikiem tvgry.
Mhmmm jaki fajny awatar
Kopiaż avatara ze steama looooll zglasam ce
Fleksu avatar jest z internetu, prędzej oboje kopiujemy niż aby ja kolego.
Mnie osobiście bardzo uderzył wybór na końcu Mass Effecta 3, bo był drętwy i nie było żadnej opcji pośredniej (grałem w podstawowa wersję), a wiele większy ból odczułem w serduszku gdy nie do końca świadomy swoich czynów eksterminowałem całą cholerną rasę Quarian. Pałałem do nich sympatią, bo byli ofiarami rasizmu, ale od początku bliżej mi było do Gethów. Poza tym miałem okazję też znienawidzić tą rasę żaboludzi, którzy sprowadzili Genofagium na Krogan. Dla mnie zakończeniem ME3 nie był wybór losów galaktyki, ale scena gdzie zebrane przeze mnie floty nacierały do ataku oraz ostatnia plansza, gdzie spotykaliśmy tych, którym postanowiliśmy pomóc po drodze.
Stalker, nie pamiętam już która część, ale koniec był mega, i zależał tylko od tego, jakie podejmowaliśmy decyzje/jak graliśmy w grę ;) Piękne to było.
OMG... Dzienki za spojlery... moglisiće ostżec... Kappa :D Fajny materiał jak zawsze! :D
kupie ci coś
słownik
GeometryDash GLITCH oni to zrobili specjalnie (facepalm)
GeometryDash GLITCH
kupie ci coś
-
-
-
-
-
-
poczucie humoru
kupie ci coś
kanapkę.
Thx
A w Sacrifice (taka stara ale bardzo dobra gra) sie zaczynała gra od zakończenia ale decyzje wpływały na to jak do tego doszło
Ja bym powiedział, że Mass Effect 3 jest jednym wielkim zakończeniem. Powoli zamykane są wszystkie wątki - na różne sposoby, które są bardzo mocno powiązane z naszymi wyborami. A na koniec zamyka się główny wątek całej gry. Mi to całkowicie pasowało i mocno się zdziwiłem, że tak wielu osobom zakończenie się nie podobało (mówię o zakończeniu bez tego DLC z zakończeniami :D). To w jaki sposób zostały zamknięte wątki krogan, quarian i tak dalej było dla mnie swego rodzaju zakończeniem, które było wcześniej niż to "oficjalne". Tym bardziej, że żadna z naszych decyzji nie była na tyle istotna by musiała koniecznie doprowadzić do czegoś innego niż jest w finale. Trochę tylko szkoda, że na końcu gry nagle gdzieś wcięło naszą załogę, która "stała za Shepardem murem". Ostateczne zakończenie było jak dla mnie bardzo dobre, ale z pewnością nieco lepsze mogło byc.
Pillars of Eternity miało chyba 5 zakończeń, które co prawda wybieraliśmy na końcu ale opisywało relacje z naszymi towarzyszami, nasze decyzję itd. więc wydaję mi się że studio Obsidian stanęło na wysokości zadania. :)
Jeśli liczyłeś na sensowne komentarze na dole to nie przewijaj czytelniku, tylko się zdołujesz tą modą na spierdolenie, brak pozytywnych zakończeń, odcienie szarości i ogólny pesymizm. A wszystko w myśl tezy "takie jest życie".
Każdy ma swoje życie i swój styl tego życia, ale skoro ktoś kto ma smutne i szare życie, sam z siebie chce wchodzić do głębokiej gry mającej mocne, dorosłe, dojrzałe i szare wybory nastawione na brak radości i wieczne łzy...
To mi go po prostu szkoda, poważnie. Nie mniej, tu jest internet, tu pozytywne treści się nie wybijają, a przynajmniej nie tak często :) .
doskonałym przykładem jest life is strange. tylko przy jednym zakończeniu przyłożyli się twórcy to drugie jest na doczepkę
Grałem w setki gier które miały mnóstwo zakończeń, ale tylko w Falloucie 2 poczułem że one się tak naprawdę różnią od siebie, i to co robie jako tgz "Wybraniec" ma ogromny wpływ na świat gry, mimo iż były to tylko pokazy slajdów ze świetną narracją. Musze jednak przyznać że Fallout New Vegas poszedł w ślady dwójki, i tam również może troche w mniejszym stopniu da sie odczuć impakt jaki twoje wybory wywołują nie tylko na głównym wątku który również jest ładnie rozgałęziony, ale też na pobocznych, jak goodsprings, khanowie czy jakobstown.
STALKER cień czarnobyla i zew prypeci. Mają kilka zakończeń i są one genialne
Można też mieć kilka zakończeń i wszystkie uznać za kanoniczne, tak jak to miało miejsce w przypadku serii Elder Scrolls, gdzie wszystkie zakończenia z Daggerfalla uznano za kanoniczne w późniejszych odsłonach TES-ów.
O Mass Effect 3? To ja wrócę do tego filmiku jak już skończę w to grać.
Mi się całkiem spodobało rozwiązanie z zakończeniami w Lords of the Fallen, nie podało na tacy rozwiązania i choć jak już się wiedziało jak doprowadzić do tego czy tamtego wychodziło na to co przy Deus Ex czyli wybierz swoje zakończenie to jednak był to tylko wybór głównego wątku i tak nadal mimo to pokazywało co narobiliśmy przed tym wyborem, a swoją drogą gdyby nie ciekawość pewnie bym się nigdy nie domyślił czym definiujemy kto wygra w LotR więc mi spasowało takie wybieranie nieświadomie zakończenia :)
Chyba się gry pomieszały :P Gra mojego dzieciństwa to Star Ocean - The Second Story w wydaniu na 2x CD PS1. Pierwsza gra jaką zakupiłem i przeszedłem kilka razy. Historia wspaniała, bardzo wzruszająca i poukładana, jedna z lepszych produkcji w jakie grałem kiedykolwiek w swoim życiu. Przyznaje się bez bicia, że grałem ostatnio na emulatorze aby zobaczyć kilka rzeczy których nie miałem okazji sprawdzić ze względu na wybór Claude zamiast Reny (za każdym razem jak grałem). Tym razem chcę przejść grę posiadając Dias'a Flac'a w ekipie a można to osiągnąć grając tylko Reną. Ogólnie gierka posiada masę powiązań między postaciami i prezentuje bardzo, bardzo spójny świat pełen dramatów i trudnych decyzji. Moim zdaniem seria FF nie posiada tak wielu ciekawych smaczków, połączeń i sekretów co Star Ocean :) Oglądam od dawna TV Gry ale na tym materiale zakręciła mi się łezka w oku - pierwszy komentarz. Araszu wywołałeś u mnie tyle wspomnień właśnie :)
Zawsze mi w tym materiałach brakuje takiego odnosnika. Jedyna gra którą przeszedłem stąd to Deus Ex i chciałbym tylko o nim posłuchać
Podobno jest około 71 kombinacji zakończeń Wiedźmina 3 ( te poboczne, nie z Ciri)
Szanuje za ,,wsadzenie'' w film informacji o spojlerach. Aczkolwiek jestem chyba jedyny któremu nie przeszkadzają spojlery i tak sie ciesze fabula.
Patent z Chrono Triggera byl też w Chrono Crossie na PSXie, gdzie po zakończeniu gry i zagraniu new game +, mieliśmy możliwość stoczenia walki z głównym bossem w każdym momencie gry i w zależności w jakim etapie gry byliśmy i jakie decyzje podjęliśmy do tego momentu, po zabiciu bossa było dostępne inne zakończenie
np. w WatchDog1 jest tak dupne zakończenie że cokolwiek byś nie zrobił i tak po oddaniu decyzji od razu włączają się nieskończone napisy końcowe których nie pominiesz
Mass Effect tak naprawdę miał po drodze wiele zakończeń np Ocaleni w misji samobójczej pojawiali sie w 3 części i opowiadali o swoich losach, więc tak tragicznie nie było. Bardziej mnie irytowały produkcje Telltale, gdzie decyzje były kompletnie bez znaczenia, a co autorzy nieudolnie starali się ukryć przy pomocy autosave.
Przypominając sobie trzeciego Mass Effecta, przypominam też paskudny zawód "różnorodnością" zakończeń. "Całkiem nowa" Andromeda wcale nie umniejsza tego odczucia, niestety - zwłaszcza, że kilkudziesięciu godzinna historia przeżywana ze wspaniałymi bohaterami [w tym z Shepardem, z którym można było po takim czasie zżyć się wręcz nierozerwalnie], humorem [DLC Citadel zawsze w serduszku] i ogromnym jeszcze zapasem potencjału do wykorzystania, zostaje odcięta grubą krechą i zdaje się nie mieć żadnej wartości, kiedy to wszystkie nasze decyzje są przeliczane na niewiele mówiące punkty tak, by zmieścić się w konkretnym przedziale "zakończeniowym". Tutaj chylę czoła dla człowieka, który stworzył szczęśliwe zakończenie [którego brakowało mi tak bardzo, że cała trylogia zaczęła mnie odpychać] i ludzi, którzy ambitnie próbowali wygdybać możliwy ciąg dalszy bez nawet najmniejszych wzmianek o ME:A.
Po skończeniu ME2 czułam radość, kiedy udało mi się uratować wszystkich i prawdziwy żal, kiedy wszyscy ginęli przy zbyt pochopnej decyzji w czasie pierwszej rozgrywki. Miało się wrażenie, że z happy endem kończy się pojedyncze wyzwanie z filmową brawurą, humorystycznymi smaczkami. Wydaje mi się, że w tego typu gry gra się właśnie dla osobistych reakcji na przedstawioną historię - co pierwsza i druga część daje odczuć wręcz książkowo. ME3 ma również masę wspaniałych cech, chociażby świetnie napisana postać Jamesa Vegi, ale pozostawia ogromny niedosyt - najbardziej w kwestii dalszych losów naszych towarzyszy.
Wasza zasługa, Panowie, w tym, że jednak ta Andromeda zaczyna do mnie przemawiać i czekam z niecierpliwością by zobaczyć zupełnie nowego-starego ME z protagonistą, który bardziej przypomina mi Radka Kotarskiego niż kosmicznego wojownika. [Tak, napisałam taki długi wywód żeby stwierdzić, że male Ryder wygląda jak Kotarski :| ]
Wolę jak jest 100 dróg do jednego zakończenia.
W sumie nie przeszkadza mi, gdy gra ma tylko jedno zakończenie, nawet jeśli podczas gry podejmowaliśmy dużo decyzji. Decyzje te wpływały na świat, ale nikt nie gwarantował efektu motyla, że nawet małe decyzje wpłyną na wielki finał. Taki Mass Effect - wiadome było, że żniwiarzy należy zniszczyć, do tego dążyliśmy. Dopiero pod sam koniec dowiadujemy się, że są inne opcje. Same zakończenia też mają sens i są emocjonujące - albo poświęcamy się dla większego dobra, które i tak jest niejako praniem mózgu, albo kontrolujemy żniwiarzy, wykorzystując ich, jednocześnie stając się samemu zagrożeniem dla całej galaktyki, albo niszczymy ich, niszcząc jednocześnie getów, z którymi w pewnym momencie mogliśmy nawiązać sojusz. Ewentualnie skazujemy całą galaktykę na zagładę, bo czuliśmy się lepsi i nie chcieliśmy podejmować decyzji. Każde zakończenie jest dobre i złe jednocześnie. Jednakże wolę, jeśli jest więcej niż jedno zakończenie, by przynajmniej część rozgrywki prowadząca do tego miejsca była inna niż reszta ścieżek, gdzie wybór zakończenia następuje np. w 2/3 gry, jak np w Gothiku 3, w którym właśnie tak to wyglądało (ba, tam teoretycznie już na samym początku decydowaliśmy, czy przystajemy do orków czy buntowników, i tylko później podczas gry mogliśmy wybrać ścieżkę Innosa, Beliara lub Xardasa. To jest bardzo dobre wyjście i tam naprawdę czuć różnicę.
W sumie najbardziej zawiodłem się na zakończeniu drugiego wieśka. Skończyło się nagle, niespodziewanie, i nie tyle cliffhangerem, co po prostu czułem, że urwało się w połowie. I to jedno z niewielu, jak nie jedyne zakończenie, którym się naprawdę zawiodłem.
Ja powiem iż lubię gdy gra ma kilka zakończeń a dokładniej 2 góra 3!
No i właśnie jest to
- Dobre zakończenie
- Złe zakończenie
- No i coś pomiędzy ( Czyli np ratujemy świat ale zostajemy sami czy coś? )
I mowa tutaj o tym że nasze wybory faktycznie mają sens! A w grach gdzie zakończeń jest z 50-60-100 i więcej to upchane zmienne dialogi... Czyli ( Daję Przykłady )
1) Yukki się zabija, Sinon odchodzi, a Yui jest naszą żoną
2 ) Yukki odchodzi, Sinon się zabija, a Yui jest żoną
3 ) Yukki jest żoną, no i wiadomo!
Jednym słowem masło maślane...
Tego typu zakończenia głównie goszczą w grach z Japonii. Sam pamiętam że grałem w kilka i miały po kilkanaście zakończeń. Co właśnie dziwiło mnie? Gdyż za 2 razem wybierałem niemal te same opcje a nagle zamiast ślubu ona odchodzi :-/
Tylko no właśnie po?
Może to chęć sprawienia by gra w pewnym sensie uczyła nas odpowiedzialności i szybkiego i mądrego podejmowania decyzji?
Znów odnoszenie się do gier z Japonii ale np: w szkole jest np 5 atrakcyjnych dziewczyn
- Którą więc wybrać?
- Wybranie 1 zakończy pewno dobre relacje z pozostałą 4?
- Pogrywanie to z 1 to z 2 zakończy się tym że zostanę na lodzie!\
Czyli niemal real world tylko no właśnie w grze... Nasze decyzje mają wpływ... Tylko czasami gry są tak zrobione że te decyzje nie mają najmniejszego sensu, albo niewiele wręcz wnoszą do samej gry...
Prościej mówiąc " Moim zdaniem twórcy gry chcieli bardzo ale to bardzo rozbudować system gry pod względem decyzji i ich wpływu na przebieg, problem w tym że takie rozwiązania przerastają po czasie twórców gry i dostajemy tak zwane odgrzewane kwestie dialogowe tylko z inną osobą...
Szkoda, że został pominięty call of duty black ops 2, tam działania z różnych etapów gry miały wpływ na zakończenie, a dowiadywaliśmy się o tym na końcu. Mnie osobiście to ładnie zaskoczyło ;)
Bardzo dobry materiał, ciekawe i trafne (oraz trafnie sformułowane) wnioski - GG WP
10:54 jest odpowiedź na to wystarczyło by zrobić cos w stylu kodu generowanego do danego zakończenia który przy starcie kolejnej części jest wymagany i wtedy historia będzie kanoniczna ale twórcy będą mieli więcej myślenia
11:01 "tworzenia pierwszego Deus Exa"? Przecież Human Revolution nie był pierwszy, był już trzecią częścią serii... Chociaż lubię HR i MD i uważam że może nawet dzięki nim seria poszła (albo raczej szła, teraz i tak jest raczej wstrzymana) w lepszym kierunku niż wcześniej (no, patrząc na sytuację po wydaniu drugiej części to na pewno nie było gorzej) to denerwuje mnie że wielu zapomniało/kompletnie nie wie i nie zainteresowało się faktem że przed 2011 i początkiem gier z Adamem Jensenem Deus Ex też istniał i miał się dobrze.
Dziwi mnie, że nie został przywołany Undertale, który teoretycznie ma 3 zakończenia - Genocide, Pacifist i Normal, ale zależnie od tego jak graliśmy, ile razy, co robiliśmy i nawet były takie smaczki, jak zmiana dialogów przez jeden reset, to cała rozgrywka jak i zakończenie mogło się różnić, nawet jeśli przeszliśmy na Genocide podwójnie.
Ale, też prawda, można byłoby wiele tytułów przywołać. Są przecież gry specjalnie utworzone pod odkrywanie kolejnych, różnych zakończeń, chociażby słynny swego czasu Stanley Parable.
Co do wyboru między czerwonym, a niebieskim, to, mimo że trzeba było wybierać między jednym, a drugim, podobało mi się rozwiązanie zastosowane w inFamous - wiadome było, który wybór, to która ścieżka i że są tylko dwa zakończenia, ale według mnie były świetnie dopracowane. I, co prawda, tylko jedno z zakończeń było prawdziwe względem kontynuacji, ale mimo to, te alternatywne wyjście bardzo mi się podobało.
Until Dawn też ma ciekawe rozwiązanie i zachęza do wielokrotnego przechodzenia, bo każdy wybór to mimo wszystko nieco inna historia.
A na koniec coś, co mi się nie podobało, mianowicie Minecraft Story Mode, gdzie w większości rozgrywki to uczucie posiadania wyboru było... Fałszywe. Przez to odczuwałam niedosyt, gra straciła nieco w moich oczach, mimo iż, w mojej opinii, fabułę miała genialną.
Tak więc, wniosek jest jasny, każde zakończenie może być genialne, nie zależnie ile jest tych zakończeń i w jaki sposób się je "zdobywało", o ile efekt będzie zadowalający :D
co do "różnej ilości zakończeń"
- bijatyki - Tekken Tag Tournament 2 ma zakończeń: story mode - 59 zakończeń (59 postaci), fight lab (kolejne zakończenie) wiec ma ich 60
- rpg - gothic 3 ma kilka zakończeń (bardzo dużo, ilość gildi, możliwe zakończenia (zabić tego i/lub tego lub nie zabijac) bedac w jednej z kilku gildi, cala fabula). wiedzminy itp
a Until Dawn? tak na dobrą sprawe co gracz to inna historia.. każda decyzja podjęta podczas gry obija się echem dalej. jakoś im udało się zrobić to całe drzewko ;)
Najlepiej gdyby gra nie dawała nam na koniec wyboru, ale wyciągała sumę naszych wyborów. To jest po prostu głupie, gdy wszystkie swoje wybory możesz przekreślić tym ostatnim, i na dodatek zaprzeczającym twoim działaniom, np. wybór Zniszczenia, gdy dogadałeś się z Gethami.
The Legend Of Zelda Ocarina of Time Przegrałes ostatnią Walkę Gra ma złe zakończenie,wygrałes to masz...złe zakończenie.....nie będe spoilerował ale jesli osoba która ma moc mądrosci wysyła cię spowrotem w przeszłosc żebys nie mógł uratować swiata......
Przeszedłem kiedyś tę grę ( z 7 lat temu?) i nie pamiętam w ogóle zakończenia :C
Carl johnson Zobaczymy cię w końcu w GTA V ?
Czas kupić n64 i znowu to przejść.
Ja mam na 3dsie i nadal nie rzeszlem xr
ja skonczylem to, majora's mask i link of the past tylko dawno temu. Teraz jestem w połowie Breath of the Wild
zakończenie poprawione w Mass Effect 3 to dzieło ludzkości
Mala notka co do Mass Effect 3, jako, ze przeszlam od poczatku do konca cala trylogie przynajmniej 6 razy :) (musialam sprawdzic jak najwiecej klas).
Jezeli chodzi o zakonczenia w ME3 - jest wiecej wersji, niz tylko 4. Zalezy to od naszej moralnosci i punktow zdobytych podczas robienia misji (tzw pkt gotowosci bojowej), ktore byly zawsze uciete o 50%, jezeli nie gralismy w multiplayer. Mozna bylo dzieki temu miec ponad 7000 punktow.
Niebieskie zakonczenie (control), ktore zmienialo nas w zniwiarza i pozwalalo kontrolowac innych zniwiarzy, bralo pod uwage nasza moralnosc: idealista chwalil sobie swoje wieczne cialo, dzieki ktoremu bedzie mogl chronic najblizszych i cala galaktyke przez nastepne setki tysiacleci. Jest wieczny, nieskonczony i niesmiertelny.
Renegat natomiast wykorzystuje bycie zniwiarzem do szerzenia terroru, aby podporzątkowac sobie Drogę Mleczną niczym wczesniej oryginalni zniwiarze i rasa do ktorej nalezal Leviathan.
Synteza (zielone) byla chyba najbardziej neutralnym zakonczeniem dla kazdego, kto zostawil gethy przy zyciu. Tutaj zakonczenie bylo niczym w Jade Empire, kiedy to na sam koniec pozwoliles sie zabic, aby zostac zapamietanym w cesarstwie jako bohater.
Destrukcja (czerwone), ktorym mass effect karmil nas od samego poczatku - chec zabicia zniwiarzy wzrastala przeciez z kazda misja, ile razy to Shepard wspominal/la o tym, ze jego/jej jedynym celem jest zniszczenie zniwiarzy. Nawet przez cala trojke do momentu, kiedy nie stanlismy przed wyborem, mielismy ochote ich zniszczyc!
Tutaj zakonczenie patrzy na ilosc punktow. Przed DLC z dodatkowym zakonczeniem, aby "destroy" wygladalo nieco inaczej, potrzebowalismy okolo 5000 tysiecy punktow. Obecnie prog ten to ok 3500. Nie jest to moze dobrze pokazane, ale jezeli mielismy malo punktow, Shepard a 100% ginal, tak jak EDI, Gethy...i zniwiarze. Kiedy osiagnelismy pewien prog punktow, cutscenka wygladala troszeczke inaczej - wzbogacona zostala o ramie Shepard, ktoremu to udalo sie chociaz troche wydostac sie spod gruzu. Tak, Shepard przezyl/zyla. Nadal nie mamy EDI i Gethow, co jak wczesniej wspominalam, dla osob darzacym jakims milym uczuciem zwiazek kaleki z seksownym robotem, ktory chcial poznac ludzi i ich zachowania, mimo wszystko jest smutny.
Jako ze jestem babą i lubie element romansu w takich RPG, Thane i Liara byli moimi ulubionymi wątkami milosnymi :) Dorobilam sobie do nich wlasną teorię, jakoby idealistka Shepard wybrała kontrolę, aby moc chronic Liare do konca jej zycia (ponad 1000 lat), a nie kolejne nedzne 100, ktore zostalo Shep. Natomiast po smierci Thane, moja druga, tragiczna (przez jej lore, gdzie zawsze uchodzila z zyciem kiedy wszyscy bliscy gineli) Shepard poswiecila swoje zycie, aby nikt nigdy nie musial ginac przez glupie, miedzyrasowe wojny, jak na Akuze i Mindoir w jej mlodosci. Przy okazji "znow polaczy sie z ukochanym, ktory czeka nia po drugiej stronie brzegu".
Ostatnie zakonczenie jest bez zmian.
Istnieje rowniez mod stworzony przez cudownego uzytkownika Nexusa, a mianowicie MEHEM - Mass Effect Happy Ending Mod, ktory sprawia, ze Joker ignoruje rozkazy, leci Normandią ratowac Shepard, a EDI i Gethy nie zostaja zniszczone, a jedynie zniwiarze. Pojawiaja sie dodatkowe, bardzo dobrze wykonane cutscenki z Leviathanem, kazdym czlonkiem zalogi, cytadelą, a Normandia nie ląduje na jakiejs randomowej planecie. Mod wspiera takze inne dodatki jak ThaneMod (ktory nie pozwala mu wziac udzialu w walce z Kai Lengiem), mod pozwalajacy przyjac do druzyny spowrotem Jack, Mirande Samare/Morinth, a samo MEHEM zawiera cutscenki dedykowane dla romansu z kazda postacia, nawet jezeli byl to Javik czy Vega :)
Wyjasni mi ktos tylko jedna rzecz - posiadam oryginalna kopie ME3, kupiona na originie 2 lata temu. Bez platnych dlc, ze standardowym dostepem do multiplayera. W tej wersji moglam spokojnie ulepszac bronie do 10 poziomu.
Jednak podkusilo mnie zagranie w Cytadele i spelnieniu obietnicy zlozonej Arii, wiec niegrzecznie spiraciłam calego ME3 razem z DLC. O dziwo wciaz moglam grac na multi, jednak tylko z randomami, w koncu taki pirat blokuje origina. Mimo ze pirat mial wgrana rowniez aktualna, najnowsza wersje, nagle level cap na broniach z kampanii zatrzymal sie na poziomie 5 (lub 7, nie pamietam juz). Internet pisze, ze osiagniecie 10 poziomu broni w kampanii ME jest niemozliwe, jedynie na multi.
Wiec jak do cholerki w oryginalnej wersji z darmowymi DLC moglam to normalnie osiagnac? :D
Apropos Fallouta. Czwórka miała chyba najgorsze zakończenie/outro z serii. Epilogi w Trójce czy New Vegas były znacznie bardziej nagradzające.
O jeju Star Ocean!! myślałem,że to bardzo mało znana gra. Pierwsza gra jaką miałem na PS1 i spędziłem na niej około 400h. Chcę do niej wrócić i zagrać Rena Landford. Świetna gra
Pomysł z wstawieniem do których gier będą spoilery - GENIALNY! czemu inni tego nie robią ;/
A co do Mass Effecta.. To nie jest po prostu tylko 3 cześć. Przechodziłem poprzednie części w sumie kilkanaście razy a kilka razy zupełnie na 100%. Wykorzystywałem te poprzednie save.. i co? I nic. Dostałem jedno zakończenie z 3 kolorami i ewentualnie dodatkowe w dlc. Setki godzin, które spędziłem w całej trylogii prysnęły na samym końcu. To bolało jak jasna cholera. Na dodatek definiowane zakończenia są bezsensowne. "Finał wydaje się oderwany od tego wszystkiego" to dobrze powiedziane. Tak jakby robiła je osoba, która nie zna tej trylogii. Np. Musisz zniszczyć/połączyć się ze sztuczną inteligencję, bo według jakiegoś duszkowatego pajaca nie da się pogodzić SI z żywymi. Szkoda tylko, do jasnej cholery, że chwilę wcześniej pogodziłem Quarianów z Gethami i współpracują, tworzą razem wspólną przyszłość, pomagają sobie. ALE NIE KURWA NIE DA SIĘ /o\ Te zakończenia to tak duży fail. Osoby, które są za to odpowiedzialne nie powinny nigdy więcej już niczego się dotykać.
Setki godzin? Chyba, że leciałeś kilka razy każdą część w NG+. Każda z części ME jest na max 30h. Z resztą się zgadzam.
Tak! Tak dokladnie! Jeeeju to mnie tak wkurzylo jak bardzo zakonczenie negowalo wszystko co mozna bylo zrobic w sprawie syntetykow! poprostu nie. nie bioware. tak sie nie robi. Nawet nie moglam wykrzyczec temu koszmarnemu dziecku ze mój pilot umawia sie z AI a geth współpracują z quarianami >:V
No tak, jak pisałem. Gdyby przejść każdą z części na prawie 100% wszystkie zadania, tylko tak na spokojnie, bez speedruna to wychodziło spokojnie ponad 100 godzin. A jak sobie jeszcze przygotowywałeś save pod renegata, idealistę, mieszanego... czasem jeszcze z jakimś dlc.
Tego randoma, który tworzył ten wątek zakończenia w ME3 kompletnie poniosła fantazja. Wszystko co było budowane wcześniej szlag trafiło. Shepard doprowadził do sytuacji, której nigdy wcześniej nie było. Zjednoczenie galaktyki, zjednoczenie SI i biologicznych... dostał się do tej cytadeli. Wszyscy po to żeby wysłuchać głupot i na każdą mieć kontrargument, każdej mógł zarzucić bezsensowność ale gracz musiał siedzieć cicho i patrzeć na tą komedię ;/ To był idealny moment, żeby wykorzystywać to czego się dokonało. Odpowiadać na każde zdanie i przekonać żniwiarzy, że nie są już potrzebni. I żeby odlecieli nie zmieniając nic a ewentualnie ci którzy nie dokonali tego dostaliby złe zakończenie. Ale nie.. dzieciak mówi, że trzeba rozwalić wszystko, BO TAK a ty sobie wybierz jaki kolor będzie w trakcie tego ;/
No offence:P może dlatego, że dość szybko przechodzę gry. Niedawno przechodziłem ME2 bez DLC Przybycie i Pakiet Nadzorca na średnim poziomie trudności, nie przeskanowałem wszystkich planet bo miałem dość surowców, być może pominąłem jedną lub dwie misje, całość zajęła mi 22h.
Poza tym, w ten sam sposób punktuję to zakończenie.
Chrono Trigger
Ciekawe podejście do tematu, ogólnie rzecz biorąc zgadzam się z Araszem, ale brakuje mi tu Świątyni Pierwotnego Zła. Zakończenie zależało od wybórw podejmowanych przez gracza, a różnice mogły być zarówno drobne, wręcz kosmetyczne lub kolosalne.
7:20 a juz chciałem Cie opieprzyc, ze nie ma Blade Runnera na tej liscie :D
Jeśli chodzi o RPG, to najlepszy w tym aspekcie jest Fallout: New Vegas. Nie tylko ma 4 różne zakończenie (które nie sprowadzają się bynajmniej do "3 przycisków", trzeba na nie zapracować) to jeszcze na samym końcu jest pokaz slajdów uwzględniający wybory w misjach pobocznych. Przy czym ostatni finałowy wybór (która frakcja zapanuje nad New Vegas) wpływa też na większość misji pobocznych. Tylko porównać to do kłamstw Todda Howarda z Bethesdy, że Fallout 3 miał niby mieć ponad 200 zakończeń... W istocie miał 2, w tym jedno pozbawione sensu.
panowie: LICZBA, LICZBA, LICZBA! Liczba zakończeń! Ilość jest do niepoliczalnych! A poza tym, łapka w górę ;) Aż się sam sobie dziwię, że podoba mi się jakiś polski kanał. Nietypowe macie te recenzje. Fajne, fajne :)
far cry 4 mozna przejsc p o10 minutach wystarczy stac przy tym jebanym stole co ten ziomek w białych włosach kaze stać
Z tego co pamiętam to 15 min
Kurwa, że już tak powiem. Co wy się tego Mass Effecta czepiacie? Miał on genialne i epickie zakończenie, odpowiednie do całej przygody jaką przeżyliśmy w ciągu 3 gier. Ale musicie się przypierdolić, jak zawsze zresztą.
Gimemoa właśnie gdyby mass effect nie był tak dobry to nikt by się nie czepiał. Problem w tym, że ME wyznaczał standardy żeby na koniec trylogii wszystko zjebać zakończeniami...
Ale zakończenia były epickie. Zjebali zakończenia to w 2 części Metra (by mieć to lepsze trzeba być dobrym całą grę - ŻAŁOSNE), Wolfenstainie (po cholerę było ubijać Blazkowicza), trochę w Odyssey to the West (po całej grze jest po prostu takie nijakie), Bioshocku Infinite, Darkness II. I mógłbym wymienić jeszcze wiele gier, gdzie zakończenie można sobie wsadzić, ale na pewno Mass Effect nie zasługuje by tam stać. Swoją drogą, że pewnego czasu w grach była durna moda na zabijanie bohatera na końcu.
Fallout 1 i 2 poza planszami ma też zakończenie "negatywne". Bez plansz, w pierwszym wystarczy sie... poddać a d drugim za długo zwlekać. Pozdrawiam
Co to za gra w 3:14?
Szkoda że nie wspomnieliście o np. NieR bądź Drakengard. Czyli o grach zawierających parę dość różnych zakończeń, które są możliwe do osiągnięcia tylko przy kolejnych NG+, i starających się rzucić inne światło na poprzednie rozgrywki.
Dodałbym, że w ME było coś w stylu "Efektywnej siły militarnej" ("Effective Military Strength"). Zmieniało to bardzo dużo rzeczy w zakończeniach :)
Mike Mike Jestes pewien? Mój brat miał wymaganą ilość i niezbyt mu to pomogło.
PanNiedzwiadek Tak. Pamiętaj o mnożniku tym z multiplayera :P Zaraz link znajdę ns ten temat
Star Ocean: the 2nd Story jest też specyficznym RPG gdyż tutaj maksymalny dostępny LV to nie 99/100 (jak zazwyczaj) ale aż 255 !! niczym maksymalna wartość bajta.
oprócz poczucia tego, że nasze decyzje mają wpływ na rozgrywkę, dobrze by było żeby gracz miał świadomość konsekwencji tych decyzji - tych kluczowych decyzji. np. w Wiedźminie 3 - czy ktoś miał poczucie, że decyzja czy rzucać się z Ciri śnieżkami czy nie, czy pozwolić jej rozwalić laboratorium czy nie, może decydować czy ona umrze w finale? dla mnie jest to trochę absurdalne, choć rozumiem o co chodziło twórcom. przykładem wyboru, gdzie gracz ma świadomość konsekwencji jest GTA V, choć tu jest klasyczne rozwiązanie umieszczenia wyboru na końcu gry.
4:17 czwarta opcja to teoria indoktrynacji Sheparda :P
Panowie zdaje się zapomnieli o Stalkerze Zew Prypeci. Przed napisami końcowymi widzimy podsumowanie wszystkich akcji. Co się udało i co się nie udało, co się stało z miejscami które odwiedziliśmy i ludźmi, których spotkaliśmy. W zależności czy i w jaki sposób pomogliśmy bądź nie, takie będzie zakończenie. Pozdrawiam
Po ostatnim filmie gdzie mimo ostrzeżeń ludzie w komentarzach spinali tyłki teraz zapobiegli temu bardzo skutecznie
1. heavy rain mnie trochę zaciekawił, w końcu to plątanina 3 historii, a zakończenie składa się z 3 części
2. co z undertale? zakończenie polega na tym, kogo zabiłeś, a kogo zostawiłeś żywego
Fifi 08 tak naprawdę - zakończenie neutralne to jakiś żart - jest z 30, ale różnią się tylko dialogiem po endgame, który i tak niewiele znaczy.
Co to za muzyczka gra przez większą część filmu w tle, ktoś wie? A, i świetny materiał @TVGRYpl!
muzyka w tle
Ja bym się nie obraził gdyby gry miały kilka zakończeń z czego jedno kanoniczne. Coś w rodzaju, że tak to powinno wyglądać ale jak chcesz możesz grać inaczej.
0:51 "nie w mąke pierdnął" :D ... nie wiem co o tym myśleć :D .. jaka jest geneza, prawdziwe znaczenie itp. hehe :)
jeszcze tak wczesnie tu nie bylem
ja też
Nr. 1 Japoński RPG - Dałbyś Jordanowi mikrofon.
hihi :D ogladajac kilka pierwszych minut od razu wpadlo mi na mysl "Chrono Trigger" :D i juz chcialem cos wiecej o tym pisac bo choc nie ma ona 100 zakonczen tylko 12 czy 15 ( dawno nie gralem i nie wszystkie widzialem wiec nie pamietam :D ) to byla to gra w ktorej......... chyba 1 raz udezylo mnie to az tak, ta roznorodosc zakonczen, bylem w pewnym sensie w szoku ale widze wspomniales o niej chwilke :D ehhh.... pomijajac juz te zakonczenia itp....... jesli chodzi o gry singlowe...... do dzis nie znalazlem nic tak dobrego, nadal mam ( tak :D emulator snes-a i ta gre w PL :D ) i wiem że jeszcze nie raz ani nie 2 usiade przy niej, przejde cala fabule ktora..... jest nieziemska i choc od starych czasow duzo sie zmienilo w grach i bylem kilka razy w szoku widzac pierwszy raz gta 3 czy vice city, teraz 5, wiedzmina to nigdy juz tak mnie zadna gra nie wciagnela, po czesci moze FF7 ale to tez juz jakos przelecialo i zapomnialem o tym nie dlugo po przejsciu a Chrono Trigger........ 1 raz przechodzilem czytajac za kazdym razem w trakcie poradnik ( w zasadzie solucje ) z internetu aby za duzo nie pominac a jednak.......pamietam tam wszystko, moze po czesci tez dlatego iz w momencie w ktorym padał Robbo czy odwiedzalismy czasy w ktorych ludzie....... za dużo pisze nie na temat a myslac o tym znow leci mi lezka :)
Najlepiej by gra miała okreslonego bohatera(nie te niemowe ze skyrima) jak i silne zakonczenie,jedno,nie 500 czy 666,albo "over NEIN thousand!" bo mnogosc zakonczen jak i bohater niemowa zmniejsza sile danego tworu pod wzgledem fabularnym.
stanley parable.. Coś wam mówi cytat "This game never ends"?
stalker zew prypeci ma kilka zakończeń w zależności od misji pobocznych
Stalker cień czarnobyla miał dużo zakończeń i było to dość fajnie zrobione
Co z Falloutem New Vegas?
Hej zróbcie jakiś filmik o antagonistach z gier, posiadających największą charyzmę. Handsome Jack z Borderlands dla dobrego przykładu :D
Z tego co słyszałem NieR:Automata ma mieć tyle zakończeń ile alfabet ma liter,z czego 5 poważnych,a reszta żartobliwych,uzasadnionych fabularnie.
Większość strategii ma miliony zakończeń.
Kruci, myślałem że jak Arasz ma materiał to nie będzie japonskich gier, a tu niespodziankaXD
Gdy gra jest dobra(tu masz Heda co poradzi gdy cos dobre) to czemu z niej rezygnowac tylko dlatego,ze pochodzi z danego kraju?
Gdzie fallout new vegas?
Jak zawsze super odcinek dam łapę w górę
Dziwne, że nie wspomnieliście o TES II Dagerfall gdzie mieliśmy 5 różnych zakończeń, i wszystkie były kanoniczne.
Mi się niesamowicie podobały zakończenia STALKER: Cień Czarnobyla
nie zgadzam się z tobą.. nie zawsze dobre zakończenia muszą być sumą.. LIFE IS STRANGE na przykład..
Co to z utwory w tle? Bardzo przyjemny ambient.
Nie wspomniałeś o Wiedźminie, brawo ;-)
jeśli nie mówimy tu tylko o grach AAA, pozwolę sobie wypomniec Papers Please i PDTa
cyeaths W PDTA jest już 30 :p
Akurat visual novele nie mają aż tak dużo zakończeń. Przeważnie to jedno na każdą pierwszoplanową bohaterkę (których jest średnio 3-4) + złe w połowie historii + dodatkowe za uzyskanie wszystkich poprzednich
Brajan Markowski w akibas strip undead undressed tez tak jest
Arasz dał Japońską grę? 😱😱😱 xD
Undertale, Wiesiek, Metro 33 i ll ;-; Dlaczego o nich nie mówicie? Przecież macie obowiązek umieszczać gry, których nawet nie znacie! I będe się teraz bardzo gniewać, gdyż nie ma tu większości gier, o!
Julia Zielona undertale ma 4 lub 5 zakończeń pomyśl że w filmie wymieniane są gry które mają ponad 10 razy więcej a pozatym ta gra to chujnia takiego gówna to nawet mamut nie wydalał ...
Ma więcej. Każda kombinacja bossów których oszczędzisz, daje Ci inne zakończenie.
20 ileś*
Oba Metra mają jedno zakończenie właściwie i jedno niekanoniczne(albo ukryte jak kto woli). Raczej nie pasują do zestawienia o masie zakończeń. Tym bardziej, że to nie są zakończenia na zasadzie "konsekwencji wyborów" tylko "albo przeszedłeś przez grę jak przez typowego shootera, albo się rozglądałeś".
P0RTAABLE Akurat wiedźmin by tu pasował. Ma 3 główne zakończenia i jakieś 27 pobocznych. W sercu z kamienia są 2. A w krwi i winie kolejne 3.
Jak mogliście nie dać Stalkera Zew Prypeci ? Tyle rodzajów zakończeń na koniec (prowadzi do 1 ale jest dużo wątków wspomnianych w zakończeniu)
Według mnie powinin być tu jeszcze UNDERTALE bo tam jest mnóstwo zakończeń na przykład że zabijasz ileś tam ludzi i tak dalej
Ale żeby nie wspomnieć o niedawno wydanym NieR: Automata? :C Gra ma co prawda 26 zakończeń, ale 21 zostało zrobionych czysto for fun, jako takie "what if" kiedy np. umrzesz w pierwszej misji i gra przekazuje ci, że spieprzyłeś po całości i ludzkość przegrała. Pozostałe 4 natomiast prowadzą do ostatecznego piątego zakończenia, true endingu. Zresztą, pierwszy NieR też prezentował dość ciekawy koncept jeżeli chodzi o zakończenia. Po pierwszym zakończeniu czeka nas drugie poprzedzone zupełnie innym gameplayem niż za pierwszym razem zawartym w New Game +. A wszystko to prowadzi do true endingu. Podobna sytuacja jest w serii Persona.
Swoją drogą, będzie jakiś materiał o Persona 5? :p
Cleo Air Emm NieR jeszcze nie wyszedł
W USA oraz Europie. Japońce już się zagrywają.
2:16 Wyznawca symulatora Kozy.
Mount&Blade, jak dla mnie gra jest genialna w swej prostocie, jeśli ktoś podbił całą mapę to podziwiam, ni3 lada czasowy wyczyn, bo gra niema końca.
NIe tyle podbiłem, co najpierw sprawiłem, że Nordowie zajęli całą mapę, a później pomogłem uzurpatorowi.
W Saints Row 3 też są dwa zakończenia z tym tylko jedno jest tzw "kanoniczne"
Brakuje mi w tym materiale Undertale , tam ciekawie podeszli do zakończeń.
Zakończenia gier, a jak dane wątki wyjaśnione zostały po końcu gry TO NIE TO SAMO
Zakończenie w Mass Effect 3: 'czwarta opcja została dodana w DLC'. Ale że w darmowym to już nie dodanie? :P
Osobiście wolę jak gra ma 2/3 albo nawet 1 zakończenie które jest dobre i zapada w pamięć , a nie 100 takich samych różniących się jednym dialogiem
Fallout New Vegas?
Ale się uczepiłeś tego Mass Effecta. Zakończenie podstawowe było słabe ale po DLC nie ma się czego czepiać. Do zakończenia liczymy także wariacje. Losy towarzyszy są istotne.
Nie ma sie czego czepiać?
Zakonczenie kompletnie neguje całą droge którą przeszliśmy. Cały arc organicznych i syntetycznych istnień. "Ej bo wiesz przez ostatnie 2 gry pokazywalismy ze syntetycy też zasługują na prawa i zrozumienie ALE WIECIE CO??? NIC Z TEGO!!!!11 WYBIESZ ZNISZ ICH, KONTROLUJ ALBO WYMIESZAJ SYNTETYKOW I ORGANIKOW NO BO PRZEEECIEZ NIE MA SZAN BYSCIE SIE DOGADALI BEZ KOSMICZNEJ MAGII LOL"
oraz
"hej pamietacie ze przez ostatnie 3 gry Shep mogla wyjac z każdej sytyacji a calo a zabicie tylko ją wkurzylo? HEH NIE POWIEDZIELISMY WAM TEGO WCZEŚNIEJ ALE TO NIE PRAWDA. A jak chcesz by Shep żyła to ZNISZCZ TYCH ZUYCH SYNTETYKOW albo twoj LI pogrąży się w depresji >:3c"
wieeeeec.... uwazam ze Citadel DLC to moje kanoniczne zakończenie :"D
No to nie czepiasz się zakończenia a samej fabuły w której jest mowa o tym, że każdy cykl kończył się wojną syntetyków i organicznych i organiczni ostatecznie by zostali anihilowani. Tutaj negujesz sani rozwiązanie czym byli i po co byli żniwiarze, a nie że gra się kończy w taki czy inny sposób
Czy znacie może tytuły, lub skąd pochodzą utwory z tego filmiku? Ma świetna muzykę
Z gier które warto by jeszcze dodać tytuły takie jak: S.T.A.L.K.E.R (Cień Czarnobyla i Zew Prypeci) Furi i Resident Evil.
Cień Czarnobyla ma 7 zakończeń, a nie 100.Zew Prypeci tak z 30 łącznie ;p.
"To nie w mąkę pierdnął" hahah xd