Mój Dżepetto powiedział mi, że jedzie do Belgii pomóc rodzinie w przeprowadzce, nie odzywał się przez tydzień, po czym będąc na korepetycjach z matematyki (bo to czasy liceum) otrzymałam telefon od pani tłumaczki, że Dżepetto jest w więzieniu na Islandii, bo przemyt narkotyków jednak się nie powiódł i jestem jedyną osobą wyznaczoną do rozmów z adwokatem. Można? Można. 🤷
Mam dużo ponad 50 tke, dwa małżeństwa za sobą, ale to jak Ty potrafisz wyśmiać i skatalogować ,, chujkow,, to jest k arcydzieło. Musisz wydać książkę. Pozdrawiam , kocham.
Asiu, jestem nad morzem. Właściwie jestem nad morzem już prawie 10 tygodni, ale mam wrażenie, że dzięki Tobie to przeżyłam, w sumie tak jak rozstanie, a później dramat sesji. Całe noce słuchania o wirkach-świrkach, ale też o przyjemnościach. Niektóre momenty znam na pamkę, bo bo odcinek słuchałam po 4 razy (pozakujac przyjaciółkom idiotkom). Jedna prośba - bądź. Dziękuję ❤️
Mój były był bardziej wirkiem-świrkiem ale miał też przebłyski Dżepettozy. Jeden moment, który utkwił mi w pamięci, to kiedy twierdził, że uchlewanie się do nieprzytomności jest dla niego zdrowe i niezbędne dla jego dobrego samopoczucia psychicznego i fizycznego. Jednak najulubieńszym momentem było, gdy w momencie kłótni o mycie garnków stwierdził że on woli jak garnki są niemyte i właśnie w takich chce żeby były gotowane obiady, bo resztki wcześniejszego jedzenia ubogacą smakowo nowe danie. Ręce opadły, szczęka również, sytuację próbował ratować jego kumpel i zaczął mu tłumaczyć jak bardzo absurdalny jest to pomysł. Nie udało się.
Po obiadku czas na deser o nazwie,,Tu Okuniewska " .Przy którym emocje są różne. Od zdziwienia, śmiechu przez łzy A nawet i złość. Jakie to wszystko dziś było dobre.♥️👍
Pierwszy raz się ustosunkowywuję bo po raz, niedawno Cię odkryłam . Po dwa, było mi wstyd, z6tak się dałam wkręcić Ja- chodzący rozsądek 🙈 Za tydzień kończę 53 lata. Jestem po rozwodzie , potem byłam w 3 związkach. Co jeden to lepsze kombo...bo nie potrafiłam stawiać granic. Jak Ty mi oczy otwierasz to glowa mała. Dziękuję to za mało. Wysyłam linki do Twoich odcinków każdej kobiecie, którą znam i która płacze mi w rękaw bo przecież dla świata jestem roześmianą, empatyczną osobą. Dzięki Tobie mogę obśmiać swoje błędy, łez już wystarczy. Resztę życia chcę przeżyć trzymając się prosto a nie naginając swój kręgosłup moralny w imię nie wiadomo czego. Jesteś Wielka ⭐✨
Słucham wszystkich odcinków Twojego podcastu już chyba 3 raz :P Dzisiaj znowu słuchałam o typie ze skrętem kręgosłupa i z dupą na boku :) i stwierdziłam, że chciałabym zobaczyć bulet journal takich ludzi, myślę, że taki film zrobiłby furorę na YT :D Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek podcastów :D
Mój Dżepetto Marcin🤣🤣 przez parę miesięcy wyznając mi miłość, miał drugą kobietę. Wiecie 2 tak w jednym czasie. Zdemaskowalysmy kłamcę dziś w pięknym stylu . Żałuję że tu lub na Facebooku nie można wstawić ich imian ku przestrodze innych😜
Moja kumpela spotykała sie z typem, który raz zaproponował, że zawiezie ją do rodzicow do domu rodzinnego ( 70 km ). Podkreślam - SAM TO ZAPROPONOWAŁ. Gdy dojechali na miejsce kazał jej zwrócić hajs za paliwo, myjnię 6 zł i eksploatację pojazdu !!!! Nie wiem jak on policzył tą eksploatację, moj mózg tego nie ogarnia...
Trochę sobie poprzyjemnosciowalam do sniadanka. Okuniewska jako nagrodę sobie włączyłam Ale już hush hush do pracy. Teraz włączę sobie motywujące video osmana i dam się zainspirować pomysłami na biznesy. Czy ktoś oprócz mnie tutaj ma P. Idiotki na playliscie przyjemnych przerw??;))
Mój dżepetto nie mógł mnie odebrać z dworca bo SPRZĄTAŁ POKÓJ NA ŚWIĘTA🤔 Dodam, że miał wtedy 32 lata, a za sprzątanie płacił swojej siostrze. On zdecydowanie nie był na moje siły😂
Nie wiem, czy to się zalicza do kategorii ,,Dżepetto", ale dobra, raz się żyje. Otóż. Miałam kiedyś taką przyjaciółkę, a nawet dwie, które lubiły robić sobie ze mnie jaja. Wiadomo, człowiek dorasta, czasem mądrzeje. Czas mijał, podrosłam, poszłam do liceum z jedną z tych przyjaciółeczek i ona właśnie znalazła w naszej nowej klasie cudowną koleżaneczkę ze swojej starej szkoły i one we dwójkę zaczęły robić sobie ze mnie jaja. Chyba to, co mi najbardziej zapadło w pamięć to wklejanie kolorowych karteczek we włosy (tak, są ludzie, którzy będąc w liceum mają inteligencję sałatki) z tekstem ,,masz bardzo ładne włosy XD". Była jeszcze taka piękna akcja, gdzie właśnie ta przyjaciółeczka założyła mi Nelsona z tekstem, że ,,ona przecież mnie tylko przytula!", a w tym samym czasie jej nowe przyjaciółeczki śmiały się do łez i dokazywały. Więc ja, po kilku prośbach o uwolnienie, zamachnęłam się i przywaliłam jej w żebra z łokcia. I wiecie co? Nie dość, że natychmiastowo wykonała polecenie odnośnie uwolnienia, to jeszcze śmiechy ucichły! Niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki! Szok normalnie! I tak kłóciłam się z tą jedną przyjaciółeczką, i kłóciłam, a po jakimś czasie, ta druga, która poszła do innej szkoły, przyprowadziła tą nelsioniarę do mnie do domu, a że bardzo terytorialne ze mnie zwierzątko, to oczywiście się o to wkurzyłam, po czym pokłóciłam się z obiema przyjaciółeczkami. Najlepsze jest to, że serio dobrze na tym wyszłam. W każdym razie, ta z innej szkoły zaciągnęła do pomocy naszego lekko upośledzonego kolegę z podstawówki, który wypisywał do mnie z fałszywych kont i to z takimi błędami, i takie głupoty, że naprawdę aż mnie zęby bolały. Zresztą, dalej mnie bolą jak do mnie pisze, ale to już nieistotne. No i w końcu, po chyba kilku tygodniach walki z nim, wkurzyłam się i go poblokowałam, bo miałam go dość, a jedna przyjaciółeczka podała mu moje konto na innym portalu i tam do mnie wypisywał pod moimi postami. Obecnie obrałam taktykę ,,usuwanie wiadomości", bo już się nie da ścierpieć tego raka. Można? No niestety można.
Chciałabym dać krótki update odnośnie „buddyjskiego dżepetto”, o którym opowiadasz od ok. 12 minuty: otóż po wielu przebojach i czynach jak najbardziej niepochlebnych, człowiek ten dorósł i dojrzał, stając się cudnym ojcem - kochającym, oddanym, cierpliwym, a przede wszystkim obecnym (sama przeżyłam ciężkość problemów i nieobecności ojca w życiu, więc uwierzcie mi, gdy powiem, że nie przymykałam oka na wspomniane wydarzenia). Znam naszego „buddyjskiego dżepetto” od wielu lat i jestem niesamowicie dumna z tego, jaką wersją siebie się stał, jak ciężko pracującą i inspirującą jest postacią. Morał z tej historii może również być taki, że człowiek, owszem, popełnia błędy, ale też może mieć w sobie siłę i miłość, by przekuć je w dobro i szczerą wartość.
OMG! Moja przyjaciółka totalnie zrobiła tą samą akcję. Zadzwoniła do chłopaka z którym kręciła żeby powiedzieć że jest w ciąży a ze sobą nie spali. I zdziwiła się że typ się wycofał bo przecież kręcili ze sobą już aż 2 tygodnie! XD Zapytałam czemu to zrobiła. Stwierdziła że chciała sprawdzić czy gdyby wpadli to by jej nie zostawił i teraz widzi że by zostawił 😂 Ale przecież jak miał nie zostawić skoro ze sobą nie spali a znają się 2 tygodnie?
Wiem, ze start odcinek, ale dopiero odkryłam. Mój były pojechał na weekend, który poza nawiasem przeciągnął się do tygodnia na wieś do rodziny, „reprezentować nasza rodzine” ( miesiąc wcześniej urodziła nam się córka) na jakiś urodzinach brata czy huj , już niepamietam szczegółów, to było 10 lat temu
Czakra głupoty... Ja nie mogę... Kurde ale to trzeba mieć żeby takie coś odwalać... Jestem za mało świetlista... JPRD Kochana nie cierp tyle... JPRD...
Proszę podać adres, chyba wyśle kwiaty!!! :) co chwilę wybucham śmiechem i zasmucam się... aż przykro przyznać że niektóre scenariusze są prawdziwe i u mnie! jejku :o
Czekam na książkę (będzie bez przekleństw? ;) ), zachowam ją dla córki żeby wiedziała co ją może spotkać, my błądziłysmy po omacku, często nie wiedząc co jest ok, a co już dawno dawno nieee.
Siema. Warto sobie zadac pytanie, czy ona wczesniej na prawde byla az tak w porzadku ???? Rozpad zwiazku to bardzo czesto wina obojga w roznych proporcjach !!! A zachowanie Dzepetta, to moze byc nastepstwo roznych zachowan tej babki, rozkmin i to Kochana. Nic nie jest ani czarne ,ani bialo; prawda ? Ps To odnosnie pietwszej historii. Pzdr
Wszystko super, ale... jak można określać człowieka po tym jak śpi? Kogo to w ogóle obchodzi... Nikogo to nie boli, a potrzebę organizmu trzeba uzupełnić. Co z tego, że gościu ma kasę jak woli przeznaczyć ją na coś innego niż wygodne łóżko? Osobiście wolałabym przeżyć niewygodę by kasę przeznaczyć na wymuskanego dzieciaka 😞 To tak jakby analizować, co inni sobie pomyślą gdy będę chodziła załatwić się w niewykonczonej łazience... bo mam inne wydatki i wolę zainwestować w rozwój siebie/firmy/własnego dziecka. Typ wykalkulował co mu się bardziej opłaca i zamiast zauważyć iż chce mu się jeździć do syna (mógł olać i widywać się na święta tylko by nie tracić swojego czasu) to jeszcze mu się wytyka, że za mało wydaje na swoją wygodę. Nie czaję tego typu osądzania ludzi 😯 szydzenie z cudzej niewygody nie jest najmądrzejsze. Wg mnie był świadomy co robi - po swojemu rozwiązał probelm. Współczucie innych jest tu zaskakujące, bo i tak sporo niewygód potrafimy znieść - zwłaszcza dla kogoś :o a to tylko sen
Ja tylko o jednym aspekcie tego komentarza - o tym, że przecież mógł olać dziecko i widywać tylko w święta. Naprawdę mógł? Taką narrację chcemy, my kobiety, powielać? To stawianie pomników dzielnym niedzielnym ojcom, bo wpadają na godzinę raz w tygodniu, a przecież mogliby nawet tego nie robić, trzeba wdzięczną być? Czy o matkach ktoś tak mówi - że przecież jedna z drugą mogłaby widywać swoje dziecko dwa razy w roku, to normalna i powszechna sprawa, jeden z wielu wyborów pośród spektrum możliwości? W moim odczuciu w tych naszych paczłorkowych czasach bardzo musimy uważać na słowa, krytycznie zastanawiać się nad językiem, którym takie sytuacje opisujemy, bo język nie tylko odzwierciedla, ale i kształtuje rzeczywistość. Może to już czas na odesłanie do lamusa stwierdzeń typu „ojciec POMAGA przy dziecku” i „dobrze, że w ogóle przychodzi, bo MÓGŁBY olać całkowicie”.
@@agatarugor7701 Agata Rugor o nie, czemu wcześniej tego nie widziałam... Nie mówię o byciu wdzięczym, a bardziej o docenianiu cudzego starania. Robi tak jak umie czy wie, że może robić. Twierdzisz, że nie ma takich matek? Tak samo się potrafią zachowywać zwłaszcza jak za dużo kochanków mają. Dziecko wtedy jest im zbędne. Tylko my kobiety mamy większą wrażliwość i zwyczajnie szkoda zostawić nam dzieciaka. Nie potrafimy być aż tak nieczułe. I tak, to też jest wybór! Dla mnie język jest jedynie do przekazywania myśli. Czyny bardziej kreują rzeczywistość niżeli opowiadanie o niej słownie. I patrząc chociażby na ten kraj czy ustawy nasze (ojciec 2dni urlopu, matka 2lata) to jeszcze trochę potrwa... Mężczyzna niestety dalej będzie "pomagał" chyba, że nauczy się go bycia typową kurą domową. Ale tu też dużo do gadania jest, gdyż m.in. facetów takie życie nie pociąga, a kobiety nie mają z tym problemu
Ja mam byłego z takim combo, że znajduje go w prawie każdym odcinku idiotek 😱😂
Bez kitu... Mam to samo :(
@@justjast5167 Ojejku, współczuje wam! Choć dobrze, że to "byli" a nie "aktualni"! :D
@@justjast5167 I ja też. :)
Haha 😁dokładnie to samo 🤣
Ten podcast to takie złotoo. Boski, cudowny, podnoszący na duchu♥️♥️♥️♥️
Mój Dżepetto powiedział mi, że jedzie do Belgii pomóc rodzinie w przeprowadzce, nie odzywał się przez tydzień, po czym będąc na korepetycjach z matematyki (bo to czasy liceum) otrzymałam telefon od pani tłumaczki, że Dżepetto jest w więzieniu na Islandii, bo przemyt narkotyków jednak się nie powiódł i jestem jedyną osobą wyznaczoną do rozmów z adwokatem. Można? Można. 🤷
:OOOOOOOOOOOO
Współczuję
Ściskam
O kur..to jest chyba klasyczny moment jak w fight clubie ..ladies and gentlemen we've just lost the cabin pressure...
Mam dużo ponad 50 tke, dwa małżeństwa za sobą, ale to jak Ty potrafisz wyśmiać i skatalogować ,, chujkow,, to jest k arcydzieło. Musisz wydać książkę. Pozdrawiam , kocham.
No No właśnie po polsku i ppppppp
Asiu, jestem nad morzem. Właściwie jestem nad morzem już prawie 10 tygodni, ale mam wrażenie, że dzięki Tobie to przeżyłam, w sumie tak jak rozstanie, a później dramat sesji. Całe noce słuchania o wirkach-świrkach, ale też o przyjemnościach. Niektóre momenty znam na pamkę, bo bo odcinek słuchałam po 4 razy (pozakujac przyjaciółkom idiotkom). Jedna prośba - bądź. Dziękuję ❤️
jezu jaka kochana
Mam podobnie. Dzieki Asi duzo zrozumialam i pomoglo mi to uporac sie z pewnymi kwestiami. Badzmy silne! Pozdrawiam❤
@@k.4566 Stara, my już jesteśmy silne! Dałyśmy radę do tej pory, damy radę ze wszystkim. Stay strong laska 🥰
Energia spierdolenia i czakra głupoty to moje dwa ulubione stwierdzenia z tego odcinka 💜
Moje też 😂
Hahahaha smieje sie na cala kuchnie z tego typa co kurwa spal w garazu xD hahahha
jesli to typ to slusznie. jesli jednak to nie typ to warto sie zastanowic. nad soba. howgh.
Mój były był bardziej wirkiem-świrkiem ale miał też przebłyski Dżepettozy.
Jeden moment, który utkwił mi w pamięci, to kiedy twierdził, że uchlewanie się do nieprzytomności jest dla niego zdrowe i niezbędne dla jego dobrego samopoczucia psychicznego i fizycznego.
Jednak najulubieńszym momentem było, gdy w momencie kłótni o mycie garnków stwierdził że on woli jak garnki są niemyte i właśnie w takich chce żeby były gotowane obiady, bo resztki wcześniejszego jedzenia ubogacą smakowo nowe danie. Ręce opadły, szczęka również, sytuację próbował ratować jego kumpel i zaczął mu tłumaczyć jak bardzo absurdalny jest to pomysł. Nie udało się.
"Czakra głupoty" osobiście rozwaliła mi system!!! 😀😀😀 Kobieto! Uwielbiam Cię💛💙💜💚
Odsłuchuję sumiennie wszystkie odcinki Idiotek. Słuchając o garażowym Dżepetcie, prawie udławiłam się śniadaniem ze śmiechu ! 😂
Ulubiony odcinek! Czakra głupoty, kosmiczna bliskość, dupa w mandale, tęcze, asany
"czakra głupoty" XDDD
To był Dżepetto w odmianie skąpca, pozorant, jakich mało ;)
Mój były stwierdził, ze nie może przyjść do dziecka, bo jego pies ma depresje i musi się nim zająć :)
Ania Walasik 😳😳😳
Dobry kozak.... ty się ciesz, że Ci na tego psa alimentów płacić nie każe 😂
😂😂😂@@Domela1984
Po obiadku czas na deser o nazwie,,Tu Okuniewska " .Przy którym emocje są różne. Od zdziwienia, śmiechu przez łzy A nawet i złość. Jakie to wszystko dziś było dobre.♥️👍
Pierwszy raz się ustosunkowywuję bo po raz, niedawno Cię odkryłam . Po dwa, było mi wstyd, z6tak się dałam wkręcić
Ja- chodzący rozsądek 🙈
Za tydzień kończę 53 lata. Jestem po rozwodzie , potem byłam w 3 związkach. Co jeden to lepsze kombo...bo nie potrafiłam stawiać granic.
Jak Ty mi oczy otwierasz to glowa mała.
Dziękuję to za mało.
Wysyłam linki do Twoich odcinków każdej kobiecie, którą znam i która płacze mi w rękaw bo przecież dla świata jestem roześmianą, empatyczną osobą.
Dzięki Tobie mogę obśmiać swoje błędy, łez już wystarczy.
Resztę życia chcę przeżyć trzymając się prosto a nie naginając swój kręgosłup moralny w imię nie wiadomo czego.
Jesteś Wielka ⭐✨
Słucham wszystkich odcinków Twojego podcastu już chyba 3 raz :P Dzisiaj znowu słuchałam o typie ze skrętem kręgosłupa i z dupą na boku :) i stwierdziłam, że chciałabym zobaczyć bulet journal takich ludzi, myślę, że taki film zrobiłby furorę na YT :D Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek podcastów :D
Ale skoro sąd mu przyznał garaż to kuźwa niech sobie typ śpi.
Mój byly to Dżepetto. :D Po odkryciu tej klasyfikacji nie umiem sie juz na niego złościć :D hahaha
Nie było czego słuchać, i nagle wrzuciłaś odcinek . Kocham normalnie :)
Mój Dżepetto Marcin🤣🤣 przez parę miesięcy wyznając mi miłość, miał drugą kobietę. Wiecie 2 tak w jednym czasie. Zdemaskowalysmy kłamcę dziś w pięknym stylu . Żałuję że tu lub na Facebooku nie można wstawić ich imian ku przestrodze innych😜
Asia pisz!!! Książki!! Pisz proszę!!Kocham Cię!Chmielewska, niestety, umarła i jest wakat!
Standardowa zagrywka manipulatorów .... "To nie moja wina, że ty się tak czujesz, sama tak wybrałaś". W kosmos z nimi
O kufa Dżepetto z garażu był zajebisty 🤣 brawa dla przyjaciółki idiotki, że nie dała się dziadowi zmanipulować 👏
Dzepetto😂 Idealne pasuje do mojego na szczescie bylego juz meza ktory wmawial mi ze kradl kase dlatego zebym miala wygodne zycie
To u mnie lepiej: miał bogatą kochankę żebym ja mogła mieć wszystko. Wszystko czyli wynajęte mieszkanie i Fiata Palio🤣🤣🤣
Loveeeeee❤️ uwielbiam sluchac! A podczas biegania to już wgl najlepiej!
O Boże, przykład z wynoszeniem śmieci i wnoszenie ich z powrotem do domu na weekend
Uwielbiam Pani słuchać😂😂😂
"Co za dżepettoza" hahahha❤
Slowo Dzepettoza mnie powalilo na kolana, Okuniewska oprocz moralnych faktow potrafi czlowieka rozbawic na max.
Matko jedyna, muszę to pokazać światu! 🙌
Nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam ten tym, ale chyba to jest ten styl: mój były żalił się mojej mamie po rozstaniu. :D
JA TEŻ SIĘ MOJEJ MAMIE ŻALIŁAM PO PIERWSZYM CHŁOPCU
@@tuokuniewska3365 ale on się żalił JEJ mamie na rozstanie 😉🤣🤣🤣
Swojej to jeszcze normalne :D
Mój Ex żalił się do ojca mojego byłego męża! Przebicie to ;)
Moja kumpela spotykała sie z typem, który raz zaproponował, że zawiezie ją do rodzicow do domu rodzinnego ( 70 km ). Podkreślam - SAM TO ZAPROPONOWAŁ. Gdy dojechali na miejsce kazał jej zwrócić hajs za paliwo, myjnię 6 zł i eksploatację pojazdu !!!! Nie wiem jak on policzył tą eksploatację, moj mózg tego nie ogarnia...
Słucham idiotek już któryś raz z kolei i coraz bardziej widzę siebie w każdym podcascie 😅
Trochę sobie poprzyjemnosciowalam do sniadanka. Okuniewska jako nagrodę sobie włączyłam
Ale już hush hush do pracy. Teraz włączę sobie motywujące video osmana i dam się zainspirować pomysłami na biznesy. Czy ktoś oprócz mnie tutaj ma P. Idiotki na playliscie przyjemnych przerw??;))
Haha! Uwielbiam to! Jezeli napiszesz ksiazke, to sobie kupie trzy!
xD kosmiczna energia spierdolenia
Śmieje się w głos. Dzięki 😂
Energia spierdolenia ♥
Mój dżepetto nie mógł mnie odebrać z dworca bo SPRZĄTAŁ POKÓJ NA ŚWIĘTA🤔 Dodam, że miał wtedy 32 lata, a za sprzątanie płacił swojej siostrze. On zdecydowanie nie był na moje siły😂
Mój ex nie mógł się spotkać lub odwoływał spotkanie, bo gotował ziemniaki, makaron lub robił pranie "cały dzień"! Komedia! Przymykałam na to oko 🤦🏻♀️
Przyznaję się, byłam Dżeptto. Już się mam nadzieję wyleczyłam 😂❤
Ubrania z biurka ❤ pokrewna dusza.. 😂
Znowu brawa 🥴🤣 padłam 🤣
Dżepetto - Typ który struga głupa 😂
Nie wiem, czy to się zalicza do kategorii ,,Dżepetto", ale dobra, raz się żyje.
Otóż. Miałam kiedyś taką przyjaciółkę, a nawet dwie, które lubiły robić sobie ze mnie jaja. Wiadomo, człowiek dorasta, czasem mądrzeje. Czas mijał, podrosłam, poszłam do liceum z jedną z tych przyjaciółeczek i ona właśnie znalazła w naszej nowej klasie cudowną koleżaneczkę ze swojej starej szkoły i one we dwójkę zaczęły robić sobie ze mnie jaja. Chyba to, co mi najbardziej zapadło w pamięć to wklejanie kolorowych karteczek we włosy (tak, są ludzie, którzy będąc w liceum mają inteligencję sałatki) z tekstem ,,masz bardzo ładne włosy XD". Była jeszcze taka piękna akcja, gdzie właśnie ta przyjaciółeczka założyła mi Nelsona z tekstem, że ,,ona przecież mnie tylko przytula!", a w tym samym czasie jej nowe przyjaciółeczki śmiały się do łez i dokazywały. Więc ja, po kilku prośbach o uwolnienie, zamachnęłam się i przywaliłam jej w żebra z łokcia. I wiecie co? Nie dość, że natychmiastowo wykonała polecenie odnośnie uwolnienia, to jeszcze śmiechy ucichły! Niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki! Szok normalnie!
I tak kłóciłam się z tą jedną przyjaciółeczką, i kłóciłam, a po jakimś czasie, ta druga, która poszła do innej szkoły, przyprowadziła tą nelsioniarę do mnie do domu, a że bardzo terytorialne ze mnie zwierzątko, to oczywiście się o to wkurzyłam, po czym pokłóciłam się z obiema przyjaciółeczkami. Najlepsze jest to, że serio dobrze na tym wyszłam. W każdym razie, ta z innej szkoły zaciągnęła do pomocy naszego lekko upośledzonego kolegę z podstawówki, który wypisywał do mnie z fałszywych kont i to z takimi błędami, i takie głupoty, że naprawdę aż mnie zęby bolały. Zresztą, dalej mnie bolą jak do mnie pisze, ale to już nieistotne.
No i w końcu, po chyba kilku tygodniach walki z nim, wkurzyłam się i go poblokowałam, bo miałam go dość, a jedna przyjaciółeczka podała mu moje konto na innym portalu i tam do mnie wypisywał pod moimi postami. Obecnie obrałam taktykę ,,usuwanie wiadomości", bo już się nie da ścierpieć tego raka.
Można? No niestety można.
Komentarz dla zasięgów
Chciałabym dać krótki update odnośnie „buddyjskiego dżepetto”, o którym opowiadasz od ok. 12 minuty: otóż po wielu przebojach i czynach jak najbardziej niepochlebnych, człowiek ten dorósł i dojrzał, stając się cudnym ojcem - kochającym, oddanym, cierpliwym, a przede wszystkim obecnym (sama przeżyłam ciężkość problemów i nieobecności ojca w życiu, więc uwierzcie mi, gdy powiem, że nie przymykałam oka na wspomniane wydarzenia).
Znam naszego „buddyjskiego dżepetto” od wielu lat i jestem niesamowicie dumna z tego, jaką wersją siebie się stał, jak ciężko pracującą i inspirującą jest postacią.
Morał z tej historii może również być taki, że człowiek, owszem, popełnia błędy, ale też może mieć w sobie siłę i miłość, by przekuć je w dobro i szczerą wartość.
@@sleepwalkingwolf359 to wspaniałe zakończenie tej historii!
OMG! Moja przyjaciółka totalnie zrobiła tą samą akcję. Zadzwoniła do chłopaka z którym kręciła żeby powiedzieć że jest w ciąży a ze sobą nie spali. I zdziwiła się że typ się wycofał bo przecież kręcili ze sobą już aż 2 tygodnie! XD Zapytałam czemu to zrobiła. Stwierdziła że chciała sprawdzić czy gdyby wpadli to by jej nie zostawił i teraz widzi że by zostawił 😂 Ale przecież jak miał nie zostawić skoro ze sobą nie spali a znają się 2 tygodnie?
Wiem, ze start odcinek, ale dopiero odkryłam. Mój były pojechał na weekend, który poza nawiasem przeciągnął się do tygodnia na wieś do rodziny, „reprezentować nasza rodzine” ( miesiąc wcześniej urodziła nam się córka) na jakiś urodzinach brata czy huj , już niepamietam szczegółów, to było 10 lat temu
10tys subskrybentow. moze zacznij relacje z odpakowywania parowek z marketu i bedzie 300tys.
chyba nie miałabym bani żeby coś takiego zrobić :D
@@tuokuniewska3365 pojawia sie pytanieczy algorytm yt jest czlowiekiem rozumnym ;)
No proszę - po roku prawie 50 tys. i nie trzeba parówek rozpakowywać😀
Czakra głupoty... Ja nie mogę... Kurde ale to trzeba mieć żeby takie coś odwalać... Jestem za mało świetlista... JPRD Kochana nie cierp tyle... JPRD...
Proszę podać adres, chyba wyśle kwiaty!!! :) co chwilę wybucham śmiechem i zasmucam się... aż przykro przyznać że niektóre scenariusze są prawdziwe i u mnie! jejku :o
Te ezoteryczne wtręty to wirtuozeria
Przepraszam, czy tam jest "dupa w mandale"? Bo czwarty raz slucham i nie jestem pewna czy tak jest czy ja mam zryty beret. Tak czy siak, uwielbiam :)
hhahah dżepetto nr jeden to mój mąż hhahahah Identyczne akcje tylko kurde to naprawdę nie ja ahahhaha
Czekam na książkę (będzie bez przekleństw? ;) ), zachowam ją dla córki żeby wiedziała co ją może spotkać, my błądziłysmy po omacku, często nie wiedząc co jest ok, a co już dawno dawno nieee.
ludzue sie nie zmieniaja tylko sytuacje sa inne :)
♥
Siema. Warto sobie zadac pytanie, czy ona wczesniej na prawde byla az tak w porzadku ????
Rozpad zwiazku to bardzo czesto wina obojga w roznych proporcjach !!!
A zachowanie Dzepetta, to moze byc nastepstwo roznych zachowan tej babki, rozkmin i to Kochana.
Nic nie jest ani czarne ,ani bialo; prawda ?
Ps
To odnosnie pietwszej historii.
Pzdr
:)
sory ale nie lubię być wyzywany od samego początku
13:56 fenkszłej się czyta, nie fenkszui 😉 (bo to z chińskiego jest "woda" i "kamień" chyba)
Czyta się fongszłej co oznacza wiatr i woda. Byłaś blisko :D 💪💪💪
Ok, mój błąd 😊
@@angelikakawa8461nie wiedziałam. Dziękuję.
Ja jestem w żywiole wiatru a " mój" Dżeppetto to woda. Zakłuło serducho...czyli jeszcze potrafi kochać
to czy jesteś albo byłaś zawsze "dobrą osobą " mogą powiedzieć inni popadasz w patos a tak lubilem Cie sluchać
Wszystko super, ale... jak można określać człowieka po tym jak śpi? Kogo to w ogóle obchodzi... Nikogo to nie boli, a potrzebę organizmu trzeba uzupełnić. Co z tego, że gościu ma kasę jak woli przeznaczyć ją na coś innego niż wygodne łóżko? Osobiście wolałabym przeżyć niewygodę by kasę przeznaczyć na wymuskanego dzieciaka 😞
To tak jakby analizować, co inni sobie pomyślą gdy będę chodziła załatwić się w niewykonczonej łazience... bo mam inne wydatki i wolę zainwestować w rozwój siebie/firmy/własnego dziecka.
Typ wykalkulował co mu się bardziej opłaca i zamiast zauważyć iż chce mu się jeździć do syna (mógł olać i widywać się na święta tylko by nie tracić swojego czasu) to jeszcze mu się wytyka, że za mało wydaje na swoją wygodę.
Nie czaję tego typu osądzania ludzi 😯 szydzenie z cudzej niewygody nie jest najmądrzejsze. Wg mnie był świadomy co robi - po swojemu rozwiązał probelm. Współczucie innych jest tu zaskakujące, bo i tak sporo niewygód potrafimy znieść - zwłaszcza dla kogoś :o a to tylko sen
Ja tylko o jednym aspekcie tego komentarza - o tym, że przecież mógł olać dziecko i widywać tylko w święta. Naprawdę mógł? Taką narrację chcemy, my kobiety, powielać? To stawianie pomników dzielnym niedzielnym ojcom, bo wpadają na godzinę raz w tygodniu, a przecież mogliby nawet tego nie robić, trzeba wdzięczną być? Czy o matkach ktoś tak mówi - że przecież jedna z drugą mogłaby widywać swoje dziecko dwa razy w roku, to normalna i powszechna sprawa, jeden z wielu wyborów pośród spektrum możliwości? W moim odczuciu w tych naszych paczłorkowych czasach bardzo musimy uważać na słowa, krytycznie zastanawiać się nad językiem, którym takie sytuacje opisujemy, bo język nie tylko odzwierciedla, ale i kształtuje rzeczywistość. Może to już czas na odesłanie do lamusa stwierdzeń typu „ojciec POMAGA przy dziecku” i „dobrze, że w ogóle przychodzi, bo MÓGŁBY olać całkowicie”.
Poziom tego nagrania jest poniżej wszelkiej krytyki. Wyszydzanie ludzi na podstawie wyrwanych sytuacji.Wstrętne.
@@agatarugor7701 Agata Rugor o nie, czemu wcześniej tego nie widziałam...
Nie mówię o byciu wdzięczym, a bardziej o docenianiu cudzego starania. Robi tak jak umie czy wie, że może robić.
Twierdzisz, że nie ma takich matek? Tak samo się potrafią zachowywać zwłaszcza jak za dużo kochanków mają. Dziecko wtedy jest im zbędne. Tylko my kobiety mamy większą wrażliwość i zwyczajnie szkoda zostawić nam dzieciaka. Nie potrafimy być aż tak nieczułe. I tak, to też jest wybór!
Dla mnie język jest jedynie do przekazywania myśli. Czyny bardziej kreują rzeczywistość niżeli opowiadanie o niej słownie.
I patrząc chociażby na ten kraj czy ustawy nasze (ojciec 2dni urlopu, matka 2lata) to jeszcze trochę potrwa... Mężczyzna niestety dalej będzie "pomagał" chyba, że nauczy się go bycia typową kurą domową. Ale tu też dużo do gadania jest, gdyż m.in. facetów takie życie nie pociąga, a kobiety nie mają z tym problemu