Pokazałeś straasznie ciężką stalową ramę. Jeżdżę na stalowym gravelu, zbudowanym na customowej ramie od Hultaja, która waży ok 1700 g, do tego karbonowy widelec, karbonowa sztyca, aluminiowe koła i kokpit, opony 700x44C oraz napęd na piastę Rohloffa i pasek dają wagę 10,81 kg . Ponieważ mam też tytanową szosę (8 kg), stalową szosę ( 34 letnią - 12 kg) oraz karbonową szosę ( 8 kg) to mam porównanie z codziennej jazdy na 3 różnych typach ram. 1. Najbardziej dynamiczny jest karbon, jest także bardzo responsywny przy np. sztywnych podjazdach, dobrze tłumi drgania, 2. Tytan bardzo dobrze tłumi drgania i jest dość dynamiczny a także responsywny przy np. sztywnych podjazdach 3. Stal bardzo dobrze tłumi drgania, ale jest dość "ospała", brakuje jej dynamiki karbonu czy tytanu. Szosy na kołach Mavic Cosmic , opony 700x25C. Z punktu widzenia użytkowania rowerów na co dzień 1. Stal jest łatwa do naprawy, a przez to tak na prawdę niezniszczalna ( ostatnio przywróciłem do życia damkę Motobecane z 1969 roku budowaną na rurkach Tange 1020) 2. Tytan jest mega wytrzymały i łatwy do naprawy , jest także niestety bardzo drogi 3. Karbon, moim zdaniem, jest nienaprawialny - uszkodzony nadaję się tylko na śmietnik - jest zatem najdroższym i najdelikatniejszym materiałem do budowy ram rowerowych. Jeszcze raz wracając do masy poszczególnych materiałów - zarówno ze stali, tytanu jak i karbonu można zbudować lekki rower, a różnice w wadze gotowego sprzętu nie powinny przekroczyć 600 g ( czyli wagi 1 bidonu z wodą) ale karbon będzie dynamiczny, responsywny i jednocześnie będzie dobrze tłumił drgania tytan będzie trochę mniej dynamiczny, trochę mniej responsywny ale będzie lepiej tłumił drgania stal będzie bardzo dobrze tłumiła drgania lecz będzie ospała i zdecydowanie najmniej dynamiczna i responsywna. PS dobrze zbudowany stalowy widelec (patrz na wygięcie tego elementu w starych rowerach szosowych) nie "tłucze po łapach"
Prawdę mówiąc rama od Antymaterii nie należy do tych najcięższych. O ramach Hultaj słyszałem różne opinie ale na mnie robią super wrażenie. 1700g to waga z hakiem i lakierem? Hultaj to już pełen custom i cena przynajmniej razy dwa.
Niestety producenci współczesnych rowerów unikają podgiętych widelców jak ognia. Szkoda. W temacie naprawy stali czy carbonu moglibyśmy dyskutować godzinami. Tu też jest pełno mitów.
@@BIKE-PLUS rama nie ma haka, bo jest przygotowana pod piastę Rohloffa, tyle ważyła goła rama z 1 warstwą lakieru 😄, teraz waży więcej, bo została przemalowana, ale myślę że i tak nie przekroczyła 1900 gram
@@BIKE-PLUS Na kanale Króla Rowerów był kiedyś film o naprawie ram karbnowych. Naprawić się da wszystko, ale jak uczy życie, to już nie będzie to, co nowe. Co raz uległo awarii ulec może ponownie. Mojemu bratu pękła rama karbonowa przy rowerze MTB, na którym się ściga - jeździ na zawody -rower z BMC. Cóż, po naprawie lub wymianie na nową (trudno powiedzieć co zrobili w ramach gwarancji), rama uległa uszkodzeniu w innym miejscu po kolejnych zawodach, w których brat startował. I ponownie uruchomiono proces reklamacji, po którym dostał nową lub naprawioną ramę. I zabawa w głupiego zaczęła się od nowa. A koszt zakupu ramy to 5k EUR. Nie tania, raczej z górnej półki.
Trudno nie pochwalić za intencję: ludzie nie wierzcie we wciskanie kitu :) Jednak temat wymaga trochę więcej wiedzy i doświadczenia... Sam nie mam go dość, ale pojawiają się tutaj trochę nieścisłości, które zauważyłem... Rama machana przed ekranem - to kloc. Zwykła szosowa rama rozmiar na 180 cm wzrostu z lat 50 z NRD waży ok 2300 na mufach , podobnie wagi miały np Jaguary czy inne szosówki na Reynoldsie, a tania alu rama ważyła 1800-1900... różnica nie była wstrząsająca. Schodzenie z wagą w stali często pogarszało trwałość, i najlżejsze ramy się "zużywały" i robiły wiotkie szczególnie większy rozmiar. Widelce stalowe to już trochę inny problem, bo dziś dostępne mają pióra sztywne aby ogarniać hamulec tarczowy, a magia stali pokazywała się z rurkami o przekroju okrągłym i dobrze podgiętymi do przodu. Waga widelca do takiej ramy z NRD to 900g. Dlaczego porównuję NRD czy inne retro szosy? Bo to rowery stosowane z szytkami, ale też miejscem na błotniki w których mieszczą się w szczękach opony 32, 38 czy nawet 40... jazda po złych drogach w latach 30, 40 czy 50 była koniecznością i np bidony nie przez przypadek raczej jechały na kierownicy ( brud i malaria, końskie kupy :), ) Kto nie pojechał na bardzo bardzo starej szosie z szytką na 10 barach nie wie co to tłumienie stali. Tylko potocznie stare szosy ( mniej stare) oczywiście są już sztywniejsze. Stal w MTB czy grawelu z oponami na mleku praktycznie ( mierzone tyłkiem) nie tłumi , co może dobrego - daje komfortowa opona , a najwięcej węglowa sztyca ( gdy kolarz wysoki), Rowery stalowe mogą być za wiotkie, trzeć o tarczą z przodu z tyłu, co nasili się z bagażami. Rowery stalowe za grube pieniądze - dla świadomego kupca, nie pod wpływem chwili. Rowery stalowe treking cross retro - jako bieda gravel dla cierpliwego człowieka z wyobraźnią - fajna przygoda, czasem nawet dolutowanie mocowań dla hamulca tarczowego na końcu, albo koło 27,5 z grubszym kapciem, tak samo do niektórych stalówek mtb 26 wpadają większe średnice kół. Kto ma nową stal i w niej sztycę = niech pamięta - smar smar smar. Albo inspekcja i suszenie po deszczach, jesieni zimie. Aluminium i stal puchnie, i jest katastrofa. Druga rzecz - zatkać ( jeśli jest) otwór w sztycy pod siodełkiem. Po ulewie , jeśli mufa nie ma odwodnienia, w ramie mogą być dwie szklanki wody. Po dużej ulewie warto wylać wodę z ramy :) W zimie rower jak człowiek, lepiej gdy wyschnie, największa rdza gdy zamyka się go w wilgotniej nie ogrzewanej komórce bez przeciągu.
Ale wy sobie nie zaprzeczacie. Prowadzący kanał ma rację i omawia tylko gravele. Ty też masz rację i to co piszesz jest prawdą. Zwyczajnie patrzycie z różnych punktów na to. Ja stalowego gravela nigdy nie kupię. Ale starą szosę na pierwszych klamkomanetkach 105, bardzo chętnie.
@@burgerworld158 Oczywiście, akapit, który widać bez kliku "Pokaż więcej" może wprowadza niepokój, nie kwestionuję,tylko doceniam trzeźwy osąd autora... A rama jest ładna, tylko nie najlżejsza. Stal wciskana, z zasady, z hasłem, że jest super - to niedobrze. Ale stal może być super, i to wcale nie musi być najlepszy Columbus... zazdroszczę możliwości testowania wielu modeli od różnych producentów, dlatego praktyczne uwagi już w zawężeniu do gravelowych wymienionych modeli są potrzebne, i dobrze, że ktoś tu przekuwa bańkę...sam jestem stalowy, ale spokojnie pojechałbym na współczesnej ramie aluminiowej... nie sam materiał, ale jeszcze kilka innych czynników ma wpływ na jakość jazdy, a w kolarstwie najbardziej śmieszne jest zestawienie potrzeby sztywności z komfortem. Jest jeszcze jeden konserwa argument, stalowe ramy są ( bywają) solidne, mogą być na " całe życie" albo z rąk do rąk, potem trafią na złom.... Karbon to odpad , kup, miej, zmień na nowy, wyrzuć stary. Nawet opiłki z połamanej ramy czy koła zanieczyszczają środowisko.
Dziękuję za obszerny komentarz. Oczywiście pokazana rama nie jest lekka. Miałem stalową szosę retro, bardzo dobrze przyspieszała :) Można znaleźć na rynku filigranowe, podgięte stalowe widelce pod hamulce tarczowe np. w dawnych Fuji Jari czy Treku 520 ale nie wiem jak się sprawują. Niestety nie widać u obecnych producentów takiej determinacji dążeniu do jakości jak 50-60 lat temu.
@@ln1577 Dziękuję za miłe słowa. Niestety mam wrażenie, że obecne ,, drogie'' ramy rdzewieją nadmiernie. Mam stalowy frame set Romet Vintage Eco 2024 którego będę wyposażał w inne części to zajrzę do środka. Mam go ponad rok i mam wrażenie ,że mimo niskiej ceny jest najlepiej wykonany z testowanych przeze setów. Pozdrawiam
Pierwsze to geometria, wyprawowa, stabilna, bez nadmiernego zachęcania do zbyt szybkiej jazdy. Idealna rama na kilkudniowe przejażdżki. Nie jest stworzona do szybkiej jazdy ale jak na wyprawowca nie męczy nadmiernie ani brakiem przyspieszenia ani brakiem zwrotności. Jest prawie bezawaryjna i dość dobrze znosi ząb czasu. Cena o ile dobrze się po negocjuje też jest znośna. Z wad to nadal kiepski lakier i nadmiernie ciężki widelec. Ten ostatni mogli odchudzić na 2024 rok. To tak w skrócie ale jeśli coś konkretnie Cię trapi to pisz. Pozdrawiam
Fajny materiał. Ja latam na breezer radar expert. To chińczyk. Poprzerabiałem trochę w nim rzeczy i super mi się na nim jeździ. Zwłaszcza, że mi pasuje jego geometria (sakwy, błotniki i moje duże giry i nic nie haczy). Co z tego jak ruda już w podsiodłowej szaleje. Gdzieś w głowie świtała myśl o karbonie. Ale wyleczyłem się po walce z załadunkiem na szybko kilkudziesięciu rowerów do pociągu co miał tylko 5 miejsc. Właściciele karbonów byli mocno spoceni 😂 Co do tłumienia to rzeczywiście mit. Kona Dew Plus mam aluminiowa i nie widzę różnicy. Natomiast następny rower to chyba jednak będzie cross alu z jakimś amorkiem.
Columbus umiał w stali robić. Nadal jeden rower mam taki. Jest u mnie już od 8 lat. Co do tłumienia to mikrodrgania rozprasza lepiej stal niż karbon. Miałem oba i stal była mega fajna. A od amortyzacji to jest opona a nie metal. Maksymalnie szeroka opona, niskie ciśnienie i tubeless a pod tyłekk karbonowa sztyca (żadne alu). A jak ludzie chcą wjeżdżać w uje...y sztywnymi rowerami na oponie 38 to współczuję. Od tego są MTB. W mniejszych pieniądzach dostanie się rasowego terenowca.
Zgodzę się z kolegą, przerabiałem temat gravela na polskich ultra gravelowych, podziękuję bardzo, zamieniłem go na marina team. Pozmieniałem w nim parę rzeczy, jak chcę to wkładam do niego sztywny widelec karbonowy i koła gravelowe 2.0 dorzucam lemondkę i mam lekką maszynę ultra- wyprawową.
Columbus niestety poszedł w masówkę. Zgodzę się, że większość laminatów tłumi gorzej niż naprawdę dobra stal. Specialized miał taką temu model Roubaix na włóknach które połykały wszystko. W końcu to rower na bruki. Można było górna rurę wciskać palcem taki był plastyczny 🙂
Cześć, dobrze prawisz. Czuję, że masz doświadczenie.Jak myślisz? Czy zmieniając aluminiowego Tribana 100 na stalowego Rometa Finale przyniesie jakąś poprawę w kwestii komfortu? Bo na Tribanie trzęsie nawet na asfalcie. Najlepsze jest to, że w latach 80 zjeździłem "pół Polski" na stalowym Wagancie i jakoś nie pamiętam żebym narzekał na wibracje. Tylko, że wtedy byłem piękny i młody i nic nie stwarzało problemu :)
@@Bizon-q2u Moim zdaniem będzie czuć różnicę ale wiem też ,że część użytkowników Finale mówi , że rower jest nadal mało komfortowy. Jeżdżę na Vintage Eco od Rometa którego przerobiłem na gravela ale on jest ultra tani i bez hamulców tarczowych więc mimo ekstra wygody dla wielu osób będzie bez sensu. Finale to świetny rower ale nie jest to limuzyna.
Jest firma z Rzeszowa, co robi ramy stalowe z różnych rurek. Columbus, Reynolds lub Dedacai. Są znani z budowy bardzo dobrych ram. W temacie filmu, responsywność ramy zależy od rodzaju rurek, tj. z jakiej stali zostały wykonane oraz jakie przekroje rurek zostały użyte. Kusiło mnie i to dość mocno do kupienia sobie takiej ramy - ramy custom. Ale jak to bywa moje oczekiwania zderzyły się z zaporową ceną za jej wykonanie. Stwierdziłem, że w tej cenie i w okresie użytkowania ramy stalowej mogę mieć dwa różne rowery na dobrej ramie karbonowej lub 4 na dobrym AL. A ze stalą jest tak, że wcześniej lub później będzie rdzewieć, a to będzie pociągało spore koszty konserwacji. I kolejny aspekt, który przemawia na nie za ramami stalowymi w wersji custom - jak ci nie podpasuje, to nie ma komu jej sprzedać.
Zeby zachowac obiektywizm sprawdz nowsze wersje Kross Esker 4.0 na ktore tak psioczysz, wszak jest tez opcja z karbonowym widelcem. Moze i rama sie troche zmienila, opony.
Konstrukcja ramy tej pierwszej wersji jest niezmienna. Carbonowy widelec jest tylko w nowym stalowym eskerze. Myślę, że Kross nie da na Bike Plusa żadnego gravela.
Kupiłem niedawno wspomnianego Rometa FInale. I jestem w niebo wzięty. Idzie go teraz wyrwać za śmieszne pieniądze (2400zł !) Nie dość, że w mega atrakcyjnej cenie, to jeszcze geometria ramy taka na jakiej od lat chciałem coś zbudować. Mega podobają mi się konstrukcje rowerów zbudowane z prostych cienkich rurek. Od lat przymierzałem się do tzw. Gravela, ale ceny były absurdalne. Potrzebowałem roweru do codziennych dojazdów do pracy (15km w jedną stronę) i i regularnych wypadów na dosyć mocne podjazdy i zjazdy do pobliskiego lasu. Mając już w stajni hardtaila (sporadycznie użytkowanego) oraz sztywniaka do codziennej jazdy w każdym terenie i warunkach czekałem, aż ceny graveli polecą w dół. Jestem w szoku jak dobrze jeździ mi się na tym Romecie. Nie wiem czy to zasługa stali, miękkich owijek, opon, czy też rozłożenia ciężaru wynikającego z pozycji. Jest cudownie. Bałem się, że będę musiał ograniczać się, do miasta i lekkiego szutru, a da się nim śmigać po naprawdę dosyć agresywnym terenie. Oczywiście ręce odpadając na dłuższych kamienistych/korzennych odcinkach, ale krótkie i średniej długości zjazdy biorę z przyjemnością. Póki co udało mi się zrobić komfortowo trasę 85km w mieszanym terenie, gdzie na poprzednich rowerach byłem ograniczony do jednego chwytu, dostawałem już na takich dystansach po nogach albo rękach. Zobaczymy jak będzie w dłuższej perspektywie czasu i co z trwałością sprzętu. Romet niby daje dożywotnią gwarancję na ramę, czy to coś daje w praktyce trudno powiedzieć. Ale w razie gdyby się jakieś wykwity rudej pojawiły zawsze jest opcja, że coś się odzyska.
@@powershotkrk 2400 to naprawdę rewelacyjna cena :) Moim zdaniem wszystkie detale pracują razem na duży komfort ale najwięcej daje pozycja która jest naprawdę rozsadna w Finale. Ruda pewnie będzie potraktowana jako naturalny proces zużycia ramy jednak nie ma się co bać. Z zeszłorocznymi Rometami nie było problemów.
Hmmm, Romet Finale chodzi mi głowie od kilku miesięcy, ale jakoś boję się zaufać tej firmie. Obecnie śmigam na Triban 100 ale chciałbym coś z lepszymi hamulcami.
@@Bizon-q2u Finale z tego co pamiętam ma hamulce mechaniczne Shimano 317. Po wymianie tarcz RT10 na 56 lub wyżej będą to bardzo dobre hamulce. Miałem takie w testowym Gravelu od Antymaterii, klamki były Sora więc prawie to samo. Dobrze działający zestaw i bardzo tani w utrzymaniu
@@Bizon-q2u Nie oszczędzam mojego egzemplarza, mam tendencję do ładowania się rowerem gdzie popadnie i to przy masie własnej ponad 90kg. Z perspektywy kilku miesięcy nie ma mu co zarzucić. Na moim kanale jest filmik z wypadu do Doliny Białej Wody. Jeszcze kilka miesięcy temu powiedział bym, że w takim miejscu rower na oponach szerokości 35mm się połamie a nie przejedzie. Jest cały, a samą wyprawę wspominam bardzo dobrze. Codziennie dojeżdżam nim do pracy 35km a w weekendy robię dłuższe bardziej wymagające trasy. Firma=Marka=rama. Cała reszta to w większości podzespoły firm trzecich i marketing. Także wybierając markę kupujesz tak naprawdę ramę. Naprawdę nie wiem co musiało by się stać żeby taka rama doznała poważnego defektu. A jeżeli miał by się pojawić to w takiej trasie jak robiłem już by się ujawnił :) Pozostaje kwestia ewentualnej korozji, gdyż jest to rama stalowa. Pewnie zajmie kilka lat nim zaczną się jakieś problemy, o ile się zaczną. Pożyjemy zobaczymy. Hamulce były jednym z tych elementów o który najbardziej obawiałem się po zakupie. Jest dobrze, łapią w miarę płynnie bez szarpania kołem a jak trzeba to staje w miejscu. Trzeba tylko co jakiś czas lekko dokręcić wewnętrzny klocek hamulcowy. Za tą cenę jaka teraz jest, rower bajka. Jak zużyję podzespoły to będę myślał nad wymianą na coś z wyższej półki. Największą bolączką Rometa jest dla mnie ich design. Większość rowerów z ich oferty wygląda po prostu wizualnie nieciekawie.
@@powershotkrk Właśnie zamówiłem z Decathlonu za 2299 żółtego:) Mam nadzieję, że mi się spodoba, bo na zdjęciach żółty wygląda fajnie. Zobaczymy jak w realu. Ta rama na wąskich rurkach, to taki powrót do przeszłości jak jeździłem w latach 80 czerwonym Wagantem :)
W mlodosci w zasadzie wszystkie rowery byly stalowe lacznie z kolarkami Rometu, pierwsze mtb tez czesto byly stalowe, mialem takiego Gianta Terrago, byl dosyc ciezki mimo braku amora, kol tylko 26 cali. Waga stalowcow zawsze byla i poniekad jest wada, obciazeniem, ale doszedl tez czynnik wygladu ramy, ze stala za duzo nie da sie zrobic, acz na upartego mozna pocudowac z rama indywidualnie wykonywana za milion monet. Na plus na pewno wytrzymalosc jesli nie ma korozji, a stare rowery rdzewialy na potege. W tlumienie nie za bardzo wierze, ale moge sie mylic i to bardzo np karbonowy widelec w gravelu cos tam jednak daje, a nie bardzo w to wierzylem. Aluminium sztywniejsze, zgoda, ale ramy graveli sa jednak opracowane pod to zeby pracowaly tylne cienkie widelki i kosmicznie wysoko wysuniete sztyca 27mm, a nie 31mm jak dawniej np w mtb. To pracuje, siodelka tez lepsze sa, no i widelec karbonowy. Sama stal taki zestaw przebija? No nie bardzo wierze w budzetowych stalowcach do 5k, ale ich waga az tak nie poraza do zastosowan turystycznych i rekreacji, na upartego mozna cos zbic na kolach czy szukajac lzejszych czesci, ale stalowych. Budzetowy gravel aluminiowy moze byc ledwo kilogram z hakiem lzejszy od stalowego. Bidon litrowy i jest to samo... Ooo mam wazne pytanie, czy stalowy gravel caly jest ze stali? Zgaduje ze nie, wiec co jest grane? Marketing stalowcow nuzy mnie coraz bardziej podobnie jak karbonowcow. Dobry test zrobil Przemyslav herbu Kross, przewrocil mu sie obladowany stalowiec centralnie gorna rura w szyne kolejowa. Mysle ze karbon moglby trafic jasny szlag, trzeba miec dozywotnia gwarancje i producenta chetnie wymieniajacego ramy, a nie klejacego... Ciekawe ile moje widly karbonowe wytrzymaja kiedy zaczne je obciazac bagazem albo kiedy rower przewroci sie na beton np pod sklepem.
Poza rama ktora moze miec widelec karbonowy jest sztyca, kierownica, mostek i kola. Kola tez dawniej byly stalowe i rdzewialo to wszystko szokujaco, bo to byla zwykla stal, a nie crmo lepiej lakierowane. Teraz koroduja sruby badz rama, ale od srodka jesli trafi gdzies woda. Dawniej czesc elementow byla chromowana czy niklowana jesli w ogole bylo to jakas powloka zabezpieczone. Rdze czyscilo sie ropa. Z czego sa teraz elementy ktore wspomnialem? Zapewne z aluminium, zatem niweluja czesciowo zalety lepiej tlumiacej stali. Stalowiec powinien byc calutki ze stali, a takiego jak sadze nie ma.
@@marekk1337 To fakt bardzo ciężko teraz o lekkie stalowe komponenty. O ile stalowe moski można dostać i nie rdzewieją to nie są lekkie. Też miałem kiedyś MTB ze stali :) Nawet mój pierwszy ,, profesjonalny " góral był na stali, magurach HS11 i Sram Neos. To był sprzęt :))
Stal stali nie równa. Romety były z najtańszej stali HiTen która jest najcięższa w zastosowaniach rowerowych, tak samo Giant z tamtych lat 90tych był ze stali HiTen. Tak się składa że mam też MTB stalowego Treka 950 Singletrack z '89r, rama cro-mo Duble Butted, i na średnim osprzęcie z epoki czyli STX to ten rower waży 12kg. Gdyby go wylajtować to spokojnie 2kg jest do urwania. Ale już teraz jeździ bardzo fajnie, i fajnie tłumi mniejsze drgania. Mam też szosę z lat 80tych Mondia na najniższym campagnollo, ale rama jest cro-mo na rurkach Columbus, waga 10kg. Rurki cro-mo Columbusa i tak samo true temper są cieniowane podwójnie lub potrójnie. Dziś już nikt nie produkuje masowo wylajtowanych kolarzówek stalowych tak jak kiedyś, tak więc technologia zanika. True temper ponoć przerzuciło się na kije golfowe a Columbus coś tam jeszcze walcuje na zamówienie. I jest taka manufaktura English Cycle's co ma w ofercie gravele na rurach Columbus, ale to nie są dziś tanie rzeczy, sama rama kosztuje 3200$. www.englishcycles.com/pricelist/ Natomiast te wszystkie ramy stalowe w gravelach o których tutaj mowa, są zbudowane z najtańszych rur stalowych z chin. Jeśli są to rury nawet cro-mo to nie są one cieniowane, stąd wysoka waga.
@@hideoosw Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Zarówno Romety, Giganty i Treki miały wysokie modele ram robione z Cr-omo. Trak z nich miał chyba najwięcej hitenow w ofercie. Bzdur o nie cieniowaniu stali nawet nie skomentuję. Jednak internet to stan umysłu. Widać, że ramy od Rondo czy Antymaterii to nie widziałeś nawet z daleka. Sprawdź sobie gdzie obecnie produkuje rury Columbus i ten twój cały podlinkowany ,,Jony Englisz"
Ja po latach współpracy z różnymi markami stal widzę w ten sposób. Nikt w Polsce na dużą skalę nie chce robić porządnych ram z dobrej stali. Z gravelowych jedynie Rondo starało się długi czas utrzymać jakość. Kross miał świetne ramy do MTB jak model Pure na dobrych rurach ale nie potrafił ich sprzedać. Customy robione na miejscu kosztują krocie. 9-11 tyś. za frame set z chinskim widelcem życzy sobie jedna z warszawskich manufaktur. Cena bardzo wysoka, jakość wykonania dla mnie pomijalna ponieważ rama jest lutowana. Pokazujesz Antymaterię i ok. fajne ramy, geometria podobno swietna ale terminy i sposób kontaktu telefonicznego z pracownikiem to nie porzumienie. Nie rozumiem też dlaczego mając jak sam twierdzisz taki porządny frame set nie odnieśli sukcesu jak Loca. Loca swoją droga też kontaktem nie zacheca. Sam jesteś przykładem użytkownika taniej stali. Najpierw Antymateria a teraz Romet Vantedz. Chwalisz finale ale jednak wybrałeś inny model, co było powodem? I to co mówisz, ramy z poza europy nawet azjatyckie są dobrze zabezpieczone antykorozyjnie. W UE oczywiście wszystko nastawione na prędkość i taniość produkcji. Bywało, że protoryp który był testowany 3-4 miesiące był zabezpieczony a seryjniaki nie. Z tych wszystkich powodów uważam, że Carbon to obecnie najlepszy materiał na ramy w europie. Stosunkowo tani, bez wad stali i alu. Pozdrawiam
Kross ma gravela 4.0 ma, który z dość ciężka grupa i bardzo ciężkimi kołami, kierownica itp dodatkami waży niecałe 12 kg. Idealny frameset na projekt pod tytułem Apex 1x11 i fajne aluminiowe koła, w cenie poniżej 10 k :)
@@pawen8856 Ha. Właśnie zważone. 4.0 Adventure L na Apex 1x11 waga 13.1kg bez pedałów, Esker 7.0 L na Rivalu dalej poniżej wspomnianych 10k waży 9.58kg 😉
Jako właściciel drugiego już Rometa Finale napiszę w prost. Rama swietna, widelec stalowy mam na ścianie. Kupiłem używanego carbonowego Columbusa. Dodam , że pierwszy Finale rdzewiał a drugi póki co nie.
@@kamilprzeslaw Dużo nie jeżdżę 2x 4dni w tygodniu o 6km do pracy i jeden dzień w weekend 70-120km. Obecnie korbę mam MT201 czy 203 taki tani altus udający GRX600 nie tylko wyglądem ale również wagą. Do przełożenia fabrycznych można się przyzwyczaić a jak ktoś narzeka to raczej kasete polecam zmienić. Ja uszkodziłem dwa zęby na fabrycznym blacie więc zmieniłem korbę w cenie blatów.
@@BIKE-PLUS rozmiar m, szczerze nie odczułem, żeby było za miękko, a podjeżdżać mam gdzie na mieszkając na podkarpaciu ;). Wiadome, ogólnie że stalowa rama bardziej pracuje. Mam porównanie, bo mam karbonową szosę i alu mtb.
niech sprawdzi czy nie ma luzu na suporcie. Jak sie okazuje te fabryczne suportu prowheel mają luzy. Sam mialem od nowosci. Po wymianie na shimano jest wszystko ok@@BIKE-PLUS
Z seryjnych z Polski są najlepsze. Najlepiej modele z przed pandemii. Były najlepiej wykonane. Obecne też są spoko ale ciut mniej estetyczne i dość drogie. Bogan bardzo fajny do bikepackingu. Pozdrawiam
@@jerzydabrowski4802 Dzięki, zależało mi żeby zbudować na zwykłych, dostępnych od ręki częściach bez schmolke, extralite, tune, srm i innych podobnych 😀
Niestety moja styczność z tym materiałem w rowerach była minimalna. Dużo Tytanowych rowerów wykonuje się ze stopu gdzie tytan jest jedynie dodatkiem. Do takiego omówienia potrzebny jest ktoś kto zna się na nich bardzo dobrze.
@@Arixonic Ciekawe. Ja widzę duży rozstrzał cen producentów takich ram. Jedni mają ceny niskie 8% do ceny stali a inni mają cenę plus 170%. Kona kiedyś twierdziła, że model Honzo Ti jest robiony z tak trudnego w obróbce ,, szczerego" tytanu , że ciężko nawet uformować główkę. Z drugiej strony widać rowery Rondo czy Decathlonu z pięknymi kształtami w niskiej cenie. 🤷 kto nam to wyjaśni.
Ja tam stal lubię ... pewnie trochę przez sentyment. Dla mnie jedyny minus to niewymienny hak (oczywiście nie we wszystkich konstrukcjach świata ale w zdecydowanej większości). Co do masy to póki ktoś się nie ściga dla pieniędzy to doktoryzowanie się z każdych 100g czy nawet 250 to nonsens.
@@grzegorzwieczorek3703 Z tego powodu poruszyłem różne konstrukcje ale jak widać w komentarzach poniżej waga dla wielu osób jest bardzo istotna. Ktoś punktował nawet ramę od Antymaterii jako zbyt ciężka
Ta oś jest tytanowa? Kolejny świetny materiał. Potwierdzam większość z wymienionych cech👍
Tak jest tytanowa. Dzięki!
Pozdrawiam milosnika kony;) film na moja dusze gravelowa
Pokazałeś straasznie ciężką stalową ramę.
Jeżdżę na stalowym gravelu, zbudowanym na customowej ramie od Hultaja, która waży ok 1700 g, do tego karbonowy widelec, karbonowa sztyca, aluminiowe koła i kokpit, opony 700x44C oraz napęd na piastę Rohloffa i pasek dają wagę 10,81 kg .
Ponieważ mam też tytanową szosę (8 kg), stalową szosę ( 34 letnią - 12 kg) oraz karbonową szosę ( 8 kg) to mam porównanie z codziennej jazdy na 3 różnych typach ram.
1. Najbardziej dynamiczny jest karbon, jest także bardzo responsywny przy np. sztywnych podjazdach, dobrze tłumi drgania,
2. Tytan bardzo dobrze tłumi drgania i jest dość dynamiczny a także responsywny przy np. sztywnych podjazdach
3. Stal bardzo dobrze tłumi drgania, ale jest dość "ospała", brakuje jej dynamiki karbonu czy tytanu.
Szosy na kołach Mavic Cosmic , opony 700x25C.
Z punktu widzenia użytkowania rowerów na co dzień
1. Stal jest łatwa do naprawy, a przez to tak na prawdę niezniszczalna ( ostatnio przywróciłem do życia damkę Motobecane z 1969 roku budowaną na rurkach Tange 1020)
2. Tytan jest mega wytrzymały i łatwy do naprawy , jest także niestety bardzo drogi
3. Karbon, moim zdaniem, jest nienaprawialny - uszkodzony nadaję się tylko na śmietnik - jest zatem najdroższym i najdelikatniejszym materiałem do budowy ram rowerowych.
Jeszcze raz wracając do masy poszczególnych materiałów - zarówno ze stali, tytanu jak i karbonu można zbudować lekki rower, a różnice w wadze gotowego sprzętu nie powinny przekroczyć 600 g ( czyli wagi 1 bidonu z wodą) ale
karbon będzie dynamiczny, responsywny i jednocześnie będzie dobrze tłumił drgania
tytan będzie trochę mniej dynamiczny, trochę mniej responsywny ale będzie lepiej tłumił drgania
stal będzie bardzo dobrze tłumiła drgania lecz będzie ospała i zdecydowanie najmniej dynamiczna i responsywna.
PS dobrze zbudowany stalowy widelec (patrz na wygięcie tego elementu w starych rowerach szosowych) nie "tłucze po łapach"
Prawdę mówiąc rama od Antymaterii nie należy do tych najcięższych. O ramach Hultaj słyszałem różne opinie ale na mnie robią super wrażenie. 1700g to waga z hakiem i lakierem? Hultaj to już pełen custom i cena przynajmniej razy dwa.
Niestety producenci współczesnych rowerów unikają podgiętych widelców jak ognia. Szkoda. W temacie naprawy stali czy carbonu moglibyśmy dyskutować godzinami. Tu też jest pełno mitów.
@@BIKE-PLUS rama nie ma haka, bo jest przygotowana pod piastę Rohloffa, tyle ważyła goła rama z 1 warstwą lakieru 😄, teraz waży więcej, bo została przemalowana, ale myślę że i tak nie przekroczyła 1900 gram
@@BIKE-PLUS
Na kanale Króla Rowerów był kiedyś film o naprawie ram karbnowych. Naprawić się da wszystko, ale jak uczy życie, to już nie będzie to, co nowe. Co raz uległo awarii ulec może ponownie. Mojemu bratu pękła rama karbonowa przy rowerze MTB, na którym się ściga - jeździ na zawody -rower z BMC. Cóż, po naprawie lub wymianie na nową (trudno powiedzieć co zrobili w ramach gwarancji), rama uległa uszkodzeniu w innym miejscu po kolejnych zawodach, w których brat startował. I ponownie uruchomiono proces reklamacji, po którym dostał nową lub naprawioną ramę. I zabawa w głupiego zaczęła się od nowa. A koszt zakupu ramy to 5k EUR. Nie tania, raczej z górnej półki.
@@aygor9350 Faktycznie sporo tych awarii. I tak dobrze , że rower wyscigowy ma utrzymaną gwarancję. To rzadkość
Trudno nie pochwalić za intencję: ludzie nie wierzcie we wciskanie kitu :)
Jednak temat wymaga trochę więcej wiedzy i doświadczenia... Sam nie mam go dość, ale pojawiają się tutaj trochę nieścisłości, które zauważyłem...
Rama machana przed ekranem - to kloc. Zwykła szosowa rama rozmiar na 180 cm wzrostu z lat 50 z NRD waży ok 2300 na mufach , podobnie wagi miały np Jaguary czy inne szosówki na Reynoldsie, a tania alu rama ważyła 1800-1900... różnica nie była wstrząsająca. Schodzenie z wagą w stali często pogarszało trwałość, i najlżejsze ramy się "zużywały" i robiły wiotkie szczególnie większy rozmiar. Widelce stalowe to już trochę inny problem, bo dziś dostępne mają pióra sztywne aby ogarniać hamulec tarczowy, a magia stali pokazywała się z rurkami o przekroju okrągłym i dobrze podgiętymi do przodu. Waga widelca do takiej ramy z NRD to 900g.
Dlaczego porównuję NRD czy inne retro szosy? Bo to rowery stosowane z szytkami, ale też miejscem na błotniki w których mieszczą się w szczękach opony 32, 38 czy nawet 40... jazda po złych drogach w latach 30, 40 czy 50 była koniecznością i np bidony nie przez przypadek raczej jechały na kierownicy ( brud i malaria, końskie kupy :), )
Kto nie pojechał na bardzo bardzo starej szosie z szytką na 10 barach nie wie co to tłumienie stali. Tylko potocznie stare szosy ( mniej stare) oczywiście są już sztywniejsze.
Stal w MTB czy grawelu z oponami na mleku praktycznie ( mierzone tyłkiem) nie tłumi , co może dobrego - daje komfortowa opona , a najwięcej węglowa sztyca ( gdy kolarz wysoki),
Rowery stalowe mogą być za wiotkie, trzeć o tarczą z przodu z tyłu, co nasili się z bagażami.
Rowery stalowe za grube pieniądze - dla świadomego kupca, nie pod wpływem chwili.
Rowery stalowe treking cross retro - jako bieda gravel dla cierpliwego człowieka z wyobraźnią - fajna przygoda, czasem nawet dolutowanie mocowań dla hamulca tarczowego na końcu, albo koło 27,5 z grubszym kapciem, tak samo do niektórych stalówek mtb 26 wpadają większe średnice kół.
Kto ma nową stal i w niej sztycę = niech pamięta - smar smar smar. Albo inspekcja i suszenie po deszczach, jesieni zimie. Aluminium i stal puchnie, i jest katastrofa. Druga rzecz - zatkać ( jeśli jest) otwór w sztycy pod siodełkiem. Po ulewie , jeśli mufa nie ma odwodnienia, w ramie mogą być dwie szklanki wody. Po dużej ulewie warto wylać wodę z ramy :) W zimie rower jak człowiek, lepiej gdy wyschnie, największa rdza gdy zamyka się go w wilgotniej nie ogrzewanej komórce bez przeciągu.
Ale wy sobie nie zaprzeczacie. Prowadzący kanał ma rację i omawia tylko gravele. Ty też masz rację i to co piszesz jest prawdą. Zwyczajnie patrzycie z różnych punktów na to. Ja stalowego gravela nigdy nie kupię. Ale starą szosę na pierwszych klamkomanetkach 105, bardzo chętnie.
@@burgerworld158 Oczywiście, akapit, który widać bez kliku "Pokaż więcej" może wprowadza niepokój, nie kwestionuję,tylko doceniam trzeźwy osąd autora... A rama jest ładna, tylko nie najlżejsza. Stal wciskana, z zasady, z hasłem, że jest super - to niedobrze. Ale stal może być super, i to wcale nie musi być najlepszy Columbus... zazdroszczę możliwości testowania wielu modeli od różnych producentów, dlatego praktyczne uwagi już w zawężeniu do gravelowych wymienionych modeli są potrzebne, i dobrze, że ktoś tu przekuwa bańkę...sam jestem stalowy, ale spokojnie pojechałbym na współczesnej ramie aluminiowej... nie sam materiał, ale jeszcze kilka innych czynników ma wpływ na jakość jazdy, a w kolarstwie najbardziej śmieszne jest zestawienie potrzeby sztywności z komfortem.
Jest jeszcze jeden konserwa argument, stalowe ramy są ( bywają) solidne, mogą być na " całe życie" albo z rąk do rąk, potem trafią na złom.... Karbon to odpad , kup, miej, zmień na nowy, wyrzuć stary. Nawet opiłki z połamanej ramy czy koła zanieczyszczają środowisko.
Dziękuję za obszerny komentarz. Oczywiście pokazana rama nie jest lekka. Miałem stalową szosę retro, bardzo dobrze przyspieszała :) Można znaleźć na rynku filigranowe, podgięte stalowe widelce pod hamulce tarczowe np. w dawnych Fuji Jari czy Treku 520 ale nie wiem jak się sprawują. Niestety nie widać u obecnych producentów takiej determinacji dążeniu do jakości jak 50-60 lat temu.
@@burgerworld158 Moja szosa była właśnie na takim Shimano 105 :)
@@ln1577 Dziękuję za miłe słowa. Niestety mam wrażenie, że obecne ,, drogie'' ramy rdzewieją nadmiernie. Mam stalowy frame set Romet Vintage Eco 2024 którego będę wyposażał w inne części to zajrzę do środka. Mam go ponad rok i mam wrażenie ,że mimo niskiej ceny jest najlepiej wykonany z testowanych przeze setów. Pozdrawiam
Usłyszałem,że Marin 4C to dobra rama.Może coś więcej na tego roweru.
Pierwsze to geometria, wyprawowa, stabilna, bez nadmiernego zachęcania do zbyt szybkiej jazdy. Idealna rama na kilkudniowe przejażdżki. Nie jest stworzona do szybkiej jazdy ale jak na wyprawowca nie męczy nadmiernie ani brakiem przyspieszenia ani brakiem zwrotności. Jest prawie bezawaryjna i dość dobrze znosi ząb czasu. Cena o ile dobrze się po negocjuje też jest znośna. Z wad to nadal kiepski lakier i nadmiernie ciężki widelec. Ten ostatni mogli odchudzić na 2024 rok. To tak w skrócie ale jeśli coś konkretnie Cię trapi to pisz. Pozdrawiam
Dzięki 👍
Fajny materiał. Ja latam na breezer radar expert. To chińczyk. Poprzerabiałem trochę w nim rzeczy i super mi się na nim jeździ. Zwłaszcza, że mi pasuje jego geometria (sakwy, błotniki i moje duże giry i nic nie haczy). Co z tego jak ruda już w podsiodłowej szaleje.
Gdzieś w głowie świtała myśl o karbonie. Ale wyleczyłem się po walce z załadunkiem na szybko kilkudziesięciu rowerów do pociągu co miał tylko 5 miejsc. Właściciele karbonów byli mocno spoceni 😂
Co do tłumienia to rzeczywiście mit. Kona Dew Plus mam aluminiowa i nie widzę różnicy.
Natomiast następny rower to chyba jednak będzie cross alu z jakimś amorkiem.
Columbus umiał w stali robić. Nadal jeden rower mam taki. Jest u mnie już od 8 lat. Co do tłumienia to mikrodrgania rozprasza lepiej stal niż karbon. Miałem oba i stal była mega fajna. A od amortyzacji to jest opona a nie metal. Maksymalnie szeroka opona, niskie ciśnienie i tubeless a pod tyłekk karbonowa sztyca (żadne alu). A jak ludzie chcą wjeżdżać w uje...y sztywnymi rowerami na oponie 38 to współczuję. Od tego są MTB. W mniejszych pieniądzach dostanie się rasowego terenowca.
Niestety, w większości sklepów usłyszysz , że gravel to MTB z barankiem:)
Zgodzę się z kolegą, przerabiałem temat gravela na polskich ultra gravelowych, podziękuję bardzo, zamieniłem go na marina team. Pozmieniałem w nim parę rzeczy, jak chcę to wkładam do niego sztywny widelec karbonowy i koła gravelowe 2.0 dorzucam lemondkę i mam lekką maszynę ultra- wyprawową.
Columbus niestety poszedł w masówkę. Zgodzę się, że większość laminatów tłumi gorzej niż naprawdę dobra stal. Specialized miał taką temu model Roubaix na włóknach które połykały wszystko. W końcu to rower na bruki. Można było górna rurę wciskać palcem taki był plastyczny 🙂
Cześć, dobrze prawisz. Czuję, że masz doświadczenie.Jak myślisz? Czy zmieniając aluminiowego Tribana 100 na stalowego Rometa Finale przyniesie jakąś poprawę w kwestii komfortu? Bo na Tribanie trzęsie nawet na asfalcie. Najlepsze jest to, że w latach 80 zjeździłem "pół Polski" na stalowym Wagancie i jakoś nie pamiętam żebym narzekał na wibracje. Tylko, że wtedy byłem piękny i młody i nic nie stwarzało problemu :)
@@Bizon-q2u Moim zdaniem będzie czuć różnicę ale wiem też ,że część użytkowników Finale mówi , że rower jest nadal mało komfortowy. Jeżdżę na Vintage Eco od Rometa którego przerobiłem na gravela ale on jest ultra tani i bez hamulców tarczowych więc mimo ekstra wygody dla wielu osób będzie bez sensu. Finale to świetny rower ale nie jest to limuzyna.
@@BIKE-PLUS
Wiadomo, że nie będzie to full suspension 😀
Chyba spróbuję i wezmę tego Finale, tym bardziej, że ma obecnie dobrą cenę
Fajny materiał :)
Dziękuję :)
Jest firma z Rzeszowa, co robi ramy stalowe z różnych rurek. Columbus, Reynolds lub Dedacai. Są znani z budowy bardzo dobrych ram. W temacie filmu, responsywność ramy zależy od rodzaju rurek, tj. z jakiej stali zostały wykonane oraz jakie przekroje rurek zostały użyte. Kusiło mnie i to dość mocno do kupienia sobie takiej ramy - ramy custom. Ale jak to bywa moje oczekiwania zderzyły się z zaporową ceną za jej wykonanie. Stwierdziłem, że w tej cenie i w okresie użytkowania ramy stalowej mogę mieć dwa różne rowery na dobrej ramie karbonowej lub 4 na dobrym AL. A ze stalą jest tak, że wcześniej lub później będzie rdzewieć, a to będzie pociągało spore koszty konserwacji. I kolejny aspekt, który przemawia na nie za ramami stalowymi w wersji custom - jak ci nie podpasuje, to nie ma komu jej sprzedać.
Zeby zachowac obiektywizm sprawdz nowsze wersje Kross Esker 4.0 na ktore tak psioczysz, wszak jest tez opcja z karbonowym widelcem. Moze i rama sie troche zmienila, opony.
Konstrukcja ramy tej pierwszej wersji jest niezmienna. Carbonowy widelec jest tylko w nowym stalowym eskerze. Myślę, że Kross nie da na Bike Plusa żadnego gravela.
Jeśli będę miał okazję to sprawdzę.
Stanton robi fajne framesety ze stali czy tytanu w nawet niezłych pieniądzach. Szkoda tylko że UK nie jest już w EU :)
Można przywieźć przez znajomego.
Może kolega z kanału Ciężki handel ogarnie coś taniej? 🫣
Kupiłem niedawno wspomnianego Rometa FInale. I jestem w niebo wzięty. Idzie go teraz wyrwać za śmieszne pieniądze (2400zł !)
Nie dość, że w mega atrakcyjnej cenie, to jeszcze geometria ramy taka na jakiej od lat chciałem coś zbudować.
Mega podobają mi się konstrukcje rowerów zbudowane z prostych cienkich rurek.
Od lat przymierzałem się do tzw. Gravela, ale ceny były absurdalne.
Potrzebowałem roweru do codziennych dojazdów do pracy (15km w jedną stronę) i i regularnych wypadów na dosyć mocne podjazdy i zjazdy do pobliskiego lasu.
Mając już w stajni hardtaila (sporadycznie użytkowanego) oraz sztywniaka do codziennej jazdy w każdym terenie i warunkach czekałem, aż ceny graveli polecą w dół.
Jestem w szoku jak dobrze jeździ mi się na tym Romecie.
Nie wiem czy to zasługa stali, miękkich owijek, opon, czy też rozłożenia ciężaru wynikającego z pozycji.
Jest cudownie. Bałem się, że będę musiał ograniczać się, do miasta i lekkiego szutru, a da się nim śmigać po naprawdę dosyć agresywnym terenie.
Oczywiście ręce odpadając na dłuższych kamienistych/korzennych odcinkach, ale krótkie i średniej długości zjazdy biorę z przyjemnością.
Póki co udało mi się zrobić komfortowo trasę 85km w mieszanym terenie, gdzie na poprzednich rowerach byłem ograniczony do jednego chwytu, dostawałem już na takich dystansach po nogach albo rękach.
Zobaczymy jak będzie w dłuższej perspektywie czasu i co z trwałością sprzętu.
Romet niby daje dożywotnią gwarancję na ramę, czy to coś daje w praktyce trudno powiedzieć.
Ale w razie gdyby się jakieś wykwity rudej pojawiły zawsze jest opcja, że coś się odzyska.
@@powershotkrk 2400 to naprawdę rewelacyjna cena :) Moim zdaniem wszystkie detale pracują razem na duży komfort ale najwięcej daje pozycja która jest naprawdę rozsadna w Finale. Ruda pewnie będzie potraktowana jako naturalny proces zużycia ramy jednak nie ma się co bać. Z zeszłorocznymi Rometami nie było problemów.
Hmmm, Romet Finale chodzi mi głowie od kilku miesięcy, ale jakoś boję się zaufać tej firmie. Obecnie śmigam na Triban 100 ale chciałbym coś z lepszymi hamulcami.
@@Bizon-q2u Finale z tego co pamiętam ma hamulce mechaniczne Shimano 317. Po wymianie tarcz RT10 na 56 lub wyżej będą to bardzo dobre hamulce. Miałem takie w testowym Gravelu od Antymaterii, klamki były Sora więc prawie to samo. Dobrze działający zestaw i bardzo tani w utrzymaniu
@@Bizon-q2u Nie oszczędzam mojego egzemplarza, mam tendencję do ładowania się rowerem gdzie popadnie i to przy masie własnej ponad 90kg. Z perspektywy kilku miesięcy nie ma mu co zarzucić.
Na moim kanale jest filmik z wypadu do Doliny Białej Wody. Jeszcze kilka miesięcy temu powiedział bym, że w takim miejscu rower na oponach szerokości 35mm się połamie a nie przejedzie. Jest cały, a samą wyprawę wspominam bardzo dobrze. Codziennie dojeżdżam nim do pracy 35km a w weekendy robię dłuższe bardziej wymagające trasy.
Firma=Marka=rama.
Cała reszta to w większości podzespoły firm trzecich i marketing. Także wybierając markę kupujesz tak naprawdę ramę. Naprawdę nie wiem co musiało by się stać żeby taka rama doznała poważnego defektu. A jeżeli miał by się pojawić to w takiej trasie jak robiłem już by się ujawnił :)
Pozostaje kwestia ewentualnej korozji, gdyż jest to rama stalowa.
Pewnie zajmie kilka lat nim zaczną się jakieś problemy, o ile się zaczną.
Pożyjemy zobaczymy.
Hamulce były jednym z tych elementów o który najbardziej obawiałem się po zakupie.
Jest dobrze, łapią w miarę płynnie bez szarpania kołem a jak trzeba to staje w miejscu. Trzeba tylko co jakiś czas lekko dokręcić wewnętrzny klocek hamulcowy. Za tą cenę jaka teraz jest, rower bajka.
Jak zużyję podzespoły to będę myślał nad wymianą na coś z wyższej półki.
Największą bolączką Rometa jest dla mnie ich design. Większość rowerów z ich oferty wygląda po prostu wizualnie nieciekawie.
@@powershotkrk Właśnie zamówiłem z Decathlonu za 2299 żółtego:)
Mam nadzieję, że mi się spodoba, bo na zdjęciach żółty wygląda fajnie. Zobaczymy jak w realu. Ta rama na wąskich rurkach, to taki powrót do przeszłości jak jeździłem w latach 80 czerwonym Wagantem :)
W mlodosci w zasadzie wszystkie rowery byly stalowe lacznie z kolarkami Rometu, pierwsze mtb tez czesto byly stalowe, mialem takiego Gianta Terrago, byl dosyc ciezki mimo braku amora, kol tylko 26 cali. Waga stalowcow zawsze byla i poniekad jest wada, obciazeniem, ale doszedl tez czynnik wygladu ramy, ze stala za duzo nie da sie zrobic, acz na upartego mozna pocudowac z rama indywidualnie wykonywana za milion monet. Na plus na pewno wytrzymalosc jesli nie ma korozji, a stare rowery rdzewialy na potege. W tlumienie nie za bardzo wierze, ale moge sie mylic i to bardzo np karbonowy widelec w gravelu cos tam jednak daje, a nie bardzo w to wierzylem. Aluminium sztywniejsze, zgoda, ale ramy graveli sa jednak opracowane pod to zeby pracowaly tylne cienkie widelki i kosmicznie wysoko wysuniete sztyca 27mm, a nie 31mm jak dawniej np w mtb. To pracuje, siodelka tez lepsze sa, no i widelec karbonowy. Sama stal taki zestaw przebija? No nie bardzo wierze w budzetowych stalowcach do 5k, ale ich waga az tak nie poraza do zastosowan turystycznych i rekreacji, na upartego mozna cos zbic na kolach czy szukajac lzejszych czesci, ale stalowych. Budzetowy gravel aluminiowy moze byc ledwo kilogram z hakiem lzejszy od stalowego. Bidon litrowy i jest to samo... Ooo mam wazne pytanie, czy stalowy gravel caly jest ze stali? Zgaduje ze nie, wiec co jest grane? Marketing stalowcow nuzy mnie coraz bardziej podobnie jak karbonowcow. Dobry test zrobil Przemyslav herbu Kross, przewrocil mu sie obladowany stalowiec centralnie gorna rura w szyne kolejowa. Mysle ze karbon moglby trafic jasny szlag, trzeba miec dozywotnia gwarancje i producenta chetnie wymieniajacego ramy, a nie klejacego... Ciekawe ile moje widly karbonowe wytrzymaja kiedy zaczne je obciazac bagazem albo kiedy rower przewroci sie na beton np pod sklepem.
W jakim sensie czy stalowy rower jest cały stalowy? Obecne ramy stalowe też rdzewieją.
Poza rama ktora moze miec widelec karbonowy jest sztyca, kierownica, mostek i kola. Kola tez dawniej byly stalowe i rdzewialo to wszystko szokujaco, bo to byla zwykla stal, a nie crmo lepiej lakierowane. Teraz koroduja sruby badz rama, ale od srodka jesli trafi gdzies woda. Dawniej czesc elementow byla chromowana czy niklowana jesli w ogole bylo to jakas powloka zabezpieczone. Rdze czyscilo sie ropa. Z czego sa teraz elementy ktore wspomnialem? Zapewne z aluminium, zatem niweluja czesciowo zalety lepiej tlumiacej stali. Stalowiec powinien byc calutki ze stali, a takiego jak sadze nie ma.
@@marekk1337 To fakt bardzo ciężko teraz o lekkie stalowe komponenty. O ile stalowe moski można dostać i nie rdzewieją to nie są lekkie. Też miałem kiedyś MTB ze stali :) Nawet mój pierwszy ,, profesjonalny " góral był na stali, magurach HS11 i Sram Neos. To był sprzęt :))
Stal stali nie równa. Romety były z najtańszej stali HiTen która jest najcięższa w zastosowaniach rowerowych, tak samo Giant z tamtych lat 90tych był ze stali HiTen. Tak się składa że mam też MTB stalowego Treka 950 Singletrack z '89r, rama cro-mo Duble Butted, i na średnim osprzęcie z epoki czyli STX to ten rower waży 12kg. Gdyby go wylajtować to spokojnie 2kg jest do urwania. Ale już teraz jeździ bardzo fajnie, i fajnie tłumi mniejsze drgania. Mam też szosę z lat 80tych Mondia na najniższym campagnollo, ale rama jest cro-mo na rurkach Columbus, waga 10kg. Rurki cro-mo Columbusa i tak samo true temper są cieniowane podwójnie lub potrójnie. Dziś już nikt nie produkuje masowo wylajtowanych kolarzówek stalowych tak jak kiedyś, tak więc technologia zanika. True temper ponoć przerzuciło się na kije golfowe a Columbus coś tam jeszcze walcuje na zamówienie. I jest taka manufaktura English Cycle's co ma w ofercie gravele na rurach Columbus, ale to nie są dziś tanie rzeczy, sama rama kosztuje 3200$. www.englishcycles.com/pricelist/
Natomiast te wszystkie ramy stalowe w gravelach o których tutaj mowa, są zbudowane z najtańszych rur stalowych z chin. Jeśli są to rury nawet cro-mo to nie są one cieniowane, stąd wysoka waga.
@@hideoosw Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Zarówno Romety, Giganty i Treki miały wysokie modele ram robione z Cr-omo. Trak z nich miał chyba najwięcej hitenow w ofercie. Bzdur o nie cieniowaniu stali nawet nie skomentuję. Jednak internet to stan umysłu. Widać, że ramy od Rondo czy Antymaterii to nie widziałeś nawet z daleka. Sprawdź sobie gdzie obecnie produkuje rury Columbus i ten twój cały podlinkowany ,,Jony Englisz"
Ja po latach współpracy z różnymi markami stal widzę w ten sposób. Nikt w Polsce na dużą skalę nie chce robić porządnych ram z dobrej stali. Z gravelowych jedynie Rondo starało się długi czas utrzymać jakość. Kross miał świetne ramy do MTB jak model Pure na dobrych rurach ale nie potrafił ich sprzedać. Customy robione na miejscu kosztują krocie. 9-11 tyś. za frame set z chinskim widelcem życzy sobie jedna z warszawskich manufaktur. Cena bardzo wysoka, jakość wykonania dla mnie pomijalna ponieważ rama jest lutowana. Pokazujesz Antymaterię i ok. fajne ramy, geometria podobno swietna ale terminy i sposób kontaktu telefonicznego z pracownikiem to nie porzumienie. Nie rozumiem też dlaczego mając jak sam twierdzisz taki porządny frame set nie odnieśli sukcesu jak Loca. Loca swoją droga też kontaktem nie zacheca. Sam jesteś przykładem użytkownika taniej stali. Najpierw Antymateria a teraz Romet Vantedz. Chwalisz finale ale jednak wybrałeś inny model, co było powodem? I to co mówisz, ramy z poza europy nawet azjatyckie są dobrze zabezpieczone antykorozyjnie. W UE oczywiście wszystko nastawione na prędkość i taniość produkcji. Bywało, że protoryp który był testowany 3-4 miesiące był zabezpieczony a seryjniaki nie. Z tych wszystkich powodów uważam, że Carbon to obecnie najlepszy materiał na ramy w europie. Stosunkowo tani, bez wad stali i alu. Pozdrawiam
Kross ma gravela 4.0 ma, który z dość ciężka grupa i bardzo ciężkimi kołami, kierownica itp dodatkami waży niecałe 12 kg.
Idealny frameset na projekt pod tytułem Apex 1x11 i fajne aluminiowe koła, w cenie poniżej 10 k :)
@@pawen8856 W cenie poniżej 10K to pewnie tak :)
@@pawen8856 Ha. Właśnie zważone. 4.0 Adventure L na Apex 1x11 waga 13.1kg bez pedałów, Esker 7.0 L na Rivalu dalej poniżej wspomnianych 10k waży 9.58kg 😉
@@jerzydabrowski4802 advebture to inna rama niż 4.0 ma.
@@pawen8856Tak, a czym się różni?
Jako właściciel drugiego już Rometa Finale napiszę w prost. Rama swietna, widelec stalowy mam na ścianie. Kupiłem używanego carbonowego Columbusa. Dodam , że pierwszy Finale rdzewiał a drugi póki co nie.
Pierwszy poszedł do reklamacji z uwagi na rdzę?
Cześć, jak dużo jeździsz? Oprócz widelca reszta daje radę? jakieś żale na korby i przełożenie przednie widziałem.
@@kamilprzeslaw Dużo nie jeżdżę 2x 4dni w tygodniu o 6km do pracy i jeden dzień w weekend 70-120km. Obecnie korbę mam MT201 czy 203 taki tani altus udający GRX600 nie tylko wyglądem ale również wagą. Do przełożenia fabrycznych można się przyzwyczaić a jak ktoś narzeka to raczej kasete polecam zmienić. Ja uszkodziłem dwa zęby na fabrycznym blacie więc zmieniłem korbę w cenie blatów.
@@kamilprzeslaw Korba jest 210 sprawdziłem.
@@BIKE-PLUS Nie, ktoś sobie przywłaszczył jak byłem z królikiem u weterynarza.
ja jeżdżę na eskerze 4.0 MS i sobie chwalę :) sztywna oś w ramie i karbonowy wideł
A jak z węzłem supportu, prawda czy ściema, że jest miękki? Jaki masz rozmiar? :)
@@BIKE-PLUS rozmiar m, szczerze nie odczułem, żeby było za miękko, a podjeżdżać mam gdzie na mieszkając na podkarpaciu ;). Wiadome, ogólnie że stalowa rama bardziej pracuje. Mam porównanie, bo mam karbonową szosę i alu mtb.
@@LuiS-kj1qe Osoba z którą rozmawiałem i narzekała miała chyba L-ke. Tak jak mówisz stal musi trochę pracować :)
niech sprawdzi czy nie ma luzu na suporcie. Jak sie okazuje te fabryczne suportu prowheel mają luzy. Sam mialem od nowosci. Po wymianie na shimano jest wszystko ok@@BIKE-PLUS
@@LuiS-kj1qe Sprawdzone, luzu brak.
A stal od Rondo? Mają kilka modeli. Ruut, Bogan. Miałeś z którymś do czynienia?
Z seryjnych z Polski są najlepsze. Najlepiej modele z przed pandemii. Były najlepiej wykonane. Obecne też są spoko ale ciut mniej estetyczne i dość drogie. Bogan bardzo fajny do bikepackingu. Pozdrawiam
Rondo jest strasznie drogie. Może w tych pieniądzach jakaś zagraniczna marka?
Ja mam, od wielu lat chciałem coś ze stali, ostatnio miałem przeszło 30 lat temu. Chciałem mieć 9xxx g i się udało :) Poskładany w taki oto sposób. RONDO RUTT ST CUSTOM
Koła BERG 24mm wewnątrz - 1395g
Tarcze Dura Ace - 236g
Opony Tufo Speedero TR 40c - 860g
Wentyle PEATY'S X Chris King MK2 - 13g
Opaski - 40g
Mleczko - 170g
Kaseta 11-42 - 434g
Łańcuch XT CN-HG701 - 248g
Korba GRX FC-RX810-1 z tarczą 40t - 644g
Suport SHIMANO SM-BBR60 105 / Ultegra (muf suportowych 68mm BC1.37) - 77g
Kierownica flare - 218g
Mostek Thomson X4 Elite - 162g
Owijka z kapslami - 70g
Żel po owijkę - 88g
Siodełko PRO Stealth Offroad 142mm - 199g
Sztyca Rondo CF - 183g
Zacisk - 25g
Przerzutka RD-RX812 - 264g
Klamkonmanetki GRX 800 572g
Zaciski GRX 810- 265g
Pancerz z linką do tylnej przerzutki - 135g
Stery - 80g
Pedały Look - 420g
Sztywne osie Rondo -81g
Koszyki Supacaz alu - 36g
Widelec Rondo Twin Tip 2.0 - 550g
Śruby - 40g
Hak - 17g
Podkładka pod kasetę 5g
Kapsel Supacaz + śruba - (8g+8g) 16g
Podkładka karbon 5g
7569g
Frame Rutt ST „L” - 2426g
9995g
@@Deus1977 Super zestaw. Świetna waga i bez zbędnego odchudzania 🙂
@@jerzydabrowski4802 Dzięki, zależało mi żeby zbudować na zwykłych, dostępnych od ręki częściach bez schmolke, extralite, tune, srm i innych podobnych 😀
Jeszcze został tytan do omówienia ;-)
I karbon 😉
Niestety moja styczność z tym materiałem w rowerach była minimalna. Dużo Tytanowych rowerów wykonuje się ze stopu gdzie tytan jest jedynie dodatkiem. Do takiego omówienia potrzebny jest ktoś kto zna się na nich bardzo dobrze.
@@burgerworld158 Film o Carbonie czeka na niedzielną publikację.
@@BIKE-PLUS Ciekawe jakie stopy Ti wykorzystywane są w rowerach, i jakie parametry mają...
@@Arixonic Ciekawe. Ja widzę duży rozstrzał cen producentów takich ram. Jedni mają ceny niskie 8% do ceny stali a inni mają cenę plus 170%. Kona kiedyś twierdziła, że model Honzo Ti jest robiony z tak trudnego w obróbce ,, szczerego" tytanu , że ciężko nawet uformować główkę. Z drugiej strony widać rowery Rondo czy Decathlonu z pięknymi kształtami w niskiej cenie. 🤷 kto nam to wyjaśni.
Ja tam stal lubię ... pewnie trochę przez sentyment. Dla mnie jedyny minus to niewymienny hak (oczywiście nie we wszystkich konstrukcjach świata ale w zdecydowanej większości). Co do masy to póki ktoś się nie ściga dla pieniędzy to doktoryzowanie się z każdych 100g czy nawet 250 to nonsens.
@@grzegorzwieczorek3703 Z tego powodu poruszyłem różne konstrukcje ale jak widać w komentarzach poniżej waga dla wielu osób jest bardzo istotna. Ktoś punktował nawet ramę od Antymaterii jako zbyt ciężka