Super filmy i prowadzący. Pozdrawiam autora i widzów. PS. W ramach drobnej dygresji właśnie ponownie zastosowałem ceramizer do silnika swojego dustera 1.0 tce LPG 2020 oraz pierwszy raz w skrzyni biegów przy przebiegu 37 tys. km. Polecam.
Cieszę się że dawno temu, ojciec nauczył mnie właściwego rozumienia mechaniki. Książka serwisowa z 1975 roku, dotycząca napraw i eksploatacji motocykli MZ, podaje takie treści: "Między prędkością obrotową silnika odpowiadającą maksymalnemu momentowi a prędkością odpowiadającą maksymalnej mocy, znajduje się zakres noszący nazwę ekonomicznej prędkości obrotowej silnika. Wynika to z najskuteczniejszego w tym zakresie wydechu spalin, dobrego napełnienia cylindra mieszanką i najmniejszego obciążenia mechanicznego pracujących części silnika. Zużycie paliwa jest najmniejsze przy prędkości obrotowej mniej więcej odpowiadającej maksymalnemu momentowi, a nie jak przypuszcza wielu kierowców, przy możliwie niskiej prędkości obrotowej silnika. " Dodam że serwisówka starej Skody, podaje w zasadzie takie same informacje. Już dawno temu zostało to sprawdzone, zmierzone i potwierdzone. Jednak dziś ekolodzy-hipokryci w szaleństwie pomysłów, z jakichś powodów zakłamują wręcz rzeczywistość... Bardzo dobry i obrazowy wykład. Pozdrawiam Jacku.
To jest bardziej skomplikowane… W tamtych czasach silniki to pierdziawki, ani momentu ani mocy, stąd tezy z mechaniki były słuszne. Obecnie silniki są na wyrost i pojazd efektywnie poruszać znacznie w niższych obrotach. Oczywiście nadal przy agresywnej jeździe to bezpieczniej stosować starą szkołę, czyli to o czym mowa w tym filmiku.
Bardzo dobry materiał. Stwierdzenie 'wyczucie silnika' bardzo mi się podoba. Polecam potestować, zwłaszcza dla mniej doświadczonych kierowców testowanie 'prędkości otwierania przepustnicy' i reakcję silnika.
Dziękuję. Eksperymenty to najlepszy sposób zapamiętywania i zdobywania wiedzy. Też zawsze do tego zachęcam. To chyba nawet naturalna ciekawość aby wypróbować samemu to, czego się właśnie dowiedziało. Wyczucie silnika (pojazdu) jest niezwykle ważne. Dlatego doświadczeni kierowcy potrafią zrobić znacznie dłuższe przebiegi bez konieczności naprawy niż ci, co tego wyczucia nie mają. Potem najczęściej właśnie ci bez wyczucia narzekają w serwisach na to, że się auto psuje ciągle, wymieniają klocki hamulcowe po 20 000 km i sprzęgła po 10 000 km. Mnie się udało wymienić fabryczne klocki i fabryczne sprzęgło po 120 000 km, a znam znacznie lepsze rezultaty od mojego. Pozdrawiam.
@@MMMK-tv Jeden z pojazdów którymi się przemieszczam to Suzuki Baleno 2016 1.2 (tradycyjny 4 cylindrowiec ale z ciekawostkami jak chlodzenie cylindów w postaci nstrysku olejem od dołu). Przebieg 363 tys. km. Brak oznak zużycia :) eksploatowany przeze mnie od przebiegu 290 tys. .... po nauce jazdy :D. Standarowy regularny serwis u dobrego mechanika, kolegi co 12 tys. km. Hmmm w dodatku zagazowany zapewne na początku... i montowany w Indiach (Suzuku Maruti). Polecam. Wg mnie japońska technologia i doświadczenie. Może i nudna ale pozostaję przy dalekim wschodzie :D
@@MMMK-tvA w moim małym pojeździe, tarcze po 140 tysiącach, a sprzęgło przetrwało do czasu złomowania pojazdu. Przyczyną złomowania była blacharka, i niestety ratowanie tych cienkich blaszek nie miało ekonomicznego uzasadnienia.
Jakże brakowało mi kolejnych materiałów! ps. Ceramizer na łańcuchu robi robotę. A silniku... Dowiem się za wiele lat ;-) Rozsądek osoby technicznej ciężko połaczyć z chwilowym myśleniem użytkownika... O! TRK502 - właśnie zalałem nowy olej. Jak la lubię tę Turystkę.
Jak się przesiadłem z Ogara na MZ Trophy a nie miałem prawka jeszcze i po lesie sobie jezdziłem , to byłem zafascynowany że po piachu na trójce daje radę . Długo to nie trwało , łożyska igiełkowe itp szlag trafił za lato. Wujek mnie dopiero uświadomił co zrobiłem . Następna ETZ gdy kupiłem miała 16 tyś i dobiłem do 43 . Gdy sprzedawałem idąc do wojska , to jeszcze rozsądnie chodziła i tego się trzymam do dziś
Witam. W Dieslu jest inaczej ;) W starszych Dieslach nie było przepustnicy w ogóle. W Dieslach mamy regulację obrotów jakościową, w benzyniakach ilościową. Oznacza to, że Diesel może zasysać ciągle maksymalną ilość powietrza a zmianę obrotów uzyskuje się modulując Lambdę czyli stosunek paliwa do powietrza - zmieniając jakość mieszaniny palnej (regulacja jakościowa). W benzyniaku zakres palności mieszaniny jest znacznie węższy i ma nieporównanie większy wpływ na jakość procesu spalania dlatego Lambda w benzyniaku zmienia się w niewielkim zakresie a zmianę obrotów uzyskuje się przez regulację ilości ładunku dostającego się do cylindra (regulacja ilościowa). Dodawane w nowoczesnych Dieslach przepustnice mają na celu ograniczyć straty sprężania pełnej ilości powietrza - jak to ma miejsce w Dieslach bez przepustnic - limitując ilość powietrza sprężanego przy częściowych obciążeniach. Dlatego kierowca w Dieslu steruje dawką paliwa (nie przepustnicą), a przepustnica jeśli jest, sterowana jest przez ECU. ;)
@@MMMK-tv Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Na marginesie mam starego diesla SDI. Niezwykle trwała, nieobciążona jednostka, a przy tym oszczędna, ale wyłącznie do spokojnej jazdy. Po dzisiejszym filmie zwrócę uwagę, jak wciskam pedał gazu.
Bardzo proszę. Stary Diesel nie będzie mieć przepustnicy w ogóle i tam tego zjawiska nie będzie. On będzie najefektywniej przyspieszać jak się gaz od razu wdepnie do dechy. Jedynie jeśli obroty będą za niskie to ze szkodą dla łożysk ;)
PS. Ma imponujący przebieg: u mnie na liczniku niedawno przekroczył 400 kkm, ale go kupiłem w PL, więc myślę, że licznik był "skorygowany" o 100-150 kkm.
Ja nawet nie mam samochodu, a jedynie kręcę się trochę na motorku klasy 125 cc, ale akurat to żeby operować manetką płynnie i spokojnie i żeby obroty szły za gazem było dla mnie zupełnie intuicyjne. No dobra, może to nie tylko intuicja, bo zanim wsiadłem na ten motorek to naoglądałem się za dużo YouTuba (jak zwykle) i usłyszałem że na motocyklu to najważniejsze żeby operowanie manetką (zresztą nie tylko manetką bo i innymi elementami do sterowania) było właśnie spokojne i płynne. Ale intuicyjnie też jakoś tak zawsze czułem że jak nie przyspiesza płynnie za ruchem manetki to szybsze i dalsze odkręcanie to jakby przemoc na silniku.
Odkąd przestałem stosować eko-driving, auto zachowuje się znacznie lepiej, nic mu nie dolega i... MNIEJ PALI! Jednak ma to sens; rozpędzając się do pożądanej prędkości (50-70-120km/h) na jak najniższym biegu (0-70 robię na 2jce lub 3jce) czasowo szybciej wrzucę "bieg jałowy" (czyli 4rkę, nie 5tkę!) Gdybym więc narysował wykres takiego i "ekologicznego" przyspieszania, to pole powierzchni pod linią idącą w górę; przyspieszaniem, będzie znacznie mniejsze na korzyść szybkiego przyspieszania. A to właśnie podczas przyspieszania spalanie wzrasta na najwyższe możliwe wartości. Wciśnięcia gazu do końca oduczyły mnie wadliwe wtryski :P
Dziękuję za kolejny przydatny materiał. Akurat kilka lat temu udało się to sprawdzić na dwóch silnikach (w tym uturbionym), że dla maksymalnego przyspieszenia pedał gazu trzeba doprować do maksimum stopniowo, więc dany fakt potwierdzam praktyką! Aczkolwiek w owe tryby najlepiej się bawić wtedy, gdy sytuacja na drodze nie pozostawia innego wyjścia. We wszystkich innych sytuacjach wolę pozostać przy jeździe oszczędnej oraz bezpiecznej. Dlatego mam pytanie: Pan raczej słyszał o Brake Specific Fuel Consumption "BSFC", które głosi o optymalnym stopniu otwarcia przepustnicy w celu jaknajmniejszego zużycia paliwa podczas rozpędzenia pojazdu. Mnie te dane nieco niepokoją ze względu na to, że optymalne stopnie otwarcia (w zależności od typu silnika) oscylują w granicach 70-90% od maksymalnych. Jak to się ma ze zużyciem silnika oraz innych podzespołów?Przydałoby się, żeby Pan potwierdził lub obalił dana teorię. Dziękuję
Witam Panie Jacku, mam pytanie z trochę z innego temu, a mianowicie. Czy silnik spalinowy (diesel) tej samej pojemności ale większej mocy może mieć mniejsze spalanie ,czy większe spalanie będzie tylko w górnym zakresie obrotów czy w całym. Dziękuję i pozdrawiam.
Witam. Wszystko zależy ile tej mocy będzie mieć więcej. Już wyjaśniam dlaczego. Diesel ma większą (wyższą) sprawność termodynamiczną a zatem tej samej pojemności silnik będzie zużywał wyraźnie mniej paliwa wytwarzając taką samą moc. Ale jeśli tej mocy będziemy z tej pojemności Diesla wyciskać więcej i więcej - na przykład za pomocą doładowania - to w końcu pomimo nadal lepszej sprawności termodynamicznej Diesel zacznie spalać więcej niż bliźniaczy i niewysilony ( o mniejszej mocy) benzyniak.
Jestem ciekawy czy przez to zjawisko odczuwam chwilowe zdławiwnie silnika przy nagłym szybkim otwarciu gazu w moim motocyklu. Yamaha XJ600 4 gaźniki podciśnieniowe. Wiem że w momencie nagłego otwarcia przepustnicy w "kolektorze" dolotowym nagle znika przez jakiś czas podciśnienie. Skoro otworzyliśmy restryktor jakim jest przepustnica to wydaje sie to logiczne. Ale co w przypadku gdy gaźnik jest podciśnieniowy ? Przecież otwieram wyłącznie przepustnicę za tą podcìsnieniową która to sama reguluje dawkę paliwa, "analogowo" i kierowca nie ma bezpośredniego wpływu na stopień jej uchylenia. Jestem bardzo ciekawy dlaczego tak sie dzieje bo może moje "wyobrażenie" całej sytuacji jest błędne. Z tego co wiem gażniki z membraną sterująca miały właśnie precyzyjniej sterować dawką paliwa eliminując wahania lambdy np przez nagłe ruchy manetką gazu przez kierowcę. Czekam niecierpliwie na Pana odpowiedź i pozdrawiam :)
14:02 jak wyglada sytuacja w przypadku silników motocyklowych? Domyślam się ze czas będzie krótszy ale czy zależy on od początkowej prędkości obrotowej silnika czy jest stały?
Jestem kierowcą od 35 lat , kupiłem ceramizer i tak się zastanawiam do jakiego auta go zaaplikować aby wypróbować ? Dać do silnika z przebiegiem 190 000 km(3,5 v6) czy do silnika prawie nowego z przebiegiem 30 000 km (2,0 )oba benzynka.
Tym wykresem wciskania gazu w czasie to mnie znokautowałeś. Odczuwałem to we wtryskowym aucie i gaźnikowym Moto. Ale wykres widzę pierwszy raz na oczy, a nie jestem laikiem. Pozdro
Witam. To oczywiście przykładowy wykres zrobiony dla jednego silnika, ale zależność ta wygląda dość podobnie dla każdego. Jest czasem bardziej wypłaszczona, ma garbik przy innej sygnaturze czasu itp. Chciałem pokazać sam mechanizm - a jak Kolega sam pisze, da się to wyczuć. Pozdrawiam.
To dlatego ride by wire ma tzw gumową manete? Widzę że dużo tunerów którzy tworzą mapę na hamowni zmieniają reakcje na otwarcie przepustnicy i nie ma tej przerwy w odczuciu i mamy zero jedynkowa odpowiedź na manete
Tak, ale to zależy też od wysterowania. Przy Euro 3 tego się tak mocno nie odczuwało. Sam efekt gumowej linki daje już sam wtrysk jeśli jest ubogo wysterowany i to nawet przy normalnej lince gazu. Pozdrawiam.
Pani Jacku super wykład, więcej proszę
Czapki z głów jak zawsze :) Świetny materiał Panie Jacku a w tle jedyna słuszna firma od dodatków silnikowych. Pozdrawiam serdecznie
Działający komentarz taktyczny na minimum siedem słów kluczowych dla algorytmu YT 🤝
Jak zawsze, pełen profesjonalizm, kompendium wiedzy zamknięte i skondensowane do przyswajalnych wartości ;)
Mądrego to aż miło posłuchać
Super filmy i prowadzący. Pozdrawiam autora i widzów. PS. W ramach drobnej dygresji właśnie ponownie zastosowałem ceramizer do silnika swojego dustera 1.0 tce LPG 2020 oraz pierwszy raz w skrzyni biegów przy przebiegu 37 tys. km. Polecam.
Wspaniały wykład.
Dziękuję.
Cieszę się że dawno temu, ojciec nauczył mnie właściwego rozumienia mechaniki.
Książka serwisowa z 1975 roku, dotycząca napraw i eksploatacji motocykli MZ, podaje takie treści:
"Między prędkością obrotową silnika odpowiadającą maksymalnemu momentowi a prędkością odpowiadającą maksymalnej mocy, znajduje się zakres noszący nazwę ekonomicznej prędkości obrotowej silnika. Wynika to z najskuteczniejszego w tym zakresie wydechu spalin, dobrego napełnienia cylindra mieszanką i najmniejszego obciążenia mechanicznego pracujących części silnika.
Zużycie paliwa jest najmniejsze przy prędkości obrotowej mniej więcej odpowiadającej maksymalnemu momentowi, a nie jak przypuszcza wielu kierowców, przy możliwie niskiej prędkości obrotowej silnika. "
Dodam że serwisówka starej Skody, podaje w zasadzie takie same informacje.
Już dawno temu zostało to sprawdzone, zmierzone i potwierdzone. Jednak dziś ekolodzy-hipokryci w szaleństwie pomysłów, z jakichś powodów zakłamują wręcz rzeczywistość...
Bardzo dobry i obrazowy wykład. Pozdrawiam Jacku.
Dwusuw szczególnie nie lubi niskich obrotów 💁
To jest bardziej skomplikowane… W tamtych czasach silniki to pierdziawki, ani momentu ani mocy, stąd tezy z mechaniki były słuszne.
Obecnie silniki są na wyrost i pojazd efektywnie poruszać znacznie w niższych obrotach. Oczywiście nadal przy agresywnej jeździe to bezpieczniej stosować starą szkołę, czyli to o czym mowa w tym filmiku.
Bardzo dobry materiał. Stwierdzenie 'wyczucie silnika' bardzo mi się podoba. Polecam potestować, zwłaszcza dla mniej doświadczonych kierowców testowanie 'prędkości otwierania przepustnicy' i reakcję silnika.
Dziękuję.
Eksperymenty to najlepszy sposób zapamiętywania i zdobywania wiedzy. Też zawsze do tego zachęcam. To chyba nawet naturalna ciekawość aby wypróbować samemu to, czego się właśnie dowiedziało.
Wyczucie silnika (pojazdu) jest niezwykle ważne. Dlatego doświadczeni kierowcy potrafią zrobić znacznie dłuższe przebiegi bez konieczności naprawy niż ci, co tego wyczucia nie mają. Potem najczęściej właśnie ci bez wyczucia narzekają w serwisach na to, że się auto psuje ciągle, wymieniają klocki hamulcowe po 20 000 km i sprzęgła po 10 000 km.
Mnie się udało wymienić fabryczne klocki i fabryczne sprzęgło po 120 000 km, a znam znacznie lepsze rezultaty od mojego.
Pozdrawiam.
@@MMMK-tv Jeden z pojazdów którymi się przemieszczam to Suzuki Baleno 2016 1.2 (tradycyjny 4 cylindrowiec ale z ciekawostkami jak chlodzenie cylindów w postaci nstrysku olejem od dołu). Przebieg 363 tys. km. Brak oznak zużycia :) eksploatowany przeze mnie od przebiegu 290 tys. .... po nauce jazdy :D. Standarowy regularny serwis u dobrego mechanika, kolegi co 12 tys. km. Hmmm w dodatku zagazowany zapewne na początku... i montowany w Indiach (Suzuku Maruti). Polecam. Wg mnie japońska technologia i doświadczenie. Może i nudna ale pozostaję przy dalekim wschodzie :D
@@MMMK-tvA w moim małym pojeździe, tarcze po 140 tysiącach, a sprzęgło przetrwało do czasu złomowania pojazdu. Przyczyną złomowania była blacharka, i niestety ratowanie tych cienkich blaszek nie miało ekonomicznego uzasadnienia.
Świetny materiał😉😉😊eco driving zabija silnik ....jest tak jak mówisz🏆🏆👌👌
Dziękuję za ciekawy i pożyteczny wykład. Pozdrawiam.
Jakże brakowało mi kolejnych materiałów! ps. Ceramizer na łańcuchu robi robotę. A silniku... Dowiem się za wiele lat ;-) Rozsądek osoby technicznej ciężko połaczyć z chwilowym myśleniem użytkownika...
O! TRK502 - właśnie zalałem nowy olej. Jak la lubię tę Turystkę.
Ceramamizer dałeś bezpośrednio na łańcuch? Pisząc że robi robotę co miałeś na myśli ?
Dzięki, dowiedziałem się ciekawej rzeczy. Pozdrawiam.
Na wysokim biegu przy małej prędkości powstają drgania, które uszkadzają poduszki silnika, skrzyni etc
Więcej prosimy filmów Panie Jacku.
Heja, dzięki za kolejne cenne wiadomości 💪
dziękuje za materiał. bardzo ciekawe !
Jak się przesiadłem z Ogara na MZ Trophy a nie miałem prawka jeszcze i po lesie sobie jezdziłem , to byłem zafascynowany że po piachu na trójce daje radę . Długo to nie trwało , łożyska igiełkowe itp szlag trafił za lato. Wujek mnie dopiero uświadomił co zrobiłem . Następna ETZ gdy kupiłem miała 16 tyś i dobiłem do 43 . Gdy sprzedawałem idąc do wojska , to jeszcze rozsądnie chodziła i tego się trzymam do dziś
Jak zwykle świetny materiał. Dziękujemy!
Zakładam, że w dieslu jest bardzo podobnie.
Witam.
W Dieslu jest inaczej ;)
W starszych Dieslach nie było przepustnicy w ogóle. W Dieslach mamy regulację obrotów jakościową, w benzyniakach ilościową. Oznacza to, że Diesel może zasysać ciągle maksymalną ilość powietrza a zmianę obrotów uzyskuje się modulując Lambdę czyli stosunek paliwa do powietrza - zmieniając jakość mieszaniny palnej (regulacja jakościowa). W benzyniaku zakres palności mieszaniny jest znacznie węższy i ma nieporównanie większy wpływ na jakość procesu spalania dlatego Lambda w benzyniaku zmienia się w niewielkim zakresie a zmianę obrotów uzyskuje się przez regulację ilości ładunku dostającego się do cylindra (regulacja ilościowa).
Dodawane w nowoczesnych Dieslach przepustnice mają na celu ograniczyć straty sprężania pełnej ilości powietrza - jak to ma miejsce w Dieslach bez przepustnic - limitując ilość powietrza sprężanego przy częściowych obciążeniach.
Dlatego kierowca w Dieslu steruje dawką paliwa (nie przepustnicą), a przepustnica jeśli jest, sterowana jest przez ECU.
;)
@@MMMK-tv Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Na marginesie mam starego diesla SDI. Niezwykle trwała, nieobciążona jednostka, a przy tym oszczędna, ale wyłącznie do spokojnej jazdy. Po dzisiejszym filmie zwrócę uwagę, jak wciskam pedał gazu.
Bardzo proszę.
Stary Diesel nie będzie mieć przepustnicy w ogóle i tam tego zjawiska nie będzie. On będzie najefektywniej przyspieszać jak się gaz od razu wdepnie do dechy. Jedynie jeśli obroty będą za niskie to ze szkodą dla łożysk ;)
@@MMMK-tv
Dobrze wiedzieć, choć przy jego niskiej mocy nie ma różnicy, czy od razu gaz do dechy, czy nie.
PS. Ma imponujący przebieg: u mnie na liczniku niedawno przekroczył 400 kkm, ale go kupiłem w PL, więc myślę, że licznik był "skorygowany" o 100-150 kkm.
Genialne ... !!!
Ja nawet nie mam samochodu, a jedynie kręcę się trochę na motorku klasy 125 cc, ale akurat to żeby operować manetką płynnie i spokojnie i żeby obroty szły za gazem było dla mnie zupełnie intuicyjne. No dobra, może to nie tylko intuicja, bo zanim wsiadłem na ten motorek to naoglądałem się za dużo YouTuba (jak zwykle) i usłyszałem że na motocyklu to najważniejsze żeby operowanie manetką (zresztą nie tylko manetką bo i innymi elementami do sterowania) było właśnie spokojne i płynne. Ale intuicyjnie też jakoś tak zawsze czułem że jak nie przyspiesza płynnie za ruchem manetki to szybsze i dalsze odkręcanie to jakby przemoc na silniku.
Zastoi się pompka przyspieszająca w gaźniku ;)
Odkąd przestałem stosować eko-driving, auto zachowuje się znacznie lepiej, nic mu nie dolega i... MNIEJ PALI!
Jednak ma to sens; rozpędzając się do pożądanej prędkości (50-70-120km/h) na jak najniższym biegu (0-70 robię na 2jce lub 3jce) czasowo szybciej wrzucę "bieg jałowy" (czyli 4rkę, nie 5tkę!)
Gdybym więc narysował wykres takiego i "ekologicznego" przyspieszania, to pole powierzchni pod linią idącą w górę; przyspieszaniem, będzie znacznie mniejsze na korzyść szybkiego przyspieszania. A to właśnie podczas przyspieszania spalanie wzrasta na najwyższe możliwe wartości.
Wciśnięcia gazu do końca oduczyły mnie wadliwe wtryski :P
Witam i pozdrawiam profesora i oglądających ❤️
👍
Czyi taki silnik w skuterze dzięki bezstopniowej skrzyni biegów pracuje ciągle w optymalnych obrotach wału korbowego 😊
Dziękuję za kolejny przydatny materiał.
Akurat kilka lat temu udało się to sprawdzić na dwóch silnikach (w tym uturbionym), że dla maksymalnego przyspieszenia pedał gazu trzeba doprować do maksimum stopniowo, więc dany fakt potwierdzam praktyką! Aczkolwiek w owe tryby najlepiej się bawić wtedy, gdy sytuacja na drodze nie pozostawia innego wyjścia. We wszystkich innych sytuacjach wolę pozostać przy jeździe oszczędnej oraz bezpiecznej.
Dlatego mam pytanie:
Pan raczej słyszał o Brake Specific Fuel Consumption "BSFC", które głosi o optymalnym stopniu otwarcia przepustnicy w celu jaknajmniejszego zużycia paliwa podczas rozpędzenia pojazdu. Mnie te dane nieco niepokoją ze względu na to, że optymalne stopnie otwarcia (w zależności od typu silnika) oscylują w granicach 70-90% od maksymalnych. Jak to się ma ze zużyciem silnika oraz innych podzespołów?Przydałoby się, żeby Pan potwierdził lub obalił dana teorię.
Dziękuję
Witam Panie Jacku, mam pytanie z trochę z innego temu, a mianowicie. Czy silnik spalinowy (diesel) tej samej pojemności ale większej mocy może mieć mniejsze spalanie ,czy większe spalanie będzie tylko w górnym zakresie obrotów czy w całym. Dziękuję i pozdrawiam.
Witam.
Wszystko zależy ile tej mocy będzie mieć więcej. Już wyjaśniam dlaczego.
Diesel ma większą (wyższą) sprawność termodynamiczną a zatem tej samej pojemności silnik będzie zużywał wyraźnie mniej paliwa wytwarzając taką samą moc. Ale jeśli tej mocy będziemy z tej pojemności Diesla wyciskać więcej i więcej - na przykład za pomocą doładowania - to w końcu pomimo nadal lepszej sprawności termodynamicznej Diesel zacznie spalać więcej niż bliźniaczy i niewysilony ( o mniejszej mocy) benzyniak.
i dlatego każdy szanujący się człowiek jeździ automatem
🇵🇱💪
Jestem ciekawy czy przez to zjawisko odczuwam chwilowe zdławiwnie silnika przy nagłym szybkim otwarciu gazu w moim motocyklu. Yamaha XJ600 4 gaźniki podciśnieniowe. Wiem że w momencie nagłego otwarcia przepustnicy w "kolektorze" dolotowym nagle znika przez jakiś czas podciśnienie. Skoro otworzyliśmy restryktor jakim jest przepustnica to wydaje sie to logiczne. Ale co w przypadku gdy gaźnik jest podciśnieniowy ? Przecież otwieram wyłącznie przepustnicę za tą podcìsnieniową która to sama reguluje dawkę paliwa, "analogowo" i kierowca nie ma bezpośredniego wpływu na stopień jej uchylenia. Jestem bardzo ciekawy dlaczego tak sie dzieje bo może moje "wyobrażenie" całej sytuacji jest błędne. Z tego co wiem gażniki z membraną sterująca miały właśnie precyzyjniej sterować dawką paliwa eliminując wahania lambdy np przez nagłe ruchy manetką gazu przez kierowcę. Czekam niecierpliwie na Pana odpowiedź i pozdrawiam :)
14:02 jak wyglada sytuacja w przypadku silników motocyklowych? Domyślam się ze czas będzie krótszy ale czy zależy on od początkowej prędkości obrotowej silnika czy jest stały?
Ten czas jak się Pan słusznie domyśla nie jest stały i zależy z jakiego pułapu startują obroty oraz od kilku innych czynników.
Jestem kierowcą od 35 lat , kupiłem ceramizer i tak się zastanawiam do jakiego auta go zaaplikować aby wypróbować ? Dać do silnika z przebiegiem 190 000 km(3,5 v6) czy do silnika prawie nowego z przebiegiem 30 000 km (2,0 )oba benzynka.
Lej do V'ki :)
Tym wykresem wciskania gazu w czasie to mnie znokautowałeś.
Odczuwałem to we wtryskowym aucie i gaźnikowym Moto.
Ale wykres widzę pierwszy raz na oczy, a nie jestem laikiem.
Pozdro
Witam.
To oczywiście przykładowy wykres zrobiony dla jednego silnika, ale zależność ta wygląda dość podobnie dla każdego. Jest czasem bardziej wypłaszczona, ma garbik przy innej sygnaturze czasu itp.
Chciałem pokazać sam mechanizm - a jak Kolega sam pisze, da się to wyczuć.
Pozdrawiam.
I gaz do dechy i wypuszczam czad z aparatury co ma 1000wat -pamiętasz ?
No jasne! :D
Miałem pisać o drive-by-wire, a tu proszę - jest.
Co do mieszanki stechiometrycznej to szerokopasmowy O2S powinien pomóc.
No to samo miałem napisać, że komp tym steruje..
To dlatego ride by wire ma tzw gumową manete?
Widzę że dużo tunerów którzy tworzą mapę na hamowni zmieniają reakcje na otwarcie przepustnicy i nie ma tej przerwy w odczuciu i mamy zero jedynkowa odpowiedź na manete
Tak, ale to zależy też od wysterowania. Przy Euro 3 tego się tak mocno nie odczuwało.
Sam efekt gumowej linki daje już sam wtrysk jeśli jest ubogo wysterowany i to nawet przy normalnej lince gazu.
Pozdrawiam.
Dzięki za przekazaną wiedze