Dzięki Pani ksiazkom trzy lata temu odeszłam od męża.. Nadal walczy ze mną w sądach.. Tym razem o dzieci. Spakowalam dzieci i kota i przeprowadziłam się ze wsi do Warszawy. Bez pracy. Teraz po około dwóch latach w tym miejscu pracowalam już w kilku miejscach. Jestem specjalistką w wielu dziedzinach, min.: alpakoterapeutką. Pani książki wzmocniły mnie.. Wiele wytłumaczyły. Dałam sobie radę. Chociaż łatwo nie było, a ludzie pukali się w głowę. .. Pozdrawiam serdecznie
Ludzie nieraz pukaja sie w glowe, bo nie znaja caloksztaltu sytuacji, a probuja sie madrzyc i dawac rady, zwykle malo przydatne. Lepiej sluchac glosu wewnetrznego, ale nie pochopnie
Ja tez wzielam dzieci i odeszlam , bez pracy i bez pomocy , dwa lata temu . Dzis bylam z dziecmi na spacerze w tym parku , kolo ktorego mieszkalam z tyranem . Szybko wyszlismy z tego parku , bo tam tez zostaly wspomnienia o tyranie . Dzis widzimy jakie piekne i wolne zycie mamy od dwoch lat , dzis to widzimy wyraznie , bardziej wyraznie niz kiedy mieszkalismy z tyranem i wyobrazalismy sobie wolne spokojne zycie .
Dokładnie rok temu postąpiłam tak jak radzisz w filmie Beatko. W tamtym momencie zaczął się prawdziwy horror w moim życiu, okazało się jak bardzo niedojrzały emocjonalnie jest mój mąż. Według niego nie mam żadnego prawa do własnych uczuć i obaw, od momentu kiedy wzięłam z nim ślub traktował i chce traktować mnie jak swoją własność i dyktować mi jak mam się czuć, co mam myśleć i robić, bez prawa do własnych sądów. Jestem ogromnie wdzięczna, że przejrzałam na oczy, choć wiem jak trudna walka jeszcze przede mną. Między innymi dzięki Twoim filmom doznałam olśnienia i zaczęłam moje życie na nowo słuchając swojego wewnętrznego głosu.
Osobowosc narcystyczna zawsze traktuje partnera jak swoją własność...to jest jakby jego przedłużenie.Nie jestes jego partnerka Ty jestes jego zdobyczą...dowiedz sie więcej o narcyzach...kanaly..wilczyca być...jestes mistrzem..ukryty narcyzm.. Tam jest to dobrze wyjaśnione.. Powodzenia👍😇
@@agakkk9418 dziękuję bardzo za odpowiedź ❤ tak, już jestem tego wszystkiego świadoma, szkoda tylko że tak późno ale lepiej późno niż wcale. Pozdrawiam Cię serdecznie🤗
i co zostawiłaś go? Moja partnerka jest podobnie wybuchowa emocjonalnie, ale już pracuje nad sobą i jest lepiej a w sumie to oboje jesteśmy podobni ale nie aż tak skrajnie narcystyczni tylko czasami ;)
Dziękuję mój Aniele. Kolejny mądry film. Jedno jest pewne. Musimy bardziej zaufać sobie. Najpierw zaprzyjaźnić się ze sobą, a następnie zaufać swojemu najlepszemu przyjacielowi. Kocham Cię Jacek.
Piekny material Pani Beato👍 Dziekuje. Gdybysmy wszyscy sluchali naszej intuicji mozna bylo by oszczedzic sobie wielu cierpien i przede wszystkim naszych dzieci, ktore stoja posrodku tej sytuacji i one cierpia najbardziej. Wnosza automatycznie w swoim przyszlym zyciu schematy wyniesione z domu. Im wiecej takich zwiazkow, tym wiecej cierpienia. Szczescie ma kobieta jezeli facet zaakceptuje taka decyzje i zdola w ogole wysluchc. Sa tacy ktorzy maja to gleboko gdzies, a i tacy ktorzy za cos takiego potrafia „przymalowac“ Moje zdanie na temat przemocy jest jedno i niezmienne. Jesli facet raz podniesie reke na kobiete, bedzie robil to juz zawsze. Ja juz nigdy nie weszlabym w taki zwiazek i tak wlasnie sortuje ludzi ktorych poznaje. Nauczylam sie tego sluchac. I wie Pani co? Naprawde wielokrotnie uratowalam siebie przed niebezpieczenstwem. W duzej mierze nauczyl mnie tego moj maz alkoholik i za to jestem mu wdzieczna. Trzymam za Was kciuki kobitki. Sluchajcie siebie bardzo dokladnie😊
Około 7 lat temu miałam bardzo podobne wątpliwości, czułam że mój związek mnie bardzo ciągnie w dół. Siedziałam i czytałam "W dżungli niepewności", "W dżungli miłości", "W dżungli samotności". Tak bardzo czułam w sobie głos mówiący odejdź, byłam strasznie rozdarta, między znakami, swoim głosem, zaufaniem temu co czuję czytając Twoje książki a tą myślą, że może się ułoży, a że może przesadzam, może mi się wydaje, może jeśli ja nad sobą popracuję to wszystko będzie dobrze i wszystko się zmieni... Dzisiaj i od dłuższego czasu właściwie wiem, że wtedy zignorowałam swój głos. I wiele razy później. I to boli. Ale uczę się patrzeć na to właśnie jako na lekcję, która mnie ostatecznie wzmacnia. Tak jak mówisz. Dziękuję, bardzo, bardzo wierzę w to co mówisz
Najważniejsze jest to co robisz TERAZ :) czy dalej ignorujesz, czy idziesz za głosem. Przeszłość to tylko lekcja, z której można wyciągnąć to co dla nas ważne.
Moment, w którym ktoś (bliski) nas wyzywa i popycha, to chwila, kiedy musimy zdać sobie sprawę, że przemoc zawsze eskaluje i że będzie z czasem narastać. Być może byliśmy świadkami przemocy w domu rodzinnym, więc nie jest to dla nas aż tak szokujące jak dla kogoś, kto z przemocą w bliskiej relacji nigdy się nie zetknął. On/ona przeprosi zapewne, ale doświadczona przemoc i lęk przed jej nawrotem pozostaną w naszej pamięci. Maska opadła i widzimy (?) z kim mamy do czynienia, choć próbujemy to tłumaczyć, wybaczyć, zapomnieć. Być może dotychczas byliśmy obiektem "tylko" przemocy psychicznej; teraz podniesiono na nas rękę. Przed nami bardzo trudna decyzja, bo wciąż czujemy miłość, przywiązanie, czułość; gdy nie ma dzieci, należy bardzo poważnie zastanowić się nad odejściem.
Taaak, i jakbym 28 lat temu miała tę wiedzę co teraz dziś byłabym panienką a nie rozwódką i mogłabym wziąć ślub z prawdziwej miłości 😊 Pozdrawiam serdecznie 😊
@@malgorzatax6646 nie prawda... byłam na dwóch ...po unieważnieniu pierwsze go związku...w obu na ślubie były też dzieci , które były owoce m Miłości mam nadzieję bo to różnie jest.... czasem Nam się chyba tylko wydaje,że to była Miłość...
Mam 36 lat, nie mam dzieci, nie chce ślubu, żyję z moim partnerem 10 lat i tak właśnie czuje w sercu, że chce żyć. Ludzie się pytają o to, słysze różne sentencje zaprogramowanych ludzi, którzy mają schematy w głowie i dziwią się, że ja nie chcę iść tą samą drogą co oni. No powiem tylko, że NAJWAŻNIEJSZE JEST TYLKO TO, CO MY CHCEMY ZROBIĆ Z NASZYM ŻYCIEM. Reszta się nie liczy. :)
Dzieci w takim domu są nieszczęśliwe skoro ich rodzice są nieszczęśliwi że sobą i wiem o czym piszesz bo Ja się w takim domu wychowałam i taki też stworzył AM niestety....
Pani Beato. Dziękuję i nie dlatego że mówi Pani prawdę ale dlatego że obudziła Pani we mnie wolę walki . Walki psychologicznej bo myślę że ja jestem świadoma tego wszystkiego wokół mnie ale chyba jednak potrzebuje pomocy od 2 -iej strony ale nie umiem poprosić.... czy Pani może mi pomóc?
Pani Beata nie ma kwalifikacji do prowadzenia fachowej terapii, ona jest "specjalistką od wszystkiego"; proszę spróbować poszukać terapeuty w okolicy (to może trochę potrwać oraz sporo kosztować) lub też czytać mądrych ludzi i oglądać sensowne kanały na YT (jest sporo). Może też jakaś mądra przyjaciółka jest przy Pani boku?
Myślę, że człowiek boi się eskalacji agresji ze strony przemocowego partnera po zakomunikowaniu swojej decyzji o odejściu. Jest to intuicyjne, ale także poparte statystykami- większość napaści ma miejsce po rozstaniu. Jeśli w grę wchodzi współdzielenie opieki nad dziećmi, sytyacja się komplikuje jeszcze bardziej. Warto byłoby również edukować społeczeństwo od wieku dziecięcego w temacie przemocy i manipulacji oraz pracować nad systemowymi rozwiązaniami dla ofiar.
Pani Beato, czytam pani ksiazke "Blondynka nad Gangesem", wydanie z 2015 roku, niestety nie da sie uzyc aplikacji Tap 2C, podobno juz od roku czy dwóch nie dziala, nie mozna wiec skanowac i ogladac zdjec. Czy daloby sie cos z tym zrobic ? Ksiazke i tak przeczytam, bo ciekawa, ale wszystkie zdjecia i filmy tez bym obejrzala. Pozdrawiam cieplo
Jest taka książka Rudy Simone ,,Czy mój facet jest bez serca?" - nie zawsze, ale coraz częściej wychodzi na jaw, że problemem w związku jest to co opisuje autorka.
@@izasz8185 to trzeba jechać samej lub w delegację na rok :D Ja od swojej kobiety odszedłem na 5minut powiedziałem że to koniec byłem spakowany i od razu doznała szoku powiedziała, że bardzo mnie kocha przytuliła że poczułem miłość że nie mogłem odejść i jej stosunek się zmienił o 180 stopni ;) Polecam terapię szokową. Ale nie wiem czy dłużej tak zostanie... czas pokaże:)
Beatko, proszę odpowiedz. Czy jesteś zadowolona z tej białej podłogi, czy jest funkcjonalna? Jakie tworzy wrażenie (nowoczesnosci, ciepła, czy zimna) taka podłoga w mieszkaniu???
Pani Beato kieruje Pani swoje filmy do kobiet, ale te historie są bardzo uniwersalne :) Oczywiście poszczególne wątki mogą się różnić ale centrum historii jest podobne.
Pewność, że kocham i chcę być z danym człowiekiem, też może się z czasem zmienić w niechęć i znużenie. Niestety nie ma żadnych gwarancji; nawet piękna biała suknia i biskup kropiący małżonków wodą święconą szczęścia na lata nie zapewnią ;-) Pozdrawiam
@@jesieniara. Albo dlayego, bo wszyscy wokolo juz wzieli slub, to "ja tez musze". Znam kogos, kto juz na weselu wiedzial, ze zle zrobil, oczywiscie po paru latach byl rozwod ...
Ja wzięłam ślub z rozsądku. Mój mąż wydawał się idealnym materiałem na męża, a ja w wieku 35 lat, byłam już zmęczona czekaniem na księcia z bajki. Kochałam go, to na pewno, ale nie była to szaleńcza, raczej rozsądna miłość. Do ostatniego dnia przed ślubem miałam wątpliwości, wiedziałam, że to nie jest facet z moich marzeń, ale pomyślałam, ze to nie jest najważniejsze. Ważne, że jest to przyzwoity człowiek, ważne, że mnie kocha i ważne, że już nie będę sama. W dniu ślubu pierwszy raz od długiego czasu obudziłam się z zupełnie innym nastawieniem, wtedy pierwszy raz poczułam, że robię dobrze. Niestety mimo idealnego ślubu i cudownej podróży poślubnej życie pokazało i to w bardzo krótkim czasie, że nic nas tak naprawdę nie łączy. Dziś, 2,5 roku po ślubie mieszkamy już od 3 miesięcy osobno i raczej niebawem się rozwiedziemy. Teraz widzę wyraźnie, że powinnam była posłuchać swojej intuicji. Z jednej strony jest żal i smutek, ale z drugiej wiem, że wcale nie byliśmy ze sobą blisko. Wygrał rozsądek zarówno z mojej jak i męża strony dlatego oboje wzięliśmy ten ślub. Nie wiem, jak moje życie się ułoży, przeraża mnie rozwód, ale zdaje sobie sprawę, że tkwienie w takim związku, gdzie nie ma uczucia, bliskości chyba też nie ma sensu.
To bardzo wartościowa lekcja dla ciebie! Niezwykle ważne doświadczenie. Jeśli będziesz szła zgodnie ze sobą i głosem swego serca, wszechświat będzie cię wspierał. Wszystko się ułoży, a jeśli pojawią się jakieś trudności, na pewno je pokonasz. Idź w zaufaniu. ;) Pozdrawiam :-)
Katarzyna Sz. Proszę się zbytnio nie martwić rozwodem; jeśli Państwo nie macie dzieci ani wiele wspólnego majątku do podziału, jeśli oboje zgadzacie się na rozwód bez orzekania o winie, to procedura rozwodowa jest formalnością, do której przeprowadzenia nie potrzeba prawnika. Wszystko można załatwić w miarę szybko i w cywilizowany sposób, potem można nawet z byłym małżonkiem wypić pożegnalną kawę ;-) Pozdrawiam serdecznie.
To porady dla singli, najwyzej z dochodzącym samcem lub samicą. Wszystkie te teorie rozjechałyby się pani w przypadku posiadania dzieci. Ale gdyby dzieci wychowywala niania lub babcia, to już można sobie medytować i filozofować.
Dzięki Pani ksiazkom trzy lata temu odeszłam od męża.. Nadal walczy ze mną w sądach.. Tym razem o dzieci.
Spakowalam dzieci i kota i przeprowadziłam się ze wsi do Warszawy. Bez pracy. Teraz po około dwóch latach w tym miejscu pracowalam już w kilku miejscach. Jestem specjalistką w wielu dziedzinach, min.: alpakoterapeutką.
Pani książki wzmocniły mnie.. Wiele wytłumaczyły.
Dałam sobie radę. Chociaż łatwo nie było, a ludzie pukali się w głowę. ..
Pozdrawiam serdecznie
Trzeba odejść kategorycznie. Z tyranem nie ma co iść na kompromisy.
Ludzie nieraz pukaja sie w glowe, bo nie znaja caloksztaltu sytuacji, a probuja sie madrzyc i dawac rady, zwykle malo przydatne. Lepiej sluchac glosu wewnetrznego, ale nie pochopnie
@@margotfontana3886 Tak..
Ja tez wzielam dzieci i odeszlam , bez pracy i bez pomocy , dwa lata temu . Dzis bylam z dziecmi na spacerze w tym parku , kolo ktorego mieszkalam z tyranem . Szybko wyszlismy z tego parku , bo tam tez zostaly wspomnienia o tyranie . Dzis widzimy jakie piekne i wolne zycie mamy od dwoch lat , dzis to widzimy wyraznie , bardziej wyraznie niz kiedy mieszkalismy z tyranem i wyobrazalismy sobie wolne spokojne zycie .
I w końcu poczuć wolność na swoich warunkach
Dokładnie rok temu postąpiłam tak jak radzisz w filmie Beatko. W tamtym momencie zaczął się prawdziwy horror w moim życiu, okazało się jak bardzo niedojrzały emocjonalnie jest mój mąż. Według niego nie mam żadnego prawa do własnych uczuć i obaw, od momentu kiedy wzięłam z nim ślub traktował i chce traktować mnie jak swoją własność i dyktować mi jak mam się czuć, co mam myśleć i robić, bez prawa do własnych sądów. Jestem ogromnie wdzięczna, że przejrzałam na oczy, choć wiem jak trudna walka jeszcze przede mną. Między innymi dzięki Twoim filmom doznałam olśnienia i zaczęłam moje życie na nowo słuchając swojego wewnętrznego głosu.
Osobowosc narcystyczna zawsze traktuje partnera jak swoją własność...to jest jakby jego przedłużenie.Nie jestes jego partnerka Ty jestes jego zdobyczą...dowiedz sie więcej o narcyzach...kanaly..wilczyca być...jestes mistrzem..ukryty narcyzm..
Tam jest to dobrze wyjaśnione..
Powodzenia👍😇
@@agakkk9418 dziękuję bardzo za odpowiedź ❤ tak, już jestem tego wszystkiego świadoma, szkoda tylko że tak późno ale lepiej późno niż wcale. Pozdrawiam Cię serdecznie🤗
Dobrze takie historie czytać...
i co zostawiłaś go? Moja partnerka jest podobnie wybuchowa emocjonalnie, ale już pracuje nad sobą i jest lepiej a w sumie to oboje jesteśmy podobni ale nie aż tak skrajnie narcystyczni tylko czasami ;)
Beata, dziękuję ci za ten filmik - tego właśnie najbardziej potrzebuję! Być sama ze sobą!
Aniu dużo wsparcia dla Ciebie, bo wzięcie odpowiedzialności za swoje życie to nie lada wyzwanie, ale warto 😉
Trzymam kciuki! 💞
Jakbym słyszała swoją historię.
Wyszłam za mąż czując opór swój i wszechświata, bo dawał mi znaki, które zignorowałam.
Dziękuję mój Aniele. Kolejny mądry film. Jedno jest pewne. Musimy bardziej zaufać sobie. Najpierw zaprzyjaźnić się ze sobą, a następnie zaufać swojemu najlepszemu przyjacielowi. Kocham Cię Jacek.
Dziękuję bardzo za informacje. ...u mnie tak było właśnie
Piekny material Pani Beato👍 Dziekuje. Gdybysmy wszyscy sluchali naszej intuicji mozna bylo by oszczedzic sobie wielu cierpien i przede wszystkim naszych dzieci, ktore stoja posrodku tej sytuacji i one cierpia najbardziej. Wnosza automatycznie w swoim przyszlym zyciu schematy wyniesione z domu. Im wiecej takich zwiazkow, tym wiecej cierpienia. Szczescie ma kobieta jezeli facet zaakceptuje taka decyzje i zdola w ogole wysluchc. Sa tacy ktorzy maja to gleboko gdzies, a i tacy ktorzy za cos takiego potrafia „przymalowac“
Moje zdanie na temat przemocy jest jedno i niezmienne. Jesli facet raz podniesie reke na kobiete, bedzie robil to juz zawsze. Ja juz nigdy nie weszlabym w taki zwiazek i tak wlasnie sortuje ludzi ktorych poznaje. Nauczylam sie tego sluchac. I wie Pani co? Naprawde wielokrotnie uratowalam siebie przed niebezpieczenstwem. W duzej mierze nauczyl mnie tego moj maz alkoholik i za to jestem mu wdzieczna. Trzymam za Was kciuki kobitki. Sluchajcie siebie bardzo dokladnie😊
Intuicja jest naszą najlepszą przyjaciółka 💕
Około 7 lat temu miałam bardzo podobne wątpliwości, czułam że mój związek mnie bardzo ciągnie w dół. Siedziałam i czytałam "W dżungli niepewności", "W dżungli miłości", "W dżungli samotności". Tak bardzo czułam w sobie głos mówiący odejdź, byłam strasznie rozdarta, między znakami, swoim głosem, zaufaniem temu co czuję czytając Twoje książki a tą myślą, że może się ułoży, a że może przesadzam, może mi się wydaje, może jeśli ja nad sobą popracuję to wszystko będzie dobrze i wszystko się zmieni... Dzisiaj i od dłuższego czasu właściwie wiem, że wtedy zignorowałam swój głos. I wiele razy później. I to boli. Ale uczę się patrzeć na to właśnie jako na lekcję, która mnie ostatecznie wzmacnia. Tak jak mówisz. Dziękuję, bardzo, bardzo wierzę w to co mówisz
Najważniejsze jest to co robisz TERAZ :) czy dalej ignorujesz, czy idziesz za głosem. Przeszłość to tylko lekcja, z której można wyciągnąć to co dla nas ważne.
Witam serdecznie Wszystkich z słonecznej Majorki i Ciebie Beatko😘😘🌹🌹🌹
to samo ma co Ania z moim partnerem tylko nie jestem po slubie dziekuje za radę wiem co teraz muszę zrobić 😘
Moment, w którym ktoś (bliski) nas wyzywa i popycha, to chwila, kiedy musimy zdać sobie sprawę, że przemoc zawsze eskaluje i że będzie z czasem narastać. Być może byliśmy świadkami przemocy w domu rodzinnym, więc nie jest to dla nas aż tak szokujące jak dla kogoś, kto z przemocą w bliskiej relacji nigdy się nie zetknął.
On/ona przeprosi zapewne, ale doświadczona przemoc i lęk przed jej nawrotem pozostaną w naszej pamięci. Maska opadła i widzimy (?) z kim mamy do czynienia, choć próbujemy to tłumaczyć, wybaczyć, zapomnieć. Być może dotychczas byliśmy obiektem "tylko" przemocy psychicznej; teraz podniesiono na nas rękę. Przed nami bardzo trudna decyzja, bo wciąż czujemy miłość, przywiązanie, czułość; gdy nie ma dzieci, należy bardzo poważnie zastanowić się nad odejściem.
Gdy są dzieci tym bardziej należy zastanowić się nad odejściem... lepiej daleko od siebie,by nie przekazywać złych wzorców dzieciom
@@BIALALAPA Zgadzam się, ale może być trudniej podjąć taką decyzję.
@@pertelote4526 nawet bardzo
Taaak, i jakbym 28 lat temu miała tę wiedzę co teraz dziś byłabym panienką a nie rozwódką i mogłabym wziąć ślub z prawdziwej miłości 😊
Pozdrawiam serdecznie 😊
Panienka, czy rozwóka to tylko nazwa, a ślub z prawdziwej miłości zawsze można wziąć. :) Wiek to tylko liczba!
@@AgnesJuszczyk tak, pewnie masz rację, ale ślub kościelny tylko raz...😟
@@malgorzatax6646 nie prawda... byłam na dwóch ...po unieważnieniu pierwsze go związku...w obu na ślubie były też dzieci , które były owoce m Miłości mam nadzieję bo to różnie jest.... czasem Nam się chyba tylko wydaje,że to była Miłość...
Wcale nie Jestem jednak pewna,że te osoby w tych drugich związkach są szczęśliwe....
Mam 36 lat, nie mam dzieci, nie chce ślubu, żyję z moim partnerem 10 lat i tak właśnie czuje w sercu, że chce żyć. Ludzie się pytają o to, słysze różne sentencje zaprogramowanych ludzi, którzy mają schematy w głowie i dziwią się, że ja nie chcę iść tą samą drogą co oni.
No powiem tylko, że NAJWAŻNIEJSZE JEST TYLKO TO, CO MY CHCEMY ZROBIĆ Z NASZYM ŻYCIEM. Reszta się nie liczy. :)
nie chcesz ślubu z powodów światopoglądowych czy prawnych?
@@Crixuus1 to płynie z wewnątrz mnie. Od zawsze czułam, ze chce tak żyć.
Nieszczęśliwi ludzie tworzą nieszczęśliwe związki.
ruclips.net/video/Q7MGUksJdgg/видео.html
Zostać czy odejść o to jest pytanie, które spędza mi sen z powiek i zastanawiam się czy Jest Ktoś kto zna odpowiedź na nie;-):-(:-)
❤❤❤
Zastanawiać się można bez końca i nic to nie da. Problem nie zniknie.
Wiem i Kocham Cię !
🥰
Kocham Panią
Jestem 20 lat z moim mężem s powodu dzieci. ...i powinnam odejść. ...
Co Bog zlaczył czlowiek niech nie rozdziela.
@@tomaszlity7033 Bóg Jest Miłością a nie każdy małżeństwa jest zawarte z Miłości a jak tak popatrzeć to chyba mało które niestety....
Dzieci w takim domu są nieszczęśliwe skoro ich rodzice są nieszczęśliwi że sobą i wiem o czym piszesz bo Ja się w takim domu wychowałam i taki też stworzył AM niestety....
I ja....
Przed ślubem jest sielanka,a po zaczyna się warczenie.
przywiązanie źrodlem cierpienia
Dziękuję
Wspaniałe.
Pani Beato. Dziękuję i nie dlatego że mówi Pani prawdę ale dlatego że obudziła Pani we mnie wolę walki . Walki psychologicznej bo myślę że ja jestem świadoma tego wszystkiego wokół mnie ale chyba jednak potrzebuje pomocy od 2 -iej strony ale nie umiem poprosić.... czy Pani może mi pomóc?
Pani Beata nie ma kwalifikacji do prowadzenia fachowej terapii, ona jest "specjalistką od wszystkiego"; proszę spróbować poszukać terapeuty w okolicy (to może trochę potrwać oraz sporo kosztować) lub też czytać mądrych ludzi i oglądać sensowne kanały na YT (jest sporo). Może też jakaś mądra przyjaciółka jest przy Pani boku?
Myślę, że człowiek boi się eskalacji agresji ze strony przemocowego partnera po zakomunikowaniu swojej decyzji o odejściu. Jest to intuicyjne, ale także poparte statystykami- większość napaści ma miejsce po rozstaniu. Jeśli w grę wchodzi współdzielenie opieki nad dziećmi, sytyacja się komplikuje jeszcze bardziej. Warto byłoby również edukować społeczeństwo od wieku dziecięcego w temacie przemocy i manipulacji oraz pracować nad systemowymi rozwiązaniami dla ofiar.
dokladnie , racja .
Ja czuję opor i bunt. Nie wiem skad takie uczucie w sobie. A mino to nie potrafię odejsc
❤❤❤❤
Pani Beato, czytam pani ksiazke "Blondynka nad Gangesem", wydanie z 2015 roku, niestety nie da sie uzyc aplikacji Tap 2C, podobno juz od roku czy dwóch nie dziala, nie mozna wiec skanowac i ogladac zdjec. Czy daloby sie cos z tym zrobic ? Ksiazke i tak przeczytam, bo ciekawa, ale wszystkie zdjecia i filmy tez bym obejrzala. Pozdrawiam cieplo
Są takie słowo piosenki to już jest koniec Jesteś wolni możemy iść;-):-(:-)
Bardzo mądre co Pani möwi gdyby ktoś wcześniej mi tak ładnie pomögł....nie straciłabym tyle lat...
Jest taka książka Rudy Simone ,,Czy mój facet jest bez serca?" - nie zawsze, ale coraz częściej wychodzi na jaw, że problemem w związku jest to co opisuje autorka.
Dla wszystkich do przeczytania ewangelia sw mateusza 18,6.Potem komentujcie.
Pani Beatko wszystko prawda❤️ Ale nie jest łatwo wyprowadzić się jak się ma dzieci a mąż nie chce dać dzieci.
znowu zrządzenie losu, o tym dzis myslałam, miłego dnia :D
To jest jedno z wielu pytań na, które nie znam odpowiedzi...zostać czy odejść!???!
jak tak się pytasz to odejdź na jakiś czas i sprawdź ;) Poleć na wakacje.
@@bosswwa7200 już byłam na wakacjach z mężem i dziećmi
@@bosswwa7200 i dalej tego nie wiem;-):-):-)
@@izasz8185 to trzeba jechać samej lub w delegację na rok :D Ja od swojej kobiety odszedłem na 5minut powiedziałem że to koniec byłem spakowany i od razu doznała szoku powiedziała, że bardzo mnie kocha przytuliła że poczułem miłość że nie mogłem odejść i jej stosunek się zmienił o 180 stopni ;) Polecam terapię szokową. Ale nie wiem czy dłużej tak zostanie... czas pokaże:)
@@izasz8185 przez to ja też jakoś odkryłem ten związek na nowo, że jakoś bardziej mi zależy bo widzę że jej też :)
Beatko, proszę odpowiedz.
Czy jesteś zadowolona z tej białej podłogi, czy jest funkcjonalna?
Jakie tworzy wrażenie (nowoczesnosci, ciepła, czy zimna) taka podłoga w mieszkaniu???
Pani Beato kieruje Pani swoje filmy do kobiet, ale te historie są bardzo uniwersalne :) Oczywiście poszczególne wątki mogą się różnić ale centrum historii jest podobne.
❤️
Ale o co chodzi? Ślub się bierze z miłości i z pewności, że kocham i chce być z tym człowiekiem. Reszta to farsa i niedorzeczności.
Niektórzy biorą ślub, bo dziewczyna zaszła w ciążę.
Czasem dla kasy, z lęku przed samotnością lub aby uciec z domu, czasem ciąża albo uległość wobec innych... Itd
Pewność, że kocham i chcę być z danym człowiekiem, też może się z czasem zmienić w niechęć i znużenie. Niestety nie ma żadnych gwarancji; nawet piękna biała suknia i biskup kropiący małżonków wodą święconą szczęścia na lata nie zapewnią ;-) Pozdrawiam
@@pertelote4526 niestety i tak bywa kiedy się nie pielęgnuje i nie podsycać uczuć.
@@jesieniara.
Albo dlayego, bo wszyscy wokolo juz wzieli slub, to "ja tez musze".
Znam kogos, kto juz na weselu wiedzial, ze zle zrobil, oczywiscie po paru latach byl rozwod ...
I to jest pytanie na , które chciałyby znać odpowiedz:-(
Kocham Cię. Nie mam nikogo Nikogo tzn Mam Go Tego co słoneczko tu unosi!
🧸
o
Ja wzięłam ślub z rozsądku. Mój mąż wydawał się idealnym materiałem na męża, a ja w wieku 35 lat, byłam już zmęczona czekaniem na księcia z bajki. Kochałam go, to na pewno, ale nie była to szaleńcza, raczej rozsądna miłość. Do ostatniego dnia przed ślubem miałam wątpliwości, wiedziałam, że to nie jest facet z moich marzeń, ale pomyślałam, ze to nie jest najważniejsze. Ważne, że jest to przyzwoity człowiek, ważne, że mnie kocha i ważne, że już nie będę sama. W dniu ślubu pierwszy raz od długiego czasu obudziłam się z zupełnie innym nastawieniem, wtedy pierwszy raz poczułam, że robię dobrze. Niestety mimo idealnego ślubu i cudownej podróży poślubnej życie pokazało i to w bardzo krótkim czasie, że nic nas tak naprawdę nie łączy. Dziś, 2,5 roku po ślubie mieszkamy już od 3 miesięcy osobno i raczej niebawem się rozwiedziemy. Teraz widzę wyraźnie, że powinnam była posłuchać swojej intuicji. Z jednej strony jest żal i smutek, ale z drugiej wiem, że wcale nie byliśmy ze sobą blisko. Wygrał rozsądek zarówno z mojej jak i męża strony dlatego oboje wzięliśmy ten ślub. Nie wiem, jak moje życie się ułoży, przeraża mnie rozwód, ale zdaje sobie sprawę, że tkwienie w takim związku, gdzie nie ma uczucia, bliskości chyba też nie ma sensu.
Życzę dużo siły Kasia! Jesteś w moim wieku :)
@@maggie9794 Dziękuję, przyda się na pewno :-)
To bardzo wartościowa lekcja dla ciebie! Niezwykle ważne doświadczenie.
Jeśli będziesz szła zgodnie ze sobą i głosem swego serca, wszechświat będzie cię wspierał. Wszystko się ułoży, a jeśli pojawią się jakieś trudności, na pewno je pokonasz. Idź w zaufaniu. ;)
Pozdrawiam :-)
@@viktoriasun9504 Dziękuję. Chciałabym żeby się wszystko ułożyło..
Katarzyna Sz. Proszę się zbytnio nie martwić rozwodem; jeśli Państwo nie macie dzieci ani wiele wspólnego majątku do podziału, jeśli oboje zgadzacie się na rozwód bez orzekania o winie, to procedura rozwodowa jest formalnością, do której przeprowadzenia nie potrzeba prawnika. Wszystko można załatwić w miarę szybko i w cywilizowany sposób, potem można nawet z byłym małżonkiem wypić pożegnalną kawę ;-) Pozdrawiam serdecznie.
To porady dla singli, najwyzej z dochodzącym samcem lub samicą. Wszystkie te teorie rozjechałyby się pani w przypadku posiadania dzieci. Ale gdyby dzieci wychowywala niania lub babcia, to już można sobie medytować i filozofować.
E tam miesiąc. Z ołtarza dać noge jeszcze mozna. .. ;)
❤❤❤