Moi drodzy! Oprócz tego materiału mam dla Was coś jeszcze! Specjalny mini kurs "5 powodów, przez które zostawiła Cię kobieta", który jest pigułką wiedzy na temat najczęściej niezaspokajanych kobiecych potrzeb. Link znajdziecie tutaj: bit.ly/5powo Enjoy!
Widzę, że to mężczyzna musi pracować nad sobą a kobieta już nie. Czy tylko mężczyźni mają cierpliwie pod kobietę się dostosować. Może nauczyć kobiety, żeby nas nie nadwyrężać swoimi problemami. Ciekawe, która chciałaby słuchać o problemie w pracy związanej z usterką silnika 1,6 hdi 16-to zaworowego?
@@bartxxful Następny. Ręce opadają jak widzę takie postawy. "Tylko mężczyźni". Popatrz - ruclips.net/video/uqOF9FguD-w/видео.html tam one piszę, że tylko kobiety "mają coś robić". Rozumiesz postawę? Odbijając piłkę i szukając na zewnątrz nic nie zmienisz. Nic nie wniesiesz na wyższy poziom.
@@rawskipawel przeglądając oferty szkoleń budowy relacji damsko męskich, widzę szkolenia głównie kierowane do mężczyzn. Czy w ten sposób nie rozleniwiamy kobiety? Potem tylko kobiece roszczenia rosną..
@@bartxxful Widzisz to, co chcesz widzieć. Wyjątkowa Kobieta on-line, The Flame - kursy kierowane do kobiet. Prowadziłem także niejednokrotnie warsztaty właśnie dla kobiet. Generalnie, ogromna liczba płci pięknej wkłada sporo energii by lepiej zrozumieć nas mężczyzn i by być naprawdę atrakcyjną istotą. Nie tylko zewnętrznie. Wiem, że to się może wydawać aż dziwne, ale takie kobiety istnieją. Z podejściem jednak z jakim podchodzisz teraz, nie dziwie się, że ich nie dostrzegasz.
@@rawskipawel mimo że krytykujesz moje opinie to daję łapkę w górę. Zgłaszając swoje opinie dostajesz znak od słuchacza, że jednak jest coś na co musicie zwrócić uwagę w następnych nagraniach. Nie musi być tak, że widzę to co chce widzieć. Jestem tylko w tym miejscu gdzie tylko to widzę...
Jestem kobietą i wypowiem się jak to odczuwam z mojego punktu widzenia (sytuacja z pierścionkiem). Nie wiem jak bardzo popsuta była ta relacja, ale rzucanie pierścionkiem jest bardzo dużym sygnałem do chęci zakończenia związku. Jeśli bym coś takiego zrobiła to np. sytuacji gdy dowiedziałabym się że mój facet mnie notorycznie zdradzał. Nigdy nie rzucałabym pierścionkiem żeby sprawdzić granicę swojego faceta. Jeśli się nie układa no to sorry inaczej się to rozwiązuje :) Nie popieram tego że kobiety to chodzące emocje, myślę że w jakimś stopniu tak ale jednak kiedyś stajemy się dorosłe i pewne zachowania są po prostu dziecinne. Staram się panować nad emocjami jak potrafię :)
Jeżeli masz do uleczenia wewnętrzne dziecko to opanowanie emocji jednak jest problemem. Ja pewnie rzuciłabym pierścionkiem ale za dwie godziny przeprosiła za zachowanie mówiąc, że zrobiło mi się przykro i stąd ta reakcja. Może to dlatego, że szybko się denerwuję ale i często przepraszam. Taka włoska natura. Pozdrawiam serdecznie 😊
Tak dokładnie kobiety szczerze się nie komunikują niestety. Ja jako facet niestety odbieram to jako obludę i zakłamanie dla swoich korzyści. I niestety przeważnie tak jest😊
@@she1464 temat uleczania wewnętrznego dziecka został już tak szeroko omówiony, że tylko ktoś kto wciąż zachowuje się jak dziecko dla swojego dobra powinien nad sobą popracować i wydorośleć, przestać grzebać się w przeszłości i skupić się na tu i teraz, na przyszłości.
To powiedz mi cwaniaczku jak baba wsciekla o byle co, nawet.o cos co sama zjebala jest wsciekla na chlopa, to powoedz mi jak to niby ogarnac ??? Nie mowimy o jednej sytuacji tylko o dziesiatkach wscieklych sytuacji ? Jakiego wsparcia oczekujecie,.orzytaknac wam,.zajebac strzala na uspokojenie.??? Czego wy wtedy chcecie kiedy wbijacie kly w swojego partnera o NIC ???! Przestancie reklamowac "wspieranie zlych kobiecych zachowan" tlumaczac sie ze ONE TAKIE SA. To niechajsie kurwa kontroluja tez same albo powiedza "cokolwiek bym nie robila, ustaw.mnie po.swojemu" I dla chlopa bedzie wszytko jasne 👍🏻
Mam za sobą ponad 30 lat życia w związku, z różnymi emocjami miałem do czynienia. Jednak po tylu latach ciągle mam taką refleksję, że facet w związku jest ubezwłasnowolniony. To mężczyźni muszą ulegać, próbować zrozumieć, odpowiednio interpretować jej wypowiedzi itd,itd. Wszystko jest ok na początku, a po pewnym czasie bywa męczące. Ile razy można dawać przestrzeń, próbować zrozumieć dlaczego raz nie mogłoby być odwrotnie. A przecież, to kobiety walczą o równouprawnienie itp. W związku partnerskim moim zdaniem najważniejszy jest kompromis (obustronny) a nie uległość. Nasuwa mi się takie skojarzenie jak z ADHD. Kiedyś, jak dziecko nabroiło to dostawało klapsa a czasem i kilka i już wszystko działało jak w zegarku. Dziś jak dzieciak jest niewychowany to się tłumaczy że ma ADHD. Do którego momentu w tym co Pan mówi jest rozsądek, a kiedy człowiek zostaje pod pantoflem?
XD halo admin, ten komentarz jest do usunięcia. Kto powiedział, że to ma nie działać w dwie strony? A poza tym. Przez tzw. Wpierdolizer dziecko dostaje świetny prezent- traumy życiowe, problemy psychiczne etc. To że kiedyś nie mówiono o chorobach psychicznych (bo nie były tak dobrze zbadane jak dziś) to nie znaczy, że to nie istnieje xD analogicznie rzecz ujmując można powiedzieć, że kiedyś nie mówili o chorobach nowotworowych xd
@@aleksandrakrupa9288Halo, halo. Chyba oglądaliśmy różne filmy. Nie wiem, gdzie w tym materiale usłyszałaś, że kobieta też ma rozumieć faceta, dawać mu przestrzeń, akceptować to że czegoś chce ale nie potrafi tego zwerbalizować (albo sam nie wie o co mu chodzi) i w związku z tym czymś rzuca (np. pierścionkiem)? Ja niczego takiego nie usłyszałem. I ma trochę racji facet którego krytykujesz. Związek dwojga osób nie powinien się opierać na tym, że jedna strona powinna wczuwać się w intencje i niewypowiedziane komunikaty drugiej i odgadywać jej potrzeby, podczas gdy druga strona nie musi słuchać tego, co się do niej mówi i tego rozumieć, bo przecież najważniejsze jest to, jak się mówi (czyli jakieś tajemnicze "nie" z kropką). To tyle od zwykłej męskiej szowinistycznej świni, która mówi to co myśli i ma to znaczyć dokładnie to, co zostało powiedziane, bez żadnych podtekstów i ukrytych znaczeń. I nie cierpi, gdy ktoś mu mówi co chciał powiedzieć lub myślał, kiedy powiedział to co zostało powiedziane
Dotarłem do sytuacji z pierścionkiem.... kobieta rzuca pierścionki w faceta, żeby bo zmusić do ogarnięcia sytuacji, która ja/ich przerasta. Najlepszy komentarz który mi się nasuwa... Panowie, którzy to czytacie, można mieć fajne życie i śliczną ogarniętą partnerkę, która nie jest dzieckiem i której reakcje są przewidywalne i adekwatne. . Polecam rozwój osobisty i dbanie o swoje życie przede wszystkim.
prawdopodobnie kobieta nie rzuciłaby tym pierscionkiem gdyby nie dusiła czegoś w sobie albo została wysłuchana... taka reakcja pojawia się w bezsilności, a bezsilność nie wynika ze zmian nastroju i "okres będziesz miała?" tylko z braku komunikacji i ustaleń z tego wynikających... musiałam skomentować, bo to że kobieta tak reaguje nie zawsze musi świadczyć o jej niedojrzałości... dynamika relacji zawsze jest sprawą dwojga partnerów.
Wychodzi na to,że facet nie może się nigdy unieść,denerwować, bo pokaże słabość i że jest niestabilny. Błąd i to duży. Każdy ma emocje. A wymaganie od nas ciągłego opanowania i spokoju jest nie na miejscu. Każdy jest tylko człowiekiem
Ej no bez przesady. Warto być moim zdaniem opanowanym w takiej sytuacji ale też stanowczym i po prostu wyjść. Raczej bym oczekiwał przeprosin i wyjaśnień od niej. Dla mnie takie zachowanie przekreśla związek nawet jak to test. W końcu szukamy kogoś na kogo będzie można liczyć, a nie kogoś kogo poniosą emocji i popłynie gdzieś w jakąś niestabilność.
@@sebastianzych7651 Moim zdaniem Paweł mówi tu o tym, aby nie być sztucznym i coś udawać, ale aby nad sobą pracować i uczyć się cierpliwości, słuchania swojej kobiety, dawania jej prawa i przestrzeni do wyrażania swoich emocji, próby zrozumienia co czuje. Zabranianie sobie przeżywania własnych emocji i braku umiejętności ich rozpoznawania, udawania, że się nic nie czuje, to dobra droga do zaburzeń psychicznych, odpowiednie rozumienie własnych emocji a w konsekwencji, umiejętność zarządzania nimi to clou do dobrej relacji z samym sobą i w relacji z innymi ludźmi.
Scena, w które kobieta manipuluje mną w taki sposób uderzając w cenny prezent potraktowana byłaby przeze mnie jak rozszerzenie kłótni i chęć wywołania bólu i prawdopodobnie wycofałbym się na długo co skutkowałoby utratą szacunku do kobiety i w efekcie końcem związku. Są rzeczy, których się nie robi - jak zdrada na przykład - to wynika z naszych zasad, jakie wyznajemy. To byłaby dla mnie reakcja dziecka a nie partnera, a ja nie potrzebuję żyć z dzieckiem. EDIT: Akceptacja takich działań to otwarcie drogi do szmacenia faceta na każdym kroku. Innymi słowy - przyzwolenie na przemoc.
Słuchając tego materiału przytoczę historię z pierścionkiem, tylko w tym wypadku pierścionkiem był klucz do jego mieszkania. I powiem jaki był koniec w tym wypadku. Byliśmy w teorii zgodną parą, która nigdy się nie kłóci. Nigdy się nie kłóci nie dlatego, że nie ma o co, tylko dlatego, że każda próba komunikacji i rozwiązywania problemów kończyła się z jego strony żartem i ucieczką w inny temat, najczęściej trywialny. Sama miałam wtedy niewielką świadomość jak się efektywnie komunikować więc ta komunikacja w związku była zerowa. Naprawdę zerowa. Funkcjonowaliśmy na poziomie powierzchni. I przyszedł w końcu dzień kiedy pewna sprawa, która się między nami toczyła, sprawa dla mnie ważna, konkretne jego zachowanie, które mi bardzo przeszkadzało, mnie naprawdę przerosło. Kiedy powiedziałam mu otwarcie o co chodzi facet mnie w zasadzie wyśmiał, wolał zminimalizować problem, zamieść go pod dywan i się rozłączyć bo nie miał ochoty mnie na ten temat w ogóle słuchać (akurat tak wyszło, że zaczęło się telefonicznie...). Niestety wulkan moich emocji, który tam się gotował miesiącami i nie upuszczał 'pary' totalnie wybuchł. Wpadłam do jego mieszkania, bo w tamtym momencie bardzo bardzo potrzebowałam porozmawiać i to wreszcie raz rozwiązać. Rzuciłam w niego tym kluczem, żeby dośłownie wycisnąć z niego jakąś reakcję, inną niż olewka, jakieś emocje, wywołać dosłownie awanturę, żeby wreszcie zdarzyła się ta rozmowa i on usłyszał co ja do niego próbuję kolejny raz powiedzieć. Ale jej nie było. A co było? Olewka i zrobienie ze mnie wariatki, która przesadza. Z tej desperacji i nerwów zaczęłam zbierać swoje rzeczy z tego mieszkania a mój pan zamiast ze mną porozmawiać ustawił się już z kolegą na popijawę i w sumie zakomunikował mi, że on teraz potrzebuje z tym kolegą porozmawiać... Potem postanowił mnie za moje niegrzeczne zachowanie ukarać tygodniem ciszy. Nie przetrwaliśmy tego bo ja zostałam z tym gotującym wulkanem emocji sama, a jego bierność i tresura za pomocą ciszy zabiła we mnie wszystko co pozytywnego w jego stronę czułam. Bo ja chciałam, żeby on wtedy ten jeden raz mnie tak naprawdę wysłuchał. I wtedy nauczyłam się lekcji nr 1, że bez komunikacji nie ma relacji. Jest teatr ;)
No cóż, pozostaje tylko pogratulować tego, że już razem nie jesteście, bo zapewne jak sama widzisz to raczej nie była partia dla Ciebie ;) Dzięki za bardzo wartościowy komentarz!
Zachowanie bardzo typowe dla narcyza (tzw. silent treatment). Oczywiście ten facet nie musiał nim być, ale tak mi się skojarzyło, bo ja miałam podobne doświadczenia właśnie z takim typem osobowości. Tak czy inaczej, zdrowy psychicznie to on nie był i lepiej dla Ciebie, że się to skończyło ;)
Widać nie pasowaliście do siebie, ale wy kobiety uwielbiacie sobie wszystko racjonalizować tak jak wam pasuje... Jakby była miłość byłoby i zrozumienie... Widać to mieszkanie (to było jego, czy wynajmował?) przesądziło o byciu z nim, ale i tak nie wyszło...
@@annabarcicka2103 często zastanawiam się co kobiety widzą w narcystycznych facetach skoro nie ma w nich empatii... Czy z nimi (kobietami) jest coś nie tak? Ponoć podobieństwa się przyciągają. Np. Narcyz i narcystka... Choć taka relacja to wojna o wpływy...
@@Lodygowaty80 Problem w tym, że na początku nie masz pojęcia, że masz do czynienia z narcyzem. Sprawia właśnie wrażenie, że ma mnóstwo empatii i mówi Ci dokładnie to, co chcesz usłyszeć. Dopiero po jakimś czasie orientujesz się, że za tymi słowami nie idą żadne czyny, że to tylko ładnie opakowana manipulacja. I masz rację, że ludzie w takich związkach przyciągają się na zasadzie podobieństw, albo raczej braków. Często kobiety, które wiążą się z narcyzami czują, że im samym czegoś brakuje i chcą się trochę "ogrzać" w ich "blasku". W ten sposób tworzy się relacja współzależna, a że narcyz dodatkowo mocno manipuluje emocjami partnera, który stopniowo zaczyna wierzyć, że to on jest odpowiedzialny za wszystko, co nie gra w związku, to naprawdę trudno może być się z takiego związku uwolnić. U mnie taka znajomość trwała zaledwie półtora miesiąca, bo dość szybko zorientowałam się, z kim mam do czynienia, ale czasami nie jest to wcale łatwe.
Booooooszzzzzz.... "nie denerwujcie się na nas, my po prostu chcemy dla siebie jak najlepiej". Najlepsze podsumowanie całej tej rozmowy. Gdzie w tym wszystkim jest drugą osobą???? Nastepna perełka... "skrajne emocje od euforii do depresji i facet ma byc dla kobiety ostoją spokoju"... Tak mają małe dzieci. Powinny mieć szansę z tego wyrosnąć, jeśli mają wystarczająco dobrych rodziców. Z jedną rzeczą się zgodzę. Dorosła osoba bierze odpowiedzialność za swoje słowa i działania. Ideałem było by, gdyby w związku były dwie dorosłe osoby. Przestańmy w końcu gloryfikować kobiety!!!! Nie, nie dopominam się o taryfę ulgową dla facetów. Tylko przestańmy traktować niedojrzałosc kobiet I przedmiotowe traktowanie facetów przez kobiety za normę.
to tak jak kobiety "mają spokojnie pytać czy szanowne kochanie rodzaju męskiego ma ochotę wyrzucić śmieci czy zrobić pranie". Zupełna dziecinada prawda? dlaczego mężczyźni wychodzą z założenia, że prowadzenie domu jest "kobiecą robotą"?przecież tak samo śmiecą, brudzą, korzystają z mieszkania. I dlaczego mamy bić brawo jeżeli coś w domu zrobią? Ale jeżeli ma to wpłynąć na dobrą komunikację, to może warto się pochylić obu stronom nad tym jak druga strona funkcjonuje. I jeżeli mówi się, że kobiety podchodzą emocjonalnie do wielu rzeczy, a taki wybuch jak z pierscionkiem to już naprawdę extremum spowodowane byciem niewysłuchaną, to może warto posłuchać i odpowiednio wiedzę zastosować. Jeżeli kobieta czuje, że facet jej nie zostawi przy takim wybuchu, wtedy wie, że jest z nim bezpieczna ze swoimi emocjami i może się przy nim otworzyć, i wie że on weźmie pod uwagę hej frustrację i się ZAINTERESUJE jej stanem psychicznym. Proste jak metr sznurka w kieszeni. nie wiem czego tu nie rozumieć 🤷♀️
Jeżeli ktoś, aby "sprawdzić" podobno najbliższą sobie osobę wywołuje awanturę zakończoną rzucaniem przedmiotami (np. pierścionkami), albo rzuca ją aby zobaczyć jak będzie o nią walczył, to zaczyna mi to przypominać film sensacyjny, np. o szkoleniu oficerów wywiadu (symulowane przesłuchania, pozbawianie snu, krzyki, lampa 500W w oczy). Chyba że przyjmiemy logikę towarzysz Józefa Wissarionowicza który zwykł mawiać, że najwyższą formą zaufania jest kontrola. Poza wszystkim wynoszę śmieci, zmywam naczynia, gotuję, robię pranie oraz zakupy. Ciasto też potrafię upiec. Żeby nie było
@@pawciu_jankowski338 Ja widziałem w dzieciństwie taką postawę zmanierowanego dzieciaka z dobrze sytuowanej rodziny: umówił się ze mną na spotkanie w terenie, nie przyszedł, tylko jak się później okazało obserwował z ukrycia, co zrobię. Zranienie kogoś drugiego i obserwowanie jego reakcji jest dowodem skrajnego skrzywienia. To może wystąpić w dzieciństwie i wieku późniejszym. Trudno mi taką postawę nazwać jednym określeniem ale zdaje mi się, że jest to postawa dość częsta. To rodzaj dziwnej mieszaniny: narcyzmu, samouwielbienia, kompleksu, zakłamania i chęci manipulacji.
Odnośnie sceny z pierścionkiem sprawa oczywista, że to koniec. Nawet bym się nie pytał dlaczego tylko wyszedł i już nigdy nie wrócił. A teraz odpowiem dlaczego. W każdej relacji z kobietą uprzedzam ją, że nie jestem lingwistą, nie znam się na mowie ciała, dwuznaczności i hipokryzji. Jeśli kobieta chce utrzymać dobre relacje to ma się zwracać wprost i wszystko w co chce mnie wciągnąć ma być nazwane po imieniu i bez owijania w bawełnę. To jedyny uniwersalny język, którym potrafią się posługiwać wszystkie (chyba 52) płcie i nie ma sensu uczyć się dialektów bo mógłbym pójść na kompromis i powiedzieć, że nauczę się języka dwuznaczności o ile ona nauczy się języka programowania komputerów, na przykład assemblera lub choćby pascala ale po co tracić czas na zbyteczne sprawy. To działa bardzo dobrze choć czasami kobiecie psuje się interpretator. Jeśli zepsuty interpretator trafi na banalny temat to można wyręczyć kobietę, przymknąć oko i samemu na głos nazwać problem po imieniu. Jeśli zaś awaria interpretatora zdarzy się w poważnej sprawie i pomimo wielokrotnie wysyłanych zapytań zwrotnie dostajemy dwuznaczny bełkot to za pierwszym razem możemy poczekać na usunięcie awarii i po wznowieniu dialogu w normalnym języku naprawić co się zepsuło. Ale jeśli usuwanie awarii trwa zbyt długo i co gorsza kobieta zupełnie przestała reagować to wówczas nie ma co czekać. Pakujemy swoje albo jej manatki i separujemy zepsute środowisko aby nie doszło do tragedii. Nie dociekajmy dlaczego, nie pytajmy i nie róbmy awantur. Normalnie, na luzie rozstańmy się bo jeśli uzgodnione wcześniej protokoły komunikacji nie zadziałały to raczej już nie zadziałają a jeśli nawet to na krótko a awarie interpretatora będą się zdarzać coraz częściej. Schemat sprawdziłem i działa doskonale. Sam byłem zaskoczony, że w związku może być pięknie. A najlepsze z tego jest to, że żadne z nas nie czuje się gorsze, żadne z nas nie musi się wysilać aby było miło i sympatycznie. Nikt nie ponosi ryzyka błędnej interpretacji w odbiorze komunikatów. Wszystko jest jasne, klarowne i nie pozostawiające wątpliwości. Nikt nie musi udowadniać jakie ma chromosomy. Nikt też nie musi się kryć z uczuciami i słabościami. Nie ma zazdrości, nie ma tajemnic, nie ma wątpliwości, nie ma podejrzeń, nie ma pretensji i nikt się nie skręca w chiński paragraf aby osiągnąć cel zgodny z jego potrzebami. Szczególnie dobrze sprawdza się z kobietami, które studiowały nauki ścisłe ale humanistki też dają sobie z tym radę i co najfajniejsze czasem na głos mówią "Eureka" i uśmiechają się same do siebie jakby czuły, że Amerykę odkrywają.
Jaki piekny I mady komentarz, dodatkowo opisany mysla techniczna, nic dodac nic ujac. Mialem to na koncu plata czolowego ale milo jest przeczytac swoje mysli w ladnej oprawie. Pozdrawiam
,,Nie denerwujcie się na nas,my po prostu chcemy jak najlepiej DLA SIEBIE,a to jest droga którą biologicznie wybrałyśmy"-to są słowa tej ślicznotki, niech was piękno tej blondyneczki nie zawiedzie panowie, myślę że widać po tym zdaniu dobitnie jak wiele kobiet kieruję się bardzo egoistycznie przy wyborze faceta,by jej przede wszystkim było dobrze,by dobrze wyglądał, miał dobre geny by dzieci urodzily się zdrowe, ładne bez żadnych chorób,na brzydkich facetów nawet nie spojrza, są dla nich jak powietrze niezauważalni kompletnie
Masz wąskie horyzonty, nie rozumiesz, że to jest kwestia BIOLOGII. Tak działamy podświadomie w celu rozmnażania i ochrony potomstwa. Wyrzucasz swój jad w komentarzach bo pewnie sam nic ze sobą nie robisz tylko narzekasz na kobiety w internecie. Wspolczuje.
@@eliza2bebwjwjwn No ok. A jeśli kobieta myśli tak, mając już 40 lat? To o jakie potomstwo chodzi? Ja myślę, że ona jednak na starość chce się jeszcze ustawić...
@@eliza2bebwjwjwn Ty przeczytałaś ze zrozumieniem? To poczytaj całą konwersację.... I napisz o co chodziło koledze i mi.. Druga sprawa, co kobieta dziś jeszcze oferuje oprócz wyglądu? I to też nie zawsze... Bo że facet musi wyglądać i spełniać szereg wymagań z kosmosu, to ja wiem... Pozdro
Od samego początku, była mi podejrzana. Im piękniejsza kobieta, tym większa manipulatorka i egoistka. Dlaczego? Bo doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli nie ten, to będzie inny adorator. Poza tym, piękne kobiety mają nadmiar atencji już od najwcześniejszych lat życia, i całe później życie kształtuje się z tą myślą i buduje swoje poczucie wartości na zainteresowaniu nią przez mężczyzn. Każdy przejaw zainteresowania, choćby wzrok na ulicy na sekundę skierowany na piękną kobietę przez mężczyznę podsyca jej uzależnienie od atencji.
Nie ma co czarować. Nie zrobiłbym tego co ty Pawle. Ja szanuję siebie bez narcyzmu. Mam szacunek do siebie i osób w moim otoczeniu i usówam z niego osoby które jakikolwiek chcą mnie urazić więc ja zakonczyłbym tą znajomość.
odnośnie sytuacji z pierścionkiem: co w sytuacji kiedy kobieta wie (ponieważ jasno je to facet wyjaśnił) że tego typu zachowanie jest dla niego równoznaczne z uderzeniem go w twarz? W tym miejscu facet stawia swoją granicę ma do tego prawo. Ze strony kobiety może to być test czy broni swoich granic i czy pozwoli je jej przesuwać. Jeśli facet na to pozwoli to przegrał, oblał test, wychodzi na słabego, a przez to na nieatrakcyjnego.
Popełniasz błąd sądząc, że każdej kobiecie można coś wyjaśnić. Wychowałem się wśród kobiet, mam trzy siostry. O tym ,że się lubimy i rozumiemy świadczy to że od 40 lat dwie z nich jeżdżą ze mną na spływy kajakowe. Ale one ( teraz to widzę ) są trochę nietypowe, odbiegają od średniej- na plus.. A znam kilka innych kobiet które można podsumować zdaniem : rozum uciekł, emocje zostały. Im NIC nie wyjaśnisz,chociaż próbowałem na różne sposoby.
czuł bym się urażony, i uznał, że nie szanuje prezentów, naszej relacji. Tak robiłem ostatnio i straciłem miłość najważniejszej dla mnie kobiety. Róbcie więcej proszę takich filmów, może się coś nauczę :)
Nie wiem ile godzin materiału łącznie opracowałeś, ale mam wrażenie, że wydawać by się mogło proste obcowanie z kobietą jest bardziej skomplikowane niż zrobienie profesury. Ja spasowałem bo nie mam zamiaru dłużej znosić huśtawek nastrojów, brać udziału w jakiś podchodach, gierkach, manipulacjach, intrygach, prowokacjach, zastanawiać się co źle zrobiłm ( czy zły ton, czy złe słowo, czy złe spojrzenie) etc. Niech one same się dobierają w pary i zatruwają sobie życie swoimi niezdrowymi emocjami na wzajem do woli. Pozdrawiam szczęśliwy samotny. P.S. Taki mem jest: ona do niego: nie masz żadnego włosa na marynarce, kim jest ta łysa k...a?! - to wszytsko tlumaczy;-).
Niestety muszę się zgodzić. Córcię mam. Od kiedy jestem rozwiedziony i odkąd nie mam już wiecznych pretensji nie wiadomo o co mogłem się zająć w spokoju swoimi sprawami. Poprawiłem sobie życie zawodowe. Od 4 lat interesuję się inwestowaniem i nawet to wychodzi. I co z tego wynika??? Kiedy słuchałem kobiet to mnie nie szanowały bo mi nie wychodziło w męskich sprawach tak dobrze typu praca, inwestycje😋. Kiedy się rozwiodłem i nie daje nikomu sobie wchodzić na głowę i jest lepsza praca, trafione transakcję, nowy samochód to znowu jestem dla panienek wzorem wręcz. O czym to świadczy?? Trzeba paniom przytakiwać i broń Boże nie brać pod uwagę tego co mówią bo same cię czernią po czasie za słuchanie ich. Robić swoje a im na odczepnego przyznawać rację. Tylko problem polega na tym że jak są dzieci to takim zachowaniem nie przekazuje się im za wiele mądrych rzeczy
Widzę to podobnie jak można być co chwilę sprawdzany przez kobiety coś jest nie tak z takimi huśtawkami nastrojów. Ile lat można znosić takie zachowania i co ma męska strona z tego🤔 Ja już dwa razy wymiękłem z takich relacji gdzie ze strony kobiety problem gonił problem i nie było wizji na koniec stresujących sytuacji. Dlaczego trzeba ciągle coś grać by drugiej stronie coś tam udowodnić i stwarzać iluzję a jak tego nie ma to jest z dziwnie że związek się rozpadł. Pozdrawiam.
Świetne spotkania i pomysł by omawiać sprawy "damsko-męskie" w takiej damsko-męskiej relacji. Piszę, po pierwsze, by dookreślić jak bardzo pozytywnie oceniam Wasze i tematy i omówienia. Są bardzo i to bardzo ważne w dzisiejszych tak bardzo egoistycznych postawach. Odpowiadam na zadane pytanie: w ferworze emocji kobieta może rzucić pierścionkiem, nawet wiedząc o tym jak Go to zaboli, by spróbować pokazać mu jak Ją boli Jego lekceważenie kobiecych potrzeb i emocji. Starałam się swoje przekonanie określić baaaaardzo delikatnie. Po drugie, nie mogę wyjść ze zdumienia /ciągle i ciągle od wielu lat/ że mimo iż bardzo dokładnie / prawie łopatologicznie/ starał się Pan wyjaśnić różnice w wywoływanych i przeżywanych emocjach między kobietą a mężczyzną w wyrażanych poniżej komentarzach odbiło się to jak przysłowiowym grochem o ścianę. Oczywiście w opiniach panów. Najprawdopodobniej nikt z nich nie pofatygował się wysłuchać np odcinka "Czego nie mówi Ci żaden mężczyzna a chce byś to wiedział". Większość panów utyskuje nt jak to się ich krzywdzi, poniża, obraża. Oczywiście nie przyjmują do wiadomości, że prezentowanymi poglądami w komentarzach krzywdzą, poniżają i obrażają kobiety. W moich kontaktach z ludźmi obserwuję, że kobiety, chociaż nie zawsze potrafią, to starają się wnikać w w męską psychikę i są bardzo otwarte na tego typu programy, rozmowy i dyskuję.
Pewnie bym olał taką osobę. Skoro nie potrafi kontrolować swoich emocji, nie szanuje drogiego prezentu w który był włożony duży wysiłek[ nie traktuje poważnie Ciebie ], liczy tylko na ruchy drugiej osoby jest to dla mnie po prostu osoba niedojrzała. Ja chce kobiety, nie małej rozgoryczonej dziewczynki. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa to duża oznaka dojrzałości.
znam te wszystkie psychologiczne tematy....i zachowania miedzy ludzkie. I suma sumarum to ludzie sami sobie wszystko komplikują. Tracą czas na te filozoficzne podejścia, kto koga jak ma rozumieć itp. Białe jeśli uznamy za białe a czarne za czarne, to te wszystkie rozkminy i wyimaginowane problemy znikną. Wszyscy zapominają, że czas spędzony na tej całej dziwnej grze miedzy facetami a kobietami to czas stracony a wieczni nie będziemy. Pozdrawiam :))
stworzenie przestrzeni w czasie kłótni tak. Nawet pozwalam wykrzyczeć się i wyjść z mieszkania. Rzucenie pierścionkiem jest równe z zakończeniem relacji.
Dokładnie tak. Dla mnie wszystkie słowa wypowiedziane przez partnerkę są akceptowalne, nawet jeśli podniesionym tonem lub wykrzyczane, a nawet wulgarne (choć nieeleganckie), to rozumiem, bo pod wpływem emocji. Ale już każde działanie: rzucanie czymś, trzaskanie drzwiami, tupanie nogami, bicie (choćby zwykły plaskacz) to już nie są zachowania dorosłego człowieka tylko dziecka i są dla mnie nieakceptowalne.
zgodnie z tytułem materiał jednostronny i zakładam ze taki miał być : -) btw coraz częściej mam wrażenie, że kluczowym parametrem wszystkich relacji jest czas i empatia, umiejętność zobaczenia po drugiej stronie osoby i poświecenia mu/jej uwagi w czasie rzeczywistym - czego i sobie i Wam na nowy rok życzę, bez względu na wszelkie różnice jaki miedzy nami wszystkimi sa Dzięki za materiał
Ja uważam (jest to zresztą nawiązanie do tego, co tutaj mówicie), że większość problemów z komunikacją w relacji wynika z tego, że zakładamy, że nasz partner/partnerka myśli i komunikuje się tak, jak my. Zwyczajnie zapominamy, że on/ona jest "z innej planety" i potrzebuje innego podejścia. Kobiety używają komunikatów "nie wprost", ponieważ na planecie Wenus nie ma potrzeby komunikować się wprost - same sugestie, a czasem nawet spojrzenie albo ton głosu wystarczą, aby zrozumieć, co druga osoba chce przekazać. Zakładamy więc, że mężczyźni działają tak samo i nie musimy mówić do nich wprost, ponieważ my mówimy wprost zazwyczaj wtedy, gdy druga kobieta jest wyjątkowo niekumata. Inna sprawa: słynne kobiece "wygadanie się", tak jak słusznie mówicie, służy higienie psychicznej, rozładowaniu stresu i/lub silnych emocji, a nie wysłuchiwaniu porad mężczyzny - na udzielanie porad przyjdzie pora później, o ile w ogóle będzie taka potrzeba. To trochę tak, jak proponowanie mężczyźnie seksu tuż przed ważnym meczem jego ulubionej drużyny - intencja bardzo dobra, ale timing troszkę nie ten ;) A co do tego, że facet musi zawsze być silniejszy od kobiety... no tutaj się nie zgadzam - wielu kobietom wystarczyłby facet tak samo silny, tak po prostu. Na temat testowania się nie wypowiadam, bo jest mi kompletnie obce i pachnie manipulacją. Z kolei mówiąc o "nielogiczności" kobiet, chciałabym zwrócić uwagę na jeden ważny fakt: to, co robią kobiety, jest jak najbardziej logiczne - dla nich samych. Dla mężczyzn - pewnie mniej ;) trochę przykre jest dla mnie takie stereotypowe spojrzenie na kobiety jak na istoty, które nie potrafią logicznie myśleć - owszem, potrafimy, tylko czasem należy "oczyścić się" z emocji, zanim do tego przystąpimy. Ogólnie rzecz biorąc, aby poukładać sobie w głowie wiele rzeczy na temat dzielących nas różnic, bardzo polecam każdemu serię książek Johna Greya "Mars i Wenus" oraz wykład Marka Gungora na temat kobiecego i męskiego mózgu - otwiera oczy na wiele rzeczy.
Cholera. Wstyd przyznać, ale dostając pierścionek z powrotem najzwyczajniej bym się wściekł i "nic już jej nie kupił", bo uznałbym, że gardzi prezentem, a przejaw dobrej woli w przyszłości skończy się tak samo... Heh nic dziwnego, że dziewczyny ode mnie uciekają x) Bardzo dziękuję wam za filmik!
Nigdy nie należy kupować dziewczynie pierścionka w prezencie, jeśli to nie jest pierścionek zaręczynowy. :) Nie znam takiej, która nie byłaby rozczarowana, chyba że facet jest tylko na chwilę i jej tak naprawdę na nim nie zależy, wtedy widać byłoby ulgę na jej twarzy. Ja kiedyś dostałam w prezencie kolczyki w pięknym pudełeczku, pomyślałam, że to pierścionek zaręczynowy i pomimo, że prezent bardzo mi się podobał, rozczarowania nie udało mi się ukryć. :) Dziś jesteśmy małżeństwem już wiele lat i wciąż czasem wypominam mężowi, jak mógł tak postąpić okrutnie :D XD 😂
@@ada_gie9552 wiem że data, ale to chyba zależy od podejścia danej kobiety do zaręczyn i małżeństwa, niedawno dostałam od partnera pierścionek tak bez okazji, w moim wypadku nie było ani grama rozczarowania tylko autentyczna radość na niespodziankę bez wyraźniej okazji (zaznaczę, że z partnerem jesteśmy ze sobą 5 lat i mieszkamy 4) i znam jeszcze kilka podobnych przypadków wśród moich znajomych :D najważniejsze to znać swoją partnerkę, mój facet wie że kwestia zaręczyn i ślubu nie jest dla mnie jakaś super ważna dlatego mógł sobie na to pozwolić, ale znam osobiście również kobiety które marzą o ślubie i danie takim kobietom pierścionka w prezencie jest ryzykowne :P
Ciężko jest w danym momencie zrozumieć o co jej chodzi jeśli ja sam jestem w silnych emocjach w danym momencie. Pierw ogarnąłbym swoje emocje, a potem zastanowił się o co jej chodzi i próbował zrozumieć, co czuje :)
Dlatego najlepszy patent, to wypracować sobie zachowywanie zimnej krwi w każdej sytuacji, żeby powstrzymać się od reakcji na pierwotny impuls. Wiem, że to trudne. Czasem wystarczy kilka sekund lub kilka minut takiego zamrożenia i wziąć kilka głębokich oddechów by wróciła trzeźwość umysłu.
Gdyby mi oddała pierścionek, to pewnie chciałbym to na spokojnie wyjaśnić i dowiedzieć się, czy na pewno tego chce. Jednakże, uznałbym to zapewne jako, że jest już bardzo niefajnie. Nie obraziłbym się w tej sytuacji, jeśli nadal mielibyśmy kontakt i komunikację. Tyle, że...no właśnie! 5 punkt - że zrywa, bo zrywa, ale zrywa, bo jednak nie zrywa...to trochę chore i za bardzo poje...komplikowane. Gdy zrywa, a się walczy, to bywa jeszcze gorzej, więc... Jesteśmy dorośli, a związek to nie piaskownica.
No wlasnie o to "olewanie" chodzi najbardziej. To podstawa Wszystkich konfliktow. Chyba jestescie pierwszymi osobami, ktore o tym mowia I zwracaja na to uwage, ze jest to wazne dla kobiet. My czasami juz nie wiemy Co z nami jest nie tak, kiedy Cale lata traktuje sie Nas obojetne. 😒Troche to jednak odkrywcze spostrzezenie, a moze po prostu przypomnienie Co dla kobiet jest istotne👍🍀🌺
Czasem odnosze wrazenie, ze face I oczekuje, ze bedziemy Sie zachowywaly jak faceci. Fajnie jest zabrac do lozka, ale potem to juz niech nie gada lub niech gada jak facet, eh😉
@@margotravelvlog8065 bo jak kobiecie sie zbiera na rozmowe to onacza jedno, beda kłopoty, kobiety niech sobie z psiapsiółkami gadaja tam zostana zrozumiane, facet nie jest w stanie wytrzymac tego emocjonalnego smietnika ktory kobiety wylewaja ze swojego wnetrza.
Odpowiadam na ostatnie pytanie autora... więc po takiej sprawie z pierścionkiem uniósłbym się ambicją i powiedział .. chcesz to masz.. zakończylbym związek. Są pewne granice...
Mam złotą radę, i praktykuje to od ponad 2 lat, i czuje sie mega swobodnie jako facet i pełen spokoju. Wiecie jak to osiagnać? Żyć samemu, kobiet i tak się nie zrozumie, one same siebie nie rozumieją, przezylem 3 lata liceum z samymi kobietami (human), plus 3 długotrwałe zwiazku 5letni, 3 letni i 2 letni. Spotykalem się na cimcurimcim z dziesiatkami koboet rozmawiajac z nimi po zabawach i doszedlem do wniosku, że za cenę czasami sexu raz na dzień czy tam dwa dni (z biegiem czasu interwały sie wydłuzają), ewentualnie pomocy w kuchni czy sprzataniu, facet musi zmagać sie z tym całym kłębkiem koboecych nerwów, ustawianiem pod siebie, i rezygnowaniem z hobby(bo brak czasu). Jestem singlem i denerwowałem sie ostaynio jakieś 2 lata temu.
Kochani, gratuluję świetnie przygotowanych i zrealizowanych materiałów. Wspaniale przybliżacie różnice płci mózgu. John Gray w pigułce, ludzie nie muszą czytać wielu tomów ;). Jednak mam pewną uwagę i mam nadzieję, że również zobaczycie, że to ważne - nie bierzecie pod uwagę ludzi toksycznych. Jeżeli kobieta rzucająca pierścionkiem ma osobowość albo charakter borderline (z czym mnie kojarzy się powyższy obrazek), to żadne wsparcie i wspólczucie nie pomoże. Istnieją ludzie, którzy nie ogarniają własnych emocji w stopniu ponadprzeciętnym. I wtedy nie chodzi o to, że zachowują się "kobieco" ale o to, że albo należy się rozstać albo iść na terapię. Moim zdaniem ludzie powinni uczyć się zarówno logiki jak też wyrażania emocji niezależnie od płci. Powinni również, dorastając, komunikować się coraz bardziej wprost. Pozdrawiam i kręćcie dalej
Wiesz, gdybym w każdym materiale miał jeszcze poruszać temat typów osobowości o którym wspominasz (a który od lat mnie bardzo fascynuje) to nagrania miałby dodatkowe 30-40 minut ;) A niestety nie każdy to wtedy ogarnie ;) Choć i o typach osobowości napewno w końcu nagram trochę materiałów ;)
Trzeba odróżnić kierowanie się, uczuciami a emocjami. Działanie pod wpływem emocji nikt mnie nie przekona, że jest słuszne czy lepsze niż uważność, analiza, danie sobie czasu na rozwiązanie problemu, podjęcie decyzji. Trzeba obserwować swoje emocje, zaakceptować je a kiedy są w kategorii niskich wibracji dojść do poziomu, że to nie ze mną jest coś nie tak lub z osobą, która wywołała we mnie określony stan. To tylko określone słowa to spowodowały, co tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia ani wpływu. Słowa wywołały określoną reakcję. Kierowanie się intuicją jest jak najbardziej ok i dobrze mieć ją na wysokim poziomie. Kobiety w zdecydowanej większości mają tą zdolność jako wrodzoną na wyższym poziomie niż mężczyźni, natomiast można to wytrenować i nie ma w tej "dziedzinie" przewagi którejś z płci. Jeśli zaś chodzi o uczucia to zakładając sobie jakiś cel lub podejmując się jakiegoś działania dodając do tego odpowiednie uczucia można góry przenosić.
Każdy ponosi konsekwencje tego co robi i tego co mówi. Jeśli dziewczyna zrywa ze mną, aby sprawdzić, czy mi jej na niej zależy, to dla mnie jest niestabilna emocjonalnie i robi tzw. shit testy. To bardzo toksyczne zachowanie, zbliżone do szantażowania. W takim wypadku tłumaczę jej co właśnie zorbiła i powiedziała, i zostawiam ją. Ona musi zrozumieć, że takie zagrania to dziecinne fochy. osoba dorosła i dojrzała emocjonalnie nie robi takiego gówna swojemu partnerowi. Jeśli laska oddaje pierścionek, to znaczy, że nie przyjmuje tego co się za nim kryje, lub spanikowała i nie może udźwignąć tego co się kryje za tym pierścionkiem. Powiedziałbym jej, aby to przemyślała na spokojnie, a potem skontaktowała się ze mną, jeśli zmieni zdanie. Argument o tolerowaniu nielogicznych zachowań u kobiet jest tylko utwierdzaniem ich w przekonaniu, że mogą być nieracjonalne, zachowywać się jak małe dziewczynki i nie poniosą konsekwencji tego. Jeśli jakiś facet toleruje takie toksyczne zachowania u swojej partnerki to długoterminowo sam sobie strzela w stopę. Pozwala, aby chwilowe emocje, za którymi nie ma logiki, dyktowały co się dzieje w przestrzeni pomiędzy partnerami. A to nie wróży długiego związku. Tak, jestem w związku 17 lat. Jakieś doświadczenie mam.
Kochani, dziesięć lat temu zachowywałam się podobnie jak w tej historii z kobietą i pierścionkiem. Po ostrej kłótni przeniosłam się do innej sypialni z oświadczeniem że odchodzę od niego a on mi powiedział że uszanuje moją decyzję. Oczywiście że oczekiwałam że będzie mnie prosił żebym została w dowód miłości. Teraz dopiero wiem że z miłości nie chciał mnie trzymać na siłę. Przez 25 lat próbowałam go zmienić według mojej instrukcji. Niestety doszłam do wniosku że można zmienić tylko siebie. Co oczywiście nie zmienia faktu że fajnie by było usłyszeć miłe słowa, mieć wsparcie i czuć się kochanym. Wydaje mi się że to jest na prawdę trudny temat. Jak ludzie reagują na swoje emocje to też zależy na jakim etapie życia są.
Oprócz tego, że materiał bardzo wartościowy, to do tego bardzo ciekawy, gdyż stwarzający dzięki Wam duże pole do dyskusji :)) Jeśli chodzi o akceptację i tolerancję to dla mnie są to akurat synonimy, ponieważ ja przykładowo bardzo wiele akceptuję i toleruję, ale nie ze wszystkim się zgadzam ") Fajnie przedstawiony przykład z pierścionkiem, dotyczący kobiecych zachowań i intencji z nimi związanych. Absolutna prawda, z tym, że ja jako nastolatek akurat dostałem takim pierścionkiem na ulicy, choć nic wielce niestosownego nie zrobiłem i to, co w obliczu tej sytuacji uczyniłem, to odwrócenie się na pięcie i pewnym krokiem oddalenie się bez zamiaru kontaktu. Jednak, co bardzo ważne i o czym powinno się wspomnieć to to, że kobieta owszem może próbować w ten sposób, aktywować nasze emocje, by nas sprawdzić, gdyż jest to dla niej często tak jak wspomnieliście naturalne, lecz My jako mężczyźni, nie możemy dawać wciągać się w przesądną telenowele zwłaszcza jeśli, ktoś jest, tak jak ja byłem wtedy, strasznym pantoflażem... przyzwolenie na takie NOTORYCZNE reakcje sprawi, że sytuacja może się tylko pogłębiać i nadgorliwie powtarzać... a to do niczego nie prowadzi... wszyscy jesteśmy ludźmi, szanujmy się... zastanówmy się czy taka sytuacja jest sytuacją sporadyczną i zasadną, bo może np. rzeczywiście tym razem zawiniliśmy, a może już jesteśmy uczestnikiem wewnętrznej związkowej dramy mającej na celu poraz kolejny dodać pikanterii, mącąc nam tylko niepotrzebnie w głowie. Chłodna głowa to w takim momencie najlepsze rozwiązanie. Ja teraz, wiele lat po tym zdarzeniu, będąc w identycznej sytuacji, zrobiłbym zapewne to samo. Zwłaszcza, że ówczesna sytuacja, zakończyła się rychłymi przeprosinami i poszukiwaniem na ulicy pierścionka, którego poza tym, że przyjąłem wtedy na klatę, nie miałem zamiaru nawet podnosić z chodnika. Także wyobraźnia i umiejętność szybkiej analizy danej sytuacji jest tu kluczem. Jeśli wiesz, że dałeś ciała to chowaj godność w buty i w zależności od powagi przewinienia: zwyczajnie przeproś/wyjaśnij, zapewnij o swoich uczuciach, umil życie ukochanej czymś, co wiesz, że bardzo lubi lub błagaj o przebaczenie ;) Generalnie pomyśl, zanim zareagujesz i zdecydujesz się na jakiś raptowny krok ;) Jeszcze raz - świetny materiał, ważne tematy, dzięki ✊💙
Ja lubię robić podczas dyskusji z zona takie nagle zastygniecie i obserwowanie jak ona mnie skanuje oczami. W tej jednej chwili mozna sobie zdac sprawe jak kobieta przyglada sie twojej twarzy jak duzo aspektow chce interpretowac. I to jest dobre miejsce aby ja oniesmielic. A co do koncowki jedna pozadna klotnia aby siegnac dna sie przydaje raz na jakis czas. Na koniec pozadnie przyculic i uspokoic swoja partnerke. Chyba ze sie zle zachowala to poinformowac o swoim odczuciu. I ustalic granice ze ona jest nie do przejscia. I jak to bywa z kobieta ta granica bedzie testowana itd. A tak BTW jedna osoba z ktora spedzicie cale zycie bedziecie tylko wy sami. Wiec duzo cierpliwosci spokoju radosci nie mozna sobie utrudniac zycia.
Moje 3 grosze w temacie... Moja kobieta ma czasami problemy z werbalizacją swoich problemów i ma do mnie straszne pretensje o to, że jestem oazą spokoju i próbuję rozkminiać. Już dawno nauczyłem się rozpoznawać testy i w większości olewam je, bo nie będę pozwalał się kontrolować ani manipulować emocjonalnie. Ona się wpienia bo ja nie chcę się wpienić. I bądź tu mądry. Na szczęście ostatnio wali prosto z mostu tak jak potrafi zwerbalizować i dyskutujemy, ale wciąż ma mi za złe że nie chcę się kłucić. Akcja z pierścionkiem? Spytałbym czy jest tego pewna i czy chce mi coś powiedzieć. Jeśli usłyszę "nie" lub "domyśl się" , upewnię się jeszcze raz czy na pewno i wezmę pierścionek. I zapytam co teraz...
@@TotalZeroTolerance Może chodzi o to, że jak kobieta jest tak naładowana emocjami, że nie może sobie z tym poradzić, to celowo wywołuje kłótnię, żeby dać ujście tym emocjom.
@@amigo-kj8zt zgoda ale dlaczego mam być na zawołanie workiem treningowym? Jestem dość niezależny i mam konkretne raczej "no bulshitowe" podejście do życia. Problem należy rozwiązać. Skumulowane emocje wyładować w konstruktywny ( destruktywny w sumie też) sposób. Ale pod żadnym pozorem na drugiej osobie... Gdzie zatem robię błąd?
@@TotalZeroTolerance Nie wiem i generalnie mam podobne podejście jak Ty. Może właśnie w tym jest problem, że my myślimy po męsku, a żeby to ogarnąć trzeba być kobietą.
Moja pierwsza myśl w takiej sytuacji: Nie szanuje mojej inicjatywy, nie potrafi docenić mojego prezentu, jest zdenerwowana o coś innego i nie potrafi nad sobą zapanować, a ja muszę jak najszybciej uciekać i przeczekać aż emocje opadną, zacznie logicznie myśleć i będę mógł z nią porozmawiać normalnie.
Dla mnie istotne jest okazywanie uczuć, jak nie słysze od faceta, czy nie widzę w jego zachowaniu, że mu na mnie zależy, że nie okazuje mi uczuć to się od niego oddalam emocjonalnie i odchodzę, jeśli tylko z mojej strony jest czułość, potrzeba bliskości, zwykła potrzeba przytulenia się (on uwielbiał jak to robiłam) ale sam z siebie tego nie okazuje, to odchodzę poprostu. I ktoś powie to mu powiedz o tej swojej potrzebie, a ja mówię ale po co wymuszać coś na kimś jak sam tego nie czuje. Ja chcę takiego u którego to bedzie naturalne, a nie wymuszane. Kobieta musi czuć że jest dla niego ważna, potrzebuje być przytulona, potrzebuje tej więzi z mężczyzną, a on zamiast tego woli sex to dla mnie to nie ma sensu i odchodzę. Reszta wymienionych punktów jest równie istotna, jak myślimy o założeniu rodziny.
Dziekuje Pawle i Justyno za kazdy wasz filmik, ktory zawsze daje wiele do myslenia. Po kazdym filmiku zdaje sobie sprawe ze szczesliwe zycie jest takie proste a zarazem takiem trudne. W sumie dajecie nam wskazowki na budowanie dobrych relacji jak na tacy a czesto ciezej jest je wykorzystac w praktyce, chociaz jak juz sie sprubuje to efekty sa czasem niesamowite. Pozdrawiam goraco i oby uczenie innych sprawialo wam tyle przyjemnosci jak teraz;)
Obejrzałem i aż mnie zmroziło, że ja nie jestem w stanie wyłapać w takich zachowaniach takich wniosków, jak to Justyna powiedziała "że mam być górą, nawet, jak fala mnie zaleje". Co bym zrobił z tamtą sytuacją z pierścionkiem. Ostatnimi czasy po prostu bym się roześmiał, ale tak się roześmiał, jak bym był zdumiony i jednocześnie rozbawiony całą sytuacją. Taka pierwsza mysł mi teraz przychodzi do głowy.
titanic tez stawił czoła gorze lodowej i wiemy jak to sie skonczyło, ba było to całkowicie do przewidzenia ze z tej pruby sił zwyciesko nie wyjdzie. Samiec alfa po prostu by wyszedł i poszukał jakiejs laski by poruchac a potem by nie odbierał od niej telefonow. Nie wyobrazam sobie by samiec alfa zareagował tak jak by ta blondi chciała, absolutnie nie. Pozdro
W tym odcinku zachęcaliście facetów aby weszli do damskiego "domu wariatów" i spróbowali zracjonalizować sobie co tam widzą. Co więcej przekonywaliście mężczyzn ze jest to ich powinnością. Czyżby ?. A dlaczegóż to ?. Może raczej należy zachęcać kobiety by starały się bardziej ogarnąć swoje emocje i zanim coś palną pomyślały jak ich zachowanie może być odebrane przez facetów. Hasło; "Takie już jesteśmy" to dawanie sobie taryfy ulgowej kosztem swojego partnera.
@@rawskipawel Dobrze napisał, dlaczego to my mężczyźni mamy się dostosowywać do fochów i wymagań kobiet, które nie są często racjonalne a i same kobiety o tym wiedzą! Żadna kobieta bez faceta nie da sobie rady w życiu i one o tym doskonale wiedzą.
@@rawskipawel kolego, stawiasz na piedestał tzw samca alfa, czy ten mityczny samiec alfa by sie przejmował tym co kobieta sobie we łbie ubzdurała, dodatkowo wymuszajac na nim okreslone zachowanie by go zmanipulowac. Nie, samiec alfa by wyszedł i poszedł z kumplami do klubu gogo pijac browarki z kumplami. Potem zarwał jakas kukuryne przeleciał u niej w mieszkaniu, a potem wrocił do domu nolewajac laske ktora rzuciła w niego pierscionkiem. Ona nastepnego ranka by go znalazła gdy klei sobie model messerschmitta z 2 wojny a ja by szlag trafił ze nie zwraca na nia uwagi . A gdyby zaczeła mu przeszkadzac to by odpowiedział kochanie porozmawiamy pozniej bo ja musze sie skupic teraz by dokładnie farby wymieszac by uzyskac kolor camo nr 247. Kobieta robi sie bordowa, oznajmia w nerwach z nami koniec, a alfa na odchodne rzuca ze spokojem , ok tylko zaklucz drzwi bo ja teraz sklejam kadłub i musze tak trzymac przez 10 minut zanim klej nie zwiąże.
@@lukasp85 Nie do końca. Może kiedyś. Dzisiaj kobiety wywalczyły sobie tyle praw, że doskonale sobie radzą bez faceta. Często zarabiają duże pieniądze, więc mogą wezwać hydraulika, czy mechanika do samochodu. Owszem to są też mężczyźni, ale system został tak stworzony, że ci mężczyźni muszą wykonać te usługę dla kobiety, bo muszą z czegoś żyć.
Ja jak to słucham to zastanawiam sie jakim cudem 9 lat jestem zonaty .analiza kazdej sytuacji w zyciu z zona ze wskazówkami które dajecie ,(swoja droga spoko przekaz)wyczerpala by moja pamięć operacyjna momentalnie .chlop to ma przejebane musi czytac między wierszami,rozumiec cos co nie zostalo powiedziane wprost ,zachowywac sie odpowiednio,pracowac nad soba,rozwijac sie ,zarabiac coraz więcej,a my faceci wymagamy od kobiet tylko tego zeby była (no i ładnie pachniała😁).straszny swiat w którym bezgraniczna miłoscia sa kochane tylko dzieci i kobiety,bo chlop to musi sie czyms wykazac zeby byc kochanym .poradnik super bedzie trzeba kilka razy obejrzeć zeby utkiwilo tyle informacji
A co jeśli kobieta wybuchnie emocjami i zacznie biczować dwuznacznościami? Co jeśli ten biedny mężczyzna źle zinterpretuje jej poezję. Wku*wi ją do granic możliwości a poezja będzie tak pokręcona, że enigma to przy niej pikuś. Wówczas to nie tylko się oberwie temu chłopinie ale też cały związek szlag trafi. Nigdy, przenigdy nie podejmuję się interpretacji dwuznacznych szaleństw. Język komunikacji ustala się w piątej minucie po zaiskrzeniu i później wszystko idzie szybko i gładko. Wiele problemów znika a niektóre przestają być problemami bo to co często mężczyźni biorą na swój karb teraz też mogą się tym zająć kobiety. Ot choćby taka sprawa kto, kogo i kiedy ma zaciągnąć do łóżka. To już nie jest problem tylko mężczyzny, już nie musi się gimnastykować i zastanawiać czy aby nie za wcześnie i czy aby nie zbyt nachalnie. Teraz to kobieta ma wyznaczyć i klarownie zasygnalizować swoją chęć i gotowość. I to jest super!
Witam żona mojego kolegi testuje go na max co 1,5 miesiąca i tak go prowokuje aż dochodzi do rękoczynów z jego strony wtedy ona ma reset i wszystko wraca do normalności i tak od 20 lat , i wiecie co jest najlepsze - sama wygadała się koleżance że jak jest w domu za długo spokój to szuka sobie powodów do awantury by on jej zrobił reset ........ Morał z tego taki dla facetów jeśli próbujesz zrozumieć kobietę to wybrałeś najkrótszą drogę aby wylądować w psychiatryku . Ja w czasie mojego życia nauczyłem się kilku rzeczy w relacjach damsko męskich Jako facet trzeba być wartościową osobą mieć cel zainteresowania i pasje oraz poczucie humoru i nie dawać nic kobiecie za darmo tylko na wszystko musi zapracować dzięki temu będzie znała wartość tego co dostaje oraz wyznaczyć granice po której przekroczeniu może to stracić . Babeczki mają taką biologie że zawsze wybiorą takiego samca który zapewni przetrwanie jej i swojemu potomstwu i zrobi dużo aby tego nie stracić .
Paweł, ostatni temat tego materiału super. Otworzyło mi to oczy że faktycznie czasem musi dość do skrajnej sytuacji żeby coś zrozumieć, i wyciągnąć z tego wnioski. Dzięki, jesteście super
Paweł a powiedz coś o zdradzie kobiety.Jak to przezyć, przetrawić.Odejść od niej czy poradzić sobie z trumą i budować od nowa? Jak sobie radzić z emocjami kiedy ja wiem że ona zdradziła, a ona myśli że jestem ślepy i niczego nie wiem?Powiedzieć jej że wiem co zrobiła,czy starać się wrócić do normalności i próbować zapomnieć?
Z tym pierścionkiem to faktycznie pierwsza myśl to koniec relacji. Ale przerabiałem też akcję, kiedy kobieta na skutek żartu wysłanego w rozmowie smsowej napisała tak od czapy: "wiesz co nara i to tak na zawsze". Chciałem załagodzić sytuację, wysłuchać ją i po prostu szczerze porozmawiać. Niestety nie udało się, z dnia na dzień zaczęła się zupełnie inaczej zachowywać. Na kilka propozycji spotkań odpisała że albo nie ma czasu albo jest wykończona, telefonów w ogóle nie odbierała a na wiadomości odpisywała po znacznie dłuższym czasie niż wcześniej. Po miesiącu takich starań napisała mi że nagle sobie przypomniałem, że jest jakiś problem, coś se ubzdurałem, ona nie wie o co mi chodzi i nie chce wiedzieć i w ogóle nie ma ochoty ze mną rozmawiać. Wtedy odpuściłem i napisałem jej na spokojnie pożegnanie z krótkim podsumowaniem naszej znajomości. Nie odpisała. Do dziś nie wiem o co tak naprawdę poszło.
Kobieta....ja pierdole....kiedys spotykalem sie z jedna kobieta, kt byla delikatnie mowiac, byla furiatka. Zdarzylo sie tak ze miala jakies nerwy,pytalem o powod,to za cholere nie chciala powiedziec. Z kolei to mnie wpienilo, bo juz glowkowalem co znowu ja cos spieprzylem. Te wybuchy byly wczesniej juz,wiec bylem w..., nie odzywalem sie caly tydz. Potem miliony smsow i telefonow,ale nie odbieralem,zawzialem sie bo chcialem jej pokazac ze to jej wina. Po kilku dniach zmusila mnie pewnym textem(bez szczegolow) do kontaktu. Jakos sie odezwalem, juz myslalem ze sie syt wyjasnia,pojechalem i wtedy szok: zrobila ciezka awanture, zacisnalem zeby i jakos przetrwalem do wieczora. Wieczorem probowalem syt wyprostowac, co dalej itd. Zostalem chlodno odrzucony. W... sie mega mocno. A potem znowu od niej smski,telefony milutkie i fajniutkie. Olalem te relacje i nie odezwalem sie juz wcale. Zwiazki k... na odleglosc. I co popelnilem blad ?
A pasowaliście do siebie? Byliście kompatybilni? Czy z innych względów nie związanych z miłością nie byłeś atrakcyjny dla niej jak odpowiedni status... Czy cała ta relacja była tylko twoim wyobrażeniem... Hmmm 🤔
@@Lodygowaty80 Z perspektywy czasu widzę, że nie pasowaliśmy do siebie. Ona jak na kobietę była dość oszczędna w słowach, na każdy zgrzyt reagowała milczeniem albo w najlepszym wypadku mówiła, że nie tego oczekiwała, ale nie potrafiła albo nie chciała przedstawić swojego punktu widzenia, odczuć, oczekiwań w sposób jasny dla mnie. Tak jakby liczyła na to, że w jakiś magiczny sposób się tego wszystkiego domyślę, ale nie jestem jasnowidzem i się nie domyśliłem. Moim zdaniem na takim gruncie nie da się zbudować zdrowej relacji.
@@amigo-kj8zt może była myślami gdzie indziej, może miałeś się domyślić ale czegoś zupełnie innego, nie tego co miała w głowie ale tego jak do tego dotrzeć... Takie zgadywanie nie jest zbyt mądre... Owszem trzeba mówić o swoich potrzebach i to jak najwcześniej, aby nie stracić czasu gdy nagle okaże się że jedno chce czegoś innego niż drugie...
Jakby mi dała pierścionek, to najprawdopodobniej po czasie próbowałbym zrozumieć o co jej chodzi. Jeżeli sytuacja by się powtarzała to zakomunikowałbym jej żeby przestała robić dziwne akcje i żeby zaczęła wyrażać lepiej o co jej chodzi. Jeżeli mimo prób, nadal próbowałaby przekazywać to w tak niebezpośredni sposób, żebym to ja zaczynał temat, to raczej prędzej czy później bym się zmęczył tą relacją i poszukał kogoś kto umie wyrażać swoje racje w sposób bezpośredni i komunikatywny, bez gierek. A wiem, że się tak da mimo emocji.
Sytuacja z pierścionkiem Moja pierwsza myśl: Koniec Druga myśl: będzie armagedon, za czym można się schować Ostatecznie pewnie bym wyszedł bo już po relacji, szukając co zrobiłem nie tak :P
Co do pierścionka... Ja bym JEJ powiedział że zauważałem i poczułem jej zdenerwowanie obecną sytuacją dał bym jej przestrzeń jeśli tego by potrzebowała i porozmawiał bym o tej sytuacji, i jeszcze zastanawiałem się czy po prostu w tej sytuacji jej nie przytulić jeśli bym zauważył że tego potrzebuje. Na pewno nie myślał bym o pierścionku. To moja pierwsza myśl i reakcja.
@@rawskipawel tylko ciekawe do czego później się posunie? Czy nie obróci się to w szantaż emocjonalny i za każdym razem żeby sprawę załatwić będzie pierścionek w locie.
@@bartxxful to by świadczyło, że jest nie fer i dosyć niezrównoważona bo przecież przykład z pierścionkiem dotyczy skrajnych złych emocji, także gdyby ktoś to celowo powtarzał to raczej kwalifikuje się do odstawienia ;)
No nie wiem jak bym się zachował. Dla mnie ten przykład to czyste chamstwo. Nie podoba się to może mi na spokojnie powiedzieć więc oddam. Nie wiem po co wyprowadzać druga osobę z równowagi która chce sorbze. Miałem kiedyś inna sytuację podobna do omawianej. W domu wywaliło korki więc szukałem bezpiecznika, okazało się że to ten na klatce schodowej, więc poszedłem szukać przyczyny mówiąc jejj o tym. Jak wróciłem po rozwiązaniu problemu to usłyszałem że zostawiłem ja w ciemności... Przyznam że byłem wręcz zdumiony tym co powiedziała. Ale nie wybuchłem, chyba zacząłem zadawać stos pytań retorycznycg cxy wolałaby sama pojsc poszukać czy jaka reakcja według niej była by najlepsza... Temat zgasł, ale niesmak u mnie pozostał. Był to duży minus na logice który zdecydował o tym że krótko po przestaliśmy się spotykać. Więc nie wiem do czego to prowadzi... Chyba tylko do tego że partner zacznie myśleć że masz nierówno pod sufitem.. 😅
Dobra ale przedstawiacie to tak jakby kobieta mogła robić co chce a facet ma to wszystko przemyśleć, ogarniać i uspokajać sytuacje a dziewczynie niech odpierdala dalej bo to normalne, to niech może ona też zacznie myśleć troche bo kto będzie chciał być z szajbuską...
beka w 8:10 toleruj i akceptuj ale jak oczekujesz odpowiedzialnosci za jej własne decyzje, które masz akceptować to słyszysz "oj Paweł... no misiaczek" , tak nie wolno jednak , jesas
Ok, wszystko pięknie, trochę może czasem zbyt metaforycznie zostało wyłożone, ale co z taką sytuacją (może mi to ktoś wyjaśni, bo po tym filmie nie bardzo rozumiem swoje rozgoryczenie) - gdy miewałam gorsze dni, wolałam się zamknąć w swoim mieszkaniu (nie mieszkam z chłopakiem), oglądać YT, być sama i rozmyślać i się smucić, to mój chłopak (ze zmartwienia o mnie, ja to rozumiem) mi pisał często "nie podoba mi się to Aniu". To samo słyszę, gdy nie chcę, odmawiam i nie mam inicjatywy spotkać się ze znajomymi- "nie podoba mi się to". Albo gdy komentuję zachowanie (pojedyncze!) członków jego rodziny to znowu, kurde, słyszę ''nie podoba mi się to''. Odbieram ten komunikat jako wyraz jego zdystansowania do mnie, władczości nade mną, braku akceptacji mnie. A może on po prostu chce mnie ''ustawić do pionu'' dla mojego i naszego wspólnego dobra? Może chce pokazać, że potrafi ogarnąć moje emocje? Gdzie jest granica między dyktatorską próbą rządzenia kobietą, a troskliwym stawianiem do pionu, okazaniem kobiecie męstwa? Bardzo jestem ciekawa.
rozumiem mechanizm testowania faceta przez kobiety. Zastanawia mnie jedna rzecz, co kiedy ten test wyjdzie negatywny? Kiedy kobieta dojdzie do wniosku że jej facet nie jest wystarczająco silny. Jeśli nie mają dzieci, ok znajdzie innego silnego i można tak w kółko aż przestanie być atrakcyjna. Co w sytuacji kiedy mają dzieci? Odejdzie z dzieckiem? Jaką ma szansę że jakiś silny facet będzie chciał wychowywać nieswoje dzieci? To naturalny męski instynkt który jest zakorzeniony od wieków, że facet chce wychowywać swoje dzieci a nie cudze, bo to dla niego ogromny wydatek, nie tylko materialny. Ja to "rozegrać" żeby ten test kiedy wypadnie negatywnie nie był pułapką dla kobiety? Nie ukrywajmy samotny facet łatwiej sobie poradzi w życiu niż samotna kobieta, ponieważ ma dużo większe szanse na znalezienie kobiety, natomiast samotna kobieta z dzieckiem, ma dużo mniejsze szanse na znalezienie silnego faceta, który będzie chciał wychowywać nieswoje dzieci.
Jestem od 2 lat na jednym portalu randkowym. 90% tamtejszych kobiet jest po rozwodzie z dzieckiem lub kilkoma. One w tamtym momencie nie myślą racjonalnie: 'co będzie? czy kogoś znajdę mając dziecko?' Poza tym, jeśli facet nie przechodzi testów, to kobieta nie będzie się z nim męczyć, woli sama wychowywać dziecko i odchodzi.
Paweł to zależy od sytuacji pewnie powiedział bym, że jeżeli mój prezent się tobie nie podoba to wyrzuć go do kosza a mi go nigdy nie oddawaj i że za twoje zachowanie nic więcej tobie nie podaruje
Wychodzi na to że kobiety są niestabilne emocjonalnie, a nawet niebezpieczne , wielkim błędem jest zawieranie malżeństwa i posiadanie dzieci bo w tych czasach depresja rozwód alimenty niebieska kartą jest pewna🤔
Co do sytuacji z pierścionkiem to zależy od tego jak mi na relacji zależy i o co tak naprawdę jest kłótnia jak już się wypowiadam to się wypowiem jako kołcz tylko ze zdjęcia na Facebooku opracowałem technikę łapki Łapka działa nie tylko na lekko podkurwione kobiety działa również na znajomych 1. Po lekkim wkurwię wystawiasz rękę jak do przybicia piątki mówisz No Ania walnij sobie w łapkę I potem panna walnie pięścią w łapkę i uśmiechnie się i powie o co jest wkurwiona Chyba że ma taki Rage że już nic nie pomoże rzuci pierścionek i wyjdzie wtedy to znaka że łapka została za późno wystawiona albo relacja jest do bani i trzeba dać przestrzeń
Trzeba dostac od zycia naprawde wycisk, stracic wszystko, doswiadczyc wiele wtedy wiemy jak zaaragujemy. Juz mniej Cie zycie zaskoczy. Wymagac od siebie musimy od drugiej strony rowniez.
@@BHBalast masz racje to w cudzyslowiu, bo jesli jestes uzalezniony od porno i kochasz siebie to kochasz takie dewiacje tez, dla swiadomych ludzi kochac siebie dla mniej akceptowac siebie przy poszanowaniu strefy prywatnej, innych ludzi. Mimo ze filmiki Pawla dotycza budowania relacji damsko meskich glownie, to sa bardzo pomocne w rozwoju swiadomosci bo w sumie on to umiejetnie przelozyl na relacje damsko meskie i to jest mega pomoc.
Dziękuję za kolejny fajny materiał...przyjemnie się Was ogląda...co do pierścionka...hmm...pierwsza reakcja byłaby na pewno emocjonalna...potem...na spokojnie pomyslana
Ja bym nic nie zrobił w kontekście emocji, a jeśli chodzi o pierścionek położył bym go na stole i niech robi sobie z nim co chce, pewnie za jakiś czas by przyszła i zapytała by mnie gdzie ten pierścionek i odpowiedział bym bez żadnych spin że na stole
Gdyby mi dziewczyna rzuciła pierścionkiem to myślę, że byłbym cichy i "zfochowany", ale poza chyba w moim zachowaniu do niej nic by się nie zmieniło (nie byłbym chamski, nie krzyczałbym, nie "próbował wyjaśnić jej błędu w problemie") pod wpływem takiego nagłego emocjonalnego impulsu dla mnie. Moim zdaniem testowanie granic drugiej osoby jest zachowaniem toksycznym niezależnie od tego kto to robi i po co, bo nie ma w nim żadnych obiektywnych kryteriów "wartości"/"prawidłowości" - kryteriów tego co jest ok, a co ok nie jest. W ten sposób można zniszczyć kogokolwiek i cokolwiek. Zacząć od tego, że nie oświadczyłbym się osobie, która by była skłonna do rzucania pierścionkiem, żeby mi "utemperować ego" (które nawiasem mówiąc nie jest wybujałe, więc wątpię, aby zaistniała taka sytuacja w ogóle) albo osobie, która praktykuje toksyczne zachowanie sprawdzania granic wytrzymałości. Szanujmy się Panowie! Pamiętajmy, że kobietom na nas zależy - jeśli jesteśmy wartościowymi facetami - więc też stawiajmy swoje reguły w tej grze. Kobieta czasem musi poczuć się odrzucona jeśli robi źle, by mogła wiedzieć czego robić nie powinna. Sprawdzanie wytrzymałości tafli lodu własnym ciałem nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Życzyć mężczyznom należałoby szczerych i wiernych kobiet, i odwrotnie oczywiście, bo bez tych wartości, wszystkie inne nie zbudują trwałego, stabilnego emocjonalnie związku. Brak zaufania przekreśla wszystkie inne wartości...
Ja to rozumiem że trzeba dać sobą czasem pomiatać, nie chce twojego pierścionka, nie chce twojej sukienki, nie chce twojej pomocy ale chce.. czyli do kobiety trzeba podchodzić czasami jak do człowieka, a czasami jak do kobiety.. do tego codzienna kontrola, no ciekawe. Dlatego facet musi mieć coś na boku, pasję, zainteresowania, a może nawet inną kobietę która w przelotnej znajomosci jeszcze jest dla niego dobra. A chyba najlepiej jeśli partnerka będzie dodatkiem do życia, a nie całym życiem, czego na pewno nie chciałaby usłyszeć.
Niewiem skąd wyciągasz takie wnioski. Jeśli z filmu, to zobacz go jeszcze raz na spokojnie. Albo niewiem, może kilka razy. Pomiatać? damnn. Kobieta nie może być "całym Twoim życiem" i każda świadoma kobieta Ci o tym powie, a jak nie powie, to wcześniej czy później zostawi gdy taka sytuacja będzie mieć miejsce w relacji, bo nikt nie chce mieć koło siebie wkręconej i przywiązanej na 100% osoby. To są fundamenty. Rozejrzyj się po kanale i odrób lekcje ;)
Lubię was ale to co jest mówione tutaj to to, że wszystko mamy wybaczać, wszystko mamy rozumieć pomimo, że to nie logiczne, ustępować i pozwalać na wszystko, niczego nie tłumaczyć bo i tak będzie miała w końcu rację i to prawdopodobnie ta samą którą próbowałeś jej przekazać nie ważne, że to będzie trwało znacznie dłużej, że przez ten czas i niezrozumienie może coś złego się wydarzyć ? A co jeżeli wybory kobiety są zwyczajnie złe, zwyczajnie krzywdzące i to nie tylko ciebie ale osoby na około? Wybaczanie wszystkiego doprowadzi do tego, że będziesz żył w świecie pozbawionym jakiej kolwiek logiki, stabilności, w świecie domysłów możliwe, że kłamstw i obłudy. Ok kobiecie powiedzmy będzie dobrze ale co z drugą osobą i osobami które przez to ucierpią ? Niee wiem kompletnie jak to miało by działać. Pozdrawiam
Nie do końca zrozumiałeś przekaz. I z tego co piszesz, nie do końca również rozumiesz, po co się "wybacza". Wybaczenie, polega na uwolnieniu z siebie obciążającego ładunku emocjonalnego, który w pierwszej kolejności i właściwie głównie, infekuje i obciąża nas samych. Inni, dostają rykoszetem. Nie wiem skąd bierzesz połączenie między wybaczaniem i brakiem logiki, ale do tego jak dodajesz wróżenie w przyszłości, to cóż, to już bardzo nie moja bajka. ;) Również pozdrawiam
A dlaczego to zawsze facet ma zrozumieć kobietę, odczytywać jej "sygnały", myśleć co ona przez to próbuje mu powiedzieć? Dlaczego to kobieta nie może, dla równowagi, spróbować faceta zrozumieć, co takiego jest we współczesnym świecie, że to my faceci mamy tak gonić za kobietami i znosić ich humorki, a gdzie tu jakaś symetria? Jakby mi tak rzuciła pierścionkiem to nawet minuty bym przy niej nie został, sorry ale ile by nie była warta, to takie zachowanie skreśla kobietę raz na zawsze, no chyba żeby szybko się zreflektowała i naprawdę szczerze przeprosiła. Inaczej to bym ją potraktował za jakąś psychicznie chorą, jakieś borderline czy coś podobnego, no nie mogę, facet musiał na pierścionek pewnie niemało zarobić, wręczenie go ukochanej też go pewnie niemało stresu kosztowało, a ona tak po prostu go zdejmuje i nim rzuca nim jak jakimś śmieciem? To tak jakby rzuciła częścią Ciebie! Faceci, na za dużo sobie pozwalamy stąd teraz tyle kobiet materialistek, sfokusowanych wyłącznie na własnych potrzebach, wręcz gardzących swoimi mężczyznami. Mnie to niestety spotkało, byłem za dobry, miała wszystko co tylko zamarzyła (w granicach rozsądku :)!), nowe mieszkanie, auto, wypłaty i... przestała mnie szanować. Panowie, szanujmy się i jak mówi prowadzący sprowadzajmy od razu do pionu
Haha to jest prawda 🤣 albo jak kobieta opisuje swoje przeżycie z dnia dzisiejszego, a facet mówi "no okej, fajnie". Szlag trafia i krew nagła zalewa 🤣 pozdrawiam
Oddała pierścionek ..., tzn przeczołgała mnie, wyrzuciła, zrezygnowała. Jestem wściekły, urażony, smutny, zapadam się w sobie i odchodzę bez jakiejkolwiek rozmowy .....Tak bym zrobił zapewne.
Moi drodzy!
Oprócz tego materiału mam dla Was coś jeszcze! Specjalny mini kurs "5 powodów, przez które zostawiła Cię kobieta", który jest pigułką wiedzy na temat najczęściej niezaspokajanych kobiecych potrzeb.
Link znajdziecie tutaj: bit.ly/5powo
Enjoy!
Widzę, że to mężczyzna musi pracować nad sobą a kobieta już nie. Czy tylko mężczyźni mają cierpliwie pod kobietę się dostosować. Może nauczyć kobiety, żeby nas nie nadwyrężać swoimi problemami. Ciekawe, która chciałaby słuchać o problemie w pracy związanej z usterką silnika 1,6 hdi 16-to zaworowego?
@@bartxxful Następny. Ręce opadają jak widzę takie postawy. "Tylko mężczyźni".
Popatrz - ruclips.net/video/uqOF9FguD-w/видео.html tam one piszę, że tylko kobiety "mają coś robić".
Rozumiesz postawę? Odbijając piłkę i szukając na zewnątrz nic nie zmienisz. Nic nie wniesiesz na wyższy poziom.
@@rawskipawel przeglądając oferty szkoleń budowy relacji damsko męskich, widzę szkolenia głównie kierowane do mężczyzn. Czy w ten sposób nie rozleniwiamy kobiety? Potem tylko kobiece roszczenia rosną..
@@bartxxful Widzisz to, co chcesz widzieć. Wyjątkowa Kobieta on-line, The Flame - kursy kierowane do kobiet. Prowadziłem także niejednokrotnie warsztaty właśnie dla kobiet. Generalnie, ogromna liczba płci pięknej wkłada sporo energii by lepiej zrozumieć nas mężczyzn i by być naprawdę atrakcyjną istotą. Nie tylko zewnętrznie. Wiem, że to się może wydawać aż dziwne, ale takie kobiety istnieją. Z podejściem jednak z jakim podchodzisz teraz, nie dziwie się, że ich nie dostrzegasz.
@@rawskipawel mimo że krytykujesz moje opinie to daję łapkę w górę. Zgłaszając swoje opinie dostajesz znak od słuchacza, że jednak jest coś na co musicie zwrócić uwagę w następnych nagraniach. Nie musi być tak, że widzę to co chce widzieć. Jestem tylko w tym miejscu gdzie tylko to widzę...
Jestem kobietą i wypowiem się jak to odczuwam z mojego punktu widzenia (sytuacja z pierścionkiem). Nie wiem jak bardzo popsuta była ta relacja, ale rzucanie pierścionkiem jest bardzo dużym sygnałem do chęci zakończenia związku. Jeśli bym coś takiego zrobiła to np. sytuacji gdy dowiedziałabym się że mój facet mnie notorycznie zdradzał. Nigdy nie rzucałabym pierścionkiem żeby sprawdzić granicę swojego faceta. Jeśli się nie układa no to sorry inaczej się to rozwiązuje :) Nie popieram tego że kobiety to chodzące emocje, myślę że w jakimś stopniu tak ale jednak kiedyś stajemy się dorosłe i pewne zachowania są po prostu dziecinne. Staram się panować nad emocjami jak potrafię :)
Jeżeli masz do uleczenia wewnętrzne dziecko to opanowanie emocji jednak jest problemem. Ja pewnie rzuciłabym pierścionkiem ale za dwie godziny przeprosiła za zachowanie mówiąc, że zrobiło mi się przykro i stąd ta reakcja.
Może to dlatego, że szybko się denerwuję ale i często przepraszam. Taka włoska natura.
Pozdrawiam serdecznie 😊
Niestety kobiety nie komunikują się szczerze
Tak dokładnie kobiety szczerze się nie komunikują niestety. Ja jako facet niestety odbieram to jako obludę i zakłamanie dla swoich korzyści. I niestety przeważnie tak jest😊
@@she1464 temat uleczania wewnętrznego dziecka został już tak szeroko omówiony, że tylko ktoś kto wciąż zachowuje się jak dziecko dla swojego dobra powinien nad sobą popracować i wydorośleć, przestać grzebać się w przeszłości i skupić się na tu i teraz, na przyszłości.
To powiedz mi cwaniaczku jak baba wsciekla o byle co, nawet.o cos co sama zjebala jest wsciekla na chlopa, to powoedz mi jak to niby ogarnac ??? Nie mowimy o jednej sytuacji tylko o dziesiatkach wscieklych sytuacji ? Jakiego wsparcia oczekujecie,.orzytaknac wam,.zajebac strzala na uspokojenie.??? Czego wy wtedy chcecie kiedy wbijacie kly w swojego partnera o NIC ???!
Przestancie reklamowac "wspieranie zlych kobiecych zachowan" tlumaczac sie ze ONE TAKIE SA. To niechajsie kurwa kontroluja tez same albo powiedza "cokolwiek bym nie robila, ustaw.mnie po.swojemu" I dla chlopa bedzie wszytko jasne 👍🏻
Mam za sobą ponad 30 lat życia w związku, z różnymi emocjami miałem do czynienia. Jednak po tylu latach ciągle mam taką refleksję, że facet w związku jest ubezwłasnowolniony. To mężczyźni muszą ulegać, próbować zrozumieć, odpowiednio interpretować jej wypowiedzi itd,itd. Wszystko jest ok na początku, a po pewnym czasie bywa męczące. Ile razy można dawać przestrzeń, próbować zrozumieć dlaczego raz nie mogłoby być odwrotnie. A przecież, to kobiety walczą o równouprawnienie itp. W związku partnerskim moim zdaniem najważniejszy jest kompromis (obustronny) a nie uległość. Nasuwa mi się takie skojarzenie jak z ADHD. Kiedyś, jak dziecko nabroiło to dostawało klapsa a czasem i kilka i już wszystko działało jak w zegarku. Dziś jak dzieciak jest niewychowany to się tłumaczy że ma ADHD. Do którego momentu w tym co Pan mówi jest rozsądek, a kiedy człowiek zostaje pod pantoflem?
XD halo admin, ten komentarz jest do usunięcia.
Kto powiedział, że to ma nie działać w dwie strony?
A poza tym. Przez tzw. Wpierdolizer dziecko dostaje świetny prezent- traumy życiowe, problemy psychiczne etc.
To że kiedyś nie mówiono o chorobach psychicznych (bo nie były tak dobrze zbadane jak dziś) to nie znaczy, że to nie istnieje xD analogicznie rzecz ujmując można powiedzieć, że kiedyś nie mówili o chorobach nowotworowych xd
@@aleksandrakrupa9288Halo, halo. Chyba oglądaliśmy różne filmy. Nie wiem, gdzie w tym materiale usłyszałaś, że kobieta też ma rozumieć faceta, dawać mu przestrzeń, akceptować to że czegoś chce ale nie potrafi tego zwerbalizować (albo sam nie wie o co mu chodzi) i w związku z tym czymś rzuca (np. pierścionkiem)? Ja niczego takiego nie usłyszałem. I ma trochę racji facet którego krytykujesz. Związek dwojga osób nie powinien się opierać na tym, że jedna strona powinna wczuwać się w intencje i niewypowiedziane komunikaty drugiej i odgadywać jej potrzeby, podczas gdy druga strona nie musi słuchać tego, co się do niej mówi i tego rozumieć, bo przecież najważniejsze jest to, jak się mówi (czyli jakieś tajemnicze "nie" z kropką). To tyle od zwykłej męskiej szowinistycznej świni, która mówi to co myśli i ma to znaczyć dokładnie to, co zostało powiedziane, bez żadnych podtekstów i ukrytych znaczeń. I nie cierpi, gdy ktoś mu mówi co chciał powiedzieć lub myślał, kiedy powiedział to co zostało powiedziane
Dotarłem do sytuacji z pierścionkiem.... kobieta rzuca pierścionki w faceta, żeby bo zmusić do ogarnięcia sytuacji, która ja/ich przerasta. Najlepszy komentarz który mi się nasuwa... Panowie, którzy to czytacie, można mieć fajne życie i śliczną ogarniętą partnerkę, która nie jest dzieckiem i której reakcje są przewidywalne i adekwatne. . Polecam rozwój osobisty i dbanie o swoje życie przede wszystkim.
prawdopodobnie kobieta nie rzuciłaby tym pierscionkiem gdyby nie dusiła czegoś w sobie albo została wysłuchana... taka reakcja pojawia się w bezsilności, a bezsilność nie wynika ze zmian nastroju i "okres będziesz miała?" tylko z braku komunikacji i ustaleń z tego wynikających... musiałam skomentować, bo to że kobieta tak reaguje nie zawsze musi świadczyć o jej niedojrzałości... dynamika relacji zawsze jest sprawą dwojga partnerów.
Wychodzi na to,że facet nie może się nigdy unieść,denerwować, bo pokaże słabość i że jest niestabilny. Błąd i to duży. Każdy ma emocje. A wymaganie od nas ciągłego opanowania i spokoju jest nie na miejscu. Każdy jest tylko człowiekiem
Nope. To już Twoja interpretacja.
@@rawskipawel więc jaka byłaby właściwa?
@@sebastianzych7651 jak widać żadna :)
Ej no bez przesady. Warto być moim zdaniem opanowanym w takiej sytuacji ale też stanowczym i po prostu wyjść. Raczej bym oczekiwał przeprosin i wyjaśnień od niej. Dla mnie takie zachowanie przekreśla związek nawet jak to test. W końcu szukamy kogoś na kogo będzie można liczyć, a nie kogoś kogo poniosą emocji i popłynie gdzieś w jakąś niestabilność.
@@sebastianzych7651 Moim zdaniem Paweł mówi tu o tym, aby nie być sztucznym i coś udawać, ale aby nad sobą pracować i uczyć się cierpliwości, słuchania swojej kobiety, dawania jej prawa i przestrzeni do wyrażania swoich emocji, próby zrozumienia co czuje. Zabranianie sobie przeżywania własnych emocji i braku umiejętności ich rozpoznawania, udawania, że się nic nie czuje, to dobra droga do zaburzeń psychicznych, odpowiednie rozumienie własnych emocji a w konsekwencji, umiejętność zarządzania nimi to clou do dobrej relacji z samym sobą i w relacji z innymi ludźmi.
Scena, w które kobieta manipuluje mną w taki sposób uderzając w cenny prezent potraktowana byłaby przeze mnie jak rozszerzenie kłótni i chęć wywołania bólu i prawdopodobnie wycofałbym się na długo co skutkowałoby utratą szacunku do kobiety i w efekcie końcem związku. Są rzeczy, których się nie robi - jak zdrada na przykład - to wynika z naszych zasad, jakie wyznajemy. To byłaby dla mnie reakcja dziecka a nie partnera, a ja nie potrzebuję żyć z dzieckiem.
EDIT: Akceptacja takich działań to otwarcie drogi do szmacenia faceta na każdym kroku. Innymi słowy - przyzwolenie na przemoc.
Słuchając tego materiału przytoczę historię z pierścionkiem, tylko w tym wypadku pierścionkiem był klucz do jego mieszkania. I powiem jaki był koniec w tym wypadku. Byliśmy w teorii zgodną parą, która nigdy się nie kłóci. Nigdy się nie kłóci nie dlatego, że nie ma o co, tylko dlatego, że każda próba komunikacji i rozwiązywania problemów kończyła się z jego strony żartem i ucieczką w inny temat, najczęściej trywialny. Sama miałam wtedy niewielką świadomość jak się efektywnie komunikować więc ta komunikacja w związku była zerowa. Naprawdę zerowa. Funkcjonowaliśmy na poziomie powierzchni. I przyszedł w końcu dzień kiedy pewna sprawa, która się między nami toczyła, sprawa dla mnie ważna, konkretne jego zachowanie, które mi bardzo przeszkadzało, mnie naprawdę przerosło. Kiedy powiedziałam mu otwarcie o co chodzi facet mnie w zasadzie wyśmiał, wolał zminimalizować problem, zamieść go pod dywan i się rozłączyć bo nie miał ochoty mnie na ten temat w ogóle słuchać (akurat tak wyszło, że zaczęło się telefonicznie...). Niestety wulkan moich emocji, który tam się gotował miesiącami i nie upuszczał 'pary' totalnie wybuchł. Wpadłam do jego mieszkania, bo w tamtym momencie bardzo bardzo potrzebowałam porozmawiać i to wreszcie raz rozwiązać. Rzuciłam w niego tym kluczem, żeby dośłownie wycisnąć z niego jakąś reakcję, inną niż olewka, jakieś emocje, wywołać dosłownie awanturę, żeby wreszcie zdarzyła się ta rozmowa i on usłyszał co ja do niego próbuję kolejny raz powiedzieć. Ale jej nie było. A co było? Olewka i zrobienie ze mnie wariatki, która przesadza. Z tej desperacji i nerwów zaczęłam zbierać swoje rzeczy z tego mieszkania a mój pan zamiast ze mną porozmawiać ustawił się już z kolegą na popijawę i w sumie zakomunikował mi, że on teraz potrzebuje z tym kolegą porozmawiać... Potem postanowił mnie za moje niegrzeczne zachowanie ukarać tygodniem ciszy. Nie przetrwaliśmy tego bo ja zostałam z tym gotującym wulkanem emocji sama, a jego bierność i tresura za pomocą ciszy zabiła we mnie wszystko co pozytywnego w jego stronę czułam. Bo ja chciałam, żeby on wtedy ten jeden raz mnie tak naprawdę wysłuchał. I wtedy nauczyłam się lekcji nr 1, że bez komunikacji nie ma relacji. Jest teatr ;)
No cóż, pozostaje tylko pogratulować tego, że już razem nie jesteście, bo zapewne jak sama widzisz to raczej nie była partia dla Ciebie ;)
Dzięki za bardzo wartościowy komentarz!
Zachowanie bardzo typowe dla narcyza (tzw. silent treatment). Oczywiście ten facet nie musiał nim być, ale tak mi się skojarzyło, bo ja miałam podobne doświadczenia właśnie z takim typem osobowości. Tak czy inaczej, zdrowy psychicznie to on nie był i lepiej dla Ciebie, że się to skończyło ;)
Widać nie pasowaliście do siebie, ale wy kobiety uwielbiacie sobie wszystko racjonalizować tak jak wam pasuje... Jakby była miłość byłoby i zrozumienie... Widać to mieszkanie (to było jego, czy wynajmował?) przesądziło o byciu z nim, ale i tak nie wyszło...
@@annabarcicka2103 często zastanawiam się co kobiety widzą w narcystycznych facetach skoro nie ma w nich empatii... Czy z nimi (kobietami) jest coś nie tak? Ponoć podobieństwa się przyciągają. Np. Narcyz i narcystka... Choć taka relacja to wojna o wpływy...
@@Lodygowaty80 Problem w tym, że na początku nie masz pojęcia, że masz do czynienia z narcyzem. Sprawia właśnie wrażenie, że ma mnóstwo empatii i mówi Ci dokładnie to, co chcesz usłyszeć. Dopiero po jakimś czasie orientujesz się, że za tymi słowami nie idą żadne czyny, że to tylko ładnie opakowana manipulacja. I masz rację, że ludzie w takich związkach przyciągają się na zasadzie podobieństw, albo raczej braków. Często kobiety, które wiążą się z narcyzami czują, że im samym czegoś brakuje i chcą się trochę "ogrzać" w ich "blasku". W ten sposób tworzy się relacja współzależna, a że narcyz dodatkowo mocno manipuluje emocjami partnera, który stopniowo zaczyna wierzyć, że to on jest odpowiedzialny za wszystko, co nie gra w związku, to naprawdę trudno może być się z takiego związku uwolnić. U mnie taka znajomość trwała zaledwie półtora miesiąca, bo dość szybko zorientowałam się, z kim mam do czynienia, ale czasami nie jest to wcale łatwe.
Czyli życie na polu minowym...jaki kolwiek krok zrobisz bum!
To tak jak by żyć z rozkapryszonym dzieciakiem..
Pozdrawiam 😊
czasem nawet gorzej, bo dziecko możesz jakoś dyscyplinować i prawnie jest ono od Ciebie zależne.
Booooooszzzzzz.... "nie denerwujcie się na nas, my po prostu chcemy dla siebie jak najlepiej". Najlepsze podsumowanie całej tej rozmowy. Gdzie w tym wszystkim jest drugą osobą???? Nastepna perełka... "skrajne emocje od euforii do depresji i facet ma byc dla kobiety ostoją spokoju"... Tak mają małe dzieci. Powinny mieć szansę z tego wyrosnąć, jeśli mają wystarczająco dobrych rodziców. Z jedną rzeczą się zgodzę. Dorosła osoba bierze odpowiedzialność za swoje słowa i działania. Ideałem było by, gdyby w związku były dwie dorosłe osoby. Przestańmy w końcu gloryfikować kobiety!!!! Nie, nie dopominam się o taryfę ulgową dla facetów. Tylko przestańmy traktować niedojrzałosc kobiet I przedmiotowe traktowanie facetów przez kobiety za normę.
to tak jak kobiety "mają spokojnie pytać czy szanowne kochanie rodzaju męskiego ma ochotę wyrzucić śmieci czy zrobić pranie". Zupełna dziecinada prawda? dlaczego mężczyźni wychodzą z założenia, że prowadzenie domu jest "kobiecą robotą"?przecież tak samo śmiecą, brudzą, korzystają z mieszkania. I dlaczego mamy bić brawo jeżeli coś w domu zrobią? Ale jeżeli ma to wpłynąć na dobrą komunikację, to może warto się pochylić obu stronom nad tym jak druga strona funkcjonuje. I jeżeli mówi się, że kobiety podchodzą emocjonalnie do wielu rzeczy, a taki wybuch jak z pierscionkiem to już naprawdę extremum spowodowane byciem niewysłuchaną, to może warto posłuchać i odpowiednio wiedzę zastosować. Jeżeli kobieta czuje, że facet jej nie zostawi przy takim wybuchu, wtedy wie, że jest z nim bezpieczna ze swoimi emocjami i może się przy nim otworzyć, i wie że on weźmie pod uwagę hej frustrację i się ZAINTERESUJE jej stanem psychicznym. Proste jak metr sznurka w kieszeni. nie wiem czego tu nie rozumieć 🤷♀️
Jeżeli ktoś, aby "sprawdzić" podobno najbliższą sobie osobę wywołuje awanturę zakończoną rzucaniem przedmiotami (np. pierścionkami), albo rzuca ją aby zobaczyć jak będzie o nią walczył, to zaczyna mi to przypominać film sensacyjny, np. o szkoleniu oficerów wywiadu (symulowane przesłuchania, pozbawianie snu, krzyki, lampa 500W w oczy). Chyba że przyjmiemy logikę towarzysz Józefa Wissarionowicza który zwykł mawiać, że najwyższą formą zaufania jest kontrola. Poza wszystkim wynoszę śmieci, zmywam naczynia, gotuję, robię pranie oraz zakupy. Ciasto też potrafię upiec. Żeby nie było
@@pawciu_jankowski338 Ja widziałem w dzieciństwie taką postawę zmanierowanego dzieciaka z dobrze sytuowanej rodziny: umówił się ze mną na spotkanie w terenie, nie przyszedł, tylko jak się później okazało obserwował z ukrycia, co zrobię. Zranienie kogoś drugiego i obserwowanie jego reakcji jest dowodem skrajnego skrzywienia. To może wystąpić w dzieciństwie i wieku późniejszym. Trudno mi taką postawę nazwać jednym określeniem ale zdaje mi się, że jest to postawa dość częsta. To rodzaj dziwnej mieszaniny: narcyzmu, samouwielbienia, kompleksu, zakłamania i chęci manipulacji.
@@alibabka2000dlatego że żyjesz w domu faceta.Kyp sobie swój za swoje pieniądze i wtedy sobie rób w nim co chcesz
@@trzezwy5536w d. byłeś i g. widziałeś
Odnośnie sceny z pierścionkiem sprawa oczywista, że to koniec. Nawet bym się nie pytał dlaczego tylko wyszedł i już nigdy nie wrócił. A teraz odpowiem dlaczego. W każdej relacji z kobietą uprzedzam ją, że nie jestem lingwistą, nie znam się na mowie ciała, dwuznaczności i hipokryzji. Jeśli kobieta chce utrzymać dobre relacje to ma się zwracać wprost i wszystko w co chce mnie wciągnąć ma być nazwane po imieniu i bez owijania w bawełnę. To jedyny uniwersalny język, którym potrafią się posługiwać wszystkie (chyba 52) płcie i nie ma sensu uczyć się dialektów bo mógłbym pójść na kompromis i powiedzieć, że nauczę się języka dwuznaczności o ile ona nauczy się języka programowania komputerów, na przykład assemblera lub choćby pascala ale po co tracić czas na zbyteczne sprawy. To działa bardzo dobrze choć czasami kobiecie psuje się interpretator. Jeśli zepsuty interpretator trafi na banalny temat to można wyręczyć kobietę, przymknąć oko i samemu na głos nazwać problem po imieniu. Jeśli zaś awaria interpretatora zdarzy się w poważnej sprawie i pomimo wielokrotnie wysyłanych zapytań zwrotnie dostajemy dwuznaczny bełkot to za pierwszym razem możemy poczekać na usunięcie awarii i po wznowieniu dialogu w normalnym języku naprawić co się zepsuło. Ale jeśli usuwanie awarii trwa zbyt długo i co gorsza kobieta zupełnie przestała reagować to wówczas nie ma co czekać. Pakujemy swoje albo jej manatki i separujemy zepsute środowisko aby nie doszło do tragedii. Nie dociekajmy dlaczego, nie pytajmy i nie róbmy awantur. Normalnie, na luzie rozstańmy się bo jeśli uzgodnione wcześniej protokoły komunikacji nie zadziałały to raczej już nie zadziałają a jeśli nawet to na krótko a awarie interpretatora będą się zdarzać coraz częściej. Schemat sprawdziłem i działa doskonale. Sam byłem zaskoczony, że w związku może być pięknie. A najlepsze z tego jest to, że żadne z nas nie czuje się gorsze, żadne z nas nie musi się wysilać aby było miło i sympatycznie. Nikt nie ponosi ryzyka błędnej interpretacji w odbiorze komunikatów. Wszystko jest jasne, klarowne i nie pozostawiające wątpliwości. Nikt nie musi udowadniać jakie ma chromosomy. Nikt też nie musi się kryć z uczuciami i słabościami. Nie ma zazdrości, nie ma tajemnic, nie ma wątpliwości, nie ma podejrzeń, nie ma pretensji i nikt się nie skręca w chiński paragraf aby osiągnąć cel zgodny z jego potrzebami. Szczególnie dobrze sprawdza się z kobietami, które studiowały nauki ścisłe ale humanistki też dają sobie z tym radę i co najfajniejsze czasem na głos mówią "Eureka" i uśmiechają się same do siebie jakby czuły, że Amerykę odkrywają.
Jaki piekny I mady komentarz, dodatkowo opisany mysla techniczna, nic dodac nic ujac. Mialem to na koncu plata czolowego ale milo jest przeczytac swoje mysli w ladnej oprawie. Pozdrawiam
Największym męskim błędem jest, że pragną dopasować kobietę do swoich męskich PRAWD. Chcą by były kobiece jednocześnie tej kobiecości nie uznając
,,Nie denerwujcie się na nas,my po prostu chcemy jak najlepiej DLA SIEBIE,a to jest droga którą biologicznie wybrałyśmy"-to są słowa tej ślicznotki, niech was piękno tej blondyneczki nie zawiedzie panowie, myślę że widać po tym zdaniu dobitnie jak wiele kobiet kieruję się bardzo egoistycznie przy wyborze faceta,by jej przede wszystkim było dobrze,by dobrze wyglądał, miał dobre geny by dzieci urodzily się zdrowe, ładne bez żadnych chorób,na brzydkich facetów nawet nie spojrza, są dla nich jak powietrze niezauważalni kompletnie
Masz wąskie horyzonty, nie rozumiesz, że to jest kwestia BIOLOGII. Tak działamy podświadomie w celu rozmnażania i ochrony potomstwa. Wyrzucasz swój jad w komentarzach bo pewnie sam nic ze sobą nie robisz tylko narzekasz na kobiety w internecie. Wspolczuje.
@@eliza2bebwjwjwn No ok.
A jeśli kobieta myśli tak, mając już 40 lat?
To o jakie potomstwo chodzi?
Ja myślę, że ona jednak na starość chce się jeszcze ustawić...
@@pawlohandwerker8636 przecież w drugą stronę jest identycznie. Mężczyźni zwracają uwagę na kobiety, które podobają się im wizualnie.
@@eliza2bebwjwjwn Ty przeczytałaś ze zrozumieniem?
To poczytaj całą konwersację....
I napisz o co chodziło koledze i mi..
Druga sprawa, co kobieta dziś jeszcze oferuje oprócz wyglądu? I to też nie zawsze...
Bo że facet musi wyglądać i spełniać szereg wymagań z kosmosu, to ja wiem...
Pozdro
Od samego początku, była mi podejrzana. Im piękniejsza kobieta, tym większa manipulatorka i egoistka. Dlaczego? Bo doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli nie ten, to będzie inny adorator.
Poza tym, piękne kobiety mają nadmiar atencji już od najwcześniejszych lat życia, i całe później życie kształtuje się z tą myślą i buduje swoje poczucie wartości na zainteresowaniu nią przez mężczyzn. Każdy przejaw zainteresowania, choćby wzrok na ulicy na sekundę skierowany na piękną kobietę przez mężczyznę podsyca jej uzależnienie od atencji.
Nie ma co czarować. Nie zrobiłbym tego co ty Pawle. Ja szanuję siebie bez narcyzmu. Mam szacunek do siebie i osób w moim otoczeniu i usówam z niego osoby które jakikolwiek chcą mnie urazić więc ja zakonczyłbym tą znajomość.
Nie urażaj to nie będziesz urażany. Howg
odnośnie sytuacji z pierścionkiem: co w sytuacji kiedy kobieta wie (ponieważ jasno je to facet wyjaśnił) że tego typu zachowanie jest dla niego równoznaczne z uderzeniem go w twarz? W tym miejscu facet stawia swoją granicę ma do tego prawo. Ze strony kobiety może to być test czy broni swoich granic i czy pozwoli je jej przesuwać. Jeśli facet na to pozwoli to przegrał, oblał test, wychodzi na słabego, a przez to na nieatrakcyjnego.
Popełniasz błąd sądząc, że każdej kobiecie można coś wyjaśnić. Wychowałem się wśród kobiet, mam trzy siostry. O tym ,że się lubimy i rozumiemy świadczy to że od 40 lat dwie z nich jeżdżą ze mną na spływy kajakowe. Ale one ( teraz to widzę ) są trochę nietypowe, odbiegają od średniej- na plus.. A znam kilka innych kobiet które można podsumować zdaniem : rozum uciekł, emocje zostały. Im NIC nie wyjaśnisz,chociaż próbowałem na różne sposoby.
czuł bym się urażony, i uznał, że nie szanuje prezentów, naszej relacji. Tak robiłem ostatnio i straciłem miłość najważniejszej dla mnie kobiety. Róbcie więcej proszę takich filmów, może się coś nauczę :)
Nie wiem ile godzin materiału łącznie opracowałeś, ale mam wrażenie, że wydawać by się mogło proste obcowanie z kobietą jest bardziej skomplikowane niż zrobienie profesury. Ja spasowałem bo nie mam zamiaru dłużej znosić huśtawek nastrojów, brać udziału w jakiś podchodach, gierkach, manipulacjach, intrygach, prowokacjach, zastanawiać się co źle zrobiłm ( czy zły ton, czy złe słowo, czy złe spojrzenie) etc. Niech one same się dobierają w pary i zatruwają sobie życie swoimi niezdrowymi emocjami na wzajem do woli. Pozdrawiam szczęśliwy samotny. P.S. Taki mem jest: ona do niego: nie masz żadnego włosa na marynarce, kim jest ta łysa k...a?! - to wszytsko tlumaczy;-).
Niestety muszę się zgodzić. Córcię mam. Od kiedy jestem rozwiedziony i odkąd nie mam już wiecznych pretensji nie wiadomo o co mogłem się zająć w spokoju swoimi sprawami. Poprawiłem sobie życie zawodowe. Od 4 lat interesuję się inwestowaniem i nawet to wychodzi. I co z tego wynika??? Kiedy słuchałem kobiet to mnie nie szanowały bo mi nie wychodziło w męskich sprawach tak dobrze typu praca, inwestycje😋. Kiedy się rozwiodłem i nie daje nikomu sobie wchodzić na głowę i jest lepsza praca, trafione transakcję, nowy samochód to znowu jestem dla panienek wzorem wręcz. O czym to świadczy?? Trzeba paniom przytakiwać i broń Boże nie brać pod uwagę tego co mówią bo same cię czernią po czasie za słuchanie ich. Robić swoje a im na odczepnego przyznawać rację. Tylko problem polega na tym że jak są dzieci to takim zachowaniem nie przekazuje się im za wiele mądrych rzeczy
Widzę to podobnie jak można być co chwilę sprawdzany przez kobiety coś jest nie tak z takimi huśtawkami nastrojów. Ile lat można znosić takie zachowania i co ma męska strona z tego🤔 Ja już dwa razy wymiękłem z takich relacji gdzie ze strony kobiety problem gonił problem i nie było wizji na koniec stresujących sytuacji. Dlaczego trzeba ciągle coś grać by drugiej stronie coś tam udowodnić i stwarzać iluzję a jak tego nie ma to jest z dziwnie że związek się rozpadł.
Pozdrawiam.
@@PrzemysawDuplickimadrze powiedziane. I jeszcze dobrze podsumowales na koniec🎉
A może tak trochę poczytać n/t różnic w odczuwaniu między płciami????? A nie tylko ze swojego męskiego pkt widzenia?????
Świetne spotkania i pomysł by omawiać sprawy "damsko-męskie" w takiej damsko-męskiej relacji. Piszę, po pierwsze, by dookreślić jak bardzo pozytywnie oceniam Wasze i tematy i omówienia. Są bardzo i to bardzo ważne w dzisiejszych tak bardzo egoistycznych postawach. Odpowiadam na zadane pytanie: w ferworze emocji kobieta może rzucić pierścionkiem, nawet wiedząc o tym jak Go to zaboli, by spróbować pokazać mu jak Ją boli Jego lekceważenie kobiecych potrzeb i emocji. Starałam się swoje przekonanie określić baaaaardzo delikatnie. Po drugie, nie mogę wyjść ze zdumienia /ciągle i ciągle od wielu lat/ że mimo iż bardzo dokładnie / prawie łopatologicznie/ starał się Pan wyjaśnić różnice w wywoływanych i przeżywanych emocjach między kobietą a mężczyzną w wyrażanych poniżej komentarzach odbiło się to jak przysłowiowym grochem o ścianę. Oczywiście w opiniach panów. Najprawdopodobniej nikt z nich nie pofatygował się wysłuchać np odcinka "Czego nie mówi Ci żaden mężczyzna a chce byś to wiedział". Większość panów utyskuje nt jak to się ich krzywdzi, poniża, obraża. Oczywiście nie przyjmują do wiadomości, że prezentowanymi poglądami w komentarzach krzywdzą, poniżają i obrażają kobiety. W moich kontaktach z ludźmi obserwuję, że kobiety, chociaż nie zawsze potrafią, to starają się wnikać w w męską psychikę i są bardzo otwarte na tego typu programy, rozmowy i dyskuję.
Pewnie bym olał taką osobę. Skoro nie potrafi kontrolować swoich emocji, nie szanuje drogiego prezentu w który był włożony duży wysiłek[ nie traktuje poważnie Ciebie ], liczy tylko na ruchy drugiej osoby jest to dla mnie po prostu osoba niedojrzała. Ja chce kobiety, nie małej rozgoryczonej dziewczynki. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa to duża oznaka dojrzałości.
znam te wszystkie psychologiczne tematy....i zachowania miedzy ludzkie. I suma sumarum to ludzie sami sobie wszystko komplikują. Tracą czas na te filozoficzne podejścia, kto koga jak ma rozumieć itp. Białe jeśli uznamy za białe a czarne za czarne, to te wszystkie rozkminy i wyimaginowane problemy znikną. Wszyscy zapominają, że czas spędzony na tej całej dziwnej grze miedzy facetami a kobietami to czas stracony a wieczni nie będziemy. Pozdrawiam :))
Justyna ma to coś. Fajnie się uzupełniacie. Pozdr
stworzenie przestrzeni w czasie kłótni tak. Nawet pozwalam wykrzyczeć się i wyjść z mieszkania. Rzucenie pierścionkiem jest równe z zakończeniem relacji.
Dokładnie tak. Dla mnie wszystkie słowa wypowiedziane przez partnerkę są akceptowalne, nawet jeśli podniesionym tonem lub wykrzyczane, a nawet wulgarne (choć nieeleganckie), to rozumiem, bo pod wpływem emocji.
Ale już każde działanie: rzucanie czymś, trzaskanie drzwiami, tupanie nogami, bicie (choćby zwykły plaskacz) to już nie są zachowania dorosłego człowieka tylko dziecka i są dla mnie nieakceptowalne.
zgodnie z tytułem materiał jednostronny i zakładam ze taki miał być : -)
btw coraz częściej mam wrażenie, że kluczowym parametrem wszystkich relacji jest czas i empatia,
umiejętność zobaczenia po drugiej stronie osoby
i poświecenia mu/jej uwagi w czasie rzeczywistym
- czego i sobie i Wam na nowy rok życzę, bez względu na wszelkie różnice jaki miedzy nami wszystkimi sa
Dzięki za materiał
Ja uważam (jest to zresztą nawiązanie do tego, co tutaj mówicie), że większość problemów z komunikacją w relacji wynika z tego, że zakładamy, że nasz partner/partnerka myśli i komunikuje się tak, jak my. Zwyczajnie zapominamy, że on/ona jest "z innej planety" i potrzebuje innego podejścia. Kobiety używają komunikatów "nie wprost", ponieważ na planecie Wenus nie ma potrzeby komunikować się wprost - same sugestie, a czasem nawet spojrzenie albo ton głosu wystarczą, aby zrozumieć, co druga osoba chce przekazać. Zakładamy więc, że mężczyźni działają tak samo i nie musimy mówić do nich wprost, ponieważ my mówimy wprost zazwyczaj wtedy, gdy druga kobieta jest wyjątkowo niekumata. Inna sprawa: słynne kobiece "wygadanie się", tak jak słusznie mówicie, służy higienie psychicznej, rozładowaniu stresu i/lub silnych emocji, a nie wysłuchiwaniu porad mężczyzny - na udzielanie porad przyjdzie pora później, o ile w ogóle będzie taka potrzeba. To trochę tak, jak proponowanie mężczyźnie seksu tuż przed ważnym meczem jego ulubionej drużyny - intencja bardzo dobra, ale timing troszkę nie ten ;) A co do tego, że facet musi zawsze być silniejszy od kobiety... no tutaj się nie zgadzam - wielu kobietom wystarczyłby facet tak samo silny, tak po prostu. Na temat testowania się nie wypowiadam, bo jest mi kompletnie obce i pachnie manipulacją. Z kolei mówiąc o "nielogiczności" kobiet, chciałabym zwrócić uwagę na jeden ważny fakt: to, co robią kobiety, jest jak najbardziej logiczne - dla nich samych. Dla mężczyzn - pewnie mniej ;) trochę przykre jest dla mnie takie stereotypowe spojrzenie na kobiety jak na istoty, które nie potrafią logicznie myśleć - owszem, potrafimy, tylko czasem należy "oczyścić się" z emocji, zanim do tego przystąpimy. Ogólnie rzecz biorąc, aby poukładać sobie w głowie wiele rzeczy na temat dzielących nas różnic, bardzo polecam każdemu serię książek Johna Greya "Mars i Wenus" oraz wykład Marka Gungora na temat kobiecego i męskiego mózgu - otwiera oczy na wiele rzeczy.
Popieram
Cholera. Wstyd przyznać, ale dostając pierścionek z powrotem najzwyczajniej bym się wściekł i "nic już jej nie kupił", bo uznałbym, że gardzi prezentem, a przejaw dobrej woli w przyszłości skończy się tak samo... Heh nic dziwnego, że dziewczyny ode mnie uciekają x)
Bardzo dziękuję wam za filmik!
Przyznać się to nie wstyd!
Wyciągnij wnioski, zastosuj i jak zawsze, keep going!
Nigdy nie należy kupować dziewczynie pierścionka w prezencie, jeśli to nie jest pierścionek zaręczynowy. :) Nie znam takiej, która nie byłaby rozczarowana, chyba że facet jest tylko na chwilę i jej tak naprawdę na nim nie zależy, wtedy widać byłoby ulgę na jej twarzy. Ja kiedyś dostałam w prezencie kolczyki w pięknym pudełeczku, pomyślałam, że to pierścionek zaręczynowy i pomimo, że prezent bardzo mi się podobał, rozczarowania nie udało mi się ukryć. :) Dziś jesteśmy małżeństwem już wiele lat i wciąż czasem wypominam mężowi, jak mógł tak postąpić okrutnie :D XD 😂
@@ada_gie9552 najlepsze jest to że winny zawsze jest facet jak kobieta posta pi okrutnie to miała do tego prawo
@@pablolinda4671 Myślę, że mężczyźni i kobiety, aż tak bardzo się od siebie nie różnią, a wina bywa po obu stronach. Pozdrawiam. 🌞🙋
@@ada_gie9552 wiem że data, ale to chyba zależy od podejścia danej kobiety do zaręczyn i małżeństwa, niedawno dostałam od partnera pierścionek tak bez okazji, w moim wypadku nie było ani grama rozczarowania tylko autentyczna radość na niespodziankę bez wyraźniej okazji (zaznaczę, że z partnerem jesteśmy ze sobą 5 lat i mieszkamy 4) i znam jeszcze kilka podobnych przypadków wśród moich znajomych :D najważniejsze to znać swoją partnerkę, mój facet wie że kwestia zaręczyn i ślubu nie jest dla mnie jakaś super ważna dlatego mógł sobie na to pozwolić, ale znam osobiście również kobiety które marzą o ślubie i danie takim kobietom pierścionka w prezencie jest ryzykowne :P
Trzymanie ramy, shittesty, związek kobiety może się udać tylko z silniejszym mężczyzną. Redpill podany w bardziej przystępnej formie xD
Ciężko jest w danym momencie zrozumieć o co jej chodzi jeśli ja sam jestem w silnych emocjach w danym momencie. Pierw ogarnąłbym swoje emocje, a potem zastanowił się o co jej chodzi i próbował zrozumieć, co czuje :)
Brawo!
Dlatego najlepszy patent, to wypracować sobie zachowywanie zimnej krwi w każdej sytuacji, żeby powstrzymać się od reakcji na pierwotny impuls. Wiem, że to trudne. Czasem wystarczy kilka sekund lub kilka minut takiego zamrożenia i wziąć kilka głębokich oddechów by wróciła trzeźwość umysłu.
Gdyby mi oddała pierścionek, to pewnie chciałbym to na spokojnie wyjaśnić i dowiedzieć się, czy na pewno tego chce. Jednakże, uznałbym to zapewne jako, że jest już bardzo niefajnie. Nie obraziłbym się w tej sytuacji, jeśli nadal mielibyśmy kontakt i komunikację. Tyle, że...no właśnie! 5 punkt - że zrywa, bo zrywa, ale zrywa, bo jednak nie zrywa...to trochę chore i za bardzo poje...komplikowane. Gdy zrywa, a się walczy, to bywa jeszcze gorzej, więc... Jesteśmy dorośli, a związek to nie piaskownica.
Mężczyzna również powinien przejawiać elementy męskości. Ma być ostoją dla kobiety czy jednak kobieta ma sie podporządkować??????
@@kazimieraprabucka933 po ilości znaków zapytania już widzę, że jakakolwiek dyskusja z Tobą nie ma sensu.
No wlasnie o to "olewanie" chodzi najbardziej. To podstawa Wszystkich konfliktow. Chyba jestescie pierwszymi osobami, ktore o tym mowia I zwracaja na to uwage, ze jest to wazne dla kobiet. My czasami juz nie wiemy Co z nami jest nie tak, kiedy Cale lata traktuje sie Nas obojetne. 😒Troche to jednak odkrywcze spostrzezenie, a moze po prostu przypomnienie Co dla kobiet jest istotne👍🍀🌺
Czasem odnosze wrazenie, ze face I oczekuje, ze bedziemy Sie zachowywaly jak faceci. Fajnie jest zabrac do lozka, ale potem to juz niech nie gada lub niech gada jak facet, eh😉
@@margotravelvlog8065 bo jak kobiecie sie zbiera na rozmowe to onacza jedno, beda kłopoty, kobiety niech sobie z psiapsiółkami gadaja tam zostana zrozumiane, facet nie jest w stanie wytrzymac tego emocjonalnego smietnika ktory kobiety wylewaja ze swojego wnetrza.
Odpowiadam na ostatnie pytanie autora... więc po takiej sprawie z pierścionkiem uniósłbym się ambicją i powiedział .. chcesz to masz.. zakończylbym związek. Są pewne granice...
Mam złotą radę, i praktykuje to od ponad 2 lat, i czuje sie mega swobodnie jako facet i pełen spokoju. Wiecie jak to osiagnać? Żyć samemu, kobiet i tak się nie zrozumie, one same siebie nie rozumieją, przezylem 3 lata liceum z samymi kobietami (human), plus 3 długotrwałe zwiazku 5letni, 3 letni i 2 letni. Spotykalem się na cimcurimcim z dziesiatkami koboet rozmawiajac z nimi po zabawach i doszedlem do wniosku, że za cenę czasami sexu raz na dzień czy tam dwa dni (z biegiem czasu interwały sie wydłuzają), ewentualnie pomocy w kuchni czy sprzataniu, facet musi zmagać sie z tym całym kłębkiem koboecych nerwów, ustawianiem pod siebie, i rezygnowaniem z hobby(bo brak czasu). Jestem singlem i denerwowałem sie ostaynio jakieś 2 lata temu.
Kochani, gratuluję świetnie przygotowanych i zrealizowanych materiałów. Wspaniale przybliżacie różnice płci mózgu. John Gray w pigułce, ludzie nie muszą czytać wielu tomów ;). Jednak mam pewną uwagę i mam nadzieję, że również zobaczycie, że to ważne - nie bierzecie pod uwagę ludzi toksycznych. Jeżeli kobieta rzucająca pierścionkiem ma osobowość albo charakter borderline (z czym mnie kojarzy się powyższy obrazek), to żadne wsparcie i wspólczucie nie pomoże. Istnieją ludzie, którzy nie ogarniają własnych emocji w stopniu ponadprzeciętnym. I wtedy nie chodzi o to, że zachowują się "kobieco" ale o to, że albo należy się rozstać albo iść na terapię. Moim zdaniem ludzie powinni uczyć się zarówno logiki jak też wyrażania emocji niezależnie od płci. Powinni również, dorastając, komunikować się coraz bardziej wprost. Pozdrawiam i kręćcie dalej
Wiesz, gdybym w każdym materiale miał jeszcze poruszać temat typów osobowości o którym wspominasz (a który od lat mnie bardzo fascynuje) to nagrania miałby dodatkowe 30-40 minut ;) A niestety nie każdy to wtedy ogarnie ;)
Choć i o typach osobowości napewno w końcu nagram trochę materiałów ;)
Trzeba odróżnić kierowanie się, uczuciami a emocjami. Działanie pod wpływem emocji nikt mnie nie przekona, że jest słuszne czy lepsze niż uważność, analiza, danie sobie czasu na rozwiązanie problemu, podjęcie decyzji. Trzeba obserwować swoje emocje, zaakceptować je a kiedy są w kategorii niskich wibracji dojść do poziomu, że to nie ze mną jest coś nie tak lub z osobą, która wywołała we mnie określony stan. To tylko określone słowa to spowodowały, co tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia ani wpływu. Słowa wywołały określoną reakcję. Kierowanie się intuicją jest jak najbardziej ok i dobrze mieć ją na wysokim poziomie. Kobiety w zdecydowanej większości mają tą zdolność jako wrodzoną na wyższym poziomie niż mężczyźni, natomiast można to wytrenować i nie ma w tej "dziedzinie" przewagi którejś z płci. Jeśli zaś chodzi o uczucia to zakładając sobie jakiś cel lub podejmując się jakiegoś działania dodając do tego odpowiednie uczucia można góry przenosić.
Każdy ponosi konsekwencje tego co robi i tego co mówi. Jeśli dziewczyna zrywa ze mną, aby sprawdzić, czy mi jej na niej zależy, to dla mnie jest niestabilna emocjonalnie i robi tzw. shit testy. To bardzo toksyczne zachowanie, zbliżone do szantażowania. W takim wypadku tłumaczę jej co właśnie zorbiła i powiedziała, i zostawiam ją. Ona musi zrozumieć, że takie zagrania to dziecinne fochy. osoba dorosła i dojrzała emocjonalnie nie robi takiego gówna swojemu partnerowi.
Jeśli laska oddaje pierścionek, to znaczy, że nie przyjmuje tego co się za nim kryje, lub spanikowała i nie może udźwignąć tego co się kryje za tym pierścionkiem. Powiedziałbym jej, aby to przemyślała na spokojnie, a potem skontaktowała się ze mną, jeśli zmieni zdanie.
Argument o tolerowaniu nielogicznych zachowań u kobiet jest tylko utwierdzaniem ich w przekonaniu, że mogą być nieracjonalne, zachowywać się jak małe dziewczynki i nie poniosą konsekwencji tego. Jeśli jakiś facet toleruje takie toksyczne zachowania u swojej partnerki to długoterminowo sam sobie strzela w stopę. Pozwala, aby chwilowe emocje, za którymi nie ma logiki, dyktowały co się dzieje w przestrzeni pomiędzy partnerami. A to nie wróży długiego związku.
Tak, jestem w związku 17 lat. Jakieś doświadczenie mam.
Jeśli kobieta z Toba zrywa widocznie na nią nie zasługujesz.
Kochani, dziesięć lat temu zachowywałam się podobnie jak w tej historii z kobietą i pierścionkiem. Po ostrej kłótni przeniosłam się do innej sypialni z oświadczeniem że odchodzę od niego a on mi powiedział że uszanuje moją decyzję. Oczywiście że oczekiwałam że będzie mnie prosił żebym została w dowód miłości. Teraz dopiero wiem że z miłości nie chciał mnie trzymać na siłę. Przez 25 lat próbowałam go zmienić według mojej instrukcji. Niestety doszłam do wniosku że można zmienić tylko siebie. Co oczywiście nie zmienia faktu że fajnie by było usłyszeć miłe słowa, mieć wsparcie i czuć się kochanym.
Wydaje mi się że to jest na prawdę trudny temat. Jak ludzie reagują na swoje emocje to też zależy na jakim etapie życia są.
Oprócz tego, że materiał bardzo wartościowy, to do tego bardzo ciekawy, gdyż stwarzający dzięki Wam duże pole do dyskusji :))
Jeśli chodzi o akceptację i tolerancję to dla mnie są to akurat synonimy, ponieważ ja przykładowo bardzo wiele akceptuję i toleruję, ale nie ze wszystkim się zgadzam ")
Fajnie przedstawiony przykład z pierścionkiem, dotyczący kobiecych zachowań i intencji z nimi związanych. Absolutna prawda, z tym, że ja jako nastolatek akurat dostałem takim pierścionkiem na ulicy, choć nic wielce niestosownego nie zrobiłem i to, co w obliczu tej sytuacji uczyniłem, to odwrócenie się na pięcie i pewnym krokiem oddalenie się bez zamiaru kontaktu. Jednak, co bardzo ważne i o czym powinno się wspomnieć to to, że kobieta owszem może próbować w ten sposób, aktywować nasze emocje, by nas sprawdzić, gdyż jest to dla niej często tak jak wspomnieliście naturalne, lecz My jako mężczyźni, nie możemy dawać wciągać się w przesądną telenowele zwłaszcza jeśli, ktoś jest, tak jak ja byłem wtedy, strasznym pantoflażem... przyzwolenie na takie NOTORYCZNE reakcje sprawi, że sytuacja może się tylko pogłębiać i nadgorliwie powtarzać... a to do niczego nie prowadzi... wszyscy jesteśmy ludźmi, szanujmy się... zastanówmy się czy taka sytuacja jest sytuacją sporadyczną i zasadną, bo może np. rzeczywiście tym razem zawiniliśmy, a może już jesteśmy uczestnikiem wewnętrznej związkowej dramy mającej na celu poraz kolejny dodać pikanterii, mącąc nam tylko niepotrzebnie w głowie. Chłodna głowa to w takim momencie najlepsze rozwiązanie. Ja teraz, wiele lat po tym zdarzeniu, będąc w identycznej sytuacji, zrobiłbym zapewne to samo. Zwłaszcza, że ówczesna sytuacja, zakończyła się rychłymi przeprosinami i poszukiwaniem na ulicy pierścionka, którego poza tym, że przyjąłem wtedy na klatę, nie miałem zamiaru nawet podnosić z chodnika. Także wyobraźnia i umiejętność szybkiej analizy danej sytuacji jest tu kluczem. Jeśli wiesz, że dałeś ciała to chowaj godność w buty i w zależności od powagi przewinienia: zwyczajnie przeproś/wyjaśnij, zapewnij o swoich uczuciach, umil życie ukochanej czymś, co wiesz, że bardzo lubi lub błagaj o przebaczenie ;)
Generalnie pomyśl, zanim zareagujesz i zdecydujesz się na jakiś raptowny krok ;)
Jeszcze raz - świetny materiał, ważne tematy, dzięki ✊💙
Ja lubię robić podczas dyskusji z zona takie nagle zastygniecie i obserwowanie jak ona mnie skanuje oczami. W tej jednej chwili mozna sobie zdac sprawe jak kobieta przyglada sie twojej twarzy jak duzo aspektow chce interpretowac. I to jest dobre miejsce aby ja oniesmielic. A co do koncowki jedna pozadna klotnia aby siegnac dna sie przydaje raz na jakis czas. Na koniec pozadnie przyculic i uspokoic swoja partnerke. Chyba ze sie zle zachowala to poinformowac o swoim odczuciu. I ustalic granice ze ona jest nie do przejscia. I jak to bywa z kobieta ta granica bedzie testowana itd. A tak BTW jedna osoba z ktora spedzicie cale zycie bedziecie tylko wy sami. Wiec duzo cierpliwosci spokoju radosci nie mozna sobie utrudniac zycia.
Moje 3 grosze w temacie... Moja kobieta ma czasami problemy z werbalizacją swoich problemów i ma do mnie straszne pretensje o to, że jestem oazą spokoju i próbuję rozkminiać. Już dawno nauczyłem się rozpoznawać testy i w większości olewam je, bo nie będę pozwalał się kontrolować ani manipulować emocjonalnie. Ona się wpienia bo ja nie chcę się wpienić. I bądź tu mądry. Na szczęście ostatnio wali prosto z mostu tak jak potrafi zwerbalizować i dyskutujemy, ale wciąż ma mi za złe że nie chcę się kłucić. Akcja z pierścionkiem? Spytałbym czy jest tego pewna i czy chce mi coś powiedzieć. Jeśli usłyszę "nie" lub "domyśl się" , upewnię się jeszcze raz czy na pewno i wezmę pierścionek. I zapytam co teraz...
Nie no to jest jakaś masakra. Jak można mieć problem do kogoś o to, że się nie chce kłócić?
@@amigo-kj8zt Kobiety :P A poważnie może chodzi o to, że nie dając się wciągnąć w kłutnię deprecjonuję jej stanowisko? nie wiem...
@@TotalZeroTolerance Może chodzi o to, że jak kobieta jest tak naładowana emocjami, że nie może sobie z tym poradzić, to celowo wywołuje kłótnię, żeby dać ujście tym emocjom.
@@amigo-kj8zt zgoda ale dlaczego mam być na zawołanie workiem treningowym? Jestem dość niezależny i mam konkretne raczej "no bulshitowe" podejście do życia. Problem należy rozwiązać. Skumulowane emocje wyładować w konstruktywny ( destruktywny w sumie też) sposób. Ale pod żadnym pozorem na drugiej osobie... Gdzie zatem robię błąd?
@@TotalZeroTolerance Nie wiem i generalnie mam podobne podejście jak Ty. Może właśnie w tym jest problem, że my myślimy po męsku, a żeby to ogarnąć trzeba być kobietą.
Dlaczego tak mało osób was ogląda i o was słyszy ! Wszystkie filmy są bardzo wartościowe ,robicie dobrą robotę 💪♥️
Na szczęście, coraz więcej. Każdy komentarz i każda ocena pomaga dotrzeć do kolejnych osób. Dzięki za dobre słowo!
Może nie mają potrzeby. W każdym bądź razie nie martw się o nich, pozwól im umrzeć jak mawia mój mentor.
Robisz dobry komentarz 👏
@@justyna9060 polecam się.
Moja pierwsza myśl w takiej sytuacji: Nie szanuje mojej inicjatywy, nie potrafi docenić mojego prezentu, jest zdenerwowana o coś innego i nie potrafi nad sobą zapanować, a ja muszę jak najszybciej uciekać i przeczekać aż emocje opadną, zacznie logicznie myśleć i będę mógł z nią porozmawiać normalnie.
Dla mnie istotne jest okazywanie uczuć, jak nie słysze od faceta, czy nie widzę w jego zachowaniu, że mu na mnie zależy, że nie okazuje mi uczuć to się od niego oddalam emocjonalnie i odchodzę, jeśli tylko z mojej strony jest czułość, potrzeba bliskości, zwykła potrzeba przytulenia się (on uwielbiał jak to robiłam) ale sam z siebie tego nie okazuje, to odchodzę poprostu. I ktoś powie to mu powiedz o tej swojej potrzebie, a ja mówię ale po co wymuszać coś na kimś jak sam tego nie czuje. Ja chcę takiego u którego to bedzie naturalne, a nie wymuszane.
Kobieta musi czuć że jest dla niego ważna, potrzebuje być przytulona, potrzebuje tej więzi z mężczyzną, a on zamiast tego woli sex to dla mnie to nie ma sensu i odchodzę. Reszta wymienionych punktów jest równie istotna, jak myślimy o założeniu rodziny.
Mówiłem Ci, że Cię kocham. Jak się coś zmieni, to Ci powiem. 😅
A zwrócony pierścionek, pierwsza myśl, to koniec relacji...
No i takie to proste....czy prostackie?????
Dziekuje Pawle i Justyno za kazdy wasz filmik, ktory zawsze daje wiele do myslenia. Po kazdym filmiku zdaje sobie sprawe ze szczesliwe zycie jest takie proste a zarazem takiem trudne. W sumie dajecie nam wskazowki na budowanie dobrych relacji jak na tacy a czesto ciezej jest je wykorzystac w praktyce, chociaz jak juz sie sprubuje to efekty sa czasem niesamowite. Pozdrawiam goraco i oby uczenie innych sprawialo wam tyle przyjemnosci jak teraz;)
Dzięki Agnieszko!
Obejrzałem i aż mnie zmroziło, że ja nie jestem w stanie wyłapać w takich zachowaniach takich wniosków, jak to Justyna powiedziała "że mam być górą, nawet, jak fala mnie zaleje".
Co bym zrobił z tamtą sytuacją z pierścionkiem. Ostatnimi czasy po prostu bym się roześmiał, ale tak się roześmiał, jak bym był zdumiony i jednocześnie rozbawiony całą sytuacją. Taka pierwsza mysł mi teraz przychodzi do głowy.
titanic tez stawił czoła gorze lodowej i wiemy jak to sie skonczyło, ba było to całkowicie do przewidzenia ze z tej pruby sił zwyciesko nie wyjdzie. Samiec alfa po prostu by wyszedł i poszukał jakiejs laski by poruchac a potem by nie odbierał od niej telefonow. Nie wyobrazam sobie by samiec alfa zareagował tak jak by ta blondi chciała, absolutnie nie. Pozdro
Gdybym rzuciła pierścionkiem - prezentem oznaczałoby, że...chce się rozstać. That simple :| mam męski punkt widzenia? Wspaniale! :D
Dokładnie! Dla mnie to też duża przesada, zachowanie mentalnej nastolatki 😢
W tym odcinku zachęcaliście facetów aby weszli do damskiego "domu wariatów" i spróbowali zracjonalizować sobie co tam widzą. Co więcej przekonywaliście mężczyzn ze jest to ich powinnością. Czyżby ?. A dlaczegóż to ?. Może raczej należy zachęcać kobiety by starały się bardziej ogarnąć swoje emocje i zanim coś palną pomyślały jak ich zachowanie może być odebrane przez facetów. Hasło; "Takie już jesteśmy" to dawanie sobie taryfy ulgowej kosztem swojego partnera.
🤦🏻♂️
@@rawskipawel Dobrze napisał, dlaczego to my mężczyźni mamy się dostosowywać do fochów i wymagań kobiet, które nie są często racjonalne a i same kobiety o tym wiedzą! Żadna kobieta bez faceta nie da sobie rady w życiu i one o tym doskonale wiedzą.
@@rawskipawel kolego, stawiasz na piedestał tzw samca alfa, czy ten mityczny samiec alfa by sie przejmował tym co kobieta sobie we łbie ubzdurała, dodatkowo wymuszajac na nim okreslone zachowanie by go zmanipulowac. Nie, samiec alfa by wyszedł i poszedł z kumplami do klubu gogo pijac browarki z kumplami. Potem zarwał jakas kukuryne przeleciał u niej w mieszkaniu, a potem wrocił do domu nolewajac laske ktora rzuciła w niego pierscionkiem. Ona nastepnego ranka by go znalazła gdy klei sobie model messerschmitta z 2 wojny a ja by szlag trafił ze nie zwraca na nia uwagi . A gdyby zaczeła mu przeszkadzac to by odpowiedział kochanie porozmawiamy pozniej bo ja musze sie skupic teraz by dokładnie farby wymieszac by uzyskac kolor camo nr 247. Kobieta robi sie bordowa, oznajmia w nerwach z nami koniec, a alfa na odchodne rzuca ze spokojem , ok tylko zaklucz drzwi bo ja teraz sklejam kadłub i musze tak trzymac przez 10 minut zanim klej nie zwiąże.
@@lukasp85 Nie do końca. Może kiedyś. Dzisiaj kobiety wywalczyły sobie tyle praw, że doskonale sobie radzą bez faceta. Często zarabiają duże pieniądze, więc mogą wezwać hydraulika, czy mechanika do samochodu. Owszem to są też mężczyźni, ale system został tak stworzony, że ci mężczyźni muszą wykonać te usługę dla kobiety, bo muszą z czegoś żyć.
Ja jak to słucham to zastanawiam sie jakim cudem 9 lat jestem zonaty .analiza kazdej sytuacji w zyciu z zona ze wskazówkami które dajecie ,(swoja droga spoko przekaz)wyczerpala by moja pamięć operacyjna momentalnie .chlop to ma przejebane musi czytac między wierszami,rozumiec cos co nie zostalo powiedziane wprost ,zachowywac sie odpowiednio,pracowac nad soba,rozwijac sie ,zarabiac coraz więcej,a my faceci wymagamy od kobiet tylko tego zeby była (no i ładnie pachniała😁).straszny swiat w którym bezgraniczna miłoscia sa kochane tylko dzieci i kobiety,bo chlop to musi sie czyms wykazac zeby byc kochanym .poradnik super bedzie trzeba kilka razy obejrzeć zeby utkiwilo tyle informacji
A co jeśli kobieta wybuchnie emocjami i zacznie biczować dwuznacznościami? Co jeśli ten biedny mężczyzna źle zinterpretuje jej poezję. Wku*wi ją do granic możliwości a poezja będzie tak pokręcona, że enigma to przy niej pikuś. Wówczas to nie tylko się oberwie temu chłopinie ale też cały związek szlag trafi. Nigdy, przenigdy nie podejmuję się interpretacji dwuznacznych szaleństw. Język komunikacji ustala się w piątej minucie po zaiskrzeniu i później wszystko idzie szybko i gładko. Wiele problemów znika a niektóre przestają być problemami bo to co często mężczyźni biorą na swój karb teraz też mogą się tym zająć kobiety. Ot choćby taka sprawa kto, kogo i kiedy ma zaciągnąć do łóżka. To już nie jest problem tylko mężczyzny, już nie musi się gimnastykować i zastanawiać czy aby nie za wcześnie i czy aby nie zbyt nachalnie. Teraz to kobieta ma wyznaczyć i klarownie zasygnalizować swoją chęć i gotowość. I to jest super!
Osz Ty ,co za wiedza wow mistrzostwo świata dziękuje wymiatacie!!! coś pięknego!!!
Dzięki!
Z poradnika wynika, że nie nadaje sie do relacji. Spoko potomka już mam., sam sie nudzę najmniej.
Witam żona mojego kolegi testuje go na max co 1,5 miesiąca i tak go prowokuje aż dochodzi do rękoczynów z jego strony wtedy ona ma reset i wszystko wraca do normalności i tak od 20 lat , i wiecie co jest najlepsze - sama wygadała się koleżance że jak jest w domu za długo spokój to szuka sobie powodów do awantury by on jej zrobił reset ........ Morał z tego taki dla facetów jeśli próbujesz zrozumieć kobietę to wybrałeś najkrótszą drogę aby wylądować w psychiatryku . Ja w czasie mojego życia nauczyłem się kilku rzeczy w relacjach damsko męskich Jako facet trzeba być wartościową osobą mieć cel zainteresowania i pasje oraz poczucie humoru i nie dawać nic kobiecie za darmo tylko na wszystko musi zapracować dzięki temu będzie znała wartość tego co dostaje oraz wyznaczyć granice po której przekroczeniu może to stracić . Babeczki mają taką biologie że zawsze wybiorą takiego samca który zapewni przetrwanie jej i swojemu potomstwu i zrobi dużo aby tego nie stracić .
z życia wzięte. Sama prawda. Nic dodać nic ująć. Krótko zwięźle i na temat
Paweł, ostatni temat tego materiału super. Otworzyło mi to oczy że faktycznie czasem musi dość do skrajnej sytuacji żeby coś zrozumieć, i wyciągnąć z tego wnioski. Dzięki, jesteście super
Dzięki za dobre słowo! Czasem wystarczy zobaczyć taki materiał, wyciągnąć wnioski, zastosować i na szczęście, do takich sytuacji dochodzić nie musi ;)
Dużo przeczytałam na temat, o którym mówicie i moim zdaniem nikt nie wyjaśnił tego wszystkiego tak dobrze jak Wy. ❤️ Dziękuję.
Paweł a powiedz coś o zdradzie kobiety.Jak to przezyć, przetrawić.Odejść od niej czy poradzić sobie z trumą i budować od nowa? Jak sobie radzić z emocjami kiedy ja wiem że ona zdradziła, a ona myśli że jestem ślepy i niczego nie wiem?Powiedzieć jej że wiem co zrobiła,czy starać się wrócić do normalności i próbować zapomnieć?
Z tym pierścionkiem to faktycznie pierwsza myśl to koniec relacji. Ale przerabiałem też akcję, kiedy kobieta na skutek żartu wysłanego w rozmowie smsowej napisała tak od czapy: "wiesz co nara i to tak na zawsze". Chciałem załagodzić sytuację, wysłuchać ją i po prostu szczerze porozmawiać. Niestety nie udało się, z dnia na dzień zaczęła się zupełnie inaczej zachowywać. Na kilka propozycji spotkań odpisała że albo nie ma czasu albo jest wykończona, telefonów w ogóle nie odbierała a na wiadomości odpisywała po znacznie dłuższym czasie niż wcześniej. Po miesiącu takich starań napisała mi że nagle sobie przypomniałem, że jest jakiś problem, coś se ubzdurałem, ona nie wie o co mi chodzi i nie chce wiedzieć i w ogóle nie ma ochoty ze mną rozmawiać. Wtedy odpuściłem i napisałem jej na spokojnie pożegnanie z krótkim podsumowaniem naszej znajomości. Nie odpisała. Do dziś nie wiem o co tak naprawdę poszło.
Kobieta....ja pierdole....kiedys spotykalem sie z jedna kobieta, kt byla delikatnie mowiac, byla furiatka. Zdarzylo sie tak ze miala jakies nerwy,pytalem o powod,to za cholere nie chciala powiedziec. Z kolei to mnie wpienilo, bo juz glowkowalem co znowu ja cos spieprzylem. Te wybuchy byly wczesniej juz,wiec bylem w..., nie odzywalem sie caly tydz. Potem miliony smsow i telefonow,ale nie odbieralem,zawzialem sie bo chcialem jej pokazac ze to jej wina. Po kilku dniach zmusila mnie pewnym textem(bez szczegolow) do kontaktu. Jakos sie odezwalem, juz myslalem ze sie syt wyjasnia,pojechalem i wtedy szok: zrobila ciezka awanture, zacisnalem zeby i jakos przetrwalem do wieczora. Wieczorem probowalem syt wyprostowac, co dalej itd. Zostalem chlodno odrzucony. W... sie mega mocno. A potem znowu od niej smski,telefony milutkie i fajniutkie. Olalem te relacje i nie odezwalem sie juz wcale. Zwiazki k... na odleglosc. I co popelnilem blad ?
A pasowaliście do siebie? Byliście kompatybilni? Czy z innych względów nie związanych z miłością nie byłeś atrakcyjny dla niej jak odpowiedni status... Czy cała ta relacja była tylko twoim wyobrażeniem... Hmmm 🤔
@@Lodygowaty80 Z perspektywy czasu widzę, że nie pasowaliśmy do siebie. Ona jak na kobietę była dość oszczędna w słowach, na każdy zgrzyt reagowała milczeniem albo w najlepszym wypadku mówiła, że nie tego oczekiwała, ale nie potrafiła albo nie chciała przedstawić swojego punktu widzenia, odczuć, oczekiwań w sposób jasny dla mnie. Tak jakby liczyła na to, że w jakiś magiczny sposób się tego wszystkiego domyślę, ale nie jestem jasnowidzem i się nie domyśliłem. Moim zdaniem na takim gruncie nie da się zbudować zdrowej relacji.
@@amigo-kj8zt może była myślami gdzie indziej, może miałeś się domyślić ale czegoś zupełnie innego, nie tego co miała w głowie ale tego jak do tego dotrzeć... Takie zgadywanie nie jest zbyt mądre... Owszem trzeba mówić o swoich potrzebach i to jak najwcześniej, aby nie stracić czasu gdy nagle okaże się że jedno chce czegoś innego niż drugie...
@@Lodygowaty80 nie ma to jak wyjaśniać czyjąś głupotę i niedojrzałość jakąś niekompatybilnością... hahaha Weź gościu...
Jakby mi dała pierścionek, to najprawdopodobniej po czasie próbowałbym zrozumieć o co jej chodzi. Jeżeli sytuacja by się powtarzała to zakomunikowałbym jej żeby przestała robić dziwne akcje i żeby zaczęła wyrażać lepiej o co jej chodzi. Jeżeli mimo prób, nadal próbowałaby przekazywać to w tak niebezpośredni sposób, żebym to ja zaczynał temat, to raczej prędzej czy później bym się zmęczył tą relacją i poszukał kogoś kto umie wyrażać swoje racje w sposób bezpośredni i komunikatywny, bez gierek. A wiem, że się tak da mimo emocji.
Warte dla uwagi!
Bardzo Ciekawy i pouczający film. Dzięki wam, dużo zrozumiałem, ale w moim przypadku już za późno. Pozdrawiam😉
Odnośnie sytuacji z pierścionkiem..."a to spier****j"... sorki ale tak bym pomyślał i tyle by mnie widziała. 😇
Sytuacja z pierścionkiem
Moja pierwsza myśl: Koniec
Druga myśl: będzie armagedon, za czym można się schować
Ostatecznie pewnie bym wyszedł bo już po relacji, szukając co zrobiłem nie tak :P
Co do pierścionka... Ja bym JEJ powiedział że zauważałem i poczułem jej zdenerwowanie obecną sytuacją dał bym jej przestrzeń jeśli tego by potrzebowała i porozmawiał bym o tej sytuacji, i jeszcze zastanawiałem się czy po prostu w tej sytuacji jej nie przytulić jeśli bym zauważył że tego potrzebuje. Na pewno nie myślał bym o pierścionku. To moja pierwsza myśl i reakcja.
Brawo!
@@rawskipawel tylko ciekawe do czego później się posunie? Czy nie obróci się to w szantaż emocjonalny i za każdym razem żeby sprawę załatwić będzie pierścionek w locie.
@@bartxxful to by świadczyło, że jest nie fer i dosyć niezrównoważona bo przecież przykład z pierścionkiem dotyczy skrajnych złych emocji, także gdyby ktoś to celowo powtarzał to raczej kwalifikuje się do odstawienia ;)
a deklarowana reakcja Piotra WOW... właśnie takich partnerów potrzebujemy.
Tak wsparcie przypominając chej jestem nie zapomniałem o tobie super rady😀tak wyraźny jasno i otwarcie👌
No nie wiem jak bym się zachował. Dla mnie ten przykład to czyste chamstwo. Nie podoba się to może mi na spokojnie powiedzieć więc oddam. Nie wiem po co wyprowadzać druga osobę z równowagi która chce sorbze. Miałem kiedyś inna sytuację podobna do omawianej. W domu wywaliło korki więc szukałem bezpiecznika, okazało się że to ten na klatce schodowej, więc poszedłem szukać przyczyny mówiąc jejj o tym. Jak wróciłem po rozwiązaniu problemu to usłyszałem że zostawiłem ja w ciemności... Przyznam że byłem wręcz zdumiony tym co powiedziała. Ale nie wybuchłem, chyba zacząłem zadawać stos pytań retorycznycg cxy wolałaby sama pojsc poszukać czy jaka reakcja według niej była by najlepsza...
Temat zgasł, ale niesmak u mnie pozostał. Był to duży minus na logice który zdecydował o tym że krótko po przestaliśmy się spotykać.
Więc nie wiem do czego to prowadzi... Chyba tylko do tego że partner zacznie myśleć że masz nierówno pod sufitem.. 😅
Odebrał bym to jako szybki koniec zwiazku
Dobra ale przedstawiacie to tak jakby kobieta mogła robić co chce a facet ma to wszystko przemyśleć, ogarniać i uspokajać sytuacje a dziewczynie niech odpierdala dalej bo to normalne, to niech może ona też zacznie myśleć troche bo kto będzie chciał być z szajbuską...
100% racja!
Polecam odcinek " Czego nie powie Ci mężczyzna........."
Fajni jesteście. Uśmiechałam się do siebie..dziękuję
beka w 8:10 toleruj i akceptuj ale jak oczekujesz odpowiedzialnosci za jej własne decyzje, które masz akceptować to słyszysz "oj Paweł... no misiaczek" , tak nie wolno jednak , jesas
Ok, wszystko pięknie, trochę może czasem zbyt metaforycznie zostało wyłożone, ale co z taką sytuacją (może mi to ktoś wyjaśni, bo po tym filmie nie bardzo rozumiem swoje rozgoryczenie) - gdy miewałam gorsze dni, wolałam się zamknąć w swoim mieszkaniu (nie mieszkam z chłopakiem), oglądać YT, być sama i rozmyślać i się smucić, to mój chłopak (ze zmartwienia o mnie, ja to rozumiem) mi pisał często "nie podoba mi się to Aniu". To samo słyszę, gdy nie chcę, odmawiam i nie mam inicjatywy spotkać się ze znajomymi- "nie podoba mi się to". Albo gdy komentuję zachowanie (pojedyncze!) członków jego rodziny to znowu, kurde, słyszę ''nie podoba mi się to''. Odbieram ten komunikat jako wyraz jego zdystansowania do mnie, władczości nade mną, braku akceptacji mnie. A może on po prostu chce mnie ''ustawić do pionu'' dla mojego i naszego wspólnego dobra? Może chce pokazać, że potrafi ogarnąć moje emocje? Gdzie jest granica między dyktatorską próbą rządzenia kobietą, a troskliwym stawianiem do pionu, okazaniem kobiecie męstwa? Bardzo jestem ciekawa.
A to dlatego czasami się zachowuje jak wariatka :p Bardzo fajny materiał. Pozdrawiam z Bolesławca.
rozumiem mechanizm testowania faceta przez kobiety. Zastanawia mnie jedna rzecz, co kiedy ten test wyjdzie negatywny? Kiedy kobieta dojdzie do wniosku że jej facet nie jest wystarczająco silny. Jeśli nie mają dzieci, ok znajdzie innego silnego i można tak w kółko aż przestanie być atrakcyjna. Co w sytuacji kiedy mają dzieci? Odejdzie z dzieckiem? Jaką ma szansę że jakiś silny facet będzie chciał wychowywać nieswoje dzieci? To naturalny męski instynkt który jest zakorzeniony od wieków, że facet chce wychowywać swoje dzieci a nie cudze, bo to dla niego ogromny wydatek, nie tylko materialny. Ja to "rozegrać" żeby ten test kiedy wypadnie negatywnie nie był pułapką dla kobiety? Nie ukrywajmy samotny facet łatwiej sobie poradzi w życiu niż samotna kobieta, ponieważ ma dużo większe szanse na znalezienie kobiety, natomiast samotna kobieta z dzieckiem, ma dużo mniejsze szanse na znalezienie silnego faceta, który będzie chciał wychowywać nieswoje dzieci.
Jestem od 2 lat na jednym portalu randkowym. 90% tamtejszych kobiet jest po rozwodzie z dzieckiem lub kilkoma. One w tamtym momencie nie myślą racjonalnie: 'co będzie? czy kogoś znajdę mając dziecko?' Poza tym, jeśli facet nie przechodzi testów, to kobieta nie będzie się z nim męczyć, woli sama wychowywać dziecko i odchodzi.
Paweł to zależy od sytuacji pewnie powiedział bym, że jeżeli mój prezent się tobie nie podoba to wyrzuć go do kosza a mi go nigdy nie oddawaj i że za twoje zachowanie nic więcej tobie nie podaruje
Wychodzi na to że kobiety są niestabilne emocjonalnie, a nawet niebezpieczne , wielkim błędem jest zawieranie malżeństwa i posiadanie dzieci bo w tych czasach depresja rozwód alimenty niebieska kartą jest pewna🤔
Najwygodniej po najmniejszej linii oporu
Co do sytuacji z pierścionkiem
to zależy od tego jak mi na relacji zależy i o co tak naprawdę jest kłótnia jak już się wypowiadam to się wypowiem jako kołcz tylko ze zdjęcia na Facebooku opracowałem technikę łapki
Łapka działa nie tylko na lekko podkurwione kobiety działa również na znajomych
1. Po lekkim wkurwię wystawiasz rękę jak do przybicia piątki mówisz
No Ania walnij sobie w łapkę
I potem panna walnie pięścią w łapkę i uśmiechnie się i powie o co jest wkurwiona
Chyba że ma taki Rage że już nic nie pomoże rzuci pierścionek i wyjdzie wtedy to znaka że łapka została za późno wystawiona albo relacja jest do bani i trzeba dać przestrzeń
Co do pierścionka, pomyślał bym że to koniec relacji.
" Kobiety mają swoje wewnętrzne, tajemnicze życie i mogą popełniać czyny nie zrozumiałe dla mężczyzn" A.C.D
Każdy z nas ma swoje wewnętrzne życie. Niestety, mało kto się temu świadomie przygląda.
Trzeba dostac od zycia naprawde wycisk, stracic wszystko, doswiadczyc wiele wtedy wiemy jak zaaragujemy. Juz mniej Cie zycie zaskoczy. Wymagac od siebie musimy od drugiej strony rowniez.
Pawle dochodze do wniosku ze wszystkie twoje rady ze wszystkich filmikow i kursow mozna zamnkac w 2 slowach ,, kochaj siebie,, 😉
Gdyby to było tak łatwe jak brzmi ;)
Wiele z tych metod to podpowiedzi JAK to zrobić.
Strasznie wykastrowany przekaz, dodatkowo można kochać siebie jednocześnie będąc osobą która trudno się kocha.
@@BHBalast masz racje to w cudzyslowiu, bo jesli jestes uzalezniony od porno i kochasz siebie to kochasz takie dewiacje tez, dla swiadomych ludzi kochac siebie dla mniej akceptowac siebie przy poszanowaniu strefy prywatnej, innych ludzi. Mimo ze filmiki Pawla dotycza budowania relacji damsko meskich glownie, to sa bardzo pomocne w rozwoju swiadomosci bo w sumie on to umiejetnie przelozyl na relacje damsko meskie i to jest mega pomoc.
Oddaje pierścionek - koniec relacji.
Dziękuję za kolejny fajny materiał...przyjemnie się Was ogląda...co do pierścionka...hmm...pierwsza reakcja byłaby na pewno emocjonalna...potem...na spokojnie pomyslana
Dzięki za dobre słowo!
Co za mina, tej kobiety ... 😮.... mężczyzna też... człowiek, daj mi przestrzeń🎉
Kobieta mówiąc porządkuje sobie sprawy. proste.
Proste, ale nie oczywiste i czasem tak trudne do wprowadzenia w życie ;)
Rozmowa z moją dziewczyną nic nie daje, nic się nie dowiaduję nowego o jej potrzebach. Sam muszę zgadywać i testować 😅
Ja bym nic nie zrobił w kontekście emocji, a jeśli chodzi o pierścionek położył bym go na stole i niech robi sobie z nim co chce, pewnie za jakiś czas by przyszła i zapytała by mnie gdzie ten pierścionek i odpowiedział bym bez żadnych spin że na stole
Gdyby mi dziewczyna rzuciła pierścionkiem to myślę, że byłbym cichy i "zfochowany", ale poza chyba w moim zachowaniu do niej nic by się nie zmieniło (nie byłbym chamski, nie krzyczałbym, nie "próbował wyjaśnić jej błędu w problemie") pod wpływem takiego nagłego emocjonalnego impulsu dla mnie. Moim zdaniem testowanie granic drugiej osoby jest zachowaniem toksycznym niezależnie od tego kto to robi i po co, bo nie ma w nim żadnych obiektywnych kryteriów "wartości"/"prawidłowości" - kryteriów tego co jest ok, a co ok nie jest. W ten sposób można zniszczyć kogokolwiek i cokolwiek. Zacząć od tego, że nie oświadczyłbym się osobie, która by była skłonna do rzucania pierścionkiem, żeby mi "utemperować ego" (które nawiasem mówiąc nie jest wybujałe, więc wątpię, aby zaistniała taka sytuacja w ogóle) albo osobie, która praktykuje toksyczne zachowanie sprawdzania granic wytrzymałości. Szanujmy się Panowie! Pamiętajmy, że kobietom na nas zależy - jeśli jesteśmy wartościowymi facetami - więc też stawiajmy swoje reguły w tej grze. Kobieta czasem musi poczuć się odrzucona jeśli robi źle, by mogła wiedzieć czego robić nie powinna.
Sprawdzanie wytrzymałości tafli lodu własnym ciałem nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Ja tu tylko zostawię komentarz dla podbicia zasięgu, nie muszę się wypowiadać, jak wartościowy jest to materiał, wystarczy go posłuchać. :)
Dzięki!
Szanuję.
Czuł bym się urażony ale po Tym co usłyszałem od was staram bym się załagodzić sytuację nie wzbraniał bym się powiedzieć Przepraszam dla dobra relacji
Życzyć mężczyznom należałoby szczerych i wiernych kobiet, i odwrotnie oczywiście, bo bez tych wartości, wszystkie inne nie zbudują trwałego, stabilnego emocjonalnie związku. Brak zaufania przekreśla wszystkie inne wartości...
Ja to rozumiem że trzeba dać sobą czasem pomiatać, nie chce twojego pierścionka, nie chce twojej sukienki, nie chce twojej pomocy ale chce.. czyli do kobiety trzeba podchodzić czasami jak do człowieka, a czasami jak do kobiety.. do tego codzienna kontrola, no ciekawe. Dlatego facet musi mieć coś na boku, pasję, zainteresowania, a może nawet inną kobietę która w przelotnej znajomosci jeszcze jest dla niego dobra. A chyba najlepiej jeśli partnerka będzie dodatkiem do życia, a nie całym życiem, czego na pewno nie chciałaby usłyszeć.
Niewiem skąd wyciągasz takie wnioski. Jeśli z filmu, to zobacz go jeszcze raz na spokojnie. Albo niewiem, może kilka razy. Pomiatać? damnn.
Kobieta nie może być "całym Twoim życiem" i każda świadoma kobieta Ci o tym powie, a jak nie powie, to wcześniej czy później zostawi gdy taka sytuacja będzie mieć miejsce w relacji, bo nikt nie chce mieć koło siebie wkręconej i przywiązanej na 100% osoby. To są fundamenty. Rozejrzyj się po kanale i odrób lekcje ;)
Traktowanie kobiety jak drugiego człowieka całkowicie wystarczy.
Lubię was ale to co jest mówione tutaj to to, że wszystko mamy wybaczać, wszystko mamy rozumieć pomimo, że to nie logiczne, ustępować i pozwalać na wszystko, niczego nie tłumaczyć bo i tak będzie miała w końcu rację i to prawdopodobnie ta samą którą próbowałeś jej przekazać nie ważne, że to będzie trwało znacznie dłużej, że przez ten czas i niezrozumienie może coś złego się wydarzyć ? A co jeżeli wybory kobiety są zwyczajnie złe, zwyczajnie krzywdzące i to nie tylko ciebie ale osoby na około? Wybaczanie wszystkiego doprowadzi do tego, że będziesz żył w świecie pozbawionym jakiej kolwiek logiki, stabilności, w świecie domysłów możliwe, że kłamstw i obłudy. Ok kobiecie powiedzmy będzie dobrze ale co z drugą osobą i osobami które przez to ucierpią ? Niee wiem kompletnie jak to miało by działać. Pozdrawiam
Nie do końca zrozumiałeś przekaz. I z tego co piszesz, nie do końca również rozumiesz, po co się "wybacza".
Wybaczenie, polega na uwolnieniu z siebie obciążającego ładunku emocjonalnego, który w pierwszej kolejności i właściwie głównie, infekuje i obciąża nas samych. Inni, dostają rykoszetem.
Nie wiem skąd bierzesz połączenie między wybaczaniem i brakiem logiki, ale do tego jak dodajesz wróżenie w przyszłości, to cóż, to już bardzo nie moja bajka. ;)
Również pozdrawiam
totalnie sie zgadzam
Końcówka "moje przyznanie się" i ta duma rozwaliła system 😅😆💪
Analizując, jak Pani patrzy na Pana, bez problemów ją by pobrał , lub już pobrał w przeszłości ;)
A dlaczego to zawsze facet ma zrozumieć kobietę, odczytywać jej "sygnały", myśleć co ona przez to próbuje mu powiedzieć? Dlaczego to kobieta nie może, dla równowagi, spróbować faceta zrozumieć, co takiego jest we współczesnym świecie, że to my faceci mamy tak gonić za kobietami i znosić ich humorki, a gdzie tu jakaś symetria? Jakby mi tak rzuciła pierścionkiem to nawet minuty bym przy niej nie został, sorry ale ile by nie była warta, to takie zachowanie skreśla kobietę raz na zawsze, no chyba żeby szybko się zreflektowała i naprawdę szczerze przeprosiła. Inaczej to bym ją potraktował za jakąś psychicznie chorą, jakieś borderline czy coś podobnego, no nie mogę, facet musiał na pierścionek pewnie niemało zarobić, wręczenie go ukochanej też go pewnie niemało stresu kosztowało, a ona tak po prostu go zdejmuje i nim rzuca nim jak jakimś śmieciem? To tak jakby rzuciła częścią Ciebie! Faceci, na za dużo sobie pozwalamy stąd teraz tyle kobiet materialistek, sfokusowanych wyłącznie na własnych potrzebach, wręcz gardzących swoimi mężczyznami. Mnie to niestety spotkało, byłem za dobry, miała wszystko co tylko zamarzyła (w granicach rozsądku :)!), nowe mieszkanie, auto, wypłaty i... przestała mnie szanować. Panowie, szanujmy się i jak mówi prowadzący sprowadzajmy od razu do pionu
Wystarczy dobrze zdymać i nic nie musisz rozszyfrowywać :)
11.30 hipergamia na całego 😂
ja przez ten pierścionek bym się zajebiście wkurwił ale nie wiem co dalej
Ładna pani.
TO JUZ JEST KONIEC NIEMA JUZ NIC ..JAK ZUCA PIERSCIONKIEM😂😂😢😊
Haha to jest prawda 🤣 albo jak kobieta opisuje swoje przeżycie z dnia dzisiejszego, a facet mówi "no okej, fajnie". Szlag trafia i krew nagła zalewa 🤣 pozdrawiam
Zadałbym pytanie na spokojnie dlaczego to zrobiła 😉
Brawo za podejście!
Bardzo dobry materiał 😀
Dzięki :)
Oddała pierścionek ..., tzn przeczołgała mnie, wyrzuciła, zrezygnowała. Jestem wściekły, urażony, smutny, zapadam się w sobie i odchodzę bez jakiejkolwiek rozmowy .....Tak bym zrobił zapewne.
Wsparcie jest absolutna potrzeba kazdego czlowieka (9.07).