może zrobisz kiedy Mikroprocesorowy miernik pojemności ogniw AA/AAA myślę, że równie przydatna rzecz. mi się nie udało go odpalić i nie wiem dlaczego. pewnie dlatego, że jestem niekumaty:(
Myślałem nie tak dawno właśnie o mierniku pojemności ale nie do baterii a akumulatorków R6, R3...:) Tyle że ten watomierz to nie jest moja konstrukcja a jedynie kit który każdy może złożyć. Nad własnym projektem trzeba więcej popracować ale jest nadzieja ze będzie. Sam nie dawno zacząłem temat mikrokontrolerów dlatego zanim przedstawie coś nowego własnego autorstwa to jeszcze chwila minie :)
To też jest kit o nazwie AVT5270, którego nabyłem i złożyłem dawno temu, ale z porażką. Takie ładowarki z pomiarem pojemności były drogie, a ciekawiło ile mocy chowa się w paluszku. Nie jestem elektronikiem, lubię tylko pomajstrować przy zimowej aurze. Wyciągnąłem to cudo po paru latach z kartonu i próbowałem się ponownie przyjrzeć, tym bardziej, że jest dużo więcej filmów na YT i mogą co nieco przybliżyć. Doszedłem, że tranzystor T1 nie włącza przekaźnika, zrobiłem mostek i działa, ale nie chcąc zniszczyć ogniwa muszę dopilnować zakończenia testu.
Ha, poszedłem na żywioł i przylutowałem odwrotnie tranzystor. nie wiem czy to posunięcie logiczne, ale po paru szklankach własnego z winogron nabrałem odwagi i układ ruszył od razu. Czyżby błąd konstrukcyjny...
***** Haha. Sposób ciekawy ale skoro działa to musiał być zle wlutowany. Zdażyło mi się że płytka miała błąd w ścieżkach dlatego zawsze analizuje wszystko według schematu. Powodzenia w dalszych konstrukcjach :)
Nie zrobiles zerowania wskazan w opcjach kalibracji (a potem mówisz, ze miernik pokazuje śmieci bez obciązenia), kalibracje tez zrobiles 'po swojemu'. Miernik zatem 'cos' mierzy w dalece od realnych wartosci. Niemniej, miernik ten źle mierzy gdy cosFI spada poniżej jedności w indukcyjnych obciążeniach - zaniża moc czynną, dobrze mierzy jedynie przy rezystancyjnych obciążeniach, czyli grzałki, żarówki (żarowe!) itp. Niestety AD dało plame z ADE7759, dopiero ADE7753 zaczyna być dokładny, aczkolwiek jego obsługa jest zdecydowanie trudniejsza. Na dokładkę czepiania się: lutowanie takim grotem bez termoregulacji, mająć obok stację lutowniczą, woła o pomstę do nieba. To jakas profanacja? ;)
witam, heh, zerownie wskazań robiłem poza kamerą. Jeżeli chodzi o lutowanie transformatorówką to trudno o lepszą lutownice :) Może większości kojarzy się z dziadkami, lutowaniem rynien, spawarek itp. ale nic bardziej mylnego.. dobry grot, wprawna ręka i niemal wszystko polutuje. Nie lubię stacji bo cienki grot zwykle ma za niską temperaturę żeby szybko i sprawnie rozgrzać cyne, co najwyżej można nią poprawić pin w procesorze albo w gnieździe micro USB. Spróbuj grotówką odlutować albo przylutować usb... powodzenia :) Hotem znowu trzeba mieć specjalny topnik i cynę aby piny solidnie "oblały" wszystkie lutowane nogi procka, w przeciwnym razie bardziej przypomina to przyklejenie układu do padów niż zalutowanie, na początek dobre ale jak układ jest narażony na drgania albo ma działać lata to lubią takie luty puszczać więc często poprawiam po lutowaniu Hot'em. Zresztą co kto lubi. Profanacja czy nie, wszystko działa i nic jeszcze transformatorówką nie popsułem :)
Po prostu nie umiesz lutować/nie umiesz dobrać sprzętu. Nie wiem jaką stacją dysponujesz, ale wyraźnie to znak, ze źle dobrałeś grot, jak też temperaturę. Wiedza na ten temat jest obszerna - wiem co mówię, bo początkowo pracowałem w serwisie, potem na produkcji montując takie układy w setkach sztuk, potem w kontroli jakości, teraz w konstrukcji układow. Więc patrząc na jakość twojego montażu nie wmawiaj nikomu o wyższości transformatorówki nad stacją z kontrolą temperatury ;) USB lutowałem bez problemu, układy również na pęczki, nic nie trzeba było dogrzewać. Problem stanowiły tylko połącznia, w których był spory płat masy (polygon), co gorsza wielowarstwowy, ale przy odpowiednim dogrzaniu rowniez ładnie się lutowało.
Spoko, myśl sobie co chcesz, ja też od paru lat pracuje na serwisie i wiem co mówie. Nagraj najpierw jakiś film i zdobądź widzów, potem możemy rozmawiać co kto umie.
Fajnie ze się podoba. A lutowanie, nie widzę powodów do bulwersacji :)Dobra lutownica, wprawiona ręka i można zdziałać wiele, oczywiście grotówki też używam ale juz do na pawde małych rzeczy. Rezystory 1206,0805, kondensatory, tranzystory smd są dosyć dużymi elementami i nie ma co sie bawic w stacje lutownicze. Stacja jest dla bojących się przegrzać element czy ścieżke czyli właściwie dla mało doświadczonych..
To już lepsza transformatorówka, przynajmniej mamy kontrole temperatury, po to jest ten wyłącznik w lutownicy, nie zeby go trzymać na upartego tylko klikać w różnych odstepach czasu i obserwować co dzieje się lutem
![Tester elementów | #62 [Poczta]](http://i.ytimg.com/vi/CCK0RkNSUck/mqdefault.jpg)
Szacun za wiedze i zdolnosci.
patrzę szafki do warsztatu z takiej samej kuchni jak u mnie fajnie. prl-em zajechało.
Bardzo dobrze nie ma to co dobra lutola 75W
100W i nie lutola a ZDZ, o wiele lepsza i niestety trudniej osiagalna
Wow, lutować SMD Transformatorową lutownicą... Szacun!
Lutować można wszystkim, liczy się efekt.
Fajny nawet ten watomierz tylko spory ja potrzebował bym zeby w walizce serwisowej się miescił jest jakaś mniejsza wersja tego watomierza
można link do tego KITU na avt ponieważ szukam i niemoge znaleść
Udało ci się znaleźć bo ja też szukam i lipa
Też szukałem kilka dni temu i nie znalazłem, czyżby wycofali z oferty?
A polecasz jakiś inny zamiennik ? Tak żeby polutować aby wyszło coś przydatnego ? :)
Lutownica hardcore
gdzie nauczyłeś się tak lutować transformatorówką?
+michał kapłon Praktyka... ponad 10 lat z lutownicą w ręce :)
może zrobisz kiedy Mikroprocesorowy miernik pojemności ogniw AA/AAA
myślę, że równie przydatna rzecz. mi się nie udało go odpalić i nie wiem dlaczego. pewnie dlatego, że jestem niekumaty:(
Myślałem nie tak dawno właśnie o mierniku pojemności ale nie do baterii a akumulatorków R6, R3...:) Tyle że ten watomierz to nie jest moja konstrukcja a jedynie kit który każdy może złożyć. Nad własnym projektem trzeba więcej popracować ale jest nadzieja ze będzie. Sam nie dawno zacząłem temat mikrokontrolerów dlatego zanim przedstawie coś nowego własnego autorstwa to jeszcze chwila minie :)
To też jest kit o nazwie AVT5270, którego nabyłem i złożyłem dawno temu, ale z porażką. Takie ładowarki z pomiarem pojemności były drogie, a ciekawiło ile mocy chowa się w paluszku. Nie jestem elektronikiem, lubię tylko pomajstrować przy zimowej aurze. Wyciągnąłem to cudo po paru latach z kartonu i próbowałem się ponownie przyjrzeć, tym bardziej, że jest dużo więcej filmów na YT i mogą co nieco przybliżyć. Doszedłem, że tranzystor T1 nie włącza przekaźnika, zrobiłem mostek i działa, ale nie chcąc zniszczyć ogniwa muszę dopilnować zakończenia testu.
Ha, poszedłem na żywioł i przylutowałem odwrotnie tranzystor. nie wiem czy to posunięcie logiczne, ale po paru szklankach własnego z winogron nabrałem odwagi i układ ruszył od razu. Czyżby błąd konstrukcyjny...
*****
Haha. Sposób ciekawy ale skoro działa to musiał być zle wlutowany.
Zdażyło mi się że płytka miała błąd w ścieżkach dlatego zawsze analizuje wszystko według schematu.
Powodzenia w dalszych konstrukcjach :)
Taki sam multimetr mam :)
Nie zrobiles zerowania wskazan w opcjach kalibracji (a potem mówisz, ze miernik pokazuje śmieci bez obciązenia), kalibracje tez zrobiles 'po swojemu'. Miernik zatem 'cos' mierzy w dalece od realnych wartosci.
Niemniej, miernik ten źle mierzy gdy cosFI spada poniżej jedności w indukcyjnych obciążeniach - zaniża moc czynną, dobrze mierzy jedynie przy rezystancyjnych obciążeniach, czyli grzałki, żarówki (żarowe!) itp.
Niestety AD dało plame z ADE7759, dopiero ADE7753 zaczyna być dokładny, aczkolwiek jego obsługa jest zdecydowanie trudniejsza.
Na dokładkę czepiania się: lutowanie takim grotem bez termoregulacji, mająć obok stację lutowniczą, woła o pomstę do nieba. To jakas profanacja? ;)
witam, heh, zerownie wskazań robiłem poza kamerą. Jeżeli chodzi o lutowanie transformatorówką to trudno o lepszą lutownice :) Może większości kojarzy się z dziadkami, lutowaniem rynien, spawarek itp. ale nic bardziej mylnego.. dobry grot, wprawna ręka i niemal wszystko polutuje. Nie lubię stacji bo cienki grot zwykle ma za niską temperaturę żeby szybko i sprawnie rozgrzać cyne, co najwyżej można nią poprawić pin w procesorze albo w gnieździe micro USB. Spróbuj grotówką odlutować albo przylutować usb... powodzenia :) Hotem znowu trzeba mieć specjalny topnik i cynę aby piny solidnie "oblały" wszystkie lutowane nogi procka, w przeciwnym razie bardziej przypomina to przyklejenie układu do padów niż zalutowanie, na początek dobre ale jak układ jest narażony na drgania albo ma działać lata to lubią takie luty puszczać więc często poprawiam po lutowaniu Hot'em. Zresztą co kto lubi. Profanacja czy nie, wszystko działa i nic jeszcze transformatorówką nie popsułem :)
Po prostu nie umiesz lutować/nie umiesz dobrać sprzętu. Nie wiem jaką stacją dysponujesz, ale wyraźnie to znak, ze źle dobrałeś grot, jak też temperaturę. Wiedza na ten temat jest obszerna - wiem co mówię, bo początkowo pracowałem w serwisie, potem na produkcji montując takie układy w setkach sztuk, potem w kontroli jakości, teraz w konstrukcji układow. Więc patrząc na jakość twojego montażu nie wmawiaj nikomu o wyższości transformatorówki nad stacją z kontrolą temperatury ;)
USB lutowałem bez problemu, układy również na pęczki, nic nie trzeba było dogrzewać. Problem stanowiły tylko połącznia, w których był spory płat masy (polygon), co gorsza wielowarstwowy, ale przy odpowiednim dogrzaniu rowniez ładnie się lutowało.
Spoko, myśl sobie co chcesz, ja też od paru lat pracuje na serwisie i wiem co mówie. Nagraj najpierw jakiś film i zdobądź widzów, potem możemy rozmawiać co kto umie.
2_volt Życzę zatem powodzenia w lutowaniu ;)
Wojciech Arciszewski Polecam maść na ból dupy.
witam
Taki watomierz w walizce serwisowej zmiesci sie
qwa czloweieku czym ty lutujesz
Ta lutownica nadaje się super do elementów smd...
nie szacun... ogolnie fajne filmiki robisz ale jak tylko to zobaczylem to od razu mi sie noz otwiera w kieszeni z lutowaniem smd
Fajnie ze się podoba. A lutowanie, nie widzę powodów do bulwersacji :)Dobra lutownica, wprawiona ręka i można zdziałać wiele, oczywiście grotówki też używam ale juz do na pawde małych rzeczy. Rezystory 1206,0805, kondensatory, tranzystory smd są dosyć dużymi elementami i nie ma co sie bawic w stacje lutownicze. Stacja jest dla bojących się przegrzać element czy ścieżke czyli właściwie dla mało doświadczonych..
kto tu mowi o stacjach?? lutowal bym to zwykla kolbowka za 20zl...
To już lepsza transformatorówka, przynajmniej mamy kontrole temperatury, po to jest ten wyłącznik w lutownicy, nie zeby go trzymać na upartego tylko klikać w różnych odstepach czasu i obserwować co dzieje się lutem