Problemem w pracy w Holandii są Polacy, mówię z doświadczenia. Pojechałem tam kiedyś z bańki ludzi po studiach pracujących za psie pieniądze w Polsce i nie wiedziałem jak wygląda nasze społeczeństwo. Gdyby Polacy mieli więcej oleju w głowie to mogliby sobie urządzić fajne życie, Holandia to piękny kraj.
Przede wszystkim to problemem jest to że za granicą są całkiem inni Polacy niż w Polsce ;) przykłady? Prześciganie sie na normy- masz zrobić 50 sztuk w godzine? To znajdzie się taki co zrobi 75 a jak ma dzien to 100 i normy rosną. Ludzie którzy znają troche bardziej język włażą w dupsko holendrom, donoszą o byle pierdołe żeby dostać kontrakt na lepszych warunkach, czesto nawet podrzucają świnie zeby tylko było na co donieść. Podejście typu "mówili że jedziesz do pracy na 3 miesiące a okazuje się że jesteś na 2 tyg na rezerwe jakby ktoś zjechał na święta? To normalne tutaj, co sobie myslales? Przyzwyczaj sie!" Zamiast jakies zorganizowanie sie i powalczenie o swoje prawa to wrecz wyśmiewanie ludzi którym dana sytuacja nie pasuje. Dużo mozna pisac
Daje kilka przykladow.😂😂 " I tak lepiej jak w Polsce lub mi tam wystarczy( na uzywki)" "Ja szefie nie musze dodatkow abym prace mial caly tydzien"😂😂 Brak jezyka, wielu przypadkach nadmierny stres co przeklada sie tez tylko w nie ktorych przypadkach na podciaganie norm. Podpierdalnie sie nawzajem. Libacje co weekendowe. I czasem jakies akcje specjalne ze w wiadomosciach Holenderskich pokazuja jak sie bawia Polskie Patusy pod wplywem gwiazdorza
Co jest pięknego w Holandii? Nie rozumiem tego fenomenu wyjeżdżania tam.Są piękne kraje np.Austria, Szwajcaria,Południowe Niemcy,Norwegia czy Finlandia.Ale może to i lepiej że cała patologia siedzi w jednym kraju
Fajnie, ze opowiadasz tak naturalnie i szczerze. Czasami nie ma z kims wyjsc na kawe, posluchac co tam inni ludzie przezyli, jakie maja przemyslenia, a mozna Ciebie wlaczyc i sluchac z ta kawa.
Jesteś jak Cejrowski, opowiadający wielokrotnie rodzinie swoje przygody. Później Ojciec namówił go na napisanie pierwszej książki, też edytowanej w drugim wydaniu. Tylko, że on podróżował po Amazoni szukając Indian, a Ty po Holandii szukałeś sklepu😅😅😅 Pozdrawiam
Zaraz po ukończeniu 18 lat pojechałem do kołchozu w Anglii, jakoś w podobnym czasie, na wakacje troche dorobić. Wróciłem z tą samą ilością pieniedzy z którą wyjeżdżałem. Ale poukładało mi to w głowie na resztę życia
@@gerlahszmidt5524 no w tamtych latach była moda na wyjeżdżanie bo to było ledwie kilka lat po wejściu do Unii i nie każdemu sie udawało. Pamiętam mój sąsiad pojechał zarobić i wrócił z długami, ja widziałem ludzi w wieku moich rodziców płaczących że nic nie zarobili i nie ma czego wysłać rodzinie do Polski. Po kilku latach wróciłem do Anglii mądrzejszy, z zawodowymi uprawnieniami i teraz mam tu jak pączek w maśle
Najlepsze w Twoich filmach jest to że mówisz naturalnie w specyficzny dla siebie sposób, skoro w ten sposób zdobywasz popularność i nowe subskrypcje to nie zmieniaj tego ;-) a filmy mogą być i dłuższe, ciekawie się słucha
Jak jechałam do Anglii to leciał ze mną starszy facet i w pewnym momencie walizka mu się otworzyła i wysypały się z niej różnej maści kiełbasy i mięsa. W tamtej chwili to było zabawne. Po paru dniach w Anglii zrozumiałam czemu on wiózł te kiełbasy. Jedyne co było tam zjadliwe to słodycze. Z Holandii chłopak mi przywiózł jakieś ichnie specjały i większość wyrzuciłam bo się jeść nie dało. Jednak polskie jedzenie rządzi 😂
Mega fajnie opowiadasz te historie. Rozumiem te różne klimaty miejsc pracy i ludzi. Przynajmniej wiem, że nie tylko ja mam taki odbiór rzeczywistości. 😂
"Przypadkowo" algorytm wyświetlił mi ten film i jak odpaliłem...to nie mogłem sie oderwać od Twojej opowiesci:) Bardzo jest mi bliskie to o czym mówisz,bo mam podobne doswiadczenia z pracy w Holandii (różnica taka,że miałem lajtowsze zajęcie, bo zbiory jabłek i gruszek). Do tej pory jak sobie przypomnę szczególnie swój debiut (również w mlodym wieku) wtedy to... no wracają te "egzotyczne" emocje :D Historii tyle ,że można księgę napisać. Z drugiej strony zajebista szkoła życia i po tym wszystkim mam pewność,że poradzę sobie w każdych warunkach:D Piona i pozdro! :)
Aż mi serce mocniejsze zabiło i poczułem stres. Ta praca Ci ludzie to wszystko w Holandii to takie gówno. Słuchając tej historii to jeden wielki flashback mojego pobytu tam... Pozdrawiam
To, że kiedyś już o tym nagrywałeś to nie ma znaczenia. Gdybyś pomownie o tym nie nagrał to nigdy nie usłyszałbym tej historii bo nie śledzę kanału od początku. Chętnie posluchałbym jakiś fajnych historii, nawet gdy kiedyś już o nich mówiłeś. Myślę, że mie tylko ja tak mam
Zajebiście się tego słucha, jestem kierowcą ciężarówki i włączyłem part 2 wjeżdżając do NL przez Venlo 😅 często ładuje krzewy na firemkach, gdzie są sami Polacy, z tymi zombie to trafiłeś w sedno. Jak dla mnie możesz rozwlekac jak najdłużej, przesłuchał bym całość gdyby miała nawet 2 godziny. Pozdro
Lubię cię słuchać, twoje postrzeganie świata jest jak najbardziej normalne. Wszystkie twoje przygody które opisujesz przeżyła pewnie większość ludzi którzy nie wywodzą się z jakichś bogatych kręgów. Pracowałem za granicą, pracowałem też w polskich kołchozach, w zakładzie kamieniarskim, w supermarkecie jako ochroniarz, pracowałem też w wojsku 4 lata, teraz jestem kierowcą ciężarówki. Słuchając cię mam wrażenie że bardzo dużo z twoich negatywnych doświadczeń wynika z twojego złego podejścia i z tego o czym sam mówiłeś że ciężko ci się zaaklimatyzować do jakiejś nowej sytuacji. Początki w każdej pracy są ciężkie dla młodego człowieka. Jeszcze kilka lat temu taki człowiek jak ty strasznie by mnie denerwował, to twoja delikatność, artystyczna dusza, słomiany zapał. Na szczęście nauczyłem się że trzeba akceptować ludzi takimi jacy są. Nie traktuj tego jak hejt, bardzo cenię to że jesteś szczery i zdajesz sobie sprawę ze swoich wad. Życzę ci powodzenia i szczęścia no i oczywiście żebyś poradził sobie ze swoją nerwicą. Pozdrawiam, będę śledził kanał, zostawiam suba.
Zaklimatyzować do patologii i niewolników :) czyli jak chleja w weekend to Ty musisz z nimi bo inaczej beda Cie wyzywac od ciepłych albo leszczy itp To jest to klimatyzowanie ?
Ja jestem taki jak on ciężko mi się dostosować a tym bardziej do jakiegoś durnego darcia ryja poganiania szybciej i szybciej norm itd . Teraz pracuje w państwowej firmie na śmieciarce i tu mam święty spokój
Bardzo fajnie się ogląda. Nie przejmuj się w ogóle, że odcinki są długie i musisz nagrać kolejną część. Jak dla mnie odcinki mogą być nawet po godzinie a części więcej niż 3. Trzymaj się :)
Jak Part 2 i mam trochę weny to opiszę swoje wspomnienia z pierwszego wyjazdu do Holandii. 3 klasa technikum (jeszcze rok został) w zasadzie nic mnie nie trzymało w Polsce, załatwiła mi dalsza rodzina, no i w sumie nie czułem lęku, pojechałem, bus 9 osób drogi nie pamiętam ale dojechałem pod wieczór akurat znajomi rodziny robili grilla, przyjęli mnie do siebie, a później zawieźli na "kwaterę". Może tu nikt nie wierzyć teraz ale wydaje mi się, że to mieszkanie (a w sumie apartament) że tam ktoś umarł i nikt tam nie chciał mieszkać. Mieszkanie w centrum miasta na parterze miało tylko przedpokój i schody oraz WINDĘ, schody prowadziły tylko na pierwsze piętro, gdzie my mieszkaliśmy, był tam ogromny salon i dwie sypialnie, w jednej 2 łóżka, w drugim pokoju 2 piętrowe. Do tego była duża łazienka z dużą wanną, ogromnym prysznicem z sauną!, toaleta oraz drugie pomieszczenie z samym "kiblem", do tego fajna duża kuchnia oraz spory taras. Na drugim piętrze mieszkali już inni pracownicy z którymi w sumie bardzo rzadko rozmawiałem, tam była też pralnia ale rozkładu nie pamiętam bo poza pralnią nie chodziłem tam, dodatkowo na drugie piętro można było wjechać tylko windą, która poruszała się mega wolno. Generalnie jak to sobie teraz przypominam to dla mnie jest to niewyobrażalne, a i dużo ludzi mogłoby napisać, że zmyślam ale serio takie szczęście mnie spotkało jeśli chodzi o zakwaterownie pierwszy raz w Holandii. Jeśli chodzi o współmieszkańców przemili polacy, nie mam z nimi kontaktu ale byli to bardzo życzliwi i pomocni ludzie, jak ich wspominam to aż się łezka w oku kręci (tym bardziej, ze rok później w Holandii trafiłem na zupełne przeciwieństwo). Jeśli chodzi o pracę to jeździłem do szklarni rowerem, niestety nikt z moich współmieszkańców nie robił tam gdzie ja więc jeździłem sam, wracałem sam. Trafiłem do małej szklarni gościa niewiele starszego odemnie, w której nie było pracy na akord. No i właśnie, myślicie że praca na akord to coś złego? Hahaha, też tak myślałem, tylko mój współmieszkaniec robiący na Akord jechał na 7 albo 8 (nie pamiętam) i o 12 był w domu, a ja musiałem zapi3rd4lać jak mały samochodzik do wieczora bo nie mieliśmy akordu ale i tak musieliśmy wyciąć codziennie całą szklarnię... Jako, że była to mała szklarnia to później jeszcze sortowaliśmy te ogórki po wycięciu i jako, że ja byłem najmłodszy to zawsze opóźniałem wszystkich no bo po prostu gorzej mi szło. Generalnie warunki mieszkaniowe super ale pracy jakoś super miło nie wspominam, był mega zapierdziel. Teraz jak sobie pomyślę, to nie wiem czy Ci polacy czegoś nie wciągali na tych ogórkach bo co bym nie robił to oni byli odemnie szybsi, całkiem możliwe, że tak właśnie było. Co do braku fb to tak było, wyjechałem z Nokią E52 i jakimś gównianym laptopem ale i tak nie było wifi w pobliżu. Następnego roku też pojechałem, tam to był dopiero hardcore, pole campingowe + zbieranie sałaty w samolocie na polu, po jednym dniu powiedziałem, że sorry ale podziękuję, na szczęście byłem autem, rodzina przyjęła mnie na 1 dzień do siebie no i znalazłem pracę na niedziela nl w zieleni miejskiej, może napiszę o tym przy okazji kolejnego filmu. Co do chleba (bo pisałem to w czasie oglądania i teraz dopisuje) to fakt, że oni mają tylko ten chleb "tostowy" ale mi on zupełnie nie przeszkadzał, traktowałem go po prostu jak zamiennik, jak słyszałem że Polacy brali ze sobą po parę bochenków z PL i mrozili to... no ja jadłem holenderski.
Bardzo dobrze się Ciebie słucha, a na każdą z Twoich historii o Holandii tylko uśmiecham się pod nosem ;) chwilami mam wrażenie, że wszyscy przechodzimy przez to samo emigrując do tego ciekawego kraju 😃 powodzenia z resztą, trzymam kciuki!
Fajnie opowiadasz, mam podobne doświadczenia z pierwszego wyjazdu do niemiec. Po kilku latach znów tam pojechałem ale już znając język i będąc fachowcem w swoim fachu.
Dobrze się słucha Twoich opowieści. zawsze można wcisnąć pauze. Więc nie Przejmuj się dł ugością nagrań Lubię słuchać Twoich spostrzeżeń na otaczający świat,. Mam podobne odczucia.
Dajesz radę. Historia jak jedna z wielu, ale obejrzałem do końca z zaciekawieniem. Też podobne przeżycia miałem w DE, pierwsza wyprawa do sklepu itp. Czekam na part 3. Pozdro 420 🤜🏼🤛🏼🍻 masz suba z obu moich kont, rozwijaj się, dobrze Ci idzie nie trać zapału. A z rolek na fb leje aż miło 😅😂
Uważam wręcz przeciwnie że odcinki są zbyt krótkie 😁 Słucham Ciebie w pracy więc mam na to mnóstwo czasu. Też jestem introwertykiem i to wszystko co opowiadasz łatwo mi sobie wyobrazić. Pracuję za granicą i moje początki były bardzo podobne jeśli chodzi o odczucia i ogólnie ludzi dokoła. Pozdro! 🤜🤛 Czekam na następną część 😁
A ja to sie zawsze "modle" jak Cie włàczam,żebys sie zagadał....wtedy sie przedłuża, a masz cos takiego,ze mozna Cie sluchac i sluchac. Pozdrawiam i namawiam do gadania i gadania 😅❤
Mieszkam już trochę czasu w Holandii i no taich miejsc jest niestety mnóstwo. A wynika to w sumie z tego co mówisz, przegrywy przyjechały tutaj 20-30 lat temu, bez języka najczęsciej, na czym żerowali holendrzy i jeb.li ich z góry na dół za jakikolwiek błąd. Żaden nie umiał się nigdy odezwać, więc no siłą rzeczy musieli sobie w głowie wytłumaczyć jakoś, że to normalne. Z biegiem lat jak któryś sie wybił tam na jakiegoś brygadzistę to dla koherencji, żeby czasem się nie okazało, że jest się większym przegrywem niż ci wszyscy nowi co g.wno wiedzą o zrywaniu ogórków, czy mieszaniu czekolady, też wprowadza swoje autorytarne metody menadżerskie, nierzadko znacznie surowsze niż w wersji pierwotnych oprawców. Pozdrawiam sztywniótko!
@@Bodzi0666 no tekstów w stylu "kiedyś to była robota, nie to co teraz", słyszałem też mnóstwo. Ludzie przeważnie nie są źli, tylko głupi i po prostu nie potrafią zobaczyć szerszego kontekstu tego co robią.
Momentami mam wrażenie że opowiadasz o moich wspomnieniach z takimi pracami. Nie przejmuj się czasem odcinka dawaj nawet dłuższe czekam na więcej pozdro
Też miewam takie odpały, że mi mózg potrafi sfiksować w nocy. Raz się obudziłam jakbym miała zresetowany dysk twardy, nie wiedziałam kim jestem, jakiej płci, jak mam na imię co to za kraj i planeta :) i też chorowałam kiedyś na nerwicę pozdrawiam
Fajnie mi przypomniałeś jak to było na początku jak jeździłem za młodego nawet jeszcze niepełnoletni po kilkanaście lat miałem tylko a już sam jeździłem po czym jak skończyłem 16 lat już wracałem do Polski z torbą zioła ale to nic po czasie jak już w Polsce się nie podobało i ukończyłem gimnazjum wyjechałem na wakacje wyszło tak że siedzę do dzisiaj i mam tu dwójkę dzieci a teraz Miami 12 rok w Holandii . Pozdrawiam
Bardzo mi sie podobają Twoje historie miałem naprawdę bardzo bardzo podobne i nietesty również przeżywałem je wraz z derealizacją/depersonalizacją, no i mam na imię Piotrek Także Pozdrawiam super się Ciebie słucha, powodzenia na YT!
Czwarty rok jestem za granicą, pierwszy raz bez drugiego Polaka w firmie. Trochę smutno, ale w chuj lepiej mi się pracuje. Niestety Polacy niszczą rynek, robią szybko za grosze. teraz następuje era Rumunów, tak samo, tanio szybko, mogą robić 7 dni w tygodniu po 15 godzin. Szkoda, że tak wielu Polaków się nie szanuje za granicą.
Bardzo podoba mi się twoja opowieść. Czekam na dalszą część. ❤Oczami wyobraźni widzę jak Cie te rowerzystki brały za Wlocha .😅 Z 15 lat temu po szkole średniej tez pracowałam przy zbiorach i byla taka Grażyna jak u Ciebie ,szkoda gadać.
Ja wyczaiłem Twój kanał z dwa tygodnie temu Jak dla mnie to możesz wszystkie historie opowiedzieć jeszcze raz bo po prostu przyjemnie się tego słucha wpierdalajac lunch :) pozdro
Ta historia to jest kropla w morzu. To co ja przeżyłem w Holandii w ciągu trzech tygodni jest tak samo zajebistym materiałem na podcast jak to. Jakbyś kiedyś myślał o zapraszaniu gości do odcinków albo czytaniu historii widzów to polecam się.
Tamte stare było lepsze. Tamto było na lajcie z przekleństwami, leciałeś FreeStyle, było zajebiście. A teraz oogólnie idzie zasnąć. Chociaż Cie lubie i to oglądam :D
A mnie się podoba Twój sposób opowiadania 😊 Dlatego oglądam. Gdyby mi się nie podobało to ani bym nie oglądała ani nie komentowała - szkoda by mi było czasu 😂
Piotrek, ogladalam chyba ta pierwsze storke o Holandii chyba w zielonej bluzce? Bozeee usmialam sie tam ze heja, sluchalam ze 3x, pozniej tez sluchalam 2 wersji i teraz slucham tego ponownie 🤣
Byłem osobą która pilnowała takie osoby na tych kołchozach, co człowiek to inne teorie ma temat pracy. Rozumiem Ciebie. Jednym się bardzo podobało, a inni przedstawiali pracę jak teraz to robisz. Jedni po pracy kupowali droższe produkty, a inni jak najtańsze. Co człowiek to inne wrażenia. W Holandii zależy gdzie trafisz, od pracy super, do takiej gdzie jest patola.
Piotrze, jeśli przeszkadza Ci mikrofon przypięty do koszulki to spróbuj uwiązać sobie jakiś sznurek na szyi (bez skojarzeń 😂) i do niego sobie przypnij, nie będzię tak drażnił i ściągał Ci kołnierzyka.
To zupełnie nie moja nisza YouTubowa, ale coś mi algorytmy poleciły Twoje filmy. I mnie wciągnęło, świetnie opowiadasz. Byłoby mega śmiesznie gdyby okazało się, że wszystkie te wydarzenia i miejsca pracy były po to, żebyś lata później mógł zarabiać na opowiadaniu o nich :).
Hey odnośnie początku filmu to shoty też mi się nie podobają można posiedzieć że mnie irytują ale dlayego że po prostu na swojej drodze miałem nieprzyjemność spotkać ludzi których parodiujesz natomiast jeżeli o całokształt chodzi to twoje opowiadania są bardzo w porządku fajnie się słucha jakbyś słuchał kumpla także szacunek zwracam i spoko kontent keep going🤘😎
Wilm rzetelny sprawiedliwy okuratny i tak dalej i tak dalej. Wszystkim nie dogodzisz rób po swojemu, bo tak, to zawsze kazdy bedzie mial jakies Ale. Potezży "jupiter" zawsze odpowiada "że jak sie nie podoba to nie oglądaj". Nawet najwieksi tak mówią. A jak dozbierasz kasy to, kupisz jakis micro na statywie i nie trzeba będzie poprawiać koszulki albo zakladać bluzy w upał. O kotek
pierwszy wyjazd do nl = petten ; fajny domek, w weekend ludzie od choelry cpali i chlali ale w sumie było nieźle, tylko praca przejebana (szklarnia) drugi - bungalowy w maasbree ; przejebane jak w ruskim czołgu ; straszna ćpalnia (najlepsi przyjaciele pokłócili się na śmierć o to, ze jeden drugiemu coli nie nalał) trzeci - wynajęty pokój, ale też słabo
Mam podobnie tyle że ja żyłem w NL ponad 7 lat z przerwami tylko na urlopy... Kto był ten wie jak opowiadam historie z tam tąd to ludzie mi nie wierzą 😂
Z tym wojskiem to 100% racji. Pamiętam pierwszego poranka otwieram jedno oko i tak myślę: coś jakoś z innej strony słońce wpada do pokoju? Za chwilę ryk: pobudka!! Młode wojsko wstać!! Myślę, o kurwa to naprawdę!
Szefowa miała racje że opieprz jak paleta była krzywa .Mi kiedys jak pracowałem w kołhozie na magazynie na akord wywaliła sie paleta z 200 miodami bo żle ułożyłem wyobraz sobie jaka plama na parkiecie była kilka godzin sprzatania 😄
A ja lubie jak opowiadasz, bo chyba tez taka jestem jak opowiadam, ze zamiast od razu do sedna to historia zycia 😂 Ale to nic bo widac pasje w tym co opowiadasz, i to co mowisz to mozna sobie wyobrazic wszystko i hangar i ogorki i wszystko 😃
Bez spiny z tym ile trwa Twoje opowiadanie . Trwa tyle ile ma trwać . Spoko się tego słucha . Pozdrawiam
Problemem w pracy w Holandii są Polacy, mówię z doświadczenia. Pojechałem tam kiedyś z bańki ludzi po studiach pracujących za psie pieniądze w Polsce i nie wiedziałem jak wygląda nasze społeczeństwo. Gdyby Polacy mieli więcej oleju w głowie to mogliby sobie urządzić fajne życie, Holandia to piękny kraj.
Umiesz dać jakieś konkretne przykłady?
Jakie problemy?
Przede wszystkim to problemem jest to że za granicą są całkiem inni Polacy niż w Polsce ;) przykłady? Prześciganie sie na normy- masz zrobić 50 sztuk w godzine? To znajdzie się taki co zrobi 75 a jak ma dzien to 100 i normy rosną. Ludzie którzy znają troche bardziej język włażą w dupsko holendrom, donoszą o byle pierdołe żeby dostać kontrakt na lepszych warunkach, czesto nawet podrzucają świnie zeby tylko było na co donieść. Podejście typu "mówili że jedziesz do pracy na 3 miesiące a okazuje się że jesteś na 2 tyg na rezerwe jakby ktoś zjechał na święta? To normalne tutaj, co sobie myslales? Przyzwyczaj sie!" Zamiast jakies zorganizowanie sie i powalczenie o swoje prawa to wrecz wyśmiewanie ludzi którym dana sytuacja nie pasuje. Dużo mozna pisac
Daje kilka przykladow.😂😂
" I tak lepiej jak w Polsce lub mi tam wystarczy( na uzywki)"
"Ja szefie nie musze dodatkow abym prace mial caly tydzien"😂😂
Brak jezyka, wielu przypadkach nadmierny stres co przeklada sie tez tylko w nie ktorych przypadkach na podciaganie norm. Podpierdalnie sie nawzajem. Libacje co weekendowe. I czasem jakies akcje specjalne ze w wiadomosciach Holenderskich pokazuja jak sie bawia Polskie Patusy pod wplywem gwiazdorza
Co jest pięknego w Holandii? Nie rozumiem tego fenomenu wyjeżdżania tam.Są piękne kraje np.Austria, Szwajcaria,Południowe Niemcy,Norwegia czy Finlandia.Ale może to i lepiej że cała patologia siedzi w jednym kraju
Fajnie, ze opowiadasz tak naturalnie i szczerze. Czasami nie ma z kims wyjsc na kawe, posluchac co tam inni ludzie przezyli, jakie maja przemyslenia, a mozna Ciebie wlaczyc i sluchac z ta kawa.
Omg. 😢skad jestes to pójdziemy na kawę 😊
Jesteś jak Cejrowski, opowiadający wielokrotnie rodzinie swoje przygody. Później Ojciec namówił go na napisanie pierwszej książki, też edytowanej w drugim wydaniu. Tylko, że on podróżował po Amazoni szukając Indian, a Ty po Holandii szukałeś sklepu😅😅😅
Pozdrawiam
hahahaha
Też byłem w NL w tych czasach to się śmiali, że jak się przewrócisz i będzie szedł Holender to Cię podniesie a jak Polak to najwyżej cię kopnie.
To nie tylko w Nl ale i w Uk. Śmieliśmy się że rodak cię utopi w łyżce za funta 😂
@@martynadomanska3107
Funt droższy przynajmniej niż ojro😂
@@telefontomka3609 no fakt 😂
z tego co opowiadał kolega to w DE to samo😂
@@martynadomanska3107 Jesteś dzikus
Zaraz po ukończeniu 18 lat pojechałem do kołchozu w Anglii, jakoś w podobnym czasie, na wakacje troche dorobić.
Wróciłem z tą samą ilością pieniedzy z którą wyjeżdżałem. Ale poukładało mi to w głowie na resztę życia
Czyli zyskałeś o wiele więcej niż parę groszy
To i tak dobrze że wróciłeś z taką samą ilością pieniędzy a nie na minus.
Doświadczenia życiowe na emigracji bezcenne.
Pozdrawiam.
Anglia właśnie taka jest. Ten kraj potrawi wykorzystać i kopnąć w dupę... i następny nowy i tak w kółko
Każdy ma inne doświadczenie, zależy jak mu się trafi 😅😅
@@gerlahszmidt5524 no w tamtych latach była moda na wyjeżdżanie bo to było ledwie kilka lat po wejściu do Unii i nie każdemu sie udawało. Pamiętam mój sąsiad pojechał zarobić i wrócił z długami, ja widziałem ludzi w wieku moich rodziców płaczących że nic nie zarobili i nie ma czego wysłać rodzinie do Polski.
Po kilku latach wróciłem do Anglii mądrzejszy, z zawodowymi uprawnieniami i teraz mam tu jak pączek w maśle
"jak bardzo sfrustrowani są ludzie, którzy mają poczucie że przegrali życie spędzając tam 20 lat"... Świetnie powiedziane. 😁
Najlepsze w Twoich filmach jest to że mówisz naturalnie w specyficzny dla siebie sposób, skoro w ten sposób zdobywasz popularność i nowe subskrypcje to nie zmieniaj tego ;-) a filmy mogą być i dłuższe, ciekawie się słucha
Dokładnie. Słucham cię, nawet kilka odcinków na raz. Poziom przekazu super 😊 dzięki!
Jak jechałam do Anglii to leciał ze mną starszy facet i w pewnym momencie walizka mu się otworzyła i wysypały się z niej różnej maści kiełbasy i mięsa. W tamtej chwili to było zabawne. Po paru dniach w Anglii zrozumiałam czemu on wiózł te kiełbasy. Jedyne co było tam zjadliwe to słodycze. Z Holandii chłopak mi przywiózł jakieś ichnie specjały i większość wyrzuciłam bo się jeść nie dało. Jednak polskie jedzenie rządzi 😂
Mega fajnie opowiadasz te historie. Rozumiem te różne klimaty miejsc pracy i ludzi. Przynajmniej wiem, że nie tylko ja mam taki odbiór rzeczywistości. 😂
Mogę słuchać codziennie, najlepszy podcast do auta 😊
Tak jak inni napisali, nie patrz na czas, jak będzie 1.5h to też się obejrzy. Fajnie posłuchać Twoich opowieści, także bez spiny siadaj i opowiadaj ;)
"Przypadkowo" algorytm wyświetlił mi ten film i jak odpaliłem...to nie mogłem sie oderwać od Twojej opowiesci:) Bardzo jest mi bliskie to o czym mówisz,bo mam podobne doswiadczenia z pracy w Holandii (różnica taka,że miałem lajtowsze zajęcie, bo zbiory jabłek i gruszek). Do tej pory jak sobie przypomnę szczególnie swój debiut (również w mlodym wieku) wtedy to... no wracają te "egzotyczne" emocje :D Historii tyle ,że można księgę napisać. Z drugiej strony zajebista szkoła życia i po tym wszystkim mam pewność,że poradzę sobie w każdych warunkach:D Piona i pozdro! :)
Bardzo pozytywny z ciebie koleś!!! Życze sukcesów subów i hajsu! Piona! 👌👌👍👍
Dzięki pzdr 💪💪
@@piotrlatala 😛😛🤩🤩
Aż mi serce mocniejsze zabiło i poczułem stres. Ta praca Ci ludzie to wszystko w Holandii to takie gówno. Słuchając tej historii to jeden wielki flashback mojego pobytu tam... Pozdrawiam
Super jest ..dobrze ci idzie 💪 pozdrawiam Piotr czekam na kolejny odcinek
To, że kiedyś już o tym nagrywałeś to nie ma znaczenia. Gdybyś pomownie o tym nie nagrał to nigdy nie usłyszałbym tej historii bo nie śledzę kanału od początku. Chętnie posluchałbym jakiś fajnych historii, nawet gdy kiedyś już o nich mówiłeś. Myślę, że mie tylko ja tak mam
Zajebiście się tego słucha, jestem kierowcą ciężarówki i włączyłem part 2 wjeżdżając do NL przez Venlo 😅 często ładuje krzewy na firemkach, gdzie są sami Polacy, z tymi zombie to trafiłeś w sedno. Jak dla mnie możesz rozwlekac jak najdłużej, przesłuchał bym całość gdyby miała nawet 2 godziny. Pozdro
Ja mieszkam w Venlo 😂
"zostawiłem tam tysiące myśli" tylko wysoce inteligentna osoba potrafi ot tak, opowiadając zwykłą historię, pierdolnąć taką sentencję!
Im mniej przekleństw tym lepiej. Bylem widziałem przezylem. Dobrze opowiedziane. Super dziękuję za kontent ❤
Lubię cię słuchać, twoje postrzeganie świata jest jak najbardziej normalne. Wszystkie twoje przygody które opisujesz przeżyła pewnie większość ludzi którzy nie wywodzą się z jakichś bogatych kręgów. Pracowałem za granicą, pracowałem też w polskich kołchozach, w zakładzie kamieniarskim, w supermarkecie jako ochroniarz, pracowałem też w wojsku 4 lata, teraz jestem kierowcą ciężarówki. Słuchając cię mam wrażenie że bardzo dużo z twoich negatywnych doświadczeń wynika z twojego złego podejścia i z tego o czym sam mówiłeś że ciężko ci się zaaklimatyzować do jakiejś nowej sytuacji. Początki w każdej pracy są ciężkie dla młodego człowieka. Jeszcze kilka lat temu taki człowiek jak ty strasznie by mnie denerwował, to twoja delikatność, artystyczna dusza, słomiany zapał. Na szczęście nauczyłem się że trzeba akceptować ludzi takimi jacy są. Nie traktuj tego jak hejt, bardzo cenię to że jesteś szczery i zdajesz sobie sprawę ze swoich wad. Życzę ci powodzenia i szczęścia no i oczywiście żebyś poradził sobie ze swoją nerwicą. Pozdrawiam, będę śledził kanał, zostawiam suba.
Zaklimatyzować do patologii i niewolników :) czyli jak chleja w weekend to Ty musisz z nimi bo inaczej beda Cie wyzywac od ciepłych albo leszczy itp
To jest to klimatyzowanie ?
Ja jestem taki jak on ciężko mi się dostosować a tym bardziej do jakiegoś durnego darcia ryja poganiania szybciej i szybciej norm itd . Teraz pracuje w państwowej firmie na śmieciarce i tu mam święty spokój
Bardzo fajnie się ogląda. Nie przejmuj się w ogóle, że odcinki są długie i musisz nagrać kolejną część. Jak dla mnie odcinki mogą być nawet po godzinie a części więcej niż 3. Trzymaj się :)
Luzik arbuzik! Fajnie posłuchać jak opowiadasz i nie ważne że historia dość długa. :) Dawaj następne! ;)
Ogladalam stare parts o Holandii i teraz nowe plus wstawki super Ci to wyszło 🎉 pozdrawiam
Jak Part 2 i mam trochę weny to opiszę swoje wspomnienia z pierwszego wyjazdu do Holandii. 3 klasa technikum (jeszcze rok został) w zasadzie nic mnie nie trzymało w Polsce, załatwiła mi dalsza rodzina, no i w sumie nie czułem lęku, pojechałem, bus 9 osób drogi nie pamiętam ale dojechałem pod wieczór akurat znajomi rodziny robili grilla, przyjęli mnie do siebie, a później zawieźli na "kwaterę". Może tu nikt nie wierzyć teraz ale wydaje mi się, że to mieszkanie (a w sumie apartament) że tam ktoś umarł i nikt tam nie chciał mieszkać. Mieszkanie w centrum miasta na parterze miało tylko przedpokój i schody oraz WINDĘ, schody prowadziły tylko na pierwsze piętro, gdzie my mieszkaliśmy, był tam ogromny salon i dwie sypialnie, w jednej 2 łóżka, w drugim pokoju 2 piętrowe. Do tego była duża łazienka z dużą wanną, ogromnym prysznicem z sauną!, toaleta oraz drugie pomieszczenie z samym "kiblem", do tego fajna duża kuchnia oraz spory taras. Na drugim piętrze mieszkali już inni pracownicy z którymi w sumie bardzo rzadko rozmawiałem, tam była też pralnia ale rozkładu nie pamiętam bo poza pralnią nie chodziłem tam, dodatkowo na drugie piętro można było wjechać tylko windą, która poruszała się mega wolno. Generalnie jak to sobie teraz przypominam to dla mnie jest to niewyobrażalne, a i dużo ludzi mogłoby napisać, że zmyślam ale serio takie szczęście mnie spotkało jeśli chodzi o zakwaterownie pierwszy raz w Holandii. Jeśli chodzi o współmieszkańców przemili polacy, nie mam z nimi kontaktu ale byli to bardzo życzliwi i pomocni ludzie, jak ich wspominam to aż się łezka w oku kręci (tym bardziej, ze rok później w Holandii trafiłem na zupełne przeciwieństwo). Jeśli chodzi o pracę to jeździłem do szklarni rowerem, niestety nikt z moich współmieszkańców nie robił tam gdzie ja więc jeździłem sam, wracałem sam. Trafiłem do małej szklarni gościa niewiele starszego odemnie, w której nie było pracy na akord. No i właśnie, myślicie że praca na akord to coś złego? Hahaha, też tak myślałem, tylko mój współmieszkaniec robiący na Akord jechał na 7 albo 8 (nie pamiętam) i o 12 był w domu, a ja musiałem zapi3rd4lać jak mały samochodzik do wieczora bo nie mieliśmy akordu ale i tak musieliśmy wyciąć codziennie całą szklarnię... Jako, że była to mała szklarnia to później jeszcze sortowaliśmy te ogórki po wycięciu i jako, że ja byłem najmłodszy to zawsze opóźniałem wszystkich no bo po prostu gorzej mi szło. Generalnie warunki mieszkaniowe super ale pracy jakoś super miło nie wspominam, był mega zapierdziel. Teraz jak sobie pomyślę, to nie wiem czy Ci polacy czegoś nie wciągali na tych ogórkach bo co bym nie robił to oni byli odemnie szybsi, całkiem możliwe, że tak właśnie było. Co do braku fb to tak było, wyjechałem z Nokią E52 i jakimś gównianym laptopem ale i tak nie było wifi w pobliżu. Następnego roku też pojechałem, tam to był dopiero hardcore, pole campingowe + zbieranie sałaty w samolocie na polu, po jednym dniu powiedziałem, że sorry ale podziękuję, na szczęście byłem autem, rodzina przyjęła mnie na 1 dzień do siebie no i znalazłem pracę na niedziela nl w zieleni miejskiej, może napiszę o tym przy okazji kolejnego filmu. Co do chleba (bo pisałem to w czasie oglądania i teraz dopisuje) to fakt, że oni mają tylko ten chleb "tostowy" ale mi on zupełnie nie przeszkadzał, traktowałem go po prostu jak zamiennik, jak słyszałem że Polacy brali ze sobą po parę bochenków z PL i mrozili to... no ja jadłem holenderski.
Dzięki za komentarz
Bardzo dobrze się Ciebie słucha, a na każdą z Twoich historii o Holandii tylko uśmiecham się pod nosem ;) chwilami mam wrażenie, że wszyscy przechodzimy przez to samo emigrując do tego ciekawego kraju 😃 powodzenia z resztą, trzymam kciuki!
Super jesteś, uwielbiam Cię słuchać.
Fajnie opowiadasz, mam podobne doświadczenia z pierwszego wyjazdu do niemiec. Po kilku latach znów tam pojechałem ale już znając język i będąc fachowcem w swoim fachu.
Fajnie się słucha takich historii tak a propo to szacun że miałeś na tyle odwagi!
Idealne do słuchania na nocce w kołchozie 😂
No i super ze dodałeś jeszcze raz bo temat jest mi bliski i sa to moje pierwsze filmiki ktore u Ciebie ogladam. Trzymaj suba i lapke!
Dobrze się słucha Twoich opowieści. zawsze można wcisnąć pauze. Więc nie Przejmuj się dł
ugością nagrań Lubię słuchać Twoich spostrzeżeń na otaczający świat,. Mam podobne odczucia.
Dajesz radę. Historia jak jedna z wielu, ale obejrzałem do końca z zaciekawieniem. Też podobne przeżycia miałem w DE, pierwsza wyprawa do sklepu itp. Czekam na part 3. Pozdro 420 🤜🏼🤛🏼🍻 masz suba z obu moich kont, rozwijaj się, dobrze Ci idzie nie trać zapału. A z rolek na fb leje aż miło 😅😂
Piotrze jak dla mnie i mojej rodziny, mógłbyś nagrywać to samo 100 razy. Zrywamy boki, dzięki licznym wstawkom. Uwielbiamy Cię słuchać.❤
Dobrze sie słucha tych historii, masz styl opowiadania jak Dallas za starych dobrych czasów.
Uważam wręcz przeciwnie że odcinki są zbyt krótkie 😁 Słucham Ciebie w pracy więc mam na to mnóstwo czasu. Też jestem introwertykiem i to wszystko co opowiadasz łatwo mi sobie wyobrazić. Pracuję za granicą i moje początki były bardzo podobne jeśli chodzi o odczucia i ogólnie ludzi dokoła. Pozdro! 🤜🤛 Czekam na następną część 😁
Odkryłem nie dawno Ciebie i zaraz skończą mi się nawet stare filmy ;) fajnie fajnie oby do przodu 👍 czekam na part 3
A ja to sie zawsze "modle" jak Cie włàczam,żebys sie zagadał....wtedy sie przedłuża, a masz cos takiego,ze mozna Cie sluchac i sluchac. Pozdrawiam i namawiam do gadania i gadania 😅❤
Spoko historie z życia :-)👍
Traktuję twoje filmy jak audiobooki, zero wymyślania tylko przekaz swojego doświadczenia z życia młodego człowieka.
W porządku odcinki Panie.Dopiero co odkryłem ...miele czwarty filmik... pozdrawiam.
.....i znów czekam na kolejny odcinek .Pozdrawiam!
Mieszkam już trochę czasu w Holandii i no taich miejsc jest niestety mnóstwo. A wynika to w sumie z tego co mówisz, przegrywy przyjechały tutaj 20-30 lat temu, bez języka najczęsciej, na czym żerowali holendrzy i jeb.li ich z góry na dół za jakikolwiek błąd. Żaden nie umiał się nigdy odezwać, więc no siłą rzeczy musieli sobie w głowie wytłumaczyć jakoś, że to normalne. Z biegiem lat jak któryś sie wybił tam na jakiegoś brygadzistę to dla koherencji, żeby czasem się nie okazało, że jest się większym przegrywem niż ci wszyscy nowi co g.wno wiedzą o zrywaniu ogórków, czy mieszaniu czekolady, też wprowadza swoje autorytarne metody menadżerskie, nierzadko znacznie surowsze niż w wersji pierwotnych oprawców. Pozdrawiam sztywniótko!
W Niemczech jest dokładnie to samo.
Jeszcze mi wypominają, że kiedyś było gorzej a ja przyjechałem teraz i mam „za dobrze”❤
@@Bodzi0666 no tekstów w stylu "kiedyś to była robota, nie to co teraz", słyszałem też mnóstwo. Ludzie przeważnie nie są źli, tylko głupi i po prostu nie potrafią zobaczyć szerszego kontekstu tego co robią.
A ja tam czekałem z niecierpliwością na ten filmik, lubię Cię słuchać 😂👍
Jesteś naprawde fajnym i intrygujacym gosciem, nie zmieniaj nic :D serio!
Momentami mam wrażenie że opowiadasz o moich wspomnieniach z takimi pracami. Nie przejmuj się czasem odcinka dawaj nawet dłuższe czekam na więcej pozdro
Też miewam takie odpały, że mi mózg potrafi sfiksować w nocy. Raz się obudziłam jakbym miała zresetowany dysk twardy, nie wiedziałam kim jestem, jakiej płci, jak mam na imię co to za kraj i planeta :) i też chorowałam kiedyś na nerwicę pozdrawiam
Fajnie mi przypomniałeś jak to było na początku jak jeździłem za młodego nawet jeszcze niepełnoletni po kilkanaście lat miałem tylko a już sam jeździłem po czym jak skończyłem 16 lat już wracałem do Polski z torbą zioła ale to nic po czasie jak już w Polsce się nie podobało i ukończyłem gimnazjum wyjechałem na wakacje wyszło tak że siedzę do dzisiaj i mam tu dwójkę dzieci a teraz Miami 12 rok w Holandii . Pozdrawiam
Mega, fajnie, że się tam ułożyło 💪👊
Z Holenderką?
Bardzo mi sie podobają Twoje historie miałem naprawdę bardzo bardzo podobne i nietesty również przeżywałem je wraz z derealizacją/depersonalizacją, no i mam na imię Piotrek
Także Pozdrawiam super się Ciebie słucha, powodzenia na YT!
Mordo twoja opowieść jest jedną z takich delikatnych historii.
Dokładnie. Niektóre historie nie nadają się do podzielenia nimi z innymi 😂
To uczucie gdy do kibla masz dalej niz do roboty😂
Czwarty rok jestem za granicą, pierwszy raz bez drugiego Polaka w firmie. Trochę smutno, ale w chuj lepiej mi się pracuje. Niestety Polacy niszczą rynek, robią szybko za grosze. teraz następuje era Rumunów, tak samo, tanio szybko, mogą robić 7 dni w tygodniu po 15 godzin. Szkoda, że tak wielu Polaków się nie szanuje za granicą.
Jak zauważyłem i dwóch znajomych to robią szybko i kasa żeby przywieść do domu tam ledwo wiążą koniec z końcem. A w Polsce wielcy bogaci haha
Byłem na ogórkach w Belgii.
Później nie chciałem wyjeżdżać z Polski nawet na wakacje.😂
Hm, mocne.
Dawaj takie dluzsze odcinki, git sie slucha :D
Bardzo podoba mi się twoja opowieść. Czekam na dalszą część. ❤Oczami wyobraźni widzę jak Cie te rowerzystki brały za Wlocha .😅
Z 15 lat temu po szkole średniej tez pracowałam przy zbiorach i byla taka Grażyna jak u Ciebie ,szkoda gadać.
Ja wyczaiłem Twój kanał z dwa tygodnie temu
Jak dla mnie to możesz wszystkie historie opowiedzieć jeszcze raz bo po prostu przyjemnie się tego słucha wpierdalajac lunch :) pozdro
Bez kitu, do jedzenia sam odsłuchuje😅💪
Akurat obejrzałam part 1 a tu 3 minuty temu dodane part 2. Miło 🙂
Ta historia to jest kropla w morzu. To co ja przeżyłem w Holandii w ciągu trzech tygodni jest tak samo zajebistym materiałem na podcast jak to. Jakbyś kiedyś myślał o zapraszaniu gości do odcinków albo czytaniu historii widzów to polecam się.
To pisz, napisz, opisz.
Spoko się ogląda :D zostawiam suba i czekam na kolejne odcinki :)
Bardzo fajnie i ciekawie opowiadasz.👍💪
Gorąco mu, a w długim rękawie siedzi :)
Tamte stare było lepsze. Tamto było na lajcie z przekleństwami, leciałeś FreeStyle, było zajebiście. A teraz oogólnie idzie zasnąć. Chociaż Cie lubie i to oglądam :D
Łoo matko, jaka maruda
A ja wole bez przeklenstw, przynajmniej da sie to ogladac normalnie a nie bluzgi dla potrzebujacych slownej stymulacji na maxa
Teraz nawet nagrywki słabsze 😅😅😅 .. ale te pierwsze filmy 10000 lepsze
Mówił w 13:00 minucie że przeprasza ale jest niewyspany.
Teraz za przekleństwa sam YT zdejmuje filmy albo monetyzacje z kanału tak sam kolega powinien uważać na te słowo o PDFach
Opowiadaj, opowiadaj, jak najdłużej 😂 jesteś przekot ❤
A mnie się podoba Twój sposób opowiadania 😊 Dlatego oglądam. Gdyby mi się nie podobało to ani bym nie oglądała ani nie komentowała - szkoda by mi było czasu 😂
Piotrek, ogladalam chyba ta pierwsze storke o Holandii chyba w zielonej bluzce? Bozeee usmialam sie tam ze heja, sluchalam ze 3x, pozniej tez sluchalam 2 wersji i teraz slucham tego ponownie 🤣
Super czekam na kolejny odcinek
Fajnie się ciebie słucha
💪Dzięki
Nie zapomnij opowiedzieć jak wyjebałeś wózek😂😂😂 Intonacja tego w pierwszej wersji opowieści była genialna😅
Nie wiem czemu trafiłem na Twój kanał, ale opowieść mi się podoba. Teraz muszę obejrzeć pierwszą część xD
Fajnie ze długie bardzo super nie lubię jak mi miga ciągle a tak to super
Tak właśnie od razu zauważyłem w Holandii że jedziesz autostradą po prawej biurowce po lewej krowy się pasą 😅
Morda dawaj part 3 czekam z niecierpliwością.
Byłem osobą która pilnowała takie osoby na tych kołchozach, co człowiek to inne teorie ma temat pracy. Rozumiem Ciebie. Jednym się bardzo podobało, a inni przedstawiali pracę jak teraz to robisz. Jedni po pracy kupowali droższe produkty, a inni jak najtańsze. Co człowiek to inne wrażenia. W Holandii zależy gdzie trafisz, od pracy super, do takiej gdzie jest patola.
Piotrze, jeśli przeszkadza Ci mikrofon przypięty do koszulki to spróbuj uwiązać sobie jakiś sznurek na szyi (bez skojarzeń 😂) i do niego sobie przypnij, nie będzię tak drażnił i ściągał Ci kołnierzyka.
To zupełnie nie moja nisza YouTubowa, ale coś mi algorytmy poleciły Twoje filmy. I mnie wciągnęło, świetnie opowiadasz. Byłoby mega śmiesznie gdyby okazało się, że wszystkie te wydarzenia i miejsca pracy były po to, żebyś lata później mógł zarabiać na opowiadaniu o nich :).
14:20 mowisz ze dlugo? Dopiero sie wsluchalem 😅 filmiki coraz lepsze, powodzenia, trzymam kciuki, koko dżambo i do przodu!
Hey odnośnie początku filmu to shoty też mi się nie podobają można posiedzieć że mnie irytują ale dlayego że po prostu na swojej drodze miałem nieprzyjemność spotkać ludzi których parodiujesz natomiast jeżeli o całokształt chodzi to twoje opowiadania są bardzo w porządku fajnie się słucha jakbyś słuchał kumpla także szacunek zwracam i spoko kontent keep going🤘😎
Hahah instruktaż Grażyny z ogórkiem rozwalił mnie 😂😂
Dobrze Ci idzie ten montaż.
Dobre... Czekamy na trzecią część
eee spoko idzie, i wstawki fajne
Oglądam wszystkie Twoje odcinki i już trochę zapomnialam wcześniejszych historii więc jak dla mnie super że nagrywasz jeszcze raz.
Filmy moga byc dłuższe, lubie cie sluchac jak jade w trase samochodem
Wilm rzetelny sprawiedliwy okuratny i tak dalej i tak dalej. Wszystkim nie dogodzisz rób po swojemu, bo tak, to zawsze kazdy bedzie mial jakies Ale. Potezży "jupiter" zawsze odpowiada "że jak sie nie podoba to nie oglądaj". Nawet najwieksi tak mówią. A jak dozbierasz kasy to, kupisz jakis micro na statywie i nie trzeba będzie poprawiać koszulki albo zakladać bluzy w upał. O kotek
Jestem pełna podziwu dla twojej pamięci pomimo nerwicy.
Fajna fryzura widzę kitka scieta😊
pierwszy wyjazd do nl = petten ; fajny domek, w weekend ludzie od choelry cpali i chlali ale w sumie było nieźle, tylko praca przejebana (szklarnia)
drugi - bungalowy w maasbree ; przejebane jak w ruskim czołgu ; straszna ćpalnia (najlepsi przyjaciele pokłócili się na śmierć o to, ze jeden drugiemu coli nie nalał)
trzeci - wynajęty pokój, ale też słabo
Nie skracaj proszę odcinków. Ciekawie opowiadasz.
W domu w którym mieszkałem w Holandii z 9 osobami też straszyło, ponoć się tam ktoś powiesił.
Opowiedz coś więcej. Lubię takie tematy.
Mam podobnie tyle że ja żyłem w NL ponad 7 lat z przerwami tylko na urlopy... Kto był ten wie jak opowiadam historie z tam tąd to ludzie mi nie wierzą 😂
Ja dokładnie tyle lat co Ty się tam bujałem. Ależ tam byly przygody , tam to miałem więcej przygód w pół roku , jak w Polsce przez parę lat.
Dokładnie
Zajebiście się słucha Twoich opowieści, mimo, że temat mnie za bardzo nie interesuje 😂
Z tym wojskiem to 100% racji. Pamiętam pierwszego poranka otwieram jedno oko i tak myślę: coś jakoś z innej strony słońce wpada do pokoju? Za chwilę ryk: pobudka!! Młode wojsko wstać!! Myślę, o kurwa to naprawdę!
Szefowa miała racje że opieprz jak paleta była krzywa .Mi kiedys jak pracowałem w kołhozie na magazynie na akord wywaliła sie paleta z 200 miodami bo żle ułożyłem wyobraz sobie jaka plama na parkiecie była kilka godzin sprzatania 😄
pozdro Piotrek, miałem bliźniaczo podobną sytuacje xd
Nawijaj dalej, a napewno masz o czym nawijać.
A ja lubie jak opowiadasz, bo chyba tez taka jestem jak opowiadam, ze zamiast od razu do sedna to historia zycia 😂 Ale to nic bo widac pasje w tym co opowiadasz, i to co mowisz to mozna sobie wyobrazic wszystko i hangar i ogorki i wszystko 😃
Jak Cię słucham to bym Cię nie zatrudnił.
Pewnie zwolnił.
.... ale slucha się dobrze 🎉😂
Co do bluzy i mikrofonu to możesz zawiesić odważnik z tyłu dla równowagi xd
15:25 we wojsku na początku tak było
Z tym mikrofonem to wez go sobie na jakiejś smyczy od kluczy zawies to bedzie wisiec na karku a nie na ciuchach i nie bedzie Cie wku..ac. pozdro
Historia spoko i te wstawki z filmów rozpierda**** system ;d
Mam nadzieje że Grażyna tego słucha po latach...