Zlikwidować im bufecik w sejmie oraz wprowadzić kontrole alkomatem na wejściu i wyjściu. Zobaczymy czy będą wtedy skorzy do zmian. Prohibicja powraca w 21 wieku...
Dobrze ze Pan to nagrał, chwała Panu za to. Czułem się parszywie ogladając ten odcinek, z świadomością bezsilności. I ze świadomością że ludzi myślących, tak normalnie dostrzegających absurdy i uzywających zdrowego rozsadku jest tak mało, z wiekiem dostrzegam ze coraz wiecej ludzi staje sie baranami odłaczonymi od wlasnego rozumu. Dużo zdrowia Panie Tomku, dobrze ze takie nagranie zostało wysłane, bo moze nie długo i samodzielne komentowanie decyzji elit politycznych zostanie tez zakazane...
Nie jest tak źle. Klej jeszcze wolno o dowolnej porze sprzedawać i w miejscu publicznym można sobie dowolnie ów klej wąchać. Żyć nie umierać... no chyba, że ktoś klej wącha (jak najwyraźniej autorzy ustawy czynią).
Ustawy ograniczające wolność są uchwalane przy każdym posiedzeniu Sejmu. Podobnym ograniczeniem jest apteka dla aptekarza, gdzie regulują ilość aptek na danym terenie :/
Problem o którym mówisz wynika z ilości i poziomu URZĘDASÓW , oni kreują problemy i tym samym tworzą sobie miejsca pracy i możliwości zarobku , kierunek jest taki że ograniczenie będą dotyczyły wszystkiego . Powoli na wszystko potrzebne będzie pozwolenie z urzędu, dzieła takie jak "rok 1984" czy "Brazil" powoli stają się naszą rzeczywistością . Świetny i potrzebny felieton ludzie nie widzą co się dzieje i nie chodzi mi o ostatni rząd tylko ostatnie kilkadziesiąt lat.
Palic publicznie tez zakazania! Ograniczyć punkty sprzedaży! Wprowadzić koncesje na sprzedaż tytoniu! Sprzedaż tylko w określonych godzinach, 6:00-6:05 kto nie zdarzy jego problem! Wprowadzić czerwony sztandar!
Szczerze? Mieszkam w małej miejscowości, niedaleko sklepu. Sklep czynny 7 dni w tygodniu, od 6.30 do 19.00. Przez 90% tego czasu, spotkać tu można miejscowy element z okolicznych miejscowości. Są to ludzie, którzy nic nie wnoszą do społeczeństwa, oprócz picia tanich trunków. Jak dla mnie są to ludzie do utylizacji. Podpisuję się pod tym projektem obiema rękoma.
Bardzo cenię Twoje materiały z okolic polityki, może czas zaangażować się w to bardziej? Oczywiście idealnym szyldem byłoby reaktywowanie Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, byłbyś idealną twarzą!
Akurat w Poznaniu się szło napić na teren Polibudy bo tam było bezpiecznie. Straż miejska czy inna Policja nikogo tam nie tykała ;) Z resztą za czasów studenckich w Poznaniu miałem wrażenie, że mundurowi raczej się nie czepiali jakoś specjalnie (oczywiście zależy na kogo się trafiło). Nie raz, nie daw powinienem mandat dostać i mi się upiekło. Co do liczby sklepów monopolowych w Poznaniu wokół rynku to ja pamiętam, że raczej był problem żeby znaleźć coś 24h, a tutaj ponoć radny z Poznania twierdzi, że ich było za dużo :P
Kopyrze, ja mam tylko luźną uwagę, że do obecnej ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, o której wspominasz, to powinna zostać wprowadzona tylko jedna poprawka - w nazwie. Powinno zostać dodane słowo "ograniczeniu" przed "swobody" czy tam "wolności". Dziękuję za uwagę. Co do zakazu sprzedaży między 22 a 6 rano - w Słowenii dokładnie tak to działa. Na stacjach benzynowych są zasuwane takie żaluzje/rolety na część lodówki z piwem. Nie, żebym popierał, mówię po prostu, że w dzikim kraju, jakim niewątpliwie jest Słowenia, to działa.
Byłem kiedyś na urlopie w Słowenii. W stolicy generalnie ciężko było znaleźć sklep z alkoholem. Jednego wieczora (chyba było po 21), w drodze do hotelu spotkaliśmy stacje benzynową. Lodówki z piwem były pozasłaniane roletami. Piwo było, ale nie do sprzedaży. Poszliśmy spać bardzo smutni.
19:30 Tomku nie wiem dlaczego Warszawa nie może wprowadzić czegoś podobnego, ale np. w Poznaniu nad Wartą są specjalnie wyznaczone i oznaczone (!) miejsca, w których można spożywać alkohol. I wszyscy zadowoleni ;)
Nie piszę tylko o tej ustawie, ale i o innych, o całym prawodawstwie w tym kraju od dawna. Też się oburzałem. Denerwowałem. Trafiało do mnie to, ile idiotyzmu się dzieje w tym kraju, ile bzdur wprowadzają. Chociaż... dla każdej bzdury która wchodzi na karty naszego prawa można znaleźć uzasadnienie, i jest to albo hajs, albo kręcenie bata na obywatela. Często jedno z drugim naraz. I kiedyś naszła mnie taka myśl, no bo jak rozmawiałem z ilomaś osobami i one właściwie popierały jakieś idiotyczne prawo ograniczające wolność, albo wprowadzające nowe obciążenia, to trochę mnie to dziwiło. I wtedy pomyślałem o tym z drugiej strony. Z tej strony jakbym był jednym z tych wiecznych posłów. Ogólnie ze strony tzw. "władzy". Spojrzałem wstecz na moje rozmowy z innymi, spojrzałem na wyniki wyborów, spojrzałem na to co ludzie łykają i na co się zgadzają, i stwierdziłem: "Przecież nie dymać tych ludzi to byłby grzech!"
Podziwiam Ciebie za obiektywizm w każdym temacie, za który się bierzesz. Wiedza, inteligencja, wyciąganie właściwych wniosków. I bronienie wolności! p.s. A innym podpowiem, że prócz opcji liberalizm lemingów a konserwatywny socjalizm PiS'u - jest wiele innych nurtów politycznych. Trudno to zobaczyć przy takiej polaryzacji społeczeństwa. Tomasz skrytykował rząd za konkretne działanie a nie za profil polityczny. Ale dla większości są tylko dwie opcje: słuszna i druga opcja zdrady. W nurtach politycznych prócz popisu jest dużo kraftu i można wybrać coś innego. Natomiast nie ważne jaki rząd - jeśli robi pod górkę ludziom wolnym. Pozdrowienia 👋
jaki liberalizm lemingów? a toś mnie ubawił... w polityce mamy sytuację jak z koncerniakami.... tzn. niby się różnią marką a wszystkie praktycznie takie same... tzn. etatystyczne = państwo wie najlepiej. A czy to państwo daje 500+ czy likwiduje OFE albo robi dwudziestą ósmą okrągłą reformę służby (tfu) zdrowia? to nie ma różnicy. To podejście jest wadliwe i dotyczy to wszystkich sejmowych partii od ponad 20 lat. Więc nie, nie ma wielu nurtów politycznych skoro w większości opierają się o wszechwiedzę i wszechwładzę mnożących się jak grzyby po deszczu coraz to nowych instytucji państwowych.
Z ograniczeniem wolności (w ten czy inny sposób) jest tak jak z zaciskającą się dłonią. Im mocniej ścisną, tym więcej będzie z niej uciekać szczelinami. Tak było, jest i będzie.
Było, było... Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych na takich tradycyjnych, polskich ymynynach ludzie potrafili obalić i z kilkanaście flaszek... Sześć, to było małe przyjątko dla najbliższej rodziny ;) Nie jestem taki stary, żeby pamiętać czasy stanu wojennego, ale te kilka lat po przełomie jeszcze pamiętam nieźle i rzeczywistość była wtedy dziwna. Zaznaczam, że mieszkam na popegeerowskiej wiosce, więc mam dość specyficzną perspektywę. Normą było to, że alkohol zaczynało się popijać już w 5.-6. klasie podstawówki i to głównie tanie wina i nalewki. A że mieszkam niedaleko Ostrowa Wlkp. (Ostrowin - legenda polskiego przemysłu mózgojebowego:) to półki się uginały od tego typu trunków, nie było też większego problemu, żeby Pani Sklepowa sprzedała gówniarzom jakiś Dzban Leśny, Komandosa, czy paczkę Gromów (w roku 98-99 paczka tanich fajek kosztowała 2zł)... Ja na szczęście miałem normalną sytuację w domu, rodzice pracowali, nie pili, do tego mieszkałem z dziadkami, którzy mieli spore emerytury, więc ogólnie żyło się nieźle. Ale większość moich kolegów klepała większą lub mniejszą biedę. Bezrobocie było powszechne, mało gdzie oboje rodziców pracowało, czasami żaden, ludzie utrzymywali się tylko z kawałka ziemi i kilkunastu świń, czy kilku krów, większość dorosłych mężczyzn piła codziennie w mniejszym lub większym stopniu (niestety bardzo wielu to do dzisiaj zostało, z tym, że bezrobocie praktycznie nie istnieje, więc piją tylko wieczorem do zamknięcia sklepu, bo rano do pracy;)...
hehe zajebista ustawa ja jeszcze tylko czekam jak się zabiorą z ograniczanie dostępu do internetu :) Jak ci wszyscy ludzie którym się zazwyczaj nie chcę wyjdą na ulice jak rozniosą ten cyrk na Wiejskiej
Cala ta ustawa jest kolejnym przykladem, zeby mozna bylo zawsze obywatela wziac za twarz. Jak podpadnie to zawsze go mozemy pognebic. Masz racje - tu chodzi o wolnosc.
Zakazać wszystkiego, zawsze mówiłem, nic nie bedzie to i problemu nie bedzie! Wyburzyć drogi, posadzić drzewa, a bezpieczeństwo na drogach się poprawi!
Być może dojdzie do tego, że jeśli w jakiejś dzielnicy złodzieje będą nagminnie kraść samochody, to kochana władza uzna, że zakaże jej mieszkańcom ich posiadania, w ten "genialny" sposób rozwiązując problem kradzieży.
W Stanach ten patent z papierową torbą nie działa, znajomy ostatnio był w NY i tak próbował wypić piwo, nie zdążył wypić z szyjki jak pojawiło się dwóch mundurowych. Podobno od razu zorientowali się że jest turystą, bo każdy tubylec wie, że takie rzeczy tylko na filmach. Skończyło się na pouczeniu i wylaniu piwa do kosza. Tak poza nawiasem, bo co do materiału to obie łapy w górę.
W Irlandii od dawna jest zakaz sprzedażny miedzy 22 -10 a w niedziele od 12,w pub`ach zakaz do 22 nie obowiązuje tyle ze zamiast 1,5 - 2 euro za puszkę butelkę trzeba zapłacić 4 - 5,5 euro co skutkuje większym wpływem chciazby z podatku vat. dodatkowo w Wielki Piątek jest całkowity zakaz w sklepach oraz pub`ach. z moich wieloletnich obserwacji skutkuje to tym ze ludzie kupują więcej niż mogą wypić bo wiedza ze po 22 już nie kupią a to z kolei oznacza większe wpływy do budżetu, możne dla ekipy rządzącej o to samo chodzi
Kopyr do sejmu! Dałbym Ci za ten filmik dwie łapki w górę, ale niestety nie można. Myślałeś o jakichś działaniach w kierunku ucywilizowania naszego kraju? Może Partia Przyjaciół Piwa?
Akurat trafił mi ten filmik teraz no i tak sobie siedzę i słucham w mieście, w którym nie mogę kupić alkoholu między 22 a 6. Pytanie tylko czy ktoś będzie miał jaja, żeby to kiedyś cofnąć.
Panie Tomaszu, co do meritum w pełni się z Panem zgadzam. Zdecydowanie nie podoba mi się natomiast nadużywanie przez Pana słów rozpoczynających się na jedenastą literę alfabetu.
W Finlandii obowiązuje prohibicja od 21 do 9 rano. Oczywiście do tego mamy typowo skandynawski system dystrybucji alkoholu - państwowa sieć sklepów monopolowych, a w spożywczakach i marketach kupi się napoje alkoholowe o maksymalnej mocy 4,7% obj (w praktyce wyłącznie piwo i cydr). Jak to wygląda? Ano tak, że kolesie po 20 idą i kupują całe kraty piwa i każdy wie, że wypiją je pewnie jeszcze dziś wieczór a następnego dnia sytuacja się powtórzy. Wniosek nasuwa się sam. :)
Jest to już kolejna po ustawie " apteka dla farmaceuty" oraz " grunty rolne tylko dla rolników" ustawa znaczaco ograniczająca wolności obywatelskie. Jak tak dalej pójdzie, to wprowadzą godzinę policyjną i zobowiążą nas ustawowo do chodzenia do kościoła w niedziele. Paranoja...
Powinni w ogóle zakazać sprzedaży alkoholu a jego posiadanie karać więzieniem, skoro karzemy w ten sposób "narkomanów". Okropnie wybiórcze to nasze prawo. I Twoja wypowiedź też.
tak jest w anglii i nie ma wiekszego problemu, ladujesz garaz zapasem i nie masz problemu :) co do rozwiazania sprzedazy, alkohol jest wystawiany w specjalnych "cabinetach" ktore sprzedawca zamyka o 22 i nie widac nawet etykiety :) nota bene papierosy czy wyroby tytoniowe sa 24h/dobe w zamknieciu.
Widzisz Tomek, to jest tak jak mówisz: są dwa zupełnie skrajne podejścia do tworzenia prawa i ogólnie do kształtowania porządku państwowego - jest podejście liberalne, które przyjmuje, że generalnie ludzie są rozsądni i sami sobie radzą w życiu, a państwo jedynie sporadycznie i w ograniczonym zakresie powinno mieszać się w sprawy ludzi (tak powstały Stany Zjednoczone i taką tradycję starają się do dzisiaj kultywować) i jest drugie podejście - totalitarne, że to państwo (oczywiście przez duże P) wie lepiej i ono urządzi ludziom życie i generalnie będzie regulować każdą, najdrobniejszą sferę ich działalności (publicznej, zawodowej i prywatnej). Polska raczej w tej drugiej tradycji jest osadzona i na prawdę trudno zmienić tę mentalność (bo to jest mentalnościowy problem)! Pozdrawiam, zgadzam się z Tobą w każdym calu (przynajmniej co do tego problemu)!
Z zakazem sprzedaży od 22 do 6 jednak mówiłeś brednie niepoparte faktami. Miasta które wprowadziły te ograniczenia odnotowują teraz niższą liczbę interwencji policji i mniejsze obłożenie izb wytrzeźwień.
To standardowa praktyka. Masz tu w innej sprawie: wiadomosci.wp.pl/zaskakujaca-zmiana-posel-pis-wycofal-swoj-podpis-pod-ustawa-o-sadzie-najwyzszym-6144927366158465a
Ja czesciowo jestem za na starym rynku w Poznaniu w piatek ,sobote boczne uliczki przypominaja potoki moczu i wymiocin a ta ustawa może to chociaż częściowo zmienić.
Z tą 22 w UK to norma ze po pewnej godzinie napijesz sie tylko kajpie albo bardzo nielicznych sklepach. NA UWM studenci od dawna przyzwyczajeni ze sie po 22 nie kupią w skepie :P
Brak normy sankcjonującej nie oznacza, że norma faktycznie zakazująca określonego zachowania nie istnieje jako norma ogólnoludzkiej kultury :) Np.: gdyby kodeks karny nie przewidywał kary za zabójstwo drugiego człowieka oznaczałoby to, że jest to dozwolone? Nigdy "to co nie jest zakazane jest dozwolone" nie będzie prawdą.
Zabójstwo jest zabronione mniej więcej od jakichś kilku tysięcy lat. Oczywiście zgadzam się, że "nie wszystko co pozytywne jest legalne, nie wszystko co legalne pozytywnym jest", ale co do zasady chodzi o to, że jeśli nie ma ofiary, skrzywdzonego, to wszystko co nie jest zabronione jest dozwolone. Tymczasem nie dość, że bardzo wiele rzeczy jest zabronionych, to dodatkowo próbuje się wprowadzić zasadę, że co nie jest dozwolone, to z automatu jest zabronione. To jest zamordyzm.
WOLNOŚĆ istnieje, wiec zacznijcie na nią głosować a nie tylko na POPIS, Głosuje na nich już 760 tysięcy ludzi, więc zróbcie coś dobrego i zagłosujcie na WOLNOŚĆ a nie na kłamstwa.
Za dużo wolności szkodzi. Spójrz gdzie na świecie żyje się najlepiej - Skandynawia. Mieszkam w Skandynawii więc mam porównanie do Polski. Tutaj wolność ogranicza się na każdym kroku, ale społeczeństwo jest w stanie to zaakceptować w imię dobrobytu. Polacy mają straszną alergię na wszelkie, choć minimalne próby ograniczania swobody i nie ma się co dziwić patrząc na naszą historię. Ale prawda jest taka, że gdyby zawsze pozwalać ludziom robić tak jak chcą to nie zaprowadzi nas do niczego dobrego.
W mojej okolicy na około 1-1,2km2 jest około 8-10 miejsc(dokładnie nie liczyłem), gdzie można kupić alkohol czy jak Pan woli piwo. Miejsca te nie powstały jednego dnia tylko przybywało ich systematycznie w ostatnim czasie. Efekt tego jest taki, że okolica dotychczas cicha i spokojna stała się jak by to powiedzieć -mało ciekawa. Na okolicznych ławkach spożywa się na nich różne trunki do późnych godzin nocnych. Jak łatwo się domyśleć często są hałasy, interwencje policji, rano śmieci itd. nie mówiąc o tym, że wszystko dookoła jest obszczane. Niestety nie wszyscy są takimi koneserami jak Pan, a większość pije do oporu, co więcej przedział wiekowy i społeczny jest szeroki. Często interweniowała policja lub straż miejska więc pijące towarzystwo zmieniło strategię i zamiast kupować od razu wszystkiego kupują po 1-2 butelki na głowę i latają na zmianę dokupując na bieżąco, żeby interweniujący patrol nie miał się do czego przyczepić "bo to przecież jedno piwko, więc o co całe halo". W mojej ocenie Pana stanowisko przedstawione jest wyłącznie z punktu widzenia właściciela sklepu z trunkami, który w wyniku ustawy straci klientele a co za tym idzie dochody lub nawet całkiem będzie musiał zamknąć interes z uwagi na reglamentację ilość sklepów na terenie danej gminy, zupełnie nie bierze Pan pod uwagę innych sytuacji tj. np. ta opisana przeze mnie. Z pewnością takich okoliczności jest więcej, jednak Pan mieszkają w zacisznej okolicy nigdy się z nimi nie spotkał i raczej nie spotka. Pokrzykując o ograniczeniu wolności niestety zapomina Pan, że wolności ma swoje ramy moralne i określona jest przez normy społecznie itd. więc trzeba umieć z niej korzystać. Niestety społeczeństwo, które przez lata było rozpijane przez swoich włodarzy, mające tak niską, jak już wspomniałem wcześniej, kulturę pica nie dorosło w mojej ocenie do pewnych rozwiązań a konfrontowanie jej z zachodni standardami mija się z celem. Podobnie jeśli chodzi o ilości spożywanych trunków, bo można pić dużo i kulturalnie w zaciszu własnego mieszkania, pubu czy knajpy jak to się robi na zachodzie. Wskazywanie, że policja może wystawiać mandaty, tak powinna tu się zgadzam ale właśnie po tej drace o bulwary wiślane okazało się, że ustawa wskazuje zamknięty katalog miejsc uznanych za publiczne. Przepisy prawne regulujące listę miejsc gdzie obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, zapisane są w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Pochodzi ona jeszcze z lat 80. i okraszona różnymi poprawkami funkcjonuje do dzisiaj. Artykuł 14 ust. 2a, na który najczęściej powołuje się Policja i Straż Miejska, zabrania spożywania alkoholu „na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu”. Spożywanie go w każdym innym miejscu, które nie jest ulicą, parkiem i placem, jest więc zgodne z prawem i nie może zostać ukarane mandatem stąd interwencje służb porządkowych mają dość mocno ograniczony zasięg. Oczywiście nie mówię, że akurat ta ustawa rozwiąże problem w 100% (:D) ale jak kto się mówi trzeba próbować. I już tak na koniec, w związku z tym, że moje zdanie jest zgoła inne niż większości tu komentującej liczę się z falą krytyki pod moim adresem, dlatego też od razu napiszę, że nie będę odpowiadał na zaczepki, wyzwiska itp. Opisałem moje zdanie w tej sprawie, do którego mam prawo właśnie dlatego, że żyjemy w wolnym kraju.
Co roku jeżdżę na woodstock gdzie jest prohibicja na wysokoprocentowe alkohole i co i gówno.... to nie działa bo ludzie i tak piją wódę bo przywożą sobie i nikomu nie brakuje. ( choć uważam że sama idea aby ograniczyć wysokoprocentowe alkohole i szkło które może generować problemy na festiwalu była/jest dobra )
W Nowej Zelandii nie można kupić alkoholu po 22, na żadnej stacji benzynowej nie kupi się alkoholu i jakoś ten kraj hula. Miejscowi opowiadają mi, że przed zmianami alkohol był dużym problemem, a ww. Przepisy rozwiązały dużo problemów, a przynajmniej je ograniczyły.
Wszystko zależy od definicji jaką się przyjmie i od formy zadawania pytania. W 2015 GUS podawał, że alkohol pije 72% Polaków w wieku 16+. stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5513/10/1/1/zdrowie_i_zachowania_zdrowotne_mieszkancow_polski_w_swietle_badania_ehis_2014.pdf Na co dzień zajmuję się badaniami rynku - od dobrych kilku lat odsetek pijących oscyluje między wartościami 70%, a 80%, w zależności jaką grupę wiekową bierze się pod uwagę i o jakiej porze roku robi się badanie ;-). Mężczyźni często piwa nie traktują jako alkoholu. 50% zupełnie nie przekonuje.
W Poznaniu w korycie warty wolno pić . Jakieś 3 lata temu poszła oficjalne info w media mimo że można było tam pić zawsze (nie jest to teren należący do miasta więc i uchwały rady nie obowiązują)i nagle nad naszą rzeczka wybiły tłumy jakich Poznań do tej pory nie widziały. przyczyniło się to do licznych inwestycji na tych terenach które spowodowały że rzeka Warta nie jest tylko rzeką a istotnym i w końcu zauważalnym elementem naszego miasta. Ps ekipa rządząca za szybko się nie zmieni. Kto zagłosuje przeciw partii która rozdaje pieniądze w postaci 500+ i po drugie która kobieta zagłosuje na partie czytaj PO i niby ta koalicje która zmusi je do pracy o 7 lat dłużej.gdybym był kobietą napewno bym nie zagłosował no chyba że bym była posłem.
Nie myslałeś Tomku o starcie w wyborach parlamentarnych? Biorąc pod uwage że dostają się takie persony jak Gajewska z niecałymi 5 000 głosów, to myslę że na luzie uzbierałbyś z 8 000 głosów, co wystarczyłoby do mandatu
Po co mi to? Robię co lubię, dobrze mi za to płacą, a polityka to tarzanie się w błocie i każdy się musi ubrudzić. Oczywiście można powiedzieć - z miłości do Ojczyzny. No, wydaje mi się, że na swojej działce też dobrze dla kraju działam i w Polsce i za granicą.
Powinieneś jeszcze dodać że wg. tego projektu nie będziesz mógł już kupić ksylitolu żeby zastąpić nim cukier w np. cieście. Mniej istotny szczegół ale jednak równie chory.
Jest tam tez podpunkt o tej treści: "zakaz wprowadzania do obrotu alkoholu w postaci proszku, kryształu, żelu lub pasty", tzn. w tym projekcie. Ksylitol to alkohol, no i stąd wywodzę. Ale może nadinterpretuję, chodź w przypadku tej ustawy nic już chyba nie będzie nadinterpretacją.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, mandaty się będą sypały - będą "nasi włatcy" zadowoleni .... i straż miejska będzie mogła się wykazać A tak swoją drogą, niedaleko szukać, Niemcy - kraj gdzie można pić na ulicy, gdzie są weihnachtsmark-i (grzane wino się leje) i jakoś jest ok. Kupujesz piwo i idziesz ulicą. Jedynymi dwoma osobami, które widziałem tam kompletnie nawalone to byli Polacy (bo mnie się o fajka zapytali po polsku) - prawda jest taka, że jak ktoś chce to i tak się nawali, żadne ograniczenie nic nie da ........... TO WSZYSTKO jest po to żeby wyciągnąć kasę od Nas za mandaty
Jeszcze niech dorzucą zakaz sprzedaży w weekendy, bo wtedy najwiecej dymów po alkoholu. Żeby nikt przypadkiem na stację nie poszedł w niedzielę niepracującą.
Sam powiedziałeś, kto jest ciałem ustawodawczym, a kto wykonawczym "...ale w Polsce się przyjęło" w Polsce się wiele rzeczy przyjęło od dupy strony bo akurat pasowało komuś i miał telewizję. Tutaj jest powrót do normalności, który nazywasz cwaniactwem "bo projekty są poselskie". Mają i miały być poselskie. Koniec oglądania. A liczyłem na coś ciekawego.
PS. Co oczywiście nie znaczy, że ustawy są OK. Tylko argumentowanie, że "ustawy które mi się podobają są ładnie wprowadzane, a te niedobre ustawy są uchwalane źle" jest durnowate. Te akurat są wprowadzane tak jak powinny być. A o Wolności to se zapomnij bo żyjesz w demokratycznym kraju. Wolność się kończy na urnie (jednej i drugiej).
wow trochę mi kredki wypadły, wydawało mi się że trochę się interesuję polityką, ale ... Nie jestem kukizowcem, ale faktycznie ta cała partiokracja daję w dupę, niezależnie która partia rządzi i tak nie chcą zmienić swoich zasad, żeby móc robić właśnie takie jaja - nam się to w głowie nie mieści, a dla nich to standard.
"Wolność? Po co Wam wolność? Macie przecież telewizję..."
Kamil Glapiński Genialny kawałek, jakze kurwa aktualny po tylu latach.
telewizje... biczowac sie kurwa i na kolanach do częstochowy!
Czas pozwać polskie szkolnictwo.. W Małym Księciu był pijak, a kazali mi to czytać jeszcze gdy byłem nieletni.
Najlepszy Kopyra to wkurw..ny Kopyra! ;)
Zlikwidować im bufecik w sejmie oraz wprowadzić kontrole alkomatem na wejściu i wyjściu. Zobaczymy czy będą wtedy skorzy do zmian. Prohibicja powraca w 21 wieku...
akurat Sejm to bodaj jedyne miejsce pracy w Polsce, gdzie alkohol dostaniesz na miejscu, więc kontrola przy wejściu niekoniecznie przyniesie efekt
Zbigniew Ostrowski Jak im zlikwidują bufecik to już nie będzie tak wesoło
Jack Z ale kto zlikwiduje? 😄
Może my, w końcu utrzymujemy ten cały pierdolnik. Wypadałoby zrobić pospolite ruszenie i wystosować jakąś petycyjkę :P
Która zostanie odrzucona, bo rząd ma prawo odrzucić każdą petycję, bez podania powodu.
Według tej definicji w kościele nie wolno spożywać wina...
to bedzie pierwsze miejsce uchwalone przez rade miasta jako dozwolone :)
Ale w kościele nie "spożywa" się wina, tylko krew Chrystusa. :)
Bardzo słuszna uwaga nie wpadłem na to ale masz racje :)
Może i krew Chrystusa, ale krew ta zawiera alkohol.
Ma pan dowód? Ma pan dowód?
Oplułem monitor kiedy mówiłeś o karuzeli śmiechu a drugi raz jak wybełkotałeś "królowo" :D
Tomek, z postrzeganiem wolności to bywało u Ciebie różnie, ale tu zgadzam się w 100% Dokladnie tak bym to ujął! Dzięki!
Dawno się tak nie uśmiałem, brawo Kopyr :P (13:20,16:05)
Bardzo dobry materiał Panie Tomku. Świetnie zostały przedstawione fakty, również dobre argumenty przeciwko ustawie.
Nie sposób nie zgodzić się z ogólną konkluzją, że koniec końców całą tę ustawę należy zlikwidować i wrzucić tam, gdzie jej miejsce, tj. do kosza.
Dobrze ze Pan to nagrał, chwała Panu za to.
Czułem się parszywie ogladając ten odcinek, z świadomością bezsilności.
I ze świadomością że ludzi myślących, tak normalnie dostrzegających absurdy i uzywających zdrowego rozsadku jest tak mało, z wiekiem dostrzegam ze coraz wiecej ludzi staje sie baranami odłaczonymi od wlasnego rozumu.
Dużo zdrowia Panie Tomku, dobrze ze takie nagranie zostało wysłane, bo moze nie długo i samodzielne komentowanie decyzji elit politycznych zostanie tez zakazane...
Nie jest tak źle. Klej jeszcze wolno o dowolnej porze sprzedawać i w miejscu publicznym można sobie dowolnie ów klej wąchać. Żyć nie umierać... no chyba, że ktoś klej wącha (jak najwyraźniej autorzy ustawy czynią).
Lubię jak wybierasz temat który naprawdę Ciebie gniecie, przez to film nabiera lepszego smaku :D
Ustawy ograniczające wolność są uchwalane przy każdym posiedzeniu Sejmu. Podobnym ograniczeniem jest apteka dla aptekarza, gdzie regulują ilość aptek na danym terenie :/
Też skandaliczna.
Dokładnie
98% twoich tresci jest dla mnie świetne i profesjonalne. dwie łapki do góry.
Czyli poddajesz się bez walki? :]
Tomek zna sie nie tylko na piwie
Problem o którym mówisz wynika z ilości i poziomu URZĘDASÓW , oni kreują problemy i tym samym tworzą sobie miejsca pracy i możliwości zarobku , kierunek jest taki że ograniczenie będą dotyczyły wszystkiego . Powoli na wszystko potrzebne będzie pozwolenie z urzędu, dzieła takie jak "rok 1984" czy "Brazil" powoli stają się naszą rzeczywistością .
Świetny i potrzebny felieton ludzie nie widzą co się dzieje i nie chodzi mi o ostatni rząd tylko ostatnie kilkadziesiąt lat.
Dodałem i już poszło na główną na wykopie, im więcej osób obejrzy tym większa świadomość w społeczeństwie.
Palic publicznie tez zakazania! Ograniczyć punkty sprzedaży! Wprowadzić koncesje na sprzedaż tytoniu! Sprzedaż tylko w określonych godzinach, 6:00-6:05 kto nie zdarzy jego problem! Wprowadzić czerwony sztandar!
Szczerze? Mieszkam w małej miejscowości, niedaleko sklepu. Sklep czynny 7 dni w tygodniu, od 6.30 do 19.00. Przez 90% tego czasu, spotkać tu można miejscowy element z okolicznych miejscowości. Są to ludzie, którzy nic nie wnoszą do społeczeństwa, oprócz picia tanich trunków. Jak dla mnie są to ludzie do utylizacji. Podpisuję się pod tym projektem obiema rękoma.
Naziści myśleli podobnie.
Bardzo cenię Twoje materiały z okolic polityki, może czas zaangażować się w to bardziej?
Oczywiście idealnym szyldem byłoby reaktywowanie Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, byłbyś idealną twarzą!
Akurat w Poznaniu się szło napić na teren Polibudy bo tam było bezpiecznie. Straż miejska czy inna Policja nikogo tam nie tykała ;) Z resztą za czasów studenckich w Poznaniu miałem wrażenie, że mundurowi raczej się nie czepiali jakoś specjalnie (oczywiście zależy na kogo się trafiło). Nie raz, nie daw powinienem mandat dostać i mi się upiekło. Co do liczby sklepów monopolowych w Poznaniu wokół rynku to ja pamiętam, że raczej był problem żeby znaleźć coś 24h, a tutaj ponoć radny z Poznania twierdzi, że ich było za dużo :P
Nie ogladam twojego kanału ale gościu, jesteś w tym jednym procencie który umie myśleć i za to szacun
Kopyrze, ja mam tylko luźną uwagę, że do obecnej ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, o której wspominasz, to powinna zostać wprowadzona tylko jedna poprawka - w nazwie. Powinno zostać dodane słowo "ograniczeniu" przed "swobody" czy tam "wolności". Dziękuję za uwagę.
Co do zakazu sprzedaży między 22 a 6 rano - w Słowenii dokładnie tak to działa. Na stacjach benzynowych są zasuwane takie żaluzje/rolety na część lodówki z piwem. Nie, żebym popierał, mówię po prostu, że w dzikim kraju, jakim niewątpliwie jest Słowenia, to działa.
Biorąc koszty życia i obecną sytuację gospodarczą w Słowenii? Ja bym nie chciał.
KOPYR rozsierdził się:) Zgadzam się w 100%
[IBU] Najlepsze Twoje filmy.
Byłem kiedyś na urlopie w Słowenii. W stolicy generalnie ciężko było znaleźć sklep z alkoholem. Jednego wieczora (chyba było po 21), w drodze do hotelu spotkaliśmy stacje benzynową. Lodówki z piwem były pozasłaniane roletami. Piwo było, ale nie do sprzedaży. Poszliśmy spać bardzo smutni.
Karol K. Jak nie do sprzedaży to po kiego? O.o
chyba po prostu jest tam zakaz sprzedaży po określonej godzinie, o czym mówił Kopyr.
Litwa to samo, ale bez roletek, nawybieralem sie nawybieral a pani przy kasie "lol" too late
i bardzo dobrze, wyszło to wam na zdrowie, czyż nie?
Królowo......... :-)))) Zajebiste!
Najbardziej mnie rozwalił tekst - "chcesz prowadzić sklep? Spierdalac". Dobrze prawisz Tomaszu
19:30 Tomku nie wiem dlaczego Warszawa nie może wprowadzić czegoś podobnego, ale np. w Poznaniu nad Wartą są specjalnie wyznaczone i oznaczone (!) miejsca, w których można spożywać alkohol. I wszyscy zadowoleni ;)
Nie piszę tylko o tej ustawie, ale i o innych, o całym prawodawstwie w tym kraju od dawna. Też się oburzałem. Denerwowałem. Trafiało do mnie to, ile idiotyzmu się dzieje w tym kraju, ile bzdur wprowadzają. Chociaż... dla każdej bzdury która wchodzi na karty naszego prawa można znaleźć uzasadnienie, i jest to albo hajs, albo kręcenie bata na obywatela. Często jedno z drugim naraz. I kiedyś naszła mnie taka myśl, no bo jak rozmawiałem z ilomaś osobami i one właściwie popierały jakieś idiotyczne prawo ograniczające wolność, albo wprowadzające nowe obciążenia, to trochę mnie to dziwiło. I wtedy pomyślałem o tym z drugiej strony. Z tej strony jakbym był jednym z tych wiecznych posłów. Ogólnie ze strony tzw. "władzy". Spojrzałem wstecz na moje rozmowy z innymi, spojrzałem na wyniki wyborów, spojrzałem na to co ludzie łykają i na co się zgadzają, i stwierdziłem: "Przecież nie dymać tych ludzi to byłby grzech!"
Gdzieś widziałem ładny wpis na ten temat by również zakazać sprzedaży alkoholu w Sejmie. Bo kto to widział pić w pracy (Ciebie pomijam Tomek :D)
12:00 - "... no jak ja się odwdzięczę..." :DDDD
uśmiałem się jak to oglądałem, świetny film :)
Podziwiam Ciebie za obiektywizm w każdym temacie, za który się bierzesz. Wiedza, inteligencja, wyciąganie właściwych wniosków. I bronienie wolności!
p.s.
A innym podpowiem, że prócz opcji liberalizm lemingów a konserwatywny socjalizm PiS'u - jest wiele innych nurtów politycznych. Trudno to zobaczyć przy takiej polaryzacji społeczeństwa. Tomasz skrytykował rząd za konkretne działanie a nie za profil polityczny. Ale dla większości są tylko dwie opcje: słuszna i druga opcja zdrady.
W nurtach politycznych prócz popisu jest dużo kraftu i można wybrać coś innego. Natomiast nie ważne jaki rząd - jeśli robi pod górkę ludziom wolnym.
Pozdrowienia 👋
jaki liberalizm lemingów? a toś mnie ubawił... w polityce mamy sytuację jak z koncerniakami.... tzn. niby się różnią marką a wszystkie praktycznie takie same... tzn. etatystyczne = państwo wie najlepiej. A czy to państwo daje 500+ czy likwiduje OFE albo robi dwudziestą ósmą okrągłą reformę służby (tfu) zdrowia? to nie ma różnicy. To podejście jest wadliwe i dotyczy to wszystkich sejmowych partii od ponad 20 lat. Więc nie, nie ma wielu nurtów politycznych skoro w większości opierają się o wszechwiedzę i wszechwładzę mnożących się jak grzyby po deszczu coraz to nowych instytucji państwowych.
Panskie aktorskie talenty mnie zaskakuja
Pozytywnie rzecz jasna
Halo? Policja? Proszę przyjechać do internetu bo alkohol pijo.
Z ograniczeniem wolności (w ten czy inny sposób) jest tak jak z zaciskającą się dłonią. Im mocniej ścisną, tym więcej będzie z niej uciekać szczelinami. Tak było, jest i będzie.
Było, było... Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych na takich tradycyjnych, polskich ymynynach ludzie potrafili obalić i z kilkanaście flaszek... Sześć, to było małe przyjątko dla najbliższej rodziny ;)
Nie jestem taki stary, żeby pamiętać czasy stanu wojennego, ale te kilka lat po przełomie jeszcze pamiętam nieźle i rzeczywistość była wtedy dziwna. Zaznaczam, że mieszkam na popegeerowskiej wiosce, więc mam dość specyficzną perspektywę. Normą było to, że alkohol zaczynało się popijać już w 5.-6. klasie podstawówki i to głównie tanie wina i nalewki.
A że mieszkam niedaleko Ostrowa Wlkp. (Ostrowin - legenda polskiego przemysłu mózgojebowego:) to półki się uginały od tego typu trunków, nie było też większego problemu, żeby Pani Sklepowa sprzedała gówniarzom jakiś Dzban Leśny, Komandosa, czy paczkę Gromów (w roku 98-99 paczka tanich fajek kosztowała 2zł)...
Ja na szczęście miałem normalną sytuację w domu, rodzice pracowali, nie pili, do tego mieszkałem z dziadkami, którzy mieli spore emerytury, więc ogólnie żyło się nieźle. Ale większość moich kolegów klepała większą lub mniejszą biedę. Bezrobocie było powszechne, mało gdzie oboje rodziców pracowało, czasami żaden, ludzie utrzymywali się tylko z kawałka ziemi i kilkunastu świń, czy kilku krów, większość dorosłych mężczyzn piła codziennie w mniejszym lub większym stopniu (niestety bardzo wielu to do dzisiaj zostało, z tym, że bezrobocie praktycznie nie istnieje, więc piją tylko wieczorem do zamknięcia sklepu, bo rano do pracy;)...
"Niepewne czasy, będzie się działo
Zapnijcie pasy będzie bujało"
hehe zajebista ustawa ja jeszcze tylko czekam jak się zabiorą z ograniczanie dostępu do internetu :) Jak ci wszyscy ludzie którym się zazwyczaj nie chcę wyjdą na ulice jak rozniosą ten cyrk na Wiejskiej
Oczywiście że lepiej żeby pili wódkę ponieważ pieniądze od flaszki dla państwa są dużo większe, a także wiele zakładów jest państwowych
Cala ta ustawa jest kolejnym przykladem, zeby mozna bylo zawsze obywatela wziac za twarz. Jak podpadnie to zawsze go mozemy pognebic. Masz racje - tu chodzi o wolnosc.
Tomek a możesz zrobić odcinek na temat alkoholu w miejscu pracy?czyt.SEJM!!!
Kopyr, głosuj na Wolność. My wypiprzymy całą ustawę.
Zakazać wszystkiego, zawsze mówiłem, nic nie bedzie to i problemu nie bedzie! Wyburzyć drogi, posadzić drzewa, a bezpieczeństwo na drogach się poprawi!
Być może dojdzie do tego, że jeśli w jakiejś dzielnicy złodzieje będą nagminnie kraść samochody, to kochana władza uzna, że zakaże jej mieszkańcom ich posiadania, w ten "genialny" sposób rozwiązując problem kradzieży.
Szacun Kopyr po raz kolejny \m/
W Stanach ten patent z papierową torbą nie działa, znajomy ostatnio był w NY i tak próbował wypić piwo, nie zdążył wypić z szyjki jak pojawiło się dwóch mundurowych. Podobno od razu zorientowali się że jest turystą, bo każdy tubylec wie, że takie rzeczy tylko na filmach. Skończyło się na pouczeniu i wylaniu piwa do kosza. Tak poza nawiasem, bo co do materiału to obie łapy w górę.
Dosadny, dobitny komentarz. Ponadto uważam, że socjalizm trzeba zniszczyć.
W Irlandii od dawna jest zakaz sprzedażny miedzy 22 -10 a w niedziele od 12,w pub`ach zakaz do 22 nie obowiązuje tyle ze zamiast 1,5 - 2 euro za puszkę butelkę trzeba zapłacić 4 - 5,5 euro co skutkuje większym wpływem chciazby z podatku vat. dodatkowo w Wielki Piątek jest całkowity zakaz w sklepach oraz pub`ach. z moich wieloletnich obserwacji skutkuje to tym ze ludzie kupują więcej niż mogą wypić bo wiedza ze po 22 już nie kupią a to z kolei oznacza większe wpływy do budżetu, możne dla ekipy rządzącej o to samo chodzi
Kopyr do sejmu! Dałbym Ci za ten filmik dwie łapki w górę, ale niestety nie można. Myślałeś o jakichś działaniach w kierunku ucywilizowania naszego kraju? Może Partia Przyjaciół Piwa?
Może prohibicja? Jak wiemy na pewno zadziała.
nie rozumiem w ogóle tej idei żeby jakiś zasrany politykier decydował o moim losie, dlaczego facet który mnie nie zna wie co jest dla mnie lepsze?
Czekałem na film o tym :)
"po prostu, chcesz prowadzić sklep? Spier***j" - Panie Tomku po ostatnim 0 Ibu i 1000 Ibu będe cześciej chodzil na kanał. Proszę więcej... Pozdrawiam
Akurat trafił mi ten filmik teraz no i tak sobie siedzę i słucham w mieście, w którym nie mogę kupić alkoholu między 22 a 6. Pytanie tylko czy ktoś będzie miał jaja, żeby to kiedyś cofnąć.
ja mysle, ze to wszystko lobbing producentow wody brzozowej dostepnej w kazdym kiosku ruchu
Panie Tomaszu, co do meritum w pełni się z Panem zgadzam. Zdecydowanie nie podoba mi się natomiast nadużywanie przez Pana słów rozpoczynających się na jedenastą literę alfabetu.
W Finlandii obowiązuje prohibicja od 21 do 9 rano. Oczywiście do tego mamy typowo skandynawski system dystrybucji alkoholu - państwowa sieć sklepów monopolowych, a w spożywczakach i marketach kupi się napoje alkoholowe o maksymalnej mocy 4,7% obj (w praktyce wyłącznie piwo i cydr). Jak to wygląda? Ano tak, że kolesie po 20 idą i kupują całe kraty piwa i każdy wie, że wypiją je pewnie jeszcze dziś wieczór a następnego dnia sytuacja się powtórzy. Wniosek nasuwa się sam. :)
Jest to już kolejna po ustawie " apteka dla farmaceuty" oraz " grunty rolne tylko dla rolników" ustawa znaczaco ograniczająca wolności obywatelskie. Jak tak dalej pójdzie, to wprowadzą godzinę policyjną i zobowiążą nas ustawowo do chodzenia do kościoła w niedziele. Paranoja...
To co w Polsce Bond już sie martini wstrząśniętego nie mieszanego nie wypije, cenzura wróci ?
Powinni w ogóle zakazać sprzedaży alkoholu a jego posiadanie karać więzieniem, skoro karzemy w ten sposób "narkomanów". Okropnie wybiórcze to nasze prawo. I Twoja wypowiedź też.
tak jest w anglii i nie ma wiekszego problemu, ladujesz garaz zapasem i nie masz problemu :)
co do rozwiazania sprzedazy, alkohol jest wystawiany w specjalnych "cabinetach" ktore sprzedawca zamyka o 22 i nie widac nawet etykiety :) nota bene papierosy czy wyroby tytoniowe sa 24h/dobe w zamknieciu.
100% prawdy Panie Tomku.
Widzisz Tomek, to jest tak jak mówisz: są dwa zupełnie skrajne podejścia do tworzenia prawa i ogólnie do kształtowania porządku państwowego - jest podejście liberalne, które przyjmuje, że generalnie ludzie są rozsądni i sami sobie radzą w życiu, a państwo jedynie sporadycznie i w ograniczonym zakresie powinno mieszać się w sprawy ludzi (tak powstały Stany Zjednoczone i taką tradycję starają się do dzisiaj kultywować) i jest drugie podejście - totalitarne, że to państwo (oczywiście przez duże P) wie lepiej i ono urządzi ludziom życie i generalnie będzie regulować każdą, najdrobniejszą sferę ich działalności (publicznej, zawodowej i prywatnej). Polska raczej w tej drugiej tradycji jest osadzona i na prawdę trudno zmienić tę mentalność (bo to jest mentalnościowy problem)! Pozdrawiam, zgadzam się z Tobą w każdym calu (przynajmniej co do tego problemu)!
A to tylko jedna z ustaw... a gdzie reszta spraw.
Z tego co kojarze to teraz jest zabronione picie na ulicach w parkach i skwerach, ale moge sie mylic.
No dowiem się jaką kamerę i jaki powerbnank miał pan Tomek w Japonii?
IPhone 6. Powerbank Hama i jakiś inny.
Dzięki :)
Ale masz flow w tym filmie Tomku! Ale bardzo ciekawy temat poruszony ;)
Z zakazem sprzedaży od 22 do 6 jednak mówiłeś brednie niepoparte faktami. Miasta które wprowadziły te ograniczenia odnotowują teraz niższą liczbę interwencji policji i mniejsze obłożenie izb wytrzeźwień.
Pełna zgoda Kopyr, tylko niepotrzebnie ta wypowiedź o "in blanco", chyba że jest na to dowód.
To standardowa praktyka. Masz tu w innej sprawie: wiadomosci.wp.pl/zaskakujaca-zmiana-posel-pis-wycofal-swoj-podpis-pod-ustawa-o-sadzie-najwyzszym-6144927366158465a
No i dzisiaj Pan Prezydent podpisał tę ustawę. A niech wszystkich zaboli i może kiedyś to w końcu wyrzucą do kosza.
Ja czesciowo jestem za na starym rynku w Poznaniu w piatek ,sobote boczne uliczki przypominaja potoki moczu i wymiocin a ta ustawa może to chociaż częściowo zmienić.
Ej, ale to i na własnym polu, albo działce nie będzie można chlapnąć, bo nie ma ogrodzenia, albo widać z ulicy, więc spożywamy publicznie? :D
Z tą 22 w UK to norma ze po pewnej godzinie napijesz sie tylko kajpie albo bardzo nielicznych sklepach.
NA UWM studenci od dawna przyzwyczajeni ze sie po 22 nie kupią w skepie :P
Brak normy sankcjonującej nie oznacza, że norma faktycznie zakazująca określonego zachowania nie istnieje jako norma ogólnoludzkiej kultury :) Np.: gdyby kodeks karny nie przewidywał kary za zabójstwo drugiego człowieka oznaczałoby to, że jest to dozwolone? Nigdy "to co nie jest zakazane jest dozwolone" nie będzie prawdą.
Zabójstwo jest zabronione mniej więcej od jakichś kilku tysięcy lat. Oczywiście zgadzam się, że "nie wszystko co pozytywne jest legalne, nie wszystko co legalne pozytywnym jest", ale co do zasady chodzi o to, że jeśli nie ma ofiary, skrzywdzonego, to wszystko co nie jest zabronione jest dozwolone. Tymczasem nie dość, że bardzo wiele rzeczy jest zabronionych, to dodatkowo próbuje się wprowadzić zasadę, że co nie jest dozwolone, to z automatu jest zabronione. To jest zamordyzm.
WOLNOŚĆ istnieje, wiec zacznijcie na nią głosować a nie tylko na POPIS, Głosuje na nich już 760 tysięcy ludzi, więc zróbcie coś dobrego i zagłosujcie na WOLNOŚĆ a nie na kłamstwa.
Szkoda ze kompromituja się w prawie każdym temacie naukowym, więcej na nich nie zaglosuje
A wolność ginie przy gromkich brawach i okrzykach zadowolenia...
Pojawi się na kanale Ris z browaru Jan Olbracht?
Za dużo wolności szkodzi. Spójrz gdzie na świecie żyje się najlepiej - Skandynawia. Mieszkam w Skandynawii więc mam porównanie do Polski. Tutaj wolność ogranicza się na każdym kroku, ale społeczeństwo jest w stanie to zaakceptować w imię dobrobytu. Polacy mają straszną alergię na wszelkie, choć minimalne próby ograniczania swobody i nie ma się co dziwić patrząc na naszą historię. Ale prawda jest taka, że gdyby zawsze pozwalać ludziom robić tak jak chcą to nie zaprowadzi nas do niczego dobrego.
Jedno pytanie ile mam Pan sklepów monopolowych w najbliższym sąsiedztwie swojego domu tj. 500m w każdą stronę?
500 m w każdą stronę, to się Oborniki prawie skończą. 😬
W mojej okolicy na około 1-1,2km2 jest około 8-10 miejsc(dokładnie nie liczyłem), gdzie można kupić alkohol czy jak Pan woli piwo. Miejsca te nie powstały jednego dnia tylko przybywało ich systematycznie w ostatnim czasie. Efekt tego jest taki, że okolica dotychczas cicha i spokojna stała się jak by to powiedzieć -mało ciekawa. Na okolicznych ławkach spożywa się na nich różne trunki do późnych godzin nocnych. Jak łatwo się domyśleć często są hałasy, interwencje policji, rano śmieci itd. nie mówiąc o tym, że wszystko dookoła jest obszczane. Niestety nie wszyscy są takimi koneserami jak Pan, a większość pije do oporu, co więcej przedział wiekowy i społeczny jest szeroki. Często interweniowała policja lub straż miejska więc pijące towarzystwo zmieniło strategię i zamiast kupować od razu wszystkiego kupują po 1-2 butelki na głowę i latają na zmianę dokupując na bieżąco, żeby interweniujący patrol nie miał się do czego przyczepić "bo to przecież jedno piwko, więc o co całe halo".
W mojej ocenie Pana stanowisko przedstawione jest wyłącznie z punktu widzenia właściciela sklepu z trunkami, który w wyniku ustawy straci klientele a co za tym idzie dochody lub nawet całkiem będzie musiał zamknąć interes z uwagi na reglamentację ilość sklepów na terenie danej gminy, zupełnie nie bierze Pan pod uwagę innych sytuacji tj. np. ta opisana przeze mnie.
Z pewnością takich okoliczności jest więcej, jednak Pan mieszkają w zacisznej okolicy nigdy się z nimi nie spotkał i raczej nie spotka. Pokrzykując o ograniczeniu wolności niestety zapomina Pan, że wolności ma swoje ramy moralne i określona jest przez normy społecznie itd. więc trzeba umieć z niej korzystać. Niestety społeczeństwo, które przez lata było rozpijane przez swoich włodarzy, mające tak niską, jak już wspomniałem wcześniej, kulturę pica nie dorosło w mojej ocenie do pewnych rozwiązań a konfrontowanie jej z zachodni standardami mija się z celem. Podobnie jeśli chodzi o ilości spożywanych trunków, bo można pić dużo i kulturalnie w zaciszu własnego mieszkania, pubu czy knajpy jak to się robi na zachodzie. Wskazywanie, że policja może wystawiać mandaty, tak powinna tu się zgadzam ale właśnie po tej drace o bulwary wiślane okazało się, że ustawa wskazuje zamknięty katalog miejsc uznanych za publiczne. Przepisy prawne regulujące listę miejsc gdzie obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, zapisane są w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Pochodzi ona jeszcze z lat 80. i okraszona różnymi poprawkami funkcjonuje do dzisiaj. Artykuł 14 ust. 2a, na który najczęściej powołuje się Policja i Straż Miejska, zabrania spożywania alkoholu „na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu”. Spożywanie go w każdym innym miejscu, które nie jest ulicą, parkiem i placem, jest więc zgodne z prawem i nie może zostać ukarane mandatem stąd interwencje służb porządkowych mają dość mocno ograniczony zasięg. Oczywiście nie mówię, że akurat ta ustawa rozwiąże problem w 100% (:D) ale jak kto się mówi trzeba próbować.
I już tak na koniec, w związku z tym, że moje zdanie jest zgoła inne niż większości tu komentującej liczę się z falą krytyki pod moim adresem, dlatego też od razu napiszę, że nie będę odpowiadał na zaczepki, wyzwiska itp. Opisałem moje zdanie w tej sprawie, do którego mam prawo właśnie dlatego, że żyjemy w wolnym kraju.
Co roku jeżdżę na woodstock gdzie jest prohibicja na wysokoprocentowe alkohole i co i gówno.... to nie działa bo ludzie i tak piją wódę bo przywożą sobie i nikomu nie brakuje. ( choć uważam że sama idea aby ograniczyć wysokoprocentowe alkohole i szkło które może generować problemy na festiwalu była/jest dobra )
W Nowej Zelandii nie można kupić alkoholu po 22, na żadnej stacji benzynowej nie kupi się alkoholu i jakoś ten kraj hula. Miejscowi opowiadają mi, że przed zmianami alkohol był dużym problemem, a ww. Przepisy rozwiązały dużo problemów, a przynajmniej je ograniczyły.
O jak ja lubię publicystykę Tomka. Nawet jeśli nie zawsze się zgadzam.
10:17. Niewiarygodne są te dane. W Polsce pije nie 50%, a około 80% populacji. Część uważa, że piwo to nie alkohol.
Zdziwiłbyś się, sporo kobiet nie pije, sporo z AA, starszych ludzi. Też mnie szokuje to 51% pijących, no ale komuś trzeba wierzyć.
Wszystko zależy od definicji jaką się przyjmie i od formy zadawania pytania. W 2015 GUS podawał, że alkohol pije 72% Polaków w wieku 16+.
stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5513/10/1/1/zdrowie_i_zachowania_zdrowotne_mieszkancow_polski_w_swietle_badania_ehis_2014.pdf
Na co dzień zajmuję się badaniami rynku - od dobrych kilku lat odsetek pijących oscyluje między wartościami 70%, a 80%, w zależności jaką grupę wiekową bierze się pod uwagę i o jakiej porze roku robi się badanie ;-). Mężczyźni często piwa nie traktują jako alkoholu. 50% zupełnie nie przekonuje.
Jest jeszcze szansa, że procentowanie było do całej populacji Polski -> wtedy odsetek 50% nie dziwi :-). Tak czy inaczej nie są to mocne dane.
inna ekipa już była i ustawy nie wywaliła.. nie zanosi się że ekipa się zmieni :)
Kiedyś się zmieni. Nie wiadomo czy na lepsze, ale na pewno się zmieni.
W Poznaniu w korycie warty wolno pić . Jakieś 3 lata temu poszła oficjalne info w media mimo że można było tam pić zawsze (nie jest to teren należący do miasta więc i uchwały rady nie obowiązują)i nagle nad naszą rzeczka wybiły tłumy jakich Poznań do tej pory nie widziały. przyczyniło się to do licznych inwestycji na tych terenach które spowodowały że rzeka Warta nie jest tylko rzeką a istotnym i w końcu zauważalnym elementem naszego miasta.
Ps ekipa rządząca za szybko się nie zmieni.
Kto zagłosuje przeciw partii która rozdaje pieniądze w postaci 500+ i po drugie która kobieta zagłosuje na partie czytaj PO i niby ta koalicje która zmusi je do pracy o 7 lat dłużej.gdybym był kobietą napewno bym nie zagłosował no chyba że bym była posłem.
W Rosji wprowadzili bardzo podobne przepisy pare lat temu. Przypadek? Nie sadze..
Kopyr jaki Ty kurde mądry :)
Czy beda koszulki mis w wersi l ?
Tomek, nie zawsze się zgadzam z tym co mówisz, ale pod tym filmem się podpisuje obiema rękami !
Nie myslałeś Tomku o starcie w wyborach parlamentarnych? Biorąc pod uwage że dostają się takie persony jak Gajewska z niecałymi 5 000 głosów, to myslę że na luzie uzbierałbyś z 8 000 głosów, co wystarczyłoby do mandatu
tylko niestety jeszcze musiałbyś dostać jakieś miejsce na liście partii, która uzyska ponad 5%, co jest największą wadą tego systemu
Po co mi to? Robię co lubię, dobrze mi za to płacą, a polityka to tarzanie się w błocie i każdy się musi ubrudzić. Oczywiście można powiedzieć - z miłości do Ojczyzny. No, wydaje mi się, że na swojej działce też dobrze dla kraju działam i w Polsce i za granicą.
Albo Tarczyński, Pawłowicz itd.
co racja to racja
Powinieneś jeszcze dodać że wg. tego projektu nie będziesz mógł już kupić ksylitolu żeby zastąpić nim cukier w np. cieście. Mniej istotny szczegół ale jednak równie chory.
No nie denerwuj mnie. Akurat używam do kawy. Skąd to wywodzisz?
Jest tam tez podpunkt o tej treści: "zakaz wprowadzania do obrotu alkoholu w postaci proszku, kryształu, żelu lub pasty", tzn. w tym projekcie. Ksylitol to alkohol, no i stąd wywodzę. Ale może nadinterpretuję, chodź w przypadku tej ustawy nic już chyba nie będzie nadinterpretacją.
No alkohol, ale nie alkohol etylowy. Chociaż kto ich tam wie.
Tomasz tak z czystej ciekawosci ;) Kogo widzisz jako alternatywa dla PISu?
Raz w życiu dostałem mandat za picie. Siedzieliśmy z kumplami na terenie polibudy w Koszalinie :) coś w tym jest.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, mandaty się będą sypały - będą "nasi włatcy" zadowoleni .... i straż miejska będzie mogła się wykazać
A tak swoją drogą, niedaleko szukać,
Niemcy - kraj gdzie można pić na ulicy, gdzie są weihnachtsmark-i (grzane wino się leje) i jakoś jest ok. Kupujesz piwo i idziesz ulicą.
Jedynymi dwoma osobami, które widziałem tam kompletnie nawalone to byli Polacy (bo mnie się o fajka zapytali po polsku) - prawda jest taka, że jak ktoś chce to i tak się nawali, żadne ograniczenie nic nie da ........... TO WSZYSTKO jest po to żeby wyciągnąć kasę od Nas za mandaty
Jeszcze niech dorzucą zakaz sprzedaży w weekendy, bo wtedy najwiecej dymów po alkoholu. Żeby nikt przypadkiem na stację nie poszedł w niedzielę niepracującą.
Sam powiedziałeś, kto jest ciałem ustawodawczym, a kto wykonawczym "...ale w Polsce się przyjęło" w Polsce się wiele rzeczy przyjęło od dupy strony bo akurat pasowało komuś i miał telewizję. Tutaj jest powrót do normalności, który nazywasz cwaniactwem "bo projekty są poselskie". Mają i miały być poselskie. Koniec oglądania. A liczyłem na coś ciekawego.
PS. Co oczywiście nie znaczy, że ustawy są OK. Tylko argumentowanie, że "ustawy które mi się podobają są ładnie wprowadzane, a te niedobre ustawy są uchwalane źle" jest durnowate. Te akurat są wprowadzane tak jak powinny być. A o Wolności to se zapomnij bo żyjesz w demokratycznym kraju. Wolność się kończy na urnie (jednej i drugiej).
w 100% sie zgadzam z toba Tomek
skąd wiesz, że podpisują in blanco?
wiadomosci.wp.pl/zaskakujaca-zmiana-posel-pis-wycofal-swoj-podpis-pod-ustawa-o-sadzie-najwyzszym-6144927366158465a
wow trochę mi kredki wypadły, wydawało mi się że trochę się interesuję polityką, ale ... Nie jestem kukizowcem, ale faktycznie ta cała partiokracja daję w dupę, niezależnie która partia rządzi i tak nie chcą zmienić swoich zasad, żeby móc robić właśnie takie jaja - nam się to w głowie nie mieści, a dla nich to standard.
Kopyr na premiera :) !!!
Oglądamy ,czuwamy , lubimy piwo !!!!!