System opakowań zwrotnych... na spokojnie
HTML-код
- Опубликовано: 8 ноя 2024
- Tomasz Kopyra (blog.kopyra.com) w felietonie z serii 1000 IBU mówi dlaczego w Polsce nie wprowadzimy takiego systemu opakowań zwrotnych jaki funkcjonuje w Niemczech.
Soundtrack: JR Tundra - Hitting the Streets
#surowcewtórne #butelkizwrotne #recykling
![[1000 IBU] Polacy piją piwo, a powinni wódkę!!!](http://i.ytimg.com/vi/WyYmdYLgkKI/mqdefault.jpg)
![[1000 IBU] Polacy piją piwo, a powinni wódkę!!!](/img/tr.png)
![Kodak Black - Catch Fire [Official Music Video]](http://i.ytimg.com/vi/A4ch-olIuZo/mqdefault.jpg)
![Epicki #keto omlet z guacamole [gotuj z kopyrem]](/img/1.gif)
Przychodzi do żabki wymienić butelki, żul, alkoholik i student - a to dopiero pierwszy klient
🤣🤣🤣
Nie wiem czemu ale ten 'wykład' jest taki ciekawy że często do niego wracam. Skondensowana dawka wiedzy branżowej i historycznej oraz charakterystyczne - kopyrowe poczucie humoru.
Ja u siebie w mieście mam Kaufland, w którym jest automat na butelki zwrotne odkąd postawili sklep (czyli z 15 lat temu) i korzystam z niego regularnie. Średnio raz w miesiącu odwożę dwie siaty butelek, dostaję kwitek i mam zwrot za zakupy :) czyli jak w Niemczech.
W Legnicy był taki automat w Kauflandzie, ale już ok. 3 lata temu zlikwidowali. Często byl wyłączony. P. S. Spróbuj dać tam butelkę po piwie Kozel mimo że nie jest zwrotna.
Ja właśnie te maszyny serwisuje :-) Pozdrawiam
Jakoś dziwnym trafem, już parę ładnych razy w życiu nasłuchałem się opowieści o cudowdności tego niemieckiego systemu. Niestety nikt nie umiał mi rzeczowo pokazać dwóch spraw - kto ponosi największe proporcjonalnie koszty jego funkcjonowania i jak się mają koszty ekologiczne w porównaniu chociażby z modelem polskim.
W Kauflandzie wybór piw wydaje mi się mocno ograniczony, a ceny nieco zawyżone. Piwko, które w monopolowym kosztuje 3,29zł, w Kauflandzie w promocji będzie za 3,99zł. Zamiast szerokiego wyboru piw rzemieślniczych, mamy parę marek, które w moim mniemaniu je udają.
Aha, jestem jednym z tych "żuli", którzy noszą butelki zwrotne w nasyconych wonią starego piwska torbach i plecakach. Działacze proekologiczni, zestawiając swoje teorie i moje działania, odczuliby spory dysonans. Zwracając zapasy butelek, zataczam zwykle samochodem po mieście kilka ósemek, i tak zawsze wyrzucając do śmietnika 1/5 zebranych zasobów. Bo w jednym sklepie przyjmą dwie, w innym cztery, w jeszcze innym, z łaską, osiem.
Swoją aktywnością podbudowuję zapewne wielu ekspedientom ich poczucie wartości i godności. Jeśli akurat mam ze sobą paragon, mogą zabronić mi wykładania butelek nim skrupulatnie go nie sprawdzą. Mogą zakwestionować jego aktualność, gdy stanie się nazbyt wyblakły albo upierać się, że np. po Raciborskim Rżniętym to oni butelki nie przyjmą, bo już od roku go nie dostają, więc skrót na paragonie zapewne oznacza Raciborskie Mocne. Mogą nakazywać mi łażenie po sklepie z butelkami i schylanie się, bo jedne transportery rozstawili przy kasie, a inne pod ścianą. Mogą pouczać mnie, że mam nie przynosić więcej niż 10 butelek na raz, bo następnym razem nie przyjmą bądź też domagać się przyjścia w inny dzień niż weekendowy, bo mają zapełnione zaplecze. Mogą liczyć sobie za Holbę po 60gr, a za Książęce po 50gr, po czym przy zwrocie obu wypłacać po 50gr, informując, że tam jest kolejka, a tu w komputerze jest system, więc nie będą ze mną prowadzić dyskusji. Mogą z zaskoczenia wyskoczyć z narracją na zasadzie: "pan tu kupował jak była promocja w całej sieci na piwa w Żabce z piwami gratisowymi, to teraz niech pan nie myśli że ja panu nagle wyczaruję miejsce na prawie czterdzieści butelek". W jednej sieci każdy sprzedawca może mieć własną filozofię zwrotności butelek z Miłosława i bezkompromisowo ją stosować. W innej często się okaże, że "jak mamy już komplet butelek, to przyjmiemy tylko kilka i najwyżej 30gr mogę panu dać". W jeszcze innej parę razy do roku koryguje się bukiet dostępnych czeskich piwek, a sprzedawcy wedle własnego widzimisię naliczają za nie kaucję albo nie i przyjmują zwroty albo nie. Jak łatwo przewidzieć, częściej naliczają niż zwracają. I tak dalej.
Niestety nie umiem wyzbyć się nawyku każdorazowego wkładania butelek zwrotnych do transportera i robienia tournee po mieście, kiedy zaczyna brakować na nie miejsca. :)
@@kfoda1 Ostatnio w Kauflandzie kupiłem Tyskie 0,5l 7+3gratis za 1 butelkę wychodziło 2,10zł. W lewiatanie z promocji to samo piwo 2,69...
Ja bym oddawał gdyby pani kasjerka nie wymagała paragonu :/
Jest to upierdliwe, ale z drugiej strony gdyby nie żądała paragonu to nie dopchał byś się do kasy przez tłum żuli/zbieraczy itp., poza tym gdzie składować puste butelki od zbieraczy? W małym sklepie osiedlowym jest to nierealne, musiałbyś mieć specjalny magazyn z pustymi skrzynkami czekającymi na tabuny żuli. Stąd np 20 gr za butelkę bez paragonu.
Jakby każdy sklep na to pozwolił to nie byloby problemu. Wystarczyłoby wprowadzić limit i jak zostanie przekroczony już nie przyjmować, ale zawsze klient będzie mógł pójść do kolejnego sklepu.
@@dawidwod6439 ja bym odnosił i za darmo, po co mi te 20gr, ale nie będę trzymał paragonów po kieszeniach, szanujmy się... :(
@@dawidwod6439 otwórz sklep to zrozumiesz dlaczego potrzeba paragon. Najlepiej się wymaga, gorzej postawić się po drugiej stronie. Jeden przykład, sklep skupuje jak leci wszystkie butelki, gdzie ma trzymać te na które nie ma pojemników? Powierzchnia magazynowa to też kosz.
Pracowałem kiedyś w myjni jednego z wielkich browarów. Prawdę mówisz, że czasami wyjeżdżała ze zmywarki butelka z czymś w środku. Wtedy czujnik laserowy zatrzymuje daną linię mycia i trzeba ją ręcznie zdjąć. Zatrzymuje to daną nitkę (tych nitek było kilka) nawet na minutę, w zależności gdzie był pracownik w danym momencie. Inna sprawa, że niektóre butelki wyjeżdżały z myjki z resztkami wody do płukania. Woda jak woda, ale jednak "płuczka". Mieliśmy za zadanie ją szybko wylać, żeby jechała dalej. W 9/10 przypadków się udawało, ale przy obsłudze kilku nitek czasem ktoś coś przeoczył. Kiedy wody było np. 1/3 butelki, taśma stawała na czujniku kontrolnym, ale kiedy było jej np. na grubość palca, taśma jechała dalej. Taka ciekawostka. Smacznego!
Oglądam film dalej i dodam jeszcze jedno: butelki z pierścieniem szły do huty. Nikt się nie certolił w obliczanie wieku butelki. Była konkretna norma - po każdej zmianie wysyłamy TIRa do huty, więc macie wyciągnąć tyle a tyle palet. Tak było najprościej, choć przecież butelki wchodziły na taśmę losowo, więc trudno było założyć, że akurat tyle butelek nadających się do przetopu akurat się znajdzie. Ot, wielki zakład.
No powiem ze pod wrażeniem jestem i nie spodziewałem się ze temat jest na tyle skomplikowany! Dzięki za zobrazowanie i przybliżenie tematu :)
Żule, alkoholicy i studenci
Mozna ujednolicić butelki, a jak jakaś firma chce mieć oryginalną butelkę to niech płaci ekstra podatek.
nie podatek tylko niech ponosi wyższe koszty zwrotu takiej butelki
10000 to obudowa będzie kosztować w takim automacie...
ja będzie z Chin to za grosze
Bardzo bardzo bardzo wartościowy komentarz!!!
Albo jeden rodzaj butelki dla wszystkich browarów, albo puszki. W drugim przypadku nie mielibyśmy żadnych problemów z odpadami.
Chuje .Kto wam kazał zrobić osobne butelki do kazdego rodzaju piwa?? Sami żeście to wymyślili ;)
13:40 z wczoraj :D
W moim lokalnym sklepie kupiłem bez żadnego problemu 8 transporterów naraz i to w bardzo miłej atmosferze.
W Poznaniu na szwajcarskiej koło browaru KP. Jest otworzony skup butelek. Skrzynka z 20 butelkami 18 zł, 8 zł krata i 20 butelek po 50 groszy. Butelki grupy Żywiec też skupuja ale dają tylko 35 groszy.
Czesi bogatsi nieznacznie i system mają, Litwini biedniejsi a system wprowadzili. Tylko czekać aż Ukraina wprowadzi system kaucjowania, a Kopyr dalej będzie gadał, że w Polsce niedasie bo za drogo.
Czechy to jest mały kraj, gdzie odległości, a co za tym idzie koszty transportu są inne niż w Polsce. Poza tym w Czechach rządzi butelka, puszka prawie nie istnieje.
@@BrowarKopyra Czechy są niewielkie, ale górzyste. Koszty transportu są pomijalnie małe. Systemy kaucyjne działają także w Szwecji czy Finlandii gdzie poza gęściej zaludnionym południem masz bardzo słabo zaludnioną północ a i tak da się opakowania wozić. Za niedługo będą w całej Europie tylko nie w zacofanej w tym względzie Polsce.
Na Słowacji też widziałem automaty na butelki w sklepach np. sieci Coop ichniejszy odpowiednik biedry a 60% powierzchnii to góry , wszędzie się da tylko nie w Polsce jak nie to , to tamto :).
@@robertnowak2361 Wszędzie jest tak, że automaty są w dużych sieciach. Sieć na tym zarabia, bo nie wypłaca gotówki, tylko daje rabat na zakupy w danej sieci. I dlatego to się kręci. Kopyr zamiast zobaczyć jak w ogóle działa system, to wrzuca teksty, że w małym sklepie nie ma miejsca, kiedy od małego sklepu nikt nie wymaga stawiania automatu.
@@BrowarKopyra Puszka w Czechach istnieje i ma się coraz lepiej.
Można postawić automaty w dyskontach typu biedronka,lidl netto. Takie sklepy maja zaplecze i możliwości, poza tym często mają swoja własną dystrybucje i dziwacznych pojemnościach, to niech taka cola 1.75l będzie z płatną kaucją i do oddania tylko w tego typu dyskoncie i wszystko, od czegoś trzeba zacząć.
10 000zł (automat) x 100 000 sklepów = 1 000 000 000zł (1mld)
a na 500+ 40mld rocznie - jak to nas nie stac?
@@makukantube Ale 10tyś to byłoby mało za taki automat. Ja bym stawiał z 40000 jak nie lepiej. Głupie bramki do metra kosztują więcej niż 10000 zł, choć tu to pewnie ktoś zawyża cenę.
@@Micz84 Gdyby zupełnie teoretycznie, zamówić 100.000 takich automatów to ich koszt byłby dużo, dużo mniejszy niż zakup jednego osobno. Poza tym gdyby był przymus zakupu takiego automatu to sklepy nie szukały by jakiegoś wypaśnego tylko kupiły jak najtańszy podstawowy byle by tylko przepis spełnić. Ale tak tylko teoretycznie piszę, bo ekspertem nie jestem.
Tomek, większość ludzi w Polsce mieszka w 2 - 3 pokojach. z MAŁĄ kuchnią.
segregacja odpadów na 24, 12 czy 6 pojemników to ABSURD. na 3 to już duży problem.
Od 1 stycznia 2020 w Bydgoszczy (nie wiem jak w innych miastach) wchodzi podział na 5 frakcji (dotychczas 3): plastik i metal; papier; szkło; bioodpady; zmieszane - nie wiem gdzie będę trzymał w domu 5 kubłów na śmieci...
@@wawrzyniecpruski8183 W piwnicy trzymaj albo na balkonie, zresztą dasz se rade bo będziesz musiał.
@@olafzpalestyny3046 Mieszkam w starej kamienicy, nie mam balkonu, a piwnice są zagrzybiałe i zapleśniałe, nie chodzę tam wcale. Ale masz rację jakoś będzie trzeba sobie radzić...
@@wawrzyniecpruski8183 No ale pewnie masz korytarz, w takich starych budynkach przeważnie są obszerne że czasem fortepian można wnieść (też w czymś takim mieszkam ;) ) i zatęchłą ,zapleśniałą piwnice bardzo sobie cenie ,loch na piwo jak znalzał.
W browarze w Warce segreguje się ręcznie butelki, miałem przyjemność to chwilę robić 😅
Pełna zgoda. Można generalnie to podsumować w dwóch punktach.
1. Potrzebny jest system. Jakiś. Konkretny.
2. Bardzo potrzebna jest jakaś normalizacja czy standaryzacja opakowań w ogóle.
Odnośnie butelek szklanych, osobiście mam tak że nienawidzę tych zwrotnych. Okazjonalne pojedyncze zwrotne butelki zwyczajnie zostawiam przed koszem w siatce czy coś, bo nie mam ani czasu ani ochoty się nimi zająć. Tak jak wspomniałeś, albo je trzeba wozić autem i liczyć na to że akurat będę sklepie, albo specjalnie je taszczyć gdzieś by wymienić.
Do tego jeszcze już nie raz tak miałem, że mi sklep przyjąć nie chciał butelki bo "oni tego nie sprzedają" - to w odniesieniu do tych wielości typów, która moim zdaniem jest bezsensu. Zwrotna butelka 0.5 na piwo powinna być kurna jedna.
W kontekście natomiast opakowań jako takich, wkurza mnie tutaj kilka spraw.
1. Mamy wspólną ustawę o segregacji i określone frakcje. Dalej jednak sporo opakowań nie jest w ogóle oznaczonych gdzie je wyrzucać. Na niektórych jest tam że papier, tektura czy mieszane, na innych nie ma. A dobrze wiemy że część opakowań (szczególnie tych łączonych wynalazków) trudno jest czasem nawet rozpoznać. System powinien być idiotoodporny. Skoro od obywatela wymaga się segregacji śmieci i toeoretycznie karze się za złą segregację -> trzeba wymagać oznaczeń na opakowaniach. Producent wie chyba lepiej co to za opakowanie, i dodanie jakiegoś obrazki czy innej ikonki ustalonej (najlepiej ustalony zestaw obrazków jak kurna do prania) powinno być obowiązkiem.
2. Trzeba przemyśleć frakcje i rozdzielić właśnie "sensowne plastiki" od tych mniej. Niech te butelki pet i inne podobne, stosunkowo łatwe do recyklingu rzeczy mają swoje śmietniki.
3. Powinna być jakaś koncepcja która by zachęcała do tworzenia opakowań łatwiejszych do recyklingu. Mniej łaczonych materiałów z którymi nie ma co zrobić, mniej dziwacznych połączeń gdzie trzeba demolować opakowanie bo ma rożne frakcje na sobie. No i koniec z głupimi opakowaniami jak te torby na pieczywo z "okienkiem", czyli papier łączony z plastikiem, jakby kurna nie można było normalnej torby papierowej zrobić.
4. Opakowania trwałe, jak słoiki, butelki, itd powinny być mniej różnorodne. Słoiki często służą człowiekowi potem do innych rzeczy, i słabi mnie to że jest pierdylion kształtów, wielkości i jak człowiek zgubi wieczko oryginalne to dopasować inne jest ciężko.
Wieczka do słoików są ustandaryzowane.
Wszyscy marudzą, że ekologiczne rozwiązania systemowe są drogie. I to jest prawda jeśli przyjmiemy, że pełną odpowiedzialność za nie mają na siebie wziąć hurtownicy i producenci. Ale ja jestem zwolennikiem stopniowego nakładania coraz większej ilości obowiązków na konsumenta, bo to on ma przede wszystkim moc oszczędzania surowców i w większości przypadków nic go to nie kosztuje. Wymaga jedynie nabrania pewnych nawyków. Sam staram się robić większość zakupów na rynku bo tylko tam, w przeciwieństwie do marketów, można kupić wiele produktów bez opakowań (warzywa, owoce, sery, masło, bakalie, mięso itd). I muszę przyznać, że zbiera mi się na wymioty jak widzę ludzi nadal bezrefleksyjnie pakujących każdy owoc i każdy kawałek mięsa w osobną foliówkę. Czy to naprawdę takie wyzwanie zabrać własną torebkę na zakupy? Takie samo zdanie mam na temat piwa. Chętnie kupowałbym piwo nalewane z kega do przyniesionej przeze mnie butelki na wynos (jeśli ktoś zna miejsca, gdzie to jest możliwe to chętnie poznam, bo póki co zaobserwowałem taką praktykę tylko w Czechach). Jeśli każdy nauczyłby się właśnie takiego podejścia, to żaden "system recyklingu" nie byłby potrzebny bo producenci sami dostosowaliby się do "bezodpadowych" konsumentów. Póki co musimy się pogodzić, że każdy kawałek sera, szynki czy cukierka jest zawinięty w grubą warstwę plastiku i "dla estetyki" jeszcze wpieprzony w krzykliwe pudełko. A to oczywiście musi rodzić koszty.
Z kega w Krakowie nalewają piwo i chyba wino też w sklepie "Premium brands and food" na osiedlu Avia ;)
Z beczki to jeno w browarach można kupować. Kojarzę, że w Grybowie nalewają do czego tam się im przywiezie
Czasami warto spojrzeć trochę dalej niż na swój komfort życia ...
Podobny system co w Niemczech jest i na Litwie, a oni już tak zamożnym krajem nie są.
Chorwacja, automaty w Kaufland do plastikowych butelek
W Estonii również jest podobny system co na Litwie i w Niemczech. Jesteśmy zwyczajnie nieudolni i takich też przedstawicieli wybieramy.
Czesi i Słowacy też mają automaty
Ale na Litwie, krajach nadbałtyckich czy Czechach mieszka garstka ludzi.
@@wupe85 A jednak sobie poradzili, a my nie XD
Jeśli chodzi o mrożenie takich "opakowań", to jestem tego żywym przykładem, gdyż obecnie mam na stanie jakieś 250 butelek zwrotnych (niezwrotne poszły posegregowane w worze), a do tego jakieś 20 kg puszek aluminiowych popakowanych w wory. Nie mam z tym jednak problemu, gdyż mam osobny "kantorek", gdzie składuje takie rzeczy i nie przeszkadzają mi. Raz na jakiś czas, jak się tego uzbiera za dużo, to zaczynam akcję wywózkę. Puszki wywożę na skup złomu, razem z innymi metalowymi przedmiotami, które mi nie są potrzebne. Zwykle uzyskuje tam około 200 zł, a jeżdżę raz na 2 lata. Jedyny problem z puszkami, jaki zauważyłem, to że niektóre piwa (zwykle te tanie) są w puszkach FE i trzeba uważać, bo jak na skupie sprawdzą magnesem i coś znajdą, to policzą po cenie FE, a nie ALU, a FE dużo tańsze. Kto w ogóle dopuścił do tego, żeby sprzedawać żywność w FE?
Jeśli chodzi o butelki, to na szczęście osiedlowy sklep prowadzi ziomek, z którym razem jeździmy na mecze ligowe. Dogaduje się z nim za w czasu, że mam tyle i tyle butelek i czy mogę z nimi przyjechać. Zwykle jednak nie wynoszę żadnych pieniędzy za to, a po prostu robię grubsze zakupy w tym miejscu, żeby chłopak nie czuł się aż tak poszkodowany - to prywatny sklep i wiem, jak wiele wysiłku wkłada w jego prowadzenie.
Oczywiście nie sprzedaje wszystkich butelek, gdyż sam chcę uwarzyć nieco piwa, a bardziej mi się opłaca umyć dokładnie i wypłukać pirosiarczanem, niżeli kupować butelki z hurtowni szkła. :)
Fajny kadr i dobra jakość obrazu:)
W Krakowie jest spalarnia z której miasto ma prąd i ciepło, jest to nawet odczuwalny procent
Jest to najrozsądniejszy, najlepiej zrobiony film o ochronie środowiska w roku 2019.
Proszę Pana, świetnie Pan to wszystko ujął Dodam, że pracuje w serwisie znanej firmy produkującej automaty do skupu butelek. Owe maszyny są w Polsce w supermarketachj firmy z literką K w nazwie. My serwisanci wiemy jaki burdel jest z tymi opakowaniami. Musimy ogarnąć różnorodność kształtów,kaucji,wagi i innych parametrów... Bardzo dziękuję za ten film lubię Pana oglądać na RUclips. Serdecznie pozdrawiam. Łukasz
Czy jako ekspert możesz się odnieść do tego na ile realne jest wprowadzenie systemu na wzór niemieckiego w Polsce.
Na dzień dzisiejszy raczej mało realne. Stoimy w miejscu co do ilości automatów w Polsce. Od dwunastu lat ich ilość się niemal nie zmieniła. To bardzo drogi system. Miejmy jednak nadzieje, że będzie lepiej i że zmieni się kultura oddawania opakowań zwrotnych...
System opakowań zwrotnych Panie Tomaszu najlepiej wyjaśniłeś na lajwie :D
29:40 To jest do rozdzielenia ale w Polsce brakuje zakładów z odpowiednią instalacją.
zawsze jak oddaje to czuję się jak żul :D
Dobrze chlopie mówisz. Na moim osiedlu są otwarte kontenery na śmieci zmieszane. Widzę jak ludzie nie z osiedla przyjeżdżają autami i zostawiają tam smieci. Nie mówię nic bo lepiej tu niż do lasu jak to robią inni idioci.
Pracowałem chwilę w takim zakładzie recyklingu PET. Do przetworzenia nadają się butelki po oleju jak i po jogurtach (pod warunkiem, że to PET). Problemem jest kapitalizm, nie ma sensu tego robić, gdy na innych można zarobić więcej. No chyba, że surowiec jest okazyjnie tani, wtedy jedzie i 1000 kilometrów z Białorusi. W ogóle recykling w Polsce polega na uzyskiwaniu jednego surowca kosztem zużycia ogromnych ilości innych: węgla, gazu, ropy.
I wody. Nie zapominajmy o wodzie.
Mi chodziło raczej o to, że jogurty zwykle nie są w PET, tylko w innych rodzajach plastiku.
Woda krąży w obiegu zamkniętym i chociaż straty są oczywiście duże to nijak ma się to do zakładów z innych dziedzin gospodarki.
Inne rodzaje plastiku takie jak kubeczki robione z PP są przetwarzane w innych zakładach, chociaż nie mam zbyt dużego pojęcia o procesach.
Warunek jest jeden, materiał musi być jednorodny, trwałe połączenia różnych materiałów niszczą recykling, ubijają wydajność, wymagają ogromnych nakładów pracy.
Alkohol izopropylowy dobrze rozpuszcza klej i wyparowuje w chwilę nie pozostawiając żadnych śladów po użyciu. Polecam, bo kosztuje za litr coś około 8-10 złotych.
PS: Tylko go nie pijcie. 😉
Widziałem sensowny system - to było w stanie Nowy Jork, w latach 2001-2002 (pewnie mają tak do tej pory, ale pewności nie mam). Otóż większość butelek (a może i wszystkie) - zarówno szklanych, jak i plastikowych była obarczona kaucją (puszki też) wrzucało się to do automatów, które wydawały kupony na odpowiednią kwotę do zrealizowania w sklepie. Ale cały pic polegał na tym, że te butelki były w automacie od razu zgniatane/tłuczone - więc nie było problemu z myciem itd. Po prostu zbiórka okaucjowanych surowców a nie opakowań wielokrotnego użytku.
Tak, myślę że to jest w miarę sensowne, aczkolwiek nadal tańszy jest system gdy ludzie po prostu segregują śmieci.
Podobne automaty występują i w Niemczech. Różnica jest taka, że nie są na butelki szklane, tylko na PETy i puszki aluminiowe. Po wrzuceniu opakowania są na bieżąco gniecione i rozdrabniane. Cały automat zajmuje trochę więcej miejsca od palety euro.
Zdziwiłem się mocno , jak znalazłem przy drodze butelkę z nalepkami piast w butelce od browar żywiec,i butelka z nalepką żatecki i tez w butelce po żywcu. I o co tu chodzi.
U kopyry przed podwyrkiem samo szkło :D
Kompania Piwowarska ma znacznie więcej typów butelek, bo jeśli chodzi o Żubra, Wojaka itd to są w tej chwili dwa różne kształty butelek w obrocie, do tego sieć Biedronka bierze piwo w butelkach bezzwrotnych która jest taka sama jak zwrotna tylko że pisze na etykiecie że bezzwrotna. Do tego dochodzi, Grolsch, Pilsner Urquell które mają zdecydowanie inne butelki
Do tego trzeba dodać butelki po Książęcym.
Spoko, że nagrałeś odcinek.....widać że trzeba z tematami iść w reCYCling - to ludzi kręci... ;)
Poprosimy o drugą część - zapomniałeś nawiązać do słynnych butelek zwrotnych CocaKoli oraz nie ujawniłeś tajemnicy zielonych butelek Carlsberga....! ;)
Pozdro!
O Carlsbergu w końcu powiedziałem (o Carlsbergu, Heinekenie i Pilsnerze), a z Coca-Colą chodzi o to, że się to po prostu nie opłacało.
@@BrowarKopyra czyli idąc tym tropem wypadałoby zlikwidować te butelki zwrotne, obniżyć ceny piw z kaucją za butelkę, wszystkie butelki po prostu wywalać do pojemników na szkło i żyć dalej nie patrząc na Niemców, Czechów, Holendrów i inne tego typu przypadki....
Fajny odcinek 👍🏻
W Anglii faktycznie nie ma opakowań zwrotnych. I dodatkowo skupy złomu mają zakaz skupowania puszek dzięki temu ulice są zasłane puszkami. (Zakaz obowiązuje dla tego że urzędy miasta mają monopol na sprzedaż tego a tak by żule czyściły kosze z recyklingiem) w moim mieście szkła do recyklingu nie można wrócić tylko puszki i pet (pet i tak jedzie na Filipiny)
Świetny materiał, dzięki Tomku!!
Problem stary jak świat i na tyle ważny że i Czesi nakrecili o nim film :)
Mówisz, że system działa z Niemczech, bo oni przez dziesięciolecia przyzwyczajali do tego społeczeńtwo, a u nas ludzie są nieprzyzwyczajeni, więc system się nie sprawdzi. Ale to tylko stan na chwile obecną. Żeby system u nas zaczął też działać, trzeba również latami przyzwyczajać ludzi do tego. Trzeba edukować, że oddawanie butelek to nie obciach i zajęcie dla żula, ale mądra decyzja świadomych i odpowiedzialnych ludzi. Mamy społeczeństwo tak, a nie inaczej uwarunkowane, ale są sposoby, żeby to zmienić. Oczywiście wymaga to kosztów i lat pracy, ale w konsekwencji chyba warto.
Marki premium nie używają butelek zwrotnych kreując obraz ich konsumenta, jako kogoś, kogo stać, żeby wyrzucić butelkę i nie będzie sobie brudzić rąk, ale podejście ludzi z klas wyżej-średnich na świecie już mocno się zmienia. Obecnie na całym świecie modne jest być eko, recyklować, używać wielorazowych butelek na wodę, kubków na kawę ze starbunia itp. Więc czemu nie butelek na piwo?
Co do kosztów powtórnego użycia butelek, które zniechęcają do tego browary - tu odpowiedzią jest outsourcing. Wystarczy, żeby powstały zakłady zajmujące się segregacją, myciem i sprzedażą butelek, a browar chętnie je kupi, jeśli będą tańsze, niż nowe. A to można wspomóc systemowo.
I jeszcze jedna uwaga techniczna: Kiedy nieco podnosisz głos, mikrofon łapie przestery - zmniejsz jego czułość albo oddal trochę, żeby nam się przyjemniej słuchało.
No właśnie kluczowe jest pytanie czy w konsekwencji warto ponosić koszty i lata pracy. Jaki problem rozwiążemy tymi butelkami, a jakich nie rozwiążemy. I dlaczego i nie pochylamy się z taką troską nad opakowaniami innych produktów niż piwo.
Pepsi tez miala taka butelke. Sam kupowalem. Pozdrawiam.
Ps. W uk jest problem z puszkami po krzakach😁 (zubr, perla)
Tomku, co do kaucji za opakowania w Niemczech, to nie do końca tak wygląda 😉 nie każdy sklep ma automat do przyjmowania butelek, w wielu Getrankach czy małych sklepach te opakowania przyjmuje pracownik a co do szklanych butelek nie wszystkie są zwrotne do browaru. W większości są faktycznie segregowane do skrzynek ale są też takie które są od razu w tym automacie tłuczone i idą na przetopienie czy gdzieś tam. Nie zaznaczyłeś jeszcze że każda szklana butelka szklana, PET czy puszka jest objęta kaucją, nie tylko po piwie ☺️ po za tym, nawet na stacjach benzynowych, gdzie nie ma automatów, tak samo pracownik stacji przyjmie osobiście czy to to butelkę szklana, plastikową czy puszkę bez żadnego problemu i o ile z plastikiem czy z puszką nie ma nigdzie problemu, tak nie każdą szklaną butelkę przyjmą w każdym sklepie a co jeszcze ciekawe takich butelek szklanych czy plastikowych po piwie, typowo Lidlowskich marek, kupionych w Lidlu, automat w Aldiku nie przyjmie, mimo że niczym się one nie różnią
W Kauflandzie w Legnicy nie ma problemu z kupieniem skrzynek na piwo - 8 PLN i można brać ile potrzeba :-) Kupiłem tam już że 20 skrzynek i nie było problemu nigdy.
Ale nie ma automatu na butelki
32:00 Akcja roku. Jak się Kopyr tłumaczy :''D Co oni tam sobie pomyślą. :D PS. 45 pracowników TetraPak zminusowało ten film. :D
Po obejzeniu całości.Tomku wczoraj lepiej to ująłeś
tutaj temat w skrócie
ruclips.net/video/2SUpE602p34/видео.html
Dziki trener ma konkurencję
Nawiąże do tematu wody: wodę mineralną - tak, wodę gazowaną - tak, wodę źródlaną - nie. Po co w ogóle kupować wodę w plastikowych butelkach? W sumie ta z kranu po przelaniu przed odpowiednie filtry (węglowe, etc) jest smaczna i zdatna do picia, a plastiku będzie mniej, jeśli pijecie jej dużo.
27:00 warunki sanitarne związane z koszykami sklepowymi to osobna kwestia w związku z którą powinni wziąć sklepy za łeb. W wielu przypadkach nie mogłem znaleźć koszyka którego bym się nie brzydził dlatego staram się mieć swoją torbę do której odkładam zakupy. Jak jej akurat nie mam przy sobie to noszę zakupy w ręce bo koszyki upierdolone jak by to był sklep ogrodniczy albo budowlany.
Można za to jak najbardziej dostać mandat od SANEPIDu.
35:00 kopyr zaczyna się nakręcać
Przecież to jest proste.
Dwie butelki do piwa (500 i 330 ml)
Jedna butelka do mleka (1000 ml)
Trzy butelki na napoje (2000, 1000 i 500 ml)
Zunifikowany rozmiar, kolor, kształt.
I koniec, problem się sam rozwiąże w dwa tygodnie.
Zapomniałeś o VanPurze o Perle, Namysłowie itd. Jakbyś chciał odezwij się pokaże Ci jak bardzo od czasu kiedy ty na sklepie siedziałeś zmienił się rynek opakowań zwrotnych.
Ale to tylko wokół komina, a nie na całą Polskę
Na Dolnym Śląsku te piwa nie występują w zwrotnej butelce. Wyjątkiem Namysłów, ale to też do Wrocławia właściwie, do Obornik nie docierali praktycznie ze zwrotną.
Każdy ziom zbiera złom sprzedaj pralkę sprzedaj łom...
Tomasz czy widziałeś już Snap Pack'a z Carlsberga? Fajny pomysł. To w związku z tym cały dodatkowym niepotrzebnym opakowaniem. Folie, hicony i inne takie. A tu takie proste rozwiązanie. ruclips.net/video/NY0ikbi7Pa4/видео.html
Tomku tylko żebyś się w pełni mógł wypowiadać na ten temat i żebyśmy my mogli wyrobić sobie zdanie, to przydałoby się wiedzieć co tak naprawdę dzieje się z tym szkłem po odebraniu od Ciebie. Może są szanse na taki odcinek, gdzie udajesz się do przedsiębiorstwa zajmującego się recyklingiem?
Ciekawy film, ale tak się zastanawiam, dlaczego jako zawodowy youtuber nie pojedziesz do Niemiec nam tego pokazać? :P Albo chociaż pokazać jak dziennikarz gdzie w Obornikach te butelki tak naprawdę jadą. Bo takiego gadanie ex cathedra bez wejścia do zakładu przetwarzania odpadów jest moim zdaniem mało wiarygodne. Makłowicz jak chce pokazać jaja to wchodzi z kamerą do kurnika, rozmawia z ludźmi, pokazuje to od środa. Ogólnie dzięki za to co robisz, ale dopinguję do większego wysiłku! ;)
Na Islandii płacą 16 koron za opakowanie. Mała Pepsi to 99 koron, browar około 400. Nikt nie wyrzuca do śmieci.
ludu kochany, kupuje się nie tylko piwo w szkle ale i inne produkty spożywcze, które po użuciu wyrzuca się do odpowiedniego pojemnika na śmietniku, które potem trafiają do huty i są przerabiana na inne produkty, nie tylko na butelki do piwa, ale i na inne pojemniki czy rzeczy użytkowe. dla mnie takie podejście jest rozsądne, ponieważ zmniejsza tzw. carbon footprint powstały z transportu szkła do browaru oraz mycia gorącą wodą z chemią, do którego też potrzebna jest energia, nie wspominając o koszach np. jak zapłata za magazyn do składu szkła czy wypłaty dla pracowników. plusik w tym, że takie zachowanie oswaja z segregacją śmieci nie tylko szklanych.
żałujesz energii na podgrzanie wody do umycia butelki a nie żałujesz jej na stopienie szkła? transport w obydwu przypadkach jest ten sam.
Jacek Yox transport nie jest ten sam. Jednym samochodem ciężarowym przewieziesz znacznie więcej stłuczki szklanej niż butelek, które kuszą być w transporterach ustawionych na paletach.
Masz Tomku racje w 100%.... ja wracajac do domu z pustymi butelkami do domu (warzę swoje w domu rodzinnym, muszę przejechać całą warszawę) więc nie opłaca mi się jechać co tydz. z 4 butelkami aby odwiesc i zabrać sobie nowe. więc zabieram po 14-16 i po 4-5 tyg wracam z pustymi w torbie takiej jak na siłownie. Brzęczy, ciężkie i ludzie patrzą się na mnie jakbym przeszedł całą ulicę i wygrzebał cała torbę i jadę oddać. Już nie mówię o tym że myję każdą po wypiciu bo przecież 2 dni postoi i ma w środku już kożuszek....więc nie śmierdzi browarem. i jak debil próbuje owijać w bluzy/ręczniki aby to nie wydawało dzwieku przy stawianiu w autobusie na podłodze, schodzeniu po schodach w metrze a nie daj boże musze podbiec bo mi autoban spier..... . No dramat jakiś. i te twarze "taki mlody i but. zbiera".... no kur..... zbiera.... ma 250 szt pustych w domu bo sobie trudu trochę zadaje i waży swoje piwo, robi ocet jabłkowy z własnych jabłek i piecze własny chleb ( swoją drogą fajny sposób na pozbycie się części tego cholernego słodu). eh.... uderzyłeś w moj czuły pkt. ja tak moge jeszcze długo.
Tomku, ale ten system działa także w Czechach które są już podobnym gospodarczo nam krajem. Ich też nie stać?
Nie wiem w czym problem i dyskusja o automatach. U mnie w kauflandzie jest automat, bierze butelki zwrotne bez pytania i daje pieniądze jako bon.
Oczywiście PL, Śląsk
W Legnicy automat w Kauflandzie zlikwidowali
Wszystko się da, w Poznaniu Lech otworzył punkt skupu butelek, za swoje płacą ileś tam groszy a za nie swoje trochę mniej, wydaje mi się że warto! Problem jest taki że sklepy nie przyjmują butelek zwrotnych bez paragonów! Co jest smieszne
Gówno się da. Akcja PRowa. Postawili 1 automat i afera na całą Polskę. Jak są tacy cwani niech postawią automat w każdej gminie. Jedynie 2477 gmin jest w Polsce. Wtedy możesz napisać, że "wszystko się da". Zapewniam Cię, że nie postawią.
👌👍💪
"Delikarta po numerze"... "Chwilę, butelki muszę odliczyć" :-)
Na emerytury tez nas nie stać a wypłacamy :)
Wg. Ciebie kaucjonowane opakowania to problem bo trzeba na to kasy, powoduje to zanieczyszczenie itp. Czyli rozumiem, że recykling, ponowna produkcja, transport itp jest bezpłatna i nie jest szkodliwa dla środowiska no i co najważniejsze przetwarzamy 100% opakowania. Co do oddawania butelek, że nie jest sexy. Jeszcze kilka lat temu zakupy w Biedronce to był obciach a obecnie klienci to przedział od żula z wózkiem do blondi, która przyjeżdża najnowszym Mercedesem więc jeśli się chce to się da. Mówisz, że Niemcy budowali system od lat no to może od czegoś zacznijmy a nie od razu mówmy, że się nie da. Jakoś dziwnym trafem zawsze znajdziemy podstawę by czegoś nie zrobić nawet będziemy, zasłaniać się prawem, sanepidem itp. ale jakoś dziwnym trafem nie jesteśmy narodem, który jest postrzegany jako ten, który przestrzega przepisów/ prawa. Wg. Ciebie jeśli się nie kalkuluje to nie ma sensu tego zmieniać, zawsze śmieci można wywozić do biedniejszego kraju i udawać, że u nas nie ma problemu. Płonące wysypiska, skażenie w takim kraju itp. to nie u nas przecież my jesteśmy eko i nie mamy problemu z śmieciami. Nikt nie mówi, że kaucja powinna być tylko dla browarów, z tego co pamiętam nawet w naszym kraju był okres gdy Cola była sprzedawana w plastikowych kaucjonowanych butelkach. Co do kilku rodzajów butelek, to narzucić jeden standard, umówmy się np. Tyskie nie będzie smakowało gorzej jak z butelki zniknie korona.
Mieszkam teraz w Irlandii i tu do smieci nie mozesz wrzucac butelek.Sa w paru miejscach kontenery i tam wszyscy jezdza i segreguja.Pomimo tego,ze za wywoz smieci sie placi oczywiscie.Poprostu nie ma zwrotnego szkla i tyle.Natomiast jesli chodzi o transportery,czyli "kratki" na piwo to kiedy zaczalem warzyc i potrzebowalem to nigdy nie mialem problemu,zeby kupic.Czy to w Leclecru,czy w zabie i luz.i placilem 7 zyla(mniej niz w Niemczech) i tez sie nikt nigdy nie zapytal ani krzywo nie patrzyl.
Tak tylko, że 10 tys. razy 100 tys. to miliard na automaty.
Tak, tak, miliard.
No to widzimy ile Kopyra pije...
Albo w sumie nie widzimy, bo u nas jest dupa ze śmieciami.
U mnie szkło odbierają co miesiąc, u znajomego co 3 miesiące. Więc nie wiemy co ile odbierają u Kopyra.
Więc może tak dużo nie pije ;)
Co miesiąc. Ale tutaj było to po przeglądzie magazynu i po wylaniu kilkudziesięciu zepsutych piw.
Puszka vs. butelka - Miłosław Bez aezalko Ipa ten sam sklep, puszka 4,99, butelka coś między 3,6 a 3,9 zł w dodatku butle można zwrócić. Tak więc puszkę kupie raczej na wycieczkę w góry co by nie bujać się z ciężarem, ale do domu wezmę raczej butelkę i raczej moje ucho bardziej woli syk z pod kapsla niż koncernowy "tani" brzęk otwieranej puszki, takoż nas kraft wychował butelki, butelki, butelki.
Ale co za problem zrobić w Polsce tak, że do butelek dowalasz kaucję typu 1 zł za sztukę i z różnicy między kaucją oddaną a butelkami wyrzuconymi do kosza (bo np. komuś się nie chciało iść oddać do skupu) finansować powstawanie kolejnych skupów a w dalszej perspektywie ich automatyzację. Generalnie sponsorowaliby to leniwi i marudni, którym się nie chce tłuc z butelkami do skupu.
Dobrze prawisz Dobry Człowieku. Z moich obserwacji wynika, że większość sprowadza się do trzech rzeczy. Pieniędzy, ludzkiego lenistwa i zwyczajnej ludzkiej głupoty. Ludziom się nie chce, a firmom zwyczajnie nie opłaca. Recycling kosztuje, a ludzie mają w dupie. Nie patrzą w czym kupują i w jakiej siatce wynoszą swoje zakupy. Jakby nie patrzeć to wymaga trochę zachodu. Moje zakupy w 90% lądują w plecaku. Plastikowa reklamówka jest u mnie rzadkością. Jeśli jest taka opcja, proszę żeby mi tą kiełbasę albo wędlinę zawinięto w papier a nie w folię. A odpady po prostu segreguje. Pozdrawiam
U nas jest tak,jak masz paragon dostajesz 50 gr za butelkę,jak nie masz to jęczą i dostajesz 35 groszy😉z tego co zaobserwowałem.
Panie Tomku, litr farby stosowanej do specjalnego nadruku na etykiecie, który jest stosowany na etykiecie niemieckiej tzw. Pfanat kosztuje ok. 1100eur za litr, maszyna czyta ten właśnie nadruk a nie kod kreskowy
Głupoty pierdolisz.
To dlaczego jeśli kod kreskowy jest pomięty,lub częściowo nieczytelny to maszyna go nie przyjmie?.
Naczytałeś się głupot i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych.
o czym my mówimy.... do dzisiaj w większości budynków nie przewiduje się miejsca na segregację odpadów... mieszkania, domy, budynki użyteczności publicznej itd kuchnie piękne ale miejsca na te kubły w większości brak. Dawno powinien być wymóg wydzielania takich miejsc w projektach plus obowiązkowo miejsce na zgniatarkę petów (koszt takiej ręcznej zgniatarki przy takich inwestycjach to jakiś promil). Dodam, że powinien być to wymóg do odbioru budynku. Podobnie ze zbieraniem deszczówki.
Zaraz się okaże, że pod żadnym pozorem nie będzie można zgnieść PET-a bo inaczej automat go nie przyjmie.
Z opakowaniami tetra pack podstawowy problem polega na tym, że w wyniku chaosu informacyjnego, 95% rzekomo świadomego społeczeństwa nie wie, do jakiego pojemnika wrzucać te opakowania - żółte czy niebieskie. A do tego ich budowa zdecydowanie utrudnia recycling.
Zdecydowanie do żółtego. Może nic z nim na razie nie zrobią, ale odłożą na kupkę i za parę lat może będzie opłacalne np. odzyskanie amelinium.
Kiepski dźwięk.
A czemu za zwracanie butelek ktoś ma płacić? To może za niesortowanie należy karać... Właśnie w takiej Holandii za złe sortowanie/brak sortowania kara się. W moim mieście masz wybór czy chcesz sortować (płacisz 28 zł od osoby) lub nie chcesz (płacisz 56 zł). Jak dla mnie powinna być tylko pierwsza opcja i tyle. Kolejna sprawa, że u nas sortuje się od powiedzmy 20 lat a w Niemczech od bodajże 40 lat. Polaków trzeba uczyć, że warto sortować a nie co z tego będzie miał. Jak dla mnie jest inny problem, że po sortowane przyjeżdżają raz w miesiącu więc trzeba to gdzieś odkładać a zbiera się tego trochę.
Pozdrawiam z żywca i zapraszam na piwo (Nie żywca)
Ale dlaczego "nas" nie stać? Dlaczego My mielibyśmy za to płacić?? Niech koszty poniosą sieci i producenci tego syfu. To oni nam to wciskają. My nie kupujemy tego, bo chcemy tylko dlatego, że nie ma alternatywy. Koncerny zamieniły nasze otoczenie w wysypisko, a teraz wina przerzucana jest na konsumenta.
Dokładnie tak jak piszesz ,wystarczyło by wprowadzić odpowiednie prawo które producenci mieli by przestrzegać i po problemie,u mnie w mieście podnoszą ceny za śmieci po mimo tego doszła większa segregacja czyli teoretycznie ceny powinny iść w dół A nie w górę
A w jakim innym opakowaniu chcesz dostać piwo ? Skoro te wredne browary i sklepy wciskają ci szkoło/puszkę to co by było lepsze. Jakiego opakowania oczekujesz od piwa by nie było syfem?
No ale myślisz, że te koncerny, handlowe czy piwowarskie kupią automaty, zatrudnią ludzi i po prostu będą miały mniejsze zyski? 🤔🤣🤣🤣
W zasadzie to mój "oburz" jest kierowany nie do browarów, bo jednak szkło czy puszka to moim zdaniem najlepsze opakowanie. Rozumiem, że film bardziej był ukierunkowany na branżę browarniczą, a ja tak wyskoczyłem ogólnie. Zdecydowanie większy problem widzę z produktami nalewanymi w plastik niż z bezzwrotną butelką po piwie. Koncerny produkujące napoje przynoszą ogromne zyski, zasypały nas plastikiem, a teraz siedzą cichutko, liczą kasę i cieszą się, że więcej energii tracimy na bicie się w pierś za to, że "my" zaśmieciliśmy planetę, a nie na żądanie od nich ograniczenia plastiku. Nachapali się, to teraz niech poniosą część odpowiedzialności.
Nowe butelki też trzeba umyć, też muszą przyjechać do browaru..
ps Ostatnio zauważyłem ,że Grupa Żywiec używa butelek Okocima do takich piw jak Tatra czy Warka.
Nie trzeba ich tak umyć jak butelek zwrotnych. No i jadą do browaru tylko raz. To nie jest tak, że butelki zwrotne nie mają plusów. Rozchodzi się o to, żeby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
@@BrowarKopyra
jadą raz i nie wracają , Browar żeby sprzedać 5 tirów butelek zwrotnych lub bezzwrotnych musi przyjąć taka sama ilość tirów wiec jakie ma znaczenie czy zwrotne czy nie?
Co za różnica czy ten tir przyjedzie z hurtowni z pustymi butelkami czy z fabryki z nowymi?
ps. W Polsce tylko i wyłącznie system kaucyjny załatwi sprawę. Przysłowiowy "Janusz", który twierdzi ,że nie będzie segregował śmieci bo nie, gdy poczuje bat finansowy w postaci kaucji (50-70 groszy) w zębach będzie zanosił produkty żeby odzyskać kaucję. Na takich ludzi żadna kampania nie zadziała tylko i wyłącznie bat finansowy.
No i tu się mylisz. Kaucja już wynosi 50 groszy od butelek zwrotnych i to wcale nie oznacza, że Polacy ich nie wyrzucają. Owszem wyrzucają.
@@BrowarKopyra Wyrzucają bo nie ma zbytnio gdzie ich oddać. Nie w każdym mieście jest Carrefour czy Kaufland.Browary w Polsce chwalą się skutecznym zwrotem butelek ponad 90%( sam się dziwie ,że tak wysoko skoro na każdym kroku wymaga się dowodu zakupu)
Ja mówię o kompleksowym systemie kaucyjnym czyli w każdym większym sklepie automaty tak jak w Niemczech czy Słowacji.
Tylko w takim przypadku ludzie zaczną masowo oddawać produkty objęte kaucją.
Uczę się wciąż, co to ekologia w domu i jak ją spełniać. Powiem szczerze, że wiele mi podpowiada portal Ministerstwa Środowiska. Wprowadzili też kuszące dzieci postaci związane z danym typem odpadów www.naszesmieci.pl .
Teraz rozumiem więcej.
Nie wiem, czy zauważyłem dopiero jak śmieciarka nadjechała, czy się ożywiłeś wtedy ale coś się mikrofon przesterował :-)
Problem jest taki, że szukasz zysku w segregacji. Nie chodzi o to, żeby się to opłacało, tylko żeby przetwarzać ponownie opakowania zamiast zaśmiecać nimi swoją okolicę.
Zawsze taniej będzie rzucić w krzak
Taniej dla kogo?
@@BrowarKopyra Taniej dla tego, co to kwestię recyklingu będzie obmyślał używając pieniędzy jako odnośnika, czy warto coś robić.
Otóż warto, bo wszyscy na tym zyskamy, jeśli wydamy więcej pieniędzy na system recyklingu butelek szklanych. Nawet jeśli wydamy na niego więcej pieniędzy, niż z tego systemu wyciągniemy.
Dokładnie!
Jest taka spalarnia w Zabrzu :) Chyba .
Kiedyś znalazłem rzygi w wodzie mineralnej 0,33l
Mentalność tego narodu nie pozwala na takie działania.
Prawda jest taka, że to targanie odpadów spowrotem jest po prostu bardzo upierdliwe.
W Niemczech wydaje mi się, że automat pobiera butelkę szklaną i ją tłucze, słychać kruszenie szkła, także chyba stłuczkę robi i do kontenera sypie
Nieprawdą jest, że w Polsce nie ma spalarni, które odzyskują energię ze śmieci. Proszę poczytać o spalarni w Koninie lajt.lm.pl/aktualnosci/informacja/102430/pierwsza_z_nowoczesnych_spalarni_odpadow_jest_w_koninie. Działa już prawie 4 lata!
Ja nie mówię, że nie ma ani jednej spalarni, tylko mówię, że nie jest to powszechne rozwiązanie.
@@BrowarKopyra Panie Tomaszu, proszę wrócić do swojego filmu do 39:45 - "...u nas oczywiście nie ma takich spalarni, które odzyskiwałyby ciepło". To raczej nie brzmi jak "nie jest to powszechne rozwiązanie". No chyba, że jest się politykiem, wtedy taka interpretacja jest jak najbardziej poprawna :)
No ale sam widzisz, jak ten artykuł, który linkujesz jest zatytułowany "pierwsza z nowoczesnych spalarni", bo te dotychczasowe były skupione na tym, żeby śmieci się pozbyć, a nie żeby śmieci użyć.
@@BrowarKopyra Tu się zgodzę, dlatego trzeba dopingować takim inwestycjom. Myślę, że jeszcze nie raz będzie miał Pan okazję to uczynić w swoich filmach. Bo nie zawsze to co wydaje się ekologiczne jest naprawdę ekologiczne a Panu chyba też chodziło o pokazanie tego paradoksu. Spalanie śmieci u nas w większości kojarzy się z sąsiadem, który pali w piecu plastikowymi butelkami. A tak naprawdę obecnie jest to najlepszy sposób pozbycia się śmieci oczywiście jeśli robi się to w nowoczesnej, przystosowanej do tego spalarni.
No to jest prawda zwłaszcza w kontekście plastiku, który powstaje przecież z ropy naftowej.
Po obejrzeniu i przeczytaniu kilkunastu komentarzy dochodzę do wniosku że nasz obecny system zwrotny to jakaś proteza, i system jest do zaorania. Ja szczerze mówiąc jak widzę na butelce że jest zwrotna i będzie doliczona kaucja to pierdziele i biorę puszkę bo nie będę się specjalnie bujał za tym 35gr. A pije piwo "z kaucją" raz w miesiącu. Poza tym i tak sortuje w domu butelki po winie, wódce, Leonach i słoiki, to po uj mam sobie zagracać mieszkanie na jakąś kratę pustych butelek.
A co śmieci i konsumpcji w ogóle to Tomek miał świetne 0 ibu że trzeba się ograniczać (z Morawieckim w chińskiej czpace), myślę że temat jest warty by go odświeżyć i pociągnąć go dalej.
Jest taki czeski film fabularny "Butelki zwrotne". Gdyby ktos miał problem z wyobrażeniem sobie pracy nad segregcja opakowań o której była mowa na live. Chociaż nie wierzę aby ktoś nie skumal o czym mowa po tak ekspresyjnym przekazie Pana Tomasza. Myślałem, ze oglądam stand up i to taki najwyższych lotów;)
Siostra wypiła pół piwa z butelki po czym zauważyła że pływa końska Mucha
Tomku, mądrze mówisz, ale nie zgadzam się w jednej, bardzo kluczowej kwestii. A trochę w tym siedze, bo i od samego początku browar.biz i mam doswiadczenia na poziomie konsumenta-oddawacza, znam realia z poziomu niewielkiego sklepu itd. Nie rozumiem, dlaczego mówisz - system opakowań zwrotnych=tysiące maszyn! Nie, nie równa się. Maszyny wprowadza się na końcu, do sprawnie działającego systemu, aby go jeszcze bardziej ulepszyć. Gdyby ustawa była jednoznaczna i tak, jak w Czechach nakazywała jednostkom handlu detalicznego przyjmowanie opakować bez paragonów wg typu opakowania, sklepy nie utonęły by w butelkach. Zapewniam. Po pierwszym okresie "uderzeniowym" wszystko by się wyrównało. To teraz, jak jakiś sklep idzie na rękę ludziom, zaczyna być zasypywany - "bo tam przyjmuja bez paragonu i to za pisiont groszy". A 100 innych nie przyjmuje. Jakby każdy musiał przyjmować, to by się zaczęło rozkładać po równo. Mój teść ma sklep w dzielnicy, gdzie zbieraczy i "żulików" nie brakuje. A bez problemu bierze ode mnie czasem po 100, 200 na miesiąc zdobytych przeze mnie butelek, które ja otrzymuję od znajomych, rodziny, sam wypijam itd. Piwo u niego to towar numer 1, a bywało, że miał po 20-30 transporterów od samego Żubra pustych i dalej przybywało. Także regulacja prawna, a sytuacja sama się unormuje. Do tego jeszcze zakazać dyskontom omijanie prawa i handlowanie zwrotnymi butelkami jako niezwrotne i będzie "jak na zachodzie". Na PETy, puszki i na końcu automaty przyjdzie czas.
W moich okolicach w 90% zwykłych sklepów (nie hipermarketów) można zwracać butelki po perle i tych wszystkich pochodnych typu zwierzynieckie i jest jeden kształt
1000000 X 10000=1 MILIARD
1000000 x 1000 = miliard, bo to co napisałeś to jest 10 miliardów.
@@BrowarKopyra Rzeczywiście ;-)
Soki i napoje są na Ukrainie i Białorusi w butelkach takich samych jak piwo.