Kocham cały wątek narracyjnego napięcia między małą radą a Rhaenyrą - rada zarzuca jej że ta nic nie robi na co ona nic nie robi, podczas gdy mała rada też nic nie robi xD
Ten serial po pierwszym sezonie miał u mnie ogromny kredyt zaufania. Pierwsze 4 odcinki oglądałam z przyjemnością. Po 4 odcinku miałam już konkretne oczekiwania jeśli chodzi o tempo narracji i niestety mocno się zawiodłam. Zepsuto postaci Daemona ,Rhaenyry i Alicent. De facto dobrze napisany był jedynie Larys i Aemond. Rewelacyjnego Otto zmiotło z planszy. Finałowy odcinek to dla mnie plucie w twarz widzowi. Mocne słowa,ale kurczę... Zero pay offu. Czekaliśmy cierpliwie i dostaliśmy wała. Ten twist gdzie Alicent zdradza zielonych...No obrzydliwe. Nie wierzę w to. To się kupy nie trzyma. Odcinek 8 nie miał prawa być finałowym. Tak się nie pisze odcinków finałowych. Tak się ich nie montuje. W odcinku finałowym każda scena jest ważna. Nie można do odcinka finałowego wrzucać debilnych walk w błocie. Na to czekałam dwa lata? Generalnie sezon może 6/10 ale finał po prostu dno. 1/10 bo tak się finałowych odcinków nie robi.
Racja brakuje tu jeszcze jednego odcinka albo dwóch po prostu źle zrobili tą budowę liczyłem na finał że zobaczymy bitwę morską o Gullet w której dowodził Corlys i Jace przeciwko Triarchi i kiedy Aemond zlecił Lannisterowi zawrzeć sojusz z Triarchią to miałem takie jest w finale zobaczymy właśnie tą bitwę morską a tu nic słabizna jako finał. No ale to też problem nie tylko scenarzystów a tego że warner bros zrobiło cięcia hajsu na ich produkcje tutaj kaska poszła na CGI Vermithora, Silerwing innych smoków i bitwy o Gawronie Gniazdo i zabrakło kaski na bitwę finałową no ale jak wspomniałem tu jeszcze jeden odcinek z właśnie bitwą rozwiązał by problem bo ów bitwa powinna być Blackwater tego serialu.
Kłóciłabym się troszkę, jest scena gdzie Lannister bije się w błocie albo scena w której Alicent nagle zrobiła zwrot o 180° bo się jej nie słuchali. Takie głupotki straszne
Wiadomo, że inaczej by się patrzyło jakby to był środkowy odcinek sezonu ale jednak ogólnych problemów sezonu i masy mało wnoszących scen by to jej naprawiło ;(
@@PonarzekajmyoFilmachWłaśnie tutaj kilka rzeczy nie zagrało ten wątek Lannistera co załatwia Triarchię ich flotę jest dobry gdybyśmy mieli jeszcze jeden odcinek i w nim morską bitwę o Gulett czyli ichniejsze Blackwater i nawet szło by to wcisnąć w ten odcinek gdyby wątek Deamona był skrócony i ta scena z klęczeniem, lordami i armią była dwa odcinki temu i scena z Lannisterem w błocie była też odcinek temu. Wizje Deamona byłyby fajne gdyby zrobili to co z Ebezenerem Scrougem czyli miałby trzy wizje tylko z młodą Rheanyrą, ze swoją żoną i na koniec z bratem żeby zrobić jego rehabilitację postaci. Alicent i Rheanyra w tym sezonie to jakiś dramat co z nimi zrobili z tego co się dowiedziałem to Alicent powinna być Cersei tego świata a napewno nie dałaby się usunąć na bok albo nagle zdradziła by swoich wiadomo że mogła się bać o swoją córkę albo Aemonda ale jak już to by zrobiła to samo co Aegon z Larysem i by się zawinęła a nie szła po pomoc do Rheanyry i to samo odbicie w odcinku trzecim kiedy to Rheanyra idzie gadać z Alicent. Wydaje mi się że to jakieś głupie interpretacje aktorek jak ten pocałunek Rheanyry z Mysarią one powinny siebie nawzajem uwięzić w pace a takiej sytuacji. Dalej ludzie narzekają na Jace niektórzy a moim zdaniem fajnie oddaje to że to też jego wojna i to że nie zgadza się matką która coraz bardziej odbiera mu siłę jego pozycji jako przyszłego króla. Odesłanie Otto było konieczne żeby dać przestrzeń dla Aegona i Aemonda noi żeby ten drugi mógł spalić brata i zostać regentem bo Otto nigdy by nie wypuścił Aegona na smoku ze stolicy, ale przez to Aemond mi zaimponował w tym sezonie i uważam że sceny z nim są najlepsze zwłaszcza kiedy on ustawia radę pod swoje widzi mi się.
Michał nie wie która to Baela (poprzednia recka) ale ku**a pamięta każdy moment z GoT i potrafi go umiejscowić czasowo 😁 Myślę, że to mówi wiele o obecnym sezonie Rodu Smoka 😅 Aemond "zarządza ekranem" ❤
Najbardziej martwi mnie że przez niskie oceny odcinków ''bez smoków'' twórcy stwierdzą że to tu jest problem i głupi widzowie chcą oglądać więcej kolorowych jaszczurek zamiast tego że wykastrowali wszystkie ciekawe postaci z pierwszego sezonu. Mam wrażenie, że oglądanie sezonu pierwszego, skipnięcie drugiego i oglądanie trzeciego może być najlepszym sposobem na cieszenie się tą historią w przyszłości.
No głównie męskie postacie, Daemon wiadomo, Otto w klatce dla psów xD, Aegon pewnie cały 3ci sezon będzie w bieszczadach, jedynie Aemond zaliczył progres i jest chyba jedyną postacią która coś wnosi i wynosi z tego sezonu.
@@lukeyu7086 Nie tylko męskie, Rhaenyra też była super w pierwszym sezonie, zwłaszcza w tej wersji granej przez Milly, liczyłem, że gdy dorośnie dostaniemy ciekawą postać kobiecą tymczasem nowa aktorka dla mnie średnio to dzwiga ale głównym problemem są scenarzyści. Cały sezon zachowuje się jak pasażer w tej wojnie, zero inicjatywy, tylko narzeka że tego i tamtego jej nie wolno. Gdzie jest ta buntowniczka? Daemon to typowo dostał ''nerfa'' żeby wojna się zbyt szybko nie skończyła, mogli to chociaż ograć w jakiś sensowny sposób to wymyślili że... będzie miał 6 odcinków bezużytecznych wizji, wow...
Unpopular opinion: mnie się sezon podobał :) Lubie te historie, lubię bohaterów, no i oczywiście smoki. Tzn. byly watki, które mi się mniej podobały jak np. Daemon czy Dragonseeds, ale ogolnie z nieierpliwoscia czekałam na kolejne odcinki i czekam już na następny sezon. Tempo sezonu dla mnie było idealne. Tak to sobie wyobrażam, ze po prawie 100 latach pokoju nikt tak naprawdę nie chce wojny i próbują ja odwlec na wszystkie możliwe sposoby. Rhaenyra w tym sezonie została przedstawiona w bardziej stonowany sposób, a najlepiej ilustruje to ostatni kadr z finałowego odcinka. Widzimy ją, jak patrzy na czaszkę smoka, a nad nią regał z genealogią i historią jej rodziny. Symbolizuje to jej obecne położenie - jest uwięziona przez obowiązki nałożone na nią przez tradycję i dziedzictwo. To ona teraz musi zmierzyć się z ciężarem swojej roli i zobowiązań. Z kolei Alicent, która przez całe swoje życie spełniała oczekiwania innych, uzgadniając kapitulację z Rhaenyrą, po raz pierwszy odczuwa wolność. To ona teraz może zacząć żyć według własnych zasad, co stanowi kontrast wobec sytuacji Rhaenyry. Ostatnia scena ukazuje te transformacje w niezwykle piękny sposób, podsumowując ich drogi w tym sezonie oraz zarysowując ich przyszłość. Ta wizualna metafora doskonale oddaje ewolucję obu postaci, pokazując, jak odmienne są teraz ich położenia i jakie zmiany zaszły w ich życiu.
Jak najbardziej szanuję opinię i przy okazji piękną interpretację końcowych scen - bo jest tam bardzo dużo symbolizmu i jest to zgrane w montażu. Ja jestem zmieszany tym sezonem, a zwłaszcza 'finałem', ponieważ decyzja o skróceniu sezonu jest bardzo boleśnie widoczna. Ja odnośnie postaci Alicent i Rhaenynry mam bardzo podstawowy problem - brak im sprawczości, ich dążenia do zachowania pokoju rozumiem i przy okazji one działały - wbrew innym, ale była tam zachowana logika. Jednak po spotkaniu w Sepcie (co sprawia pewne problemy) te dwie bohaterki stały sié obserwatorami opowieści, nic nie wniosły, a raczej przeszkadzały - Alicent słusznie została wyrzucona z Rady Zielonych, bo po prostu nic nie wnosiła i podważała autorytet korony; Rhaenyra odcięła się od swojej Rady i pokazała, że jest bardzo słabym monarchą, dawała podkopywać swój autorytet, podkopywała autorytet syna, podjęła się groźnego precedensu (z bękartami na smokach) i przy okazji jedyne dobre pomysły brała od innych, sama też uderzała we własną władzę. Dążenie do pokoju było szlachetne i pewnie dla tych postaci słuszne, ale jak mawia klasyk "Si vis pacem, para bellum" - "chcesz pokoju, przygotuj sié do wojny". Po spotkaniu w Sepcie jedno dla obu pań powinno być jasne - wojna już się rozpoczęła. Alicent była wolna od obowiązku jej planowania, bo Aemond i Ser Criston Cole już ją od dawna planowali, a potem zaczęli ją w wielu momentach rozsądnie prowadzić. Rhaenyra zaś ze swoją Radą "Ale zrób coś, bo my doradzamy, ale nic nie zrobimy" wojnę przegrywała na każdym froncie poza morzem, Mysaria rzuciła bardzo dobry pomysł wzniecenia zamieszek w Królewskiej Przystani - problem w tym, że, no właśnie, to był pomysł Mysari. A jedyne co ostatecznie wydłużyło życie frakcji czarnej to bękarty na smokach - pomysł Jaecerysa, wzbogacony przez Mysarię i Adama z Hull, który był pierwszy (po Ser Steffonie Darklynie Rhaenyra wydawała się zrezygnowana, pewnie pomysł chciała w zupełności wyrzucić, ale pojawienie się Adama i pomysł Mysari uratował sytuację). Jaecerys zrobił też coś bardzo rozsądnego militarnie - zabezpieczył Bliźniaki i Freyów, żeby oddziały z Północy mogły na spokojnie przejść (znowu inicjatywa samego Jaecerysa). Sytuacja Daemona też jest zupełnie trudna do opisania, ale on był "facetem od wojny", wyrzucił naturalną 20. na szczęście i zebrał armię w Dorzeczu (w ostatniej chwili i dzięki nieudolności Zielonych, którzy nie grali w Dorzeczu, po prostu zostawili cały teren Daemonowi). No i przy okazji Cole zabijając Mistrza nad Monetą Beesbury'ego utrudnił życie Zielonym (posiłki Hightowerów i sojuszników z Reach musiała walczyć i być bardziej uważna, przez co stracili pewnie dużo czasu, pewnie i ludzi. A może i doprowadziło to też do zatrzymania Ottona Hightowera). Czyli tak ode mnie na podsumowanie - Panie mogły i nawet dobrze, że starały się dążyć do pokoju, jednak w pewnym momencie ignorowanie wojny było jedną z najgłupszych rzeczy, które można robić. Rhaenyra wybroniła się w zasadzie szczęściem i obcymi pomysłami, bo inaczej zupełnie by przegrała - Aemond wiedział, że wojna jest już pewna i grał, żeby wygrać i prawie mu się udało.
Sęk w tym, że tutaj nie chodzi o sympatie, o to czy ci sie podoba postać, muzyka czy tempo. Zapewne większośc osób oglądających to ma coś co lubią w tym świecie, bo bez tego raczej nie mieli by po co tego robić. Ludzie nie krytykują serialu dla zasady, tylko realnie ma on braki i ich to boli, że ten świat jest bogaty w różności od postaci po lokacje. Stonowany? czy ty byłabyś stonowany po tym jakie jej postać przeszła rzeczy, jaką role ma do odegrania, o jaką stawkę grają oraz to w jakim świecie sie obracała?. Przypomnę, że straciła dziecko co jak widać po tym sezonie nie ma to dla niej znaczenia. Zero woli walki, zero czegokolwiek, to jest źle stworzona postać a nie bycie stonowanym. Alicent podobnie, lecz w jej przypadku można podstawić cokolwiek pod jej obronę mimo zniszczenia postaci. Istnieje coś takiego jak jakość danej produkcji mimo upodobań, a jakość tutaj poszybowała na łeb na szyję. Nie jest to poziom wczesnych sezonów GoT tak jak w wielu recenzjach można usłyszeć podobne odczucia. To nie produkcja na której spartolenie powinno się łatwo pozwolić i nie chodzi mi o widowiska tylko jakośc postaci, dialogów, scen oraz klimatu. Mamy wejśc w świat i niemal poczuć go jakby był realny, a tutaj co krok coś nie pasuje. Do tego z tym odwlekaniem wojny to bardzo naiwne podejście, bo to są zwykli ludzie, a nie jacyś wielce oświeceni, aby ignorować typowe ludzkie odruchy, emocje i sposób bycia.
Muszę dodać jeszcze, że mimo takie lekko naiwnego podejścia to gratuluje go, bo w życiu bardzo łatwo zatracić je co też odbiera radość i satysfakcje z robienia/oglądania/odbierania świata i miło słyszeć, że komuś się to mimo tego podobało.
Zdecydowanie czekam na kolejny sezon, ale zgodzę się, że ten był na przeczekanie. Teraz jeszcze bardziej doceniam twórców Sukcesji, bo mimo że początkowo planowali 5 sezonów, to mając taki a nie inny materiał zdecydowali się go skondensować do 4. Czasem mniej znaczy lepiej.
Aemond najlepsza postać zdecydowanie! Każdą scenę gdzie widzę go na ekranie aż chce się oglądać. Nie dość że wizualnie wygląda świetnie to jeszcze osobowość siła i to jest postać której obawia się całe 7 krolestw. On jako jedyny działa i działa wmiare sprawnie
Co do wprowadzania bękartów: to można było zrobić naprawdę dobrze i przy mniejszym nakładzie czasowym. Taki Hugh Młot - serio, wystarczyłoby, gdyby facet pojawił się przez dwie minuty na samym początku sezonu, gdy prosił Aegona o zapłatę za budowanie skorpionów. Tylko dwie minuty. Dzięki temu byłby większy fun przy ponownym oglądaniu serialu. Miałabym takie: Łał, myślałam, że to jakiś random, a w rzeczywistości okazał się smoczym jeźdźcem. Sprytne. Ale tak nie pomyślę, bo nawet nie planuję ponownie oglądać tego sezonu. Po cholerę mam narażać się na te dłużyzny i łopatologiczną ekspozycję. Tutaj aż mi się przypomniała Gra o tron, gdy Aria w drugim sezonie dostaje żelazną monetę od Jaqena H'ghara, a dopiero pod koniec czwartego robi z niej użytek i prosi o transport kapitana z Braavos. Wszyscy już zdążyli zapomnieć o tej monecie, a okazała się ważna 20 odcinków później. I właśnie takich wątków bym oczekiwała.
Po obejrzeniu 2 sezonu, wydaję mi się iż pierwotnie 1 sezon miał się skończyć Cliffhanger jaką byłaby śmiercią Viserysa. Tym samym drugi sezon rozpoczął by się od 2 ostatnich odcinków 1 sezonu, radą czarnych i zielonych. Następnie Lucerys zginąłby pod koniec 2 odcinka, co wprowadziło by królestwo na ścieżkę ku wojnie. Kulminacyjnym momentem sezonu byłyby tym samym odcinek 6 odpowiadający wydarzenia z 4 odcinka 2 sezonu, którego zwieńczeniem była by bitwa pod Rook's Nest (Gawronie gniazdo). Natomiast druga połowa drugiego 2 sezonu została by skondensowana do 2 odcinków. (stanowiąc nie jako zapowiedź dla wydarzeń 3 sezonu). Z jednej strony wydaję mi się że, dzięki zaistniałemu podziałowi mogliśmy lepiej poznać dorosłe wersje oby królowych ( już w pierwszym sezonie) , jednak oberwało się to kosztem poziomu drugiego sezonu (W szczególności jego 2 połowy ). Mam nadzieję że 3 sezon powróci do poziomu z 1 sezonu, a scenarzyści nie będą na siłę, przeciągać ciągu wydarzeń byle tylko zainkasować gaże za jeszcze jeden sezon.
O kurde Michał Ty lecisz ostro z tematem, no nic posłucham i tak wgl to dziękować za recki odc 5/6/7 wcześniej bo miałem dość i już nie chciało mi się tego 1h oglądać to zobaczyłem tylko recke żeby się utwierdzić że nic nie straciłem i wróciłem na jeszcze gorszy finał. Ogólnie ten sezon to max 5/10 za jakość CGI smoków, kostiumy i tyle. PS. Najlepsze i najkrótsze podsumowanie tego sezonu to: S1 Daemon klęka przed królową, będzie wojna S2 Daemon klęka przed królową, będzie wojna xP (hasło War is coming powinni dodać na koniec przez kogoś donośnie wypowiedziane) Najbardziej drażniły mnie te teleporty Rhaenyry do Daemona i Alicent do Rhaenyry już nie mówiąc o absurdzie tego zabiegu, po prostu tanie i leniwe pisanie.
@@lukeyu7086 Rheanyra do Deamona jeszcze zrozumiałe no jednak ma ona szybkiego smoka drugi najszybszy po Melyes chyba jak ktoś leci na smoku to możemy te teleportacje usprawiedliwiać jednak no bo to najszybszy środek transportu tam. Alicent do Rheanyra fakt i mnie draźni co zrobiono z tymi postaciami bo w książce to Alicent jest jak Cersei a Rheanyra to naprawdę wredna i bezwzględna baba.
W tym świecie właściwie nie ma sensu wyprowadzać armii bo po co? Przyleci smok spali ludzi a bitwa i tak będzie między smokami. Powinien być jakiś limit mocy smoka, powiedzmy że największego zasiecze 100 żołnierzy jak wyląduje. Na pewno smok nie powinien mieć nielimitowanego ognia.
dokładnie, smok powinien ziać ogniem max. przez kwadrans, a później powinni wytłumaczyć, że przez kolejny tydzień regeneruje zapas napalmu w śliniankach i dlatego wtedy jest znacznie mniej efektywny i groźny. Pojawiłby się cały nowy koncept typu - niech nasze oddziały czołowe sprowokują smoka do wyziania się, by osłabić główną broń przeciwnika przed właściwą bitwą itp.
Zrobienie z Alicent i Rheanyry przyjaciółkami mocno zniszczyło fabułkę. Chociaż jeszcze w S1 nie było to złe, to później skręciło to w taką ścieżkę, że żal patrzeć. Cały wątek książkowej Alicent zostaje wrzucony do kosza :v. Pozostaje czekać na dobry wątek z Aegonem
Mnie boli to wieczne wybielanie Rhaenyry i nacisk kładziony na to, że jest prawowita królowa i uzurpator. W książkach nie do końca tak było, było więcej szarości, a wątki nie były czarno-białe. Moje marzenie to taki plot twist w kolejnym sezonie żeby Aegon rzeczywiście stał się radością królestwa. :D
Sezon jak dla mnie słabiutki - bo bez kierunku, bez celu, z nudnymi wątkami, i ciągnie sę to jak flaki z olejem. Gdy się coś działo - było okej (odcinek 1, odcinek 4) - problem jest taki że generalnie nie działo się prawie nic, wątek deamona to najgorszy wątek w historii gry o tron, a ten finał którego nie było przelewa czarę goryczy. Dałbym 6/10 (walory produkcyjne podciągają jakość, przynajmniej oczy się cieszą) - ale obiecałem odjąć 3 pkt za porno wstawkę - więc moja ocena sezonu to 3/10. To mniej niż ostatni sezon Gry o tron. Jeszcze taka dodatkowa myśl - skoro nie dali nam tej bitwy na koniec sezonu, to na bank, tym bardziej nie dadzą jej w pierwszym odcinku trzeciego - co najprędzej w odcinku trzecim, czwartym, (a kto wie czy nie siódmym). Nie wiem jak oni to rozwiążą, ale oby to odłożone zakończenie nie odbiło się czkawką i w sezonie kolejnym.
Jeśli chodzi o wątek Arrynów to miałem nadzieję że nawiążą do pierwszego sezonu i tego że Daemon nieoficjalnie zabił żonę z rodu Royce czyli z doliny. I w 5 odc 1 sezonu. Przychodzi Gerold Royce i widać że wie kto zabił żonę. I kiedy wysyłają młode dzieci i mówią że będzie bezpiecznie to od razu pomyślałem że będą tu jakieś intrygi tych Royców. No ale widać nic z tego i tylko nudny wątek i smok dla tej Rhaeny. Szkoda
Może lekki zawód, ale jeśli tak to zawód na bardzo wysokim poziomie. Sporo ludzi narzeka, że mało się działo, albo że to co się działo było zbyt powolne lub nie miało finału. Ale NADAL był to jedna z najwiarygodniej napisanych historii. Genialnie pokazane są różne perspektywy, bardzo wiarygodnie opisane psychologiczne mechanizmy, bardzo wiarygodnie napisane postaci, do tego historia się niesamowicie klei pod takim międzyludzkim kątem, każda decyzja wynika z perspektywy i cech charakteru. No majstersztyk. Do tego trzeba dodać niesamowite zdjęcia, bardzo, ale to bardzo dobre aktorstwo, technicznie też wykonanie na bardzo wysokim poziomie, w tym dobrej jakości CGI. Lokacje niesamowite, klimat niesamowity, świat jest spójny, pięknie pokazany. Smoki przepiękne, do tego wprowadzone tak, że sam poznaje który smok nadlatuje i kto nim zarządza... Do tego dochodzi na prawdę dobrze napisana gra o dominację na świecie. Jak by scenarzyści znali się na zarządzaniu drabiną eskalacyjną razem z bombą atomową jaką w tej grze odgrywają smoki. Wszystko na prawdę wiarygodne. Jaki cel ma blokada morska i jakie niesie skutki, w jaki sposób wpływa to na zbieranie sił do przełamania blokady... można by godzinami to analizować. I tak, to dzieło które jest majstersztykiem na każdym niemal poziomie nie dowiozło jedynie równej narracji w której w ostatnich odcinkach dzieje się coś spektakularnego. Były bitwy między smokami, były bitwy ze smokami, ale nie było tego na co wszyscy czekali. Oni całym sezonem jedynie budowali napięcie i go nie rozwiązali. Nie zmieni to jednak tego, że na palcach rąk można policzyć seriale w historii telewizji tak dobrze i wiarygodnie napisane.
Michał! Bardzo prosimy o filmik filmik w którym opowiadasz o SMOKACH, ich historii, genealogii, wielkości... W twoim wykonaniu byłby na pewno zajebisty 😁
Propsy na pewno za aktorstwo (w większości) i produkcję. Ci wszyscy ludzie w zbrojach itd. faktycznie wyglądali jak średniowieczni rycerze, a nie jak średni cosplayerzy albo larpowcy (patrz Rings of Power albo Wiedźmin). Żal Otta bo z jego wątku można było zrobić 2-3 ciekawe odcinki a widzimy go 5sek. w klatce, cała scena z dupy. Te obydwie córki Daemona spokojnie można było wyciąć bo jedyne co zrobiły to to że jedna zobaczyła przystojnego na koniu i koniec. A największym nieporozumieniem to jak ta druga (nawiasem kiepska i rola i aktorka) w ostatnim odcinku goni po polach za smokiem zupełnie sama. Scena normalnie jak w Świętym Graalu John Cleese leci i leci po tej łące. Brakowało tylko żeby wskoczyła na tego smoka a on taki zupełnie zaskoczony jeszcze by krzyknął "hej" głosem Erica Idle.).
Ej, ale z drugiej strony, czemu Addam z bratem, Blondi kowal, czy pijaczek z knajpy mieli by mieć super rozmowy o życiu i polityce, jak Littlefinger z Varysem, albo Tywin, jak to zwykłe kmiotki były... Albo że sceny z ich życia były nieciekawe, jak to zwykłe gówniane życie było 🙄 Z drugiej strony mogli nie pokazywać ich wcale i wprowadzić hurtem w jednym odcinku, wrzucając przedtem max po jednej scence, tak by ustanowić jakiś tam rys charakteru.🤔 I najlepiej żeby dla zmyłki paru od razu smoki zjadły... 🤭 W sumie to jak przed smokiem w jaskini stanął blonki kowal i jakaś babka, to miałem cichą nadzieję że zgodnie z duchem GoT a smok kowala zeżre i ta nikomu wcześniej nieznana białogłowa będzie latać na smoku...🤔 No ale twórcy olali i możliwość suspensu i nawet dzisiejsze postępowe czasy, i parytetu nie zachowali. 😔
Nie muszą mieć dialogów jak Littlefinger z Varysem - ważne żeby nie były nudne i coś nam mówiły. Albo że sceny z ich życia były nieciekawe - to kwestia scenarzystów by uczynić je ciekawymi. Adam z bratem to nie postaci historyczne by trzeba trzymać się jakiś ram, są bohaterami fikcyjnej opowieści- więc nie ma powodów by ich sceny były nudne - to że mieli zwykłe gówniane życie - no i spoko, o gównianym życiu jak najbardziej można opowiadać w interesujący sposób (chłopaki na murze w GoT mieli życia równie gówniane ale nie przynudzało nas to - bo było dobrze napisane). Scenariusz, to jak wprowadzano i ciągnięto poszczególne wątki był pisany w tym sezonie w sposób strasznie amatorski. Jako producent który tworzy filmy za grosze - łapałem się raz po raz za głowę - jak to w ogóle przeszło? kto to w ogóle klepnął w seriali który kosztował grube miliony/? mi się to w głowie nie mieści serio.. strajki scenarzystów, cuda na kiju, a potem co do czego któryś z kolei głosny serial jest zarzynany tym co w teorii da się zrobic najprościej, najtaniej - scenariuszem.
Książkę dość ciężko się czyta "Ogień i krew" to nie powieść,ale mimo wszystko Martin jest wspaniałym pisarzem,jego postacie mają głębię (dlatego tak długo pisze)Mam tylko nadzieję że Martin tego nie oglądał ,bo dostanie zawału i nie dokończy "Wichrów Zimy"😱😜 Dziękuję za filmik ❤️❤️❤️
Sezon 1 - 9, ten - 6. Walka braci, odcinek 4, krwawy posiew top. Rozczarowanie sezonu Daemon, najlepszy bohater Simon Strong. Czuję się oszukany ale i tak już nie mogę doczekać się kolejnego sezonu.
Oglądając ósmy odcinek cały czas byłem przekonany, że zostały jeszcze dwa odcinki do końca sezonu xD Kiedy pod koniec odcinka wszyscy odziewali zbroje pomyślałem sobie "K*%wa nareszcie będzie się działo coś ciekawego!", po czym wszedłem na Twój kanał i dowiedziałem się, że to był ostatni odcinek tego sezonu i straciłem całą wiarę w tych samozwańczych scenarzystów. To szambo nawet nie zasługuje na to, żeby to piracić
Ten sezon mnie rozczarował. Brakuje tutaj akcji, ciekawej fabuły, dialogów, i tak dalej. 6/10. Ogólnie niezły bait od twórców. Skrócili do ośmiu odcinków tylko po to, żeby zrobić więcej sezonów.
Propo gospodarki. Miasto ćwiercmilionowe jak KL musiało być utrzymywane przez transport morski i rzeczny. Czarny nurt to stosunkowo mala rzeka, a transport lądowy w sredniowieczu powyżej kilku kilometrów był nieopłacalny. Z tego powodu Komstantynopol po odcięciu dostaw zmniejszył się do raptem 50 tysięcy mieszkańców. Dlatego blokada byla tak zabojcza dla przystani
Chyba zawsze tak jest coś się zaczyna są wielkie nadzieje jest dobrze a potem chwilowy zjazd.Liczymy że jeszcze będzie lepiej i zazwyczaj jest,ale dopiero gdzieś pod koniec potem znowu coś sie sypie i nagle koniec, i czekamy na kolejny sezon/film z serii jakiś spin-off z nadzieją że zobaczymy to za co pokochaliśmy dany serial/film na początku
Hej Michale, uwielbiam Twoje recki ❤ ta miniaturka jest spoko,ale jak zobaczylam Cie w tej koszuli,to odrazu pomyslalam, ze mogles na miniaturce "odtworzyc" mem z czekajacym Escobarem 😅
największy problem jest taki, że jakby z tego serialu wyciąć smoki to tego by się oglądać nie dało, nikt by z nudów nie wytrzymał. Gra o tron stała przede wszystkim scenariuszem i genialnymi dialogami, okazjonalne sceny ze smokami, czy sceny akcji to był tylko dodatek
Podobno w tym sezonie miały być dodatkowe dwa odcinki, ale na chwilę przed kręceniem dostali prykaz, żeby ogarnąć budżet i prawdopobnie przenieśli je na następny sezon. Ciekawe, jakby wyglądał ten sezon w pełni...
najgorsze jest to że ostatni odcinek nawet dobrze ni się oglądało zwłaszcza na tle drugiej połowy sezonu, ale tu naprawdę brakuje 2 odcinków więcej i przede wszystkim naprawy postaci, które w pierwszym sezonie robiły cały serial, a teraz są tak rozwodnione, że nie da się nawet przywiązać jakoś do nich, dosłownie ten serial jedyne co to przypomniał mi jak gra o tron była dobrym serialem (poza końcówka), a jak to teraz wygląda to smutne
Zawiało nudą w tym sezonie mimo kilku lepszych momentów. Dwa lata czekania 😅 ehh oby Dunk wleciał na Max w 2025 to jakaś mini ciągłość zostanie zachowana
Zdecydowanie najlepiej napisani, z perspektywy fana książkowego, był Aemond, Aegon i Rheanys. Najgorzej napisana została Alicent. Dosłownie była w stanie poświęcić swojego syna żeby gdzieś uciec kwiatki zbierać? Błagam. W ksiązce, gdy rheanyra zdobył królewską przystań Alicet powiedziała: "Miasto należy do ciebie księżniczko, ale nie utrzymasz go długo. Szczury tańcują, kiedy kota nie ma, ale mój syn Aemond wkrótce wróci z krwią i ogniem". Ten sezon cały czas mówili że trzeba działać i trzeba działać. Już do głowy z tym można było dostać. A tak na koniec dodam, że ten sezon zawierał jakieś 40/50 stron, a do końca wojny zostało jeszcze około 150 stron, a serial ma sie zakończyć na 4 sezonie...
Po pokojowym poddaniu miasta przez Alicent obawiam się że twórcy tak zmienią zakończenie serialu że na koniec A. z Rhaenyrą będą wspólnie królować i wychowywać wspólnie dzieci jako dwie mamusie 😂😂😂
Odnośnie kiepsko zaludnionego Westeros to identyczny problem byl w filmowej trylogii Władcy Pierścieni. Stolica Rohanu to kilka domów plus pałac króla na morzu bezludnych stepów, stolica Gondoru to ponura wymierająca cytadela na pustyni, jedynie Shire wygląda na w miarę zagospodarowany obszar. Czyli chyba to ogólnie problem odkrycia ze nawet światy fantasy muszą się z czegoś utrzymywać poza magią i wojownikami.
Możliwe że inna dynamiczna końcówka jak np w pierwszym sezonie zmieniłaby myślenie wielu . Brakuje mi szaleństwa Aemonda bo co z tego że spalił jakichś prostaczkow. On powinien zrobić coś bardziej spektakularnego np zabić Alicent.
Pewnie jestem jedną z 5 osób na planecie, która nie odbiera charyzmy Matta Smitha (chociaż aktorem jest dobrym). Tym bardziej teraz, kiedy zniszczono mu postać. To samo zrobili z Alicent i Rhaenyrą. Będę oglądać trzeci sezon wyłącznie ze względu na Aemonda - dopóki nie zginie (to nie spoiler, nie czytałam i nie wiem kiedy to nastąpi), bo jestem pewna, że długo on nie pożyje. Ale - już nie będę czekać i liczyć miesięcy do premiery. Szkoda.
Fajnie czyta się teraz wypowiedzi Elio Garcie, który twierdzi że po 8 miesiącach pracy nad scenariuszem na chwilę przed rozpoczęciem zdjęć HBO kazało im skrócić sezon z 10 do 8 odcinków. A potem napatoczył się strajk scenarzystów i za bardzo nie było jak przepisać scenariusza, więc po prostu wycięto 2 odcinki z tego sezonu i wrzucono je do 3. I teraz pytanie jak taka decyzja wpłynie na następny sezon, bo z tego co ptaszki ćwierkają to teraz zabrano nam dwa bardzo ważne wydarzenia...
Michał wiem,ze to takie nie poważne,ale zachęcaj ludzi dodawanie łapek w górę bo na tyle subow to jest ich mega mało pod recenzjami. Nachalne niby,ale uwierz działa. Pozdrawiam i słucham od 5 lat ♥️
W tym sezonie nic się nie dzieje, swoista zimna wojna - straszą siebie tymi latającymi atomówkami, mierzą kto ma większego, a sezon promują dwie "królowe", które są postaciami pobocznymi..Jedna nie rządzi tylko 8 godzin zmaga się z wyrzutami, a druga rządzi, ale nic nie robi przez cały sezon..
Kurcze, muszę przyznać Ci rację Michał co do ostatniego odcinka. Nie spodziewałem się że zrobią jak w The Boys i ostatni odcinek będzie tym zapowiadającym, czuję rozczarowanie. Co do wszelkich porównań do Gry o Tron to niestety zabrakło mi pomysłu na dobrą politykę, zabrakło charyzmy kluczowych bohaterów. Żartując na koniec nawet golizny tu dużo mniej niż w GoT 😅 Świat i bohaterowie przedstawieni zrobili się strasznie płytcy. Będę czekał na kolejny sezon natomiast na pewno rzucę się w wir spojlerów, a może sięgnę do książki żeby sprawdzić w jakim kierunku to pójdzie dalej 😊
Dziwię się, że nikt nie zwrócił uwagi na moim zdaniem absolutnie fatalną grę aktorską aktorów, którzy grali postaci córek Daemona oraz Jave'a. One wiecznie zapłakane i po prostu "żadne", a Jace przez cały sezon wkurzony i poirytowany. Tragicznie się na to patrzyło. Były też momenty aktorski dobre, np. Tyland w Braavos była świetny. Anyway - słaby sezon i tyle :(
Pewna "nudność" tego sezonu jest konsekwencją rozciągania materiału źródłowego na 4 sezony. Z tego co pamiętam miały być 2. Spotkało ten serial to co filmowa adaptację Hobbita.
#Nadriabiam Recki Ogólnie zgadzam się z wszystkim. 4 ep - Niby fajny ale ta śmierć Raeynis jakaś taka wymuszona. Miała dwie okazje żeby spierdolić z tam tąd ale nie cofneła się bo scenariusz. W książce to Bracia zabili ją razem i nie miała szans. A tutaj ? I durne tłumaczenie Bo krew Targarienów i jest waleczna. Boże chcesz idiotko ginąć to idz walcz a smokówi każ wracać do domu. Oglądając to miałem tylko w głowie " Boże idiotko na chu.. tam wracasz uciekaj !! Casting Bękartów u Vermitora też był durny. Oni mogli tam wchodzić do niego pojedyńczo a nie jak owce na rzeź wszyscy na raz, przecież wiadomo że jak dmuchnie ogniem w jednego to wszyscy nim dostaną. Madness...Madness and Stupidity. Przed chwilą oglądalem na yt te soczyste sceny z game of throne jak tą którą wspaniałeś z Tywinem, który budził postrach i szacunek. Otto chciałby być takim Tywinem. I te teksty jak "The Queen mustn't know" tutaj zapamiętałem jedynie Im sea and salt??
no szybciutko zrobiłeś ten odcineczek ale z resztą to chyba nie było dużo do główkowania nad tym sezonem nuda nuda nuda nuda mała scena akcji jeden ciekawy dialog, ładna scenografia i świetnie zrobione smoki, nuda nuda nuda
O ile większość tego co zostało wzięte z książki zostało fajnie oddane, tak postać Daemona to jakieś zaprzeczenie oryginału. W książce Daemon nigdy nie musiał nikomu udowadniać żeby traktowano go z respektem, bo każdy się go po prostu bał. W momencie akcji Tańca smoków miał już tak wyrobioną reputację w Królestwie, że nie potrzebował domagać się aby go tytułować tak czy w inny sposób. To właśnie wszystko powodowało że w Ogniu i Krwi była to jedna z najciekawszych postaci. Świetny wojownik, lekko nieobliczalny, prawdziwy smoczy jeździec jakiego można się spodziewać wyobrażając sobie właśnie Smoczego jeźdźca z fantasy. Trochę tego nie rozumiem, bo Aemond wypadł bardzo dobrze i to jest ta postać. Dla mnie to wygląda tak, jakby po pierwszym sezonie twórcy zdali sobie sprawę że Daemon wypadł zbyt dobrze i należy obrzydzić fanom tę postać xd. To jest naprawdę zabawne, bo te dwie postacie były pod wieloma względami bardzo podobne do siebie, z tym że Daemon był bardziej inteligentny i miał więcej doświadczenia przez to że był dużo starszy. Ale cóż, trudno. Mamy to co mamy. Nawet jeśli naprawią postać Daemona w trzecim sezonie przewracając go na właściwe tory, to i tak niesmak pozostanie w pamięci. Raenyra i Alicent tak jak wspomniałeś wykastrowane i niestety również nie Pokrywa się to z książkami, w przeciwieństwie do pierwszego sezonu. Po tym właśnie sezonie próbowano kreować je na podobieństwo charakterów takich postaci jak Daenerys czy Sersi, no i w sumie było to spoko, ale niestety zepsuli. Jednak co by nie mówić, ten sezon nie spełnił oczekiwań. Może jest to pokłosie zeszłorocznych strajków, bo The Boys czwarty sezon też wypadł gorzej niż poprzednie.
ogolnie przychylam się do opinii większości, że rozczarowujący sezon a na pewno zakończenie. szkoda, że musimy znowu czekać tyle czasu na następny sezon. na pewno go obejrze, choć nie tyle jestem ciekawa co się wydarzy ale przywiązałam się do postaci. lubię dalej rhaenyre, choc rzeczywiście nie robiła zbyt dużo w tym sezonie, jednak emma darcy dobrze gra imo. czekam na powrót otto, bo rhys byl wspaniały. za co tez jestem szczególnie zła: gdy był pocałunek mysarii i rhaenyry, dla mnie bylo to coś ciekawego, I kibicowałam im, lesgoo,... ale pozniej nie było do tego żadnych nawiązań itp. wiem że emma w sumie to zaimprowizowalx ale jednak w takim razie troche bez sensu teraz to przyznaje.
@patrykpodgorni2117 7 godzin temu Postacie, które były ciekawe, niejednoznaczne i myślały często więcej niż jeden ruch do przodu zostały zmarginalizowane albo całkiem wyrzucone. Resztę wykastrowali z charakteru, zbanalizowali albo zastąpili kartonowymi, pokazywanymi wcześniej w minutowych przebitkach montażowych (swoją drogą montaż tego sezonu jest strasznie prostacki, za każdym razem jak widziałem w finale 10 sekundową przebitkę na tułającą się Rhaena'e parskałem śmiechem). Brakowało mięsistych, dwuznacznych dialogów i poczucia jakiejś stawki (ponoć wojna zaczęła się w tym sezonie). Przeciągnięty do granic możliwości feeler, przez który dwa razy zastanowię się czy odpalać 3 sezon. PS MILLY ALCOCK WRÓĆ
Ten cały wątek Damona nie miał sensu ponieważ ta armia nie była jego tylko Oskara Tuly który dał ją bo przysięgał na wierność Rhaenyrze więc w momencie w którym Damon by powiedział że nie wspiera Rhaenyrę ta cała armia odwróciła by się przeciwko niemu bo przecież go nienawidzą za to co on zrobił.
A tam, całkiem spoko. Gra o tron jest moim zdaniem właśnie jeśli chodzi o politykę i relacje trochę przereklamowana. Ten cały realizm to fabularny łomot dla dobrych i propsowanie złych. Jak dobrym coś się uda to o nieee tak nie może byyyć. A jak Lanisterowie bronią Kings Landing dosłownie mieczem fabuły to "o kurcze, ale mocne". Wszyscy źli knują trochę jak Sherlock dedukuje - normalnie to by się nie udało. I żeby to jeszcze knowania były - normalna deus ex machina, która wkurza, jak ratuje, a jak psuje to już super mocne. No i historia (w sensie że prawdziwa) jest pełna historii (xd) gdzie ktoś ruszył na podbój od tak bez przyczyny, bo chciał ruszyć na podbój, albo komuś się ktoś nie spodobał. Bez knowań. Królowie naprawdę bywali idiotami. W końcu normalni ludzie, ani źli, ani dobrzy, a nie sadysta na sadyście. W końcu właśnie te rozterki władcy w stylu nie chcem ale muszem. A nie że traci szansę na zwycięstwo, bo szkoda mieszkańców (Danka na początku) lub traci ludzi od tak dla zabawy a w ogóle robi z nich żywą tarczę (Cersei). W końcu ktoś po środku. A tak poza tym to się zgadzam, to tak trochę w kontrze. No i na plus zdjęcia zdecydowanie lepsze niż w poprzednim sezonie - za wyjątkiem kilku miejscówek pewnie na green screenie, które utrzymują plastik z pierwszego sezonu. Poziom Gry o Tron czyli dobrze. Stroje chyba tak jak były w pierwszym - niektóre spoko, niektóre łobzydliwy plastik - tutaj Gra o Tron z kilkoma wyjątkami miażdży Ród Smoka.
Nie zgadzam się z tym że Renyra by zginęła wtedy. Przecież jakby stracili renyre to Deymon zabrał by wszystkie smoki i kamień na kamieniu nie został by z królewskiej przystani.
Nie zgadzam sie. A Vhagar i Sunfare (wtedy jeszcze w premium kondycji) do obrony to nic? I ludzie znienawidziliby Daemona jako władcę za to, że spalił miasto.
Mnie najbardziej zirytowało w tym sezonie spojlerowanie przez twórców losów bohaterów w następnych sezonach, bo jednak powolne budowanie rzeczy pod następne sezony jakkolwiek nudne by nie było to jednak ,kiedy rzeczy zaczną się dziać to emocje się pojawią. A tak to po tym co twórcy powiedzieli i pokazali nam w finale, straciłem całą chęć do oglądania przyszłych sezonów.
taaa człowiek robi uniki otwierając internet, mruży oczy od l lat by nie przeczytać przypadkowego komentarza, celowo omija książkę szerokim łukiem - by dać się zaskoczyć wciągnięty w historię - a tu taki przypał. W ogóle poprzednie przepowiednie w Grze o Tron czy Rodzie Smoka były fajne bo były niejednoznaczne na tyle że rozumieliśmy je dopiero po fakcie a tu taki strzał w pysk prosto z mostu. Słabe to było, nie mieli co dać porządnego na koniec sezonu to się ratowali takimi tanimi sztuczkami. Fuck off, biorę się za książkę przed sezonem trzecim.
Też jestem zdania że jeśli dysponujesz taką mocą jak smoki, powinno się działać jak Aegon zdobywca (bierzesz co chcesz). Ale gdyby tak zrobili to ludzie znowu by płakali ze zabijają niewinnych tak jak było w GOT
Tylko zasadnicza różnica jest taka, że Aegon Zdobywca nie miał żadnej prawdziwej przeciwwagi i dlatego mógł ,,brać co chciał". Tutaj obydwie strony konfliktu mają smoki.
"W grze o tron umierasz, lub przeżywasz. Albo się zastanawiasz. Albo szukasz smoczych jeźdźców, żeby ich użyć jako pitbulli na łańcuchach chroniących dom. Albo gadasz z psiapsiółą czy może jednak byśmy się spiknęli. Albo nie. Albo tak, ale na moich warunkach. Albo później pogadamy jeszcze." - epicki cytat z Rhaenyry. Mogliby chociaż wprowadzić postać Grzyba, byłoby ciekawiej.
Gdyby HBO nie obcięło dwóch odcinków, to ten 8-smy jako podbudowa byłby dobry. Dla tych co czytali książki to w ostatnich 2 odcinkach miałyby miejsce dwa ważne wydarzenia, które niestety zostały przesunięte do 3 sezonu. Ród Smoka nie jest grą o tron, tylko serialem obyczajowo-przygodowym w świecie Westeros. Moja ogólna ocena tego sezonu to naciągane 7/10.
Gorzej jak nie oszukiwali i jest lepiej dla historii :D. Powiem tak albo tendencja w społeczeństwie jest spadkowa jeśli chodzi myślenie i takie coś wystarczy albo to scenarzyści głupieją. Może też chodzi o to, że mamy być durni i nie potrzeba dzieł, które są spójne logicznie, już nie wspomnę o tym żeby potrafiły zaskoczyć. Nie wiem co będzie za 10 lat i dalej, ale na dzien dzisiejszy jakiej dziedziny sie nie weźmie to poziom pikuje...
mało że tu nie ma logiki, ba - do braku logiki i spójności nas przyzwyczajono już w serialach. Tu leżą i kwiczą najprostsze, podstawowe zasady scenopisarstwa, jakby to pisał jakiś totalny amator i byłby to jego pierwszy scenariusz, czy raczej szkic nie dokończony. Serio, wszystkie zasady dotyczące konstrukcji fabularnej, wprowadzania/prowadzenia postaci, tempa i struktury narracji - są tu łamane, i to w takim natężeniu, i w tak głupi sposób - że nie sądzę by było to celowe (zasady są w kinie co prawda po to by je łamać, ale dopiero jak ktoś jest mistrzem w swej dziedzinie, jeśli nie jest, a twórcy ewidentnie nie są - to warto pamiętać że zasady nie są wyssane z palca i czemuś służą, a bez nich powstaje burdel).
Trochę się nie zgadzam, że smoki zabijają fabułę. Ja bym chciał w tym sezonie np zobaczyć turbo rozwinięte wątki bękartów targarienów część z nich byśmy polubili a część nie i na sam koniec wrzuciliby ich w smoki
Musze przyznać że z perspektywy człowieka który przeczytał książki nie mam aż takiej negatywnej opinii na temat tego sezonu ponieważ w jakiś tam sensie rozumiem tych scenarzystów ponieważ ten fragment książki który był przenoszony na ekran w tym sezonie był jednym z najnudniejszych w całej tej historii.. i nie twierdze ze nie było ciekawych momentów i wątków np Deamon który przekonywał w materiale źródłowym ludzi do walki za czarnych z Rivrelands było to całkiem ciekawe a tutaj jakieś wizje no takie po prostu mech.. i mam wrażenie że jak mówiłeś bardzo często że tu braknie kogoś kto by napisał ciekawie te dialogi i rozumiem to że ten typ książki jest bardzo trudny do przeniesienia na ekran to po prostu tego braknie na ekranie i to czuć bo jestem wstanie zaakceptować że czasami oni się snują po tych zamkach itp ale przynajmniej niech rozmawiają o czymś ciekawym . I teraz za serwuje (miniSPOILER) do ostatniego odcinka bo chce coś nakreślić względem niego ponieważ wokół niego jest cała ta burza. Ja szczerze liczyłem że w tym ostatnim odcinku zobaczymy Bitwę o Gardziel czyli jedną z największych i najważniejszych bitew w tańcu smoków i jej następstwa będą miały naprawdę całkiem spore konsekwencje w całej historii i nic z tego nie zobaczyliśmy a było by to świetne podbudowanie pod kolejny sezon gdzie moglibyśmy być o kurde co dalej się wydarzy. Zamiast tego dostaliśmy Alicent która absolutnie w życiu nie wyraziła by zgody (nawet będąc złą matką) na zabójstwo swojego syna nawet będąc po prostu powiedzmy wykluczona z podejmowania jakichkolwiek decyzji w swoim rodzie ja jestem po prostu na nie a no i zapasy w błocie xd I teraz fakt że trzeba czekać 2 lata to jest po prostu aż no nie smaczne i szczerze ja tak naprawdę nie czekam na kolejny może ze względu na to że potwierdzone zostało to że cały serial będzie tylko miał tylko 4 sezony co dla mnie jest trochę absurdem ponieważ nawet wydarzenia po całej tej wojnie mają znaczenie dla świata przestawianego i jak jeszcze wielu bohaterów muszą wprowadzić i rozbudować to czuje na plecach powiedzmy powiew wichrów 8 sezonu gry o tron i lecenia po łebkach do celu brrr aż nie chce o tym po prostu myśleć bo smutno się aż robi. A może to też kwestia tego że nie chce doświadczać na nowo tej historii żeby znowu nie złamała mi serca. Sory za nieco chaotyczny komentarz ale po prostu musiałem wyrzucić to z siebie pominąłem nieco wątków ale nie wydaje mi sie były by aż tak ważne.
Daemon został skrzywdzony w tym sezonie 🥲Aemond przewyższa momentami książkowego a Larysa mogę "bronić", bo jego postać jest zgodna z książką - był tajemniczy i niebyły znane jego intencje PS W pewnym momencie sobie sam zaspojlerowałeś 😅
Jeśli powiem, że bardziej "fascynują" mnie kolejne występy Polaków na IO niż to co się działo w ostatnich odcinkach Rodu (wcześniejszych już nie pamiętam), więc to pokazuje pokazuje mój poziom zainwestowania . ps. poza siatkówką i koszykówka 3x3, IO nie oglądam :) i ps. 2 moim zdaniem Nocny Król to Daemon, podobieństwo nie do podrobienia (albo jakaś bliska rodzina - porzucony bliźniak ?)
2 sezon, imho nie ogromne, nie wielkie, zwyczajnie solidne rozczarowanie, sezon przegadany, wszyscy gdzieś idą, lecą, płyną aby w końcu go .. zakończyć.
Ten sezon w porównaniu do jedynki do równia pochyła, a ostatni odcinek to lot na pysk. Rozumiem, że scenariusz napisała AI i to chyba na telefonie stacjonarnym...
Wiadomo, że do GoTa się to nie umywa (sezony 1-6), ale nie jest najgorzej. Historia jest ciekawa i przynajmniej twórcy nie chcą zmieścić 3 książek w 6 odcinków jak Dedeki. Michałku kiedy przypomnienie sezonów 5, 6? 7 i 8 sobie darujmy, udajmy, że ich nie było.
ponoć nie, chociaż akurat w tym serialu myślę ma to sens. Przy tylu podobnych imionach, nazwiskach i korelacjach rodzinnych nie stroniących od kazirodztwa - ta zmiana pomaga nam się lepiej połapać kto jest kim. A i w przypadku bękartów Reanyry sprawa jest bardziej oczywista - co fajnie zagrało w sezonie 1.
Z częścią się zgadzam. Twórcy zrobili luźniejsze show niż GOT S1-S4, żeby to było bardziej dostępne dla przeciętnego oglądającego, który nie zna świata itd. Rhaenyra nie ma doświadczenia wojennego i wychodzi charakter ojca, który chciał wszystko załatwić pokojowo. Przerasta ją cała sytuacja. To, że Alicent nie została wzięta do niewoli w ostatnim odcinku to jakaś kpina. Daemon, wątek ZzZzzZZ. Helena - useless jak Bran Stark w GoT. Pewnie nie zostanie wykorzystany potencjał, który zasiali. Podobała mi się bardzo rozmowa Pięknego z Bratem Alicent. Podbudowa pod kolejne sezony na maksa. Mnie denerwują teleportacje, bo tracę poczucie czasu w tym serialu, no i jakieś z dupy łódki, którymi jedna osoba przemyca drugą xD
Sięgnij po te książkę, to się w końcu dowiesz, że ta historia napisana jest na kilku stronach i porównania z GoT są nieuczciwe, bo nie ma dialogów, a fabuła to streszczenie. Ten sezon to chybiona próba nadania motywacji głównym postaciom. Nudna ekspozycja, która wymagała character assassination. A aktorki które zastąpiły, te z pierwszego sezonu, nie dowożą.
Z tym Daemonem to słyszałem, że po pierwszym sezonie był zbyt popularny i dlatego go tak zmienili, bo publika ma kochać dwie silne panie, a nie jakiegoś zawadiakę z mieczem. Taka teoria fanowska, nie wiem czy prawdziwa
Kocham cały wątek narracyjnego napięcia między małą radą a Rhaenyrą - rada zarzuca jej że ta nic nie robi na co ona nic nie robi, podczas gdy mała rada też nic nie robi xD
Wyjaśnione, można grać w csa
Ten serial po pierwszym sezonie miał u mnie ogromny kredyt zaufania. Pierwsze 4 odcinki oglądałam z przyjemnością. Po 4 odcinku miałam już konkretne oczekiwania jeśli chodzi o tempo narracji i niestety mocno się zawiodłam. Zepsuto postaci Daemona ,Rhaenyry i Alicent.
De facto dobrze napisany był jedynie Larys i Aemond.
Rewelacyjnego Otto zmiotło z planszy.
Finałowy odcinek to dla mnie plucie w twarz widzowi. Mocne słowa,ale kurczę... Zero pay offu. Czekaliśmy cierpliwie i dostaliśmy wała. Ten twist gdzie Alicent zdradza zielonych...No obrzydliwe. Nie wierzę w to. To się kupy nie trzyma.
Odcinek 8 nie miał prawa być finałowym. Tak się nie pisze odcinków finałowych. Tak się ich nie montuje. W odcinku finałowym każda scena jest ważna. Nie można do odcinka finałowego wrzucać debilnych walk w błocie.
Na to czekałam dwa lata?
Generalnie sezon może 6/10 ale finał po prostu dno. 1/10 bo tak się finałowych odcinków nie robi.
Racja brakuje tu jeszcze jednego odcinka albo dwóch po prostu źle zrobili tą budowę liczyłem na finał że zobaczymy bitwę morską o Gullet w której dowodził Corlys i Jace przeciwko Triarchi i kiedy Aemond zlecił Lannisterowi zawrzeć sojusz z Triarchią to miałem takie jest w finale zobaczymy właśnie tą bitwę morską a tu nic słabizna jako finał. No ale to też problem nie tylko scenarzystów a tego że warner bros zrobiło cięcia hajsu na ich produkcje tutaj kaska poszła na CGI Vermithora, Silerwing innych smoków i bitwy o Gawronie Gniazdo i zabrakło kaski na bitwę finałową no ale jak wspomniałem tu jeszcze jeden odcinek z właśnie bitwą rozwiązał by problem bo ów bitwa powinna być Blackwater tego serialu.
Zgadzam się gdyby wycieli wizje Daemona i spotkania Alicent-Rhaenyra to mielibyśmy w ostatnim odcinku bitwę morską i to byłby finał
Problemem 8 odcinka nie jest to że jest zły, a to że jest ostatni. To powinien być 8 odcinek z klasycznej formuły 10 odcinków na sezon.
Kłóciłabym się troszkę, jest scena gdzie Lannister bije się w błocie albo scena w której Alicent nagle zrobiła zwrot o 180° bo się jej nie słuchali. Takie głupotki straszne
Wiadomo, że inaczej by się patrzyło jakby to był środkowy odcinek sezonu ale jednak ogólnych problemów sezonu i masy mało wnoszących scen by to jej naprawiło ;(
@@PonarzekajmyoFilmachWłaśnie tutaj kilka rzeczy nie zagrało ten wątek Lannistera co załatwia Triarchię ich flotę jest dobry gdybyśmy mieli jeszcze jeden odcinek i w nim morską bitwę o Gulett czyli ichniejsze Blackwater i nawet szło by to wcisnąć w ten odcinek gdyby wątek Deamona był skrócony i ta scena z klęczeniem, lordami i armią była dwa odcinki temu i scena z Lannisterem w błocie była też odcinek temu. Wizje Deamona byłyby fajne gdyby zrobili to co z Ebezenerem Scrougem czyli miałby trzy wizje tylko z młodą Rheanyrą, ze swoją żoną i na koniec z bratem żeby zrobić jego rehabilitację postaci. Alicent i Rheanyra w tym sezonie to jakiś dramat co z nimi zrobili z tego co się dowiedziałem to Alicent powinna być Cersei tego świata a napewno nie dałaby się usunąć na bok albo nagle zdradziła by swoich wiadomo że mogła się bać o swoją córkę albo Aemonda ale jak już to by zrobiła to samo co Aegon z Larysem i by się zawinęła a nie szła po pomoc do Rheanyry i to samo odbicie w odcinku trzecim kiedy to Rheanyra idzie gadać z Alicent. Wydaje mi się że to jakieś głupie interpretacje aktorek jak ten pocałunek Rheanyry z Mysarią one powinny siebie nawzajem uwięzić w pace a takiej sytuacji. Dalej ludzie narzekają na Jace niektórzy a moim zdaniem fajnie oddaje to że to też jego wojna i to że nie zgadza się matką która coraz bardziej odbiera mu siłę jego pozycji jako przyszłego króla. Odesłanie Otto było konieczne żeby dać przestrzeń dla Aegona i Aemonda noi żeby ten drugi mógł spalić brata i zostać regentem bo Otto nigdy by nie wypuścił Aegona na smoku ze stolicy, ale przez to Aemond mi zaimponował w tym sezonie i uważam że sceny z nim są najlepsze zwłaszcza kiedy on ustawia radę pod swoje widzi mi się.
Michał nie wie która to Baela (poprzednia recka) ale ku**a pamięta każdy moment z GoT i potrafi go umiejscowić czasowo 😁
Myślę, że to mówi wiele o obecnym sezonie Rodu Smoka 😅
Aemond "zarządza ekranem" ❤
Najbardziej martwi mnie że przez niskie oceny odcinków ''bez smoków'' twórcy stwierdzą że to tu jest problem i głupi widzowie chcą oglądać więcej kolorowych jaszczurek zamiast tego że wykastrowali wszystkie ciekawe postaci z pierwszego sezonu.
Mam wrażenie, że oglądanie sezonu pierwszego, skipnięcie drugiego i oglądanie trzeciego może być najlepszym sposobem na cieszenie się tą historią w przyszłości.
No głównie męskie postacie, Daemon wiadomo, Otto w klatce dla psów xD, Aegon pewnie cały 3ci sezon będzie w bieszczadach, jedynie Aemond zaliczył progres i jest chyba jedyną postacią która coś wnosi i wynosi z tego sezonu.
@@lukeyu7086 Nie tylko męskie, Rhaenyra też była super w pierwszym sezonie, zwłaszcza w tej wersji granej przez Milly, liczyłem, że gdy dorośnie dostaniemy ciekawą postać kobiecą tymczasem nowa aktorka dla mnie średnio to dzwiga ale głównym problemem są scenarzyści. Cały sezon zachowuje się jak pasażer w tej wojnie, zero inicjatywy, tylko narzeka że tego i tamtego jej nie wolno. Gdzie jest ta buntowniczka?
Daemon to typowo dostał ''nerfa'' żeby wojna się zbyt szybko nie skończyła, mogli to chociaż ograć w jakiś sensowny sposób to wymyślili że... będzie miał 6 odcinków bezużytecznych wizji, wow...
Michał, a co byś powiedział na kontynuowanie porzuconego omawiania sezonów GoT? :D
O to to!
36:49
Bolec: Spokojnie kolego zaraz się rozkręci
Unpopular opinion: mnie się sezon podobał :) Lubie te historie, lubię bohaterów, no i oczywiście smoki. Tzn. byly watki, które mi się mniej podobały jak np. Daemon czy Dragonseeds, ale ogolnie z nieierpliwoscia czekałam na kolejne odcinki i czekam już na następny sezon. Tempo sezonu dla mnie było idealne. Tak to sobie wyobrażam, ze po prawie 100 latach pokoju nikt tak naprawdę nie chce wojny i próbują ja odwlec na wszystkie możliwe sposoby.
Rhaenyra w tym sezonie została przedstawiona w bardziej stonowany sposób, a najlepiej ilustruje to ostatni kadr z finałowego odcinka. Widzimy ją, jak patrzy na czaszkę smoka, a nad nią regał z genealogią i historią jej rodziny. Symbolizuje to jej obecne położenie - jest uwięziona przez obowiązki nałożone na nią przez tradycję i dziedzictwo. To ona teraz musi zmierzyć się z ciężarem swojej roli i zobowiązań.
Z kolei Alicent, która przez całe swoje życie spełniała oczekiwania innych, uzgadniając kapitulację z Rhaenyrą, po raz pierwszy odczuwa wolność. To ona teraz może zacząć żyć według własnych zasad, co stanowi kontrast wobec sytuacji Rhaenyry.
Ostatnia scena ukazuje te transformacje w niezwykle piękny sposób, podsumowując ich drogi w tym sezonie oraz zarysowując ich przyszłość. Ta wizualna metafora doskonale oddaje ewolucję obu postaci, pokazując, jak odmienne są teraz ich położenia i jakie zmiany zaszły w ich życiu.
Jak najbardziej szanuję opinię i przy okazji piękną interpretację końcowych scen - bo jest tam bardzo dużo symbolizmu i jest to zgrane w montażu. Ja jestem zmieszany tym sezonem, a zwłaszcza 'finałem', ponieważ decyzja o skróceniu sezonu jest bardzo boleśnie widoczna.
Ja odnośnie postaci Alicent i Rhaenynry mam bardzo podstawowy problem - brak im sprawczości, ich dążenia do zachowania pokoju rozumiem i przy okazji one działały - wbrew innym, ale była tam zachowana logika. Jednak po spotkaniu w Sepcie (co sprawia pewne problemy) te dwie bohaterki stały sié obserwatorami opowieści, nic nie wniosły, a raczej przeszkadzały - Alicent słusznie została wyrzucona z Rady Zielonych, bo po prostu nic nie wnosiła i podważała autorytet korony; Rhaenyra odcięła się od swojej Rady i pokazała, że jest bardzo słabym monarchą, dawała podkopywać swój autorytet, podkopywała autorytet syna, podjęła się groźnego precedensu (z bękartami na smokach) i przy okazji jedyne dobre pomysły brała od innych, sama też uderzała we własną władzę.
Dążenie do pokoju było szlachetne i pewnie dla tych postaci słuszne, ale jak mawia klasyk "Si vis pacem, para bellum" - "chcesz pokoju, przygotuj sié do wojny". Po spotkaniu w Sepcie jedno dla obu pań powinno być jasne - wojna już się rozpoczęła. Alicent była wolna od obowiązku jej planowania, bo Aemond i Ser Criston Cole już ją od dawna planowali, a potem zaczęli ją w wielu momentach rozsądnie prowadzić. Rhaenyra zaś ze swoją Radą "Ale zrób coś, bo my doradzamy, ale nic nie zrobimy" wojnę przegrywała na każdym froncie poza morzem, Mysaria rzuciła bardzo dobry pomysł wzniecenia zamieszek w Królewskiej Przystani - problem w tym, że, no właśnie, to był pomysł Mysari. A jedyne co ostatecznie wydłużyło życie frakcji czarnej to bękarty na smokach - pomysł Jaecerysa, wzbogacony przez Mysarię i Adama z Hull, który był pierwszy (po Ser Steffonie Darklynie Rhaenyra wydawała się zrezygnowana, pewnie pomysł chciała w zupełności wyrzucić, ale pojawienie się Adama i pomysł Mysari uratował sytuację). Jaecerys zrobił też coś bardzo rozsądnego militarnie - zabezpieczył Bliźniaki i Freyów, żeby oddziały z Północy mogły na spokojnie przejść (znowu inicjatywa samego Jaecerysa).
Sytuacja Daemona też jest zupełnie trudna do opisania, ale on był "facetem od wojny", wyrzucił naturalną 20. na szczęście i zebrał armię w Dorzeczu (w ostatniej chwili i dzięki nieudolności Zielonych, którzy nie grali w Dorzeczu, po prostu zostawili cały teren Daemonowi). No i przy okazji Cole zabijając Mistrza nad Monetą Beesbury'ego utrudnił życie Zielonym (posiłki Hightowerów i sojuszników z Reach musiała walczyć i być bardziej uważna, przez co stracili pewnie dużo czasu, pewnie i ludzi. A może i doprowadziło to też do zatrzymania Ottona Hightowera).
Czyli tak ode mnie na podsumowanie - Panie mogły i nawet dobrze, że starały się dążyć do pokoju, jednak w pewnym momencie ignorowanie wojny było jedną z najgłupszych rzeczy, które można robić. Rhaenyra wybroniła się w zasadzie szczęściem i obcymi pomysłami, bo inaczej zupełnie by przegrała - Aemond wiedział, że wojna jest już pewna i grał, żeby wygrać i prawie mu się udało.
Sęk w tym, że tutaj nie chodzi o sympatie, o to czy ci sie podoba postać, muzyka czy tempo. Zapewne większośc osób oglądających to ma coś co lubią w tym świecie, bo bez tego raczej nie mieli by po co tego robić. Ludzie nie krytykują serialu dla zasady, tylko realnie ma on braki i ich to boli, że ten świat jest bogaty w różności od postaci po lokacje. Stonowany? czy ty byłabyś stonowany po tym jakie jej postać przeszła rzeczy, jaką role ma do odegrania, o jaką stawkę grają oraz to w jakim świecie sie obracała?. Przypomnę, że straciła dziecko co jak widać po tym sezonie nie ma to dla niej znaczenia. Zero woli walki, zero czegokolwiek, to jest źle stworzona postać a nie bycie stonowanym. Alicent podobnie, lecz w jej przypadku można podstawić cokolwiek pod jej obronę mimo zniszczenia postaci. Istnieje coś takiego jak jakość danej produkcji mimo upodobań, a jakość tutaj poszybowała na łeb na szyję. Nie jest to poziom wczesnych sezonów GoT tak jak w wielu recenzjach można usłyszeć podobne odczucia. To nie produkcja na której spartolenie powinno się łatwo pozwolić i nie chodzi mi o widowiska tylko jakośc postaci, dialogów, scen oraz klimatu. Mamy wejśc w świat i niemal poczuć go jakby był realny, a tutaj co krok coś nie pasuje. Do tego z tym odwlekaniem wojny to bardzo naiwne podejście, bo to są zwykli ludzie, a nie jacyś wielce oświeceni, aby ignorować typowe ludzkie odruchy, emocje i sposób bycia.
Muszę dodać jeszcze, że mimo takie lekko naiwnego podejścia to gratuluje go, bo w życiu bardzo łatwo zatracić je co też odbiera radość i satysfakcje z robienia/oglądania/odbierania świata i miło słyszeć, że komuś się to mimo tego podobało.
Ten sezon był pięknym pomostem do kolejnego sezonu
Amen
nie byl to zly sezon, ale mysle ze malo kto czekal 2 lata na pomost
Zdecydowanie czekam na kolejny sezon, ale zgodzę się, że ten był na przeczekanie. Teraz jeszcze bardziej doceniam twórców Sukcesji, bo mimo że początkowo planowali 5 sezonów, to mając taki a nie inny materiał zdecydowali się go skondensować do 4. Czasem mniej znaczy lepiej.
Aemond najlepsza postać zdecydowanie!
Każdą scenę gdzie widzę go na ekranie aż chce się oglądać. Nie dość że wizualnie wygląda świetnie to jeszcze osobowość siła i to jest postać której obawia się całe 7 krolestw. On jako jedyny działa i działa wmiare sprawnie
Co do wprowadzania bękartów: to można było zrobić naprawdę dobrze i przy mniejszym nakładzie czasowym. Taki Hugh Młot - serio, wystarczyłoby, gdyby facet pojawił się przez dwie minuty na samym początku sezonu, gdy prosił Aegona o zapłatę za budowanie skorpionów. Tylko dwie minuty. Dzięki temu byłby większy fun przy ponownym oglądaniu serialu. Miałabym takie: Łał, myślałam, że to jakiś random, a w rzeczywistości okazał się smoczym jeźdźcem. Sprytne.
Ale tak nie pomyślę, bo nawet nie planuję ponownie oglądać tego sezonu. Po cholerę mam narażać się na te dłużyzny i łopatologiczną ekspozycję.
Tutaj aż mi się przypomniała Gra o tron, gdy Aria w drugim sezonie dostaje żelazną monetę od Jaqena H'ghara, a dopiero pod koniec czwartego robi z niej użytek i prosi o transport kapitana z Braavos. Wszyscy już zdążyli zapomnieć o tej monecie, a okazała się ważna 20 odcinków później.
I właśnie takich wątków bym oczekiwała.
Po obejrzeniu 2 sezonu, wydaję mi się iż pierwotnie 1 sezon miał się skończyć Cliffhanger jaką byłaby śmiercią Viserysa. Tym samym drugi sezon rozpoczął by się od 2 ostatnich odcinków 1 sezonu, radą czarnych i zielonych. Następnie Lucerys zginąłby pod koniec 2 odcinka, co wprowadziło by królestwo na ścieżkę ku wojnie. Kulminacyjnym momentem sezonu byłyby tym samym odcinek 6 odpowiadający wydarzenia z 4 odcinka 2 sezonu, którego zwieńczeniem była by bitwa pod Rook's Nest (Gawronie gniazdo). Natomiast druga połowa drugiego 2 sezonu została by skondensowana do 2 odcinków. (stanowiąc nie jako zapowiedź dla wydarzeń 3 sezonu).
Z jednej strony wydaję mi się że, dzięki zaistniałemu podziałowi mogliśmy lepiej poznać dorosłe wersje oby królowych ( już w pierwszym sezonie) , jednak oberwało się to kosztem poziomu drugiego sezonu (W szczególności jego 2 połowy ). Mam nadzieję że 3 sezon powróci do poziomu z 1 sezonu, a scenarzyści nie będą na siłę, przeciągać ciągu wydarzeń byle tylko zainkasować gaże za jeszcze jeden sezon.
O kurde Michał Ty lecisz ostro z tematem, no nic posłucham i tak wgl to dziękować za recki odc 5/6/7 wcześniej bo miałem dość i już nie chciało mi się tego 1h oglądać to zobaczyłem tylko recke żeby się utwierdzić że nic nie straciłem i wróciłem na jeszcze gorszy finał. Ogólnie ten sezon to max 5/10 za jakość CGI smoków, kostiumy i tyle.
PS. Najlepsze i najkrótsze podsumowanie tego sezonu to:
S1 Daemon klęka przed królową, będzie wojna
S2 Daemon klęka przed królową, będzie wojna xP (hasło War is coming powinni dodać na koniec przez kogoś donośnie wypowiedziane)
Najbardziej drażniły mnie te teleporty Rhaenyry do Daemona i Alicent do Rhaenyry już nie mówiąc o absurdzie tego zabiegu, po prostu tanie i leniwe pisanie.
@@lukeyu7086 Rheanyra do Deamona jeszcze zrozumiałe no jednak ma ona szybkiego smoka drugi najszybszy po Melyes chyba jak ktoś leci na smoku to możemy te teleportacje usprawiedliwiać jednak no bo to najszybszy środek transportu tam. Alicent do Rheanyra fakt i mnie draźni co zrobiono z tymi postaciami bo w książce to Alicent jest jak Cersei a Rheanyra to naprawdę wredna i bezwzględna baba.
W tym świecie właściwie nie ma sensu wyprowadzać armii bo po co? Przyleci smok spali ludzi a bitwa i tak będzie między smokami. Powinien być jakiś limit mocy smoka, powiedzmy że największego zasiecze 100 żołnierzy jak wyląduje. Na pewno smok nie powinien mieć nielimitowanego ognia.
dokładnie, smok powinien ziać ogniem max. przez kwadrans, a później powinni wytłumaczyć, że przez kolejny tydzień regeneruje zapas napalmu w śliniankach i dlatego wtedy jest znacznie mniej efektywny i groźny. Pojawiłby się cały nowy koncept typu - niech nasze oddziały czołowe sprowokują smoka do wyziania się, by osłabić główną broń przeciwnika przed właściwą bitwą itp.
@@SS-ug2rk ciekawy pomysł, co do 15 minut to nie wiem czy to nie za długo, w serialu taki smok pół pola bitwy palił w 10 sekund.
@@przemysawkopycki5874 Zgadzam się smoki są za bardzo OP
Zrobienie z Alicent i Rheanyry przyjaciółkami mocno zniszczyło fabułkę. Chociaż jeszcze w S1 nie było to złe, to później skręciło to w taką ścieżkę, że żal patrzeć. Cały wątek książkowej Alicent zostaje wrzucony do kosza :v.
Pozostaje czekać na dobry wątek z Aegonem
Aegon to Egon ? To ten popalony król ?
Tak
Michał mówiący o Rodzie Smoka s2 wersja reżyserska
,,Tia a miał być hit"
zagrajnik? xD
@@MD-uc8bx Yup 😁raczej ja cytuje jakby co.
Mnie boli to wieczne wybielanie Rhaenyry i nacisk kładziony na to, że jest prawowita królowa i uzurpator. W książkach nie do końca tak było, było więcej szarości, a wątki nie były czarno-białe.
Moje marzenie to taki plot twist w kolejnym sezonie żeby Aegon rzeczywiście stał się radością królestwa. :D
Sezon jak dla mnie słabiutki - bo bez kierunku, bez celu, z nudnymi wątkami, i ciągnie sę to jak flaki z olejem. Gdy się coś działo - było okej (odcinek 1, odcinek 4) - problem jest taki że generalnie nie działo się prawie nic, wątek deamona to najgorszy wątek w historii gry o tron, a ten finał którego nie było przelewa czarę goryczy. Dałbym 6/10 (walory produkcyjne podciągają jakość, przynajmniej oczy się cieszą) - ale obiecałem odjąć 3 pkt za porno wstawkę - więc moja ocena sezonu to 3/10. To mniej niż ostatni sezon Gry o tron.
Jeszcze taka dodatkowa myśl - skoro nie dali nam tej bitwy na koniec sezonu, to na bank, tym bardziej nie dadzą jej w pierwszym odcinku trzeciego - co najprędzej w odcinku trzecim, czwartym, (a kto wie czy nie siódmym). Nie wiem jak oni to rozwiążą, ale oby to odłożone zakończenie nie odbiło się czkawką i w sezonie kolejnym.
Jeśli chodzi o wątek Arrynów to miałem nadzieję że nawiążą do pierwszego sezonu i tego że Daemon nieoficjalnie zabił żonę z rodu Royce czyli z doliny. I w 5 odc 1 sezonu. Przychodzi Gerold Royce i widać że wie kto zabił żonę. I kiedy wysyłają młode dzieci i mówią że będzie bezpiecznie to od razu pomyślałem że będą tu jakieś intrygi tych Royców. No ale widać nic z tego i tylko nudny wątek i smok dla tej Rhaeny. Szkoda
Może lekki zawód, ale jeśli tak to zawód na bardzo wysokim poziomie. Sporo ludzi narzeka, że mało się działo, albo że to co się działo było zbyt powolne lub nie miało finału. Ale NADAL był to jedna z najwiarygodniej napisanych historii. Genialnie pokazane są różne perspektywy, bardzo wiarygodnie opisane psychologiczne mechanizmy, bardzo wiarygodnie napisane postaci, do tego historia się niesamowicie klei pod takim międzyludzkim kątem, każda decyzja wynika z perspektywy i cech charakteru. No majstersztyk. Do tego trzeba dodać niesamowite zdjęcia, bardzo, ale to bardzo dobre aktorstwo, technicznie też wykonanie na bardzo wysokim poziomie, w tym dobrej jakości CGI. Lokacje niesamowite, klimat niesamowity, świat jest spójny, pięknie pokazany. Smoki przepiękne, do tego wprowadzone tak, że sam poznaje który smok nadlatuje i kto nim zarządza...
Do tego dochodzi na prawdę dobrze napisana gra o dominację na świecie. Jak by scenarzyści znali się na zarządzaniu drabiną eskalacyjną razem z bombą atomową jaką w tej grze odgrywają smoki. Wszystko na prawdę wiarygodne. Jaki cel ma blokada morska i jakie niesie skutki, w jaki sposób wpływa to na zbieranie sił do przełamania blokady... można by godzinami to analizować.
I tak, to dzieło które jest majstersztykiem na każdym niemal poziomie nie dowiozło jedynie równej narracji w której w ostatnich odcinkach dzieje się coś spektakularnego. Były bitwy między smokami, były bitwy ze smokami, ale nie było tego na co wszyscy czekali. Oni całym sezonem jedynie budowali napięcie i go nie rozwiązali.
Nie zmieni to jednak tego, że na palcach rąk można policzyć seriale w historii telewizji tak dobrze i wiarygodnie napisane.
Michał! Bardzo prosimy o filmik filmik w którym opowiadasz o SMOKACH, ich historii, genealogii, wielkości... W twoim wykonaniu byłby na pewno zajebisty 😁
Propsy na pewno za aktorstwo (w większości) i produkcję. Ci wszyscy ludzie w zbrojach itd. faktycznie wyglądali jak średniowieczni rycerze, a nie jak średni cosplayerzy albo larpowcy (patrz Rings of Power albo Wiedźmin). Żal Otta bo z jego wątku można było zrobić 2-3 ciekawe odcinki a widzimy go 5sek. w klatce, cała scena z dupy. Te obydwie córki Daemona spokojnie można było wyciąć bo jedyne co zrobiły to to że jedna zobaczyła przystojnego na koniu i koniec. A największym nieporozumieniem to jak ta druga (nawiasem kiepska i rola i aktorka) w ostatnim odcinku goni po polach za smokiem zupełnie sama. Scena normalnie jak w Świętym Graalu John Cleese leci i leci po tej łące. Brakowało tylko żeby wskoczyła na tego smoka a on taki zupełnie zaskoczony jeszcze by krzyknął "hej" głosem Erica Idle.).
Ej, ale z drugiej strony, czemu Addam z bratem, Blondi kowal, czy pijaczek z knajpy mieli by mieć super rozmowy o życiu i polityce, jak Littlefinger z Varysem, albo Tywin, jak to zwykłe kmiotki były...
Albo że sceny z ich życia były nieciekawe, jak to zwykłe gówniane życie było 🙄
Z drugiej strony mogli nie pokazywać ich wcale i wprowadzić hurtem w jednym odcinku, wrzucając przedtem max po jednej scence, tak by ustanowić jakiś tam rys charakteru.🤔
I najlepiej żeby dla zmyłki paru od razu smoki zjadły... 🤭
W sumie to jak przed smokiem w jaskini stanął blonki kowal i jakaś babka, to miałem cichą nadzieję że zgodnie z duchem GoT a smok kowala zeżre i ta nikomu wcześniej nieznana białogłowa będzie latać na smoku...🤔 No ale twórcy olali i możliwość suspensu i nawet dzisiejsze postępowe czasy, i parytetu nie zachowali. 😔
Nie muszą mieć dialogów jak Littlefinger z Varysem - ważne żeby nie były nudne i coś nam mówiły. Albo że sceny z ich życia były nieciekawe - to kwestia scenarzystów by uczynić je ciekawymi. Adam z bratem to nie postaci historyczne by trzeba trzymać się jakiś ram, są bohaterami fikcyjnej opowieści- więc nie ma powodów by ich sceny były nudne - to że mieli zwykłe gówniane życie - no i spoko, o gównianym życiu jak najbardziej można opowiadać w interesujący sposób (chłopaki na murze w GoT mieli życia równie gówniane ale nie przynudzało nas to - bo było dobrze napisane). Scenariusz, to jak wprowadzano i ciągnięto poszczególne wątki był pisany w tym sezonie w sposób strasznie amatorski. Jako producent który tworzy filmy za grosze - łapałem się raz po raz za głowę - jak to w ogóle przeszło? kto to w ogóle klepnął w seriali który kosztował grube miliony/? mi się to w głowie nie mieści serio.. strajki scenarzystów, cuda na kiju, a potem co do czego któryś z kolei głosny serial jest zarzynany tym co w teorii da się zrobic najprościej, najtaniej - scenariuszem.
Książkę dość ciężko się czyta "Ogień i krew" to nie powieść,ale mimo wszystko Martin jest wspaniałym pisarzem,jego postacie mają głębię (dlatego tak długo pisze)Mam tylko nadzieję że Martin tego nie oglądał ,bo dostanie zawału i nie dokończy "Wichrów Zimy"😱😜 Dziękuję za filmik ❤️❤️❤️
Sezon 1 - 9, ten - 6. Walka braci, odcinek 4, krwawy posiew top. Rozczarowanie sezonu Daemon, najlepszy bohater Simon Strong. Czuję się oszukany ale i tak już nie mogę doczekać się kolejnego sezonu.
Oglądając ósmy odcinek cały czas byłem przekonany, że zostały jeszcze dwa odcinki do końca sezonu xD Kiedy pod koniec odcinka wszyscy odziewali zbroje pomyślałem sobie "K*%wa nareszcie będzie się działo coś ciekawego!", po czym wszedłem na Twój kanał i dowiedziałem się, że to był ostatni odcinek tego sezonu i straciłem całą wiarę w tych samozwańczych scenarzystów. To szambo nawet nie zasługuje na to, żeby to piracić
Na pocieszenie mogę Ci jedynie zaproponować przeczytanie książki. Nie będziesz żałował. Jest dostępna na YT w formie bezpłatnego audiobooka.
Ten sezon mnie rozczarował. Brakuje tutaj akcji, ciekawej fabuły, dialogów, i tak dalej. 6/10. Ogólnie niezły bait od twórców. Skrócili do ośmiu odcinków tylko po to, żeby zrobić więcej sezonów.
HBO jest łase na dojenie marki a nie na faktyczne wskrzeszenie które w S1 miało miejsce a potem znów to ukatrupili z czystej chciwości.
Propo gospodarki. Miasto ćwiercmilionowe jak KL musiało być utrzymywane przez transport morski i rzeczny. Czarny nurt to stosunkowo mala rzeka, a transport lądowy w sredniowieczu powyżej kilku kilometrów był nieopłacalny. Z tego powodu Komstantynopol po odcięciu dostaw zmniejszył się do raptem 50 tysięcy mieszkańców. Dlatego blokada byla tak zabojcza dla przystani
No dobra ale to muszą wtedy dać rozkazy ściągania zwykłymi drogami zapasów i coś kombinować =[
Szczerze, nie wiem na co czekałam bardziej: na nowy odcinek czy Twoją recenzję 🥰
Chyba zawsze tak jest coś się zaczyna są wielkie nadzieje jest dobrze a potem chwilowy zjazd.Liczymy że jeszcze będzie lepiej i zazwyczaj jest,ale dopiero gdzieś pod koniec potem znowu coś sie sypie i nagle koniec, i czekamy na kolejny sezon/film z serii jakiś spin-off z nadzieją że zobaczymy to za co pokochaliśmy dany serial/film na początku
Hej Michale, uwielbiam Twoje recki ❤ ta miniaturka jest spoko,ale jak zobaczylam Cie w tej koszuli,to odrazu pomyslalam, ze mogles na miniaturce "odtworzyc" mem z czekajacym Escobarem 😅
największy problem jest taki, że jakby z tego serialu wyciąć smoki to tego by się oglądać nie dało, nikt by z nudów nie wytrzymał. Gra o tron stała przede wszystkim scenariuszem i genialnymi dialogami, okazjonalne sceny ze smokami, czy sceny akcji to był tylko dodatek
"Smoku...Jesteś Piękny!!😍"...Na zawsze w naszych sercach!!!!
Podobno w tym sezonie miały być dodatkowe dwa odcinki, ale na chwilę przed kręceniem dostali prykaz, żeby ogarnąć budżet i prawdopobnie przenieśli je na następny sezon. Ciekawe, jakby wyglądał ten sezon w pełni...
najgorsze jest to że ostatni odcinek nawet dobrze ni się oglądało zwłaszcza na tle drugiej połowy sezonu, ale tu naprawdę brakuje 2 odcinków więcej i przede wszystkim naprawy postaci, które w pierwszym sezonie robiły cały serial, a teraz są tak rozwodnione, że nie da się nawet przywiązać jakoś do nich, dosłownie ten serial jedyne co to przypomniał mi jak gra o tron była dobrym serialem (poza końcówka), a jak to teraz wygląda to smutne
Po wyemitowaniu 1 odcinka 2 sezonu już pojawił się artykuł że wojna została przełożona jednak na 3 sezon
Zawiało nudą w tym sezonie mimo kilku lepszych momentów. Dwa lata czekania 😅 ehh oby Dunk wleciał na Max w 2025 to jakaś mini ciągłość zostanie zachowana
Zdecydowanie najlepiej napisani, z perspektywy fana książkowego, był Aemond, Aegon i Rheanys. Najgorzej napisana została Alicent. Dosłownie była w stanie poświęcić swojego syna żeby gdzieś uciec kwiatki zbierać? Błagam. W ksiązce, gdy rheanyra zdobył królewską przystań Alicet powiedziała: "Miasto należy do ciebie księżniczko, ale nie utrzymasz go długo. Szczury tańcują, kiedy kota nie ma, ale mój syn Aemond wkrótce wróci z krwią i ogniem". Ten sezon cały czas mówili że trzeba działać i trzeba działać. Już do głowy z tym można było dostać. A tak na koniec dodam, że ten sezon zawierał jakieś 40/50 stron, a do końca wojny zostało jeszcze około 150 stron, a serial ma sie zakończyć na 4 sezonie...
Po pokojowym poddaniu miasta przez Alicent obawiam się że twórcy tak zmienią zakończenie serialu że na koniec A. z Rhaenyrą będą wspólnie królować i wychowywać wspólnie dzieci jako dwie mamusie 😂😂😂
Na końcu Rheanira zostanie zjedzona przez smoka nie wiem po co ten głupi żart. Jak nie pasuje to sam nakręć swoją wersję i zobaczymy jak ci pójdzie.
Odnośnie kiepsko zaludnionego Westeros to identyczny problem byl w filmowej trylogii Władcy Pierścieni. Stolica Rohanu to kilka domów plus pałac króla na morzu bezludnych stepów, stolica Gondoru to ponura wymierająca cytadela na pustyni, jedynie Shire wygląda na w miarę zagospodarowany obszar. Czyli chyba to ogólnie problem odkrycia ze nawet światy fantasy muszą się z czegoś utrzymywać poza magią i wojownikami.
Możliwe że inna dynamiczna końcówka jak np w pierwszym sezonie zmieniłaby myślenie wielu . Brakuje mi szaleństwa Aemonda bo co z tego że spalił jakichś prostaczkow. On powinien zrobić coś bardziej spektakularnego np zabić Alicent.
Pewnie jestem jedną z 5 osób na planecie, która nie odbiera charyzmy Matta Smitha (chociaż aktorem jest dobrym). Tym bardziej teraz, kiedy zniszczono mu postać. To samo zrobili z Alicent i Rhaenyrą. Będę oglądać trzeci sezon wyłącznie ze względu na Aemonda - dopóki nie zginie (to nie spoiler, nie czytałam i nie wiem kiedy to nastąpi), bo jestem pewna, że długo on nie pożyje. Ale - już nie będę czekać i liczyć miesięcy do premiery. Szkoda.
Najlepiej wypadl moim zdaniem, Aemond ale od momentu przejęcia regencji tracił.
Fajnie czyta się teraz wypowiedzi Elio Garcie, który twierdzi że po 8 miesiącach pracy nad scenariuszem na chwilę przed rozpoczęciem zdjęć HBO kazało im skrócić sezon z 10 do 8 odcinków. A potem napatoczył się strajk scenarzystów i za bardzo nie było jak przepisać scenariusza, więc po prostu wycięto 2 odcinki z tego sezonu i wrzucono je do 3. I teraz pytanie jak taka decyzja wpłynie na następny sezon, bo z tego co ptaszki ćwierkają to teraz zabrano nam dwa bardzo ważne wydarzenia...
Zrobisz recenzję filmu piraci z karaibów
Dobry pomysł właśnie robię rewatch.
Nic dodać nic ująć zgadzam sie.
Podpisuję się wszystkimi czterema kończynami, szczególnie odnośnie postaci Rhaenyry i Daemona
jestes super i madry i sarkastyczny i podsumowujesz to co ja mysle
Boże ale masz GlowUp !! Ahh ❤
20 Dzień czekania na Pluto i Spy x Family
Koniec rodu smoka = sierpień animacji hmm
Wytłumaczenie tego jest proste, potwierdzone ale smutne- z powodu budżetu skrócono sezon o dwa odcinki.
Michał wiem,ze to takie nie poważne,ale zachęcaj ludzi dodawanie łapek w górę bo na tyle subow to jest ich mega mało pod recenzjami. Nachalne niby,ale uwierz działa. Pozdrawiam i słucham od 5 lat ♥️
Aa właśnie nie lubię namawiać ^^
W tym sezonie nic się nie dzieje, swoista zimna wojna - straszą siebie tymi latającymi atomówkami, mierzą kto ma większego, a sezon promują dwie "królowe", które są postaciami pobocznymi..Jedna nie rządzi tylko 8 godzin zmaga się z wyrzutami, a druga rządzi, ale nic nie robi przez cały sezon..
Kurcze, muszę przyznać Ci rację Michał co do ostatniego odcinka. Nie spodziewałem się że zrobią jak w The Boys i ostatni odcinek będzie tym zapowiadającym, czuję rozczarowanie.
Co do wszelkich porównań do Gry o Tron to niestety zabrakło mi pomysłu na dobrą politykę, zabrakło charyzmy kluczowych bohaterów. Żartując na koniec nawet golizny tu dużo mniej niż w GoT 😅
Świat i bohaterowie przedstawieni zrobili się strasznie płytcy.
Będę czekał na kolejny sezon natomiast na pewno rzucę się w wir spojlerów, a może sięgnę do książki żeby sprawdzić w jakim kierunku to pójdzie dalej 😊
25:02 Aegon powinnien sie nazywac niezniszczalny jesli sie wezmie pod uwage jego wszystkie urazy /wypadki w zyciu 😉
Wieczorynka wleciała 😅❤sto lat Michal angelo 💪czekam na Q&A ( gotuj z Michałem 👌)forma życia jest 🥰💪
Czytałam gdzieś że HBO kazało twórcom zredukować sezon o 2 odcinki i mają się pojawić w trzecim sezonie. Nie wiem czy to prawda
Dali by jeszce z 1 odcinek z jakaś jadką na koniec i by było lepiej. I ten czy tamten przeżył? / nie przeżyl?
Dziwię się, że nikt nie zwrócił uwagi na moim zdaniem absolutnie fatalną grę aktorską aktorów, którzy grali postaci córek Daemona oraz Jave'a. One wiecznie zapłakane i po prostu "żadne", a Jace przez cały sezon wkurzony i poirytowany. Tragicznie się na to patrzyło. Były też momenty aktorski dobre, np. Tyland w Braavos była świetny. Anyway - słaby sezon i tyle :(
Pewna "nudność" tego sezonu jest konsekwencją rozciągania materiału źródłowego na 4 sezony. Z tego co pamiętam miały być 2. Spotkało ten serial to co filmowa adaptację Hobbita.
#Nadriabiam Recki
Ogólnie zgadzam się z wszystkim.
4 ep - Niby fajny ale ta śmierć Raeynis jakaś taka wymuszona. Miała dwie okazje żeby spierdolić z tam tąd ale nie cofneła się bo scenariusz. W książce to Bracia zabili ją razem i nie miała szans. A tutaj ? I durne tłumaczenie Bo krew Targarienów i jest waleczna. Boże chcesz idiotko ginąć to idz walcz a smokówi każ wracać do domu.
Oglądając to miałem tylko w głowie " Boże idiotko na chu.. tam wracasz uciekaj !!
Casting Bękartów u Vermitora też był durny. Oni mogli tam wchodzić do niego pojedyńczo a nie jak owce na rzeź wszyscy na raz, przecież wiadomo że jak dmuchnie ogniem w jednego to wszyscy nim dostaną. Madness...Madness and Stupidity.
Przed chwilą oglądalem na yt te soczyste sceny z game of throne jak tą którą wspaniałeś z Tywinem, który budził postrach i szacunek. Otto chciałby być takim Tywinem.
I te teksty jak "The Queen mustn't know"
tutaj zapamiętałem jedynie Im sea and salt??
no szybciutko zrobiłeś ten odcineczek ale z resztą to chyba nie było dużo do główkowania nad tym sezonem
nuda nuda nuda nuda mała scena akcji jeden ciekawy dialog, ładna scenografia i świetnie zrobione smoki,
nuda nuda nuda
Uwielbiam Twój sposób ekspresji , gestuklacje, wygląd źrenic i ogólnie cały ten kanał, od kiedy go odkryłem
O ile większość tego co zostało wzięte z książki zostało fajnie oddane, tak postać Daemona to jakieś zaprzeczenie oryginału. W książce Daemon nigdy nie musiał nikomu udowadniać żeby traktowano go z respektem, bo każdy się go po prostu bał. W momencie akcji Tańca smoków miał już tak wyrobioną reputację w Królestwie, że nie potrzebował domagać się aby go tytułować tak czy w inny sposób. To właśnie wszystko powodowało że w Ogniu i Krwi była to jedna z najciekawszych postaci. Świetny wojownik, lekko nieobliczalny, prawdziwy smoczy jeździec jakiego można się spodziewać wyobrażając sobie właśnie Smoczego jeźdźca z fantasy. Trochę tego nie rozumiem, bo Aemond wypadł bardzo dobrze i to jest ta postać. Dla mnie to wygląda tak, jakby po pierwszym sezonie twórcy zdali sobie sprawę że Daemon wypadł zbyt dobrze i należy obrzydzić fanom tę postać xd. To jest naprawdę zabawne, bo te dwie postacie były pod wieloma względami bardzo podobne do siebie, z tym że Daemon był bardziej inteligentny i miał więcej doświadczenia przez to że był dużo starszy. Ale cóż, trudno. Mamy to co mamy. Nawet jeśli naprawią postać Daemona w trzecim sezonie przewracając go na właściwe tory, to i tak niesmak pozostanie w pamięci.
Raenyra i Alicent tak jak wspomniałeś wykastrowane i niestety również nie Pokrywa się to z książkami, w przeciwieństwie do pierwszego sezonu. Po tym właśnie sezonie próbowano kreować je na podobieństwo charakterów takich postaci jak Daenerys czy Sersi, no i w sumie było to spoko, ale niestety zepsuli.
Jednak co by nie mówić, ten sezon nie spełnił oczekiwań. Może jest to pokłosie zeszłorocznych strajków, bo The Boys czwarty sezon też wypadł gorzej niż poprzednie.
lubie twoje komentarze, bo sie z nimi zgadzam xd
ogolnie przychylam się do opinii większości, że rozczarowujący sezon a na pewno zakończenie. szkoda, że musimy znowu czekać tyle czasu na następny sezon. na pewno go obejrze, choć nie tyle jestem ciekawa co się wydarzy ale przywiązałam się do postaci. lubię dalej rhaenyre, choc rzeczywiście nie robiła zbyt dużo w tym sezonie, jednak emma darcy dobrze gra imo. czekam na powrót otto, bo rhys byl wspaniały.
za co tez jestem szczególnie zła: gdy był pocałunek mysarii i rhaenyry, dla mnie bylo to coś ciekawego, I kibicowałam im, lesgoo,... ale pozniej nie było do tego żadnych nawiązań itp. wiem że emma w sumie to zaimprowizowalx ale jednak w takim razie troche bez sensu teraz to przyznaje.
@patrykpodgorni2117
7 godzin temu
Postacie, które były ciekawe, niejednoznaczne i myślały często więcej niż jeden ruch do przodu zostały zmarginalizowane albo całkiem wyrzucone. Resztę wykastrowali z charakteru, zbanalizowali albo zastąpili kartonowymi, pokazywanymi wcześniej w minutowych przebitkach montażowych (swoją drogą montaż tego sezonu jest strasznie prostacki, za każdym razem jak widziałem w finale 10 sekundową przebitkę na tułającą się Rhaena'e parskałem śmiechem). Brakowało mięsistych, dwuznacznych dialogów i poczucia jakiejś stawki (ponoć wojna zaczęła się w tym sezonie). Przeciągnięty do granic możliwości feeler, przez który dwa razy zastanowię się czy odpalać 3 sezon.
PS MILLY ALCOCK WRÓĆ
Ten cały wątek Damona nie miał sensu ponieważ ta armia nie była jego tylko Oskara Tuly który dał ją bo przysięgał na wierność Rhaenyrze więc w momencie w którym Damon by powiedział że nie wspiera Rhaenyrę ta cała armia odwróciła by się przeciwko niemu bo przecież go nienawidzą za to co on zrobił.
A tam, całkiem spoko. Gra o tron jest moim zdaniem właśnie jeśli chodzi o politykę i relacje trochę przereklamowana. Ten cały realizm to fabularny łomot dla dobrych i propsowanie złych. Jak dobrym coś się uda to o nieee tak nie może byyyć. A jak Lanisterowie bronią Kings Landing dosłownie mieczem fabuły to "o kurcze, ale mocne". Wszyscy źli knują trochę jak Sherlock dedukuje - normalnie to by się nie udało. I żeby to jeszcze knowania były - normalna deus ex machina, która wkurza, jak ratuje, a jak psuje to już super mocne. No i historia (w sensie że prawdziwa) jest pełna historii (xd) gdzie ktoś ruszył na podbój od tak bez przyczyny, bo chciał ruszyć na podbój, albo komuś się ktoś nie spodobał. Bez knowań. Królowie naprawdę bywali idiotami.
W końcu normalni ludzie, ani źli, ani dobrzy, a nie sadysta na sadyście. W końcu właśnie te rozterki władcy w stylu nie chcem ale muszem. A nie że traci szansę na zwycięstwo, bo szkoda mieszkańców (Danka na początku) lub traci ludzi od tak dla zabawy a w ogóle robi z nich żywą tarczę (Cersei). W końcu ktoś po środku.
A tak poza tym to się zgadzam, to tak trochę w kontrze.
No i na plus zdjęcia zdecydowanie lepsze niż w poprzednim sezonie - za wyjątkiem kilku miejscówek pewnie na green screenie, które utrzymują plastik z pierwszego sezonu. Poziom Gry o Tron czyli dobrze.
Stroje chyba tak jak były w pierwszym - niektóre spoko, niektóre łobzydliwy plastik - tutaj Gra o Tron z kilkoma wyjątkami miażdży Ród Smoka.
Ogień i Krew audiobook polecam 👌👌👌
Nie zgadzam się z tym że Renyra by zginęła wtedy. Przecież jakby stracili renyre to Deymon zabrał by wszystkie smoki i kamień na kamieniu nie został by z królewskiej przystani.
Nie zgadzam sie. A Vhagar i Sunfare (wtedy jeszcze w premium kondycji) do obrony to nic? I ludzie znienawidziliby Daemona jako władcę za to, że spalił miasto.
@@lagadema16 no tylko Renyra właśnie się tym przejmuje co myślą ludzie. Demon w pierwszym sezonie to Demon :)
Hej wracam z prośbą o ocenę filmu figurant- dostępny na netfliksie
Mnie najbardziej zirytowało w tym sezonie spojlerowanie przez twórców losów bohaterów w następnych sezonach, bo jednak powolne budowanie rzeczy pod następne sezony jakkolwiek nudne by nie było to jednak ,kiedy rzeczy zaczną się dziać to emocje się pojawią. A tak to po tym co twórcy powiedzieli i pokazali nam w finale, straciłem całą chęć do oglądania przyszłych sezonów.
taaa człowiek robi uniki otwierając internet, mruży oczy od l lat by nie przeczytać przypadkowego komentarza, celowo omija książkę szerokim łukiem - by dać się zaskoczyć wciągnięty w historię - a tu taki przypał. W ogóle poprzednie przepowiednie w Grze o Tron czy Rodzie Smoka były fajne bo były niejednoznaczne na tyle że rozumieliśmy je dopiero po fakcie a tu taki strzał w pysk prosto z mostu. Słabe to było, nie mieli co dać porządnego na koniec sezonu to się ratowali takimi tanimi sztuczkami. Fuck off, biorę się za książkę przed sezonem trzecim.
rozproszyło mnie to ze cały czas ten guzik od koszuli brałes zapinałes itp następnym razemz zdejmij koszule i będzie git XD
Też jestem zdania że jeśli dysponujesz taką mocą jak smoki, powinno się działać jak Aegon zdobywca (bierzesz co chcesz). Ale gdyby tak zrobili to ludzie znowu by płakali ze zabijają niewinnych tak jak było w GOT
Tylko zasadnicza różnica jest taka, że Aegon Zdobywca nie miał żadnej prawdziwej przeciwwagi i dlatego mógł ,,brać co chciał". Tutaj obydwie strony konfliktu mają smoki.
Michał, kiedy w końcu masa? :D
Po redukcji ^^
Chciałbym żeby ktoś wpadł na to żeby w ramach merchu z Rodu Smoka zrobić model pomostu z Drift Marku.
"W grze o tron umierasz, lub przeżywasz. Albo się zastanawiasz. Albo szukasz smoczych jeźdźców, żeby ich użyć jako pitbulli na łańcuchach chroniących dom. Albo gadasz z psiapsiółą czy może jednak byśmy się spiknęli. Albo nie. Albo tak, ale na moich warunkach. Albo później pogadamy jeszcze." - epicki cytat z Rhaenyry.
Mogliby chociaż wprowadzić postać Grzyba, byłoby ciekawiej.
Przecież Otto jedzie z wnukiem i kulejącym w tej klatce. Czy mi się wydawało?
Gdyby HBO nie obcięło dwóch odcinków, to ten 8-smy jako podbudowa byłby dobry. Dla tych co czytali książki to w ostatnich 2 odcinkach miałyby miejsce dwa ważne wydarzenia, które niestety zostały przesunięte do 3 sezonu.
Ród Smoka nie jest grą o tron, tylko serialem obyczajowo-przygodowym w świecie Westeros. Moja ogólna ocena tego sezonu to naciągane 7/10.
Gorzej jak nie oszukiwali i jest lepiej dla historii :D. Powiem tak albo tendencja w społeczeństwie jest spadkowa jeśli chodzi myślenie i takie coś wystarczy albo to scenarzyści głupieją. Może też chodzi o to, że mamy być durni i nie potrzeba dzieł, które są spójne logicznie, już nie wspomnę o tym żeby potrafiły zaskoczyć. Nie wiem co będzie za 10 lat i dalej, ale na dzien dzisiejszy jakiej dziedziny sie nie weźmie to poziom pikuje...
mało że tu nie ma logiki, ba - do braku logiki i spójności nas przyzwyczajono już w serialach. Tu leżą i kwiczą najprostsze, podstawowe zasady scenopisarstwa, jakby to pisał jakiś totalny amator i byłby to jego pierwszy scenariusz, czy raczej szkic nie dokończony. Serio, wszystkie zasady dotyczące konstrukcji fabularnej, wprowadzania/prowadzenia postaci, tempa i struktury narracji - są tu łamane, i to w takim natężeniu, i w tak głupi sposób - że nie sądzę by było to celowe (zasady są w kinie co prawda po to by je łamać, ale dopiero jak ktoś jest mistrzem w swej dziedzinie, jeśli nie jest, a twórcy ewidentnie nie są - to warto pamiętać że zasady nie są wyssane z palca i czemuś służą, a bez nich powstaje burdel).
Trochę się nie zgadzam, że smoki zabijają fabułę. Ja bym chciał w tym sezonie np zobaczyć turbo rozwinięte wątki bękartów targarienów część z nich byśmy polubili a część nie i na sam koniec wrzuciliby ich w smoki
Musze przyznać że z perspektywy człowieka który przeczytał książki nie mam aż takiej negatywnej opinii na temat tego sezonu ponieważ w jakiś tam sensie rozumiem tych scenarzystów ponieważ ten fragment książki który był przenoszony na ekran w tym sezonie był jednym z najnudniejszych w całej tej historii.. i nie twierdze ze nie było ciekawych momentów i wątków np Deamon który przekonywał w materiale źródłowym ludzi do walki za czarnych z Rivrelands było to całkiem ciekawe a tutaj jakieś wizje no takie po prostu mech.. i mam wrażenie że jak mówiłeś bardzo często że tu braknie kogoś kto by napisał ciekawie te dialogi i rozumiem to że ten typ książki jest bardzo trudny do przeniesienia na ekran to po prostu tego braknie na ekranie i to czuć bo jestem wstanie zaakceptować że czasami oni się snują po tych zamkach itp ale przynajmniej niech rozmawiają o czymś ciekawym . I teraz za serwuje (miniSPOILER) do ostatniego odcinka bo chce coś nakreślić względem niego ponieważ wokół niego jest cała ta burza. Ja szczerze liczyłem że w tym ostatnim odcinku zobaczymy Bitwę o Gardziel czyli jedną z największych i najważniejszych bitew w tańcu smoków i jej następstwa będą miały naprawdę całkiem spore konsekwencje w całej historii i nic z tego nie zobaczyliśmy a było by to świetne podbudowanie pod kolejny sezon gdzie moglibyśmy być o kurde co dalej się wydarzy. Zamiast tego dostaliśmy Alicent która absolutnie w życiu nie wyraziła by zgody (nawet będąc złą matką) na zabójstwo swojego syna nawet będąc po prostu powiedzmy wykluczona z podejmowania jakichkolwiek decyzji w swoim rodzie ja jestem po prostu na nie a no i zapasy w błocie xd I teraz fakt że trzeba czekać 2 lata to jest po prostu aż no nie smaczne i szczerze ja tak naprawdę nie czekam na kolejny może ze względu na to że potwierdzone zostało to że cały serial będzie tylko miał tylko 4 sezony co dla mnie jest trochę absurdem ponieważ nawet wydarzenia po całej tej wojnie mają znaczenie dla świata przestawianego i jak jeszcze wielu bohaterów muszą wprowadzić i rozbudować to czuje na plecach powiedzmy powiew wichrów 8 sezonu gry o tron i lecenia po łebkach do celu brrr aż nie chce o tym po prostu myśleć bo smutno się aż robi. A może to też kwestia tego że nie chce doświadczać na nowo tej historii żeby znowu nie złamała mi serca. Sory za nieco chaotyczny komentarz ale po prostu musiałem wyrzucić to z siebie pominąłem nieco wątków ale nie wydaje mi sie były by aż tak ważne.
Daemon został skrzywdzony w tym sezonie 🥲Aemond przewyższa momentami książkowego a Larysa mogę "bronić", bo jego postać jest zgodna z książką - był tajemniczy i niebyły znane jego intencje
PS W pewnym momencie sobie sam zaspojlerowałeś 😅
Gdzieś słyszałem, że może taki słaby sezon to może być pokłosie strajku scenarzystów? The Bear, The Boys....co o tym myślisz?
Jeśli powiem, że bardziej "fascynują" mnie kolejne występy Polaków na IO niż to co się działo w ostatnich odcinkach Rodu (wcześniejszych już nie pamiętam), więc to pokazuje pokazuje mój poziom zainwestowania . ps. poza siatkówką i koszykówka 3x3, IO nie oglądam :) i ps. 2 moim zdaniem Nocny Król to Daemon, podobieństwo nie do podrobienia (albo jakaś bliska rodzina - porzucony bliźniak ?)
2 sezon, imho nie ogromne, nie wielkie, zwyczajnie solidne rozczarowanie, sezon przegadany, wszyscy gdzieś idą, lecą, płyną aby w końcu go .. zakończyć.
zrobisz podsumowanie 5s gry o tron ?
Oglądam każdy twój film od 5 lat ale jak jeszcze raz usłyszę o tyrionie z taiwinem i varysie z literfingerem to sobie chyba odpuszczę…. Xd
Robimy dwa lata przerwy ^^
Ten sezon w porównaniu do jedynki do równia pochyła, a ostatni odcinek to lot na pysk. Rozumiem, że scenariusz napisała AI i to chyba na telefonie stacjonarnym...
My czekajacy na wielkie bum w ttzecim sezonie.
Tymczasem zapowedziano sezon 4 🙃🙃🙃
Kochałem pierwszy sezon na tym dobrze się bawiłem ale i tak nie dostarczył.😢
Wiadomo, że do GoTa się to nie umywa (sezony 1-6), ale nie jest najgorzej. Historia jest ciekawa i przynajmniej twórcy nie chcą zmieścić 3 książek w 6 odcinków jak Dedeki.
Michałku kiedy przypomnienie sezonów 5, 6? 7 i 8 sobie darujmy, udajmy, że ich nie było.
Michał ty się nie smuć oświetlenie za tobą jest jak zwykle 10/10
Zaczynając pierwszy sezon aż do teraz zastanawiam się czy w książkach Velaryonowie byli czarni.
ponoć nie, chociaż akurat w tym serialu myślę ma to sens. Przy tylu podobnych imionach, nazwiskach i korelacjach rodzinnych nie stroniących od kazirodztwa - ta zmiana pomaga nam się lepiej połapać kto jest kim. A i w przypadku bękartów Reanyry sprawa jest bardziej oczywista - co fajnie zagrało w sezonie 1.
Z częścią się zgadzam. Twórcy zrobili luźniejsze show niż GOT S1-S4, żeby to było bardziej dostępne dla przeciętnego oglądającego, który nie zna świata itd.
Rhaenyra nie ma doświadczenia wojennego i wychodzi charakter ojca, który chciał wszystko załatwić pokojowo. Przerasta ją cała sytuacja. To, że Alicent nie została wzięta do niewoli w ostatnim odcinku to jakaś kpina.
Daemon, wątek ZzZzzZZ.
Helena - useless jak Bran Stark w GoT. Pewnie nie zostanie wykorzystany potencjał, który zasiali.
Podobała mi się bardzo rozmowa Pięknego z Bratem Alicent.
Podbudowa pod kolejne sezony na maksa. Mnie denerwują teleportacje, bo tracę poczucie czasu w tym serialu, no i jakieś z dupy łódki, którymi jedna osoba przemyca drugą xD
Sięgnij po te książkę, to się w końcu dowiesz, że ta historia napisana jest na kilku stronach i porównania z GoT są nieuczciwe, bo nie ma dialogów, a fabuła to streszczenie. Ten sezon to chybiona próba nadania motywacji głównym postaciom. Nudna ekspozycja, która wymagała character assassination. A aktorki które zastąpiły, te z pierwszego sezonu, nie dowożą.
Z tym Daemonem to słyszałem, że po pierwszym sezonie był zbyt popularny i dlatego go tak zmienili, bo publika ma kochać dwie silne panie, a nie jakiegoś zawadiakę z mieczem. Taka teoria fanowska, nie wiem czy prawdziwa