drbartek.pl/opis/dieta-srodziemnomorska/ ORAZ drbartek.pl/opis/przepisnik-srodziemnomorski/ - tu znajdą Państwo moje e-booki z gotowymi jadłospisami diety śródziemnomorskiej, przy czym część produktów charakterystycznych dla „klasycznej” diety śródziemnomorskiej zamieniłem na nasze lokalne odpowiedniki, tak aby jadłospis w żadnym stopniu nie utracił swoich wartości. Drugi link to przepiśnik, a w nim 60 najzdrowszych według mnie potraw kuchni śródziemnomorskiej, 30 w wersji tradycyjnej i 30 w wersji polskiej. Na przykład anchois zamieniłem na szprotki, orzechy piniowe czy makadamia na orzechy włoskie i laskowe itd., dzięki czemu łatwiej wdrożyć i utrzymać ten styl odżywiania.
Skoro dieta śródziemnomorska jest taka cudowna, to dlaczego we Włoszech jest najwięcej alzheimerów w Europie? Gdyby pożył Pan tam dekadę lub dwie, to dzisiejszy wywód oparty o prace naukowe trzeba byłoby wyrzucić do kosza; to co dzisiaj słyszymy w nagraniu ma się nijak do rzeczywistości. "Nauka" na którą Pan się powołuje to w rzeczywistości propaganda potężnego przemysłu spożywczego. Niech Pan wejdzie do supermarketu a przekona się co kupują Włosi - całe żarcie przetworzone, a świeże owoce i warzywa których nie da się zamknąć w puszkach, słoikach i kartonikach - jedzą w niewielkich ilościach (nie tak jak Pan mówi) ale codziennie. Tak samo jest w każdym innym państwie świata, więc może warto przestać chwalić cudze bo "swoje" wcale nie jest gorsze.
@@lordbenton8233 Prawda jest taka że wielu młodych ludzi bardzo niezdrowo się żywi i takich niemądrych małolatów w każdej nacji znajdziesz. Bartek mówił o tradycyjnym odżywiania się, a nie nowomodnym wśród młodych. Wegetarianizm nie jest jakąś współczesną modą i jest znany jako świadomy wybór ludzi żyjących na subkontynencie indyjskim od już ponad 4000 lat. Codziennie Sikhowie w Indiach rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Dziękuję bardzo Panie Bartku ja wyeliminowalem całkowicie gluten i laktozę ,oraz cukier .Czuje się dobrze i waga odpowiednia do wzrostu mojego .Wdzieczny za cenne rady pozdrawiam serdecznie. 👍❤
Unikam cukru, alkoholu, nie palę i stosuję post przerywany 16/8. Aczkolwiek nie tak rygorystycznie. Zdarza mi się w weekend wypić piwo, czy przerwać post. Odkąd tak się odżywiam, czuję się świetnie, trzymam prawidłową wagę, nie jestem zmęczony i dobrze śpię.
Wszelkie posty to prosta droga do efektu jojo. Śniadanie to podstawa, a nawet drugie śniadanie zależnie jak kto pracuje. Potem obfity obiad, a pod wieczór żadnej kolacji, tylko jednie maksymalnie na dwie godziny przed snem garstka nasion słonecznika, dyni i z siedem migdałów. Do tego może być jakiś lekkostrawny małokaloryczny owoc np. jabłko, kiwi, brzoskwinia, arbuz, melon. Dzięki czemu następnego dnia obudźmy się z rana głodni i chętni na zjedzenie śniadania. Pomijając śniadania na pewno doprowadzamy do popołudniowego obżerania się i tym samym otyłości, która w konsekwencji prowadzi do cukrzycy 2.
Ja pamietam, ze wlasnie stosowalem post przerywany. Jadlem dwa posilki, ktore nie byly teez jakies mega syte. Schudłem, sporo ale nagle mowie a polece sobie troche. Wiec przerwalem post i przez 3 tygodnie jadlem nieregularnie bardzo duzo w tym tez chipsy i inne syfy, pilem piwa i ogolnie jadlem z dwa razy wiecej niz na diecie. Co sie okazalo, schudnalem jeszcze wiecej. A kiedys.wystarczylo ze kilka dni polecialem i juz potrafilem sporo przytyc jak na tak krotki okres.Wlasnie zastanawiam sie czy mi ten post przerywany, nie poprawił metabolizmu.
Zacznijmy od wyeliminowania świństw z diety, bo żadna zdrowa dieta nie przewiduje fast foodów, cukru, konserwantów, sztucznych dodatków itp. Oraz umiar w jedzeniu i piciu.
Sposob zywienia cudowny tylko ze oliwa jest okropnie droga, orzeszki pini jeszcze drozsze, ryby od swieta bo cena wysoka. Nie wiem jak w Polsce ale tu gdzie jestem to duzo za drogo. Zdrowe jedzenie jest dla bogatych dlatego biedni choruja. 😢. Dziekuje za audycje, bardzo ciekawa
Polecam nasz polski kujawski olej lniany na zimno tłoczony zamiast przereklamowanej i wcale nie takiej smacznej oliwy. Olej lniany jest o wiele smaczniejszy i i przede wszystkim znacznie bardziej świeży od oliwy, gdyż w Polsce tłoczony.
może warto zainwestować w wyciskarkę olejów i samemu robić np. olej lniany. Len czy sezam nie jest drogi, a świeżo wytłoczony olej to po prostu sztos! I smakowo i zdrowotnie.
Człowiek ma nogi do chodzenia, a nie naciskania pedałów, czyli jeżdżenie samochodem jak i rowerem odpada. Najzdrowsze są spacery nie obciążające tak organizmu jak bieg który nasi przodkowie czynili tylko kiedy musieli uciekać przed chcącym ich zjeść drapieżnikiem. Absolutnie żadnego sportu! nie jest zdrowy! niszczy organizm, a szczególnie z powodu podwyższonego stężenia hormonu stresu kortyzolu. Tylko spokojne spacery połączone z medytacją i kontemplacją was uzdrowi.
Zdrowe diety to wysoko tłuszczowa, niskowęglowodanowa czyli keto, do wycofania cukrzycy ale tylko tak długo jak jesteśmy na tej diecie więc tak naprawdę choroba dalej jest w nas a usuwamy jej objawy. Druga zdrowa dieta wysokowęglowodanowa i nisko tłuszczowa podobno faktycznie cofa choroby. Jedno jest pewne mieszanie węglowodanów i tłuszczy w jednym posiłku nam szkodzi. Jedzenie 8h dzienne i potem 16h przerwy da nam więcej niż dieta
Ja jestem na 8/16 i na diecie srednio weglowodanowej. Taka mi najbardziej odpowiada i nie mam tez na tej diecie stanow zapalnych skory w przeciwienstwie do wielu innych, ktorych probowalem.
W stanach jest preprint badający ludzi od kilku lat na diecie keto i jednak wcale się taka zdrowa nie okazuje. Jest to bardzo szkodliwe pod względem kardiologicznym a liczba problemów sercowo - naczyniowych wśród ludzi ok 10 lat na tej diecie była ponad 100 % większa od ludzi na diecie różnorodnej. Niestety bardzo dużo ludzi na diecie keto to fanatycy jak kiedyś wegetarianie i nie chcą słyszeć słów krytyki zapatrzeni ślepo
@@sebastianpietrasz2711 Wegetarianie nie są fanatykami i nie myl nas z fanatycznymi weganami. Takie przekonania mają ketoświry z sekty kultywującej ketozę :D.
Bierz przykład z Sikhów nie od ketoświrów. Codziennie Sikhowie w Indiach rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
U mnie keto śródziemnomorskie sprawuje się rewelacyjnie. Nigdy nie czulem się tak dobrze. Oczywiście nikogo nie namawiam, bo kazdy z nas jest inny i kazdy powinien znaleźć swój zloty środek, aby poprostu lepiej czy zdrowiej się czuć. Uważam napewno, że rezygnacja z produktów wysokoprzetworzonych, nadmiernej ilości cukrów czy eliminacja produktów bogatych w tłuszcze trans - wyjdzie każdemu na zdrowie. Pozdrawiam 😊
Owszem genetycznie każdy z nas jest inny, ale fizjologicznie i anatomicznie wszyscy jesteśmy wielożernymi roślinożercami i nie powinniśmy spożywać mięsa, a źródłem dla nas energii powinny być węglowodany złożone nie tłuszcze. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Mój ojciec ma wycięty to w sumie ograniczył smażone rzeczy. Nie jest jednak cukrzykiem więc zapewne może pozwolić sobie na więcej ale najlepiej w takim wypadku jednak iść do dietetyka
Nie ma diety uniwersalnej. Ja też nie mam pęcherzyka żółciowego a jem większość pokarmów. Stosuję dietę zbilansowaną, opartą na śródziemnomorskiej. Produkty pełnoziarniste musiałam dostosować. Dobrze toleruję grahamki, ale mąki tylko poniżej 2000. Jem warzywa, owoce jagodowe (mają mniej cukru niż inne), chudy nabiał (u mnie bez twarogu bo mi szkodzi), oliwę, ryby np. makrela, śledzik, łosoś, pstrąg, dorsz itp. Piję kawę z ekspresu, piję wodę niegazowaną, dodaję przyprawy np. tymianek, zioła prowansalskie, czarnuszkę. Zamiast śmietany używam jogurt, kefir, mleko (nabiał maksymalnie 2 -3% tłuszczu). Nie jem cebuli i czosnku bo mi szkodzą. Identyczną dietę je mój tata, który ma cukrzycę i cukier ma bardzo dobry. Jemy głównie mięso drobiowe. Czerwone też, ale rzadziej. Unikamy smażenia, panierowania.
Z uprawianych w Polsce polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@MahatmaGanjas11 Dziękuję za bardzo ciekawą odpowiedź. Na pewno wezmę to pod uwagę zwłaszcza że jakoś tak "odrzuciło" mnie od czerwonego mięsa, zwłaszcza wieprzowiny.
@@shozo1837 Zostań jednym z nas i choć nie gwarantuję długiego życia, ale nie o to chodzi, a o życie bez narażania się na ciężkie przewlekłe i bolesne w leczeniu choroby.
@@HalinaPretka Od 1988 roku kiedy w wieku 17-lat zostałem w pełni wegetarianinem i praktykując najważniejszą praktykę jogi medytację do tego czytając Filozofię indyjską Sarvepalli Radhakrishnana, Jogę - Nieśmiertelność i wolność Mircea Eliade, Upaniszady, Wedy, Bhagavad Gitę i nauki Ramany Maharisziego będąc ezoterykiem i jnana joginem (odpowiednik europejskiej gnozy). Prawdziwa wiedza Jest byciem tą wiedzą poza dualizmem zjawiskowego świata (zresztą nie jedynym, a podstawowymi są dobro i zło, światło i ciemność) na wiedziane i wiedzącego. Ty tym Jest-eś Duchu Bycie, będącym nieoddzielną jednią z Wszech Duchem Bytem, a reszta to iluzja zjawiskowego wszechświata. Kiedy uparcie będziesz kontemplował i medytował nad pytaniem kim Jest-em w twoim fizycznym mózgu wcześniej czy później pojawi się znienacka jako olśnienie, wręcz uderzenie światła iluminacji z Wszech Ducha. Nieprzypadkowo mówi się o oświeceniu. System ma władzę tylko w tym zjawiskowym świecie, ale nie w duchowym, a naszym prawdziwym domem jest Wszech Duch nie ten zjawiskowy świat i jedyne co do nas Duchów Bytów należy to zniszczenie tej iluzji i powrót do naszego domu do Wszech Ducha.
Niech każdy odżywia się tym co lubi i co mu podpowiada intuicja. Ja w zgodzie z pańskim przekazem jestem zwolenniczką diety śródziemnomorskiej, którą stosuję od bardzo dawna. Przyznam, że trochę ją zmodyfikowałam dla siebie, w oparciu o produkty które pochodzą z naszego klimatu, stąd pewnie niechęć do oliwy, której nie lubię z powodu jej smaku i zapachu, wolę nasz olej kujawski. Nie czuję też presji ścisłego przestrzegania jej zaleceń, i z racji tego, że jestem szczupła codziennie jem słodycze, (lubię czekoladę i miód😋) Coś jest w tej diecie sródziemnomorskiej, bo mimo dojrzałego wieku i moich licznych "grzeszków" jestem zdrowa, mam dużo sił witalnych oraz nie chwaląc się urody mi nie brakuje, jakby czas dla mnie się zatrzymał😊
@@MahatmaGanjas11Zasnąłeś nad klawiaturą, czy jak? Mój komentarz do Ciebie pod poprzednim filmikiem został ukryty, tylko ja go widzę. No trudno. Napisz mi czy można smażyć na tym oleju kujawskim lnianym, o którym wspomniałeś, bo ja używam rzepakowego, a niektórzy mówią, że jest niezdrowy.
@@MoranaB Właśnie i dlatego go nie widzę, dlaczego? Uważaj na słowa, gdyż cenzor yutubka działa, jak i też tego łagodnego pełnego wiedzy i pazerności na kasę Bartka :D. Mam kilka kont z których korzystam i po nich mnie nie odnajdziesz, gdyż są anonimowe i oprócz tego korzystam z Opery i programu blokującego reklamy yutubka.
Taka dieta prowadzi do stłuszczenia wątroby nie wiem ile masz lat ale z własnego doświadczenia wiem że też uwielbialam słodycze i nici nie było wyniki badań miałam bardzo dobre ale to zaczęło się trochę w późniejszym czasie miałam stłuszczenia wątroby później podwyższony poziom cukru , cholesterolu i muszę przyznać że nie warto tak tak objadać się słodyczami im mniej cukrów tym lepiej pozdrawiam serdecznie ❤️
Męczy mnie ta monotonia wykładów i jednostajna barwa głosu bez żadnych przerw. Aż trudno w lot zapamiętać wszystkie rady. Na dłuższą metę nie do zaakceptowania
Panie Doktorze, można prosić o film o diecie optymalnej, jest to dieta dr Jana Kwaśniewskiego. Jeśli nie film to chociaż kilka zdań o tej diecie w komentarzu. Pozdrawiam serdecznie.
Żył on raptem 81 lat, choć twierdził że jego dieta zapewnia długowieczność. Z tego co pamiętam umarł na raka układu moczowego pęcherza lub nerki, ale aktualnie nie mogę odnaleźć tej informacji w necie i chyba została usunięta. Dość powiedzieć że już 2010 r. usunął się z życia publicznego, a umarł 2019 r. także jest coś na rzeczy. Obejrzyj sobie film na yt o Sri Tirumalai Krishnamacharya, który dożył 101 lat.
Jeszcze dodam że Robert Atkins guru kontrowersyjnej diety proteinowej miał otłuszczone serce ,wysokie ciśnienie migotanie przedsionków i przeszedł zawał serca i jak poinformował Waal Street Journal przewrócił się na oblodzonym chodniku i ten wypadek nie był przypadkowy, gdyż Atkins był otyły i miał duże trudności z poruszaniem się , ważył 117 kg przy wzroście 179 cm. Groził mu kolejny zawał i najprawdopodobniej byłby on śmiertelny, ale tego nie doświadczył, ponieważ zginął w wypadku. Japończycy żyją najdłużej na świecie, a ich długowieczność, to zasługa jednej z najzdrowszych diet na świecie, bogatej w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz naturalne sterole roślinne. W tym kraju nikt jednak nie zna ani Atkinsa, ani Kwaśniewskiego. Mieszkańcy wyspy Okinawa należą do najdłużej żyjącej populacji świata. Ich dieta zawiera około 70 % węglowodanów i minimalne ilości tłuszczy nasyconych. Zachorowalność na nowotwory i inne choroby cywilizacyjne jest najniższa na świecie na tej wyspie.
Bartka by zwolnili z pracy jak by uczciwie powiedział o diecie optymalnej. Komuna zdetronizowała dr Kwaśniewskiego, a do teraz, po 25 latach, ciągle ten komunistyczny smród jest na uczelniach i w medycznych instytucjach.
Panie Bartku... Dziś na zdrowe ryby stać ludzi bogatych. Zamiast ryb codzienne piję tran prawdziwy norweski. Butelka tranu wystarcza mi na 1,5 miesiąca za cenę kilograma kiepskiej jakości ryb. Co do warzyw to niestety w porze jesienno zimowej są zlane chemią i bezwartościowe....
Norwedzki przemysł rybny jest wraz z chinskim najbardziej skorumpowany na zasadzie pompowania niewyobrazalnie zawyżonych zwiąkow chemicznych wspierający ten przemysł ale niestety niszczących nasze zdrowie. Internet szerzej wyjasnia temat.
Wielokrotnie byłam na wsiach w strefie śródziemnomorskiej i powiem tak. Robią to co pan mówi, a i tak jest mnóstwo osob z otyłością. Jedzą lokalnie, nie jedzą czerwonego mięsa, dużo oliwy, oliwek własnych serów i warzyw, produktów zbożowych i jednak chorzy. To jak to jest? 😂
Bierz przykład z Sikhów nie od nich. Codziennie Sikhowie w Indiach rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała.
@@henrymalak5034 Jedyna dieta która chroni przed otyłością to dieta MZ, czyli mniej żreć. Wegetarianie objadając się kluskami, makaronami i batatami też mogą tyć.
Dieta śródziemnomorska jest dobra dla tych którzy żyją w tych miejscach gdzie przodkowie od wieków się tym żywili i są genetycznie usposobieni...my Słowianie nie jesteśmy genetycznie usposobieni do diety śródziemnomorskiej....
Od początków swojego istnienia, czyli 300000 lat człowiek był mieszkańcem Afryki i żywił się tym co znalazł, ponieważ był zbieraczem i podstawą jego wyżywienia były rośliny, pędy, kłącza, dzikie owoce, orzechy, ptasie jaja i owady. Nie był mięsożernym łowcą, gdyż to na niego polowały lwy, tygrysy itd. itp. Dlatego ludzie mają wyprostowaną sylwetkę, by takiego mięsożercę jak najszybciej wypatrzyć w wysokiej trawie sawann afrykańskich i w razie czego szybko uciekać na najbliższe drzewo. Dodam że przodkowie ludzi Australopiteki żyjące od ok. 4,2 do ok. 1 mln lat temu, początkowo w Afryce Wschodniej, później także w Afryce Południowej i Środkowej byli weganami żywiącymi się roślinami z których jedli liście, owoce, zdrewniałe gałęzie i korę. Absolutnie żadnego mięsa, człowiek nie jest mięsożercą i zimą my wegetarianie jemy głównie warzywa korzenne takie jak marchewka, buraki, pietruszka, seler i do tego mrożonki i warzywa konserwowe ze słoika. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Ja stosuję dietę Bałtycką i mam się dobrze. Trzeba jeść to co jest u nas a nie szukać szczęścia w innych rejonach świata. Coś tam można dodać ale to co rośnie u nas i się u nas chowa to podstawa.
Taki jeden kremówkowy Karol z Wadowic twierdził zapewne ze swojego doświadczenia, że najlepsze na długowieczność jest gołe party z młodymi chłopcami w zakrystii po bożemu pod znakiem krzyża.
Na prawde myslisz ,ze Bog by od ciebie wymagal przyjecia oplatka? Uwazasz tez, ze wymaga od ludzi przestrzegania wielu zasad, ktore sami ludzi wymyslili gdy modyfikowali chrzescijanstwo i nawet sa sprzeczne z Biblia? Sama nauka biblijna ma wiele elementow wzietych z innych starozytnych religii. A sam Katolicyzm juz tak zostal zmodyfikowany, ze nie wiadomo czym dzis jest. Przepraszam jak urazilem ludzi religijnych, no ale religie, ktore sa rodem instytucjami w ktorych nawet biskup ma moc do wymyslania w ktory dzien i pod jakimi warunkami ktos dostanie odpust zupelny albo nie moze jesc miesa np. w nowo wymyslone swieto, jest dla mnie malo zachecajacy.
@pentagonsecurity7867 Ja nie myślę tak, ja to wiem, chociaż nie tak jak Ty to napisałeś. Przez wiele lat żyłam jak wszyscy wokół mnie aż Dobry Bóg nie upomniał się o mnie. Przeżyłam swoje nawrócenie, chociaż wtedy tak tego nie pojmowałam. Dzisiaj zostawiłam to wszystko co daje swiat, w czym pokładałam ufność i z największą radościom pracuje jako wolontariusz na odziale paliatywnym. Przygotowuje moich pacjentów i ich rodziny na napiekniejsze spotkanie w ich życiu, spotkanie z Bogiem. I zapewniam Cię że nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak mogąc współpracować z Bogiem.
Nie ma czegoś takiego jak zdrowe życie, ale bez ciężkich bolesnych chorób owszem tak. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Dieta wegetariańska to według mnie katowanie własnego zdrowia.Nie mamy 4 żołądków jak np krówki żeby odpowiednio trawić trawę Wszystko z umiarem a węglowodanów max 30% w diecie
Krowy są wyspecjalizowane w jedzeniu wysokobłonnikowych roślin rosnących na łące np. traw, a człowiek powinien odżywiać się jak roślinożerne małpy np. goryle, które tak jak my mają tylko jeden żołądek. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Zgadzam się, że czlowiek potrzebuje mięsa. Taką np. witaminę B12 człowiek dostarcza do organizmu głównie z mięsa, ewentualnie jajek ( ale w małych ilosciach).
@@telebim4755 Nie jest potrzebne jedzenie mięsa żeby dostarczyć B12 i wystarczy tylko jeść jajka najlepiej na miękko, gdyż wtedy ta witamina nie ulega rozkładowi od temperatury w żółtku. Jesz trupy i trupem się stajesz, jeszcze za życia obumierając na raka. Wszystko w swoim czasie i młody organizm wiele błędów wybaczy, ale do czasu. Problemy zaczynają się po czterdziestce. Zobaczymy jak będziesz wyglądał w moim wieku, jeżeli w ogóle go dożyjesz, co wcale nie jest takie pewne wiedząc co dzieje się z Tomaszem Jakubiakiem wielkiego promotora i wielbiciela mięsa mającego swego czasu program w Kuchnia+ o mięsie? Właśnie umiera na raka od jego jedzenia i jest tak z nim źle, że jest odżywiany pozajelitowo. Jestem wegetarianinem od 1988 roku, dzięki czemu mam nadal gładką bez zmarszczek cerę na twarzy, własne niezepsute zęby i dżunglę długich nieposiwiałych włosów na głowie i takową też brodę :).
W organizmie człowieka jest około 0,5% węglowodanów i 20% białka, ok 20% tłuszczu. Węglowodany są praktycznie zbędne. Statystycznie (2011) spożywamy około 50% energii z węglowodanów co oznacza, że już ich 10x więcej niż trzeba dla zachowania zdrowia.
Najlepiej byłoby się nie narodzić żeby uniknąć śmierci, ale taka możliwość jest dana takim Duchom Bytom wcielonym w te odzwierzęce ludzkie ciała odpowiednio przygotowane, by mogło dojść w ich zjawiskowych umysłach będących oprogramowaniem zjawiskowego mózgu do projekcji z naszego ciała mentalnego myślenia abstrakcyjnego, którzy już wiedzą kim są stając się Wiedzącymi.
Dla kontrastu napiszę, że przeszkodą są wygoda i komfort jedzenia. Np. napoje soda stream trzeba przygotowywać i nie zawierają cukru, więc nie są zdrowe. Co się je lekko? Kremówki, pączki z nadzieniem marmolady z płatków róży posypane cukrem pudrem, sernik, makowiec, ptasie mleczko Wedel, małe kajzerki pszenne(nie graham, nie razowe), cynamonki, świeża szynka bez konserwantów i pieczona kiełbasa głogowska. Ze zdrowszych bigos z kiełbasą i mięsem, fasolka po bretońsku, gołąbki, pierogi z kapustą i grzybami, czasem śledzie bez śmietany i octu, fasola biała i czerwona, jagody,kaki, awokado, banany, do płatków mielone orzechy, migdały, orzechy nerkowca. Smacznego. Mnie zainteresowały teraz świeże soki owocowe,warzywne i napoje mleczne fermentowane, jogurt(typu islandzkiego),kefir,kwaśne mleko. Serwatka w proszku.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Należy wybrać przede wszystkim takie jedzenie w którym nie ma produktów wymagających zabijania istot posiadających tak jak człowiek ośrodkowy układ nerwowy i tym samym odczuwających tak samo jak człowiek cierpienie, ból, strach i przerażenie. Nie robię ze swojego ciała cmentarza i nie jadam zwierzęcych trupów.
@@furchyellow4543 W kompoście rośliny gniją, a w żołądku ulegają rozkładowi trawione przez kwasy trawienne i nie gniją, ponieważ to skutkowałoby poważnym i bardzo bolesnym stanem zapalnym. Taka marchewka jaką mam w logo nie jest trupem i jeżeli wsadzisz ją z powrotem do ziemi, to wypuści korzenie i zacznie dalej rosnąć, a trupa zwierzęcia możesz obok zakopać jako nawóz dla niej :D.
Mleko jest pozywieniem dla cielaczka a nie dla nas. Cielak nie moze Odrzywiac sie mlekiem luzkim. Ciekawe jaki BIZNESMEN wpadl na ten pomysl zeby zarabiac na mleku.???😢
Wydaje mi się, że dieta śródziemnomorska jest przereklamowana i stała się już wręcz komunałem. Czy np.Eskimosi stosujący dietę śródziemnomorską poprawili by swoje parametry zdrowotne?
Takich Eskimosów już nie ma, ponieważ teraz opychają się słodyczami, wieprzowymi i wołowymi trupami, piją wódkę i palą papierosy. Przedtem kiedy żywili się głównie mięsem fok też zbyt długo nie żyli maksymalnie około 50 lat i w tym wieku byli już staruszkami wyniszczonymi jedzeniem mięsa.
@she_118 No, ale dzięki temu jestem w remisji cukrzycy typu 2 od 4 lat. Natura wyposażyła mnie w zęby różnego typu, a długość przewodu pokarmowego w stosunku do długości ciała plasuje mnie między roślinożercami a mięsożercami. Dlatego jestem wszystkożerny.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Znacznie bardziej szkodliwe są polisacharydy jak np błonnik i wszelkie jego formy- są one NIETRAWIONE i fermentują w jelitach powodując gazy i wzdęcia. Błonnik jak szczota zdziera nabłonek jelita powodując trwałe jego uszkodzenie i stany zapalne jelita i tym samym nie trudno zrozumieć co powoduje wszelkie choroby przewodu pokarmowego.
Błonnik jest podstawą naszego zdrowia, ponieważ usuwa z naszych jelit złogi kałowe i jest pożywieniem naszych bakterii jelitowych, które są podstawą zdrowia u człowieka,. Nie jedząc błonnika narażasz si na ogrom e zagrożenie zachorowaniem na raka jelita grubego. Uważa na pojawiających się tu ketoświrów,, rozpowszechniających swoje nieprawdziwe informacje na temat żywienia się.
Żył on raptem 81 lat, choć twierdził że jego dieta zapewnia długowieczność. Z tego co pamiętam umarł na raka układu moczowego pęcherza lub nerki, ale aktualnie nie mogę odnaleźć tej informacji w necie i chyba została usunięta. Dość powiedzieć że już 2010 r. usunął się z życia publicznego, a umarł 2019 r. także jest coś na rzeczy.
Robert Atkins guru kontrowersyjnej diety proteinowej miał otłuszczone serce ,wysokie ciśnienie migotanie przedsionków i przeszedł zawał serca i jak poinformował Waal Street Journal przewrócił się na oblodzonym chodniku i ten wypadek nie był przypadkowy, gdyż Atkins był otyły i miał duże trudności z poruszaniem się , ważył 117 kg przy wzroście 179 cm. Groził mu kolejny zawał i najprawdopodobniej byłby on śmiertelny, ale tego nie doświadczył, ponieważ zginął w wypadku. Japończycy żyją najdłużej na świecie, a ich długowieczność, to zasługa jednej z najzdrowszych diet na świecie, bogatej w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz naturalne sterole roślinne. W tym kraju nikt jednak nie zna ani Atkinsa, ani Kwaśniewskiego. Mieszkańcy wyspy Okinawa należą do najdłużej żyjącej populacji świata. Ich dieta zawiera około 70 % węglowodanów i minimalne ilości tłuszczy nasyconych. Zachorowalność na nowotwory i inne choroby cywilizacyjne jest najniższa na świecie na tej wyspie. Obejrzyj sobie film na yt o Sri Tirumalai Krishnamacharya, który dożył 101 lat.
@@henrymalak5034 Masz nieaktualne informacje i jest owszem już bardzo dobrze udokumentowane jak ta pseudo dieta jest niezdrowa dla ludzi, ponieważ prowadzi do zaparć, powoduje zaostrzenie objawów dny moczanowej, zwiększa ryzyko rozwoju miażdżycy, gdyż bazuje na tłuszczach i powoduje wzrost stężenia homocysteiny i cholesterolu LDL we krwi, zwiększa ryzyko rozwoju kamicy nerkowej, nadciśnienia tętniczego i osteoporozy, niedoborowa w witaminę C, potas, magnez, miedź, witaminy B1, B6 i PP i jest związana z nadmiarem witaminy A, co może powodować uszkodzenie wątroby i wpływać negatywnie na wzrok,
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@ewazaleska7096 Witam wegetariankę! bratnia duszo :). Tak trzymaj i nie odpuszczaj, ponieważ wegetarianizm nie gwarantuje długiego życia, gdyż jego długość zależy też od karmana, ale przecież kto chciałby się tak długo męczyć na tym padole cierpienia i łez zwanym życie. Ale warto racjonalnie się odżywiać unikając ciężkich i bolesnym w leczeniu chorób. Panowie jedzący mięso, lubicie kolonoskopię? to polubcie, gdyż tylko to badanie jest w stanie na wczesnym etapie kiedy jeszcze nie jest za późno, wykryć raka jelita grubego powodowanego jedzeniem mięsa,
@@MahatmaGanjas11 Masz rację ! Wcale nie chciałabym długiego życia, chciałabym tylko by to przejście w inny stan odbyło się możliwie "lekko". Pozdrawiam ciepło !
@@ewazaleska7096 Wiesz czym jest eksterioryzacja? Co noc kiedy twoje tzw. fizyczne ciało śpi, twój Duch tam zawsze jest w tych "zaświatach". Jeżeli chcesz się czegoś więcej dowiedzieć, to odpisz do mnie.
@@ewazaleska7096 Prawdziwa wiedza Jest byciem tą wiedzą poza dualizmem zjawiskowego świata (zresztą nie jedynym, a podstawowymi są dobro i zło, światło i ciemność) na wiedziane i wiedzącego. Ty tym Jest-eś Duchu Bycie, będącym nieoddzielną jednią z Wszech Duchem Bytem, a reszta to iluzja zjawiskowego wszechświata. Kiedy uparcie będziesz kontemplował i medytował nad pytaniem kim Jest-em w twoim fizycznym mózgu wcześniej czy później pojawi się znienacka jako olśnienie, wręcz uderzenie światła iluminacji z Wszech Ducha. Nieprzypadkowo mówi się o oświeceniu. System ma władzę tylko w tym zjawiskowym świecie, ale nie w duchowym, a naszym prawdziwym domem jest Wszech Duch nie ten zjawiskowy świat i jedyne co do nas Duchów Bytów należy to zniszczenie tej iluzji i powrót do naszego domu do Wszech Ducha.
podejście wegetariańskie/wegańskie nie zaspokaja zapotrzebowania na witaminę B12, jak też na wartościowe żelazo (hemowe)! Poza tym nasz kwaśny żołądek wskazuje że jesteśmy mięsożercami (a niektórzy nawet twierdzą, że padlinożercami)!!! Poza tym długość jelit wskazuje, że raczej nie jesteśmy roślinożercami, bo nie mamy wielokomorowego żołądka... BTW. Nie ma jednej diety śródziemnomorskiej, bo np. dieta w Grecji oprócz ryb obfituje w mięso jagnięce/baranie oraz nabiał... Poza tym ze względu na naszą szerokość geograficzną (dużo chłodniejsze dni) powinniśmy jeść bardziej tłusto i dietę bardziej rozgrzewającą (bo owoce i surowe warzywa są dość wychładzające)!!!
Mięsożercy mają kwaśność żołądków na poziomie pH 1 i dlatego mogą jeść koci i padlinę, a wielożerny roślinożerca człowiek ma pH 3. Jestem wegatarininem i w pełni zaspokajam zapotrzebowanie organizmu na B12 jedząc jajka i nabiał. Oczywiście jajka na miękko, by zawarta w żółtku B12 nie ulegała rozkładowi. Goryle też nie mają wielokomorowych żołądków, a żywią się liściami i owocami, a owszem krowy wyspecjalizowane w jedzeniu wysokobłonnikowych traw i roślin łąkowych owszem tak, ale to nie jest nasze wegetarian jedzenie, ani także wegan. Tłuszcz wystarczy nam zawarty w orzechach, a podstawą energetyczną dla nas są węglowodany złożone zawarte w ciecierzycy, soczewicy, fasolach, kaszach, ryżu pieczywie i makaronach. Bierz przykład z Sikhów, którzy w Indiach codziennie rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami i praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@MahatmaGanjas11taki z ciebie wegetarian, który je jajka (jajka to nie rośliny 😂😂😂😂😂). Jedz mięso! Będziesz super wegetarianinem! Jajka to za mało na weganizm.
@@dybusmariusz Nie jestem weganinem i nieraz już tu o tym pisałem, a wegetarianinem i miedzy nami jest duża różnica, gdyż w przeciwieństwie do nich jadamy produkty odzwierzęce nie wymagające zabijania zwierzęcia, czyli jajka i nabiał i wbij to sobie raz i na zawsze do tej swojej główki.
@@MahatmaGanjas11 wygoogluj "zero calories foods" przetłumacz stronę i czytaj! W skrócie: Produkty o zerowej kaloryczności, inaczej zwane „produktami o ujemnej kaloryczności”, mają tak niską zawartość kalorii, że organizm zużywa na ich strawienie więcej energii, niż same się w nich znajdują. Zazwyczaj większość produktów spożywczych o bardzo małej zawartości kalorii to te, które składają się głównie z wody i błonnika pokarmowego , a więc mają niską zawartość energii - przykładem są warzywa liściaste, ogórki, seler, brokuły, owoce cytrusowe i kalafior. Jak każda dieta-cud , jedzenie wyłącznie produktów o zerowej zawartości kalorii może być przepisem na katastrofę. Oprócz pomijania niezbędnych grup żywności i ich składników odżywczych, odkryjesz, że nie jest to rodzaj diety, którą możesz włączyć do swojego stylu życia, aby uzyskać długotrwałe rezultaty.
@@MahatmaGanjas11 poszukaj, jakie ph żołądka powinien mieć człowiek, bo jeśli masz 3, to możesz mieć już całkiem silny refluks!!! A społeczeństwo hinduskie (w sporej części wegańskie), to świetny przykład pokazujący ogromne niedobory witaminy B12!!!
troszkę sam sobie pan przeczy, namawia pan do jedzenia produktów lokalnych a jednocześnie namawia do jedzenia owoców i warzyw które zimą poza korzeniowymi są drogie, importowane i naszpikowane chemią..
W jakiej części morza śródziemnego stosuje się taką dietę? Nie widziałem nigdzie zimą w naszym kraju owoców na drzewach lub zieleniny na polach. Jedz 200 rodzajów produktów by interes się kręcił. Wciskanie kitu.
@@MahatmaGanjas11 Słoiki i mrożonki nie wystarczą dla wszystkich bez sprowadzania z innych regionów świata. Na przednówku większość ludzi miała wymuszony post. Dieta śródziemnomorska to kit. W Hongkongu spożywają 136 kg mięsa rocznie i średnia życia jest najwyższą na świecie. Wciskanie weganizmu nic innego.
@@jant6521 Nie interesuje mnie ten cały ludzki świat, który i tak jest już skazany na zagładę i ten wiek jest ostatnim wiekiem ludzkości takiej jaką znasz. Nam w Polsce słoików i mrożonek bez problemów starcza. Tak owszem kiedyś było w XIX w. z tym przednówkiem., ale dotyczyło to chłopów, a nie mieszczan, którzy kupowali w sklepach kolonialnych cytryny, pomarańcze. Dodam przy okazji i zapewne nie wiesz, że żona Władysława Jagiełły Jadwiga uwielbiała cytryny.
Panowie i panie jedzący mięso, lubicie kolonoskopię i mammografię? to polubcie, gdyż tylko te badania są w stanie na wczesnym etapie, kiedy jeszcze nie jest za późno, wykryć raka jelita grubego i raka piersi powodowane jedzeniem mięsa,
@@MahatmaGanjas11 raka jelita grubego nie dostaje się przez jedzenie mięsa… znam 3 przypadki osób które zachorowały na tą chorobę które mięsa nie jadły
@@SnowflakeCake85 Nie znam takich przypadków, gdyż u nas wegetarian ich nie było, ale znam sąsiada który mieszkał pode mną, swego czasu kiedy jeszcze żył i był wielkim smakoszem steków i w ogóle uwielbiał mięso, a który umarł na raka jelita grubego. Tylko wschodnia dieta wegetariańskich Sikhów, a nie angoli i jankesów.
@@SnowflakeCake85 Bierz przykład z Sikhów nie od nich. Codziennie Sikhowie w Indiach rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała. Absolutnie żadnego mięsa, człowiek nie jest mięsożercą i zimą my wegetarianie jemy głównie warzywa korzenne takie jak marchewka, buraki, pietruszka, seler i do tego mrożonki i warzywa konserwowe ze słoika. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Nie ma żadnych innych diet oprócz dwóch: roślinożercy (wegetarianie) i mięsożercy. Reszta kilkuset pseudo diet to czyjeś fanaberie. Jedyną kwestią pozostaje która dieta jest lepsza dla człowieka. Wystarczy jeść przez kilka tygodni same warzywa lub samo mięso. Rozstrzygnijcie sami!
Sprawdziłem na sobie będąc od 36-ciu lat wegetarianinem i nie tylko ja, a inni moi znajomi mięsożercy ciężko chorują lub już nie żyją. Bierz przykład z Sikhów, którzy w Indiach codziennie rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami i praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 1988 i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
drbartek.pl/opis/dieta-srodziemnomorska/ ORAZ drbartek.pl/opis/przepisnik-srodziemnomorski/ - tu znajdą Państwo moje e-booki z gotowymi jadłospisami diety śródziemnomorskiej, przy czym część produktów charakterystycznych dla „klasycznej” diety śródziemnomorskiej zamieniłem na nasze lokalne odpowiedniki, tak aby jadłospis w żadnym stopniu nie utracił swoich wartości. Drugi link to przepiśnik, a w nim 60 najzdrowszych według mnie potraw kuchni śródziemnomorskiej, 30 w wersji tradycyjnej i 30 w wersji polskiej. Na przykład anchois zamieniłem na szprotki, orzechy piniowe czy makadamia na orzechy włoskie i laskowe itd., dzięki czemu łatwiej wdrożyć i utrzymać ten styl odżywiania.
Dziekuje Panie Bartku ❤❤❤❤😂❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Co Pan sądzi o ksylitolu ?
Skoro dieta śródziemnomorska jest taka cudowna, to dlaczego we Włoszech jest najwięcej alzheimerów w Europie? Gdyby pożył Pan tam dekadę lub dwie, to dzisiejszy wywód oparty o prace naukowe trzeba byłoby wyrzucić do kosza; to co dzisiaj słyszymy w nagraniu ma się nijak do rzeczywistości. "Nauka" na którą Pan się powołuje to w rzeczywistości propaganda potężnego przemysłu spożywczego. Niech Pan wejdzie do supermarketu a przekona się co kupują Włosi - całe żarcie przetworzone, a świeże owoce i warzywa których nie da się zamknąć w puszkach, słoikach i kartonikach - jedzą w niewielkich ilościach (nie tak jak Pan mówi) ale codziennie. Tak samo jest w każdym innym państwie świata, więc może warto przestać chwalić cudze bo "swoje" wcale nie jest gorsze.
@@lordbenton8233Dobrze powiedziane.
@@lordbenton8233 Prawda jest taka że wielu młodych ludzi bardzo niezdrowo się żywi i takich niemądrych małolatów w każdej nacji znajdziesz. Bartek mówił o tradycyjnym odżywiania się, a nie nowomodnym wśród młodych. Wegetarianizm nie jest jakąś współczesną modą i jest znany jako świadomy wybór ludzi żyjących na subkontynencie indyjskim od już ponad 4000 lat. Codziennie Sikhowie w Indiach rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Nie ma na świecie bardziej szczerej miłości, niż miłość do jedzenia😅
Hmm w/g mnie najszczerszą miłością obdarza nas pies.
@@she_118żenada
@@she_118 To prawda
@@teresawojcik9486Dodam: nieważne czy to kundel czy rasowy pies.
@@she_118 współczuję
Dziękuję bardzo Panie Bartku ja wyeliminowalem całkowicie gluten i laktozę ,oraz cukier .Czuje się dobrze i waga odpowiednia do wzrostu mojego .Wdzieczny za cenne rady pozdrawiam serdecznie. 👍❤
Uwielbiam pana doktorze ❤
Panie Bartku, pozdrawiam cieplutko! 🤝🏼
Dziękuję doktorze Bartku za kolejny odcinek. Pozdrawiam 👍
Dziękuję za kolejny świetny materiał❤
Witam Doktorze 🤝 Dziękuję i pozdrawiam
Również pozdrawiam.
Niechcący pisać frazesów, zamieszczam komentarz celem dalszego promowania kanalu, bo Pan Dr Bartek jest dla mnie jedynym autorytetem w dietetyce.
Pana Bartka to ja szanuję❤
Brawo Panie Doktorze, dziękuję za cenne informacje na temat żywienia i zdrowia.
👏👏👏👏👏👏👍👍👍👍👍👍
Unikam cukru, alkoholu, nie palę i stosuję post przerywany 16/8. Aczkolwiek nie tak rygorystycznie. Zdarza mi się w weekend wypić piwo, czy przerwać post.
Odkąd tak się odżywiam, czuję się świetnie, trzymam prawidłową wagę, nie jestem zmęczony i dobrze śpię.
Polecam piwo bezalkoholowe! Ma pozytywny wpływ na zdrowie. I wciąż smakuje jak piwo!
@@deflandre8286 Piwo jest napojem alkoholowym i bez zawartości alkoholu smakuje jak siki panny Weroniki :D.
Wszelkie posty to prosta droga do efektu jojo. Śniadanie to podstawa, a nawet drugie śniadanie zależnie jak kto pracuje. Potem obfity obiad, a pod wieczór żadnej kolacji, tylko jednie maksymalnie na dwie godziny przed snem garstka nasion słonecznika, dyni i z siedem migdałów. Do tego może być jakiś lekkostrawny małokaloryczny owoc np. jabłko, kiwi, brzoskwinia, arbuz, melon. Dzięki czemu następnego dnia obudźmy się z rana głodni i chętni na zjedzenie śniadania. Pomijając śniadania na pewno doprowadzamy do popołudniowego obżerania się i tym samym otyłości, która w konsekwencji prowadzi do cukrzycy 2.
@@MahatmaGanjas11 Nie pomijam śniadań nigdy. Potem obiad i do następnego śniadania nic oprócz wody i czystej herbaty.
Ja pamietam, ze wlasnie stosowalem post przerywany. Jadlem dwa posilki, ktore nie byly teez jakies mega syte. Schudłem, sporo ale nagle mowie a polece sobie troche. Wiec przerwalem post i przez 3 tygodnie jadlem nieregularnie bardzo duzo w tym tez chipsy i inne syfy, pilem piwa i ogolnie jadlem z dwa razy wiecej niz na diecie. Co sie okazalo, schudnalem jeszcze wiecej. A kiedys.wystarczylo ze kilka dni polecialem i juz potrafilem sporo przytyc jak na tak krotki okres.Wlasnie zastanawiam sie czy mi ten post przerywany, nie poprawił metabolizmu.
Zacznijmy od wyeliminowania świństw z diety, bo żadna zdrowa dieta nie przewiduje fast foodów, cukru, konserwantów, sztucznych dodatków itp. Oraz umiar w jedzeniu i piciu.
Cenne rady. Dziekuje
Bardzo dobry materiał, dziękuję
Bardzo ciekawie się słucha 😃♥️
❤♥️🌹dzięki za dobre rady korzystam z nich pozdrawiam❤️🌹♥️😊
lecimy po milion ✌
Dziękuję za umożliwienie mi korzystania z wiedzy n.t.zdrowego sposobu odżywiania się.Jestem wdzięczna za porcje zdrowia.Pozdrawiam serdecznie!❤😊
Sposob zywienia cudowny tylko ze oliwa jest okropnie droga, orzeszki pini jeszcze drozsze, ryby od swieta bo cena wysoka. Nie wiem jak w Polsce ale tu gdzie jestem to duzo za drogo. Zdrowe jedzenie jest dla bogatych dlatego biedni choruja. 😢. Dziekuje za audycje, bardzo ciekawa
Polecam nasz polski kujawski olej lniany na zimno tłoczony zamiast przereklamowanej i wcale nie takiej smacznej oliwy. Olej lniany jest o wiele smaczniejszy i i przede wszystkim znacznie bardziej świeży od oliwy, gdyż w Polsce tłoczony.
Możesz obniżyć koszty conajmniej o połowę i bez uszczerbku na zdrowiu kupując zamiast oliwy olej kokosowy czy pini orzeszki orzechami włoskimi, itp.
Bogaci tez choruja, bo mają pieniędze, a nie mają wiedzy.
może warto zainwestować w wyciskarkę olejów i samemu robić np. olej lniany. Len czy sezam nie jest drogi, a świeżo wytłoczony olej to po prostu sztos! I smakowo i zdrowotnie.
@@aldonastudzizba6753 Nie warto sobie zawracać tym głowy, gdyż olej lniany kujawski jest bardzo smaczny i można spożywać tylko np. z samym chlebem.
Dziekuje❤❤❤❤❤❤
Można jeść, żreć najzdrowsze diety. Bez ruchu nic nie dadzą i na odwrót.
Średnio ludzie bez ruchu zyja tylko 5 lat krócej. Całkiem nie źle.
Człowiek ma nogi do chodzenia, a nie naciskania pedałów, czyli jeżdżenie samochodem jak i rowerem odpada. Najzdrowsze są spacery nie obciążające tak organizmu jak bieg który nasi przodkowie czynili tylko kiedy musieli uciekać przed chcącym ich zjeść drapieżnikiem. Absolutnie żadnego sportu! nie jest zdrowy! niszczy organizm, a szczególnie z powodu podwyższonego stężenia hormonu stresu kortyzolu. Tylko spokojne spacery połączone z medytacją i kontemplacją was uzdrowi.
Nieprawda
Proszę o zrobienie filmu o coli😊. Dziękuję
Zdrowe diety to wysoko tłuszczowa, niskowęglowodanowa czyli keto, do wycofania cukrzycy ale tylko tak długo jak jesteśmy na tej diecie więc tak naprawdę choroba dalej jest w nas a usuwamy jej objawy. Druga zdrowa dieta wysokowęglowodanowa i nisko tłuszczowa podobno faktycznie cofa choroby. Jedno jest pewne mieszanie węglowodanów i tłuszczy w jednym posiłku nam szkodzi. Jedzenie 8h dzienne i potem 16h przerwy da nam więcej niż dieta
Dobrze zauwazone.
Ja jestem na 8/16 i na diecie srednio weglowodanowej. Taka mi najbardziej odpowiada i nie mam tez na tej diecie stanow zapalnych skory w przeciwienstwie do wielu innych, ktorych probowalem.
W stanach jest preprint badający ludzi od kilku lat na diecie keto i jednak wcale się taka zdrowa nie okazuje. Jest to bardzo szkodliwe pod względem kardiologicznym a liczba problemów sercowo - naczyniowych wśród ludzi ok 10 lat na tej diecie była ponad 100 % większa od ludzi na diecie różnorodnej. Niestety bardzo dużo ludzi na diecie keto to fanatycy jak kiedyś wegetarianie i nie chcą słyszeć słów krytyki zapatrzeni ślepo
@@sebastianpietrasz2711 Wegetarianie nie są fanatykami i nie myl nas z fanatycznymi weganami. Takie przekonania mają ketoświry z sekty kultywującej ketozę :D.
Bierz przykład z Sikhów nie od ketoświrów. Codziennie Sikhowie w Indiach rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Prosimy o diete dla chorych nerek .
U mnie keto śródziemnomorskie sprawuje się rewelacyjnie. Nigdy nie czulem się tak dobrze. Oczywiście nikogo nie namawiam, bo kazdy z nas jest inny i kazdy powinien znaleźć swój zloty środek, aby poprostu lepiej czy zdrowiej się czuć. Uważam napewno, że rezygnacja z produktów wysokoprzetworzonych, nadmiernej ilości cukrów czy eliminacja produktów bogatych w tłuszcze trans - wyjdzie każdemu na zdrowie. Pozdrawiam 😊
Owszem genetycznie każdy z nas jest inny, ale fizjologicznie i anatomicznie wszyscy jesteśmy wielożernymi roślinożercami i nie powinniśmy spożywać mięsa, a źródłem dla nas energii powinny być węglowodany złożone nie tłuszcze.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Bardzo ciekawy materiał.
Wdzięczności ❤❤
Taaa świeże , zdrowe ( bez chemii ) warzywa zimą w Polsce, ciekawe skąd ?!?
Jak to skąd? Z Hiszpanii.
Marchew, pietruszka, seler, por to również warzywa i to z Polski😂
@@elzbietabernat796 Tsss niekoniecznie.
Można też zrobić tak jak nasze babcie, przetwory na zimę, w tym kiszonki. Kapusta kiszona, ogórki i buraczki też są bardzo zdrowe.
@@inka1780 tylko komu się teraz chce!
Jeśli mają to być produkty lokalne to już nie będzie dieta śródziemnomorska, ale polska😅
💙Dziękuję
Można jeść wszystko tylko trzeba zachować umiar.
chyba jednak nie do końca wszystko. Są produkty szkodliwe - niezależnie od ilości.
@@sebastianszydlo239na przykład?
@@sebastianszydlo239 nie wnikaj,sedno sprawy jest jasne.
@@utahdan231Np. tłuszcze trans (czyli "ciasteczka z twardą margaryną)...
@@utahdan231Zachowuj sobie umiar w jedzeniu choćby 1 frytki z McDonalda dziennie, ja wolę minąć złote luki szerokim łukiem 😂
Ryby, owoce morza, oliwa z oliwek, olej z awokado, migdały, pistacje, orzechy nie tania ta dieta 😆
Te wszystkie diety sa dla zdrowych a moze diety posortowac chorobami.Dieta dla cukrzykow ktorzy nie maja woreczka zolciowego ,,?
Mądrzy ludzie niczego nie wycinają tylko zmieniają jadłospis
@@krystyna9458A jeszcze mądrzejsi wiedzą, że różnie w życiu bywa i unikają uszczypliwości w swoich wypowiedziach.
Mój ojciec ma wycięty to w sumie ograniczył smażone rzeczy. Nie jest jednak cukrzykiem więc zapewne może pozwolić sobie na więcej ale najlepiej w takim wypadku jednak iść do dietetyka
Nie ma diety uniwersalnej. Ja też nie mam pęcherzyka żółciowego a jem większość pokarmów. Stosuję dietę zbilansowaną, opartą na śródziemnomorskiej. Produkty pełnoziarniste musiałam dostosować. Dobrze toleruję grahamki, ale mąki tylko poniżej 2000. Jem warzywa, owoce jagodowe (mają mniej cukru niż inne), chudy nabiał (u mnie bez twarogu bo mi szkodzi), oliwę, ryby np. makrela, śledzik, łosoś, pstrąg, dorsz itp. Piję kawę z ekspresu, piję wodę niegazowaną, dodaję przyprawy np. tymianek, zioła prowansalskie, czarnuszkę. Zamiast śmietany używam jogurt, kefir, mleko (nabiał maksymalnie 2 -3% tłuszczu). Nie jem cebuli i czosnku bo mi szkodzą. Identyczną dietę je mój tata, który ma cukrzycę i cukier ma bardzo dobry. Jemy głównie mięso drobiowe. Czerwone też, ale rzadziej. Unikamy smażenia, panierowania.
Ryby też mamy zatrute
Ryby tylko spożywam z parownika.Kto spożywa węgorza?Jest rybą bardzo tłustą i smaczną.
@@alicjadudek1036 od kiedy zobaczyłem na filmie,jak węgorze zjadają topielca-do ust nie wezmę
Parownik jest super do ryb.
Dzień dobry. Panie doktorze a mogę poprosić o dietę Polską z produktów hodowanych w Polsce?
Z uprawianych w Polsce polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@MahatmaGanjas11 Dziękuję za bardzo ciekawą odpowiedź. Na pewno wezmę to pod uwagę zwłaszcza że jakoś tak "odrzuciło" mnie od czerwonego mięsa, zwłaszcza wieprzowiny.
@@shozo1837 Zostań jednym z nas i choć nie gwarantuję długiego życia, ale nie o to chodzi, a o życie bez narażania się na ciężkie przewlekłe i bolesne w leczeniu choroby.
@@MahatmaGanjas11 Te 36 lat to liczysz od chwili przyjścia na świat czyli od chwili urodzenia się czy od roku świadomego życia?
@@HalinaPretka Od 1988 roku kiedy w wieku 17-lat zostałem w pełni wegetarianinem i praktykując najważniejszą praktykę jogi medytację do tego czytając Filozofię indyjską Sarvepalli Radhakrishnana, Jogę - Nieśmiertelność i wolność Mircea Eliade, Upaniszady, Wedy, Bhagavad Gitę i nauki Ramany Maharisziego będąc ezoterykiem i jnana joginem (odpowiednik europejskiej gnozy). Prawdziwa wiedza Jest byciem tą wiedzą poza dualizmem zjawiskowego świata (zresztą nie jedynym, a podstawowymi są dobro i zło, światło i ciemność) na wiedziane i wiedzącego. Ty tym Jest-eś Duchu Bycie, będącym nieoddzielną jednią z Wszech Duchem Bytem, a reszta to iluzja zjawiskowego wszechświata. Kiedy uparcie będziesz kontemplował i medytował nad pytaniem kim Jest-em w twoim fizycznym mózgu wcześniej czy później pojawi się znienacka jako olśnienie, wręcz uderzenie światła iluminacji z Wszech Ducha. Nieprzypadkowo mówi się o oświeceniu. System ma władzę tylko w tym zjawiskowym świecie, ale nie w duchowym, a naszym prawdziwym domem jest Wszech Duch nie ten zjawiskowy świat i jedyne co do nas Duchów Bytów należy to zniszczenie tej iluzji i powrót do naszego domu do Wszech Ducha.
A jaka dieta dla chorych na celiakię bez pęcherzyka żółciowego?
extra virgin to po polsku "z pierwszego tłoczenia"
Doktorze a ja mam pytanie o nasz Polski dobry chrzan czy będzie odcinek o nim ?
Niech każdy odżywia się tym co lubi i co mu podpowiada intuicja. Ja w zgodzie z pańskim przekazem jestem zwolenniczką diety śródziemnomorskiej, którą stosuję od bardzo dawna. Przyznam, że trochę ją zmodyfikowałam dla siebie, w oparciu o produkty które pochodzą z naszego klimatu, stąd pewnie niechęć do oliwy, której nie lubię z powodu jej smaku i zapachu, wolę nasz olej kujawski. Nie czuję też presji ścisłego przestrzegania jej zaleceń, i z racji tego, że jestem szczupła codziennie jem słodycze, (lubię czekoladę i miód😋) Coś jest w tej diecie sródziemnomorskiej, bo mimo dojrzałego wieku i moich licznych "grzeszków" jestem zdrowa, mam dużo sił witalnych oraz nie chwaląc się urody mi nie brakuje, jakby czas dla mnie się zatrzymał😊
Tylko wegetarianizm, a z olejów do stosowania na zimno do surówek i sałatek. tylko olej kujawski tłoczony z lnu na zimno.
Jak tam mecz i jaki mecz, gdyż nie odpowiedziałaś :).
@@MahatmaGanjas11Jak to nie odpowiedziałam? Teraz sprawdziłam i mój komentarz do Ciebie jest widoczny.
@@MahatmaGanjas11Zasnąłeś nad klawiaturą, czy jak? Mój komentarz do Ciebie pod poprzednim filmikiem został ukryty, tylko ja go widzę. No trudno. Napisz mi czy można smażyć na tym oleju kujawskim lnianym, o którym wspomniałeś, bo ja używam rzepakowego, a niektórzy mówią, że jest niezdrowy.
@@MoranaB Właśnie i dlatego go nie widzę, dlaczego? Uważaj na słowa, gdyż cenzor yutubka działa, jak i też tego łagodnego pełnego wiedzy i pazerności na kasę Bartka :D. Mam kilka kont z których korzystam i po nich mnie nie odnajdziesz, gdyż są anonimowe i oprócz tego korzystam z Opery i programu blokującego reklamy yutubka.
Panie Bartku, czy jest jakiś filmik o kwasie nikotynowym?
Mnie bardzo służy dieta wysoko cukrowa .
Uwielbiam wszelkie słodycze !
Uwazaj!
Taka dieta prowadzi do stłuszczenia wątroby nie wiem ile masz lat ale z własnego doświadczenia wiem że też uwielbialam słodycze i nici nie było wyniki badań miałam bardzo dobre ale to zaczęło się trochę w późniejszym czasie miałam stłuszczenia wątroby później podwyższony poziom cukru , cholesterolu i muszę przyznać że nie warto tak tak objadać się słodyczami im mniej cukrów tym lepiej pozdrawiam serdecznie ❤️
Dobrze powiedziane❤@@Anna-e2q1b
@@janmay8519 cukrzyca się kłania
Wszystko do czasu pojawienia się cukrzycy. Fruktoza działa na wątrobę identycznie jak alkohol.
niestety nie mamy dostępu do takich zdrowych produktów..
Panie doktorze co jeść i zrobić żeby całkowicie uniknąć śmierci ?
@@DariuszTkocz ptasie mleczko..🤪 tylko świeże 😂😂😂
Spirytus.
0:54 zero cukru , nabiału , glutenu oraz ogranicz węglowodany 😊
Trudno umrzeć przed śmiercią, kiedy nic nie dolega.
Po prostu w nią nie wierzyć i czuć się nieśmiertelnym 😂🤣
Co Pan sądzi o ksylitolu ?
ile będzie kosztolwać dziennie taka dieta ?
Witam Panie Bartku, czy mozna sie z Panem umowic na wizyte?? Np przez video lub normalnie?? 🌹
Męczy mnie ta monotonia wykładów i jednostajna barwa głosu bez żadnych przerw.
Aż trudno w lot zapamiętać wszystkie rady.
Na dłuższą metę nie do zaakceptowania
Panie Doktorze, można prosić o film o diecie optymalnej, jest to dieta dr Jana Kwaśniewskiego. Jeśli nie film to chociaż kilka zdań o tej diecie w komentarzu. Pozdrawiam serdecznie.
Żył on raptem 81 lat, choć twierdził że jego dieta zapewnia długowieczność. Z tego co pamiętam umarł na raka układu moczowego pęcherza lub nerki, ale aktualnie nie mogę odnaleźć tej informacji w necie i chyba została usunięta. Dość powiedzieć że już 2010 r. usunął się z życia publicznego, a umarł 2019 r. także jest coś na rzeczy. Obejrzyj sobie film na yt o Sri Tirumalai Krishnamacharya, który dożył 101 lat.
Jeszcze dodam że Robert Atkins guru kontrowersyjnej diety proteinowej miał otłuszczone serce ,wysokie ciśnienie migotanie przedsionków i przeszedł zawał serca i jak poinformował Waal Street Journal przewrócił się na oblodzonym chodniku i ten wypadek nie był przypadkowy, gdyż Atkins był otyły i miał duże trudności z poruszaniem się , ważył 117 kg przy wzroście 179 cm. Groził mu kolejny zawał i najprawdopodobniej byłby on śmiertelny, ale tego nie doświadczył, ponieważ zginął w wypadku. Japończycy żyją najdłużej na świecie, a ich długowieczność, to zasługa jednej z najzdrowszych diet na świecie, bogatej w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz naturalne sterole roślinne. W tym kraju nikt jednak nie zna ani Atkinsa, ani Kwaśniewskiego. Mieszkańcy wyspy Okinawa należą do najdłużej żyjącej populacji świata. Ich dieta zawiera około 70 % węglowodanów i minimalne ilości tłuszczy nasyconych. Zachorowalność na nowotwory i inne choroby cywilizacyjne jest najniższa na świecie na tej wyspie.
Bartka by zwolnili z pracy jak by uczciwie powiedział o diecie optymalnej. Komuna zdetronizowała dr Kwaśniewskiego, a do teraz, po 25 latach, ciągle ten komunistyczny smród jest na uczelniach i w medycznych instytucjach.
Czym sie roznie platki gorskie od zwyczajnych?
Temat Pan dr Bartek poruszył w jedynym z poprzednich odcinków, a dokładnie w odcinku "jak płatki owsiane naprawdę wpłyną na zdrowie po 30 dniach?" .
cale zycie wegetarianka i mam cukrzyce i robaki :((( wolalabym nie zyc.
"Anszuła"??? :))) Ło borze! :)))
Można tak pisać. To tzw.spolszczenie😊
👊👍
Wszystiego po troche i jest ok.
Kiedyś też tak uważałem dopóki nie miałem żadnej wiedzy.
Mam, być może głupie, pytanie. Jak ocenić wielkość jednej porcji? Czy to 100 gramów danego produktu?
No właśnie, ile to porcja?
@@modiglianiamedeo Porcja to tyle ile zmieścisz w swojej dłoni.
@HalinaPretka Serio? 😄 Ale dzięki.
Porcja porcji nierówna i zależna od wielkości człowieka i sam musisz sobie ją określić.
Porcja to 100g głównego produktu, jak np.. sztuka mięsa. Pozostałe produkty na talerzu to dekoracja w ilości nie więcej niż 100g razem.
❤
Panie Bartku... Dziś na zdrowe ryby stać ludzi bogatych. Zamiast ryb codzienne piję tran prawdziwy norweski. Butelka tranu wystarcza mi na 1,5 miesiąca za cenę kilograma kiepskiej jakości ryb. Co do warzyw to niestety w porze jesienno zimowej są zlane chemią i bezwartościowe....
Norwedzki przemysł rybny jest wraz z chinskim najbardziej skorumpowany na zasadzie pompowania niewyobrazalnie zawyżonych zwiąkow chemicznych wspierający ten przemysł ale niestety niszczących nasze zdrowie. Internet szerzej wyjasnia temat.
Najlepsza dieta to rosyjsko-cerkiewno-starosłowiańska. Czyli 1 litr bimbru 70% na 10 kg wagi ciała na dobę. Do tego wędzona słonina.
Wlasnie,od lat jestem na diecie śródziemnomorskiej, chleba mało
Wielokrotnie byłam na wsiach w strefie śródziemnomorskiej i powiem tak. Robią to co pan mówi, a i tak jest mnóstwo osob z otyłością. Jedzą lokalnie, nie jedzą czerwonego mięsa, dużo oliwy, oliwek własnych serów i warzyw, produktów zbożowych i jednak chorzy. To jak to jest? 😂
Bierz przykład z Sikhów nie od nich. Codziennie Sikhowie w Indiach rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała.
Dieta tzw srodziemnomorska to mit. Tak jak zauważyłaś, ta dieta nie chroni nas przed chorobami.
@@henrymalak5034 Jedyna dieta która chroni przed otyłością to dieta MZ, czyli mniej żreć. Wegetarianie objadając się kluskami, makaronami i batatami też mogą tyć.
Dieta śródziemnomorska jest dobra dla tych którzy żyją w tych miejscach gdzie przodkowie od wieków się tym żywili i są genetycznie usposobieni...my Słowianie nie jesteśmy genetycznie usposobieni do diety śródziemnomorskiej....
Dokladnie.
Od początków swojego istnienia, czyli 300000 lat człowiek był mieszkańcem Afryki i żywił się tym co znalazł, ponieważ był zbieraczem i podstawą jego wyżywienia były rośliny, pędy, kłącza, dzikie owoce, orzechy, ptasie jaja i owady. Nie był mięsożernym łowcą, gdyż to na niego polowały lwy, tygrysy itd. itp. Dlatego ludzie mają wyprostowaną sylwetkę, by takiego mięsożercę jak najszybciej wypatrzyć w wysokiej trawie sawann afrykańskich i w razie czego szybko uciekać na najbliższe drzewo. Dodam że przodkowie ludzi Australopiteki żyjące od ok. 4,2 do ok. 1 mln lat temu, początkowo w Afryce Wschodniej, później także w Afryce Południowej i Środkowej byli weganami żywiącymi się roślinami z których jedli liście, owoce, zdrewniałe gałęzie i korę.
Absolutnie żadnego mięsa, człowiek nie jest mięsożercą i zimą my wegetarianie jemy głównie warzywa korzenne takie jak marchewka, buraki, pietruszka, seler i do tego mrożonki i warzywa konserwowe ze słoika.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@MahatmaGanjas11 ziemia i człowiek istnieje zaledwie 8000 lat więc o jakich 300tys latvmówisz?😁
@@MahatmaGanjas11 a mieszkańcem Afryki byli teoi przodkowie...kapucynki😁
@@bractvospasa8453 Kto takich bajek tobie naopowiadał, a ty łyknąłeś je jak pelikan :D.
Co to znaczy "porcja"? Różnie ktoś może to rozumieć.
Ja stosuję dietę Bałtycką i mam się dobrze. Trzeba jeść to co jest u nas a nie szukać szczęścia w innych rejonach świata. Coś tam można dodać ale to co rośnie u nas i się u nas chowa to podstawa.
Zgadzam się.
Dziękuję ❤
Czy można gdzieś posłuchać/poczytać Pana wykłady w j. ang?
Mi nie służy dieta keto ja tylko wegetariańska
A mi służy wszystko co najbardziej jest wykluczane z jadłospisu.
@@she_118 no widzisz nie jem mięsa , ani tłustego
Brawo ty! pozdrawiam wegetariankę :).
Hostie święte, najlepiej codziennie uczestnicząc w pełni we mszy świętej. Taka dieta zapewnia życie na wieki. Polecam
haha ^^" nie jestem pewna, czy to żart, czy jednak nie :D
Ktoś kanał pomylił 😁.
Taki jeden kremówkowy Karol z Wadowic twierdził zapewne ze swojego doświadczenia, że najlepsze na długowieczność jest gołe party z młodymi chłopcami w zakrystii po bożemu pod znakiem krzyża.
Na prawde myslisz ,ze Bog by od ciebie wymagal przyjecia oplatka? Uwazasz tez, ze wymaga od ludzi przestrzegania wielu zasad, ktore sami ludzi wymyslili gdy modyfikowali chrzescijanstwo i nawet sa sprzeczne z Biblia? Sama nauka biblijna ma wiele elementow wzietych z innych starozytnych religii. A sam Katolicyzm juz tak zostal zmodyfikowany, ze nie wiadomo czym dzis jest. Przepraszam jak urazilem ludzi religijnych, no ale religie, ktore sa rodem instytucjami w ktorych nawet biskup ma moc do wymyslania w ktory dzien i pod jakimi warunkami ktos dostanie odpust zupelny albo nie moze jesc miesa np. w nowo wymyslone swieto, jest dla mnie malo zachecajacy.
@pentagonsecurity7867 Ja nie myślę tak, ja to wiem, chociaż nie tak jak Ty to napisałeś. Przez wiele lat żyłam jak wszyscy wokół mnie aż Dobry Bóg nie upomniał się o mnie. Przeżyłam swoje nawrócenie, chociaż wtedy tak tego nie pojmowałam. Dzisiaj zostawiłam to wszystko co daje swiat, w czym pokładałam ufność i z największą radościom pracuje jako wolontariusz na odziale paliatywnym. Przygotowuje moich pacjentów i ich rodziny na napiekniejsze spotkanie w ich życiu, spotkanie z Bogiem. I zapewniam Cię że nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak mogąc współpracować z Bogiem.
Sprowadzanie zdrowia do żywienia..to błaď.Zdrowe życie to żywienie-ruch-psychika-geny.Jestem dziadkiem..od 27 lat na żywieniu optymalnym. Ciągle żyję.
Super. Gratuluje
Nie ma czegoś takiego jak zdrowe życie, ale bez ciężkich bolesnych chorób owszem tak.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Dieta wegetariańska to według mnie katowanie własnego zdrowia.Nie mamy 4 żołądków jak np krówki żeby odpowiednio trawić trawę
Wszystko z umiarem a węglowodanów max 30% w diecie
Krowy są wyspecjalizowane w jedzeniu wysokobłonnikowych roślin rosnących na łące np. traw, a człowiek powinien odżywiać się jak roślinożerne małpy np. goryle, które tak jak my mają tylko jeden żołądek.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Zgadzam się, że czlowiek potrzebuje mięsa. Taką np. witaminę B12 człowiek dostarcza do organizmu głównie z mięsa, ewentualnie jajek ( ale w małych ilosciach).
@@telebim4755 Nie jest potrzebne jedzenie mięsa żeby dostarczyć B12 i wystarczy tylko jeść jajka najlepiej na miękko, gdyż wtedy ta witamina nie ulega rozkładowi od temperatury w żółtku. Jesz trupy i trupem się stajesz, jeszcze za życia obumierając na raka. Wszystko w swoim czasie i młody organizm wiele błędów wybaczy, ale do czasu. Problemy zaczynają się po czterdziestce. Zobaczymy jak będziesz wyglądał w moim wieku, jeżeli w ogóle go dożyjesz, co wcale nie jest takie pewne wiedząc co dzieje się z Tomaszem Jakubiakiem wielkiego promotora i wielbiciela mięsa mającego swego czasu program w Kuchnia+ o mięsie? Właśnie umiera na raka od jego jedzenia i jest tak z nim źle, że jest odżywiany pozajelitowo. Jestem wegetarianinem od 1988 roku, dzięki czemu mam nadal gładką bez zmarszczek cerę na twarzy, własne niezepsute zęby i dżunglę długich nieposiwiałych włosów na głowie i takową też brodę :).
@@telebim4755 jogurt naturalny też ma dużo
Nie jem mięsa od ponad 30 lat, a Wit B12 sporo ponad 700, czyli według labu górne granice normy
W organizmie człowieka jest około 0,5% węglowodanów i 20% białka, ok 20% tłuszczu. Węglowodany są praktycznie zbędne. Statystycznie (2011) spożywamy około 50% energii z węglowodanów co oznacza, że już ich 10x więcej niż trzeba dla zachowania zdrowia.
O chyba takie odzwierciedlenie zbrodni Wołyńskiej … 😢
Najlepiej byłoby się nie narodzić żeby uniknąć śmierci, ale taka możliwość jest dana takim Duchom Bytom wcielonym w te odzwierzęce ludzkie ciała odpowiednio przygotowane, by mogło dojść w ich zjawiskowych umysłach będących oprogramowaniem zjawiskowego mózgu do projekcji z naszego ciała mentalnego myślenia abstrakcyjnego, którzy już wiedzą kim są stając się Wiedzącymi.
Dla kontrastu napiszę, że przeszkodą są wygoda i komfort jedzenia. Np. napoje soda stream trzeba przygotowywać i nie zawierają cukru, więc nie są zdrowe. Co się je lekko? Kremówki, pączki z nadzieniem marmolady z płatków róży posypane cukrem pudrem, sernik, makowiec, ptasie mleczko Wedel, małe kajzerki pszenne(nie graham, nie razowe), cynamonki, świeża szynka bez konserwantów i pieczona kiełbasa głogowska. Ze zdrowszych bigos z kiełbasą i mięsem, fasolka po bretońsku, gołąbki, pierogi z kapustą i grzybami, czasem śledzie bez śmietany i octu, fasola biała i czerwona, jagody,kaki, awokado, banany, do płatków mielone orzechy, migdały, orzechy nerkowca. Smacznego. Mnie zainteresowały teraz świeże soki owocowe,warzywne i napoje mleczne fermentowane, jogurt(typu islandzkiego),kefir,kwaśne mleko. Serwatka w proszku.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Należy wybrać przede wszystkim takie jedzenie w którym nie ma produktów wymagających zabijania istot posiadających tak jak człowiek ośrodkowy układ nerwowy i tym samym odczuwających tak samo jak człowiek cierpienie, ból, strach i przerażenie. Nie robię ze swojego ciała cmentarza i nie jadam zwierzęcych trupów.
Mięsożercy robią cmentarz że swojego ciała a wegetarianie kompost. Każdy robi ze swoim ciałem co uważa.
@@furchyellow4543 W kompoście rośliny gniją, a w żołądku ulegają rozkładowi trawione przez kwasy trawienne i nie gniją, ponieważ to skutkowałoby poważnym i bardzo bolesnym stanem zapalnym. Taka marchewka jaką mam w logo nie jest trupem i jeżeli wsadzisz ją z powrotem do ziemi, to wypuści korzenie i zacznie dalej rosnąć, a trupa zwierzęcia możesz obok zakopać jako nawóz dla niej :D.
Najlepsza dieta to dieta keto
Mleko jest pozywieniem dla cielaczka a nie dla nas. Cielak nie moze Odrzywiac sie mlekiem luzkim. Ciekawe jaki BIZNESMEN wpadl na ten pomysl zeby zarabiac na mleku.???😢
Wydaje mi się, że dieta śródziemnomorska jest przereklamowana i stała się już wręcz komunałem. Czy np.Eskimosi stosujący dietę śródziemnomorską poprawili by swoje parametry zdrowotne?
Takich Eskimosów już nie ma, ponieważ teraz opychają się słodyczami, wieprzowymi i wołowymi trupami, piją wódkę i palą papierosy. Przedtem kiedy żywili się głównie mięsem fok też zbyt długo nie żyli maksymalnie około 50 lat i w tym wieku byli już staruszkami wyniszczonymi jedzeniem mięsa.
Jedyna dieta którą uznaję, to dieta bezcukrowa (bez dodanego cukru i fruktozy). Reszta mnie zupełnie nie interesuje.
Zazdroszczę:)
@she_118 No, ale dzięki temu jestem w remisji cukrzycy typu 2 od 4 lat. Natura wyposażyła mnie w zęby różnego typu, a długość przewodu pokarmowego w stosunku do długości ciała plasuje mnie między roślinożercami a mięsożercami. Dlatego jestem wszystkożerny.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
DOKLADNIE
Każda dieta jest zdrowa, w której nie ma cukrów prostych. To wszystko.
Trzeba sobie to życie osładzać i nie wykluczać w ogóle słodkości i tylko jeść je z umiarem, a nie żreć jak jakiś dzieciak.
Znacznie bardziej szkodliwe są polisacharydy jak np błonnik i wszelkie jego formy- są one NIETRAWIONE i fermentują w jelitach powodując gazy i wzdęcia. Błonnik jak szczota zdziera nabłonek jelita powodując trwałe jego uszkodzenie i stany zapalne jelita i tym samym nie trudno zrozumieć co powoduje wszelkie choroby przewodu pokarmowego.
@@dybusmariuszDobrze zauwazone.
Błonnik jest podstawą naszego zdrowia, ponieważ usuwa z naszych jelit złogi kałowe i jest pożywieniem naszych bakterii jelitowych, które są podstawą zdrowia u człowieka,. Nie jedząc błonnika narażasz si na ogrom e zagrożenie zachorowaniem na raka jelita grubego. Uważa na pojawiających się tu ketoświrów,, rozpowszechniających swoje nieprawdziwe informacje na temat żywienia się.
Panie Bartku czy slyszal Pan o diecie Optymalnej dr Jana Kwaśniewskiego dlaczego nie wspomniał pan o tej diecie.
Żył on raptem 81 lat, choć twierdził że jego dieta zapewnia długowieczność. Z tego co pamiętam umarł na raka układu moczowego pęcherza lub nerki, ale aktualnie nie mogę odnaleźć tej informacji w necie i chyba została usunięta. Dość powiedzieć że już 2010 r. usunął się z życia publicznego, a umarł 2019 r. także jest coś na rzeczy.
Robert Atkins guru kontrowersyjnej diety proteinowej miał otłuszczone serce ,wysokie ciśnienie migotanie przedsionków i przeszedł zawał serca i jak poinformował Waal Street Journal przewrócił się na oblodzonym chodniku i ten wypadek nie był przypadkowy, gdyż Atkins był otyły i miał duże trudności z poruszaniem się , ważył 117 kg przy wzroście 179 cm. Groził mu kolejny zawał i najprawdopodobniej byłby on śmiertelny, ale tego nie doświadczył, ponieważ zginął w wypadku. Japończycy żyją najdłużej na świecie, a ich długowieczność, to zasługa jednej z najzdrowszych diet na świecie, bogatej w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz naturalne sterole roślinne. W tym kraju nikt jednak nie zna ani Atkinsa, ani Kwaśniewskiego. Mieszkańcy wyspy Okinawa należą do najdłużej żyjącej populacji świata. Ich dieta zawiera około 70 % węglowodanów i minimalne ilości tłuszczy nasyconych. Zachorowalność na nowotwory i inne choroby cywilizacyjne jest najniższa na świecie na tej wyspie. Obejrzyj sobie film na yt o Sri Tirumalai Krishnamacharya, który dożył 101 lat.
Jest udokumentowane, że ta.dieta nie tylko utrzymuje nas w zdrowiu ale rowniez leczy metaboliczne choroby.
@@henrymalak5034 Masz nieaktualne informacje i jest owszem już bardzo dobrze udokumentowane jak ta pseudo dieta jest niezdrowa dla ludzi, ponieważ prowadzi do zaparć, powoduje zaostrzenie objawów dny moczanowej, zwiększa ryzyko rozwoju miażdżycy, gdyż bazuje na tłuszczach i powoduje wzrost stężenia homocysteiny i cholesterolu LDL we krwi, zwiększa ryzyko rozwoju kamicy nerkowej, nadciśnienia tętniczego i osteoporozy, niedoborowa w witaminę C, potas, magnez, miedź, witaminy B1, B6 i PP i jest związana z nadmiarem witaminy A, co może powodować uszkodzenie wątroby i wpływać negatywnie na wzrok,
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Całkowicie popieram ! Jedynie słuszna wypowiedź na tym forum. Ja też jestem wegatarianką, od ponad 20 lat. Pozdrawiam !
@@ewazaleska7096 Witam wegetariankę! bratnia duszo :). Tak trzymaj i nie odpuszczaj, ponieważ wegetarianizm nie gwarantuje długiego życia, gdyż jego długość zależy też od karmana, ale przecież kto chciałby się tak długo męczyć na tym padole cierpienia i łez zwanym życie. Ale warto racjonalnie się odżywiać unikając ciężkich i bolesnym w leczeniu chorób. Panowie jedzący mięso, lubicie kolonoskopię? to polubcie, gdyż tylko to badanie jest w stanie na wczesnym etapie kiedy jeszcze nie jest za późno, wykryć raka jelita grubego powodowanego jedzeniem mięsa,
@@MahatmaGanjas11 Masz rację ! Wcale nie chciałabym długiego życia, chciałabym tylko by to przejście w inny stan odbyło się możliwie "lekko". Pozdrawiam ciepło !
@@ewazaleska7096 Wiesz czym jest eksterioryzacja? Co noc kiedy twoje tzw. fizyczne ciało śpi, twój Duch tam zawsze jest w tych "zaświatach". Jeżeli chcesz się czegoś więcej dowiedzieć, to odpisz do mnie.
@@ewazaleska7096 Prawdziwa wiedza Jest byciem tą wiedzą poza dualizmem zjawiskowego świata (zresztą nie jedynym, a podstawowymi są dobro i zło, światło i ciemność) na wiedziane i wiedzącego. Ty tym Jest-eś Duchu Bycie, będącym nieoddzielną jednią z Wszech Duchem Bytem, a reszta to iluzja zjawiskowego wszechświata. Kiedy uparcie będziesz kontemplował i medytował nad pytaniem kim Jest-em w twoim fizycznym mózgu wcześniej czy później pojawi się znienacka jako olśnienie, wręcz uderzenie światła iluminacji z Wszech Ducha. Nieprzypadkowo mówi się o oświeceniu. System ma władzę tylko w tym zjawiskowym świecie, ale nie w duchowym, a naszym prawdziwym domem jest Wszech Duch nie ten zjawiskowy świat i jedyne co do nas Duchów Bytów należy to zniszczenie tej iluzji i powrót do naszego domu do Wszech Ducha.
Odzywianie sie a nie odzywianie a produkty musza byc bez pestycydow a nie swieze z pestycydami
Warzywa, orzechy, oliwa z oliwek i trochę węglowodanów o niskim indeksie glikemicznym. Człowiek musi być szczupły.
podejście wegetariańskie/wegańskie nie zaspokaja zapotrzebowania na witaminę B12, jak też na wartościowe żelazo (hemowe)! Poza tym nasz kwaśny żołądek wskazuje że jesteśmy mięsożercami (a niektórzy nawet twierdzą, że padlinożercami)!!! Poza tym długość jelit wskazuje, że raczej nie jesteśmy roślinożercami, bo nie mamy wielokomorowego żołądka... BTW. Nie ma jednej diety śródziemnomorskiej, bo np. dieta w Grecji oprócz ryb obfituje w mięso jagnięce/baranie oraz nabiał... Poza tym ze względu na naszą szerokość geograficzną (dużo chłodniejsze dni) powinniśmy jeść bardziej tłusto i dietę bardziej rozgrzewającą (bo owoce i surowe warzywa są dość wychładzające)!!!
Mięsożercy mają kwaśność żołądków na poziomie pH 1 i dlatego mogą jeść koci i padlinę, a wielożerny roślinożerca człowiek ma pH 3. Jestem wegatarininem i w pełni zaspokajam zapotrzebowanie organizmu na B12 jedząc jajka i nabiał. Oczywiście jajka na miękko, by zawarta w żółtku B12 nie ulegała rozkładowi. Goryle też nie mają wielokomorowych żołądków, a żywią się liściami i owocami, a owszem krowy wyspecjalizowane w jedzeniu wysokobłonnikowych traw i roślin łąkowych owszem tak, ale to nie jest nasze wegetarian jedzenie, ani także wegan. Tłuszcz wystarczy nam zawarty w orzechach, a podstawą energetyczną dla nas są węglowodany złożone zawarte w ciecierzycy, soczewicy, fasolach, kaszach, ryżu pieczywie i makaronach.
Bierz przykład z Sikhów, którzy w Indiach codziennie rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami i praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
@@MahatmaGanjas11taki z ciebie wegetarian, który je jajka (jajka to nie rośliny 😂😂😂😂😂). Jedz mięso! Będziesz super wegetarianinem! Jajka to za mało na weganizm.
@@dybusmariusz Nie jestem weganinem i nieraz już tu o tym pisałem, a wegetarianinem i miedzy nami jest duża różnica, gdyż w przeciwieństwie do nich jadamy produkty odzwierzęce nie wymagające zabijania zwierzęcia, czyli jajka i nabiał i wbij to sobie raz i na zawsze do tej swojej główki.
@@MahatmaGanjas11 wygoogluj "zero calories foods" przetłumacz stronę i czytaj! W skrócie: Produkty o zerowej kaloryczności, inaczej zwane „produktami o ujemnej kaloryczności”, mają tak niską zawartość kalorii, że organizm zużywa na ich strawienie więcej energii, niż same się w nich znajdują.
Zazwyczaj większość produktów spożywczych o bardzo małej zawartości kalorii to te, które składają się głównie z wody i błonnika pokarmowego , a więc mają niską zawartość energii - przykładem są warzywa liściaste, ogórki, seler, brokuły, owoce cytrusowe i kalafior. Jak każda dieta-cud , jedzenie wyłącznie produktów o zerowej zawartości kalorii może być przepisem na katastrofę. Oprócz pomijania niezbędnych grup żywności i ich składników odżywczych, odkryjesz, że nie jest to rodzaj diety, którą możesz włączyć do swojego stylu życia, aby uzyskać długotrwałe rezultaty.
@@MahatmaGanjas11 poszukaj, jakie ph żołądka powinien mieć człowiek, bo jeśli masz 3, to możesz mieć już całkiem silny refluks!!! A społeczeństwo hinduskie (w sporej części wegańskie), to świetny przykład pokazujący ogromne niedobory witaminy B12!!!
Dieta śródziemnomorska nie jest dobra dla alergików na zawartość cytrusów i owoców morza
Świetnie zauważone.
Panie psorze. Moj dziadek jadl to co bylo pod reka w czasach komuny i przezyl 92 lat . I co ???
troszkę sam sobie pan przeczy, namawia pan do jedzenia produktów lokalnych a jednocześnie namawia do jedzenia owoców i warzyw które zimą poza korzeniowymi są drogie, importowane i naszpikowane chemią..
W czym problem? są mrożonki owocowe i warzywne i także słoiki z rożnymi owocami w tym i z pomidorami w całości.
Cukier ,sól biała śmierć!
sól? pomyliło ci się coś sól to podstawa
Wy tylko potraficie mowic co DOBRE ale to tylko smiechu warte + vitaminki 15 dziennie Juz nie moge tego czytac
W jakiej części morza śródziemnego stosuje się taką dietę? Nie widziałem nigdzie zimą w naszym kraju owoców na drzewach lub zieleniny na polach. Jedz 200 rodzajów produktów by interes się kręcił. Wciskanie kitu.
A w słoikach widziałeś i w mrożonkach, gdyż jak tak, a oprócz tego jabłka, gruszki przechowywyane w piwnicach i chłodniach przez zimę.
@@MahatmaGanjas11 Słoiki i mrożonki nie wystarczą dla wszystkich bez sprowadzania z innych regionów świata. Na przednówku większość ludzi miała wymuszony post. Dieta śródziemnomorska to kit. W Hongkongu spożywają 136 kg mięsa rocznie i średnia życia jest najwyższą na świecie. Wciskanie weganizmu nic innego.
@@jant6521 Nie interesuje mnie ten cały ludzki świat, który i tak jest już skazany na zagładę i ten wiek jest ostatnim wiekiem ludzkości takiej jaką znasz. Nam w Polsce słoików i mrożonek bez problemów starcza. Tak owszem kiedyś było w XIX w. z tym przednówkiem., ale dotyczyło to chłopów, a nie mieszczan, którzy kupowali w sklepach kolonialnych cytryny, pomarańcze. Dodam przy okazji i zapewne nie wiesz, że żona Władysława Jagiełły Jadwiga uwielbiała cytryny.
Panowie i panie jedzący mięso, lubicie kolonoskopię i mammografię? to polubcie, gdyż tylko te badania są w stanie na wczesnym etapie, kiedy jeszcze nie jest za późno, wykryć raka jelita grubego i raka piersi powodowane jedzeniem mięsa,
@@MahatmaGanjas11 raka jelita grubego nie dostaje się przez jedzenie mięsa… znam 3 przypadki osób które zachorowały na tą chorobę które mięsa nie jadły
@@SnowflakeCake85 Nie znam takich przypadków, gdyż u nas wegetarian ich nie było, ale znam sąsiada który mieszkał pode mną, swego czasu kiedy jeszcze żył i był wielkim smakoszem steków i w ogóle uwielbiał mięso, a który umarł na raka jelita grubego. Tylko wschodnia dieta wegetariańskich Sikhów, a nie angoli i jankesów.
@@SnowflakeCake85 Bierz przykład z Sikhów nie od nich. Codziennie Sikhowie w Indiach rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała.
Absolutnie żadnego mięsa, człowiek nie jest mięsożercą i zimą my wegetarianie jemy głównie warzywa korzenne takie jak marchewka, buraki, pietruszka, seler i do tego mrożonki i warzywa konserwowe ze słoika.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
A poza tym powtarza sie pan.
🍇🍇🍇🍇🍇🍇🍇🍇🍇🍇🍇
Nie ma żadnych innych diet oprócz dwóch: roślinożercy (wegetarianie) i mięsożercy. Reszta kilkuset pseudo diet to czyjeś fanaberie. Jedyną kwestią pozostaje która dieta jest lepsza dla człowieka. Wystarczy jeść przez kilka tygodni same warzywa lub samo mięso. Rozstrzygnijcie sami!
Sprawdziłem na sobie będąc od 36-ciu lat wegetarianinem i nie tylko ja, a inni moi znajomi mięsożercy ciężko chorują lub już nie żyją.
Bierz przykład z Sikhów, którzy w Indiach codziennie rozdają 10000 wegetariańskich posiłków, a sami dzięki byciu wegetarianinami i praktyce jogi, mają silne mocno zbudowane i zdrowe ciała. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 1988 i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Dybus mariusz. Super powiedziane.
Przestań opowiadać te glupociny ludziom.
Zrób przysługę dla ludzkości i podyndaj sobie na gałęzi I"""I.
❤