Opuszczeni rodzice i ich niewdzięczne dzieci

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 3 фев 2025

Комментарии • 245

  • @mertagledzi
    @mertagledzi  8 месяцев назад +36

    Jeśli chcecie bliżej poznać temat, jak wpływają na nas zachowania naszych rodziców, to polecam:
    Książkę „Emocjonalne pułapki przeszłości” → t.ly/-92wU
    Film PsychoLoszki o toksycznych rodzicach → ruclips.net/video/XkDYaS3rP9Q/видео.html
    Film Everyday Hero o badaniach wpływu przemocy fizycznej (w tym klapsów) na psychikę dziecka → ruclips.net/video/aLqXM3FGeAo/видео.html

    • @reccinto
      @reccinto 8 месяцев назад +3

      ja polecam jeszcze "Dorosłe dzieci niedojrzałych emocjonalnie rodziców" i "Obudź swoje wewnętrzne dziecko"

  • @gabsoniasta5018
    @gabsoniasta5018 8 месяцев назад +326

    Najbardziej zawsze bolało mnie to, że dzieci w ogóle są traktowane jak przedmioty albo śmietnik, w który można wrzucać swoje wszystkie pomyje. A potem to dziecko zawsze słyszy "no ale jak to nie chcesz mieć z nią kontaktu, to przecież twoja mama", a rodzice raczej nie słyszą czegoś w stylu "no ale dlaczego tak ją do dupy traktujesz, to przecież twoje dziecko"... I to dziecko jest odpowiedzialne za utrzymywanie tej relacji i to ono jest demonizowane kiedy ma dosyć. No kurde. Coś tu jest nie tak.

    • @KicksonAcapulco13-no5rd
      @KicksonAcapulco13-no5rd 8 месяцев назад +2

      Wiesz - są "rodzice" i są rodzice. Nie można patrzyć na świat, że jest tylko źle.

    • @gabsoniasta5018
      @gabsoniasta5018 8 месяцев назад +9

      @@KicksonAcapulco13-no5rd Co? XD Merta cały film mówiła o toksycznych rodzicach, wiadomo że komentarze też są o nich

    • @KicksonAcapulco13-no5rd
      @KicksonAcapulco13-no5rd 8 месяцев назад +1

      @@gabsoniasta5018 Zgadza się - ja tylko uczulam, że świat to nie tylko całe zło, toksyczność, źli rodzice, dzieci skrzywdzone itd. Świat potrafi być też normalny i warto zawsze o tym pamiętać.

    • @gabsoniasta5018
      @gabsoniasta5018 8 месяцев назад +14

      @@KicksonAcapulco13-no5rd A gdzie ja niby napisałam, że świat to tylko zło? XD Gdyby był temat odcinka o blaskach i cieniach życia to rozpisywałabym się na ten temat. Tu było o toksycznych rodzicach i tylko o nich pisałam, proszę tak nie nadinterpretować prostego komentarza XD

    • @phrei9
      @phrei9 8 месяцев назад +1

      @@KicksonAcapulco13-no5rdok autor komentarza pamięta, mogę być świadkiem ;>

  • @rawdanka
    @rawdanka 8 месяцев назад +34

    Byłam wpadką 19 letnich rodziców którzy postanowili wziąc odpowiedzialność, szybki ślub i wychowanie mnie najlepiej jak potrafią. Brzmi super, no ale nie koniecznie tak było. Na każdym kroku miałam być wdzięczna, że nie skończyłam na ulicy, albo ćpając czy kur*wiąc się - tylko dzięki nim wyszłam na ludzi, nie doceniam tego co mam, bo oni mieli gorzej. Nie mam kontaktu z rodzicami już jakiś czas, co nawet nie do końca było moim wyborem - zaczęłam sobie układać życie, dobrze sobie radzić zawodowo i prywatnie. Rezultat ojciec mnie zablokował na wszystkich socialach, chyba własnie dlatego, że jestem niewdzięcznicą - bo przecież mój dobrbyt to tylko ich zasługa. Ich 29-letnia własność na którą można krzyczeć i ustawiać pod siebie tylko dlatego, że wydali mnie na ten świat. Wlasnie, mam 29 lat, a pisząc to czuje się jakbym miała 9.

  • @adriannaeret
    @adriannaeret 8 месяцев назад +38

    Ten fragment o przepraszaniu uderzył bardzo mocno. Moi rodzice nigdy nie powiedzieli „przepraszam” i to jest bardzo smutne

  • @LifeOnMars-y1u
    @LifeOnMars-y1u 8 месяцев назад +105

    Dziękuję ci bardzo za ten materiał. Ja jestem rocznikiem 50+, i to o czym mówisz, jest dla mnie bardzo prawdziwe. Gorzej, że nasze pokolenie było wychowywane na zasadzie: "dzieci i ryby i głosu nie mają", albo "co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie". Może ich też tak wychowywano, ale to nie wystarczy, żeby nas wcisnąć w glebę i oczekiwać usług do końca życia. Moi rodzice nie mieli nawet tego, żebyli chociaż przez chwilę byli, uroczy, fajni... za cholerę nie wiem, co ich popchnęło do bycia razem. Zrobili piekło sobie, oraz dzieciom. Gdy matka została sama, robiła piekło nadal, tylko dla odmiany dzieciom. Czy to jest kwestia epoki? Pokolenia? Charakteru? Przerażające. Terapia od lat, jest lepiej, dziecko (16 lat) nadal za mną gada i chyba mnie lubi. Czyli oby do przodu.

    • @KiniaTCG
      @KiniaTCG 8 месяцев назад

      nade mną matka też się znęcała, kiedyś na ojcu a jak ojca już nie było to na mnie. Praktyka jest niezmienna!

    • @Jhud69
      @Jhud69 8 месяцев назад +5

      Zawsze się cieszę jak widzę ludzi z Twojego rocznika którzy są świadomi tego i nie powielają na swoich dzieciach. Niestety prawdą jest to że w Polsce mamy często tzw. traumę pokoleniową, kiedyś dzieci rodziło się z przymusu albo do pomocy, tak samo w sumie brało się ślub: bo wypada, bo to obowiązek itp. Tu wojny, tu zabory, tu bieda... i gdzieś ta rodzinna miłość po prostu zanika. Naprawdę mam nadzieję że za parę lat już tego nie będzie.

  • @muminek_ada
    @muminek_ada 8 месяцев назад +147

    W tym wszystkim najbardziej jest mi ciężko z tym, że to ja ponoszę odpowiedzialność za traumy, które nie są z mojej winy, a mój ojciec nie poniósł żadnych konsekwencji za swoje postępowanie i niczego nie żałuje XD Naprawdę świetny i potrzebny odcinek, super, że podałaś też miejsca gdzie można szukać perspektywy opuszczonego rodzica. W tym temacie bardzo polecam książkę „Dorosłe dzieci niedojrzałych emocjonalnie rodziców” Lindsay C. Gibson - będzie dobra zwłaszcza dla osób, które nadal utrzymują kontakt z toksycznymi rodzicami, jest w niej pełno dobrych strategii jak to robić z jak najmniejszą szkodą emocjonalną dla siebie. A na koniec chcę tylko powiedzieć, że tulę wszystkich Was z trudną relacją z rodzicami lub jej brakiem, mam nadzieję, że to przepracujecie i będzie dobrze ❤️🫂

  • @bloves_UwU
    @bloves_UwU 8 месяцев назад +56

    I feel it. Mega mnie irytowała myśl, że po powrocie do kraju (2 lata mieszkaliśmy z partnerem za granicą) będę musiała częściej się spotykać z mamą i teściową, bo wiecznie czegoś chcą od nas, a tak to byliśym daleko i musiałam tylko dzwonić raz w tygodniu, żeby posłuchać ględzenia mamy. Mówi się, że "jak rodzic umrze, to wtedy będziesz żałować, że nie spędziliście razem czasu" - no, nie będę, bo tłumaczę to sobie tym, że jestem w takim momencie mojego życia, iż nie mam zwyczajnie ochoty na bliskie kontakty z rodzicielami. Są rzeczy, za które zwyczajnie nie lubię moich rodziców i mogę to powiedzieć z całą stanowczością. Nie lubię ich, ale kocham.

  • @martyna8293
    @martyna8293 8 месяцев назад +102

    Przez 25 lat zabiegałam o to, żeby rodzice byli zadowoleni, więc razem z siostrą postanowiłyśmy się w końcu skupić na własnych potrzebach, naprawiać nasze zaniżone poczucie własnej wartości, traumy społeczne itp. a także olewać naszych narcystycznych rodziców. Noo i są teraz totalnie zdezorientowani, często nas obgadują "że coś jest teraz z nami nie tak".
    Bo nagle się okazało, że jak nie troszczymy się o emocje naszych rodziców, to jakieś dziwne jesteśmy. Nagle się okazało, że w sumie to nie wiedzą jak z nami rozmawiać, ale ich nie obchodzi o co chodzi - to nasza wina. Moja i mojej siostry, co nie? A ostatnio tata rzucił mi takim tekstem;
    ✨Nie może być tak, że ja z matką mamy się domyślać o co wam chodzi✨
    No cóż, tato, witaj w moim świecie. Robiłam to przez 25 lat.

    • @cranep.s.7701
      @cranep.s.7701 8 месяцев назад +3

      Boże, jakbym słyszała swojego ojca. Domyślanie się i telepatia to są umiejętności, których wymaga od wszystkich, tylko nie od siebie. 🙃

  • @szerik925
    @szerik925 8 месяцев назад +83

    Najbardziej mnie poruszył fragment o tym, że toksyczni rodzice uważają. że dziecka nie trzeba przepraszać. Znam ten tok myślenia aż za dobrze, i niestety wpłynął on na mnie tak, że w domu, w którym mieszkam ani mnie się nie przeprasza, ani ja nie przepraszam zazwyczaj, chociaż czasami mi się zdarzy zachować niefajnie. Przez takie podejście praktycznie na nikogo się nie obrażam. To brzmi jak coś dobrego, ale tak naprawdę to nie jest do końca dobre, bo daje sygnał że inni ludzie mogą przekroczyć jakieś moje granice bez konsekwencji. Zawsze U mnie w domu się funkcjonowało na zasadzie: wojna na noże, bardzo złe słowa, czasami przemoc fizyczna, ale potem nie było żadnego przepraszam. Ja o tym zapominałem, bo na drugi dzień już się żyło normalnie, jakby to nigdy się nie wydarzyło.

    • @LifeOnMars-y1u
      @LifeOnMars-y1u 8 месяцев назад +17

      O jak ja to znam. Dzieci się nie przeprasza. Nie zasługują na to, bo dostają żreć, mają gdzie spać i do szkoły chodzą. Jak się nawrzeszczy na gnoja, to rano jest jakby nic się nie działo. Długa i trudna praca w tym temacie uświadomiła mi, że każdy ma prawo do bronienia swoich granic, bez awantur i poniżania kogokolwiek. Nie, pójście spać i budzenie się w nowym dniu nie oznacza, że wszystko zostało zapomniane i wybaczone (zwłaszcza wyzywanie od pomiotów diabła, kurewskiego nasienia i debila bezgranicznego). Takich słów się nie zapomina, szczególnie bez najmniejszego poczucia wstydu, powiedzenia przepraszam. Jak ich tego nauczyć? Chyba już za późno. W moim przypadku tak.

    • @niewiem925
      @niewiem925 8 месяцев назад +9

      O matko u mnie w domu było dosłownie to samo. Kłótnia, wiele przykrych słów, czasem płacz, a na końcu trzask drzwiami i siedzenie w pokoju aż mi lub komuś przeszło. Do tej pory mam problemy z komunikowaniem swoich uczuć i potrzeb.

    • @El_Jacob1
      @El_Jacob1 8 месяцев назад +1

      U mnie jest identycznie

    • @Jhud69
      @Jhud69 8 месяцев назад +1

      Mam mega podobnie. Mama mnie nigdy nie przeprasza, więc ja też teraz nie mam zwyczaju jej przepraszać, zwłaszcza że ja nigdy nie robię jej takich przykrości jak ona mi. Czasami się łapię na tym, ale często uznaję że ona po prostu na to nie zasługuje i tyle.

  • @nattandroses
    @nattandroses 8 месяцев назад +15

    tbh odcięcie toksycznego rodzica wydaje mi się zapewniać większy spokój niż wybaczenie mu

  • @LuizianaCoSzukaNicku
    @LuizianaCoSzukaNicku 8 месяцев назад +14

    Ależ wspaniały odcinek. Ruszyło mnie to do głębi. Mój ojciec - alkoholik, manupulant, narcyz ze skłonnościami do molestowania. Kontakt urwany po rozwodzie rodziców, dzwoni nagle po 20 latach, że powinnam być wdzięczna za takiego ojca, bo inni mają gorszych. Nikt nie wiedział co mi robił i wiele razy słyszałam (nawet od rodziny mojej mamy!), że to przecież mój tata i powinnam chcieć go widywać. Przecież go kochasz, prawda? Kłamałam, że tak. Kiedy mnie bił to też pytał, czy się na niego gniewam i czy go kocham i też kłamałam, że tak. Ale kiedy zniknął z mojego życia to została tylko pustka. Nikomu o tym nie mówię, bo słyszę: jak go zabraknie to zatęsknisz. Nie sądzę. Masz rację - czemu ja mam płacić za jego traumy? A płacę. Skończyłam terapię rok temu. Ten człowiek zafundował mi stany lękowe i ataki paniki od 10 roku życia. "Leczył" moje ataki paniki przemocą. Mówił innym dorosłym, że jak zacznę "wariować" to mogą mnie strzelić w pysk, to zwykle pomaga. Chodziłam w takim stanie do szkoły podstawowej i nie wiem jak dałam radę ją skończyć, będąc w tak skrajnych emocjach. Dzieciństwo kojarzy mi się z bezsilnością. Nikt nie wiedział co przeżywam każdego dnia. Nauczyciele patrzyli na mnie z odrazą, bo wiedzieli z jakiego domu jestem. Czułam się więc jak robak, który nie zasługuje na pomoc. Boję się zostać matką i to ja jestem za to rozliczana. Masz rację, nikt nie myśli - musiało spotkać ją coś złego...

  • @xcollina
    @xcollina 8 месяцев назад +39

    Włączyłam, bo chciałam mieć coś w tle do mycia garów by ta znienawidzona rzecz minęła szybciej i przyjemniej a skończyło sie że siedziałam z wielkimi emocjami, rozmyślałam o swojej sytuacji, ale także pewnego rodzaju ulgą i zrozumieniem przez kogoś, poczuciem że nie jestem kimś złym czy ,,przesadzam", w końcu. Bo poczucie winy że chcę się uwolnić od kogoś kto nawet nie próbuje mnie zrozumieć a ciągle mnie krzywdzi i nie traktuje jak dorosłą autonomiczną osobę tylko,,dziecko które znowu cos wymyśla nie wiadomo dlaczego" towarzyszy mi każdego dnia.
    Bliski mi temat (niestety). Dziekuje bardzo za ten odcinek, uswiadomił mi kilka rzeczy. Mam nadzieję że kiedyś będzie lepiej, u nas wszystkich którzy sie zmagamy z problemami i niezrozumieniem przez otoczenie. Jeszcze musi być lepiej.

    • @mertagledzi
      @mertagledzi  8 месяцев назад +5

      Trzymam kciuki!!!

    • @LifeOnMars-y1u
      @LifeOnMars-y1u 8 месяцев назад +9

      Się wtrącę, ale najbardziej na świecie nienawidzę słowa "Przesadzasz!" Rzuconego z fochem, że śmiesz mi tu podważać, co mówię. To jest tak degradujące, poniżające, zrównujące cię do poziomu bagna i mierzwy. Po latach udało się mi mówić: "nie, nie przesadzam. Jeśli tak uważasz, to nie rozumiesz nic na temat ludzkich emocji, co sprawia, że coś z twoimi emocjami chyba nie tak. NIE przesadzam, mówię co czuję. Jeśli nie rozumiesz, to coś z tobą nie tak, nie ze mną". Powodzenia, bo to cholernie trudne.

    • @xcollina
      @xcollina 8 месяцев назад +1

      @@LifeOnMars-y1u mi głównie mój mózg mówi że przesadzam, że bez sensu się denerwuję, że powinnam dać spokój bo to coś niewielkiego, od lat (jeśli nie od zawsze praktycznie)się to ciągnie i jakoś nie umiem sobie kompletnie wytłumaczyć że mam prawo odczuwać negatywne emocje przez coś czy być czymś dotknięta :(

    • @xcollina
      @xcollina 8 месяцев назад +2

      @@mertagledzi Bardzo dziękuję

    • @SofieMZF
      @SofieMZF 8 месяцев назад

      @@LifeOnMars-y1u Zgadzam sie z Toba. Na mnie slowo "przesadzasz" dziala jak plachta na byka. Albo, gdy chcesz komus powiedziec, ze cos Cie dotknelo, a Ta osoba mowi: "przyszlas sie klocic". Efekt ten sam.

  • @chesyfreak5279
    @chesyfreak5279 8 месяцев назад +44

    Zastanawiam się czy nie wysłać tego mojej mamie, ale boję się, że sobie umyśli, "że się nasłuchałam jakiejś YTberki i teraz nie chcę z nią rozmawiać". Pomimo tego, że już dziesiątki razy próbowałam jej to tłumaczyć, ale tak zajebiście mnie słucha :

    • @LifeOnMars-y1u
      @LifeOnMars-y1u 8 месяцев назад +6

      Tak, dokładnie tak. Bardzo prawdziwe.

    • @izabelab5769
      @izabelab5769 8 месяцев назад +4

      Zależy czy jest skłonna do autorefleksji. Jeśli nie to lepiej nie wysyłać.

    • @NoelieDB
      @NoelieDB 8 месяцев назад +6

      Wychodzę z założenia, że jako dzieci niezrównoważonych emocjonalnie rodziców, nie mamy obowiązku wchodzić w rolę ich ratowników i dyplomatów... jeżeli jednak matula skłonna jest do jakiejś "wewnętrznej podróży" i wbrew pozorom może okazać się na taki materiał otwarta, to spróbuj

    • @kajukaju_
      @kajukaju_ 8 месяцев назад +4

      Kochana, nie wysyłaj. Szkoda twoich emocji, nerwów i nadziei ze względu na to, że tak jak piszesz, że już dziesiątki razy próbowałaś się dogadać. Nie dotrze. Do nich nic nie dotrze. Wiem, że to może być bardzo przykre i bolesne 😞 Ale im szybciej to zaakceptujemy, tym szybciej uchronimy siebie samych

    • @lisaskywalker8419
      @lisaskywalker8419 8 месяцев назад

      Lepiej chyba wyslac niz nie sprobowac i guess. Ale wiem ze moi np rodzice nigdy sie nie zmienia. Ale sam fakt ze cos jej tlumaczysz cos z nia rozmawiasz to juz jest jakis kontakt

  • @NemaiAishi
    @NemaiAishi 8 месяцев назад +25

    dziekuje za wlaczanie mi trybikow w glowie typu: czy ja musze sie naprawde meczyć

  • @patricksamurai999
    @patricksamurai999 8 месяцев назад +31

    Mnie praktycznie od dzieciństwa mama zastraszała i stosowała kary za byle co, przez co zrobiłem się potem "podporządkowany". Starałem się robić wszystko jak najlepiej i omijałem problemy, bo po prostu bałem się kary od mamy (to zasadniczo ona była (i jest) moim przekleństwem). W podstawówce, jak dostawało się uwagę do dziennika, to wpadałem w panikę, kiedy mama wracała z zebrania, bo zawsze na mnie wrzeszczała, biła i dawała surowe kary. Oczywiście nigdy potem mnie nie przepraszała, więc wyrosłem w przekonaniu, że ja też nie muszę przepraszać. I nawet jeśli wiem, że kogoś skrzywdziłem albo zrobiłem jakiś błąd, to strasznie trudno jest mi przeprosić, bo wydaje mi się to nienaturalne i niepotrzebne.
    I do tej pory (kończę w tym roku 20 lat) staram się być dobrym dzieckiem, bo ciągle boję się, że za jakieś drobne przewinienie spotka mnie kara. A jak raz zrobię coś źle, czy powiem coś nieodpowiedniego, to oczywiście jest krzyk i histeria, bo jak tak można. Za wszystkie błędy świata jestem odpowiedzialny oczywiście ja. A jak się pokłócimy (wiadomo, że ja musze przepraszać, nawet jeśli to jej wina) to kończy się argumentami, że "dostajesz od nas jedzenie, pieniądze, masz dach nad głową, ale oczywiście matka to najgorsza jest".
    I w sumie jest, nie pomijając jej ulubionej hipokryzji. Najpierw mówi, że matka jest najlepszą przyjaciółką i chce, żebyśmy mieli dobrą relację, ale kiedy zaczynam czuć się przy niej swobodnie i traktuję ją jak przyjaciółkę, i powiem, np. jakieś przekleństwo lub wylecę z niebyt kulturalnym tekstem (jak do przyjaciółki) to od razu drze mordę, że "jak ty się do mnie odzywasz, nie jestem twoją koleżanką". No sorry, ale trochę sprzeczne informacje do mnie dochodzą i trochę nie wiem, jak mam się zachowywać.
    Trochę się rozpisałem, ale boli mnie jeszcze jedna sytuacja, która mocno utkwiła mi w pamięci. Na początku 5 klasy technikum, czyli w sumie niedawno, poszedłem do psychologa. Opowiedziałem jej o swojej sytuacji (nie tylko z mamą), a ona stwierdziła u mnie podejrzenie depresji. Powiedziałem o tym mamie, a ta stwierdziła, że to ta psycholog ma depresję, że gada głupoty i mam tam więcej nie chodzić. Dodała jeszcze, że depresja to jest wtedy, jak chory nie wychodzi w domu, leży w łóżku i nic mu się nie chce robić (jakby XD), a dosłownie kilka dni później wydarła się na mnie, że śpię do późna, nigdzie nie wychodzę i nawet nie chce mi się posprzątać pokoju ani w niczym jej pomóc. NO nie twierdzę, że jest to od razu potwierdzenie depresji, bo to jest akurat lenistwo, ale typiara sama sobie przeczy XDD

    • @simonawojcik9261
      @simonawojcik9261 8 месяцев назад +8

      Współczuje, mam podobnie, jest to pojebane ale niestety nie można z tym nic zrobić. Takie osoby nawet gdy próbujesz z nimi podjąć sensowna dyskusje to obracają kota ogonem. Nic, tylko czekać na wyprowadzkę

    • @LifeOnMars-y1u
      @LifeOnMars-y1u 8 месяцев назад +5

      Im szybciej się wyrwiesz z toksycznego domu, tym lepiej dla ciebie. Trzymam kciuki. Tam cię nigdy nic dobrego nie czeka, nie zmieni się nic.

    • @Sjsjsjsjsjshsjsjsjsj
      @Sjsjsjsjsjshsjsjsjsj 8 месяцев назад +9

      Jeżeli matka podniosła na ciebie kiedykolwiek rękę, to nigdy nie była, nie jest i nie będzie twoją przyjaciółką. Nie daj sobie tego wcisnąć od tej potworzycy, bo to jest manipulacja.

    • @patricksamurai999
      @patricksamurai999 8 месяцев назад +2

      @@simonawojcik9261 dokładnie. podczas rozmowy wszystko wychodzi przeciwko mnie, że to niby ja jestem ten zły. Jak tylko skończę zdawać prawko, idę do pracy i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku, albo chociaż na początku następnego, uda mi się coś wynająć.

    • @patricksamurai999
      @patricksamurai999 8 месяцев назад

      @@Sjsjsjsjsjshsjsjsjsj zgadzam się

  • @nonamesorry7135
    @nonamesorry7135 8 месяцев назад +5

    Mi najbardziej to imponuje w relacji z moimi rodzicami że ja byłem dzieckiem kompletnie niekonfliktowym. Zawsze bałem się pomysłu takich złych relacji z rodzicami, nigdy się z nikim nie kłóciłem, idealne dziecko. A oni i tak to wszystko spierdolili tak pięknie że nie tylko nauczyłem się lepiej "kłócić" (nadal tego nie znoszę ale już nie dam się traktować nikomu jak śmieci), ale również ja, który bardzo ceni sobie bliskie relacje z rodziną i przyjaciółmi, ja który walczyłem latami żeby to jakoś naprawić nie chce mieć w końcu z nimi żadnego kontaktu. Teraz musze bo mnie wspierają finansowo (przynajmniej) ale już kompletnie się poddałem że będę w stanie mieć z nimi jakiekolwiek głębsze konwersacje oprócz okazjonalnego "cześć".
    To jest dowód dla mnie na całe życie że jak naprawdę czegoś chcesz (w tym spierdolić komuś albo sobie życie) to wszystko jest możliwe!

  • @SofieMZF
    @SofieMZF 8 месяцев назад +5

    Dziekuje za ten wartosciowy material. Tak sie niestety sklada, ze znalazlam sie w podwojnej roli: niewdziecznej corki dla swoich rodzicow i opuszczonej matki przez swojego syna.
    Nigdy nie moglam dogadac sie ze swoja matka, ktora po rozwodzie z ojcem stala sie jeszcze gorsza. Gdy byli razem on byl jej glowna ofiara, potem gdy odszedl ja nia zostalam. Marzylam, zeby skonczyc szkole srednia, pojsc do pracy i zalozyc szczesliwa rodzine.
    Chcialam byc inna niz ona, ale nie najlepiej mi to wyszlo. Moj syn mieszkal u mnie do 28 roku zycia, najpierw skonczyl studia, a potem poszedl do pracy i nic nie dawal na swoje utrzymanie.
    Cieszylam sie, ze moze sobie cos odlozyc na swoj wlasny start. Moje relacje z nim byly nawet dosc poprawne, ale jak poznal dziewczyne wszystko sie bardzo popsulo.
    Mam wrazenie, ze moj syn razem z nia sa psychopatami. Nie mamy kontaktu od 12 lat. Kazdego dnia mysle o swoich bledach, ale nie uwazam, ze jestem wszystkiemu winna. Moj syn sporo czasu spedzal u swoich dziadkow ze strony bylego meza, a oni nie byli niestety dobrym przykladem, chociaz starali sie byc dobrymi dziadkami.
    Dobrze, ze teraz sa inne czasy, wieksza swiadomosc i ludzie nie zawsze decyduja sie na dzieci.

  • @rudyboblin
    @rudyboblin 8 месяцев назад +5

    Kurczę, jakie to jest cholernie bolesne i przykre, że tyle osób spotkały jakieś totalnie rozjechane relacje z rodzicami. Co chatka to zagadka. Jak nie rodzice-koledzy, to narcyzm, to kontrola, totalne osaczenie i zabranie autonomii. Cieszę się, że ta świadomość rodzicielska trochę idzie do przodu, ale jednak jest to jedna wielka improwizacja...
    I właśnie to osądzanie osób, które postanowiły zakończyć bolesną relację. Hej, przecież każdemu chyba zależy na tym, żeby mieć gdzie wracać, żeby być zrozumianym i kochanym. Jaka to radość w tym, że trzeba jakieś więzi zerwać. Ale to jest właśnie ta cholerna szklanka wody w naszej kulturze tabu.

  • @m0nica23
    @m0nica23 8 месяцев назад +3

    Twój film sprawił, że teraz jeszcze bardziej chcę się wyprowadzić i czuję w sobię siłę do zrobienia tego :)

  • @matiosmi137
    @matiosmi137 8 месяцев назад +5

    Jako najstarszy z trójki rodzeństwa (a dla dziadków "najdłużej kochany wnuk") osiągnąłem etap w którym każdy z najbliższej rodziny narzeka mi na innego: babcia na rodzeństwo że weganizm i ekstrawagancki ubiór, rodzeństwo na babcię że guilt-tripuje, babcia na mamę (swoją synową) że nie nauczyła nas szacunku, mama na babcię że udziela nieproszonych rad, babcia na tatę że niezdrowo się odżywia i za mało śpi itp. itd.
    Z rodzicami i rodzeństwem mam świetne relacje, ale bycie takim węzłem komunikacyjnym, szczególnie odkąd miałem jakieś 6 lat, potrafi być męczące. Zawsze byłem z tego jakoś dumny że tak wszyscy mają do mnie zaufanie, ale dopiero na psychoterapii wyniknęło że wyuczyło to u mnie służalczą postawę i zaniedbywanie swoich potrzeb.
    Dzięki za ten film, oby otworzył oczy wielu rodzicom 👌

    • @mertagledzi
      @mertagledzi  8 месяцев назад +4

      Tak! Też w toku terapii dowiedziałam się, że "wtajemniczanie" dzieci w sprawy dorosłych nie jest zdrowe :c

  • @hipciogame4358
    @hipciogame4358 8 месяцев назад +3

    Od zawsze powtarzam "Nie sztuka zrobić dziecko, sztuka je wychować". Trzeba mieć jakiś pomysł na wychowanie i przekazanie konkretnych wartości. Zanim ktoś zdecyduje się na dziecko to powinien się nad tym zastanowić i dowiedzieć się czegoś w tym temacie.

  • @Sareuka
    @Sareuka 8 месяцев назад +9

    Dzięki za komfort, zrozumienie i wsparcie. Zawsze można na Ciebie liczyć Merta 🖤 Temat bardzo potrzebny i ważny, ubrany w dobre słowa. Dobra robota, na pewno wymagała dużo odwagi 🖤 Trzymaj się kochana, nie jesteśmy w tym sami 🖤

  • @AlkaMary777
    @AlkaMary777 7 месяцев назад +5

    Ja odetchnęłam jak wyprowadziłam się do chłopaka do Niemiec. Mamy dwa koty przybłędy i jest SUPER. Na ostatnie święta chyba siłą mój chłopak zaprosił moich rodziców i mnie to mocno podniszczyło psychicznie. Także z jednej strony jest mi ich żal bo to juz stare dziadki więc porozmawiamy co jakiś czas przez telefon, ale na kontakt w realu reaguję bardzo źle, bardzo się niekomfortowo czuję. Wolę na odleglość z nimi żyć.
    W zasadzie to będąc już 12 latką miałam takie myśli, że jak jakimś cudem będę miala narzeczonego w przyszlości to absolutnie nie chcę moich rodziców na ślubie 😆
    A gdyby któreś umarło to bym chyba tylko przyszła na pogrzeb taty, był wycofany ale dał mi więcej uczuć niż szanowna Pani Matka.
    Masakryczny temat ale bardzo potrzebny, najlepiej to się chyba odciąć jak nam relacje nie służą, NAWET jeżeli to rodzina. Ja rozmawiam z rodzicami przez telefon tylko dlatego, że jak się wyprowadziłam to się dosłownie zesrali i zmienili nastawienie do mnie całkowicie, ale ja się nie dam. Albo czas naprawi moje myślenie i odpuszczę albo będzie dalej dystans i tyle.

    • @AlkaMary777
      @AlkaMary777 7 месяцев назад

      Ps. jeden komentarz spod tego filmiku przypomniał mi, że kiedyś nawet marzyłam, żeby się okazało, że jestem adoptowana i moi rodzice nie są moimi rodzicami biologicznymi.

  • @soplicabrzoskwinka
    @soplicabrzoskwinka 8 месяцев назад +10

    fragment o przepraszaniu dziecka przez rodziców uderzył mnie mocno - bo ten problem dotyczy mnie od bardzo długiego czasu. Jako osoba z przemocowym (psychicznie) ojcem, dziękuję za ten film, bo mam wrażenie, że te tematy nie są często podejmowane na YouTubie w tak rozwinięty sposób jak Ty to mówisz. jako 17 letnia osoba, chce odciąć się od rodziny i jedyni którzy mnie wspierają to rówieśnicy, bo mam wrażenie, że ta świadomość wzrasta - przemoc psychiczna jest bardzo częsta w tych czasach, a wciąż jednak nieoczywista.

    • @PanSimon6
      @PanSimon6 8 месяцев назад +2

      Jestem w podobnej sytuacji. Już tylko odliczam do osiemnastki. Czasami boję się że tego po prostu nie przetrwam, ale wierzę że mi się uda. Już mam sporo problemów ze względu na stres generowany w domu przez rodzinę. Czuję że jestem dla moich rodziców jakimś zwierzaczkiem a nie człowiekiem z potrzebami.

    • @soplicabrzoskwinka
      @soplicabrzoskwinka 8 месяцев назад +2

      @@PanSimon6 współczuję, bo wiem jak ogromną presję na charakter to wywiera jak i na twoje przyszłe relacje z ludźmi - życzę ci powodzenia i żeby wszystko ułożyło się po twojej myśli.

  • @mimisha1514
    @mimisha1514 8 месяцев назад +5

    Moja Matka w naszej ostatniej rozmowie nawet mnie przeprosiła. Przeprosiła, że po narodzinach mnie nie wyrzuciła na śmietnik, bo może wtedy nie musiałabym mieć takiej okropnej matki i przeżywać tego wszystkiego. 🤡

    • @mimisha1514
      @mimisha1514 8 месяцев назад

      A Ojciec nazwał mnie lewacką komunistką w Boże Narodzenie parę lat temu i to była nasza ostatnia rozmowa.

    • @mertagledzi
      @mertagledzi  8 месяцев назад +2

      ✨wycieczka do poczucia winy✨

  • @AGfarAway
    @AGfarAway 8 месяцев назад +1

    To byl tak mądry odcinek! Nie wiedzialam, ze go potrzebowałam, a jednak! Jestem tez w szoku widzac, ile osob przechodzilo przez podobne problemy w swoich rodzinach. Trzymam za nas wszystkoch mocno kciuki ❤ bedzie dobrze!

  • @agatam5159
    @agatam5159 8 месяцев назад +24

    Dzieci mogą być inaczej traktowane przez swoich rodziców z powodu płci, kolejności urodzenia, jakiejś nawet pozytywnej cechy, ale przypominającej kogoś innego albo fakty, że rodzic kocha dziecko ale nie lubi
    Mam problem z partnerem, a właściwie jego mamą- jesteśmy parą od 10 lat, mamy kilkumiesięczne dziecko i kiedyś jej zachowanie było ciut dziwne, ale od kiedy mamy dziecko totalnie odwaliło- zaczęło się od śmiechu, że mój 31 letni partner chciałby mieć przebierana pieluchę, jakieś tekst o mleku od matki, a ostatnio podczas obiadu chciała pokroić mu mięso, a gdy odmówił zaczęła płakać. Jak zaczęłam mu zwracać uwagę na to zachowanie, to się irytował, teraz z czasem widzę, że mu ciężko, bo zaczął dostrzegać te wszystkie rzeczy i wie, że to nie żarty

    • @mmgs1148
      @mmgs1148 8 месяцев назад +1

      Mam nadzieje, ze on serio dostrzega ze to dziwne, a nie ze złości sie na ciebie o wytykanie tych sytuacji. Sytuacja zaczyna przypominać te redditowe 'monster in law'

  • @vixenthefox328
    @vixenthefox328 8 месяцев назад +4

    Wychowałam sie na "jesteś do niczego", " dam ci powód do płaczu!", "nie pyskuj!", " twój przyszły mąż będzie miał biednie z tobą!", "twój mąż cie wyp!rdoli na zbity pysk za takie coś!", " ucz sie!", "ty nie masz po czym być zmęczona!"
    Nigdy nie mogłam być zła że zrujnowali mi plany. Nigdy nie mogłam odczuwać innych emocji niż szczęście. Nigdy nie mogłam być chora, zmęczona czy obolała bo przecież nie mam po czym. Nigdy nie mogłam mieć problemów. Jak grozili mi że doprowadzą mnie do s@mobójstwa bez powodu bo tak to matka machneła na to ręką i powiedziała że to tylko dzieci i czym ja sie przejmuje. Miałam egzemę i nie mogłam sie ruszyć i posprzątać całego domu? Winna. Przez dobre 6 lat miałam problemy z bólami w klatce piersiowej? Dopiero w tym roku w końcu pojechała ze mną do lekarza bo ona wie co mi jest.
    Od przedszkola jedyne co sie nauczyłam że nie moge nikomu nic powiedzieć bo to ja jestem ta zła.
    Wszystko robie ja, ale jak matka ma coś zrobić to wielce obolała.
    Od kiedy byłam w 2 klasie podstawówki (jestem po 4 liceum) NIGDY od tamtego momentu nie usłyszałam "przepraszam" z ust mojej matki. Tylko to jak bardzo useless jestem.
    Jestem wpadką. Jestem świadoma o tym od lat. Czekam tylko do 15 czerwca by wyjechać za granice do roboty o ile sie uda i baylando. Od lat planuje sie odciąć bo mam dosyć już

  • @utsu9991
    @utsu9991 8 месяцев назад +5

    Mam wrażenie, że osoby, które nie rozumieją albo nie mieli takich rodziców albo wypierają fakt, że takich mają

  • @jula2411
    @jula2411 8 месяцев назад +8

    mam prawie 16 lat i oczywiście nadal mieszkam z rodzicami i moją młodszą siostrą. widzę, że problem też występuje u mnie i chciałabym się trochę podzielić tym co się dzieje/działo w moim przypadku. fakt, że nie pamiętam mojego dzieciństwa do momentu gdy poszłam do podstawówki wiele mówi. jeśli już cokolwiek pamiętam mam w głowie losowe sytuacje z przedszkola czy pobytu u babci bądź kilkoma wydarzeniami z udziałem rodziców w większości nie będących pozytywnymi wspomnieniami. od zawsze boję się zakwestionować zdanie mojej mamy czy mojego ojca, jakakolwiek reakcja z mojej strony, która nie zgadza się z tym co mówią zawsze spotyka się z oburzeniem i tekstami typu "Co ty tam wiesz", "kim ty jesteś żeby mi mówić co mam robić" itp. często zdarzają się jakieś uszczypliwe "żarty" dotyczące tego jak się pomaluję czy ubiorę, są oburzeni że ich prawie dorosłe dziecko ma inne zdanie i gust od nich. dopiero po mojej próbie, która miała miejsce w ubiegłym roku do mojej mamy dotarło, że coś jednak jest nie tak, jej zachowanie zmieniło się lekko na lepsze, częściej ze mną rozmawia i pyta o to jak w szkole czy jak było gdy wrócę ze spotkania z przyjaciółmi, jednak mojego taty w ogóle to nie ruszyło - był wręcz oburzony jak ja mogłam chcieć zrobić coś takiego gdy mam wszystko czego mi wg niego potrzeba - dach nad głową, jedzenie i szkołę. po 16 latach życia z takimi ludźmi w takiej atmosferze zastanawiam się dlaczego oni w ogóle są razem. ciągłe krzyki i kłótnie, wątpię, że oni w ogóle potrafią rozmawiać ze sobą normalnie bez zaatakowania drugiej osoby. czuję się jakby w ogóle nie szanowali mojej osoby a jakakolwiek próba porozmawiania z nimi o tym co chciałabym zmienić zawsze kończy się tak samo, jest tylko krzyk i szok że przecież oni mieli gorzej, że moja mama zajmowała się dwójką młodszych braci, codziennie sprzątała w domu i gotowała a ja nawet nie mogę zająć się swoim pokojem (który dodam, że regularnie sprzątam i oczywiście czasami są takie dni gdzie jest bardziej brudno, ale finalnie pod koniec tygodnia i tak jest porządek). tata w ogóle nie reaguje, zawsze odpowiada ozięble a jego uśmiech widzę tylko jak rozmawia z kolegami z pracy czy sąsiadem, nie pamiętam żeby w ogóle uśmiechnął się w domu, ciągle chodzi jakby żył z nami wszystkimi za karę. tak jak wspomniałaś w filmie - oni nie znają słowa przepraszam, nigdy nie zostałam przeproszona za ich zachowanie, gwałtowne reakcje czy brak czułości. męczy mnie pobyt w miejscu, który powinien dawać mi spokój ducha i poczucie bezpieczeństwa a zamiast tego ciągle jestem atakowana werbalnie, wszystko co robię jest nie tak, pretensje że nie potrafię wykonać najprostszych czynności (nikt mi nawet nie pokazał tego jak wyprasować koszulkę, posprzątać łazienkę czy coś ugotować). tak jakby liczyli, że urodziłam się z wiedzą jak funkcjonować w społeczeństwie i tym co i jak robić. podałam banalne czynności, ale nawet takie za pierwszym razem wymagają jakiejkolwiek pomocy ze strony osoby, która już to potrafi za co tutaj strasznie jestem wdzięczna internetowi, bo gdyby nie ludzie nagrywający poradnik jak wstawić pranie, ile minut co gotować żeby było dobre, co zrobić gdy pierwszy raz dostanę okres to w życiu nie poradziłabym sobie z takimi sytuacjami. to zawstydzające jak młody człowiek musi sobie radzić, bo nikt inny nie pokazał mu jak to zrobić. mam wrażenie, że trauma pokoleniowa też wiąże się w pewien sposób z przemocą fizyczną, która również miała miejsce w latach mojego wczesnego dzieciństwa mniej więcej od 7 roku życia i prawdopodobnie wcześniej, tyle że zupełnie tego nie pamiętam do myślę, że 11. tyle razy słyszałam historię mojej cioci, że tata jak był mały i niegrzecznie odpowiedział tacie to w szkole go widziała tylko z czerwonym śladem na twarzy i już wiedziała co się stało. takie przeświadczenie, że dziecko trzeba karać uderzeniem za popełniony błąd chyba było po prostu w mojej rodzinie od zawsze. w moim przypadku zbita szklanka, rozlany sok na podłodze, zostawione gdzieś ubranie albo brak lśniącego pokoju były wystarczającym powodem do chwycenia za pasek do spodni. teraz jako nastolatka mam moich przyjaciół, którzy dorastali zupełnie inaczej, mam też takich który byli wychowani w podobny sposób do mnie. dzięki nim mam siłę do dalszego życia i walki o lepsze samopoczucie czy poczucie własnej wartości. naprawdę to, że dopiero pod koniec podstawówki i w liceum czuję, że jednak komuś jestem potrzebna i warto żyć chociażby dla nich jest przykre. wielu z moich najbliższych przyjaciół, jak nie każdy z nich, narzeka na to, że nigdy nie mówię o tym jak się czuję i prawie zawsze na wszystko się zgadzam mimo że widać po mnie, że nie do końca chciałabym coś zrobić. od zawsze byłam uczona, żeby siedzieć cicho i robić co chcą inni, teraz jest mi strasznie trudno chociażby wyrazić swoje zdanie na temat durnego miejsca spotkania lub tego co będziemy robić, jest to męczące. ilość problemów jakie ciągną się za złym wychowaniem małego dziecka jest nie do zliczenia, robi mi się cholernie smutno gdy wiem, że taka sytuacja nie miała miejsca tylko u mnie i że ten schemat nadal jest powtarzany, choć o wiele rzadziej. wyczekuję momentu kiedy będę mogła się wyprowadzić z tego domu i czekam aż będę w końcu od nich niezależna, czekam aż będę mogła poczuć, że jestem wolną, autonomiczną osobą.
    dziękuję wszystkim za przeczytanie, stay strong❤‍🩹

    • @pstrydlelea1319
      @pstrydlelea1319 Месяц назад

      Kochana, wiem (data) ale trzymaj się, doskonale wiem co czujesz. :( Dobrze że takie tematy są poruszane na yt, ale szkoda że tylko my jako dzieci je oglądamy i cokolwiek z nich wynosimy. Teraz jako dorosłej osobie pozostaje mi tylko terapia, której niestety chodzące powody mojego stanu, mi nie opłacą. Życzę Ci dużo szczęścia i z autopsji obiecuję, że do pełnoletności szybko zleci. Ważne że masz przyjaciół i całe życie przed sobą, które będzie stawać się coraz bardziej niezależne i wolne w przyszłych latach. Trzymaj się!

  • @mimicojest
    @mimicojest 8 месяцев назад +1

    Świetny film, totalnie większość sytuacji i zjawisk jakie opisałaś, mają miejsce w moim życiu. Dziękuję i pozdrawiam🖤

  • @manianarloch
    @manianarloch 8 месяцев назад +3

    Dawno nie byłam w twoich kręgach, ale po obejrzeniu tego filmu dochodzę do wniosku, że się stęskniłam.

  • @annabrykaa263
    @annabrykaa263 8 месяцев назад +1

    Potrzebowałam tego filmiku, tak po prostu! Dzięki

  • @happybeaver77
    @happybeaver77 8 месяцев назад +2

    Kurcze ten material jest taki prawdziwy. Doslownie jakbys opowiadala o mojej rodzinie. Szczegolnie fragment na temat przepraszania. Mam niedlugo 30 lat , a moi rodzice pomimo tych wszystkich przykrosci jakie mi zrobili podczas calego trwania mojego zycia ( i ktore nadal robia) i przez ktore juz do konca zycia bede miec rozwalona psyche, nigdy ale to przenigdy nie powiedzieli mi "przepraszam", ani ojciec, ani matka. A teraz kiedy jestem juz dorosla, kontaktuja sie zwykle ze mna nie po to by zapytac czy wgl zyje, a tylko wtedy kiedy maja wlasny interes do zalatwienia. Smutne to bardzo. Zawsze zazdroscilam ludziom ktorzy mieli "normalne" relacje z rodzicami, rodziny ktore sie po prostu tak po ludzku kochaja i wspieraja. Ostatnio jak w konwersacji ze swoja mama, z ktora wznowilam kontakt po tym jak wyrzucila mnie z domu, powiedzialam jej wprost zeby do mnie nie pisala jezeli ma pisac takie glupoty, to sie na mnie obrazila i stwierdzila ze "mam do niej negatywne nastawienie". Mam wrazenie ze tacy rodzice maja zero autoreflekcji. Co ciekawe, fragment o tym ze ci sami rodzice moga miec zupelnie inne relacje z dwojka swoich dzieci jest totalnie prawdziwe! U mnie nie byla to roznica pluci, a wieku. Miedzy mna a moim rodzenstwem jest okolo 10 lat roznicy. Moja mlodsza siostra jest totalnym oczkiem w glowie moich starych od dziecka, a ja zawsze tym gorszym w kazdym tego slowa znaczeniu dzieckiem. I tak jest do dzis, mimo wielu prob z mojej strony zeby jakos na "starosc" relacje w rodzinie naprawic. Niestety w moim przypadku na razie nie moge do konca urwac "kontaktu", bo moje rodzenstwo nadal mieszka z rodzicami. Ale to sie niestety z niczego nie bierze. Moi rodzice obydwoje nie utrzymuja kontaktu z wlasnymi rodzicami. Ciekawe dlaczego. W glowie mi sie nie miesci, zeby tak zawiesc jako rodzic by na starosc wlasne dzieci sie od ciebie odworcily... Moim zdaniem jezeli decydujesz sie zostac rodzicem to musi to byc w pelni przemyslona decyzja, bo to moim zdaniem jedno z najbardziej odpowiedzialnych roli. I tez wazna kwestia, bycie rodzicem nie konczy sie kiedy dziecko ma 18 lat!! Czesto niestety widze sytuacje ( i sama taka mialam) ze majac 18 lat rodzice szantazuja swoje dzieci "albo pojdziesz na studia takie czy siakie (czesto sa to kierunki na ktore sami rodzice nie poszli, a chcieli) albo won z domu" i to tez jest bardzo smutne i dla mnie nie zrozumiale. Wiadomo nie chodzi tu o danie od razu willi z basenem i helikoptera, ale o samo wsparcie i respektu dla decyzji swoich dzieci. Ale dzieki Ci Marta za ten film, bo niestety ten temat jest czesto pomijany i uwazany za "tabu". Mam nadzieje ze Twoja sytuacja choc troche sie poprawila, szczegolnie jesli chodzi o zdrowie psychiczne. Trzymaj sie!

    • @katarzynaxx563
      @katarzynaxx563 8 месяцев назад

      Gdyby rodzicami zostawiali tylko rodzice , którzy się do tego nadają, to by rodzaj ludzki już dawno wyginał.

  • @keirysuje
    @keirysuje 8 месяцев назад +1

    Meeerta ale super kanał otworzyłaś ❤ Podoba mi się to (dawno mnie nie było w uniwersum Merty, więc nie wiedziałam, że jest jakiś nowy haha)

  • @zet.wu_luv
    @zet.wu_luv 8 месяцев назад +6

    "nic ci nie robimy/nic ci sie nie dzieje" ale mimo wszystko chcę się na 18 wyprowadzic(jeszcze niecale 4 lata🔥🔥)

  • @natalieminimalism
    @natalieminimalism 8 месяцев назад +1

    Poleciała subskrypcja! Kojarzę Cię głównie z simsowych serii a tutaj taki wartościowy kontent mi uciekał! Mam wiele przemyśleń po tym odcinku👍

  • @melemu
    @melemu 8 месяцев назад +1

    Nie miałam pojęcia, że masz kanał pogadankowy, cieszę się, że yt mi to wyświetlił

  • @Joel_Knox
    @Joel_Knox 8 месяцев назад

    Jako wzrokowiec, dużo przyjemniej się Ciebie słucha, kiedy można Cię zobaczyć. Jakoś tak więcej w głowie zostaje i łatwiej to wszystko potem przemielić. Mam cichą nadzieję, że kolejne materiały również będą miały charakter video-eseju a nie 'tylko' podcastu. Dziękuję za ten mega wartościowy materiał. Pozdrawiam!

  • @madame__bizarre
    @madame__bizarre 8 месяцев назад +2

    Dzięki za ten filmik 😊Bardzo celnie to ujęłaś - ktoś taki próbuje zarządzać innymi, kontrolować ich. Wielkim przebudzeniem były dla mnie książki Lindsay C. Gibson o niedojrzałych emocjonalnie rodzicach. Widzę, że mój ojciec ma rys narcystyczny i/lub jest niedojrzały emocjonalnie. Wszystko ma być tak, jak on chce, bo inaczej konflikt murowany. Przechodzi od drobnych, kąśliwych uwag na temat tego, co reszta rodziny robi/lubi (np.: "Znowu oglądasz te pierdoły?") do dyktowania np. kto może przyjechać w gości i na ile (!), bo "ceni swobodę we własnym domu". Jest to osoba, wokół której trzeba chodzić na paluszkach, żeby tylko nie odpalił mu się wewnętrzny choleryk. Nic mu się nie podoba. Jeżeli czegoś nie uznaje/nie rozumie, zrówna to z ziemią. Wszyscy inni są źli, tylko on najmądrzejszy, zawsze wiedzący lepiej. Szydzi, wyśmiewa, umniejsza, rzuca epitetami, niemal w ogóle nie przeprasza, a kiedy uda mu się doprowadzić innych na skraj wytrzymałości, drwi z wszelkich ich emocji. Nawet jako dorosła osoba (której on zresztą we mnie nie widzi) dostaję komunikat, że moje uczucia, opinie i decyzje są dobre tylko wtedy, gdy są takie, jakie on chce, aby były lub jeśli w danej kwestii się zgadzamy. Brakuje mi kilku lat do 30-stki, a nadal czuję się przy nim mała. Dlatego nienawidzę tej narracji, że "dzieci i ryby głosu nie mają", a szacunek rodzicowi się "należy". Zastanawiam się, na ile moja lękowa osobowość może być powiązana z wychowaniem.

  • @san.absekt4617
    @san.absekt4617 8 месяцев назад +1

    Uwielbiam słuchać Twojego zdania, przemyśleń na różne tematy. Idę nadrobić zaległości 😄

  • @misa5401
    @misa5401 8 месяцев назад

    To jak to opisałaś to jest dokładnie to co mnie dotknęło i nadal tego doświadczam, mam 20 lat i czuję, że mając dalej do czynienia z ojcem tylko bardziej mi to szkodzi.

  • @Izai-nm4qs
    @Izai-nm4qs 8 месяцев назад +2

    Dzięki Merta za ten odcinek. Sama jestem w takiej sytuacji. Członkowie rodziny muszą mieć wytłumaczone po krótce że ta osoba mnie nie nie szanuje od lat. Część zrozumie, ale nie każdy. Trudno utrzymać brak kontaktu gdy są namowy ze strony innych, ale się trzymam. Na razie zrezygnowałam z kilku spotkań rodzinnych, ale coś wykombinuję. Krewni się przyzwyczają.

  • @KayleeMidnight
    @KayleeMidnight 8 месяцев назад +6

    Odkąd włączyłam ten film i obejrzałam parę minut tego filmu miałam w głowie myśl "Ten film jest o mnie", wciąż nie zgadzam się ze sobą w stu procentach i nie uważam by moi rodzice byli sarkatyczni, ale jeśli utożsamiam się z filmem to chyba coś znaczy. Dobrze jeszcze pamiętam gdy odwiedzałam moja dalszą rodzinę/przyjaciółki i dziwiło mnie to jak rodzice moich kuzynów/przyjaciółek byli miłymi ludźmi, tłumaczyłam to sobie byciem miłym na pokaz. Dopiero kiedy zaczęłam mówić innym o tym jak wygląda moja relacja z rodzicami zaczęłam uświadamiać sobie że coś jest nie tak, chociaż nadal nie jestem w stanie przyznać tego przed samą sobą w 100%. Tymbardziej gdy opinie na temat moich rodziców bywały różne, przykładowo szkolna pani psycholog zawsze tłumaczy moich rodziców tym, że bardzo mnie kochają, troszczą się o mnie i się martwią, dlatego mnie kontrolują itp. Zresztą nawet bez tego usprawiedliwiam wszystkie działania moich rodziców, tłumacze to sobie tym że jestem jedynaczką i moi rodzice po prostu "nie mieli szansy się nauczyć wychowania dzieci", że jestem dziewczyną, że często robię coś nie tak przez co drażnię moich rodziców, że mamy przeciwne charaktery, zainteresowania, nie rozumiemy się dlatego że ja jestem humanistką a oni wolą przedmioty ścisłe. Jest naprawdę milion powodów które sobie mówię. Lista jest naprawdę długa, wciąż myślę że niektóre te powody mogą być jedną z przyczyn takiego a nie innego zachowania. Mimo wszystko gdy myślę o tym jak bardzo miotają mną emocje tylko i wyłącznie związane z rodzicami czuję że naprawdę wyprowadzka zrobi mi dobrze. Po prostu ze wszystkich tych sytuacji przypomina mi się jedna, gdy najbardziej nielubiana w szkole nauczycielka po lekcji spytała się mnie czy wszystko w porządku bo ostatnio dostaje marne oceny, skłamałam, że wszystko dobrze. Wyszłam z sali i rozpłakałam się, nie z powodu oceny a z powodu rodziców i tego jak wygląda moja sytuacja. Nauczycielka która była najgorsza w szkole okazała mi więcej troski niż rodzice kiedy kolwiek tym jednym pytaniem.

    • @joannaswierc5706
      @joannaswierc5706 8 месяцев назад +2

      Pamiętaj, żebyś poszła na studia zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. Nie idź na żaden ścisły kierunek, żeby rodzice byli z Ciebie dumni. Ja poszłam, teraz żałuję.

    • @KayleeMidnight
      @KayleeMidnight 8 месяцев назад +1

      @@joannaswierc5706 dziękuję za radę, pójdę za marzeniami, tam gdzie chce bo rodzice już narzucili mi liceum do tego poszłam na zły kierunek który sama sobie wybrałam przez co teraz muszę sama uczyć się na rozszerzony polski bo jestem na mat-geo. Już nie popełnię tego błędu i sama wybiorę sobie przyszłość.

  • @szarszara
    @szarszara 8 месяцев назад +1

    Akurat ten film wpadł mi do obejrzenia krótko po nieprzyjemnej rozmowie z moją matką, więc trochę się z tego zrobił taki wyciskacz łez, bo powiedziałaś o kilku rzeczach, które widzę w naszej relacji. Wyprowadziłam sie z domu mając 25 lat. Pierwszy rok był trudny, nie zerwałam calkiem kontaktu z rodzicami, dzwonilam lub pojawialam sie wndomu raz w tyogodniu, ale moja mama potrafiła do mnie dzwonić, czasami nawet w nocy i prosić żebym wróciła, nawet grożąc, że sie zabije. Troche zajęło jej pogodzenie się z tym, że mam własne życie. Teraz po pięciu latach wróciłam tu mieszkać wraz z narzeczonym, tylko do końca roku. Gdyby mnie życie do tego nie przymusiło nie zdecydowałabym sie na to. Czas poza domem naprawił trochę moje relacje z matką, bo widywałyśmy się max raz w tygodniu, odnioslam wrazenie, że traktuje mnie wreszcie jak dorosłą osobę, a ja powoli stanęłam na nogi po wieloletniej depresji (której ona nie przyjmuje do wiadomości, zawsze mowi, że przecież "inni mają gorzej"). Niestety ostatnie dwa miesiące zniweczyły wszystko i stres, który czuję cały czas przez nią zaczął się już odbijać również na moim zdrowiu fizycznym. Boję się przebywać w jej towarzystwie, bo wszystko co robię ona widzi jako agresję wobec niej: to jak gotuję, sprzątam, zmywam naczynia, ubieram się. Jak byłam młodsza zawsze wszystko musiało być tak jak ona chciała, nigdy nie traktowała mnie jako indywidualnej jednostki i chyba teraz nie może pojąć tego, że ja mogę coś inaczej robić, coś innego lubić. Byłam w sumie takim grzecznym, podporządkowanym dzieckiem bez własnego zdania. Jasne, zdażało mi się buntować, ale jej teksty typu "ty chyba chcesz żebym umarła", dosyć skutecznie sprawiły, że nauczyłam się w jej towarzytwie nie odzywać, a nawet nie oddychać za głośno, byleby uniknąć sprawiania jej przykrości. Mój tata jest... w porządku tatą. Dogadujemy się calkiem dobrze, pewnie przez podobny charakter i wiem, że mu też jest ciężko z moją mamą. Nie jesteśmy bardzo blisko ze sobą, ale nie chciałabym zrywać z nim kontaktu, a nie wiem jak pogodzić to z tym, że powqżnie myślę o zaprzestaniu kontaktu z matką. Jestem właśnie w tym punkcie gdzie muszę sobie to wszystko poukładać i przemyśleć jak chcę dalej postąpić. Wiem, że muszę sie wyprowadzić szybciej niż wcześniej to planowałam, żeby uniknąć zatracenia siebie w tym wszystkim. Chociaż najbardziej boję się, że to wszystko może się odbić na moim narzeczonym, na naszym związku, który już i tak przez moje traumy nie miał łatwo.

  • @mariaszmyt8542
    @mariaszmyt8542 8 месяцев назад +2

    Płakanie na filmiku Merty nie bylo mojej karcie bingo w tym roku, ale here we are😅 Dzięki Ci za ten materiał, od pewnego czasu mam pewne przemyślenia na ten temat ale nie byłam w stanie ubrać tego w słowa. Myślałam głupia, że jest nadzieja, ale po przyznaniu przez mojego rodzica, że nie wie jak funkcjonuje przez swoje traumy i jak w ogóle wychował trójkę dzieci I NIE ZROBIENIU Z TYM NIC, dało mi to do myślenia i Twój film pomógł mi poukladać sobie pewne rzeczy

  • @sebastianukanko1313
    @sebastianukanko1313 8 месяцев назад +1

    Hej! Oglądając ten film przypomniałaś mi trochę moje powody czemu lubiłem tak smsy odkąd pamiętam. Myślę, że lubiłem je najbardziej dlatego, że pozwalało mi na chwile odejść w inne miejsce, kiedy byłem dzieckiem.

  • @jakubstaszak6944
    @jakubstaszak6944 8 месяцев назад +4

    Dzieci nie są od podawania czegoś rodzicom, tylko są odrębnymi ludźmi, którzy mają żyć swoim życiem. Jeśli ktoś jest zaburzony i czuje przymus sprawowania kontroli to niech jednak ogarnie sobie psa, bo wychowanie dzieci to właśnie wychowanie do samodzielności i pójście dziecia swoją drogą.

  • @YeaserinMsp
    @YeaserinMsp 8 месяцев назад +1

    Ten film był mi bardziej potrzebny niż tlen, dziękuje

  • @kasiasiulka
    @kasiasiulka 8 месяцев назад +1

    Dziękuję za ten odcinek

  • @Bridgett-Jones
    @Bridgett-Jones 8 месяцев назад +4

    dodałabym jeszcze "karanie ciszą"

  • @oliwiamaczewska3142
    @oliwiamaczewska3142 8 месяцев назад +3

    Jednym z serialowych przykładów z traumą pokoleniową i rodzinną jest serial ,,Shameless''- wiecznie nieobecna matka, ojciec alkoholik który ma w tyłku swoje dzieci, najstarsza siostra która musi być ojcem i matką dla swojego rodzeństwa, syn z alkoholizmem, inny syn z chorobą psychiczną, córka która w wieku 15 lat zachodzi w ciążę i rodzi dziecko bo boi się opuszczenia i ma lęk separacyjny, najmłodszy syn z lękami przed opuszczeniem. Serial jest dość mocny i pełen takiego niepokoju ale dla terapeutów może być dość interesujący.

  • @ogarnaczycie
    @ogarnaczycie 8 месяцев назад +12

    mam troje rodzeństwa, tylko ja wylądowałam na terapii, na którą uczęszczam od 4 lat, a nawet mam za sobą epizod depresyjny (+ podejrzewam ze w okresie nastoletnim miałam drugi, tylko nikt się nie zainteresował wiec nie trafilam do specjalisty) Pozdrawiam WWO

    • @tomaszbogucki1582
      @tomaszbogucki1582 8 месяцев назад +5

      Ja też mam rodzeństwo 2 siostry ja jestem najstarszy. Jako jedyny korzystam z psychologa od października 2017 i psychiatry kwiecień 2019.wiem że mlodsza korzystala z psychologa nie wiem jak jest teraz. Ja zmagam się z ocd i osobowośc schizoidalna nie mylić z schizofrenia.mimo że mieszkam tata to mam dość słaby kontakt.najbardzej boli mnie brak normalnej rozmowy.mam swoją teorię dlaczego tak jest. Też zastanawiam czy jestem osobą wyskowrazliwa.

    • @ogarnaczycie
      @ogarnaczycie 8 месяцев назад +1

      @@tomaszbogucki1582 na czym polega osobowość schizoidalna?

    • @tomaszbogucki1582
      @tomaszbogucki1582 8 месяцев назад +3

      @@ogarnaczycie Osoby ze schizoidalnym zaburzeniem osobowości mogą przejawiać chłód emocjonalny, logiczne myślenie, jednocześnie unikając wyrażania głębokich uczuć. Ich relacje z innymi są zazwyczaj ograniczone do minimum, co wynika z wyraźnej potrzeby zachowania prywatności i niezależności.oglnie to jestem introwertykiem.

    • @ogarnaczycie
      @ogarnaczycie 8 месяцев назад +1

      @@tomaszbogucki1582 dzięki za odpowiedź 😊

    • @tomaszbogucki1582
      @tomaszbogucki1582 8 месяцев назад

      @@ogarnaczycie są artykuły tam pisze więcej.co do teorii chodzilo mi że mój tata ma słaby kontakt porodem jest to dziadek lubił pić i to mógł wpłynąć na niego czyli pewnie dda.

  • @lisaskywalker8419
    @lisaskywalker8419 8 месяцев назад +4

    Oni nie potrafia pojac ze to nie jest pierwsze o czym sie pomysli jako dziecko po jakiejs klotni. Tak wiemy ze to rodzina wiec to jeszcze ciezsze. Pomyslcie jak zle musi byc zeby dziecko podjelo taka decyzje. Jak mozna pomyslec ze to jest jakies widzi mi sie

  • @maja2049_
    @maja2049_ 8 месяцев назад +1

    Dziękuję za ten odcinek... 💙

  • @kajukaju_
    @kajukaju_ 8 месяцев назад +2

    Otuchy mi dodaje to, że dowiedziałam się, że nie tylko ja tak mam 🥺

  • @_deyshi.143
    @_deyshi.143 8 месяцев назад +1

    super odcinek. jestem dzieckiem narcystycznej, niedojrzałej i nie dostępnej emocjonalnie matki oraz niewidzialnego ojca. mam 18 lat i nadal z nimi mieszkam, ale już planuję swoje odcięcie się. chodzę na terapię ponad 5 lat i sama doszłam do wielu wniosków już teraz. wiem, że wyszło mi to dosyć szybko, gdy ludzie często ogarniają, że to wina rodzica w połowie swojego życia. szczęśliwie miałam okazję poznać wspaniałych ludzi. gdy terapia zaczęła bardziej działać, pokazali mi, że to jak zostałam wychowana, by zaspakajać potrzeby emocjonalne mojej matki i by people pleasingować osoby mi bliskie, nie jest fundamentem żadnej zdrowej relacji. ta decyzja nie jest łatwą, to całkowita prawda. natomiast warto się zawsze zastanowić, czy ta niepewność to zakorzenione schematy przekazane przez to złe wychowanie naszych rodziców. po prostu zasługujemy na więcej. z własnego doświadczenia uważam, że PRAWDZIWĄ rodzinę się jednak wybiera ;)))

  • @w_zielonym
    @w_zielonym 8 месяцев назад +3

    Super, bardzo przydatny film 🎉 bardzo ciekawe, że przedstawiłaś to jakby z dwóch stron - ten temat jest na pewno też trudny dla rodziców, ale no właśnie co w momencie, w którym oni ciągle krzywdzą? Ludzie patrząc na to z boku zwykle nie dostrzegają jak poważne ślady odciska codzienna przemoc psychiczna. To zwykle ostateczność, kosztem bronienia swojego, niezależnego i spokojnego życia, często po wielu latach udręki i bólu. A że to wszystko wina dziecka - no niestety, tak to jest często przez tych rodziców postrzegane i przedstawiane innym.

  • @taartaletka
    @taartaletka 8 месяцев назад +12

    Świetny materiał, dużo prawdy w nim niestety. 😔 Sama doświadczyłam tego jak różnie na toksycznego rodzica może reagować otoczenie np. brat wzmacniający poczucie winy wynikające z niefajnych relacji z ojcem/matką. Wszystkim dorosłym dzieciom z trudnych domów, życzę dużo siły do zawalczenia o swoje samopoczucie i zdrowie psychiczne ❤

  • @kamil19021994
    @kamil19021994 8 месяцев назад +24

    Niestety zrozumienie traum wśród ludzi z boku jest nadal nikłe. ostatnio gadałem z kumplem o tym, jak przez mojego ojca nie umiem stworzyć żadnych poważniejszych relacji, nie umiem być w związku a ewentualne przyjaźnie, jeśli już się pojawiają, są często szorstkie i są okresy, kiedy nawet nie utrzymujemy relacji. Związać się z nikim nie umiem, bo boję się, że będę jak mój ojciec i kiedy to powiedziałem kumplowi to powiedział, że mam przestać gadać głupoty i po prostu taki nie być. A to nie jest zły nawyk dotyczący wyciągania włosów z odbytu a jednak traumy dziecka, która ukształtowała jego późniejsze życie. Mój ojciec był przez większość nieobecny a kiedy się pojawiał to pił, żegnał się z nami i mówił, że idzie się utopić a 5 lat i ja z matką i 6 letnią siostrą go szukaliśmy. Jak miałem 14 lat był tak nawalony, że w Holandii próbował mnie wyrzucić do morza. Na szczęście jak zacząłem się drzeć to oprzytomniał. Wiele było sytuacji o których mama nie mówiła przez prawie 30 lat jak to, kiedy wysoko w ciąży odcinała ojca, który się powiesił. Mamę kocham najbardziej na świecie i po wielu latach rozumiem wszystkie jej błędy wychowawcze. Ona sama wtedy potrzebowała pomocy i wsparcia, bo została sama z dwojka stosunkowo małych rzeczy, mieszkaniem, które nigdy nie doczekało się poważnego remontu i z minimalnymi środkami do życia. Ona też nigdy nas nie ignorowała choć na niektóre tematy nie umiała z nami rozmawiać i emocje brały górę. Dopiero mając 30 lat zdałem sobie sprawę, że pochodzę z rodziny w jakimś stopniu dysfunkcyjnej. Jak jeden człowiek, mój ojciec, mógł zniszczyć życie prawie całej rodzinie... I teraz dziwi się, że nie za bardzo chce nam się z nim gadać.

    • @LifeOnMars-y1u
      @LifeOnMars-y1u 8 месяцев назад +9

      Masz ogromną traumę, która wymaga porządnej terapii. Sam się z tym nie uporasz. Ale nie wolno ci myśleć, że skoro tacy byli rodzice, to ja też taki jestem. Absolutnie nie. Stań obok, oceń sytuację z dziecięcej traumy jako dorosły i pomyśl, do jakiego stopnia twoi rodzice byli zaburzeni/zagubieni/chorzy, nie wiem, nie oceniam, że do tego dopuścili. I wyobraź sobie, czy ty, jako potencjalny rodzic, postawiłybyś ewentualne dziecko w takiej sytuacji? Jeśli nie, to chyba jesteś na dobrej drodze do zdrowego kontaktu z ludźmi. Czasem uczymy się życia na zasadzie: "jedyna droga dla mnie to postępowanie dokładnie odwrotnie do tego, co robili moi rodzice". Wiesz, że działa? Serio, serio. Dziecko 16 letnie nadal ze mną mieszka, gada, i chyba mnie lubi. Cuda...

    • @paulinam8919
      @paulinam8919 8 месяцев назад +4

      'Dopiero mając 30 lat zdałem sobie sprawę, że pochodzę z rodziny w jakimś stopniu dysfunkcyjnej.' To duże niedopowiedzenie, szczęka mi opadła jak przeczytałam Twój komentarz. Strasznie Ci współczuję, nie dziwię się że nie czujesz się bezpiecznie przy innych ludziach. Jak masz czuć bezpieczeństwo, kiedy Twój obrońca Ci zagrażał?! A Twoja obrończyni zamiast oddalić Cię od tej sytuacji trwała w tym toksycznym związku. Jak masz komukolwiek ufać, jeśli grozi autodestrukcją?!
      Ten 'kumpel' jest po prostu niedojrzały emocjonalnie i nie chciał Cię zrozumieć. Zasługujesz na kogoś, kto będzie chciał Cię zrozumieć. Życzę Ci szczęścia i lepszych ludzi w życiu.

  • @nataliamagdalenanowak
    @nataliamagdalenanowak 8 месяцев назад +2

    Jestem z rodziny alkoholowej gdzie od 7 roku życia gdy zrozumiałam, że coś jest nie tak opiekowałam się rodzicami wieczorami dokąd się nie wyprowadziłam. Zerwałam kontakt jedynie na pół roku ale ten czas pozwolił mi jakoś pogodzić się z tym, że mam dwie matki( jedna opiekuńcza i trzeźwa a druga sadystyczna i nie trzeźwa) i dwóch ojców( kochający trzeźwy i agresywny nie trzeźwy) Kocham tylko tych pierwszych, świadomość ich choroby sprawiła że nie odrzucam ich całkowicie tylko stawiam siebie jako priorytet i widoczne granice. To oni są dorosłymi w tej rodzinie a ja tylko dzieckiem które i tak nie zrobie wiele oprócz proszenia o pomoc inne osoby z rodziny ( choć i tak inni członkowie rodziny ignorują mnie i moje prośby)

  • @saszazoloto5774
    @saszazoloto5774 8 месяцев назад +2

    Pamiętam jak szłam do pierwszej klasy podstawówki. I nie miałam pojęcia gdzie idę. Jak Pani powiedziała: wyciągnijcie brudnopisy, to wzięłam z plecaka długopis. Dopiero koleżanka z ławki, ktora do dziś jest moją bff, była świadkiem na moim ślubie, powiedziała mi co jak. W pierwszej klasie byłam drugą osobą bez czerwonego paska. W gimnazjum miałam głęboką depresję. Jestem jedynaczką. Nie potrafiłam czytać do wywiadówki, która wywołała wstyd u matki. Mój ojciec dotąd w żartach uważa, że jakby mnie porwano to zaraz zwrócono.

  • @matthrew
    @matthrew 8 месяцев назад +2

    Teraz mam dylemat.
    Czy lepiej byłoby mieć złych rodziców, czy brak rodziców.
    Mi sie zdażyło troche tego, i drugiego zasmakować. Normalnych rodziców do lat 8 miałem potem sie rozjechali po europie, a powalonych rodziców co mnie wywalili z domu,w sumie z kraju bo sie źle czułem na tyle że nie poszłem do szkoły raz... w wieku 16 lat.
    Wydaje mi sie że lepiej brak rodziców, niż złych.

  • @BillyTheClipp
    @BillyTheClipp 8 месяцев назад +1

    Piszę ten komentarz trzeci raz xd
    Najpierw uznałem, że nie warto, później że warto i przypadkiem coś kliknąłem i musiałem włączyć film drugi raz i oto jestem xd
    Mam 30 lat i mój ojciec niestety popsuł mnie tak, że do dzisiaj jak do mnie dzwoni albo mnie woła, bo jesteśmy w tym samym mieszkaniu, to mam ciarki i zastanawiam się co źle zrobiłem i znowu czuję się jakbym był dzieckiem czekającym aż ojciec wróci z wywiadówki. Zafundował mi serię traum, które skutecznie utrudniają mi życie, ale walczę z nimi, bo z nim już przestałem i choć długo się powstrzymywałem, to ostatecznie siedzę sam, u siebie w mieszkaniu (wynajętym, co doprowadza go do szału xd), zajmując się sobą i nie widząc go zbyt często, choć dalej zdarza mi się w domu rodzinnym bywać. Pocieszające jest to, że człowiek z czymś takim nie jest sam, że na świecie są podobni ludzie z podobnymi doświadczeniami i problemami, ale dalej smuci fakt, że jest nas aż tylu, co też dało mi już jakiś czas do myślenia i właśnie przez błędy swojego ojca, które też są błędami jego ojca, a one jego, itd, postanowiłem nie mieć dzieci aby uniknąć ewentualnego stania się swoim ojcem dla swoich dzieci.
    Na sam materiał trafiłem przypadkiem, ale jest bardzo merytoryczny na swój sposób i doskonale oddaje tematykę problemu, bardzo się cieszę, że tutaj trafiłem i przysłowiowa łapka w górę została dana :)

  • @BarSwo
    @BarSwo 8 месяцев назад

    Bardzo wartościowy film. Napisałam już komentarz tak gdzieś w połowie filmu, bo zaczęłam czytać komentarze i mnie "pociągnęło". Kiedy wróciłam do oglądania dalszego ciągu okazało się, że niepotrzebnie pisałam, bo autorka mówi o tym co ja poruszyłam. Merto, jeśli kiedyś będziesz miała dziecko, to myślę, że mając taką świadomość będziesz umiała wychować szczęśliwego, zdrowego człowieka.

    • @mertagledzi
      @mertagledzi  8 месяцев назад

      Widzę, że ten komentarz też napisany w trakcie oglądania, bo na samym końcu powiedziałam, że nie zamierzam mieć dziecka 😆

    • @BarSwo
      @BarSwo 8 месяцев назад

      @@mertagledzi Tu już do końca obejrzałam ale mimo to tak napisałam, bo wiem że życie to życie i różnie bywa. Zgadzam się, że zrozumienie i wybaczenie nie zobowiązuje do kontynuacji ale jest, myślę, podstawą lepszego zrozumienia siebie i innych. I uwalnia nas od żalu dając siły do pracy nad sobą.

  • @dupa42
    @dupa42 8 месяцев назад +4

    Większość rodziców nie ma totalnie pojęcia o wychowaniu, niczego nie uczą tylko odchowują, potem rodzą się zaburzenia i wadliwe komórki w społeczeństwie które zaszczepiają u innych swoją negatywną energią nabytą w dzieciństwie, osoby z zaburzeniami osobowości to ciężkie przypadki, z doświadczenia wiem że takie osoby często się nie zmieniają, terapie czy leczenie farmakologiczne, w pełni nie uleczy tej osoby, często narcyzm rodziców przechodzi na dzieci. Nie ma totalnie świadomości w społeczeństwie czym są zaburzenia, czym jest manipulacja i jakie są techniki, gdyż zaburzone osoby robią to podświadomie, jest to ich reakcja obronna, takie osoby zatrzymały się w rozwoju w dzieciństwie. Co się potem dzieję, że często takie osoby decydują się na rodziny, kończy się to rozbitymi związkami z dzieckiem i wtedy historia się powtarza, ludzie też nie potrafią patrzeć na czerwone flagi, hedonistyczne podejście do życia, brak wyższych wartości, często spowodowane poszukiwaniem swojego miejsca, do czego zostaliśmy stworzeni, szukanie czegoś czego nigdy nie dostaliśmy, potem poczucie winy i wstydu, które może zniszczyć potencjalnych partnerów/partnerkę i tak się toczy dalej koło zła i nienawiści. Do czego zmierzam że nigdy na takie coś nie będziemy mieli wpływu, a jedynie silnie jednostki przetrwają, też często zaburzenia innych mogą przejść na nas, zadając się z narcyzami możemy przejąć niektóre ich zachowania, ale ludzie silni nie dadzą się temu światu i innym, oni powinni nas prowadzić. Jedna rzecz która może to zmienić, jest mówić dziecku "Kocham Cię" kim byś nie był/była będę zawsze Ciebie wspierać i kochać, tylko te słowa, zdziałają cuda, bo miłość rodzicielska jest i musi być bezwarunkowa, dziecko musi czuć sie docenione i kochane, bez tego zatrzyma się w rozwoju, w przeciwieństwie do związków gdzie jest to miłość warunkowa, gdzie spełniamy swoje potrzeby, rozwijamy się razem i szanujemy swoje granice. Materiał spoko ale dosyć chaotyczny, przy tak długim materiale fajnie by było jakby było uporządkowane w formie spisu treści z zagadnieniami. Pozdro nie dajcie się złu

    • @SofieMZF
      @SofieMZF 8 месяцев назад

      Dupo42 Moze sama wez kartke i uporzadkuj tresc, ktora uslyszalas, a potem odsluchaj ponownie i dopisz cos jeszcze. Powodzenia.

    • @dupa42
      @dupa42 8 месяцев назад

      @@SofieMZF To po prostu moja opinia której nie napisałem ze złośliwości, a do których każdy ma prawo w tym odbiorca treści, dzięki xD

  • @Mahahahha
    @Mahahahha 8 месяцев назад +2

    Bardzo przykro sie tego słucha czy czyta komentarze.... często rozmawiam z znajomymi i najczęściej słyszę tekst " z rodziną to najlepiej tylko na zdjęciu ".
    Moi rodzice mnie przepraszali, w wielu wypadkach wspierali ale sam fakt jak ich wychowywano sprawiało że popełniali/ popełniają masę błędy. I to nie tylko oni ale słyszę to też od teściowej czy teścia. Rodzicielstwo nie jest łatwe i mierzi mnie jak jasnych ch#@# że pokolenia wyżej mówią " no tak teraz ludzie nie chcą dzieci tylko kariery im w glowach ", " my nie mieliśmy pieniędzy i mieliśmy dzieci". Wkurza mnie to bo ja mimo że miałam kochających rodziców to rodzina, szkoła i społeczeństwo sprawiło mi tyle problemów psychicznych- nerwica, depresja ,myśli s. I choć od zawszę lubiłam i zajmowałam sie dziećmi i one do mnoe lgneły po ich słuchałam i traktowałam jak ludzi, to bardzo długo żyłam z słowami "nie chcę mieć dzieci " nie dlatego ze kariera czy finanse ale sam fakt że mam problemy i bałam sie że będą złym rodzicem.
    Teraz dbam o swojej zdrowie psychiczne i jestem szczęśliwą mamą- choć cały czas czytam i próbuję jak najwięcej wiedzieć by jak najmniej tych błędów popełniać. Bo sam fakt" nie będę popełniać tych samych błędów co moi rodzice" nie uchronił mnie przed traumą i tak samo nie uchroni mojego dziecka. Warto pracować nad sobą i wykazywać sie emaptią ❤

  • @ciekaweurzadzenia
    @ciekaweurzadzenia 8 месяцев назад +3

    Będzie więcej filmów, gdzie mówisz przed kamerą? Fajnie się słucha.

    • @mertagledzi
      @mertagledzi  8 месяцев назад +4

      Dzięki. Myślę, że tak!

  • @xflashu8075
    @xflashu8075 8 месяцев назад

    Obejrzalem u cb może kilka filmów z głównego kanału dawno temu a algorytm polecił mi ten film zaledwie dzień po publikacji i mało tego właśnie takiego materiału teraz potrzebowałem przerażające jak algorytm mnie zna

  • @ВикторЧишевич
    @ВикторЧишевич 8 месяцев назад +1

    Nie jestem polakiem, ale lubie słuchać twoje podcasty, dziękuję

  • @arczinsowo
    @arczinsowo 8 месяцев назад +1

    Kochana Merta jak zwykle z rigczem, dobrze ględzi, polać jej. Dzięki za ten materiał.

  • @oriatori6198
    @oriatori6198 8 месяцев назад

    Bardzo fajny film i ciekawe przedstawienie tematu. Zastanawia mnie jeszcze, co sądzisz o relacjach z rodzeństwem w tym wszystkim. Nie wiem ilu osobom zdarzyło się być zmuszanym to kontaktu z bratem/siostrą pomimo negatywnych czy wręcz krzywdzoncych relacji.

  • @sylwia9844
    @sylwia9844 8 месяцев назад +1

    Nikt nie prosił - każdy potrzebował!

  • @igorras-ff7oe
    @igorras-ff7oe 8 месяцев назад

    To co mówisz, to praktycznie jeden do jeden moje życie. "Dzieci i ryby głosu nie mają" - zawsze to słyszałem. Moja mama ma 4 dzieci i żadne nie utrzymuje z nią głębszych relacji. W sumie tylko ja jeszcze utrzymuje jakieś relacje z moją mamą. Ona jedynie dzwoni kiedy coś ode mnie chce. Chciałbym żeby było inaczej ale nie jestem w stanie w żaden sposób jej zmienić. Mój ojciec również przez długi czas miał swoje problemy, przez które nas źle traktował. Poszedł do psychologa i naprawił wszystkie te problemy. Jestem z niego dumny. Czesto mi nawet mowila, ze skoro mnie urodziła, to moze mnie też zabić jeśli nie podzielam jej zdania. Według niej, to ja nie mam swojego wlasnego zdania ani mysli tylko mysle albo tak jak ona albo tak jak moj ojciec a przeważnie oskarżała mnie ze mysle jak moj ojciec i ze on ma na mnie wplyw. Ja mam swoje wlasne zdanie. Mialem je od wielu lat, ale mojej mamie ten koncept nie miesci sie w glowie. W moim życiu słyszałem wiele razy każdy zwrot, który uzylas w swoim filmie.

  • @quillthedragon
    @quillthedragon 8 месяцев назад

    Cieszy mnie fakt, że jest ten temat rozpowszechniany. Ja dzięki mojej rodzince potrzebuję terapii, aby nauczyć się ufać sobie i swoim zmysłom oraz ogarniać emocje, gdyż mój masywny lęk przed porzuceniem nie pozwala mi ufać bliskim, a więc automatycznie staję się tym złym i toksycznym typem 🙌
    Urodziłem się w mieszkaniu przejściowym, gdzie matka stosowała taktykę o nazwie "ciche dni", ojciec pracował do nocy, okazjonalnie wracał nawalony. Nie było tam łazienki, ale zmieściło się dodatkowe małżeństwo, które było ekstremalnie toksyczne - manipulacyjne i nadużywało gaslightingu. A to tylko wstęp.
    Obecnie jestem na mieszkaniu wspomaganym, a rodzice nagle stwierdzili, że potrafią się wyprowadzić i odciąć od tamtej patoli.
    Więc no, nie mam energii męczyć się z tamtymi ludźmi. Przez nich, nie jestem w stanie być szczęśliwym. Psychologowie nauczyli mnie wyłapywać swoje emocje i pytać o ich przyczynę oraz cel, więc gdy czuję wyrzuty sumienia z powodu ograniczenia kontaktu do minimum to pytam siebie - czy ich obchodziło kiedy błagałem, ryczałem żeby mnie np. nie oddawać do domu dziecka?

  • @lisaskywalker8419
    @lisaskywalker8419 8 месяцев назад +2

    Moj tata dosl co chwile mosi ze zaraz umrze ze sie pochoruje ze musze sie nim zajac dosl mowi to wprost ze to jest moja rola. Szkoda ze niegdy nie pozna mnie tylko ta zamknieta glupia dziewczyne ktora nic nie robi

  • @zuziad5326
    @zuziad5326 7 месяцев назад +1

    Moja matka jak mam urodziny, są święta, dzień dziecka, czy jakie kolwiek inne święto gdzie może mi złożyć życzenia pisze mi je w taki sposób "wszystkiego najlepszego DZIECKO" 💀💀

  • @Zonika99
    @Zonika99 8 месяцев назад +13

    Mama przeprasza przynosząc pokrojone jabłuszko, a tata kupi ci coś co lubisz xd

    • @LifeOnMars-y1u
      @LifeOnMars-y1u 8 месяцев назад +6

      O kurde, masz szczęście! Ja musiałam przynosić krojone jabłuszka i błagać o to, żeby mi bilet miesięczny kupił. Wow.

    • @apollyon8059
      @apollyon8059 8 месяцев назад +11

      @@LifeOnMars-y1u Nie wiem ile masz lat, ale przechwalanie się i licytowanie tym kto miał gorzej nie jest dobre, a wręcz może wyrządzić krzywdę innej osobie, potęgując np. jej poczucie niskiej wartości lub wyparcie sytuacji. Proszę, szanuj przeżycia swoje jak i innych ludzi. Tak jak było powiedziane w filmiku, każdy ma różny poziom wrażliwości i uwarunkowania.

    • @LifeOnMars-y1u
      @LifeOnMars-y1u 8 месяцев назад +1

      @@apollyon8059 Tak jest szeryfie internetów. Tylko ty masz prawo rozdawać mandaty i zezwolenia na wyrażanie uczuć, nawet w formie sakrazmu. Tego ostatniego byś nie rozpoznał, nawet gdyby cię w odwłok ugryzł, tak swoją drogą. Przenoszenie swoich fiksacji na innych (kto tu się przechwala???) można leczyć.

  • @anubi-6068
    @anubi-6068 8 месяцев назад +1

    Dosłownie mrugam i znajduje kontent jaki mnie ostatnio męczy w głowie. Ostatnio dochodzi do mnie świadomość że jestem DDA (Dorosłym dzieckiem alkoholika) i czytam dużo o dorosłych osobach które wychowywały się w dysfunkcyjnych rodzinach i jak to wpływa na ich dorosłe życie. Ostatnio doświadczam wiele emocji, ale też analizując sobie swoje ostatnie lata gdzie wchodzę właśnie w tą dorosłość widzę te cechy jakie zwykle oceniam jako "ostrożność" czy rozwagę, a zwykle początek rodzi się od wewnętrznego lęku, który właśnie wynikł z tego dzieciństwa. Uświadamianie sobie tego jest wspaniałym stworzeniem własnej świadomości i dobrym podłożem nad pracą nad sobą. Ale też początkiem ciężkiej drogi. Jestem na początku i nawet nie jestem w stanie stwierdzić jak bardzo rozwala mnie myśl że inni mogli mieć w pełni funkcjonującego rodzica, ewentualnie że moje obecne funkcjonowanie mogło być inne gdyby nie dzieciństwo z alkoholikiem i wieczny lęk (gdzie teraz boje się mówić własne zdanie bo mam wrażenie że będzie źle odebrane). Ja dosłownie czuje duży dyskomfort odczuwania pozytywów wobec jednego z swoich rodziców, właśnie przez to jak bardzo źle wspominam dzieciństwo. Ciężko mi się obserwuje, słucha jak inni mają dobre relacje z rodzicami i Czemu, normalna sytuacja i mnie jakoś wprowadza w znak zapytania bo to jakies takie nienaturalnie spokojne. Doszukuje się haczyków , doszukuje się błędu. Nawet moje rady wobec podejmowania decyzji, zawsze są pełne ostrożności i badania gruntu. Uświadamianie sobie że to jest efekt dzieciństwa i faktu że się nie doświadczyło czegoś normalnego jest paskudny. Ogółem to taka paskudna sprawa pod wieloma aspektami, ja ciągle myślę o miłości do rodziców, ogółem o koncepcie miłości bo nie jestem w stanie przez to wszystko to definiować. Nie mniej jednak (za co się ogromnie prywatnie cieszę) jestem osobą co ufa że to przepracuje i będzie super, a świadomy chaos jaki obecnie mam uporządkuje . Tego też ogólnie życzę każdemu (każdemu kto ma chaos pod różnymi aspektami) świadomość to połowa sukcesu , druga to praca, działanie. ❤

    • @yska8788
      @yska8788 8 месяцев назад +1

      Też jestem DDA, też mam chaos w głowie. Nie wiem czy kiedykolwiek kochałam swoich rodziców, w ogóle ciężko mi jest pojąć koncepcje miłości, bo nigdy jej nie doświadczyłam i nie wiem jaka ona jest, a to rodzice są pierwszymi osobami, którzy pokazują nam jak wygląda miłość. Kiedy poznawałam mojego chłopaka i zaczęło iść to w kierunku związku miałam ochotę uciekać, bo mój mózg kojarzy związki z czymś złym, w ogóle nie mogłam uwierzyć, że ktoś może mnie pokochać jakby wtf XD a okazało się, se spotkałam na swojej drodze naprawdę dobrego i wartościowego człowieka, który schematem całkowicie odbiega od wzoru mojego ojca, całe szczęście, ale też bardzo uważam żeby się nie wpakować w gówno, bo 60% kobiet, które miały ojców alkoholików kończy z takimi mężami :))) samoświadomość i rozwijanie jej jest chyba kluczem w tym całym chaosie życiowym, chociaż to i tak tylko jeden z puzzli, które trzeba poskładać w obrazek, żeby uporządkować wszystko w swojej głowie

  • @7667neko
    @7667neko 8 месяцев назад

    Aż mnie uruchomiło. Aua.

  • @Beataskopyoutube
    @Beataskopyoutube 8 месяцев назад +6

    Cześć Merta miło Ciebie Wiedzieć super odcinek bardzo mi się podoba i Bardzo Tęsknią za tobą na tym kanale pozdrawiam serdecznie miłej soboty i wieczoru dla ciebie Merta💛💛💛💛💛💛

  • @reccinto
    @reccinto 8 месяцев назад +2

    23:10 - ale tutaj się nie mogę zgodzić!!! Takie słowa zazwyczaj padają od osób, które w ogóle nie miały styczności z adopcją w Polsce, a znają temat z artykułów i plotek. Jestem z mężem po procesie adopcyjnym, od złożenia dokumentów do uzyskania kwalifikacji minął rok - czyli mniej-więcej tyle, co dla statystycznej pary okres starania się o dziecko + ciąża. Było to w 2023 roku (od stycznia do grudnia), a w międzyczasie weszły przepisy, że ten okres nie może być dłuższy niż 4 miesiące, tak że jest jeszcze sprawniej. My zawiesiliśmy sobie kwalifikację na własne życzenie, bo jeszcze remontujemy dom, ale kurs z nami skończyło 6 par, a trzy z nich już mają swoje dzieci. Proszę, nie demonizujmy adopcji i procesu, bo to bardzo zniechęca potencjalnych rodziców, szczególnie młodych.

  • @mlem3925
    @mlem3925 8 месяцев назад

    Nie mogę tego filmu obejrzeć do końca bo zamiast skupić się na treści, zaczynam myśleć o pewnych sprawach xD

  • @Mikami_The_Bard
    @Mikami_The_Bard 8 месяцев назад +1

    Ay... Ja z ojcem zrywałam kontakt kilka lat. Niestety spotkałam się z nim na pogrzebie mojej cioci - a jego siostry - i pierwszą rzeczą, jaką mi powiedział... To, że przytyłam. Przez atmosferę i żałobę chciałam pokazać mu tą 50-siątą szansę na pokazanie, że może być ojcem i chciałam się z nim spotkać. Porozmawiać, pokazać moją perspektywę i powiedzieć kiedy cierpiałam (razem z oczywistymi momentami, gdy literally się nade mną znęcał). W dniu spotkania... Nie przyszedł, a babcia powiedziała "daj mu spokój... Zajęty jest, mecz ogląda".

  • @AnastazjaFaith
    @AnastazjaFaith 8 месяцев назад +11

    Jak to kto poda mi wodę? Android taką mam nadzieję albo pies taki jak Ares ;)

    • @mertagledzi
      @mertagledzi  8 месяцев назад +9

      Gdyby ludzie chociaż faktycznie pili tyle wody, ile trzeba

    • @AnastazjaFaith
      @AnastazjaFaith 8 месяцев назад +3

      @@mertagledzi Dokładnie, ja tez miałam z tym problem, ale już nie ma odkąd mam apkę przypominająca o tym bym piła wodę

  • @Sloth-tr7bd
    @Sloth-tr7bd 8 месяцев назад

    Ja to dziwną mam sytuację z rodzicami. Bo z ojcem mam zarąbisty kontakt, dogadujemy sie dobrze, chlop sie zawsze starał mnie zrozumieć i dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Natomiast matka... No kurde druga strona spectrum xD
    Niby jak byłam młodsza to nie było tak źle, ale im starsza się stawałam tym gorsza ona była. Nawet jak się ogarnęłam z zachowaniem od tak 4 klasy podstawówki, to traktowała mnie jak śmieć. Mimo że byłam dreczona w szkole, to nikt nigdy nie powiedział do mnie takich obelg jak własna matka. Próbowałam być wyrozumiała, być ta "mądrzejsza"... No ale jeśli ona nie starała sie zmienić mimo że wiedziała że mnie krzywdzi, to czemu ja mam ulegać? To zaczęłam jej odpowiadać i się bronić. Były też sytuacja gdzie były rękoczyny, jak szarpanie mnie za włosy czy... Grożenie nożem. A potem gaslight że tego nie zrobiła, a jak to nie zadziałało to gadała że wyolbrzymiam. Gdyby nie to że wpoiłam do jej łba że nie zawacham się jej zaatakować gdyby coś takiego próbowała dalej, to pewnie by było tych akcji dużo więcej.
    20 lat na karku, teraz kminie gdzie się zatrudnić bo mam oblana maturę z matmy a nie mam sił by się męczyć po raz trzeci. Jak tylko uzbieram trochę hajsu to wyprowadzam się do innego miasta na wynajem, byle by jej na oczy nie widzieć. Mam wsparcie ojca i starszego brata, i tylko ich uznaje za rodzine. A matka? Niech się lepiej modli by zaczęła traktować brata dobrze, bo ja się nią na starość zajmować nie będę. Nawet nic po niej nie wezmę jak zdechnie by mieć czyste sumienie że po samodzielnieniu się już nuc nigdy od niej nie brałam. Niby bym mogła wziąć za zadośćuczynienie, ale biorąc pod uwagę że nigdy mnie nie przeprosiła, a jak to by sprawę zamieść pod dywan i powrót do "normalności"... To by było oszukiwanie się

  • @BarSwo
    @BarSwo 8 месяцев назад +1

    Weźmy tylko pod uwagę, że nasi rodzice też wynieśli traumy ze swojego dzieciństwa, też są obciążeni skutkami błędów wychowawczych i to ich, razem z innymi czynnikami, ukształtowało. Ważna jest świadomość tych błędów żeby ich nie powtarzać na swoich dzieciach. Tylko tak możemy coś zmienić, bo dzieci kochane, lubiane i szanowane będą umiały "podawać dalej" i będą umiały szanować siebie. A starych rodziców zrozumieć i nawet trochę pożałować. Może warto by było wyciągnąć ich na zwierzenia z ich dzieciństwa. Mogło by to nam wiele wyjaśnić. Oni nie mieli tej wiedzy co my teraz, ani takich możliwości dotarcia do tej wiedzy, myśleli że tak musi być "bo tak jest" i powielali te wzorce w swoim dorosłym rodzicielstwie. Już ich nie zmienimy, możemy się zdobyć na pewną pobłażliwość, wyrozumiałość wobec nich, wynikającą ze zrozumienia i nie "podawać dalej" tych błędów, które już znamy. Bądźmy też wyrozumiali dla samych siebie, bo pewnie popełnimy nieświadomie błędy, których jeszcze nie rozpoznaliśmy. Ważne jest żeby umieć przyznać się do błędu i przeprosić dziecko. To buduje jego poczucie wartości, to też uczy go przepraszać.

    • @mertagledzi
      @mertagledzi  8 месяцев назад +7

      To prawda, warto to poznać i zrozumieć, ale nie na zasadzie usprawiedliwiania i kontynuowania relacji z kimś, kto nas nadal krzywdzi.

  • @mrsadams1000
    @mrsadams1000 8 месяцев назад +7

    Zawsze gdy widzę się z moimi rodzicami to czuję się jak 13-letnia "gówniara" tylko larpująca 30-latkę i tak też jestem traktowana 🤡

    • @DENI1888-f9x
      @DENI1888-f9x 8 месяцев назад

      Ja mam podobnie przy rodzicach zwłaszcza przy mamie mam 22 lat a czuje się jak 14 gówniara co nie wie nic o życiu. I ciągle jakby próbuje mnie wychować. Mówi że powinnam tak postępować bo tak.

  • @kawaiikrokuva6232
    @kawaiikrokuva6232 8 месяцев назад +4

    Temat bardzo ważny i (moim zdaniem) dobrze podsumowany, ale ja chce podziękować za powiedzienie "... tak jak kiedy byłeś/byłaś/byłoś". Jako osoba niebinarna czuję się uwzględniono! Nawet nie wiesz ile to znaczy :3

  • @lishan4657
    @lishan4657 8 месяцев назад

    Obiecałam sobie że nie będę zakładać tiktoka, bo to straszne gunwo jest pod kilkoma względami, ale teraz kurcze, chciałabym posłuchać tych ludzi o których wspominasz, a oni tylko na tym gunwowym tiktoku są :c

    • @mertagledzi
      @mertagledzi  8 месяцев назад

      Jak wejdzie się w odpowiednią bańkę, to jest tam sporo wartościowych treści!

  • @Kurczak00
    @Kurczak00 8 месяцев назад +1

    Czemu ja nie wiedziałam że ten kanał istnieje!!!

  • @Trololoo354
    @Trololoo354 8 месяцев назад +7

    Dziś, przed obejrzeniem Twojego filmu odbyłem z moją Mamą rozmowę na temat tego, jak czuję się niedoceniony i jest mi po prostu przykro kiedy ja daje na każde święta i urodziny (mam cztery młodsze siostry, z czego 3 nieletnie), robie prezenty całej najbliższej rodzinie, a w zamian dostaje albo nic bo jakimś trafem przed moimi urodzinami jest kłótnia pokoleń, no cóż. Moja mama nie chciała ciągnąć tematu, nie chciała się denerwować. A ja nie chciałem dalej ciągnąć bo i tak nie słucha. Od 10 lat jestem na swoim własnym utrzymaniu, ale nie potrafię przestać pomagać bo wiem, że moje siostry przeżywają z moją mamą to samo. Minimum pozytywnych słów, tylko mają zapierdzielać w domu, nad siostrami, w szkole, ogarniać wszystko. Dwie z nich w wieku nastoletnim, jedna już pełnoletnia, próbując mieć swoje życie, są sprowadzane do poziomu podłogi. Jak to jest, że bardzo kochasz swoją mamę, ale nie potrafisz na nią logicznie patrzeć, mimo że kurde, no tym bardziej niczego się nie nauczyła po wychowaniu z Tobą - tj. mną, najstarszym z rodzeństwa, jedynym chłopem w domu po za ojczymem, który sam nie dawał sobie rady z mamą i zaczął nadużywać alkoholu, co skończyło się również uszczerbkiem na moim zdrowiu. Rozstali się, i wcale się nie dziwię. I trochę mu zazdroszczę. On mógł się rozstać, ja z miłości i troski nie mam prawa tego zrobić. 💁🏻‍♂️
    Bardzo fajny materiał Merta ❤️

    • @maciejjaworski7624
      @maciejjaworski7624 8 месяцев назад +1

      Właśnie z miłości i troski, masz prawo to zrobić. Z miłości i troski o siebie.

  • @natuchna2416
    @natuchna2416 8 месяцев назад

    Ja dzięki temu, że mama nie zajęła się na czas swoją chorobą psychiczną sama ją rozwinęłam. Kiedy miała odstawiać leki, to wewnątrz ja tego nie chciałam. Bo nie chciałam żeby wróciła stara, niestabilna matka.
    Zaczęłam się leczyć w wieku 21 lat, a powinnam od 10 roku życia. Czasami tracę nadzieję, zastanawiam się czy nie za późno. Chciałabym mieć dzieci w przyszłości, ale boję się, że genetyka i moje traumy zrobią swoje.

    • @karteltheinterrex4335
      @karteltheinterrex4335 8 месяцев назад

      Nigdy nie jest za późno. Trzymaj się tam i powodzonka

    • @natuchna2416
      @natuchna2416 8 месяцев назад

      @@karteltheinterrex4335 powoli do przodu, mam dobrane leki, biorę udział w terapii (obecnie zdalnie, ze względu na system zmianowy w pracy i długie dojazdy). Na płatnej mogę dobrać sobie godzinę pod siebie. W porównaniu z tym co było, jest lepiej, ale nadal mam dużo do przerobienia

  • @modakrowapatafianka8581
    @modakrowapatafianka8581 8 месяцев назад +1

    trochę smieszne że moja mama ma 57 lat a ja 30 xD i jestem 3 synem z koleji i to co mówisz to 80% sad but true

  • @Nerine98
    @Nerine98 8 месяцев назад

    To jeżeli takie świadome i naprawdę fajne osoby jak Ty nie chcą mieć dzieci to niestety robota zostanie pozostawiona w rękach tych którzy o tej świadomości za dużo nie kontemplują :P mimo że sam jestem po tej "poszkodowanej" stronie, uważam, że cudownie jest móc doświadczyć życia i jego bogactwa... ale tak, musimy się nauczyć, że mamy swoje prawa, granice osobiste i wiele innych ważnych wartości

  • @Merti_23
    @Merti_23 8 месяцев назад +2

    Pamiętam jak zadałem tobie pytanie na temat dzieci... kurde teraz się dowiedziałem że mogło być to trochę za ciężkie dla ciebie

    • @kiview
      @kiview 8 месяцев назад +7

      Ogólnie warto nie zadawać tak prywatnych pytań publicznie randomowym osobom w necie :'P

    • @mertagledzi
      @mertagledzi  8 месяцев назад +3

      To było w wiadomości prywatnej, ale nadal

    • @kiview
      @kiview 8 месяцев назад

      yez

    • @Merti_23
      @Merti_23 8 месяцев назад

      @@kiview właśnie zadałem to pytanie na pv, ale ten film dał mi tak jakby dodatkowe info. No i teraz już rozumiem, dlaczego Merta nie chce mieć baby

  • @izabelab5769
    @izabelab5769 8 месяцев назад

    Moja siostra od lat nie ma kontaktu z naszą matką i nie chce mieć bo boi się zranienia. Mnie matka czasem rani ale wyciągam z tej relacji ile mogę.

  • @chromebookspi4017
    @chromebookspi4017 8 месяцев назад

    14:43 😂🎉🎉❤❤

  • @mrk9253
    @mrk9253 8 месяцев назад

    Mówiąc o chcianych i niechcianych dzieciach przypomniałaś mi zdanie rodzicielki odnośnie mojego przyjścia na świat 😅 Mianowicie, że ona nie chciała kolejnego dziecka ale mój ojciec ją zgwałcił (matka z ojcem byli małżeństwem.. nie, że ktoś obcy, jeśli w ogóle to coś zmienia). Ogólnie niestety urodziłem się w strasznej patologii i biedzie gdzie był ciągły terror i znęcanie. (Nie takie, że mi się coś wydawało albo, że ktoś na mnie krzywo popatrzył co często w dzisiejszych czasach jest już wystarczające by uznać to za przemoc, nie podważam czy słusznie ale jednak zauważam różnicę w sile rażenia, że tak się wyrażę.) Ojciec z wyrokami za znęcanie, pobicia (jedno pobicie mojej matki skończyło się poronieniem ale za to akurat nie dostał wyroku bo matka zeznawała, że się przewróciła..) Rozmawiając już później ze mną zawsze powtarzała, że to było pobicie tylko zeznawała co innego bo by sama sobie nie poradziła. Często używała tego argumentu i wielu innych ukazujących tyranię ojca (pobicia, gwałty, znęcanie psychiczne, alkoholizm, brak pracy itd.) jak chciała coś uzyskać ode mnie. Mówię tu o okresie od zerówki.. np. nie chciałem iść do szkoły bo mi zwracali uwagę, że moje ubrania śmierdzą kocim moczem, papierosami. (Faktycznie śmierdziały bo w domu potrafiło być kilkanaście kotów na dwóch pokojach + kuchnia, papierosy palił i ojciec i matka oczywiście w domu.) Więc argumenty jakie wyciągała brzmiały w ten sposób 'Do szkoły nie chcesz iść? Jesteś taki jak twój ojciec? Jedna krew wiadomo, niedaleko pada jabłko od jabłoni' 'Może idź z nim urzędować, tylko uważaj bo do twojej siostry się już dobierał, chociaż może by ci się spodobało hehehe' itp. itd. Można sobie wyobrazić jakim byłem dzieckiem przez taką sytuację. Były dwie opcje - bunt albo bycie grzecznym cichym chłopcem z zerowym samopoczuciem, albo nawet poniżej zera. Jak to mój ojciec lubił sobie podśpiewywać po flaszce wódki do pewnej piosenki ' 'moje imię' jesteś mniej niż zero'. Lata sobie mijały. Ojciec do drugi dzień wrzeszczał, że mnie nienawidzi, że niszczę mu życie, że pije przez moją winę itp. itd. Zdecydowanie częściej zamiast po imieniu jak coś mówił do mnie zwracał się np. sku******u, śmieciu itp. Po drodze do mojej 18 matka wylądowała dwa razy w psychiatryku, ojciec dwa razy w więzieniu (niestety na krótko). Dziadków, babć już nie miałem od czasów podstawówki więc nie miał kto pomóc, pokazać jak wygląda normalne życie. Sąsiedzi mieli wszystko w d* bo po co się mieszać, to sprawy rodzinne, lepiej nic nie mówić bo jeszcze nam się oberwie ( Może dlatego uważam do dziś, że ludzie to egoiści myślący tylko o swojej wygodzie a drugiego człowieka mają w d*.. chyba, że swojej rodzinie to mogą pomóc co potwierdza moje przekonanie bo o geny trzeba dbać.) W każdym razie po szkole średniej (jakimś cudem ukończyłem) poszedłem do pracy oczywiście za minimalną bez perspektyw rozwoju. Później kolejna praca i kolejna.. Oj 6 lat w ostatniej pracowałem i paradoksalnie było tam i dobrze i źle. Długo by trzeba pisać, wiele wątków. Krótko powiem, że była to praca w małej rodzinnej firmie, która była normalna, kochająca się i dało się to zauważyć. Zacząłem mieć wtedy mocne stany depresyjne bo tak naprawdę zaczęło się porównywanie z rówieśnikami kończącymi studia itd. Zauważyłem co mnie w życiu ominęło, na co nie miałem szansy. Czego nigdy nie osiągnę itd. Poszedłem nawet na psychoterapię, która trwała prawie 2 lata żeby powalczyć o siebie. Jednak efekty nie są wystarczające. Terapią nie da się wielu rzeczy naprawić. Można próbować zapomnieć ale nie jest łatwo kiedy całe obecne życie to pasmo porażek spowodowane najprawdopodobniej skrajnie destrukcyjnym dzieciństwem. Oczywiście niektórzy i tak powiedzą, że to moja wina bo oni chcieli czegoś więcej to poszli na studia a mi się nie chciało i nie myślałem o przyszłości więc to moja wina, że mam ciężkie życie itd. Czuję się jakbym nie miał nawet szansy na dobre życie przez całą przeszłość, która nie była konsekwencją moich wyborów. Skoro nawet terapia nie pomogła to co jeszcze mogę zrobić? Iść na kolejna? Nawet mnie nie stać, usługi psychoterapeutów bardzo podrożały a mam świadomość, że moja terapia musiałaby trwać dość długo by była szansa naprostować moją psychikę. W sumie dziwię się sobie w wieku 27 lat, że nie strzeliłem samobója już z 10 lat temu. Może to by było rozwiązanie, tak na 28 urodziny skończyć te udrękę 🥲 Nie wiem po co to piszę w ogóle, pewnie desperacja. Zresztą i tak pewnie nikt nie przeczyta co w sumie nie ma żadnego znaczenia.

    • @joannaswierc5706
      @joannaswierc5706 8 месяцев назад +2

      Ja przeczytałam. Trzymaj się, nie poddawaj. I nie porównuj się z innymi - ci co mieli łatwe życie i wesołe dzieciństwo, nigdy nie zrozumieją.

  • @haobinsrose
    @haobinsrose 8 месяцев назад +4

    Za rok kończę liceum i moim pierwszym planem jest wyprowadzka z domu. Z drugiej strony nie chcę zostawiać mojej mamy samej z nim, bo ona jest przekochaną kobietą i też zdaję sobie sprawę z tego, że i ona również już psychicznie przez niego nie wytrzymuje. Od kilku lat błagam, aby się rozwiodła, ale "on do końca życia taki nie będzie i się zmieni". Ja wiem, że rozwód to nie taka łatwa sprawa, ale żeby chociaż nie spróbować i zasłaniać się takim argumentem? Fakt, nie rozumiem tego bo jestem tylko dzieckiem i chyba nigdy nie zrozumiem co myśli moja mama w tej kwestii. Wydaje mi się, że nie czuję się jakby to była moja wina, a raczej jestem zwyczajnie bezsilna, bo nic nie mogę zrobić, aby jakoś spróbować to naprawić, nawet jeśli bardzo tego chce, bo do niego się po prostu nie da przemówić.

    • @maciejjaworski7624
      @maciejjaworski7624 8 месяцев назад +3

      Nie. Nie rozumiesz tego bo jesteś dzieckiem, a dlatego że nie jesteś w toksycznym związku. Niestety, twojej matce nie da się na siłę pomóc.

    • @patrycja8195
      @patrycja8195 8 месяцев назад +3

      Ratuj siebie i nie martw się o matkę. Jest dorosłą osobą, to ona powinna zapewnić ci bezpieczeństwo, nie na odwrót.