Nie od dziś wiadomo, że Chińczycy potrafią zrobić porządne rzeczy. Warunek jest tylko taki, że koszt wykonania tych rzeczy w Chinach nie może być 100x niższy niż osiągnięcia tej samej jakości w Europie czy USA, bo tak się po prostu nie da. To co ludzie kojarzą jako tandeta z Chin to przeważnie faktycznie tandeta wytwarzana masowo jakimś znikomym kosztem, żeby potem sprzedać to w niskiej cenie, ale za to dużo. Dla mnie jakość nie ma metki - jeśli coś jest zrobione dobrze, to jest zrobione dobrze. Tylko tyle i aż tyle.
Potrafią, ale S90 nie było projektowane przez Chińczyków. To jest szwedzki samochód składany w Chinach, ale nawet w Chinach obowiązują takie same normy jak w Goteborgu czy Gendawie. Samochód jest składany z takich samych podzespołów, w trakcie takich samych procesów produkcyjnych i przez takie same roboty. Jedyna różnica to miejsce fabryki i chińscy pracownicy.
Prześledź sobie historie produkcji wszystkiego w chinach to, że potrafią zrobić porządne rzeczy to prawda jak wcześniej im ktoś wytłumaczy jak to zrobić lub da już coś zrobionego a oni to sobie skopiują.
Racja, zreszta "góra" od volvo pilnuje by wszystko było wyprodukowane solidnie i z dbałością o szczegóły. To nie tak ze Chińczyk wziął i skopiował bo nie oszukując się, ale nie zrobiliby tak samo :) wystarczy w internecie poszukać kopii i podróbek europejskich aut. Volvo ręczą za jakość tych aut i tyle a gdzie zrobili to mniej ważne.
Czy ktoś kiedykolwiek napisał, że nowe Audi Q5 jest produkowane TYLKO w Meksyku? Czy ktoś kiedyś napisał, że wśród udziałowców Mercedesa jest fundusz inwestycyjny z Kuwejtu? Czy mówi się o meksykańskim Audi i arabskim Mercedesie? Nie słyszałem, ale Volvo że "chińskie to badziew" można przeczytać pod każdym artykułem czy filmem o tej marce. Czy właściciel albo miejsce produkcji wpływa na jakość, tzn. czy chińskie S90 i meksykańskie Q5 może być gorsze? Pewnie może, ale zależy to od polityki firmy i kontroli nad procesem produkcji. Zarówno w przypadku Audi jaki i Volvo nikt obniżenia jakości jeszcze nie zauważył. Ford głodził Volvo a po zastrzyku chińskiego kapitału wydaje się rozkwitać (nie skończyło, jak Saab). Dla mnie to świetna wiadomość i zupełnie nie rozumiem, co tym małym ludziom daje pisanie o chińskiej jakości. PS. Nowe V i S60 mają być produkowane tylko w USA, ciekawe czy będzie się o nich mówić "chińskie", "szwedzkie", czy "amerykańskie"? XD
przestań koleś pisać o takich korpopierdach jak polityka firmy i nadzór nad produkcją -jak wszystko jest takie piękne to dlaczego nowoczesne auta są w większości psującą się chujnią....
Zgadza się. Obecnie czy to w europie czy w chinach, wszędzie samochody są produkowane w większości przez roboty. Robot nie popełnia błędów jak człowiek. Przeniesienie fabryki na 100% oznaczało też przeniesienie oprogramowania tych robotów, bo nie opłacało by się producentowi pisać programu dwa razy pod ten sam model. Niestety dużo polaków lubi żyć stereotypami, a taki (o zgrozo) nadal panuje, że co chińskie to badziewne. Przyklejanie łatek z cechami to wręcz pasja prawdziwych januszy
nie opłaca sie produkowac trwałych i nie awaryjnych aut... z elektonika to samo, kupowałem lodówke to gosciu w sklepie odrazu ze panie za 4-5lat przyjdziesz Pan po nowa to nie stary Polar co 18lat chodził i wystarczyło zmienic kompresor i kolejne 10 by pochodził, teraz nie da sie nawet tego naprawic.. dziadek miał starą rosyjska lodówke miała 28lat i chodziła nigdy nie miała awarii, gdyby nie wyglad używana by było jeszcze pare lat... Teraz zarabia sie na serwisie wiecej niz na sprzedazy nowych
Słaba puenta - cieszmy się, że auto przejechało 10tys. km, a płacimy tyle samo. To pokazuje jedynie, jakie gigantyczne zyski z przeniesienia produkcji ma producent
Ale gdzie ja napisałem, że dokładają? Napisałem tylko, że niby większe zyski z przeniesienia produkcji mogą nie mieć miejsca, bo trzeba opłacić cło i transport.
Przecież producent nie tworzy nowej fabryki ani nie przenosi produkcji żeby Klientowi dać niższą cenę. Równie dobrze może podniesć cenę żeby wyrównac sobie kasę władowaną w inwestycję w nową fabrykę. W biznesie liczy się zysk, więc kazda firma działa tak, aby jak najbardziej go zoptymalizować :)
Linijką?... Myślę, że suwmiarka była by bardziej odpowiednia. Ja wiem, że nie mówimy tu o dokładnościach, ale jak to wygląda, pomiar szkolną linijką...
W zeszłym roku, po obejrzeniu Pana recenzji tego modelu, kupiłem (wersja T5, Momentum + trochę udogodnień, jak lepszy system audio, lepszy system multimedialny itp.) - i do dzisiaj jestem zachwycony. Pana recenzja mocno pomogła mi w wyborze samochodu (wahałem się jeszcze na BMW x4) - dziękuję ogromnie. To najlepszy samochód pod słońcem i pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że jeżdżę dokładnie tym, czym chcę. Samochód niesamowity - naprawdę polecam. A za recenzję będę wdzięczny do końca życia :).
Czekamy na pomiar grubości lakieru linijką, podobno wyniki będą z dokładnością do nanometra xD gdyby te pomiary były wykonane przynajmniej suwmiarką....
Adrian D 4 cylindrówka jedynie dobrze brzmi w mini i lancerze, a poza tym s90 jest konkurentem dla bmw 5, a w 5 są 6 cylindrowe silniki i nadają większego prestiżu. Wyobraź sobie nową 5'tke z silnikiem 2 litrowym 340km + silnik el. 60km to dajje 400 km w BMW to by byłaby paranoja! W volvo to już się stało! Nie pamiętasz 2.4 5 cyl. turbo? Lub s60 polstar 3.0 r6?
MinionEK Nie żyj jedynie przeszłością. Przy zachowaniu odpowiedniego poziomu jakości to mogą do Volvo wsadzić 1.0 do ładowania akumulatorów i tak będą to kupować. Ludzie bogaci żyją oszczędnie.
Volvo są adresowane do zupełnie innych klientów, dla których ważniejszy jest lifestyle niż parametry silnika. Tak było od zawsze. Tak samo bmw zawsze tworzyło samochody bardziej sportowe niż kanapowe
hmm, generalnie mi to nie przeszkadza gdzie produkowany jest samochód, ALE... jeżeli cena produkcja+transport itp. jest niższa w chinach niż w europie, a dla klientów cena pozostaje bez zmian, to mam pewnego rodzaju "ból tyłka". Wolałbym, żeby cena była wyrównana albo na korzyść klienta, albo na korzyść pracowników produkcyjnych, a nie na korzyść dla korporacyjnych prezesów. Pozdrawiam serdecznie.
Raciczek Twój ach rzeczywiście masz rację. Pominąłem informacje, że volvo ma dalej fabrykę w Europie. Ale tak jak mówiłem, jeżeli cena dla klienta zostaje taka sama, to może płace chińskich pracowników powinny wyrównane z placami pracowników z Europy. Bo wydaje mi się, że zysk za tanią siłę roboczą idzie do portfelow najwyzej usytuowanych.
Zysk idzie na rozwój marki, tak działają korporacje. Oczywiście szefostwo zarabia ogromne pieniądze, ale tak jak wszędzie, to czy firma zaoszczędzi na fabryce czy nie aż takiego wpływu na to nie ma, to nie 5 osobowa manufaktura.
Niezapominajcie o podatkach w Europie ktorych jest całkiem sporo nałożonych na samochód plus wszystkie homologacje które też kosztują, a w Chinach już nie są wymagane co za tym idzie będzie ciut tańsze
A pomyślałeś o tym, że postawienie fabryki w Chinach to inwestycja, ktora też się musi zwrócić w przeciągu np 5-10 lat? Naprawdę wydaje Ci się, że jeśli ktoś jest prezesem w Volvo to odcina kupony od każdego sprzedanego egzemplarza auta i firma rozmienia się na drobne licząc przychody z każdej sztuki i rozdzielając z tego kasę ile procent łyknie prezes a ile pójdzie na premie dla zarządu, a ile poleci na premię dla pracowników? Po tym co piszesz wnioskuję że daleki jesteś od zrozumienia sposobu pracy i wynagradzania za nią powyżej pewnego limitu odpowiedzialności którego jeszcze nie oiągnąłeś, już nie wspominając o różnicach kulturowych i lokalnych zwyczajach w sposobie wynagradzania pracowników produkcyjnych.
W dodatku pomiar auta klejonego folią i doczepki, że wymiary gdzieniegdzie nie grają. Na poziomie linijki wychodzi 1 mm, a mierząc suwmiarką, mogłoby wyjść pół mm albo mniej a to właśnie grubość 2 warstw folii
jakości wykonania nie mam nic do zarzucenia bardziej mnie martwi to, że Chiny mają naprawdę tanią siłę roboczą i dzięki temu przejmują co raz większą część rynku i możemy dojść do czasów gdy chiny będą miały monopol i europejczyk też będzie zapierdalał za miskę ryżu bo nigdzie indziej pracy nie będzie ;p
Co by nie było... Wyprodukowane w Europie napawa mnie większą dumą niż w Chinach... Może to to samo, ale jednak jakoś tak lepiej widząc nawet flagę europejskiego kraju niż te kreski...
Kwiat 126p W Stingerze nie podobają mi się wloty powietrza, które nie są prawdzie. Oczywiście fajnie to wygląda, ale nie spełniają żadnej funkcji i za bardzo nie pasuje robić czegoś takiego w samochodzie, który jest sportowy. Jeszcze co mi się nie podoba, to ten pasek na boku samochodu łączący się ze tylnymi światłami. Nie wiem po co tak zrobili, ale mi się to nie podoba. Pomimo tego samochód jest piękny. Jeszcze oprócz tych trzech samochodów jest nowy Peugeot 508, który też urodą nie grzeszy 😉
Lubię testy Zachara. Już nie mogę się doczekać kolejnych - pomiar prędkości maksymalnej tachymetrem w zegarku naręcznym - pomiar przyspieszenia 0-100, licząc sekundy w myślach - hamowanie 100 - 0, odległość mierząc krokami - grubość lakieru mierząc suwmiarką. To może być ciekawe :)
Od razu wiedzialem ze matowy jest z Chin bo ostatnia litera nr rejestracyjnego to "k" czyli zostal zarejestrowany pozniej niz blyszczacy u ktorego ostatnia litera tablic to "j" :P
Tu nie idzie o jakość wykonania. Przy tym poziomie cenowym Volvo po prostu nie może sobie pozwolić na słabszą jakość. Idzie, że Chiny jako niedemokratyczne państwo, gdzie de facto nic nie jest tak naprawdę prywatne, staje się zbyt potężne. Ja staram się jak mogę i nie mam zamiaru wspierać ich gospodarki. Wiadomo, że nie da się w 100% ale warto eliminować, co się da. Czemu nie wybudują fabryki w Europie, jeśli taki popyt i perspektywy? No tak, mimo cła które trzeba zapłacić i tak zarabiają więcej na jednym aucie z Chin … CHINOM mówić NIE.
Bo pieniądze na przeżycie i rozwój Volvo były z Chin. Jak kupisz sobie podupadającą szwajcarską firmę i przeniesiesz produkcję do Polski to tutaj będziesz bohaterem. A wtedy Szwajcar powie Tobie NIE...
Nikomu się takiego odcinka nie będzie pewnie chciało robić, dlatego też zapytam, czy sugerujesz, że ludzie będą na to zwracać uwagę? W tej chwili większość kupujących nie zwraca uwagi na możliwą powypadkową przeszłosć auta oraz zaniżone przebiegi. Dlatego tym bardziej wątpie, żeby kraj produkcji miał na rynku samochodów używanych wpływ.
@@arkadiuszgorgolewski Tylko głupi nie zwracają uwagi na to czy auto miało wypadek czy nie :) Bo jeśli miało i rama jest była uszkodzona to Ty przy zderzeniu masz już nikłe szanse ponieważ ta rama złamie się tam gdzie była spawana. Mam osobiście 2 samochody Volvo z salonu oraz Mercedesa E również nowy i dla mnie ważne jest bezpieczeństwo. Więc jeśli byś mógł to pomyśl zanim coś napiszesz, nie wiem może Ty dalej myślisz że jest tak jak np w 2005 że byle jakie auto żeby tylko było, ale teraz ludzie mają takie podejście że auto może być złe ale ma być bezpieczne bo kupi się nowe a życia już nie kupisz :) Naprawde dziennie rozmawiam z ok 60 os więc widzę jakie Polacy mają podejście. Fakt kupują skody / audi bo to tanie a ładne co z tego że psuje się często naprawy niedrogie (skoda i audi to prawie to samo bo VW to ma) ale bezpieczne na tyle że mają szanse przeżyć
@@bartekangelo2388 po pierwsze to mniej agresji, bo mam wrażenie, że ludzie potrafiący dyskutować już wymarli i tylko atak się liczy. Ja przecież subiektywnie oceniam. Wszystko zależy z jakimi osobami rozmawiasz. Jeśli pracujesz w salonie samochodowym, to oczywiście, że spotykasz wtedy takich ludzi o których mówisz. Pracujesz w komisie? Wtedy spotkasz zazwyczaj inny przekrój klienteli, dla których ważniejsza może być cena i chęć wiary, że trafiłem na ten akurat dobry model w dobrej cenie. Ja patrzę np. przez pryzmat rozmów z kilkoma mechanikami, handlarzem, salonie samochodowym, gdzie kupiłem swoje auto oraz aut jeżdżących po ulicach, gdzie wiele osób z oszczędności nawet nie wymienia opon sezonowo, albo zmienia po zakończeniu sie bieżnika (to sugeruje ich podejście do bezpieczeństwa). Sprawdź ilość kupionych aut w salonach i ilość aut używanych sprowadzonych bez historii. Podpowiem, że komisów plus handlarzy może być też wiecej niż salonów.
@@arkadiuszgorgolewski Nie pracuje ani w komisie ani jako handlarz. Oprócz głównego zawodu zajmuje się pomocą w wyborze aut. Zanim jakieś polece to biorę je na tor i testuje jak się zachowuje przy 50 100 200 itd wiec nie wciskaj mi kitu że polacy biorą takie auta. Rozmawiam z mechanikami sprzedawcami na wysokiej półce oraz na tym niższym szczeblu i mówią że ich logika to "może się często psuć ale żeby tania naprawa" więc dlatego jeżdżą skody itp. Bezpieczeństwo się dla nich liczy ponieważ chyba każdy NORMALNY rodzic dba o swoje dzieci i ogólnie o rodzinę, ale skoro Ty wybierasz takie auta i wali Cię to czy są powypadkowe czy nie to ok Twoja decyzja. Nie życzę Ci tego ale jakby Twoja żona miała wypadek i zginęłaby w nim przez to że rama była spawana to zrozumiałbyś szybko swój błąd
@@bartekangelo2388 po drugie mniej agresji. Jeśli dobierasz auta, to znaczy, że przychodzi do ciebie ktoś dbający o auto i tym czym na codzień jeździ. Z automatu więc masz przefiltrowaną klientelę na tych świadomych. Skąd wnioskujesz czym jeżdżę i że nie dbam o to czy auto jest powypadkowe? Odbierasz tę rozmowę automatycznie jako agresję, a czytanie ze zrozumieniem nie szło pewnie za dobrze, bo wymyślasz historie. Z tym z żoną itd. to się zagalopowałeś już totalnie i stworzyłeś mój obraz bez żadnych podstaw. Mój pierwszy post dotyczył tego, że większość (NIE WSZYSCY) nie zwraca uwagi na powypadkową przeszłość i dlatego wywnioskowałem, że kraj produkcji nie powinien mieć tym bardziej znaczenia. PS mieszkam aktualnie w niemczech i dobrze oraz bezpiecznie mi się tutaj jeździ po drogach moim nowym bezpiecznym autem (więc pudło po całości). Za każdym razem jak wracam do Polski narzekam jednak na agresję i niebezpieczne działania kierowców na drodzę i jak pokazałeś, nie tylko na drodze. Na codzień ważniejsze jest jednak, żeby kierowca innego auta miał wyobraźnię, bo na autostradzie przy 160 km/h mogę zginąć w najbezpieczniejszym mercedesie lub volvo.
Witam. A czy możecie napisać czym się różni vin "chiński" od "szwedzkiego"? Chodzi mi o pierwsze litery. Pytam, bo w Hondach w UK jest zaznaczone czy była składana w UK czy Japonii. Pozdrawiam
Mnie interesują dwie rzeczy: 1. Jak to wygląda z grubością lakieru? (takie porównanie jak ostatnio na ZacharOff z SECem i współczesnym autem) 2. W jakim stanie będą te auta po 5-8latach równej eksploatacji... Na drugie pytanie ciężko odpowiedzieć już dziś, ale może się okazać kluczowe...Co do pierwszego, to wielka szkoda, że została nałożona folia na chiński egzemplarz...
Powiem tak, Corolla e11 była produkowana w Japonii i Anglii. Te Japońskie były uważane za lepsze. Auta miała kilka ukrytych różnic jak linka lub jej brak do obrotomierza, czy inne silniczki lamp. Tu może być podobnie, tylko pytanie, które lepsze.
Przyznam szczerze że do tej pory wyśmiewałem Volvo za tą chińską produkcję, ale po tym jak myślałem że Ten z chin jest Europejski już nie będę. Co do jedwabnego szlaku to trzeba nadmienić że owszem pociągi z chin jadą pełne, ale wracają puste. Taki oto zajebisty deal mamy z Chinami.
Generalnie nie ma się z czego cieszyć że fabryka volvo powstała w Chinach a nie np w Polsce bo to w chinach pracownicy dostają prace i gospodarka sie kreci. Jakość pracy Chinczyków jest tak samo wysoka jak tego wymaga produkt. Świadomość chinskiej taniochy i badziewia była i czasami jest wymoszona przez niską cenę produktu jaką wymusza zleceniodawca. Co do pensji pracowników w Chinach ( w normalnych fabrykach) wielu polaków by się zdziwiła gdyż wynagrodzenia mają korzystniejsze niz w Polsce, nawet biorąc pod uwage niewykwalifikowanych pracowników którzy wykonują tzw zautomatyzowaną prace.
Volvo ma jeden standard produkcji we wszystkich swoich fabrykach. Tylko że, produkcja w chinach czegokolwiek zabiera prace w europie. Nowe Volvo S60 made in USA i też cło im nie przeszkadza.
przekażę info od kolegi który ustawia linie produkcyjne dla vw audi mercedesa w tym także w ChRL : następnym razem nie sprawdzaj plastików tylko odtwórz maskę i porównaj spawy, ilość zgrzewów na 1mb, jakość układania kleju między wtłoczkami. Jakość połączeń elektrycznych. itd. to od czego zależy bezpieczeństwo A nie wygoda. info ode mnie: linijką chłopaki mierzą siusiaki na obozie harcerskim a nie szczeliny. przy aucie za 250k norma może być całkiem inna niż przy np Clio.
Nie rozumiem jak bardzo i czym miałby się różnić auto wykonane w bliźniaczej fabryce w innym miejscu? procedury są dokładnie te same. Jeśli coś może się różnić to coś czego nie masz możliwości sprawdzić czyli np dokładne ustalenie gęstości blach, składu chemicznego lakieru (chociaż w związku z zachowaniem procedur powinien być ten sam). Chińczycy już od jakiegoś czasu udowadniają, że z krainy bubla przeistaczają się w dostawcę zupełnie innej klasy produktów. Oczywiście buble wciąż robią, ale sądzę, że mają w świadomości , że różny będzie też odbiorca. W przypadku zlecenia jak tutaj, muszą zachować standard i tyle.
Chinski egzemplarz ma niższą wersje wyposazenia, fotele chodz skórzane to posiadaja tanszą wersje skóry tzw Moritz (skórka pomarańczy). Europejski egzemlarz ma gładką skóre "nappa" i dodatki z forniru. Detale, lecz nie są to modele identyczne ;) Nieprawdą jest że poddostawcy są ci sami w obydwu przypadkach. Dla wielu elementów, dostawcy są ulokowani w Chinach (te same koncerny jednakże sam proces wytwarzania jest w Chinach, zeby zminimalizować koszty logistyczne). Elementy bezpieczenstawa jak pasy i poduszki sa od tych samych poddostawców ze względu na koniecznosc certyfikacji na rynek europejski (Euro NCAP). Porównanie niezbyt rzetelne, w szczególnosci ta "profesjonalna" linijka ... ;)
Od momentu gdy usłyszałem dźwięk wciskania przycisku od świateł awaryjnych, wiedziałem że z drewnianym wykończeniem to europa. W tym modelu przycisk był tłumiony, w chińczyku było słychać plastikowy dźwięk. Sprawdźcie sami 8:02 @Autocentrum.pl
Milimetr nie kilometr:) A odnośnie jakości chińskich produktów, to są tam tak nowoczesne technologie, że Polska wypada przy tym jak skansen. Chińczycy potrafią zrobić to samo co my w dużo lepszych cenach. A odnośnie bedziewia jakim zalewają świat, to sami chcemy najtańszych produktów. Jeżeli będziemy wymagać od nich jakości. To dostaniemy, tylko w odpowiedniej cenie.
Kupujcie więcej z Chin to może do pracy też tam będziecie jeździć, jeżeli mam wybór to wspieram polskie potem europejskie, a chińskie na końcu, dla mnie to bardzo ważne.
MK... przecież za Volvo z Chin płacisz tyle samo... więc nie przepłacasz. Poza tym, paolakos mówi o dojrzałości konsumenckiej czyli patriotyźmie gospodarczym. To bardzo cenna cecha. Przyczynia się do wzrostu gospodarczego twojej okolicy/kraju/kontynentu. To proste jak podstawy ekonomii. Pzdr!
Na tablicy rejestracyjnej widać różnicę od początku, Chiński zarejestrowany został później :> super odcinek, pozderki! Kiedyś sobie taki samochodzik ustrzelę;)
Na wszystkich produktach Apple jest napis "made in China, designed in California". Przypominam że Apple jest najbardziej wartościową firmą świata i też korzysta z chińskiej produkcji. Myślę że Volvo mimo że produkuje te auta w Chinach, to tak samo jak Apple, mają kontrolę jakości na poziomie i nie wypuszczają bubla. Tak sądzę a jak będzie to się okaże :) Na mnie s90/v90 robią super wrażenie i Volvo życzę jak najlepiej :)
W poprzedniej pracy jako inżynier procesu byłem odpowiedzialny za produkcję popielniczki znajdującej się w konsoli środkowej. Popielniczka ta jest wysyłana zarówno do fabryki w Europie jak i w Chinach. Każda popielniczka, jak i inne elementy interior, niezależnie od tego gdzie trafiają, są produkowana w identyczny sposób, tzn. te same surowce, maszyny i operatorzy, nawet inżynier procesu ;) Jedyna różnica to pakowanie, ale to spełnia wszystkie, dość krytyczne i precyzyjne wymogi Volvo. Między komponentami nie powinno być różnicy, gdyż Volvo dostarcza te same komponenty do wszystkich fabryk. Jedyna różnica może wynikać z montażu finalnego auta w fabrykach Volvo, choć na ten wpływają istotnie komponenty dostarczane przez dostawców. Jako pierwszy smaczek dodam, że niejednokrotnie chińskie elementy chromowane są zapakowane lepiej niż niemieckie. Drugi smaczek, wiele fabryk produkuje na tych samych maszynach (np. wtryskarkach) części do różnych marek np. VW, BMW, Mercedesa czy Volvo i są one dziełem jednego ustawiacza/technologa/inżyniera. Pozdrawiam.
Słyszałeś o suwmiarce, w tym momencie to porównanie już nie ma dla mnie znaczenia bo widać że jest wykonane niekompetentnie. A to jest tylko jeden z najbardziej podstawowych przedmiotów do w miarę precyzyjnego pomiaru. Co nie zmienia faktu że nie ma dla mnie znaczenia że samochód jest z Chin, bo jakość i tak będzie taka sama.
@Zachar nie bierz tego do siebie, ale porównanie kiepskie nawet same serwisy nie opanowały naprawy komponentow mam nadzieje ze tych samych dostawców co przy oponach klockach i innych pierdołach nie jest sprawą prostą tylko księgowych a co za tym idzie JAKOŚĆ przypomina mi się historia montażu CKD w Polsce 20lat temu modeli Astra, Peugeot 405, Nexia, Espero, Ford Płońsk, czy nawet słynny montaż w VolkswagenPoznań modeli A4, A6 modelC4 600szt czy Felicia Combi- "Felicji"zwykłej teraz 2 zasadnicze konkluzje po latach jakoś a nie cena spowodowały że tych aut zmontowanych w ilości dajmy 100.000szt po latach zostało może 2-3% czyli 97000 aut jest na złomie !!! Tak w tym jest poblem globalizacji oddaj na złom nie naprawisz bo skąd części, wtedy rdza dziś trwałość podzespołow i dobierania części w hurtownii Brak danych! A 2 sprawa bardziej polityczna to kupując Dacie, Fiat, Hyundai czy inne auto z kraju Turcji czy w wypadu Volvo Chiny wspieramy mało demokratyczne państwa i prawa człowieka. Dla normalego obywatela może to i dobre ale mając wybór wolnościowy wole auto z rynku UE mimo tej całej biurokracji. Mowie nie idzcie tą drogą
ekonomia,obniżanie kosztów itp.każda korporacja liczy się z wskaźnikami w tych czasach najważniejsze żeby dalej trzymali się norm jakościowych i nie wypuszczali na rynek "okrojonych"modeli,byle sprzedaż pasowała
Teraz czas na BMW...tez jest robione w Chinach ale te ida na rynek chiński. Porównać można i trzeba, tylko czy redaktor się odważy, czy niemiecki szef pozwoli?
Z tego samego koncernu pochodzą motocykle z którymi mam do czynienia. Benelli konkretnie, ok są robione budżetowo, więc i widać cięcie kosztów, ale trzymają pewien poziom, i zdecydowanie nie ma wstydu jeżdżąc takową maszyną. Volvo swoje kosztuje, więc o cięciach kosztów nie ma za bardzo mowy, więc i nie ma czym się przejmować.
Chińczycy robią bardzo dobre i porządne rzeczy. No, chyba że zgłosi się do nich "biznesmen" z Polski i chce importować dużo i tanio żeby zarabiać kokosy. Ja mam Nissana montowanego w Wielkiej Brytanii i już kilkakrotnie byłem w serwisie bo to odskoczył plastik bo to hałasuje uszczelka itd. Wszystkie usterki spowodowane były niedokładnym montażem.
Tak naprawdę nie jest ważne, czy teraz są różnice, czy też ich nie ma. Pytanie kluczowe: co będzie po 6 - 7 latach (oczywiście eksploatacja w podobnych warunkach i podobny przebieg)? Czy wtedy nadal oba samochody niczym nie będą się różniły?
zobacz na zywo i nie plec bzdur! Przeladowane nadmiarem przyciskow niemieckie produkty faktycznei sa inne- tutaj mamy skandynawski minimalizm i tyle- lubisz to albo nie!
Po rejestracji zauważyłem że matowy jest z Chin, im dalsza literka alfabetu tym auto jest krócej zarejestrowane, a "j" jest wcześniej niż "k" :) chociaż to też nie było takie pewne..
iphony składają w chinach i działają świetnie kosztują milony monet czemu by auta miały zawiści chiny to mimo wszystko kraj w którym mówią to ma wyglądać tak i tak to wygląda tak i tak nie ma że boli
normalne że na początku zrobią wszystko zeby nic nie bylo widac i jakoś pozostała ale z roku na rok to będzie szło w gorsza stronę... I za 10 lat jak byśmy je porównał wyjdzie różnica....
zabawa z tą linijką wesoła, ale to wszystko robią roboty. Czy robot jest geograficznie w Azji, Europie, czy na Grenlandii to nie ma znaczenia. Ważne aby kontrola jakości w fabryce działała odpowiednio.
Jako osoba zajmująca się naprawami samochodów, przyznam że Volvo to chyba już ostatni producent w tym segmencie oferujący tak korzystną cenę w stosunku cena/jakość. Volvo (licząc od modeli S80 2006>)w dużej mierze bazuje na solidnych i sprawdzonych rozwiązaniach znanych z poprzednich modeli innych marek. W przeciwieństwie do Audi/BMW/Mercedes, skóra na siedzeniach jest skórą, a nie eko-przetworzonymi śmieciami. Przejęcie udziałów przez chińczyków, pozwoliło na uruchomienie produkcji modeli wstrzymywaną przez Forda, który grał na upadek Volvo i przejęcie sieci dilerskiej szwedzkiej marki w USA i Kanadzie. Dziś Volvo odbudowało swój wizerunek, stanowiąc świetną alternatywę dla niemieckiej konkurencji, choć nad odmianami sportowymi mogłoby trochę popracować. Osobiście z niecierpliwością czekam na debiut sportowej sub-marki Polestar.
Mariusz o Nie zrozumiałeś przekazu, to wygląda na reklamę - kliencie, nie bój się chińskich Volvo z kreskami zamiast Made in China, bo niczym się nie różnią
Jak testowałeś przyciski awaryjne to sie odrazu kapnołem ze matowy to z chin bo słychac było typowy dzwięk chińskiego przycisku , a w europejskim ten dzwiek był ekskluzywny
podejrzewam też, że wiele urządzeń w środku jest z chińskich fabryk (nie mówię o pasach np.), więc to co by poleciało do Europy do fabryki z Chin, zostaje montowane w Chinach, więc oszczędność na transporcie części zostaje wyrównana transportem pociągiem całego auta - tak sobie myślę :) Patrząc z perspektywy ludzie coraz mniej zwracają uwagę, co siedzi pod spodem... po prostu biorą co jest i tyle. Czy ktoś z Applem wie, że dostawcą kluczowych elementów jest Samsung? Wątpię. Nas świadomych osób mam wrażenie jest zdecydowanie mniej. Za 3 lata można by wyłapywać ludzi z Volvo i pytać, czy wiedzą, gdzie był składany ich samochód, niech wskażą miejsce, jak to sprawdzić - myślę, że byłoby parę uśmiechów i "nie wiem".
Różnica w jakości może wyjść po kilku latach - jeden może być wtedy zeżarty przez rdzę, a drugi nadal jak nówka, przy tych samych warunkach podróżowania ;-)
Mnie ciekawi głównie jakość blach do produkcji nadwozia i proces zabezpieczeń antykorozyjnych...to ile lat wytrzymują nadwozia szwedzkich Volvo każdy widzi na ulicach, szwedzka stal, cynkowanie = długowieczność nawet w skandynawskich czy polskich warunkach pogodowych. Podejrzewam, że niestety chińskie blachy będą mniej trwałe, ale to czas pokaże. Druga sprawa - utrata wartości modelu z Chin będzie prawdopodobnie większa od modelu szwedzkiego, to też dość istotna sprawa.
Obecnie wykonane rzeczy w Chinach są tej samej jakości co w Europie. Janusze mogą sobie tam krzyczeć Kurłaaa mój gulf porządny niemiecki nie jakieś chińskie volvo. Chuja tam nie stać Cię
Moj kuzyn pracuje w fabryce Volvo w Torslanda/Göteborg i chinczycy nie przenosza produkcji , dlatego ze fabryki nie da sie powiekszyc , tylko dlatego ze oni planuja przeniesc cala produkcje do chin !(design zostal by w GBG) dlatego ze tam produkcja jest tansza w porownaniu z wszystkimi "benefitami" jakie maja zagwarantowane Szwedcy pracownicy (ktorych pilnuja Szwedskie zwiazki zawodowe ) , problem dla chinczykow jest taki ze w umowie kupna Volvo , byly punkty w ktorych nie moga zwolnic pracownikow z Szwedskich fabryk , a chinczycy prubuja to obejsc , i groza Szwedskim pracownia ze oni beda musieli przeprowadzic sie do chin i tam pracowac za chinskie stawki , temat jest swierzy (niedawno mowili o tym w telewizji -w Szwecjii), i jezeli to by sie udalo geely, to kazdy kto pracuje w firmie ktorej wlascicielami sa chinczycy , moze sie bac .
Bodajże w latach 50 tych, czy 60 tych XX wieku w Europie "japońskość' kojarzyła się z tandetą i taniochą. Chyba większość dobrze wie jakie potem nastały czasy :-). Chińczycy zawsze działają stosownie do zamówienie i klienta. Jest zamówienie na szajs to robią szajs, jak jest zamówienie na towary luksusowe, czy z wyższej półki to robią stosownie do wymagań.
Cały świat wyprodukowano w Chinach. Jakbyście mieli wybór - Wyprodukować coś w Europie, gdzie jest drożej, niż w Chinach, gdzie opłaca się bardziej mimo jeszcze cen transportu... Prosta odpowiedź prawda. Tak działa rynek. No chyba że u nas, za najniższą krajową. Bo przecież tysiąc kilkaset złotych musi nam wystarczyć na życie. Pozdro.
Mialem "przyjemnosc" pracowac dla chinskiej firmy z Chinczykami. Kluczem do dobrej jakosci w tym przypadku jest fakt, ze auto zostalo zaprojektowane przez nie-chinskich inzynierow, oraz ze caly proces kontroli jakosci jest nadzorowany przez nie-chinskich kontrolerow ;) W czasie pracy dla chinczykow przekonalem sie, jak kiepskie umiejetnosci i wiedze maja ich ludzie. Zrozumialem, dlaczego na wyzszych stanowiskach siedza biali, a na kazdego bialego inzyniera przypada 10 chinskich. Chinczycy sami przyznali ze ich system edukacji polega na zakuwaniu na pamiec i ciaglej pracy, nic kreatywnego. Przeszkoda byl chinski management, ktory caly czas chcial ciac koszty i produkowac chlam, naciskajac na nas by robic rzeczy ktore z technicznego punktu widzenia nie mialy prawa dzialac. W koncu zrezygnowalem. Teraz mieszkam w Kanadzie(sporo tu chinczykow), sam jestem pracodawca i z moim wspolnikiem mamy jedna taktyke - jesli szukamy czlowieka do pracy kreatywnej, to bialy. Jak szukamy czlowieka do pracy powtarzalnej, to Chinczyk. Idealnie sie sprawdza. Chinczyk w pracy powtarzalnej bedzie 100x lepszy niz bialy. Balans jest zachowany ;) Co do montazu to bardziej obawialbym sie auta montowanego w Europie. Bylem w fabrykach Jaga w UK i montaz byl tragiczny - brakujace srubki, kiepska kontrola jakosci. Zatrudnianie ludzi z przypadku, przychodzenie skacowanym do pracy na montaz to standard. Pod wzgledem jakosci montazu Japonczycy z ich wlasnymi systemami kontroli jakosci nie maja sobie rownych - dlatego jezdze Mazda i Subaru (subaru jest montowane w USA i w Japonii, kupilem model produkowany w Japonii). Chinczycy dogonia Japonie, jestem tego pewny. 40 lat temu wszyscy smiali sie z Japonskich samochodow. Dzisiaj to wzor. 20 lat temu smiali sie z Koreanskich samochodow, dzisiaj widzimy jak koreanczycy doganiaja marki europejskie. Za 20-30 lat to samo stanie sie z Chinczykami. Chiny powoli staja sie potega, ale kontrolowana - bez zlecen produkcji z zachodu, wciaz zdychaliby z glodu. Edukujcie swoje dzieciaki ludzie, za kilkanascie lat jedyna mozliwa praca na zachodzie bedzie praca dla wysoko-kwalifikowanych pracownikow (white i blue collars), azja odpowiedzialna bedzie za produkcje i podaz tych nisko-kwalifikowanych, ktorzy beda gotowi pracowac za miche ryzu.
Powiem tyle, chciałem s90, ale czas oczekiwania pół roku! Kilka egzemplarzy w salonach i to w UK. Niestety personalizacja ich była nie w moim guście, wiec poszedłem do bmw i kupiłem auto od razu...
Myślę, że jakiekolwiek różnice nie muszą być winą miejsca produkcji. Równie dobrze można by postawić dwa samochody wyprodukowane w Europie i dało by się dostrzec minimalne różnice.
volvo weszło do Chin nie tylko żeby produkować taniej dla Europy, ale przede wszystkim żeby zaspokoić popyt w Chinach i uniknąć cła w Chinach, przeciętny mieszkaniec Shanghaju, Hong Kongu czy majętniejszy Pekinu (razem populacja większa niż całej Polski) jest bogatszy od mieszkańca Warszawy, Poznania, Wrocławia etc. tylko my jak myślimy to o biednym Chinczyku;). Żeby wejść do Chin volvo musiało oddać 50 % udziałów Chinczykom (wymóg prawny sprytnych ludzi z dalekiego wschodu), dlatego linijka to niepotrzebna zabawa;) ale fajne
Nie przeszkadza mi to! Wszyscy producenci mają po kilka fabryk nie tylko w Europie- opel, vw, ford, fiat itd. Można czepiać się, że dane auto zostało wyprodukowane, a właściwie złożone na Węgrzech.
Może przytoczę stary przykład - toyoty. Gdy postawiło się obok dwie toyoty jedną z Japonii, druga z Wielkiej Brytanii. Na pierwszy rzut oka nie było różnicy, części od tych samych dostawców. Różnica pojawiała się po czasie. Brytyjskie zaczynały skrzypieć w środku, szybciej korodować, więcej awarii pojawiało się w Brytyjskich, nie takich istotnych, drobnych np. urywające się cięgna wycieraczek (w Japonii sworznie tych cięgien były w gumowych kołnierzach, a w brytyjskich w niczym. Oby z Volvo tak nie było. Pomijając kwestie techniczne i różnice w dostawie części. Myślicie, że kto się bardziej przykłada podczas montowania, znudzony imigrant, chińczyk pracujący za pół darmo, czy człowiek z kraju gdzie kultura pracy jest wysoka, albo gdzie po prostu dobrze się płaci. Dużo rzeczy robią maszyny, ale kontrola jakości nadal jest w sporej części w rękach ludzi. Miałem kilka francuskich samochodów i niestety każdy z Francuskich fabryk był zdecydowanie droższy i lepiej wytrzymał "próbę" czasu. Nie hejtuje Volvo z Chin. Bardziej mnie ciekawi, co będzie za klika lat. Może się okazać nawet, że "chińskie" Volvo będzie lepszej jakości. Jednego jestem pewien w 100%
Jak mówisz że to niema różnicy to jestem ciekaw, czy jak bedziesz w serwisie opon to czy wybierasz opony z chin czy od szkopów?bo jestem przekonany że to drugie
Ja od samego początku wiedziałem, że matowy z chin jest różnica widoczna. Nie zmienia to faktu, że jakościowo to podobne auta lecz mimo wszystko wolałbym nie kupować z chin no chyba, że z większym rabatem ;)
sugerujesz że nie zapłacimy więcej mimo że auto musi pokonać 10 tys km i zapłacić cła ale nie wspominasz o tym że koszty produkcji w chinach są mniejsze i że tak naprawdę powinniśmy zapłacić mniej a nie więcej!!! co za brednie, przecież wiadomo po co producent to zrobił, żeby mieć więcej w kieszeni a nie ze względu na klienta
zylkatm Jest taniej ale nie tak jak sie Tobie wydaje To nie fabryka guzikow ze ludzie pracuja za ryż Poczytaj o Chinach a zobaczysz ze konczy sie tania sila robocza zwlaszcza wśród wykwalifikowanych pracownikow Ok ok jest taniej ale to mniej wiecej jak niemcy i my😋
Pragnę dodać jedynie, że przeniesienie produkcji do Chin mogło być warunkiem uzyskania przez Volvo zastrzyku finansowego, niekoniecznie więc ze względu na sam zysk.
rozumiem wszystkie konstruktywne uwagi jakie tu padły ale czy takiej firmie potrzebny jest zastrzyk, kiedy rzekomo nie nadąża z produkcją? zastrzyk jest owszem mile widziany jednak wędruje do kieszeni, wiem też że nie jest jakoś specjalnie taniej w chinach ale w przełożeniu na sztuki pojawia się konkretna oszczędność której klient nie zobaczy - jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze
po pierwsze - każde auto świata (jak i inne towary) sprzedaje się za tyle, za ile klient jest gotów je kupić, a nie z jakiegoś Januszowego przelicznika typu koszty+20%. To już nawet w warzywniaku się nie sprawdzi. Maksymalizacja zysku to cel KAŻDEJ komercyjnej działalności. Choćby po to, żeby później przeznaczyć część zysku na cele charytatywne... Po drugie praca w Chinach drożeje i na pewno nie był to cel sam w sobie. Raczej widać po co Chińczykom Volvo- nie po to, żeby wdrażać w nim chińskie technologie, ale żeby zaimportować high-tech z Volvo do Chin. Co naszym rodzimym myślicielom nie przychodziło do głowy i pitolili o "chińskiej jakości". Zauważyć też warto, że w produkcji samochodów gros pracy wykonują roboty, a nie ludzie, a roboty są takie same wszędzie na świecie (tzn. mogą być te same). A po co był zastrzyk finansowy ( np. z Chin)? Opracowanie nowej, nowoczesnej platformy kosztowało Volvo bodajże 10 mld USD. Ale jak zainwestowali, to teraz odcinają kupony. I słusznie- takie prawo ekonomii. Drugą firmą z branży z podobnym modelem inwestycji jest Jaguar Land Rover. Po hinduskim dokapitalizowaniu są najszybciej rozwijającą się firmą, na równi z Volvo. Dopóki BMW czy Ford ledwie pierdziało im w oponki- nie mogli ruszyć z miejsca. Ej... heloł, a może o to chodziło, tylko sytuacja się wymknęła spod kontroli?... Bo chyba nie są takimi nieudacznikami ci od BMW i Forda...?
Zobacz także:
- Pomiar przyspieszenia: www.autocentrum.pl/filmy/pomiary-przyspieszenia/volvo-s90-2-0-d4-190-km-at-przyspieszenie-0-100-km-h/
- Pomiar zużycia paliwa: www.autocentrum.pl/filmy/pomiary-spalania/volvo-s90-2-0-d4-190-km-at-pomiar-zuzycia-paliwa/
AutoCentrum.pl qzwa
Milimeter?
Linki waszej strony nie działają. Główna strona czasami się wczyta ale podstrony nie działają. Macie problem z waszą stroną od dłuższego już czasu
Nie od dziś wiadomo, że Chińczycy potrafią zrobić porządne rzeczy. Warunek jest tylko taki, że koszt wykonania tych rzeczy w Chinach nie może być 100x niższy niż osiągnięcia tej samej jakości w Europie czy USA, bo tak się po prostu nie da. To co ludzie kojarzą jako tandeta z Chin to przeważnie faktycznie tandeta wytwarzana masowo jakimś znikomym kosztem, żeby potem sprzedać to w niskiej cenie, ale za to dużo.
Dla mnie jakość nie ma metki - jeśli coś jest zrobione dobrze, to jest zrobione dobrze. Tylko tyle i aż tyle.
Potrafią, ale S90 nie było projektowane przez Chińczyków. To jest szwedzki samochód składany w Chinach, ale nawet w Chinach obowiązują takie same normy jak w Goteborgu czy Gendawie. Samochód jest składany z takich samych podzespołów, w trakcie takich samych procesów produkcyjnych i przez takie same roboty.
Jedyna różnica to miejsce fabryki i chińscy pracownicy.
W obydwu volvach wnętrze tak samo głośno skrzypi także jakość podobna.
Jak w nowych Mercedesach
Prześledź sobie historie produkcji wszystkiego w chinach to, że potrafią zrobić porządne rzeczy to prawda jak wcześniej im ktoś wytłumaczy jak to zrobić lub da już coś zrobionego a oni to sobie skopiują.
Racja, zreszta "góra" od volvo pilnuje by wszystko było wyprodukowane solidnie i z dbałością o szczegóły. To nie tak ze Chińczyk wziął i skopiował bo nie oszukując się, ale nie zrobiliby tak samo :) wystarczy w internecie poszukać kopii i podróbek europejskich aut. Volvo ręczą za jakość tych aut i tyle a gdzie zrobili to mniej ważne.
Super sprzęt do mierzenia szczelin. !!! :D
Jak i cały ten test. Otwieranie i zamykanie. Wyjdzie w praniu po otwarciu schowka np. po raz tysięczny.
bo to pokolenie które nie zna już suwmiarki :)
nie wiń pokolenia za jednego walenia
Spequlo dylatomierz...
Wystarczył by szczelinomierz
Niestety nastały takie czasy, że MADE IN SWEDEN ITALY czy GERMANY nie kojarzy się z czymś świetnej jakości jak kiedyś.
Czy ktoś kiedykolwiek napisał, że nowe Audi Q5 jest produkowane TYLKO w Meksyku? Czy ktoś kiedyś napisał, że wśród udziałowców Mercedesa jest fundusz inwestycyjny z Kuwejtu? Czy mówi się o meksykańskim Audi i arabskim Mercedesie? Nie słyszałem, ale Volvo że "chińskie to badziew" można przeczytać pod każdym artykułem czy filmem o tej marce. Czy właściciel albo miejsce produkcji wpływa na jakość, tzn. czy chińskie S90 i meksykańskie Q5 może być gorsze? Pewnie może, ale zależy to od polityki firmy i kontroli nad procesem produkcji. Zarówno w przypadku Audi jaki i Volvo nikt obniżenia jakości jeszcze nie zauważył. Ford głodził Volvo a po zastrzyku chińskiego kapitału wydaje się rozkwitać (nie skończyło, jak Saab). Dla mnie to świetna wiadomość i zupełnie nie rozumiem, co tym małym ludziom daje pisanie o chińskiej jakości. PS. Nowe V i S60 mają być produkowane tylko w USA, ciekawe czy będzie się o nich mówić "chińskie", "szwedzkie", czy "amerykańskie"? XD
przestań koleś pisać o takich korpopierdach jak polityka firmy i nadzór nad produkcją -jak wszystko jest takie piękne to dlaczego nowoczesne auta są w większości psującą się chujnią....
Żebyś mógł płacić za części :)
Zgadza się. Obecnie czy to w europie czy w chinach, wszędzie samochody są produkowane w większości przez roboty. Robot nie popełnia błędów jak człowiek. Przeniesienie fabryki na 100% oznaczało też przeniesienie oprogramowania tych robotów, bo nie opłacało by się producentowi pisać programu dwa razy pod ten sam model. Niestety dużo polaków lubi żyć stereotypami, a taki (o zgrozo) nadal panuje, że co chińskie to badziewne. Przyklejanie łatek z cechami to wręcz pasja prawdziwych januszy
fio2be
Jeden co prawde napisal
nie opłaca sie produkowac trwałych i nie awaryjnych aut... z elektonika to samo, kupowałem lodówke to gosciu w sklepie odrazu ze panie za 4-5lat przyjdziesz Pan po nowa to nie stary Polar co 18lat chodził i wystarczyło zmienic kompresor i kolejne 10 by pochodził, teraz nie da sie nawet tego naprawic.. dziadek miał starą rosyjska lodówke miała 28lat i chodziła nigdy nie miała awarii, gdyby nie wyglad używana by było jeszcze pare lat...
Teraz zarabia sie na serwisie wiecej niz na sprzedazy nowych
Słaba puenta - cieszmy się, że auto przejechało 10tys. km, a płacimy tyle samo. To pokazuje jedynie, jakie gigantyczne zyski z przeniesienia produkcji ma producent
Dolicz cła, transport i nie wiem czy ten zysk będzie większy.
Daniel Łachacz Doliczam. Naprawdę myślisz, że dokładają do interesu? Nie nie dokładają, a zarabiają
Ale gdzie ja napisałem, że dokładają? Napisałem tylko, że niby większe zyski z przeniesienia produkcji mogą nie mieć miejsca, bo trzeba opłacić cło i transport.
Przecież producent nie tworzy nowej fabryki ani nie przenosi produkcji żeby Klientowi dać niższą cenę. Równie dobrze może podniesć cenę żeby wyrównac sobie kasę władowaną w inwestycję w nową fabrykę. W biznesie liczy się zysk, więc kazda firma działa tak, aby jak najbardziej go zoptymalizować :)
bezybezy kurła producent zarabia, a przeciez powinien tracić kurła
Jedna rzecz w sumie mi przeszkadza, nie wiem czemu, ale jakoś lepiej dla oczu wyglada ten napis MADE IN SWEDEN ;)
Linijką?... Myślę, że suwmiarka była by bardziej odpowiednia. Ja wiem, że nie mówimy tu o dokładnościach, ale jak to wygląda, pomiar szkolną linijką...
Żenada, jak zobaczyłem linijkę to pomyślałem, że to dowcip. A tu nagle zaczyna mierzyć... pff :/
Wygląda jak ten cały film. Beznadzieja.
NIE ROZUMIERZ PAN TEN KOSTEK JEST NA DOROBKU I GO NIE STAC NA SUFMIARKE, POZDRAWIAM MYSLONCYCH
W zeszłym roku, po obejrzeniu Pana recenzji tego modelu, kupiłem (wersja T5, Momentum + trochę udogodnień, jak lepszy system audio, lepszy system multimedialny itp.) - i do dzisiaj jestem zachwycony. Pana recenzja mocno pomogła mi w wyborze samochodu (wahałem się jeszcze na BMW x4) - dziękuję ogromnie. To najlepszy samochód pod słońcem i pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że jeżdżę dokładnie tym, czym chcę. Samochód niesamowity - naprawdę polecam. A za recenzję będę wdzięczny do końca życia :).
Jaki model
Linijka made in China?
bob kedsky Jak wszystko
a suwmiarki nie znaja?
myślę, że tak. a co za tym idzie- mogła być stronnicza, dlatego wynik jest mało wiarygodny
Czekamy na pomiar grubości lakieru linijką, podobno wyniki będą z dokładnością do nanometra xD gdyby te pomiary były wykonane przynajmniej suwmiarką....
a jak byś chciał wsadzić końcówkę suwmiarki do mierzenia wymiarów wewnętrznych w takie małe szczeliny?
Trech996 jakbym chciał to bym bez problemu wsadził
90% suwmiarek ma wbudowany 'szczelinomierz'
GROWER DC2GWR dokładnie :)
jak się popieści to się zmieści.....suwmiarka
Jedynie brakuje mi w nowych volv'ach to silników 5 i 6 cylindrowych niestety unia europejska dobija samochody:/
MinionEK Tobie brakuje. Jednak wyniki sprzedaży pokazują że tylko tobie. Maks 2.0 plus mocny elektryczny, to przyszłość.
Adrian D 4 cylindrówka jedynie dobrze brzmi w mini i lancerze, a poza tym s90 jest konkurentem dla bmw 5, a w 5 są 6 cylindrowe silniki i nadają większego prestiżu. Wyobraź sobie nową 5'tke z silnikiem 2 litrowym 340km + silnik el. 60km to dajje 400 km w BMW to by byłaby paranoja! W volvo to już się stało! Nie pamiętasz 2.4 5 cyl. turbo? Lub s60 polstar 3.0 r6?
Wyniki sprzedaży są takie, bo nie ma innego wyboru xD
MinionEK Nie żyj jedynie przeszłością. Przy zachowaniu odpowiedniego poziomu jakości to mogą do Volvo wsadzić 1.0 do ładowania akumulatorów i tak będą to kupować. Ludzie bogaci żyją oszczędnie.
Volvo są adresowane do zupełnie innych klientów, dla których ważniejszy jest lifestyle niż parametry silnika. Tak było od zawsze. Tak samo bmw zawsze tworzyło samochody bardziej sportowe niż kanapowe
hmm, generalnie mi to nie przeszkadza gdzie produkowany jest samochód, ALE... jeżeli cena produkcja+transport itp. jest niższa w chinach niż w europie, a dla klientów cena pozostaje bez zmian, to mam pewnego rodzaju "ból tyłka". Wolałbym, żeby cena była wyrównana albo na korzyść klienta, albo na korzyść pracowników produkcyjnych, a nie na korzyść dla korporacyjnych prezesów. Pozdrawiam serdecznie.
Jakby obniżyli cenę tylko chińskich, to stworzyliby wrażenie, że te chińskie są gorsze, co przyniosłoby trudne do przewidzenia skutki wśród klientów.
Raciczek Twój ach rzeczywiście masz rację. Pominąłem informacje, że volvo ma dalej fabrykę w Europie. Ale tak jak mówiłem, jeżeli cena dla klienta zostaje taka sama, to może płace chińskich pracowników powinny wyrównane z placami pracowników z Europy. Bo wydaje mi się, że zysk za tanią siłę roboczą idzie do portfelow najwyzej usytuowanych.
Zysk idzie na rozwój marki, tak działają korporacje. Oczywiście szefostwo zarabia ogromne pieniądze, ale tak jak wszędzie, to czy firma zaoszczędzi na fabryce czy nie aż takiego wpływu na to nie ma, to nie 5 osobowa manufaktura.
Niezapominajcie o podatkach w Europie ktorych jest całkiem sporo nałożonych na samochód plus wszystkie homologacje które też kosztują, a w Chinach już nie są wymagane co za tym idzie będzie ciut tańsze
A pomyślałeś o tym, że postawienie fabryki w Chinach to inwestycja, ktora też się musi zwrócić w przeciągu np 5-10 lat? Naprawdę wydaje Ci się, że jeśli ktoś jest prezesem w Volvo to odcina kupony od każdego sprzedanego egzemplarza auta i firma rozmienia się na drobne licząc przychody z każdej sztuki i rozdzielając z tego kasę ile procent łyknie prezes a ile pójdzie na premie dla zarządu, a ile poleci na premię dla pracowników? Po tym co piszesz wnioskuję że daleki jesteś od zrozumienia sposobu pracy i wynagradzania za nią powyżej pewnego limitu odpowiedzialności którego jeszcze nie oiągnąłeś, już nie wspominając o różnicach kulturowych i lokalnych zwyczajach w sposobie wynagradzania pracowników produkcyjnych.
Serio? Pomiar linijką...
Jan Konieczny tez o tym pomyslalem. Sorry ale bez obrazy - mega mega mega amatorka. To sie nie dzieje sie
W dodatku pomiar auta klejonego folią i doczepki, że wymiary gdzieniegdzie nie grają. Na poziomie linijki wychodzi 1 mm, a mierząc suwmiarką, mogłoby wyjść pół mm albo mniej a to właśnie grubość 2 warstw folii
Przecież to jest poglądowe ludzie ogarnijcie się linijka też pokaże jak będą duże różnice, a folia ma mniej jak 1mm grubości
Poglądowe ? To po co to robic jak poglądowe ? Z linijką za 3 zł do S90 ? Nie rób sobie jaj
Steven Wilson czy linijka za 100zł już by była okej? czy lepiej poszukać takiej za 1000zł?
jakości wykonania nie mam nic do zarzucenia bardziej mnie martwi to, że Chiny mają naprawdę tanią siłę roboczą i dzięki temu przejmują co raz większą część rynku i możemy dojść do czasów gdy chiny będą miały monopol i europejczyk też będzie zapierdalał za miskę ryżu bo nigdzie indziej pracy nie będzie ;p
mieli- nie mają. Obecnie w CN zarabia się więcej niż w PL. Mieszkania też już są droższe. Świat się zmienił, nadążaj ;-)
martin750627 Chiny to coś więcej niż tylko Hongkong
TheEryk03 odróżniam. Hong Kong to nie Chiny. Piszę o Chinach...
Obejrzyj Animatrix Renesans, tam jest przyklad do czego doprowadzi to co teraz sie dzieje. Oczywiscie bez fantazji.
Zobacz sobie średnie zarobki w Chinach i ich PKB per capita ;)
Miałem przyjemność pojeździć 1dzień tym autem i naprawdę robi wrażenie :)
Co by nie było... Wyprodukowane w Europie napawa mnie większą dumą niż w Chinach... Może to to samo, ale jednak jakoś tak lepiej widząc nawet flagę europejskiego kraju niż te kreski...
Czy z Chin czy z Peru, i tak bym jeździł jak szalony. S90 najpiękniejszy sedan.
Kwiat 126p Fakt, jest ładny ale najpiękniejszym dla mnie sedanem jest Alfa Romeo Gulia.
Faktycznie, zapomniałem o tej pięknej Włoszce
Kwiat 126p W Stingerze nie podobają mi się wloty powietrza, które nie są prawdzie. Oczywiście fajnie to wygląda, ale nie spełniają żadnej funkcji i za bardzo nie pasuje robić czegoś takiego w samochodzie, który jest sportowy. Jeszcze co mi się nie podoba, to ten pasek na boku samochodu łączący się ze tylnymi światłami. Nie wiem po co tak zrobili, ale mi się to nie podoba. Pomimo tego samochód jest piękny. Jeszcze oprócz tych trzech samochodów jest nowy Peugeot 508, który też urodą nie grzeszy 😉
Racja, nowa 508 też jest bardzo ładna. Ostatnio producenci oferują coraz ładniejsze samochody. Nic tylko się cieszyć.
Kwiat 126p być może i ładniejsze ale niekoniecznie twarlsze.. :(
Lubię testy Zachara. Już nie mogę się doczekać kolejnych
- pomiar prędkości maksymalnej tachymetrem w zegarku naręcznym
- pomiar przyspieszenia 0-100, licząc sekundy w myślach
- hamowanie 100 - 0, odległość mierząc krokami
- grubość lakieru mierząc suwmiarką.
To może być ciekawe :)
Od razu wiedzialem ze matowy jest z Chin bo ostatnia litera nr rejestracyjnego to "k" czyli zostal zarejestrowany pozniej niz blyszczacy u ktorego ostatnia litera tablic to "j" :P
unbearable32 do podobnych wniosków doszedłem.jednak nie po rejestracji a popękanym lakierze na błyszczącym aucie. Popękany a więc i po próbie czasu.
Super ciekawe porównanie! Nie widziałem jeszcze podobnego ;D
Ten test powtórzyć za 10 lat, jestem ciekawy co wyjdzie :P
"Milimeter" różnicy.
W przypadku Zachara to raczej "Mylimeter" ;)
to 25%, dla niektórych to dużo
Tu nie idzie o jakość wykonania. Przy tym poziomie cenowym Volvo po prostu nie może sobie pozwolić na słabszą jakość.
Idzie, że Chiny jako niedemokratyczne państwo, gdzie de facto nic nie jest tak naprawdę prywatne, staje się zbyt potężne. Ja staram się jak mogę i nie mam zamiaru wspierać ich gospodarki. Wiadomo, że nie da się w 100% ale warto eliminować, co się da.
Czemu nie wybudują fabryki w Europie, jeśli taki popyt i perspektywy? No tak, mimo cła które trzeba zapłacić i tak zarabiają więcej na jednym aucie z Chin …
CHINOM mówić NIE.
Może w Polsce powinni tę fabrykę zbudować - oazie demokracji?
Bo pieniądze na przeżycie i rozwój Volvo były z Chin. Jak kupisz sobie podupadającą szwajcarską firmę i przeniesiesz produkcję do Polski to tutaj będziesz bohaterem.
A wtedy Szwajcar powie Tobie NIE...
Czuć UBywatelem RP...
martin750627 chyba szwedzką
MrSzakalik e tam szwedzką, tam nic fajnego nie ma juz... Szwajcarską, to byłoby coś! Zegarki, biżuteria, czekoladki...
Z chęcią obejrzę odcinek za 5-7 lat dokumentujący sprzedaż i ceny obu aut na rynku wtórnym.
Nikomu się takiego odcinka nie będzie pewnie chciało robić, dlatego też zapytam, czy sugerujesz, że ludzie będą na to zwracać uwagę?
W tej chwili większość kupujących nie zwraca uwagi na możliwą powypadkową przeszłosć auta oraz zaniżone przebiegi. Dlatego tym bardziej wątpie, żeby kraj produkcji miał na rynku samochodów używanych wpływ.
@@arkadiuszgorgolewski Tylko głupi nie zwracają uwagi na to czy auto miało wypadek czy nie :) Bo jeśli miało i rama jest była uszkodzona to Ty przy zderzeniu masz już nikłe szanse ponieważ ta rama złamie się tam gdzie była spawana. Mam osobiście 2 samochody Volvo z salonu oraz Mercedesa E również nowy i dla mnie ważne jest bezpieczeństwo. Więc jeśli byś mógł to pomyśl zanim coś napiszesz, nie wiem może Ty dalej myślisz że jest tak jak np w 2005 że byle jakie auto żeby tylko było, ale teraz ludzie mają takie podejście że auto może być złe ale ma być bezpieczne bo kupi się nowe a życia już nie kupisz :) Naprawde dziennie rozmawiam z ok 60 os więc widzę jakie Polacy mają podejście. Fakt kupują skody / audi bo to tanie a ładne co z tego że psuje się często naprawy niedrogie (skoda i audi to prawie to samo bo VW to ma) ale bezpieczne na tyle że mają szanse przeżyć
@@bartekangelo2388 po pierwsze to mniej agresji, bo mam wrażenie, że ludzie potrafiący dyskutować już wymarli i tylko atak się liczy. Ja przecież subiektywnie oceniam. Wszystko zależy z jakimi osobami rozmawiasz. Jeśli pracujesz w salonie samochodowym, to oczywiście, że spotykasz wtedy takich ludzi o których mówisz. Pracujesz w komisie? Wtedy spotkasz zazwyczaj inny przekrój klienteli, dla których ważniejsza może być cena i chęć wiary, że trafiłem na ten akurat dobry model w dobrej cenie. Ja patrzę np. przez pryzmat rozmów z kilkoma mechanikami, handlarzem, salonie samochodowym, gdzie kupiłem swoje auto oraz aut jeżdżących po ulicach, gdzie wiele osób z oszczędności nawet nie wymienia opon sezonowo, albo zmienia po zakończeniu sie bieżnika (to sugeruje ich podejście do bezpieczeństwa).
Sprawdź ilość kupionych aut w salonach i ilość aut używanych sprowadzonych bez historii. Podpowiem, że komisów plus handlarzy może być też wiecej niż salonów.
@@arkadiuszgorgolewski Nie pracuje ani w komisie ani jako handlarz. Oprócz głównego zawodu zajmuje się pomocą w wyborze aut. Zanim jakieś polece to biorę je na tor i testuje jak się zachowuje przy 50 100 200 itd wiec nie wciskaj mi kitu że polacy biorą takie auta. Rozmawiam z mechanikami sprzedawcami na wysokiej półce oraz na tym niższym szczeblu i mówią że ich logika to "może się często psuć ale żeby tania naprawa" więc dlatego jeżdżą skody itp. Bezpieczeństwo się dla nich liczy ponieważ chyba każdy NORMALNY rodzic dba o swoje dzieci i ogólnie o rodzinę, ale skoro Ty wybierasz takie auta i wali Cię to czy są powypadkowe czy nie to ok Twoja decyzja. Nie życzę Ci tego ale jakby Twoja żona miała wypadek i zginęłaby w nim przez to że rama była spawana to zrozumiałbyś szybko swój błąd
@@bartekangelo2388 po drugie mniej agresji. Jeśli dobierasz auta, to znaczy, że przychodzi do ciebie ktoś dbający o auto i tym czym na codzień jeździ. Z automatu więc masz przefiltrowaną klientelę na tych świadomych.
Skąd wnioskujesz czym jeżdżę i że nie dbam o to czy auto jest powypadkowe? Odbierasz tę rozmowę automatycznie jako agresję, a czytanie ze zrozumieniem nie szło pewnie za dobrze, bo wymyślasz historie.
Z tym z żoną itd. to się zagalopowałeś już totalnie i stworzyłeś mój obraz bez żadnych podstaw.
Mój pierwszy post dotyczył tego, że większość (NIE WSZYSCY) nie zwraca uwagi na powypadkową przeszłość i dlatego wywnioskowałem, że kraj produkcji nie powinien mieć tym bardziej znaczenia.
PS mieszkam aktualnie w niemczech i dobrze oraz bezpiecznie mi się tutaj jeździ po drogach moim nowym bezpiecznym autem (więc pudło po całości). Za każdym razem jak wracam do Polski narzekam jednak na agresję i niebezpieczne działania kierowców na drodzę i jak pokazałeś, nie tylko na drodze. Na codzień ważniejsze jest jednak, żeby kierowca innego auta miał wyobraźnię, bo na autostradzie przy 160 km/h mogę zginąć w najbezpieczniejszym mercedesie lub volvo.
Witam. A czy możecie napisać czym się różni vin "chiński" od "szwedzkiego"? Chodzi mi o pierwsze litery. Pytam, bo w Hondach w UK jest zaznaczone czy była składana w UK czy Japonii. Pozdrawiam
Zamawiając taki wóz, za taki hajs, domagał bym się wręcz, żeby moje auto było z europejskiej fabryki, a nie od skośnookich...
sir_vercetti Rasista...
A długość drążka do zmiany biegów mierzyłeś czy nie bo to wardzo istotne
Mnie interesują dwie rzeczy:
1. Jak to wygląda z grubością lakieru? (takie porównanie jak ostatnio na ZacharOff z SECem i współczesnym autem)
2. W jakim stanie będą te auta po 5-8latach równej eksploatacji...
Na drugie pytanie ciężko odpowiedzieć już dziś, ale może się okazać kluczowe...Co do pierwszego, to wielka szkoda, że została nałożona folia na chiński egzemplarz...
test spasowania słabo wypadł - bardziej słychać ortalion na kurtce niż dźwięki plastików
No to chyba dobrze.
A już miałem kupować, dzięki, że mnie uświadomiłeś.
nie łatwiej byłoby suwmiarką ?:]
Dariusz Markocki
Ale to trzeba byc min po technikum
Zawodowek brak
A po "marketingach" ludzie nie wiedza jak sie uzywa suwmiarki😂😂😂
Mariusz o są elektroniczne
bernardzkrakowa
Fakt zapomnialem o tym😊
Może i łatwiej, ale linijką można zaczarować wymiar, a suwmiarki się nie oszuka ;-)
Elektroniczne suwmiarki są do dupy, bo z ich dokładnością jest problem. Ręczne są zdecydowanie dokładniejsze
Bardzo fajnie się ciebie słucha. Fajnie prowadzisz program :)
Z tego porównania wiem tylko tyle że niektóre tabliczki znamionowe robią w Szwecji, a wszystkie pasy przy fotelu kierowcy robią na Węgrzech ;)
7:40 - podczas zamykania schowka można usłyszeć, że gdzieś na zawiasach zaskrzeczał.
o nie, jesteśmy zgubieni
Odzywa się chińskie gówno
Powiem tak, Corolla e11 była produkowana w Japonii i Anglii. Te Japońskie były uważane za lepsze. Auta miała kilka ukrytych różnic jak linka lub jej brak do obrotomierza, czy inne silniczki lamp. Tu może być podobnie, tylko pytanie, które lepsze.
Przyznam szczerze że do tej pory wyśmiewałem Volvo za tą chińską produkcję, ale po tym jak myślałem że Ten z chin jest Europejski już nie będę. Co do jedwabnego szlaku to trzeba nadmienić że owszem pociągi z chin jadą pełne, ale wracają puste. Taki oto zajebisty deal mamy z Chinami.
Generalnie nie ma się z czego cieszyć że fabryka volvo powstała w Chinach a nie np w Polsce bo to w chinach pracownicy dostają prace i gospodarka sie kreci. Jakość pracy Chinczyków jest tak samo wysoka jak tego wymaga produkt. Świadomość chinskiej taniochy i badziewia była i czasami jest wymoszona przez niską cenę produktu jaką wymusza zleceniodawca. Co do pensji pracowników w Chinach ( w normalnych fabrykach) wielu polaków by się zdziwiła gdyż wynagrodzenia mają korzystniejsze niz w Polsce, nawet biorąc pod uwage niewykwalifikowanych pracowników którzy wykonują tzw zautomatyzowaną prace.
Volvo ma jeden standard produkcji we wszystkich swoich fabrykach. Tylko że, produkcja w chinach czegokolwiek zabiera prace w europie. Nowe Volvo S60 made in USA i też cło im nie przeszkadza.
przekażę info od kolegi który ustawia linie produkcyjne dla vw audi mercedesa w tym także w ChRL : następnym razem nie sprawdzaj plastików tylko odtwórz maskę i porównaj spawy, ilość zgrzewów na 1mb, jakość układania kleju między wtłoczkami. Jakość połączeń elektrycznych. itd. to od czego zależy bezpieczeństwo A nie wygoda.
info ode mnie: linijką chłopaki mierzą siusiaki na obozie harcerskim a nie szczeliny. przy aucie za 250k norma może być całkiem inna niż przy np Clio.
A czy jest możliwość zamówienia mimo wszystko wersji szwedzkiej, mimo dłuższego okresu oczekiwania?
Nie rozumiem jak bardzo i czym miałby się różnić auto wykonane w bliźniaczej fabryce w innym miejscu? procedury są dokładnie te same. Jeśli coś może się różnić to coś czego nie masz możliwości sprawdzić czyli np dokładne ustalenie gęstości blach, składu chemicznego lakieru (chociaż w związku z zachowaniem procedur powinien być ten sam). Chińczycy już od jakiegoś czasu udowadniają, że z krainy bubla przeistaczają się w dostawcę zupełnie innej klasy produktów. Oczywiście buble wciąż robią, ale sądzę, że mają w świadomości , że różny będzie też odbiorca. W przypadku zlecenia jak tutaj, muszą zachować standard i tyle.
Chinski egzemplarz ma niższą wersje wyposazenia, fotele chodz skórzane to posiadaja tanszą wersje skóry tzw Moritz (skórka pomarańczy). Europejski egzemlarz ma gładką skóre "nappa" i dodatki z forniru.
Detale, lecz nie są to modele identyczne ;)
Nieprawdą jest że poddostawcy są ci sami w obydwu przypadkach. Dla wielu elementów, dostawcy są ulokowani w Chinach (te same koncerny jednakże sam proces wytwarzania jest w Chinach, zeby zminimalizować koszty logistyczne).
Elementy bezpieczenstawa jak pasy i poduszki sa od tych samych poddostawców ze względu na koniecznosc certyfikacji na rynek europejski (Euro NCAP).
Porównanie niezbyt rzetelne, w szczególnosci ta "profesjonalna" linijka ... ;)
To jest wlasnie wyzysk ludzki a volvo jak bylo droga taczka tak dalej jest
Od momentu gdy usłyszałem dźwięk wciskania przycisku od świateł awaryjnych, wiedziałem że z drewnianym wykończeniem to europa. W tym modelu przycisk był tłumiony, w chińczyku było słychać plastikowy dźwięk. Sprawdźcie sami 8:02 @Autocentrum.pl
Milimetr nie kilometr:)
A odnośnie jakości chińskich produktów, to są tam tak nowoczesne technologie, że Polska wypada przy tym jak skansen.
Chińczycy potrafią zrobić to samo co my w dużo lepszych cenach. A odnośnie bedziewia jakim zalewają świat, to sami chcemy najtańszych produktów. Jeżeli będziemy wymagać od nich jakości. To dostaniemy, tylko w odpowiedniej cenie.
Kupujcie więcej z Chin to może do pracy też tam będziecie jeździć, jeżeli mam wybór to wspieram polskie potem europejskie, a chińskie na końcu, dla mnie to bardzo ważne.
paolokos &jakie masz auto kolego
Marcin Nowak pewnie zachodnie
paolokos
To, że w Europie panuje socjalizm nie oznacza, że musimy przepłacać za produkty tu wyprodukowane.
MK... przecież za Volvo z Chin płacisz tyle samo... więc nie przepłacasz. Poza tym, paolakos mówi o dojrzałości konsumenckiej czyli patriotyźmie gospodarczym. To bardzo cenna cecha. Przyczynia się do wzrostu gospodarczego twojej okolicy/kraju/kontynentu. To proste jak podstawy ekonomii.
Pzdr!
Pytanie do p. Zachara:
Czy można prosić o nazwę i model zegarka który Pan ma ?
Z jakiego kraju podchodzisz?
Ciekawe jaka będzie różnica przy XC40 gdzie w przyszłym roku również pójdzie na Chiny
Na tablicy rejestracyjnej widać różnicę od początku, Chiński zarejestrowany został później :> super odcinek, pozderki! Kiedyś sobie taki samochodzik ustrzelę;)
Na wszystkich produktach Apple jest napis "made in China, designed in California".
Przypominam że Apple jest najbardziej wartościową firmą świata i też korzysta z chińskiej produkcji.
Myślę że Volvo mimo że produkuje te auta w Chinach, to tak samo jak Apple, mają kontrolę jakości na poziomie i nie wypuszczają bubla.
Tak sądzę a jak będzie to się okaże :)
Na mnie s90/v90 robią super wrażenie i Volvo życzę jak najlepiej :)
W poprzedniej pracy jako inżynier procesu byłem odpowiedzialny za produkcję popielniczki znajdującej się w konsoli środkowej. Popielniczka ta jest wysyłana zarówno do fabryki w Europie jak i w Chinach. Każda popielniczka, jak i inne elementy interior, niezależnie od tego gdzie trafiają, są produkowana w identyczny sposób, tzn. te same surowce, maszyny i operatorzy, nawet inżynier procesu ;) Jedyna różnica to pakowanie, ale to spełnia wszystkie, dość krytyczne i precyzyjne wymogi Volvo. Między komponentami nie powinno być różnicy, gdyż Volvo dostarcza te same komponenty do wszystkich fabryk. Jedyna różnica może wynikać z montażu finalnego auta w fabrykach Volvo, choć na ten wpływają istotnie komponenty dostarczane przez dostawców.
Jako pierwszy smaczek dodam, że niejednokrotnie chińskie elementy chromowane są zapakowane lepiej niż niemieckie. Drugi smaczek, wiele fabryk produkuje na tych samych maszynach (np. wtryskarkach) części do różnych marek np. VW, BMW, Mercedesa czy Volvo i są one dziełem jednego ustawiacza/technologa/inżyniera.
Pozdrawiam.
Słyszałeś o suwmiarce, w tym momencie to porównanie już nie ma dla mnie znaczenia bo widać że jest wykonane niekompetentnie. A to jest tylko jeden z najbardziej podstawowych przedmiotów do w miarę precyzyjnego pomiaru. Co nie zmienia faktu że nie ma dla mnie znaczenia że samochód jest z Chin, bo jakość i tak będzie taka sama.
@Zachar nie bierz tego do siebie, ale porównanie kiepskie nawet same serwisy nie opanowały naprawy komponentow mam nadzieje ze tych samych dostawców co przy oponach klockach i innych pierdołach nie jest sprawą prostą tylko księgowych a co za tym idzie JAKOŚĆ przypomina mi się historia montażu CKD w Polsce 20lat temu modeli Astra, Peugeot 405, Nexia, Espero, Ford Płońsk, czy nawet słynny montaż w VolkswagenPoznań modeli A4, A6 modelC4 600szt czy Felicia Combi- "Felicji"zwykłej teraz 2 zasadnicze konkluzje po latach jakoś a nie cena spowodowały że tych aut zmontowanych w ilości dajmy 100.000szt po latach zostało może 2-3% czyli 97000 aut jest na złomie !!! Tak w tym jest poblem globalizacji oddaj na złom nie naprawisz bo skąd części, wtedy rdza dziś trwałość podzespołow i dobierania części w hurtownii Brak danych! A 2 sprawa bardziej polityczna to kupując Dacie, Fiat, Hyundai czy inne auto z kraju Turcji czy w wypadu Volvo Chiny wspieramy mało demokratyczne państwa i prawa człowieka. Dla normalego obywatela może to i dobre ale mając wybór wolnościowy wole auto z rynku UE mimo tej całej biurokracji. Mowie nie idzcie tą drogą
ekonomia,obniżanie kosztów itp.każda korporacja liczy się z wskaźnikami w tych czasach
najważniejsze żeby dalej trzymali się norm jakościowych i nie wypuszczali na rynek "okrojonych"modeli,byle sprzedaż pasowała
Teraz czas na BMW...tez jest robione w Chinach ale te ida na rynek chiński. Porównać można i trzeba, tylko czy redaktor się odważy, czy niemiecki szef pozwoli?
Ciekaw jestem jak oba te produkty będą rdzewieć. Jak są zabezpieczone przed korozją, czy jak materiały wykończenia zniosą próbę czasu.
Problem jest z cena. Nowe xc 90 kosztuje w przeliczeniu około 118 tys złotych. W Polsce juz 240 ta sama wersja. dwukrotnie wiecej.
Z tego samego koncernu pochodzą motocykle z którymi mam do czynienia. Benelli konkretnie, ok są robione budżetowo, więc i widać cięcie kosztów, ale trzymają pewien poziom, i zdecydowanie nie ma wstydu jeżdżąc takową maszyną. Volvo swoje kosztuje, więc o cięciach kosztów nie ma za bardzo mowy, więc i nie ma czym się przejmować.
Chińczycy robią bardzo dobre i porządne rzeczy. No, chyba że zgłosi się do nich "biznesmen" z Polski i chce importować dużo i tanio żeby zarabiać kokosy. Ja mam Nissana montowanego w Wielkiej Brytanii i już kilkakrotnie byłem w serwisie bo to odskoczył plastik bo to hałasuje uszczelka itd. Wszystkie usterki spowodowane były niedokładnym montażem.
nie ważne kto produkuje, ważne kto kontroluje jakość produkcji ;) Tak było zawsze..
Tak naprawdę nie jest ważne, czy teraz są różnice, czy też ich nie ma. Pytanie kluczowe: co będzie po 6 - 7 latach (oczywiście eksploatacja w podobnych warunkach i podobny przebieg)? Czy wtedy nadal oba samochody niczym nie będą się różniły?
4 milimetry, a kierownica jak w nowej pandzie :D
zobacz na zywo i nie plec bzdur! Przeladowane nadmiarem przyciskow niemieckie produkty faktycznei sa inne- tutaj mamy skandynawski minimalizm i tyle- lubisz to albo nie!
W przypadku tych dwóch aut już na początku było wiadomo, które z nich jest z Chin - wystarczy spojrzeć na numery rejestracyjne :)
12:31 samolot na szybie :)
Wykonanie może i jest na dobrym poziem czas pokaże z jakich materiałów ta jakość jest zbudowana
Po rejestracji zauważyłem że matowy jest z Chin, im dalsza literka alfabetu tym auto jest krócej zarejestrowane, a "j" jest wcześniej niż "k" :) chociaż to też nie było takie pewne..
iphony składają w chinach i działają świetnie kosztują milony monet czemu by auta miały zawiści chiny to mimo wszystko kraj w którym mówią to ma wyglądać tak i tak to wygląda tak i tak nie ma że boli
normalne że na początku zrobią wszystko zeby nic nie bylo widac i jakoś pozostała ale z roku na rok to będzie szło w gorsza stronę... I za 10 lat jak byśmy je porównał wyjdzie różnica....
zabawa z tą linijką wesoła, ale to wszystko robią roboty. Czy robot jest geograficznie w Azji, Europie, czy na Grenlandii to nie ma znaczenia. Ważne aby kontrola jakości w fabryce działała odpowiednio.
Jako osoba zajmująca się naprawami samochodów, przyznam że Volvo to chyba już ostatni producent w tym segmencie oferujący tak korzystną cenę w stosunku cena/jakość. Volvo (licząc od modeli S80 2006>)w dużej mierze bazuje na solidnych i sprawdzonych rozwiązaniach znanych z poprzednich modeli innych marek. W przeciwieństwie do Audi/BMW/Mercedes, skóra na siedzeniach jest skórą, a nie eko-przetworzonymi śmieciami. Przejęcie udziałów przez chińczyków, pozwoliło na uruchomienie produkcji modeli wstrzymywaną przez Forda, który grał na upadek Volvo i przejęcie sieci dilerskiej szwedzkiej marki w USA i Kanadzie. Dziś Volvo odbudowało swój wizerunek, stanowiąc świetną alternatywę dla niemieckiej konkurencji, choć nad odmianami sportowymi mogłoby trochę popracować. Osobiście z niecierpliwością czekam na debiut sportowej sub-marki Polestar.
Gdzie sonometr do pomiary hałasu silnika?
Zeby bylo uczciwie to zrobcie odcinek o Audi z meksyku lub usa albo renowkach z Turcji
Bo tak wyglada na anty reklame oplacana przez niemcow
Mariusz o Nie zrozumiałeś przekazu, to wygląda na reklamę - kliencie, nie bój się chińskich Volvo z kreskami zamiast Made in China, bo niczym się nie różnią
TheEryk03
Idz do szkoły dzieciaku i naucz sie kultury
bezybezy
Bardzo dobrze rozumiem
To tez wyglada jak anty reklama
I rownowaga powinna byc zreszta kazdy ma inne zdanie na ten temat
TheEryk03
Wiem wiecej niz mozesz sobie baranie wyobrazić
A teraz spierdalaj na obiad bo mamusia woła
Oczywiście lepiej by było gdyby było produkowane u nas ale co z tego, że jest z azji ? Jest dobrze wykonane i o to chodzi
Jak testowałeś przyciski awaryjne to sie odrazu kapnołem ze matowy to z chin bo słychac było typowy dzwięk chińskiego przycisku , a w europejskim ten dzwiek był ekskluzywny
podejrzewam też, że wiele urządzeń w środku jest z chińskich fabryk (nie mówię o pasach np.), więc to co by poleciało do Europy do fabryki z Chin, zostaje montowane w Chinach, więc oszczędność na transporcie części zostaje wyrównana transportem pociągiem całego auta - tak sobie myślę :) Patrząc z perspektywy ludzie coraz mniej zwracają uwagę, co siedzi pod spodem... po prostu biorą co jest i tyle. Czy ktoś z Applem wie, że dostawcą kluczowych elementów jest Samsung? Wątpię. Nas świadomych osób mam wrażenie jest zdecydowanie mniej. Za 3 lata można by wyłapywać ludzi z Volvo i pytać, czy wiedzą, gdzie był składany ich samochód, niech wskażą miejsce, jak to sprawdzić - myślę, że byłoby parę uśmiechów i "nie wiem".
BMW rowniez produkuje swoje modele w Chinach! i Co?
Różnica w jakości może wyjść po kilku latach - jeden może być wtedy zeżarty przez rdzę, a drugi nadal jak nówka, przy tych samych warunkach podróżowania ;-)
Mnie ciekawi głównie jakość blach do produkcji nadwozia i proces zabezpieczeń antykorozyjnych...to ile lat wytrzymują nadwozia szwedzkich Volvo każdy widzi na ulicach, szwedzka stal, cynkowanie = długowieczność nawet w skandynawskich czy polskich warunkach pogodowych. Podejrzewam, że niestety chińskie blachy będą mniej trwałe, ale to czas pokaże.
Druga sprawa - utrata wartości modelu z Chin będzie prawdopodobnie większa od modelu szwedzkiego, to też dość istotna sprawa.
ciekawie czemu nie napisali Made in PRC? Kompleksy? Jak Oni sami w siebie nie wierzą, to po co to pytanie, z jakiej fabryki/kraju konsument by wołał?
to na czymś jednak oszczędzili po roku się okaże że zawieszenie rowerowe że silnik na tryty trzeba mocować itp. i nie o przekonania tu chodzi .
Obecnie wykonane rzeczy w Chinach są tej samej jakości co w Europie.
Janusze mogą sobie tam krzyczeć
Kurłaaa mój gulf porządny niemiecki nie jakieś chińskie volvo.
Chuja tam nie stać Cię
Patrząc jak to szwedzkie volvo trzeszczy w środku to faktycznie chińskie nie jest gorsze
Zwolan telewizorów nie robi się w Chinach, przynajmniej nie na Europę
Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia:)świetny materiał :)
Moj kuzyn pracuje w fabryce Volvo w Torslanda/Göteborg i chinczycy nie przenosza produkcji , dlatego ze fabryki nie da sie powiekszyc , tylko dlatego ze oni planuja przeniesc cala produkcje do chin !(design zostal by w GBG) dlatego ze tam produkcja jest tansza w porownaniu z wszystkimi "benefitami" jakie maja zagwarantowane Szwedcy pracownicy (ktorych pilnuja Szwedskie zwiazki zawodowe ) , problem dla chinczykow jest taki ze w umowie kupna Volvo , byly punkty w ktorych nie moga zwolnic pracownikow z Szwedskich fabryk , a chinczycy prubuja to obejsc , i groza Szwedskim pracownia ze oni beda musieli przeprowadzic sie do chin i tam pracowac za chinskie stawki , temat jest swierzy (niedawno mowili o tym w telewizji -w Szwecjii), i jezeli to by sie udalo geely, to kazdy kto pracuje w firmie ktorej wlascicielami sa chinczycy , moze sie bac .
Trzeba mieć mentalność z 2000r żeby bać się chińszczyzny
Na tym komentarzu możemy skończyć dyskusje, podsumował ;P
Bodajże w latach 50 tych, czy 60 tych XX wieku w Europie "japońskość' kojarzyła się z tandetą i taniochą. Chyba większość dobrze wie jakie potem nastały czasy :-). Chińczycy zawsze działają stosownie do zamówienie i klienta. Jest zamówienie na szajs to robią szajs, jak jest zamówienie na towary luksusowe, czy z wyższej półki to robią stosownie do wymagań.
Gdybysmy bali sie chińszczyzny musielibyśmy zamknąć wszystkie sklepy.
Michalski 146 Mentalności nie bo nie pogratulować
Volvo jest niewygodne lexus czy toyota lepsza
Cały świat wyprodukowano w Chinach. Jakbyście mieli wybór - Wyprodukować coś w Europie, gdzie jest drożej, niż w Chinach, gdzie opłaca się bardziej mimo jeszcze cen transportu... Prosta odpowiedź prawda. Tak działa rynek. No chyba że u nas, za najniższą krajową. Bo przecież tysiąc kilkaset złotych musi nam wystarczyć na życie. Pozdro.
Mialem "przyjemnosc" pracowac dla chinskiej firmy z Chinczykami. Kluczem do dobrej jakosci w tym przypadku jest fakt, ze auto zostalo zaprojektowane przez nie-chinskich inzynierow, oraz ze caly proces kontroli jakosci jest nadzorowany przez nie-chinskich kontrolerow ;) W czasie pracy dla chinczykow przekonalem sie, jak kiepskie umiejetnosci i wiedze maja ich ludzie. Zrozumialem, dlaczego na wyzszych stanowiskach siedza biali, a na kazdego bialego inzyniera przypada 10 chinskich. Chinczycy sami przyznali ze ich system edukacji polega na zakuwaniu na pamiec i ciaglej pracy, nic kreatywnego. Przeszkoda byl chinski management, ktory caly czas chcial ciac koszty i produkowac chlam, naciskajac na nas by robic rzeczy ktore z technicznego punktu widzenia nie mialy prawa dzialac. W koncu zrezygnowalem. Teraz mieszkam w Kanadzie(sporo tu chinczykow), sam jestem pracodawca i z moim wspolnikiem mamy jedna taktyke - jesli szukamy czlowieka do pracy kreatywnej, to bialy. Jak szukamy czlowieka do pracy powtarzalnej, to Chinczyk. Idealnie sie sprawdza. Chinczyk w pracy powtarzalnej bedzie 100x lepszy niz bialy. Balans jest zachowany ;)
Co do montazu to bardziej obawialbym sie auta montowanego w Europie. Bylem w fabrykach Jaga w UK i montaz byl tragiczny - brakujace srubki, kiepska kontrola jakosci. Zatrudnianie ludzi z przypadku, przychodzenie skacowanym do pracy na montaz to standard. Pod wzgledem jakosci montazu Japonczycy z ich wlasnymi systemami kontroli jakosci nie maja sobie rownych - dlatego jezdze Mazda i Subaru (subaru jest montowane w USA i w Japonii, kupilem model produkowany w Japonii). Chinczycy dogonia Japonie, jestem tego pewny. 40 lat temu wszyscy smiali sie z Japonskich samochodow. Dzisiaj to wzor. 20 lat temu smiali sie z Koreanskich samochodow, dzisiaj widzimy jak koreanczycy doganiaja marki europejskie. Za 20-30 lat to samo stanie sie z Chinczykami. Chiny powoli staja sie potega, ale kontrolowana - bez zlecen produkcji z zachodu, wciaz zdychaliby z glodu.
Edukujcie swoje dzieciaki ludzie, za kilkanascie lat jedyna mozliwa praca na zachodzie bedzie praca dla wysoko-kwalifikowanych pracownikow (white i blue collars), azja odpowiedzialna bedzie za produkcje i podaz tych nisko-kwalifikowanych, ktorzy beda gotowi pracowac za miche ryzu.
Powiem tyle, chciałem s90, ale czas oczekiwania pół roku! Kilka egzemplarzy w salonach i to w UK. Niestety personalizacja ich była nie w moim guście, wiec poszedłem do bmw i kupiłem auto od razu...
Ile razy już naprawiałeś swoje bmw ?
Myślę, że jakiekolwiek różnice nie muszą być winą miejsca produkcji. Równie dobrze można by postawić dwa samochody wyprodukowane w Europie i dało by się dostrzec minimalne różnice.
volvo weszło do Chin nie tylko żeby produkować taniej dla Europy, ale przede wszystkim żeby zaspokoić popyt w Chinach i uniknąć cła w Chinach, przeciętny mieszkaniec Shanghaju, Hong Kongu czy majętniejszy Pekinu (razem populacja większa niż całej Polski) jest bogatszy od mieszkańca Warszawy, Poznania, Wrocławia etc. tylko my jak myślimy to o biednym Chinczyku;). Żeby wejść do Chin volvo musiało oddać 50 % udziałów Chinczykom (wymóg prawny sprytnych ludzi z dalekiego wschodu), dlatego linijka to niepotrzebna zabawa;) ale fajne
fajny zegarek, jaki to model?
Nie przeszkadza mi to! Wszyscy producenci mają po kilka fabryk nie tylko w Europie- opel, vw, ford, fiat itd. Można czepiać się, że dane auto zostało wyprodukowane, a właściwie złożone na Węgrzech.
Może przytoczę stary przykład - toyoty. Gdy postawiło się obok dwie toyoty jedną z Japonii, druga z Wielkiej Brytanii. Na pierwszy rzut oka nie było różnicy, części od tych samych dostawców. Różnica pojawiała się po czasie. Brytyjskie zaczynały skrzypieć w środku, szybciej korodować, więcej awarii pojawiało się w Brytyjskich, nie takich istotnych, drobnych np. urywające się cięgna wycieraczek (w Japonii sworznie tych cięgien były w gumowych kołnierzach, a w brytyjskich w niczym. Oby z Volvo tak nie było.
Pomijając kwestie techniczne i różnice w dostawie części. Myślicie, że kto się bardziej przykłada podczas montowania, znudzony imigrant, chińczyk pracujący za pół darmo, czy człowiek z kraju gdzie kultura pracy jest wysoka, albo gdzie po prostu dobrze się płaci. Dużo rzeczy robią maszyny, ale kontrola jakości nadal jest w sporej części w rękach ludzi.
Miałem kilka francuskich samochodów i niestety każdy z Francuskich fabryk był zdecydowanie droższy i lepiej wytrzymał "próbę" czasu.
Nie hejtuje Volvo z Chin. Bardziej mnie ciekawi, co będzie za klika lat. Może się okazać nawet, że "chińskie" Volvo będzie lepszej jakości. Jednego jestem pewien w 100%
A co z jakością użytej stali??
Jak mówisz że to niema różnicy to jestem ciekaw, czy jak bedziesz w serwisie opon to czy wybierasz opony z chin czy od szkopów?bo jestem przekonany że to drugie
jeśli jest zrobiony tak samo jak xc60 to i tak po 180 będzie trzeszczeć i pruć się jak pojebane..
Ja od samego początku wiedziałem, że matowy z chin jest różnica widoczna. Nie zmienia to faktu, że jakościowo to podobne auta lecz mimo wszystko wolałbym nie kupować z chin no chyba, że z większym rabatem ;)
Chinski montaż BMW. Czy mamy się czegos bac?
www.rp.pl/artykul/880676-BMW-otworzyl-fabryke-w-Chinach.html
sugerujesz że nie zapłacimy więcej mimo że auto musi pokonać 10 tys km i zapłacić cła ale nie wspominasz o tym że koszty produkcji w chinach są mniejsze i że tak naprawdę powinniśmy zapłacić mniej a nie więcej!!! co za brednie, przecież wiadomo po co producent to zrobił, żeby mieć więcej w kieszeni a nie ze względu na klienta
zylkatm
Jest taniej ale nie tak jak sie Tobie wydaje
To nie fabryka guzikow ze ludzie pracuja za ryż
Poczytaj o Chinach a zobaczysz ze konczy sie tania sila robocza zwlaszcza wśród wykwalifikowanych pracownikow
Ok ok jest taniej ale to mniej wiecej jak niemcy i my😋
Pragnę dodać jedynie, że przeniesienie produkcji do Chin mogło być warunkiem uzyskania przez Volvo zastrzyku finansowego, niekoniecznie więc ze względu na sam zysk.
rozumiem wszystkie konstruktywne uwagi jakie tu padły ale czy takiej firmie potrzebny jest zastrzyk, kiedy rzekomo nie nadąża z produkcją? zastrzyk jest owszem mile widziany jednak wędruje do kieszeni, wiem też że nie jest jakoś specjalnie taniej w chinach ale w przełożeniu na sztuki pojawia się konkretna oszczędność której klient nie zobaczy - jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze
po pierwsze - każde auto świata (jak i inne towary) sprzedaje się za tyle, za ile klient jest gotów je kupić, a nie z jakiegoś Januszowego przelicznika typu koszty+20%. To już nawet w warzywniaku się nie sprawdzi. Maksymalizacja zysku to cel KAŻDEJ komercyjnej działalności. Choćby po to, żeby później przeznaczyć część zysku na cele charytatywne...
Po drugie praca w Chinach drożeje i na pewno nie był to cel sam w sobie.
Raczej widać po co Chińczykom Volvo- nie po to, żeby wdrażać w nim chińskie technologie, ale żeby zaimportować high-tech z Volvo do Chin. Co naszym rodzimym myślicielom nie przychodziło do głowy i pitolili o "chińskiej jakości". Zauważyć też warto, że w produkcji samochodów gros pracy wykonują roboty, a nie ludzie, a roboty są takie same wszędzie na świecie (tzn. mogą być te same).
A po co był zastrzyk finansowy ( np. z Chin)? Opracowanie nowej, nowoczesnej platformy kosztowało Volvo bodajże 10 mld USD. Ale jak zainwestowali, to teraz odcinają kupony. I słusznie- takie prawo ekonomii.
Drugą firmą z branży z podobnym modelem inwestycji jest Jaguar Land Rover. Po hinduskim dokapitalizowaniu są najszybciej rozwijającą się firmą, na równi z Volvo.
Dopóki BMW czy Ford ledwie pierdziało im w oponki- nie mogli ruszyć z miejsca.
Ej... heloł, a może o to chodziło, tylko sytuacja się wymknęła spod kontroli?... Bo chyba nie są takimi nieudacznikami ci od BMW i Forda...?
Wydaje mi się, że w matowym, prawe tylne drzwi są źle spasowane, przy szybie, jak jest srebrna listwa.
Zaczyna się tragedia dla europejskich miejsc pracy w przemyśle samochodowym
Dobrze ze chodź Ty to zauważyłeś, pozdrawiam. PS w Europie planują całkowity zakaz posiadania auta na własność.