baaardzo fajny materiał, polecam, kawał dobrej roboty, wielki szacunek dla osób zajmujących się tym "od kuchni", bo rzeczywiście wyżyw 200 ludzi "archaicznymi" metodami.... życzę zdrowia, bo sukcesów już chyba próżno i nad to ;) , tak ten materiał otwiera umysł......
@@locos222 mam własne zdanie i je wpisuje, jako czlowiek wykształcony wiem co jadali ludzie w średniowieczu, zdania nie zmieniam:) ty uważasz że pod każdym wpisem mam pisać co innego o tym filmie ? a to niezły z ciebie idiota:) napisz mi coś kolejny raz pod moimi filmami dla znajomych! ukaz swój niedorozwój umysłowy , OBIEKTYWNOŚĆ i WIEDZĘ :) co jedli Jagiellonowie ? a co mogli jeść Litwini w XIII wieku ?!-to samo co w XIV wieku, ja nie oszukuje ludzi robiąc filmy o tym o czym nie miałbym pojęcia albo pojecie jako takie, to co ta pani mówi wiedziałem w 5 klasie PODSTAWÓWKI!
@@locos222 najzabawniejsze na internecie jest to, iż anonimowy nieuk, ignorant lub pospolity cymbał, który powtarza po innych banały jak papuga, a sam nie potrafi sklecić własnych paru zdań, takiż to osobnik styka się z porządnymi argumentami, zaszłymi faktami i cudzymi rozsądnymi i logicznymi opiniami, a ponieważ anonim z powodu własnej bezmyślności nie wie co odpisać, pisze taki typek o "obrażaniu" :) Jak świat światem, od zarania dziejów, dureń jest durniem a wieprz jest wieprzem a nie dżentelmenem, po za tym nikt nie jest w stanie obrazić anonimowego głupca! internet wyhodował jakichś przeczulonych na własnym punkcie schizofreników, debili i maminychsynków!
@@marcinkowskimariusz7787 to może zamknij internet, bo i tak wszystko jest w bibliotece ? A może zakazać książek , bo wszystko co ważne jest w Biblii ? Twój komentarz jest idiotyczny, a prośba o dzielenie się wiedzą chwalebna, bo ludzie którzy chcą wiedzieć coś więcej niekoniecznie mogą poświęcić czas na kopanie w bibliotekach.
@@martinmaster497 youtube nie jest od nauki a ta pani w większości opowiada głupoty, wystarczy zajrzeć do biblioteki aby to zrozumieć, ale wam nieuki się nie chce, łykajcie dalej papkę jak małpa kit
@@marcinkowskimariusz7787 fajnie by było mieć czas na przeczytanie wszystkich intersujących pozycji. W ten sposób można kontestować każdy wartościowy film w Internecie. Człowiek nie jest stanie przeczytać wszystkiego nawet jak by nie miał pracy , rodziny i obowiązków
@@10kunegunda youtube hoduje nic nie kumatych bałwanów którzy wierzą we wszystko co im kto na filmie wciśnie, czasem bywa odwrotnie, jest fakt a tuman nie wierzy, aby mieć o czymś pojęcie nie wystarczy oglądać filmy ale czytać i dyskutować z ludźmi, jeżeli się ma już jakakolwiek wiedze, bo ignorant zawsze denerwuje gdyż pyta o rzeczy oczywiste i znane oraz dziwi się najprostszym sprawom i wydarzeniom, locos 222 myśli że Jagiełło samotnie jadł kasze a reszta w królestwie frytki:)
Ludzie w tamtych czasach nie zdawali sobie sprawy z właściwości kiszonek. Chodziło o smak i przede wszystkim o sposób konserwowania i możliwość dluższego przechowywania żywności. Gdyby znali Witaminę C z kiszonej kapusty, to marynarze nie chorowaliby na szkorbut przez następne setki lat.
Witaminy C nie znano. Ale spostrzeżenie, że kto zjada dane potrawy, jest zdrowszy, czyniono. Często te spostrzeżenia były błędne. Ale nie zawsze. Za to utrudniony obieg informacji na te tematy, specyficzne uprawy dla danego terenu wraz z ograniczonym handlem żywnością powodował, że różne narody wyglądały inaczej i cierpiały na inne przypadłości, które dziś możemy powiązać np. z dietą. No i dochodzi jeszcze argument, że co innego śledzili ludzie odpowiedzialni za zdrowie króla, a co innego... No tak, żeby dostrzec marynarzy umierających na szkorbut, trzeba komuś powierzyć funkcję obserwatora ich zdrowia. Btw. marynarze różnych flot radzili sobie ze szkorbutem różnie (znano np. suszone owoce, ale prostaczkowie cenili bardziej mięso). Najpoważniejszym problemem był na długich rejsach transoceanicznych.
Tylko że "na lądzie", zwłaszcza u nas, szkorbutu nie było, więc skąd jakiś portugalski żeglarz miał wiedzieć, że to zasługa kiszonek, które tam potrzebne nie były.
Słonina była inaczej cięta, tak jak robi się do dziś na Syberii. Nie jest to sama skóra z sadlem, ale też boczek, często nawet razem z żebrami. Podczas wojny nazywano to rwbanka. Do dziś taką słoninę gotuje się lub piecze na wschodzie, na Syberii
@@rafaz.695 Z życia wzięte. Jeszcze W latach 80-90 również w Polsce w niektórych stołówkach przyzakładowych podawano rąbankę z wody. Czyli właśnie słonina z boczkiem i rzeberkami gotowane w osolonej wodzie. Do tego chrzan i chleb. Ew podawane w zupie, żurek, ziemniaczanka itp
Kiedys ceny były zupelnie inne. W wiekszej czesci kraju ryby byly drogie , sery takze. Pieczywo tez nie nalezalo do najtanszych. Za to fasola , groch rozne kasze czy bob były bardzej dostępne. Dzisiaj dobra fasola kosztuje 3,4 razy tyle co mąka. Ziemniaki wtedy praktycznie nieuprawiane dzisiaj sa podstawa obiadu.
@@kryniov111 "kiedyś" to mało kto miał pieniądze a ludzie w 90% mieszkali na wsi i jedli to co sami wyhodowali, żywność to sobie mógł kupować pan a nie byle kto, większość chłopów ze wsi pieniądze zobaczyło na oczy dopiero po II Wojnie Światowej!
Ten świat wygląda ładnie tylko na filmach ,brud i smród, szczególnie przed i po bitwie i w podróży poubierani w szmaty i skóry długo nie prane ,jeżeli prane to w rzece ,zajezdzalo od nich przy stole trochę jak od bezdomnych ręce wycierali w obrus trochę jak w tym filmie "Goście Goście" a w takiej bitwie walili pod siebie bo gdzie mieli odejść na bok ,albo zsiąść z konia w ciężkiej zbroi
Opowiadał kiedyś o tym Jędrek. Ondyś istniał taki zawód jak szabelan który zbierał klocki z miasta i wywoził na wieś w celu nawożenia pól. Mocz był bardzo cennym surowcem do garbowania skór więc też był zbierany. W Japonii zbierano klocki do połowy 20 wieku i nawożono nimi pola ryżu. Praktycznie do dziś osadami z kanalizacji nawozi się winorośla w francuskich winnicach a ludzie płacą krocie za wina których grona kąpią się w oparach ekskrementów
Bardzo interesujący materiał - dzięki.
Bardzo ciekawie Pani opowiada. Dziękuję.
wiecej prosimy!!!!
a do biblioteki to nie łaska ? przecież wszystko jest w bibliotece!
Doskonała prezentacja i prezencja!
Trafilem na kanal przez przypadek. Zostane na dłużej. Pozdrawiam.
baaardzo fajny materiał, polecam, kawał dobrej roboty, wielki szacunek dla osób zajmujących się tym "od kuchni", bo rzeczywiście wyżyw 200 ludzi "archaicznymi" metodami.... życzę zdrowia, bo sukcesów już chyba próżno i nad to ;) , tak ten materiał otwiera umysł......
bardzo fajne! dzieki
Swietny materiał!
Proszę więcej. Ma pani bogatą wiedzę i proszę się nią z nami dzielić jak najczęściej👍😁
a do biblioteki to nie łaska ? przecież wszystko jest w bibliotece!
@@locos222 troll:) Ja posługuję się swoim imieniem i nazwiskiem, mam swoją fotografie i filmy, kim jesteś ty zakłamany tchórzu?
@@locos222 mam własne zdanie i je wpisuje, jako czlowiek wykształcony wiem co jadali ludzie w średniowieczu, zdania nie zmieniam:) ty uważasz że pod każdym wpisem mam pisać co innego o tym filmie ? a to niezły z ciebie idiota:) napisz mi coś kolejny raz pod moimi filmami dla znajomych! ukaz swój niedorozwój umysłowy , OBIEKTYWNOŚĆ i WIEDZĘ :) co jedli Jagiellonowie ? a co mogli jeść Litwini w XIII wieku ?!-to samo co w XIV wieku, ja nie oszukuje ludzi robiąc filmy o tym o czym nie miałbym pojęcia albo pojecie jako takie, to co ta pani mówi wiedziałem w 5 klasie PODSTAWÓWKI!
@@locos222 najzabawniejsze na internecie jest to, iż anonimowy nieuk, ignorant lub pospolity cymbał, który powtarza po innych banały jak papuga, a sam nie potrafi sklecić własnych paru zdań, takiż to osobnik styka się z porządnymi argumentami, zaszłymi faktami i cudzymi rozsądnymi i logicznymi opiniami, a ponieważ anonim z powodu własnej bezmyślności nie wie co odpisać, pisze taki typek o "obrażaniu" :) Jak świat światem, od zarania dziejów, dureń jest durniem a wieprz jest wieprzem a nie dżentelmenem, po za tym nikt nie jest w stanie obrazić anonimowego głupca! internet wyhodował jakichś przeczulonych na własnym punkcie schizofreników, debili i maminychsynków!
@@marcinkowskimariusz7787 to może zamknij internet, bo i tak wszystko jest w bibliotece ? A może zakazać książek , bo wszystko co ważne jest w Biblii ? Twój komentarz jest idiotyczny, a prośba o dzielenie się wiedzą chwalebna, bo ludzie którzy chcą wiedzieć coś więcej niekoniecznie mogą poświęcić czas na kopanie w bibliotekach.
bardzo ciekawy film
Pani Małgorzato, super! Więcej poprosimy! 😀
Dziękuję za interesujący materiał!
a do biblioteki to nie łaska ? przecież wszystko jest w bibliotece!
@@marcinkowskimariusz7787 Jasne. Następnym razem pójdę do ipn bo mam za dużo czasu
@@martinmaster497 youtube nie jest od nauki a ta pani w większości opowiada głupoty, wystarczy zajrzeć do biblioteki aby to zrozumieć, ale wam nieuki się nie chce, łykajcie dalej papkę jak małpa kit
@@marcinkowskimariusz7787 To ty koleś jesteś głupi. Tyle w temacie.
Swietny mateirał ;) Pozdrawiamy ekipę Grunwald 1410 :)
Duża wiedza Szanowna Pani. Miło się słucha, mimo, że trafiłem przez przypadek.
Super:D
to ja dziękuje
Jedząc pizzę miło było posłuchać 😀
Dziękuję za pięknie opowieści.
Kawałek czasu spędzony z przyjemnością.😄💗🎄
Bardzo fajnie poprowadzony odcinek
a do biblioteki to nie łaska ? przecież wszystko jest w bibliotece!
Jaki cudny makaron z tego gara wychodzi :::)))
Nooooo....Pani Małgorzato...Doprawdy miły odsłuch...🐧
to może Jagiełło był wielki bo jadł kasze jaglane. Małgosiu prosimy o więcej kulinarno historycznych filmów.
a do biblioteki to nie łaska ? przecież wszystko jest w bibliotece!
@@marcinkowskimariusz7787 fajnie by było mieć czas na przeczytanie wszystkich intersujących pozycji. W ten sposób można kontestować każdy wartościowy film w Internecie. Człowiek nie jest stanie przeczytać wszystkiego nawet jak by nie miał pracy , rodziny i obowiązków
@@marcinkowskimariusz7787 No i nie trzeba było tak zacząć "opowiadanie"? I w następnym zdaniu, znaczy ostatnim = przecież wszystko jest w bibliotece!
@@10kunegunda youtube hoduje nic nie kumatych bałwanów którzy wierzą we wszystko co im kto na filmie wciśnie, czasem bywa odwrotnie, jest fakt a tuman nie wierzy, aby mieć o czymś pojęcie nie wystarczy oglądać filmy ale czytać i dyskutować z ludźmi, jeżeli się ma już jakakolwiek wiedze, bo ignorant zawsze denerwuje gdyż pyta o rzeczy oczywiste i znane oraz dziwi się najprostszym sprawom i wydarzeniom, locos 222 myśli że Jagiełło samotnie jadł kasze a reszta w królestwie frytki:)
@@marcinkowskimariusz7787 Ale bełkot! Naucz że się w końcu pisać po polsku. Nie po polskiemu a po polsku. Dasz radę, czy też nie?
Ludzie w tamtych czasach nie zdawali sobie sprawy z właściwości kiszonek. Chodziło o smak i przede wszystkim o sposób konserwowania i możliwość dluższego przechowywania żywności. Gdyby znali Witaminę C z kiszonej kapusty, to marynarze nie chorowaliby na szkorbut przez następne setki lat.
Witaminy C nie znano. Ale spostrzeżenie, że kto zjada dane potrawy, jest zdrowszy, czyniono. Często te spostrzeżenia były błędne. Ale nie zawsze. Za to utrudniony obieg informacji na te tematy, specyficzne uprawy dla danego terenu wraz z ograniczonym handlem żywnością powodował, że różne narody wyglądały inaczej i cierpiały na inne przypadłości, które dziś możemy powiązać np. z dietą. No i dochodzi jeszcze argument, że co innego śledzili ludzie odpowiedzialni za zdrowie króla, a co innego... No tak, żeby dostrzec marynarzy umierających na szkorbut, trzeba komuś powierzyć funkcję obserwatora ich zdrowia. Btw. marynarze różnych flot radzili sobie ze szkorbutem różnie (znano np. suszone owoce, ale prostaczkowie cenili bardziej mięso). Najpoważniejszym problemem był na długich rejsach transoceanicznych.
Tylko że "na lądzie", zwłaszcza u nas, szkorbutu nie było, więc skąd jakiś portugalski żeglarz miał wiedzieć, że to zasługa kiszonek, które tam potrzebne nie były.
Chyba nawet ciekawsze niż opowieści o "żelastwie", którego pełno w muzeach ;)
Słonina była inaczej cięta, tak jak robi się do dziś na Syberii. Nie jest to sama skóra z sadlem, ale też boczek, często nawet razem z żebrami. Podczas wojny nazywano to rwbanka. Do dziś taką słoninę gotuje się lub piecze na wschodzie, na Syberii
Skąd te informacje?
@@rafaz.695 Z życia wzięte. Jeszcze W latach 80-90 również w Polsce w niektórych stołówkach przyzakładowych podawano rąbankę z wody. Czyli właśnie słonina z boczkiem i rzeberkami gotowane w osolonej wodzie. Do tego chrzan i chleb. Ew podawane w zupie, żurek, ziemniaczanka itp
@@fotokrak Ta, no jasne - zwłaszcza te "z ŻUCIA wzięte". I oczywiście RZEBERKA GOTOWANE. Cudne gadanie = po polskiemu.
@@10kunegunda wiesz co to jest t9?
@@fotokrak A co ty się tak głupio pytasz?
Teraz ja się ciebie spytam w twoim stylu: a wiesz co to znaczy CK?
Jak dla mnie za dużo tego "eee" 😒
Ciekawe z tym popiołem
😋
A ja myślałem ,że kapustę sprowadziła do Polski królowa Bona.
Kiedyś wieśniacy zajadali się bobem. Dzisiaj niektórzy kupują go na raty!
kiedyś wieśniacy na wiosnę głodowali a teraz nie
Kiedys ceny były zupelnie inne. W wiekszej czesci kraju ryby byly drogie , sery takze. Pieczywo tez nie nalezalo do najtanszych. Za to fasola , groch rozne kasze czy bob były bardzej dostępne. Dzisiaj dobra fasola kosztuje 3,4 razy tyle co mąka. Ziemniaki wtedy praktycznie nieuprawiane dzisiaj sa podstawa obiadu.
@@kryniov111 "kiedyś" to mało kto miał pieniądze a ludzie w 90% mieszkali na wsi i jedli to co sami wyhodowali, żywność to sobie mógł kupować pan a nie byle kto, większość chłopów ze wsi pieniądze zobaczyło na oczy dopiero po II Wojnie Światowej!
No proszę, już wtedy znali dietę KETO
Z wyjątkiem jabłek i gruszek tak bomba...wieprzowinka drób pieczywo na zakwasie i czeskie piwo mniam 😎
Wieśniak jadł to samo co król? Skąd wieśniak miał dostęp do dziczyzny? Przecież nie miał prawa polować.
No dziczyznę i mięso jako takie to nie, ale kasze czy warzywa jak najbardziej.
Ten świat wygląda ładnie tylko na filmach ,brud i smród, szczególnie przed i po bitwie i w podróży poubierani w szmaty i skóry długo nie prane ,jeżeli prane to w rzece ,zajezdzalo od nich przy stole trochę jak od bezdomnych ręce wycierali w obrus trochę jak w tym filmie "Goście Goście" a w takiej bitwie walili pod siebie bo gdzie mieli odejść na bok ,albo zsiąść z konia w ciężkiej zbroi
Czyli dokladnie to samo co przerabialem nie tak dawno na misji.
Piwo wysokojakościowe? Chyba nie bardzo...
A jak że sraniem było.jak 30 tys chłopa się zesralo to musiało być to jakoś organizowane.
Ciekawe zagadnienie logistyczne 😀
@@jankowalski8033 no właśnie
Zauważyliście że jedna z najbardziej naturalnych potrzeb jest zazwyczaj pomijana czy to w książce czy filmie 😂
Opowiadał kiedyś o tym Jędrek. Ondyś istniał taki zawód jak szabelan który zbierał klocki z miasta i wywoził na wieś w celu nawożenia pól. Mocz był bardzo cennym surowcem do garbowania skór więc też był zbierany. W Japonii zbierano klocki do połowy 20 wieku i nawożono nimi pola ryżu. Praktycznie do dziś osadami z kanalizacji nawozi się winorośla w francuskich winnicach a ludzie płacą krocie za wina których grona kąpią się w oparach ekskrementów
@@stasiulaskowski2037 bleee ,nie piję win!!
Chłechłechłe.... bób i soczewica na przednówku?... raczej pokrzywy i lebioda.
Pfuu, kminek