Boże jak ja się Kasiu z Tobą zgadzam! Zdawałam maturę w tym roku i dostałabym się wszędzie na lekarski, ale potrzebuję po tylu latach nauki takiego posmakowania życia. Czuję, że dużo mnie ominęło przez to, że wiecznie się uczyłam, a teraz jest cudowna okazja, żeby porządnie wypocząć, podróżować z wcześniej zarobionych pieniędzy i chociażby przeczytać książki, na które wcześniej nie miało się czasu. Mnóstwo osób żyje w takim mechanizmie, jak powiedziałaś na początku, żeby od razu pójść na studia bo jak nie to rok "zmarnowany". Absolutnie się z nimi nie zgadzam i podzielam Twoją opinię :)
Zgadzam się z Tobą odnośnie ocen. Pozdrawiam wszystkie osoby ze szkoły które chodziły i zebrały o 5 z różnych przedmiotów. Nawet z tych z których wcale nie były dobre.
Zaczynam w tym roku 1 rok dietetyki i trzeci rok fizjoterapii Dzięki temu filmowi dotarło do mnie, że to TYLKO studia. Dodatek do życia, nie ich sens. Dziękuję
7:00 Bardzo trafnie powiedziane. 😀. Obecnie uczę się w liceum, czyli w szkole gdzie uczniowie chcą rozwijać swoje pasje oraz poszukują zainteresowań. Również uważam że oceny nie są najważniejsze, choć w miarę ważne. Często nie odwzorują wiedzy ucznia. Dla mnie najważniejszy jest rozwój w stronę mojej pasji, aby uzyskać świadomie wiedzę, a nie tylko zdać. Bez sensu jest nakładana presja na oceny, gdy coś komuś nie idzie, albo kompletnie się tym nie interesuje ( pomijając przedmioty rozszerzone i na maturze).
W tym roku minie 10 lat od kiedy skonczyłam studia (pierwsze z trzech) i perspektywa czasu sprawia, ze na wiele rzeczy patrze inaczej. Bardzo zgadzam sie z tym co powiedzialas o gap year. Jest to praktyka dobrze utrwalona na zachodzie, w Polsce chyba ciagle nowosc. Gap year to chyba najlepszy prezent, który mloda osoba moze sobie sprawic wbrew presji ze po liceum to od razu studia. Sama bylam w takiej sytuacji. Jako 19-latka lubiłam wszystkie przedmioty w szkole i nie mialam pojecia co chce studiowac, w tamtych czasach zadnych poradni nie było a, jako ze pochodze wlasnie z Lublina, perspektywy pracy bez znajomosci - zadne. Problem polega na tym, ze czym innym jest pięć (w moim wypadku) lat studiów a czym reszta życia w pracy. To nam moze dac gap year. Po co tracic czas na studia po ktorych rodzaj pracy bedzie dla nas torturą? Mi to zajęło 10 lat, trzy dyplomy i wiele błędow... i nadal nie sadze żebym chciała tą prace wykonywac cale życie :) Pozdrawiam moje rodzinne miasto - szkoda, ze juz tam nie bywam.
7:00 = "Gdy dowolny wskaźnik zaczyna być traktowany jako cel, przestaje być dobrym wskaźnikiem" ~ Prawo Goodharta | pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Goodharta
Zrobiłam licencjat i magisterkę, skończyłam tez szkołę policealną. Licencjat robiłam na studiach państwowych, dziennych i to był wspaniały czas :) Dużo się nauczyłam, zwłaszcza jeśli chodzi o życie. Poznałam fantastycznych ludzi, przeżyłam niesamowite przygody. Po licencjacie miałam taki gap year, wykorzystałam go na szkołę policealną (która totalnie zmieniła moją przyszłość zawodową, bo o dziwo nie pracuję w zawodzie z którego mam mgr ;) ). Na studia magisterskie poszłam tylko dlatego, że prosili mnie o to rodzice - dla świętego spokoju. Najnudniejsze dwa lata w moim życiu. Edukacyjnie? Myślę że to była totalna strata czasu. No ale papier jest, radość rodziców jest (aczkolwiek oni też chyba podczas moich studiów zrozumieli, że to było bez sensu :D ). Dobrze mówisz, że studia nie są dla każdego, nie na każdym etapie życia. To samo oceny - one nie zawsze odzwierciedlają to, ile wiemy i jak wiele rozumiemy.
@ODIN wszyscy zależy od relacji z rodzicami :) to nie jest tak, że jestem posłuszna jak baranek, ale owszem zależy mi na ich opinii. Nawet teraz, gdy mam męża, dziecko i swój dom jestem blisko z moją mamą i często się jej radzę :) nie uważam żeby to było chore ;)
@ODIN A kto powiedział że się zmusiłam albo że się nie spełniłam jako człowiek? Trochę nadinterpreracją mi tu powiało ;) może gdyby nie rodzice to nie poszlabym na mgr, ale mimo, że to były nudnawe 2 lata nie żałuję tej decyzji, bo edukacyjne może za wiele to mi nie wniosło, ale życiowo jak najbardziej ;)
Oceny same w sobie rzeczywiście nie mają żadnego znaczenia, bo nikt nigdy nie będzie się później pytał jaką masz ocenę z danego przedmiotu. Ale jednak oceny pokazują jakie było zaangażowanie danej osoby w naukę. Jeśli ktoś zdawał wszystko w drugim, trzecim terminie i leciał na trójkach to znaczy, że w ogóle nawet nie rozumiał tego tematu który zdawał. Jasne, osoba która zda na 5 też później wiele z tego co wiedziała zapomni, ale później będzie musiała sobie tylko przypomnieć tego czego się uczyła, a ktoś kto miał słabe oceny nie będzie wiedziała nic i później też zapewne nie będzie się tego uczyć skoro nie robił tego w czasie studiów kiedy był na to najlepszy czas.
Ja tak miałam, chciałam iść na medycynę i dalej z tego nie zrezygnowałam i było "nie skończysz tego; daj sobie spokój" itd i to osoby mówiły mi które są po zawodówkach, a studenci medycyny życzymy mi powodzenia
Pani Kasiu, kocham Panią, ale dzisiaj dedykuję żart szczęśliwcowi, którym jest Pani mąż. Żona do programisty: - Kochanie, czy zdajesz sobie sprawę, że w pewnym sensie mój ginekolog zna mnie lepiej niż ty? - Co ja mogę? Ja jestem userem, a on adminem.
Mam uwagę co do tego ,, słuchaj ale sprawdzaj”. Okej faktycznie może to byś fajne jeśli chodzi o zrozumienie czegoś czy przyswojenie ale często u nas na studiach bywało co wykładowca to odpowiedz wiec trzeba było na egzaminu uczyć się tej wersji która akurat wybrał dany wykładowca. Bo co z tego ze w książkach jest tak a u wykładowcy w prezentacji( z której oczywiście są pytania na kolokwium) jest inaczej
Teraz nauczyciele uczą że oceny nie są ważne. I to mi mówi syn prynoszący ze szkoły 2, 1 i 0. Ależ oceny wskazują, gdzie są problemy! A dzieci powtarzają w kółko " oceny nie są ważne" i się nie uczą.
mi też nikt nie powiedział i poszedłem na politechnikę na budownictwo i niestety ale musiałem tyrać na zachodzie aby mieć to co mam. Znam kilka języków więc nie było trudno, ale tych studiów nie polecam.
i uzależnia na całe życie.Bo zapaliłem ok 20 lat temu, ale podświadomość zostawiła tą informację., bo pisząc o tym czasami przywołuje to uśmiech. Pamiętam jak się śmiałem i to jest pułapka. To zostało w podświadomości. i zostanie. Rozmyślam to. Chyba nie da się wpływać na podświadomość?tzn co zapisała to zapisała. przeprogramować - też nie da się.
a miałem tą życiodajną energię i coś mi ją odebrało przez 3 dni nie mogłem się poskładać tzn. wrócić do siebie. I uważam, że to gówno! Odbiera człowiekowi poczucie tożsamości i rzeczywistości.
Super porady❤ale z tą werwą to sie nie zgadzam -> mam zdiagnozowaną dystymie (mam 20 lat ) i nie mam tyle energiii co kazdy mysli ze mlodzi maja. Dlaczego nie mozna byc dopiero żwawym doroslym lbo staruszkiem? Nie lubie kiedy ktoa mi mowi ze powinnam byc szczesliwa bo mam ileś lat, mm luksus życia lub bo cos mnie spotklo - ja sama wiem co daje mi chec do usmiechu. Dexydowie w takim stanie nie jesr latwe (zwl gdy inni mowi jk wiele moge kierunkow obrac ), czasem nie potrafie zdecydowac co zjem i nie jem poki domownik nie wroci by z nim cos zjesc. Myslenie i koszmry nie ddaja spc ... Tak wiec nie uwazam ze te lata i kilka nast beda moimi najlepszymi. To co npisalm nie jest krytyka a uczuciami ktorymi chcialam sie podzielic Zdrowia ❤
Zgadzam się z tym odnośnie ocen. Ja jestem tegoroczną absolwentką gimnazjum i tak walczyłam o oceny i skończyłam szkołę ze średnią 5.3. Co z tego jak testy napisałam źle i miałam przez to mało punktów rekrutacyjnych. Nie dostałam się do wymarzonej szkoły a dlatego tak bardzo mi zależało na tych ocenach. Do testów się nie przyłożyłam bo myślałam ze oceny są ważniejsze i na nich się skupiłam. Źle na tym wyszłam i już teraz mam nauczkę na przyszłość,żeby skupić się na przedmiotach,które mi się przydadzą na maturze a na reszcie nie skupiać się aż tak bardzo
Będąc na studiach lekarskich wbrew pozorom nie ma się wielu zajęć na uczelni ;) mieszkałam z koleżanka która studiowała ten kierunek i dużo rzadziej wychodziła na zajęcia niż ja ( ja studiowałam pielęgniarstwo). Pamietam jak sb żartowalysmy ze ja to wiecznie muszę na te zajęcia chodzić, często całe dnie poza mieszkaniem a ona non stop w mieszkaniu no tyle ze w książkach cały czas siedziała
Dla czego marihuana tak działa, że człowiek się ciągle śmieje i śmieje. Ok. 20 lat temu byłem na dyskotece k. Gliwic i tam jedna dziewczyna mi dała pociągnąć i wypaliłem z nią. A potem koledzy mnie zamknęli w aucie, bo się śmiałem, że aż autem trzęsło. Dla czego tak to działa? Coś chyba w podświadomości zostało, bo na samo wspomnienie pojawia się uśmiech. Przepraszam! ale się śmieję
@@Mamaistetoskop Dziękuję za odpowiedź :-). Myślałem, że to lokalny slang. U mnie się mówiło urlop dziekański lub po prostu dziekanka. Nie znałem tego powiedzenia, ale to wiele zależy od otoczenia w jakim się przebywa. Pozdrawiam :-).
@ODIN Tu nie chodzi o znanie języka angielskiego. W filmie nie zauważyłem że to język angielski bo moim zdaniem było powiedziane jak jedno słowo a nie dwa więc myślałem że to jakiś lokalny slang. A dwa że za moich czasów inaczej się mówiło na takie rzeczy. Nie wiem po co Twój złośliwy komentarz skoro nic rzeczowego nie wnosi do dyskusji. Jak jesteś niedowartościowany i próbujesz na siłę się dowartościować to szukaj tego gdzie indziej.
@ODIN Strach o cokolwiek zapytać w internecie bo człowiek musi się tłumaczyć z niewinności. Znam angielski, ale nie przyszło mi do, że to po angielsku. Gepier myślałem że to jakaś odmiana słowa gapowicz z komunikacji, dlatego nie zaskoczyłem. Gdyby wiedział że to w języku angielskim a nie polskim top prędzej bym się domyślił.
A ja proszę o poradę. Właśnie zaczęłam studia lekarski i po pierwszym preparowania zwłok zrobiło mi się słabo. Wprawdzie gdy wszystko minęło wróciłam i już mogłam spokojnie patrzeć, jednak teraz ciągle się boję że to się powtórzy. Masz może jakieś rady co robić, jak tego uniknąć? Powód to to, że bardzo się przejmuje tym żeby nie zemdlec, po skończeniu oddziela ja skóry pomyślałam sobie wow nie zemdlalam no i wtedy zrobiło mi się źle.
my na UMP też od razu preparujemy! myślałam, że to normalne na wielu uniwersytetach. jeśli miałabym coś poradzic, to spróbowanie myślenia o zwłokach nie w kategoriach "ludzkich", tylko jako o preparacie, manekinie, modelu. może takie dehumaniziwanie jest trochę okrutne, ale musimy sobie jakos radzić
Masz rację w 100%.wszyscy prymusi z mojej klasy jak jeden mąż źle skończyli zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym niestety. Natomiast tzw.sredniaki i slabeusze to liderzy w swoich specjalnościach...o czymś to świadczy. Szkoda ze nie jesteś moim rodzinnym bo mój to porazka. Interesują go wyłącznie procedury i komputer....a potem pyta....co co Pani mówiła..
POLSCE SĄ LEKARZE NIE NIEDOUCZENI LEKARZ SĄ U NAS NA PRAWDĘ JESTEM PORAŻENIU MÓZGOWYM PO MPD KAŻDY LEKARZY MÓWI CO INNEGO NA PRAWDĘ POLSCE LEKARZE SĄ DOUCZEŃ
NIE DOTŁUCZEŃ POLSCY LEKARZY SĄ DOTŁUCZENI NAPISAŁ PACJENT NA PRAWDĘ LEKARZY NIE ROZMOWA Z PACJENTEM LEKARZY TYLKO PRZEPISUJĄ LEKI PACJENTOWI LEKARZ TEŻ CZŁOWIEK MOŻE SIĘ MYLIĆ JAK KAŻDY CZŁOWIEK SIĘ MYLI NIE MA LUDZI O MYLNYCH
Chyba każdy ma szansę. Jeśli weźmiesz się porządnie za naukę (może korepetycje) i napiszesz solidnie maturę, to się dostaniesz. To, że masz w szkole trójki, nie znaczy, że nie napiszesz dobrze matury w tym roku czy następnym
Ja miałam dwójki i nie zdałam 2giej liceum, a dostałam się za drugim razem. Dostałabym się za pierwszym, ale wolałam wziąć gap year. Teraz już któryś rok zaliczam w pierwszych terminach, na jednej z najlepszych uczelni w kraju. Da się. O ile jest się zapartym i ma się dobrze napisaną maturę.
Ja miałem średnia 3,11 chyba xD ale też to była wymagająca szkoła (tzn tak się o niej mówi, dla mnie było normalnie - nie umiesz 1 jak umiesz no to tam coś się dostawało
no nie, liczy sie wynik z LEK, ale bycie specjalista w polsce to mega ciezka robota, utrudnienia z kazdej strony, nikt nie ma czasu zeby cie uczyc a w szpitalu 70% czasu to praca niestety sekretarki, co zabija neurony... sa nieliczne spokojne lukratywne specki ale... niech kazdy robi co lubi - ostatecznie taka czy inna droga kazdy raczej laduje na tej specjalizacji ktora chcial plus troche obniza sie po cichu wymagania dla lekarzy, trudnosc w tym egzaminu, np lek z jesieni... :P
Jestem nauczycielką iiii TAK, oceny NIE są ważne! W końcu ktoś to powiedział ❤️
Boże jak ja się Kasiu z Tobą zgadzam! Zdawałam maturę w tym roku i dostałabym się wszędzie na lekarski, ale potrzebuję po tylu latach nauki takiego posmakowania życia. Czuję, że dużo mnie ominęło przez to, że wiecznie się uczyłam, a teraz jest cudowna okazja, żeby porządnie wypocząć, podróżować z wcześniej zarobionych pieniędzy i chociażby przeczytać książki, na które wcześniej nie miało się czasu. Mnóstwo osób żyje w takim mechanizmie, jak powiedziałaś na początku, żeby od razu pójść na studia bo jak nie to rok "zmarnowany". Absolutnie się z nimi nie zgadzam i podzielam Twoją opinię :)
i co. poszłaś na studia? wątpię.
Wzięłam gap year'a a teraz ide na 2 rok lekarskiego :)
i co poszłaś?
Jesteś bardzo sympatyczną osobą 😃
Zgadzam się z Tobą odnośnie ocen. Pozdrawiam wszystkie osoby ze szkoły które chodziły i zebrały o 5 z różnych przedmiotów. Nawet z tych z których wcale nie były dobre.
7:00 w 100% ❤.Dzięki za wartościowy materiał! 🙋🏼♂️
Zaczynam w tym roku 1 rok dietetyki i trzeci rok fizjoterapii
Dzięki temu filmowi dotarło do mnie, że to TYLKO studia. Dodatek do życia, nie ich sens. Dziękuję
ale porażka
7:00 Bardzo trafnie powiedziane. 😀. Obecnie uczę się w liceum, czyli w szkole gdzie uczniowie chcą rozwijać swoje pasje oraz poszukują zainteresowań. Również uważam że oceny nie są najważniejsze, choć w miarę ważne. Często nie odwzorują wiedzy ucznia. Dla mnie najważniejszy jest rozwój w stronę mojej pasji, aby uzyskać świadomie wiedzę, a nie tylko zdać. Bez sensu jest nakładana presja na oceny, gdy coś komuś nie idzie, albo kompletnie się tym nie interesuje ( pomijając przedmioty rozszerzone i na maturze).
W tym roku minie 10 lat od kiedy skonczyłam studia (pierwsze z trzech) i perspektywa czasu sprawia, ze na wiele rzeczy patrze inaczej. Bardzo zgadzam sie z tym co powiedzialas o gap year. Jest to praktyka dobrze utrwalona na zachodzie, w Polsce chyba ciagle nowosc.
Gap year to chyba najlepszy prezent, który mloda osoba moze sobie sprawic wbrew presji ze po liceum to od razu studia. Sama bylam w takiej sytuacji. Jako 19-latka lubiłam wszystkie przedmioty w szkole i nie mialam pojecia co chce studiowac, w tamtych czasach zadnych poradni nie było a, jako ze pochodze wlasnie z Lublina, perspektywy pracy bez znajomosci - zadne. Problem polega na tym, ze czym innym jest pięć (w moim wypadku) lat studiów a czym reszta życia w pracy. To nam moze dac gap year. Po co tracic czas na studia po ktorych rodzaj pracy bedzie dla nas torturą?
Mi to zajęło 10 lat, trzy dyplomy i wiele błędow... i nadal nie sadze żebym chciała tą prace wykonywac cale życie :)
Pozdrawiam moje rodzinne miasto - szkoda, ze juz tam nie bywam.
7:00 = "Gdy dowolny wskaźnik zaczyna być traktowany jako cel, przestaje być dobrym wskaźnikiem" ~ Prawo Goodharta | pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Goodharta
Mój nauczyciel w szkole podstawowej zawsze powtarzał, że ,, liczy się to co zostanie w głowie''
jak dobrze, że jest zapis live bo przydadzą mi się takie rady (we wrześniu idę na biolchem do liceum)
Zrobiłam licencjat i magisterkę, skończyłam tez szkołę policealną. Licencjat robiłam na studiach państwowych, dziennych i to był wspaniały czas :) Dużo się nauczyłam, zwłaszcza jeśli chodzi o życie. Poznałam fantastycznych ludzi, przeżyłam niesamowite przygody. Po licencjacie miałam taki gap year, wykorzystałam go na szkołę policealną (która totalnie zmieniła moją przyszłość zawodową, bo o dziwo nie pracuję w zawodzie z którego mam mgr ;) ). Na studia magisterskie poszłam tylko dlatego, że prosili mnie o to rodzice - dla świętego spokoju. Najnudniejsze dwa lata w moim życiu. Edukacyjnie? Myślę że to była totalna strata czasu. No ale papier jest, radość rodziców jest (aczkolwiek oni też chyba podczas moich studiów zrozumieli, że to było bez sensu :D ). Dobrze mówisz, że studia nie są dla każdego, nie na każdym etapie życia. To samo oceny - one nie zawsze odzwierciedlają to, ile wiemy i jak wiele rozumiemy.
Jezu drogi, opisałaś moje życie... Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę.
@ODIN wszyscy zależy od relacji z rodzicami :) to nie jest tak, że jestem posłuszna jak baranek, ale owszem zależy mi na ich opinii. Nawet teraz, gdy mam męża, dziecko i swój dom jestem blisko z moją mamą i często się jej radzę :) nie uważam żeby to było chore ;)
@ODIN A kto powiedział że się zmusiłam albo że się nie spełniłam jako człowiek? Trochę nadinterpreracją mi tu powiało ;) może gdyby nie rodzice to nie poszlabym na mgr, ale mimo, że to były nudnawe 2 lata nie żałuję tej decyzji, bo edukacyjne może za wiele to mi nie wniosło, ale życiowo jak najbardziej ;)
Patolog raczej nie przepyta swojego pacjenta więc może być milczkiem więc wszystko zależy od specjalizacji :)
Oceny same w sobie rzeczywiście nie mają żadnego znaczenia, bo nikt nigdy nie będzie się później pytał jaką masz ocenę z danego przedmiotu. Ale jednak oceny pokazują jakie było zaangażowanie danej osoby w naukę. Jeśli ktoś zdawał wszystko w drugim, trzecim terminie i leciał na trójkach to znaczy, że w ogóle nawet nie rozumiał tego tematu który zdawał. Jasne, osoba która zda na 5 też później wiele z tego co wiedziała zapomni, ale później będzie musiała sobie tylko przypomnieć tego czego się uczyła, a ktoś kto miał słabe oceny nie będzie wiedziała nic i później też zapewne nie będzie się tego uczyć skoro nie robił tego w czasie studiów kiedy był na to najlepszy czas.
Dziękuję bardzo ❤
Ja tak miałam, chciałam iść na medycynę i dalej z tego nie zrezygnowałam i było "nie skończysz tego; daj sobie spokój" itd i to osoby mówiły mi które są po zawodówkach, a studenci medycyny życzymy mi powodzenia
Pani Kasiu, kocham Panią, ale dzisiaj dedykuję żart szczęśliwcowi, którym jest Pani mąż.
Żona do programisty:
- Kochanie, czy zdajesz sobie sprawę, że w pewnym sensie mój ginekolog zna mnie lepiej niż ty?
- Co ja mogę? Ja jestem userem, a on adminem.
👍🤣
Mam uwagę co do tego ,, słuchaj ale sprawdzaj”. Okej faktycznie może to byś fajne jeśli chodzi o zrozumienie czegoś czy przyswojenie ale często u nas na studiach bywało co wykładowca to odpowiedz wiec trzeba było na egzaminu uczyć się tej wersji która akurat wybrał dany wykładowca. Bo co z tego ze w książkach jest tak a u wykładowcy w prezentacji( z której oczywiście są pytania na kolokwium) jest inaczej
Ale super konto!!! I filmiki!!! 👍😊
Teraz nauczyciele uczą że oceny nie są ważne. I to mi mówi syn prynoszący ze szkoły 2, 1 i 0. Ależ oceny wskazują, gdzie są problemy! A dzieci powtarzają w kółko " oceny nie są ważne" i się nie uczą.
mi też nikt nie powiedział i poszedłem na politechnikę na budownictwo i niestety ale musiałem tyrać na zachodzie aby mieć to co mam. Znam kilka języków więc nie było trudno, ale tych studiów nie polecam.
i uzależnia na całe życie.Bo zapaliłem ok 20 lat temu, ale podświadomość zostawiła tą informację., bo pisząc o tym czasami przywołuje to uśmiech. Pamiętam jak się śmiałem i to jest pułapka. To zostało w podświadomości. i zostanie. Rozmyślam to. Chyba nie da się wpływać na podświadomość?tzn co zapisała to zapisała. przeprogramować - też nie da się.
Super do tego Pani podeszła
Dodałam subskrypcję ❤
ale po zapaleniu na drugi dzień człowiek jest taki wyhamowany. Brak energii. I to mnie odstraszyło od tego.
Dokładnie Tak ❣
❤❤❤❤
a miałem tą życiodajną energię i coś mi ją odebrało przez 3 dni nie mogłem się poskładać tzn. wrócić do siebie. I uważam, że to gówno! Odbiera człowiekowi poczucie tożsamości i rzeczywistości.
Super porady❤ale z tą werwą to sie nie zgadzam -> mam zdiagnozowaną dystymie (mam 20 lat ) i nie mam tyle energiii co kazdy mysli ze mlodzi maja. Dlaczego nie mozna byc dopiero żwawym doroslym lbo staruszkiem? Nie lubie kiedy ktoa mi mowi ze powinnam byc szczesliwa bo mam ileś lat, mm luksus życia lub bo cos mnie spotklo - ja sama wiem co daje mi chec do usmiechu. Dexydowie w takim stanie nie jesr latwe (zwl gdy inni mowi jk wiele moge kierunkow obrac ), czasem nie potrafie zdecydowac co zjem i nie jem poki domownik nie wroci by z nim cos zjesc. Myslenie i koszmry nie ddaja spc ... Tak wiec nie uwazam ze te lata i kilka nast beda moimi najlepszymi.
To co npisalm nie jest krytyka a uczuciami ktorymi chcialam sie podzielic
Zdrowia ❤
Zgadzam się z tym odnośnie ocen. Ja jestem tegoroczną absolwentką gimnazjum i tak walczyłam o oceny i skończyłam szkołę ze średnią 5.3. Co z tego jak testy napisałam źle i miałam przez to mało punktów rekrutacyjnych. Nie dostałam się do wymarzonej szkoły a dlatego tak bardzo mi zależało na tych ocenach. Do testów się nie przyłożyłam bo myślałam ze oceny są ważniejsze i na nich się skupiłam. Źle na tym wyszłam i już teraz mam nauczkę na przyszłość,żeby skupić się na przedmiotach,które mi się przydadzą na maturze a na reszcie nie skupiać się aż tak bardzo
skoro się uczyłaś i miałaś dobre oceny to siła rzeczy powinnaś napisać dobrze egzaminy
@@wika4052 Nie zawsze to się sprawdza niestety. Uczyłam się na pamięć więc i tak po pewnym czasie wszystko zapominałam i dlatego tak wyszło 😉
@@margo3361 spróbuj uczyć się metodą skojarzeń, mapami myśli
@@margo3361 Miałam taką samą sytuację :(
Mam do was pytanie: Czy średnia 5.02 i stypendium bez godzinny nauki to jest coś?
Ja sobie normalnie jem, oglądając operacje 😅
nigdy bym już tego nie zapalił, bo umarł bym ze śmiechu ...
na płaszczyźnie świadomości jest też mądrość i ona szuka doświadczeń w podświadomości, ale czy ją znajdzie? Podświadomość to Wszechświat....
dobrze jak podświadomość rozmawia ze świadomością, ale jak się używa to one tracą kontakt
Czy będzie odcinek o wszystkich przedmiotach na medycynie i czego się na nich uczy?
i wtedy oszukuję świadomość i podświadomość, po prostu w huja z nimi lecę. Przepraszam!
Czysta prawda :)
Dala radę Pani pracować podczas studiów lekarskich? Wow.
Będąc na studiach lekarskich wbrew pozorom nie ma się wielu zajęć na uczelni ;) mieszkałam z koleżanka która studiowała ten kierunek i dużo rzadziej wychodziła na zajęcia niż ja ( ja studiowałam pielęgniarstwo). Pamietam jak sb żartowalysmy ze ja to wiecznie muszę na te zajęcia chodzić, często całe dnie poza mieszkaniem a ona non stop w mieszkaniu no tyle ze w książkach cały czas siedziała
Napisałem co miałem napisać dawno temu, tyle w temacie P. Doktor
Dla czego marihuana tak działa, że człowiek się ciągle śmieje i śmieje. Ok. 20 lat temu byłem na dyskotece k. Gliwic i tam jedna dziewczyna mi dała pociągnąć i wypaliłem z nią. A potem koledzy mnie zamknęli w aucie, bo się śmiałem, że aż autem trzęsło. Dla czego tak to działa? Coś chyba w podświadomości zostało, bo na samo wspomnienie pojawia się uśmiech. Przepraszam! ale się śmieję
Co to jest gapier? 2:42 i 3:03
Gap year - rok przerwy w nauce
@@Mamaistetoskop Dziękuję za odpowiedź :-). Myślałem, że to lokalny slang. U mnie się mówiło urlop dziekański lub po prostu dziekanka. Nie znałem tego powiedzenia, ale to wiele zależy od otoczenia w jakim się przebywa. Pozdrawiam :-).
Jest to rok przerwy między szkołą średnią a studiami.
@ODIN Tu nie chodzi o znanie języka angielskiego. W filmie nie zauważyłem że to język angielski bo moim zdaniem było powiedziane jak jedno słowo a nie dwa więc myślałem że to jakiś lokalny slang. A dwa że za moich czasów inaczej się mówiło na takie rzeczy. Nie wiem po co Twój złośliwy komentarz skoro nic rzeczowego nie wnosi do dyskusji. Jak jesteś niedowartościowany i próbujesz na siłę się dowartościować to szukaj tego gdzie indziej.
@ODIN Strach o cokolwiek zapytać w internecie bo człowiek musi się tłumaczyć z niewinności. Znam angielski, ale nie przyszło mi do, że to po angielsku. Gepier myślałem że to jakaś odmiana słowa gapowicz z komunikacji, dlatego nie zaskoczyłem. Gdyby wiedział że to w języku angielskim a nie polskim top prędzej bym się domyślił.
A ja proszę o poradę. Właśnie zaczęłam studia lekarski i po pierwszym preparowania zwłok zrobiło mi się słabo. Wprawdzie gdy wszystko minęło wróciłam i już mogłam spokojnie patrzeć, jednak teraz ciągle się boję że to się powtórzy. Masz może jakieś rady co robić, jak tego uniknąć? Powód to to, że bardzo się przejmuje tym żeby nie zemdlec, po skończeniu oddziela ja skóry pomyślałam sobie wow nie zemdlalam no i wtedy zrobiło mi się źle.
@MatkaKaOdKotów Lublin
@MatkaKaOdKotów U nas każda sala ma swoje ciało, które grupy same preparują. Nie spodziewałam się, że jest to aż tak niespotykane
Pink sugar pomyśl sobie, że kroisz kurczaka. Pozdrowienia od studenta stomy z Lublina ;D
my na UMP też od razu preparujemy! myślałam, że to normalne na wielu uniwersytetach. jeśli miałabym coś poradzic, to spróbowanie myślenia o zwłokach nie w kategoriach "ludzkich", tylko jako o preparacie, manekinie, modelu. może takie dehumaniziwanie jest trochę okrutne, ale musimy sobie jakos radzić
nie wiem
W sklepiku też dzielimy widzę na ładne i nie ładne...macica cacy jąderka be...
Masz rację w 100%.wszyscy prymusi z mojej klasy jak jeden mąż źle skończyli zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym niestety. Natomiast tzw.sredniaki i slabeusze to liderzy w swoich specjalnościach...o czymś to świadczy. Szkoda ze nie jesteś moim rodzinnym bo mój to porazka. Interesują go wyłącznie procedury i komputer....a potem pyta....co co Pani mówiła..
CZY PIELĘGNIARKA MOŻE WYSTAWIĆ E -RECEPTĘ PACJENTOWI W PRZYCHODNI
POLSCE SĄ LEKARZE NIE NIEDOUCZENI LEKARZ SĄ U NAS NA PRAWDĘ JESTEM PORAŻENIU MÓZGOWYM PO MPD KAŻDY LEKARZY MÓWI CO INNEGO NA PRAWDĘ POLSCE LEKARZE SĄ DOUCZEŃ
LEKARZE SĄ NIEDOUCZEŃ POLSCY LEKARZE
CZEGO LEKARZE NIE CHCĄ WYSTAWIĆ RECEPTY PACJENTOM CO PACJENT PROSI O LEK PRZECIWBÓLOWY np. ketonal fast
NIE DOTŁUCZEŃ POLSCY LEKARZY SĄ DOTŁUCZENI NAPISAŁ PACJENT NA PRAWDĘ LEKARZY NIE ROZMOWA Z PACJENTEM LEKARZY TYLKO PRZEPISUJĄ LEKI PACJENTOWI LEKARZ TEŻ CZŁOWIEK MOŻE SIĘ MYLIĆ JAK KAŻDY CZŁOWIEK SIĘ MYLI NIE MA LUDZI O MYLNYCH
Jaką chcesz robić speckę ?
Czy trójkowy uczeń, co nie przykłada się do ocen i nie chce się uczyć ma szansę, by zostać lekarzem?
Żeby iść na lekarski, musisz zdać bardzo dobrze maturę z biologii i chemii, a do tego potrzeba bardzo wiele nauki i ograniczeń.
Chyba każdy ma szansę. Jeśli weźmiesz się porządnie za naukę (może korepetycje) i napiszesz solidnie maturę, to się dostaniesz. To, że masz w szkole trójki, nie znaczy, że nie napiszesz dobrze matury w tym roku czy następnym
Ja miałam dwójki i nie zdałam 2giej liceum, a dostałam się za drugim razem. Dostałabym się za pierwszym, ale wolałam wziąć gap year. Teraz już któryś rok zaliczam w pierwszych terminach, na jednej z najlepszych uczelni w kraju. Da się. O ile jest się zapartym i ma się dobrze napisaną maturę.
Nie masz się przykładać do ocen, ale do nauki. Jeśli nie chcesz się uczyć, to sam sobie odpowiadziales...
Ja miałem średnia 3,11 chyba xD ale też to była wymagająca szkoła (tzn tak się o niej mówi, dla mnie było normalnie - nie umiesz 1 jak umiesz no to tam coś się dostawało
jakie to punkty?
a każdego szkoda
To Pani?
O tak , czemu nikt tego nie mówi 😂
Jak zasypiam to jestem na Azjerjuszu.
planeta Azarejusz tam
Ale przecież oceny umożliwiają potem dostanie się na wymarzoną specjalizację? To prawda?
no nie, liczy sie wynik z LEK, ale bycie specjalista w polsce to mega ciezka robota, utrudnienia z kazdej strony, nikt nie ma czasu zeby cie uczyc a w szpitalu 70% czasu to praca niestety sekretarki, co zabija neurony... sa nieliczne spokojne lukratywne specki ale... niech kazdy robi co lubi - ostatecznie taka czy inna droga kazdy raczej laduje na tej specjalizacji ktora chcial plus troche obniza sie po cichu wymagania dla lekarzy, trudnosc w tym egzaminu, np lek z jesieni... :P
tak jak napisał Dariusz, liczy się jedynie wynik egzaminu końcowego, oceny uzyskane w toku nauki składają się na ocenę na dyplomie :)
tam nie ma korna wirusa.
Proszę o napisy.
Ta słuchać tego betonu...