To prawda. Widać zmianę w kształceniu młodych medyków. Ostatnio byłem na badaniu z medycyny pracy i przyjmowała mnie Pani doktor plus-minus 80 lat. Przywitała mnie typowym lekarskim bezosobowym żargonem: kawaler siada, nie rusza głową! Pali? Choruję na coś? Nie wyobrażam sobie by tak do pacjenta podchodził młody lekarz :)
Oczywiście mówię to wyłącznie na własnym przykładzie ale...kiedyś też mi się wydawało, że młody lekarz (a zwłaszcza lekarka) będzie bardziej empatyczny, "ciepły" tu się okazało, że ani wiek ani nawet płeć niczego nie gwarantuje, że wszystko to zależy od człowieka.
Ja często słyszę takie teksty- " nie idę do lekarza bo mi coś znajdą"🤣 albo " Sąsiad poszedł do lekarza i po pół roku zmarł. Powiedzieli mu, że raka ma. Zanim poszedł do lekarza był zdrowy"🤣
Samo podejście do choroby jest ważne, bo jak pacjent usłyszy, że ma nowotwór i się całkowicie załamie, jest bardzo prawdopodobne, że będzie krócej żył. Podam jedno, ze źródeł, żeby nie było, że zmyślam Profesor Joachim Bauer „Pamięć komórkowa naszego ciała”
@@silnastokrotka683 dokładnie tak. Placebo jest niedoceniane. Nie wiem czy wogule to pisać bo ktoś pomyśli że to ściema. Mój śp. dziadziuś po operacji trzustki gdy lekarze rozkroili go i okazało się że nowotworu jest tak dużo że nie ma sensu wycinać , przeżył jeszcze 15 lat. Gdy się dowiedział że operacja się udała, guz wycięty , stwierdził ok, mogę żyć dalej :-) umarł dopiero w wieku 89 lat gdy babcia była ciężko chora i nie miał SENSU ŻYCIA.
U mnie ciocia przez prawie 20 lat nie chodziła do lekarza, a szpitale to szerokim łukiem omijała, bo wg jej mniemania jak nie da w łapę lekarzowi to nie będzie dobrze leczyć tylko oleje sprawę (w latach 90tych w jej okolicach faktycznie byli lekarze, którzy kiepsko zajmowali się pacjentem jak się w łapę nie dało). Zmieniła zdanie kiedy parę lat temu będąc jedną nogą już w grobie w krytycznym stanie trafiła do szpitala i tak na prawdę w ostatniej chwili zdążyli ją odratować.
Młoda lekarka/lekarz mają jedną zaletę, której nie mają już ich starsi koledzy. Im się chce, nie pochłonęła ich jeszcze rutyna i do pacjenta podchodzą z naturalną troską (nie to, że starym się nie chce, tylko młodym bardziej) I najlepsze są młode pielęgniarki. Nie dlatego, że są młode i piękne, ale dlatego, że mają jeszcze serce...Później wiadomo, lata pracy, użeranie się z pacjentami, itd.
@@mollymolly1678 Moja mama jest pielęgniarką i wciąż serce do ludzi ma - zawsze miała i wiem, że jest dobrą osobą do tego zawodu. Ale nasze państwo ma tę pracę za nic, więc też ciężko się dziwić, skoro zarabiają psie pieniądze (w przypadku mojej mamy płaca była coraz niższa, jej zakład rozwiązał umowę z jakąś organizacją i zamiast z latami pracy zarabiać więcej, to... szkoda gadać) i są np tylko we dwie na dyżurze na 60 osób. Ale niestety słyszy się przykre historie, gdy personel wręcz poniża pacjentów i w drugą stronę.
Ja wolę żeby pacjent powiedział to przynajmniej to wiem i mogę go wyprowadzić z błędu nie rozumiem podejścia że pacjent ma czegoś nie mówić, nie powinien kłamać dla swojego dobra
Proponuję temat badań lekarskich (pomijając czas pandemii). Jak często krew, mocz, cukier itp. Kiedy rozszerzone badania. Czy lekarz sam powinien skierować czy pacjent ma się przypominać, że dawno nie miał robionych wyników. Super fajny kanał.
Z calym szacunkiem ale ja sie zdiagnozowalam przez internet, poszlam do lekara powiedzialam prosto z mostu ze wiem ze to mam. Lekarz zrobil operacje i okazalo sie ze mam racje. 8 lat poszukiwan i tak Dr. Google, moje logiczne myslenie i znalazlam przyczyne a nie lekarze. Amen.
Ja nie opowiem swojej historii bo jest zbyt przerażająca...Poza tym prawdopodobnie mój komentarz zostałby usunięty...W ogromnym skrócie.. Cierpię na ultra rzadką chorobę, a lekarze przez swoją ignorancję zniszczyli mi życie. Dosłownie. Nie mam absolutnie żalu o krzywdy wynikające z ludzkiej niemożności czy braku wiedzy, lecz o ogrom ignorancji oraz negowanie możliwości istnienia tak ciężkich i niespotykanych objawów rzadkiej choroby jak moje. Gdyby nie ta wieloletnia i konsekwentna ignorancja nie byłoby już za późno na działanie, to miałabym szansę na jakiekolwiek życie ,a nie wegetację w bólu 24 godziny na dobę...
To bardzo smutne i przykre, ale chyba niestety jest wynikiem wadliwego systemu kształcenia lekarzy, którym wbija się do głów wiedzę z gotowymi schematami postępowania. Zapominają, że słyszany tętęt nie musi oznaczać, że zbliża się koń, może to być zebra, chociaż to bardzo mało prawdopodobne. Młody lekarz nie do końca sobie ufa, więc jest bardziej dociekliwy i ostrożny w stawianiu diagnozy i leczeniu.
@@stokrotka5874 a czy slyszala pani o DMSO? Bardzo zachecam do zakupienia ksiazek o tym. Obejrzenia filmikow na youtube. Moj maz wyleczyl sobie tym stopę, a proszę mi wierzyć, ze byliśmy zalamani jego stanem i uzylismy dmso z rozpaczy. Okazalo sie, ze działa. Prosze poczytac, tylko nie mainstreamowe informacje. Bo to tanie i bardzo skuteczne. Wojsko uzywa tego od lat!
Nie tak dawno byłem świadkiem rozmowy dwóch młodych dziewczyn w sklepie. Jedna z nich opowiadała, że jej córka ma zapalenie ucha i dała jej jakiś antybiotyk, który został sąsiadce po jakiejś chorobie. Na koniec rzuciła: jak jej nie przejdzie to wezmę ją do lekarza. Aż mnie korciło, żeby dodać: a jak nie przeżyje to do grabarza, co? Znałem też hipochondryczkę, która brała wszystko co podeszło pod rękę. Podkradała swojemu ojcu nawet leki na prostatę :) Co jest z ludźmi nie tak?
Od roku źle się czułam, objawy miałam typowej osoby chorej na tarczycę. Lekarz rodzinny dał mi skierowanie na badania w tym panel tarczycowy. Wyniki nie były za dobre, ale mieściły się w widełkach mój wynik TSH był w tedy 4,897 norma 5,33. Poszłam do innego rodzinnego, który obecnie przyjmował. Nakrzyczał na mnie, że szukam chorób, których nie mam i nie chciał mi dać skierowania do endokrynologa. Poszłam z wynikami prywatnie. Najpierw okazało się, że mam niedoczynność tarczycy z objawami Hashimoto, ale muszę zrobić USG tarczycy ( które wykazało, że tarczyca ma zapalenie i jest malutka jak na 32 letnia kobietę ok 4,2 ml) przeciw ciała anty tg i anty TPO. Te badania jasno wskazały na zapalenie autoimmunologiczne tarczycy do tego w ciągu roku TSH wzrosło mi na 10,740 norma 4,200. Nie stety niektórzy lekarze olewają pacjentów (tamten nawet nie zajrzał do karty zdrowia, że raz w roku jestem u lekarza, bo rzadko choruję, A wtedy od roku nie wiedziałam co się ze mną dzieje, chroniczne zmęczenie, bóle głowy, ospałość, senność, bóle stawów, problemy z suchą skórą, wysypki na dłoniach, apatia i znużenie, problemy z koncentracją i zapamiętywaniem, problemy z trawieniem zaczęłam spadać z wagi. Teraz wiem co mi jest. Szukałam przyczyn i je znalazłam.
Ja trafiłam z problemami hormonalnymi do endokrynologa, do tego leczę się na depresję. Pani doktor pracuje jednocześnie w Polsce i w Niemczech (nie wiem czy ma to jakieś znaczenie), jest świetnym specjalistą. Miałam wyniki w normie, żaden lekarz nigdy nie zwrócił uwagi, żeby TSH było zbyt wysokie, USG wyszło w normie. Pani przepisała mi jednak euthyrox i kazała powtórzyć niedługo badania, bo mimo iż były w normie, to raczej w górnej granicy i wytłumaczyła, że mam 21 lat, a normy nie są podzielone na wiek, jednak w tym wieku wynik TSH powinien być według niej nieco niższy i lek na pewno mi nie zaszkodzi, a być może zadziała na niektóre objawy. I faktycznie przez jakiś czas poczułam się nieco lepiej, kiedy wyniki były już lepsze, jednak musiałam iść następnie do ginekologa - Pani doktor stwierdziła, że "wyrównanie" wyników tarczycy najpierw, a później pozostałych hormonów będzie prawidłową kolejnością działania. cieszę się, że na nią trafiłam - pewnie za jakieś 4-5 lat wynik znalazłby się poza normą, i po co miałam czekać na mocne, dokuczliwe objawy, skoro już i tak mam problemy z innymi rzeczami? Jestem wdzięczna, że mi tego oszczędziła. A piszę o tym dlatego, że wybrałam już nieco wiekową lekarkę ze specjalizacją zarówno endokrynologiczną i ginekologiczną. Gdy jej opowiedziałam wszystko to patrzyła na wyniki z kilka razy powtórzyła z wyższością "Ja nie wiem po co pani brała te leki na tarczycę, ja tu żadnych podstaw nie widzę!" 😂Więc w sumie może i faktycznie lepiej chodzić do nieco młodszych lekarzy, sama nie wiem :/
Lrkarze nie potrafia leczyc!!ludzie zrozumcie to moja corke Boy wykonczyli gdy by nie naturalna medycyna odstawila wszystkie leki na tarczyce!to jest cos innego, ze tarczyce atakuje naprzyklad nadnrecza itd
7:28 mama z moim bratem chodziła do lekarza rodzinnego i mówiła że ma tiki oczami, i głową, a lekarka powiedziała że skoro w ciągu 5 minut w gabinecie nic mu nie jest to znaczy że nic mu nie jest, i koniec problemu. ( A inna lekarka - alergolog od razu powiedziała że do rodzinnego trzeba iść po skierowanie do neurologa). Inna sytuacja jak mama mówi do lekarza rodzinnego że mój brat ma prawdopodobnie skrzywiony kręgosłup i żeby sprawdziła to ona bez oglądnięcia powiedziała że wszyscy nie mogą mieć krzywego kręgosłupa, i dała mu skierowanie na rehabilitację na płaskostopie 🤦 podczas gdy niema problemu z płaskostopiem. Poziom leczenia przez lekarzy coraz bardziej mnie przeraża, powinni mieć testy jakieś.
Zgadzam się. Wielu z nich ma kompleks wyższości. Do tego internet nie jest wcale zły, bo gro z lekarzy wg. Statystyk podaje złe diagnozy, więc może jednak lekarz może wysłuchać co pacjent ma do powiedzenia?
"Kochanieńka weź mi tu szybko takie tabletki przepisz" Właśnie miałem teleporade na Ostre Zapalenie Mięśnia sercowego i lekarz się mnie zapytał jakie leki potrzebuje ;)
Wcześniej ten sam lekarz dał mi skierowanie do szpitala, bo pojawiły się bóle w klatce piersiowej, duszność i kołatanie serca. Niestety na SOR kazali mi szukać innego szpitala. Na szczęście prywatna służba zdrowia działa i żyje :)
No z lekarzami różnie to bywa. Ja rozumiem, że pacjenci są rożni ale niektórym lekarzom też brakuje kultury i rozumu. Życzę wszystkim pacjentom tak profesjonalnych lekarzy i wszystkim lekarzom profesjonalnych pacjentów.
Prawdziwy lekarz powinien starać się poznać wiele rodzajów medycyn, nie tylko akademicką. Powinien sam uzupełnić swą wiedzę, skoro o tym go nie uczono na studiach, a potem się wypowiadać. Cel jest ten sam: pomoc pacjentowi. Młodzi lekarze nie mają niestety szerokiego spojrzenia na medycynę. I brak im doświadczenia i pokory wobec faktu, że medycyna współczesna leczy choroby przewlekłe jedynie objawowo. Na studiach wbito im do głowy lekceważenie medycyny naturalnej. To wszystko jest propaganda rockefellerowska, aby ich koncerny farmaceutyczne zbijały fortunę. Nie umieją, ani nie mają odwagi myśleć samodzielnie. Zioła są właśnie często skuteczniejsze od chemikaliów. Obecny znany lek nasercowy - digitoksyna - wyprodukowano na bazie ziół. Większość ludzi ma pasożyty, o czym wielu lekarzy nawet nie mysli. Zapobieganie nawrotom ma duże znaczenie. Ciekawe, co będzie miała pani do powiedzenia po 40 latach praktyki...
@@Mamaistetoskop Tylko dlaczego mlodzi lekarze nie mają bladego pojęcia o medycynie naturalnej i przy każdej okazji ją deprecjonują. PS. Słowo „nieprawda” pisze się razem.
@@alicja5734wiem że po czasie ale gotuję się we mnie od takich tekstów. Nie ma czegoś takiego jak medycyna naturalna, medycyna jest jedna i to jest to co działa i ma potwierdzone bezpieczeństwo. Nie istnieje medycyna naturalna, to że poszedłeś sobie do znachora i lepiej się po tym poczułeś a lekarz chciał ci dać tabletkę nie oznacza że znachor cię uleczył. Jeśli komuś pomogło nie znaczy że pomoże każdemu. Te rodzaje leczenia nie mają potwierdzonego działania i z reguły jedyne osoby które zgłaszają lepsze samopoczucie po takich zabiegach to osoby totalnie wkręcone i zaślepione tematem czyli oczywiście silne placebo. Koniec kropka, przestańcie powielać te bzdury o medycynie naturalnej która nie istnieje
@@mrocznatarantula1984 To medycy akademiccy wprowadzili określenie „medycyna naturalna”. A po co? Po to, żeby się odciąć. Po to, aby tępić leczenie inne niż chemiczne, inne niż to, co im narzuca medycyna rockefellerowska. PS. Używanie określeń typu „bzdury” to zatruwanie zdrowej dyskusji. Od toksycznych „dyskutantów” trzymajcie się z dala.
"Ja tylko po skierowanie" używam często. Nawet często mówię na jakie konkretnie chcę badania skierowanie. Prawda jest taka, że jeszcze nigdy (poza jednym wyjątkiem, który o dziwo miał miejsce kilka dni temu) nie trafiłam na lekarza, który z zaangażowaniem podszedł do mojego problemu. Leczę się na niedoczynność tarczycy od 14 roku życia. Co wizytę powtarzam lekarzowi o swoich problemach typu wypadanie włosów, ciągłe uczucie zimna, problemy ze snem, ze skórą itp. W odpowiedzi słyszę- taki Pani urok. Na koniec wizyty każdorazowo dostaję receptę ze zwiększoną dawką leku- chyba tak w ramach podejścia "niech się odczepi", bo wyniki mam dobre. Podobnie wyglądają inne wizyty u innych specjalistów, niezależnie czy wizyta odbywa się prywatnie czy w ramach NFZ. Smutne to..
@@belledejour9766 nie, to są objawy choroby. Dodatkowo jak przy leczeniu nie mija, to coś jest nie tak, złe leczenie, zła dawka. Mi po kilku latach leczenia wszystko się unormowało.
Nie koniecznie objawy choroby A jej skutki uboczne. Niedobory witamin i minerałów. Ale lekarzowi jak poziom hormonów na wydruku z laboratorium pyknął to gitara Pacjent uznany za zdrowego. A do lekarza przyczołgał się.
6:18 oj tam,poczytaj sobie o kurkach /to takie grzybki/ wrotyczu czy piolunie, miedzy innymi a zmienisz zdanie. Mnostwo chorob tzw cywilizacyjnych wystepuje z powodu uwaga ...ZArobaczenia np astma czy uczulenia.
Ręce mi opadły w 6:18:(( wypadałoby zapytać ....dlaczego teraz ludzie i to właśnie młodzi uciekają z miast-,, budzą się" i kupują działki/ogrody i starają się o zioła, by mieć ich jak najwięcej, no i dlaczego ja na swojej mam ZERO szkodników i piękne plony, mnóstwo ptaków, motyli pszczół i trzmieli itp bardzo pożytecznych owadów, które robią robotę, a ja cóż odwdzięczam się, że NIGDY żadnego pestycyda im nie daje, bo nie kupuje kompletnie nic!! Życzę ZDROWIA.
I nie można mówić w żadnym wypadku jak się samemu, a nie przez wezwanie karetki, przyjedzie do szpitala, że się wie co się dzieje. Ja miałam w tym roku sytuacje że błyskawicznie przedstawiłam wszystkie objawy z resztą widać było, bo byłam zgięta w pół, powiedziałam pani doktor na ginekologiczno-położniczym ŻE PĘKŁA MI TORBIEL i wiem to na pewno, bo tak miałam 4 razy, to byłby 5, z tym że 2 razy straciłam przytomność i jechałam na sygnale do szpitala a 3 pozostałe nie straciłam przytomności bo torbiel była mniejsza, ale również bolesna. Pani doktor mnie wyśmiała(naprawdę) i stwierdziła (nie dotykąc brzucha) że to bóle wywołane owulacją. Kazała mi iść do przychodni i nie zawracać gitary. NIGDY SIĘ NIE PRZYZNAWAJ, haha...
Haha, miałam taką sytuację jakiś w listopadzie :D trafiłam do szpitala w ciąży i lekarz się pyta jak się Pani czuje, a ja mówię, że "tu mnie boli jak dotykam" ( wskazując na dana część ciała), a ten do mnie... To niech Pani nie dotyka xD a ja na to.... Ok :D
Czasem lekarzowi trzeba powiedziec, co się u siebie podjrzewa. Byłam u mojej doktor rodzinnej z jawnymi objawami nuzenca, powiedziałam jej o tym i poprosiłam o skierowanie do okulisty, ale ona się tylko zaśmiała i powiedziała, że to na pewno nie jest nużeniec. Dala mi jakąś byle jaka masc i odesłała do domu, mimo tego że objawy były naprawde jasne. Minęło kilka dni stosowania tej maści, oczy spuchły mi do takiego stopnia, że ledwo widziałam, sączyła się ropa, a z rana oczy były tak sklejone ze musiałam je siłą rozrywać. Pojechałam na pogotowie i tam od razu stwierdzili, że jest to nużeniec, zapisali mi na niego masc i husteczki, wypisali skierowanie do okulisty. Poszlam do mojej pani doktor tylko po to, żeby powiedzieć jej ze miałam rację, a ona tylko wzruszyła ramionami. Więc czasem chyba warto posluchac pacjenta, bo on najlepiej zna objawy, które u niego występują :)
Moja siostra poszła do lekarki i powiedziała, że ma anginę. Ta ją zbadała i powiedziała "No, masz anginę" XDD Także nie posłuchała, ale sama postanowiła się przekonać. Nie wszyscy lekarze są tacy źli
Wg mnie tytuł powinien brzmieć "Czego lekarz nie chce usłyszeć". Wolałabym wiedzieć czy mój pacjent bierze jakiś antybiotyk pod stołem. Albo co gorsza je parówki XD
No i na zakończenie: Jest Pani pierwszym lekarzem, któremu (-ej ?) to wyjawię (a przy okazji dowie się o tym "cały" YT). Chodzi o mówienie prawdy lekarzowi. Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze pracowałem (międzyczasie przeszedłem na rentę), prawie 30 lat temu, gdy potrzebowałem 1-2 dni zwolnienia, szedłem do lekarza zakładowego i mówiłem, że jestem jakiś osłabiony. Mierzył mi ciśnienie i wychodziło 90/60 (wtedy u mnie normalne, ale lekarz o tym nie wiedział) i dawał mi 1 lub 2 dni wolnego. Jeżeli potrzebowałem zwolnienie na około tydzień lub dłużej to mówiłem, że mnie gardło boli. "Proszę otworzyć usta i powiedzieć aaaaaa..." Zawsze były powiększone i "jakieś takie". Wiem oszukiwałem. Trochę sobie tłumaczę tym, że to była "komuna", kombinował prawie każdy, a moja praca nie należała do jakichś ważnych. Czy żałuję? W sumie nie bardzo. Trochę dlatego, że byłem młody, takie były czasy... To były "ostatnie razy" gdy nie mówiłem prawdy. Ponawiam pozdrowienia. :)
Prawda,o odrobaczaniu czy ziololecznictwie nie ma co wspominac,bo wiekszosc ,szczegolnie wlasnie, mlodych lekarzy,nie ma o tym pojecia.Czego Pani jest najlepszym przykladem.
Oni nie mają parazytologii na studiach więc nie mają żadnej wiedzy. W Polsce znam tylko jednego lekarza parazytologa dr Ozimka z Warszawy. Reszta to ciemnogród jeśli chodzi o tą dziedzinę medycyny. Przykre…
Mój mąż poszedl do lekarza pierwszego kontaktu z problemem ze stawami. Lekarka go wysłuchała, obejrzała i stwierdziła że nie widzi nic złego i na koniec zapytała męża czy pyszedł po zwolnienie . Mąż się zirytował taką diagnozą. A czego lekarz nie powinien mówić pacjentowi ?
Pani Lemura w swoim komentarzu poruszyła bardzo ważny problem. Polega on na tym, że większość lekarzy (chyba nie przesadzam - mam takie doświadczenia) lubi poniżać swoich pacjentów. Często odnoszą się opryskliwie i obraźliwie względem przyjmowanych ludzi. Ktoś, kto ma minimalne chociaż poczucie godności osobistej czuje się po takiej wizycie zmieszany z błotem i myśli: "Już więcej nie pójdę do lekarza". Cóż, życie jest, jakie jest. W pewnym momencie choroba, czy dolegliwość staje się tak silna, że bólu nie da się już wytrzymać. Wtedy z konieczności idę do lekarza, ale po wcześniejszych doświadczeniach robię to dopiero w ostateczności. Czy na tym ma polegać leczenie? Zniechęcić skutecznie pacjenta, aby nie przychodził na wizytę wtedy, gdy powinien, ale gdy już jest stanowczo za późno? Rozumiem, że w przychodniach są tasiemcowe kolejki i że lekarze są przepracowani, ale nie powinni z tego powodu znęcać się nad pacjentami. U wielu lekarzy normą jest wyładowywanie swoich frustracji na pacjentach. Sami przecież wybrali ten trudny zawód, więc niech teraz nie zwalają winy za taki wybór na przyjmowanych ludzi. Ostatecznie niech zmienią profesję jeżeli nie potrafią zmienić swego stosunku do chorych. Dla mnie każda wizyta u lekarza to ciężkie przeżycie - i to nie z powodu choroby. Nawet, gdy lekarz okaże się porządnym człowiekiem (a są tacy), to trudno zapomnieć stres przed wizytą - świadomość tego, że znów mogę trafić na psychopatę w lekarskim kitlu. Często taka wizyta kończy się kłótnią z medykiem, ponieważ oni są przekonani, że pacjent zniesie każde chamstwo z ich strony - i zwykle tak jest. Pacjenci dla świętego spokoju pozwalają lekarzom na takie zachowania przez co uczą ich tego - że mogą sobie na wszystko pozwolić. Można by jeszcze długo o tym pisać, ale tyle chyba wystarczy. Życzę wszystkim kulturalnych lekarzy - tacy też są w przychodniach. Oby było ich jak najwięcej.
Pacjent powinien najpierw podać spracowanemu lekarzowi wałówkę, a potem odstąpić mu swoje mieszkanie. Doszukiwanie się w każdym Covida zabiera przecież tyle energii
Chyba, że lekarz jest bardzo złym człowiekiem, a ma się poniżej 16 roku życia. Ja kiedyś, jak mi lekarz opowiadał, co ze mną będzie robić, specjalnie mówiłam, że mi nic nie jest, żeby mnie wypuścił. Usłyszałam, że nie mam 16 lat i moje zdanie się nie liczy i że będę musiała przez pare tygodni się rozbierać całkiem do naga, żeby lekarz sprawdzał, czy się nie okaleczam i jak mam coś metalowego w biustonoszu, nie będę mogła go nosić i zabierze mi wszystko, czym bym się mogła zabić. Byłam wtedy nastolatką i trafiłam do szpitala po tym jak zostałam zgwałcona. Bolało strasznie, ale mówiłam, że nic mi nie jest, żeby ten lekarz nie zmuszał mnie do rozbierania się
- Co Panu dolega ? - Miałem nadzieję że Pani Doktor mi powie. - Rozbierać się !! - Codziennie się rozbieram i nic nie pomaga. A tak na poważnie, czy to już faux pas ze strony pacjenta ? P.s. Dziękuję za piękny przekaz audiowizualny.
Bylam pewnego razu u mlodego konowala w Legnicy na pogotowiu. Konowal nie znal ani jednego leku, szukal lekow przez pol godziny w 4 ksiazkach az sie zdenerwowalam I powiedzialam mu co ma wypisac na recepcie. Niestety w tym kraju jest wielu byle jakich lekarzy, ktorzy nie tylko studiowali ale nawet 'zdali'egzaminy za kase!!
Jakie to jest strasznie chamskie gdy ktoś stwierdzi, że przyprowadzi chorę dziecko do przedszkola, sama mam w domu szóstkę maluchów z czego najmłodsze bliźnaiki są właśnie przedszkolakami i po złapaniu jakieś anginy czy jelitówki mam zapewniony armagedon w domu, wliczając w tym mojego męża, który ma strasznie słabą odporność po operacjach. Zawsze się we mnie gotuję gdy widze chorego malucha i matkę, która mu w szatni perfidnie mówi, że jeśli nie będzie wymiotować to kupi mu zabawkę. Kpina po prostu.
Dlaczego nie wchodźmy z opinią z neta? Bo urazimy dumę lekarza? Bo wyjdzie, że czasem wiemy więcej niż on? Spotkałem się już z takim przypadkiem, serio.
Jako dziecko mama zaprowadziła mnie do Pani doktor, która na prawie wszystko przepisywała mi antybiotyk.. 🙈 w końcu ta pani zmarła na raka i gdy zostałam przepisana do innej osoby to ta nowa lekarka za głowę się złapała jak zobaczyła czym byłam wcześniej leczona i w jakich ilościach. Jako osoba dorosła raczej wolę (jeśli jest to możliwe) leczyć się naturalnymi sposobami 😁
Leczyłam zawroty głowy, lekarz nie wierzył mi na 100 kiedy poprosiłam o 2 tydzień zwolnienia usłyszałam -no to co pani zamierza zrobić z tymi zawrotami 😰 no i po co ja tam poszłam, ja poszłam po pomoc, a on stwierdził że po L4 Zmieniłam lekarza 💪
Z tego by wynikało, że im póżniej się skończy studia medyczne tym większa szansa, że pacjent będzie nas brał bardziej na poważnie z racji właśnie naszego wieku a nie stażu pracy czy doświadczenia zawodowego.
Ostatnio u ginekologa zobaczyłam ogromną konsternacje i zniesmaczenie gdy na pytanie czy planuje dzieci odpowiedziałam, nie wiem. Jako osoba bez stałego partnera chyba nie powinnam wzbudzać takiej reakcji szczególnie jeżeli rozmawiałam ze specjalistką... Zawsze jestem miła i staram się szanować lekarzy ale większość na jakich trafiłam to jest jakiś żart.
Nie chcę nikogo urazić ale z mojego doświadczenia wynika, że ci młodzi lekarze są bardziej zaangażowani, bardziej empatyczni i o dziwo, lepsi merytorycznie.
Natomiast, bardzo ubolewam,że odeszła do rodzinnego miasta,moja była--(dojrzała już wiekowo-) Pani doktor,z prawdziwego zdarzenia,zaangażowana i poważna w swej roli .
Uwielbiam ciąg dalszy dyskusji o używaniu leku męża/sąsiadki/koleżanki ... "ale Pani magister, ja mam takie same objawy!" (jestem farmaceutą). Kanały jak Pani prowadzi, napawają nadzieją na lepsze jutro ;)
Przypomniało mi się jak mama chodziła ze mną do lekarza jak byłam w wieku ok 8-12. W naszej malutkiej przychodni zatrudnił się nowy lekarz rodzinny i za każdym razem kiedy przychodziliśmy z powodu mojego mocniejszego przeziębienia zawsze był tekst " Przepisze Klaudii antybiotyk, ona ma słaby organizm, jeżeli go teraz nie weźmie to później będzie gorzej". I za każdym razem kiedy miałam mocne przeziębienie albo grypę to dawali mi antybiotyki i zawsze lekarz przepisywał mi taki sam, był obrzydliwy. Przeraża mnie teraz ta nieświadomość
Musiałam kilka razy być u lekarza od czasu rozpoczęcia pandemii. Za każdym razem przy umawianiu się odpowiadam, że nie wiem czy miałam kontakt,bo pracuję w handlu.
A prawda jest taka, ze to pacjent jest najwazniejszy w tej nierownej relacji pacjent-lekarz. Lekarz jest naszym klientem, ktoremu placimy za to, aby nas skutecznie leczyl, ale nie wiadomo dlaczego lekarzom, niestety, wydaje sie ze to oni sa wazniejsi (?!), i daja sobie prawo do np.: proby zmieniania naszych pogladow, na wlasne! dawanie rad choc sobie tego nie zyczymy, wypowiadania sie na tematy o ktorych nie maja pojecia (np ziololecznictwo), albo jeszcze pouczania nas o uzywaniu zwrotow jezykowych innych niz nasze codzienne. Nie wiem skad sie bierze ten narcyzm, i szkoda ze tak malo pracuja nad soba, bo wyglada to slabo. Im mniej zdolny, bardziej stereotypowy lekarz, ograniczajacy sie do tego co mu wlozono do glowy, tym bardziej wydaje mu sie ze jest odwrotnie :)) Na szczescie tylko jemu.
Chcąc nie robić problemu ze zwolnieniem z pracy poprosiłam o zaległy urlop A miałam angine zadzwoniłam do lekarza wysłałam zdjęcia gardla czy to na pewno to chciał mi daj 10 dni chorobowego ale mówię że mam urlop więc nie potrzeba A tu checa leżę z gorączką 39.5 A tu dzwoni szefowa jak ja sobie wyobrażam wziąść tyle urlopu na raz jak tyle pracowników na chorobowym . Szybko pożałowałam że nie wzięłam L4 A co najgorsze że zostało jeszcze 3dni antybiotyku A ja nadal nie czuję się zdrowa A 7.01.do pracy i to nie dość że nocka to jeszcze chłodnia nie wiem jak dam radę. Jak widać czasami człowiek chce dla wszystkich dobrze a wychodzi jak zawsze beznadziejnie
Ostatnio byłam u lekarza prywatnie u chirurga i odmówił mi szycia rany i kazał zgłosić się do szpitala.Czy w takim wypadku mogę ubiegać się o zwrot pieniędzy ?
Nie wiem, nie znam się, ale się wypowiem. Wydaje mi się, że mogłaś zapłacić tylko za wizytę (np. konsultację). A szycie mogło być płatne "ekstra" albo w cenie wizyty "gratis", ale skoro wizyta/konsultacja odbyła się, to jaki zwrot? I tego będzie się trzymał chirurg. Inaczej nie byłoby chyba tematu. Zapłacone za zabieg, zabieg nie odbył się - zwrot kasy.
Kiedyś pracowałem jako informatyk w sieci prywatnych placówek medycznych (POZ, DPS, ZOL itd.). Pewnego razu w celu nauczenia niezbyt technologicznej lekarki obsługi oprogramowania do dokumentacji wizyt, spędziłem kilka godzin w jej gabinecie i pomagałem jej przyjmować pacjentów "elektronicznie". Dwie rzeczy usłyszane od pacjentów zapadły mi w pamięć. 1) Wizyta kontrolna u lekarza. Podczas wywiadu się okazuje, że pacjentka zamiast zastosować się do zaleceń lekarza z poprzedniej wizyty, zrobiła coś zupełnie innego. Dlaczego? Bo czekając na poprzednią wizytę nasłuchała się od innej pacjentki z poczekalni, co powinna zrobić przy takich objawach. 2) Pacjentka z wynikami badań krwi. Podejrzenie cukrzycy. Lekarka pyta o dietę. Pacjentka ma zwyczaj codziennie wieczorem jeść ciasto. Kawałek ciasta? Nie, całe ciasto. Kurtyna.
Kobieto ! Moja dorosła córka dwa razy była u lekarza i mówiła że - 2 mies ból gardła , mega ból z tyłu głowy , ból szyi , szczęk i uszu Lekarka powiedziała jej że ludzie głupieją bo się boja wirusa i popadają w hipochondrię , Diagnoza - wyschnięta śluzówka gardła !!! Grzebaliśmy w internecie co to może być , poszukaliśmy i do pewnej choroby objawy pasowały Wizyta u laryngologa , lekarz tylko dotknął tarczycy i postawił diagnozę , różne badania potwierdziły to co my wyszukałyśmy w necie i to co laryngolog podejrzewał PODOSTRE ZAPALENIE TARCZYCY , więc kobieto nie pierdziel głupot że mamy nie szukać w necie
@@mollymolly1678 bo oni by chcieli być lepsi od nas bo nie po to się uczyli aby ludzie im mówili na co chorują. Ale nie damy się. Część uczciwie podchodzi do swojego zawodu a część aby odfajkować kolejnych pacjentów. Takich powinno się wyłapywać i pozbawiać prawa wykonywania zawodu.
Ja zawsze jak byłam chora, szłam do lekarza dostawałam lekarstwa i L4 po czym recepta szła do kosza i domowe sposoby pomagały.. Kiedyś antybiotyku o mało nie orzyplacilam życiem bo lekarz się nie zapytał czy jestem uczulona na penicylinę.
Lekarz chorobę znajdzie - znajdź lepiej takiego lekarza, który jeszcze to umie. Dziś lekarz siedzi i ma przed sobą otwarty laptop z doktorem google. Autentycznie widziałam to u lekarza z 5-6 razy. Straszne.
Akcja #niekłammedyka rozpoczęła się po problemach z pacjentami, którzy pomijali swoje objawy podczas początków pandemii koronawirusa. Ich działania przynosiły niepożądane skutki w postaci zakażeń wśród pracowników służby zdrowia, najczęściej ratowników medycznych. Hasło musiało być krótkie, sensowne i łatwe do zapamiętania. Forma nie ma znaczenia. Liczy się przekaz :) w obliczu realnego zagrożenia życia, nikt nie myślał o tym, czy hasło będzie kogoś gramatycznie "razić"...
Bardzo wiele leków powstaje z ziół i podstawie substancji aktywnych zawartych w ziołach. Bardzo dużo część leków to substancje syntetyczne które mają zastąpić substancje naturalnie występujące w różnych roślinach, w tym w ziołach. Istnieją kuracje przeciw pasożytom dużo bardziej skuteczne niż tabletki przepisywane standardowo przez lekarzy jak np pyrantelum, vermox czy zentel.
❤ nie ma co polemizować bo czy lekarze cokolwiek uczą się o ziołach na studiach. Ich zadaniem jest sprzedaż syntetycznych leków 😅 o ziołach opowiadam u siebie na kanale
Może powiedzmy czego nie powinien mówić lekarz w gabinecie i jak się zachowywać. Byłam kiedyś na kontroli kardiologicznej. Lekarz po 40 najpierw zrugał mnie za to, że w ogóle przyszłam. Oczywiście wizyta na NFZ, gdybym przyszła do niego prywatnie każdy powód byłby dobry do wizyty. Potem badając mnie jednocześnie rozmawiał przez telefon komórkowy. Jest to niegrzeczne i podaje w wątpliwość rzetelność wykonanego badania. A na sam koniec zapytał o mój wiek. Odpowiedziałam ile mam lat a on na to ,,to nie jest jeszcze z Pani stara dupa''. Ogólnie cham i prostak. Wyszłam z gabinetu zniesmaczona.
Kolejne: Pacjent: Ja po L4 Miałem podobną sytuację jako pacjent. Pracowałem ponad rok bez urlopu, bo zmieniłem pracę. Poszedłem do lekarza zakładowego i powiedziałem szczerze jaka jest sytuacja i PROSZĘ o L4. Bez żadnego problemu wypisał mi na 2 tygodnie.
Zgadzam się z L4 z powodu stresu. Sama zostałam kiedyś wypchnięta do lekarza przez koleżankę z pracy, bo nie byłam już w stanie pracować. W gabinecie całkowicie się roztrzęsłam i lekarka nie miała wątpliwości - 3 dni L4 i tabletki uspokajające.
Jestem uczennicą technikum weterynaryjnego i będąc na praktykach w gabinecie usłyszałam pytanie: a nie za młoda Pani na weterynarza? Mimo wszystko rozbroiło mnie to na łopatki, bo zazwyczaj spotykam się z opinią, że wyglądam poważnie jak na swój wiek 😂 a filmik jak zawsze genialny, pozdrawiam 😉
Pracowałem kilka lat w aptece i wiem ilu ignorantów i niedouków jest wśród lekarzy. Naprawdę dobrych i zasługujących na miano dobrych fachowców jest bardzo mało (mniej niż 10 proc.).
Dokładnie.Ostatnio zadałam panu lekarzowi to samo pytanie.Fajnie sie kreci filmik i sie reklamuje jak z najlepszej strony.Po wypowiedzi tej Pani Doktor zadam pytanie gdzie jest tajemnica ogólna lekarska.Prosze tego na forum nie robić.Pozdrawiam.
@@tititkatiti Tak samo w Austrii. Lekarka też powiedziała,że to Bluff z tą przysięgą. A niemiecki lekarz wyliczył,że umiera 50 do 60 000 ludzi z powodu działań ubocznych leków .🎄⛄🎄
Sanatorium* Pani Doktor 😊 A odnośnie szczepionek: Ja ogólnie jestem na tak, ale wiele jest szczepionek, które w ulotkach mają skutki uboczne (a to jest częste, szczególnie 5 i 6 w 1). Moja siostra jest pielęgniarką szczepienną od 10 lat, a od 2 lat bardzo często widzi powikłania po tej grupie szczepionek. Radziłabym oddzielne szczepionki, niż kilka w jednej.... Więc niestety nie wszystkie są dobre... NAJLEPIEJ ZNALEŹĆ DOBREGO I ZAUFANEGO LEKARZA, nie ufać każdemu...
@@eniofenio1465 Nie napisałam, że jestem anty wszystkim szczepionkom, ale niektórym. Lepiej wybrać szczepionki z innej firmy, ale na to samo, niż zaszczepić się byle jaką i żałować.
Jeśli chodzi o zioła to jest wiele na wyczyszczenie organizmu,i myli się ta pani,no cóż lekarz a zwłaszcza młody będzie zalecał chemię bo jest zwykle pracownikiem korporacji.
Bardzo lubię pani odcinki są super, można się dużo z nich dowiedzieć. Może nagra pani odcinek o zwykłych bólach głowy, brzucha czy też gardła w dzisiejszych czasach jak dziecko boli głowa to najlepiej już do izolatki...
Fajny odcinek😂 ja słyszałam od babci której brat zmarł na serce w szpitalu (był w nim kilka dni i nie był to leżący pod aparatura pacjent) i który każdego dnia wypijał kieliszek wódki do snu a w szpitalu nie dostał i później było opowiadanie ze „gdyby mu dali to pewnie żyłby do dzisiaj” 😂
Wiesz, ale niektórzy mają tak, że np. jak piją od małego wódę to ich organizm przyzwyczaja się do tego po jakimś czasie ( zaznaczam, ze u niewielu, ale jednak ) i np. Chory ma wtedy rozrzedzoną krew, powiedzmy na poziomie prawidłowym, bo akurat alko pod tym względem mu pomagał. No i teraz wyobraź sobie, że koleś nagle przestaje go pić... organizm szaleje, krew robi sie gęstsza, dochodzi do zakrzepu i po chłopie...a lekarze wiedza o tym, ale procedury i papierki nie pozwalają im na podane pacjentowi alkoholu, nawet w takich krytycznych przypadkach. Pozdrawiam! :)
@@eniofenio1465 też prawda, ale mogło być tak, że skoro organizm przyzwyczajony był do alkoholu to naturalne było, że gość ma trochę inne wyniki badań w porównaniu z standardowymi wynikami społeczeństwa, pod różnymi względami i nie tylko chodzi o rozrzedzoną krew... Mógł przez takie nagłe oderwanie od OH odjechać. Pewnie dostał leki, ale nie nie na to wszystko, w czym alkohol akurat pomagał... no nie wiadomo...Ale nie promuje picia alkoholu, bo jest w kazdej ilosci szkodliwy. Intryguje mnie tylko czemu niektórzy ludzie przez tyle lat piją i dozywają wieku 90 lat, a Ci, którzy zdrowo żyją umierają niekiedy za młodu. Wiem, ze składa sie na to wiele czynników, ale te powyższe są bardzo powazne i powinny byc wyznacznikiem eliminacji. Zastanawia mnie czy w duzej mierze nie odpowiada za nasze zdrowie GENETYKA?
6 lat temu byłam na badaniu do prawa jazdy u Lekarza Medycyny Pracy-PRYWATNIE. Starszy, miły Pan. Nie zbadał mi nawet wzroku, natomiast poprosił o zdjęcie koszulki i DOKLADNIE mnie osłuchał.... :D
13:55 mowi Pani , ze alkohol nie pomaga Mojemu starszemu znajomemu , który miał zawał lekarz powiedział , ze przezył dzięki temu ze mial rozrzedzoną krew po spozyciu wiekszej ilosci procentow
Co do przykładu "ja tylko po skierowanie" przyszło mi do głowy skierowanie np. na okresowe badania krwi, od dłuższego czasu się wybieram na takie (wstyd się przyznać ale okresowych/profilaktycznych nie robię, dopiero jak coś mi jest), ale wydaje mi się, że nawet po takie skierowanie to nie przychodzi się po samo skierowanie, tylko warto porozmawiać z lekarzem, np. na temat samopoczucia, czy występują jakieś podejrzane rzeczy typu, wolne gojenie się ran, czy częste skurcze, bo na tej podstawie lekarz wie, jakie badania się przydadzą być może poza tymi typowymi okresowymi, więc pacjent za jednym zamachem może mieć więcej informacji :)
Dlaczego boi się Pani koronawirusa a nie boi się Pani grypy? Przecież na pewno miała Pani pacjenta z wirusem grypy którego wymazali potem w szpitalu. Były też wirusy sars, h1n1 i wiele innych ale nigdy lekarze nie reagowali w taki sposób jak teraz 🙉
Domniemam że szczepiła się Pani na jeden wirus grypy A bądź B. Czyli nie chroni to Pani przed zachorowaniem na typ wirusa inny aniżeli Pani się szczepiła? No i zostają jeszcze wirusy które wymieniłem wyżej.
8:20 z obecniej perspektywy UK, gdzie frekwencja jest bardzo ważna (ślina choroba jest dopiero argumentem, aby dziecko nie szło do szkoły, nawet z antybiotykiem idą do szkoły) 😇🤯
Znaczy robił to bardzo subtelnie i zaprosił mnie na kolacje 😂 ale i tak nie czulam się zbyt komfortowo i lekarza zmieniłam (mlody był parę lat starszy ode mnie)
Myślę, że to nie jest złe jeśli robił to subtelnie/bez przesady, każdemu może nagle coś do serca podbić :) Dlatego też mnie dziwi odpowiedź w filmie "może przez facebooka" - szczerze, to byłoby bardziej creepy/dziwne, bo troszeczkę pod jakiś stalking można by odebrać To trochę jakby istniała zasada, że nie może ci się spodobać człowiek kiedy jest w pracy oraz jest zakaz jakiejś pogawędki czy flirtu wtedy
@@Matrix-mf9qj nie mówię dosłownie stalking + napisałem że troszeczkę, ewentualnie jakieś szpiegowanie, ale to też zależy od człowieka jak to odbierze taką sytuację
Moja mama jak jeszcze musiałam z nią chodzić do lekarza zawsze opowiadała historię mojego życia, rozumiem, że w niektórych przypadkach jest to pomocne, ale robiła to nawet jak przychodziłam z przeziębieniem, a moja mama opowiadała o uciętym palcu 😅😅
Ja kiedyś jak byłam w liceum to szczerze pogadałam z lekarką o tym, dlaczego chciałam zwolnienie lekarskie. Odpowiedziałam jej o tym, że miałam straszną klasę i wychowawcę i że nie chcę jechać z nimi na wycieczkę bo się boję i stresuję. Wypisała mi zwolnienie, aczkolwiek wcześniej udawałam chorą i dopiero jak mi spojrzała podejrzliwie w oczy to się przyznałam ^^" Jak widać warto być szczerym. Pani była bardzo wyrozumiała, wysłuchała, doradziła co robić i jak mówiłam, zwolnienie wystawiła. :) Pozdrawiam tę panią, jeśli to ogląda i pamięta mój przypadek. ^^
Fajny filmik Pani Doktor! U dentysty: - Proszę wypisać w ankiecie leki, które pani przyjmuje. Pacjentka zapisuje dwie nazwy leków na nadciśnienie - Niestety, ząb jest do usunięcia. Czy przyjmuje pani lek na rozrzedzenie krwi np. Acard? - Tak! - Jak to, nie ma go wśród wypisanych leków? - A to mąż mi kazał brać, bo mam gęstą krew... Myślałam, że mam wypisać tylko leki od lekarza! Lekarz musi być również sprytny i przebiegły, by zebrać wywiad i poznać terapie alternatywne, które pacjenci stosują w samoleczeniu😉
Moja współlokatorka przyznała, że kąpie się raz na 3 dni. Trzeciego dnia niekąpania poszła do ginekologa na badania. Nawet się nie podmyła, jak spytałam dlaczego, to stwierdziła że nie musi bo idzie do lekarza a nie na randkę....
Taaaa...Antybiotyk jest dobrany do dolegliwości.... Trzy razy pod rząd antybiotyk! Taki, taki, taki, a może któryś pomoże albo i nie. Mało nogami do przodu mnie nie wynieśli!!!!
W sprawie doktora Google mam podobne doświadczenia. Młodzi lekarze czytają fora w sprawie przepisów ZUS i myślą że znają się na tym. Odpowiadam zwykle w ten sposób: ogólna zasada jest taka, jak Pan /Pani mówi, ale Pana sytuacja stanowi wyjątek. Tak samo jak w medycynie są wyjątki, tak samo i w naszej dziedzinie występują". Temat się kończy.
@@6MerenRe niekoniecznie, gdyby działały i wszyscy by nosili to by było po sprawie, a że wiele osób nie wierzy to nie nosi to czy działają czy nie to zawsze ma kto roznosić :P
A ja lubię młodych lekarzy, bo zawsze jak na takiego trafiałam to był bardzo miły. W przeciwieństwie do wielu starszych.
To jest prawda,jeszcze nie trafilam na nie milego młodego lekarza i dlatego cieszę się gdy jest to młody człowiek ☺☺☺
To prawda. Widać zmianę w kształceniu młodych medyków. Ostatnio byłem na badaniu z medycyny pracy i przyjmowała mnie Pani doktor plus-minus 80 lat. Przywitała mnie typowym lekarskim bezosobowym żargonem: kawaler siada, nie rusza głową! Pali? Choruję na coś? Nie wyobrażam sobie by tak do pacjenta podchodził młody lekarz :)
Oczywiście mówię to wyłącznie na własnym przykładzie ale...kiedyś też mi się wydawało, że młody lekarz (a zwłaszcza lekarka) będzie bardziej empatyczny, "ciepły" tu się okazało, że ani wiek ani nawet płeć niczego nie gwarantuje, że wszystko to zależy od człowieka.
Dla mnie zdecydowanie ważniejsza jest wiedza a raczej często jej brak, niż kalendarz
Nie pamiętam żebym spotkał się z młodym lekarzem. Najmłodszy min. 40 lat.
Ja często słyszę takie teksty- " nie idę do lekarza bo mi coś znajdą"🤣 albo " Sąsiad poszedł do lekarza i po pół roku zmarł. Powiedzieli mu, że raka ma. Zanim poszedł do lekarza był zdrowy"🤣
To tak bardzo ja. Nic nie zbadam bo mi znajdą 🤣 wolę nagle umrzeć nieświadomie, niż wiedzieć 😆
Samo podejście do choroby jest ważne, bo jak pacjent usłyszy, że ma nowotwór i się całkowicie załamie, jest bardzo prawdopodobne, że będzie krócej żył. Podam jedno, ze źródeł, żeby nie było, że zmyślam
Profesor Joachim Bauer „Pamięć komórkowa naszego ciała”
@@silnastokrotka683 dokładnie tak. Placebo jest niedoceniane. Nie wiem czy wogule to pisać bo ktoś pomyśli że to ściema. Mój śp. dziadziuś po operacji trzustki gdy lekarze rozkroili go i okazało się że nowotworu jest tak dużo że nie ma sensu wycinać , przeżył jeszcze 15 lat. Gdy się dowiedział że operacja się udała, guz wycięty , stwierdził ok, mogę żyć dalej :-) umarł dopiero w wieku 89 lat gdy babcia była ciężko chora i nie miał SENSU ŻYCIA.
U mnie ciocia przez prawie 20 lat nie chodziła do lekarza, a szpitale to szerokim łukiem omijała, bo wg jej mniemania jak nie da w łapę lekarzowi to nie będzie dobrze leczyć tylko oleje sprawę (w latach 90tych w jej okolicach faktycznie byli lekarze, którzy kiepsko zajmowali się pacjentem jak się w łapę nie dało). Zmieniła zdanie kiedy parę lat temu będąc jedną nogą już w grobie w krytycznym stanie trafiła do szpitala i tak na prawdę w ostatniej chwili zdążyli ją odratować.
Młoda lekarka/lekarz mają jedną zaletę, której nie mają już ich starsi koledzy. Im się chce, nie pochłonęła ich jeszcze rutyna i do pacjenta podchodzą z naturalną troską (nie to, że starym się nie chce, tylko młodym bardziej)
I najlepsze są młode pielęgniarki. Nie dlatego, że są młode i piękne, ale dlatego, że mają jeszcze serce...Później wiadomo, lata pracy, użeranie się z pacjentami, itd.
Zgadzam się.
Użeranie się ??? To niech zmienią zawód !!!
To my musimy znosić ich lekceważenie nas
@@mollymolly1678 Moja mama jest pielęgniarką i wciąż serce do ludzi ma - zawsze miała i wiem, że jest dobrą osobą do tego zawodu. Ale nasze państwo ma tę pracę za nic, więc też ciężko się dziwić, skoro zarabiają psie pieniądze (w przypadku mojej mamy płaca była coraz niższa, jej zakład rozwiązał umowę z jakąś organizacją i zamiast z latami pracy zarabiać więcej, to... szkoda gadać) i są np tylko we dwie na dyżurze na 60 osób.
Ale niestety słyszy się przykre historie, gdy personel wręcz poniża pacjentów i w drugą stronę.
To nie młodość sprawia, że Pani doktor wydaje się naturalnie troskliwa tylko fakt że ma kanał na youtubie a to jednak nie jest gabinet lekarski.
"leczę się czosnkiem dziś też 3 ząbki zjadłem" "a Pani jest lekarzem czy pielęgniarką?" "nie mierze cukru żeby sie nie denerwować"
Kiedyś moja Babcia mawiała, że czosnek to najskuteczniejszy środek antykoncepcyjny. Bo jak zjem, to nawet do zbliżenia nie dojdzie...😁
@@snakeyes2338 😀
Ja wolę żeby pacjent powiedział to przynajmniej to wiem i mogę go wyprowadzić z błędu nie rozumiem podejścia że pacjent ma czegoś nie mówić, nie powinien kłamać dla swojego dobra
@@snakeyes2338 Ja nawet czosnku nie muszę jeść, wystarczy na mnie popatrzeć i od razu się odechciewa.
czosnek to naturalny antybiotyk i pomaga na wirusy....... ułatwia oddychanie...
A jeszcze jedno mi się wykluło w głowie:
Pacjent: Nie jest pani za młoda na lekarza?
Lekarz: Nie jest pan za stary na pacjenta?
No tak, tyle że to nie ma sensu, bo im się jest starszym, tym bardziej chorym
Odrobaczam się i umyłem tylko jedną stopę, umówimy się na randkę?
ruclips.net/video/nnUX7V3CQU4/видео.html - kabaretowo.
Nietrafna odpowiedz lekarza bo częściej to starsi ludzie są pacjentami.
- Grażyna, czemu dzisiaj nie było cię w przychodni?
- Ano chora byłam.
XD
Proponuję temat badań lekarskich (pomijając czas pandemii). Jak często krew, mocz, cukier itp. Kiedy rozszerzone badania. Czy lekarz sam powinien skierować czy pacjent ma się przypominać, że dawno nie miał robionych wyników. Super fajny kanał.
Z calym szacunkiem ale ja sie zdiagnozowalam przez internet, poszlam do lekara powiedzialam prosto z mostu ze wiem ze to mam. Lekarz zrobil operacje i okazalo sie ze mam racje. 8 lat poszukiwan i tak Dr. Google, moje logiczne myslenie i znalazlam przyczyne a nie lekarze. Amen.
Ja nie opowiem swojej historii bo jest zbyt przerażająca...Poza tym prawdopodobnie mój komentarz zostałby usunięty...W ogromnym skrócie.. Cierpię na ultra rzadką chorobę, a lekarze przez swoją ignorancję zniszczyli mi życie. Dosłownie. Nie mam absolutnie żalu o krzywdy wynikające z ludzkiej niemożności czy braku wiedzy, lecz o ogrom ignorancji oraz negowanie możliwości istnienia tak ciężkich i niespotykanych objawów rzadkiej choroby jak moje. Gdyby nie ta wieloletnia i konsekwentna ignorancja nie byłoby już za późno na działanie, to miałabym szansę na jakiekolwiek życie ,a nie wegetację w bólu 24 godziny na dobę...
To bardzo smutne i przykre, ale chyba niestety jest wynikiem wadliwego systemu kształcenia lekarzy, którym wbija się do głów wiedzę z gotowymi schematami postępowania. Zapominają, że słyszany tętęt nie musi oznaczać, że zbliża się koń, może to być zebra, chociaż to bardzo mało prawdopodobne.
Młody lekarz nie do końca sobie ufa, więc jest bardziej dociekliwy i ostrożny w stawianiu diagnozy i leczeniu.
@@stokrotka5874 a czy slyszala pani o DMSO? Bardzo zachecam do zakupienia ksiazek o tym. Obejrzenia filmikow na youtube. Moj maz wyleczyl sobie tym stopę, a proszę mi wierzyć, ze byliśmy zalamani jego stanem i uzylismy dmso z rozpaczy. Okazalo sie, ze działa. Prosze poczytac, tylko nie mainstreamowe informacje. Bo to tanie i bardzo skuteczne. Wojsko uzywa tego od lat!
Nikt nie lubi konkurencji.
Nie tak dawno byłem świadkiem rozmowy dwóch młodych dziewczyn w sklepie. Jedna z nich opowiadała, że jej córka ma zapalenie ucha i dała jej jakiś antybiotyk, który został sąsiadce po jakiejś chorobie. Na koniec rzuciła: jak jej nie przejdzie to wezmę ją do lekarza. Aż mnie korciło, żeby dodać: a jak nie przeżyje to do grabarza, co? Znałem też hipochondryczkę, która brała wszystko co podeszło pod rękę. Podkradała swojemu ojcu nawet leki na prostatę :) Co jest z ludźmi nie tak?
Zawsze to samo. Głupich ludzi nie ubywa, Krzywa Gaussa
Od roku źle się czułam, objawy miałam typowej osoby chorej na tarczycę. Lekarz rodzinny dał mi skierowanie na badania w tym panel tarczycowy. Wyniki nie były za dobre, ale mieściły się w widełkach mój wynik TSH był w tedy 4,897 norma 5,33. Poszłam do innego rodzinnego, który obecnie przyjmował. Nakrzyczał na mnie, że szukam chorób, których nie mam i nie chciał mi dać skierowania do endokrynologa. Poszłam z wynikami prywatnie. Najpierw okazało się, że mam niedoczynność tarczycy z objawami Hashimoto, ale muszę zrobić USG tarczycy ( które wykazało, że tarczyca ma zapalenie i jest malutka jak na 32 letnia kobietę ok 4,2 ml) przeciw ciała anty tg i anty TPO. Te badania jasno wskazały na zapalenie autoimmunologiczne tarczycy do tego w ciągu roku TSH wzrosło mi na 10,740 norma 4,200. Nie stety niektórzy lekarze olewają pacjentów (tamten nawet nie zajrzał do karty zdrowia, że raz w roku jestem u lekarza, bo rzadko choruję, A wtedy od roku nie wiedziałam co się ze mną dzieje, chroniczne zmęczenie, bóle głowy, ospałość, senność, bóle stawów, problemy z suchą skórą, wysypki na dłoniach, apatia i znużenie, problemy z koncentracją i zapamiętywaniem, problemy z trawieniem zaczęłam spadać z wagi. Teraz wiem co mi jest. Szukałam przyczyn i je znalazłam.
Welcome in Poland
Ja trafiłam z problemami hormonalnymi do endokrynologa, do tego leczę się na depresję. Pani doktor pracuje jednocześnie w Polsce i w Niemczech (nie wiem czy ma to jakieś znaczenie), jest świetnym specjalistą. Miałam wyniki w normie, żaden lekarz nigdy nie zwrócił uwagi, żeby TSH było zbyt wysokie, USG wyszło w normie.
Pani przepisała mi jednak euthyrox i kazała powtórzyć niedługo badania, bo mimo iż były w normie, to raczej w górnej granicy i wytłumaczyła, że mam 21 lat, a normy nie są podzielone na wiek, jednak w tym wieku wynik TSH powinien być według niej nieco niższy i lek na pewno mi nie zaszkodzi, a być może zadziała na niektóre objawy. I faktycznie przez jakiś czas poczułam się nieco lepiej, kiedy wyniki były już lepsze, jednak musiałam iść następnie do ginekologa - Pani doktor stwierdziła, że "wyrównanie" wyników tarczycy najpierw, a później pozostałych hormonów będzie prawidłową kolejnością działania. cieszę się, że na nią trafiłam - pewnie za jakieś 4-5 lat wynik znalazłby się poza normą, i po co miałam czekać na mocne, dokuczliwe objawy, skoro już i tak mam problemy z innymi rzeczami? Jestem wdzięczna, że mi tego oszczędziła.
A piszę o tym dlatego, że wybrałam już nieco wiekową lekarkę ze specjalizacją zarówno endokrynologiczną i ginekologiczną. Gdy jej opowiedziałam wszystko to patrzyła na wyniki z kilka razy powtórzyła z wyższością "Ja nie wiem po co pani brała te leki na tarczycę, ja tu żadnych podstaw nie widzę!" 😂Więc w sumie może i faktycznie lepiej chodzić do nieco młodszych lekarzy, sama nie wiem :/
Lrkarze nie potrafia leczyc!!ludzie zrozumcie to moja corke Boy wykonczyli gdy by nie naturalna medycyna odstawila wszystkie leki na tarczyce!to jest cos innego, ze tarczyce atakuje naprzyklad nadnrecza itd
7:28 mama z moim bratem chodziła do lekarza rodzinnego i mówiła że ma tiki oczami, i głową, a lekarka powiedziała że skoro w ciągu 5 minut w gabinecie nic mu nie jest to znaczy że nic mu nie jest, i koniec problemu. ( A inna lekarka - alergolog od razu powiedziała że do rodzinnego trzeba iść po skierowanie do neurologa).
Inna sytuacja jak mama mówi do lekarza rodzinnego że mój brat ma prawdopodobnie skrzywiony kręgosłup i żeby sprawdziła to ona bez oglądnięcia powiedziała że wszyscy nie mogą mieć krzywego kręgosłupa, i dała mu skierowanie na rehabilitację na płaskostopie 🤦 podczas gdy niema problemu z płaskostopiem.
Poziom leczenia przez lekarzy coraz bardziej mnie przeraża, powinni mieć testy jakieś.
Oj znam to. Mi lekarka rodzinna "zdiagnozowała" płaskostopie, a nawet nie sięgnęłam skarpet 😂 oczywiście, żadnego płaskostopia nie mam ani nie miałam
Kochanieńka😉dobre,
Jednak w czasie od marca 2020 gdzie jest leczenie przez telefon pani słowa są niczym z bajki z tysiąca i jednej nocy.
Pozdrawiam
Może wykład dla lekarzy jak komunikować sie z pacjentem mam wrażenie ze tego nie uczą na akademii medycznej
Zgadzam się. Wielu z nich ma kompleks wyższości. Do tego internet nie jest wcale zły, bo gro z lekarzy wg. Statystyk podaje złe diagnozy, więc może jednak lekarz może wysłuchać co pacjent ma do powiedzenia?
"Kochanieńka weź mi tu szybko takie tabletki przepisz"
Właśnie miałem teleporade na Ostre Zapalenie Mięśnia sercowego i lekarz się mnie zapytał jakie leki potrzebuje ;)
Wcześniej ten sam lekarz dał mi skierowanie do szpitala, bo pojawiły się bóle w klatce piersiowej, duszność i kołatanie serca. Niestety na SOR kazali mi szukać innego szpitala. Na szczęście prywatna służba zdrowia działa i żyje :)
No z lekarzami różnie to bywa. Ja rozumiem, że pacjenci są rożni ale niektórym lekarzom też brakuje kultury i rozumu. Życzę wszystkim pacjentom tak profesjonalnych lekarzy i wszystkim lekarzom profesjonalnych pacjentów.
Prawdziwy lekarz powinien starać się poznać wiele rodzajów medycyn, nie tylko akademicką. Powinien sam uzupełnić swą wiedzę, skoro o tym go nie uczono na studiach, a potem się wypowiadać. Cel jest ten sam: pomoc pacjentowi.
Młodzi lekarze nie mają niestety szerokiego spojrzenia na medycynę. I brak im doświadczenia i pokory wobec faktu, że medycyna współczesna leczy choroby przewlekłe jedynie objawowo. Na studiach wbito im do głowy lekceważenie medycyny naturalnej. To wszystko jest propaganda rockefellerowska, aby ich koncerny farmaceutyczne zbijały fortunę. Nie umieją, ani nie mają odwagi myśleć samodzielnie. Zioła są właśnie często skuteczniejsze od chemikaliów.
Obecny znany lek nasercowy - digitoksyna - wyprodukowano na bazie ziół.
Większość ludzi ma pasożyty, o czym wielu lekarzy nawet nie mysli. Zapobieganie nawrotom ma duże znaczenie.
Ciekawe, co będzie miała pani do powiedzenia po 40 latach praktyki...
nie prawda, obecnie bardzo duzy nacisk kładzie sie na podejście holistyczne
@@Mamaistetoskop Tylko dlaczego mlodzi lekarze nie mają bladego pojęcia o medycynie naturalnej i przy każdej okazji ją deprecjonują.
PS. Słowo „nieprawda” pisze się razem.
@@alicja5734wiem że po czasie ale gotuję się we mnie od takich tekstów. Nie ma czegoś takiego jak medycyna naturalna, medycyna jest jedna i to jest to co działa i ma potwierdzone bezpieczeństwo. Nie istnieje medycyna naturalna, to że poszedłeś sobie do znachora i lepiej się po tym poczułeś a lekarz chciał ci dać tabletkę nie oznacza że znachor cię uleczył. Jeśli komuś pomogło nie znaczy że pomoże każdemu. Te rodzaje leczenia nie mają potwierdzonego działania i z reguły jedyne osoby które zgłaszają lepsze samopoczucie po takich zabiegach to osoby totalnie wkręcone i zaślepione tematem czyli oczywiście silne placebo. Koniec kropka, przestańcie powielać te bzdury o medycynie naturalnej która nie istnieje
@@mrocznatarantula1984 To medycy akademiccy wprowadzili określenie „medycyna naturalna”. A po co? Po to, żeby się odciąć. Po to, aby tępić leczenie inne niż chemiczne, inne niż to, co im narzuca medycyna rockefellerowska.
PS. Używanie określeń typu „bzdury” to zatruwanie zdrowej dyskusji. Od toksycznych „dyskutantów” trzymajcie się z dala.
@@alicja5734 zioła i pasożyty te dwie dziedziny medycyny, o których nie uczą się na studiach współcześni lekarze…
"co jest doktorku ??"
🤣♥️
😂😂
XDD
"Ja tylko po skierowanie" używam często. Nawet często mówię na jakie konkretnie chcę badania skierowanie. Prawda jest taka, że jeszcze nigdy (poza jednym wyjątkiem, który o dziwo miał miejsce kilka dni temu) nie trafiłam na lekarza, który z zaangażowaniem podszedł do mojego problemu. Leczę się na niedoczynność tarczycy od 14 roku życia. Co wizytę powtarzam lekarzowi o swoich problemach typu wypadanie włosów, ciągłe uczucie zimna, problemy ze snem, ze skórą itp. W odpowiedzi słyszę- taki Pani urok. Na koniec wizyty każdorazowo dostaję receptę ze zwiększoną dawką leku- chyba tak w ramach podejścia "niech się odczepi", bo wyniki mam dobre. Podobnie wyglądają inne wizyty u innych specjalistów, niezależnie czy wizyta odbywa się prywatnie czy w ramach NFZ. Smutne to..
A nie są to skutki uboczne tych "leków" czyli chemii farmaceutycznej ?
@@belledejour9766 nie, to są objawy choroby. Dodatkowo jak przy leczeniu nie mija, to coś jest nie tak, złe leczenie, zła dawka. Mi po kilku latach leczenia wszystko się unormowało.
Nie koniecznie objawy choroby A jej skutki uboczne. Niedobory witamin i minerałów. Ale lekarzowi jak poziom hormonów na wydruku z laboratorium pyknął to gitara
Pacjent uznany za zdrowego. A do lekarza przyczołgał się.
6:18 oj tam,poczytaj sobie o kurkach /to takie grzybki/
wrotyczu czy piolunie, miedzy innymi a zmienisz zdanie.
Mnostwo chorob tzw cywilizacyjnych wystepuje z powodu
uwaga ...ZArobaczenia np astma czy uczulenia.
Jest Pani na TY z Panią doktor? Z głową wszystko w porządku?
Ręce mi opadły w 6:18:(( wypadałoby zapytać ....dlaczego teraz ludzie i to właśnie młodzi uciekają z miast-,, budzą się" i kupują działki/ogrody i starają się o zioła, by mieć ich jak najwięcej, no i dlaczego ja na swojej mam ZERO szkodników i piękne plony, mnóstwo ptaków, motyli pszczół i trzmieli itp bardzo pożytecznych owadów, które robią robotę, a ja cóż odwdzięczam się, że NIGDY żadnego pestycyda im nie daje, bo nie kupuje kompletnie nic!! Życzę ZDROWIA.
I nie można mówić w żadnym wypadku jak się samemu, a nie przez wezwanie karetki, przyjedzie do szpitala, że się wie co się dzieje. Ja miałam w tym roku sytuacje że błyskawicznie przedstawiłam wszystkie objawy z resztą widać było, bo byłam zgięta w pół, powiedziałam pani doktor na ginekologiczno-położniczym ŻE PĘKŁA MI TORBIEL i wiem to na pewno, bo tak miałam 4 razy, to byłby 5, z tym że 2 razy straciłam przytomność i jechałam na sygnale do szpitala a 3 pozostałe nie straciłam przytomności bo torbiel była mniejsza, ale również bolesna. Pani doktor mnie wyśmiała(naprawdę) i stwierdziła (nie dotykąc brzucha) że to bóle wywołane owulacją. Kazała mi iść do przychodni i nie zawracać gitary.
NIGDY SIĘ NIE PRZYZNAWAJ, haha...
Panie doktorze boli mnie jak tu dotykam
- to proszę nie dotykać, 200 złotych się należy 😂
😂😂😂😂😂
XDDD
4 najbardziej szkodliwe białe rzeczy:
biała mąka
biała sól
biały cukier
lekarz 1 kontaktu
xD
Haha, miałam taką sytuację jakiś w listopadzie :D trafiłam do szpitala w ciąży i lekarz się pyta jak się Pani czuje, a ja mówię, że "tu mnie boli jak dotykam" ( wskazując na dana część ciała), a ten do mnie... To niech Pani nie dotyka xD a ja na to.... Ok :D
@@pablos3655biały kitel :D
Czasem lekarzowi trzeba powiedziec, co się u siebie podjrzewa. Byłam u mojej doktor rodzinnej z jawnymi objawami nuzenca, powiedziałam jej o tym i poprosiłam o skierowanie do okulisty, ale ona się tylko zaśmiała i powiedziała, że to na pewno nie jest nużeniec. Dala mi jakąś byle jaka masc i odesłała do domu, mimo tego że objawy były naprawde jasne. Minęło kilka dni stosowania tej maści, oczy spuchły mi do takiego stopnia, że ledwo widziałam, sączyła się ropa, a z rana oczy były tak sklejone ze musiałam je siłą rozrywać. Pojechałam na pogotowie i tam od razu stwierdzili, że jest to nużeniec, zapisali mi na niego masc i husteczki, wypisali skierowanie do okulisty. Poszlam do mojej pani doktor tylko po to, żeby powiedzieć jej ze miałam rację, a ona tylko wzruszyła ramionami. Więc czasem chyba warto posluchac pacjenta, bo on najlepiej zna objawy, które u niego występują :)
Zgadzam się w stu procentach :)
Moja siostra poszła do lekarki i powiedziała, że ma anginę. Ta ją zbadała i powiedziała "No, masz anginę" XDD Także nie posłuchała, ale sama postanowiła się przekonać. Nie wszyscy lekarze są tacy źli
Wg mnie tytuł powinien brzmieć "Czego lekarz nie chce usłyszeć". Wolałabym wiedzieć czy mój pacjent bierze jakiś antybiotyk pod stołem. Albo co gorsza je parówki XD
Parówki to syf z odpadów.
Twoje odcinki są już tak profesjonalne, jakby kręciła je ekipa z tv, gratulacje 😘
dziękuję, a to tylko mój mąż :P
@@Mamaistetoskop Ale to chodzi też o Panią prowadzącą 😉
Hmm było o tym, czego pacjent nie powinien mówić u lekarza, to może teraz czego lekarz nie powinien mówić do pacjenta? 🙂
super pomysł!
Dziękuję. 😊
@@serio9580 Ja tam nie widziałam Twojego komentarza po prostu jeszcze oglądając filmik o tym pomyślałam i napisałam od razu po obejrzeniu. 😉
@@serio9580 Ja tam nie widziałam Twojego komentarza po prostu jeszcze oglądając filmik o tym pomyślałam i napisałam od razu po obejrzeniu. 😉
Ma Pan raka/korona wirusa. Następny proszę! :)
No i na zakończenie:
Jest Pani pierwszym lekarzem, któremu (-ej ?) to wyjawię (a przy okazji dowie się o tym "cały" YT).
Chodzi o mówienie prawdy lekarzowi.
Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze pracowałem (międzyczasie przeszedłem na rentę), prawie 30 lat temu, gdy potrzebowałem 1-2 dni zwolnienia, szedłem do lekarza zakładowego i mówiłem, że jestem jakiś osłabiony. Mierzył mi ciśnienie i wychodziło 90/60 (wtedy u mnie normalne, ale lekarz o tym nie wiedział) i dawał mi 1 lub 2 dni wolnego.
Jeżeli potrzebowałem zwolnienie na około tydzień lub dłużej to mówiłem, że mnie gardło boli. "Proszę otworzyć usta i powiedzieć aaaaaa..."
Zawsze były powiększone i "jakieś takie".
Wiem oszukiwałem. Trochę sobie tłumaczę tym, że to była "komuna", kombinował prawie każdy, a moja praca nie należała do jakichś ważnych. Czy żałuję? W sumie nie bardzo. Trochę dlatego, że byłem młody, takie były czasy...
To były "ostatnie razy" gdy nie mówiłem prawdy.
Ponawiam pozdrowienia. :)
Tylko tele porady, to jest leczenie w Polsce.
Pozamykali się w przychodniach jak w twierdzy.
W obecnych czasach , pozostal nam tylko intenet .
Fajny pozytywny film w tych trudnych czasach...a tak swoją drogą to pani wygląda na jakieś 20 lat a to chyba niemożliwe 😳
25-26
PANI DOKTOR JEST NAJMLODSZYM LEKARZEM W POLSCE A ZARAZEM NAJŁADNIEJSZYM I NAJMADRZEJSZYM// SZYCZE DUZO ZDROWIA///
I tak kontynuuję oglądając.
Pacjent: Czy umówi się pani ze mną?
Lekarka: Oczywiście, proszę zapisać się w rejestracji na prywatną wizytę.
@Kamil Oroń Wydaje mi się, że bardziej fake pacjent ;)
@Kamil Oroń Od teraz zacznę uważać co mówi mi lekarz rodzinny ;)
Prawda,o odrobaczaniu czy ziololecznictwie nie ma co wspominac,bo wiekszosc ,szczegolnie wlasnie, mlodych lekarzy,nie ma o tym pojecia.Czego Pani jest najlepszym przykladem.
Jak ktos chce probowac nuech probuje ale na sobie a potem wrazie czego swoją głupotą nie zajmuje czasu lekarzy
„ proszę o zdiagnozowanie mojego organizmu jeśli chodzi o infekcje pasożytnicze ” reakcja lekarza: 😮😮😮😮😮
Oni nie mają parazytologii na studiach więc nie mają żadnej wiedzy. W Polsce znam tylko jednego lekarza parazytologa dr Ozimka z Warszawy. Reszta to ciemnogród jeśli chodzi o tą dziedzinę medycyny. Przykre…
Mój mąż poszedl do lekarza pierwszego kontaktu z problemem ze stawami. Lekarka go wysłuchała, obejrzała i stwierdziła że nie widzi nic złego i na koniec zapytała męża czy pyszedł po zwolnienie . Mąż się zirytował taką diagnozą. A czego lekarz nie powinien mówić pacjentowi ?
Pani Lemura w swoim komentarzu poruszyła bardzo ważny problem. Polega on na tym, że większość lekarzy (chyba nie przesadzam - mam takie doświadczenia) lubi poniżać swoich pacjentów. Często odnoszą się opryskliwie i obraźliwie względem przyjmowanych ludzi. Ktoś, kto ma minimalne chociaż poczucie godności osobistej czuje się po takiej wizycie zmieszany z błotem i myśli: "Już więcej nie pójdę do lekarza". Cóż, życie jest, jakie jest. W pewnym momencie choroba, czy dolegliwość staje się tak silna, że bólu nie da się już wytrzymać. Wtedy z konieczności idę do lekarza, ale po wcześniejszych doświadczeniach robię to dopiero w ostateczności. Czy na tym ma polegać leczenie? Zniechęcić skutecznie pacjenta, aby nie przychodził na wizytę wtedy, gdy powinien, ale gdy już jest stanowczo za późno? Rozumiem, że w przychodniach są tasiemcowe kolejki i że lekarze są przepracowani, ale nie powinni z tego powodu znęcać się nad pacjentami. U wielu lekarzy normą jest wyładowywanie swoich frustracji na pacjentach. Sami przecież wybrali ten trudny zawód, więc niech teraz nie zwalają winy za taki wybór na przyjmowanych ludzi. Ostatecznie niech zmienią profesję jeżeli nie potrafią zmienić swego stosunku do chorych. Dla mnie każda wizyta u lekarza to ciężkie przeżycie - i to nie z powodu choroby. Nawet, gdy lekarz okaże się porządnym człowiekiem (a są tacy), to trudno zapomnieć stres przed wizytą - świadomość tego, że znów mogę trafić na psychopatę w lekarskim kitlu. Często taka wizyta kończy się kłótnią z medykiem, ponieważ oni są przekonani, że pacjent zniesie każde chamstwo z ich strony - i zwykle tak jest. Pacjenci dla świętego spokoju pozwalają lekarzom na takie zachowania przez co uczą ich tego - że mogą sobie na wszystko pozwolić. Można by jeszcze długo o tym pisać, ale tyle chyba wystarczy. Życzę wszystkim kulturalnych lekarzy - tacy też są w przychodniach. Oby było ich jak najwięcej.
co lekarz moze powiedziec o szczepionkach ,jak żaden nie zna składu szczepionki a statystyki nie potwierdzaja ich skutecznosci a wrecz odwrotnie
O Twojej ortografii można za to dużo powiedzieć.
Pacjent powinien najpierw podać spracowanemu lekarzowi wałówkę, a potem odstąpić mu swoje mieszkanie.
Doszukiwanie się w każdym Covida zabiera przecież tyle energii
lekarz to nie prokurator u lekarza mówi się prawdę
Dokładnie
Plot twist: lekarz jest też prokuratorem
Chyba, że lekarz jest bardzo złym człowiekiem, a ma się poniżej 16 roku życia. Ja kiedyś, jak mi lekarz opowiadał, co ze mną będzie robić, specjalnie mówiłam, że mi nic nie jest, żeby mnie wypuścił. Usłyszałam, że nie mam 16 lat i moje zdanie się nie liczy i że będę musiała przez pare tygodni się rozbierać całkiem do naga, żeby lekarz sprawdzał, czy się nie okaleczam i jak mam coś metalowego w biustonoszu, nie będę mogła go nosić i zabierze mi wszystko, czym bym się mogła zabić. Byłam wtedy nastolatką i trafiłam do szpitala po tym jak zostałam zgwałcona. Bolało strasznie, ale mówiłam, że nic mi nie jest, żeby ten lekarz nie zmuszał mnie do rozbierania się
😂 lekarze to pierwsi donosiciele
Ha ha ha
- Co Panu dolega ?
- Miałem nadzieję że Pani Doktor mi powie.
- Rozbierać się !!
- Codziennie się rozbieram i nic nie pomaga.
A tak na poważnie, czy to już faux pas ze strony pacjenta ?
P.s. Dziękuję za piękny przekaz audiowizualny.
Bylam pewnego razu u mlodego konowala w Legnicy na pogotowiu. Konowal nie znal ani jednego leku, szukal lekow przez pol godziny w 4 ksiazkach az sie zdenerwowalam I powiedzialam mu co ma wypisac na recepcie. Niestety w tym kraju jest wielu byle jakich lekarzy, ktorzy nie tylko studiowali ale nawet 'zdali'egzaminy za kase!!
Jakie to jest strasznie chamskie gdy ktoś stwierdzi, że przyprowadzi chorę dziecko do przedszkola, sama mam w domu szóstkę maluchów z czego najmłodsze bliźnaiki są właśnie przedszkolakami i po złapaniu jakieś anginy czy jelitówki mam zapewniony armagedon w domu, wliczając w tym mojego męża, który ma strasznie słabą odporność po operacjach. Zawsze się we mnie gotuję gdy widze chorego malucha i matkę, która mu w szatni perfidnie mówi, że jeśli nie będzie wymiotować to kupi mu zabawkę. Kpina po prostu.
Nie jestem lekarzem, ale nie dziwię się, że wkurzają was takie teksty 😂
Co do "ja tylko po receptę" - niekoniecznie jest to uzupełnienie (np. przy chorobach przewlekłych).
Ta a co powiedzieć kiedy lekarz przez telefon sprawdza jaki kaszel itp.Teraz on-line lekarz i receptę też
Dlaczego nie wchodźmy z opinią z neta? Bo urazimy dumę lekarza? Bo wyjdzie, że czasem wiemy więcej niż on? Spotkałem się już z takim przypadkiem, serio.
Więc lekarz powiedział Ci, że Twoja "diagnoza" z internetu jest zła, a Ty uznałeś, że wiesz lepiej niż on? Myślę, że właśnie dlatego 😉
Jako dziecko mama zaprowadziła mnie do Pani doktor, która na prawie wszystko przepisywała mi antybiotyk.. 🙈 w końcu ta pani zmarła na raka i gdy zostałam przepisana do innej osoby to ta nowa lekarka za głowę się złapała jak zobaczyła czym byłam wcześniej leczona i w jakich ilościach. Jako osoba dorosła raczej wolę (jeśli jest to możliwe) leczyć się naturalnymi sposobami 😁
z antybiotykami trzeba ostrożnie, tylko wtedy gdy są faktycznie potrzebne
U jakiego lekarza ?
A ma Pani dzisiaj lekarzy? Dla mnie nie ma lekarzy
Super odcinek! Uśmiałam się ale tylko dlatego, że nie jestem lekarzem i nie muszę tego słuchać na codzień 😃
Młodym lekarzom przede wszystkim chce się chcieć ♥️
...wysłać na test...tak się chce ehh
Ja bym teraz chętnie zobaczyła taki odcinek o tym "czego nigdy nie powinniśmy usłyszeć u lekarza"
Leczyłam zawroty głowy, lekarz nie wierzył mi na 100 kiedy poprosiłam o 2 tydzień zwolnienia usłyszałam -no to co pani zamierza zrobić z tymi zawrotami 😰 no i po co ja tam poszłam, ja poszłam po pomoc, a on stwierdził że po L4
Zmieniłam lekarza 💪
Z tego by wynikało, że im póżniej się skończy studia medyczne tym większa szansa, że pacjent będzie nas brał bardziej na poważnie z racji właśnie naszego wieku a nie stażu pracy czy doświadczenia zawodowego.
Często lekarze przekładają doświadczenie ponad aktualne zalecenia i wiedzę, więc trzeba to wyczuć
Ostatnio u ginekologa zobaczyłam ogromną konsternacje i zniesmaczenie gdy na pytanie czy planuje dzieci odpowiedziałam, nie wiem. Jako osoba bez stałego partnera chyba nie powinnam wzbudzać takiej reakcji szczególnie jeżeli rozmawiałam ze specjalistką... Zawsze jestem miła i staram się szanować lekarzy ale większość na jakich trafiłam to jest jakiś żart.
Nie chcę nikogo urazić ale z mojego doświadczenia wynika, że ci młodzi lekarze są bardziej zaangażowani, bardziej empatyczni i o dziwo, lepsi merytorycznie.
Z cyklu: "Przychodzi Janusz do lekarza" 🙂
Janusz z żoną Grażyną.
dlaczego Janusz 🤔
Hi hi Nosaczu, Ty powinieneś o tym wiedzieć najlepiej dlaczego 🙂😆
a baba tesz Janusz :)
@@chmieluu21 baba to Januszowa :)
Natomiast, bardzo ubolewam,że odeszła do rodzinnego miasta,moja była--(dojrzała już wiekowo-) Pani doktor,z prawdziwego zdarzenia,zaangażowana i poważna w swej roli .
dziwna sprawa???? mnie sie wydaje, że to lekarz ma rozumieć pacjenta bo po to jest lekarz i za to mu płacą a nie odwrotnie
Uwielbiam ciąg dalszy dyskusji o używaniu leku męża/sąsiadki/koleżanki ... "ale Pani magister, ja mam takie same objawy!" (jestem farmaceutą). Kanały jak Pani prowadzi, napawają nadzieją na lepsze jutro ;)
Przypomniało mi się jak mama chodziła ze mną do lekarza jak byłam w wieku ok 8-12. W naszej malutkiej przychodni zatrudnił się nowy lekarz rodzinny i za każdym razem kiedy przychodziliśmy z powodu mojego mocniejszego przeziębienia zawsze był tekst " Przepisze Klaudii antybiotyk, ona ma słaby organizm, jeżeli go teraz nie weźmie to później będzie gorzej". I za każdym razem kiedy miałam mocne przeziębienie albo grypę to dawali mi antybiotyki i zawsze lekarz przepisywał mi taki sam, był obrzydliwy. Przeraża mnie teraz ta nieświadomość
Przecież teraz jak widzę już jesteś świadoma.
Musiałam kilka razy być u lekarza od czasu rozpoczęcia pandemii. Za każdym razem przy umawianiu się odpowiadam, że nie wiem czy miałam kontakt,bo pracuję w handlu.
A prawda jest taka, ze to pacjent jest najwazniejszy w tej nierownej relacji pacjent-lekarz. Lekarz jest naszym klientem, ktoremu placimy za to, aby nas skutecznie leczyl, ale nie wiadomo dlaczego lekarzom, niestety, wydaje sie ze to oni sa wazniejsi (?!), i daja sobie prawo do np.: proby zmieniania naszych pogladow, na wlasne! dawanie rad choc sobie tego nie zyczymy, wypowiadania sie na tematy o ktorych nie maja pojecia (np ziololecznictwo), albo jeszcze pouczania nas o uzywaniu zwrotow jezykowych innych niz nasze codzienne. Nie wiem skad sie bierze ten narcyzm, i szkoda ze tak malo pracuja nad soba, bo wyglada to slabo. Im mniej zdolny, bardziej stereotypowy lekarz, ograniczajacy sie do tego co mu wlozono do glowy, tym bardziej wydaje mu sie ze jest odwrotnie :)) Na szczescie tylko jemu.
Chcąc nie robić problemu ze zwolnieniem z pracy poprosiłam o zaległy urlop A miałam angine zadzwoniłam do lekarza wysłałam zdjęcia gardla czy to na pewno to chciał mi daj 10 dni chorobowego ale mówię że mam urlop więc nie potrzeba A tu checa leżę z gorączką 39.5 A tu dzwoni szefowa jak ja sobie wyobrażam wziąść tyle urlopu na raz jak tyle pracowników na chorobowym . Szybko pożałowałam że nie wzięłam L4 A co najgorsze że zostało jeszcze 3dni antybiotyku A ja nadal nie czuję się zdrowa A 7.01.do pracy i to nie dość że nocka to jeszcze chłodnia nie wiem jak dam radę.
Jak widać czasami człowiek chce dla wszystkich dobrze a wychodzi jak zawsze beznadziejnie
Ostatnio byłam u lekarza prywatnie u chirurga i odmówił mi szycia rany i kazał zgłosić się do szpitala.Czy w takim wypadku mogę ubiegać się o zwrot pieniędzy ?
oczywiście, że tak
Nie wiem, nie znam się, ale się wypowiem. Wydaje mi się, że mogłaś zapłacić tylko za wizytę (np. konsultację). A szycie mogło być płatne "ekstra" albo w cenie wizyty "gratis", ale skoro wizyta/konsultacja odbyła się, to jaki zwrot? I tego będzie się trzymał chirurg. Inaczej nie byłoby chyba tematu. Zapłacone za zabieg, zabieg nie odbył się - zwrot kasy.
Zapłać za wizytę u lekarza ale za szycie już nie. No trudno. Szkoda tylko że nie umiesz sam sobie zeszyć tej rany.
Oczywiście to jest szydera
@@snakeyes2338 mój wpis też jest luźny. Ale skoro coś zostało napisane to biorę to przynajmniej trochę na serio
@@martac7750 👍
Kiedyś pracowałem jako informatyk w sieci prywatnych placówek medycznych (POZ, DPS, ZOL itd.). Pewnego razu w celu nauczenia niezbyt technologicznej lekarki obsługi oprogramowania do dokumentacji wizyt, spędziłem kilka godzin w jej gabinecie i pomagałem jej przyjmować pacjentów "elektronicznie". Dwie rzeczy usłyszane od pacjentów zapadły mi w pamięć. 1) Wizyta kontrolna u lekarza. Podczas wywiadu się okazuje, że pacjentka zamiast zastosować się do zaleceń lekarza z poprzedniej wizyty, zrobiła coś zupełnie innego. Dlaczego? Bo czekając na poprzednią wizytę nasłuchała się od innej pacjentki z poczekalni, co powinna zrobić przy takich objawach. 2) Pacjentka z wynikami badań krwi. Podejrzenie cukrzycy. Lekarka pyta o dietę. Pacjentka ma zwyczaj codziennie wieczorem jeść ciasto. Kawałek ciasta? Nie, całe ciasto. Kurtyna.
niestety to codzienność w POZ :(
Kobieto ! Moja dorosła córka dwa razy była u lekarza i mówiła że - 2 mies ból gardła , mega ból z tyłu głowy , ból szyi , szczęk i uszu Lekarka powiedziała jej że ludzie głupieją bo się boja wirusa i popadają w hipochondrię , Diagnoza - wyschnięta śluzówka gardła !!!
Grzebaliśmy w internecie co to może być , poszukaliśmy i do pewnej choroby objawy pasowały Wizyta u laryngologa , lekarz tylko dotknął tarczycy i postawił diagnozę , różne badania potwierdziły to co my wyszukałyśmy w necie i to co laryngolog podejrzewał PODOSTRE ZAPALENIE TARCZYCY , więc kobieto nie pierdziel głupot że mamy nie szukać w necie
Po tygodniu brania sterydów ból powoli zaczął ustępować , zaznaczam że lekarz rodzinny nie zadał sobie trudu zbadania jej zerknął tylko do gardła
@@mollymolly1678 bo oni by chcieli być lepsi od nas bo nie po to się uczyli aby ludzie im mówili na co chorują. Ale nie damy się. Część uczciwie podchodzi do swojego zawodu a część aby odfajkować kolejnych pacjentów. Takich powinno się wyłapywać i pozbawiać prawa wykonywania zawodu.
Dokładnie...
Niech zgadnę, doktor miał na nazwisko Dundersztyc?
Ja zawsze jak byłam chora, szłam do lekarza dostawałam lekarstwa i L4 po czym recepta szła do kosza i domowe sposoby pomagały.. Kiedyś antybiotyku o mało nie orzyplacilam życiem bo lekarz się nie zapytał czy jestem uczulona na penicylinę.
"Nie ide do lekarza bo mi chorobe znajdzie"
Dzisiaj covida bo za każdego kasę mają.
@@apneapoczta6012 moja ciocia zmarła na raka z przeżutami i napisali że zmarła na koronawirusa.
Lekarz chorobę znajdzie - znajdź lepiej takiego lekarza, który jeszcze to umie. Dziś lekarz siedzi i ma przed sobą otwarty laptop z doktorem google. Autentycznie widziałam to u lekarza z 5-6 razy. Straszne.
@@antar5444 to moj tata kiedys tak mowil 😂 teraz to faktycznie ciezko, juz sie wiele razy zawiodlam na lekarzach rodzinnych - Oj wiele
Upsss! A ja często jak chodziłem do rodzinnego to prosiłem o skierowanie :x. Dobrze, że obejrzałem te porady. Dziękuję! :)
Kto wymyślił to okropne hasło "Nie kłam medyka"?? Jak już wymyślać, to chociaż poprawne gramatycznie np. "Nie okłamuj medyka".
Pewnie ktoś z podlasia. Tam używają też zwrotów 'nie mów dla mnie'.
Akcja #niekłammedyka rozpoczęła się po problemach z pacjentami, którzy pomijali swoje objawy podczas początków pandemii koronawirusa. Ich działania przynosiły niepożądane skutki w postaci zakażeń wśród pracowników służby zdrowia, najczęściej ratowników medycznych. Hasło musiało być krótkie, sensowne i łatwe do zapamiętania. Forma nie ma znaczenia. Liczy się przekaz :) w obliczu realnego zagrożenia życia, nikt nie myślał o tym, czy hasło będzie kogoś gramatycznie "razić"...
@@blooming_flowers3412 to wiemy. Bardziej zastanawia nas forma hasła, skoro to akcja na całą Polskę 🙄
Bardzo wiele leków powstaje z ziół i podstawie substancji aktywnych zawartych w ziołach. Bardzo dużo część leków to substancje syntetyczne które mają zastąpić substancje naturalnie występujące w różnych roślinach, w tym w ziołach. Istnieją kuracje przeciw pasożytom dużo bardziej skuteczne niż tabletki przepisywane standardowo przez lekarzy jak np pyrantelum, vermox czy zentel.
❤ nie ma co polemizować bo czy lekarze cokolwiek uczą się o ziołach na studiach. Ich zadaniem jest sprzedaż syntetycznych leków 😅 o ziołach opowiadam u siebie na kanale
„ proszę o zdiagnozowanie mojego organizmu jeśli chodzi o infekcje pasożytnicze ” reakcja lekarza: 😮😮😮😮😮
Może powiedzmy czego nie powinien mówić lekarz w gabinecie i jak się zachowywać. Byłam kiedyś na kontroli kardiologicznej. Lekarz po 40 najpierw zrugał mnie za to, że w ogóle przyszłam. Oczywiście wizyta na NFZ, gdybym przyszła do niego prywatnie każdy powód byłby dobry do wizyty. Potem badając mnie jednocześnie rozmawiał przez telefon komórkowy. Jest to niegrzeczne i podaje w wątpliwość rzetelność wykonanego badania. A na sam koniec zapytał o mój wiek. Odpowiedziałam ile mam lat a on na to ,,to nie jest jeszcze z Pani stara dupa''. Ogólnie cham i prostak. Wyszłam z gabinetu zniesmaczona.
@Top1 badań wzroku lepiej jednak nie zaniedbywać.
@Top1 ale ta okulistka chyba nie jest jedyną w Twoim mieście?
Kolejne:
Pacjent: Ja po L4
Miałem podobną sytuację jako pacjent. Pracowałem ponad rok bez urlopu, bo zmieniłem pracę. Poszedłem do lekarza zakładowego i powiedziałem szczerze jaka jest sytuacja i PROSZĘ o L4. Bez żadnego problemu wypisał mi na 2 tygodnie.
Są różni lekarza. Mi dermatolog bez problemu wypisała zwolnienie z W-F na cały rok i jeszcze powiedziała, że nie lubi wuefistów XD
2:40 Nic dziwnego, wygląda pani młodo jak studentka
Taki lekarz powinien być w każdej przychodni zdrowia... Zazdroszczę ☹️ Super się Pani słucha, oraz ogląda. ❤️
Chcesz być zdrowy i żyć omijaj lekarzy i apteki
Dokładnie nie uczą się ani o ziołach ani parazytologii nie znają. Smutne…
Zgadzam się z L4 z powodu stresu. Sama zostałam kiedyś wypchnięta do lekarza przez koleżankę z pracy, bo nie byłam już w stanie pracować. W gabinecie całkowicie się roztrzęsłam i lekarka nie miała wątpliwości - 3 dni L4 i tabletki uspokajające.
Jestem uczennicą technikum weterynaryjnego i będąc na praktykach w gabinecie usłyszałam pytanie: a nie za młoda Pani na weterynarza? Mimo wszystko rozbroiło mnie to na łopatki, bo zazwyczaj spotykam się z opinią, że wyglądam poważnie jak na swój wiek 😂 a filmik jak zawsze genialny, pozdrawiam 😉
Pracowałem kilka lat w aptece i wiem ilu ignorantów i niedouków jest wśród lekarzy. Naprawdę dobrych i zasługujących na miano dobrych fachowców jest bardzo mało (mniej niż 10 proc.).
Ty jesteś lekarzem? Teleporade? Co Ty przysięgałas?
To pytanie można teraz kierować do większości wspaniałych 'lekarzy'
Dokładnie.Ostatnio zadałam panu lekarzowi to samo pytanie.Fajnie sie kreci filmik i sie reklamuje jak z najlepszej strony.Po wypowiedzi tej Pani Doktor zadam pytanie gdzie jest tajemnica ogólna lekarska.Prosze tego na forum nie robić.Pozdrawiam.
Tititka powiem Ci, że już przysięga Hipokratesa poszła do kosza.
Nikt nic już nie przysięga.
@@nadjarachor9510 To prawda, słyszałam, że już się tego nie praktykuje, a właściwie zmieniono treść tej przysięgi.
@@tititkatiti
Tak samo w Austrii.
Lekarka też powiedziała,że to Bluff z tą przysięgą.
A niemiecki lekarz wyliczył,że umiera 50 do 60 000 ludzi z powodu działań ubocznych leków .🎄⛄🎄
Czekamy na więcej.
Sanatorium* Pani Doktor 😊
A odnośnie szczepionek: Ja ogólnie jestem na tak, ale wiele jest szczepionek, które w ulotkach mają skutki uboczne (a to jest częste, szczególnie 5 i 6 w 1). Moja siostra jest pielęgniarką szczepienną od 10 lat, a od 2 lat bardzo często widzi powikłania po tej grupie szczepionek. Radziłabym oddzielne szczepionki, niż kilka w jednej.... Więc niestety nie wszystkie są dobre... NAJLEPIEJ ZNALEŹĆ DOBREGO I ZAUFANEGO LEKARZA, nie ufać każdemu...
Lepiej dostać gorączki, niż się nie zaszczepić i później zachorować na sepsę, ale co ja tam wiem...
@@eniofenio1465
Nie napisałam, że jestem anty wszystkim szczepionkom, ale niektórym. Lepiej wybrać szczepionki z innej firmy, ale na to samo, niż zaszczepić się byle jaką i żałować.
Jeśli chodzi o zioła to jest wiele na wyczyszczenie organizmu,i myli się ta pani,no cóż lekarz a zwłaszcza młody będzie zalecał chemię bo jest zwykle pracownikiem korporacji.
proszę o zdiagnozowanie mojego organizmu jeśli chodzi o infekcje pasożytnicze ” reakcja lekarza: 😮😮😮😮😮
❤ zioła i pasożyty te dwie dziedziny o których nie uczą się na studiach współcześni lekarze…
Bardzo lubię pani odcinki są super, można się dużo z nich dowiedzieć. Może nagra pani odcinek o zwykłych bólach głowy, brzucha czy też gardła w dzisiejszych czasach jak dziecko boli głowa to najlepiej już do izolatki...
Super odcinek. Czekam na kolejny odcinek 😍
Fajny odcinek😂 ja słyszałam od babci której brat zmarł na serce w szpitalu (był w nim kilka dni i nie był to leżący pod aparatura pacjent) i który każdego dnia wypijał kieliszek wódki do snu a w szpitalu nie dostał i później było opowiadanie ze „gdyby mu dali to pewnie żyłby do dzisiaj” 😂
Wiesz, ale niektórzy mają tak, że np. jak piją od małego wódę to ich organizm przyzwyczaja się do tego po jakimś czasie ( zaznaczam, ze u niewielu, ale jednak ) i np. Chory ma wtedy rozrzedzoną krew, powiedzmy na poziomie prawidłowym, bo akurat alko pod tym względem mu pomagał. No i teraz wyobraź sobie, że koleś nagle przestaje go pić... organizm szaleje, krew robi sie gęstsza, dochodzi do zakrzepu i po chłopie...a lekarze wiedza o tym, ale procedury i papierki nie pozwalają im na podane pacjentowi alkoholu, nawet w takich krytycznych przypadkach. Pozdrawiam! :)
@@fluffykoton5520 alkoholu nie, ale są na to leki xd
@@eniofenio1465 też prawda, ale mogło być tak, że skoro organizm przyzwyczajony był do alkoholu to naturalne było, że gość ma trochę inne wyniki badań w porównaniu z standardowymi wynikami społeczeństwa, pod różnymi względami i nie tylko chodzi o rozrzedzoną krew... Mógł przez takie nagłe oderwanie od OH odjechać. Pewnie dostał leki, ale nie nie na to wszystko, w czym alkohol akurat pomagał... no nie wiadomo...Ale nie promuje picia alkoholu, bo jest w kazdej ilosci szkodliwy. Intryguje mnie tylko czemu niektórzy ludzie przez tyle lat piją i dozywają wieku 90 lat, a Ci, którzy zdrowo żyją umierają niekiedy za młodu. Wiem, ze składa sie na to wiele czynników, ale te powyższe są bardzo powazne i powinny byc wyznacznikiem eliminacji. Zastanawia mnie czy w duzej mierze nie odpowiada za nasze zdrowie GENETYKA?
6 lat temu byłam na badaniu do prawa jazdy u Lekarza Medycyny Pracy-PRYWATNIE. Starszy, miły Pan. Nie zbadał mi nawet wzroku, natomiast poprosił o zdjęcie koszulki i DOKLADNIE mnie osłuchał.... :D
😲
No to przyjemność mu Pani sprawiła...
U lekarza nie powinniśmy ale tu mogę: Pani jest piękna!!!🔥🔥🔥
13:55 mowi Pani , ze alkohol nie pomaga
Mojemu starszemu znajomemu , który miał zawał lekarz powiedział , ze przezył dzięki temu ze mial rozrzedzoną krew po spozyciu wiekszej ilosci procentow
I?
Nie jestem lekarzem, ale uwielbiam jak moja mama mówi do mnie "tam mi zostały 3 tabletki antybiotyku, to możesz sobie wziąć" 😒
To może tylko zaszkodzić
Uwielbiam młodych lekarzy. Oni zawsze dbają o pacjenta. Nigdy niczego nie olewają, zawsze, chętnie tłumaczą.
Bez przesady, że parówki są aż takie złe. A te które mają 90-100% mięsa , to co z nimi nie tak?
Co do przykładu "ja tylko po skierowanie" przyszło mi do głowy skierowanie np. na okresowe badania krwi, od dłuższego czasu się wybieram na takie (wstyd się przyznać ale okresowych/profilaktycznych nie robię, dopiero jak coś mi jest), ale wydaje mi się, że nawet po takie skierowanie to nie przychodzi się po samo skierowanie, tylko warto porozmawiać z lekarzem, np. na temat samopoczucia, czy występują jakieś podejrzane rzeczy typu, wolne gojenie się ran, czy częste skurcze, bo na tej podstawie lekarz wie, jakie badania się przydadzą być może poza tymi typowymi okresowymi, więc pacjent za jednym zamachem może mieć więcej informacji :)
Dlaczego boi się Pani koronawirusa a nie boi się Pani grypy? Przecież na pewno miała Pani pacjenta z wirusem grypy którego wymazali potem w szpitalu. Były też wirusy sars, h1n1 i wiele innych ale nigdy lekarze nie reagowali w taki sposób jak teraz 🙉
Na grypę się zaszczepiłam :)
Domniemam że szczepiła się Pani na jeden wirus grypy A bądź B. Czyli nie chroni to Pani przed zachorowaniem na typ wirusa inny aniżeli Pani się szczepiła? No i zostają jeszcze wirusy które wymieniłem wyżej.
8:20 z obecniej perspektywy UK, gdzie frekwencja jest bardzo ważna (ślina choroba jest dopiero argumentem, aby dziecko nie szło do szkoły, nawet z antybiotykiem idą do szkoły) 😇🤯
A co zrobić jak to lekarz podrywa pacjenta? Mówię z własnego doświadczenia... 😅
Zmienić lekarza albo zgłosić do komisji etyki
A to podły zboczeniec!!!
Znaczy robił to bardzo subtelnie i zaprosił mnie na kolacje 😂 ale i tak nie czulam się zbyt komfortowo i lekarza zmieniłam (mlody był parę lat starszy ode mnie)
Myślę, że to nie jest złe jeśli robił to subtelnie/bez przesady, każdemu może nagle coś do serca podbić :)
Dlatego też mnie dziwi odpowiedź w filmie "może przez facebooka" - szczerze, to byłoby bardziej creepy/dziwne, bo troszeczkę pod jakiś stalking można by odebrać
To trochę jakby istniała zasada, że nie może ci się spodobać człowiek kiedy jest w pracy oraz jest zakaz jakiejś pogawędki czy flirtu wtedy
@@Matrix-mf9qj nie mówię dosłownie stalking + napisałem że troszeczkę, ewentualnie jakieś szpiegowanie, ale to też zależy od człowieka jak to odbierze taką sytuację
Moja mama jak jeszcze musiałam z nią chodzić do lekarza zawsze opowiadała historię mojego życia, rozumiem, że w niektórych przypadkach jest to pomocne, ale robiła to nawet jak przychodziłam z przeziębieniem, a moja mama opowiadała o uciętym palcu 😅😅
Ja kiedyś jak byłam w liceum to szczerze pogadałam z lekarką o tym, dlaczego chciałam zwolnienie lekarskie. Odpowiedziałam jej o tym, że miałam straszną klasę i wychowawcę i że nie chcę jechać z nimi na wycieczkę bo się boję i stresuję. Wypisała mi zwolnienie, aczkolwiek wcześniej udawałam chorą i dopiero jak mi spojrzała podejrzliwie w oczy to się przyznałam ^^" Jak widać warto być szczerym. Pani była bardzo wyrozumiała, wysłuchała, doradziła co robić i jak mówiłam, zwolnienie wystawiła. :) Pozdrawiam tę panią, jeśli to ogląda i pamięta mój przypadek. ^^
to było dawno i nieprawda
Fajny filmik Pani Doktor!
U dentysty:
- Proszę wypisać w ankiecie leki, które pani przyjmuje.
Pacjentka zapisuje dwie nazwy leków na nadciśnienie
- Niestety, ząb jest do usunięcia.
Czy przyjmuje pani lek na rozrzedzenie krwi np. Acard?
- Tak!
- Jak to, nie ma go wśród wypisanych leków?
- A to mąż mi kazał brać, bo mam gęstą krew...
Myślałam, że mam wypisać tylko leki od lekarza!
Lekarz musi być również sprytny i przebiegły, by zebrać wywiad i poznać terapie alternatywne, które pacjenci stosują w samoleczeniu😉
A jak ja mam to mówić U LEKARZA skoro się zamkneliscie i nie przyjmujecie pacjentów?
Prywatnie wszyscy normalnie przyjmują... :]
Taka mialam myśl ostatnio, ze tylko ludzie z kasą przetrwają... :/
Moja współlokatorka przyznała, że kąpie się raz na 3 dni. Trzeciego dnia niekąpania poszła do ginekologa na badania. Nawet się nie podmyła, jak spytałam dlaczego, to stwierdziła że nie musi bo idzie do lekarza a nie na randkę....
Fuuuuu
Taaaa...Antybiotyk jest dobrany do dolegliwości.... Trzy razy pod rząd antybiotyk! Taki, taki, taki, a może któryś pomoże albo i nie. Mało nogami do przodu mnie nie wynieśli!!!!
Bo tak jest, kolorowo jak mówi, niestety w gabinecie tak to nie wygląda.
W sprawie doktora Google mam podobne doświadczenia. Młodzi lekarze czytają fora w sprawie przepisów ZUS i myślą że znają się na tym. Odpowiadam zwykle w ten sposób: ogólna zasada jest taka, jak Pan /Pani mówi, ale Pana sytuacja stanowi wyjątek. Tak samo jak w medycynie są wyjątki, tak samo i w naszej dziedzinie występują". Temat się kończy.
Czego lepiej nie mówić?
Myślę, że ostatnio na topie jest: "Te maseczki tak naprawdę to nie działają..." :D
Jakby dzialaly to do tej pory byloby po sprawie hahaha
@@6MerenRe niekoniecznie, gdyby działały i wszyscy by nosili to by było po sprawie, a że wiele osób nie wierzy to nie nosi to czy działają czy nie to zawsze ma kto roznosić :P
Najlepsze jest to że sami lekarze tak mówią.
@@xMadMaddie covid19 to religia? Wierzy , nie wierzy hmmm
@@emiliaulinowska1617 spytaj tych, którzy na ulicach dyskutują czy jest czy go nie ma
5:24, Kasiu Twój mąż jest programistą, dlatego nie mogę napisać na fb, bo będzie wiedział o czym piszemy, wolę udawać, że coś mnie boli 🤗❣️