Ano były, ale ja się bardzo cieszę że wygrał Leclerc a nie Piastri, dlatego że nie pojechał zespołowo, zajechal opony do tego McL dal dupy i Ferrari zagrało im na nosie, brawo!
@@magorzata1763 On jest po to by się ścigać a dupy dał cweldo borris😂 dał dupy i go Oscar objechał.😊 Brytol ma sobie to wyjeździć.. a nie że Oscar ma się bać go wyprzedzać...😂 dlatego nie szanuje Bottasa... paź nad pazie.... dla Hamiltona. Raz na jakiś czas, coś sie buntował a tak to cipa.
Najlepiej jakby na koniec sezonu, na ostatnim okrążeniu w Abu Dhabi wszystkich zwasnionych rozdzielił Leclerc zdobywając rzutem na taśmę mistrzostwo ;)))
"To będzie frajersko przegrane mistrzostwo" To będzie frajersko wygrane mistrzostwo, jeśli w trakcie sezonu się okaże że Piastri jest zwyczajnie szybszy od Norrisa, ale musi go przepuszczać i ma z nim nie walczyć, bo Lando na początku sezonu zdobył więcej punktów. Co to za bycie mistrzem, jeśli nawet kolega z ekipy jest od Ciebie lepszy, i dał Ci fory? Jeżeli Norris zdobędzie mistrzostwo, to będzie najgorszym mistrzem od lat
@@WueM. "McLaren ostatnie mistrzostwo zdobył w 2008 roku z Lewisem i nie wiem jak trzeba zakrzywiać rzeczywistość i nie lubić danego kierowcy żeby nie widzieć, że jedyną szansą na zdobycie tego mistrzostwa jest z chłopakiem, który jest w tym zespole od przeszło 5 lat" A czy ja gdziekolwiek temu przeczyłem czy z tym polemizowałem? XD Ja doskonale rozumiem, że w F1 czasami po prostu trzeba wybrać kierowcę nr 1, czy podejmować decyzje którego będą faworyzować jednego, kosztem drugiego. Co nie zmienia faktu że tego po prostu nie lubię, nie podoba mi się to i nie uważam że Piastri powinien się Norrisowi podkładać. A Ty wylales na mnie wiadro, jakbym był jakimś wielkim przeciwnikiem McLarena i Lando. Gunwo, do niedawna kibicowałem im najbardziej z całej stawki, może nawet nadal tak jest
No ale wiesz, punktujemy przez cały sezon, żeby w takiej pozycji się znaleźć. Ale tak czy siak - to ogólnie nie będzie najwybitniejsze mistrzostwo, o ile w końcówce tego roku Lando nie zrobi kilku magicznych rzeczy. Takich, jakie zrobił Max wcześniej. Dla mnie sprawa najsłabszego mistrza jest prosta - wtedy trzeba będzie udowodnić to w 2025 roku. Kompletny sezon 2025 może pokazać, że jednak się wyrobił. Przegrany sezon 2025 utwierdzi w przekonaniu.
A co jeżeli cwany lis Mark Webber załatwił Oscarowi jakiś zapis w kontakcie, aby uniknąć sytuacji typu Multi21. W sensie jeżeli obaj kierowcy są szybcy to mimo wszystko mają walczyć, a jeżeli tempo Oscara jest słabe to wtedy mogą pozwolić sobie na zmianę pozycji, bądź pomóc koledze w walce o mistrzostwo. Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale dziwnie to wygląda, pomimo że jestem fanem ścigania mimo co, a nie używanie brzydko mówiąc przydupasów. Wiemy, że Oscar zdecydowanie jest kierowcą, który chce wygrywać i to pokazuje, a nie kierowcą typu ten drugi. Więcej ścigania, za błędy się płaci, a jak taki się pojawia to później zasuwasz, żeby odrobić tą stratę. Norris musi się poprawić na tych 1 kółkach.
Czasem absurdalne rzeczy się sprawdzają. To na pewno nie jest przypadek, że tak doświadczony człowiek jak Stella chce dbać o wspólne interesy, gdy interesem jednego z nich jest walka o mistrza kierowców.
Mnie zastanawia tylko jedno. Wczoraj była bardzo niejasna sytuacja jeżeli chodzi o strategie więc czemu Mclaren nie rozdzielił jej między Norrisa i Piastriego?
@@PateoooI tak i nie.Piastri sam mówił żeby jechać na dwa Pitstopy.Tu wchodzi w grę degradacja opon przez bolid.I dlatego jestem w szoku co odwaliło Ferrari,oni zawsze mieli kłopot zużyciem opon
@@tomaszszynal6451 gdyby temperatura asfaltu była taka jak w sobotę to prawdopodobnie by się im nie udało. Pojawiła się inna zmienna i tylko Ferrari ją wykorzystało. Co za czasy :d
Zgadzam się z Tobą w każdym aspekcie jeśli chodzi o McL. Gdyby Piastrii wygrał, przyjęliby chwale i nie byłoby żadnego echa, a że przegrali obaj, to może zmienią tę zasadę papaja.
Norris nadal nie musi się martwić, bo jest szybszy od Piastriego. Oscar za rzadko wykorzystuje jego błędy. Szkoda, że Ferrari w środku sezonu miało dołek, bo Leclerc mógłby powalczyć w tym roku o tytuł
Bardzo podoba mi się, że ktoś zwraca na to uwagę. Po wyścigu mnóstwo osób zachowywało się tak, jakby Piastri miał 40 pkt przewagi nad Norrisem, a nie odwrotnie.
Troche mi sie to zaczyna kojarzyć z układem Ricciardo-Verstapen w RBR, młody, szybki, agresywny zaczyna pokonywać gwiazde zespołu. Ciekawe czy skończy sie jak tam i Norris bedzie musial uciec.
Jest taka szansa. I poziom sportowy to jedno, ale jest też kwestia czucia, że to jest mój zespół. McLaren nie zachował się w ten weekend jak zespół Lando. I takie sygnały są zawsze bardzo martwiące dla kierowcy z większym stażem. Daniel i Max to nie jest idealne porównanie, ale sam przykład jest okej, bo on to w Baku poczuł.
Trochę się nie zgodzę z nagonką na Oscara. Dla mnie te sport jest bardziej indywidualny. Każdy kierowca dba o swoje wyniki, próbując wyciągnąć cos dla zespołu. Nigdy nie wiesz czy za kolejny wyścig cię nie wymienią. Kiedyś bardzo lubiłem Lando ale od Miami jest nieznośny. On nie ma w głowie mistrzostwa tylko samego siebie. Jest świetnym kierowcą ale nie mistrzem świata. Nawet boje się myśleć jak mu odbije jak wygra na koniec roku.
W obecnej F1, tej przed 2026 rokiem, moim zdaniem nie ma na co czekać. Masz mistrza przed sobą, to po niego idziesz. A niech... nie wiem, takie Ferrari coś znajdzie i zdominuje sezon 2025, a McLarenowi nie siądzie jeden duży pakiet. To byłoby wypominane latami, jednym tchem z BMW.
Mam jeszcze pytanie o Twoje zdanie co do kontraktów kierowców... poszla fama, że Weber zadbał, aby w kontrakcie Piastriego było iż nie będzie nr 2. A co jeśli taki sam zapis jest w kontrakcie Lando? Co wtedy zrobi Stella? Ogłoszenie któregoś z nich nr 1 równą się zerwaniem kontraktu?
Nie wiem, czy to nie były tylko domysły. Więc ja też mogę tylko spekulować. Być może postawienie na kogoś uaktywnia jakieś opcje u tego drugiego. Tylko na dzień dzisiejszy żadnemu nie opłaca się z zespołem walczyć, bo ten zespół zapewnia najlepsze auto. Moim zdaniem dogadają się, prędzej czy później, o ile przed Lando ciągle będzie ta szansa.
@@GrzJazienicki fakt, obaj przełkną gorzką pigułkę - a raczej papaję 🙃 - od zespołu, bo samochód daje im szanse na WDC, ale kwas się zbiera, bo to pewnie nie ostatnia gorzka papaja. Co do Oskara, to chyba po raz pierwszy spotkał się z tak duża krytyka odkąd przyszedł do F1 i widac że jednak nie jest takim "lodowcem" za jakiego Go miano. Chyba dopiero teraz odczuł tak dobitnie jak to jest utracić wygraną blisko finiszu, przynajmniej w F1. Hartują się chłopaki w tym sezonie na potęgę
Kierowca, który za każdym razem stratuje z PP i traci pierwszą pozycję już na pierwszym kółku to nie jest materiał na mistrza. Wyobraźcie aby z taką jazdą Norris walczył o mistrzostwo z Maxem czy Levisem w 2021?
Trudno się nie zgodzić z Tobą pod kątem tego, że McLaren jako zespół nie postępuje dobrze, czy że raczej po prostu postępuje źle. I przed dalszą częścią mojej wypowiedzi chciałbym zwrócić uwagę na to, że z różnych względów (historycznych, kolorystycznych, składu kierowców itd.), McLaren jest moim ulubionym zespołem o tyle, że im życzę jak najlepiej. Tyle że gdyby na Węgrzech nie ubłagali Norrisa żeby przepuścił Piastriego, gdyby tutaj zabraniali walki to prawdopodobnie przestałbym im dobrze życzyć. Możemy się zastanawiać nad powodami dlaczego zespół postępuje tak a nie inaczej wobec kierowców, jednak dla mnie z punktu widzenia KIBICA postępuje super, i dlatego dalej im będę kibicować, i życzyć sobie żeby robili to dalej tak samo. No i jasne, wcale niewykluczone że za rok, po tym jak Norris nie zdobędzie tytułu mistrza świata i przykładowo będą sobie walczyć z Red Bullem o jakieś P6 czy P7 spojrzę na to inaczej i pomyślę "co wyście narobili, to mogła być jedyna szansa w tej dekadzie". Ale teraz patrzę na to inaczej, teraz widzę zespół który postępuje fair i pozwala na walkę i widowisko. Czy w końcu doprowadzi to do kolizji ich samochodów, czy Piastri wjedzie w Norrisa albo odwrotnie, czy stracą przez to szansę na tytuł mistrzowski? Może tak być. Wtedy pewnie też pod wpływem chwili zacznę krytykować postępowanie McLarena jako zespołu. Pewnie, wypowiedzi Stelli i innych bardzo źle się starzeją, jak słusznie zwracasz uwagę, no i trzeba się zgodzić z tym, że McLaren nie postępuje jak zespół walczący o tytuł mistrza świata. I tu przejdę do kolejnej rzeczy. Ja osobiście nie wierzę, że Norris (bo o Piastrim nawet nie mówię) zdobędzie tytuł mistrza świata. Słuchając Twojej wypowiedzi odnoszę wrażenie, że Ty uznajesz to za pewnik, przy założeniu że McLaren stawiałby na niego i wyznaczyłby jasne i twarde zasady no i ogólnie się "ogarnął". Masz dużo więcej wiedzy i dużo większe doświadczenie niż ja oczywiście, ale po prostu mi się wydaje, że w tej układance zapomina się o tym, że ta różnica punktowa jednak jest dość duża, do końca sezonu jest ile, 8 wyścigów? No i najważniejsze: są DNFy, DNSy, kolizje, awarie itd., ogólnie ogrom czynników który może wpłynąć na to, ze Norrisowi w jakimś wyścigu mocno nie pójdzie, a w innym za to Verstappenowi mocno pójdzie. A wydaje mi się, że wystarczy jeden wyścig z którego Norris wypada a Verstappen dojeżdża na 2 czy 3 miejscu żeby bardzo mocno ta wizja pewnego zwycięstwa Norrisa odjechała, nawet przy pełnym faworyzowaniu przez zespół. Na koniec odniosę się do kwestii tego, że nie chciałbyś, żeby TAKI McLaren odebrał tytuł Verstappenowi, który jeździ świetnie, wyciska z bolidu wszystko co może, a wygranie w takich okolicznościach tytułu uwiarygodniłoby go w oczach wielu jako topowego kierowcę. Rozumiem to, i starając się patrzeć obiektywnie to jasne, byłoby to bardzo dobre rozwiązanie żeby Verstappen to dowiózł, najlepiej w dramatycznych, ale nie kontrowersyjnych okolicznościach. Patrząc na to subiektywnie, nie lubię Verstappena (od wyścigu bodajże w Brazylii gdzie nie przepuścił Pereza na jakieś 5 czy 6 miejsce typa nie trawię), mam dość tej krótkiej ale jednak, dominacji Red Bulla i w związku z tym jak dla mnie może przegrać z tym Norrisem, choćby ten miał być o sekundę na okrążenie szybszy a Verstappenowi psuć się bolid co 2 wyścigi. Na swoją obronę tylko powiem, że nie zapominajmy o jakim sporcie mowa (usilnie staram się nie umieszczać tego słowa w cudzysłowie, ale czasami jest ciężko). Chodzi mi o to, że jeżeli nie chcesz żeby "gorszy" pod względem zarządzania wyścigiem zespół wygrywał z tym "lepszym" i ten "gorszy" kierowca żeby nie wygrywał z tym lepszym, to musisz im dać równe bolidy, w garażach sprzęt takiej samej jakości i najlepiej żeby w każdym zespole pracowały klony^^ Wtedy będzie duże prawdopodobieństwo że to ten lepszy kierowca wygra. Czyli podsumowując: starając się patrzeć obiektywnie, uznając jako priorytet dobro zespołu oraz na pierwszym miejscu stawiając tytuł mistrzowski kierowców, to zgadzam się prawie ze wszystkim o czym mówisz. Patrząc z subiektywnego punktu widzenia kibica, nie chcę się zgadzać :)
Wiedza i doświadczenie w przewidywaniu przyszłości nie mają znaczenia, pamiętaj! A dzisiejsza F1 bardzo uczy, że nie znasz jutra. Wiesz, pół dobrego pakietu poprawek i z P4 lecisz na P1. Nie powiedziałbym, że to jest pewne, bo nie jest. Tu zawsze coś może pójść źle. Natomiast na dzisiaj uważam, że stawianiem na Norrisa, przy tych problemach Red Bulla, można odrobić bardzo dużo punktów. Nawet trzeba na wypadek, że się pod koniec sezonu jakiś zużyty element wykrzaczy. Ale przy zdobywaniu dużych punktów teraz ten tytuł jest do zdobycia. I być może właśnie okres przed Austin jest tu kluczowy o tyle, że Red Bullowi bardzo trudno będzie wyczarować - jak to mówił Max - wywrócony do góry nogami bolid przed miesięczną przerwą. Co do TAKIEGO McLarena - to chyba takie moje podejście, żeby wygrywał sport i wygrywali lepsi kierowcy, a Verstappen w tym roku czarował. Chodzi dosłownie o to - byłoby mi szkoda, gdyby kilka momentów wielkości poszło w niepamięć, zamiast przełożyć się na wartościowe mistrzostwo, trochę wyciągnięte za uszy, trochę przepchane. Ale drugiej strony można powiedzieć, że Red Bull się rozpada i przez to powinni nie wygrać niczego. W końcu ojciec Maxa też do tego rękę przyłożył. I to też nie będzie zła odpowiedź.
Czepianie się Oskara że nie odpuszcza jest głupie. Czepianie się Lando że nie chciał odpuścić w Węgrzech jest głupie. Jedyny sens ma czepianie się McLarrena. Tylko nasuwa się pytanie: czemu robią to, co robią? Warunek w kontrakcie Oscara? A może przeczucie, że Lando to nie jest materiał na stabilnego, solidnego, wielokrotnego mistrza świata, i chcą przeczekać ten sezon, licząc że od następnego Oscar będzie od początku prezentował równy, a może i lepszy poziom. Nawet jeśli będzie ich to kosztować mistrzostwo/a w tym sezonie. Wówczas nawet mają PRową wymówkę by postawić na Oscara - powiedzą, że w sezonie 24 popełnili błąd nie wybierając wcześnie kierowcy nr 1, i uczą się na błędach więc wcześnie postawią na Oscara.
Z wylewaniem się szamba na lando, jedna kwestia to na pewno niechęć do niego samego jak i McLarena (swoją drogą dosyć ciekawa i dziwna sytuacja, gdzie potencjalny niszczyciel dominacji RB i Maxa wcale nie jest tak bardzo lubiany.. ). Tego nie komentuje, czy ktos go lubi czy nie nie moja sprawa. Druga kwestia to poziom sportowy. Moja opinia na ten temat - czy jest szybki? No jest. Czy jest mistrzowsko szybki? Może czasami, ale jakoś za dużo problemów u niego widzę żeby postawić go poziomem jazdy obok Maxa, Hamiltona, Szumiego itd. Absurdalne wręcz problemy ze startami i na lap 1, częste problemy z wyprzedzaniem, mocne zużywanie gum.. no i ten Piastri. Piastri wcale nie wygląda na gorszego kierowcę, ba nawet bym powiedział że pod względem inteligencji wyscigowej wygląda lepiej. No i Piastriego to jest 2 sezon, a Norrisa który? 6? Do tego w tym samym zespole, ma dużo większe doświadczenie z jazdą w F1, a to właśnie Piastri sprawia wrażenie tego bardziej doświadczonego w wielu kwestiach. Pozostaje też kwestia samego zarządzania McLarena, ale to temat nad którym można by się rozwodzić jeszcze dłużej. Tak Maxowi pomagał Perez, ale Max jest i był piekielnie szybki sam w sobie. Tak Hamiltonowi pomagał Bottas, ale Lewis zarządzanie oponami miał w małym paluszku i nie doprowadzał do sytuacji w których przy najlepszym bolidzie musi gonić za stawką. Zobaczymy jak to się rozstrzygnie. Na ten moment Norris do mnie nie przemawia. No i na koniec Grande Charles!
Może czasem zrobię to w tym stylu. To jest łatwiejsze i dla mnie, i dla innych w domu. Teraz też na twarzy miałem wypisane zmęczenie i było mi prościej tylko mówić. Ale tego już nie zdradzałem, bo miałem się nie tłumaczyć :D
Tytuł mistrzoski dla prestiżu... Zespół nie ściga sie po to zeby przypodobac sie kibicom, ale po to zeby wygrac i zdobyc wiecej kasy. Dla kadego zespolu priorytetem jest mistrzostwo konstruktorow, a pozniej kierowcow.
Moim zdaniem to cała trójca ma swoje za uszami, choć Oscar zrobił to co zrobił i to co wyjeździł to jego. McLaren zamiast właśnie zaryzykować ze strategią to znowu jadą zachowawczo o mają TYLKO pozycje 2-3. Lando właśnie tak jak mówisz nie powinien dopuścić do tego aby Oscar go wyprzedził, nie powinno to mieć miejsca, ale też nie wiadomo jakie kryteria spełnia " Papajowe zasady ", ale na własnie życzenie mają to co dostali.
Też można tak do tego podejść. Bo z drugiej strony na pewno w zespole są osoby, dla których Piastri zachował się po prostu słabo, psując ich robotę. Albo takie, które nie wierzą w Norrisa.
No właśnie, kwestia jest taka czy faktycznie było ustalone jak bedzie Oscar blisko to może atakować, albo może zlekceważył polecenia, ciężko powiedzieć, ale na pewno Lando dał się za łatwo wyprzedzić, albo Lando wiedział że Oscar nie może wyprzedzać i dlatego poszło tak łatwo.
Nie zgadzam się z wątkiem określenia pierwszego kierowcy w zespole Mclarena. Argumenty odnośnie wygranej w quali i dobrego startu, są jak najbardziej trafne i rozsądne i ma to rację bytu, ale nie można winić Piastriego za to, że ma chrapkę na mistrzostwo świata, kosztem Norissa. Pomimo tego, że zespół może i takim zarządzaniem postępuje nieodpowiedzialnie i gra w ryzykowną grę, ale pokusiłbym się o stwierdzenie, że Oni jako jedni z nielicznych czują wyścigi w ich najczystszej formie - wygrywa szybszy, a wyścig to nie tylko quali, czy dobry start, tylko cały weekend z końcowym rezultatem po 1,5h nawalanki na torze między kierowcami.
Chociaż rozumiem apelowanie o czyste ściganie, to przecież nie jest tak, że sezon zaczął się w niedzielę i ktoś w czysty sposób nie jest dziś w lepszym położeniu. Hierarchia wprowadzona na pewnym etapie, bo wymaga tego sytuacja, to nie to samo co bycie dwójką z urzędu od marca. Ogólnie w porządku, tylko pamiętaj, że nie winię Oscara. Wydaje mi się, że to wybrzmiało - ja jestem niezadowolony z zespołu.
@@GrzJazienickiW pełni się zgadzam, że zespół to zespół i powinien konsekwentnie podejmować działania, które utwierdzą go w mistrzostwie konstruktorów i zapewnieniu klasyfikacji p1, p2 oraz wspieraniu kierowcy, który ma największe szanse na pokonanie Maxa. Rozumiem, jak to działa (albo, jak powinno), aczkolwiek w serce każe mi się cieszyć, kiedy mamy chociaż namiastkę prawdziwego ścigania, zamiast polityki. W końcu jesteś tak dobry, jak ostatni wyścig ;) Pozdrawiam!
McLaren po raz kolejny w tym sezonie pokazuje jak odległym dla niego konceptem jest zarządzanie samym wyścigiem i zarządzanie kierowcami. Jak można dwa razy reagować na pit stop Lando ściągając do boksu Oscara zostawiając Leclerca niepilnowanego?? to jest po prostu chore co tam się znowu wydarzyło. Przechodząc do kierowców to chyba zacznę od wypowiedzi Zaka Browna o tym że McLaren ma "dwóch kierowców nr. 1". Porażka, na takim etapie sezonu i z taką stratą bawią się w podchody bo nie mają cojones, żeby podjąć ciężkie decyzje. Co do ataku Oscara do T4 powiem tylko - świetny manewr! tylko może nie na koledze z zespołu, na pierwszym okrążeniu, w momencie w którym oba tytuły są otwarte. Albo tam na zapleczu nie zostały podjęte żadne decyzje albo Oscar pokazał dzisiaj, że on nie ma zamiaru pomóc McLarenowi w tym sezonie. I w sumie widać to też po wypowiedziach przed wyścigiem kiedy Lando mówi o tym jak ważne jest wywiezienie 1-2 i maksymalnej liczby punktów dla zespołu a Oscar mówi, że on to w sumie jedzie tylko po zwycięstwo. Tam się coś musi zmienić bo obecnie swoim niezdecydowaniem Zak i Stella rozrywają ten zespół na kawałki. To jeszcze przed obejrzeniem ale dzięki za tak szybki podcast Redaktorze👋 Po obejrzeniu w sumie nie mam za dużo do dodania, oprócz tego że: -zapomniałem pogratulować Leclercowi za cudowną i bezbłędną jazdę, Grande Charles❤🩹 -Grande Robert i Grande AF Corse❤ -"Lando będziesz potrzebował Oscara, będziesz potrzebował zespołu" mam wrażenie, że obecnie nie ma ani jednego ani drugiego, absurdalna sytuacja -argument o tym, że kierowca sam powinien wywalczyć Mistrzostwo jest absurdalny bo pamiętam jak się wszyscy cieszyli z tego jak Perez blokuje Hamiltona w finale, pamiętamy jak Bottas oddawał zwycięstwa Hamiltonowi, jak zespół usadzał Marka Webbera - w momencie w którym walka o mistrzostwo idzie na żyletki zespół potrzebuje wyraźnego kierowcy nr. 1 i nr. 2
@Pateooo A pamiętasz co mówiono o Weberze? Widzisz w jakim miejscu jest Bottas i czy ktoś go traktuje jako zawodnika do wygrywania? Czy Perez ma taką samą uwagę zespołu jak Verstappen i czy ktoś koncentruje się na tym aby był szybszy czy może to Holender jest priorytetem? Jeśli Piastri jest mądry to nie może postawić się w tym miejscu co inni kierowcy nr 2. To Norris musi zacząć dowozić. Jak możesz robić podział kierowców skoro jeden nie jest sportowo lepszy od drugiego? To tak ma wyglądać rywalizacja czy polityka? Całe szczęście w McLarenie jeszcze rozumieją, że nie można tak dzielić zespołu skoro nie mają wyraźnego lidera. A przypominam, że Norris nie wygrał z Sainzem aby tak mocno wymagać aby wszystko kręciło się obok niego.
Kurczę słucham i na bieżąco komentuję😂.Ok Lando jest bliżej Maxa niż Oscar...ale daje ciała ostatnio, młody to zauważył i Go schrupał.I widać że nie chce być nr 2.
@@GrzJazienicki a proszę bardzo 😁Ja tam twierdzę że w następnym sezonie o ile McLaren będzie dalej taki mocny to dojdzie do wojny między Lando a Oscarem coś jak Hamilton Rosberg.I też ten nr 2 czyli Oscar wygra to starcie
Ja nie mogę słuchać jego wypowiedzi raz że to jest pr talk a później sam kłóci się ze sobą. Traktują lando jakby był co najmniej dziadkiem i już miał iść na emeryturę a ja w nim widzę dużo potencjału i dalej jest lepszy od piastriego taka prawda. Ile razy to lando był wyżej a oni nie wiem na co czekają bo jeśli teraz nie podejmą decyzji to szczerze nie chce być w ich skórze bo poleje się i to mocno. Jeszcze nie mieliśmy okazji zobaczyć oscara w walce z maxem więc jestem ciekawa jakby sobie poradził skoro jest taki super lepszy od lando, wtedy można dopiero komentować
Chciałbym żeby verstappen wygrał ten sezon moim zdaniem jest by far lepszy od kazdego na gridzie ale kiedy mówi max że bolid nie chce mu skręcać to duch sereny williams nawiedził redbulla ?
Stawiacie jeszcze na DNF do konca sezonu któregoś z czołówki?Wydaje mi się że jeśli Max będzie miał szybki bolid to będzie ostro i tak wielka przyjaźń znowu lekko przygaśnie.
Odpowiem Ci inaczej - McLaren miał bardzo mało DNFów. Wiadomo, można nie mieć ich wcale, ale przy mistrzowskich wyliczeniach trzeba wkalkulować, tak na wszelki. Niezawodność jest coraz lepsza, ale sezony suchą stopą to nadal coś wielkiego.
Grzesiu, ja uważam ze zdobycie mistrzostwa dzięki temu ze kolega z zespołu daje mu fory, a potem mówienie ze ten był najlepszy w sezonie to dopiero frajerstwo. F1 przez team order jest zepsuta przez wyrachowanie
Arek a ja uważam, że zdobycie mistrzostwa dzięki temu, że twój zespół zrobił najlepszy samochód i działał najlepiej, a potem mówienie, że byl najlepszy to dopiero frajerstwo. Można sobie tak mówić o wszystkim. F1 podobnie jak kolarstwo szosowe jest sportem drużynowym nawet jeśli na koniec wyścigu jest na pierwszym miejscu jedno nazwisko. Oczywiście patologią są sytuacje gdzie dany kierowca jest tym pierwszym nie przez to, że jest lepszy tylko przez jakieś polityczne gówno, ale nie jesteś w stanie nad tym zapanować, no chyba, że robimy 20 ekip po jednym kierowcy
F1 jest sportem drużynowym i zawsze było sportem drużynowym. Najwięksi w tym sporcie mieli w trudnych momentach sezonu pomóc od zespołowych partnerów, zachwycalismy się Perezem w Abu Dhabi, Bottas oddawał zwycięstwa Hamiltonowi, Webber był ustawiany do pionu jeżdżąc obok Vettela, Kimi był dwójką dla Massy w 2008. Więc ja absolutnie nie rozumiem nagle tego oburzenia żeby zrobić (tylko do końca tego sezonu) z Piastriego "wingmana" żeby zgarnąć podwójny tytuł po dosłownie dekadach
To żaden zwrot w zakresie team orders. Zasadniczo to nigdy nie zmieniłem zdania w tym zakresie. F1 to sport zespołowy, ale mistrzostwo kierowców jest przyznawane indywidualnie, a nie dla sztafety. Kiedyś zwykło się mawiać ze kolega z zespołu jest Twoim (kierowcy) pierwszym przeciwnikiem. Aktualnie team orders w f1 przypomina mi taki półmaraton gdzie ten co nie daje rady biec wskakuje do przejeżdżającego obok tramwaju i wygrywa wyścig kosztem lepszego kolegi którego nie potrafił wyprzedzić z poszanowaniem etyki. Może to nie jest zapisane w regulaminach ale takie postępowanie nie jest zgodne z ideą i duchem sportu. (A kierowcy bardzo chcą aby f1 była uznawana za sport)
Ale w takim razie mamy frajerskiego Hamiltona, Schumachera, Verstappena... Można tego nie lubić, ale taki jest ten sport. Wyrachowany często. A zepsuty nie tylko przez to :D I to nie jest zdobycie "dzięki temu". Na taką pomoc trzeba sobie zapracować na przykład tym, że nie tracisz 100 punktów, tylko 60 z hakiem. Tego nie wypracował dawaniem fory, tylko lepszą jazdą na dystansie 16 wyścigów.
@@GrzJazienicki @GrzJazienicki dokładnie, fakt, ze w tym sezonie Oscar był przed Lando w kwalifikacjach tylko 3 razy, a w wyścigach tak realnie szybszy max 4 razy (więc ich H2H to 13-3, 11-4) sprawia, że ciężko mi bronić braku team orders. A Lando pomimo DNFa w Austrii (który odpowiada za 24 punkty różnicy między kierowcami McLarena: -18 Lando, +6 Oscar) i tak jest prawie 50 punktów przed Oscarem co na tym etapie sezonu powinno oznaczać bezwzględnego kierowcę nr. 1
To posiadanie 2 pierwszych kierowców ugryzie ich w dupie o ile już nie gryzie bo z takim podejściem to nawet i piastri nie wygra w następnym roku skoro też będzie potrzebować zespołu a nie widzę tego by lando odpuszczał po Węgrach i po dziś. Podziwiam za ten manewr ale halo jak można atakować kolegę zaraz po starcie mając z tyłu głowy, że chcecie zachować te 1-2 i realnie wiadomo kto ma szansę w tym roku pokonać maxa, po co bawić się w te niemożliwe matematyczne obliczenia. W tym roku już nie ma szans a jeśli tak dalej będą jechać to ja nie widzę by oboje kierowcy zostali w zespole, któryś po prostu odejdzie i co wtedy piastri będzie tym kierowcą nr 1? skoro ich papajowe zasady mówią jeden
Taka cena dania sobie wyboru dwóch fantastycznych kierowców. Dziś i jutro wygrywasz konstruktorkę, bo masz najmocniejszy skład, ale pojutrze chłopaki dają sobie po razie, wybijają przy tym okno, a ten słabszy finalnie ucieka. Co by nie mówić, upgrade nad Ricciardo zrobili niesamowity. Jeśli ten skład zapewni tytuły, to decyzja się zawsze obroni.
Dziwię się że tak wiele osób pragnie ustawki zamiast rywalizacji, której Norris nie potrafi wygrać. Tym bardziej martwi mnie, że wielu dziennikarzy nakłada presję na zespół aby podzielił kierowców w swoim zespole. To Norris musi zacząć robić to co trzeba a nie ludzie wokół niego. Gość stracił 2 pozycje a nie 1. Jeśli nie wygra mistrzostwa to znaczy, że nie zasługuje na to. I to też jest pewna wiadomość dla McLaren, że to nie jest to.
A nie robił? A 40 pkt przed Oscarem po 16 wyścigach znalazł się z powietrza? Robił to przez cały sezon, uczciwie rywalizując i wypracowując przewagę. Nie ma się czym martwić, skoro wiele osób mówiło, że Węgry to za wcześnie i trzeba pozwolić uczciwie wygrać Piastriemu. Ale gdy pokonanie Verstappena jest realne, to trzeba działać. Gdy masz dwóch równych kierowców, decyduje cały sezon, a nie druga szykana na Monzy.
Fajna taka wersja "podcastowa" , przydałoby się do słuchania na spotify :)
Prawda
Pewnie mnie kiedyś przekonacie!
7:20 „Ja też się nie zgadzam że Magnusen jest teraz zbanowany na ten wyścig, uważam że powinien być zbanowany dawno temu” moment podcastu xD
Miny kierowców MCL w pokoju po wyścigu były nie tęgie... dosłownie siekierę można było zawiesić taka była atmosfera...
Ano były, ale ja się bardzo cieszę że wygrał Leclerc a nie Piastri, dlatego że nie pojechał zespołowo, zajechal opony do tego McL dal dupy i Ferrari zagrało im na nosie, brawo!
W pokoju zwierzeń :)
Mial zielone swiatlo do walki i pokonal norrisa xDD@@magorzata1763
@@magorzata1763 On jest po to by się ścigać a dupy dał cweldo borris😂 dał dupy i go Oscar objechał.😊 Brytol ma sobie to wyjeździć.. a nie że Oscar ma się bać go wyprzedzać...😂 dlatego nie szanuje Bottasa... paź nad pazie.... dla Hamiltona. Raz na jakiś czas, coś sie buntował a tak to cipa.
Najlepiej jakby na koniec sezonu, na ostatnim okrążeniu w Abu Dhabi wszystkich zwasnionych rozdzielił Leclerc zdobywając rzutem na taśmę mistrzostwo ;)))
Nie widzę problemu!
"To będzie frajersko przegrane mistrzostwo"
To będzie frajersko wygrane mistrzostwo, jeśli w trakcie sezonu się okaże że Piastri jest zwyczajnie szybszy od Norrisa, ale musi go przepuszczać i ma z nim nie walczyć, bo Lando na początku sezonu zdobył więcej punktów. Co to za bycie mistrzem, jeśli nawet kolega z ekipy jest od Ciebie lepszy, i dał Ci fory?
Jeżeli Norris zdobędzie mistrzostwo, to będzie najgorszym mistrzem od lat
Lepiej być najgorszym mistrzem niż najlepszym wicemistrzem.
@@WueM. "McLaren ostatnie mistrzostwo zdobył w 2008 roku z Lewisem i nie wiem jak trzeba zakrzywiać rzeczywistość i nie lubić danego kierowcy żeby nie widzieć, że jedyną szansą na zdobycie tego mistrzostwa jest z chłopakiem, który jest w tym zespole od przeszło 5 lat"
A czy ja gdziekolwiek temu przeczyłem czy z tym polemizowałem? XD
Ja doskonale rozumiem, że w F1 czasami po prostu trzeba wybrać kierowcę nr 1, czy podejmować decyzje którego będą faworyzować jednego, kosztem drugiego. Co nie zmienia faktu że tego po prostu nie lubię, nie podoba mi się to i nie uważam że Piastri powinien się Norrisowi podkładać.
A Ty wylales na mnie wiadro, jakbym był jakimś wielkim przeciwnikiem McLarena i Lando. Gunwo, do niedawna kibicowałem im najbardziej z całej stawki, może nawet nadal tak jest
No ale wiesz, punktujemy przez cały sezon, żeby w takiej pozycji się znaleźć. Ale tak czy siak - to ogólnie nie będzie najwybitniejsze mistrzostwo, o ile w końcówce tego roku Lando nie zrobi kilku magicznych rzeczy. Takich, jakie zrobił Max wcześniej.
Dla mnie sprawa najsłabszego mistrza jest prosta - wtedy trzeba będzie udowodnić to w 2025 roku. Kompletny sezon 2025 może pokazać, że jednak się wyrobił. Przegrany sezon 2025 utwierdzi w przekonaniu.
Tak. Nie tłumacz się. To męczące. Czekamy na mięso 😊
🍴
Super🎉
A co jeżeli cwany lis Mark Webber załatwił Oscarowi jakiś zapis w kontakcie, aby uniknąć sytuacji typu Multi21. W sensie jeżeli obaj kierowcy są szybcy to mimo wszystko mają walczyć, a jeżeli tempo Oscara jest słabe to wtedy mogą pozwolić sobie na zmianę pozycji, bądź pomóc koledze w walce o mistrzostwo. Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale dziwnie to wygląda, pomimo że jestem fanem ścigania mimo co, a nie używanie brzydko mówiąc przydupasów. Wiemy, że Oscar zdecydowanie jest kierowcą, który chce wygrywać i to pokazuje, a nie kierowcą typu ten drugi. Więcej ścigania, za błędy się płaci, a jak taki się pojawia to później zasuwasz, żeby odrobić tą stratę. Norris musi się poprawić na tych 1 kółkach.
Czasem absurdalne rzeczy się sprawdzają. To na pewno nie jest przypadek, że tak doświadczony człowiek jak Stella chce dbać o wspólne interesy, gdy interesem jednego z nich jest walka o mistrza kierowców.
28:40 złoto i idealnie obrazuje Verstappena 😁
Mnie zastanawia tylko jedno. Wczoraj była bardzo niejasna sytuacja jeżeli chodzi o strategie więc czemu Mclaren nie rozdzielił jej między Norrisa i Piastriego?
bo to McLaren, oni historycznie nie podejmują dobrych decyzji, a tym bardziej nie umieją zarządzać kierowcami i wyścigiem
@@PateoooI tak i nie.Piastri sam mówił żeby jechać na dwa Pitstopy.Tu wchodzi w grę degradacja opon przez bolid.I dlatego jestem w szoku co odwaliło Ferrari,oni zawsze mieli kłopot zużyciem opon
@@tomaszszynal6451 gdyby temperatura asfaltu była taka jak w sobotę to prawdopodobnie by się im nie udało. Pojawiła się inna zmienna i tylko Ferrari ją wykorzystało. Co za czasy :d
Zgadzam się z Tobą w każdym aspekcie jeśli chodzi o McL. Gdyby Piastrii wygrał, przyjęliby chwale i nie byłoby żadnego echa, a że przegrali obaj, to może zmienią tę zasadę papaja.
Jeśli chodzi o F3 to Mini został zdyskwalifikowany zwynikow, więc i tak by nie miał mistrza, ale na pewno było widowiskowo 😃
Mini😊
@@michalkoziol1377 ups, poprawiłam 😉
Byłoby strasznie szkoda chłopaka!
Norris nadal nie musi się martwić, bo jest szybszy od Piastriego. Oscar za rzadko wykorzystuje jego błędy. Szkoda, że Ferrari w środku sezonu miało dołek, bo Leclerc mógłby powalczyć w tym roku o tytuł
Bardzo podoba mi się, że ktoś zwraca na to uwagę. Po wyścigu mnóstwo osób zachowywało się tak, jakby Piastri miał 40 pkt przewagi nad Norrisem, a nie odwrotnie.
Troche mi sie to zaczyna kojarzyć z układem Ricciardo-Verstapen w RBR, młody, szybki, agresywny zaczyna pokonywać gwiazde zespołu. Ciekawe czy skończy sie jak tam i Norris bedzie musial uciec.
myślę że prędzej czy później to nastąpi
Jest taka szansa. I poziom sportowy to jedno, ale jest też kwestia czucia, że to jest mój zespół. McLaren nie zachował się w ten weekend jak zespół Lando. I takie sygnały są zawsze bardzo martwiące dla kierowcy z większym stażem. Daniel i Max to nie jest idealne porównanie, ale sam przykład jest okej, bo on to w Baku poczuł.
Trochę się nie zgodzę z nagonką na Oscara. Dla mnie te sport jest bardziej indywidualny. Każdy kierowca dba o swoje wyniki, próbując wyciągnąć cos dla zespołu. Nigdy nie wiesz czy za kolejny wyścig cię nie wymienią.
Kiedyś bardzo lubiłem Lando ale od Miami jest nieznośny. On nie ma w głowie mistrzostwa tylko samego siebie. Jest świetnym kierowcą ale nie mistrzem świata. Nawet boje się myśleć jak mu odbije jak wygra na koniec roku.
Piastri Go pokona w następnym sezonie.Już dorównuje Norrisowi a to jeszcze młokos
W obecnej F1, tej przed 2026 rokiem, moim zdaniem nie ma na co czekać. Masz mistrza przed sobą, to po niego idziesz. A niech... nie wiem, takie Ferrari coś znajdzie i zdominuje sezon 2025, a McLarenowi nie siądzie jeden duży pakiet. To byłoby wypominane latami, jednym tchem z BMW.
Mam jeszcze pytanie o Twoje zdanie co do kontraktów kierowców... poszla fama, że Weber zadbał, aby w kontrakcie Piastriego było iż nie będzie nr 2. A co jeśli taki sam zapis jest w kontrakcie Lando? Co wtedy zrobi Stella? Ogłoszenie któregoś z nich nr 1 równą się zerwaniem kontraktu?
Nie wiem, czy to nie były tylko domysły. Więc ja też mogę tylko spekulować. Być może postawienie na kogoś uaktywnia jakieś opcje u tego drugiego. Tylko na dzień dzisiejszy żadnemu nie opłaca się z zespołem walczyć, bo ten zespół zapewnia najlepsze auto. Moim zdaniem dogadają się, prędzej czy później, o ile przed Lando ciągle będzie ta szansa.
@@GrzJazienicki fakt, obaj przełkną gorzką pigułkę - a raczej papaję 🙃 - od zespołu, bo samochód daje im szanse na WDC, ale kwas się zbiera, bo to pewnie nie ostatnia gorzka papaja. Co do Oskara, to chyba po raz pierwszy spotkał się z tak duża krytyka odkąd przyszedł do F1 i widac że jednak nie jest takim "lodowcem" za jakiego Go miano. Chyba dopiero teraz odczuł tak dobitnie jak to jest utracić wygraną blisko finiszu, przynajmniej w F1. Hartują się chłopaki w tym sezonie na potęgę
@@magorzata1763 Hartowanie to im akurat wyjdzie na dobre!
Kierowca, który za każdym razem stratuje z PP i traci pierwszą pozycję już na pierwszym kółku to nie jest materiał na mistrza. Wyobraźcie aby z taką jazdą Norris walczył o mistrzostwo z Maxem czy Levisem w 2021?
Trudno się nie zgodzić z Tobą pod kątem tego, że McLaren jako zespół nie postępuje dobrze, czy że raczej po prostu postępuje źle. I przed dalszą częścią mojej wypowiedzi chciałbym zwrócić uwagę na to, że z różnych względów (historycznych, kolorystycznych, składu kierowców itd.), McLaren jest moim ulubionym zespołem o tyle, że im życzę jak najlepiej.
Tyle że gdyby na Węgrzech nie ubłagali Norrisa żeby przepuścił Piastriego, gdyby tutaj zabraniali walki to prawdopodobnie przestałbym im dobrze życzyć. Możemy się zastanawiać nad powodami dlaczego zespół postępuje tak a nie inaczej wobec kierowców, jednak dla mnie z punktu widzenia KIBICA postępuje super, i dlatego dalej im będę kibicować, i życzyć sobie żeby robili to dalej tak samo. No i jasne, wcale niewykluczone że za rok, po tym jak Norris nie zdobędzie tytułu mistrza świata i przykładowo będą sobie walczyć z Red Bullem o jakieś P6 czy P7 spojrzę na to inaczej i pomyślę "co wyście narobili, to mogła być jedyna szansa w tej dekadzie". Ale teraz patrzę na to inaczej, teraz widzę zespół który postępuje fair i pozwala na walkę i widowisko. Czy w końcu doprowadzi to do kolizji ich samochodów, czy Piastri wjedzie w Norrisa albo odwrotnie, czy stracą przez to szansę na tytuł mistrzowski? Może tak być. Wtedy pewnie też pod wpływem chwili zacznę krytykować postępowanie McLarena jako zespołu. Pewnie, wypowiedzi Stelli i innych bardzo źle się starzeją, jak słusznie zwracasz uwagę, no i trzeba się zgodzić z tym, że McLaren nie postępuje jak zespół walczący o tytuł mistrza świata.
I tu przejdę do kolejnej rzeczy. Ja osobiście nie wierzę, że Norris (bo o Piastrim nawet nie mówię) zdobędzie tytuł mistrza świata. Słuchając Twojej wypowiedzi odnoszę wrażenie, że Ty uznajesz to za pewnik, przy założeniu że McLaren stawiałby na niego i wyznaczyłby jasne i twarde zasady no i ogólnie się "ogarnął". Masz dużo więcej wiedzy i dużo większe doświadczenie niż ja oczywiście, ale po prostu mi się wydaje, że w tej układance zapomina się o tym, że ta różnica punktowa jednak jest dość duża, do końca sezonu jest ile, 8 wyścigów? No i najważniejsze: są DNFy, DNSy, kolizje, awarie itd., ogólnie ogrom czynników który może wpłynąć na to, ze Norrisowi w jakimś wyścigu mocno nie pójdzie, a w innym za to Verstappenowi mocno pójdzie. A wydaje mi się, że wystarczy jeden wyścig z którego Norris wypada a Verstappen dojeżdża na 2 czy 3 miejscu żeby bardzo mocno ta wizja pewnego zwycięstwa Norrisa odjechała, nawet przy pełnym faworyzowaniu przez zespół.
Na koniec odniosę się do kwestii tego, że nie chciałbyś, żeby TAKI McLaren odebrał tytuł Verstappenowi, który jeździ świetnie, wyciska z bolidu wszystko co może, a wygranie w takich okolicznościach tytułu uwiarygodniłoby go w oczach wielu jako topowego kierowcę. Rozumiem to, i starając się patrzeć obiektywnie to jasne, byłoby to bardzo dobre rozwiązanie żeby Verstappen to dowiózł, najlepiej w dramatycznych, ale nie kontrowersyjnych okolicznościach. Patrząc na to subiektywnie, nie lubię Verstappena (od wyścigu bodajże w Brazylii gdzie nie przepuścił Pereza na jakieś 5 czy 6 miejsce typa nie trawię), mam dość tej krótkiej ale jednak, dominacji Red Bulla i w związku z tym jak dla mnie może przegrać z tym Norrisem, choćby ten miał być o sekundę na okrążenie szybszy a Verstappenowi psuć się bolid co 2 wyścigi. Na swoją obronę tylko powiem, że nie zapominajmy o jakim sporcie mowa (usilnie staram się nie umieszczać tego słowa w cudzysłowie, ale czasami jest ciężko). Chodzi mi o to, że jeżeli nie chcesz żeby "gorszy" pod względem zarządzania wyścigiem zespół wygrywał z tym "lepszym" i ten "gorszy" kierowca żeby nie wygrywał z tym lepszym, to musisz im dać równe bolidy, w garażach sprzęt takiej samej jakości i najlepiej żeby w każdym zespole pracowały klony^^ Wtedy będzie duże prawdopodobieństwo że to ten lepszy kierowca wygra.
Czyli podsumowując: starając się patrzeć obiektywnie, uznając jako priorytet dobro zespołu oraz na pierwszym miejscu stawiając tytuł mistrzowski kierowców, to zgadzam się prawie ze wszystkim o czym mówisz. Patrząc z subiektywnego punktu widzenia kibica, nie chcę się zgadzać :)
Wiedza i doświadczenie w przewidywaniu przyszłości nie mają znaczenia, pamiętaj! A dzisiejsza F1 bardzo uczy, że nie znasz jutra. Wiesz, pół dobrego pakietu poprawek i z P4 lecisz na P1.
Nie powiedziałbym, że to jest pewne, bo nie jest. Tu zawsze coś może pójść źle. Natomiast na dzisiaj uważam, że stawianiem na Norrisa, przy tych problemach Red Bulla, można odrobić bardzo dużo punktów. Nawet trzeba na wypadek, że się pod koniec sezonu jakiś zużyty element wykrzaczy. Ale przy zdobywaniu dużych punktów teraz ten tytuł jest do zdobycia. I być może właśnie okres przed Austin jest tu kluczowy o tyle, że Red Bullowi bardzo trudno będzie wyczarować - jak to mówił Max - wywrócony do góry nogami bolid przed miesięczną przerwą.
Co do TAKIEGO McLarena - to chyba takie moje podejście, żeby wygrywał sport i wygrywali lepsi kierowcy, a Verstappen w tym roku czarował. Chodzi dosłownie o to - byłoby mi szkoda, gdyby kilka momentów wielkości poszło w niepamięć, zamiast przełożyć się na wartościowe mistrzostwo, trochę wyciągnięte za uszy, trochę przepchane.
Ale drugiej strony można powiedzieć, że Red Bull się rozpada i przez to powinni nie wygrać niczego. W końcu ojciec Maxa też do tego rękę przyłożył. I to też nie będzie zła odpowiedź.
Uczciwa cena :)
Czepianie się Oskara że nie odpuszcza jest głupie. Czepianie się Lando że nie chciał odpuścić w Węgrzech jest głupie. Jedyny sens ma czepianie się McLarrena. Tylko nasuwa się pytanie: czemu robią to, co robią? Warunek w kontrakcie Oscara? A może przeczucie, że Lando to nie jest materiał na stabilnego, solidnego, wielokrotnego mistrza świata, i chcą przeczekać ten sezon, licząc że od następnego Oscar będzie od początku prezentował równy, a może i lepszy poziom. Nawet jeśli będzie ich to kosztować mistrzostwo/a w tym sezonie. Wówczas nawet mają PRową wymówkę by postawić na Oscara - powiedzą, że w sezonie 24 popełnili błąd nie wybierając wcześnie kierowcy nr 1, i uczą się na błędach więc wcześnie postawią na Oscara.
Morze McLaren ma mały problem. Ale nie to co ma Red Bull. Aby Ferrari i Mercedes mini formy wygrywali wyścigi żeby Norris był za nimi.
Z wylewaniem się szamba na lando, jedna kwestia to na pewno niechęć do niego samego jak i McLarena (swoją drogą dosyć ciekawa i dziwna sytuacja, gdzie potencjalny niszczyciel dominacji RB i Maxa wcale nie jest tak bardzo lubiany.. ). Tego nie komentuje, czy ktos go lubi czy nie nie moja sprawa.
Druga kwestia to poziom sportowy. Moja opinia na ten temat - czy jest szybki? No jest. Czy jest mistrzowsko szybki? Może czasami, ale jakoś za dużo problemów u niego widzę żeby postawić go poziomem jazdy obok Maxa, Hamiltona, Szumiego itd. Absurdalne wręcz problemy ze startami i na lap 1, częste problemy z wyprzedzaniem, mocne zużywanie gum.. no i ten Piastri. Piastri wcale nie wygląda na gorszego kierowcę, ba nawet bym powiedział że pod względem inteligencji wyscigowej wygląda lepiej. No i Piastriego to jest 2 sezon, a Norrisa który? 6? Do tego w tym samym zespole, ma dużo większe doświadczenie z jazdą w F1, a to właśnie Piastri sprawia wrażenie tego bardziej doświadczonego w wielu kwestiach.
Pozostaje też kwestia samego zarządzania McLarena, ale to temat nad którym można by się rozwodzić jeszcze dłużej.
Tak Maxowi pomagał Perez, ale Max jest i był piekielnie szybki sam w sobie.
Tak Hamiltonowi pomagał Bottas, ale Lewis zarządzanie oponami miał w małym paluszku i nie doprowadzał do sytuacji w których przy najlepszym bolidzie musi gonić za stawką.
Zobaczymy jak to się rozstrzygnie. Na ten moment Norris do mnie nie przemawia. No i na koniec Grande Charles!
nawet lekko lepiej bez wideo :) bo człowiek skupia się na pracy bo tylko słucha, a nie też zerka na wideo :D
Może czasem zrobię to w tym stylu. To jest łatwiejsze i dla mnie, i dla innych w domu. Teraz też na twarzy miałem wypisane zmęczenie i było mi prościej tylko mówić. Ale tego już nie zdradzałem, bo miałem się nie tłumaczyć :D
@@GrzJazienicki bo teraz w cale się nie tłumaczysz :D
@@Gawcioh Tobie mogę!
@@GrzJazienicki
Tytuł mistrzoski dla prestiżu... Zespół nie ściga sie po to zeby przypodobac sie kibicom, ale po to zeby wygrac i zdobyc wiecej kasy. Dla kadego zespolu priorytetem jest mistrzostwo konstruktorow, a pozniej kierowcow.
W następnym sezonie Piastri nr 1 "PAPAJÓW"Lando jest dobry a Piastri już teraz jest na równi praktycznie.
Moim zdaniem to cała trójca ma swoje za uszami, choć Oscar zrobił to co zrobił i to co wyjeździł to jego. McLaren zamiast właśnie zaryzykować ze strategią to znowu jadą zachowawczo o mają TYLKO pozycje 2-3. Lando właśnie tak jak mówisz nie powinien dopuścić do tego aby Oscar go wyprzedził, nie powinno to mieć miejsca, ale też nie wiadomo jakie kryteria spełnia " Papajowe zasady ", ale na własnie życzenie mają to co dostali.
Też można tak do tego podejść. Bo z drugiej strony na pewno w zespole są osoby, dla których Piastri zachował się po prostu słabo, psując ich robotę. Albo takie, które nie wierzą w Norrisa.
No właśnie, kwestia jest taka czy faktycznie było ustalone jak bedzie Oscar blisko to może atakować, albo może zlekceważył polecenia, ciężko powiedzieć, ale na pewno Lando dał się za łatwo wyprzedzić, albo Lando wiedział że Oscar nie może wyprzedzać i dlatego poszło tak łatwo.
Nie zgadzam się z wątkiem określenia pierwszego kierowcy w zespole Mclarena. Argumenty odnośnie wygranej w quali i dobrego startu, są jak najbardziej trafne i rozsądne i ma to rację bytu, ale nie można winić Piastriego za to, że ma chrapkę na mistrzostwo świata, kosztem Norissa. Pomimo tego, że zespół może i takim zarządzaniem postępuje nieodpowiedzialnie i gra w ryzykowną grę, ale pokusiłbym się o stwierdzenie, że Oni jako jedni z nielicznych czują wyścigi w ich najczystszej formie - wygrywa szybszy, a wyścig to nie tylko quali, czy dobry start, tylko cały weekend z końcowym rezultatem po 1,5h nawalanki na torze między kierowcami.
Chociaż rozumiem apelowanie o czyste ściganie, to przecież nie jest tak, że sezon zaczął się w niedzielę i ktoś w czysty sposób nie jest dziś w lepszym położeniu. Hierarchia wprowadzona na pewnym etapie, bo wymaga tego sytuacja, to nie to samo co bycie dwójką z urzędu od marca.
Ogólnie w porządku, tylko pamiętaj, że nie winię Oscara. Wydaje mi się, że to wybrzmiało - ja jestem niezadowolony z zespołu.
@@GrzJazienickiW pełni się zgadzam, że zespół to zespół i powinien konsekwentnie podejmować działania, które utwierdzą go w mistrzostwie konstruktorów i zapewnieniu klasyfikacji p1, p2 oraz wspieraniu kierowcy, który ma największe szanse na pokonanie Maxa.
Rozumiem, jak to działa (albo, jak powinno), aczkolwiek w serce każe mi się cieszyć, kiedy mamy chociaż namiastkę prawdziwego ścigania, zamiast polityki. W końcu jesteś tak dobry, jak ostatni wyścig ;)
Pozdrawiam!
McLaren wyjmie 1-2 i konstruktorke, pozdrawiam
McLaren po raz kolejny w tym sezonie pokazuje jak odległym dla niego konceptem jest zarządzanie samym wyścigiem i zarządzanie kierowcami.
Jak można dwa razy reagować na pit stop Lando ściągając do boksu Oscara zostawiając Leclerca niepilnowanego?? to jest po prostu chore co tam się znowu wydarzyło.
Przechodząc do kierowców to chyba zacznę od wypowiedzi Zaka Browna o tym że McLaren ma "dwóch kierowców nr. 1". Porażka, na takim etapie sezonu i z taką stratą bawią się w podchody bo nie mają cojones, żeby podjąć ciężkie decyzje. Co do ataku Oscara do T4 powiem tylko - świetny manewr! tylko może nie na koledze z zespołu, na pierwszym okrążeniu, w momencie w którym oba tytuły są otwarte.
Albo tam na zapleczu nie zostały podjęte żadne decyzje albo Oscar pokazał dzisiaj, że on nie ma zamiaru pomóc McLarenowi w tym sezonie. I w sumie widać to też po wypowiedziach przed wyścigiem kiedy Lando mówi o tym jak ważne jest wywiezienie 1-2 i maksymalnej liczby punktów dla zespołu a Oscar mówi, że on to w sumie jedzie tylko po zwycięstwo.
Tam się coś musi zmienić bo obecnie swoim niezdecydowaniem Zak i Stella rozrywają ten zespół na kawałki.
To jeszcze przed obejrzeniem ale dzięki za tak szybki podcast Redaktorze👋
Po obejrzeniu w sumie nie mam za dużo do dodania, oprócz tego że:
-zapomniałem pogratulować Leclercowi za cudowną i bezbłędną jazdę, Grande Charles❤🩹
-Grande Robert i Grande AF Corse❤
-"Lando będziesz potrzebował Oscara, będziesz potrzebował zespołu" mam wrażenie, że obecnie nie ma ani jednego ani drugiego, absurdalna sytuacja
-argument o tym, że kierowca sam powinien wywalczyć Mistrzostwo jest absurdalny bo pamiętam jak się wszyscy cieszyli z tego jak Perez blokuje Hamiltona w finale, pamiętamy jak Bottas oddawał zwycięstwa Hamiltonowi, jak zespół usadzał Marka Webbera - w momencie w którym walka o mistrzostwo idzie na żyletki zespół potrzebuje wyraźnego kierowcy nr. 1 i nr. 2
@Pateooo
A pamiętasz co mówiono o Weberze? Widzisz w jakim miejscu jest Bottas i czy ktoś go traktuje jako zawodnika do wygrywania? Czy Perez ma taką samą uwagę zespołu jak Verstappen i czy ktoś koncentruje się na tym aby był szybszy czy może to Holender jest priorytetem? Jeśli Piastri jest mądry to nie może postawić się w tym miejscu co inni kierowcy nr 2. To Norris musi zacząć dowozić. Jak możesz robić podział kierowców skoro jeden nie jest sportowo lepszy od drugiego? To tak ma wyglądać rywalizacja czy polityka? Całe szczęście w McLarenie jeszcze rozumieją, że nie można tak dzielić zespołu skoro nie mają wyraźnego lidera. A przypominam, że Norris nie wygrał z Sainzem aby tak mocno wymagać aby wszystko kręciło się obok niego.
Tym razem późno odpowiadam na komentarze, ale cieszę się, że szybka reakcja jest doceniona :D
Grzeczni chłopcy w F1 nie zostają mistrzami świata, trzeba mieć w sobie cząstkę skurwiela i bez skrupułów iść po swoje.
Kurczę słucham i na bieżąco komentuję😂.Ok Lando jest bliżej Maxa niż Oscar...ale daje ciała ostatnio, młody to zauważył i Go schrupał.I widać że nie chce być nr 2.
Każdy twórca uwielbia ludzi, którzy komentują na bieżąco. Dziękujemy!
@@GrzJazienicki a proszę bardzo 😁Ja tam twierdzę że w następnym sezonie o ile McLaren będzie dalej taki mocny to dojdzie do wojny między Lando a Oscarem coś jak Hamilton Rosberg.I też ten nr 2 czyli Oscar wygra to starcie
Ja nie mogę słuchać jego wypowiedzi raz że to jest pr talk a później sam kłóci się ze sobą. Traktują lando jakby był co najmniej dziadkiem i już miał iść na emeryturę a ja w nim widzę dużo potencjału i dalej jest lepszy od piastriego taka prawda. Ile razy to lando był wyżej a oni nie wiem na co czekają bo jeśli teraz nie podejmą decyzji to szczerze nie chce być w ich skórze bo poleje się i to mocno.
Jeszcze nie mieliśmy okazji zobaczyć oscara w walce z maxem więc jestem ciekawa jakby sobie poradził skoro jest taki super lepszy od lando, wtedy można dopiero komentować
Chciałbym żeby verstappen wygrał ten sezon moim zdaniem jest by far lepszy od kazdego na gridzie ale kiedy mówi max że bolid nie chce mu skręcać to duch sereny williams nawiedził redbulla ?
Sereny?
*Claire
Stawiacie jeszcze na DNF do konca sezonu któregoś z czołówki?Wydaje mi się że jeśli Max będzie miał szybki bolid to będzie ostro i tak wielka przyjaźń znowu lekko przygaśnie.
Odpowiem Ci inaczej - McLaren miał bardzo mało DNFów. Wiadomo, można nie mieć ich wcale, ale przy mistrzowskich wyliczeniach trzeba wkalkulować, tak na wszelki. Niezawodność jest coraz lepsza, ale sezony suchą stopą to nadal coś wielkiego.
Dlatego RB nie wezmą kogoś z ambicjami na majstra tam jest z góry ustalone że Max jest nr1.
Grzesiu, ja uważam ze zdobycie mistrzostwa dzięki temu ze kolega z zespołu daje mu fory, a potem mówienie ze ten był najlepszy w sezonie to dopiero frajerstwo. F1 przez team order jest zepsuta przez wyrachowanie
Arek a ja uważam, że zdobycie mistrzostwa dzięki temu, że twój zespół zrobił najlepszy samochód i działał najlepiej, a potem mówienie, że byl najlepszy to dopiero frajerstwo. Można sobie tak mówić o wszystkim. F1 podobnie jak kolarstwo szosowe jest sportem drużynowym nawet jeśli na koniec wyścigu jest na pierwszym miejscu jedno nazwisko. Oczywiście patologią są sytuacje gdzie dany kierowca jest tym pierwszym nie przez to, że jest lepszy tylko przez jakieś polityczne gówno, ale nie jesteś w stanie nad tym zapanować, no chyba, że robimy 20 ekip po jednym kierowcy
F1 jest sportem drużynowym i zawsze było sportem drużynowym. Najwięksi w tym sporcie mieli w trudnych momentach sezonu pomóc od zespołowych partnerów, zachwycalismy się Perezem w Abu Dhabi, Bottas oddawał zwycięstwa Hamiltonowi, Webber był ustawiany do pionu jeżdżąc obok Vettela, Kimi był dwójką dla Massy w 2008. Więc ja absolutnie nie rozumiem nagle tego oburzenia żeby zrobić (tylko do końca tego sezonu) z Piastriego "wingmana" żeby zgarnąć podwójny tytuł po dosłownie dekadach
To żaden zwrot w zakresie team orders. Zasadniczo to nigdy nie zmieniłem zdania w tym zakresie. F1 to sport zespołowy, ale mistrzostwo kierowców jest przyznawane indywidualnie, a nie dla sztafety. Kiedyś zwykło się mawiać ze kolega z zespołu jest Twoim (kierowcy) pierwszym przeciwnikiem. Aktualnie team orders w f1 przypomina mi taki półmaraton gdzie ten co nie daje rady biec wskakuje do przejeżdżającego obok tramwaju i wygrywa wyścig kosztem lepszego kolegi którego nie potrafił wyprzedzić z poszanowaniem etyki. Może to nie jest zapisane w regulaminach ale takie postępowanie nie jest zgodne z ideą i duchem sportu. (A kierowcy bardzo chcą aby f1 była uznawana za sport)
Ale w takim razie mamy frajerskiego Hamiltona, Schumachera, Verstappena... Można tego nie lubić, ale taki jest ten sport. Wyrachowany często. A zepsuty nie tylko przez to :D
I to nie jest zdobycie "dzięki temu". Na taką pomoc trzeba sobie zapracować na przykład tym, że nie tracisz 100 punktów, tylko 60 z hakiem. Tego nie wypracował dawaniem fory, tylko lepszą jazdą na dystansie 16 wyścigów.
@@GrzJazienicki @GrzJazienicki dokładnie, fakt, ze w tym sezonie Oscar był przed Lando w kwalifikacjach tylko 3 razy, a w wyścigach tak realnie szybszy max 4 razy (więc ich H2H to 13-3, 11-4) sprawia, że ciężko mi bronić braku team orders. A Lando pomimo DNFa w Austrii (który odpowiada za 24 punkty różnicy między kierowcami McLarena: -18 Lando, +6 Oscar) i tak jest prawie 50 punktów przed Oscarem co na tym etapie sezonu powinno oznaczać bezwzględnego kierowcę nr. 1
To posiadanie 2 pierwszych kierowców ugryzie ich w dupie o ile już nie gryzie bo z takim podejściem to nawet i piastri nie wygra w następnym roku skoro też będzie potrzebować zespołu a nie widzę tego by lando odpuszczał po Węgrach i po dziś. Podziwiam za ten manewr ale halo jak można atakować kolegę zaraz po starcie mając z tyłu głowy, że chcecie zachować te 1-2 i realnie wiadomo kto ma szansę w tym roku pokonać maxa, po co bawić się w te niemożliwe matematyczne obliczenia.
W tym roku już nie ma szans a jeśli tak dalej będą jechać to ja nie widzę by oboje kierowcy zostali w zespole, któryś po prostu odejdzie i co wtedy piastri będzie tym kierowcą nr 1? skoro ich papajowe zasady mówią jeden
Taka cena dania sobie wyboru dwóch fantastycznych kierowców. Dziś i jutro wygrywasz konstruktorkę, bo masz najmocniejszy skład, ale pojutrze chłopaki dają sobie po razie, wybijają przy tym okno, a ten słabszy finalnie ucieka.
Co by nie mówić, upgrade nad Ricciardo zrobili niesamowity. Jeśli ten skład zapewni tytuły, to decyzja się zawsze obroni.
@@GrzJazienicki zobaczymy w przyszłości jak to ewoluuje, życzę im by wszystko grało ale ciężko przy dwóch ”gwiazdkach” utrzymać to
Dziwię się że tak wiele osób pragnie ustawki zamiast rywalizacji, której Norris nie potrafi wygrać. Tym bardziej martwi mnie, że wielu dziennikarzy nakłada presję na zespół aby podzielił kierowców w swoim zespole. To Norris musi zacząć robić to co trzeba a nie ludzie wokół niego. Gość stracił 2 pozycje a nie 1. Jeśli nie wygra mistrzostwa to znaczy, że nie zasługuje na to. I to też jest pewna wiadomość dla McLaren, że to nie jest to.
A nie robił? A 40 pkt przed Oscarem po 16 wyścigach znalazł się z powietrza? Robił to przez cały sezon, uczciwie rywalizując i wypracowując przewagę. Nie ma się czym martwić, skoro wiele osób mówiło, że Węgry to za wcześnie i trzeba pozwolić uczciwie wygrać Piastriemu. Ale gdy pokonanie Verstappena jest realne, to trzeba działać. Gdy masz dwóch równych kierowców, decyduje cały sezon, a nie druga szykana na Monzy.