Więcej o polskiej szermierce w XVIII wieku znajdziesz tu: "Taktyka walki i szermierka brygad kawalerii narodowej 1775-1795"(e-book). Link do zakupu i pobrania książki: 1ct.eu/Zdby
Dzięki za fajny wykład, jak zwykle dowiedziałem się czegoś nowego, choć jako taką orientację miałem 😜 W nawiązaniu: pałasz chyba mógł też mieć rękojeść typu rapier, prawda? Moim zdaniem ciekawa broń. Idąc dalej: wspominałeś kiedyś, w innym kontekście, film "Rob Roy" - w finałowej scenie główny bohater (Liam Neeson) walczy w pojedynku używając dość unikalnej broni zwanej claymore, o ile się nie mylę - to też chyba rodzaj pałasza, prawda? Chciałbyś może ten pojedynek - i broń w nim użytą - skomentować?
Tak... odmian pałaszy było bardzo dużo. Tu krótki film o tym: ruclips.net/video/maVNqpvvrPA/видео.html A tu o szkockich pałaszach: ruclips.net/video/lyjMUxCHQhs/видео.html Wystarczy poszukać u mnie na kanale :)) Pozdrawiam
Bardzo dobrze się słucha,z masz dużą wiedzę. Przydałyby się źródła i może żywszy montaż, ale to wiadomo, że zależy od czasu. Nie przestawaj, powodzenia!
Koncerz nazywano granatem, ponieważ wywodził się ze tzw granatów czyli specyficznej formy miecza dostosowanej do szermierki pieszej oburącz przeciwko przeciwnikowi w zbroi płytowej. Granatu używano nie tylko do pchnięć ale i tak, jak młotka czy topora - chwytając za klingę. Dlatego głowica granatu przypominała maczugę, zarówno głowica jak i jelec były zaopatrzone w granie ułatwiające uderzenie. Ze względu na kąty nie było mowy o wyostrzeniu do cięcia - przekrój zbliżony czasem do kwadratu, dlatego grań a nie ostrze. Stąd poszła nazwa całej broni - bo takie granie miał dokładnie wszędzie. Techniki użycia granatu i różne formy tego miecza pokazuje np. traktat szermierczy Talhoffera. Stanowią sporą rzadkość w kolekcjach. Piękny okaz granatu znajduje się w zbrojowni wawelskiej, pod nazwą koncerza krzyżackiego.
Bardzo ciekawy odcinek niektórzy tworzą mity jakoby szbla była niezwdona na wszystko a zapominają o słynnych koncerzach. Ale w sumie podobno jak mieli husarze już pałasz to nie używali koncerza.
Opisy chorągwi husarskich wśród obowiązkowego własnego sprzętu wymieniają koncerz albo pałasz. Woziło się je pod kolanem przy siodle, więc tylko jeden albo drugi. Podobno pocztowi mieli pałasze a towarzysze raczej koncerze ale nie potwierdzono takiej reguły, to współczesny domysł. Prawdopodobnie towarzysz decydował, co woli i z czym mu lepiej
Pozwolę sobie na drobną korektę, 12:45 mówisz, nie ma wzmianek o używaniu koncerzy w boju. Może nie ma już oryginałów, ale na pewno były. Poniżej dwa przykłady, jakie znalazłem, wygląda na to, że jeden sugeruje dość częste jego używanie. Drugi ilustruje sytuacje, o której mówiłeś, kłucie wroga ze statecznego konia, przynajmniej myślę ze tak to można zinterpretować. „Ale wy zbroje mając pewne, i stalony Puklerz w ręku, pod nogą koncerz doświadczony: " - Rękopis z 1590r. a prawie sto lat później taki opis „Obsypali w około garść mężnych rycerzów, Gdzie przyszło aż Ussarskich dobywać koncerzów" - Heliade prześwietnego domu Jerzego Ossolińskiego 1687 Osobno wiemy niewiele, razem wiemy wszystko.
Super komentarz dzięki nie znałem tych fragmnetów. Atak kawaleryjski pałaszem na wyprostowanej ręce był bardzo popularny piszą o tym obce regulaminy kawaleryjskie: francuskie, szwedzkie nawet polski regulamin "Poczotkowe przepisy do musztry dla Kawaleryi Narodowey Woyska Koronnego y Wielkiego Xstwa. Lit" Warszawa 1790, s. 176. Pozdrawiam
Co do nazwy "koncerz": po czesku podobno jest "koncarz", więc wywodziłoby się to od "końca", co sugeruje właśnie użycie tylko do dźgania. (Widzę pewną analogię do angielskiego "point", "to give a point".) Co użycia go przeciw piechocie z odwrotnym chwytem za rękojeść, to Szymon Kobyliński prezentował ten sposób jako pewnik.
Tak mogło być stary Szymon nie źle opowiadał. Choć nie pamiętam żeby o koncerzach mówił. Wydaje mi się takie użycie koncerza po prostu logiczne. Dzięki za komentarz ,pozdrawiam.
Koncerz był o tyle "droższy" że częściej go trzeba było kupować - bo się łamał. Ot i cała zagadka. Broń pewnie lepsza, ale raz, że mniej niezawodna (husarz, który kopie zużył a potem pechowo połamał koncerz na jakimś twardzielu, zostawał na Dzikich Polach z samą tylko szablą) a dwa - w rachunku ciągnionym droższa, bo przy identycznej cenie łamana/gubiona i kupowana ponownie więcej razy niż i mniej łamliwy, i trzymający się ręki pałasz.
W mojej ocenie właśnie trzeci sposób - tj. dźganie piechoty będąc w spoczynku - to typowe zastosowanie koncerza, natomiast szarże z jego użyciem to raczej wyjątek od reguły i atak wymuszony sytuacją. Raz, że husaria szarżowała wielokrotnie i za każdym razem pobierała nową kopię. Dwa: jednak koncerz nie był kawałkiem drewna, który byle cieśla może wystrugać, lecz broń którą musiał wykuć biegły kowal i niewątpliwie trochę kosztowała, więc złamanie koncerza nie było tożsame ze skruszeniem kopii i nie sądzę, by husarz, mając wybór, ryzykował złamanie tej broni. Trzy: atak w galopie z wyciągniętą ręką uzbrojoną w koncerz musiał się skończyć wybiciem nadgarstka, łokcia lub barku (stąd opieranie go o siodło - jeśli to prawda w ogóle, co podnosi jeden z komentatorów). Dlatego, jak pisałem, obstawiam, iż broń ta służyła przede wszystkim do opędzania się od piechoty wroga, szczególnie uzbrojonej w dzidy, piki, rohatyny czy spisy.
@@piotrolszowkawujekpiotrek5384 być może, niemniej jednak kopia służyła do skruszenia - taki był jej cel. To raz, a dwa - mimo wszystko, materiał z którego była wykonana był tańszy i powszechnie dostępny (czyli drewno z osiki, pospolitego, szybko rosnącego drzewa), niż dobrej jakości stal z której wykonywano koncerze. I na końcu - kopię sponsorował husarzowi król, więc nie musiał sobie sam jej kupować, jak całą resztę ekwipunku, w tym koncerze.
Próbowałem porównać wartość kopii husarskiej ale to skomplikowana sprawa bo zmieniały się zarówno ceny sprzętu jak i wartość pieniądza. W roku 1618 w Wilnie kopia husarska kosztowała równowartość 130 g srebra. Nieco później (po zauważalnym wzroście cen) koncerz oprawny w żelazo kosztował około 70 g srebra . Nie daj się nabrać na ceny materiałów. Wykonanie kopii husarskiej było pracochłonne i wymagało wysokich kwalifikacji. Jeśli chodzi o surowiec, to czasami trzeba wyciąć pół hektara lasu, żeby znaleźć jeden kawałek drzewa... To oczywiście tylko takie przysłowie już z XX wieku, bo w czasach husarii nie ścinało się drzewa na oślep tylko wybierało odpowiednie. Na kopię husarską potrzeba 6 metrów osiki bez sęków, prostej, o równych słojach (ona ma je słabo zaznaczone ale jednak są i wpływają na sztywność), do tego starannie wysezonowanej. Dla chorągwi husarskiej należało zabrać zapas kopii na całą kampanię (a były bitwy gdzie szarżowano do dziesięciu razy, za każdym razem część husarzy potrzebowała nowych kopii) bo przy ówczesnym poziomi logistyki dowiezienie na czas kopii od wytwórcy do wojska sprawiało problemy. Wykonanie kopii wymagało strugów o odpowiednim profilu, specjalistycznych ławek do mocowania i obróbki, których nie było w normalnym warsztacie (w codziennych wyrobach nie ma zastosowania 6m wąskiej listwy bez sęków). A klejenie i oklejanie kopii też wymagało surowców wyjątkowej jakości, nierzadko robionych specjalnie. Co do jednorazowości kopii i ceny... W wojsku te słowa znaczą coś innego niż w cywilu. Rakieta przeciwlotnicza też jest jednorazowa a nikt nie uważa, że z tego powodu jest tania czy prosta w wykonaniu. Cena kopii była ceną za zniszczenie armii wroga w bitwie i wygranie wojny. Czy tańsze jest 2 tys kopii do połamania czy bezkarny łupieski rajd armiii wroga po wsiach i miasteczkach?
Jeśli chodzi o kawałek drewna który byle cieśla może wystrugać-podczas reformy wojskowej z 1776 roku szukano producenta kopii husarskich, bo pan hetman chciał żeby kawaleria narodowa ich używała. W całej Rzeczypospolitej znaleziono jednego, który potrafił wykonać kopię ale warsztatu już nie posiadał. Niech ci się nie zdaje, że wykonanie kopii husarskiej to było to samo co zrobienie stołka, więźby dachowej czy dyszla. Kopia husarska musiała spełniać bardzo wyśrubowane wymagania co do sztywności, drgań, długości, wytrzymałości, wagi... Do tego należało je wytwarzać dla wojska czyli szybko i dużo. Koncerz mógł wykuć i oszlifować dobry wytwórca noży i szabel (ale na pewno nie każdy kowal to potrafił), było kraju wiele zakładów metalurgicznych które je produkowały, między innymi cała sieć fabryczek w Górach Świętokrzyskich i Małopolsce. Wykonanie klingi koncerza było możliwe w zwykłym zakładzie metalowym robiącym broń i narzędzia, kopię trzeba było robić w zakładzie specjalistycznym.
@@piotrolszowkawujekpiotrek5384 dzięki za ciekawe informacje. A więc pozostaje jedno: kopia była zapewniona przez państwo, koncerz husarz musiał nabyć sobie sam.
@@szablotukpolski5201 czekam w takim razie z niecierpliwością :D Swoją drogą ciekawy był by film z Pana całą kolekcją broni białej, ponieważ jest zapewne pokaźna
Dobry wieczór,mam proźbę do Autora kanału lub komentatoròw. Czy są jakieś książki o tematyce technik walki szablą,historii szabli etc... z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam Was.
@@szablotukpolski5201 Dzień dobry. Jaka szabla,pojęcia nie mam...z potopu zapamiętałem szerpentynę(nie wiem czy dobrze napisałem)no i ta ktòrą Pan prezentował ostatnio. Ale chętnie się dowiem o histori szabli jako takiej w Rzeczpospolitej. Dziękuję i pozdrawiam.
@@andrzejszustecki5083 Na temat polskiego stylu walki szablą w XVII mówię w tych odcinkach, tu jest część pierwsza : ruclips.net/video/rkZEFZ8L2z8/видео.html
@@szablotukpolski5201 Dziękuję. Przypadek spowodował że zerknąłem na program. Sposòb narracji,pasja i bądz,co bądz temat o polskim orężu(i chwale rycerskiej)tak mnie "wciągnęly" że szabla stała się asumptem do hobby. Bardzo dziękuję.
Do walki środkiem podstawowym jest człowiek, broń to tylko akcesorium. Marny szermierz niczego nie obroni. Na pokazach regularnie odbierałem kord, szablę czy miecz chętnym widzom (czyli przypadkowym osobom), chcącym sprawdzić się w roli rycerza. Tacy "obrońcy" mogliby mieć wagon broni białej a się nie obronić. Walkę białą bronią trzeba ćwiczyć i to intensywnie. Proszę sobie wyobrazić, ze do pana mieszkania wpada trzech gości z pistoletami. Co pan zrobi szablą? Druga sprawa: żeby obronić się skutecznie przy użyciu czegoś - trzeba nieć przy sobie narzędzie obrony w momencie ataku. A że atak bandycki zawsze jest z zaskoczenia, to zwolennik szabli musiałby ją nosić 24/7.
O ile pamiętam przed pchnięciem koncerzem kawaleria broniła się młyńcem lub unikiem, podobnie jak przed pchnięciem rohatyną. Gdyby koncerz był faktycznie tak niezawodny jak Pan opisuje używałyby go chyba wszystkie formacje jazdy. Film bardzo mi się podobał ale nieco po macoszemu potraktował pan użycie pałasza, i nie do końca wyjaśnił, że używano go przeciw co lepiej "opancerzonym" przeciwnikom, z którymi lepiej sobie radził niż szabla (stąd pałasze w uzbrojeniu np. kirasjerów). Pozdrawiam.
A dziękuję bardzo za dobre słowo o filmie. O pałaszach i ich rodzajach mówiłem też w tym filmiku : ruclips.net/video/EpnT0J5Bbr8/видео.html a o kirasjerskim pałaszu : ruclips.net/video/4Zl6kgKM5TU/видео.html Pozdrawiam
Koncerz w mniejszym stopniu służył przeciwko jeździe, bardziej przeciw piechocie. Chociaż przeciw jeździe wcale nie był taki łatwy do obrony a jego użycie nie łączyło się z ryzykiem dla rąk. Takie ryzyko występuje tylko wtedy, gdy się koncerz trzyma sztywno i naciera po prostym torze kolizyjnym. Kawaleria walczyła manewrem a koncerz był relatywnie lekki (w porównaniu np. z proporczykiem jazdy kozackiej, kopią czy spisą hajdamacką) i o wiele bardziej manewrowy. Dało się go używać do pchnięć jak szpady (chociaż nie był tak szybki - ale przeciwnik w siodle nie mógł się tak uchylić jak szpadzista na piechotę) i do atakowania we wszystkich kierunkach, dawał zasięg porównywalny z mniejszą bronią drzewcową, większy od pałasza czy broni białej kawalerii typu zachodniego. Rajtara można było pchnąć nim ze skutkiem śmiertelnym, nawet jeśli przejeżdżał obok pewny, że jest poza zasięgiem szabli czy pałasza. Podobnie Tatara czy spahisa. Po co koncerz przeciw piechocie uzbrojonej w piki lub inną drzewcówkę? Ano zadanie husarii polegało na rozbiciu zwartej formacji pieszej, która wtedy traciła możliwość wykonywania rozkazów i zorganizowanej walki, przestawała odgrywać aktywną rolę w bitwie... i padała łatwo ofiarą jazdy lekkiej. Po wykonaniu zadania husarz wpadał w chaotyczny tłum piechurów, z których część miała broń boczną, część połamane piki, część muszkiety a część - cokolwiek w ręce wpadło. Całe piki w takiej sytuacji porzucano jako nieprzydatne, były za długie w zdezorganizowanym tłoku. Partyzany w rękach oficerów i podoficerów też się zdarzały. Cały ten tłum chciał wydostać się spod kopyt husarskich a przy okazji zatłuc husarza tym, co ma w ręce. Husarz z szablą miał za mały zasięg wobec większości z nich. Pałasz łatwiej niż szabla pozwalał kontrować atak takiej broni i za jednym razem przełamać uderzenie rozwalając łeb atakującego. Koncerz zaś pozwalał taki atak wyminąć i przebić napastnika, bo husarz z koncerzem ma większy zasięg niż piechur z muszkietem używanym jako maczuga. Tę sytuację zmieniło dopiero upowszechnienie karabinu skałkowego z bagnetem, co odesłało koncerze do lamusa.
Jeżeli jesteś zainteresowany zakupem repliki szabli jakie na swoim wyposażeniu mieli dawni polscy kawalerzyści pisz: polskiszablotluk@gmail.com szablotlukpolski.pl/pages/szable
Nazwa koncerza wcale niekoniecznie pochodzi z Tureckiego. Rozmawiałem kiedyś ze Słowakiem, który zwrócił uwagę, że w Słowackim podobno zachowały się jeszcze słowa w stylu koncza, konczar, które podobno oznaczają szczyt, wirzchołek itp, a do których pokrewne byłyby polskie (i słowackie) słowa typu "kończyna", "końcówka" itd. Czyli zgodnie z tą ideą, konczerz byłby mieczem czysto kłującym. W niczym mi nie przeszkadza idea adaptowania broni wrogów i obracania jej przeciwko nim, ale z tego wywodu wynikałoby, że to Turcy tak zrobili a nie my.
Hej jestem nowym subskrybentem, raczej nie udzielam się w sekcji komentarzy, ale tych paru mądrali wku.... mnie. Sam sobie jeden z drugim mądrale i ortograficzni mędrcy kanał otwórzcie jak jesteście tacy top guys i poczekajcie na własny hejt. Jak Ci się nie podoba to spier.... z kanału i nie oglądaj
Dziękuję za komentarz. Na moim kanale jest raczej kulturalnie, ale hejteria się czasami pojawia :) ja staram się w miarę przystępnie opowiedzieć ludziom o zapomnianej historii białej broni. Najbardziej mnie bawią ci którzy nic w tym temacie nie wiedzą ale silą się na krytykę :) bo czym innym jest merytoryczna krytyka. Jeszcze raz dzięki za komentarz pozdrawiam.
No więc, a więc... jest troszkę problem z tym tematem bo: każda nacja inaczej kategoryzowała broń, zależnie od innych kryteriów- konstrukcji, sposobu użycia itp. A to i tak nie dotyka nawet tych rodzajów broni co siedziały okrakiem na przełomie dwóch typów... Taki Kruczy Dziób- dwuręczny młot bojowy z okresu późnego średniowiecza miał wedle definicji bijak po jednej stronie, zakrzywiony hak po drugiej no i szpikulec na szczycie... Natomiast jak nazwać tę samą broń, tyle, że zamiast bijaka ma ostrze topora??? A co jak po jednej stronie ma ostrze topora a po drugiej bijak młota??? Tak więc jest z tym problem :) Na ten przykład wedle naszej definicji pałasz jest to miecz o prostej klindze, jedno- lub obosiecznej(może być obosieczna tylko do pewnego momentu, tak jak niektóre szable mają tzw. pióro) ale o zakrzywionej rękojeści szablowej... Tyle tylko, że z jakiejś przyczyny w naszym języku utarło się nazywać pałaszami także miecze o rękojeści prostej, mieczowej, tyle że z otaczającym ją kloszem. A to z kolei wynika z tego, że Zachód Europy też bawił się w proste ostrza o jednym, czy dwóch krawędziach tnących, których użycie w Polsce byłoby takie samo, jak Tureckich prostych mieczy z szablową rękojeścią. Według naszego języka szkocki Claymore(ten jednoręczny, nie ten średniowieczny), który konstrukcyjnie jest de facto 1- ręcznym mieczem średniowiecznym, tyle, że z dodatkową ochroną ręki- to pałasz... A prosty miecz o zakrzywionej rękojeści Francuzi mogli by na przykład nazwać "szablą piechoty". Burdel na kółkach.... Po co ja to tłumaczę? Bo jakby tak porównać wojskowy rapier z jakimś zachodnim mieczem z kloszem, to tak naprawdę różnica jest niewielka, a dla kogoś, kogo to nie interesuje niemal niezauważalna... Rapier jest bronią do zadawania pchnięć, może mieć ostrze do cięć, ale stosunkowo niewielka masa ostrza idąca za cięciem- spowodowana wydłużeniem broni, rapier wcale nie jest lekki- powoduje, że cięcia nie są zbyt skuteczne i nie przecinają zbyt głęboko- z reguły stosuje się je po to, żeby lekko wykrwawić przeciwnika, tak naprawdę tnąc przez zadawanie pchnięcia. Że nie wspomnę o tych rapierach, co ich twórcy kompletnie zarzucili możliwość cięć, i robili klingę czwórgraniastą, żeby była sztywniejsza, ale za to nie miały krawędzi tnącej. W konstrukcji rapiera jest też tak zwane podkrzyże- tępa część głowni zaraz przy rękojeści, ponad jelcem, osłonięta kloszem. Służyła do tego, żeby kłaść na niej palec wskazujący, albo, żeby móc go przełożyć przez jelec, przez co chwyt dłoni zmieniał się z takiego, jakbyś trzymał młotek na taki jakbyś podawał dłoń w przywitaniu- co sprawia, że ręka naturalnie zmienia położenie i wygodniej zadaje się pchnięcia Natomiast pałasze to są miecze uniwersalne do pchnięć i do cięć o najróżniejszej konstrukcji Generalnie rapiery są cieńsze i dłuższe, a pałasze są krótsze i szersze :)
Różnica wynika z rodzaju szermierki danym sprzętem. Rapier powstał od początku jako broń cywilna, na sytuacje uliczne. Nazwa pochodzi od espada de ropera czyli miecz do sukni (czyli stroju cywilnego, sukiennego) przeciwstawione go espada de arma czyli miecz do zbroi. W walce cywilnej był to pojedynek lub napaść czyli jeden lub dwóch przeciwników zwykle uzbrojonych w broń plebejską: pałkę, kord, noże, kije, bez żadnej zbroi. Atakowali z zaskoczenia, czyli typowa sytuacja wyglądała tak, że trzeba przechwycić broń napastnika, związać na moment, żeby odeprzeć nagły atak, potem zabić napastnika kontrą. Czyli najpierw obrona potem odpowiedź. Sytuacja cywilna oznaczała także brak pancernych rękawic czyli rozbudowaną ochronę reki. To sprawia, że pewne techniki szermiercze w ogóle nie występowały a inne były preferowane. Dla odmiany miecz "de arma" używany był ze zbroją, czyli rozbudowany kosz nie był konieczny dopóki wojskowi nie doszli do wniosku, że lepiej mieć miękkie rękawice i rękojeść koszową niż drogie rękawice z blachami. Ponadto ten miecz (nazwany potem pałaszem) stosowano z założenia atakując a nie odpowiadając na atak, walczono nim w tłumie przeciwko przeciwnikom ze wszystkich stron, stosowano uderzenia przełamujące i najchętniej rozstrzygano starcie jednym ciosem bo na więcej czasu nie było. Te style walki wymuszały inną konstrukcje broni, inne wyważenie (rapier miał środek ciężkości bliżej rękojeści co dawało zwrotność kosztem słabych cięć, pałasz miał cięższą klingę ze środkiem ciężkości dalej od rękojeści, przez co umożliwiał potężne uderzenia oprócz pchnięcia). Teksty z epoki często wspominają że cięcie rapiera można było zatrzymać byle czym: płaszczem, kapeluszem itd. Cięcie pałaszem łamało takie osłony bez problemu. Jak w XVII wieku Hiszpanie wprowadzili do regulaminu wojska rapier (uważali go za swoją broń narodową), to miał on grubszą klingę i możliwości bliższe palaszowi bo taki tradycyjny hiszpański rapier w typowej sytuacji wojennej sprawdzał się gorzej.
Musieli niestety mieć parę w ręce. Atak kawaleryjski pałaszem na wyprostowanej ręce był bardzo popularny piszą o tym obce regulaminy kawaleryjskie: francuskie, szwedzkie nawet polski regulamin "Poczotkowe przepisy do musztry dla Kawaleryi Narodowey Woyska Koronnego y Wielkiego Xstwa. Lit" Warszawa 1790, s. 176. Pewnie nadgarstki pękały ale trafiony przeciwnik miał gorzej :) Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 Eee bez przesady regulamin opisywał sam dojazd do przeciwnika i nadgarstek z pałaszem wtedy był obciążany na chwilę przed trafieniem. Nie ma sensu jechać przez kilkaset metrów z wyciągniętym pałaszem ani innym badziewiem, bo to strata sił przed walką.
Podobnej siły wymaga pchnięcie lancą. Nie trzeba być atletą. Pchnięcia lancą są opisywane w przedwojennych regulaminach kawalerii i tylko trochę uproszczone w stosunku do instrukcji Krasińskiego. Ułani II RP nie byli wcale siłaczami. Koncerz nie ważył więcej, niż lanca typu francuskiego, używana w naszej kawalerii, która miała stalową rurę zamiast drzewca. Bawiłem się białą bronią w dawnych czasach studenckich podczas kręcenia filmów historycznych, do których zatrudniałem się jako konny kaskader.
@@snorni Bo na krótką odległość pałasz był lepszą bronią można nim było wykonywać pchnięcia i cięcia. Pałasz też był bronią do fechtuneku i był odpowiednio wyważony.Krótka włócznia nie miała też ochrony ręki. Nawet pózniejsi polscy ułani w XIX wieku uzbrojeni w lance nie zrezygnowali z pałaszy.
Płyta nagrobna husarza w kościele w Piotrkowie Tryb. z koncerzem, pałaszem i szablą, świadczy o tym, że te bronie spełniały jednak trochę inne role. Szkoda, że nie mogą zamieścić tu fotografii.
@@szablotukpolski5201 Rola koncerza może być zrekonstruowana na podstawie tzw. inżynierii odwrotnej. Koncerz został zastąpiony w polskiej kawalerii przez lancę. Pchnięcia lancą opisał hr. Wincenta Corvina Krasińskiego w Essai sur le maniement de la lance z 1811 r. P{odstawowe polega na cofnięciu ramienia na całej długości a następnie pchnięciu poziomo w przód, po zadaniu pchnięcia powrót do pozycji wyjściowej. To wszystko w galopie. Podobnie chyba wyglądało podstawowe pchnięcie koncerzem. Nie podzielam teorii, że koncerz opierano o łęk siodła. Husarskie siodła były typu orientalnego i na przednim leku była tzw. kula, którą jeździec trzymał się lewą ręką (trzymając też wodze), aby zachować pewniejszy siad, zadając pchnięcie. Nie ma tam miejsca na oparcie głowicy broni białej. Ponadto przeszkadzałaby głowa konia. Można to łatwo sprawdzić nawet na współczesnym siodle sportowym albo kawaleryjskiej kulbace, jadąc na koniu oczywiście. Rolę pałasza można z kolei zrekonstruować na podstawie taktyki kirasjerów francuskich. Ich pałasz jest długi i bardzo ciężki. Nadaje się do cięć i pchnięć w galopie. Nie zaś do szermierki. Szabla zaś jest najlepsza z tych broni do szermierki konnej w ścisku bitewnym ze względu na lekkość i na to, że nie jest zbyt długa.
@@rafakasprzyk8128 Pewnie że to teoria odnośnie użycia koncerza. Pałasze husarskie były bardzo różne to broń nie regulaminowa tu jest odcinek u użyciu pałaszy i ich rodzajach : ruclips.net/video/EpnT0J5Bbr8/видео.html o pałaszach francuskich kirasjerów jest tu : ruclips.net/video/4Zl6kgKM5TU/видео.html tyle że pałasze kirasjerów francuskich miały zupełnie inną budowę. Pozdrwiam
@@szablotukpolski5201 Wiele się dowiedziałem na temat pałaszy z Pańskich świetnych filmów, do których linki mi Pan podesłał. W ręku miałem tylko francuski pałasz kirasjerski. Skoro jednak husarze miewali pałasze i koncerze, to chyba nie dla parady. Musiały dla nich pełnić inne funkcje.
@@rafakasprzyk8128 dodam jeszcze tylko, że pałasz jest bronią do typowych uderzeń przełamujących: starcie rozstrzygnięte jednym ciosem, potem koń niesie dalej a przeciwnik spada albo walczy z następnym. Ładnie to pokazał już Wojciech Zabłocki w latach 80-tych.
A z kilku powodów. Poręczniejsze , szybsze, mniejsza waga , na wrogów nie opancerzonych szabla była idealna. Husaria musiała mieć broń na każdego przeciwnika była w końcu elitą.
Bo pałasz nie jest aż tak uniwersalny. Szabla też nie. Szabla i pałasz to dwa różne sposoby walki - pałasz służy do potężnych uderzeń przełamujących, rozstrzygania starcia jednym ciosem. Szabla pozwala przechwycić cios i szybko odpowiedzieć, walka nią polegała na wymianie ciosów. Różni przeciwnicy wymagali różnego sposobu walki.
to tylko zabawa ! niema nic wspólnego z walką, jedno pyknięcie i nie masz szabli. Jesteś pewien że tego chcesz? Bo w walce prawdziwej nie ma litości!!!!
@@szablotukpolski5201 pozwolę się niezgodzić z opinią o Kasztelanie Chojnika. Jędrek też bazuje na literaturze źródłowej, nie opowiada bzdur. Mówi rzeczowo i jak.malo kto, w.branży, obala stereotypy.na temat historii i uzbrojenia. Poza tym jest też rekonstruktorem, także husarskim więc ma to o czym mówi, ograne w praktyce. Widziałem go w akcji konnej. Respect. I jak kolega wyżej już wspomnial. W odcinkowej serii na temat husarskiego uzbrojenia i nie tylko , rozłożył temat na czynniki pierwsze daleko wcześniej. No i co tu dużo mówić, z całym szacunkiem dla autora o niebo czytelniej. U szanownego autora bardzo utrudnia odbiór przekazu, dźwięk, słaba dykcja, nieustanny "taniec przed obiektywem" i widoczna trema. Z całym szacunkiem dla wiedzy autora, póki bym nie okrzepł w realizacji filmów, ograniczylbym krytyczną ocenę innych RUclipsrów. Ale to tylko moja subiektywna wizja sprawy.Trzymając kciuki za rozwój kanału, pozdrawiam.
Ale kogo ja krytykuję ? Jędrka gdzie ? Że zacytuję sam siebie bo już zgłupiałem "Szanuję Jędrka" ... resztę sobie kolega w swojej głowie wymyślił :)Proszę mnie nie ubierać w jakąś krytykę Jędrka !! A kanał kanałowi nierówny ja dopiero zaczynami i nie będę się mierzył z takim wyjadaczem jak Jędrek ,zresztą ja robię co innego i nikogo nie podrabiam. A dla mnie autorytetami są naukowcy/polscy klasycy historii którzy coś publikują od nich czerpie. Dzięki za trzymanie kciuków za kanał i pozdrawiam :)
Nie wiem jak husarz łapał taki długi koncerz, gdy ja trzymam siekierę jedną ręką za koniec trzonu, to mi po chwili ręka opada z wycieńczenia. Może nie jestem wystarczająco sprawny fizycznie, no ale ... taki żołnierz to chyba musiał mieć nadgarstki i dłonie ze stali.
Szlachcic ćwiczył od dziecka tężyznę fizyczną. To byli zupełnie inni ludzie niż my teraz. Przeciętny żołnierz 1RP złożyłby karka z siłowni jak origami.
Białej broni się nie trzyma sztywno, tylko cały czas wykonuje rozmaite akcje - to raz. Pozwala to wykonać więcej uderzeń z mniejszym wysiłkiem. A dwa - zawodowcy od walki wręcz trenowali swój sposób walki przez lata, codziennie wiele godzin. To daje inny poziom sprawności niż narąbanie drzewa raz na kwartał.
Pękały z racji bardzo wąskiej klingi /głowni stosownej w koncerzach oraz tego że bardzo głęboko "wchodziły" w przeciwnika. Nie wszystkie koncerze miały taki graniasty profil. Bardzo mało ich przetrwało do dzisiejszych czasów w muzeach co też może świadczyć że pękały ale to gdybanie ... pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 No właśnie wąską klinga przy pchnięciach nie powinna stanowić problemu, a zgubienia po bokach usztywnia broń przy takim użyciu i zwiększa wytrzymałość w porównaniu do np rapiera gdyby chciano kłując spenetrować zbroje.
@@szablotukpolski5201 A czy brak zmianek o użyciu koncerza nie może być spowodowany np. wymiennym sposobem nazewnictwa tak że pałaszem nazywano koncerze? Ewentualnie czy koncerze nie ewolułowały w stronę bardziej uniwersalnej broni i nie zyskały ostrza i wtedy nie wrzucano ich do jednego worka z "prawdziwymi pałaszami"?
@@kub998 Rożnie pisano o tej boni w XVII wieku nawet padało słowo miecz. Koncerze były najprawdopodobniej dość rzadką bronią bardziej popularne były w rożnych formach pałasze i chyba tańsze.
Wiesz co by się stało gdyby rozpędzony na koniu człowiek uderzył w drugiego, trzymając w ręku koncerz, czy cokolwiek innego z wyprostowaną ręką, jak to opisałeś i pokazałeś?- Chyba nie zastanowiłeś się nad tym.. Opisujesz: tak trzymali, tak machali, i prosisz żeby Ci wierzyć. Nie wierzę Ci, bo jak sam mówisz rozmawiasz z odtwórcami tzn sam nie sprawdziłeś. Profesjonalna wiedza - praktyczna umiejętność nie zawsze wiąże się z naturalnymi ruchami, i nie dlatego ktoś się wprawiał w walce od dziecka, żeby teraz jego " przodek" doszedł w ciągu krótkiego czasu do takiej samej skuteczności "zabijania" co on, bo tak mu się wydaję, że tak musiało być. Wspomniałeś o kopii, jest wiele cięższa, ma więc też większą siłę bezwładności, teoretycznie potrzeba więc mniejszej siły żeby rozpędzonym wbić ją w przeciwnika. Była wyważona, a jednak nikt nie uderzał ją na wyprostowanym łokciu. Tak samo koncerz, bo nadgarstek, staw łokciowy, pewnie i bark długo nie byłyby w stanie czegokolwiek utrzymać po takim uderzeniu w osi, jeśli w ogóle coś by mogły jeszcze robić. Spróbuj z kijem od szczotki i ścianą, ale zrób to powoli, bo zaboli. Pozostaje jeszcze kabłąk, jakie wywołał by obrażenia, dłoni i palców. Ten ruch przy zgiętym stawie łokciowym jest już bardziej prawdopodobny, trzymając jak szablę, czy tak jak pokazałeś (oszczep..).
Witam.Trzeba sprawdzić. Nie trzeba mi wierzyć atak kawaleryjski pałaszem na wyprostowanej ręce był bardzo popularny piszą o tym obce regulaminy kawaleryjskie: francuskie, szwedzkie nawet polski regulamin "Poczotkowe przepisy do musztry dla Kawaleryi Narodowey Woyska Koronnego y Wielkiego Xstwa. Lit" Warszawa 1790, s. 176. pisze o takim ataku nic nie wymyślam. A ten przykład z kijem i szczotką o ścianę to śmieszny , przyznaję :) jeszcze raz najpierw proszę sprawdzać bo ja na moim kanale nie gadam głupot. Pozdrawiam
Koncerz opierano przede wszystkim o Łęg siodła przypadlu walki z jazda. Przy walce z piechota trzymano koncerz nisko i podjezdzajac blisko nabijano przeciwnika. Co do kopi to stosowano dwa patenty że szesciometrowy drag stawał się lekki i manewrowy. 1. Kopia husarska na większości długości z przodu była drazona a więc lekka. 2. Stosowano tok. Czyli skurzana tuleje przymocowaną rzemieniem do siodła. Sprawiało to że kopia nie była dźwigana przez jeźdźca tylko przez konia a husarz jedynie galopujac celował w delikwenta. Autor tych filmików bardzo rzeczowo i profesjonalnie przedstawia zagadnienia. Miło się go ogląda.
"Kumie chwalą nos kto, wy mnie, a ja wos" Zdecydujcie się Panowie szablotłuk polski i Bohun Bohun czyją wersję kto potwierdza, bo nawzajem się wykluczacie, a przede wszystkim atak koncerzem z wyprostowaną ręką. Budowa kopii husarskiej była mowa. To, że szablotłuk polski opowiada ciekawie i z pełną wiarą w to co mówi w ogóle nie ma wątpliwości, ale czy to o czym mówi przemyślał i poddał w wątpliwość to co wydaje się absurdalne?
@@marcinszczesny4392 kolego Przesympatyczny. Czy Ty myślisz że w tamtym okresie istniał tylko jeden sposób walki koncerzem? Husaria nie chodziła do szkoły gdzie jednym z przedmiotów było trzymanie koncerza podczas ataku. Owszem trenowano wspólnie przed walką ale skupiano się przede wszystkim na specyficznej dla husari jeździe konnej szykiem. Moim skromnym zdaniem husaria ale nie tylko ona używała broni tak jak każdemu było wygodniej albo jak został dany sarmata nauczony w domu. Po za tym koncerza używano w różnych sytuacjach. Inaczej walczono nim z piechota inaczej z jazda, inaczej jak przeciwnik nacierał, inaczej jak uciekał i jeszcze inaczej jak husaria się "zaklinowała" i trzeba było sobie wykluwać drogę. Co do trzymania koncerza w wyprostowanej ręce uważam że ten trik zwiększał długość tego około 170cm szydła co sprawiało że przeciwnik uzbrojony w krutkie piki był trafiany prędzej niż jego pika dosiegnela husarza. Zapewne martwisz się o nadgarstek lub newet całą rękę naszego skrzydlate jeźdźca? Niepotrzebnie. W czasie ataku staw lokciowy najprawdopodobniej był minimalnie zgiety co sprawiało że cześć energi przy uderzeniu zginął staw a pozostała energia razem z koncerzem wchodziła w delikwenta np ze Wspólnoty Państw Niepodleglych;-)
Śledzę ten kanał od niedawna, lecz już jestem pod wrażeniem pasji i wiedzy prowadzącego. Chciałbym jednak przyczepić się do pewnego stwierdzenia z tego odcinka, a mianowicie do szarży konnej z koncerzem o długości 150-180 cm trzymanym w wyciągniętej ręce, która jest według mnie nierealna. Podskakujący w galopie koń + 150 cm stali w wyciągniętej ręce spowoduje po pierwsze potworne obciążenie dla nadgarstka, a założywszy że husarz dojedzie do linii wroga nie połamawszy sobie ręki, to taki układ ręki i koncerza z jednym punktem podparcia ( w barku) sprawi, że szpic broni będzie wykonywał takie (losowe) ruchy, że trafić w cokolwiek będzie można jedynie przypadkiem.
Dzięki wielkie za dobre słowo o kanale :) a co do ataku z wyprostowaną ręką to bardzo popularna forma ataku kawaleryjskiego, większość kawalerii ciężkiej typu kirasjerzy czy ciężcy dragoni w XIX w. atakowali w ten sposób , husarze tego nie wymyślili. A co do skuteczności ... wszystko zależało od stopnia wyszkolenia jeźdźca i konia bo jak było kiepskie to tak jak opisałeś :) losowo trafiał :))) pozdrawiam
Bzdury czlowieku opowiadasz, po pierwsze palasz wygladal jak przedluzona szabla, natomiast koncerz byl czterograniasty, jak chusarz szedl do boju bral albo koncerz albo palasz, natomiast szabla zawsze byla przy boku. Palasz Chusarski nic nie ma wspolnego z tym co trzymasz w reku!! Polecam wystawy Muzeum wojska polskiego. A tak co trzymasz w reku to rapier, ani koncerz ani palasz pozdrawiam ;)
Umyj uszy , przetrzyj okulary i wysłuchaj film do końca ( proszę o skupienie się bo chyba coś pominąłeś, ja o tym wszystkim mówię w filmie ). Później poczytaj więcej , polska broń w XVII w. nie podlegała standaryzacji ( nie ma jasno ustalonych modeli broni ) każdy historyk broni Ci to powie. Przejdź się na kilka wystaw obejrzyj kilka obrazów z epoki porozmawiaj z kimś co się zna. A później zabieraj głos ( i nie w tak arbitralny i dość nie grzeczny sposób przyznać trzeba :) A co do tego co trzymam w ręce też się mylisz, to nie rapier :) Pozdrawiam
"chusarz"...? "Chusarski"....?! Auto korekta wysiadła? Ty chyba mylisz pojęcia- wedle definicji pałasz to jedno albo obosieczny miecz z zakrzywioną rękojeścią do cięć i pchnięć- takie coś przywędrowało do nasz z Turcji... ALE. W naszym języku utarło się mówić "pałasz" także na proste miecze z prostą rękojeścią mieczową z kloszem ochronnym. Czyli szkocki jednoręczny "Claymore" to też jest pałasz, mimo, że to jest to tak naprawdę miecz jednoręczny, średniowieczny, tyle, że z dodatkową osłoną na dłoń. Czyli to co tu jest pokazywane to też pałasz, mimo, że drzaźni mnie to niepomiernie... No ale co tu daleko szukać? Kategoryzowanie mieczy tak naprawdę pojawiło się w XIX wieku, jak Angole musieli wszystko po kategoryzować i poukładać w odpowiednich szufladkach... Jakbyś tak podszedł do średniowiecznego gościa i zapytał "co to jest" odpowiedziałby "no, miecz". "A ten?", "Też miecz". "No ale przecież jest dłuższy i ma dłuższą rękojeść?", "no to niech to będzie 'dłuższy miecz'. Zadowolony?" Oni sobie głowy nie zaprzątali definicjami. Zresztą spróbuj to zrobić z bronią białą- dostaniesz kociokwiku po 2 minutach. "To jeszcze jest ranseur czy już spetum"?
Pałasz nie wyglądał jak przedłużona szabla, bo nie był szablą, tylko późną formą miecza. Rapier różnił się od pałasza i pomylić te dwa rodzaje broni potrafi tylko człowiek, który nie zauważył nic prócz kosza przy rękojeści a i to niedokładnie patrzył... a jeszcze nie ma pojęcia o szermierce. Rapier to broń uformowana przez szermierkę cywilną, dostosowana do akcji innego rodzaju, niż pałasz. Kto spróbuje wykonać silne uderzenia rapierem, ten zrozumie różnicę nawet bez czytania tekstów źródłowych... W terminologii polskiej panuje chaos i poplątanie wynikające z dwustuletniego patrzenia na broń tylko poprzez rodzaj zdobień rękojeści, bez zwracania uwagi na funkcjonalne cechy broni. To zaczęło się zmieniać w ostatnich 30 latach ale starsze publikacje bywają pełne błędów... a ekspozycje muzealne często opisane są w sposób niezwiązany z aktualnym stanem wiedzy. Technicznie rzecz biorąc pałasz to forma miecza o klindze jednosiecznej, z piórem lub bez, ale z rękojeścią pochyloną, co wzięło się z tureckich mieczy o nazwie pala, na Węgrzech określanych jako palasz lub pallasz (nie znam węgierskiego i mam problem z transkrypcją, więc świadomie piszę ryzykując błąd pisowni). Zachodnioeuropejskie formy tego miecza (z rękojeścią prostą) określano w różnych krajach jako "szeroki miecz" lub "miecz" (co zależało od tego, czy głownia była bardziej do uderzeń czy do pchnięć), ewentualnie jako różne lokalne formy szpady (z którą miał mało wspólnego poza pochodzeniem). Stąd w obszarach anglojęzycznych nazwa broadsword. Od XVII wieku węgierska forma miecza i nazwa pallasz upowszechniła się w Europie, zwłaszcza na terenach Rzeczypospolitej i państwa Habsburgów.
@@heretyk_1337 przynajmniej szkocki nie sprawiał problemów, bo jego nazywali lokalnym słowem Claymore. Ale tak było jak piszesz - genueńska schiavona była mieczem, haudeggen to też rodzaj miecza. Lokalne formy broni miały lokalne nazwy, w których gubili się XIX-wieczni bronioznawcy próbujący w zaciszu gabinetów znaleźć logikę rozwoju bez uciekania się do szermierki (której nie uprawiali)... Przez długi okres czasu słowo "pałasz" i pokrewne oznaczało rodzaj miecza pod wpływem tureckim i węgierskim: klinga prosta, jednosieczna, często z piórem, rękojeść pochylona, niezależnie czy z koszem czy bez.
A może, po użyciu kopii, koncerze używano do drugiej, czy kolejnej szarży... więc teoretycznie był czas na spokojne wyjęcie go z pochwy i ponowne rozpędzenie konia. Bo po skruszeniu kopii, husarz na koniu już nie miał takiej prędkości, żeby atakować koncertem z wyciągniętą ręką ... a to takie tylko moje rozważania jako kogoś kto nie ma wiedzy ;)
Z najnowszych ustaleń historycznych wynika że koncerze były rzadką bronią, tylko część towarzystwa je miała. Większość husarzy zadowalała się jednak zestawem: szabla przy boku a długi prosty pałasz husarski pod tybinką siodła pod lewym kolanem.
Więcej o polskiej szermierce w XVIII wieku znajdziesz tu: "Taktyka walki i szermierka brygad kawalerii narodowej 1775-1795"(e-book). Link do zakupu i pobrania książki: 1ct.eu/Zdby
Dziękuję za ciekawy film.
Zaaarombiste robisz kolego filmy !!!! I w bardzo naturalny sposób
A dziękuję bardzo za dobre słowo. Pozdrawiam
,,obronić się przed uderzeniem pioruna za pomocą kapelusza" no no...mocne💪
Dobry kawałek obejrzałem z przyjemnością.
Niesamowita wiedza. Super film.
Dzięki za miły komentarz. Najwięcej informacji o polskiej broni białej i jej użyciu jest tu : ruclips.net/video/S8SauT2DfuY/видео.html
Pozdrawiam
Oglądam sobie.na razie dzisiaj doszedłem od pierwszego filmu do tego. Nie zdarzało mi się wcześniej. Zaczyna być coraz ciekawiej oglądam dalej. 👍
Miłego oglądania :) Pozdrawiam
Koncerz , po skruszeniu kopii do ataku na piechotę z bronią drzewcową - spisy, piki , berdysze - o długości powiedzmy 2 metry - dlatego był taki długi
Dzięki za fajny wykład, jak zwykle dowiedziałem się czegoś nowego, choć jako taką orientację miałem 😜
W nawiązaniu: pałasz chyba mógł też mieć rękojeść typu rapier, prawda? Moim zdaniem ciekawa broń.
Idąc dalej: wspominałeś kiedyś, w innym kontekście, film "Rob Roy" - w finałowej scenie główny bohater (Liam Neeson) walczy w pojedynku używając dość unikalnej broni zwanej claymore, o ile się nie mylę - to też chyba rodzaj pałasza, prawda? Chciałbyś może ten pojedynek - i broń w nim użytą - skomentować?
Tak... odmian pałaszy było bardzo dużo. Tu krótki film o tym: ruclips.net/video/maVNqpvvrPA/видео.html
A tu o szkockich pałaszach: ruclips.net/video/lyjMUxCHQhs/видео.html
Wystarczy poszukać u mnie na kanale :)) Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 Dziękuję i pozdrawiam.
Bardzo dobrze się słucha,z masz dużą wiedzę.
Przydałyby się źródła i może żywszy montaż, ale to wiadomo, że zależy od czasu.
Nie przestawaj, powodzenia!
Dzięki wielkie za komentarz i życzenia powodzenia :) temat trudny ale walczę dalej :) pozdrawiam
Witam. Fajnie opowiadasz i wyjaśniasz do czego służyła dana broń biała. Pozdrowienia.
Super w niedzielę do podłuchania dzięki 😉😀😀😀
lapa i sub polecial jak zawsze
Naprawdę dobrze gada walczę białą bronią i się z nim zgadzam !!!!
...jak zazwyczaj pozdrawiam!
Hej, ja w 99proc czasu zachowuje kulturę, ale ten jeden procent... jak wczoraj czytałem to co oni piszą.
Kontynuuj swoje dzieło, jest super.
Spokojnie. Z tą kulturą czy jej brakiem nie miałem kolegi na myśli :) Pozdrawiam
Koncerz nazywano granatem, ponieważ wywodził się ze tzw granatów czyli specyficznej formy miecza dostosowanej do szermierki pieszej oburącz przeciwko przeciwnikowi w zbroi płytowej. Granatu używano nie tylko do pchnięć ale i tak, jak młotka czy topora - chwytając za klingę. Dlatego głowica granatu przypominała maczugę, zarówno głowica jak i jelec były zaopatrzone w granie ułatwiające uderzenie. Ze względu na kąty nie było mowy o wyostrzeniu do cięcia - przekrój zbliżony czasem do kwadratu, dlatego grań a nie ostrze. Stąd poszła nazwa całej broni - bo takie granie miał dokładnie wszędzie. Techniki użycia granatu i różne formy tego miecza pokazuje np. traktat szermierczy Talhoffera. Stanowią sporą rzadkość w kolekcjach. Piękny okaz granatu znajduje się w zbrojowni wawelskiej, pod nazwą koncerza krzyżackiego.
Bardzo ciekawy odcinek niektórzy tworzą mity jakoby szbla była niezwdona na wszystko a zapominają o słynnych koncerzach. Ale w sumie podobno jak mieli husarze już pałasz to nie używali koncerza.
Opisy chorągwi husarskich wśród obowiązkowego własnego sprzętu wymieniają koncerz albo pałasz. Woziło się je pod kolanem przy siodle, więc tylko jeden albo drugi. Podobno pocztowi mieli pałasze a towarzysze raczej koncerze ale nie potwierdzono takiej reguły, to współczesny domysł. Prawdopodobnie towarzysz decydował, co woli i z czym mu lepiej
Pozwolę sobie na drobną korektę, 12:45 mówisz, nie ma wzmianek o używaniu koncerzy w boju. Może nie ma już oryginałów, ale na pewno były. Poniżej dwa przykłady, jakie znalazłem, wygląda na to, że jeden sugeruje dość częste jego używanie. Drugi ilustruje sytuacje, o której mówiłeś, kłucie wroga ze statecznego konia, przynajmniej myślę ze tak to można zinterpretować.
„Ale wy zbroje mając pewne, i stalony
Puklerz w ręku, pod nogą koncerz doświadczony:
" - Rękopis z 1590r.
a prawie sto lat później taki opis
„Obsypali w około garść mężnych rycerzów,
Gdzie przyszło aż Ussarskich dobywać koncerzów" - Heliade prześwietnego domu Jerzego Ossolińskiego 1687
Osobno wiemy niewiele, razem wiemy wszystko.
Super komentarz dzięki nie znałem tych fragmnetów. Atak kawaleryjski pałaszem na wyprostowanej ręce był bardzo popularny piszą o tym obce regulaminy kawaleryjskie: francuskie, szwedzkie nawet polski regulamin "Poczotkowe przepisy do musztry dla Kawaleryi Narodowey Woyska Koronnego y Wielkiego
Xstwa. Lit" Warszawa 1790, s. 176. Pozdrawiam
Co do nazwy "koncerz": po czesku podobno jest "koncarz", więc wywodziłoby się to od "końca", co sugeruje właśnie użycie tylko do dźgania. (Widzę pewną analogię do angielskiego "point", "to give a point".)
Co użycia go przeciw piechocie z odwrotnym chwytem za rękojeść, to Szymon Kobyliński prezentował ten sposób jako pewnik.
Tak mogło być stary Szymon nie źle opowiadał. Choć nie pamiętam żeby o koncerzach mówił. Wydaje mi się takie użycie koncerza po prostu logiczne. Dzięki za komentarz ,pozdrawiam.
Ciekawy kanał. Będę Pana obserwował !
Dzięki i pozdrawiam Pana Lecha :)
Koncerz był o tyle "droższy" że częściej go trzeba było kupować - bo się łamał. Ot i cała zagadka. Broń pewnie lepsza, ale raz, że mniej niezawodna (husarz, który kopie zużył a potem pechowo połamał koncerz na jakimś twardzielu, zostawał na Dzikich Polach z samą tylko szablą) a dwa - w rachunku ciągnionym droższa, bo przy identycznej cenie łamana/gubiona i kupowana ponownie więcej razy niż i mniej łamliwy, i trzymający się ręki pałasz.
Tak więc teoria o koncerzach jako broni oficerskiej trzyma się kupy.
W mojej ocenie właśnie trzeci sposób - tj. dźganie piechoty będąc w spoczynku - to typowe zastosowanie koncerza, natomiast szarże z jego użyciem to raczej wyjątek od reguły i atak wymuszony sytuacją. Raz, że husaria szarżowała wielokrotnie i za każdym razem pobierała nową kopię. Dwa: jednak koncerz nie był kawałkiem drewna, który byle cieśla może wystrugać, lecz broń którą musiał wykuć biegły kowal i niewątpliwie trochę kosztowała, więc złamanie koncerza nie było tożsame ze skruszeniem kopii i nie sądzę, by husarz, mając wybór, ryzykował złamanie tej broni. Trzy: atak w galopie z wyciągniętą ręką uzbrojoną w koncerz musiał się skończyć wybiciem nadgarstka, łokcia lub barku (stąd opieranie go o siodło - jeśli to prawda w ogóle, co podnosi jeden z komentatorów). Dlatego, jak pisałem, obstawiam, iż broń ta służyła przede wszystkim do opędzania się od piechoty wroga, szczególnie uzbrojonej w dzidy, piki, rohatyny czy spisy.
Kopia też sporo kosztowała.
@@piotrolszowkawujekpiotrek5384 być może, niemniej jednak kopia służyła do skruszenia - taki był jej cel. To raz, a dwa - mimo wszystko, materiał z którego była wykonana był tańszy i powszechnie dostępny (czyli drewno z osiki, pospolitego, szybko rosnącego drzewa), niż dobrej jakości stal z której wykonywano koncerze. I na końcu - kopię sponsorował husarzowi król, więc nie musiał sobie sam jej kupować, jak całą resztę ekwipunku, w tym koncerze.
Próbowałem porównać wartość kopii husarskiej ale to skomplikowana sprawa bo zmieniały się zarówno ceny sprzętu jak i wartość pieniądza. W roku 1618 w Wilnie kopia husarska kosztowała równowartość 130 g srebra. Nieco później (po zauważalnym wzroście cen) koncerz oprawny w żelazo kosztował około 70 g srebra .
Nie daj się nabrać na ceny materiałów.
Wykonanie kopii husarskiej było pracochłonne i wymagało wysokich kwalifikacji. Jeśli chodzi o surowiec, to czasami trzeba wyciąć pół hektara lasu, żeby znaleźć jeden kawałek drzewa... To oczywiście tylko takie przysłowie już z XX wieku, bo w czasach husarii nie ścinało się drzewa na oślep tylko wybierało odpowiednie.
Na kopię husarską potrzeba 6 metrów osiki bez sęków, prostej, o równych słojach (ona ma je słabo zaznaczone ale jednak są i wpływają na sztywność), do tego starannie wysezonowanej. Dla chorągwi husarskiej należało zabrać zapas kopii na całą kampanię (a były bitwy gdzie szarżowano do dziesięciu razy, za każdym razem część husarzy potrzebowała nowych kopii) bo przy ówczesnym poziomi logistyki dowiezienie na czas kopii od wytwórcy do wojska sprawiało problemy. Wykonanie kopii wymagało strugów o odpowiednim profilu, specjalistycznych ławek do mocowania i obróbki, których nie było w normalnym warsztacie (w codziennych wyrobach nie ma zastosowania 6m wąskiej listwy bez sęków). A klejenie i oklejanie kopii też wymagało surowców wyjątkowej jakości, nierzadko robionych specjalnie.
Co do jednorazowości kopii i ceny... W wojsku te słowa znaczą coś innego niż w cywilu. Rakieta przeciwlotnicza też jest jednorazowa a nikt nie uważa, że z tego powodu jest tania czy prosta w wykonaniu.
Cena kopii była ceną za zniszczenie armii wroga w bitwie i wygranie wojny.
Czy tańsze jest 2 tys kopii do połamania czy bezkarny łupieski rajd armiii wroga po wsiach i miasteczkach?
Jeśli chodzi o kawałek drewna który byle cieśla może wystrugać-podczas reformy wojskowej z 1776 roku szukano producenta kopii husarskich, bo pan hetman chciał żeby kawaleria narodowa ich używała. W całej Rzeczypospolitej znaleziono jednego, który potrafił wykonać kopię ale warsztatu już nie posiadał.
Niech ci się nie zdaje, że wykonanie kopii husarskiej to było to samo co zrobienie stołka, więźby dachowej czy dyszla. Kopia husarska musiała spełniać bardzo wyśrubowane wymagania co do sztywności, drgań, długości, wytrzymałości, wagi... Do tego należało je wytwarzać dla wojska czyli szybko i dużo.
Koncerz mógł wykuć i oszlifować dobry wytwórca noży i szabel (ale na pewno nie każdy kowal to potrafił), było kraju wiele zakładów metalurgicznych które je produkowały, między innymi cała sieć fabryczek w Górach Świętokrzyskich i Małopolsce. Wykonanie klingi koncerza było możliwe w zwykłym zakładzie metalowym robiącym broń i narzędzia, kopię trzeba było robić w zakładzie specjalistycznym.
@@piotrolszowkawujekpiotrek5384 dzięki za ciekawe informacje. A więc pozostaje jedno: kopia była zapewniona przez państwo, koncerz husarz musiał nabyć sobie sam.
Czy znajdę wśród twoich filmików cos na temat szabli polskiej wz 1976/90 i jw. lecz marynarskiej prosze ewentualnie o link. dziekuję.
Nic w tym temacie jeszcze nie było :) pozdrawiam
Czy ja jestem w błędzie, czy żelastwo służące do sieczenia/kłucia (a nie będące oprawą) nie nazywa się aby GŁOWNIA a nie klinga???
A znasz niemiecki ? Klingen (z niemieckiego) - ostrze, głownia ... szabli bądź pałasza.
Opowiedział by Pan coś więcej o pałaszu który jest na filmie? Chętnie bym też się dowiedział gdzie Pan go kupił
Będzie o nim odcinek może nawet dwa :) bardzo ciekawa broń.Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 czekam w takim razie z niecierpliwością :D
Swoją drogą ciekawy był by film z Pana całą kolekcją broni białej, ponieważ jest zapewne pokaźna
Kilka sztuk jest :) ale takiego filmu nie zrobię. Może za rok. Odsłonił bym wszystkie karty :) pozdrawiam
Dobry wieczór,mam proźbę do Autora kanału lub komentatoròw. Czy są jakieś książki o tematyce technik walki szablą,historii szabli etc... z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam Was.
A jaka to miała być szabla z jakiej epoki ? bo każdą troche inaczej sie walczyło i nie do wszystkich stylów szermierki są książki czy traktaty.
@@szablotukpolski5201 Dzień dobry. Jaka szabla,pojęcia nie mam...z potopu zapamiętałem szerpentynę(nie wiem czy dobrze napisałem)no i ta ktòrą Pan prezentował ostatnio. Ale chętnie się dowiem o histori szabli jako takiej w Rzeczpospolitej. Dziękuję i pozdrawiam.
@@andrzejszustecki5083 Na temat polskiego stylu walki szablą w XVII mówię w tych odcinkach, tu jest część pierwsza : ruclips.net/video/rkZEFZ8L2z8/видео.html
@@szablotukpolski5201 Dziękuję. Przypadek spowodował że zerknąłem na program. Sposòb narracji,pasja i bądz,co bądz temat o polskim orężu(i chwale rycerskiej)tak mnie "wciągnęly" że szabla stała się asumptem do hobby. Bardzo dziękuję.
@@szablotukpolski5201 Oczywiście subskrybuję Pana program. Pozdrawiam.
Czy szabla jest dobrym środkiem do obrony miru domowego?
Ja teszcze swojego miru nią nie broniłem. Ale myślę że by sie sprawdziła :)
Do walki środkiem podstawowym jest człowiek, broń to tylko akcesorium. Marny szermierz niczego nie obroni. Na pokazach regularnie odbierałem kord, szablę czy miecz chętnym widzom (czyli przypadkowym osobom), chcącym sprawdzić się w roli rycerza. Tacy "obrońcy" mogliby mieć wagon broni białej a się nie obronić. Walkę białą bronią trzeba ćwiczyć i to intensywnie.
Proszę sobie wyobrazić, ze do pana mieszkania wpada trzech gości z pistoletami. Co pan zrobi szablą? Druga sprawa: żeby obronić się skutecznie przy użyciu czegoś - trzeba nieć przy sobie narzędzie obrony w momencie ataku. A że atak bandycki zawsze jest z zaskoczenia, to zwolennik szabli musiałby ją nosić 24/7.
O ile pamiętam przed pchnięciem koncerzem kawaleria broniła się młyńcem lub unikiem, podobnie jak przed pchnięciem rohatyną. Gdyby koncerz był faktycznie tak niezawodny jak Pan opisuje używałyby go chyba wszystkie formacje jazdy. Film bardzo mi się podobał ale nieco po macoszemu potraktował pan użycie pałasza, i nie do końca wyjaśnił, że używano go przeciw co lepiej "opancerzonym" przeciwnikom, z którymi lepiej sobie radził niż szabla (stąd pałasze w uzbrojeniu np. kirasjerów). Pozdrawiam.
A dziękuję bardzo za dobre słowo o filmie. O pałaszach i ich rodzajach mówiłem też w tym filmiku :
ruclips.net/video/EpnT0J5Bbr8/видео.html
a o kirasjerskim pałaszu :
ruclips.net/video/4Zl6kgKM5TU/видео.html
Pozdrawiam
Koncerz w mniejszym stopniu służył przeciwko jeździe, bardziej przeciw piechocie. Chociaż przeciw jeździe wcale nie był taki łatwy do obrony a jego użycie nie łączyło się z ryzykiem dla rąk. Takie ryzyko występuje tylko wtedy, gdy się koncerz trzyma sztywno i naciera po prostym torze kolizyjnym. Kawaleria walczyła manewrem a koncerz był relatywnie lekki (w porównaniu np. z proporczykiem jazdy kozackiej, kopią czy spisą hajdamacką) i o wiele bardziej manewrowy. Dało się go używać do pchnięć jak szpady (chociaż nie był tak szybki - ale przeciwnik w siodle nie mógł się tak uchylić jak szpadzista na piechotę) i do atakowania we wszystkich kierunkach, dawał zasięg porównywalny z mniejszą bronią drzewcową, większy od pałasza czy broni białej kawalerii typu zachodniego. Rajtara można było pchnąć nim ze skutkiem śmiertelnym, nawet jeśli przejeżdżał obok pewny, że jest poza zasięgiem szabli czy pałasza. Podobnie Tatara czy spahisa.
Po co koncerz przeciw piechocie uzbrojonej w piki lub inną drzewcówkę?
Ano zadanie husarii polegało na rozbiciu zwartej formacji pieszej, która wtedy traciła możliwość wykonywania rozkazów i zorganizowanej walki, przestawała odgrywać aktywną rolę w bitwie... i padała łatwo ofiarą jazdy lekkiej.
Po wykonaniu zadania husarz wpadał w chaotyczny tłum piechurów, z których część miała broń boczną, część połamane piki, część muszkiety a część - cokolwiek w ręce wpadło. Całe piki w takiej sytuacji porzucano jako nieprzydatne, były za długie w zdezorganizowanym tłoku. Partyzany w rękach oficerów i podoficerów też się zdarzały. Cały ten tłum chciał wydostać się spod kopyt husarskich a przy okazji zatłuc husarza tym, co ma w ręce.
Husarz z szablą miał za mały zasięg wobec większości z nich. Pałasz łatwiej niż szabla pozwalał kontrować atak takiej broni i za jednym razem przełamać uderzenie rozwalając łeb atakującego. Koncerz zaś pozwalał taki atak wyminąć i przebić napastnika, bo husarz z koncerzem ma większy zasięg niż piechur z muszkietem używanym jako maczuga.
Tę sytuację zmieniło dopiero upowszechnienie karabinu skałkowego z bagnetem, co odesłało koncerze do lamusa.
Słyszałem, że z biegiem lat palasz ustępowa miejsca koncerzowi.
Jeżeli jesteś zainteresowany zakupem repliki szabli jakie na swoim wyposażeniu mieli dawni polscy kawalerzyści pisz: polskiszablotluk@gmail.com
szablotlukpolski.pl/pages/szable
Szabla do obrony miru domowego ?
Jeśli nosisz szablę przy boku 24/7 i potrafisz walczyć szablą w zamkniętych pomieszczeniach przeciwko przeciwnikowi z pistoletem automatycznym.
Merytoryka najwyzszego stopnia
Nazwa koncerza wcale niekoniecznie pochodzi z Tureckiego. Rozmawiałem kiedyś ze Słowakiem, który zwrócił uwagę, że w Słowackim podobno zachowały się jeszcze słowa w stylu koncza, konczar, które podobno oznaczają szczyt, wirzchołek itp, a do których pokrewne byłyby polskie (i słowackie) słowa typu "kończyna", "końcówka" itd.
Czyli zgodnie z tą ideą, konczerz byłby mieczem czysto kłującym. W niczym mi nie przeszkadza idea adaptowania broni wrogów i obracania jej przeciwko nim, ale z tego wywodu wynikałoby, że to Turcy tak zrobili a nie my.
Hej jestem nowym subskrybentem, raczej nie udzielam się w sekcji komentarzy, ale tych paru mądrali wku.... mnie. Sam sobie jeden z drugim mądrale i ortograficzni mędrcy kanał otwórzcie jak jesteście tacy top guys i poczekajcie na własny hejt. Jak Ci się nie podoba to spier.... z kanału i nie oglądaj
Dziękuję za komentarz. Na moim kanale jest raczej kulturalnie, ale hejteria się czasami pojawia :) ja staram się w miarę przystępnie opowiedzieć ludziom o zapomnianej historii białej broni. Najbardziej mnie bawią ci którzy nic w tym temacie nie wiedzą ale silą się na krytykę :) bo czym innym jest merytoryczna krytyka. Jeszcze raz dzięki za komentarz pozdrawiam.
Czym się rożni pałasz od rapieru?
No więc, a więc... jest troszkę problem z tym tematem bo: każda nacja inaczej kategoryzowała broń, zależnie od innych kryteriów- konstrukcji, sposobu użycia itp. A to i tak nie dotyka nawet tych rodzajów broni co siedziały okrakiem na przełomie dwóch typów... Taki Kruczy Dziób- dwuręczny młot bojowy z okresu późnego średniowiecza miał wedle definicji bijak po jednej stronie, zakrzywiony hak po drugiej no i szpikulec na szczycie... Natomiast jak nazwać tę samą broń, tyle, że zamiast bijaka ma ostrze topora??? A co jak po jednej stronie ma ostrze topora a po drugiej bijak młota??? Tak więc jest z tym problem :)
Na ten przykład wedle naszej definicji pałasz jest to miecz o prostej klindze, jedno- lub obosiecznej(może być obosieczna tylko do pewnego momentu, tak jak niektóre szable mają tzw. pióro) ale o zakrzywionej rękojeści szablowej... Tyle tylko, że z jakiejś przyczyny w naszym języku utarło się nazywać pałaszami także miecze o rękojeści prostej, mieczowej, tyle że z otaczającym ją kloszem. A to z kolei wynika z tego, że Zachód Europy też bawił się w proste ostrza o jednym, czy dwóch krawędziach tnących, których użycie w Polsce byłoby takie samo, jak Tureckich prostych mieczy z szablową rękojeścią. Według naszego języka szkocki Claymore(ten jednoręczny, nie ten średniowieczny), który konstrukcyjnie jest de facto 1- ręcznym mieczem średniowiecznym, tyle, że z dodatkową ochroną ręki- to pałasz... A prosty miecz o zakrzywionej rękojeści Francuzi mogli by na przykład nazwać "szablą piechoty". Burdel na kółkach....
Po co ja to tłumaczę? Bo jakby tak porównać wojskowy rapier z jakimś zachodnim mieczem z kloszem, to tak naprawdę różnica jest niewielka, a dla kogoś, kogo to nie interesuje niemal niezauważalna...
Rapier jest bronią do zadawania pchnięć, może mieć ostrze do cięć, ale stosunkowo niewielka masa ostrza idąca za cięciem- spowodowana wydłużeniem broni, rapier wcale nie jest lekki- powoduje, że cięcia nie są zbyt skuteczne i nie przecinają zbyt głęboko- z reguły stosuje się je po to, żeby lekko wykrwawić przeciwnika, tak naprawdę tnąc przez zadawanie pchnięcia. Że nie wspomnę o tych rapierach, co ich twórcy kompletnie zarzucili możliwość cięć, i robili klingę czwórgraniastą, żeby była sztywniejsza, ale za to nie miały krawędzi tnącej. W konstrukcji rapiera jest też tak zwane podkrzyże- tępa część głowni zaraz przy rękojeści, ponad jelcem, osłonięta kloszem. Służyła do tego, żeby kłaść na niej palec wskazujący, albo, żeby móc go przełożyć przez jelec, przez co chwyt dłoni zmieniał się z takiego, jakbyś trzymał młotek na taki jakbyś podawał dłoń w przywitaniu- co sprawia, że ręka naturalnie zmienia położenie i wygodniej zadaje się pchnięcia
Natomiast pałasze to są miecze uniwersalne do pchnięć i do cięć o najróżniejszej konstrukcji
Generalnie rapiery są cieńsze i dłuższe, a pałasze są krótsze i szersze :)
Różnica wynika z rodzaju szermierki danym sprzętem. Rapier powstał od początku jako broń cywilna, na sytuacje uliczne. Nazwa pochodzi od espada de ropera czyli miecz do sukni (czyli stroju cywilnego, sukiennego) przeciwstawione go espada de arma czyli miecz do zbroi. W walce cywilnej był to pojedynek lub napaść czyli jeden lub dwóch przeciwników zwykle uzbrojonych w broń plebejską: pałkę, kord, noże, kije, bez żadnej zbroi. Atakowali z zaskoczenia, czyli typowa sytuacja wyglądała tak, że trzeba przechwycić broń napastnika, związać na moment, żeby odeprzeć nagły atak, potem zabić napastnika kontrą. Czyli najpierw obrona potem odpowiedź. Sytuacja cywilna oznaczała także brak pancernych rękawic czyli rozbudowaną ochronę reki. To sprawia, że pewne techniki szermiercze w ogóle nie występowały a inne były preferowane.
Dla odmiany miecz "de arma" używany był ze zbroją, czyli rozbudowany kosz nie był konieczny dopóki wojskowi nie doszli do wniosku, że lepiej mieć miękkie rękawice i rękojeść koszową niż drogie rękawice z blachami. Ponadto ten miecz (nazwany potem pałaszem) stosowano z założenia atakując a nie odpowiadając na atak, walczono nim w tłumie przeciwko przeciwnikom ze wszystkich stron, stosowano uderzenia przełamujące i najchętniej rozstrzygano starcie jednym ciosem bo na więcej czasu nie było.
Te style walki wymuszały inną konstrukcje broni, inne wyważenie (rapier miał środek ciężkości bliżej rękojeści co dawało zwrotność kosztem słabych cięć, pałasz miał cięższą klingę ze środkiem ciężkości dalej od rękojeści, przez co umożliwiał potężne uderzenia oprócz pchnięcia). Teksty z epoki często wspominają że cięcie rapiera można było zatrzymać byle czym: płaszczem, kapeluszem itd. Cięcie pałaszem łamało takie osłony bez problemu.
Jak w XVII wieku Hiszpanie wprowadzili do regulaminu wojska rapier (uważali go za swoją broń narodową), to miał on grubszą klingę i możliwości bliższe palaszowi bo taki tradycyjny hiszpański rapier w typowej sytuacji wojennej sprawdzał się gorzej.
Nie mogę sobie wyobrazić ataku koncerzem jedną ręką w galopie. Ci ludzie musieli mieć nadgarstki ze stali.
Musieli niestety mieć parę w ręce. Atak kawaleryjski pałaszem na wyprostowanej ręce był bardzo popularny piszą o tym obce regulaminy kawaleryjskie: francuskie, szwedzkie nawet polski regulamin "Poczotkowe przepisy do musztry dla Kawaleryi Narodowey Woyska Koronnego y Wielkiego Xstwa. Lit" Warszawa 1790, s. 176. Pewnie nadgarstki pękały ale trafiony przeciwnik miał gorzej :) Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 Eee bez przesady regulamin opisywał sam dojazd do przeciwnika i nadgarstek z pałaszem wtedy był obciążany na chwilę przed trafieniem. Nie ma sensu jechać przez kilkaset metrów z wyciągniętym pałaszem ani innym badziewiem, bo to strata sił przed walką.
Podobnej siły wymaga pchnięcie lancą. Nie trzeba być atletą. Pchnięcia lancą są opisywane w przedwojennych regulaminach kawalerii i tylko trochę uproszczone w stosunku do instrukcji Krasińskiego. Ułani II RP nie byli wcale siłaczami. Koncerz nie ważył więcej, niż lanca typu francuskiego, używana w naszej kawalerii, która miała stalową rurę zamiast drzewca. Bawiłem się białą bronią w dawnych czasach studenckich podczas kręcenia filmów historycznych, do których zatrudniałem się jako konny kaskader.
@@szablotukpolski5201 dlaczego nie używano lancy albo jakiejs krótkiej włóczni ?
@@snorni Bo na krótką odległość pałasz był lepszą bronią można nim było wykonywać pchnięcia i cięcia. Pałasz też był bronią do fechtuneku i był odpowiednio wyważony.Krótka włócznia nie miała też ochrony ręki. Nawet pózniejsi polscy ułani w XIX wieku uzbrojeni w lance nie zrezygnowali z pałaszy.
Płyta nagrobna husarza w kościele w Piotrkowie Tryb. z koncerzem, pałaszem i szablą, świadczy o tym, że te bronie spełniały jednak trochę inne role. Szkoda, że nie mogą zamieścić tu fotografii.
Ok chętnie sie dowiem o tych innych rolach... pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 Rola koncerza może być zrekonstruowana na podstawie tzw. inżynierii odwrotnej. Koncerz został zastąpiony w polskiej kawalerii przez lancę. Pchnięcia lancą opisał hr. Wincenta Corvina Krasińskiego w Essai sur le maniement de la lance z 1811 r. P{odstawowe polega na cofnięciu ramienia na całej długości a następnie pchnięciu poziomo w przód, po zadaniu pchnięcia powrót do pozycji wyjściowej. To wszystko w galopie. Podobnie chyba wyglądało podstawowe pchnięcie koncerzem. Nie podzielam teorii, że koncerz opierano o łęk siodła. Husarskie siodła były typu orientalnego i na przednim leku była tzw. kula, którą jeździec trzymał się lewą ręką (trzymając też wodze), aby zachować pewniejszy siad, zadając pchnięcie. Nie ma tam miejsca na oparcie głowicy broni białej. Ponadto przeszkadzałaby głowa konia. Można to łatwo sprawdzić nawet na współczesnym siodle sportowym albo kawaleryjskiej kulbace, jadąc na koniu oczywiście.
Rolę pałasza można z kolei zrekonstruować na podstawie taktyki kirasjerów francuskich. Ich pałasz jest długi i bardzo ciężki. Nadaje się do cięć i pchnięć w galopie. Nie zaś do szermierki. Szabla zaś jest najlepsza z tych broni do szermierki konnej w ścisku bitewnym ze względu na lekkość i na to, że nie jest zbyt długa.
@@rafakasprzyk8128 Pewnie że to teoria odnośnie użycia koncerza. Pałasze husarskie były bardzo różne to broń nie regulaminowa tu jest odcinek u użyciu pałaszy i ich rodzajach :
ruclips.net/video/EpnT0J5Bbr8/видео.html
o pałaszach francuskich kirasjerów jest tu :
ruclips.net/video/4Zl6kgKM5TU/видео.html
tyle że pałasze kirasjerów francuskich miały zupełnie inną budowę. Pozdrwiam
@@szablotukpolski5201 Wiele się dowiedziałem na temat pałaszy z Pańskich świetnych filmów, do których linki mi Pan podesłał. W ręku miałem tylko francuski pałasz kirasjerski. Skoro jednak husarze miewali pałasze i koncerze, to chyba nie dla parady. Musiały dla nich pełnić inne funkcje.
@@rafakasprzyk8128 dodam jeszcze tylko, że pałasz jest bronią do typowych uderzeń przełamujących: starcie rozstrzygnięte jednym ciosem, potem koń niesie dalej a przeciwnik spada albo walczy z następnym. Ładnie to pokazał już Wojciech Zabłocki w latach 80-tych.
Koncerz taki odpowiednik pocisku przeciwpancernego. Siła uderzenia zapartego o lek siodła pewnie porównywalny z wystrzelonym bełtem z dużej kuszy.
Skoro pałasz był uniwersalny to dlaczego używano również szabel ?
A z kilku powodów. Poręczniejsze , szybsze, mniejsza waga , na wrogów nie opancerzonych szabla była idealna. Husaria musiała mieć broń na każdego przeciwnika była w końcu elitą.
Dziki Dzik ...w izbie i tłoku na pewno nie "popałaszujesz"...
Bo pałasz nie jest aż tak uniwersalny. Szabla też nie. Szabla i pałasz to dwa różne sposoby walki - pałasz służy do potężnych uderzeń przełamujących, rozstrzygania starcia jednym ciosem. Szabla pozwala przechwycić cios i szybko odpowiedzieć, walka nią polegała na wymianie ciosów. Różni przeciwnicy wymagali różnego sposobu walki.
Chciałbym się nauczyć tak tańczyć z szablami jak na załączonym filmie. Pomoże ktoś?
ruclips.net/video/NO4DfixWwwM/видео.html
to tylko zabawa ! niema nic wspólnego z walką, jedno pyknięcie i nie masz szabli. Jesteś pewien że tego chcesz? Bo w walce prawdziwej nie ma litości!!!!
@@kreyzid8240 do prawdziwej walki to wolę kałacha. A do tańca szablę :)
Lepszego dźwięku trzeba...
Witam , tak muszę coś zainwestować w kanał w mikrofon znaczy :) pozdrawiam
6:56 lub też dobry przykład iść z szablą na czołg (i tak to miał być suchar)
Oglądnij sobie Jędrek o husarii, on doskonale już lata temu wyjaśnił uzbrojenie i ich taktykę.
Szanuję Jędrka . Ale Radosław Sikora, Andrzej Nadolski, Jan Wimmer to dla mnie są autorytety w tym temacie a nie Jędrek.
@@szablotukpolski5201 pozwolę się niezgodzić z opinią o Kasztelanie Chojnika. Jędrek też bazuje na literaturze źródłowej, nie opowiada bzdur. Mówi rzeczowo i jak.malo kto, w.branży, obala stereotypy.na temat historii i uzbrojenia. Poza tym jest też rekonstruktorem, także husarskim więc ma to o czym mówi, ograne w praktyce. Widziałem go w akcji konnej. Respect. I jak kolega wyżej już wspomnial. W odcinkowej serii na temat husarskiego uzbrojenia i nie tylko , rozłożył temat na czynniki pierwsze daleko wcześniej. No i co tu dużo mówić, z całym szacunkiem dla autora o niebo czytelniej. U szanownego autora bardzo utrudnia odbiór przekazu, dźwięk, słaba dykcja, nieustanny "taniec przed obiektywem" i widoczna trema. Z całym szacunkiem dla wiedzy autora, póki bym nie okrzepł w realizacji filmów, ograniczylbym krytyczną ocenę innych RUclipsrów. Ale to tylko moja subiektywna wizja sprawy.Trzymając kciuki za rozwój kanału, pozdrawiam.
Ale kogo ja krytykuję ? Jędrka gdzie ? Że zacytuję sam siebie bo już zgłupiałem "Szanuję Jędrka" ... resztę sobie kolega w swojej głowie wymyślił :)Proszę mnie nie ubierać w jakąś krytykę Jędrka !! A kanał kanałowi nierówny ja dopiero zaczynami i nie będę się mierzył z takim wyjadaczem jak Jędrek ,zresztą ja robię co innego i nikogo nie podrabiam.
A dla mnie autorytetami są naukowcy/polscy klasycy historii którzy coś publikują od nich czerpie. Dzięki za trzymanie kciuków za kanał i pozdrawiam :)
Nie wiem jak husarz łapał taki długi koncerz, gdy ja trzymam siekierę jedną ręką za koniec trzonu, to mi po chwili ręka opada z wycieńczenia. Może nie jestem wystarczająco sprawny fizycznie, no ale ... taki żołnierz to chyba musiał mieć nadgarstki i dłonie ze stali.
Karol Kowalski rozłożenie masy jest nieco inne w koncerzu i siekierce.... no a poza tym ćwiczenie czyni mistrza.
Szlachcic ćwiczył od dziecka tężyznę fizyczną. To byli zupełnie inni ludzie niż my teraz. Przeciętny żołnierz 1RP złożyłby karka z siłowni jak origami.
Białej broni się nie trzyma sztywno, tylko cały czas wykonuje rozmaite akcje - to raz. Pozwala to wykonać więcej uderzeń z mniejszym wysiłkiem. A dwa - zawodowcy od walki wręcz trenowali swój sposób walki przez lata, codziennie wiele godzin. To daje inny poziom sprawności niż narąbanie drzewa raz na kwartał.
I tutaj kłania się fizyka wszystko zależy od środka ciężkości jeśli jest blisko rękojeść to taka broń nie urwie nam ręki 😆
Czemu koncerz miał pękać od użycia? Skoro był do wyprowadzania dźgnięć to przekrój graniasty powinien do tego zapewniać największą trwałość.
Pękały z racji bardzo wąskiej klingi /głowni stosownej w koncerzach oraz tego że bardzo głęboko "wchodziły" w przeciwnika. Nie wszystkie koncerze miały taki graniasty profil. Bardzo mało ich przetrwało do dzisiejszych czasów w muzeach co też może świadczyć że pękały ale to gdybanie ... pozdrawiam
@@szablotukpolski5201
No właśnie wąską klinga przy pchnięciach nie powinna stanowić problemu, a zgubienia po bokach usztywnia broń przy takim użyciu i zwiększa wytrzymałość w porównaniu do np rapiera gdyby chciano kłując spenetrować zbroje.
@@szablotukpolski5201
A czy brak zmianek o użyciu koncerza nie może być spowodowany np. wymiennym sposobem nazewnictwa tak że pałaszem nazywano koncerze?
Ewentualnie czy koncerze nie ewolułowały w stronę bardziej uniwersalnej broni i nie zyskały ostrza i wtedy nie wrzucano ich do jednego worka z "prawdziwymi pałaszami"?
@@kub998 Rożnie pisano o tej boni w XVII wieku nawet padało słowo miecz. Koncerze były najprawdopodobniej dość rzadką bronią bardziej popularne były w rożnych formach pałasze i chyba tańsze.
@@szablotukpolski5201
Coś mi się jednak nie zgadza... w filmie mówisz że cena nie grała roli bo była taka sama :-P
(Tak wiem że film z przed roku)
Wiesz co by się stało gdyby rozpędzony na koniu człowiek uderzył w drugiego, trzymając w ręku koncerz, czy cokolwiek innego z wyprostowaną ręką, jak to opisałeś i pokazałeś?- Chyba nie zastanowiłeś się nad tym..
Opisujesz: tak trzymali, tak machali, i prosisz żeby Ci wierzyć.
Nie wierzę Ci, bo jak sam mówisz rozmawiasz z odtwórcami tzn sam nie sprawdziłeś. Profesjonalna wiedza - praktyczna umiejętność nie zawsze wiąże się z naturalnymi ruchami, i nie dlatego ktoś się wprawiał w walce od dziecka, żeby teraz jego " przodek" doszedł w ciągu krótkiego czasu do takiej samej skuteczności "zabijania" co on, bo tak mu się wydaję, że tak musiało być. Wspomniałeś o kopii, jest wiele cięższa, ma więc też większą siłę bezwładności, teoretycznie potrzeba więc mniejszej siły żeby rozpędzonym wbić ją w przeciwnika. Była wyważona, a jednak nikt nie uderzał ją na wyprostowanym łokciu. Tak samo koncerz, bo nadgarstek, staw łokciowy, pewnie i bark długo nie byłyby w stanie czegokolwiek utrzymać po takim uderzeniu w osi, jeśli w ogóle coś by mogły jeszcze robić. Spróbuj z kijem od szczotki i ścianą, ale zrób to powoli, bo zaboli. Pozostaje jeszcze kabłąk, jakie wywołał by obrażenia, dłoni i palców. Ten ruch przy zgiętym stawie łokciowym jest już bardziej prawdopodobny, trzymając jak szablę, czy tak jak pokazałeś (oszczep..).
Witam.Trzeba sprawdzić. Nie trzeba mi wierzyć atak kawaleryjski pałaszem na wyprostowanej ręce był bardzo popularny piszą o tym obce regulaminy kawaleryjskie: francuskie, szwedzkie nawet polski regulamin "Poczotkowe przepisy do musztry dla Kawaleryi Narodowey Woyska Koronnego y Wielkiego
Xstwa. Lit" Warszawa 1790, s. 176. pisze o takim ataku nic nie wymyślam. A ten przykład z kijem i szczotką o ścianę to śmieszny , przyznaję :) jeszcze raz najpierw proszę sprawdzać bo ja na moim kanale nie gadam głupot. Pozdrawiam
Koncerz opierano przede wszystkim o Łęg siodła przypadlu walki z jazda. Przy walce z piechota trzymano koncerz nisko i podjezdzajac blisko nabijano przeciwnika. Co do kopi to stosowano dwa patenty że szesciometrowy drag stawał się lekki i manewrowy. 1. Kopia husarska na większości długości z przodu była drazona a więc lekka. 2. Stosowano tok. Czyli skurzana tuleje przymocowaną rzemieniem do siodła. Sprawiało to że kopia nie była dźwigana przez jeźdźca tylko przez konia a husarz jedynie galopujac celował w delikwenta. Autor tych filmików bardzo rzeczowo i profesjonalnie przedstawia zagadnienia. Miło się go ogląda.
Bohun Bohun Pełna zgoda. Dzięki :) pozdrawiam
"Kumie chwalą nos
kto, wy mnie, a ja wos" Zdecydujcie się Panowie szablotłuk polski i Bohun Bohun czyją wersję kto potwierdza, bo nawzajem się wykluczacie, a przede wszystkim atak koncerzem z wyprostowaną ręką.
Budowa kopii husarskiej była mowa. To, że szablotłuk polski opowiada ciekawie i z pełną wiarą w to co mówi w ogóle nie ma wątpliwości, ale czy to o czym mówi przemyślał i poddał w wątpliwość to co wydaje się absurdalne?
@@marcinszczesny4392 kolego Przesympatyczny. Czy Ty myślisz że w tamtym okresie istniał tylko jeden sposób walki koncerzem? Husaria nie chodziła do szkoły gdzie jednym z przedmiotów było trzymanie koncerza podczas ataku. Owszem trenowano wspólnie przed walką ale skupiano się przede wszystkim na specyficznej dla husari jeździe konnej szykiem. Moim skromnym zdaniem husaria ale nie tylko ona używała broni tak jak każdemu było wygodniej albo jak został dany sarmata nauczony w domu. Po za tym koncerza używano w różnych sytuacjach. Inaczej walczono nim z piechota inaczej z jazda, inaczej jak przeciwnik nacierał, inaczej jak uciekał i jeszcze inaczej jak husaria się "zaklinowała" i trzeba było sobie wykluwać drogę. Co do trzymania koncerza w wyprostowanej ręce uważam że ten trik zwiększał długość tego około 170cm szydła co sprawiało że przeciwnik uzbrojony w krutkie piki był trafiany prędzej niż jego pika dosiegnela husarza. Zapewne martwisz się o nadgarstek lub newet całą rękę naszego skrzydlate jeźdźca? Niepotrzebnie. W czasie ataku staw lokciowy najprawdopodobniej był minimalnie zgiety co sprawiało że cześć energi przy uderzeniu zginął staw a pozostała energia razem z koncerzem wchodziła w delikwenta np ze Wspólnoty Państw Niepodleglych;-)
Kopie husarskie długość do 6,20m
Tak były i takie w Muzeum narodowym w Krakowie jest taka :))
Śledzę ten kanał od niedawna, lecz już jestem pod wrażeniem pasji i wiedzy prowadzącego. Chciałbym jednak przyczepić się do pewnego stwierdzenia z tego odcinka, a mianowicie do szarży konnej z koncerzem o długości 150-180 cm trzymanym w wyciągniętej ręce, która jest według mnie nierealna. Podskakujący w galopie koń + 150 cm stali w wyciągniętej ręce spowoduje po pierwsze potworne obciążenie dla nadgarstka, a założywszy że husarz dojedzie do linii wroga nie połamawszy sobie ręki, to taki układ ręki i koncerza z jednym punktem podparcia ( w barku) sprawi, że szpic broni będzie wykonywał takie (losowe) ruchy, że trafić w cokolwiek będzie można jedynie przypadkiem.
Dzięki wielkie za dobre słowo o kanale :) a co do ataku z wyprostowaną ręką to bardzo popularna forma ataku kawaleryjskiego, większość kawalerii ciężkiej typu kirasjerzy czy ciężcy dragoni w XIX w. atakowali w ten sposób , husarze tego nie wymyślili. A co do skuteczności ... wszystko zależało od stopnia wyszkolenia jeźdźca i konia bo jak było kiepskie to tak jak opisałeś :) losowo trafiał :))) pozdrawiam
trza było se strzelić sete z piwem ślina by Cie tak nie dusiła, ale generalnie plus za wiedze
:))) ok może po odcinku :) ale nie pije przed kręceniem odcinka to by było słabe :) Pozdrawiam
Trochę bliżej teraźniejszości. Mianowicie, jebać POPiS!!! Tylko Polacy, tylko Konfederacja!!!
Proszę tylko bez wulgaryzmów :)
ZAPRASZAM DO DZIAŁU - SPOŁECZNOŚĆ - NA MOIM KANALE.
Długo, za długo
Bzdury czlowieku opowiadasz, po pierwsze palasz wygladal jak przedluzona szabla, natomiast koncerz byl czterograniasty, jak chusarz szedl do boju bral albo koncerz albo palasz, natomiast szabla zawsze byla przy boku. Palasz Chusarski nic nie ma wspolnego z tym co trzymasz w reku!! Polecam wystawy Muzeum wojska polskiego. A tak co trzymasz w reku to rapier, ani koncerz ani palasz pozdrawiam ;)
Umyj uszy , przetrzyj okulary i wysłuchaj film do końca ( proszę o skupienie się bo chyba coś pominąłeś, ja o tym wszystkim mówię w filmie ). Później poczytaj więcej , polska broń w XVII w. nie podlegała standaryzacji ( nie ma jasno ustalonych modeli broni ) każdy historyk broni Ci to powie. Przejdź się na kilka wystaw obejrzyj kilka obrazów z epoki porozmawiaj z kimś co się zna. A później zabieraj głos ( i nie w tak arbitralny i dość nie grzeczny sposób przyznać trzeba :) A co do tego co trzymam w ręce też się mylisz, to nie rapier :) Pozdrawiam
"chusarz"...? "Chusarski"....?! Auto korekta wysiadła?
Ty chyba mylisz pojęcia- wedle definicji pałasz to jedno albo obosieczny miecz z zakrzywioną rękojeścią do cięć i pchnięć- takie coś przywędrowało do nasz z Turcji... ALE. W naszym języku utarło się mówić "pałasz" także na proste miecze z prostą rękojeścią mieczową z kloszem ochronnym. Czyli szkocki jednoręczny "Claymore" to też jest pałasz, mimo, że to jest to tak naprawdę miecz jednoręczny, średniowieczny, tyle, że z dodatkową osłoną na dłoń. Czyli to co tu jest pokazywane to też pałasz, mimo, że drzaźni mnie to niepomiernie... No ale co tu daleko szukać? Kategoryzowanie mieczy tak naprawdę pojawiło się w XIX wieku, jak Angole musieli wszystko po kategoryzować i poukładać w odpowiednich szufladkach...
Jakbyś tak podszedł do średniowiecznego gościa i zapytał "co to jest" odpowiedziałby "no, miecz". "A ten?", "Też miecz". "No ale przecież jest dłuższy i ma dłuższą rękojeść?", "no to niech to będzie 'dłuższy miecz'. Zadowolony?"
Oni sobie głowy nie zaprzątali definicjami. Zresztą spróbuj to zrobić z bronią białą- dostaniesz kociokwiku po 2 minutach. "To jeszcze jest ranseur czy już spetum"?
Pałasz nie wyglądał jak przedłużona szabla, bo nie był szablą, tylko późną formą miecza. Rapier różnił się od pałasza i pomylić te dwa rodzaje broni potrafi tylko człowiek, który nie zauważył nic prócz kosza przy rękojeści a i to niedokładnie patrzył... a jeszcze nie ma pojęcia o szermierce.
Rapier to broń uformowana przez szermierkę cywilną, dostosowana do akcji innego rodzaju, niż pałasz. Kto spróbuje wykonać silne uderzenia rapierem, ten zrozumie różnicę nawet bez czytania tekstów źródłowych...
W terminologii polskiej panuje chaos i poplątanie wynikające z dwustuletniego patrzenia na broń tylko poprzez rodzaj zdobień rękojeści, bez zwracania uwagi na funkcjonalne cechy broni. To zaczęło się zmieniać w ostatnich 30 latach ale starsze publikacje bywają pełne błędów... a ekspozycje muzealne często opisane są w sposób niezwiązany z aktualnym stanem wiedzy.
Technicznie rzecz biorąc pałasz to forma miecza o klindze jednosiecznej, z piórem lub bez, ale z rękojeścią pochyloną, co wzięło się z tureckich mieczy o nazwie pala, na Węgrzech określanych jako palasz lub pallasz (nie znam węgierskiego i mam problem z transkrypcją, więc świadomie piszę ryzykując błąd pisowni). Zachodnioeuropejskie formy tego miecza (z rękojeścią prostą) określano w różnych krajach jako "szeroki miecz" lub "miecz" (co zależało od tego, czy głownia była bardziej do uderzeń czy do pchnięć), ewentualnie jako różne lokalne formy szpady (z którą miał mało wspólnego poza pochodzeniem). Stąd w obszarach anglojęzycznych nazwa broadsword. Od XVII wieku węgierska forma miecza i nazwa pallasz upowszechniła się w Europie, zwłaszcza na terenach Rzeczypospolitej i państwa Habsburgów.
@@heretyk_1337 przynajmniej szkocki nie sprawiał problemów, bo jego nazywali lokalnym słowem Claymore. Ale tak było jak piszesz - genueńska schiavona była mieczem, haudeggen to też rodzaj miecza. Lokalne formy broni miały lokalne nazwy, w których gubili się XIX-wieczni bronioznawcy próbujący w zaciszu gabinetów znaleźć logikę rozwoju bez uciekania się do szermierki (której nie uprawiali)... Przez długi okres czasu słowo "pałasz" i pokrewne oznaczało rodzaj miecza pod wpływem tureckim i węgierskim: klinga prosta, jednosieczna, często z piórem, rękojeść pochylona, niezależnie czy z koszem czy bez.
A może, po użyciu kopii, koncerze używano do drugiej, czy kolejnej szarży... więc teoretycznie był czas na spokojne wyjęcie go z pochwy i ponowne rozpędzenie konia. Bo po skruszeniu kopii, husarz na koniu już nie miał takiej prędkości, żeby atakować koncertem z wyciągniętą ręką ... a to takie tylko moje rozważania jako kogoś kto nie ma wiedzy ;)
Z najnowszych ustaleń historycznych wynika że koncerze były rzadką bronią, tylko część towarzystwa je miała. Większość husarzy zadowalała się jednak zestawem: szabla przy boku a długi prosty pałasz husarski pod tybinką siodła pod lewym kolanem.
Kopia husarska miała 6 m
Coś więcej na temat kopii husarskich..
ruclips.net/video/B3ackRp-TUU/видео.html