Autentyczna historia pokazuje, jak będąc zakochanym można ignorować różne sygnały ostrzegawcze pokazujące, że rzeczywistość relacji jest całkiem inna. Jeśli jesteś stosunkowo młodym mężczyzną, albo masz takich w rodzinie, to koniecznie trzeba to obejrzeć!
Jeśli dorosła kobieta np. na pierwszej randce na naszych oczach zmienia kartę SIM do telefonu mówiąc "teraz mamusia mnie nie znajdzie" to już jest czerwona flaga. To akurat z mojego życia wzięte, parę razy przerabiałem temat "córeczek mamusi", aż w końcu zmądrzałem.
Znam takie przypadki związków z własnego otoczenia. Dodam tylko od siebie, że nie ma nic złego jeśli na początku znajomości nie będziesz najważniejszy, a staniesz się nr 1 w kolejnych jej etapach. Nigdy na odwrót.
Panie Alexie podesłałam jeden z Pana filmów znajomemu. Obejrzał i stwierdził że jego żona odcina go od rodziny i znajomych. Dla otoczenia to oczywiste, dla niego nie. Dobrze, że Pana film dał mu do myślenia. Rozumiem, że wychodzenie z toksycznych relacji jest trudne i wymaga krytycznego spojrzenia na własne postępowanie. Trzeba być też ostrożnym i delikatnym w relacji z osobą uwikłaną w toksyczną relację. Cieszę się, że mogłam polecić Pana kanał. Czekam na film o tym jak w Polsce rodzice wychowują dzieci na niewolników. Prawda. Na pewno to będzie mocny materiał.
Alex, moj wnuk powiedział,, ze szkoda, że nie było takich programow na przełomie lat 1970/1980; on przezył w sumie 3 takei casusy, był w uczelni mega-zmaskulizowanych, a najlepsze, ze jego pierwsza nieodzwajemniona miłośc przypomniala sobie o nim po....10 latach i to w tydzien jego slubu! Thanks!
Panie Alexie, Uwielbiam Was słuchać. Przyznam, że zawsze to robiąlę przy nudnym sprzątaniu czy gotowaniu. Przekazują państwo bardzo wartościowe informacje, a Pana doświadczenia są bezcenne 😊
Przypomniała mi się znajoma, jedynaczka, na krótkiej smyczy zaborczej matki, która kontrolowała każdy aspekt jej życia, z kolei ojciec spokojny i uległy, wykonujący polecenia swojej żony. Efekt wychowania w takim środowisku, to nieprzystosowana do samodzielnego życia dziewczyna, ze słabymi umiejętnościami społecznymi, niskim poziomem empatii oraz przedmiotowym podejściem do ludzi. Pomimo że jest atrakcyjna i ma ponad 30 lat, to nigdy nie była w żadnej dłuższej relacji, za to leczyła się już na depresję. Jeśli chodzi o bohaterkę historii, to może być to też lęk przed zaangażowaniem/odrzuceniem/stratą, taka osoba boi się otworzyć, zaangażować, bo lęk przed rozstaniem lub odrzuceniem przez matkę jest zbyt silny, gdy relacja posuwa się do przodu, to pojawia się silna frustracja, której może pozbyć się jedynie poprzez zakończenie relacji. Prowadzenie rozmów jedynie na osobności, może świadczyć też o lęku przed bliższym poznaniem przez osoby w otoczeniu, zwłaszcza jeśli taka osoba ma wiele "masek".
Nie doszukiwałbym się tutaj jakiś psychologicznych zagwostek typu matka-córka. Jak dla mnie sprawa jest oczywista, dziewczę nie czuło mięty do kolesia i to wszystko na temat.
@@AlexBarszczewski Naprawde super się Pana słucha , zajmuję sie domem i małym dzieckiem ale słuchawki mi służą, tak super Pan wszystko tłumaczy a najbardziej lubie tekst " dać kopa w tyłek lub wykopać z życia. Musze kiedyś napisać do Pana opisując mojego ex narcyza który nadal chce mnie wykończyć! A jest po sąsiedzku z kochanką, wspominałam Panu pare dni temu o tym. 👍👍
@@AlexBarszczewski tak, właśnie w środe w nocy do tego wszystkiego stracił prawo jazdy za alkohol, to jest nieodpowiedzialny człowiek. Niszczy mnie, obiecuje poprawe a jak wraca to jest jeszcze gorzej niż poprzednio i znowu ucieka za kilka dni. Mam dość. Zablokowany jest wszędzie. Ale jest tak wybuchowy i wściekły na wszystko że aż strach. Miał niebieską karte, jest już wymeldowany i nie dociera do niego że źle robi, że ma kochanke. Dla niego to normalne. Nie ma empatii więc nie wie co ja czuje jak i kochanka gdy jej ucieka z domu do mnie!! Obie mamy go dość.
@@AlexBarszczewski Mam 46 lat i 4 lata zmarnowałam zanim odkryłam kim on jest. Nie moge spotkać normalnego faceta. Chyba za bardzo chciałam miłości i uwierzyłam w bajki obiecane kiedyś.
Dzieki Alex za ten film. Potwierdził on tylko mój "przypadek" haha. Sam przerabiałem podobny scenariusz i jakiś czas temu uświadomiłam sobie jakie sa realia mojej relacji i jak jestem traktowany przez drugą stronę. Przeszedlem na typowe fwb, bez oczekiwań i jakis zludzeń - na luzie i korzystając z wiadomo jakich aspektów 🤗
Dlatego warto w pewnym momencie wyprowadzić się z domu rodzinnego,ja miałam 21 lat, w tym przypadku nie skupiała bym się na dziewczynie którą mocno kontrolują rodzice. Zawsze będzie problem. Miałam znajome które mając prawie 30 lat musiały wracać o 22:00 do domu...do tej pory są same a mają prawie 40 lat
Super materiał. Chyba po raz pierwszy zgadzam się z Alexem w 100% w ocenie sytuacji... Bardzo podobnie rozwijała się moja relacja - niestety byłem troszkę "za dobry" lub druga strona była mniej asertywna i w początkowym etapie znajomości nie usłyszałem tych słów co bohater historii... A szkoda...
Szczerze? Niewiele mam dziewczynie do zarzucenia. Najpierw była faza pierwszych spotkań, "obwąchiwania się" - nic dziwnego, ze wtedy jeszcze nie postrzegała go jako "swojego chłopaka", nie zawsze jest to całkowite zauroczenie z marszu. Do tego wspomniana mamusia i nieuregulowane z nią relacje - znam takie mamusie, ze można by z nimi oszaleć. Potem faza "spróbowania związku" - to dla niej powinien być sygnał wcześniejszego zakończenia, skoro nie miała potrzeby brać go na spotkania z koleżankami, choć wreszcie to na koniec zrobiła mimo, ze oczekiwane zauroczenie nie nadchodziło. Koleżanki pod prysznicem nie komentuje, bo to są tylko domysły. Do tego próba "oczyszczenia stołu" i układ o wzajemnej szczerości. Potem oznaki zmęczenia spotkaniami, "wyczerpana bateria" itd. - może chciała go w ten sposób zniechęcić do dalszej "współpracy"? Nie wszyscy wykładają od razu "kawę na ławę". I na koniec - szczera rozmowa w oczy (a mało kto tak potrafi - zwykle chowają się ludzie za jakimś komunikatorem), która trzeba docenić. Tu akurat uważam takie "pofatygowanie" chłopaka było lepsze niż SMS - tym bardziej, ze kupiła mu bilet, choć to akurat drobiazg. Dla mnie, to swego rodzaju okazanie respektu. To, ze chłopak "skamlał", to jego problem i pewnie z czasem sobie poradził. Ja wiele lat temu o zmianie planów mojej partnerki i wielkiej miłości dowiedziałem się od kolegi, którego wielka miłość studiowała razem z moja - moje akcje okazały się mniej warte, niż studenta z pewnego arabskiego kraju. Ja nie doczekałem się szczerego zakończenia - on (ten tutaj) owszem, więc niech nie narzeka. Słuchałem wielu Pańskich historii, ale nie we wszystkim się z Panem zgadzam. Sam jest Pan po przejściach, teraz akurat się ułożyło (gratuluje i cieszę się razem z Panem), ale mam tez i własne doświadczenia i moim zdaniem niektóre ludzkie reakcje pan zwyczajnie spłaszcza do relacji zerojedynkowej. Ludzie są trochę bardziej skomplikowani i bardzo rzadko zdarza się czysty narcyz, socjopata, czy despota. Pan jest zwolennikiem szybkiego kopa w rzyc przy niewielkich oznakach niedopasowania, a moje małżeństwo jest przykładem dopasowywania się w trakcie, dzięki czemu niedawno świętowaliśmy 32 lata razem. I cały czas mamy o czym rozmawiać!😂
Dziękuję za obszerny komentarz, choć nie podzielam Pana punktu widzenia. Pozdrowienia dla Pana i Żony :-) PS: "Przejścia" to miałem tak mniej więcej do 28 roku życia, potem było po prostu ciekawie i różnorodne związki z kobietami (a mam 68 lat).
@@AlexBarszczewski Dziękuję za odpowiedz, która mnie oczywiście nie zaskoczyła - w końcu z Panem polemizowałem. Jeden jeszcze aspekt: wierze, ze ludzie piszący te historie przedstawiają je tak, jak sami je postrzegają, ale jako strona zaangażowana - nie maja szans przedstawić ich obiektywnie. Wszyscy mamy potrzebę wybielenia się, usprawiedliwienia. Ja już taki jestem, ze do tezy staram się znaleźć i antytezę, bo żaden szanujący się sad nie skazuje tylko na podstawie zeznań oskarżenia.
@@paullnowak4383też mi się wydaje, że nie zawsze jest to czyste wyrachowanie i gra, a czasem deficyty i wychowanie w duchu, że mówienie "nie" i stawianie granic jest czymś karygodnym. Nie wiem jak tu było, to wie tylko ta panna z historii, a i tak mogłaby to widzieć pochlebny dla siebie.
Miło widzieć ze ktoś ma podobne zdanie, do tego mężczyzna :) Też uważam że po stronie dziewczyny jest 100% uczciwości, dała chłopakowi szanse, nie wyszło, poświęciła swój czas na szczere zerwanie z wyjawieniem powodów, do tego pokryła koszty podróży (w przypadku 20 latki bez pracy to wcale nie taki drobiazg!), a mogła zerwać przez messanger i wydać na imprezę ze znajomymi. Okazała szacunek. Jak ktoś nie umie tego docenić i zaakceptować, zamiast tego woli kolejne miesiące doszukiwać się innych powodów, to on ma problem ze sobą i to dosyć poważny.
Ciekawa historia, jak zawsze w takich sytuacjach wina, że wyszło jak wyszło leży pewnie gdzieś po środku. Chłopak na pewno wrażliwy jak na dzisiejsze realia moim zdaniem zdecydowanie za szybko postawił ją na pierwszym miejscu. Zgadzam się w 100%, że nigdy nie powinno się żebrać o uczucia, a tu widzimy jednak, że nie raz i nie dwa Piotr prosił się o rzeczy, o które w zdrowej i dobrze rokującej relacji nie powinien nigdy prosić i zgadzam się że powinien znacznie wcześniej się wycofać czy też zejść na poziom zaangażowania Kasi. Co do Kasi to tutaj największym grzechem było to, że narobiła Piotrowi nadziei, że coś z tego może być. Ja wyznaję taką zasadę, że jak nie mam pewności że "tak" to odpowiedź brzmi "nie". Tutaj Kasia postanowiła się pobawić i zobaczyć czy jej się spodoba, no bo przecież zawsze może zerwać jak jej się znudzi. Też jak dla mnie bardzo nie w porządku zachowanie Kasi gdzie umawia się na spotkanie i w ostatniej chwili odwołuje albo co gorsza przychodzi i wyraźnie okazuje, że jej to nie na rękę, bo to na prawdę bolesne psychicznie dla drugiej osoby (niezależnie jaka to relacja) i moim zdaniem lepiej w ogóle nie przyjść niż przyjść i robić łaskę, szczególnie że jeśli dobrze zrozumiałem to inicjowanie kontaktu nie było jednostronne i Kasia też inicjowała spotkania i interakcje. Jak dla mnie to to wyglądało jak taka zabawa w ciepło zimno z jej strony, że raz jest dobrze, a raz ni z gruchy ni z pietruchy "nie mam czasu" czy "jestem zmęczona". Wracając do Piotra widząc, że Kasia zdecydowanie się wycofuje kardynalnym błędem było pytanie czy chce oficjalnie być jego dziewczyną, bo to przynosi wręcz odwrotny efekt i taki ruch chyba jeszcze nigdy nikomu nie pomógł.Wydaje mi się, że tutaj główny problem był taki, że oni się bardzo źle dobrali charakterami i osobowością- mamy wrażliwego Piotra, który oczekiwał zaangażowania, bliskości i dużej ilości kontaktu już na początku znajomości i Kasię o zdecydowanie bardziej chłodnym i ucieczkowym typie przywiązania, która wolała zdecydowanie więcej dystansu/ mniej zobowiązującego typu relacji. Każde z nich miało prawo mieć swoje oczekiwania, problem w tym, że akurat w ich przypadku takie skrajności były nie do pogodzenia. Pozwoliłem sobie jeszcze poczytać trochę komentarzy i mam parę przemyśleń: 1) Nie linczujmy dziewczyny. Bycie niepewnym to nie grzech szczególnie w tym wieku. Nie w porządku było to, że zabawiła się Piotrem i potraktowała go jak "chłopaka na spróbowanie" bo to pokazuje, że nie liczyła się w ogóle z jego uczuciami i chciała się trochę pobawić i poeksperymentować, a że nie przewidziała że Piotr się wkręci to wyszło jak wyszło. 2) Padł argument, że Kasia jest na ciężkich studiach i nie ma czasu i ma dużo na głowie i ciężkie praktyki i to przez to. Przypominam, że Piotr też był studentem medycyny i poznali się robiąc praktyki na tym samym oddziale w tym samym szpitalu więc po pierwsze Piotr to wszystko przerobił i wiedział jak to wygląda, a po drugie on na medycynie i praktykach był w stanie zorganizować swój czas tak żeby się z Kasią spotkać, a dla niej to już był problem no chyba że znajomi wyskoczyli z imprezą to już siła i czas się znajdowały. Powiedzmy sobie szczerze był po prostu opcją zapasową- jak nikt nic lepszego nie wymyśli to ewentualnie można się spotkać zabić czas. Z doświadczenia dodam, że wbrew pozorom to nie jest tak, że tych ludzi się zamyka w klatce z książkami na 6 lat i nic poza naukom nie da się zrobić i na prawdę znam wiele par, które w trakcie studiów medycznych zbudowały cudowne związki i są szczęśliwi i wcale nikt nie musiał rezygnować z przyjaciół, rodziny, marzeń czy ambicji- trzeba chcieć. 3) Kasia dopiero uciekła od kontrolującej matki, a tu już pakuje się w kolejne sidła. Patrz punkt 1- nie jestem pewien to nie bawię się drugim człowiekiem i nie traktuję jak zabawki, którą wyrzucę jak mi się znudzi. Skoro Kasia uciekła dopiero od kontraktującej matki i chce się wyszaleć to takie ma prawo, ale powinna od razu stawiać jasno sprawę, że nie szuka niczego poważnego bo chce się wybawić. I tu nie zgodzę się z Alexem- uważam, że to było bardzo w porządku ze strony Piotra, że zapytał wprost czy Kasia chce być jego dziewczyną bo tym samym jasno określił swoje zamiary wobec niej, a ona zawsze mogła się nie zgodzić i powiedzieć, że nie czuje tego samego czy też że nie szuka tego typu relacji. Myślę, że zaoszczędziło by to im obojgu dużo nerwów bo w brew pozorom takie zerwanie dla Kasi też na pewno przyjemne nie było mimo wszystko. Co do ilości kontaktu to ja z filmu wywnioskowałem, że to właśnie Kasia zaproponowała taką formę i częstotliwość więc zarzucanie Piotrowi, że ją osaczył przystając na jej propozycję co wieczornych telefonów i wymiany wiadomości jest troszkę nietrafione. 4) Widziałem też komentarze dotyczące obojga typu, że Piotr się gdzieś z choinki urwał czy że Kasia jest nieempatyczna i jaka z niej będzie lekarka. Pamiętajmy że oboje są młodzi i dopiero zaczynają życie. Łatwo mówić jak się to wszystko przerobiło i się wie jak to działa. Oni się tego dopiero uczą. Być może Piotr następnym razem jak spotka jakąś fajną koleżankę to podejdzie do tego bardziej na chłodno i dwa razy się zastanowi zanim się zaangażuje. Być może następnym razem Kasia jak spotka fajnego kolegę to jasno postawi swoje cele, żeby znowu nie narobić komuś nadziei, a potem się nagle wycofać. Poza tym to, że narobili oboje dużo błędów nie jest dla mnie w ogóle dziwne bo miłość jest ślepa i ma to do siebie, że dział wbrew jakiejkolwiek logice i to jest piękne nawet jeśli nie zawsze wszystko pójdzie po naszej myśli :) Najważniejsze to wyciągnąć z tej sytuacji wnioski. Myślę, że historia bardzo uniwersalna- tutaj można powiedzieć mieliśmy ekspresowy przebieg całej sytuacji, ale znam wiele przypadków gdzie podobne rzeczy rozciągały się na miesiące i lata i uważam że dużo osób może wyciągnąć dla siebie jakieś wnioski. Na koniec chciałbym jeszcze odnieść się do spekulacji, że Kasia mogła mieć kogoś innego na oku, zdradzać, być biseksualna itp. Wydaje mi się, że ona faktycznie mogła nie dorosnąć po prostu jeszcze do budowania dojrzałej relacji i że z innymi mężczyznami mógł by być podobny problem przynajmniej na tym etapie życia na którym ona się w tej chwili znajduje, bo jak to mawiała moja polonistka w relacjach damsko- męskich zawsze którejś stronie zaczyna w końcu zależeć bardziej i przeważnie jest to facet :) Jeżeli Kasia nie będzie w stanie się otworzyć i choć troszkę zaangażować i odrobinkę zrezygnować z tego że ona jest najważniejsza i jej znajomi i rodzina też to po prostu zawsze prędzej czy później skończy się jak z Piotrem bo ktoś próbując awansować w jej hierarchii w końcu ją albo osaczy i tym odepchnie, albo jak radzi Alex zrezygnuje bo uzna że to nie ma sensu. Oczywiście jeśli będzie to facet, który myśli o tej relacji poważnie bo jeśli trafi na kogoś kto przedstawia podobny poziom zaangażowania i tyle samo oczekuje to taka luźna relacja może całkiem nieźle funkcjonować tyle, że z tego nigdy czegoś na prawdę poważnego nie będzie i trzeba się z tym liczyć. W każdym razie obojgu życzę dużo szczęścia i zapraszam do dyskusji.
06:35 ja bardzo proszę o taki film 🙏🏼 jestem mamą dwójki dzieci i staram się z tym zaopiekowaniem (parasolem ochronnym) zbytnio nie przesadzać ale też nie chcę, by moje dzieci wpadły w nieodpowiednie towarzystwo, które może im zrobić krzywdę na różny sposób - to jest strach, który mocno mnie paraliżuje ... jest to też spowodowane poniekąd moją przeszłością i nie chcę, by dzieci powielały ten błąd Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobry materiał i wartościowy. Zabrakło jedynie informacji, iż zachowanie takie jak bohatera opowieści, może też wynikać z programowania społecznego i środowiskowego.
Witam. Niedawno mój przyjaciel polecił mi Pana kanał na RUclips. Jestem zachwycony Pana wiedzą i poradami, których Pan udziela - zasubskrybowałem więc kanał i od teraz będę śledził na bieżąco nowe odcinki. Dziękuję bardzo, że Pan jest... Pozdrawiam serdecznie: Piotr.
Dziękuję za miłe słowa Panie Piotrze :-) Proszę korzystać i jeśli coś jest według Pana dobre, to polecać innym, niech też skorzystają Pozdrawiam serdecznie
Myślę , ze ona traktowała tego chłopaka tylko i wyłącznie przedmiotowo aby zaspokoić egoistyczne zachcianki. Jak zrozumiała, że on potrzebuje czegoś więcej niż być przedmiotem po ktòry się sięga gdy jest akurat potrzebny w perfidny sposób z nim zerwała. Jakim ona będzie lekarzem jak ma zero empati do drugiegi człowieka. Poprostu zabawiła się nim. Współczuję, ale to też może być lekcja ktorą trzeba przerobić aby już tego błędu w przyszłości nie popełnić. Dziękuję I pozdrawiam serdecznie życzą znalezienia wartosciowej partnerki która odwzajemni uczucia.
@@AlexBarszczewski jestem chętna odsłuchać, dałam taką prośbę gdyż słuchając Pana na temat zachowania mamy tej dziewczyny to odniosłam wrażenie jakby to było o mojej mamie w jakiś stopniu podobnie, do tej pory uważam że bardzo by chciała mieć nad mną ciągłą kontrolę
Jako sporo młodsza od Alexa kobieta widzę tę sprawę zupełnie inaczej i uważam, że to autor był na tyle namolny, ze krok po kroku zniechęcał do siebie dziewczynę. Jak ktoś ma 20 lat, studiuje na tak wymagającym kierunku jak lekarski, zamiast 3 miesięcy wakacji musi odbębniać stresujące praktyki, do tego jest na utrzymaniu rodziców, do tego nieco kontrolujących, to chciałby chociaż mieć spokój podczas wakacji, a nie że nowo poznany facet zamienia się w drugą mamusię której trzeba się codziennie meldować i ktory to doszukuje się dziury w tym ze telefon jest z balkonu albo podczas spaceru poza hotel... Może zwyczajnie był piękny dzień i dziewczyna nie chciała go tracić na wiszenie na słuchawce w pokoju, wolała popodziwiać widoki? Praktyki wakacyjne, a wyjazd we wrześniu, więc spotykania się poza szpitalem było góra miesiąc, do tego dziewczyna dosyć jasno komunikowała swoje priorytety, wszelkie naciski i próby zmienienia tego to osaczanie i zdaje się ze tak się właśnie czuła skoro tak radykalne zakończyła znajomość na dokładkę blokując na portalach społecznościowych... Bardziej bym przemyślała tę kwestię, niż dorabiała tutaj historie o kilku facetach na raz czy biseksualiźmie.
Oczywiście, że to co napisałem to są tylko hipotezy, niemniej poparte dość sporym doświadczeniem i wieloma obserwacjami w życiu (sam byłem kiedyś w luźnej relacji z kobietą bi i było to zabawne dzielić się doświadczeniami z podrywania kobiet i jak to wszystko ukrywała przed mężem :-)) Co do reszty Pani komentarza, nawet gdyby tak było, to i tak dyskwalifikuje to tę kobietę jako partnerkę związku z tym akurat mężczyzną. I doradzałbym każdemu unikanie jej jeśli chodzi o bliższe relacje damsko-męskie. Przyjaźń z benefitami to byłby max.
@@AlexBarszczewski Dlatego przecież z nim te relacje zakończyła i to mówiąc mu to wprost. Spróbowała, zauroczenie nie nadeszło, zakończyła. Taka rozmowa nigdy nie jest mila. To raczej on nie chciał odczytywać wcześniejszych oznak. Wiem, wymieniliśmy już argumenty w komentarzu poniżej, ale najwyraźniej nie ja jeden spojrzałem na to z drugiej strony.
@@AlexBarszczewski Tez bardzo sobie cenie kulturalna wymianę zdań, a niestety, coraz mniej jest ku temu możliwości. Media narzucają nam "jedyniesluszne" spojrzenia, komentarze pod materiałami pełne są nachalnej agitacji i chamstwa, a przecież na KAZDY temat możemy wymienić poglądy pod warunkiem, ze odpuścimy sobie udowadnianie za wszelka cenę własnych racji. Jeszcze raz pozdrawiam.
Dzień dobry, mam taki problem, mam około 18 lat (praktycznie za miesiąc osiemnastka), byłem w związku z jedną dziewczyną przez 8 miesięcy (od grudnia do sierpnia ubiegłego roku), ostatnio zaczełem się bardziej "przyjaźnić" z taką dziewczyną którą poznałem na czuwaniu diecezjalnym i chciałbym bardzo ją wspierać w jakiś problemach które ma, z którymi się ze mną powoli dzieli, czasem ją pocieszyć, niestety każda osoba płci przeciwnej kiedy zaczynałem ją wspierać/motywować/afirmować zauważać niezależnie jakie miałem zamiary jakby uciekała przede mną dosłownie i kontakt się urywał. Czy osoba, którą zaczynam postrzegać jako ważną i bliską dla siebie mam samemu nieszanować, nie zwracać uwagi na jej problemy? (Przepraszam że tak ciut nie w temacie filmu)
Nie wrzucałbym wszystkich kobiet do jednego worka, to jedno Po drugie w Twoim wieku pracowałbym bardziej nad swoim rozwojem, niż nad problemami innych młodych ludzi. Sam widzisz, że nie są Ci za to wdzięczni, wręcz przeciwnie. To nie oznacza braku szacunku do nich, tylko po prostu odpowiednie [priorytety w Twoim życiu. Będziesz miał ciekawe życie, to zobaczysz jacy ludzie się tam pojawią. Powodzenia :-)
Ja bym chciala zapytać jak radzić sobie z chamstwem ze strony najbliższej rodziny. Np rodzeństwo siostra która przy każdej okazji potrafi wdeptać w ziemię... Po kontakcie z tymi ludzmi nie moge dojść do siebie długo.
Mam pytanie spotykam sie z dziewczyna która powiedziała na pierwszej randce ,ze sypia z facetami po tygodniu ,bo wtedy lepiej ich poznaje co o tym sądzicie bo z wyglądu bardzo atrakcyjna
Moim zdaniem nie powinna była Ci tego mówić. Jak na mój gust, to za szybko idzie do łóżka, jeśli mowa o poważnym związku. A poza tym, najpierw poznaje się kogoś mentalnie, a później w łóżku, a nie odwrotnie.
@@katrinagkatrinag6854czyli uprawianie seksu w terminie, który nie odpowiada obcym ludziom to brak szacunku. Tyle, że nie. Na pewno moze to być nierozsądne jeśli nie są przebadani, ale seks to nie jest jakaś zgroza jak dwie strony chcą.
Jak radzić sobie gdy naskakują przy każdej okazji są wredni a obracają to że ja jestem wredna. Juz wiele razy obiecalam sobie że nie dam sie sprowokować a i tak zawsze wybuchne i wiem że mają satysfakcję z tego. Może jakiś filmik na tego typu temat?
Spotykałam się kilka tyg z facetem i nie chciałam zapoznawać go z moją rodziną. Nie chwaliłam się skąd pochodzę. Któregoś weekendu gdy byłam u mamy zwyczajnie przyjechał po mnie.... cóż potem okazało sie że to toksyczny człowiek i zupełnie innych wartościach i zupełnie nie pasujący do mojego stylu życia.
Myślę, że jest jednak dobry powód, by nie spieszyć się z wprowadzaniem nowych partnerów do swojego grona znajomych. Mianowicie relacje koleżeńskie z reguły są znacznie trwalsze niż związki. Nawet jeśli na początku wszystko idzie dobrze, istnieje spore prawdopodobieństwo, że mimo wszystko dojdzie do rozstania i, co więcej, będziemy wtedy chcieli całkowicie zakończyć taką znajomość. A to może być utrudnione lub wiązać się z dodatkowymi kosztami, jeśli już zdążyliśmy uwspólnić swoje światy.
Reasumując- przyjaciółka nosi spodnie i ma wąsy. U mnie to samo. W rozmowach że mną-jej dziecko wie dużo o mnie. A kiedy dziecko dzwoni i jesteśmy gdzieś to Nie wprost mówi jakby była sama.
Nie prawda. Maturę pisałam w liceum jako 18.latka jak większość moich kolegów i koleżanek z klasy, ktòrzy, co prawda, rocznikowo byli 19.-latkami, ale mieli jeszcze nie skończone. W tym samym roku co matura zaczynają się studia- do października miałam już skończone 19. i do końca 1. roku dalej byłam 19.-latką bo urodziny mam w lipcu. 2 rok zaczynałam jako 20 i jako 20 latka kończyłam. Tzn. w przybliżeniu połowa studentów kończy 2 rok studiów jako 20 latkowie, bo są urodzeni w przedziale od lipca do grudnia! 😊
Ło. Co do ukrywania się to ja miałem przypadek . Pół roczna wdowa,spotkania tylko dla sexu. O nas ,widziała nas tylko jej jedna przyjaciółka. Ale najlepsze to że mówiła , naprawdę, że jest zimną suką. Dosłownie,, zimną suką '' moje doświadczenia to unikać skorpiony,koziorożce i inne znaki. Są po prostu toksyczne.
Jakby moja historia😮… tyle ze ja postawiłem granicę… to to i to…po paru godzinach odpisała że te granice nie akceptuje … zamknàłem i pożegnałem mimo ze miedzy nami jest dzecko dziecko ktorym gra..
Podejrzewam, że od początku już go oszukiwała. Tylko po co te gierki były z jej strony to ja nie wiem. No ale tacy są ludzie. Ja to przerabiałem przez prawie 3 lata.
@@AlexBarszczewski tak niestety robią ludzie w różnym wieku. Młodzi to czasem sami nie wiedzą co chcą ale ja przerabiałem kobietę dużo starszą. Dziś ma 40 lat więc raczej wie czego od życia chce.
Po prostu straciła pociąg seksualny do niego, albo nigdy go nie miała mówiąc nigdy cie nie kochałam. Już cię nie kocham = straciłam pociąg seksualny jakiś czasu temu. A blokada w social mediach - bo dla niej kontakt z facetem do którego chemii nie czuje to strata czasu.
Bardzo chora sytuacja, niestety nie tylko w związkach spotyka sie takie zachowanie. Również wśród znajomych i nim kogoś nazwiemy "kolegą/przyjacielem" lepiej obserwowac i poczekać. Pozdrawiam
Sam Pan radzil, by spotykac sie z kilkoma pontencjalnymi i wybrac to co, pasuje . Na jednum seiat sie nie konczy. Mlodzi jeszcze niech nabieraja doswiadczen ;) A hoj !😅
Autentyczna historia pokazuje, jak będąc zakochanym można ignorować różne sygnały ostrzegawcze pokazujące, że rzeczywistość relacji jest całkiem inna. Jeśli jesteś stosunkowo młodym mężczyzną, albo masz takich w rodzinie, to koniecznie trzeba to obejrzeć!
Dokładnie to samo przerabiałem 4 lata temu.
Niesamowicie ważne słowa, powinno się to sobie zapisać na ścianie : “Nie daję nikomu większego priorytetu w moim życiu niż mam u tej osoby”
taaaak!!! to jest mega podejście, wdrażam od natychmiast :-)
Jeśli dorosła kobieta np. na pierwszej randce na naszych oczach zmienia kartę SIM do telefonu mówiąc "teraz mamusia mnie nie znajdzie" to już jest czerwona flaga. To akurat z mojego życia wzięte, parę razy przerabiałem temat "córeczek mamusi", aż w końcu zmądrzałem.
Tego z kartą SIM nie znałem :-)
Znam takie przypadki związków z własnego otoczenia. Dodam tylko od siebie, że nie ma nic złego jeśli na początku znajomości nie będziesz najważniejszy, a staniesz się nr 1 w kolejnych jej etapach. Nigdy na odwrót.
Panie Alexie podesłałam jeden z Pana filmów znajomemu. Obejrzał i stwierdził że jego żona odcina go od rodziny i znajomych. Dla otoczenia to oczywiste, dla niego nie. Dobrze, że Pana film dał mu do myślenia. Rozumiem, że wychodzenie z toksycznych relacji jest trudne i wymaga krytycznego spojrzenia na własne postępowanie. Trzeba być też ostrożnym i delikatnym w relacji z osobą uwikłaną w toksyczną relację. Cieszę się, że mogłam polecić Pana kanał. Czekam na film o tym jak w Polsce rodzice wychowują dzieci na niewolników. Prawda. Na pewno to będzie mocny materiał.
Cieszę się, że ten film już się komuś przydał (po niecałych 24h)
Dziękuję za polecenie i pozdrawiam :-)
@@AlexBarszczewski akurat nie ten najnowszy film, tylko jedn z poprzednich. Myślę że każdy zawiera ważny przekaz.
Alex, moj wnuk powiedział,, ze szkoda, że nie było takich programow na przełomie lat 1970/1980; on przezył w sumie 3 takei casusy, był w uczelni mega-zmaskulizowanych, a najlepsze, ze jego pierwsza nieodzwajemniona miłośc przypomniala sobie o nim po....10 latach i to w tydzien jego slubu!
Thanks!
Marysiu polecaj proszę ten film dalej, bo to się ciągle zdarza :-(
Co za tupeciara...miala jakis swoj interes,moze byla samotna...
Panie Alexie, Uwielbiam Was słuchać. Przyznam, że zawsze to robiąlę przy nudnym sprzątaniu czy gotowaniu. Przekazują państwo bardzo wartościowe informacje, a Pana doświadczenia są bezcenne 😊
Bardzo się cieszę :-) Proszę to polecać dalej, komuś jeszcze się przyda!
Przypomniała mi się znajoma, jedynaczka, na krótkiej smyczy zaborczej matki, która kontrolowała każdy aspekt jej życia, z kolei ojciec spokojny i uległy, wykonujący polecenia swojej żony. Efekt wychowania w takim środowisku, to nieprzystosowana do samodzielnego życia dziewczyna, ze słabymi umiejętnościami społecznymi, niskim poziomem empatii oraz przedmiotowym podejściem do ludzi. Pomimo że jest atrakcyjna i ma ponad 30 lat, to nigdy nie była w żadnej dłuższej relacji, za to leczyła się już na depresję. Jeśli chodzi o bohaterkę historii, to może być to też lęk przed zaangażowaniem/odrzuceniem/stratą, taka osoba boi się otworzyć, zaangażować, bo lęk przed rozstaniem lub odrzuceniem przez matkę jest zbyt silny, gdy relacja posuwa się do przodu, to pojawia się silna frustracja, której może pozbyć się jedynie poprzez zakończenie relacji. Prowadzenie rozmów jedynie na osobności, może świadczyć też o lęku przed bliższym poznaniem przez osoby w otoczeniu, zwłaszcza jeśli taka osoba ma wiele "masek".
Matki kaleczą psychicznie wiele córek i synów :-(
Trzeba potem uważać z kim się zadajemy...
Nie doszukiwałbym się tutaj jakiś psychologicznych zagwostek typu matka-córka. Jak dla mnie sprawa jest oczywista, dziewczę nie czuło mięty do kolesia i to wszystko na temat.
Bardzo lubię Pana słuchać, czuję tak samo, chociaż w życiu popełniłam wszystkie błędy jakie można by było popełnić
Witam w Klubie :-) Ja też popełniłem mnóstwo błędów i głupot :-)
Uwielbiam Pana słuchać , szkoda że mieszkam na końcu świata i nie mogę uczestniczyć w spotkaniach. ❤😊
Może zrobimy takie online na video albo live, jesli będzie dość chętnych
@@AlexBarszczewski Naprawde super się Pana słucha , zajmuję sie domem i małym dzieckiem ale słuchawki mi służą, tak super Pan wszystko tłumaczy a najbardziej lubie tekst " dać kopa w tyłek lub wykopać z życia. Musze kiedyś napisać do Pana opisując mojego ex narcyza który nadal chce mnie wykończyć! A jest po sąsiedzku z kochanką, wspominałam Panu pare dni temu o tym. 👍👍
@@WiolettaKoba Prosze się nie dać. Widziała Pania Pani film o używaniu przy tym prawa?
@@AlexBarszczewski tak, właśnie w środe w nocy do tego wszystkiego stracił prawo jazdy za alkohol, to jest nieodpowiedzialny człowiek. Niszczy mnie, obiecuje poprawe a jak wraca to jest jeszcze gorzej niż poprzednio i znowu ucieka za kilka dni. Mam dość. Zablokowany jest wszędzie. Ale jest tak wybuchowy i wściekły na wszystko że aż strach. Miał niebieską karte, jest już wymeldowany i nie dociera do niego że źle robi, że ma kochanke. Dla niego to normalne. Nie ma empatii więc nie wie co ja czuje jak i kochanka gdy jej ucieka z domu do mnie!! Obie mamy go dość.
@@AlexBarszczewski Mam 46 lat i 4 lata zmarnowałam zanim odkryłam kim on jest. Nie moge spotkać normalnego faceta. Chyba za bardzo chciałam miłości i uwierzyłam w bajki obiecane kiedyś.
Dzieki Alex za ten film. Potwierdził on tylko mój "przypadek" haha.
Sam przerabiałem podobny scenariusz i jakiś czas temu uświadomiłam sobie jakie sa realia mojej relacji i jak jestem traktowany przez drugą stronę.
Przeszedlem na typowe fwb, bez oczekiwań i jakis zludzeń - na luzie i korzystając z wiadomo jakich aspektów 🤗
Tylko się zabezpieczaj!
@@AlexBarszczewski To jest najważniejsza sprawa. Dzięki za troskę !
Bardzo mądre ! Doświadczyłem tego czegoś. To jest prawda. Jest tzw drugą opcją 👍 Kobiety są bardzo wyrachowane. To działa analogicznie. Pozdrawiam 😊
Pozdrawiam :-)
Młody wartosciowy i dobry chłopak. Ślepo zakochał się w nieodpowiedniej kobiecie
Dlatego uświadamiamy takich. Szkoda dobrych i uczuciowych ludzi
@@AlexBarszczewskioj szkoda. Znam taką dziewczynę, która zwodziła chlopaka kilka lat, a potem z nim zerwała
Dlatego warto w pewnym momencie wyprowadzić się z domu rodzinnego,ja miałam 21 lat, w tym przypadku nie skupiała bym się na dziewczynie którą mocno kontrolują rodzice. Zawsze będzie problem. Miałam znajome które mając prawie 30 lat musiały wracać o 22:00 do domu...do tej pory są same a mają prawie 40 lat
Super materiał. Chyba po raz pierwszy zgadzam się z Alexem w 100% w ocenie sytuacji...
Bardzo podobnie rozwijała się moja relacja - niestety byłem troszkę "za dobry" lub druga strona była mniej asertywna i w początkowym etapie znajomości nie usłyszałem tych słów co bohater historii... A szkoda...
Dlatego warto te materiały polecać dalej, aby uchronić nieświadomych ludzi
Smutna, ale pouczająca historia. Dziękuję za film.
Proszę pokazać go komuś, może się przyda
Szczerze? Niewiele mam dziewczynie do zarzucenia. Najpierw była faza pierwszych spotkań, "obwąchiwania się" - nic dziwnego, ze wtedy jeszcze nie postrzegała go jako "swojego chłopaka", nie zawsze jest to całkowite zauroczenie z marszu. Do tego wspomniana mamusia i nieuregulowane z nią relacje - znam takie mamusie, ze można by z nimi oszaleć. Potem faza "spróbowania związku" - to dla niej powinien być sygnał wcześniejszego zakończenia, skoro nie miała potrzeby brać go na spotkania z koleżankami, choć wreszcie to na koniec zrobiła mimo, ze oczekiwane zauroczenie nie nadchodziło. Koleżanki pod prysznicem nie komentuje, bo to są tylko domysły. Do tego próba "oczyszczenia stołu" i układ o wzajemnej szczerości. Potem oznaki zmęczenia spotkaniami, "wyczerpana bateria" itd. - może chciała go w ten sposób zniechęcić do dalszej "współpracy"? Nie wszyscy wykładają od razu "kawę na ławę". I na koniec - szczera rozmowa w oczy (a mało kto tak potrafi - zwykle chowają się ludzie za jakimś komunikatorem), która trzeba docenić. Tu akurat uważam takie "pofatygowanie" chłopaka było lepsze niż SMS - tym bardziej, ze kupiła mu bilet, choć to akurat drobiazg. Dla mnie, to swego rodzaju okazanie respektu. To, ze chłopak "skamlał", to jego problem i pewnie z czasem sobie poradził. Ja wiele lat temu o zmianie planów mojej partnerki i wielkiej miłości dowiedziałem się od kolegi, którego wielka miłość studiowała razem z moja - moje akcje okazały się mniej warte, niż studenta z pewnego arabskiego kraju. Ja nie doczekałem się szczerego zakończenia - on (ten tutaj) owszem, więc niech nie narzeka. Słuchałem wielu Pańskich historii, ale nie we wszystkim się z Panem zgadzam. Sam jest Pan po przejściach, teraz akurat się ułożyło (gratuluje i cieszę się razem z Panem), ale mam tez i własne doświadczenia i moim zdaniem niektóre ludzkie reakcje pan zwyczajnie spłaszcza do relacji zerojedynkowej. Ludzie są trochę bardziej skomplikowani i bardzo rzadko zdarza się czysty narcyz, socjopata, czy despota. Pan jest zwolennikiem szybkiego kopa w rzyc przy niewielkich oznakach niedopasowania, a moje małżeństwo jest przykładem dopasowywania się w trakcie, dzięki czemu niedawno świętowaliśmy 32 lata razem. I cały czas mamy o czym rozmawiać!😂
ty chyba żartujesz? kopa i tyle, jprdl naiwniak z ciebie
Dziękuję za obszerny komentarz, choć nie podzielam Pana punktu widzenia.
Pozdrowienia dla Pana i Żony :-)
PS: "Przejścia" to miałem tak mniej więcej do 28 roku życia, potem było po prostu ciekawie i różnorodne związki z kobietami (a mam 68 lat).
@@AlexBarszczewski Dziękuję za odpowiedz, która mnie oczywiście nie zaskoczyła - w końcu z Panem polemizowałem. Jeden jeszcze aspekt: wierze, ze ludzie piszący te historie przedstawiają je tak, jak sami je postrzegają, ale jako strona zaangażowana - nie maja szans przedstawić ich obiektywnie. Wszyscy mamy potrzebę wybielenia się, usprawiedliwienia. Ja już taki jestem, ze do tezy staram się znaleźć i antytezę, bo żaden szanujący się sad nie skazuje tylko na podstawie zeznań oskarżenia.
@@paullnowak4383też mi się wydaje, że nie zawsze jest to czyste wyrachowanie i gra, a czasem deficyty i wychowanie w duchu, że mówienie "nie" i stawianie granic jest czymś karygodnym. Nie wiem jak tu było, to wie tylko ta panna z historii, a i tak mogłaby to widzieć pochlebny dla siebie.
Miło widzieć ze ktoś ma podobne zdanie, do tego mężczyzna :) Też uważam że po stronie dziewczyny jest 100% uczciwości, dała chłopakowi szanse, nie wyszło, poświęciła swój czas na szczere zerwanie z wyjawieniem powodów, do tego pokryła koszty podróży (w przypadku 20 latki bez pracy to wcale nie taki drobiazg!), a mogła zerwać przez messanger i wydać na imprezę ze znajomymi. Okazała szacunek. Jak ktoś nie umie tego docenić i zaakceptować, zamiast tego woli kolejne miesiące doszukiwać się innych powodów, to on ma problem ze sobą i to dosyć poważny.
Alex, jesteś jak zwykłe super. Bardzo pouczajace. 👍👍👍. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i pozdrawiam :-)
Ciekawa historia, jak zawsze w takich sytuacjach wina, że wyszło jak wyszło leży pewnie gdzieś po środku. Chłopak na pewno wrażliwy jak na dzisiejsze realia moim zdaniem zdecydowanie za szybko postawił ją na pierwszym miejscu. Zgadzam się w 100%, że nigdy nie powinno się żebrać o uczucia, a tu widzimy jednak, że nie raz i nie dwa Piotr prosił się o rzeczy, o które w zdrowej i dobrze rokującej relacji nie powinien nigdy prosić i zgadzam się że powinien znacznie wcześniej się wycofać czy też zejść na poziom zaangażowania Kasi. Co do Kasi to tutaj największym grzechem było to, że narobiła Piotrowi nadziei, że coś z tego może być. Ja wyznaję taką zasadę, że jak nie mam pewności że "tak" to odpowiedź brzmi "nie". Tutaj Kasia postanowiła się pobawić i zobaczyć czy jej się spodoba, no bo przecież zawsze może zerwać jak jej się znudzi. Też jak dla mnie bardzo nie w porządku zachowanie Kasi gdzie umawia się na spotkanie i w ostatniej chwili odwołuje albo co gorsza przychodzi i wyraźnie okazuje, że jej to nie na rękę, bo to na prawdę bolesne psychicznie dla drugiej osoby (niezależnie jaka to relacja) i moim zdaniem lepiej w ogóle nie przyjść niż przyjść i robić łaskę, szczególnie że jeśli dobrze zrozumiałem to inicjowanie kontaktu nie było jednostronne i Kasia też inicjowała spotkania i interakcje. Jak dla mnie to to wyglądało jak taka zabawa w ciepło zimno z jej strony, że raz jest dobrze, a raz ni z gruchy ni z pietruchy "nie mam czasu" czy "jestem zmęczona". Wracając do Piotra widząc, że Kasia zdecydowanie się wycofuje kardynalnym błędem było pytanie czy chce oficjalnie być jego dziewczyną, bo to przynosi wręcz odwrotny efekt i taki ruch chyba jeszcze nigdy nikomu nie pomógł.Wydaje mi się, że tutaj główny problem był taki, że oni się bardzo źle dobrali charakterami i osobowością- mamy wrażliwego Piotra, który oczekiwał zaangażowania, bliskości i dużej ilości kontaktu już na początku znajomości i Kasię o zdecydowanie bardziej chłodnym i ucieczkowym typie przywiązania, która wolała zdecydowanie więcej dystansu/ mniej zobowiązującego typu relacji. Każde z nich miało prawo mieć swoje oczekiwania, problem w tym, że akurat w ich przypadku takie skrajności były nie do pogodzenia.
Pozwoliłem sobie jeszcze poczytać trochę komentarzy i mam parę przemyśleń:
1) Nie linczujmy dziewczyny. Bycie niepewnym to nie grzech szczególnie w tym wieku. Nie w porządku było to, że zabawiła się Piotrem i potraktowała go jak "chłopaka na spróbowanie" bo to pokazuje, że nie liczyła się w ogóle z jego uczuciami i chciała się trochę pobawić i poeksperymentować, a że nie przewidziała że Piotr się wkręci to wyszło jak wyszło.
2) Padł argument, że Kasia jest na ciężkich studiach i nie ma czasu i ma dużo na głowie i ciężkie praktyki i to przez to. Przypominam, że Piotr też był studentem medycyny i poznali się robiąc praktyki na tym samym oddziale w tym samym szpitalu więc po pierwsze Piotr to wszystko przerobił i wiedział jak to wygląda, a po drugie on na medycynie i praktykach był w stanie zorganizować swój czas tak żeby się z Kasią spotkać, a dla niej to już był problem no chyba że znajomi wyskoczyli z imprezą to już siła i czas się znajdowały. Powiedzmy sobie szczerze był po prostu opcją zapasową- jak nikt nic lepszego nie wymyśli to ewentualnie można się spotkać zabić czas. Z doświadczenia dodam, że wbrew pozorom to nie jest tak, że tych ludzi się zamyka w klatce z książkami na 6 lat i nic poza naukom nie da się zrobić i na prawdę znam wiele par, które w trakcie studiów medycznych zbudowały cudowne związki i są szczęśliwi i wcale nikt nie musiał rezygnować z przyjaciół, rodziny, marzeń czy ambicji- trzeba chcieć.
3) Kasia dopiero uciekła od kontrolującej matki, a tu już pakuje się w kolejne sidła. Patrz punkt 1- nie jestem pewien to nie bawię się drugim człowiekiem i nie traktuję jak zabawki, którą wyrzucę jak mi się znudzi. Skoro Kasia uciekła dopiero od kontraktującej matki i chce się wyszaleć to takie ma prawo, ale powinna od razu stawiać jasno sprawę, że nie szuka niczego poważnego bo chce się wybawić. I tu nie zgodzę się z Alexem- uważam, że to było bardzo w porządku ze strony Piotra, że zapytał wprost czy Kasia chce być jego dziewczyną bo tym samym jasno określił swoje zamiary wobec niej, a ona zawsze mogła się nie zgodzić i powiedzieć, że nie czuje tego samego czy też że nie szuka tego typu relacji. Myślę, że zaoszczędziło by to im obojgu dużo nerwów bo w brew pozorom takie zerwanie dla Kasi też na pewno przyjemne nie było mimo wszystko. Co do ilości kontaktu to ja z filmu wywnioskowałem, że to właśnie Kasia zaproponowała taką formę i częstotliwość więc zarzucanie Piotrowi, że ją osaczył przystając na jej propozycję co wieczornych telefonów i wymiany wiadomości jest troszkę nietrafione.
4) Widziałem też komentarze dotyczące obojga typu, że Piotr się gdzieś z choinki urwał czy że Kasia jest nieempatyczna i jaka z niej będzie lekarka. Pamiętajmy że oboje są młodzi i dopiero zaczynają życie. Łatwo mówić jak się to wszystko przerobiło i się wie jak to działa. Oni się tego dopiero uczą. Być może Piotr następnym razem jak spotka jakąś fajną koleżankę to podejdzie do tego bardziej na chłodno i dwa razy się zastanowi zanim się zaangażuje. Być może następnym razem Kasia jak spotka fajnego kolegę to jasno postawi swoje cele, żeby znowu nie narobić komuś nadziei, a potem się nagle wycofać. Poza tym to, że narobili oboje dużo błędów nie jest dla mnie w ogóle dziwne bo miłość jest ślepa i ma to do siebie, że dział wbrew jakiejkolwiek logice i to jest piękne nawet jeśli nie zawsze wszystko pójdzie po naszej myśli :) Najważniejsze to wyciągnąć z tej sytuacji wnioski.
Myślę, że historia bardzo uniwersalna- tutaj można powiedzieć mieliśmy ekspresowy przebieg całej sytuacji, ale znam wiele przypadków gdzie podobne rzeczy rozciągały się na miesiące i lata i uważam że dużo osób może wyciągnąć dla siebie jakieś wnioski.
Na koniec chciałbym jeszcze odnieść się do spekulacji, że Kasia mogła mieć kogoś innego na oku, zdradzać, być biseksualna itp. Wydaje mi się, że ona faktycznie mogła nie dorosnąć po prostu jeszcze do budowania dojrzałej relacji i że z innymi mężczyznami mógł by być podobny problem przynajmniej na tym etapie życia na którym ona się w tej chwili znajduje, bo jak to mawiała moja polonistka w relacjach damsko- męskich zawsze którejś stronie zaczyna w końcu zależeć bardziej i przeważnie jest to facet :) Jeżeli Kasia nie będzie w stanie się otworzyć i choć troszkę zaangażować i odrobinkę zrezygnować z tego że ona jest najważniejsza i jej znajomi i rodzina też to po prostu zawsze prędzej czy później skończy się jak z Piotrem bo ktoś próbując awansować w jej hierarchii w końcu ją albo osaczy i tym odepchnie, albo jak radzi Alex zrezygnuje bo uzna że to nie ma sensu. Oczywiście jeśli będzie to facet, który myśli o tej relacji poważnie bo jeśli trafi na kogoś kto przedstawia podobny poziom zaangażowania i tyle samo oczekuje to taka luźna relacja może całkiem nieźle funkcjonować tyle, że z tego nigdy czegoś na prawdę poważnego nie będzie i trzeba się z tym liczyć.
W każdym razie obojgu życzę dużo szczęścia i zapraszam do dyskusji.
Dziękuję za obszerny i bardzo wartościowy komentarz :-)
Panie Alexie jak tak oglądam Pana filmy i cenie Pana rady dochodzę do wniosku że nie warto tracić większą siłę na związki poza rozrywką.
To nie jest tak. Udany związek bardzo wzbogaca życie, tylko nie należy wiązać się z byle kim
Alex, z niecierpliwościom czekam na film o którym wspominasz tutaj 6:30.
Pozdrawiam serdecznie
Nagram, ale potrzebuję na to czasu
06:35 ja bardzo proszę o taki film 🙏🏼 jestem mamą dwójki dzieci i staram się z tym zaopiekowaniem (parasolem ochronnym) zbytnio nie przesadzać ale też nie chcę, by moje dzieci wpadły w nieodpowiednie towarzystwo, które może im zrobić krzywdę na różny sposób - to jest strach, który mocno mnie paraliżuje ... jest to też spowodowane poniekąd moją przeszłością i nie chcę, by dzieci powielały ten błąd
Pozdrawiam serdecznie
Postaram się nagrać, tylko temat wymaga dobrych przemyśleń, bo jest delikatny
Pozdrawiam serdecznie :-)
Ciekawy odcinek
Mam nadzieję, że przydatny
Bardzo dobry materiał i wartościowy. Zabrakło jedynie informacji, iż zachowanie takie jak bohatera opowieści, może też wynikać z programowania społecznego i środowiskowego.
Nie mówiłem o tym, bo nie to było celem filmu :-)
Witam. Niedawno mój przyjaciel polecił mi Pana kanał na RUclips. Jestem zachwycony Pana wiedzą i poradami, których Pan udziela - zasubskrybowałem więc kanał i od teraz będę śledził na bieżąco nowe odcinki. Dziękuję bardzo, że Pan jest... Pozdrawiam serdecznie: Piotr.
Dziękuję za miłe słowa Panie Piotrze :-)
Proszę korzystać i jeśli coś jest według Pana dobre, to polecać innym, niech też skorzystają
Pozdrawiam serdecznie
Zwodziła go dosyć długo,szkoda że Piotr nie miał takiego przyjaciela, który by mu otworzył oczy
Dlatego nagrywam takie filmy
Zaślepionemu często trudno jest otworzyć oczy.
Zakochanemu osobnikowi nie otworzysz oczu. Nie ma takiej opcji. Jedynie kop w ryj od obiektu westchnień otwiera oczy.
Myślę , ze ona traktowała tego chłopaka tylko i wyłącznie przedmiotowo aby zaspokoić egoistyczne zachcianki. Jak zrozumiała, że on potrzebuje czegoś więcej niż być przedmiotem po ktòry się sięga gdy jest akurat potrzebny w perfidny sposób z nim zerwała. Jakim ona będzie lekarzem jak ma zero empati do drugiegi człowieka. Poprostu zabawiła się nim. Współczuję, ale to też może być lekcja ktorą trzeba przerobić aby już tego błędu w przyszłości nie popełnić.
Dziękuję I pozdrawiam serdecznie życzą znalezienia wartosciowej partnerki która odwzajemni uczucia.
Myślę, że był po prostu miłym dodatkiem do jej życia. Tak czy inaczej Piotr powinien znacznie wcześniej z nią skończyć
Dziękuję
Proszę :-)
6:38 to ja bardzo proszę o taki film. Przeszłam to i nadal borykam się że skutkami.
Nagram, tylko nie teraz.
Powodzenia w odcinaniu się
na II roku ma sie lat 21 [19 matura +2], przynajmniej rocznikowo
saluty, Alex
than ks
Dlaczego nie było tego kanału czterdzieści lat temu ...
Dlatego proszę polecać ten materiał dalej. Jest wielu uczuciowych mężczyzn, którzy padają ofiarą
Myślę, że ten facet jej się po prostu nie podobał. Nie był dla niej atrakcyjny, mimo tego, że kończył medycynę
Mogło tak być. Z punktu widzenia faceta, należało ją zostawić po pierwszych sygnałąch
Dzięki 👍🌻
Proszę :-)
Bardzo proszę o podcast na temat rodziców kontrolujących
Przygotowuję o rodzicach, ale to poważny temat
@@AlexBarszczewski jestem chętna odsłuchać, dałam taką prośbę gdyż słuchając Pana na temat zachowania mamy tej dziewczyny to odniosłam wrażenie jakby to było o mojej mamie w jakiś stopniu podobnie, do tej pory uważam że bardzo by chciała mieć nad mną ciągłą kontrolę
Jako sporo młodsza od Alexa kobieta widzę tę sprawę zupełnie inaczej i uważam, że to autor był na tyle namolny, ze krok po kroku zniechęcał do siebie dziewczynę. Jak ktoś ma 20 lat, studiuje na tak wymagającym kierunku jak lekarski, zamiast 3 miesięcy wakacji musi odbębniać stresujące praktyki, do tego jest na utrzymaniu rodziców, do tego nieco kontrolujących, to chciałby chociaż mieć spokój podczas wakacji, a nie że nowo poznany facet zamienia się w drugą mamusię której trzeba się codziennie meldować i ktory to doszukuje się dziury w tym ze telefon jest z balkonu albo podczas spaceru poza hotel... Może zwyczajnie był piękny dzień i dziewczyna nie chciała go tracić na wiszenie na słuchawce w pokoju, wolała popodziwiać widoki? Praktyki wakacyjne, a wyjazd we wrześniu, więc spotykania się poza szpitalem było góra miesiąc, do tego dziewczyna dosyć jasno komunikowała swoje priorytety, wszelkie naciski i próby zmienienia tego to osaczanie i zdaje się ze tak się właśnie czuła skoro tak radykalne zakończyła znajomość na dokładkę blokując na portalach społecznościowych... Bardziej bym przemyślała tę kwestię, niż dorabiała tutaj historie o kilku facetach na raz czy biseksualiźmie.
Oczywiście, że to co napisałem to są tylko hipotezy, niemniej poparte dość sporym doświadczeniem i wieloma obserwacjami w życiu (sam byłem kiedyś w luźnej relacji z kobietą bi i było to zabawne dzielić się doświadczeniami z podrywania kobiet i jak to wszystko ukrywała przed mężem :-))
Co do reszty Pani komentarza, nawet gdyby tak było, to i tak dyskwalifikuje to tę kobietę jako partnerkę związku z tym akurat mężczyzną. I doradzałbym każdemu unikanie jej jeśli chodzi o bliższe relacje damsko-męskie. Przyjaźń z benefitami to byłby max.
@@AlexBarszczewski Dlatego przecież z nim te relacje zakończyła i to mówiąc mu to wprost. Spróbowała, zauroczenie nie nadeszło, zakończyła. Taka rozmowa nigdy nie jest mila. To raczej on nie chciał odczytywać wcześniejszych oznak. Wiem, wymieniliśmy już argumenty w komentarzu poniżej, ale najwyraźniej nie ja jeden spojrzałem na to z drugiej strony.
@@paullnowak4383 Nie mam problemu z różnorodnością poglądów, jesli wymiana jest tak kulturalna jak nasza 🙂
@@AlexBarszczewski Tez bardzo sobie cenie kulturalna wymianę zdań, a niestety, coraz mniej jest ku temu możliwości. Media narzucają nam "jedyniesluszne" spojrzenia, komentarze pod materiałami pełne są nachalnej agitacji i chamstwa, a przecież na KAZDY temat możemy wymienić poglądy pod warunkiem, ze odpuścimy sobie udowadnianie za wszelka cenę własnych racji. Jeszcze raz pozdrawiam.
@@paullnowak4383 Dlatego staram się tutaj trzymać poziom
Dzień dobry, mam taki problem, mam około 18 lat (praktycznie za miesiąc osiemnastka), byłem w związku z jedną dziewczyną przez 8 miesięcy (od grudnia do sierpnia ubiegłego roku), ostatnio zaczełem się bardziej "przyjaźnić" z taką dziewczyną którą poznałem na czuwaniu diecezjalnym i chciałbym bardzo ją wspierać w jakiś problemach które ma, z którymi się ze mną powoli dzieli, czasem ją pocieszyć, niestety każda osoba płci przeciwnej kiedy zaczynałem ją wspierać/motywować/afirmować zauważać niezależnie jakie miałem zamiary jakby uciekała przede mną dosłownie i kontakt się urywał. Czy osoba, którą zaczynam postrzegać jako ważną i bliską dla siebie mam samemu nieszanować, nie zwracać uwagi na jej problemy? (Przepraszam że tak ciut nie w temacie filmu)
Zapraszam cię na kanał relacje z kobietami ,tam znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania .👍😏
Czyli nie ma warto tam wchodzić skoro Pan polecając kanał nie umie prosto określić takiej odpowiedzi @@robertzalman4333
Nie wrzucałbym wszystkich kobiet do jednego worka, to jedno
Po drugie w Twoim wieku pracowałbym bardziej nad swoim rozwojem, niż nad problemami innych młodych ludzi. Sam widzisz, że nie są Ci za to wdzięczni, wręcz przeciwnie. To nie oznacza braku szacunku do nich, tylko po prostu odpowiednie [priorytety w Twoim życiu. Będziesz miał ciekawe życie, to zobaczysz jacy ludzie się tam pojawią.
Powodzenia :-)
Dziękuje za odpowiedź
W większości przypadków 20 latki to jeszcze dzieci. 😊
Powiedzmy że mają mniej doświadczenia życiowego...
😊dawniej w wieku 20 lat żenili się. Tylko wiele malzenstw było nieszczęśliwych.
Zgadzam się.
Ja bym chciala zapytać jak radzić sobie z chamstwem ze strony najbliższej rodziny. Np rodzeństwo siostra która przy każdej okazji potrafi wdeptać w ziemię... Po kontakcie z tymi ludzmi nie moge dojść do siebie długo.
Chamska rodzina to nie jest najbliższa rodzina. Opisaliśmy wszystko w książce "Wojna na słowa" sklep.klinikanegocjacji.pl/wojna-na-slowa
Mam pytanie spotykam sie z dziewczyna która powiedziała na pierwszej randce ,ze sypia z facetami po tygodniu ,bo wtedy lepiej ich poznaje co o tym sądzicie bo z wyglądu bardzo atrakcyjna
Moim zdaniem nie powinna była Ci tego mówić. Jak na mój gust, to za szybko idzie do łóżka, jeśli mowa o poważnym związku. A poza tym, najpierw poznaje się kogoś mentalnie, a później w łóżku, a nie odwrotnie.
Tragedia. Zero szacunku do siebie samej.
😂rozwiązła...i tyle w temacie. Ona chce tylko zaliczać i nic więcej. Ja z moim poszłam do łóżka po roku.
@@katrinagkatrinag6854czyli uprawianie seksu w terminie, który nie odpowiada obcym ludziom to brak szacunku. Tyle, że nie. Na pewno moze to być nierozsądne jeśli nie są przebadani, ale seks to nie jest jakaś zgroza jak dwie strony chcą.
To nie są moje wartości,nie popieram i nigdy nie żałowałam że czekałam sporo dłużej.
Współczuję, miałem podobną historię, tylko akurat dziewczyna nie miała tyle współczucia co ta tutaj, bardzo cenne doświadczenie z perspektywy czasu...
Warto propagować ten materiał, aby mniej ludzi musiało to przeżywać osobiście.
@@AlexBarszczewski niektórzy potrzebują to przeżyć na własnej skórze, ale faktycznie warto przestrzec innych, pozdrawiam
Smutna historia, podobna do mojej. Świetny komentarz. Brawo Alex :))
100% prawda🎉
:-)
Jak radzić sobie gdy naskakują przy każdej okazji są wredni a obracają to że ja jestem wredna. Juz wiele razy obiecalam sobie że nie dam sie sprowokować a i tak zawsze wybuchne i wiem że mają satysfakcję z tego. Może jakiś filmik na tego typu temat?
Kto tak robi?
Moje rodzeństwo..siostry
Jest jeszcze opcja, że nie wprowadza szybko do życia, bo jest ostrożna, ma złe doświadczenia.
Przy tej historii, jaką opowiedział Piotr to zdyskwalifikowałbym ją bardzo szybko tak czy inaczej
@@AlexBarszczewski może też tak pomyślę, jak dosłucham do końca. Dopiero zaczęłam :)
Spotykałam się kilka tyg z facetem i nie chciałam zapoznawać go z moją rodziną. Nie chwaliłam się skąd pochodzę. Któregoś weekendu gdy byłam u mamy zwyczajnie przyjechał po mnie.... cóż potem okazało sie że to toksyczny człowiek i zupełnie innych wartościach i zupełnie nie pasujący do mojego stylu życia.
Tego gościa to chyba w betoniarce kołysali, życia nie zna.W takiej sytuacji to zwijamy żagle i znikamy nagle, proste.
To jest proste jak ktoś wie! Sam miałem w młodości podobne historie
Rolnik... przyznaj się jakie głupoty w życiu robiłeś, ze tak to życie znasz xdd pewnie 10 razy gorsze 😆
@@JustynaKauza-zj9eq Obserwuję zachowania ludzi i widzę jak niektórzy potrafią zgłupieć na widok kawałka futra między nogami.
To jest mlody, wrażliwy, niezepsuty i uczciwy chłopak, który zmierzył te dziewczynę swoją miarą.
ja tez zawsze naiwny czlowiek i mierze innych na wlasna miare, a potem jest jak zawsze 😂
Myślę, że jest jednak dobry powód, by nie spieszyć się z wprowadzaniem nowych partnerów do swojego grona znajomych. Mianowicie relacje koleżeńskie z reguły są znacznie trwalsze niż związki. Nawet jeśli na początku wszystko idzie dobrze, istnieje spore prawdopodobieństwo, że mimo wszystko dojdzie do rozstania i, co więcej, będziemy wtedy chcieli całkowicie zakończyć taką znajomość. A to może być utrudnione lub wiązać się z dodatkowymi kosztami, jeśli już zdążyliśmy uwspólnić swoje światy.
Pytanie co to znaczy "śpieszyć się"? Wiadomo, że nie na pierwszych kilku randkach.
Przemyśl
Nie jestem tą dziewczyną, ale mama identyczna.
Czas "wychować" mamę
Reasumując- przyjaciółka nosi spodnie i ma wąsy. U mnie to samo. W rozmowach że mną-jej dziecko wie dużo o mnie. A kiedy dziecko dzwoni i jesteśmy gdzieś to Nie wprost mówi jakby była sama.
To nie są dobre znaki
jedna rzecz - 2 rok studiow to 21 lat [19 matura + 2]; chyba ze ktos robi 2 lata w 1
Jasne :-) Nie zmienia to rozumowania w filmie
Nie prawda. Maturę pisałam w liceum jako 18.latka jak większość moich kolegów i koleżanek z klasy, ktòrzy, co prawda, rocznikowo byli 19.-latkami, ale mieli jeszcze nie skończone.
W tym samym roku co matura zaczynają się studia- do października miałam już skończone 19. i do końca 1. roku dalej byłam 19.-latką bo urodziny mam w lipcu. 2 rok zaczynałam jako 20 i jako 20 latka kończyłam.
Tzn. w przybliżeniu połowa studentów kończy 2 rok studiów jako 20 latkowie, bo są urodzeni w przedziale od lipca do grudnia! 😊
Panie Alexie. Otwiera Pan ludziom oczy. Niestety do Pana wiedzy docierają już skrzywdzeni.
Dlatego proszę o polecanie i lajkowanie takich materiałów. Uchrońmy jak najwięcej dobrych, uczuciowych ludzi!
Ło. Co do ukrywania się to ja miałem przypadek . Pół roczna wdowa,spotkania tylko dla sexu. O nas ,widziała nas tylko jej jedna przyjaciółka. Ale najlepsze to że mówiła , naprawdę, że jest zimną suką. Dosłownie,, zimną suką '' moje doświadczenia to unikać skorpiony,koziorożce i inne znaki. Są po prostu toksyczne.
Znak zodiaku nie ma tu znaczenia,skoro kogoś interesują tylko sex spotkania a ciebie nie to znak żeby uciekać a nie brnąć dalej
Jakby moja historia😮… tyle ze ja postawiłem granicę… to to i to…po paru godzinach odpisała że te granice nie akceptuje … zamknàłem i pożegnałem mimo ze miedzy nami jest dzecko dziecko ktorym gra..
sorry, chodzi o mego syna a nie wnuka lata 1970/80], aczkolwiek ten tez ma takie problemy jako 21 latek; musi zobaczyc Twoj program
Proszę mu polecić
Podejrzewam, że od początku już go oszukiwała. Tylko po co te gierki były z jej strony to ja nie wiem. No ale tacy są ludzie. Ja to przerabiałem przez prawie 3 lata.
Dlatego trzeba rzeczowo uświadamiać młodych ludzi. Bez demonizowania wszystkich, ale konkretnie
@@AlexBarszczewski tak niestety robią ludzie w różnym wieku. Młodzi to czasem sami nie wiedzą co chcą ale ja przerabiałem kobietę dużo starszą. Dziś ma 40 lat więc raczej wie czego od życia chce.
Po prostu straciła pociąg seksualny do niego, albo nigdy go nie miała mówiąc nigdy cie nie kochałam.
Już cię nie kocham = straciłam pociąg seksualny jakiś czasu temu.
A blokada w social mediach - bo dla niej kontakt z facetem do którego chemii nie czuje to strata czasu.
Jakby nie było - należało ją zostawić
Myślę, iż miała tzw lepsze wybory na daną chwilę.
To polskie przysłowie… nie do każdego człowieka, i nie każdej sytuacji.
Oczywiście :-)
moj wnuk tez cos takiego przezył, tylko ze ona byla na III roku a on na V
Proszę to polecić komuś, komu może się przydać
Mam takie koleżanki... są nawet bardziej Przebiegłe...
Niestety takie kobiety się zdarzają...
❤❤❤
:-)
👍👍👍👍👍👍👍❤️
Poleć proszę innym, też rodzicom dorastających synów
założe sie że byla dziewicą
Bardzo chora sytuacja, niestety nie tylko w związkach spotyka sie takie zachowanie. Również wśród znajomych i nim kogoś nazwiemy "kolegą/przyjacielem" lepiej obserwowac i poczekać. Pozdrawiam
Trzeba wykazać minimum czujności, choć bez paranoi :-)
Pozdrawiam
W moim przypadku wszystkie jej "przyjaciółki" były na psychotropach 😀
W dzisiejszych czasach są chyba nadużywane. Ze szkodą dla ludzi
@@AlexBarszczewski w przypadku jej "przyjaciółek" nie było nadużywane. Jedna już była po turnusie w zakładzie psychiatrycznym.
🙂
👍
:-)
Zabawne Pan robi grymasy podczas opowiadania 😂 przypomina to moment po zjedzeniu czegoś kwaśnego
Albo się nadaje na żonkę albo na raz, nie ma co rozpaczać 😀
Wytłumacz to zakochanemu mężczyźnie
muzyki żydowskiej. bardzo red flag XD
Dlaczego?
Wszystko zaczyna się od okłamywania samego siebie.
Dobra uwaga
11:01 DOkładnie inny FACET albo Była LEs.... Lub SPONSOR bo za co studiowała!!! Studia Medyczne kosztują ...
Takie rzeczy były możliwe, niestety.
Publiczne są bezpłatne
to nie ZNACZY ŻE NIE POLERUJE TORPEDY ABY SOBIE ZAROBIĆ ...... A TY CHYBA WIESZ COŚ O TYM 😁@@Julita123Z
@@nomennominis440 haha nie poleruje torpedy, padlem :D
Sam Pan radzil, by spotykac sie z kilkoma pontencjalnymi i wybrac to co,
pasuje . Na jednum seiat sie nie konczy.
Mlodzi jeszcze niech nabieraja doswiadczen ;) A hoj !😅
Jest różnica pomiędzy niezobowiązującymi randkami a poważnym związkiem