INDIANA JONES I ARTEFAKT PRZEZNACZENIA, reż. James Mangold, prod. 2023 - wideorecenzja Tomasza Rac
HTML-код
- Опубликовано: 4 июл 2023
- INDIANA JONES I ARTEFAKT PRZEZNACZENIA, reż. James Mangold, prod. 2023 - wideorecenzja Tomasza Rac
@TomaszRaczek
_________________
Zapraszam na mój profil w serwisie Patronite gdzie można dołączyć do Patronów moich nowych projektów:
patronite.pl/raczek
----------------------------------------------------------------------
Moja ocena: 7/10
----------------------------------------------------------------------
🏳️ Subskrybuj kanał / @tomaszraczek
🎬 Więcej filmów • Wideorecenzje
➡️ Facebook / tomaszraczek.fanpage
📷 Instagram / tomekraczek
🐦Twitter / tomaszraczek
----------------------------------------------------------------------
Tomasz Raczek - teatrolog (absolwent wydziału Wiedzy o Teatrze warszawskiej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza), krytyk filmowy i publicysta, wydawca (Instytut Wydawniczy Latarnik), autor programów telewizyjnych (TVP, Canal+, nFilmHD, Polsat) i radiowych (Radio Nowy Świat, TOK FM, RMF FM, Radio Klasyka, PR 2). Redaktor naczelny miesięczników Playboy, Voyage, Film, Magazyn Filmowy Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Wicedyrektor TVP2, dyrektor kanałów filmowych nFilmHD 1 i 2, kierownik literacki Studia Filmowego OKO i teatrów w Warszawie, Gdyni i Chorzowie, dyrektor programowy prasowego koncernu wydawniczego Gruner & Jahr i portalu internetowego Ahoj.pl. Współtwórca legendarnego programu filmowego Perły z lamusa, który przez kilkanaście lat prowadził z Zygmuntem Kałużyńskim w TVP2. Autor kilkunastu książek o filmie, telewizji, wybitnych postaciach kultury masowej a także leksykonów filmowych "Perły kina" napisanych wspólnie z Zygmuntem Kałużyńskim. Popularyzator kinoterapii, oficer rozrywkowy na ostatnim polskim transatlantyku ts/s Stefan Batory. Laureat Wiktora oraz nagród za osiągnięcia w dziedzinie krytyki artystycznej: Nagrody im. Stanisława Wyspiańskiego I stopnia, Nagrody Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej i Nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
#TomaszRaczek #Raczek #Recenzja #film #kino #wideorecenzja - Кино
Byłam wczoraj z moim nastoletnim synem . Ja czułam się jakbym znów miała 20 lat i oglądałam zauroczona . Podziwiam Forda . Brawo on . Nie nudziłam się ani chwili ( a syn nie usnął ;) Polecam udać się do kina
Nie miałem żadnych oczekiwań odnośnie ostatniej części tej pięknej serii, a jestem bardzo mile zaskoczony. Wiadomo bardzo duży ładunek nostalgii towarzyszył podczas seansu, ale tempo akcji, postać Heleny i znajome twarze z poprzednich części naprawdę dają radę.
Efekty odmłodzenia zrobione na przyzwoitym poziomie. Najważniejsze oczywiście to Harrison w legendarnej fedorze, soundtrack który wywołuje ciarki na starcie i ratowanie świata przed nazistami.
Godne zaskoczenie tej legendarnej sagi !
Forma Indiany Jonesa nie powinna dziwić! Przecież w 3. części napił się ze Świetego Graala 😀
Indiana Jones - po raz piąty dostałam moje ulubione danie i smakowałam każdy kęs. Plus Mads Mikkelsen. Dwa ulubione grzyby w jednym barszczu 😉
Ps. Tylko błagam, wystrzegajcie się wersji z dubbingiem! Nie doczytaliśmy przy kinowej kasie i musieliśmy pójść na Indianę jeszcze raz.
Z absolutnie dziką przyjemnością.
Panie Tomaszu dziękuję za misę tybetańską i trzy łyki z miedzianego kubka, to wszystko tworzy niezwykły klimat tych recenzji, w którym uwielbiam uczestniczyć.🥰
Super film, dużo akcji, wiele humoru i wzruszające zakończenie!
Byłem, widziałem film w miniony weekend i absolutnie się nie zawiodłem. Najbardziej podobał mi się fakt, że nie próbowano z Harrisona Forda zrobić komputerowo młodzieniaszka, jak zrobiono z aktorskimi legendami w "The Irishman". Moim zdaniem jak najbardziej warto ten film zobaczyć w kinie, bo cała obsada świetna i nawet był, ku mojej uciesze John Rhys-Davies, jak w poprzednich częściach Indiany.
Część premium recenzji tradycyjnie świetna. Pozdrawiam z Manchesteru 😉👊
Panie Tomku, recenzja jak zwykle w punkt, rzeczowa i wyważona. A co do samego filmu. To byłem wczoraj wraz z moimi 11 i 17 letnimi synami i bawiliśmy się świetnie. Przypomniałem sobie jak mnie samego ponad 40 lat temu ojciec zabrał na Indianę Jonesa do kina w moim mieście i powróciły wspomnienia. W sieci słyszy się narzekania na "cyfrowość" odmłodzonego Forda, ja uważam, że technologia wypadła tu bardzo przekonująco, z pewnością lepiej niż odmłodzenie aktorów w Irlandczyku. Niektórzy utyskują również na finalny zwrot akcji, jakoby był on przesadzony i niewiarygodny. Ja się z tym nie zgodzę. Wszystkie filmy o przygodach archeologa posiadały elementy nadprzyrodzone, fantastyczne czy też SF (vide Królestwo Kryształowej Czaszki). Takie jest po prostu kino nowej przygody. Ja na piątej części bawiłem się przednio, zarówno gra aktorska, liczne nawiązania do poprzednich filmów oraz zdjęcia i efekty specjalne były na wysokim poziomie. I sądząc po reakcji moich synów jak i reszty widowni w kinie nie byłem w tej opinii odosobniony. Także reasumując tak jak pan Tomasz gorąco zachęcam to obejrzenia filmu, szczególnie w kinie gdzie magia X muzy jest zawsze największa.
,,Indie" i jego przygody w części V, to film zdecydowanie inny niż wszystko, co do tej pory powstało z tej serii. Ciężko określić komu to widowisko będzie się podobało na 100% - to bardzo intensywny, dynamiczny film, z masą wątków, po których nie spodziewalibyśmy się, że będą miały tak duży udział w budowaniu fabuły, kreowaniu napięcia, w pisaniu własnej historii. Profesjonalnym krytykiem filmowym nie jestem, ale mam odpowiednio wyrobioną intuicję i specyficzne gusta, dlatego uważam, że Ford zagrał tu tak specyficzne podstarzałego, trochę jakby tetryka, mającego już tego wszystkiego dość człowieka, czyli naszego Indianę, że podczas seansu odczuwało się to, że ,,Indie" faktycznie tego wszystkiego już nie chce, że kapelusz i bicz najchętniej odwiesiłby na kołek, no ale... tylko niech będzie ten jeden, jedyny raz. I było. I to wyszło! Jak ja takiemu Indianie kibicowałem! Było fantastycznie, nietuzinkowo, żywo i trochę nostalgicznie. Na jednym seansie się nie skończy. A Panu Tomaszowi serdeczne podziękowania za dozę wiedzy z zakresu filmu, doświadczenia aktorów i technologii zastowanej w "Artefakcie przeznaczenia".
Ja za każdym razem czekam na te kluczowe momenty recenzji, wyznaczajace poszczególne jej części: gąg, gążek i trzy łyki wody z miedzianego kubka. Proszę nie zmieniać tego rytuału. Pozdrawiam ❤
Dziękuje jak zwykle za recenzje i zawarte w niej ciekawostki wokół filmu i jego produkcji. Powtórzę się, dzięki Panu dowiaduje się rzeczy, o których bym nie wiedziała.
Bylam w kinie i obejrzałam film. To było dobre 2,5 godziny, podczas których nie odczułam ani na chwile nudy. Wręcz przeciwnie mogłabym ten film oglądać i oglądać - może dlatego, ze gdzieś tam podskórnie wiedziałam, ze to ostatni już raz 😢
Harrison Ford zagrał świetnie i mimo swoich 81 lat nie zawodzi - jestem pod wrażeniem i sama chciałabym tak dawać sobie radę będąc w Jego wieku.
Słowem - dobre kino akcji z sentymentalną nutka❤
Aha i ja również jestem pod wrażeniem tego, co współczesna technika jest w stanie zrobić, by „odmłodzić” 81 latka. Wow! 🙂 Dobra robota.
Dziękuję za wspaniałą recenzję, a przede wszystkim za te wszystkie smaczki które opowiedział Pan o produkcji tego filmu, sporo się dowiedziałem. A na filmie byłem w kinie i bardzo mi się podobał. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
2,5 h minęło mi... jak z bicza strzelił. Ale szkoda, że miałam w sumie wrażenie, że jestem na "Mission impassible", czy też "Fast and furious": pogonie, samochody, pociągi, samoloty, wybuchy, dzieje się... Ja bym raczej wolała, aby dominującą częścią tego filmu było poszukiwanie drugiej połowy artefaktu w uchu Dionizosa. Z tego powodu stałam się fanem Indiany, bo uwielbiam zagadki, ich inteligentne rozszyfrowanie, wiedzę, czytanie starożytnego pisma, pułapki, dziką natura. Szkoda, że nie pokazali więcej piękna natury Sycylii, Hiszpanii i Grecji. To co widziałam, nie przekonało mnie, czy zdjęcia były kręcone rzeczywiście w tych miejscach.
Panie Tomaszu Indiana Jones i artefakt przeznaczenia to świetny film.. Dobrze się go ogląda. Dziękuję za recenzję.. Bardzo ciekawe informacje.
Jak zawsze dziękuję. Byłam, widziałam i polecam zwłaszcza że dla mnie przywołane zostały emocje z młodości. Pozdrawiam
Mi się bardzo podobał. Klasyka jak dla mnie.
Dziękuję 🙂 chcę zobaczyć ten film .
Dla mnie Indi jest bohaterem mojego zycia. Gdyby nie On nie byłoby mnie😉Archeologiczne ukłony Panie Tomaszu😊
Dziękuję za recenzję i historyjki z życia wzięte.😁 Jeśli Pan mówi że film jest zrobiony jak należy, to na pewno tak jest. Obejrzę na pewno.
Panie Tomaszu chyle czola..prosze wybaczyc brak polskiej czcionki niestety niemiecka klawiatura :) Panie Tomaszu wraz z zona cenimy sobie pana recenzje i cudowny sposob w jaki pan potrafi opowiedziec nawet o zlym filmie ...Co do Indiany ... bylismy z zona na pokazie przed
premierowym 29 czerwca ..i wyszlismy z bananami na twarzach ...a kiedys poszlimy 42 lata temu na jakis tam film ..to byla Lodz i Konfrontacje Filmowe ...Poszukiwacze Zaginionej Arki ..film wtedy jak sie pan zapewne domysla sprawil ze chcialem miec bat i kapelusz Indiany ....potem zapomnialem ..niestety zycie ...ale teraz ..sam nie wiem ...Panie Tomaszu dziekuje ze wszystkie recenzje i prosze nie przestawac .Wszystkiego dobrego z glebi serducha ..Prosze wybaczyc ale musialem ...dwa slowa odnosnie Madsa MIkkelsena ...od Casino Royal ...sledze i jestem wiernym fanem moja zona chyba jeszcze wiekszym ... Na rauszu ... wymiata ... To jest czlowiek ktory oczami potrafi zagrac wiecej niz inni calym cialem ....
Zastosowana technologia jest świetna, wypadła bardzo naturalnie i wiarygodnie. To nie jest słaby deep fake. Świetny pomysł i wykonanie.
Sam film- utrzymany w konwencji, dynamiczny, z pięknymi zdjęciami. Myślę, że spodoba się nie tylko takim fanom serii jak ja. Polecam.
Wczesne lata 80-te i pierwsze spotkania z I
"Indi". Prezentacje dla wybranych. A potem długie, długie oczekiwania na projekcję w małomiasteczkowym kinie. A wtedy 10 a może 20 razy oglądanie "Poszukiwaczy...". Nie do opisania jak bardzo wbijało w fotel...
Ford dał rade film super relaks bawiłam sie swietnie ❤
Nie ma się co zmóżdzac na wybitne analizy bo jest to po prostu czysta rozrywka.Byłem ,widziałem,polecam- dla mnie klasyka gatunku i nie żałuje ani minuty.Było i smiesznie i zagadkowo i strasznie,czyli wszystkie części składowe starego dobrego Indiany.Oczywiscie Harrison juz jest dziadkiem i jego wigor momentami budzi zdumienie a nawet rozbawienie,ale scenariuszowo trzyma sie to kupy,oglada sie swietnie i jest to zamierajacy gatunek filmu familijnego bez kopulacji ,bezmyślnego okrucieństwa, indoktrynacji obyczajowej (Netflix!!!!)
Wielki szacun dobry film.
Już widzę Pana Tomasza w piramidzie uciekającego przed potężną kulą trzymającego kij z numerem 7 zatkniętym na szczycie 😃. Świetna recenzja!
Na filmie byłam kilka dni temu a teraz obejrzałam tę recenzję. Muszę przyznać, że miałam identyczne odczucia i myśli co do scen i zastosowanych technik z udziałem młodszego pana Forda 🙂a także w przypadku zbyt długich scen pościgowych.
Film i obsada mi się podobała. A moment wzruszenia Indiany przy spotkaniu z jego idolem i mnie się udzielił.
Ponadto dziękuję za garść istotnych ciekawostek co czyni film jeszcze bardziej intrygującym. Pozdrawiam 🙂
Byłam, obejrzałam i było super!
Indiana Jones! Uwielbiam! Pozdrawiam Panie Tomku i wszystkich miłośników tej serii❤️🤗
Pozdrawiam!
Byłem w kinie i jestem na tak👍😊
Park to nic, ja zostałam za zamkniętą bramą na cmentarzu (wojskowy cmentarz na Powązkach w Warszawie). Był początek lutego i zapomniałam, że po zmroku zamykają cmentarz. Horror! Dodam jeszcze, że nie dałam rady obejrzeć filmu "Noc żywych trupów". Bałam się, autentycznie!
Nie było jak u Hitchcocka
Zjawił się dozorca i otworzył bramę.
Harrison Ford dał radę. Ciężka praca i zaangażowanie dały efekt.
Bylam
Film fajny
Ford daje rade
Mads Mikkelsen genialny
Podobny efekt zastosowano juz ponad rok temu przy młodym Skywalkerze w "Mandalorianie".. Ale co zabawniejsze - chociaz sam efekt wyszedł bardzo dobrze to fani wzieli sprawy w swoje ręce i zrobili to jeszcze lepiej.
Sam Indiana Jones - nie nastawiałem się na wiele więc i nie zawwiodłem. Ale przyznam, że podobal mi sie znacznie bardziej niż "Kryształowa czaszka"
Panie Tomaszu, zajebista koszulka ! Pozdrawiam z UK.
Dziekuje za recenzje.Czekam na ten nastepny super film.Zycze zdrowka o czekam na nastepne filmy👍👏pozdrawiam.Kocham Indiana❤❤I Gwiezdne Wojny ❤ Powrot Jada i Imperium kontratakuje.nie wiem czy dobrze napisalam.sorki😂😂Teraz nie mam tu w UK kina.W Polsce od 5 roku zycia chodzilam do kina.mama mnie wprowadzala w te swiaty.😊
Byłam na wszystkich poprzednich częściach w kinie więc nie mogło być teraz inaczej. Obok mnie siedział siedział tata ze swoją córką. Słyszałam jak tłumaczy nawiązania do poprzednich filmów 🙂 Nostalgia mnie dopadła w końcowych scenach kiedy nawiązano do pierwszego filmu. Taka klamra. Jedyne, co mi przeszkadzało, to napisy. Nie wiem kto robił tłumaczenie, ale wyszło źle moim zdaniem.
szacun za slowa o kałuynskim pamięć o przyjacielu
To piękne, że tyle się zmienia, czas płynie, ale zawsze mogę liczyć na chwilę spokoju duszy z Pana recenzją
von Braun był inżynierem i zajmował się głownie programem rakiet Aggregat. Nie miał nic wspólnego z poszukiwaniem artefaktów - tym na boku zajmował się Himmler
Jak byłam bezdomna to mieszkałam w parku w Londynie, więc ta druga historia bardzo mi się podoba! Też totalnie miałam problem się wspinać.
Pampalini wymiata😊😊świetnie Panie Tomku👍👍dziękuję za kolejną wyczekiwaną recenzję.
Można przymknąć oko na pewne niedorzeczności i uproszczenia fabuły jeśli przyjmiemy tą konwencję kina nowej przygody. IJ zawsze miało tą lekkość i o której mówi P. Raczek że tu jej trochę zabrakło. Ta seria miała zawsze pewną umowność i bajkowość trochę jak wczesne Bondy. Jednak film oglądało się świetnie, jedynym 'przegięciem" był wątek w końcowej części z niejakim jegomościem greckiego pochodzenia ...:) nie zdradzam o co chodzi żeby nie spojlerować...:) Co do aktorstwa byl wręcz idealnie. Mads Mikkelsen oraz Phoebe Waller-Bridge idealnie się w tą konwencję wpisali nie można było sobie lepiej wymarzyć, chociaż Waller-Bridhe może był trochę zachowacza ale za bardzo mam w pamięci jej popis aktorski oraz scenopisarski we Fleabag, tutaj ze zrozumiałych względów (choćny wiekowych) to by nie przeszło :)
extra opowiesc ,koszulka sztos
Na dzisiaj (09.07.2023 r.) w "box office" ma ledwie 172.5 mln dolarów, co oznacza spektakularną...klapę finansową. Oczywiście jutro ta kwota się zwiększy, bo dojdą zarobki z tego weekendu, ale już raczej nic nie uratuje tego filmu. Nowy Indiana kosztował ok. 300 mln dolarów (niektóre źródła podają, że nawet 330 mln "dolców"), a więc by "wyjść na zero" musiałby zarobić prawie 700 mln.
Panie Tomaszu, ta scena z Regents Park to prawie jak scena z, Notting Hill, gdy Hugh Grant przeskakuje do tajemniczego ogrodu, co już wcześniej zrobiła Julia Roberts.
Pójdę choćby ze względu na Phoebe 😍 "Fleabag" to jeden z moich ulubionych seriali!👌
Panie Tomaszu lubię Pana rytuały. Pozdrawiam serdecznie. P. S. Bardzo dobrze się Pana słucha i ogląda.
Bardzo fajne kino rozrywkowe! Polecam 😊
Ale mnie Pan zachęcił do tego Fleabag😊 chyba dziś odpale
Podobno jest na Amazonie
Panie Tomku co tam dobrego jest w tym miedzianym kubku ;), co do filmu to super zabawa i niezapomniane wspomnienia, a jako że od najmłodszych lat oglądałem Indiana Jones to mi się podobało, więc uważam że nikt nie pożałuje jeśli wcześniejsze przygody oglądał i mu się podobały.
Niezłe traumy Pan przeżył i całe szczęście, że panika nie odebrała Panu całkowicie rozumu, jak to się często ludziom zdarza i znalazł Pan wyjście z sytuacji.
Cale szczescie ze nigdy nie rusza Najlepszej Trylogii w Historii Kina czyli Powrotu Do Przyszlosci...
jest Pan najlepszy, prosimy o osobny odcinek na temat tej aktorki ,to fascynująca kariera
Dolną granicą było 140 mln dolarów globalnie, jeżeli chodzi o pierwszy weekend.
Uwielbiam sluchac pana Tomasza!!! Super odcinek!!! Indiana Jones napewno obejrze. Ogladalam wszystkie odcinki wiec tego tez nie przepuszcze. ❤❤❤
Czysta rozrywka, jakże przyjemna.
Pan Tomasz połączył w jedno dwie osoby : Von Braun żadnych artefaktów nie zbierał, budował rakiety. Natomiast pierwowzorem Jonesa był Hiram Bingham.
Niezła koszulka Panie Tomaszu! Czy to Pampalini łowca zwierzat?
Taka myśl przemknęła mi przez głowę: skoro wtedy Pan Tomek odpowiedzialny był za zakupy filmów i dobór repertuaru, być może po skakaniu przez płot w tych parkowych, niemal leśnych warunkach dokonał zakupu serialu Robin of Sherwood? :)
BĘDĄ SPOILERY!!!
Niestety Mangold nie rozumie, czym jest Indiana Jones. Piszę właśnie podsumowanie tego filmu i tam rozwinę to, co mi pasowało i co nie pasowało, ale w Artefakcie jest fundament, który zawala cały film. To zabicie syna Indiego.
Przypominam, że poprzednia część rozgrywała się w 1957 roku. To wtedy Indy poznał swojego syna. Artefakt dzieje się w 1969 roku. A zatem zobaczcie, jak krótko ojciec mógł cieszyć się synem. Indy z doświadczenia wiedział, czym jest porzucenie przez rodzica i jak ono wpływa na dziecko. I nagle ten dopiero co "odzyskany" syn idzie na wojnę i ginie. To zabija rodzica. To sprawia, że cała jego przeszłość, osobowość rozpada się. Nic się nie liczy. Do tego stopnia, że Indy wyrzucił swój kapelusz, bat, kurtkę. Bo kojarzyły mu się z ostatnią wielką przygodą. Z synem. Na dodatek wiemy, że to śmierć to stosunkowo swieża sprawa i ból jest jeszcze zapiekły, rozrywa duszę. Rozumiecie? Ten fundament jest świetny, ale nie na ten film i nie na tego bohatera!
Jeśli twórcy chcieli dokonać dekonstrukcji bohatera, mogli nie zabijać jego syna. Mogli sprawić, że Mutt przypadkowo odnajduje Shorta Rounda, dla którego Indy był czymś w rodzaju zastępczego ojca, którego ten ojciec porzucił jak psa. I to powinien być punkt wyjścia, ta poznająca się na nowo trójka, gdzie Indy jest głową, sercem i duszą poszukiwań Antykiry i nie musi udawać, że może biegać i nurkować, ale przez tę swoja nieugiętość i hart ducha napędza cały film i pokazuje młodym, gdzie ich miejsce. No i przy okazji jest w tym relacja prawdziwego syna, który w ciągu krótkiego czasu na nowo próbuje zrozumieć ojca oraz porzuconego Shorta, który złamany, to jednak odnajduje w sobie wybaczenie wobec Indyego i satysfakcję ze spotkania po latach.
A dla samego Indyego to rozrachunek z przeszłością, w której wcale nie był taką idealną postacią, jak nam się w filmach wydawało. To tak pokrótce.
Pls, edytuj wpis. Napisz, że jest spoiler, ok? Żeby nie czytali (lub na wlasną odpowiedzialnosc)ci, którzy dopiero do kina się wybierają.
A pomysł na fabułę równoległą - super! 👏
@@katarzynawojnarowska9811 Poprawione🙂
Ja wszystko rozumiem, przyznaję, że o gustach się nie dyskutuje, więc zakładam, że ktoś może tęsknić za synem głównego bohatera, ale ta postać nie została uśmiercona ze względów fabularnych... Została uśmiercona bo:
1. Była beznadziejną postacią, która nie spotkała się z jakąś większą miłością fanów. Zresztą z miłością samych twórców też nie, bo stworzyliby ją lepiej.
2. LaBeouf zapowiadał już kilka lat temu, że do tej roli wracać nie chce i na pewno nie wróci.
3. Po różnych oskarżeniach pod adresem aktora, studia postanowiły się od niego zdystansować. Więc de facto każda ze stron nie chciała powrotu.
4. Wymiana aktora grającego Mutta była by jeszcze durniejszym pomysłem niż uśmiercenie tej postaci.
Pomijając to wszystko chemia pomiędzy PWB a Fordem jest zdecydowanie lepszej próby niż ta między nim a jego ekranowym synem. Nie widzę innego - niż czysto sentymentalny -powodu, dla którego obecność syna na ekranie miałaby jakikolwiek sens. Szanuję, że komuś może tego bohatera brakować, ale zupełnie tej opinii nie podzielam, ba, uważam, że wyszedł ów brak filmowi na zdrowie.
@@brzakalikmariusz Ciekawa opinia, wbrew temu co czyta się na anglojęzycznych serwisach filmowych, no ale ok.
Ciekawe spojrzenie. Można by i tak, choć zrobiono inaczej i ta wersja dla mnie tez jest w porządku choć szkoda syna.
Dzięki za filmik!
25:20 Grubi mogą się zaklinować
Nawiązując do Misji Kleopatra ;)
Fajna recenzja. Mnie zachęciła!
Werner Von Brown poszukiwał historycznych artefaktów? Skąd takie info? To był inżynier budujący rakiety, który został skaperowany przez USA, ale on chyba nie zajmował się historycznymi poszukiwaniami
TR nie mówi o historycznych artefaktach tylko o artefaktach które mogłyby zapewnić powodzenie 3Rz ... licentia poetica; V2 można chyba w taki sposób nazwać
Jaki film o którym Pan mówi, nie ujrzał światła dziennego z Harisonem Fordem?
Zgadzam się z oceną.
Fajna koszulka:) Dziekuje za recenzje. Poprosze o ocene Oppenheimer, Sound of Freedom i Barbie. Pozdrawiam
Oj, Panie Tomaszu... Von Braun był hitlerowskim naukowcem, ale nie żadnym poszukiwaczem artefaktów, tylko wybitnym specjalistom od technologi rakietowych! Twórcą rakiety balistycznej V2.
Pozdrawiam serdecznie Piotr
No ale co z tego? Autorzy filmu wykorzystali go jako pewien wzór do stworzenia fikcyjnej postaci. To przecież jasne.
23:42 nie radzę dyskutowayć z p. Raczkiem. On jest nieomylny i szalenie żle znosi krytykę. O Braunie wiedzą wszyscy...
To nie jest film historyczny.
Specjalistą!😊 z ą na końcu☹️
Niestety, Hollywood pcha "Strong Female Character" gdzie się tylko da traktując męskich protagonistów jak beznadziejne, zdeprecjonowane ciamajdy, które bez nich nie dadzą sobie rady - nawet w filmach, które niosą ich własne nazwisko jak Indiana Jones (sic.). Strasznie smutne było to pożegnanie z jednym z moich ulubionych bohaterów z dzieciństwa. Myślę, że box office świetnie to odzwierciedla - nie chcemy pchania agendy tylko dobrej- pozytywnej rozrywki.
Panie Tomku, słucham i oglądam Pana od "wieków"😉😁(XX i XXI w.) i cieszę się, że nadal jest ciekawie. Pozdrawiam.
Może to drobnostka, ale myślę, że warto przy biografii Phoebe Waller-Bridge wspomnieć, że jej obecnym partnerem życiowym jest nikt inny jak Martin McDonagh, brytyjski dramaturg o irlandzkich korzeniach i reżyser takich dzieł filmowych jak 'W Bruggii', 'Trzy billboardy za Ebbing, Missouri', czy 'Płaczek z Inisherin'
Nie przepadam za takim kinem, ale dla Madsa Mikkelsena pewnie się "poświęcę" ...😁 Pozdrawiam.
Nazywanie Phoebe W.B. świetną aktorką to bardzo odważne stwierdzenie. Zawsze gra siebie. Tu jest podobnie.
Indiana Jones jest już w takim wieku, że jako archeolog może badać samego siebie.
😅
😅👌
❤
Poczkam i obejrze w telewizji 😊 Mam wieki ekran w domu😊
👍
dobry film , sama rozrywka i przygoda, zakonczenie takie jakie powinno byc, George Lucas odrobil lekcje z Disneya gdzie zakonczenie Sagi Star Wars bylo beznadziejne.
⭐
film nie jest zły ale daleko mu do prawdziwego Indiego, zabrakło tego czekoś
@@krzysztofmalicki1059 testosteronu na odpowiednim poziomie?
Londyn ,Londyn nie ma takiego miasta jest Lądek , Lądek- Zdrój ... Pozdrawiam 🙂
No to idę!
Film generalnie dobry, nie jest to już poziom pierwszych trzech, wiadomo, ale nie jest to też totalnie absurdalna "kryształowa czaszka". Taki porządny średniak, w sam raz na taką rozrywkową wizytę w kinie z rodziną. O jakichś konkretnych odniesieniach historycznych szkoda tu gadać (z mechanizmu z Antikithiry zrobiono wehikuł czasu, ale spoko....), zresztą nie w takim kontekście nalezy to oglądać.
Jak na dzisiejsze standardy - to jest już bardzo dobrze - mając choćby na uwadze "Pana Samochodzika" z Netflixa, który jest w zasadzie nieoglądalny.
tak ma być: gong, gonżek, woda, kubek i wszystko, co Pan Tomek uzna za stosowne:)
Film jest super ..
Panie Tomaszu, a dlaczego Pan stwierdza, że być może w swoim otoczeniu mamy 80latków? A może Pana odbiorcami są seniorzy a Pan ich jednoznacznie dyskredytuje? Ja nie należę do młodzieży a jednak potrafię odpalić Pańską recenzję....
Po recenzjach w Cannes spodziewałem się totalnego syfu, ale Disney tym razem nie spieprzył. A na pewno nie tak bardzo jak Luka w Gwiezdnych Wojnach.
Szacunek dla postaci, masa momentów i świetne zakończenie.
Operacja paperclip
Powiedziałem sprawdzam Tomowi Cruise na pokazie przedpremierowym w ten weekend i wychodzi na to że w porównaniu do Flasha i Indiany gość ma karetę asów a tamci ledwie po dwie pary. Thriller szpiegowski w połączeniu z jego wyczynami kaskaderskimi to miód na oczy i uszy a Bond może Ethanowi Huntowi buty czyścić.
Postać czarnego charakteru to wariacja na temat von Brauna i trochę Speera, ale oni nie zajmowali się mistyką i archeologią. Byli od tego inni szaleńcy.
Sam film na tle kolejnych części Gwiezdnych Wojen wypada lepiej, ale szału specjalnego nie ma - przede wszystkim za długo. Gwoli sprawiedliwości - z trylogii Indiany Jonesa (o cz. IV lepiej milczeć) naprawdę na poziomie jest jedynie Ostatnia Krucjata, a reszta to niby ok, ale dzieła wybitne to nigdy nie były...
czy ktoś może napisać, w którym momencie zaczyna się i kończy recenzja filmu? w sensie coś o tym czy ten film jest ujowy czy jednak ujdzie?
Jest ok
Życzę sobie następnych filmów z Fleabag w roli Indiany, jeśli ten jeden jest niewystarczajacą stratą pieniędzy dla Disneja.
Mam nadzieję, że nie będzie gorszy od części 4!!
Kto pomyślał "Balenciaga" ?
Pan Raczek TOP!
Pampalini łowca zwierząt - genialny T-shirt 😉
Przydalby sie znacznik w ktorym miejscu jest o filmie bo poki co jestem przy 12 minucie i tylko wiem jto jak wygląda, EDIT: jestem przy 15 minucie i dalej nic o firlmie sie nie dowiedzialem, niestety dalej tego lania wody nie dam rady ,,,
Chyba doskwiera Panu recenzyjne ADHD. Polecam naukę medytacji 😛
Spoko film. Dużo lepszy od Indiana Jones 4. Nie wiadomo jakie halucynogeny brał scenarzysta wymyślając końcówkę, ale wyszło super. Film efektowny, zabawny i wzruszający zwłaszcza dla fanów serii. Recenzje obejrzę kiedy indziej jak i recenzje MI7.
Co do frekwencji, uważam że te film będzie wtopą finansową. Zapominamy że na całym świecie (przynajmniej zachodnim) jest inflacja. A sam Indiana podobno ma za miesiąc trafić do Disney Plus. Wyjście do kina to jednak jest wydatek, zwłaszcza z dziećmi. Dużo niedzielnych widzów (a to oni robią frekwencję) woli poczekać i zapłacić te 30 zł za streaming Disneya. I lepiej na tym wyjdzie, po przy okazji obejrzy inne rzeczy a nawet pozostałe filmy z Indianą.
Ktoś powie, że to niemożliwe że Indy na siebie nie zarobi, skoro Top Gun Maverick był w tamtym roku hitem. No właśnie to tak nie działa. W Mavericku CGI dotyczyło przeważnie samolotów i broni w ogóle, praktycznie jedyną kaskaderką jaką robili aktorzy to lot samolotem i przeciążenia. Sam film bardziej stał dramatem i chociaż zbyt mocno opierał się na poprzedniku, to jednak był uwspółcześniony. Ja tego uwspółcześnienia formuły w nowym Indianie trochę nie widzę. Nowy Indy stoi efektami i chociaż cgi maska poprawiła się względem nieszczęsnej księżniczki Lei z Łotra 1, to nadal ludzie widzą że tak odmłodzony aktor jest na wpółcyfrową kreacją.
W tamtym roku widzowie odrabiali zamknięcie kin ze względu na covid. Obecnie ludzie trzy razy oglądają każdy grosz/cent i filmy, które nie uważają za priorytetowe, spadają na listę "obejrzę jak wyląduje na streamingu". Praktycznie każdy rozrywkowy film z tego roku, który nie jest Strażnikami Galaktyki 3 albo animacjami z mocną globalną marką jak Spider-Man Poprzez Uniwersum czy Mario, jest zwykłą wtopą. Czasem wyjdzie na zero jak Mała Syrenka ale generalnie przepada. A wiemy że film najwięcej zarabia w dystrybucji kinowej.
Ja prywatnie czekam tylko na Barbie i Oppenheimera. To pierwsze to najciekawszy film jaki wyszedł w ostatnich latach. Ma pomysł na siebie i chociaż może odstraszyć ilością różu na metr kwadratowy to tylko on jest kompletnie nieprzewidywalny. I to w dobrym znaczeniu tego słowa. Oppenheimer udowodni całej branży, że samymi efektami praktycznymi da się zachęcić do filmu. Nie wiem ilu ludzi czeka na biografię ojca broni jądrowej ale na wybuch atomowy zrobiony bez atomu i cgi już jak najbardziej.
Edit. Panie Tomaszu, zwyczajnie miał Pan moment "ten grobowiec będzie moim grobowcem" rodem z Asterixa Misja Kleopatra.
bo w wakacje