Świetne wystąpienie Wojtku :) Zamierzam ugruntować podstawową wiedzę z zakresu nieruchomości poprzez książki, które polecasz. Potem zapiszę się na Twoje warsztaty. Tak więc zobaczymy się :) Dzięki za wiedzę, którą się dzielisz!
Dla Ciebie to bajki, a dla nas to droga do wolności finansowej. Strategia działa. Statystykom nie zaprzeczysz. Jeżeli chcesz je poznać to poznaj konferencję inwestorów nieruchomości Maraton WIWN® www.maraton.wiwn.pl lub zobacz 38 filmów z mieszkań Uczestników moich Warsztatów: ruclips.net/video/p-FR-qWSjR4/видео.html
@@WojciechOrzechowski Wow szybko Pan odpisał, pewnie cały dzień nic Pan nie robi tylko przegląda internet w poszukiwaniu negatywnych komentarzy. O ile to Pan pisał... a nie ktoś od deweloperów xD, którzy tylko czekają na dopływ świeżej gotòweczki od BYZNESMENÒW ;)
Ciekawe wystapienie, jeszcze ciekawsza strategia. Czy rynek rzeszowski jest rownie podatnym terenem co przywolywane lodz, krakow, warszawa..?? Domyslam sie ze mnogosc mieszkan, lokali, biurowcow to domena duzych miast. A co z tymi mniejszymi, wlasnie typu Rzeszow? Ponadto mam wrazenie iz w ostatnich latach w Rzeszowie przybylo tyle nowych mieszkan, ze operowanie na rynku wtornym jest mocno utrudnione.. Czy masz Wojtku doswiadczenia z Rzeszowem?
tak, działamy w Rzeszowie, mam tam grupę inwestorów, fajne miasto pod inwestycje. Jeżeli miałbyś więcej pytań to zapraszam do kontaktu na mailu wojciech@wiwn.pl
Działalność gospodarcza zarejestrowana na własne nazwisko. KPiR, zasady ogólne, opodatkowanie liniowe 19%. Wtedy dochodowego płacisz 19%, a z VAT na rynku wtórnym z reguły jesteś zwolniony.
minuta 17 - "oni kupili tą kawalerkę w okolicach 7,5tyś zł, sprzedali za ponad 10 300, zarobili na tej nieruchomośći 36tyś" Co to za matematyka?? O co chodzi??
są to ceny za metr kwadratowy. Kupili za 7500 zł/m2 (7500 x 37 = 277 500 zł) , do tej ceny dodali wszystkie koszty + remont, sprzedali za 10 300 zł/m2 (10 300 x 37 = 380 100 zł) i ich zysk wyniósł 36 000 zł (cena sprzedaży - koszty)
Strategia jako taka ma sens, ale myślę, że założenie, iż wystarczy mieć 30 tyś, to mrzonka, która może wprowadzać w błąd i stanowi jedynie chwyt marketingowy. Bo jak niby mając 30 tyś gotówki i dźwignię finansową w postaci kredytu można kupić i wyremontować "nieruchomość wzorcową" w dzisiejszych realiach cenowych np. w Trójmieście? Nawet jeśli mielibyśmy remont również uwzględnić w kwocie kredytu, to 30tys stanowi 20% od zaledwie 150tys., a co z resztą kosztów?
Potrzeba 10% wkładu własnego do kredytu hipotecznego. Biorę kredyt 300 000 zł - potrzebuję 30 000 zł wkładu własnego. Oczywiście przy większych mieszkaniach i np. w Warszawie potrzeba min. 50-60 tys., ale np. w Łodzi można działać. Niemniej idea jest taka, że nie potrzeba mieć ogromnych oszczędności, wystarczy mieć to 10% (a wiele osób ma tyle) i zdolność kredytową, aby móc zrobić inwestycję na rynku nieruchomości.
@@WojciechOrzechowski ok, ale nawet jeśli się powiedzie i weźmiemy kredyt z 10% wkładem własnym (30tyś.), to na remont i pozostałe koszty musimy mieć przynajmniej drugie tyle, czyli to już się robi 60-70 tysięcy. I zgadzam się, że są osoby, które mają tyle oszczędności. Ale tu chodzi o stwierdzenie, że wystarczy zainwestować 30 tysięcy by zacząć zarabiać na nieruchomościach. A to nie prawda i wprowadzanie ludzi w błąd. Wystarczyłoby dodać, że 30 tysięcy wkładu własnego plus koszty remontu i pozostałe (np około kredytowe, notariusza itp.), czyli 60-80 tysięcy złotych. Wtedy mamy realny "próg wejścia".
No nie. W Łodzi możesz kupić ok 5000 zł za m2 do remontu. Czyli 35 metrowe mieszkanie 175000 + remont 80 tyś daje 255 tyś. Bank będzie wymagał 10% wkładu czyli 26 tyś i pozostaje 4 tyś na notariusza i PCC. Od 30 tyś nadal można. Cofnij Kasiu, że ludzi w błąd wprowadzam.
@@WojciechOrzechowski rzeczywiście biorąc pod uwagę inne miasta niż np. Trójmiasto takie wyniki są trudne do zrealizowania ale nie niemożliwe. Dlatego Wojtku zwracam honor i cofam, to co napisałam, że wprowadzasz ludzi w błąd.
super
Świetne wystąpienie Wojtku :)
Zamierzam ugruntować podstawową wiedzę z zakresu nieruchomości poprzez książki, które polecasz. Potem zapiszę się na Twoje warsztaty. Tak więc zobaczymy się :)
Dzięki za wiedzę, którą się dzielisz!
Trzymam kciuki :)
Witam Panie Wojtku, bardzo miło się Pana słucha. Może też kiedyś będę miał własne maserati :D Pozdrawiam!! :)
Bardzo konkretny facet :) Miło się słucha :)
Dziękuje :) pozdrawiam!
Bajkopisarz, wielu było takich jak on i wielu straciło pieniądze na inwestycjach w marzenia ;) pozdrawiam i radzę myśleć.
Dla Ciebie to bajki, a dla nas to droga do wolności finansowej. Strategia działa. Statystykom nie zaprzeczysz. Jeżeli chcesz je poznać to poznaj konferencję inwestorów nieruchomości Maraton WIWN® www.maraton.wiwn.pl lub zobacz 38 filmów z mieszkań Uczestników moich Warsztatów: ruclips.net/video/p-FR-qWSjR4/видео.html
@@WojciechOrzechowski Wow szybko Pan odpisał, pewnie cały dzień nic Pan nie robi tylko przegląda internet w poszukiwaniu negatywnych komentarzy. O ile to Pan pisał... a nie ktoś od deweloperów xD, którzy tylko czekają na dopływ świeżej gotòweczki od BYZNESMENÒW ;)
Pozdrawiam z USA :)
Ciekawe wystapienie, jeszcze ciekawsza strategia.
Czy rynek rzeszowski jest rownie podatnym terenem co przywolywane lodz, krakow, warszawa..??
Domyslam sie ze mnogosc mieszkan, lokali, biurowcow to domena duzych miast. A co z tymi mniejszymi, wlasnie typu Rzeszow? Ponadto mam wrazenie iz w ostatnich latach w Rzeszowie przybylo tyle nowych mieszkan, ze operowanie na rynku wtornym jest mocno utrudnione..
Czy masz Wojtku doswiadczenia z Rzeszowem?
tak, działamy w Rzeszowie, mam tam grupę inwestorów, fajne miasto pod inwestycje. Jeżeli miałbyś więcej pytań to zapraszam do kontaktu na mailu wojciech@wiwn.pl
a co z podatkami? dochodówka + vat?
kupujesz i sprzedajesz w ramach sp zoo, czy coś innego?
Działalność gospodarcza zarejestrowana na własne nazwisko. KPiR, zasady ogólne, opodatkowanie liniowe 19%. Wtedy dochodowego płacisz 19%, a z VAT na rynku wtórnym z reguły jesteś zwolniony.
minuta 17 - "oni kupili tą kawalerkę w okolicach 7,5tyś zł, sprzedali za ponad 10 300, zarobili na tej nieruchomośći 36tyś" Co to za matematyka?? O co chodzi??
są to ceny za metr kwadratowy. Kupili za 7500 zł/m2 (7500 x 37 = 277 500 zł) , do tej ceny dodali wszystkie koszty + remont, sprzedali za 10 300 zł/m2 (10 300 x 37 = 380 100 zł) i ich zysk wyniósł 36 000 zł (cena sprzedaży - koszty)
Zysk 36 000zł a koszty związane z wcześniejszą spłatą kredytu i podatek liczymy?
Dzięki za rozjaśnienie.
Zysk jest przed opodatkowaniem :) płacimy podatek i reszta jest nasza.
Panie Wojciechu, a co z kredytem który bierzemy na inwestycję? Przecież nie można o tak sobie go spłacić w całości bezkarnie :)
Bezkarnie. Zgodnie z umową. Zazwyczaj to jest 2% od pozostałego kapitału. Ale to jest wliczone w kalkulacje. Jest to koszt przewidziany.
500 euro we Włoszech to raczej na tydzien na apartament...
Powątpiewasz w to co przekazałem? 500 euro odstępnego + czynsz prąd i woda
twierdzisz że ściemniam?
Strategia jako taka ma sens, ale myślę, że założenie, iż wystarczy mieć 30 tyś, to mrzonka, która może wprowadzać w błąd i stanowi jedynie chwyt marketingowy.
Bo jak niby mając 30 tyś gotówki i dźwignię finansową w postaci kredytu można kupić i wyremontować "nieruchomość wzorcową" w dzisiejszych realiach cenowych np. w Trójmieście? Nawet jeśli mielibyśmy remont również uwzględnić w kwocie kredytu, to 30tys stanowi 20% od zaledwie 150tys., a co z resztą kosztów?
Potrzeba 10% wkładu własnego do kredytu hipotecznego. Biorę kredyt 300 000 zł - potrzebuję 30 000 zł wkładu własnego. Oczywiście przy większych mieszkaniach i np. w Warszawie potrzeba min. 50-60 tys., ale np. w Łodzi można działać. Niemniej idea jest taka, że nie potrzeba mieć ogromnych oszczędności, wystarczy mieć to 10% (a wiele osób ma tyle) i zdolność kredytową, aby móc zrobić inwestycję na rynku nieruchomości.
@@WojciechOrzechowski ok, ale nawet jeśli się powiedzie i weźmiemy kredyt z 10% wkładem własnym (30tyś.), to na remont i pozostałe koszty musimy mieć przynajmniej drugie tyle, czyli to już się robi 60-70 tysięcy. I zgadzam się, że są osoby, które mają tyle oszczędności. Ale tu chodzi o stwierdzenie, że wystarczy zainwestować 30 tysięcy by zacząć zarabiać na nieruchomościach. A to nie prawda i wprowadzanie ludzi w błąd. Wystarczyłoby dodać, że 30 tysięcy wkładu własnego plus koszty remontu i pozostałe (np około kredytowe, notariusza itp.), czyli 60-80 tysięcy złotych. Wtedy mamy realny "próg wejścia".
No nie. W Łodzi możesz kupić ok 5000 zł za m2 do remontu. Czyli 35 metrowe mieszkanie 175000 + remont 80 tyś daje 255 tyś. Bank będzie wymagał 10% wkładu czyli 26 tyś i pozostaje 4 tyś na notariusza i PCC. Od 30 tyś nadal można. Cofnij Kasiu, że ludzi w błąd wprowadzam.
@@WojciechOrzechowski rzeczywiście biorąc pod uwagę inne miasta niż np. Trójmiasto takie wyniki są trudne do zrealizowania ale nie niemożliwe. Dlatego Wojtku zwracam honor i cofam, to co napisałam, że wprowadzasz ludzi w błąd.
Tak w większych miastach trzeba nawet 60 tyś aby wystartować.