Jak grałam w Gothica 1 i pierwszy raz weszłam na teren orków to byłam mokra od potu tak się bałam. A potem wlazłam tam gdzie nie powinnam i zjadły mnie wargi XD Pierwsze starcie z orkiem też było mega emocjonujące. Tu strach mieszał się z ekscytacją i ciekawością co będzie dalej. I nawet po 20 latach jak odpalam sobie Gothica to ten strach i ekscytacja są nadal, szczególnie jak się jest golasem i ork bierze na hita XD
Innym czynnikiem jest to, że kiedyś nie było gry multiplayer przez sieć (czasy 1995-2005). W moim mieście dopiero powstawały wtedy firmy internetowe (wcześniej były drogie neostrady), coraz więcej osób miało komputery, zaczynało się granie w cs 1.6, tibie, quake, Starcrafty itp. Jedynie granie z kolegami na 2 padach. Po tylu latach jesteśmy uzależnieni od sieciowej interakcji, od PvP od grania wspólnego ze znajomymi, od rywalizacji, rankingó, grania po "coś". W starych grach tego nie ma i często fabuła to za mało.
Ja wracam do gier na których się wychowałam, bo np za tym drugim czy trzecim razem wybieram inną frakcję, sprawdzam co się stanie jak podejmę inną decyzję niż kiedyś i to też jest dla mnie dobra zabawa. W wielu grach jest tez tak, że więcej rozumiem z fabuły, lepiej ogarniam cały świat gry. Np Fallout 1 i 2 to były gry które przechodziłam ze słownikiem ang-pol na kolanach i też nie wszystko rozumiałam, więc niektóre moje wybory były po prostu że tak powiem "na pałę" XD Myślę, że kiedyś gry dawały nam więcej adrenaliny i więcej o nich myśleliśmy, mimo że były dużo prostsze bo nie było w internecie żadnych solucji i poradników. Jak się człowiek zaciął na jednej zagadce to czasami mijały dni a nawet tygodnie intensywnego myślenia i konsultacji ze znajomymi i dopiero udawało się to ogarnąć. Gdybym mogła wymazać z pamięci fabuły gier to byłyby to: Seria Gothic, Trylogia Mass Effect, wszystkie Warcrafty i Starcrafty, Fallouty, Wiedźminy (szczególnie trójeczka), Life is Strange i wiele gier takich bardziej emocjonalnych. No i teraz mam ochotę pograć w Gothiczka :D
W Jedi Academy wciąż czasami sobie gram. Dużo w ogóle grałem, nawet jak byłem w szpitalu kilka lat temu i tata przyniiósł takiego starego firmowego notebooka. To raczej na pewno nic by tam nie poszło, a Jedi Academy działało wybornie. Jeszcze podłączyłem do niego taką śmieszną myszkę w kształcie papryki chilli XD
w gothicu 1 można było wybierać jaki obóz się wybierze było ich aż 3 oraz mnóstwo wyborów tak samo jak w całej serii gier wiedźmin gdzie jedna opcja dialogowa decydowała o dalszych losach beziego lub wieśka
Ja mam akurat takiego farta, że wychowałem się na grach które dalej się niezbyt zestarzaly, a jeżeli to można je łatwo odswierzyc modami. Mianowicie gta vc i nfs underground 1, crash bandicoot 1,2,3 i spyro 1,3 ale do nich wyszły remastery. Fajnie mi się do nich wraca.
Odnośnie tytuł.... Mów za siebie XD Ja bym powiedział, że bawię się nawet lepiej niż przy nowych. Znaczy kwestią jest też na jakim sprzęcie gramy, bo inne są odczucia grając, na przykład, w Worms World Party Remaster, a oryginalną wersję na Win 98 z podłączonym CRT, czy Doom'a na S3 i Yamaszce na slocie ISA.
Diablo, Quake, Tibia, Gothic i Cs 1.6 😭🥲 w te gry już nie będzie się grało tak samo jak kiedyś. Oprócz PC kiedy do Polski weszło PSP w swoim czasie wyszło sporo pięknych gier na tą konsole
Najczęściej wracałem do Harvest moona, commandos 2 i settlers 3. Na dzień dzisiejszy uruchomiłem Red Alerta i jestem zdziwiony że jest bardzo łatwa gra, nie to co kiedyś. Powodem jest to że prowadzę inny rodzaj rozgrywki, czyli ofensywny bez bawienia się w fortyfikacje i produkowania ogromnej armii.
ja gram w gothica nieprzerwanie od kilkunastu lat i wciąż jest tak samo zajebisty, jako dorosły mam zawsze kilkanaście paczek chipsów "maczugi" i są tak samo zajebiste jak były za dzieciaka xD problem polega na tym że dzisiejsi gracze wydają tysiące złotówek na ekstremalnie łatwe gry w których spuszczają się do grafiki, nie osiągają nawet 10% potencjalnego skila w danej grze który byli by w stanie osiągnąć i lecą do następnej gry, żeby zboostować sobie dopamine tym że coś nowego kupil xDDD
Po pierwsze dobrze ze gothic został przywołany gra była z serca robiona i w masie nerwów o czym archon gadał czego w dzisiejszych czasach się nie spotyka albo się projekt anuluje albo wydaje niedokończony po 2 chyba internet wyniszczył kreatywność u nas i brakuje nam pomysłów na grę która by się różniła bo o to chodzi żeby się wybić nowym pomysłem co jeszcze z kilkanaście lat temu było normalnie tak teraz ciężko jest wymyslec coś nowego stąd te remastery czy remaki bo studia niektóre wiedza że nie ma co wysilać kreatywnośc jak można ten sam produkt albo dolepszyc pod nowsze systemy czy zrobić ja na nowym silniku bo według niego taka miał wizję gdy był ograniczony ale z tym że nie ma perełek to się nie zgodzę id software jest wyjątkiem w 2016 wrócili z mięsistym doomem i każdy myślał że to tyle a potem na quakeconie zapowiedzieli doom eternal po prostu chodzi o dopracowanie produktu czego większość się nie dotyka i idzie sprawdzoną formułą typu strzelanka z trzeciej osoby z narracja którą sony się zachłysnęło
@@elvenoormg5919 ale są to małe grupy które podchodzą pod danego konsumenta żadko nie oferując zbyt wiele ale zwracając twoją uwagę na mechanikę przez którą się wciągasz czy styl np 8bit ile ludzi czeka na głupi silnik do cs go byle by odświeżył już dobrze zrobiony fundament tego żaden indyk nie osiągnie
Krótka odpowiedź jest taka że my nie szukamy tych gier które sprawiały nam radość tylko uczucia jakie towarzyszyły nam będąc dziećmi
Jak grałam w Gothica 1 i pierwszy raz weszłam na teren orków to byłam mokra od potu tak się bałam. A potem wlazłam tam gdzie nie powinnam i zjadły mnie wargi XD Pierwsze starcie z orkiem też było mega emocjonujące. Tu strach mieszał się z ekscytacją i ciekawością co będzie dalej. I nawet po 20 latach jak odpalam sobie Gothica to ten strach i ekscytacja są nadal, szczególnie jak się jest golasem i ork bierze na hita XD
Innym czynnikiem jest to, że kiedyś nie było gry multiplayer przez sieć (czasy 1995-2005). W moim mieście dopiero powstawały wtedy firmy internetowe (wcześniej były drogie neostrady), coraz więcej osób miało komputery, zaczynało się granie w cs 1.6, tibie, quake, Starcrafty itp. Jedynie granie z kolegami na 2 padach. Po tylu latach jesteśmy uzależnieni od sieciowej interakcji, od PvP od grania wspólnego ze znajomymi, od rywalizacji, rankingó, grania po "coś". W starych grach tego nie ma i często fabuła to za mało.
Ja wracam do gier na których się wychowałam, bo np za tym drugim czy trzecim razem wybieram inną frakcję, sprawdzam co się stanie jak podejmę inną decyzję niż kiedyś i to też jest dla mnie dobra zabawa. W wielu grach jest tez tak, że więcej rozumiem z fabuły, lepiej ogarniam cały świat gry. Np Fallout 1 i 2 to były gry które przechodziłam ze słownikiem ang-pol na kolanach i też nie wszystko rozumiałam, więc niektóre moje wybory były po prostu że tak powiem "na pałę" XD Myślę, że kiedyś gry dawały nam więcej adrenaliny i więcej o nich myśleliśmy, mimo że były dużo prostsze bo nie było w internecie żadnych solucji i poradników. Jak się człowiek zaciął na jednej zagadce to czasami mijały dni a nawet tygodnie intensywnego myślenia i konsultacji ze znajomymi i dopiero udawało się to ogarnąć. Gdybym mogła wymazać z pamięci fabuły gier to byłyby to: Seria Gothic, Trylogia Mass Effect, wszystkie Warcrafty i Starcrafty, Fallouty, Wiedźminy (szczególnie trójeczka), Life is Strange i wiele gier takich bardziej emocjonalnych. No i teraz mam ochotę pograć w Gothiczka :D
Coś w tym jest,że wspomnienia są zawsze bardziej kolorowe.
W Jedi Academy wciąż czasami sobie gram. Dużo w ogóle grałem, nawet jak byłem w szpitalu kilka lat temu i tata przyniiósł takiego starego firmowego notebooka. To raczej na pewno nic by tam nie poszło, a Jedi Academy działało wybornie. Jeszcze podłączyłem do niego taką śmieszną myszkę w kształcie papryki chilli XD
w gothicu 1 można było wybierać jaki obóz się wybierze było ich aż 3 oraz mnóstwo wyborów tak samo jak w całej serii gier wiedźmin gdzie jedna opcja dialogowa decydowała o dalszych losach beziego lub wieśka
Ja mam akurat takiego farta, że wychowałem się na grach które dalej się niezbyt zestarzaly, a jeżeli to można je łatwo odswierzyc modami. Mianowicie gta vc i nfs underground 1, crash bandicoot 1,2,3 i spyro 1,3 ale do nich wyszły remastery. Fajnie mi się do nich wraca.
Odnośnie tytuł.... Mów za siebie XD Ja bym powiedział, że bawię się nawet lepiej niż przy nowych. Znaczy kwestią jest też na jakim sprzęcie gramy, bo inne są odczucia grając, na przykład, w Worms World Party Remaster, a oryginalną wersję na Win 98 z podłączonym CRT, czy Doom'a na S3 i Yamaszce na slocie ISA.
Diablo, Quake, Tibia, Gothic i Cs 1.6 😭🥲 w te gry już nie będzie się grało tak samo jak kiedyś. Oprócz PC kiedy do Polski weszło PSP w swoim czasie wyszło sporo pięknych gier na tą konsole
Najczęściej wracałem do Harvest moona, commandos 2 i settlers 3. Na dzień dzisiejszy uruchomiłem Red Alerta i jestem zdziwiony że jest bardzo łatwa gra, nie to co kiedyś. Powodem jest to że prowadzę inny rodzaj rozgrywki, czyli ofensywny bez bawienia się w fortyfikacje i produkowania ogromnej armii.
Może koszmarnie wyglądały ogółem stare gry, ale dla mnie 05:40 ten tekken wciąż pięknie wygląda.
O, w końcu jakiś porządny kontent na tym YT
Kurde, ale melancholia, przypomniały mi się czasy grania w SimCity 4
Jak byłem dzieciakiem to grałem w Gta SA oraz Scooby-Doo ostatnio wróciłem do Scooby i całkiem fajnie przechodziło mi się fabułę
ja gram w gothica nieprzerwanie od kilkunastu lat i wciąż jest tak samo zajebisty, jako dorosły mam zawsze kilkanaście paczek chipsów "maczugi" i są tak samo zajebiste jak były za dzieciaka xD problem polega na tym że dzisiejsi gracze wydają tysiące złotówek na ekstremalnie łatwe gry w których spuszczają się do grafiki, nie osiągają nawet 10% potencjalnego skila w danej grze który byli by w stanie osiągnąć i lecą do następnej gry, żeby zboostować sobie dopamine tym że coś nowego kupil xDDD
Serią mojego dzieciństwa była serie gier: the Sims do tej pory wracam do niej
Tibia nadal mnie tak samo bawi jak za dzieciństwa
ja właśnie za czołem grać Grand Theft Auto San Andreas ale smutne że znam tą fabułę i chciał bym o tym zapomnieć od zera nic.
Po pierwsze dobrze ze gothic został przywołany gra była z serca robiona i w masie nerwów o czym archon gadał czego w dzisiejszych czasach się nie spotyka albo się projekt anuluje albo wydaje niedokończony po 2 chyba internet wyniszczył kreatywność u nas i brakuje nam pomysłów na grę która by się różniła bo o to chodzi żeby się wybić nowym pomysłem co jeszcze z kilkanaście lat temu było normalnie tak teraz ciężko jest wymyslec coś nowego stąd te remastery czy remaki bo studia niektóre wiedza że nie ma co wysilać kreatywnośc jak można ten sam produkt albo dolepszyc pod nowsze systemy czy zrobić ja na nowym silniku bo według niego taka miał wizję gdy był ograniczony ale z tym że nie ma perełek to się nie zgodzę id software jest wyjątkiem w 2016 wrócili z mięsistym doomem i każdy myślał że to tyle a potem na quakeconie zapowiedzieli doom eternal po prostu chodzi o dopracowanie produktu czego większość się nie dotyka i idzie sprawdzoną formułą typu strzelanka z trzeciej osoby z narracja którą sony się zachłysnęło
Bardzo pomijasz rynek gier indie, które często są bardzo kreatywne.
@@elvenoormg5919 ale są to małe grupy które podchodzą pod danego konsumenta żadko nie oferując zbyt wiele ale zwracając twoją uwagę na mechanikę przez którą się wciągasz czy styl np 8bit ile ludzi czeka na głupi silnik do cs go byle by odświeżył już dobrze zrobiony fundament tego żaden indyk nie osiągnie
Bo człowiek jest starszy i ma inny cel w życiu??
Ja gralem w Driv3ra1 oraz Driv3ra 2,normalnie big fan :D :D oraz crash bandicoot 1,2,3 :D
XD a ja nie mam gry dzieciństwa bo mam 12 lat ale msc i Beam ng drive to moje faworyty
Bokol nowa aktualizacja wleciała do mon bazu kiedy odcinek? Czekamy.
Miłego dzionka
pozdro z TTV
Subskrybować obserwować 😀💪💪💪
Komentarz dla prowadzącego ;-)
Tak, Gothic jest chujowy
A to dopiero początek jego zalet
Gry z Reksiem od Aidem media nadal kopią tak samo
Pierwszy komentarz
Pierwszy