Za dzieciaka grałem w różne gierki dołączone do nieistniejącego już obecnie czasopisma Komputer Świat GRY. Były to Stunt GP, Master Rallye: Wyścig mistrzów, Worms 2, Duke Nukem: Manhattan Project, Skoki Narciarskie 2003, 18 Wheels Of Steel: Hard Truck, Emergency 2, Tennis Masters Series, Air Strike 2, Rayman 3: Hoodlum Havoc, Disciples 2: Mroczne Proroctwo i Sąsiedzi z Piekła Rodem 1+2. A oprócz tego grałem w też Heli Heroes od Click'a. Kurczę! To były piękne czasy! :')
Szacun za eJaya. Przez ten program zrodziła się moja pasja do tworzenia muzyki. Teraz jestem producentem i realizatorem dźwięku w studiu więc to moja definicja nostalgii.
Ja pamiętam na komputer świecie wychodził ejay z różnymi gatunkami muzyki pamiętam jak czekałem na ejay techno chyba czy jakoś tak bo był hip hop , pop itd. chyba nie?
Ja mam big boxa do Painkillera z biedry. Kiedyś sprzedawali gry w big boxach po 15zl. Z dobre 15 lat temu to było? Pamiętam, że też Settlers 4 były w big boxie
@@Sin0TeK no tak, bo teraz to jest WSZYSTKO źle. A kto wychował obecne dzieciaki? Nasze pokolenie prawda? 😏 Bo chyba nie powiesz, że system cały jest zły skoro to rodzice powinni wychować dzieci. Coś nam nie poszło w takim razie.
@@Accordxxx uwielbiam spychologię. To jest mój ulubiony temat do zamykania jap ludziom, którzy nie potrafią przyznać się do błędów wychowawczych i nie tylko. Prawda zawsze boli, ale wystarczy mieć na tyle honoru żeby się przyznać do błędu i odwagi, żeby stawić czoła i naprawić ile się da. Bez względu na to czego dotyczy sytuacja.
@@vaco6908 Chwila chwila.. mam 26 lat, grałam w gry z gazet.. nasze pokolenie wychowało obecne dzieci ? Chyba ze mówisz o osobach w wieku +/- 35 lat. Dzieci moich rówieśników maja około teraz 7 lat max, a nie 14.
Też mam dalej tą płytkę i miło tą gierkę wspominam! Cholera, ostatnio nawet sobie zorganizowałem kompa pod winXP i chyba na weekend sobie tą grę zainstaluję ;)
Pamiętam jak nocki zarywałem przy Joannie na tematem czasy fajna mechanika gdzie włączysz z trzeciej osoby i w czasie rzeczywistym możesz dowodzić z widoku z góry jak w strategii , i jeszcze spell force, ah te czasy
Ja dosyć późno zacząłem kupować gierki z gazet, ale pamiętam jak kupiłem jedną dla gry Championship Manager a tam, oprócz niej był Mass Effect. Z początku nie zamierzałem w to grać, ale w końcu się przemogłem i... przepadłem. Od razu kupiłem również drugą część i później czekałem aż trzecia stanieje na tyle, aby zbytnio mojego budżetu nie nadwyrężyć. Pamiętam jeszcze, że przed premierą jednej z odsłon NFS-a dali gazetkę z poprzednimi w wersji demo, co by pograć i złapać zajawkę na nowy tytuł. Oj grało się, grało. Nowej jednak nie kupiłem, bo i recenzje były mało przychylne. Podobny zabieg zrobił CD-Projekt, który wypuścił demo pierwszej odsłony Wiedźmina, przed wypuszczeniem dwójki. Tu już się okazało, że komputer za słaby 😅
Uwielbiałem pełne wersje z CD-Action! Wiele hitów za małą kaskę i na każdy numer czekałem z niecierpliwością... Cudna młodość dla gracza pecetowego! Nostalgiczna łezka się kręci...
Demówki na czarnych płytach do PSXa też były fajne. Do dzisiaj mam te płyty. A nie, że idę teraz do sklepu i kupuje puste opakowanie z cdkeyem bez płyty, a później musi 90gb pobrać z neta xD
@@vaco6908 i aktualizacja na start, a później 10 kolejnych żeby było grywalne. Kiedyś wypalano raz a dobrze, nie było opcji na pomyłki i wydawanie półproduktów jak teraz.
Jak nostalgicznie się zrobiło... Dzięki tym płytkom grało się w tyle rzeczy, że większości się już nie pamięta. W materiale przypomnieliście mi o Kurce Wodnej czy tej grze z sąsiadami... Ja często wspominam sobie np. Kapitana Pazura i Ghost Master - grywałam w to godzinami. Ale moją ulubioną grą z gazetek było mimo wszystko Dino Island, czyli gierka gdzie rozwijało się park rozrywki, w którym główną rolę grały dinozaury. Jako dziecko przepadałam na całe godziny w tej grze, grafika i kampanie idealnie wpasowały się w moje ówczesne potrzeby, a samych możliwości rozwoju parku było dosyć wiele (przynajmniej jak na dziecko :P - pamiętam, że pomimo godzin spędzonych w grze nadal nie ogarnęłam modyfikacji genetycznych). Ech, pograłabym sobie w to znowu...
Aaaa to jest to. Szukałem tej nazwy kilka miesięcy temu i niewiedzieć czemu nie wpadłem, ale też nie znalazłem w necie "Dino Island". Dzięki, zresztą propsy za te gierki, bo to też jedne z moich ulubionych z gazetek :)
Ahhh ta nostalgia ;) aż przypomniały mi się takie świetne gry jak: Gruntz, Shogo, Recoil, KKND, Metal Fatigue, MDK, No one lives forever, Kroniki Czarnego Księżyca, Uprising, Incoming, Soldier of fortune, Kingpin, Gorky 17, Giants: Citizen Kabuto, seria Command and Conquer oraz Dungeon Keeper ( obydwie serie zabiło EA :/ ) więcej "grzechów nie pamiętam" xD, a no i kiedyś człowiek się cieszył, że gra mu w ogóle poszła :D.
Komputer świat GRY i Knights and Merchant's kiedyś było na płytce, Całe moje dzieciństwo do dzisiaj często wracam. Ta muzyczka grafika, i dźwięki. "Dawać żarcie", aż się łezka w oku kręci.
The Peasants Rebellion i Shattered Kingdom ojezuuu. Jedna z moich Top gier ever. Czuje wielką nostalgię gdy wspominam te gierkę. Ten Soundtrack, który umilał czas i to ekonomiczne wyzwanie żeby wioska nie wymarła z głodu XD (co rzadko mi się udawało)
Zacny kawałek kodu, kupił mnie post apokaliptycznym klimatem. Jakiś czas później pojawiła się kontynuacja, z numerkiem 2150, produkcja dużo badziej ambitna i w zasadzie pod każdym względem lepsza. Jedynie brak bpp był, jak dla mnie krokiem wstecz. Earth 2150 był również moim pierwszym oryginalnym tytułem nie z pisma. Specjalnie jechałem po niego ponad 60 kilometrów, do najbliższego większego sklepu z grami. Gdyby tylko mój uwczesny pecet nie schodził z klatkami poniżej 30 fps byłoby idealnie. I choć to 2150 zajmuje w moim growym panteonie miejsce szczególne, to nie sięgnąłbym po niego, gdybym wcześniej nie miał styczności z "gazetowym" 2140. Aha, nadal liczę na prequel - Earth 2137.
Pamiętam moje ulubione tytuły bardzo dobrze! 8D Były z czasopisma "Komputer świat - Gry". Zręcznościówka "Vulture", gdzie latało się jednym z trzech helikopterów i wykonywało misje i na tej samej płycie był też "Colobot", gierka z astronautą, w której można było programować roboty, żeby wykonywały za ciebie różne czynności na różnych planetach. Płyt niestety już dawno nie mam, ale jak łebek zagrywałem się w te dwie gry zdecydowanie za dużo XD
"Warlords battlecry II" Do dzisiaj zdarza mi się grać 🤣 Jeszcze dodam że miałem mega szczęście bo rodzice w czasach mojego dzieciństwa mieli własny sklep spozywczy i bardzo dużo prasy, mama zawsze odkładała dla mnie gazetki i dostawałem w nagrodę za robienie obowiązków domowych xD do dziś pamiętam że był jakiś pakiet pięciu lub więcej numerów magazynów i cały miesiąc na to zasuwałem 🤣
Omg, 101st: The Airborn Invasion of Normandy było jednych z moich ulubionych gier do oglądania przez ramię mojego taty gdy byłam w podstawówce! Uwielbiałam tę scenkę i napięcie gdy żołnierze skakali i nie wiadomo było ile umrze a ile przeżyje.
Mi raz się trafiła płytka na której było Demo Mount&Blade i pewnego razu jak się zagrywałem w tą wersję, to szukałem jakiegoś poradnika do gry na YT i okazało się, że po necie śmiga patch, który pozwala przerobić demówkę na pełną wersję. I właśnie w taki oto sposób stała się grą mojego dzieciństwa.
Zdecydowanie najwięcej czasu spędziłem przy Kangurku Kao 1 i Raymanie 2, oba z Komputer Świata Gry. Przetoczyło się też sporo fajnych przygodówek, jak chociażby Jack Orlando, Woodruff, Flojd, Simon the Sorcerer, Ace Ventura, Jazz & Faust czy Gilbert Goodmate.
Joanna D'arc,swietne to było. Te dzwieki miecza obijajacego zbroje żołnierzy,układanie chlebkow i jablek w ekwipunku X"D Dopiero niedawno to skonczyłem,nie bylo juz takiego wow jak za dzieciaka,ale nadal cos w tej grze jest takiego
Ja za dzieciaka kupowałem gazetki PLAY. Najlepiej wspominam Alien Nation, Pizza Connection 2,, Wormsy, Sąsiedzi z piełka rodem, Mortyr 2, Kurka Wodna. Pewnie jakieś inne gry by się znalazły, ale na tą chwilę tyle gier pamiętam.
Miałem ją płytce Gothica a potem Gothica 2 noc Kruka. Wydaje mi się że to było CD Action, płytka dalej w domu jest. Tak się zaczęła przygoda z tą serią 🤗
Tak, w CDA się pojawiły w 2006 i 2007 roku. Noc Kruka nawet była całkowicie opcjonalna, w instalatorze była opcja czy instalować z dodatkiem czy bez. Co ciekawe, rok później, w 2008 roku, Gothic 2 pojawił się też w Komputer Świat Gry, ale jedynie sama podstawka.
Zdecydowanie Operation Flashpoint, które trafiło na płytce do jednego z wydań CD-Action. Pamiętam że, od tamtej gry rozpoczęła się moja miłość do taktycznych realistycznych shooterów.
Z pełnych wersji to ja bardzo pamiętam Bad Day L.A. To była chyba nawet polska premiera w cda. Z demek, to pamiętam szczególnie jedną gre w której spędziłem od cholery czasu, mimo że miała tylko jedno auto i chyba jedną czy dwie trasy, to dla mnie była jak pełniak. Było to coś w stylu Demolition race czy demolition derby.
Miło spojrzeć na płytki, które miałam, ale nostalgicznie się zrobiło :D Dla mnie najlepszą grą z gazetki było SpellForce: Zakon Świtu. Jeszcze niedawno ograłam na Steamie i to były jedne z najlepiej spędzonych 100 godzin w grze.
Super materiał. Dzieląc się swoimi przemyśleniami to wymienię kilka. 3 gry, które gdyby nie materiał to bym z głowy nie wygrzebał to: Airfix Dogfighter, Etherlords i Ignition. Dodatkowo ostatnio sam kupiłem na gogu Robin Hooda, a tytuł za którym tęsknię i wracam systematycznie to moje ukochane Jagged Alliance 2 :)
Kiedyś kupiłem Komputer Świat Gry, w którym była Europa Universalis. Od tamtej pory uwielbiam grać w te excele, zwane również symulatorami kolorowania mapy.
Z gazetek z grami na PC wspominam ciepło wiele tytułów w które to ogrywałem godzinami. Wiadomo był CROCK, był CARMAGEDON, były WORMS, ale najbardziej jednak ciepło wspominam tytuł ONI. Zagrywałem dosłownie dniami i nocami w ten tytuł. Rozbudowany system walki, kombosy, bronie itp. Coś pięknego na tamte czasy. Druga gra dość kontrowersyjna na tamte czasy, dziś jeszcze bardziej, a mowa o Rezerwowych Psach. Humor, trudny poziom trudności, Te odzywki postaci ahh. Trzecia gra chciałbym bardzo przypomnieć sobie jej tytuł, coś na zasadzie Bombermana, tyle że z różnymi lewelami, widok za pleców. i także pamiętam ciężka gra momentami. No ale najbardziej ciepło wspominana gra to American McGee's Alice czyli pierwsza część Alicji w krainie koszmarów. Gra tak mroczna, tak trudna tak wciągająca. Że także noce nie przespane były nie raz z jej powodów. A każda porażka motywowała do gry jeszcze bardziej.
Starmageddon 2 - grę przeszedłem po pare razy i nawet była próba przejścia na najtrudniejszym poziomie aż do jednej misji, gdzie podajrze na czas trzeba było niszczyć myśliwce. A jak to bywało, poziom trudności polegał wyłącznie na podkręcaniu statystyk wroga. Super material, nostalgia się odpaliła
Jedyne czasopismo, które zdarzało mi się często kupować to Komputer Świat GRY. I do dziś z sentymentem wspominam takie tytuły jak 'Hype: The Time Quest', 'Airfix Dogfighter' czy 'M: Alien Paranoia'.
Mam nadzieje że gog kiedyś dorwie prawa do Hypa bo ta gra i po latach trzyma sie niezwykle dobrze gameplayowo, ale trudna jak na wspolczesnych sprzetach odpalic
Ile godzin spędziłem nad gazetówkami... Tzar ciężar korony, Kozacy, American conquest, operation flashpoint, Joanna darc też była grana. Blitzkriegi, te to kochałem za opisy broni z drugiej wojny 😁
Gry z gazetek. Uuuu. Do dziś pamiętam jak dostałem "Theocracy" na takiej płycie, w które przez wiele miesięcy grałem codziennie od nowa, bo gra miała błąd i instalacja nie tworzyła pliku do zapisu, więc się zapisać nie dało. Dopiero wieeeele miesięcy później dowiedziałem się, że wystarczy ręcznie stworzyć folder i nazwać go SAVE, by zapis zaczął działać :D Do dziś wracam do tej gry co kilka lat, a w ogóle się nie zestarzała.
Przyznaje się robiłem małe piractwo; koleżanka mojej starszej siostry pracowała w spozywczaku, w którym oczywiście był kącik z gazetami. Bardzo często robiłem tak, że przed zamknięciem w piątek pożyczałem gazetki z płytami, siedziałem pół nocy i instalowałem wszystko po kolei żeby w sobotę ok 11 (bo wtedy ruch się zmniejszał) przynosić nienaruszone czasopisma z powrotem ;)
Osobiście znam prawie wszystkie gry wymienione w tym materiale ale jak zobaczyłem Jazz Jackrabbit 2 to mimowolnie uśmiech wystąpił na mojej twarzy. Doskonale pamiętam tą grę gdyż była ona pierwszą grą w jaką kiedykolwiek grałem. Na samo wspomnienie tej gry czuję ogromną nostalgię
Jest kilka gazetkowych tytułów do których lubię wracać po dziś dzień: - Championsheep Rally - The I of the Dragon - ParaWorld - Ghost Master Zaskakująco dzięki nostalgii bawią po dziś dzień i ani trochę się nie postarzały w moich oczach!
Cóż, to dzięki CD Action poznałem pierwszego (a kilkanaście miesięcy później również drugiego) Gothica i zakochałem się w nim, a miłość ta jest ze mną do dzisiaj, 16 lat później, gdy czekam na remake tej cudownej gry. Poza tym dużo zagrywałem się jeszcze w takie gry z czasopism, jak Worms 2, Jack Orlando, Conflict: Global Storm oraz Jade Empire.
U mnie highlightem również był Gothic, z tym że z "Play"a (co ciekawe, ja nawet nie kupowałem tego czasopisma, a tylko odkupiłem kiedyś od kolegi za bezcen jego zbiór). Jedna z niewielu rzeczy z tamtych czasów w które do dziś zdarza mi się pogrywać. Potem był oczywiście G2, ale to już z bardzo popularnego wówczas takiego ekhm.... źródła z mułem w logo (kto wie ten wie xD). Też szalenie czekam na remake - choć wiem, że wrażenia z dzieciństwa raczej już nie wrócą, to po prostu nie mogę się nie ekscytować 🤩 Z kolei z takich bardzo niszowych gazetkowych dziwactw, to pamiętam że zagrywałem się w grę "Tzar" (bułgarski klon Warcrafta, jak się dowiedziałem wiele lat później). O dziwo, jakiś czas temu odświeżyłem sobie ten tytuł i cóż... nadal nie jestem w stanie tego przejść bez kodów 😅
Piłkarskie mistrzostwa świata 2002 :) Polska podróbka fify world cup 2002. Nazwy klubów typu Lech Warszawa albo Wisła Poznań czy coś w tym stylu i te mecze w śnieżyce lub ulewę w błocie po kolana i polski komentarz chyba Mateusza Borka z tego co pamiętam ale mogę się mylić bo to 20 lat temu było a akurat world cup trwa to podczas oglądania waszego dzisiejszego materiału mi się przypomniało a gierka kosztowała 20 zł
O jej całe moje dzieciństwo...Moja pierwsza pełna duża gra to GTA 2 od niej zaczęła się miłość do serii. Jak ja jako dzieciak się jarałem tym, że można samochodami jeździć a jak zobaczyłem pociągi... Wcześniej tylko rysowałem jakieś gry typu chińczyk w paintcie :D. Grałem w Ghost Masters, Pizze Syndykat (też dawałem mrówki :D), Larego miłość na fali, jazz jackrabbit. Było tego trochę. Piękne to były czasy
Pamiętam jak grałem w Gta2 na ferie. Ojciec zamykał drzwi idąc do pracy, a odgłos przekręconego klucza w zamku był jak sygnał do startu 😂 ten moment chwilę później gdy w ledwo otwarte oczy świecił monitor i trzeba było jedno oko zamykać bo co kolwiek widzieć. I tak co dnia 😁
Jak można nie wspomnieć o Giants: Citizen Kabuto. Na tamte czasy to wydawała mi się genialna gra. Granie każda rasą totalnie wywracalo rozgrywkę do góry nogami
Jeszcze mi przyszło do głowy, że Fallout w Polsce zaliczył istną eksplozję popularności po tym, jak wyszedł w Click!u. Do tego po wypuszczeniu jedynki, a parę dni przed następnym numerem z zapowiedzianą dwójką, TVN7 puścił ciągiem Mad Maxy i już absolutnie WSZYSCY grali w Fallouta
Fable dołączony do cd-action. Pierwsze RPG w którym zobaczyłem mijający czas, starzenie się bohatera czy chociażby możliwość bycia dobrym lub złym. No mega gierka do dzisiaj bardzo miło wspominam i planuje wrócić :)
Jakub pokazując grę z Play odblokowałeś mi wspomnienie. Była taka gra w piłkę nożną plażową. Mój komputer był tak słaby że gra chodziła w slow motion chyba w 1/4 normalnej prędkości gry. Mimo to uwielbiałem w to grać. Po latach gdy ściągnąłem tę grę już na porządnym komputerze i gra działała z normalną prędkością, wydała mi się taka sobie ta gra. To już nie było to samo co w dzieciństwie 😂
Z takich gier najlepiej wspominam Gorky 17 i Earth 2150 (najpierw demo The Moon Project, później jakoś pełniak The Lost Souls). Ale pamiętam że Komputer Świat Gry kiedyś dołączył demo Baldur's Gate II, które technicznie rzecz ujmując było pierwszą płytą CD całości, bo przy wychodzeniu z podziemi Irenicusa w środku loadingu wyskakiwał komunikat "Włóż CD 2".
Pamiętam jak z którejś gazetki dorwałem demko od lego ze średniowiecznym rycerzem. Hype? Te dwie dostępne misje były grane do pożygu i wcale się nie nudziły. Jakiś czas potem zamożniejszy koleżka dostał pełną wersję od rodziców. Od tamtej pory jedzenie obiadów u kolegi było na porządku dziennym a jego babcia zawsze chwaliła że ładnie zjadłem i mogę iść pograć a Karol jak nie zje warzywek to ma bana na kompa xD. Piękne czasy... 😔
Gier z gazetek było pełno, ale chyba najbardziej w głowie utkwiła mi gra Modi i Nanna. Pamiętam jak w zerówce rozmawialiśmy o tej grze z kolegami, i jak na początku wersja demo sprawiała mi pewne trudności
Gdyby nie gazetki to pewnie nigdy bym się nie dowiedział o Chronicles of Riddick: Escape from Butcher Bay. Najlepsza gra na licencji filmu jaka do tej pory powstała. Po latach nadal trzyma poziom i gra się w to jak by się stary dobry film oglądało. Świetna pozycja.
16:17 już tracisz nadzieje i nagle jest! Rzutem na taśmę pod koniec odcinka i do tego doceniona prze, samego prowadzącego🧡 Twoją ulubiona gra gazetkowa 🧡☀️
Ja mam trzy takie gry: - Dark Colony - o tym jak ludzie walczą z szarymi kosmitami o panowanie nad Marsem. Była to moja pierwsza gra strategiczna w pełnej wersji z klimatycznymi animacjami między misjami, - Fallout - mój pierwszy cRPG, który przeszedłem - Fallout 2 - kontynuacja powyższego. Wszystko było lepiej, więcej i fajniej. Do dziś Enklawa to jeden z moich ulubionych złoli, a ich pancerze wspomagające X1lubię ze wszystkich gier serii.
Moje pierwsze demka miałem z gazety CD-Action nr. Czerwiec 99😊 z gier którym poświęciłem wiele godzin mimo, że były tylko demo to: Heroes 3, Ancient Conquest, Delta Force 2, Heretic 2, Call of duty, Kapitan Pazur, Turok 2, czy też Blitzkrieg 1. Najczęściej kupowałem CD Action, Komputer Świat Gry, lub Click. Pamiętam jak w drodze do szkoły co dnia przychodziłem pod kiosk i przez szybę cieszyłem oko okładkami. Z pełnych wersji, w które gram do dziś najlepiej wspominam Książę i Tchórz!❤️Wirtualny świat gier był dla mnie jak odkrycie życia poza ziemią 🤩
Arcanum here :D gra genialna pod wieloma względami, począwszy od tego że statystyki typu inteligencja itd znacząco wpływały na naszą postać i to w jaki sposób będzie się wysławiać, gienialny system tworzenia z czasem drużyny gdzie także wiele zależało czy dana postać będzie się chciała do nas przyłączyć np to jaki mamy charakter czy dobry czy zły albo jakich mamy już aktywnych towarzyszy :D i oczywiście samo tworzenie postaći począwszy od postaci posługującej się technologią tworzącą różnę wynalazki po postać typowego maga która mogła nawet wskrzeszać zabite postacie żeby z nimi porozmawiać :D dla mnie gra zdecydowanie nie doceniona i wydaję mi się że gdzieś w cieniu pierwszych 2 falloutów a niesłusznie bo według mnie jest znacząco lepsza i bardziej rozbudowana :) mam nadzieję że kiedyś doczekam się u was jakiejkolwiek wzmianki na jej temat! pozdrawiam :)
pamiętam to, polska gra i humor był odjechany. Udało mi się bodaj do 3 mapy dojść samodzielnie, ale powiedzmy sobie szczerze - granie w to bez opisu to była katorga (jak w każdą przygodówkę point and click), wręcz znienawidziłem ten gatunek gier przez irracjonalność zagadek.
No mega 💪 uśmiech mi nie schodził z twarzy przez cały film 🤗 zwłaszcza po tym, że jak tylko go odpaliłem to pierwsza gra jaka mi się przypomniała to "Rajd na Berlin" i zaraz po tym zobaczyłem w filmie urywek z tej gry 😎👊😅 PS. Co do Joanny to też pamiętam i z podobnych pobudek w nią grałem 😉 PS2. Do Jordana; piekło, czy jeszcze piecze? 🤣 Sory za główkowaty żart 👊
Demówek, które się katowało po 100 razy było tak wiele, że nawet nie będę próbował wymieniać, ale jedna pełna wersja mocno wryła mi się w pamięć i na pewno bym jej nie poznał, gdyby nie ukazała się w piśmie. Chodzi o Darkened Skye, chyba trafiła do ŚGK na początku lat 2000 i zainstalowałem z braku laku, a projekt lokacji i sama fabuła do dziś potrafi mi się przyśnić po nocach, choć sama gra jak dziś patrzę miała raczej przeciętne oceny. Cóż, może kiedyś sobie odświeżę, ale na razie nie chcę sobie psuć wspomnień. ;)
Pamiętam jak tata w piątki wieczorem, wracając z pracy w ramach kieszonkowego kupowałem mi gazetki z grami i grą, w którą oboje się wtedy zagrywaliśmy był Gorky 17. Świetna gra
Tak poza tematem, ale materiał mi przypomniał, że pierwsza grą w którą w ogóle grałem był Prehistoryk 1. Jeszcze na czarno-białym monitorze, (a w sumie czarno-zielonym).
Aż sobie zerknąłem do szafki jakie gry z gazetek nadal posiadam i na prawdę było bardzo dużo bardzo dobrych pełnych wersji gier. z gazetek typu PLAY, CLICK czy CD-ACTION do dziś mam takie gry jak DIVINE DIVINITY (jeden z najlepszych rpg w jakiego gralem do dziś), BEYOND DIVINITY, LIONHEART, DEVASTATION (super strzelanka jak na tamte czasy), THPS3, RAYMAN2, LOKI (taki klon Diablo), ZAX (pamiętam że był super). Do większości z nich chętnie bym wrócił gdyby był na to czas. Takie gazetki to były fajne czasy.
Wiele genialnych pełniaków było (i nadal SĄ) w mojej kolekcji - najbardziej nostalgicznie jedne z pierwszych z Komputer Świat Gry: Kangurek Kao, Stunt GP i Real War
Ja kupiłem CD-ACTION z okładką z Settlersów IV. W swoim czasie uwielbiałem serię Settlers, jednak wtedy pełniakiem było Heroes of might and magic i od tego czasu Herosi są ze mna na dobre i na złe, zakochałem się w tej serii.
Ja pamiętam, że zagrywałem się w gierki z płatków Nestle. To one chyba mnie zainteresowały lotnictwem, bo polegały na tym, że lata się samolotami lub helikopterem i robi takie misje na czas. Najbardziej lubiłem gaszenie płonących lasów, ale było też robienie zdjęć pingwinom, zrzucanie dostaw wojsku I ratowanie tonących ludzi. Wspominam te gry naprawdę ciepło i mimo tylko jednego rodzaju misji na odsłonę, przechodziłem je na nowo tysiące razy😃
U mnie zdecydowanie Robin Hood Legenda Sherwood. Ta gra to też moja pierwsza "platyna", bo przeszedłem ją na najwyższym poziomie trudności, zbierając wszystko, rozwijajac wszystkie postacie na maksa i nie zabijając ani jednego przeciwnika. Warto też przypomnieć grę Dispel, którą mam do dzisiaj i której chyba nie da się nadal ukończyć. Na tej grze ciąży jakaś klątwa. Za każdym razem po jakimś czasie psuje mi się zapis gry i odkładam ją na kilka lat śmiertelnie na nią obrażony 😛
Tzar: ciężar korony, Solaris 1. 0. 4., Hegemonia: Żelazne Legiony i wiele więcej. Część z tych płyt wciąż trzymam u siebie na półce. Dziś już średnio się przydają, ale to miłe wspomnienie.
Pamiętam i w sumie nadal ogrywam takiego starocia, jak Summoner - co więcej płyta z grą wciąż gdzieś leży na półce i odpalam raz na jakiś czas sobie powspominać :D pierwszy raz grałem w niego w 2007 roku bodajże, jak brat mi go zwrócił po latach. Od tej pory gry mogą mnie kupić wyłącznie fabułą i/lub soundtrackiem :)
Moją gazetkową grą dzieciństwa było demko Fur Fighters z Cyber Mychy z grudnia 2000 :D To była ta płyta, na której było demko Kangurka Kao i choć kocham naszego polskiego kangura, to Fur Fighters jest grą o której śniłam po nocach, a demko rozpracowałam na wszystkie sposoby, odnajdując bugi które umożliwiały wejść tam, gdzie normalnie graczom nie wolno było na ogromnej mapie, która była domem dinozaurów ;) Do dziś polecam gierkę wszystkim fanom tych zwierzakowych platformówek, zwłaszcza że Fur Fighters platformówką nie jest, a strzelanką xD
Theocracy. Szukałem tej gry latami po tym, jak przeczytałem mini-reckę w jednym z pierwszych numerów Komputer Świata. Łaziłem od pirata do pirata, ogłoszenie na giełdzie rozwiesiłem, przeglądałem wszystkie możliwe źródła internetowe... i nic. Aż pewnego dnia, kilka lat później, sobie wyszła jak gdyby nigdy nic w Komputer Świat Gry, w dodatku w wersji PL. Ba, to wydanie miało taki wpływ, że jeszcze pod koniec roku 2020 nadal działała ogromna fanowska strona poświęcona tej grze, z aktywnymi użytkownikami i nowymi wpisami. Oczywiście też po polsku.
Mam podobne wspomnienia i doświadczenia, nic więcej dodać ani ująć. Z dawnej kolekcji zostały mi dwa wielkie pudła gazet, ale niestety gry zajmują tylko takie jedno pudełko po butach... Bardzo wiele tytułów mi gdzieś umknęło, aż człowiek nie pamięta gdzie, pewnie rozpożyczone na wieczne nieoddanie. Trudno, ale w tym pudle zostało jeszcze dużo rzeczy nigdy niesprawdzonych :D PS: zebrałem sobie nie dawno zestaw komputerowy idealny pod winXP i tam będę w wolnych chwilach sprawdzał :D
Część z nich nadal niedostępna w cyfrowej sprzedaży. Szkoda bo parę perełek się znajdzie w które można z przyjemnością ograć i dzisiaj... jak Bandits Phoenix Rising. Głównie Fallout 2 bo zmotywował mnie do nauki angielskiego (polskie wersje były tylko w jakimś wydaniu) dzięki czemu mogę bez przeszkód grać w co mi się podoba - gry i mody, seriale, filmy na YT zagraniczne i wiele innych. Szczególnie dzisiaj gdy rynek na PC się zmienił i są problemy z tłumaczeniami wielu tytułów. Z programów pamiętam taki, który po zeskanowaniu tworzy dokument do edycji zamiast zdjęcia.
jeszcze pamiętam Gamblera. 98 lub 99 rok. Dołączona była gierka multiplayer ale on-line(!) War Birds. Tryp solo, zwany treningiem, też był. Jeden z lepszych symulatorów latania do tej pory jaki miałem przyjemność oblatywać.
O to to, też uwielbiam tą grę i pamiętam, że dostałem ją z jakąś gazetką. Było tam dołączone całe kompendium wiedzy na temat tej gry, niestety już dawno przepadło :/
Ach, Captain Claw z Komputer Świata... Rok później chyba Akimbo było (też na gwiazdkę, ale platformówka już raczej gorsza). Dopiero z 2 lata temu udało mi się w końcu ukończyć Pazura xD (ten ostatni level to po prostu sadystyczny koszmar).
Nic dziwnego. W wydaniu z CyberMychy była stara wersja, gdzie się zaczynało z dwoma życiami zamiast z sześcioma. Ja miałem takie szczęście, że posiadałem wcześniej wersję pudełkową, chociaż ostatni etap skończyłem dopiero z 4-5 lat później. Co do wydania z PC World Computer, nie wiem, ale biorąc pod uwagę to, że wyszedł tam parę lat wcześniej, nie zdziwiłbym się gdyby też działał na starej wersji gry.
@@Agreel No wersja z PCWC była po ang. i jeśli wierzyć stronce to było to w 1998r. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek grał w wersję z 6-cioma żyćkami na starcie.
@@Agreel say WHAT? Jestem prawie pewien że kuzynostwo jak nas odwiedziło też się wciągneło w Pazura. Wujek nie był w stanie ogarnąć wersji z gazetki, więc kupił im wersję pudełkową i jestem prawie pewien że jak grywaliśmy u nich to jedyna różnica to był język :)
14:55 jordan, miałem tak samo. Uwielbiam ta grę ! Tez mam ja (obie części zresztą) z CD action. Jedynkę ukończyłem jakieś... 40 razy. Jakoś tak. Dwójka była już gorsza ale przeszedłem z 2 albo 3 razy też.
Pamiętam Joannę i jak nazywałem ją "De, Ark" z długą spacją w dzieciństwie, niestety nie działała za dobrze na moim starym pc a taka gra na małych FPS to naprawde kończyło się słowami "Wole przejśc gothica piąty raz na 10 fps niż się z tym męczyć"
4:20 po wpisaniu kodów końcowa ocena: "Tchórz" Gry z gazetek? Ok, lecimy: Maluch Racer, Czeski wyścig, Sąsiedzi z Piekła rodem, demo Bionicle, Settlers 3, Fire Captain Ognisty Podmuch (jeden kolega mi kiedyś pomógł przejść jedną misję, a drugi pokazał, że da się obracać kamerę), FlatOut 1, Z-Soldier, później CD-Action. Część gier i gazetek była od krewnych
Ależ nostalgia. Pamiętam że dzięki graniu w Joanne D'arc dostałem 6 na historii w podstawówce. Czy ktoś wie czy są może jeszcze do znalezienia gdzieś "biblioteki" z play bądź cybermychy?
Jagged Alliance 2! Kiedyś kupiłem razem z czasopismem i uwielbiam te grę. Do dzisiaj to ścisły top moich ulubionych gier i nadal nożna w to grać z przyjemnością. Szkoda ze nie ma nowych wersji na tym samym poziomie...
O MATKO JOAN OF ARC, KOCHAM! Przegrałem w to pół podstawówki a i do teraz lubię sobie wrócić tak średnio co 3 lata i w to naparzać, cudna gra. Oprócz tego w gazetkach trafiłem na Dawn of Magic, Splinter Cell PT, Gothic 2, Drakensang, SpellForce i wiele innych. W dzieciństwie totalnie nie byłem krytyczny wobec gier i chłonąłem wszystko jak gąbka
Jest jedna gra z gazetki która mnie urzekła całkowicie. Z tego co pamiętam to była gazetka PLAY (chyba). Gra w którą serie gram do dziś na komputerze i w wersje mobilną. To demo przeszedłem 100 razy to przynajmniej. Bardziej bym był skłonny powiedzieć, że 200-300. Jak sąsiad zdobył pełną wersję to chyba w życiu nie czułem takiej euforii... Demo tej gry nazywało się Call of Duty...
Joanna d'Arc z Play. Też mam tą płytkę i owszem strategiczny aspekt był uciążliwy ale walka wręcz, strzelanie i jazda konna epickie. Przeszedłem ze 3 razy całość. Druga misja pod bramą z Anglikami względem późniejszych to pikuś ale była trudna bo trzeba było obronić 16 cywili, Joanna biega powoli a żołdacy angielscy szybko byli za bramą i trzeba było szybko tam się dostać między budynkami. Rąbańsko przednie a tych zdolności magicznych jak komuś przeszkadza to można nie używać idąc w rozwoju kombosa wręcz i tym kłaść każdego nawet dowódców takich jak bracia de la Pole czy innych. Zawsze chętnie wracam do tejże produkcji zawsze są przy niej emocje i szkoda że nie powstało więcej części.
Ja do tej pory pamiętam moje przygody z grami z gazetek, a najbardziej trzy gry. Pierwsza to Devil May Cry 4 z CD-Action, które zakupiłem w 2010/11 roku, o ile nie wcześniej, i byłem w szoku, że ta gra już była dołączana do gazet. Drugą grą było demo do Tony Hawk's Pro Skater 3 i tak samo jak w przypadku dema dwójki przytoczonego przez Mateusza replayability było z innej ligi - nie pamiętam ile godzin spędziłem w samym demie. Trzecią i najważniejszą grą dla mnie był kolejny Tony Hawk, tym razem pełniak, i był to Tony Hawk's American Wasteland. Nie jestem w stanie opisać mojej radości, którą czerpałem grając w tą grę i kiedy niestety straciłem moją oryginalną kopię z gazetki pożyczając ją koledze, która nawet nie wyglądała na dobrą sprawę jak gazetka, ale było kupiona w kiosku, po latach zdecydowałem się na ponowny zakup i tym razem na pewno zostaje ze mną xD
12:54 Tuż przed obejrzeniem tego filmiku myślałem dokładnie o tym samym. Tony Hawk na PSX . Dawało to tak wiele frajdy. Teraz mamy mnóstwo gier, większość nie gramy , a wtedy wystarczyły płyty wypełnione demami.
FIFA 08 demo, fajne czasy - grało się zawsze tylko jedną połowę. A ogólnie w gry najbardziej przypadające mi do gustu były od Cybermychy - pamiętam że była taka jedna o czołgach - Tank-O-Box, można było grać w dwie osoby, zielony i czerwony czołg spadające na spadochronach, wojskowa muzyczka w tle, poziomów coś ponad sto i do tego kody po chyba 25poziomach na ominięcie poprzednich by nie grać tego samego.
Ja jak i Mateusz wspominam demo THPS2 i wieczorne wyciskanie rekordów na zmianę z demem Worms: Armagedon na plejaku :). Jak już miałem pierwszego pc to moja pierwsza gra, którą na nim przeszedłem to Robin Hood z gazetki i namiętne potyczki w Frontline Attack z Komputer Świat Gry. Piękne czasy to były pół szyby w kiosku zawalone czasopismami z gierkami i mimo, że miałem już kompa to zawsze co miesiąc był u mnie zestaw 2 czasopism, PSX Extreme(nałóg) i jakaś pecetowa, zależnie jaki pełniak.;)
Za dzieciaka grałem w różne gierki dołączone do nieistniejącego już obecnie czasopisma Komputer Świat GRY. Były to Stunt GP, Master Rallye: Wyścig mistrzów, Worms 2, Duke Nukem: Manhattan Project, Skoki Narciarskie 2003, 18 Wheels Of Steel: Hard Truck, Emergency 2, Tennis Masters Series, Air Strike 2, Rayman 3: Hoodlum Havoc, Disciples 2: Mroczne Proroctwo i Sąsiedzi z Piekła Rodem 1+2. A oprócz tego grałem w też Heli Heroes od Click'a. Kurczę! To były piękne czasy! :')
Stunt GP ogrywam do teraz 😁
Szacun za eJaya. Przez ten program zrodziła się moja pasja do tworzenia muzyki. Teraz jestem producentem i realizatorem dźwięku w studiu więc to moja definicja nostalgii.
Hah, czyli nie jestem jedyny z podobną historią :D
Ja pożyczyłem koledze swoją płytkę z eJayem i już jej nie odzyskałem :( Może zostałbym producentem a tak to jestem tylko dj ;) pozdro
@@Kacperoo xD
I triale Magix'a :D
Ja pamiętam na komputer świecie wychodził ejay z różnymi gatunkami muzyki pamiętam jak czekałem na ejay techno chyba czy jakoś tak bo był hip hop , pop itd. chyba nie?
Do dziś mam takie pełniaki jak Painkiller, Carmageddon 2, Sąsiedzi z piekła rodem 1 i 2, większość z nich z gazetki "Play" 😄
Ja mam big boxa do Painkillera z biedry. Kiedyś sprzedawali gry w big boxach po 15zl. Z dobre 15 lat temu to było? Pamiętam, że też Settlers 4 były w big boxie
@@Wookash11111 Albo SpellForce!
R.i.P. Stare CD-Action, Click!, Play. Świetne mieliśmy dzieciństwo.
Ale nie miałeś takiego dostępu do netu i stron prno jak dzieciaki teraz.
@@Sin0TeK no tak, bo teraz to jest WSZYSTKO źle. A kto wychował obecne dzieciaki? Nasze pokolenie prawda? 😏 Bo chyba nie powiesz, że system cały jest zły skoro to rodzice powinni wychować dzieci. Coś nam nie poszło w takim razie.
@@vaco6908 dokładnie zgadzam się. Pojechał gość sam po sobie.
@@Accordxxx uwielbiam spychologię. To jest mój ulubiony temat do zamykania jap ludziom, którzy nie potrafią przyznać się do błędów wychowawczych i nie tylko. Prawda zawsze boli, ale wystarczy mieć na tyle honoru żeby się przyznać do błędu i odwagi, żeby stawić czoła i naprawić ile się da. Bez względu na to czego dotyczy sytuacja.
@@vaco6908 Chwila chwila.. mam 26 lat, grałam w gry z gazet.. nasze pokolenie wychowało obecne dzieci ? Chyba ze mówisz o osobach w wieku +/- 35 lat. Dzieci moich rówieśników maja około teraz 7 lat max, a nie 14.
Aż krzyknąłem przed kompem na samo wspomnienie o Joannie d’Arc. Gratulacje za świetnie zrealizowany temat, który może mieć jeszcze wiele, wiele części
Ale to jest miłe, że jeszcze ktoś tę grę tak miło wspomina! :)
Też mam dalej tą płytkę i miło tą gierkę wspominam! Cholera, ostatnio nawet sobie zorganizowałem kompa pod winXP i chyba na weekend sobie tą grę zainstaluję ;)
Super gra do dziś miło wspominam grę
Pamiętam jak nocki zarywałem przy Joannie na tematem czasy fajna mechanika gdzie włączysz z trzeciej osoby i w czasie rzeczywistym możesz dowodzić z widoku z góry jak w strategii , i jeszcze spell force, ah te czasy
Pełno zajebistych pełnych wersji gier było w gazetkach, wychodziło sie nieraz po 6 do szkoły żeby zdążyć kupić przed w kiosku zanim wykupią.
Ja dosyć późno zacząłem kupować gierki z gazet, ale pamiętam jak kupiłem jedną dla gry Championship Manager a tam, oprócz niej był Mass Effect. Z początku nie zamierzałem w to grać, ale w końcu się przemogłem i... przepadłem. Od razu kupiłem również drugą część i później czekałem aż trzecia stanieje na tyle, aby zbytnio mojego budżetu nie nadwyrężyć. Pamiętam jeszcze, że przed premierą jednej z odsłon NFS-a dali gazetkę z poprzednimi w wersji demo, co by pograć i złapać zajawkę na nowy tytuł. Oj grało się, grało. Nowej jednak nie kupiłem, bo i recenzje były mało przychylne. Podobny zabieg zrobił CD-Projekt, który wypuścił demo pierwszej odsłony Wiedźmina, przed wypuszczeniem dwójki. Tu już się okazało, że komputer za słaby 😅
Uwielbiałem pełne wersje z CD-Action! Wiele hitów za małą kaskę i na każdy numer czekałem z niecierpliwością... Cudna młodość dla gracza pecetowego! Nostalgiczna łezka się kręci...
Demówki na czarnych płytach do PSXa też były fajne. Do dzisiaj mam te płyty. A nie, że idę teraz do sklepu i kupuje puste opakowanie z cdkeyem bez płyty, a później musi 90gb pobrać z neta xD
@@vaco6908 i aktualizacja na start, a później 10 kolejnych żeby było grywalne. Kiedyś wypalano raz a dobrze, nie było opcji na pomyłki i wydawanie półproduktów jak teraz.
Jak nostalgicznie się zrobiło... Dzięki tym płytkom grało się w tyle rzeczy, że większości się już nie pamięta. W materiale przypomnieliście mi o Kurce Wodnej czy tej grze z sąsiadami... Ja często wspominam sobie np. Kapitana Pazura i Ghost Master - grywałam w to godzinami. Ale moją ulubioną grą z gazetek było mimo wszystko Dino Island, czyli gierka gdzie rozwijało się park rozrywki, w którym główną rolę grały dinozaury. Jako dziecko przepadałam na całe godziny w tej grze, grafika i kampanie idealnie wpasowały się w moje ówczesne potrzeby, a samych możliwości rozwoju parku było dosyć wiele (przynajmniej jak na dziecko :P - pamiętam, że pomimo godzin spędzonych w grze nadal nie ogarnęłam modyfikacji genetycznych). Ech, pograłabym sobie w to znowu...
Aaaa to jest to. Szukałem tej nazwy kilka miesięcy temu i niewiedzieć czemu nie wpadłem, ale też nie znalazłem w necie "Dino Island". Dzięki, zresztą propsy za te gierki, bo to też jedne z moich ulubionych z gazetek :)
O jeny, pożyczyłem tę płytkę komuś lata temu i do dziś nie dostałem, a to było tak świetne! :(
Ahhh ta nostalgia ;) aż przypomniały mi się takie świetne gry jak: Gruntz, Shogo, Recoil, KKND, Metal Fatigue, MDK, No one lives forever, Kroniki Czarnego Księżyca, Uprising, Incoming, Soldier of fortune, Kingpin, Gorky 17, Giants: Citizen Kabuto, seria Command and Conquer oraz Dungeon Keeper ( obydwie serie zabiło EA :/ ) więcej "grzechów nie pamiętam" xD, a no i kiedyś człowiek się cieszył, że gra mu w ogóle poszła :D.
Komputer świat GRY i Knights and Merchant's kiedyś było na płytce, Całe moje dzieciństwo do dzisiaj często wracam. Ta muzyczka grafika, i dźwięki. "Dawać żarcie", aż się łezka w oku kręci.
The Peasants Rebellion i Shattered Kingdom ojezuuu. Jedna z moich Top gier ever. Czuje wielką nostalgię gdy wspominam te gierkę. Ten Soundtrack, który umilał czas i to ekonomiczne wyzwanie żeby wioska nie wymarła z głodu XD (co rzadko mi się udawało)
Tak Panie! Szturmem Ich! Pięknie czasy płytka u mnie ma swoje miejsce w domu rodzinnym. Niestety nadpęknieta zostawiona z sentymentu. Pozdrawiam.
Earth 2140! Pierwszy mój pełniak z CDA, świetne wspomnienienia :)
Pamięęęętam! :D Ależ to była dobra gra! :D
Dla mnie było to Earth 2150, później już kupiłem Earth 2160 z extra klasyki chyba.
Dzisiaj wszystkie 3 (+ dodatki) mam na Steam. Fajna seria.
Zacny kawałek kodu, kupił mnie post apokaliptycznym klimatem.
Jakiś czas później pojawiła się kontynuacja, z numerkiem 2150, produkcja dużo badziej ambitna i w zasadzie pod każdym względem lepsza.
Jedynie brak bpp był, jak dla mnie krokiem wstecz.
Earth 2150 był również moim pierwszym oryginalnym tytułem nie z pisma. Specjalnie jechałem po niego ponad 60 kilometrów, do najbliższego większego sklepu z grami.
Gdyby tylko mój uwczesny pecet nie schodził z klatkami poniżej 30 fps byłoby idealnie.
I choć to 2150 zajmuje w moim growym panteonie miejsce szczególne, to nie sięgnąłbym po niego, gdybym wcześniej nie miał styczności z "gazetowym" 2140.
Aha, nadal liczę na prequel - Earth 2137.
Pamiętam moje ulubione tytuły bardzo dobrze! 8D Były z czasopisma "Komputer świat - Gry". Zręcznościówka "Vulture", gdzie latało się jednym z trzech helikopterów i wykonywało misje i na tej samej płycie był też "Colobot", gierka z astronautą, w której można było programować roboty, żeby wykonywały za ciebie różne czynności na różnych planetach. Płyt niestety już dawno nie mam, ale jak łebek zagrywałem się w te dwie gry zdecydowanie za dużo XD
Vultute do tego stopnia wkręciło mnie i ojca, że pelna wersja była kwestią czasu😊 najgorsza misja - eskortowanie dwóch powolnych helikopterów 😭🤣
Colobot był świetny
Ej po paru jego materiałach obejrzanych stwierdzam że pan redaktor Paluszek jest zajebisty ❤️
Zdecydowanie najlepszy z nowej fali!
Ja to wiem od czasów jego pierwszych materiałów te około 4 lata temu.
Zajebisty! Trzymam kciuki! ❤️
Zaryzykował bym nawet stwierdzenie, że obecnie najlepszy w całej ekipie
To samo pomyślałem jak zacząłem oglądać!
1:23
Pizza Syndicate to było coś pamiętam do dziś :D
Studenci uwielbiali pizzę z mrówkami
Ja grałem w 2
"Warlords battlecry II" Do dzisiaj zdarza mi się grać 🤣 Jeszcze dodam że miałem mega szczęście bo rodzice w czasach mojego dzieciństwa mieli własny sklep spozywczy i bardzo dużo prasy, mama zawsze odkładała dla mnie gazetki i dostawałem w nagrodę za robienie obowiązków domowych xD do dziś pamiętam że był jakiś pakiet pięciu lub więcej numerów magazynów i cały miesiąc na to zasuwałem 🤣
Omg, 101st: The Airborn Invasion of Normandy było jednych z moich ulubionych gier do oglądania przez ramię mojego taty gdy byłam w podstawówce! Uwielbiałam tę scenkę i napięcie gdy żołnierze skakali i nie wiadomo było ile umrze a ile przeżyje.
Mi raz się trafiła płytka na której było Demo Mount&Blade i pewnego razu jak się zagrywałem w tą wersję, to szukałem jakiegoś poradnika do gry na YT i okazało się, że po necie śmiga patch, który pozwala przerobić demówkę na pełną wersję. I właśnie w taki oto sposób stała się grą mojego dzieciństwa.
Zdecydowanie najwięcej czasu spędziłem przy Kangurku Kao 1 i Raymanie 2, oba z Komputer Świata Gry. Przetoczyło się też sporo fajnych przygodówek, jak chociażby Jack Orlando, Woodruff, Flojd, Simon the Sorcerer, Ace Ventura, Jazz & Faust czy Gilbert Goodmate.
Joanna D'arc,swietne to było. Te dzwieki miecza obijajacego zbroje żołnierzy,układanie chlebkow i jablek w ekwipunku X"D
Dopiero niedawno to skonczyłem,nie bylo juz takiego wow jak za dzieciaka,ale nadal cos w tej grze jest takiego
Ja za dzieciaka kupowałem gazetki PLAY. Najlepiej wspominam Alien Nation, Pizza Connection 2,, Wormsy, Sąsiedzi z piełka rodem, Mortyr 2, Kurka Wodna. Pewnie jakieś inne gry by się znalazły, ale na tą chwilę tyle gier pamiętam.
Zajebiste to były gierki.
Oprócz Mortyra 🙈😂
Miałem ją płytce Gothica a potem Gothica 2 noc Kruka. Wydaje mi się że to było CD Action, płytka dalej w domu jest. Tak się zaczęła przygoda z tą serią 🤗
Ja tak samo.😄
Tak, w CDA się pojawiły w 2006 i 2007 roku. Noc Kruka nawet była całkowicie opcjonalna, w instalatorze była opcja czy instalować z dodatkiem czy bez. Co ciekawe, rok później, w 2008 roku, Gothic 2 pojawił się też w Komputer Świat Gry, ale jedynie sama podstawka.
oj było oj było... do tej pory te płyty a i gazetki się walają ;) Mój rocznik to 93.
Moj tez 😢 aż łezka się w oku kręci :D
Zdecydowanie Operation Flashpoint, które trafiło na płytce do jednego z wydań CD-Action. Pamiętam że, od tamtej gry rozpoczęła się moja miłość do taktycznych realistycznych shooterów.
Z pełnych wersji to ja bardzo pamiętam Bad Day L.A. To była chyba nawet polska premiera w cda. Z demek, to pamiętam szczególnie jedną gre w której spędziłem od cholery czasu, mimo że miała tylko jedno auto i chyba jedną czy dwie trasy, to dla mnie była jak pełniak. Było to coś w stylu Demolition race czy demolition derby.
Miło spojrzeć na płytki, które miałam, ale nostalgicznie się zrobiło :D Dla mnie najlepszą grą z gazetki było SpellForce: Zakon Świtu. Jeszcze niedawno ograłam na Steamie i to były jedne z najlepiej spędzonych 100 godzin w grze.
Spellforce to bez problemu jedna z najbardziej unikalnych (a przy tym zajebistych) gier.
Super materiał.
Dzieląc się swoimi przemyśleniami to wymienię kilka.
3 gry, które gdyby nie materiał to bym z głowy nie wygrzebał to:
Airfix Dogfighter, Etherlords i Ignition.
Dodatkowo ostatnio sam kupiłem na gogu Robin Hooda, a tytuł za którym tęsknię i wracam systematycznie to moje ukochane Jagged Alliance 2 :)
Kiedyś kupiłem Komputer Świat Gry, w którym była Europa Universalis. Od tamtej pory uwielbiam grać w te excele, zwane również symulatorami kolorowania mapy.
Z gazetek z grami na PC wspominam ciepło wiele tytułów w które to ogrywałem godzinami. Wiadomo był CROCK, był CARMAGEDON, były WORMS, ale najbardziej jednak ciepło wspominam tytuł ONI. Zagrywałem dosłownie dniami i nocami w ten tytuł. Rozbudowany system walki, kombosy, bronie itp. Coś pięknego na tamte czasy.
Druga gra dość kontrowersyjna na tamte czasy, dziś jeszcze bardziej, a mowa o Rezerwowych Psach. Humor, trudny poziom trudności, Te odzywki postaci ahh.
Trzecia gra chciałbym bardzo przypomnieć sobie jej tytuł, coś na zasadzie Bombermana, tyle że z różnymi lewelami, widok za pleców. i także pamiętam ciężka gra momentami.
No ale najbardziej ciepło wspominana gra to American McGee's Alice czyli pierwsza część Alicji w krainie koszmarów. Gra tak mroczna, tak trudna tak wciągająca. Że także noce nie przespane były nie raz z jej powodów. A każda porażka motywowała do gry jeszcze bardziej.
Starmageddon 2 - grę przeszedłem po pare razy i nawet była próba przejścia na najtrudniejszym poziomie aż do jednej misji, gdzie podajrze na czas trzeba było niszczyć myśliwce. A jak to bywało, poziom trudności polegał wyłącznie na podkręcaniu statystyk wroga. Super material, nostalgia się odpaliła
Jedyne czasopismo, które zdarzało mi się często kupować to Komputer Świat GRY.
I do dziś z sentymentem wspominam takie tytuły jak 'Hype: The Time Quest', 'Airfix Dogfighter' czy 'M: Alien Paranoia'.
Mam nadzieje że gog kiedyś dorwie prawa do Hypa bo ta gra i po latach trzyma sie niezwykle dobrze gameplayowo, ale trudna jak na wspolczesnych sprzetach odpalic
IGI 2, Hidden and Dangerous 2, Twierdza, Herosy, Postal 2, Carmagedon
Ile godzin spędziłem nad gazetówkami... Tzar ciężar korony, Kozacy, American conquest, operation flashpoint, Joanna darc też była grana. Blitzkriegi, te to kochałem za opisy broni z drugiej wojny 😁
ruclips.net/video/XsYy0KjNTL8/видео.html
Tak to tu tylko zostawię
Gry z gazetek. Uuuu. Do dziś pamiętam jak dostałem "Theocracy" na takiej płycie, w które przez wiele miesięcy grałem codziennie od nowa, bo gra miała błąd i instalacja nie tworzyła pliku do zapisu, więc się zapisać nie dało. Dopiero wieeeele miesięcy później dowiedziałem się, że wystarczy ręcznie stworzyć folder i nazwać go SAVE, by zapis zaczął działać :D Do dziś wracam do tej gry co kilka lat, a w ogóle się nie zestarzała.
Świetny materiał, droga Redakcjo! Wspomnień czar pełną parą 🤟🏼👊🏼 Pozdrawiam serdecznie z Grudziądza
Przyznaje się robiłem małe piractwo; koleżanka mojej starszej siostry pracowała w spozywczaku, w którym oczywiście był kącik z gazetami. Bardzo często robiłem tak, że przed zamknięciem w piątek pożyczałem gazetki z płytami, siedziałem pół nocy i instalowałem wszystko po kolei żeby w sobotę ok 11 (bo wtedy ruch się zmniejszał) przynosić nienaruszone czasopisma z powrotem ;)
A Ty lisku💪😂
Osobiście znam prawie wszystkie gry wymienione w tym materiale ale jak zobaczyłem Jazz Jackrabbit 2 to mimowolnie uśmiech wystąpił na mojej twarzy. Doskonale pamiętam tą grę gdyż była ona pierwszą grą w jaką kiedykolwiek grałem. Na samo wspomnienie tej gry czuję ogromną nostalgię
Jest kilka gazetkowych tytułów do których lubię wracać po dziś dzień:
- Championsheep Rally
- The I of the Dragon
- ParaWorld
- Ghost Master
Zaskakująco dzięki nostalgii bawią po dziś dzień i ani trochę się nie postarzały w moich oczach!
Cóż, to dzięki CD Action poznałem pierwszego (a kilkanaście miesięcy później również drugiego) Gothica i zakochałem się w nim, a miłość ta jest ze mną do dzisiaj, 16 lat później, gdy czekam na remake tej cudownej gry.
Poza tym dużo zagrywałem się jeszcze w takie gry z czasopism, jak Worms 2, Jack Orlando, Conflict: Global Storm oraz Jade Empire.
U mnie highlightem również był Gothic, z tym że z "Play"a (co ciekawe, ja nawet nie kupowałem tego czasopisma, a tylko odkupiłem kiedyś od kolegi za bezcen jego zbiór). Jedna z niewielu rzeczy z tamtych czasów w które do dziś zdarza mi się pogrywać. Potem był oczywiście G2, ale to już z bardzo popularnego wówczas takiego ekhm.... źródła z mułem w logo (kto wie ten wie xD). Też szalenie czekam na remake - choć wiem, że wrażenia z dzieciństwa raczej już nie wrócą, to po prostu nie mogę się nie ekscytować 🤩
Z kolei z takich bardzo niszowych gazetkowych dziwactw, to pamiętam że zagrywałem się w grę "Tzar" (bułgarski klon Warcrafta, jak się dowiedziałem wiele lat później). O dziwo, jakiś czas temu odświeżyłem sobie ten tytuł i cóż... nadal nie jestem w stanie tego przejść bez kodów 😅
Piłkarskie mistrzostwa świata 2002 :) Polska podróbka fify world cup 2002. Nazwy klubów typu Lech Warszawa albo Wisła Poznań czy coś w tym stylu i te mecze w śnieżyce lub ulewę w błocie po kolana i polski komentarz chyba Mateusza Borka z tego co pamiętam ale mogę się mylić bo to 20 lat temu było a akurat world cup trwa to podczas oglądania waszego dzisiejszego materiału mi się przypomniało a gierka kosztowała 20 zł
O jej całe moje dzieciństwo...Moja pierwsza pełna duża gra to GTA 2 od niej zaczęła się miłość do serii. Jak ja jako dzieciak się jarałem tym, że można samochodami jeździć a jak zobaczyłem pociągi... Wcześniej tylko rysowałem jakieś gry typu chińczyk w paintcie :D. Grałem w Ghost Masters, Pizze Syndykat (też dawałem mrówki :D), Larego miłość na fali, jazz jackrabbit. Było tego trochę.
Piękne to były czasy
Pamiętam jak grałem w Gta2 na ferie. Ojciec zamykał drzwi idąc do pracy, a odgłos przekręconego klucza w zamku był jak sygnał do startu 😂 ten moment chwilę później gdy w ledwo otwarte oczy świecił monitor i trzeba było jedno oko zamykać bo co kolwiek widzieć. I tak co dnia 😁
Jak można nie wspomnieć o Giants: Citizen Kabuto. Na tamte czasy to wydawała mi się genialna gra. Granie każda rasą totalnie wywracalo rozgrywkę do góry nogami
Na maksa pamietam Joanna d’Arc, dużo w to grałem. Pamietam w Play była tez gra strategiczna „8 cud świata”. Omg ile ja na tym godzin spędziłem :D
Jeszcze mi przyszło do głowy, że Fallout w Polsce zaliczył istną eksplozję popularności po tym, jak wyszedł w Click!u. Do tego po wypuszczeniu jedynki, a parę dni przed następnym numerem z zapowiedzianą dwójką, TVN7 puścił ciągiem Mad Maxy i już absolutnie WSZYSCY grali w Fallouta
Fable dołączony do cd-action. Pierwsze RPG w którym zobaczyłem mijający czas, starzenie się bohatera czy chociażby możliwość bycia dobrym lub złym. No mega gierka do dzisiaj bardzo miło wspominam i planuje wrócić :)
Dokładnie, kilka dni temu wróciłem do niej po latach. :)
Jakub pokazując grę z Play odblokowałeś mi wspomnienie. Była taka gra w piłkę nożną plażową. Mój komputer był tak słaby że gra chodziła w slow motion chyba w 1/4 normalnej prędkości gry. Mimo to uwielbiałem w to grać. Po latach gdy ściągnąłem tę grę już na porządnym komputerze i gra działała z normalną prędkością, wydała mi się taka sobie ta gra. To już nie było to samo co w dzieciństwie 😂
Pro Beach Soccer. Pełniak w gazetce Play. Miałem dokładnie to samo z tym slow-mo.
@@szynaaa dokładnie tak
Z takich gier najlepiej wspominam Gorky 17 i Earth 2150 (najpierw demo The Moon Project, później jakoś pełniak The Lost Souls). Ale pamiętam że Komputer Świat Gry kiedyś dołączył demo Baldur's Gate II, które technicznie rzecz ujmując było pierwszą płytą CD całości, bo przy wychodzeniu z podziemi Irenicusa w środku loadingu wyskakiwał komunikat "Włóż CD 2".
Pamiętam jak z którejś gazetki dorwałem demko od lego ze średniowiecznym rycerzem. Hype? Te dwie dostępne misje były grane do pożygu i wcale się nie nudziły. Jakiś czas potem zamożniejszy koleżka dostał pełną wersję od rodziców. Od tamtej pory jedzenie obiadów u kolegi było na porządku dziennym a jego babcia zawsze chwaliła że ładnie zjadłem i mogę iść pograć a Karol jak nie zje warzywek to ma bana na kompa xD. Piękne czasy... 😔
Painkiller i pierwsza część Spellforce to dwie gry z gazetek, które pamiętam do dziś.
Gier z gazetek było pełno, ale chyba najbardziej w głowie utkwiła mi gra Modi i Nanna. Pamiętam jak w zerówce rozmawialiśmy o tej grze z kolegami, i jak na początku wersja demo sprawiała mi pewne trudności
Taak, dalej mam ja na półce z sentymentu:)
Gdyby nie gazetki to pewnie nigdy bym się nie dowiedział o Chronicles of Riddick: Escape from Butcher Bay. Najlepsza gra na licencji filmu jaka do tej pory powstała. Po latach nadal trzyma poziom i gra się w to jak by się stary dobry film oglądało. Świetna pozycja.
16:17 już tracisz nadzieje i nagle jest! Rzutem na taśmę pod koniec odcinka i do tego doceniona prze, samego prowadzącego🧡 Twoją ulubiona gra gazetkowa 🧡☀️
Ja mam trzy takie gry:
- Dark Colony - o tym jak ludzie walczą z szarymi kosmitami o panowanie nad Marsem. Była to moja pierwsza gra strategiczna w pełnej wersji z klimatycznymi animacjami między misjami,
- Fallout - mój pierwszy cRPG, który przeszedłem
- Fallout 2 - kontynuacja powyższego. Wszystko było lepiej, więcej i fajniej. Do dziś Enklawa to jeden z moich ulubionych złoli, a ich pancerze wspomagające X1lubię ze wszystkich gier serii.
Moje pierwsze demka miałem z gazety CD-Action nr. Czerwiec 99😊 z gier którym poświęciłem wiele godzin mimo, że były tylko demo to: Heroes 3, Ancient Conquest, Delta Force 2, Heretic 2, Call of duty, Kapitan Pazur, Turok 2, czy też Blitzkrieg 1. Najczęściej kupowałem CD Action, Komputer Świat Gry, lub Click. Pamiętam jak w drodze do szkoły co dnia przychodziłem pod kiosk i przez szybę cieszyłem oko okładkami. Z pełnych wersji, w które gram do dziś najlepiej wspominam Książę i Tchórz!❤️Wirtualny świat gier był dla mnie jak odkrycie życia poza ziemią 🤩
Arcanum here :D gra genialna pod wieloma względami, począwszy od tego że statystyki typu inteligencja itd znacząco wpływały na naszą postać i to w jaki sposób będzie się wysławiać, gienialny system tworzenia z czasem drużyny gdzie także wiele zależało czy dana postać będzie się chciała do nas przyłączyć np to jaki mamy charakter czy dobry czy zły albo jakich mamy już aktywnych towarzyszy :D i oczywiście samo tworzenie postaći począwszy od postaci posługującej się technologią tworzącą różnę wynalazki po postać typowego maga która mogła nawet wskrzeszać zabite postacie żeby z nimi porozmawiać :D dla mnie gra zdecydowanie nie doceniona i wydaję mi się że gdzieś w cieniu pierwszych 2 falloutów a niesłusznie bo według mnie jest znacząco lepsza i bardziej rozbudowana :) mam nadzieję że kiedyś doczekam się u was jakiejkolwiek wzmianki na jej temat! pozdrawiam :)
Mam nadal całe pudło po butach z płytkami😁
WACKI!!! Najpierw demo w CDA a kilka miesięcy później pełna wersja z tego samego wydawnictwa!
pamiętam to, polska gra i humor był odjechany. Udało mi się bodaj do 3 mapy dojść samodzielnie, ale powiedzmy sobie szczerze - granie w to bez opisu to była katorga (jak w każdą przygodówkę point and click), wręcz znienawidziłem ten gatunek gier przez irracjonalność zagadek.
No mega 💪 uśmiech mi nie schodził z twarzy przez cały film 🤗 zwłaszcza po tym, że jak tylko go odpaliłem to pierwsza gra jaka mi się przypomniała to "Rajd na Berlin" i zaraz po tym zobaczyłem w filmie urywek z tej gry 😎👊😅
PS. Co do Joanny to też pamiętam i z podobnych pobudek w nią grałem 😉
PS2. Do Jordana; piekło, czy jeszcze piecze? 🤣 Sory za główkowaty żart 👊
Ceville i The Book of Unwritten Tales z CDA w polskiej wersji opracowanej specjalnie pod te gierki ♥️
Demówek, które się katowało po 100 razy było tak wiele, że nawet nie będę próbował wymieniać, ale jedna pełna wersja mocno wryła mi się w pamięć i na pewno bym jej nie poznał, gdyby nie ukazała się w piśmie. Chodzi o Darkened Skye, chyba trafiła do ŚGK na początku lat 2000 i zainstalowałem z braku laku, a projekt lokacji i sama fabuła do dziś potrafi mi się przyśnić po nocach, choć sama gra jak dziś patrzę miała raczej przeciętne oceny. Cóż, może kiedyś sobie odświeżę, ale na razie nie chcę sobie psuć wspomnień. ;)
Pamiętam jak tata w piątki wieczorem, wracając z pracy w ramach kieszonkowego kupowałem mi gazetki z grami i grą, w którą oboje się wtedy zagrywaliśmy był Gorky 17. Świetna gra
Postal 2 z gazetki był przełomowym momentem w moim życiu. Niekoniecznie pozytywnym, za to bardzo rozrywkowym.
Tak poza tematem, ale materiał mi przypomniał, że pierwsza grą w którą w ogóle grałem był Prehistoryk 1. Jeszcze na czarno-białym monitorze, (a w sumie czarno-zielonym).
Ja pamiętam, że właśnie z CD Action miałem swoją wersję Nocy Kruka.
Aż sobie zerknąłem do szafki jakie gry z gazetek nadal posiadam i na prawdę było bardzo dużo bardzo dobrych pełnych wersji gier. z gazetek typu PLAY, CLICK czy CD-ACTION do dziś mam takie gry jak DIVINE DIVINITY (jeden z najlepszych rpg w jakiego gralem do dziś), BEYOND DIVINITY, LIONHEART, DEVASTATION (super strzelanka jak na tamte czasy), THPS3, RAYMAN2, LOKI (taki klon Diablo), ZAX (pamiętam że był super). Do większości z nich chętnie bym wrócił gdyby był na to czas. Takie gazetki to były fajne czasy.
Wiele genialnych pełniaków było (i nadal SĄ) w mojej kolekcji - najbardziej nostalgicznie jedne z pierwszych z Komputer Świat Gry: Kangurek Kao, Stunt GP i Real War
No i jeszcze wrzuciliście Air Strike II do materiału... Ależ to jest odcinek kopiący w jaja nostalgii xD
Ja dzięki właśnie takim płytkom z gazetek odnalazłem moją "grę życia" czyli Jagged Alliance 2 i gram czasem do dziś :) absolutny klasyk
Lynx, Shadow, Reaper, Ivan moje kommando śmierci
@@birhoff Lynx , Nails, Steroid i Blood 👊
Mówi Steroid Gontarski, co słychać?
Ja kupiłem CD-ACTION z okładką z Settlersów IV. W swoim czasie uwielbiałem serię Settlers, jednak wtedy pełniakiem było Heroes of might and magic i od tego czasu Herosi są ze mna na dobre i na złe, zakochałem się w tej serii.
Swój człowiek. Ja od lat kocham i gram w obie serie. Nauczyłem też syna grać w trójki obu serii i czasem sobie pykniemy partyjkę:)
Ja pamiętam, że zagrywałem się w gierki z płatków Nestle. To one chyba mnie zainteresowały lotnictwem, bo polegały na tym, że lata się samolotami lub helikopterem i robi takie misje na czas. Najbardziej lubiłem gaszenie płonących lasów, ale było też robienie zdjęć pingwinom, zrzucanie dostaw wojsku I ratowanie tonących ludzi. Wspominam te gry naprawdę ciepło i mimo tylko jednego rodzaju misji na odsłonę, przechodziłem je na nowo tysiące razy😃
U mnie zdecydowanie Robin Hood Legenda Sherwood. Ta gra to też moja pierwsza "platyna", bo przeszedłem ją na najwyższym poziomie trudności, zbierając wszystko, rozwijajac wszystkie postacie na maksa i nie zabijając ani jednego przeciwnika. Warto też przypomnieć grę Dispel, którą mam do dzisiaj i której chyba nie da się nadal ukończyć. Na tej grze ciąży jakaś klątwa. Za każdym razem po jakimś czasie psuje mi się zapis gry i odkładam ją na kilka lat śmiertelnie na nią obrażony 😛
Tzar: ciężar korony, Solaris 1. 0. 4., Hegemonia: Żelazne Legiony i wiele więcej. Część z tych płyt wciąż trzymam u siebie na półce. Dziś już średnio się przydają, ale to miłe wspomnienie.
101Airborne in Normandy w gazetce za 29zl. Do dzisiaj nie wiem jak w grać, a spędziłem kilka dni na rozszyfrowanie...
"Evil Islands" w polskiej wersji ( w magazynie "Click" z tego co pamiętam). Uwielbiam odcinki z nutką sentymentu; dziękuję i pozdrawiam! ;)
Pamiętam i w sumie nadal ogrywam takiego starocia, jak Summoner - co więcej płyta z grą wciąż gdzieś leży na półce i odpalam raz na jakiś czas sobie powspominać :D pierwszy raz grałem w niego w 2007 roku bodajże, jak brat mi go zwrócił po latach. Od tej pory gry mogą mnie kupić wyłącznie fabułą i/lub soundtrackiem :)
Moją gazetkową grą dzieciństwa było demko Fur Fighters z Cyber Mychy z grudnia 2000 :D To była ta płyta, na której było demko Kangurka Kao i choć kocham naszego polskiego kangura, to Fur Fighters jest grą o której śniłam po nocach, a demko rozpracowałam na wszystkie sposoby, odnajdując bugi które umożliwiały wejść tam, gdzie normalnie graczom nie wolno było na ogromnej mapie, która była domem dinozaurów ;) Do dziś polecam gierkę wszystkim fanom tych zwierzakowych platformówek, zwłaszcza że Fur Fighters platformówką nie jest, a strzelanką xD
Theocracy. Szukałem tej gry latami po tym, jak przeczytałem mini-reckę w jednym z pierwszych numerów Komputer Świata. Łaziłem od pirata do pirata, ogłoszenie na giełdzie rozwiesiłem, przeglądałem wszystkie możliwe źródła internetowe... i nic.
Aż pewnego dnia, kilka lat później, sobie wyszła jak gdyby nigdy nic w Komputer Świat Gry, w dodatku w wersji PL. Ba, to wydanie miało taki wpływ, że jeszcze pod koniec roku 2020 nadal działała ogromna fanowska strona poświęcona tej grze, z aktywnymi użytkownikami i nowymi wpisami. Oczywiście też po polsku.
Mam podobne wspomnienia i doświadczenia, nic więcej dodać ani ująć. Z dawnej kolekcji zostały mi dwa wielkie pudła gazet, ale niestety gry zajmują tylko takie jedno pudełko po butach... Bardzo wiele tytułów mi gdzieś umknęło, aż człowiek nie pamięta gdzie, pewnie rozpożyczone na wieczne nieoddanie. Trudno, ale w tym pudle zostało jeszcze dużo rzeczy nigdy niesprawdzonych :D PS: zebrałem sobie nie dawno zestaw komputerowy idealny pod winXP i tam będę w wolnych chwilach sprawdzał :D
Część z nich nadal niedostępna w cyfrowej sprzedaży. Szkoda bo parę perełek się znajdzie w które można z przyjemnością ograć i dzisiaj... jak Bandits Phoenix Rising. Głównie Fallout 2 bo zmotywował mnie do nauki angielskiego (polskie wersje były tylko w jakimś wydaniu) dzięki czemu mogę bez przeszkód grać w co mi się podoba - gry i mody, seriale, filmy na YT zagraniczne i wiele innych. Szczególnie dzisiaj gdy rynek na PC się zmienił i są problemy z tłumaczeniami wielu tytułów. Z programów pamiętam taki, który po zeskanowaniu tworzy dokument do edycji zamiast zdjęcia.
Haha też się uczyłem angielskiego na Fallout 2 :) 10 latek naprawia elektrownię atomową po angielsku :D
Największy sentyment to zdecydowanie Tzar: Ciężar korony. Początek mojej miłości do RTS-ów.
Absolutnie najlepsza strategia jaką dane mi było ograć za dzieciaka
jeszcze pamiętam Gamblera. 98 lub 99 rok. Dołączona była gierka multiplayer ale on-line(!) War Birds. Tryp solo, zwany treningiem, też był. Jeden z lepszych symulatorów latania do tej pory jaki miałem przyjemność oblatywać.
Przez was chyba zaraz zainstaluje i po raz 10 przejdę Darkened Skye, grę z gazetki z 2002. Dla mnie fabularnie to arcydzieło.
O to to, też uwielbiam tą grę i pamiętam, że dostałem ją z jakąś gazetką. Było tam dołączone całe kompendium wiedzy na temat tej gry, niestety już dawno przepadło :/
Pamiętam jak się zagrywałem w gierkę z gazetki, Carmageddon 1, Disciples 1 z Clicka i Original War :)
Oj tak, wszystkie te tytuły świetnie wspominam, a w Original War gram sobie na steamie do dzisiaj :).
Kapitan Pazur na zawsze w serduszku choć nigdy nie ukończony xD
Ach, Captain Claw z Komputer Świata... Rok później chyba Akimbo było (też na gwiazdkę, ale platformówka już raczej gorsza).
Dopiero z 2 lata temu udało mi się w końcu ukończyć Pazura xD
(ten ostatni level to po prostu sadystyczny koszmar).
Nic dziwnego. W wydaniu z CyberMychy była stara wersja, gdzie się zaczynało z dwoma życiami zamiast z sześcioma. Ja miałem takie szczęście, że posiadałem wcześniej wersję pudełkową, chociaż ostatni etap skończyłem dopiero z 4-5 lat później. Co do wydania z PC World Computer, nie wiem, ale biorąc pod uwagę to, że wyszedł tam parę lat wcześniej, nie zdziwiłbym się gdyby też działał na starej wersji gry.
@@Agreel No wersja z PCWC była po ang. i jeśli wierzyć stronce to było to w 1998r. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek grał w wersję z 6-cioma żyćkami na starcie.
@@Agreel say WHAT?
Jestem prawie pewien że kuzynostwo jak nas odwiedziło też się wciągneło w Pazura. Wujek nie był w stanie ogarnąć wersji z gazetki, więc kupił im wersję pudełkową i jestem prawie pewien że jak grywaliśmy u nich to jedyna różnica to był język :)
14:55 jordan, miałem tak samo. Uwielbiam ta grę ! Tez mam ja (obie części zresztą) z CD action. Jedynkę ukończyłem jakieś... 40 razy. Jakoś tak. Dwójka była już gorsza ale przeszedłem z 2 albo 3 razy też.
Pamiętam Joannę i jak nazywałem ją "De, Ark" z długą spacją w dzieciństwie, niestety nie działała za dobrze na moim starym pc a taka gra na małych FPS to naprawde kończyło się słowami "Wole przejśc gothica piąty raz na 10 fps niż się z tym męczyć"
4:20 po wpisaniu kodów końcowa ocena: "Tchórz"
Gry z gazetek? Ok, lecimy: Maluch Racer, Czeski wyścig, Sąsiedzi z Piekła rodem, demo Bionicle, Settlers 3, Fire Captain Ognisty Podmuch (jeden kolega mi kiedyś pomógł przejść jedną misję, a drugi pokazał, że da się obracać kamerę), FlatOut 1, Z-Soldier, później CD-Action. Część gier i gazetek była od krewnych
Might and Magic VI - już nie pamiętam w jakiej gazecie - to zmieniło moje życie i... prawie zawalony ostatni rok studiów. Warto było. 😁
Ależ nostalgia. Pamiętam że dzięki graniu w Joanne D'arc dostałem 6 na historii w podstawówce. Czy ktoś wie czy są może jeszcze do znalezienia gdzieś "biblioteki" z play bądź cybermychy?
Jagged Alliance 2! Kiedyś kupiłem razem z czasopismem i uwielbiam te grę. Do dzisiaj to ścisły top moich ulubionych gier i nadal nożna w to grać z przyjemnością. Szkoda ze nie ma nowych wersji na tym samym poziomie...
O MATKO JOAN OF ARC, KOCHAM! Przegrałem w to pół podstawówki a i do teraz lubię sobie wrócić tak średnio co 3 lata i w to naparzać, cudna gra. Oprócz tego w gazetkach trafiłem na Dawn of Magic, Splinter Cell PT, Gothic 2, Drakensang, SpellForce i wiele innych. W dzieciństwie totalnie nie byłem krytyczny wobec gier i chłonąłem wszystko jak gąbka
Jest jedna gra z gazetki która mnie urzekła całkowicie. Z tego co pamiętam to była gazetka PLAY (chyba). Gra w którą serie gram do dziś na komputerze i w wersje mobilną. To demo przeszedłem 100 razy to przynajmniej. Bardziej bym był skłonny powiedzieć, że 200-300. Jak sąsiad zdobył pełną wersję to chyba w życiu nie czułem takiej euforii...
Demo tej gry nazywało się Call of Duty...
Do dzisiaj posiadam płytki z magazynu "CLICK!" i "CD-Action", a najmilej wspominam pełniaki BloodRayne i Arx Fatalis :)
Joanna d'Arc z Play. Też mam tą płytkę i owszem strategiczny aspekt był uciążliwy ale walka wręcz, strzelanie i jazda konna epickie. Przeszedłem ze 3 razy całość. Druga misja pod bramą z Anglikami względem późniejszych to pikuś ale była trudna bo trzeba było obronić 16 cywili, Joanna biega powoli a żołdacy angielscy szybko byli za bramą i trzeba było szybko tam się dostać między budynkami. Rąbańsko przednie a tych zdolności magicznych jak komuś przeszkadza to można nie używać idąc w rozwoju kombosa wręcz i tym kłaść każdego nawet dowódców takich jak bracia de la Pole czy innych. Zawsze chętnie wracam do tejże produkcji zawsze są przy niej emocje i szkoda że nie powstało więcej części.
Pamiętam jak jeszcze były gry z KFC:). Właśnie kupując mój happy meal, w prezencie był dołączony Maluch Racing. W sumie fajna gra to była.
Oj tak, u mnie to był Kajko i Kokosz 😅
Ja do tej pory pamiętam moje przygody z grami z gazetek, a najbardziej trzy gry. Pierwsza to Devil May Cry 4 z CD-Action, które zakupiłem w 2010/11 roku, o ile nie wcześniej, i byłem w szoku, że ta gra już była dołączana do gazet. Drugą grą było demo do Tony Hawk's Pro Skater 3 i tak samo jak w przypadku dema dwójki przytoczonego przez Mateusza replayability było z innej ligi - nie pamiętam ile godzin spędziłem w samym demie. Trzecią i najważniejszą grą dla mnie był kolejny Tony Hawk, tym razem pełniak, i był to Tony Hawk's American Wasteland. Nie jestem w stanie opisać mojej radości, którą czerpałem grając w tą grę i kiedy niestety straciłem moją oryginalną kopię z gazetki pożyczając ją koledze, która nawet nie wyglądała na dobrą sprawę jak gazetka, ale było kupiona w kiosku, po latach zdecydowałem się na ponowny zakup i tym razem na pewno zostaje ze mną xD
12:54 Tuż przed obejrzeniem tego filmiku myślałem dokładnie o tym samym. Tony Hawk na PSX . Dawało to tak wiele frajdy. Teraz mamy mnóstwo gier, większość nie gramy , a wtedy wystarczyły płyty wypełnione demami.
Dzisiaj to już Nostalgia, Piękne czasy dzieciństwa. Wszystkie tytuły z gazet można znaleźć na lowcygier
FIFA 08 demo, fajne czasy - grało się zawsze tylko jedną połowę. A ogólnie w gry najbardziej przypadające mi do gustu były od Cybermychy - pamiętam że była taka jedna o czołgach - Tank-O-Box, można było grać w dwie osoby, zielony i czerwony czołg spadające na spadochronach, wojskowa muzyczka w tle, poziomów coś ponad sto i do tego kody po chyba 25poziomach na ominięcie poprzednich by nie grać tego samego.
Ja jak i Mateusz wspominam demo THPS2 i wieczorne wyciskanie rekordów na zmianę z demem Worms: Armagedon na plejaku :). Jak już miałem pierwszego pc to moja pierwsza gra, którą na nim przeszedłem to Robin Hood z gazetki i namiętne potyczki w Frontline Attack z Komputer Świat Gry. Piękne czasy to były pół szyby w kiosku zawalone czasopismami z gierkami i mimo, że miałem już kompa to zawsze co miesiąc był u mnie zestaw 2 czasopism, PSX Extreme(nałóg) i jakaś pecetowa, zależnie jaki pełniak.;)