Wielu z Was pisze, że piwo EB wróciło. Sam osobiście nigdzie go nie widziałem i pamiętam doskonale, że swego czasu było promowane gdzie się tylko dało, a później faktycznie zniknęło na długie lata. Nie pijemy piwa więc nie zwróciłem uwagi na to, czy może faktycznie w jakiejś zmienionej formie powróciło. Z tego co mówicie to można je kupić w żabce 😮 Przejdę się dziś i zobaczę czy faktycznie stoi to na półce. Dzięki za poprawienie tego przeoczenia i czujność ❤
Podbijam dostępność EB w żabce. Jeszcze niedawno pracowałam w jednej dodatkowo, do dziś zaglądam do dziewczyn i pomagam. Piwo EB było moją zmorą, bo codziennie przychodził ten jeden pijaczek minutę/dwie przed zamknięciem sklepu i zawracał gitarę tak, że nie wyrabiałam się z zamknięciem sklepu xD
@@UmeMinari tyle ze EB kiedyś nie było dla pijaczków to było piwo którego reklame można było spotkać przy pałacu kultury na głownych skrzyżowaniach najwiekszych miast i na każdym rynku były parasole EB. To jakaś dyskontowa marna reaktywacja podróbki EB
O tak! moja babcia czesto mi dawala w sekrecie dyszke, dwie a czasem wieksze kwoty :D byl to ciekawy zabieg stosowany przez moja babcie. Wiadomo, kiedys taki papierek mial znacznie wieksza wartosc niz teraz, a dla takiego dzieciaka jak ja; to byla kupa kasy.
Jeszcze czekolady Lindt (te cienkie w kartonikach) są w dodatkowych sreberkach; podobnie gorzkie czekolady Wawel - te cieniutkie są pakowane tak jak Lindt.
Co do piwa EB, to parę lat temu to piwo wróciło, niestety chyba znowu zniknęło. A w 2023 roku takową boazerię zrywałem, wrażania niezapomniane :D Pozdrawiam serdecznie, super słuchać zarówno Natalię, jak i Patryka :)
@@lukklp Wszystkie piwa były kiedyś lepsze. Warka smakowała zupełnie inaczej, także Królewskie (w czasach istnienia Browarów Warszawskich) było bardzo dobre, obecnie totalne siki.
Życzę rodzinie Turpatów oczywiście miłości aż do grobowej deski i wspaniałych, szczęśliwych dzieci, ale zaczynam się zastanawiać czy w razie ewentualnego rozwodu to żona nie przejmie tego kanału przy podziale majątku :)
Turpat wiesz co? Oglądam Cię od początków kanału i uważam że Twoja druga połówka powinna zagościć na stałe na tym kanale. Bardzo przyjemnie się was obojga słucha ale damski głos z lekkim przeciąganiem literki R, plus nostalgia dudni tak pięknie że czeka się na kolejny odcinek jeszcze mocniej ! Pozdrowienia dla całej rodzinki i mam nadzieję że pojawicie się razem w filmie. Sprzedajcie tylko pociechę dziadkom 😂 (tak wiem to nie jest łatwe i moj 1,5 roczny Antek też to wie 😂)
@@Konon2340ja tam lubię wiele rzeczy, wielu różnorodnych ludzi, ale za to nie znoszę obrzydliwych, paskudnych, wieśniackich, patologicznych, szkodliwych komentarzy🤡 Skąd się urwałeś? Z jakiejś jaskini zacofanej świadomości? Mamy 2023, zaraz 2024, obudź się xd
Brzoskwiniowy, wracasz z pola jest lato wakacje i po powrocie wyciagasz z lodowki schłodzonego Lifta 😍 a jeszcze lepiej, jak ci mama do butelki po wodzie takiego wlała i spakowala do szkoły😊
@@MultiPyjter Tak, u mnie też. Dostałam nawet od nich taki plastikowy dzbanek z logo w ramach jakiejś loterii czy konkursu. Ach, ileż to było radości! 😅
EB wróciło kilka lat temu i z tego co widziałam ostatnio co najmniej w Żabce jest dostępne a w innych sklepach nie jestem pewna ale podejrzewam że raczej też jest. Już nie jest produkowane tylko w Elblągu ale w innych browarach jak to jest z piwami grupy Żywiec. Kiedyś pijałam Specjal, który kiedyś był tyko w Elblągu ale po przejęciu przez żywiec i umiejętnym czytaniu etykiety i kodu chciałam sprawdzić czy jest wyprodukowany w mieście gdzie studiowałam i nigdy nie trafiłam na Elbląg. A jeśli chodzi o klauna Ronalda McDonalda uczestniczyłam w otwarciu nowej restauracji tej sieci i byłam w szoku kiedy dzieci płakały na jego widok a wściekli rodzice tych maluchów zaczęli być wściekli że on się pojawił i próbował nieliczne dzieci zachęcić do interakcji. Miał być atrakcją dnia a niektórzy rodzice czekali tylko aż sobie pójdzie. Przykry to był widok. To ja dorosła bardziej cieszyłam się że mogę go zobaczyć a osoba się wcielająca w niego naprawdę to osoba z pasją co było widać. Szkoda mi go było. Potem już więcej o nim nie usłyszałam. Jako dziecko sama uwielbiałam klaunów którzy przyjeżdżali na dni mojej miejscowości i na koniec malowali nam włosy sprayami. wszystkie dzieciaki z miasteczka, obozu czy z okolicy ustawiały się w ogromne kolejki a potem długo chodziły z kolorowymi plamami na włosach. W dzisiejszych czasach już to nie bawi dzieci.
Dom mojego ojca w Polsce, kompletnie nie zmienil się od 30 lat 😊 boazeria w calej kuchni i salonie plus w kuchni piec kaflowy z metalową płytą do gotowania a w salonie zwykly kaflowy do grzania 😃 uwielbiam ten zapach jak lece tam na urlop 😍
Kaskada była pyszna, pamiętam że butelki miały chyba 1,5l i były na wymianę no i jeszcze smak wafelka kuku ruku. Fajne czasy to były. Pozdrawiam:)@@shogun1496
Nie powiedziałbym, że sreberko całkowicie zniknęło. Są obecnie na rynku dwie czekolady (jedna z nich jest obecna na filmie), które można znaleźć obecnie na rynku (oczywiście dwie, które znam). Są to Schogetten i Toblerone. A Boazeria wcale nie zniknęła tylko zmieniła target - można ją bardzo często znaleźć w małych domkach letniskowych.
A ja tam dorastałem w domu z boazerią, i powiem szczerze- nie mam złych wspomnień, nie chorowałem na żadne astmy ani alergie. Raz trzeba było tylko zrywać i kłaść na nowo, ale to gdy cały blok, za sprawą prawdopodobnie jednego (!) lokatora-flejtucha zaliczył ostrą inwazję mrówkami, i faktycznie nie dało się tego inaczej wyplenić, gdyż właśnie wówczas położona była z dość dużą szparą odstępu. Gdy drugi raz położono, to nawet spasowano tak i zabito listwami, że tych szpar po prostu nie było. I to uważam, było bardzo dobre i zdrowe rozwiązanie, którego powrotu mocno sobie, i każdemu bym życzył. Bo na pewno zdrowsze niż to, co mamy teraz, a przejęło funkcję boazerii, czyli płyty gipsowo-kartonowe. Z tą różnicą, że robią to gorzej, bo to nie moda, a jazda po kosztach. Jeszcze bardziej piją wilgoć, do tego pylą, i nie ma jak w przypadku boazerii, że zaimpregnuje się łatwo jakąś bejcą. I o ile się zgadzam, że boazeria w łazience jest słabym pomysłem (chociaż wtedy był właśnie problem z zaimpregnowaniem drewna, dziś naprawdę byłoby czym zaimpregnować, że drewno byłoby nie tylko wodo, ale i ognioodporne), to jak słabym pomysłem jest GK w łazience? A to się właśnie dzieje... dramat. I to niestety, często widzę w łazienkach te najzwyklejsze GK, a nie te dedykowane do łazienek i wilgotnych pomieszczeń (które też w sumie najlepszym wyborem nie są, bo to nadal GK). Także boazerii bym nie demonizował, to był naprawdę fajny sposób wykończenia, a zniknął przez koszty, bo drewno stało się zbyt drogie na budżetowe rozwiązania (choć pewnie wtedy moda powstała, bo było to coś taniego, na tamte czasy)
Hej Natalia, miło znowu widzieć Cię na kanale. Świetnie się z Patrykiem uzupełniacie i Ciebie również ogląda się z przyjemnością. Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla Patryka. Odnośnie piwa EB to pojawiło się w sprzedaży ponownie, chyba znowu pod szyldem Grupy Żywiec, kilka lat temu i można je spokojnie kupić w większości sklepów i galerii na terenie woj. Pomorskiego i Kujawsko-Pomorskiego. Pozdrawiam.
Jeśli chodzi o nową serię na kanale gimby nie znajo o rzeczach z czasów dzieciństwa, które zniknęły niezauważalnie to innymi rzeczami, które niezauważalnie zniknęły to zbieranie nakrętek np. Coca-Coli i wymiana ich na nagrody, większa ilość rzeczy w innych kolorach niż biały, czarny i szary i flashmoby.
Może w kolejnym odcinku porusz temat blogów internetowych, bo każdy miał swoją własną stronę gdzie pisaliśmy co wydarzyło się w naszym życiu a były one popularne przed tymi wszystkimi facebookami, instagramami, twitterami
Nie tylko Ronald był twarzą ale także i Hamburglar, Grimmace i Birdie. Jeszcze w 90latach czesto można było ich spotkać w Happy Meal. U mnie udało się zachować jeszcze wiele takich figur większość z McD z niemiec. To co dzisiaj dawają tym dzieciom do tych domków to totalny żart.
Tak, tragedia😢 niestety nie udało mi się zachować, ale pamiętam że zawsze świetnie się bawiłam, szczególnie jak były całe zestawy postaci z bajek disneya
Boazeria... -kiedyś był to swego rodzaju wyznacznik statusu "drewno w domu, wszystko w drewnie" :D Na wstępie dla jasności podam dla zobrazowania sprawy, że jestem z rocznika 1988 ;) Pamiętam gdy u nas, około 28lat temu była montowana boazeria, fakt ,że było to zrobione należycie, estetycznie, nic sięnie świeciło od lakieru bezbarwnego w pełynm połysku który dawał efekt drewna wysmarowanego smalcem. Taka była moda, w boazerii mieliśmy w domu korytarz,kuchnię,jadalnię oraz wspólny pokój z bratem -na szczęscie obyło się bez łazienki :D Boazeria miała zaletę -mogliśmy przyklejać plakaty piłkarskie do ścian jej nie niszcząc :D Po około 5ciu latach przyszedł czas na modernizację i remont domu wewnątrz, więc było czym się grzać w najbliższą zimę :D p.s.u Anglików nadał się spotyka tzw.karpety w łazienkach i wszyscy żyją, a nawet wydają się być szczęśliwi :D
co do czekolady to u mnie mówiło się "pazłotko". Z produktów, które zniknęły to wspominam chipsy chio i Flipsy (są co prawda obecnie ale to już nie jest to samo...).
Zaprawdę powiadam Wam: nie ma,nie było i nie będzie lepszych chipsów niż Chio Chipsy. Tyle lat minęło,a ten smak pamiętam do dziś. To,co obecnie mamy w sklepach,to jakieś dwie,trzy marki popluczyn po tamtych chipsach. Jeszcze tzw snaki,potem StarcChipsy byly bardzo dobre,i są obecne do dziś. Swoją drogą, nie mam pojęcia, dlaczego Chio Chipsy zniknęły tak szybko. To były pierwsze Chipsy,jakie jadłam w życiu. Smak niezrównany. Co do reszty wspomnien-boazerii ani polkotapczanu u nas nie było. Co mnie zresztą cieszy,bo nie były to estetyczne ani higieniczne rozwiązania. Chyba bardziej typowe dla bloków. Czekolad nie jadam,więc nie wiem,czy mają te sreberka,czy nie.
Flipsy były świetne. Pamiętam, że za czasów mojego dzieciństwa paczka małych Lay's (30 g) kosztowała 1 zł, a Flipsy aż 2 zł, ale było ich więcej, bo nie zawierały tyle pustej przestrzeni. Jak miało się więcej gotówki, zawsze kupowało się Flipsy. I pamiętam jeszcze budżetowe maczugi keczupowe za 50 gr 😊
Dzisiaj 6 grudnia. Pani Natalio Pozdrawiam. Proponuje odcinek o takiej akcji charytatywnej sprzed lat. I ty mozesz zostac sw. Mikolajem. Pamietam to z dziecinstwa. Nie wiem czy Pani zna taki serial Adam i Ewa. I tam wlasnie glowny aktor sw.pamieci. Waldemar Goszcz bral udzial cos przez mgle pamietam w tej wlasnie akcji. I ty mozesz zostac sw. Mikolajem. I tak jeszcze dla usmiechu powiem ze dziecinstwo nam minelo jak by batem strzelil raz dwa. Pozdrawia rocznik 92. Zdrowka zycze dla Pani i Pana Turpata.😀😀😀.🎅🎅🎅.
Jestem starsza i pamiętam dzieciństwo bez Milki. Pozdrawiam Cię, ja jestem z rocznika 1986; w moim rodzinnym domu (a właściwie mieszkaniu) boazerię położył ojciec w 2008 roku gdy robiony był remont (ale tylko w głównym korytarzu). Piwo EB pamiętam, że czasem pijał mój ojciec. U nas był tapczan, w który po złożeniu był biurkiem. I odnośnie boazerii to mój ojciec w latach 90 kładł ją na zamówienie innym osobom.
Piwo EB nadal jest dostępne w Żabce i chyba też w Biedronce, mój kolega nawet się sponiewierał ostatnio przy okazji wypicia kratki tegoż jakże zacnego piwa. O ile kojarzę, faktycznie zniknęło na długi czas dawno temu, ale wróciło w okolicach 2015 roku
Witaj Natalio. Do tej pory można spotkać boazerie w mieszkaniach. W moim przed kupnem i remontem również była kultowa boazeria oraz w kuchni farba olejna 😅🙈. Typowe mieszkanie z lat 90 😅. Pozdrawiam Cię serdecznie. Uwielbiam Twój kanał i zdrowia dla męża i całej rodziny.
Boazeria w łazience i do tego wykładzina to był hit za mojego dzieciństwa dobrze że matka się na to nie zgodziła za to u mnie były szkaradne (owego czasu bardzo modne) jak to nazywałam "obsrane" płytki , ale nie ominęła mnie modowe szaleństwo na kasetony i mieliśmy w całym domu nawet na suficie 😞
A co się mogło stać, ludzie ogarnęli że można wysyłać życzenia przez internet i nie płacić za znaczek ani ryzykować, że kartka dojdzie na Wielkanoc (oczywiście wysyłając przed Bożym Narodzeniem). Za to kartkę z jakiegoś miejsca zagranicznego zawsze fajnie dostać, to jest jakaś pamiątka.
Boazerię dalej mam w domu - w swoim pokoju, w pokoju piętro niżej i w korytarzu i mnie ona nie przeszkadza, nie zamierzam jej zrywać. Piwo EB pamiętam, choć jakoś nie kojarzę, by wyróżniało sie czymś specjalnym wśród innych piw. A sreberka z czekolady pamiętam, dawno temu ojciec zrobił z nich łańcuch choinkowy, niestety już sie porwał i niewiele z niego zostało.
A ja się właśnie zastanawiałam, czemu Milka smakuje gorzej niż przed laty - jest scukrzona, piaszczysta, bez smaku, czyli po prostu zleżała i nieświeża. Coraz rzadziej trafiam na tę aksamitną Milkę, w ciągu ostatnich dwóch lat może tylko jeden raz. A teraz hicior: kupiłam nugatowe Merci w sreberkach (płaskie tabliczki z jednym rodzajem nadzienia) i były bardzo dobre, niezmienione. To też mnie zastanawiało. Teraz już rozwiązałam tajemnicę zleżałych czekoladek. Nie widzę innej opcji, jak przywrócić Świstaka na stanowisko i ponownie ubrać Milki w pozłotka!
W Schogetten chyba do tej pory są sreberka, w czeskiej czekoladzie studenckiej też jest, a boazerię w kuchni to moi rodzice zdjęli dopiero na początku pandemii, mi się tam podobała 😄
U mnie na sreberko mówiło się "pazłotko" i jako dziecko podejmowałam próby malowania po tym farbami plakatowymi co było dosyć karkołomnym zadaniem, bo farba ni cholery nie chciała się tego trzymać xD O ile miałam szczęście dorastać w domu bez boazerii mimo, że jestem z rocznika '90 to po studiach karma mnie dogoniła, bo wtedy przez 6 lat (2014-2020) mieszkałam na stancji, gdzie była nie tylko boazeria w korytarzyku, ale też lodówka Mińsk i pralka Polar 🤣 Półkotapczanu nigdy nie miałam, ale składaną wersalkę, która w ciągu dnia pełniła funkcję kanapy już tak ;)
EB jest. To jest marka Grupy Żywiec obecnie. Półkotapczanu nigdy nie miałam, ale szczerze powiem, ze podoba mi sie ten patent. Ogromna oszczędność przestrzeni.
Mieszkam w domu jednorodzinnym, generalnie dom jest podzielony na dwa mieszkania, w jednym mieszkam ja z mamą a w drugim brat ze swoją rodziną i w tym drugim, w przedpokoju, nadal jest boazeria, a w tym w którym ja mieszkam została zlikwidowana dopiero rok temu... Także nie muszę sobie tego przypominać. Całe szczęście nie pamiętam żebyśmy mieli w którejkolwiek z łazienek ten wynalazek
To mnie zaskoczyłaś. Nawet nie wiedziałem, że czekolad już nie pakują w sreberka. Ale faktycznie jak sobie pomyślę, to nie pamiętam, kiedy ostatnio takową rozpakowywałem.
Do rzeczy, które zniknęły, proponuję w kolejnych odcinkach dodac: - budki telefoniczne - komórki z klawiszami - chrupki Hyper - Autosany H9 - różnokolorowe samochody - napoje Lift, Jupik i Kubuś Play - przenośne radyjka na słuchawki - reklamy szlugów i reklamy z gołymi babami - sieci komórkowe typu Sami Swoi - powszechne automaty do gier hazardowych - dodatki do chipsów - gazetki młodzieżowe typu Bravo czy Twist Iiiii.... -papierosy na sztuki! Jeszcze w 2011 było nietrudno je dostać. Miało to wady i zalety. Na plus - ktoś na co dzień niepalący miał ochotę na fajkę, bo ciężki dzień - brał jedną i potem go ta paczka nie kusiła. Z drugiej strony, mogło to ułatwić wpadnięcie w nałóg. - kioski Ruchu na każdym rogu
"A świstak siedzi i zawija je w te sreberka" taka czekolada byla o wiele lepsza a nie tak jak teraz z plastiku bez smaku, Ja miałam tapczano szafe brrrr. Masakra nad moją głową były dwie ciężkie półki strach było się obracać na boki bo wtedy cała szafa chodziła i moja mama wkładała takie drewniane kloce miedzy sciane a szafe, tapczan był wąski i niski , co powodowało ze częsro z niego spadalam a w miejscu składania(skladał się na pół, wzdłuż) dupsko mi sie zapadało podczas spania, ogolnie był strasznie niewygodny, nabawiłam sie problemów z kręgosłupem ktore mam do dziś, do maka jedziło sie na wycieczki (jedynje co mi smakowało to ciastko z jablkiem i cynamonem) teraz tego niema, ale kierys było zaje....❤
Pewne nieścisłości: bloki z wielkiej płyty i półkotapczany są reliktami PRL a nie lat 90tych. W tym okresie już ich nie kupowano a ich popularność wynikała z tego że ludzi mało było stać w kryzysie na nowe meble.
To Ronald McDonald nie znikł, bo cały image Maka się zmienił? Chcieli zrobić się bardziej poważni, mniej dla dzieci. Kolorowe domki zmieniły się w brzowe i zielone budy. Dosłownie. Z początku to krytykowałem, ale szczerze... nie wiem, co jest lepsze. Pokolenie się zmieniło i to głównie dzieci wtedy jadły Maka, a teraz to przede wszystkim dorośli. A dzieci są już dzisiaj do Maka przyzwyczajone. Jak ja byłem dzieckiem to dzięki Bogu jadłem tam tylko raz na może parę miesięcy, a nie codziennie. Pracowałem swego czasu w Maku i jak widziałem te same osoby dzień w dzień, to się aż smutno robiło. Nikt ikomu nie zabrania jeść fast foodów. Ale codziennie? Czyli realni przestępcy zainspirowali się Pennywise i grą Payday? Sreberka z czekolad to w sumie było do przewidzenia, że chodzi o optymalizację opakowań. Bo wtedy się zawijało w bardziej papierowe opakowania, a nie takie... plastikowe(?). Nie wiem z czego są robione te bardziej "śliskie" opakowania, ale wiadomo, o co chodzi. Boazeria to dziwna rzecz. Ni to wygląda dobrze, ni to ma dobre funkcje... Ja jestem fanem albo cegiełek, albo kamieni. Zawsze mi się takie murki/ściany podobały. Ja nigdy półkotapczanów nie widziałem, szczerze mówiąc. Nie przypominam sobie.
Dwie rzeczy. Boazeria nie była kładziona wyłącznie ze względu na jej walory dekoracyjne, ale również dla wygłuszenia mieszkań w blokach oraz żenujący poziom wykończenia ścian w nowych mieszkaniach. Aktualnie kończę remont mieszkania, które niewiele się zmieniło od końcówki lat 80 i nie mam słów do fuszerek, które wtedy odstawiano. Nie dziwię się pierwszym właścicielom, że nie chciało im się gipsować całego mieszkania, tylko położyli na szybko boazerię, grubą tapetę, pyk, pyk, pyk, drewienko. Jako-tako i fajrant. A po drugie, półkotapczan bardzo często również zawierał rozkładany stół/biurko, którego blatem była "podłoga" łóżka. Mebel niezastąpiony, gdy rodzina z dzieckiem (dziećmi) zajmowała jednopokojowe mieszkanie, co kiedyś nie budziło zdziwienia. Takie były czasy.
Rocznik '90 pozdrawia :* 1) Moja przyjaciółka miała drewniane szafki w łazience i ogólnie alergię na pyłki i inne zwierzęta ;) może to z tego ;) Moja babcia miała boazerię, ale taką... niewielką, bo tylko w przedpokoju. Natomiast przerażały mnie te duszne, trumniaste mieszkania CALUTKIE w boazerii xD No, plus obowiązkowe linoleum :) 2) Półko-tapczany są praktyczne, jak też wspomniałaś w filmie :) mieliśmy w naszym domu letniskowym i to w takim wąskim pokoju, więc się sprawdziło :) 3) Właśnie się zastanawiałam dla czego już praktycznie nie ma sreberek w czekoladach. Powiem, że były świeższe i raczej bez tego nalotu- a w każdym razie było go mniej, bo sreberko chroniło i opakowanie również ;) Czy odeszły w niepamięć? Nie do końca, ponieważ najlepszym przykładem są mikołajki czy zajączki na różnego rodzaju święta :) 4) Czy za czymś tęsknię? Pamiętam wszędobylskie żel-peny. Byłaś kimś gdy takie miałaś :) Były lody o różnych smakach i kształtach, które już niestety wycofano- ZIG-ZAG, Malinowe od Scholera, takie fajne w kształcie dinozaurów, legendarne DYNAMITY...Wiele takich spożywczych rzeczy. Pozdrawiam całą Rodzinkę i niech się dzidziuś chowa zdrowo :)
U mnie nie było boazerii. Był jej zamiennik w postaci lamperii malowanej w drewnopodobny wzór, a moje ostatnie wakacje dzieciństwa (czyli przed osiemnastką) to przede wszystkim mieszkanie w bloku u babci i... półkotapczan. I reklamówki pełne Focusów :)
Piwo EB pamiętam było bardzo popularne pod koniec lat 90-tych i na początku 2000-nych. Dużo się tego na półkach widziało. Potem zniknęło ale kojarzę że wróciło parę może paręnaście lat temu na chwilę ale jak naglę się pojawiło tak naglę zniknęło i to chyba na dobre. Nigdy nie miałem okazji spróbować bo jak było to byłem małolat nawet jak wróciło i podejrzewam że chyba nie mam czego żałować bo trunek najniższego sortu z tego co słyszałem
5:00 Emmmmm... Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że EB już od dwóch lat można odstać w Żabce za psi piniądz? Nie to, co Tatra czy Harnaś, ale jednak tanio.
U mnie alergia i astma zaczęły się po przeprowadzce do nowego bloku w końcu lat 70. Lekarze twierdzili, że beton wytwarza się ze szkodliwych odpadów z przemysłu ciężkiego - i właśnie boazeria miała zmniejszyć to "promieniowanie" - ciekawe ile w tym było prawdy. Ostatecznie moje mieszkanie zmieniło się w drewnianą trumienkę, na szczęście poza sufitami i łazienką - na sufity przyszła specjalna tapeta z Pewexu, a do łazienki kafle. I tu przypomniała mi się kolejna zapomniana dziś rzecz - naklejki na kafelki. Był to obrazek wydrukowany na folii samoprzylepnej i pocięty w kwadraty pasujące do kafli. Taki "dekor". O dziwo były one bardzo trwałe.
Z całym szacunkiem do szanownego pan Przemka, ale zastępstwo żony Natalii to strzał w dziesiątkę. Wielka wartość dodatnia dla kanału Odcinek nie stracił na merytoryce i zaciekawieniu widza. Świetnie poradziła sobie z odcinkiem, miło się oglądało i bardzo ciekawie opowiadała. Mowa wyraźna, niezestresowana i bez niepotrzebnych "yyyyy" i "aaaa". Życzyłbym sobie częściej widzieć w odcinkach Natalię. A co do piwa EB to wróciło na rynek polski w 2017 lub 18 roku. Głównie jest w Żabkach, choć sporadycznie dostrzegam w innych sklepach. Ale to i tak jest moje piwo pierwszego wyboru.
Do boazerii dodałbym te domyślne drewniane okna, montowane w blokach które nie dość że przepuszczaly zimno w zimie mimo stosowania pierdyliarda uszczelek to jeszcze były toporne w otwieraniu i zamykaniu... Dopóki rodzice nie wymienili na plastikowe, chorowałem kilka razy w ciągu roku przez napływające do mieszkania zimno :(
Drewniane okna o.O Niemcy wracają do drewna, pozatym u nas są montowane plastiki bo nie stać ludzi na "drewno'" a jest bardzo drogie... co ma ktos nie znać czy niby "znikneło" jak stało się towarem luksusowym/elitarnym XD
Myślałem, że piwo EB zniknęło z rynku właśnie w powodu tej reklamy z rosyjskimi generałami. Nie było potem może jakiegoś powrotu na rynek, gdzieś w 2015?
Za moich czasów (jestem z rocznika 1986) hitem była czekolad w opakowaniu które w połowie byyło białe a w połowie był pejzaż górski. Nie przypominam sobie marki
@@x_Blueberrey Gdy teraz o tym myślę to bardzo prawdopodobne. Niestety nie wiem na pevno. Google zwraca tylko współczesne produkty tej firmy z jej nowożytnym logotypem
U mnie nie było boazerii, tylko malowało się ściany farbą na jednolity, pastelowy kolor (np. miętowy), a później na to wjeżdżał specjalny wałek z kwietnym/liściastym wzorem, pokryty białą farbą. Super to wyglądało.
Cześć pamiętam początki tego kanału, pozdrawiam ciebie, pamiętam te czasy ach wspomnienia wracają,tak u mnie są czekolady w sreberkach , ten klaun Ronalda był straszny , oo taaak pamiętam to szkoda że już tego nie ma lub za drogie są, ostatnie najlepsze półkotapczan moje ulubione ach chciałby mieć taki półkotapczan 😢😮 to jest super
Chcecie insiderski news dotyczący piwa EB? Tak naprawdę wcale nie sprzedawało się źle i wcale nie zniknęło. Kiedy Grupa Żywiec przejęła browary w Elblągu i Braniewie (gdzie produkowane było piwo EB) od Australiczyków, nie podobało im się, że piwo EB sprzedaje się lepiej od piwa Żywiec, które miało być głównym produktem firmy. I postanowili wycofać EB z naszego rynku, zmniejszyć znacząco produkcje i traktować to piwo wyłącznie jako towar eksportowy. Z tego prostego powodu ja wciąż miałam dostęp do tego piwa z racji powiązań z elbląskim browarem, ale na półkach w Polsce go nie było. Doszło do takich absurdów, że po mocno zawyżonej cenie można było w moim rodzinnym Elblągu kupić piwo EB sprowadzane z rynku niemieckiego. I chyba wtedy zapadła decyzja, żeby po cichu piwo EB wróciło na polski rynek, ale nadal w znacznie mniejszym "nakładzie" niż przed jego wycofaniem. I dlatego, jak ktoś pisze powyżej, piwo EB ponownie można bez problemu kupić w Żabkach, ale nie jest już reklamowane, żeby nie robiło konkurencji dla piwa Żywiec ;)
Piwo już jakiś czas temu wróciło jest dostepne miedzy innymi w zabach. Boazerie mam do tej pory w mieszkaniu z wielkiej plyty, jak ladnie sie ja "wykonczy" to jest sztos ludzie sie zachwucaja, a co do polkotapczanu to skaczac po nim za dzieciaka wyrznalem o osty kant i mialem 5 szwow na czole :D do tej pory widzoczna blizna po ok 29 latach :)
Ja mialam półkotapczan i dla mnie byl akurat najwygodniejszym łóżkiem w dziecinstwie 😅 mam 3 rodzeństwa i z rodzicami bylo nas 6 osob na dwa pokoje. Jakos trzeba bylo sobie radzic 💁♀️ Pozniej z niego korzystalismy jak jakis kuzyn nocowal lub inny gosc. A z siostrą w tych polkach nad tapczanem zrobilysmy sobie takie mieszkanie/domek dla lalek 😂 wtedy jeszcze takie radzieckie drewiane mebelki byly dla zabawek. Mozna spotkac czekolady w sreberku (czegolnie te gorzkie z wyzszej polki), ale pamietam jak te milki czy alpen gold byly reklamowane jako opakowania, ktore mozna ponownie zamknac i dlatego ten plastik sie przyjął. Choc biorac pod uwage nasze srodowisko teraz to nie jest dobre rozwiązanie. 😐 EB po powrocie bylo jeszcze w restaurackach serwowane, byl boom i minelo. A co do boazerii to ja w domu nie mialam akurat, ale zazdroscilam sasiadom co mieli bo to twlrzylo taki troche 'góralski styl' i bylo tak jakos przytulniej.
Wiecie co, wydaje mi się że Schogetten jest niezmiennie pakowana w sreberka 😊 co do EB ja także nie tak dawno je piłem 😮a półkotapczany mamy na wsi, i to dwa 😂
Co do tego piwa, to wróciło może na polskie półki sklepowe. W Niemczech sprzedawane było i jest chyba cały czas. Z 15 lat temu na pewno można było w Niemczech kupić, gdzie w Polsce było zapomniane. Najlepsze, że biorąc ślub w Polsce przywieźliśmy specjalnie właśnie EB na wesele, goście mega to rozpromowali w mediach społecznościowych i w krotkim czasie po naszym ślubie okazało się, że wróciło do sprzedaży w Polsce. Zapewne czysty przypadek, ale wrażenie było 😁😁
Pamiętam piwo EB i czekolady w sreberkach, oczywiście - reklamęze świstakiem (tekst: "A świstak siedzi i zawija te sreberka" w pewnej chwili wszedł na dość długo do mowy pptocznej) i boazerię ale jak przez mgłę. Miała ją chyba jedna z moich cioć, na szczęście tylko w przedpokoju. Pamiętam też, przewijające się przez mgnienie oka w filmie drzwi obite skórą. Dziwactwo. Pół biedy gdyby były nią obite od środka. Ale od strony korytarza? Jeszcze gdy ma się dzwonek do drzwi - jak cię mogę, jak to się mówi. Ale bez dzwonka takie drzwi sa bezsensem zupełnym, bo ciężko było usłyszeć, gdy ktoś do nas pukał. Półkotapczanów i Ronalda McDonalda nie pamiętam zupełnie. Ach, zapomniałabym: prowadząca pytała czy są jeszcze jakieś czekolady, pakowane w sreberka. Są. Czekolady Schogetten. Prawda, że luźne kostki ułożone są na tacce, ale od góry są ochronione sreberkiem, bo inaczej by się porozsypywały w pudełku
Ronald McDonald to jedno, ale ja jestem na tyle stara, że pamiętam, że miał cały gang. Była przecież Birdie, którą za dzieciaka uwielbiałam, Hamburglar, Grimarce i inne których nazw już nie pamiętam.
Te zdjęcia boazerii jakby żywcem wzięte obecnie z mojego domu, gdzie nie mieszkam już rok, a jestem w tym samym wieku co Ty ;) jest też półko-tapczan na strychu i meble w tym kolorze drewna, które tak wyśmiewasz, ale dla mnie nie istnieje inne miejsce gdzie byłoby tak przytulnie jak właśnie w domu. A i co do czekolad w sreberku (tak, sreberku, gdzie tu niby złotko?), to poza wspomnianymi Schogetten, wydaje mi się że jeszcze niecały rok temu otwierałam Allegro z Biedry i jeszcze było sreberko. Chociaż Allegro może już nawet nie być.
Rownież bałam sie spać na półkotapczanie. Myslalam, że może się zamknąć albo, że wpadnę w tę wolną przestrzeń. Boazeria była wszędzie, wiadomo! Ale chyba nigdy nie byłam w łazience z boazerią 😮 Rodzice do dziś mają w przedpokoju panele - następców boazerii.
Współczuję dzieciństwa że taka trauma cię spotkała od boazerii i połkotapacznów. Niestety mylisz się że to były hity lat 90. W 90 latach to był już zmierzch tych rzeczy. Boazeria ekskuzywne wykończenie willi w latach 70 w blokach zyskały popularność w latach 80. Podobnie jak te pół tapczany . W 90 latach naprawdę było już ciężko u kogoś je spotkać 🤷
Taka myśl mnie naszła. Kiedyś czekolada pakowana w papierek i folię aluminiową, dzisiaj plastik. No chyba nie w te stronę powinniśmy iść. Piwo EB jeszcze rok temu widziałem w zielonym sklepie z płazem w nazwie, ale czy jeszcze jest to nie wiem.
Półkotapczan. Natchnął mnie i moją małżonkę do budowy łoza malzenskiego, chowanego 1w szafie (popularne w stanach) mamy dzięki temu zaoszczędzone miejsce na codzien
Akurat boazeria mi sie nawet podoba. Chociaz w łazience niekoniecznie. Ale klauny mnie zawsze przerażały i w sumie ciesze sie że zniknely, ale jako dzieciak zawsze chcialem miec urodziny w maku, niestety bylem biedny i nieraz nawet 5 zl do sklepiku szkolnego nie moglem wyrwac a gdzie takie grube balety 😢 i dzisiaj juz chyba tez sie tego nie organizuje, czesto wpadam tam po McRoyala i nie widuje nawet kącika dla dzieci ktore kiedys byly norma. A EB jakis czas temu wróciło i chyba znowu zniknęło, nie zdążyłem niestety spróbować tego sikacza. Takie łóżko jak tez kiedys miałem ale go nie składałem, zawsze za łóżkiem mialem pelno roznych rzeczy, noeraz na szybko chowane przed ciotką 😅
Z tą błazerią za wyjątkiem łazienki to trochę przesada bo od dzieciństwa w niej się wychowałem i cześć domu nadal jest nią wyłożona i nigdy nie miałem problemów z jakąś alergią na rodniki itp. Taką ściane jak panele można normalnie lekko umyć i odmalować a samo drewno to zdrowa rzecz. Jednak fakt nie polecam do łazienki.
Przed Milkami (mniaaaaaam, najlepsze czekolady :-) ) były Alpenrahm. Jeśli dobrze pamiętam - pierwsze zachodnie czekolady które po `89 pojawiły się w normalnej sprzedaży i były cały czas dostępne 🙂
Że czekolada w sreberkach zniknęła, nie zauważyłam. Kiedy to się stało? Ronalda McDonalda też, bo w moim rodzinnym mieście maka nie było i dobrze. Boazeria - fuj. U mnie w domu nie było nigdy (był za to kilim). W jednym z wynajmowanych mieszkań miałam boazerię, i, cóż, nigdy więcej... powiem tylko, że pod takim gówienkiem drewienkiem mogą przebywać dzicy lokatorzy. Półkotapczanu nie miałam, acz uważam to za fajne rozwiązanie dla zaoszczędzenia miejsca, a ta nowoczesna wersja - bomba. EB na pewno kiedyś piłam, więc za mojej pełnoletniości jeszcze było, a w czasach mojego dzieciństwa wiem, że było popularne.
Piwo EB chyba kiedyś wróciło, ale się nie przyjęło. A boazerie dalej mam ścianach w korytarzu. Tylko dlatego, że ściany są tam tak krzywe. A jak było remontowa to była najtańsza i najszybsza opcja
Wielu z Was pisze, że piwo EB wróciło. Sam osobiście nigdzie go nie widziałem i pamiętam doskonale, że swego czasu było promowane gdzie się tylko dało, a później faktycznie zniknęło na długie lata. Nie pijemy piwa więc nie zwróciłem uwagi na to, czy może faktycznie w jakiejś zmienionej formie powróciło. Z tego co mówicie to można je kupić w żabce 😮 Przejdę się dziś i zobaczę czy faktycznie stoi to na półce. Dzięki za poprawienie tego przeoczenia i czujność ❤
A czekolada Schogetten cały czas jest pakowana w pazłotko!
Podbijam dostępność EB w żabce. Jeszcze niedawno pracowałam w jednej dodatkowo, do dziś zaglądam do dziewczyn i pomagam. Piwo EB było moją zmorą, bo codziennie przychodził ten jeden pijaczek minutę/dwie przed zamknięciem sklepu i zawracał gitarę tak, że nie wyrabiałam się z zamknięciem sklepu xD
No właśnie, pracowałem w sklepie i jestem przekonany że to piwo istnieje
@@UmeMinari tyle ze EB kiedyś nie było dla pijaczków to było piwo którego reklame można było spotkać przy pałacu kultury na głownych skrzyżowaniach najwiekszych miast i na każdym rynku były parasole EB. To jakaś dyskontowa marna reaktywacja podróbki EB
@@Pan_Speed jedna a kiedyś każda to była norma nawet w tych tańszych
Główną rolą sreberka w czekoladzie było to, że babcia mogła wcisnąć banknot pod papierek ;)
Czekolada Schogetten cały czas jest pakowana w sreberko!
Tak!
O tak! moja babcia czesto mi dawala w sekrecie dyszke, dwie a czasem wieksze kwoty :D byl to ciekawy zabieg stosowany przez moja babcie. Wiadomo, kiedys taki papierek mial znacznie wieksza wartosc niz teraz, a dla takiego dzieciaka jak ja; to byla kupa kasy.
@@Pan_Speed potwierdzam
„A świstak siedzi i zawija je w te sreberka”… kochałem to hasło reklamy Milka. Brak sreberków, w które czekoladę zawijano boli 😢
Czekolada Schogetten cały czas jest pakowana w sreberko!
@@Pan_Speedto dobrze, że chociaż jedną czekoladę nadal zawija się w sreberka (chyba że jest więcej wyjątków).
@@marcinklimczuk6063Jest ich więcej. Jedyna Wedla, na przykład.
I te biedne świstaki tak po cichu straciły pracę. Smutne to 😢
Jeszcze czekolady Lindt (te cienkie w kartonikach) są w dodatkowych sreberkach; podobnie gorzkie czekolady Wawel - te cieniutkie są pakowane tak jak Lindt.
Co do piwa EB, to parę lat temu to piwo wróciło, niestety chyba znowu zniknęło.
A w 2023 roku takową boazerię zrywałem, wrażania niezapomniane :D
Pozdrawiam serdecznie, super słuchać zarówno Natalię, jak i Patryka :)
Dziwne, jeszcze z rok temu piłem EB.
@@Rezerwista_Wąski To może ja już dawno nie widziałem na półce
@@Rezerwista_Wąski EB normalnie jest w żabach ale to moim zdanie nie to co kiedyś( to było :-) )
@@lukklp Wszystkie piwa były kiedyś lepsze. Warka smakowała zupełnie inaczej, także Królewskie (w czasach istnienia Browarów Warszawskich) było bardzo dobre, obecnie totalne siki.
To piwo dalej jest, głównie w Żabkach, choć sporadycznie dostrzegam w innych sklepach. A to jest moje piwo pierwszego wyboru
Życzę rodzinie Turpatów oczywiście miłości aż do grobowej deski i wspaniałych, szczęśliwych dzieci, ale zaczynam się zastanawiać czy w razie ewentualnego rozwodu to żona nie przejmie tego kanału przy podziale majątku :)
0:55 Ronald McDonald
3:22 Czekolada w sreberku
4:58 Piwo EB
6:34 Boazeria
8:52 Półkotapczan
Turpat wiesz co?
Oglądam Cię od początków kanału i uważam że Twoja druga połówka powinna zagościć na stałe na tym kanale.
Bardzo przyjemnie się was obojga słucha ale damski głos z lekkim przeciąganiem literki R, plus nostalgia dudni tak pięknie że czeka się na kolejny odcinek jeszcze mocniej !
Pozdrowienia dla całej rodzinki i mam nadzieję że pojawicie się razem w filmie.
Sprzedajcie tylko pociechę dziadkom 😂
(tak wiem to nie jest łatwe i moj 1,5 roczny Antek też to wie 😂)
Chyba żartujesz
A dla mnie właśnie nie. Totalnie nie pasuje mi ona do tego i uważam że nie powinna ona być na stałe. Ale to tylko moje zdanie.
@@19Maciek12 No i ten dekolt żony Turpata... kuźwa skupić się na treści nie można. 😐
Patryk do garów,żona do studia :)
Żona nagrywa, kanał nazywa się paranormalia 🩵
@@Konon2340ja tam lubię wiele rzeczy, wielu różnorodnych ludzi, ale za to nie znoszę obrzydliwych, paskudnych, wieśniackich, patologicznych, szkodliwych komentarzy🤡 Skąd się urwałeś? Z jakiejś jaskini zacofanej świadomości? Mamy 2023, zaraz 2024, obudź się xd
@@Konon2340ważne by żądło było zadowolone dla jego
@@Konon2340obrzydliwy komentarz. Patrz na siebie bo akurat pani jest piękna 🩷
@@RobertMikusswal się na ryj chłopie xdddd
No witam żonę Patryka. Mi z takich rzeczy które zniknęły kojarzy się jeszcze Lift. Dobry to napój był
Brzoskwiniowy, wracasz z pola jest lato wakacje i po powrocie wyciagasz z lodowki schłodzonego Lifta 😍 a jeszcze lepiej, jak ci mama do butelki po wodzie takiego wlała i spakowala do szkoły😊
Był tani ale niezbyt dobry. Ale smaki niespotykane. Gazowana gruszka, jabłko i brzoskwinia.
A Tanga w saszetkach pamiętacie?
@@Ultraviolence66była reklama z takim akcentem na koniec: "tang, tang, tang". U nas w dzbanku się robiło 😄
@@MultiPyjter Tak, u mnie też. Dostałam nawet od nich taki plastikowy dzbanek z logo w ramach jakiejś loterii czy konkursu. Ach, ileż to było radości! 😅
EB wróciło kilka lat temu i z tego co widziałam ostatnio co najmniej w Żabce jest dostępne a w innych sklepach nie jestem pewna ale podejrzewam że raczej też jest. Już nie jest produkowane tylko w Elblągu ale w innych browarach jak to jest z piwami grupy Żywiec. Kiedyś pijałam Specjal, który kiedyś był tyko w Elblągu ale po przejęciu przez żywiec i umiejętnym czytaniu etykiety i kodu chciałam sprawdzić czy jest wyprodukowany w mieście gdzie studiowałam i nigdy nie trafiłam na Elbląg. A jeśli chodzi o klauna Ronalda McDonalda uczestniczyłam w otwarciu nowej restauracji tej sieci i byłam w szoku kiedy dzieci płakały na jego widok a wściekli rodzice tych maluchów zaczęli być wściekli że on się pojawił i próbował nieliczne dzieci zachęcić do interakcji. Miał być atrakcją dnia a niektórzy rodzice czekali tylko aż sobie pójdzie. Przykry to był widok. To ja dorosła bardziej cieszyłam się że mogę go zobaczyć a osoba się wcielająca w niego naprawdę to osoba z pasją co było widać. Szkoda mi go było. Potem już więcej o nim nie usłyszałam. Jako dziecko sama uwielbiałam klaunów którzy przyjeżdżali na dni mojej miejscowości i na koniec malowali nam włosy sprayami. wszystkie dzieciaki z miasteczka, obozu czy z okolicy ustawiały się w ogromne kolejki a potem długo chodziły z kolorowymi plamami na włosach. W dzisiejszych czasach już to nie bawi dzieci.
U mnie mówiło się na to pazłotko, a Lindt do tej pory tak pakuje swoje tabliczki
Właśnie też chciałam napisać, że pazłotko, ale to jak się mówiło to może być kwestia regionu
W moich okolicach też mówiło się pazłotko
Dziękuję za odcinek Patryk 😉
Dom mojego ojca w Polsce, kompletnie nie zmienil się od 30 lat 😊 boazeria w calej kuchni i salonie plus w kuchni piec kaflowy z metalową płytą do gotowania a w salonie zwykly kaflowy do grzania 😃 uwielbiam ten zapach jak lece tam na urlop 😍
super odcinek! cały obejrzany
A kto pamięta napój owocowy "Kaskada"? Hit lat 90., szklana butla i smak dzieciństwa! Pozdrawiam rocznik '86 :)
Gdyby zrobić odcinek o słodyczach przekąskach i napojach dzieciństwa to spokojnie ponad godzinny odcinek by powstał
Kaskada była pyszna, pamiętam że butelki miały chyba 1,5l i były na wymianę no i jeszcze smak wafelka kuku ruku. Fajne czasy to były. Pozdrawiam:)@@shogun1496
I batoniki kuku ruku 😁
U mojego dziadka w mieszkaniu jest jeszcze boazeria na przedpokoju :D A z rzeczy, które tak nagle zniknęły, to sok "Jupik" i nagrody w czipsach
fajny odcinek :D
Oj wybacz. U mojej teściowej do tej pory jest boazeria w przedpokoju. Ładnie to wygląda i ma swój klimat 😊
Pozdrawiam serdecznie
Nie powiedziałbym, że sreberko całkowicie zniknęło. Są obecnie na rynku dwie czekolady (jedna z nich jest obecna na filmie), które można znaleźć obecnie na rynku (oczywiście dwie, które znam). Są to Schogetten i Toblerone. A Boazeria wcale nie zniknęła tylko zmieniła target - można ją bardzo często znaleźć w małych domkach letniskowych.
Tak samo czekolady Lindt. Zauważyłam, że jeśli czekolady są pakowane w tekturkę, to mają dodatkowe sreberko, a jeśli w foliopak, to nie.
Są jeszcze czekolady pakowane po staremu w sreberko i papier, np. terravita.
Boazeria po prostu stała się droga, bo drewno stało się drogie. Kiedyś było tańszą i dostępniejszą alternatywą dla tynków. Dziś to materiał "premium".
Piwo EB jest w żabce dostępne od prau lat jakoś. Boazerię widzialem w paru domachu jakis czas temu. Filmik super 🙂 pozdrawiam was 🙂
A ja tam dorastałem w domu z boazerią, i powiem szczerze- nie mam złych wspomnień, nie chorowałem na żadne astmy ani alergie. Raz trzeba było tylko zrywać i kłaść na nowo, ale to gdy cały blok, za sprawą prawdopodobnie jednego (!) lokatora-flejtucha zaliczył ostrą inwazję mrówkami, i faktycznie nie dało się tego inaczej wyplenić, gdyż właśnie wówczas położona była z dość dużą szparą odstępu. Gdy drugi raz położono, to nawet spasowano tak i zabito listwami, że tych szpar po prostu nie było. I to uważam, było bardzo dobre i zdrowe rozwiązanie, którego powrotu mocno sobie, i każdemu bym życzył. Bo na pewno zdrowsze niż to, co mamy teraz, a przejęło funkcję boazerii, czyli płyty gipsowo-kartonowe. Z tą różnicą, że robią to gorzej, bo to nie moda, a jazda po kosztach. Jeszcze bardziej piją wilgoć, do tego pylą, i nie ma jak w przypadku boazerii, że zaimpregnuje się łatwo jakąś bejcą. I o ile się zgadzam, że boazeria w łazience jest słabym pomysłem (chociaż wtedy był właśnie problem z zaimpregnowaniem drewna, dziś naprawdę byłoby czym zaimpregnować, że drewno byłoby nie tylko wodo, ale i ognioodporne), to jak słabym pomysłem jest GK w łazience? A to się właśnie dzieje... dramat. I to niestety, często widzę w łazienkach te najzwyklejsze GK, a nie te dedykowane do łazienek i wilgotnych pomieszczeń (które też w sumie najlepszym wyborem nie są, bo to nadal GK).
Także boazerii bym nie demonizował, to był naprawdę fajny sposób wykończenia, a zniknął przez koszty, bo drewno stało się zbyt drogie na budżetowe rozwiązania (choć pewnie wtedy moda powstała, bo było to coś taniego, na tamte czasy)
Ten klaun z McDonald’a nigdy jakoś mnie nie przerażał, kiedy byłem małym dzieckiem. 😉
Mnie też, taki sobie pajac pod makiem siedział.
Mnie też nie przerażał
Hej Natalia, miło znowu widzieć Cię na kanale. Świetnie się z Patrykiem uzupełniacie i Ciebie również ogląda się z przyjemnością. Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla Patryka. Odnośnie piwa EB to pojawiło się w sprzedaży ponownie, chyba znowu pod szyldem Grupy Żywiec, kilka lat temu i można je spokojnie kupić w większości sklepów i galerii na terenie woj. Pomorskiego i Kujawsko-Pomorskiego. Pozdrawiam.
Brawo super film gratuluję. ❤
"Współcześnie taka reklama na bank by nie powstała" - to super tą wolność mamy. :)
Po zobaczeniu stwierdzam że faktycznie nie powinna być puszczana w telewizji ..
Jeśli chodzi o nową serię na kanale gimby nie znajo o rzeczach z czasów dzieciństwa, które zniknęły niezauważalnie to innymi rzeczami, które niezauważalnie zniknęły to zbieranie nakrętek np. Coca-Coli i wymiana ich na nagrody, większa ilość rzeczy w innych kolorach niż biały, czarny i szary i flashmoby.
Byłam na jednym flashmobie, 2008 albo 2009
"Ekologia" (to żart, temat jest poważny)
Może w kolejnym odcinku porusz temat blogów internetowych, bo każdy miał swoją własną stronę gdzie pisaliśmy co wydarzyło się w naszym życiu a były one popularne przed tymi wszystkimi facebookami, instagramami, twitterami
Nie tylko Ronald był twarzą ale także i Hamburglar, Grimmace i Birdie. Jeszcze w 90latach czesto można było ich spotkać w Happy Meal. U mnie udało się zachować jeszcze wiele takich figur większość z McD z niemiec. To co dzisiaj dawają tym dzieciom do tych domków to totalny żart.
Tak, tragedia😢 niestety nie udało mi się zachować, ale pamiętam że zawsze świetnie się bawiłam, szczególnie jak były całe zestawy postaci z bajek disneya
Boazeria... -kiedyś był to swego rodzaju wyznacznik statusu "drewno w domu, wszystko w drewnie" :D Na wstępie dla jasności podam dla zobrazowania sprawy, że jestem z rocznika 1988 ;)
Pamiętam gdy u nas, około 28lat temu była montowana boazeria, fakt ,że było to zrobione należycie, estetycznie, nic sięnie świeciło od lakieru bezbarwnego w pełynm połysku który dawał efekt drewna wysmarowanego smalcem. Taka była moda, w boazerii mieliśmy w domu korytarz,kuchnię,jadalnię oraz wspólny pokój z bratem -na szczęscie obyło się bez łazienki :D Boazeria miała zaletę -mogliśmy przyklejać plakaty piłkarskie do ścian jej nie niszcząc :D Po około 5ciu latach przyszedł czas na modernizację i remont domu wewnątrz, więc było czym się grzać w najbliższą zimę :D
p.s.u Anglików nadał się spotyka tzw.karpety w łazienkach i wszyscy żyją, a nawet wydają się być szczęśliwi :D
co do czekolady to u mnie mówiło się "pazłotko". Z produktów, które zniknęły to wspominam chipsy chio i Flipsy (są co prawda obecnie ale to już nie jest to samo...).
Zaprawdę powiadam Wam: nie ma,nie było i nie będzie lepszych chipsów niż Chio Chipsy. Tyle lat minęło,a ten smak pamiętam do dziś. To,co obecnie mamy w sklepach,to jakieś dwie,trzy marki popluczyn po tamtych chipsach. Jeszcze tzw snaki,potem StarcChipsy byly bardzo dobre,i są obecne do dziś. Swoją drogą, nie mam pojęcia, dlaczego Chio Chipsy zniknęły tak szybko. To były pierwsze Chipsy,jakie jadłam w życiu. Smak niezrównany. Co do reszty wspomnien-boazerii ani polkotapczanu u nas nie było. Co mnie zresztą cieszy,bo nie były to estetyczne ani higieniczne rozwiązania. Chyba bardziej typowe dla bloków. Czekolad nie jadam,więc nie wiem,czy mają te sreberka,czy nie.
Flipsy były świetne. Pamiętam, że za czasów mojego dzieciństwa paczka małych Lay's (30 g) kosztowała 1 zł, a Flipsy aż 2 zł, ale było ich więcej, bo nie zawierały tyle pustej przestrzeni. Jak miało się więcej gotówki, zawsze kupowało się Flipsy. I pamiętam jeszcze budżetowe maczugi keczupowe za 50 gr 😊
@@morkatak4108 Maczugi do tej pory są dostępne w sklepach.
@@monikaparuch6503 Wiem, ale już nie smakują tak samo. Ani nie kosztują 50 gr...
Dzisiaj 6 grudnia. Pani Natalio Pozdrawiam. Proponuje odcinek o takiej akcji charytatywnej sprzed lat. I ty mozesz zostac sw. Mikolajem. Pamietam to z dziecinstwa. Nie wiem czy Pani zna taki serial Adam i Ewa. I tam wlasnie glowny aktor sw.pamieci. Waldemar Goszcz bral udzial cos przez mgle pamietam w tej wlasnie akcji. I ty mozesz zostac sw. Mikolajem. I tak jeszcze dla usmiechu powiem ze dziecinstwo nam minelo jak by batem strzelil raz dwa. Pozdrawia rocznik 92. Zdrowka zycze dla Pani i Pana Turpata.😀😀😀.🎅🎅🎅.
Ceraty już nie są tak popularne w kuchniach jak kiedyś. Pamiętam za dzieciaka, jak jeszcze na wsi mieszkaliśmy, to mieliśmy.
Przepiękna jesteś! 🩷🩷🩷 i robisz super robotę!
Jestem starsza i pamiętam dzieciństwo bez Milki. Pozdrawiam Cię, ja jestem z rocznika 1986; w moim rodzinnym domu (a właściwie mieszkaniu) boazerię położył ojciec w 2008 roku gdy robiony był remont (ale tylko w głównym korytarzu). Piwo EB pamiętam, że czasem pijał mój ojciec. U nas był tapczan, w który po złożeniu był biurkiem. I odnośnie boazerii to mój ojciec w latach 90 kładł ją na zamówienie innym osobom.
Piwa EB nie trzeba pamiętać , bo jest od około 10lat z powrotem dostępne 👍🤣👍
Rocznik 1980... Co wy wiecie o dzieciństwie bez Milki 😂
Piwo EB nadal jest dostępne w Żabce i chyba też w Biedronce, mój kolega nawet się sponiewierał ostatnio przy okazji wypicia kratki tegoż jakże zacnego piwa. O ile kojarzę, faktycznie zniknęło na długi czas dawno temu, ale wróciło w okolicach 2015 roku
Ekstra sie Ciebie ogląda na 2 kanałach ❤😁✌️ Zdrówka dla Patryka🍀
Witaj Natalio. Do tej pory można spotkać boazerie w mieszkaniach. W moim przed kupnem i remontem również była kultowa boazeria oraz w kuchni farba olejna 😅🙈.
Typowe mieszkanie z lat 90 😅.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Uwielbiam Twój kanał i zdrowia dla męża i całej rodziny.
Boazeria w łazience i do tego wykładzina to był hit za mojego dzieciństwa dobrze że matka się na to nie zgodziła za to u mnie były szkaradne (owego czasu bardzo modne) jak to nazywałam "obsrane" płytki , ale nie ominęła mnie modowe szaleństwo na kasetony i mieliśmy w całym domu nawet na suficie 😞
kasetony chyba kładło się głównie na sufit?
lata '90 to jeszcze nie retro
jak to k*rwa nie xd
Pytanie na kolejny odcinek-"CO SIĘ STAŁO Z KARTKAMI ŚWIĄTECZNYMI "?
U mnie nadal wysyłamy kartki 😊
Nic się nie stało, co roku można je kupić 🤷♀️
A co się mogło stać, ludzie ogarnęli że można wysyłać życzenia przez internet i nie płacić za znaczek ani ryzykować, że kartka dojdzie na Wielkanoc (oczywiście wysyłając przed Bożym Narodzeniem). Za to kartkę z jakiegoś miejsca zagranicznego zawsze fajnie dostać, to jest jakaś pamiątka.
Niektóre czekolady wciąż można trafić w sreberkach 😊Na przykład Schogetten, duże tabliczki Wawel lub mniej znane Karl Fazer.
I jeszcze Jedyna Wedla! Ta też jest "zawijana w sreberka".
Jak ktoś chodzi oddawać krew, to dostaje się Terravity pakowane w papier i sreberko, przynajmniej w woj. śląskim
Boazerię dalej mam w domu - w swoim pokoju, w pokoju piętro niżej i w korytarzu i mnie ona nie przeszkadza, nie zamierzam jej zrywać.
Piwo EB pamiętam, choć jakoś nie kojarzę, by wyróżniało sie czymś specjalnym wśród innych piw.
A sreberka z czekolady pamiętam, dawno temu ojciec zrobił z nich łańcuch choinkowy, niestety już sie porwał i niewiele z niego zostało.
A ja się właśnie zastanawiałam, czemu Milka smakuje gorzej niż przed laty - jest scukrzona, piaszczysta, bez smaku, czyli po prostu zleżała i nieświeża. Coraz rzadziej trafiam na tę aksamitną Milkę, w ciągu ostatnich dwóch lat może tylko jeden raz.
A teraz hicior: kupiłam nugatowe Merci w sreberkach (płaskie tabliczki z jednym rodzajem nadzienia) i były bardzo dobre, niezmienione. To też mnie zastanawiało. Teraz już rozwiązałam tajemnicę zleżałych czekoladek.
Nie widzę innej opcji, jak przywrócić Świstaka na stanowisko i ponownie ubrać Milki w pozłotka!
W Schogetten chyba do tej pory są sreberka, w czeskiej czekoladzie studenckiej też jest, a boazerię w kuchni to moi rodzice zdjęli dopiero na początku pandemii, mi się tam podobała 😄
Nagrywaj odcinki na stałe co jakiś czas. Fajnie się Ciebie ogląda :)
U mnie na sreberko mówiło się "pazłotko" i jako dziecko podejmowałam próby malowania po tym farbami plakatowymi co było dosyć karkołomnym zadaniem, bo farba ni cholery nie chciała się tego trzymać xD O ile miałam szczęście dorastać w domu bez boazerii mimo, że jestem z rocznika '90 to po studiach karma mnie dogoniła, bo wtedy przez 6 lat (2014-2020) mieszkałam na stancji, gdzie była nie tylko boazeria w korytarzyku, ale też lodówka Mińsk i pralka Polar 🤣 Półkotapczanu nigdy nie miałam, ale składaną wersalkę, która w ciągu dnia pełniła funkcję kanapy już tak ;)
EB jest. To jest marka Grupy Żywiec obecnie. Półkotapczanu nigdy nie miałam, ale szczerze powiem, ze podoba mi sie ten patent. Ogromna oszczędność przestrzeni.
Mieszkam w domu jednorodzinnym, generalnie dom jest podzielony na dwa mieszkania, w jednym mieszkam ja z mamą a w drugim brat ze swoją rodziną i w tym drugim, w przedpokoju, nadal jest boazeria, a w tym w którym ja mieszkam została zlikwidowana dopiero rok temu... Także nie muszę sobie tego przypominać. Całe szczęście nie pamiętam żebyśmy mieli w którejkolwiek z łazienek ten wynalazek
To mnie zaskoczyłaś. Nawet nie wiedziałem, że czekolad już nie pakują w sreberka. Ale faktycznie jak sobie pomyślę, to nie pamiętam, kiedy ostatnio takową rozpakowywałem.
A jednak jest w sreberkach. Wczoraj jadłem czekoladę i była zawinięta w sreberko.
Do rzeczy, które zniknęły, proponuję w kolejnych odcinkach dodac:
- budki telefoniczne
- komórki z klawiszami
- chrupki Hyper
- Autosany H9
- różnokolorowe samochody
- napoje Lift, Jupik i Kubuś Play
- przenośne radyjka na słuchawki
- reklamy szlugów i reklamy z gołymi babami
- sieci komórkowe typu Sami Swoi
- powszechne automaty do gier hazardowych
- dodatki do chipsów
- gazetki młodzieżowe typu Bravo czy Twist
Iiiii....
-papierosy na sztuki! Jeszcze w 2011 było nietrudno je dostać. Miało to wady i zalety. Na plus - ktoś na co dzień niepalący miał ochotę na fajkę, bo ciężki dzień - brał jedną i potem go ta paczka nie kusiła. Z drugiej strony, mogło to ułatwić wpadnięcie w nałóg.
- kioski Ruchu na każdym rogu
Nie pOzłotko tylko pAzłotko
"A świstak siedzi i zawija je w te sreberka" taka czekolada byla o wiele lepsza a nie tak jak teraz z plastiku bez smaku, Ja miałam tapczano szafe brrrr. Masakra nad moją głową były dwie ciężkie półki strach było się obracać na boki bo wtedy cała szafa chodziła i moja mama wkładała takie drewniane kloce miedzy sciane a szafe, tapczan był wąski i niski , co powodowało ze częsro z niego spadalam a w miejscu składania(skladał się na pół, wzdłuż) dupsko mi sie zapadało podczas spania, ogolnie był strasznie niewygodny, nabawiłam sie problemów z kręgosłupem ktore mam do dziś, do maka jedziło sie na wycieczki (jedynje co mi smakowało to ciastko z jablkiem i cynamonem) teraz tego niema, ale kierys było zaje....❤
Pewne nieścisłości: bloki z wielkiej płyty i półkotapczany są reliktami PRL a nie lat 90tych. W tym okresie już ich nie kupowano a ich popularność wynikała z tego że ludzi mało było stać w kryzysie na nowe meble.
To Ronald McDonald nie znikł, bo cały image Maka się zmienił? Chcieli zrobić się bardziej poważni, mniej dla dzieci. Kolorowe domki zmieniły się w brzowe i zielone budy. Dosłownie. Z początku to krytykowałem, ale szczerze... nie wiem, co jest lepsze. Pokolenie się zmieniło i to głównie dzieci wtedy jadły Maka, a teraz to przede wszystkim dorośli. A dzieci są już dzisiaj do Maka przyzwyczajone. Jak ja byłem dzieckiem to dzięki Bogu jadłem tam tylko raz na może parę miesięcy, a nie codziennie. Pracowałem swego czasu w Maku i jak widziałem te same osoby dzień w dzień, to się aż smutno robiło. Nikt ikomu nie zabrania jeść fast foodów. Ale codziennie?
Czyli realni przestępcy zainspirowali się Pennywise i grą Payday?
Sreberka z czekolad to w sumie było do przewidzenia, że chodzi o optymalizację opakowań. Bo wtedy się zawijało w bardziej papierowe opakowania, a nie takie... plastikowe(?). Nie wiem z czego są robione te bardziej "śliskie" opakowania, ale wiadomo, o co chodzi.
Boazeria to dziwna rzecz. Ni to wygląda dobrze, ni to ma dobre funkcje... Ja jestem fanem albo cegiełek, albo kamieni. Zawsze mi się takie murki/ściany podobały.
Ja nigdy półkotapczanów nie widziałem, szczerze mówiąc. Nie przypominam sobie.
Dwie rzeczy.
Boazeria nie była kładziona wyłącznie ze względu na jej walory dekoracyjne, ale również dla wygłuszenia mieszkań w blokach oraz żenujący poziom wykończenia ścian w nowych mieszkaniach.
Aktualnie kończę remont mieszkania, które niewiele się zmieniło od końcówki lat 80 i nie mam słów do fuszerek, które wtedy odstawiano. Nie dziwię się pierwszym właścicielom, że nie chciało im się gipsować całego mieszkania, tylko położyli na szybko boazerię, grubą tapetę, pyk, pyk, pyk, drewienko. Jako-tako i fajrant.
A po drugie, półkotapczan bardzo często również zawierał rozkładany stół/biurko, którego blatem była "podłoga" łóżka. Mebel niezastąpiony, gdy rodzina z dzieckiem (dziećmi) zajmowała jednopokojowe mieszkanie, co kiedyś nie budziło zdziwienia.
Takie były czasy.
Bez przesady z tą boazerią, ściągaliśmy teściowej tydzień temu z korytarza, zero pleśni i nie było tragedii. Pozdrawiam.
Rocznik '90 pozdrawia :*
1) Moja przyjaciółka miała drewniane szafki w łazience i ogólnie alergię na pyłki i inne zwierzęta ;) może to z tego ;) Moja babcia miała boazerię, ale taką... niewielką, bo tylko w przedpokoju. Natomiast przerażały mnie te duszne, trumniaste mieszkania CALUTKIE w boazerii xD
No, plus obowiązkowe linoleum :)
2) Półko-tapczany są praktyczne, jak też wspomniałaś w filmie :) mieliśmy w naszym domu letniskowym i to w takim wąskim pokoju, więc się sprawdziło :)
3) Właśnie się zastanawiałam dla czego już praktycznie nie ma sreberek w czekoladach. Powiem, że były świeższe i raczej bez tego nalotu- a w każdym razie było go mniej, bo sreberko chroniło i opakowanie również ;)
Czy odeszły w niepamięć? Nie do końca, ponieważ najlepszym przykładem są mikołajki czy zajączki na różnego rodzaju święta :)
4) Czy za czymś tęsknię? Pamiętam wszędobylskie żel-peny. Byłaś kimś gdy takie miałaś :) Były lody o różnych smakach i kształtach, które już niestety wycofano- ZIG-ZAG, Malinowe od Scholera, takie fajne w kształcie dinozaurów, legendarne DYNAMITY...Wiele takich spożywczych rzeczy.
Pozdrawiam całą Rodzinkę i niech się dzidziuś chowa zdrowo :)
U mnie nie było boazerii. Był jej zamiennik w postaci lamperii malowanej w drewnopodobny wzór, a moje ostatnie wakacje dzieciństwa (czyli przed osiemnastką) to przede wszystkim mieszkanie w bloku u babci i... półkotapczan. I reklamówki pełne Focusów :)
Oj, zdrówka ponownie Patryku!
Piwo EB pamiętam było bardzo popularne pod koniec lat 90-tych i na początku 2000-nych. Dużo się tego na półkach widziało. Potem zniknęło ale kojarzę że wróciło parę może paręnaście lat temu na chwilę ale jak naglę się pojawiło tak naglę zniknęło i to chyba na dobre. Nigdy nie miałem okazji spróbować bo jak było to byłem małolat nawet jak wróciło i podejrzewam że chyba nie mam czego żałować bo trunek najniższego sortu z tego co słyszałem
5:00 Emmmmm... Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że EB już od dwóch lat można odstać w Żabce za psi piniądz? Nie to, co Tatra czy Harnaś, ale jednak tanio.
U mnie alergia i astma zaczęły się po przeprowadzce do nowego bloku w końcu lat 70. Lekarze twierdzili, że beton wytwarza się ze szkodliwych odpadów z przemysłu ciężkiego - i właśnie boazeria miała zmniejszyć to "promieniowanie" - ciekawe ile w tym było prawdy. Ostatecznie moje mieszkanie zmieniło się w drewnianą trumienkę, na szczęście poza sufitami i łazienką - na sufity przyszła specjalna tapeta z Pewexu, a do łazienki kafle. I tu przypomniała mi się kolejna zapomniana dziś rzecz - naklejki na kafelki. Był to obrazek wydrukowany na folii samoprzylepnej i pocięty w kwadraty pasujące do kafli. Taki "dekor". O dziwo były one bardzo trwałe.
Z całym szacunkiem do szanownego pan Przemka, ale zastępstwo żony Natalii to strzał w dziesiątkę. Wielka wartość dodatnia dla kanału Odcinek nie stracił na merytoryce i zaciekawieniu widza. Świetnie poradziła sobie z odcinkiem, miło się oglądało i bardzo ciekawie opowiadała. Mowa wyraźna, niezestresowana i bez niepotrzebnych "yyyyy" i "aaaa". Życzyłbym sobie częściej widzieć w odcinkach Natalię. A co do piwa EB to wróciło na rynek polski w 2017 lub 18 roku. Głównie jest w Żabkach, choć sporadycznie dostrzegam w innych sklepach. Ale to i tak jest moje piwo pierwszego wyboru.
Do boazerii dodałbym te domyślne drewniane okna, montowane w blokach które nie dość że przepuszczaly zimno w zimie mimo stosowania pierdyliarda uszczelek to jeszcze były toporne w otwieraniu i zamykaniu... Dopóki rodzice nie wymienili na plastikowe, chorowałem kilka razy w ciągu roku przez napływające do mieszkania zimno :(
Drewniane okna o.O Niemcy wracają do drewna, pozatym u nas są montowane plastiki bo nie stać ludzi na "drewno'" a jest bardzo drogie... co ma ktos nie znać czy niby "znikneło" jak stało się towarem luksusowym/elitarnym XD
Myślałem, że piwo EB zniknęło z rynku właśnie w powodu tej reklamy z rosyjskimi generałami. Nie było potem może jakiegoś powrotu na rynek, gdzieś w 2015?
Zdrowia Patryk! Pozdrawiam serdecznie wszystkich!
Za moich czasów (jestem z rocznika 1986) hitem była czekolad w opakowaniu które w połowie byyło białe a w połowie był pejzaż górski. Nie przypominam sobie marki
Terravita?
@@x_Blueberrey Gdy teraz o tym myślę to bardzo prawdopodobne. Niestety nie wiem na pevno. Google zwraca tylko współczesne produkty tej firmy z jej nowożytnym logotypem
Tak, to była czekolada Maurinus
U mnie nie było boazerii, tylko malowało się ściany farbą na jednolity, pastelowy kolor (np. miętowy), a później na to wjeżdżał specjalny wałek z kwietnym/liściastym wzorem, pokryty białą farbą. Super to wyglądało.
Chinole mają dużo wzorów do wyboru, jak 2-3 dobrze dobierzesz masz jeszcze lepszy efekt niż pojedyńczy
Cześć pamiętam początki tego kanału, pozdrawiam ciebie, pamiętam te czasy ach wspomnienia wracają,tak u mnie są czekolady w sreberkach , ten klaun Ronalda był straszny , oo taaak pamiętam to szkoda że już tego nie ma lub za drogie są, ostatnie najlepsze półkotapczan moje ulubione ach chciałby mieć taki półkotapczan 😢😮 to jest super
Ile z tych rzeczy wspominacie z sentymentem? Może coś z tej listy powinno wrócić? 😁 - Natalia
to są boazerie XD a jak by nie było z zapomnianych trendów to meble na wysoki połyski czy już później czarne meble trudne do spotkania obecnie
Przecież EB można kupić w każdej żabce xD
Chcecie insiderski news dotyczący piwa EB? Tak naprawdę wcale nie sprzedawało się źle i wcale nie zniknęło. Kiedy Grupa Żywiec przejęła browary w Elblągu i Braniewie (gdzie produkowane było piwo EB) od Australiczyków, nie podobało im się, że piwo EB sprzedaje się lepiej od piwa Żywiec, które miało być głównym produktem firmy. I postanowili wycofać EB z naszego rynku, zmniejszyć znacząco produkcje i traktować to piwo wyłącznie jako towar eksportowy. Z tego prostego powodu ja wciąż miałam dostęp do tego piwa z racji powiązań z elbląskim browarem, ale na półkach w Polsce go nie było. Doszło do takich absurdów, że po mocno zawyżonej cenie można było w moim rodzinnym Elblągu kupić piwo EB sprowadzane z rynku niemieckiego. I chyba wtedy zapadła decyzja, żeby po cichu piwo EB wróciło na polski rynek, ale nadal w znacznie mniejszym "nakładzie" niż przed jego wycofaniem. I dlatego, jak ktoś pisze powyżej, piwo EB ponownie można bez problemu kupić w Żabkach, ale nie jest już reklamowane, żeby nie robiło konkurencji dla piwa Żywiec ;)
Kurcze ale ja to wszystko pamiętam chyba już struszkiem jestem!!!😂😂😂😂😅
2. Pamiętam czasy bez milki
3. Z piwem EB nieprawda. Piłem w 2012. Sęk w ty, że nie w Polsce a w UK, w pl faktycznie nie było już wtedy od x lat
Piwo już jakiś czas temu wróciło jest dostepne miedzy innymi w zabach. Boazerie mam do tej pory w mieszkaniu z wielkiej plyty, jak ladnie sie ja "wykonczy" to jest sztos ludzie sie zachwucaja, a co do polkotapczanu to skaczac po nim za dzieciaka wyrznalem o osty kant i mialem 5 szwow na czole :D do tej pory widzoczna blizna po ok 29 latach :)
👍Teraz czekam na Co się stało z budkami telefonicznymi
Zobacz odcinek szurka o phreakingu
Ja mialam półkotapczan i dla mnie byl akurat najwygodniejszym łóżkiem w dziecinstwie 😅 mam 3 rodzeństwa i z rodzicami bylo nas 6 osob na dwa pokoje. Jakos trzeba bylo sobie radzic 💁♀️ Pozniej z niego korzystalismy jak jakis kuzyn nocowal lub inny gosc. A z siostrą w tych polkach nad tapczanem zrobilysmy sobie takie mieszkanie/domek dla lalek 😂 wtedy jeszcze takie radzieckie drewiane mebelki byly dla zabawek.
Mozna spotkac czekolady w sreberku (czegolnie te gorzkie z wyzszej polki), ale pamietam jak te milki czy alpen gold byly reklamowane jako opakowania, ktore mozna ponownie zamknac i dlatego ten plastik sie przyjął. Choc biorac pod uwage nasze srodowisko teraz to nie jest dobre rozwiązanie. 😐
EB po powrocie bylo jeszcze w restaurackach serwowane, byl boom i minelo.
A co do boazerii to ja w domu nie mialam akurat, ale zazdroscilam sasiadom co mieli bo to twlrzylo taki troche 'góralski styl' i bylo tak jakos przytulniej.
Wiecie co, wydaje mi się że Schogetten jest niezmiennie pakowana w sreberka 😊 co do EB ja także nie tak dawno je piłem 😮a półkotapczany mamy na wsi, i to dwa 😂
Jest jak najbardziej :D
Co do tego piwa, to wróciło może na polskie półki sklepowe. W Niemczech sprzedawane było i jest chyba cały czas. Z 15 lat temu na pewno można było w Niemczech kupić, gdzie w Polsce było zapomniane. Najlepsze, że biorąc ślub w Polsce przywieźliśmy specjalnie właśnie EB na wesele, goście mega to rozpromowali w mediach społecznościowych i w krotkim czasie po naszym ślubie okazało się, że wróciło do sprzedaży w Polsce. Zapewne czysty przypadek, ale wrażenie było 😁😁
Co do zniknięcia clowna z MacDonalda, to też może miał na to wpływ film "Joker".
nie bo wyszedł później
Pamiętam piwo EB i czekolady w sreberkach, oczywiście - reklamęze świstakiem (tekst: "A świstak siedzi i zawija te sreberka" w pewnej chwili wszedł na dość długo do mowy pptocznej) i boazerię ale jak przez mgłę. Miała ją chyba jedna z moich cioć, na szczęście tylko w przedpokoju. Pamiętam też, przewijające się przez mgnienie oka w filmie drzwi obite skórą. Dziwactwo. Pół biedy gdyby były nią obite od środka. Ale od strony korytarza? Jeszcze gdy ma się dzwonek do drzwi - jak cię mogę, jak to się mówi. Ale bez dzwonka takie drzwi sa bezsensem zupełnym, bo ciężko było usłyszeć, gdy ktoś do nas pukał. Półkotapczanów i Ronalda McDonalda nie pamiętam zupełnie. Ach, zapomniałabym: prowadząca pytała czy są jeszcze jakieś czekolady, pakowane w sreberka. Są. Czekolady Schogetten. Prawda, że luźne kostki ułożone są na tacce, ale od góry są ochronione sreberkiem, bo inaczej by się porozsypywały w pudełku
Ronald McDonald to jedno, ale ja jestem na tyle stara, że pamiętam, że miał cały gang. Była przecież Birdie, którą za dzieciaka uwielbiałam, Hamburglar, Grimarce i inne których nazw już nie pamiętam.
Godnie zastepujesz męża, dobrze się ciebie słucha, pozdrawiam 😊
Te zdjęcia boazerii jakby żywcem wzięte obecnie z mojego domu, gdzie nie mieszkam już rok, a jestem w tym samym wieku co Ty ;) jest też półko-tapczan na strychu i meble w tym kolorze drewna, które tak wyśmiewasz, ale dla mnie nie istnieje inne miejsce gdzie byłoby tak przytulnie jak właśnie w domu.
A i co do czekolad w sreberku (tak, sreberku, gdzie tu niby złotko?), to poza wspomnianymi Schogetten, wydaje mi się że jeszcze niecały rok temu otwierałam Allegro z Biedry i jeszcze było sreberko. Chociaż Allegro może już nawet nie być.
Rownież bałam sie spać na półkotapczanie. Myslalam, że może się zamknąć albo, że wpadnę w tę wolną przestrzeń. Boazeria była wszędzie, wiadomo! Ale chyba nigdy nie byłam w łazience z boazerią 😮 Rodzice do dziś mają w przedpokoju panele - następców boazerii.
Moja babcia do tej pory boazerię ma w całym przedpokoju 😆🙈 zdrówka życzę!!
spoko , drewno powoli zn ow w mode wystarczy odswiezyc kolorem , awes teraz kup to cie z butow wywali cena
Współczuję dzieciństwa że taka trauma cię spotkała od boazerii i połkotapacznów. Niestety mylisz się że to były hity lat 90. W 90 latach to był już zmierzch tych rzeczy. Boazeria ekskuzywne wykończenie willi w latach 70 w blokach zyskały popularność w latach 80. Podobnie jak te pół tapczany . W 90 latach naprawdę było już ciężko u kogoś je spotkać 🤷
Boazeria była dalej popularna w latach 90 tak samo pół tapczany
Moja babcia ma do dziś błazerie i dla mnie to daje takiego polskiego klimatu :)
Taka myśl mnie naszła. Kiedyś czekolada pakowana w papierek i folię aluminiową, dzisiaj plastik. No chyba nie w te stronę powinniśmy iść.
Piwo EB jeszcze rok temu widziałem w zielonym sklepie z płazem w nazwie, ale czy jeszcze jest to nie wiem.
Piwo EB jakiś czas temu można było jeszcze kupić, teraz już nie wiem czy jeszcze jest.
Domyślam się że powróciła jedynie etykieta, marketingowa zagrywka żeby zarobić na sentymencie. A w butelce był zwykły żywiec czy tam tyskie 😅
Półkotapczan. Natchnął mnie i moją małżonkę do budowy łoza malzenskiego, chowanego 1w szafie (popularne w stanach) mamy dzięki temu zaoszczędzone miejsce na codzien
Akurat boazeria mi sie nawet podoba. Chociaz w łazience niekoniecznie. Ale klauny mnie zawsze przerażały i w sumie ciesze sie że zniknely, ale jako dzieciak zawsze chcialem miec urodziny w maku, niestety bylem biedny i nieraz nawet 5 zl do sklepiku szkolnego nie moglem wyrwac a gdzie takie grube balety 😢 i dzisiaj juz chyba tez sie tego nie organizuje, czesto wpadam tam po McRoyala i nie widuje nawet kącika dla dzieci ktore kiedys byly norma. A EB jakis czas temu wróciło i chyba znowu zniknęło, nie zdążyłem niestety spróbować tego sikacza. Takie łóżko jak tez kiedys miałem ale go nie składałem, zawsze za łóżkiem mialem pelno roznych rzeczy, noeraz na szybko chowane przed ciotką 😅
Z tą błazerią za wyjątkiem łazienki to trochę przesada bo od dzieciństwa w niej się wychowałem i cześć domu nadal jest nią wyłożona i nigdy nie miałem problemów z jakąś alergią na rodniki itp.
Taką ściane jak panele można normalnie lekko umyć i odmalować a samo drewno to zdrowa rzecz.
Jednak fakt nie polecam do łazienki.
Patryk dużo zdrowia 🙂
Przed Milkami (mniaaaaaam, najlepsze czekolady :-) ) były Alpenrahm. Jeśli dobrze pamiętam - pierwsze zachodnie czekolady które po `89 pojawiły się w normalnej sprzedaży i były cały czas dostępne 🙂
Tak! ❤
Bardzo fajna seria.
Witajcie ;)
zdrówka dla Patryka ;)
ps. piwko EB można kupić nadal na pomorzu ;)
chyba w wszystkich żabach w trójmieście
Że czekolada w sreberkach zniknęła, nie zauważyłam. Kiedy to się stało? Ronalda McDonalda też, bo w moim rodzinnym mieście maka nie było i dobrze. Boazeria - fuj. U mnie w domu nie było nigdy (był za to kilim). W jednym z wynajmowanych mieszkań miałam boazerię, i, cóż, nigdy więcej... powiem tylko, że pod takim gówienkiem drewienkiem mogą przebywać dzicy lokatorzy. Półkotapczanu nie miałam, acz uważam to za fajne rozwiązanie dla zaoszczędzenia miejsca, a ta nowoczesna wersja - bomba. EB na pewno kiedyś piłam, więc za mojej pełnoletniości jeszcze było, a w czasach mojego dzieciństwa wiem, że było popularne.
3:31 czemu na czekoladzie jest larwa?
Jak miło że Natalia Wróciła. Jaka Śliczne Prowadząca ❤❤❤
Co do Piawa EB można je dostać w żabce. Wiem bo kupiłem i piłem xD
A co do tapczanu.. Ja wspominam dobrze, mega wygodne było łoże ;)
U nas się mówiło "pazłotko" 😅 i fajna wada wymowy. Twoja żona powinna prowadzić z Tobą kanał.
A pamiętacie lamperie z farby olejnej ? I tekst rodziców: Będziesz latać na wysokości lamperi ?
Mam w mieszkaniu po dziadkach
Piwo EB chyba kiedyś wróciło, ale się nie przyjęło.
A boazerie dalej mam ścianach w korytarzu. Tylko dlatego, że ściany są tam tak krzywe. A jak było remontowa to była najtańsza i najszybsza opcja