Gość świetny, widać, że zaangażowany i wie, o czym mówi. Cenna lekcja historii. Prof. Bartoś - jak zwykle warto posłuchać, bo zawsze czegoś nowego można się dowiedzieć.
Teraz p.Bartoś i Obirek mieli by robotę na WUML - u lub na wydziałach filozofii jako wybitni wykładowcy marksizmu i leninizmu. Młodzi spytać dziadków co to były WUML - E.
34:50 "zakazujemy bicia, kaleczenia i oczerniania" co do oczerniania, to - z tego co się orientuję - dzisiaj nadal obowiązuje przykazanie "nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu". Nie wiem jak wtedy, ale widzę (a głównie słyszę w radiu, "jedynym polskim, katolickim i światowym") że dzisiaj można swobodnie, bez grzechu, oczerniać innych, jeśli się tylko samemu w te oszczerstwa wierzy. I wcale nie muszą to być niekatolicy, ci oczerniani. A uwierzyć bardzo łatwo, bo skoro my jesteśmy dobrzy, to ci co się z nami nie zgadzają są źli, to logiczne, to racjonalne. A jeśli komuś łaska wiary w to, że jego oponenci są źli, nie została (jeszcze) dana, to może kierować się przykazaniem nowym: "nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu nadaremno". I też nie popełnia grzechu, wręcz przeciwnie, zyskuje zasługę, bo robi to dla dobra Kościoła Świętego.
Ja jestem zdecydowanie z tych co zostali "przeorani przez oświecenie", a mimo to przypomina mi się poprzednie wcielenie, w których byłem kimś o mentalności Sapiehy i Hlonda. Byłem czy nie byłem, w każdym razie coś takiego we mnie tkwi, gdzieś w bardzo głębokej warstwie świadomości (albo w nieświadomości, jak to nazywają freudyści, albo w podświadomości, jak to się nazywa popularnie).
Jest tak pogmatwana ta dyskusja, że nie dałoby się, jak by to ujął prof. Bartoś, w dwóch słowach przedstawić tych jej wszystkich pogmatwanych stron. Np. prof. Leociak wie jak jest w Kościele katolickim tylko na podstawie relacji znajomych, którzy do niego uczęszczają w Holandii, natomiast nie przeszkadza mu ta skromna wiedza w wydaniu opinii, jak daleko jest ten otwarty i zaangażowany w sprawy społeczne Kościoł holenderski od zamkniętego, jak się domyślamy, nie angażującego się w życie swoich wiernych Kościoła polskiego. Jeśli w taki sposób osoba z tytułem naukowym buduje wiedzę o rzeczywistości, to pozostaje mieć duże wątpliwości, co do faktycznej wartości jej badań w kwestiach stosunków polsko-żydowskich w czasie, przed i po II wojnie światowej.
Oficjalna potwierdzona informacja o pogromie w 1945 roku mówi o jednej ofierze śmiertelnej. Nie udowodniono że było 5 ofiar. To zdarzenie z całą pewnością jest rzeczą naganną. Nie powinno się jednak określać tego zdarzenia pogromem.
Gość świetny, widać, że zaangażowany i wie, o czym mówi. Cenna lekcja historii. Prof. Bartoś - jak zwykle warto posłuchać, bo zawsze czegoś nowego można się dowiedzieć.
słucha się pana z przyjemnością + ta sympatyczna ironia. pozdrawiam.
cenna lekcja, dziękuję
Teraz p.Bartoś i Obirek mieli by robotę na WUML - u lub na wydziałach filozofii jako wybitni wykładowcy marksizmu i leninizmu. Młodzi spytać dziadków co to były WUML - E.
Przepraszam nie teraz a w PRL-u
Strasznie to smutne i bardzo nieznana szerokiej publiczności.
Wiązanie jakichkolwiek religii z dobrocią i wzorem moralnym jest mitem, który historia podważa.
W praktyce moralność nie zależy od religijności
@@dominikkurek1155
Oczywiście najlepsi są ateiści.
@@olrob11 nie
A.może przytoczycie wypowiedzi córki E. Fildorfa albo Hanny Arent lub Ewy Kurek.
Nie ma co pisać bo i tak po przekręcają.
34:50 "zakazujemy bicia, kaleczenia i oczerniania"
co do oczerniania, to - z tego co się orientuję - dzisiaj nadal obowiązuje przykazanie "nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu".
Nie wiem jak wtedy, ale widzę (a głównie słyszę w radiu, "jedynym polskim, katolickim i światowym") że dzisiaj można swobodnie, bez grzechu, oczerniać innych, jeśli się tylko samemu w te oszczerstwa wierzy. I wcale nie muszą to być niekatolicy, ci oczerniani. A uwierzyć bardzo łatwo, bo skoro my jesteśmy dobrzy, to ci co się z nami nie zgadzają są źli, to logiczne, to racjonalne.
A jeśli komuś łaska wiary w to, że jego oponenci są źli, nie została (jeszcze) dana, to może kierować się przykazaniem nowym:
"nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu nadaremno".
I też nie popełnia grzechu, wręcz przeciwnie, zyskuje zasługę, bo robi to dla dobra Kościoła Świętego.
Ja jestem zdecydowanie z tych co zostali "przeorani przez oświecenie", a mimo to przypomina mi się poprzednie wcielenie, w których byłem kimś o mentalności Sapiehy i Hlonda.
Byłem czy nie byłem, w każdym razie coś takiego we mnie tkwi, gdzieś w bardzo głębokej warstwie świadomości (albo w nieświadomości, jak to nazywają freudyści, albo w podświadomości, jak to się nazywa popularnie).
Wszystkie totalitaryzmy wyrosły z podglebia tzw. oświecenia zaczynając od wielkiej rewolucji antyfrsncuskiej plus herezja Lutra.
A co stoi na przeszkodzie , aby pan Bartoś wraz ze swymi adoratora mi wyjechali do swoich ? Wyrażnie dają do zrozumienia ,że im tu żle .
Jeszcze brakuje innego uconego wybitnego Jasia Hartmana.
Humanitaryzm to brak wykluczenia
Takiś odważny profesorek to może powiesz prawdę o islamie lub innych cher ezjach.
Jest tak pogmatwana ta dyskusja, że nie dałoby się, jak by to ujął prof. Bartoś, w dwóch słowach przedstawić tych jej wszystkich pogmatwanych stron. Np. prof. Leociak wie jak jest w Kościele katolickim tylko na podstawie relacji znajomych, którzy do niego uczęszczają w Holandii, natomiast nie przeszkadza mu ta skromna wiedza w wydaniu opinii, jak daleko jest ten otwarty i zaangażowany w sprawy społeczne Kościoł holenderski od zamkniętego, jak się domyślamy, nie angażującego się w życie swoich wiernych Kościoła polskiego. Jeśli w taki sposób osoba z tytułem naukowym buduje wiedzę o rzeczywistości, to pozostaje mieć duże wątpliwości, co do faktycznej wartości jej badań w kwestiach stosunków polsko-żydowskich w czasie, przed i po II wojnie światowej.
Dostałeś etat w wyborczej czy w muzeum Polin. Żal mi cie zaprzańcu o ksywie profesor.
W wyborczej a nie wyborach nie.
Wyborczej nie wyborach
Oficjalna potwierdzona informacja o pogromie w 1945 roku mówi o jednej ofierze śmiertelnej. Nie udowodniono że było 5 ofiar. To zdarzenie z całą pewnością jest rzeczą naganną. Nie powinno się jednak określać tego zdarzenia pogromem.
A. O komentarzg
ja tam nie wierze w to