To wszystko prawda i na prawdę działa. Ja mieszkam nad morzem, więc na szczęście mam tą możliwość żeby chodzić boso po plaży w zasadzie kiedy chcę, nawet zimą, a do tego korzystać z wody i morsować i czuje znaczną różnice od kiedy to robię. Przede wszystkim lepiej śpię i w ogóle nie choruję. Do tego odstawienie węgli i na prawdę jest poprawa jakosci życia. Pierwszy raz zetknęłam się z hartowaniem ciała w staaarym, wyświechtanym "Moim leczeniu wodą" u mojej Ś.P., kochanej babci. Pozycja, która ma ponad 100 lat, a jakże jest aktualna. Babcia mimo tego, że przez większość życia mieszkala w dużym miescie to bardzo dbała o zdrowie, korzystała z ziół, hartowała się zimnymi prysznicami, jeździła do sanatoriów, spacerowała z koleżankami boso po lesie, korzystała z bardzo wielu naturalnych metod i całe życie była w świetnej formie zarówno fizycznej, jak i psychicznej, miała bardzo jasny umysł, rozwiązywała krzyżówki, dużo czytała, tańczyła, zwiedzała świat i była samodzielna do samego końca w porównaniu do innych osób w jej wieku, które przez ostatnich kilkanascie lat życia były niedołężne, czy wręcz półświadome w stosunku do otaczającego ich świata. Im wczesniej człowiek się zainteresuje swoim zdrowiem tym lepiej, bo na choroby pracujemy latami i nic nie dzieje się nagle. Ja żałuję, że pewnym sprawami zainteresowałam się tak późno, bo potem znacznie trudniej wrocić do pełnej sprawnosci i cofnąć zmiany. Dzisiejszy świat daje na wszystko chemiczne pigułki zamiast wrócić do naturalnych metod medycyny niekonwencjonalnej, do ruchu, ziołolecznictwa, zdrowego odżywiania, suplementacji i wielu innych...😢
To wszystko prawda i na prawdę działa. Ja mieszkam nad morzem, więc na szczęście mam tą możliwość żeby chodzić boso po plaży w zasadzie kiedy chcę, nawet zimą, a do tego korzystać z wody i morsować i czuje znaczną różnice od kiedy to robię. Przede wszystkim lepiej śpię i w ogóle nie choruję. Do tego odstawienie węgli i na prawdę jest poprawa jakosci życia. Pierwszy raz zetknęłam się z hartowaniem ciała w staaarym, wyświechtanym "Moim leczeniu wodą" u mojej Ś.P., kochanej babci. Pozycja, która ma ponad 100 lat, a jakże jest aktualna. Babcia mimo tego, że przez większość życia mieszkala w dużym miescie to bardzo dbała o zdrowie, korzystała z ziół, hartowała się zimnymi prysznicami, jeździła do sanatoriów, spacerowała z koleżankami boso po lesie, korzystała z bardzo wielu naturalnych metod i całe życie była w świetnej formie zarówno fizycznej, jak i psychicznej, miała bardzo jasny umysł, rozwiązywała krzyżówki, dużo czytała, tańczyła, zwiedzała świat i była samodzielna do samego końca w porównaniu do innych osób w jej wieku, które przez ostatnich kilkanascie lat życia były niedołężne, czy wręcz półświadome w stosunku do otaczającego ich świata. Im wczesniej człowiek się zainteresuje swoim zdrowiem tym lepiej, bo na choroby pracujemy latami i nic nie dzieje się nagle. Ja żałuję, że pewnym sprawami zainteresowałam się tak późno, bo potem znacznie trudniej wrocić do pełnej sprawnosci i cofnąć zmiany. Dzisiejszy świat daje na wszystko chemiczne pigułki zamiast wrócić do naturalnych metod medycyny niekonwencjonalnej, do ruchu, ziołolecznictwa, zdrowego odżywiania, suplementacji i wielu innych...😢
Kto z e-leakcji
Daje Łapke 👍
Witam, przede wszystkim niższe temperatury w domu. Odpowiednia to 20 stopni nie więcej.
Część:) być może wy macie inne sposoby na hartowanie, podzielicie się swoimi doświadczeniami
Super odcinek dużo się nauczyłem.