Mam 37 lat i pracowałem fizycznie w 10 miejscach (Fabryki, magazyny, supermarkety itp.). Moja rada dla młodych: Zmieniajcie pracę tak długo, aż będziecie zadowoleni. Mi się w końcu udało. Praca umiarkowana, na 8 godzin 3 przerwy, mnóstwo benefitów, w miarę niezła kasa, realna szansa awansu bez znajomości, BHP przestrzegane w 100%, do tego firma intensywnie się rozwija. Szefowa mega w porządku, często sobie żartujemy. Nikt nad Tobą nie stoi, nikt Cię nie pogania. Takiej roboty szukajcie.
@@kriscros8174 Nie chcę pisać w necie szczegółów bo wolę pozostać anonimowy. Po za tym co Ci to da? Raczej nie mieszkasz w obrębie 20km. Mogę za to polecić rankingi najlepszych pracodawców np. te prowadzone przez Solidarność albo jest taki certyfikat Top Employer. Ten certyfikat raczej nie jest ściemniany więc polecam przejrzeć listę firm, które go otrzymały (Moja też go ma). Jak w firmie są mocne związki zawodowe to też duży +. Sprawdzaj też jaka w firmie jest rotacja. To ona najwięcej mówi o pracodawcy. No i czy firma/branża się rozwija. Jak jest stagnacja albo ciągły spadek to nie ma tam przyszłości.
@@kriscros8174 Nie piszę szczegółów bo wolę pozostać anonimowy. Po za tym co Ci to da? Raczej nie mieszkasz w obrębie 20 km. Jak szukasz pracy to polecam Ci przejrzeć rankingi najlepszych pracodawców. Np. te prowadzone przez Solidarność albo jest taki certyfikat Top Employer (Moja firma też go ma). Dowiedz się jaka w firmie jest rotacja i czy działają związki zawodowe. A także czy firma/branża się rozwija. Jak jest głęboka stagnacja albo ciągłe spadki to nie ma tam przyszłości. W mojej firmie etat pojawia się tylko jak ktoś idzie na emeryturę albo jak powstaje nowe stanowisko. To najwięcej mówi o pracodawcy. Osobiście nie sugerowałbym się też tym co piszą w necie bo najczęściej piszą tam Ci, których zwolniono. Lepiej pogadać z obecnymi pracownikami albo wymęczyć temat na rozmowie kwalifikacyjnej.
Ze 14 lat temu . Historia autentyczna . Warszawa Media Markt . Podchodzi do mnie Janusz z żoną . Gość siedzi i gada totalne bzdury , żona zażenowana a ja spokojnie odpowiadam lekko 15 minut …. Nagle typ chyba widzi że nie wyprowadzi mnie z równowagi i pyta … „chce się pan ze mną bić” …. Zwariowałem ;) nigdy nikogo tak chyba nie obśmiałem :)
😊Wystarczy NIe mieĉ we łbie. ,,żeby było tak jak było,, i wtedy wszystko jest możliwe --😊REGIONALNE MIEJSCA POSTOJOWE przy drogach ekspresowych to otwarcie Polski na siebie I turystów, łatwy dostęp do lokalnych produktów, zaczyny by zajrzeć głębiej
W branży kreatywnej jest inaczej - tam próbują Cię wychujać zarówno biedni jak i bogaci, tylko innymi sposobami. Najlepszy klient to ten, który ma pieniądze, ale się tym nie chwali.
Ja pracowalam przez 7 lat jako hostessa w marketach .To co mowisz to prawda ..Ja juz znalam te dziwne zasady ale jak przychodzily nowe osoby to po dniówce rezygnowaly ..Na poczatku bolaly mnie nogi a pozniej plecy od stania .Raz jak sie oparalam o półkę przybiegl ochroniarz i z wyższością mówił ,że jeszcze raz i kończę prace w zacnym Tesco..Jak teraz o tym myślę o tym traktowaniu ludzmi to się dziwie jak to wytrzymalam ..
Jak ja Cie dobrze rozumiem .Pierwsza praca na produkcji nie raz mi sie śniła .Do takich kołchozów zazwyczaj trafiają ludzie nierozgarnięci którzy uważają że zapierdalanie jak robot od rana do wieczora w życiu jest najważniejsze.
pracowałem kiedyś w markecie budowalnym. 4 dni. czwartego dnia usnąłem na wystawie na huśtawce ogrodowej na jakieś 1,5 godziny, pod kamerą. nie przeszedłem okresu próbnego:D:D:D
Boże, człowieku jakie żeś przywołał wspomnienia tymi filmikami to szok. Jestem ze 3 lata starszy więc karierę zawodową zaczynałem w jeszcze lepszym okresie, gdzie było apogeum ucieczek za granicę a ten który wolał lub musiał zostać tu,był skazany na totalną rzeź. Stawki 5zl za h i teksty, że na to miejsce już ma 10 chętnych. Gęby niewolników tak zmęczone a zarazem pozbawione wszelkich emocji od gorzoly i narkotyków na nockach, że szok. Dnioweczka 50 zł za niezłą orkę i myśl, że gówno za to kupisz prócz najtańszego jedzenie ewentualnie starter resetowy czyli seta i szlugi. Najlepsze były wypłaty w januszeksach: dniówki/tygodniówki/zaliczki/ spóźnienia za dwa miesiące. Umowy na 1 setną etatu albo na czarno, ludzieee jak tak patrzę jak teraz młodzi mają elegancko to szok, chwilę porobi rodzice opłaca rachunki ten im rzuci z 500zl, tu zniżki podatkowe do 26roku życia, jakie wtedy zniżki 😂, parę miesięcy porobi i elegancka fura już jest. Niesamowite wspomnienia.... Aaaa nie wiem czy korzystałeś z takiego lifehack w tamtych czasach, że szedłem do urzędu pracy żeby się zarejestrować aby mieć jakiekolwiek ubezpieczenie w razie czego bo januszex nie był w stanie opłacić podatków za twoją umowę 😂 boże co tam się działo, jakie tam były kolejki,to była wyprawa na cały dzień a najlepsze te teksty do ludzi, nie mam pracy nie mam ofert, proszę iść i przyjść za pol roku 😂 najlepsze były podpisy jak znalazły ci nagle jakąś robotę po roku w tak totalnym januszexie, że głowa mała. Idziesz tam i mówisz, że generalnie masz robote ale musisz mieć ubezpieczenie i ten podpis ze skwaszona miną, że ktoś go ubiegł w pozyskaniu kolejnego niewolnika 😂
Przechodziłam to na studiach w ccc. Nie wolno usiąść nawet wyciągając pudełka z kartonu na magazynie. Masz chodzić po swoim dziale klapkow i ustawiać pod odpowiednim kątem. Wytrzymałam miesiąc. Do tego osoby przychodzące by okazać ci haluksy i dobrać odpowiedni laczek
Mordo mam 36 na garbie i pracowałem od 18 roku życia: chłodnia, magazyny budowlane, rozładunki, kołhoz od profili aluminiowych, ratownictwo wodne, medyczne, straż, szkolenia, trener, instruktor pływania, stanowiska administracyjne, własna działalność - wiem jedno, wszędzie są debile, cwaniaki , gnidy i wszędzie są normalni. Wszędzie działają te same mechanizmy tylko pytanie o skale 😂 Kiedy mam dość - to pierdole, kawa na ławe i albo zmiany albo wypierdalam bo szkoda mi życia.
Ja tak miałem mieć w kfc menager dymał mlodych dawał im przerwy niepłatne jak niebyło ludzi jak doszło do mnie poszedłem do domu zostali bez kucharza przez jakiś czas ale wiedziałem że jest drugi więc niezostawilem huji na lodzie inicjatywa wygasła z tym okradaniem pracowników!!
To o czym wspomniałeś czyli logiczne myślenie oraz analiza przyczynowo skutkowa ma tu kluczowe znaczenie. To nie jest tak ze nie traktuje pracy poważnie, ale umówmy się to nie jest praca gdzie ważą się losy Polski czy zycie ludzkie na stole operacyjnym. Moje spóźnienie w postaci g. 8:03 czy wyjście do sklepu po wodę w trakcie pracy niczego tu nie zmieni a ludzie ze zmiany idą donieść szefostwu. Naprawdę człowiek się zastanawia jak bardzo trzeba nie mieć życia i jedynym celem jest to dym.anie jak osioł w imię kurna czego? Najniższej krajowej na koniec miesiąca? Nakarmienia ego? U mnie w robocie ludzie nawet nie biorą urlopów wyp. I mają zapas np 40 dni do wykorzystania plus 26/rok. Pogadac z nimi nie ma o czym bo jedyny sens życia to kolchoz a po kołchozie sen. To jest inny mental u tych ludzi, oni czują się już spełnieni że ktoś im płaci a ty po pracy wracasz i zrobisz jeszce multum innych rzeczy nagrasz vloga/pójdziesz do knajpy/pobiegasz z psem w parku itd.
@@Ami483 co innego wyjść za drzwi a co innego iść do sąsiedniego sklepu. Gdyby pracodawca nie musiał beknąć za wypadek pracownika w godzinach pracy, to miałby wywalone na to, co robi w trakcie przerwy.
Praca po 12h sama w sobie jest chora i to już nie jest praca tylko całkowite poświęcenie życia bo człowiek zawsze będzie wykończony i do domu wraca tylko na sen. Do tej pory są pracodawcy którzy łamią prawo i żyją w realiach z przed 1 września 2016 gdy weszło prawo nakazujące podpisanie umowy przed rozpoczęciem pracy. Warto na to zwrócić uwagę bo wielu twierdzi, że dzisiaj zaczynasz a on za tydzień lub dwa przygotuje Ci papiery bo "ma na to czas". Można do 7 dni poinformować pracownika o warunkach zatrudnienia (kiedy wypłata, normy godzinowe, urlopy, układy zbiorowe) ale podstawowa umowa zawierająca strony umowy, jej rodzaj, date zawarcia, warunki płacy, czas pracy czy datę rozpoczęcia musimy mieć w rękach przed rozpoczęciem pracy. Warto piętnować januszy którzy tego nie przestrzegają.
@krzysztofprusakowski3386holadnia kraj niewolniczy, spanie w domkach, po 10 osob, a w najlepszym wypodku 2 osoby na pokoju i prace z ktorej moga cie przezucac z jednegi miesjaca na drugie
Po pierwsze - praca w trybie 12h jest dopuszczalna. 8/5 nie jest jedyna dopuszczalna norma czasu pracy. I na prawdę widzę sens takiej pracy bo wyrobisz swoje 40h i masz wolne. To 3 i 1/3 dnia pracy i w takim systemie równoważysz sobie innymi dniami te dni, gdzie przekraczasz tę normę. Wszystko co ponad to nadgodziny. Szczerze wolałbym poświęcić 3 dni w tygodniu na pracę i mieć potem 4 dni wolne niż codziennie po te 8h. Co do moich osobistych doświadczeń to regularnie robiłem kiedyś od 7 do 21:30, potem zakupy i od 22 do 7 miałem czas dla siebie…i jak się focusuje na zarabianiu to i to jest ok. Co do umowy - nie, umowa na piśmie nie jest obowiązkowa, ustawa stanowi, że można zawrzeć uop także ustnie przy czym należy poinformować na piśmie o warunkach zatrudnienia.
@@marcinswiderski4003 Strony umowy, rodzaj i warunki muszą mieć formę pisemną. W sumie jaka to ustna umowa jak i tak podstawy muszą być na papierku: Art 29 k.p. § 2. Umowę o pracę zawiera się na piśmie. Jeżeli umowa o pracę nie została zawarta z zachowaniem formy pisemnej, pracodawca przed dopuszczeniem pracownika do pracy potwierdza pracownikowi na piśmie ustalenia co do stron umowy, rodzaju umowy oraz jej warunków. § 3. Pracodawca informuje pracownika w postaci papierowej lub elektronicznej: 1) nie później niż w terminie 7 dni od dnia dopuszczenia pracownika do pracy, co najmniej o: a) obowiązującej pracownika dobowej i tygodniowej normie czasu pracy, b) obowiązującym pracownika dobowym i tygodniowym wymiarze czasu pracy, c) przysługujących pracownikowi przerwach w pracy, d) przysługującym pracownikowi dobowym i tygodniowym odpoczynku, e) zasadach dotyczących pracy w godzinach nadliczbowych i rekompensaty za nią, f) w przypadku pracy zmianowej - zasadach dotyczących przechodzenia ze zmiany na zmianę, g) w przypadku kilku miejsc wykonywania pracy - zasadach dotyczących przemieszczania się między miejscami wykonywania pracy h) innych niż uzgodnione w umowie o pracę przysługujących pracownikowi składnikach wynagrodzenia oraz świadczeniach pieniężnych lub rzeczowych, i) wymiarze przysługującego pracownikowi płatnego urlopu, w szczególności urlopu wypoczynkowego lub, jeżeli nie jest możliwe jego określenie w dacie przekazywania pracownikowi tej informacji, o zasadach jego ustalania i przyznawania, j) obowiązujących zasadach rozwiązania stosunku pracy, w tym o wymogach formalnych, długości okresów wypowiedzenia oraz terminie odwołania się do sądu pracy lub, jeżeli nie jest możliwe określenie długości okresów wypowiedzenia w dacie przekazywania pracownikowi tej informacji, sposobie ustalania takich okresów wypowiedzenia, k) prawie pracownika do szkoleń, jeżeli pracodawca je zapewnia, w szczególności o ogólnych zasadach polityki szkoleniowej pracodawcy, l) układzie zbiorowym pracy lub innym porozumieniu zbiorowym, którym pracownik jest objęty, a w przypadku zawarcia porozumienia zbiorowego poza zakładem pracy przez wspólne organy lub instytucje - nazwie takich organów lub instytucji, m) w przypadku gdy pracodawca nie ustalił regulaminu pracy - terminie, miejscu, czasie i częstotliwości wypłacania wynagrodzenia za pracę, porze nocnej oraz przyjętym u danego pracodawcy sposobie potwierdzania przez pracowników przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy; 2) nie później niż w terminie 30 dni od dnia dopuszczenia pracownika do pracy, o nazwie instytucji zabezpieczenia społecznego, do których wpływają składki na ubezpieczenia społeczne związane ze stosunkiem pracy oraz informacje na temat ochrony związanej z zabezpieczeniem społecznym, zapewnianej przez pracodawcę; nie dotyczy to przypadku, w którym pracownik dokonuje wyboru instytucji zabezpieczenia społecznego.
8 rano -3 w nocy tzw "całka" jako kelnerka na rynku w krk. Żar z nieba się leje, płyta cię grzeje a tu cyk: koszula z długim (czarna), spodnie długie (czarne), buty, skiety i zapaska uwaga: czarne. Raz mi paznokieć odpadł z małego palca po "całce" gdzie w wakajki temperatura sięgała po 35°C. Zadupc z taca metrowa w kształcie jajka z wszystkimi brudami, nie brudami, deskami od pizzy itp. na kuchni nie chce myśleć ile było. Piłam wodę z cukrem żeby nie paść
Pamiętam jak poszedłem do pracy do fabryki, to też były podobne lata, od razu pierwszego dnia pytałem o umowę. Pani z działu kadr powiedziała mi bez mrugnięcia okiem "No teraz mamy coś takiego fajnego dla Was, że są dni próbne, możecie sobie zobaczyć jak wygląda praca, czegoś się nauczyć". 😂
Pracowałem kiedyś jak byłem na studiach w ochronie (zewnętrzna firma) w Media Markt. Ogólnie było spoko, ale gdy pracowało się 12 godzin to plecy cię tak napieprzały, że miałeś wrażenie, że jesteś 100 letnim dziadkiem. I raz po 9 godzinach oparłem się o lekko o kosz z produktami (były tam chyba słuchawki) na dosłownie 3 sek i nagle przez słuchawkę słyszę babę z monitoringu jak drze na mnie japę „Nie opieramy się!”. JPRD dramat. Poczułem się tak jakbym non stop był śledzony. I ta myśl, że jesteś bez przerwy obserwowany tak ryje beret, że szkoda słów. I też po zakończeniu pracy sprawdzano ci plecak, ale powiedzieć „sprawdzano” to jak nic nie powiedzieć. Wypakowywali ci z plecaka wszystko, a twoje ubranie robocze traktowali jak szmatę. Po kilku dniach się zwolniłem, bo już jechałem praktycznie na oparach.
@@Yodas220 przerzuć się na ochronę imprez masowych - godzinowo to samo, pieniądze lepsze i mniej problemów z przełożonymi a i jak Ci jakiś typek podskakuje to może zostać wyniesiony z imprezy :D
@@blackiousilay5641robiłem w ochronie na masowkach. Niczym to sie nie rozni, dalej masz 12 godzin stania w miejscu (jak masz goga farta to patrolu pieszego, przynajmniej sie tak nie nudzisz), dalej chodzą kontrole i patrzą czy nie usiadłeś, a ludzi sam z siebie nie możesz dotknąc jak robisz w sluzbie informacyjnej. Kasa to minimalna przy dobrych wiatrach
@@capt.barnaba3045 jak kasa to minimalna krajowa przy dobrych wiatrach to na słabe imprezy jeździsz. W sezonie letnim jesteś w stanie naprawdę sporo zarobić. Informacyjna wcale nie jest taka zła i nie zawsze polega tylko na staniu - przeszukania, sprawdzanie biletów a jak masz ze sobą pof'owca to też możesz brać udział w zatrzymaniu jako wsparcie. Jak stoisz na bramce to twoje słowo jest święte a jak gdzieś w okolicy sceny to i fajnych ludzi poznajesz. Ogólnie koncerty są spoko, jakieś mistrzostwa i kilkudniowe wyjazdy są bardzo opłacalne, jednodniówki z meczami raczej są do dorobienia w trakcie przestojów
@@paulokuhan4126pozdrawiam z cieciowki w wieku 21 lat, jedyne co robie to otwieram szlaban i za 264h w miesiącu jako student odbieram 7400 miesięcznie, a nie męczę się wcale w porównaniu do ochrony na markecie na której spędziłem 2 lata
@@Krajann Polska to taki kraj, tu nigdy nie bylo dobrze tym co pracuja, ogolnie to sie nie oplaca pracowac, ci co wyemigrowali maja super zycie a ci co zostali zyja.
@@marks6809 nie prawda jest grono ludzi co lubi swoją pracę ale jak wspomniałem wyżej są to prace często w domowych biurach lub prace przy komputerze które można wykonywać w każdym miejscu o każdej porze jak autor wspomniał osoba mająca wzbudzony tryb logicznego myślenia nigdy nie będzie zadowolona z prac fizycznych. Pamiętam ostatnio dziewczyna mojego kumpla opowiadałą jak to na ciężkim kacu ledwo dojechała do pracy i się smiała że piła tylko kawę i siedziała w oknie by tylko dotrwać do 15 30. Pracuje w urzędzie jako planista do spraw turystyki :) ona lubi swoją prace nawet bardzo :)
Malam podobnie z Rossmannem, myslalam, ze fajna praca dla kobiety. Jednak rzeczywistosc okazala sie inna codzienne 12 godzinne zmiany, z dnia na dzien zmieniajacy sie grafik, czasem dowiadywalam sie w trakcie zmiany, ze zostaje na 10-12 godzin, telefony w dniu wolnym czy przyszlabym do pracy. Plus slaba kierowniczka, ktora po moim zawiadomieniu o takiej dziwnej sytuacji stwierdzila, ze nie chce mi sie pracowac, bezczelne pytania o dzieci bo przeciez mam wiecej czasu jako mloda kobieta. Teraz wyszlabym bez mrugniecia okiem, jednak wtedy nie bylam nauczona stawiania granic. ;)
Poczytaj na forum go work. Tez tam robilem na zleceniu i spoko ludzie, ale tez typowe kapi, jak mówi Piotrek. Fajnie jakby zaczął robić wywiady. Kolchoznicy wszystkich regionow łączmy sie! 😂😉 Pozdrawiam😊
Pracowałam dorywczo w sieciowej drogerii zmiany 8-12h i mając zmianę "kasjer" jak nikogo nie było to nie usiądziesz bo nie wolno a ruszyć się można w 2 alejki bo dalej ci nie wolno bo masz być natychmiast jak klient się pojawi więc chodziłam i poprawialam 20 razy ten sam krem o milimetr w lewo/prawo/do przodu bo musi być widać że chodzisz na kamerze 😂 a ja myślałam że to taka sympatyczna praca
Zadzwoniono do mnie z Brico bym przyszedł na rozmowę na następny dzień poszedłem na rozmowę i trafiłem przed oblicze PREZESA . Sam posiadam grupę więc mnie przyjął na dział majsterkowanie, co do umowy: trzy dni był okres próbny później umowę dawali na kilka miesięcy i ją tak przedłużali okazało się że żaden pracownik nie ma prawa pracować więcej niż 3 lata nie licząc kierowników. Co do kierowników było ich po jednym na każdy dział w tym jeden główny odpowiedzialny za cały sklep Plus miał pod sobą dział majsterkowanie i budowlankę. Zacznijmy od plusów pracy: po skończonej zawodówce poszedłem do liceum zaocznego gdzie wiadomo wykłady miałem co drugi weekend firma to przyjęła nie było z tym problemu miałem niepisaną umowę z prezesem że nie będę brał urlopu ale jak będę miał matury to wtedy sobie ten urlop zaległy wybiorę nie było z tym problemu. Kierownik robił grafik pod człowieka tzn. szybko ogarnąłem że robota na drugą zmianę bardziej mi pasuje i poprosiłem kierownika bym chodził tylko na drugą zmianę współpracownik komu też że pasowało bo większość chciała chodzić na rano. Na drugiej zmianie kierowników praktycznie nie było prezesa praktycznie też bardzo rzadko przyjeżdżał i byłem jedynym pracownikiem na swoim dziale. klienci wtedy nie przychodzili jedyny kto przychodził to ludzie co mieli firmy np. Budowlane a jako że lubię poszerzać wiedzę często ich zagadywałem o na przykład maszyny czy rzeczy które przychodzili kupować robili mi z tego tutorial bo od firmy się tego nie doczekałem , oprócz tego robił ze mną taki emeryt bardzo mądry człowiek który dawał mi korepetycje z języka polskiego i historii przedmiotów z których miałem na przykład maturę dzięki niemu zdałem. Rozstawienie kamery u mnie w sklepie było na tyle fartowne że siedząc przy komputerze głównym miałem wgląd gdzie jaka kamera łapie gdzie można było usiąść i chwilę odpocząć. Tyle z plusów czas na minusy: wypłata to był śmiech na sali powiedzieć że ledwo co starczało mi do pierwszego jest trafione w dziesiątkę. W firmie był zakaz rozmawiania o wypłacie ale jako że po jakimś czasie zatrudniliście w sklepie mojej dwaj znajomi jeden za drugim to przyspos osobowości ich zapytałem okazało się że obaj zarabiali o wiele więcej ode mnie. Każdy nowy pracownik który przychodził musiałem go szkolić lubię to robić bo i kontakt z ludźmi itp. co się okazało ja szkoliłem pracowników a kierownik za to kasował pieniądze sprawa wyszła na jaw bo raz w roku prezes zrobił "imprezę dla pracowników "i po kilku głębszych kierownik wyśmiał mnie tu przy innych piosenkach że daje się robić w konia. W pewnym momencie dwóch kierowników rozpoczęli otwartą batalię z pozostałymi doprowadzając do ich zwolnienia teraz oni mieli pod sobą cały sklep nie było to dobre współpracujących chodzili ze stresowani bo nie wiadomo któremu kierownikowi dogodzić a mieli zupełnie różne poglądy. Po prawie dwóch latach pracy zdarzyło się że czegoś nie wiedziałem więc kierownik by mnie upokorzyć zwołał najbliższy pracowników i wręczył mi tabliczkę z moim imieniem i podpisem uczę się byłem obiektem kpin przez kilka dni aż w końcu wziąłem założył swoją starą plakietkę i owy kierownik zaczął mi wszystkich robić wywodu to pytał się gdzie mam jego plakietkę ja pokazałem że mam w kieszeni i ją wyrzuciłem do kosza rozpoczęliśmy małą wojnę między sobą codziennie przynosił nową plakietkę z napisem uczę się ja codziennie na jego oczach wyrzucałem ją do kosza . Oprócz tego była sytuacja w której na przerwie zadzwonię do mnie przyjaciel i zaprosił mnie tego dnia na swoje urodziny na następny dzień miałem mieć drugą zmianę więc żaden problem kierownik podsłuchał całą rozmowę i na następny dzień dał mi zmianę poranną. Na urodziny pojechałem , do pracy na następny dzień się wstawiłem na poranną zmianę kierownik był wściekły jak diabli. Co do przerw w pomieszczeniu socjalnym były urządzenia na których były kartki z napisem "mogą używać tylko kierownicy" więc pracownicy byli traktowani jak ludzie gorszego sortu , oprócz tego gdy pracownicy byli na przerwie a wchodzili kierownicy zawsze razem kazano im w trybie natychmiastowym wychodzić z pomieszczenia socjalnego mogli jeść nawet na korytarzu. Prezes: specyficzny człowiek który nie zatrudnił ochroniarza bo jak mówił "nie będę darmozjadów utrzymywał" nawet nie chciałem wiedzieć ile ludzie kradli ale pewno jest jedno że było tego dużo , często jak dowoziłem płytki paleta ważył ok.1,5 t więc zamiast wjechać paletą w dane miejsce i dołożyć to co zostało z poprzedniej to ten facet cały za plecami i kazał na starą paletę przerzucać nowe płytki 1,5t nadzorował czy robotę jest wykonywana po jego myśli. Gdy nastał czas z matur poszedłem na umówione wolne pierwszy dzień po powrocie z wolnego do pracy w biurze kadrowej była lista kadrowa w bezczelny sposób dała mi wypowiedzenie bym zamiast podpisać listy podpisał jej wypowiedzenie przez cały czas mojego wypowiedzenia prezesa nie było. A jako że byłem na wypowiedzeniu to mogłem już tworzyć otwartą wojnę z przełożonymi , tak więc sytuację takie jak dowożenie płytek, przerwy czy różnego rodzaju zaczepki słowne od strony przełożonych zderzały się z moim chamskim charakterem . Doszło do wielu spektakularnych sytuacji.
Jezu, często praca to dramat, bezsensowne zasady żeby chyba tylko wykończyć człowieka, aby nie myślał i dawał sobą manipulować... Najgorsze, że ludzie ludziom gotują taki los a potem to taka osoba myśli że to z nią coś nie tak, a to nieprawda...
Pracowałem w Polsce jako kelner, recepcjonista, tapicer w fabryce sof, sprzedawca w biedrze, sprzedawca w sklepie z wykładzinami i dywanami, kierowca vana i stwierdzam jedno - nienawidzę ludzi! Zwłaszcza rodaków. Aktualnie na emigracji w UK od 18 lat i żałuję że nie wyjechałem szybciej. Tutaj w pracy zostałem doceniony, aktualnie jestem szefem dla siebie i żyje się dobrze. Pozdrawiam serdecznie
A w tym jukeju nienawidzisz rodaków bardziej niż w Polsce, czy mniej? Bo ja bym nienawidził bardziej. Niestety OGROMNA ilość emigracji zarobkowej to.... (brzydkie słowo). Uciekinierzy alimentacyjni, dresiarstwo i meneliada.
Praca gdzie masz bezpośredni kontakt z klientem, takim detalicznym najgorsza. Wolałem przez 8 godzin palety z towarem przerzucać niż na sklepie wysłuchiwać pretensji, oskarżeń i żali na rzeczy na ktore nie mialem wplywu.
Dokładnie. Pracuję w Mcd na wydawce, to ja muszę słuchać wszystkich gorzkich żali klientów, że frytki rozsypane na tacy, że burger nie taki, lody za zimne. Już wolałabym zapierdalać w kuchni w tym upale niż to.
praca bez umowy to mega głupota, nie wzięcie wody do pracy na 12-godzinną zmianę też, ale fajnie że wyciągasz wnioski i nagłaśniasz problem kołchozów. Mega dobrze się tego słucha
Piotrek te odcinki są extra. Tak właśnie wygląda ta praca. Bym Ci opowiedział jak po powrocie z Niemiec zatrudniłem się w jednej z firm na strefie ekonomicznej. Miałem chwilę wyszedłem na papierosa, po powrocie typek co sięgał mi do suta do mnie z tekstem żółta kartka ja do niego goń się. Ten nagle zaczął mnie obrażać więc złapałem go za uszy i tak je wykręciłem że się cały skrzywił z bólu. Okazało się że to mój lider i tak zakończyłem karierę w tym zakładzie.
Wspaniałe czasy Tuska pamiętam jak dziś, tylko jeszcze nieco wcześniejsze. Pracy zero, umowy zlecenie bez żadnych składek. Ludzie mają po 10 lat pracy, które im się do niczego nie liczą, ale zarabiali dzięki temu więcej o 50 groszy na godzinę. Fakt, że może nikt z mojego pokolenia nie dostanie emerytury ale może kto wie, może te czasy Tuska odbiją się czkawką.
Mam problem z tym odcinkiem, jak najbardziej zgadzam się z Twoim zdaniem co do właściciela kapitalisty, który chce przyoszczędzić, czy oszukuje na umowach itp, ale nie bardzo podoba mi się Twoja postawa i podejście. O co mi chodzi? Mam nieodparte wrażenie, że nie zdajesz sobie sprawy, z tego do jakiej pracy się zatrudniłeś w tym wypadku i czego ta paca może od Ciebie wymagać. Ja jak zaczynałem swoją "karierę" pracowniczą, szukałem zatrudnienia w firmach i miejscach w których zdawałem sobie sprawę, jak ta praca będzie wyglądać i co będę musiał w niej robić. Dlatego nie decydowałem się na pracę np w sklepie, na stanowisku takim jak Ty, bo nie jest to coś co chciałby robić. Na rozmowie o pracę, powinieneś zostać poinformowany z tym co będziesz robić i jak wygląda twój dzień pracy, jeśli nie zostało to zrobione, powinieneś się o to zapytać. Kolejna rzecz, to ta woda o której wspominałeś, nie mówisz nam tego przez co sugerujesz że wody dla pracowników nie było, ale może po prostu nie widziałeś (lub nie zostałeś o tym poinformowany) o tym że ona jest, tylko np w kuchni lub na stołówce. Kto powinien Ci o tym powiedzieć? Pracodawca, osoba Cię szkoląca (nie wierze że kogoś takiego nie było, jak i nie było szkolenia stanowiskowego, a o tym tez nie mówisz), lub ta starsza Pani o której wspominasz, pytanie czy w ogóle o tą wodę kogoś zapytałeś, czy myślałeś że ja Ci dadzą do ręki, lub ktoś będzie chodzić krzycząc "WODA! WODA! DLA PRACOWNIKÓW!". Kolejne sprawa, która wiąże się z tą nieszczęsną woda, to Twoje wyjście po nią. Przedstawiłeś to moim zdaniem, na swoją niekorzyść, bo z tego co zrozumiałem to, nie było wody, opuściłeś stanowisko pracy żeby po nią pójść do sklepu, po czym jak gdyby nigdy nic wróciłeś. Ok, ale z drugiej strony, po pierwsze, nie było Cię w wyznaczonym przez pracodawcę miejscu pracy, które opuściłeś bez poinformowania kogokolwiek o tym, w tym czasie mogłeś coś ukraść i więcej nie wrócić, mogłeś wpaść pod samochód i zginąć, mogło dojść do pożaru w sklepie i ewakuacji a brak Ciebie mógłby spowodować problemy i poszukiwania w płonącym budynku (skrajność wiem), albo po prostu wyparować i więcej się nie pojawić, jak dla mnie to jest skrajnie nieodpowiedzialna postawa. Ostatnia sprawa z którą mam problem, to ochroniarz i sprawdzanie plecaka, nie kumam co w tym dziwnego? On, tak jak i Ty, wykonuje tylko swoja pracę, kradzieże i "załatwianie z pracy" to częsty i powszechny proceder. Nie rozumiem więc czemu masz z tym problem, ze ktoś sprawdza co masz w plecaku. Jeśli ktoś jest w porządku i tego nie robi, to czego się bać i o co się martwić? A jeśli ktoś kradnie, to bardzo dobrze że wpadnie i poniesie za to konsekwencję, tak to powinno wyglądać, nawet w przypadku uszczelki za 50 groszy. Jestem ciekawy twoich innych filmów, szczególnie o pracy w korpo, bo jak na razie kreuje mi się Twoja postać, jako osoby która nie wie co chce w życiu robić i w każdej pracy znajdziesz coś, co będzie Ci nie odpowiadać, czym będziesz tłumaczyć sobie i nam to że z niej odszedłeś. Zrozumiem założenie kanału, chodzi o to żeby uświadamiać młodych i starszych chyba tez, pracowników, o tym żeby nie podejmowali się takich prac i coś próbowali zmienić, ale przedstawienie pracy jakiejkolwiek, tak negatywnie, zniechęca i prowadzi do patologi i tego ze ludzie pracować nie chcą. Po czym jest płacz i zgrzytanie zębów, bo przyjdzie kolega lub koleżanka ze wschodu, bo im taka praca odpowiada, a dla Polaka nie ma. Pytanie więc moje, jaki jest Twój cel?
Nigdy nie pracowałem w Polsce , całe życie w Skandynawi i z tego co ja rozumiem to większość nacji narzeka na to że ludzie nie tylko z Polski ale całej “eastern Europe” mają w genach takie niewolnicze podejście do siebie i innych pracowników , z tego też nie są lubiani bo psują warunki i kulturę pracy tutaj takimi rzeczami jak praca w wigilię i soboty po 12 h .
Pracowałam w urzędzie i z tym czasem miałam tak samo, pracowałam od 7.30, a już o 10 miałam ochotę natychmiast stamtąd wyjść, jakiś dramat :( natomiast podobało mi się to co powiedziałeś żeby zmieniać pracę, nie czekać. Poza tym Uśmiałam się niesamowicie, cudownie się Ciebie słucha, pozdrawiam ciepło
Miałem to samo. Tułałem się od pracy do pracy. Historia niemalże identyczna. Gdyby nie pomoc ze strony rodziców załamałbym się. Ale mam już dosyć. Etat to po prostu świadoość marnego życia.
Mam 36 lat i przepracowałem do tej pory w życiu pół roku w kołchozie, na usprawiedliwienie dodam że przynajmniej w Anglii to parę £ wpadło 🙂 Wolałbym umrzec z głodu niż iść do gównopracy i jestem dumny z takiego podejścia
Robota na maszynach CNC na 3 zmiany nie dość że marne pieniądze to musisz ustawiać maszyny i trzymać normy, moja pierwsza robota w 2018 roku. Wytrzymałem rok, dobrze ze zaczełem sie uczyc chodzic na szkolenia robiłem wykształcenie, dobra rada że ktoś wam powie ze studia nic nie dają to niech się puknie w łeb, dają tylko trzeba coś więcej po za tym i znajdzie się fajna robotę, ale muszą być studia techniczne.
Mam 41 lat i pracowałem w różnych zawodach w różnych krajach. Ogólnie wszędzie na świecie jest tak samo. Właściciel bierze kasę a ty zasuwasz. Jeżeli nie masz „zamkniętego” zawodu jak dentysta czy weterynarz to twoja jedyna szansa na duże pieniądze jest własna firma. Ja założyłem małą własną firmę i w 5 lat na samo zatrudnieniu oszczędziłem więcej kasy niż w pracach bym oszczędził do końca życia. Pamiętajcie „Najmniejszy handelek lepszy niż największy szpadelek”
Ja również pracowałem w markecie budowlanym na dziale ogród, tylko że ja w Mrówce i mam zupełnie inne odczucia niż autor filmu, praca nie była ciężka, mogłem sobie usiąść, zniknąć na 20 minut do kibelka kilka razy dziennie, pracowało się 8 godzin, klienci raczej byli normalni, zmierzam do tego że wszystko zależy od tego czy natrafisz na spoko szefa czy na jakiegoś świra
gościu mega opowiadasz o swoich doświadczeniach, fajnie się słucha i bardzo sie utożsamiam z tobą bo miałem bardzo podobnie pierwsze moje prace to same kołchozy, na produkcji po 2h zapieprzania cieżko fizycznie nagle sobie uświadomiłem że to niemozliwe by ludzie takim tempem zasuwali za najniższa krajową, szybciej zniszczysz sobie zdrowie nim odlozysz na cos, a byłem silny (studia sportowe) lepiej iść na ciecia i nic nie robić i mieć tyle samo. to bylo 10 lat temu już wtedy tam 30% ukraincow pracowalo teraz pewnie 99%
Generalnie przepiękny ten film bo przerabiałem 1:1 to samo. Januszostwo takich miejsc pracy to po prostu coś pięknego. Ci ludzie mają słownictwo i dykcje typowego korpo, próbują używać trudnych słów a to zwykłe Janusze które szukają niewolnika za najniższą tylko nie powiedzą Ci tego wprost xD
Też miałbym dużo do opowiadania ale tak jak Ty to robisz to bym nie potrafił. Szacun Piotr. Fajnie się Ciebie ogląda i przy okazji uświadamiasz młodych ludzi.
Z umową z opóźnieniem a jak się nie spodobasz to nic nie zapłacą nadal się można spotkać, ale ja się raz spotkałam z czym innym i to już po 2020 XD przed pracą badania do pracy na firmę faktura ale ty placisz a oni ci oddadzą.. Jesli przedłuża umowę po okresie próbnym! 😅
Ja mam 40L i na koncie 30 byłych pracodawców i nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa 🤣 i wcale się tego nie wstydzę. Nie dam się dymaać i oszukiwać.
Pracuję w Brico Marche już parę lat, niedługo dobiję do 10 lat. I wszystko, co tu powiedziałeś to prawda XD Nie ma u nas klimy, prezes ma cztery Brica, jeździ autem wartym ponad milion złotych, wakacje co chwilę, ale na klimę nie ma, na sensowne wypłaty nie ma, premie upierdalane za wszystko, klienci to debile, naprawdę wybitnie ułomni. Trafił mi się dział techniczny, tzw "męski". Wyglądam młodo i w sumie nie mam nawet 30 lat, więc w tym połączeniu codziennie szanowni panowie robią ze mnie idiotkę, traktują mnie protekconalnie i muszą sobie napompować jaja udowadniając mi, że wiedzą w danym temacie więcej ode mnie. Dostaję często darmowe wykłady od klientów z malutkim ego, bo jak to młoda dziewczyna miałaby wiedzieć więcej ode mnie. Przywykłam. Trzyma mnie tu tylko przyzwyczajenie i strach. Nie ma szkoleń, wszystko co wiem, cała wiedza techniczna to nauka we własnym zakresie. Ale nikt w tym pierdolniku nikogo nie docenia. Brico Srico
Z taka wiedza techniczna wielu pracodawcow przyjmie Cie z pocalowaniem reki. Na spokojnie, poprzegladaj jakie sa oferty na rynku, poczytaj opinie o firmach itd. Nawet jesli inna praca mialaby byc podobna, to moze chociaz za lepsze pieniadze, a moze i lepsze warunki. Najlepszy moment na szukanie pracy jest wlasnie, kiedy nie ma przymusu z powodu braku pracy. Mozna sobie wtedy na spokojnie poprzebierac, zeby wybrac jak najlepiej 🙂
Czekałem na ten odcinek a 46 minut to miód na moje serce 😁Pracowałem w Polskim odpowiedniku tego sklepu - w Mrówce i widzę, że to takie same klimaty Z klientami taki sam schemat - czyli durne pytania, a najlepsze pytanie było "czym to się różni od tego" i wtedy na moment stawało ci serce 🤣Klienci często nie ogarnięci, zupełnie nie wiedzą czego chcą ani po co przyszli, normalnie jakby dostawali zaćmienia umysłu po przekroczeniu progu i weź tu przebywaj tam jako pracownik xd Widzę, że miałeś takie same odczucie jak ja. Ja pracowałem po 8 godzin i łażenie po sklepie, gapienie się na to wszystko, udawanie, że coś robisz, niemożność ani usiąść ani ustać na chwilę bo zaraz czujesz, że ktoś się gapi przez kamerę albo ktoś zaraz wyskoczy zza roku, to wszystko doprowadzało człowieka do choroby psychicznej. U mnie też było podobnie jak o chodzi o podejście do pracownika, czyli jakieś dzikie próby zastraszanie - jak w Twoim wypadku te milczące gapienie się na Ciebie z wodą xd zupełnie nie byłem ździwiony tym. Osobiście nie dałbym rady pracować po 12 godzin tam. Obóz pracy i tyle
Pozdrawiam sklep Diverse i spólke Lpp. Jakies 15 lat temu dostalem tę super fuchę w galerii. Przez 12 godzin (poza przerwą oczywiscie) nie mozna bylo usiasc , tylko łazic , cos tam ukladac i pytac "czy szuka pan czegos konkretnego". Dobrze , ze mnie wywalili po.miesiacu czy tam dwoch , bo smialem odpyskować do pani z centrali w Gdańsku (wszystko rodzinka) , ktora probowala zmieszac mnie z błotem , ale jej nie wyszło... :)
@@daxuss lol nie, ale byłam 5 lat pracownikiem na różnych stanowiskach (sprzedawca, starszy sprzedawca, dekorator) I byłam zadowolona ze swojej pracy. A to, że Diverse to nie LPP to warto sprostować (ale zapewne i tutaj i tutaj są jakieś jazdy w pracy). To tak jakby ktoś napisał pozdrawiam Auchan I spółkę Jeronimo Martins xD
Ahh pamiętam swój pierwszy kołchoz 8lat temu, pierwsza robota byle by się gdzieś zaczepić na odlewni żeliwa praca 3 zmianowa syf że nie było sufitu widać, wypłata 2300brutto, chociaż śmiesznie było jeśli chodzi o ludzi tam pracujących
Ja właśnie miałem złożyć do Brico cv na wózek widłowy na magazyn, ale jak się dowiedziałem że oferują najniższą krajową to podziękowałem, niech szukają innego debila. Dodatkowo jeszcze gość do mnie wypisywał: no ale wie pan, jak chce pan dołączyć do naszej firmy to musi pan złożyć cv, bo chyba pan zapomniał. To odpisałem mu, że nie mam zamiaru za najniższą pracować, bo za najniższą to i bez dojazdu u siebie pracę podjąć mogę. xD
Pracowałem w Brico Depot w Warszawie i bardzo dobrze wspominam pracę, pracownicy i kierownik byli zajebiści... dostawałem proste zlecenia ale też wołali mnie za każdym razem kiedy było coś nowego dla mnie żebym się nauczył jako 18 latek. Zazwyczaj tu coś pomaluj, tu klientowi znajdź taki model drzwi, tu robimy ekspozycje pokaże Ci początek a Ty dokończysz, jak klienci czegoś szukają i nie wiesz gdzie to jest to odsyłaj do mojego stanowiska (kierownika). Pomóż tu załadować klientowi, tam coś pomieszane to poukładaj na miejsce. Nigdy nie było ciśnienia bo pracowników było dużo, podchodzili też upewnić się czy dobrze klienta pokierowałem. Przerwa była ustalona ale oprócz tego po jakimś większym wysiłku wysyłali na taki 15 minutowy odpoczynek. Niestety nie pracowałem tam długo ponieważ dorabiałem do wyjazdu za granicę.
Dział ogrodniczy w markecie budowlanym to dział z największą rotacją, często zatrudnia się tam pracownika na okres próbny przed okresem letnim bo jest wtedy najwięcej pracy, a i rąk brakuje bo sporo osób bierze urlopy.
Najgorszym kołchozem był dla mnie InPost paczkomaty , wytrzymałem 10 dni , 2 dni mnie nie było , bo miałem kontuzje i nie umiałem chodzić. Pato robota nie polecam 🙉
Sortownia to była piękna rzecz, Gruzini zaiwaniający na załadunku żeby sortownik chodził na 100% każda odnoga sortownika była do podzielenia na mniejsze obszary, sam sortowałeś 2/3/4 odnogi jeszcze czasem się coś zawiesiło albo paczka wymagała przeniesienia na inne stanowisko gdzie sortownik dalej chodził pełnym gwizdkiem. Jedynie pierwsza godzina była lajtowa jak pracowaliśmy w gronie Polaków, no ale że normę wyrabiałem swoim tempem to po sezonie się ze mną pożegnali i akurat dobrze wyszło.
Brawo jakby tak ludzie podchodzili to by może Januszem zaczęli normalnie ludzi traktować i nie nie jest to nieróbstwo jest to trzeźwe myślenie robiłem za granica miałem 3przeewy 1x30 min i 2x 15 na produkcji a w Polsce to jest porażka od góry do dołu oczywiście są normalni pracodawcy.
Kapitalna opowieść, aż przypomniały mi się książki Charlesa Bukowskiego, który miał taki właśnie tragikomiczny i pisał o swoim doświadczeniu.. Temat ciężki ale tak podany, że nie mogłem powstrzymać śmiechu 😊 biorę się za oglądanie wszystkich opowieści na kanale i czekam na wysyp kolejnych !
Podsumowanie kanału: - narzekanie i zrzędzenie bez jakiegoś większego przekazu - jeśli ktoś ma ból pośladków do świata i chce na kogoś popsioczyć to to tu... - moja rada... Unikać tylko żółć i bardzo niskolotne wywyższanie się ... Przykład: Jak ktoś ma minimum rowiniętej duszy artysty i pojmowania świata ( czyli tylko debile mają inaczej ... miło ) mógłby wytrzymać w takiej pracy ... Poniżanie ludzi pracujących jest oznaką braku szacunku i doświadczenia życiowego ...
Pracowałem kiedyś w Amazonie w okresie świątecznym, zmiana nocna na 2 miesiące od od 18:00 do 04:30 xD + przymusowe nadgodziny. Dziennie robiłem około 30-40 km i zbierałem zamówienia do koszyka. Nogi mnie cały czas napierdalały bo nie nadążały się regenerować po tylu km dziennie. Jedyne miejsce gdzie dało się pościemniać to kibel, gdzie po wyjściu dostawałeś info na skaner, że masz podejść do managera i ten się pytał czemu byłeś 15 min w kiblu xD Ludzie, którzy tam pracowali to alkoholicy, narkomani, andzele, sebiksy albo ludzie co nie mają za bardzo perspektyw i innego wyboru. Po 3 tyg. zrezygnowałem bo depresja wchodziła mocno i zastanawiałem się czy na pewno po to się urodziłem żeby w takim gównie pracować. Oczywiście są zjeby, które chwalą sobie tą prace bo wypłata jest na czas xD.
Bylem w Starachowicach na rozmowie o prace jako kierowca ciezarowki... Zaoferowali mi 380zl dniówki i prace 2tyg na Europie 2 dni w domu i kolejna rundka 2 tygodnie po czym miało byc 7 do 9 dni wolnego ale prezes zapytal, czy aby na pewno chce te 7 dni wolnego po miesiącu pracy bo on chce,zebym tylko 2 dni wolnego na miesiac mial bo biznes musi sie krecic xD
Ja jako ochroniarz w makro pracowałem 5 miesięcy, z nudow przyniosłem któregoś dnia jakieś swoje środki do czystości i zacząłem stamowisko do odboju czyścić, profilaktycznie codziennie żeby zbyt brudno nie było 😁
@@piotrlatalaWojewództwo Świętokrzyskie jest to jedno z najbiedniejszych województw w Polsce.Nawet Warmińsko -Mazurskie i Podkarpackie przeskoczyło nas w komforcie życia, pracy.Kielce to jak pisał Żeromski, Klerykowo i Obrzydłówek, mentalność ludzi chłopów pańszczyźnianych.W Kielcach są najniższe zarobki w kraju, i najgorsze warunki do życia ze wszystkich miast w Polsce.Kielce umierają zero nowego przemysłu, lokale w centrum stoją puste, nie potrafią od 50 lat wybudować linii kolejowej z Kielc do Łodzi bezpośrednio, a byłoby to okno na Poznań i Szczecin.Większość życia robiłem po takich kołchozach w Warszawie, i innych miastach oraz za granicą.Wróciłem teraz do Kielc i nie potrafię się odnaleźć, trzeba było zostać za granicą, otworzyć swoją działalność jednoosobową , jak były dobre czasy i mieć na wszystko wyrąbane.
😊 mega szacun za te 12 h Ja takie męczarnie przechodziłam wciskając ludziom, wejściówkę na siłownię Pure Jatomi w galerii w zamian za dane osobowe....wytrzymałam 4h, przebodźcowanie kosmos!
W jednej rzeczy obronie tego Janusza Biznesu. Fakturę należy brać nie tylko na 20 złotych, ale nawet na złotówkę. Jakoś państwo nie gardzi żadnym groszem i żadnego nam nie podaruje pomimo miliardowego budżetu. Dlaczego zatem ja, jako przedsiębiorca miałbym im darować.
Obserwuję pracowników marketu D...o,oni jak siedzą na kasie ,to muszą przy braku klientów,od razu wstawać i poprawiać alkohole na półkach.Nic to nie daje ,w sensie ,żadnych zmian nie wprowadzają ale mają zakaz siedzenia na kasie w oczekiwaniu na klienta,bo chyba wszyscy nie robią tego z własnej inicjatywy.Raz byłem świadkiem jak Franczyzobiorczyni coś tam robiła na dziale mięsnym-zionęła od niej ''energia nienawiści'',i przyszedł młody chłopak ,który miał dzień wolny ale chciał zdaje sie odwiedzic koleżankę-ona do niego :Przebieraj się i na sklep!On mówi ,że dziś ma wolne.Ona:to spieprzaj ze sklepu do domu!Chyba zacznę z powrotem robić zakupy w L...anie ,mimo,że w D...o mają dużo dobrych towarów,choć irytuje mnie ,że wprowadzają raz jakiś hitowy towar np Sok z cytryn Sycylijskich albo mołdawskie wino Kazayak,i potem jak sie skończy te 5 butelek nie uzupełniją zamówienia.Drażni mnie też pośpiech przy kasie,jest dwóch ,trzech klientów,a oni po skasowaniu jednego klienta rzucają obok jego zakupów ,zakupy kolejnego klienta,a o pomyłkę nie trudno,lub celowe zabranie mojego towaru,na zasdzie -"A sorry,myslałem ,ze to moje".
Prawda, niektórzy po prostu nie potrafią poprowadzić poważnego przedsiębiorstwa i muszą kombinować, z własnego doświadczenia polecę wszystkimi pracownikom, żeby nie odpuszczać, i iść do sądu walczyć o swoje. Żyjemy w Polsce XXI wieku i jak ją urządzimy tak będziemy w niej żyć.
Postępowanie z klimatyzacją to patologia. Pracowałem w pewnej firmie na produkcji. W firmie tej klimatyzacja na hali produkcyjnej była uruchamiana gdy temperatura przekroczyła 30 stopni Celsjusza i zbijała ją do około 28. Dla porównania, w biurze klimatyzacja chodziła na okrągło cały rok i mieli stałą temperaturę 23 stopni. Osoby wykonujące fizyczną pracę musiały pracować w 30 stopniach, ale siedząc przed komputerem konieczne było zbijanie temperatury do 23, bo inaczej "inżynierowie" narzekali że im za gorąco.
Spoko historia miałem podobną jak pracowałem w handlu i prowadziłem z koleżanką kwiaciarnię była taka pani co znawczyni wszystkiego . Już nam się jej słuchać nie chciało godzinami i zawsze jak się rozkręcała dawaliśmy jej fake newsa odnośnie danego produktu i ona nagle czuła że musi już iść . Tydzień pozniej przychodziła i znowu się o coś czepiała podobna strategia , taki człowiek nie dopuszcza do siebie że czegoś może nie wiedzieć na zasadzie " Ale jak to przecież ja się tym interesuje " i idzie sprawdza szuka a jak nie znajdzie to dalej szuka albo popada we frustracje , trochę wredne wiem ale w naszym wypadku się sprawdziło pozdrawiam mam nadzieję że komuś ta strategia pomoże na podobnych ludzi ^^.
Tu masz rację. Nie pasi Ci pierwsze kilka godzin? Uciekaj. Ja poszedłem do pracy w sklepie komputerowym jakoś zaraz po studiach okazało się że bardziej zajmują się sprzedażą czystych płyt cd (takie czasy). Reasumując przez kilka godzin nic nie zrobiłem kręciłem się bez celu. W końcu powiedziałem że wychodzę że to nie dla mnie. Co za ulga jak wyszedłem.
No idac tym tokiem to powodzenia xD takie jest zycie, ze jak sie nie ma kwalifikacji, zeby wykonywac prace marzen to wykonujesz nudna prace do której musisz sie przyzwyczaić. Pracowalem w Amazonie i na poczatku bylo ciezko sie przyzwyczaic, ale z kazdym miesiacem bylo coraz lepiej
Cieszę się, że wreszcie ktoś opowiada o ,,pracy" Myślę, że Twoje filmy nie jednemu z 20-30sto letnim stażem dadzą do myślenia... Śmiech przez łzy u tych którzy pracowali w podobnych miejscach! 😀 Pozdrawiam! 🙂
Moze lepiej by sie pracowało gdyby przed wejsciem na sklep byly tablice informacyjne z planem sklepu, dokladnie chodzi o to zeby od razu klient wiedział w ktorym kierunku sie udac na konkretny dział. Na zachodzie to norma, tu niekoniecznie. Polskim menadzerom wydaje sie ze jak przyjdę po nawoz do trawy to musze przejsc przez caly sklep i moze przy pkazji kosiarke kupię. Prosze skonczyc z tymi porownaniami do nazistów, bo to żałosne. Pracowalam 15 lat w Niemczech i bylam bardzo dobrze traktowana lepiej wspominam tego pracodawce i szacunek do pracownika niz wczesniejsze miejsca pracy w Polsce i traktowanie pracownika.
CHM Birkenau w Białymstoku. Praca na frezarkach cnc. Jest zakaz nawet oparcia sie o stolik w trakcie zmiany, a stanie w miejscu jest znacznie gorsze od chodzenia a jest 2024 rok...
Większość tych tematów, typu praca w trudnych warunkach, brak umowy itd. nie jest mi obca chociaż teraz mam lekka fizycznie pracę. W sumie zawsze jakoś te trudy lekko przyjmowałem bo wydawało mi się że jak nie mam kwalifikacji to nie mam co wymagać. Z jakimś dziwnym uczuciem to oglądam dzisiaj to co mówisz. Chyba miałem wmówione, że trzeba się przyzwyczaić 😅
A propo wyjścia poza teren sklepu. Czy masz świadomość, że pracodawca kiedy jesteś w godzinach pracy odpowiada prawnie za to, że coś Ci się wydarzy. Wypadek, osłabnięcie, pobicie przez jakiegoś furiata, cokolwiek. Wystarczy wtedy zapytać kierownika, przełożonego o możliwość wyjścia do sklepu na przerwie. Jeśli Ci tego na starcie nikt nie wytłumaczył to jest słabe. Druga sprawa z ubiorem. Nie wytłumaczyli Ci i nie dali stroju na zmianę, ale nosząc krótki spodenki i pracując na ogrodzie zdarza się, że przyklekniesz po coś i możesz sobie zetrzeć skórę przy nodze. Widzę w twojej wypowiedzi, że pracodawcą trochę Januszował, ale zwróć uwagę na Twój brak wyobraźni i myślenia. Ignorancję. Absolutnie nie bronie Januszy, jednak TY też nie ogarniasz jakiś podstaw. Ogólnie zabolało uszy jak mówisz franczyzna. Założenie firmy, swojej spółki pod nazwą sieci, na ich znakach, zasadach itp. to franczyza, nie franczyzna. Między innymi przez to widać twoją Ignorancję. Wracając do twojej pracy, najgorsze jest to, że nie miałeś przeszkolenia w pierwszym dniu, albo dniach. Na zakończenie a propo napojów. Czy ciężko Ci było zapytać kogo kolwiek gdzie możesz się napić? Każdy pracodawca jest zobowiązany zapewnić napoje.
Akurat z samochodem to gość miał pewnie inne pobudki jeśli chodzi o ten wosk. Jak oklejasz samochód folią bądź masz nałozoną ceramikę bądź inne powłoki to wosk uszkodzi to zabezpieczenie. Kupując furę np za 200k większość ludzi tak robi. Wiem z autopsji
Pracowałem w mrówce rok i tam były na szczęście jakimś cudem 2 alejki bez kamer gdyby nie to po okresie próbnym bym uciekał stamtąd ale z tego co gadasz to i tak było tam 2x lepiej niż w brico :D
Co do wosku na myjni, tu akurat jestem w stanie to zrozumieć... jeśli na auto jest nałożona powłoką ceramiczna którą kosztuje parę tys zł. jest wręcz zabronione mycie auta chemia a tym bardziej te "woski na myjni "itd. 😊 ale tp tylko taka ciekawostka :)
23:47 I tu się mylisz :D U nas w firmie prezes jest niezmiernie wyczulony na temat spoczywania w trakcie pracy. Nawet jeżeli obróbka idzie całą zmianę to musisz stać i pod żadnym pozorem nie wolno ci usiąść choć na chwilę. Czemu? Nie wiem, chyba jakieś zboczenie. Plus jest taki, że masz do obsługi tylko jedną maszynę nawet jeżeli na pozostałych nie ma obstawy, co jest nie do pomyślenia w kontekście okolicznych zakładów gdzie trzeba latać z jednego stanowiska na drugie.
Siema Pietrek! Pozdrawiam z Starachowic. Super nagranie idealnie odzwierciedla to co się dzieje w naszych firmach miejscowych. Powiedz czy Ty chodziłeś może do technikum nr 1?
Też zaliczyłem epizod w sklepie budowlanym, na początku na takim typowym dziale gdzie są śrubki, kolanka itp. Oprócz oczywistego dłużącego sie czasu najbardziej denerwowało mnie podejście klientów a'la zrób to sam ale nie wiedz jak. Podchodził facet i opowiadał mi na przykład, że woda mu gdzieś cieknie i co on ma zrobić. Taka próba zaoszczedzenia na fachowcu licząc że ja będę sie na tym znał. Tacy ludzie zakładali, że pracując w sklepie budowlanym znam się doskonale na budowlance. Taa, gdyby tak było napewno zamiast być budowlancem pracował bym za najniższą w sklepie. Potem gdy trafiłem na magazyn było lepiej. Ciężej fizycznie ale przyjeżdżali majstrowie ktorzy niedosć że doskonale wiedzieli co chcą i wystarczylo im to wydać to mieli jeszcze poczucie humoru i dla każdego byli koleżeńscy bo przyjeżdżali po materiały codziennie lub co drugi dzień.
masz rację ,ja to przechodzę od 1,5 roku."Doradca Klienta" ta złudna nazwa,towarujesz,musisz wszystko wiedzieć,ogarnąć zwroty,odbierać telefony,robić zamówienia,ogólnie harówka za prawie najniższa,klienci mają pretensje jak nie wiesz która gładź nadaje się do położenia w gorące dni"bo szybko schnie"😅,ogólnie pytania dramat ale trzeba się na to uodpornić
Mam kupla co pracował 12 lat w januszexie i zawsze się odgrażał się, że już zaraz zmieni robotę i to trwało latami. Po 12 latach wyjebali go z roboty, bo przestał być potrzeby i na koniec jeszcze nie chceli zapłacić, bo podobno nie przykładał się w czasie okresu wypowiedzenia XD
Wszystko fajnie ale porównanie z Auschwitz i te glupie żarty o tym to dużo nad wyrost... Ci ludzie, którzy tam byli, a praca w Brico to jednak dwa różne bieguny. Nawet ciężko to opisać w komentarzu...
Praca na produkcji też daje popalić jeden i ten sam ruch na maszynach, wkręcanie śrubek zero siedzenia a wyjście na wc? nooooo tez nieraz graniczy z cudem…idzie ocipieć😅
Co to za produkcja? Kiedyś za małolata pracowałem miesiąc w fabryce części samochodowych i tam chyba większość stanowisk była siedząca, co drugi dzień nam zmieniali, żebyśmy się nie zanudzili.
Kiedyś pracowałem jako młody człowiek na produkcji przy kosmetykach przez 6 miesięcy. 20 minut ciągnęło się jak godzina.Traume mam do dzisiaj. Byli tam ludzie. którzy autentycznie wyglądali na szczęśliwych. Jedna pani nawet żałowała że będzie musiała prace zmienić, bo tak kochała te kremiki.
też pracowałem w Brico w Darłowie, największa tragedia jako miejsce pracy, zero szacunku do ludzi mimo że to dzięki nim sklep funkcjonuje dziwny wyścig szczurów który nie daje nic oprócz kwasu w miejscu pracy, i dziwne machloje przełożonych po czym i tak cię wyrzucają z pracy bo "firmy na pana nie stać" jak macie możliwość nie kupujcie w tej sieci sklepów budowlanych.
Mam 37 lat i pracowałem fizycznie w 10 miejscach (Fabryki, magazyny, supermarkety itp.). Moja rada dla młodych: Zmieniajcie pracę tak długo, aż będziecie zadowoleni. Mi się w końcu udało. Praca umiarkowana, na 8 godzin 3 przerwy, mnóstwo benefitów, w miarę niezła kasa, realna szansa awansu bez znajomości, BHP przestrzegane w 100%, do tego firma intensywnie się rozwija. Szefowa mega w porządku, często sobie żartujemy. Nikt nad Tobą nie stoi, nikt Cię nie pogania. Takiej roboty szukajcie.
A co to za firma ?
Żebyś się nie dowiedział 🤣🤣
@@kriscros8174 Nie chcę pisać w necie szczegółów bo wolę pozostać anonimowy. Po za tym co Ci to da? Raczej nie mieszkasz w obrębie 20km. Mogę za to polecić rankingi najlepszych pracodawców np. te prowadzone przez Solidarność albo jest taki certyfikat Top Employer. Ten certyfikat raczej nie jest ściemniany więc polecam przejrzeć listę firm, które go otrzymały (Moja też go ma). Jak w firmie są mocne związki zawodowe to też duży +. Sprawdzaj też jaka w firmie jest rotacja. To ona najwięcej mówi o pracodawcy. No i czy firma/branża się rozwija. Jak jest stagnacja albo ciągły spadek to nie ma tam przyszłości.
@@kriscros8174 Nie piszę szczegółów bo wolę pozostać anonimowy. Po za tym co Ci to da? Raczej nie mieszkasz w obrębie 20 km. Jak szukasz pracy to polecam Ci przejrzeć rankingi najlepszych pracodawców. Np. te prowadzone przez Solidarność albo jest taki certyfikat Top Employer (Moja firma też go ma). Dowiedz się jaka w firmie jest rotacja i czy działają związki zawodowe. A także czy firma/branża się rozwija. Jak jest głęboka stagnacja albo ciągłe spadki to nie ma tam przyszłości. W mojej firmie etat pojawia się tylko jak ktoś idzie na emeryturę albo jak powstaje nowe stanowisko. To najwięcej mówi o pracodawcy. Osobiście nie sugerowałbym się też tym co piszą w necie bo najczęściej piszą tam Ci, których zwolniono. Lepiej pogadać z obecnymi pracownikami albo wymęczyć temat na rozmowie kwalifikacyjnej.
Poseł na sejm?
Ze 14 lat temu . Historia autentyczna . Warszawa Media Markt . Podchodzi do mnie Janusz z żoną . Gość siedzi i gada totalne bzdury , żona zażenowana a ja spokojnie odpowiadam lekko 15 minut …. Nagle typ chyba widzi że nie wyprowadzi mnie z równowagi i pyta … „chce się pan ze mną bić” …. Zwariowałem ;) nigdy nikogo tak chyba nie obśmiałem :)
@@baka1553 nerwy u takiego pracownika muszą być jak u policjanta na interwencji u patusów, żeby przypadkiem hołoty nie pozabijać 😄
I co on na to?
😊Wystarczy NIe mieĉ we łbie. ,,żeby było tak jak było,, i wtedy wszystko jest możliwe --😊REGIONALNE MIEJSCA POSTOJOWE przy drogach ekspresowych to otwarcie Polski na siebie I turystów, łatwy dostęp do lokalnych produktów, zaczyny by zajrzeć głębiej
najgorsi płatnicy to ludzie bogaci.....biedny jest skromny i ma wyrzuty sumienia, wiec płaci od razu....piszę z doświadczenia
Prawda.
Egzakli
Zwłaszcza młodzi. Największe buce
W branży kreatywnej jest inaczej - tam próbują Cię wychujać zarówno biedni jak i bogaci, tylko innymi sposobami. Najlepszy klient to ten, który ma pieniądze, ale się tym nie chwali.
@@wypiszwymalujstudio o to ,dokładnie. Mam to w swojej branży.
Ja pracowalam przez 7 lat jako hostessa w marketach .To co mowisz to prawda ..Ja juz znalam te dziwne zasady ale jak przychodzily nowe osoby to po dniówce rezygnowaly ..Na poczatku bolaly mnie nogi a pozniej plecy od stania .Raz jak sie oparalam o półkę przybiegl ochroniarz i z wyższością mówił ,że jeszcze raz i kończę prace w zacnym Tesco..Jak teraz o tym myślę o tym traktowaniu ludzmi to się dziwie jak to wytrzymalam ..
Teraz prawie nigdzie się nie szanuje ludzi a szczególnie tych co za poniżej 4k pracują
7 lat to musisz mieć piękne nogi
Aż się wierzyć nie chce ale tak jest 😢 zwykły cięć a ma o sobie mniemanie jakby losy państwa od niego zależały haha
Jak ja Cie dobrze rozumiem .Pierwsza praca na produkcji nie raz mi sie śniła .Do takich kołchozów zazwyczaj trafiają ludzie nierozgarnięci którzy uważają że zapierdalanie jak robot od rana do wieczora w życiu jest najważniejsze.
Pamiętam 1200 zł pensji trauma do dzisiaj
Takich ludzi w Holandii jest pełno.
I należy obniżyć podatki wtedy pan przedsiębiorca się z nimi podzieli zyskami xD
Moja żona pracowała w Brico .
To co mówisz to prawda .
Klienci pytają się o każdą pierdolę
Szefostwo zadufane
I najnizsza krajowa
pracowałem kiedyś w markecie budowalnym. 4 dni. czwartego dnia usnąłem na wystawie na huśtawce ogrodowej na jakieś 1,5 godziny, pod kamerą. nie przeszedłem okresu próbnego:D:D:D
Ale co się przespałeś, to Twoje 😂. Nie każdemu będzie to dane ;)
😂👍🤗
czemu? chrapałeś?
😂😂😂😂🎉 ja zasnelam przed słynnym zusem na ławce bo sie opalam na stazu 😂
Wyspałeś się chociaż?
Boże, człowieku jakie żeś przywołał wspomnienia tymi filmikami to szok. Jestem ze 3 lata starszy więc karierę zawodową zaczynałem w jeszcze lepszym okresie, gdzie było apogeum ucieczek za granicę a ten który wolał lub musiał zostać tu,był skazany na totalną rzeź. Stawki 5zl za h i teksty, że na to miejsce już ma 10 chętnych. Gęby niewolników tak zmęczone a zarazem pozbawione wszelkich emocji od gorzoly i narkotyków na nockach, że szok. Dnioweczka 50 zł za niezłą orkę i myśl, że gówno za to kupisz prócz najtańszego jedzenie ewentualnie starter resetowy czyli seta i szlugi. Najlepsze były wypłaty w januszeksach: dniówki/tygodniówki/zaliczki/ spóźnienia za dwa miesiące. Umowy na 1 setną etatu albo na czarno, ludzieee jak tak patrzę jak teraz młodzi mają elegancko to szok, chwilę porobi rodzice opłaca rachunki ten im rzuci z 500zl, tu zniżki podatkowe do 26roku życia, jakie wtedy zniżki 😂, parę miesięcy porobi i elegancka fura już jest. Niesamowite wspomnienia....
Aaaa nie wiem czy korzystałeś z takiego lifehack w tamtych czasach, że szedłem do urzędu pracy żeby się zarejestrować aby mieć jakiekolwiek ubezpieczenie w razie czego bo januszex nie był w stanie opłacić podatków za twoją umowę 😂 boże co tam się działo, jakie tam były kolejki,to była wyprawa na cały dzień a najlepsze te teksty do ludzi, nie mam pracy nie mam ofert, proszę iść i przyjść za pol roku 😂 najlepsze były podpisy jak znalazły ci nagle jakąś robotę po roku w tak totalnym januszexie, że głowa mała. Idziesz tam i mówisz, że generalnie masz robote ale musisz mieć ubezpieczenie i ten podpis ze skwaszona miną, że ktoś go ubiegł w pozyskaniu kolejnego niewolnika 😂
Przechodziłam to na studiach w ccc. Nie wolno usiąść nawet wyciągając pudełka z kartonu na magazynie. Masz chodzić po swoim dziale klapkow i ustawiać pod odpowiednim kątem. Wytrzymałam miesiąc. Do tego osoby przychodzące by okazać ci haluksy i dobrać odpowiedni laczek
I zakładanie ludziom laczkówna śmierdzące stopy jak Al Bundy
Mordo mam 36 na garbie i pracowałem od 18 roku życia: chłodnia, magazyny budowlane, rozładunki, kołhoz od profili aluminiowych, ratownictwo wodne, medyczne, straż, szkolenia, trener, instruktor pływania, stanowiska administracyjne, własna działalność - wiem jedno, wszędzie są debile, cwaniaki , gnidy i wszędzie są normalni. Wszędzie działają te same mechanizmy tylko pytanie o skale 😂 Kiedy mam dość - to pierdole, kawa na ławe i albo zmiany albo wypierdalam bo szkoda mi życia.
Ja kiedyś pracowałem u grażyny biznesu w pizzerii, która wymyśliła że jak nie ma ruchu to ona nam nie będzie płacić. No debil roku.
😂😂😂
Ja tak miałem mieć w kfc menager dymał mlodych dawał im przerwy niepłatne jak niebyło ludzi jak doszło do mnie poszedłem do domu zostali bez kucharza przez jakiś czas ale wiedziałem że jest drugi więc niezostawilem huji na lodzie inicjatywa wygasła z tym okradaniem pracowników!!
@@RadoMalin
nie ma ruchu - nie ma pieniędzy
Nie ma pieniędzy - nie ma pracownika
@@blackiousilay5641 i dlatego miałem siedzieć za darmo i czekać aż ktoś zadzwoni po pizzę? 😂😂😂🤦🤦🤦
@@RadoMalin nieeee... Chodzi mi o to że powinieneś iść w chooj stamtąd, nie płacą to nie ma cię w pracy i tyle. Źle to ująłem w komentarzu xD
To o czym wspomniałeś czyli logiczne myślenie oraz analiza przyczynowo skutkowa ma tu kluczowe znaczenie. To nie jest tak ze nie traktuje pracy poważnie, ale umówmy się to nie jest praca gdzie ważą się losy Polski czy zycie ludzkie na stole operacyjnym. Moje spóźnienie w postaci g. 8:03 czy wyjście do sklepu po wodę w trakcie pracy niczego tu nie zmieni a ludzie ze zmiany idą donieść szefostwu. Naprawdę człowiek się zastanawia jak bardzo trzeba nie mieć życia i jedynym celem jest to dym.anie jak osioł w imię kurna czego? Najniższej krajowej na koniec miesiąca? Nakarmienia ego? U mnie w robocie ludzie nawet nie biorą urlopów wyp. I mają zapas np 40 dni do wykorzystania plus 26/rok. Pogadac z nimi nie ma o czym bo jedyny sens życia to kolchoz a po kołchozie sen. To jest inny mental u tych ludzi, oni czują się już spełnieni że ktoś im płaci a ty po pracy wracasz i zrobisz jeszce multum innych rzeczy nagrasz vloga/pójdziesz do knajpy/pobiegasz z psem w parku itd.
Gdyby, podczas takiego wyjścia pracownik miał wypadek, to pracodawca odpowiada za to karnie.
@@isami89 w ogóle nie o to się rozchodzi. A wyjscia z pracy na dymka są na legalu. Po prostu musisz się wpisać na listę wyjść i nara.
@@Ami483 co innego wyjść za drzwi a co innego iść do sąsiedniego sklepu.
Gdyby pracodawca nie musiał beknąć za wypadek pracownika w godzinach pracy, to miałby wywalone na to, co robi w trakcie przerwy.
@@isami89 ja w takim kołchozie nie pracuje na szczęście żeby pracodawca rzucał się o wyjście do sklepu. U mnie jest problem z wlazodupami
W mojej poprzedniej pracy miałem taką kierowniczkę jak opisujesz, baba od 20 ponad lat w jednej firmie i traktowała robotę jak cel życia.
Praca po 12h sama w sobie jest chora i to już nie jest praca tylko całkowite poświęcenie życia bo człowiek zawsze będzie wykończony i do domu wraca tylko na sen. Do tej pory są pracodawcy którzy łamią prawo i żyją w realiach z przed 1 września 2016 gdy weszło prawo nakazujące podpisanie umowy przed rozpoczęciem pracy. Warto na to zwrócić uwagę bo wielu twierdzi, że dzisiaj zaczynasz a on za tydzień lub dwa przygotuje Ci papiery bo "ma na to czas". Można do 7 dni poinformować pracownika o warunkach zatrudnienia (kiedy wypłata, normy godzinowe, urlopy, układy zbiorowe) ale podstawowa umowa zawierająca strony umowy, jej rodzaj, date zawarcia, warunki płacy, czas pracy czy datę rozpoczęcia musimy mieć w rękach przed rozpoczęciem pracy. Warto piętnować januszy którzy tego nie przestrzegają.
@krzysztofprusakowski3386holadnia kraj niewolniczy, spanie w domkach, po 10 osob, a w najlepszym wypodku 2 osoby na pokoju i prace z ktorej moga cie przezucac z jednegi miesjaca na drugie
Mówisz tu o polskich agencjach pracy xdd@@KamilJakis-fp3fx
Po pierwsze - praca w trybie 12h jest dopuszczalna. 8/5 nie jest jedyna dopuszczalna norma czasu pracy. I na prawdę widzę sens takiej pracy bo wyrobisz swoje 40h i masz wolne. To 3 i 1/3 dnia pracy i w takim systemie równoważysz sobie innymi dniami te dni, gdzie przekraczasz tę normę. Wszystko co ponad to nadgodziny. Szczerze wolałbym poświęcić 3 dni w tygodniu na pracę i mieć potem 4 dni wolne niż codziennie po te 8h.
Co do moich osobistych doświadczeń to regularnie robiłem kiedyś od 7 do 21:30, potem zakupy i od 22 do 7 miałem czas dla siebie…i jak się focusuje na zarabianiu to i to jest ok.
Co do umowy - nie, umowa na piśmie nie jest obowiązkowa, ustawa stanowi, że można zawrzeć uop także ustnie przy czym należy poinformować na piśmie o warunkach zatrudnienia.
@@marcinswiderski4003 Strony umowy, rodzaj i warunki muszą mieć formę pisemną. W sumie jaka to ustna umowa jak i tak podstawy muszą być na papierku:
Art 29 k.p.
§ 2. Umowę o pracę zawiera się na piśmie. Jeżeli umowa o pracę nie została
zawarta z zachowaniem formy pisemnej, pracodawca przed dopuszczeniem
pracownika do pracy potwierdza pracownikowi na piśmie ustalenia co do stron
umowy, rodzaju umowy oraz jej warunków.
§ 3. Pracodawca informuje pracownika w postaci papierowej lub elektronicznej:
1) nie później niż w terminie 7 dni od dnia dopuszczenia pracownika do pracy, co
najmniej o:
a) obowiązującej pracownika dobowej i tygodniowej normie czasu pracy,
b) obowiązującym pracownika dobowym i tygodniowym wymiarze czasu
pracy,
c) przysługujących pracownikowi przerwach w pracy,
d) przysługującym pracownikowi dobowym i tygodniowym odpoczynku,
e) zasadach dotyczących pracy w godzinach nadliczbowych i rekompensaty za
nią,
f) w przypadku pracy zmianowej - zasadach dotyczących przechodzenia ze
zmiany na zmianę,
g) w przypadku kilku miejsc wykonywania pracy - zasadach dotyczących
przemieszczania się między miejscami wykonywania pracy
h) innych niż uzgodnione w umowie o pracę przysługujących pracownikowi
składnikach wynagrodzenia oraz świadczeniach pieniężnych lub
rzeczowych,
i) wymiarze przysługującego pracownikowi płatnego urlopu, w szczególności
urlopu wypoczynkowego lub, jeżeli nie jest możliwe jego określenie
w dacie przekazywania pracownikowi tej informacji, o zasadach jego
ustalania i przyznawania,
j) obowiązujących zasadach rozwiązania stosunku pracy, w tym o wymogach
formalnych, długości okresów wypowiedzenia oraz terminie odwołania się
do sądu pracy lub, jeżeli nie jest możliwe określenie długości okresów
wypowiedzenia w dacie przekazywania pracownikowi tej informacji,
sposobie ustalania takich okresów wypowiedzenia,
k) prawie pracownika do szkoleń, jeżeli pracodawca je zapewnia,
w szczególności o ogólnych zasadach polityki szkoleniowej pracodawcy,
l) układzie zbiorowym pracy lub innym porozumieniu zbiorowym, którym
pracownik jest objęty, a w przypadku zawarcia porozumienia zbiorowego
poza zakładem pracy przez wspólne organy lub instytucje - nazwie takich
organów lub instytucji,
m) w przypadku gdy pracodawca nie ustalił regulaminu pracy - terminie,
miejscu, czasie i częstotliwości wypłacania wynagrodzenia za pracę, porze
nocnej oraz przyjętym u danego pracodawcy sposobie potwierdzania przez
pracowników przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania
nieobecności w pracy;
2) nie później niż w terminie 30 dni od dnia dopuszczenia pracownika do pracy,
o nazwie instytucji zabezpieczenia społecznego, do których wpływają składki na
ubezpieczenia społeczne związane ze stosunkiem pracy oraz informacje na temat
ochrony związanej z zabezpieczeniem społecznym, zapewnianej przez
pracodawcę; nie dotyczy to przypadku, w którym pracownik dokonuje wyboru
instytucji zabezpieczenia społecznego.
8 rano -3 w nocy tzw "całka" jako kelnerka na rynku w krk. Żar z nieba się leje, płyta cię grzeje a tu cyk: koszula z długim (czarna), spodnie długie (czarne), buty, skiety i zapaska uwaga: czarne. Raz mi paznokieć odpadł z małego palca po "całce" gdzie w wakajki temperatura sięgała po 35°C. Zadupc z taca metrowa w kształcie jajka z wszystkimi brudami, nie brudami, deskami od pizzy itp. na kuchni nie chce myśleć ile było. Piłam wodę z cukrem żeby nie paść
Pamiętam jak poszedłem do pracy do fabryki, to też były podobne lata, od razu pierwszego dnia pytałem o umowę. Pani z działu kadr powiedziała mi bez mrugnięcia okiem "No teraz mamy coś takiego fajnego dla Was, że są dni próbne, możecie sobie zobaczyć jak wygląda praca, czegoś się nauczyć". 😂
Pracowałem kiedyś jak byłem na studiach w ochronie (zewnętrzna firma) w Media Markt. Ogólnie było spoko, ale gdy pracowało się 12 godzin to plecy cię tak napieprzały, że miałeś wrażenie, że jesteś 100 letnim dziadkiem. I raz po 9 godzinach oparłem się o lekko o kosz z produktami (były tam chyba słuchawki) na dosłownie 3 sek i nagle przez słuchawkę słyszę babę z monitoringu jak drze na mnie japę „Nie opieramy się!”. JPRD dramat. Poczułem się tak jakbym non stop był śledzony. I ta myśl, że jesteś bez przerwy obserwowany tak ryje beret, że szkoda słów. I też po zakończeniu pracy sprawdzano ci plecak, ale powiedzieć „sprawdzano” to jak nic nie powiedzieć. Wypakowywali ci z plecaka wszystko, a twoje ubranie robocze traktowali jak szmatę. Po kilku dniach się zwolniłem, bo już jechałem praktycznie na oparach.
@@Yodas220 przerzuć się na ochronę imprez masowych - godzinowo to samo, pieniądze lepsze i mniej problemów z przełożonymi a i jak Ci jakiś typek podskakuje to może zostać wyniesiony z imprezy :D
@@blackiousilay5641robiłem w ochronie na masowkach. Niczym to sie nie rozni, dalej masz 12 godzin stania w miejscu (jak masz goga farta to patrolu pieszego, przynajmniej sie tak nie nudzisz), dalej chodzą kontrole i patrzą czy nie usiadłeś, a ludzi sam z siebie nie możesz dotknąc jak robisz w sluzbie informacyjnej. Kasa to minimalna przy dobrych wiatrach
@@capt.barnaba3045 jak kasa to minimalna krajowa przy dobrych wiatrach to na słabe imprezy jeździsz. W sezonie letnim jesteś w stanie naprawdę sporo zarobić. Informacyjna wcale nie jest taka zła i nie zawsze polega tylko na staniu - przeszukania, sprawdzanie biletów a jak masz ze sobą pof'owca to też możesz brać udział w zatrzymaniu jako wsparcie. Jak stoisz na bramce to twoje słowo jest święte a jak gdzieś w okolicy sceny to i fajnych ludzi poznajesz. Ogólnie koncerty są spoko, jakieś mistrzostwa i kilkudniowe wyjazdy są bardzo opłacalne, jednodniówki z meczami raczej są do dorobienia w trakcie przestojów
a w cieciówce kawka herbatka wiatraczek
@@paulokuhan4126pozdrawiam z cieciowki w wieku 21 lat, jedyne co robie to otwieram szlaban i za 264h w miesiącu jako student odbieram 7400 miesięcznie, a nie męczę się wcale w porównaniu do ochrony na markecie na której spędziłem 2 lata
Człowiekiem powinno się być zawsze. Praca dla większości ludzi to przykry obowiązek.
dzieki pracy tworzy sie dobrobyt kraju ale nie ulepionego z gowna jak Polska xd
znam mase ludzi co kochają swoją prace ale głównie są to prace zdalne a już na bank wszyscy robią coś przy komputerach.
@@Krajann Polska to taki kraj, tu nigdy nie bylo dobrze tym co pracuja, ogolnie to sie nie oplaca pracowac, ci co wyemigrowali maja super zycie a ci co zostali zyja.
@@marks6809 nie prawda jest grono ludzi co lubi swoją pracę ale jak wspomniałem wyżej są to prace często w domowych biurach lub prace przy komputerze które można wykonywać w każdym miejscu o każdej porze jak autor wspomniał osoba mająca wzbudzony tryb logicznego myślenia nigdy nie będzie zadowolona z prac fizycznych. Pamiętam ostatnio dziewczyna mojego kumpla opowiadałą jak to na ciężkim kacu ledwo dojechała do pracy i się smiała że piła tylko kawę i siedziała w oknie by tylko dotrwać do 15 30. Pracuje w urzędzie jako planista do spraw turystyki :) ona lubi swoją prace nawet bardzo :)
Malam podobnie z Rossmannem, myslalam, ze fajna praca dla kobiety. Jednak rzeczywistosc okazala sie inna codzienne 12 godzinne zmiany, z dnia na dzien zmieniajacy sie grafik, czasem dowiadywalam sie w trakcie zmiany, ze zostaje na 10-12 godzin, telefony w dniu wolnym czy przyszlabym do pracy. Plus slaba kierowniczka, ktora po moim zawiadomieniu o takiej dziwnej sytuacji stwierdzila, ze nie chce mi sie pracowac, bezczelne pytania o dzieci bo przeciez mam wiecej czasu jako mloda kobieta. Teraz wyszlabym bez mrugniecia okiem, jednak wtedy nie bylam nauczona stawiania granic. ;)
W dodatku słyszałam że rekrutacja do rossmana jest jak ro NASA😅
Poczytaj na forum go work. Tez tam robilem na zleceniu i spoko ludzie, ale tez typowe kapi, jak mówi Piotrek. Fajnie jakby zaczął robić wywiady. Kolchoznicy wszystkich regionow łączmy sie! 😂😉 Pozdrawiam😊
Pracowałam dorywczo w sieciowej drogerii zmiany 8-12h i mając zmianę "kasjer" jak nikogo nie było to nie usiądziesz bo nie wolno a ruszyć się można w 2 alejki bo dalej ci nie wolno bo masz być natychmiast jak klient się pojawi więc chodziłam i poprawialam 20 razy ten sam krem o milimetr w lewo/prawo/do przodu bo musi być widać że chodzisz na kamerze 😂 a ja myślałam że to taka sympatyczna praca
Zadzwoniono do mnie z Brico bym przyszedł na rozmowę na następny dzień poszedłem na rozmowę i trafiłem przed oblicze PREZESA . Sam posiadam grupę więc mnie przyjął na dział majsterkowanie, co do umowy: trzy dni był okres próbny później umowę dawali na kilka miesięcy i ją tak przedłużali okazało się że żaden pracownik nie ma prawa pracować więcej niż 3 lata nie licząc kierowników. Co do kierowników było ich po jednym na każdy dział w tym jeden główny odpowiedzialny za cały sklep Plus miał pod sobą dział majsterkowanie i budowlankę.
Zacznijmy od plusów pracy: po skończonej zawodówce poszedłem do liceum zaocznego gdzie wiadomo wykłady miałem co drugi weekend firma to przyjęła nie było z tym problemu miałem niepisaną umowę z prezesem że nie będę brał urlopu ale jak będę miał matury to wtedy sobie ten urlop zaległy wybiorę nie było z tym problemu.
Kierownik robił grafik pod człowieka tzn. szybko ogarnąłem że robota na drugą zmianę bardziej mi pasuje i poprosiłem kierownika bym chodził tylko na drugą zmianę współpracownik komu też że pasowało bo większość chciała chodzić na rano. Na drugiej zmianie kierowników praktycznie nie było prezesa praktycznie też bardzo rzadko przyjeżdżał i byłem jedynym pracownikiem na swoim dziale. klienci wtedy nie przychodzili jedyny kto przychodził to ludzie co mieli firmy np. Budowlane a jako że lubię poszerzać wiedzę często ich zagadywałem o na przykład maszyny czy rzeczy które przychodzili kupować robili mi z tego tutorial bo od firmy się tego nie doczekałem , oprócz tego robił ze mną taki emeryt bardzo mądry człowiek który dawał mi korepetycje z języka polskiego i historii przedmiotów z których miałem na przykład maturę dzięki niemu zdałem.
Rozstawienie kamery u mnie w sklepie było na tyle fartowne że siedząc przy komputerze głównym miałem wgląd gdzie jaka kamera łapie gdzie można było usiąść i chwilę odpocząć. Tyle z plusów
czas na minusy: wypłata to był śmiech na sali powiedzieć że ledwo co starczało mi do pierwszego jest trafione w dziesiątkę. W firmie był zakaz rozmawiania o wypłacie ale jako że po jakimś czasie zatrudniliście w sklepie mojej dwaj znajomi jeden za drugim to przyspos osobowości ich zapytałem okazało się że obaj zarabiali o wiele więcej ode mnie.
Każdy nowy pracownik który przychodził musiałem go szkolić lubię to robić bo i kontakt z ludźmi itp. co się okazało ja szkoliłem pracowników a kierownik za to kasował pieniądze sprawa wyszła na jaw bo raz w roku prezes zrobił "imprezę dla pracowników "i po kilku głębszych kierownik wyśmiał mnie tu przy innych piosenkach że daje się robić w konia.
W pewnym momencie dwóch kierowników rozpoczęli otwartą batalię z pozostałymi doprowadzając do ich zwolnienia teraz oni mieli pod sobą cały sklep nie było to dobre współpracujących chodzili ze stresowani bo nie wiadomo któremu kierownikowi dogodzić a mieli zupełnie różne poglądy.
Po prawie dwóch latach pracy zdarzyło się że czegoś nie wiedziałem więc kierownik by mnie upokorzyć zwołał najbliższy pracowników i wręczył mi tabliczkę z moim imieniem i podpisem uczę się byłem obiektem kpin przez kilka dni aż w końcu wziąłem założył swoją starą plakietkę i owy kierownik zaczął mi wszystkich robić wywodu to pytał się gdzie mam jego plakietkę ja pokazałem że mam w kieszeni i ją wyrzuciłem do kosza rozpoczęliśmy małą wojnę między sobą codziennie przynosił nową plakietkę z napisem uczę się ja codziennie na jego oczach wyrzucałem ją do kosza . Oprócz tego była sytuacja w której na przerwie zadzwonię do mnie przyjaciel i zaprosił mnie tego dnia na swoje urodziny na następny dzień miałem mieć drugą zmianę więc żaden problem kierownik podsłuchał całą rozmowę i na następny dzień dał mi zmianę poranną. Na urodziny pojechałem , do pracy na następny dzień się wstawiłem na poranną zmianę kierownik był wściekły jak diabli.
Co do przerw w pomieszczeniu socjalnym były urządzenia na których były kartki z napisem "mogą używać tylko kierownicy" więc pracownicy byli traktowani jak ludzie gorszego sortu , oprócz tego gdy pracownicy byli na przerwie a wchodzili kierownicy zawsze razem kazano im w trybie natychmiastowym wychodzić z pomieszczenia socjalnego mogli jeść nawet na korytarzu.
Prezes: specyficzny człowiek który nie zatrudnił ochroniarza bo jak mówił "nie będę darmozjadów utrzymywał" nawet nie chciałem wiedzieć ile ludzie kradli ale pewno jest jedno że było tego dużo , często jak dowoziłem płytki paleta ważył ok.1,5 t więc zamiast wjechać paletą w dane miejsce i dołożyć to co zostało z poprzedniej to ten facet cały za plecami i kazał na starą paletę przerzucać nowe płytki 1,5t nadzorował czy robotę jest wykonywana po jego myśli.
Gdy nastał czas z matur poszedłem na umówione wolne pierwszy dzień po powrocie z wolnego do pracy w biurze kadrowej była lista kadrowa w bezczelny sposób dała mi wypowiedzenie bym zamiast podpisać listy podpisał jej wypowiedzenie przez cały czas mojego wypowiedzenia prezesa nie było. A jako że byłem na wypowiedzeniu to mogłem już tworzyć otwartą wojnę z przełożonymi , tak więc sytuację takie jak dowożenie płytek, przerwy czy różnego rodzaju zaczepki słowne od strony przełożonych zderzały się z moim chamskim charakterem . Doszło do wielu spektakularnych sytuacji.
Ciekawa opowieść.
Po tych przejściach mam nadzieję, że znajdziesz nową, świetną pracę :)
Jezu, często praca to dramat, bezsensowne zasady żeby chyba tylko wykończyć człowieka, aby nie myślał i dawał sobą manipulować... Najgorsze, że ludzie ludziom gotują taki los a potem to taka osoba myśli że to z nią coś nie tak, a to nieprawda...
Czasem są ludzie ktorzy wiedzą wcześniej to , co inni zrozumieją poźniej💪pozdrawiam! Hjudż fan😅 Dzieki Piotrek!
Pracowałem w Polsce jako kelner, recepcjonista, tapicer w fabryce sof, sprzedawca w biedrze, sprzedawca w sklepie z wykładzinami i dywanami, kierowca vana i stwierdzam jedno - nienawidzę ludzi! Zwłaszcza rodaków. Aktualnie na emigracji w UK od 18 lat i żałuję że nie wyjechałem szybciej. Tutaj w pracy zostałem doceniony, aktualnie jestem szefem dla siebie i żyje się dobrze. Pozdrawiam serdecznie
a tak po czasie nie pomyślałeś że to ty masz problem z ludźmi?? No nie kazdy sie nadaje do każdej roboty :)
@@lukban5088 mój problem jest taki że nie lubię idiotow a od czterech lat się ich dużo ujawniło
Tylko pozazdrościć :-)
@@lukban5088jakby problem mial z ludzmi to mialby problem z ludzmi wszedzie, a nie w Polsce.
A w tym jukeju nienawidzisz rodaków bardziej niż w Polsce, czy mniej?
Bo ja bym nienawidził bardziej.
Niestety OGROMNA ilość emigracji zarobkowej to.... (brzydkie słowo). Uciekinierzy alimentacyjni, dresiarstwo i meneliada.
Praca gdzie masz bezpośredni kontakt z klientem, takim detalicznym najgorsza. Wolałem przez 8 godzin palety z towarem przerzucać niż na sklepie wysłuchiwać pretensji, oskarżeń i żali na rzeczy na ktore nie mialem wplywu.
Dokładnie. Pracuję w Mcd na wydawce, to ja muszę słuchać wszystkich gorzkich żali klientów, że frytki rozsypane na tacy, że burger nie taki, lody za zimne. Już wolałabym zapierdalać w kuchni w tym upale niż to.
Podziwiam, że można tyle opowiadać po tylko jednym dniu pracy :)
Dokładnie 😂 myślałam w trakcie oglądania filmu, że te kilka "przygód" to z całego tygodnia pracy co najmniej 🤣
praca bez umowy to mega głupota, nie wzięcie wody do pracy na 12-godzinną zmianę też, ale fajnie że wyciągasz wnioski i nagłaśniasz problem kołchozów. Mega dobrze się tego słucha
jak nie dają umowy i wody na zakładzie to zakład nadaje sie do polania benzyną i spalenia, obóz k***a
Piotrek te odcinki są extra. Tak właśnie wygląda ta praca. Bym Ci opowiedział jak po powrocie z Niemiec zatrudniłem się w jednej z firm na strefie ekonomicznej. Miałem chwilę wyszedłem na papierosa, po powrocie typek co sięgał mi do suta do mnie z tekstem żółta kartka ja do niego goń się. Ten nagle zaczął mnie obrażać więc złapałem go za uszy i tak je wykręciłem że się cały skrzywił z bólu. Okazało się że to mój lider i tak zakończyłem karierę w tym zakładzie.
Sigma
a mogłeś rzeczywiście wyjść zajarać czy lider chciał cię podporządkować?
Kurwa, przez ciebie się zupa oplułem xdd
Dobrze cię rozumiem sam pracowałem w markecie budowlanym przez rok . W niektórych sytuacjach klienci potrafią wykończyć psychicznie 😂
To cudownie, że masz pamieć do twarzy, mądry, rozgarnięty i inteligentny z Ciebie człowiek
Wspaniałe czasy Tuska pamiętam jak dziś, tylko jeszcze nieco wcześniejsze. Pracy zero, umowy zlecenie bez żadnych składek. Ludzie mają po 10 lat pracy, które im się do niczego nie liczą, ale zarabiali dzięki temu więcej o 50 groszy na godzinę. Fakt, że może nikt z mojego pokolenia nie dostanie emerytury ale może kto wie, może te czasy Tuska odbiją się czkawką.
nie żebym bronił Tuska, ale po ośmiu latach PiSu umowy śmieciowe nadal istnieją
Mam problem z tym odcinkiem, jak najbardziej zgadzam się z Twoim zdaniem co do właściciela kapitalisty, który chce przyoszczędzić, czy oszukuje na umowach itp, ale nie bardzo podoba mi się Twoja postawa i podejście. O co mi chodzi? Mam nieodparte wrażenie, że nie zdajesz sobie sprawy, z tego do jakiej pracy się zatrudniłeś w tym wypadku i czego ta paca może od Ciebie wymagać. Ja jak zaczynałem swoją "karierę" pracowniczą, szukałem zatrudnienia w firmach i miejscach w których zdawałem sobie sprawę, jak ta praca będzie wyglądać i co będę musiał w niej robić. Dlatego nie decydowałem się na pracę np w sklepie, na stanowisku takim jak Ty, bo nie jest to coś co chciałby robić. Na rozmowie o pracę, powinieneś zostać poinformowany z tym co będziesz robić i jak wygląda twój dzień pracy, jeśli nie zostało to zrobione, powinieneś się o to zapytać. Kolejna rzecz, to ta woda o której wspominałeś, nie mówisz nam tego przez co sugerujesz że wody dla pracowników nie było, ale może po prostu nie widziałeś (lub nie zostałeś o tym poinformowany) o tym że ona jest, tylko np w kuchni lub na stołówce. Kto powinien Ci o tym powiedzieć? Pracodawca, osoba Cię szkoląca (nie wierze że kogoś takiego nie było, jak i nie było szkolenia stanowiskowego, a o tym tez nie mówisz), lub ta starsza Pani o której wspominasz, pytanie czy w ogóle o tą wodę kogoś zapytałeś, czy myślałeś że ja Ci dadzą do ręki, lub ktoś będzie chodzić krzycząc "WODA! WODA! DLA PRACOWNIKÓW!". Kolejne sprawa, która wiąże się z tą nieszczęsną woda, to Twoje wyjście po nią. Przedstawiłeś to moim zdaniem, na swoją niekorzyść, bo z tego co zrozumiałem to, nie było wody, opuściłeś stanowisko pracy żeby po nią pójść do sklepu, po czym jak gdyby nigdy nic wróciłeś. Ok, ale z drugiej strony, po pierwsze, nie było Cię w wyznaczonym przez pracodawcę miejscu pracy, które opuściłeś bez poinformowania kogokolwiek o tym, w tym czasie mogłeś coś ukraść i więcej nie wrócić, mogłeś wpaść pod samochód i zginąć, mogło dojść do pożaru w sklepie i ewakuacji a brak Ciebie mógłby spowodować problemy i poszukiwania w płonącym budynku (skrajność wiem), albo po prostu wyparować i więcej się nie pojawić, jak dla mnie to jest skrajnie nieodpowiedzialna postawa. Ostatnia sprawa z którą mam problem, to ochroniarz i sprawdzanie plecaka, nie kumam co w tym dziwnego? On, tak jak i Ty, wykonuje tylko swoja pracę, kradzieże i "załatwianie z pracy" to częsty i powszechny proceder. Nie rozumiem więc czemu masz z tym problem, ze ktoś sprawdza co masz w plecaku. Jeśli ktoś jest w porządku i tego nie robi, to czego się bać i o co się martwić? A jeśli ktoś kradnie, to bardzo dobrze że wpadnie i poniesie za to konsekwencję, tak to powinno wyglądać, nawet w przypadku uszczelki za 50 groszy. Jestem ciekawy twoich innych filmów, szczególnie o pracy w korpo, bo jak na razie kreuje mi się Twoja postać, jako osoby która nie wie co chce w życiu robić i w każdej pracy znajdziesz coś, co będzie Ci nie odpowiadać, czym będziesz tłumaczyć sobie i nam to że z niej odszedłeś. Zrozumiem założenie kanału, chodzi o to żeby uświadamiać młodych i starszych chyba tez, pracowników, o tym żeby nie podejmowali się takich prac i coś próbowali zmienić, ale przedstawienie pracy jakiejkolwiek, tak negatywnie, zniechęca i prowadzi do patologi i tego ze ludzie pracować nie chcą. Po czym jest płacz i zgrzytanie zębów, bo przyjdzie kolega lub koleżanka ze wschodu, bo im taka praca odpowiada, a dla Polaka nie ma. Pytanie więc moje, jaki jest Twój cel?
Popłakałem się ze śmiechu przy fragmencie z kaftanem w Biedronce 🤣
Nigdy nie pracowałem w Polsce , całe życie w Skandynawi i z tego co ja rozumiem to większość nacji narzeka na to że ludzie nie tylko z Polski ale całej “eastern Europe” mają w genach takie niewolnicze podejście do siebie i innych pracowników , z tego też nie są lubiani bo psują warunki i kulturę pracy tutaj takimi rzeczami jak praca w wigilię i soboty po 12 h .
Panie Piotrze ,Kołchoozy !!! The Best !! Dzis sluchalem jadac na popoludnie do takiego😂
Pracowałam w urzędzie i z tym czasem miałam tak samo, pracowałam od 7.30, a już o 10 miałam ochotę natychmiast stamtąd wyjść, jakiś dramat :( natomiast podobało mi się to co powiedziałeś żeby zmieniać pracę, nie czekać. Poza tym Uśmiałam się niesamowicie, cudownie się Ciebie słucha, pozdrawiam ciepło
W poniedzialek jadę pooglądać pracownikow Bricomarche, o nic nie będę pytać - tylko obserwować.
Uwaga żeby cię nikt zamknął przez "pomyłkę" a ty stworzysz nową cywilizację
Cywilizację Bricomarche
Miałem to samo. Tułałem się od pracy do pracy. Historia niemalże identyczna. Gdyby nie pomoc ze strony rodziców załamałbym się. Ale mam już dosyć. Etat to po prostu świadoość marnego życia.
Mam luźne podejście do życia. Często zmieniałem pracę bo coś mi się podobało ale słuchając ciebie stwierdzam że jesteś poprostu nierób artysta 😂😂😂
Mam 36 lat i przepracowałem do tej pory w życiu pół roku w kołchozie, na usprawiedliwienie dodam że przynajmniej w Anglii to parę £ wpadło 🙂
Wolałbym umrzec z głodu niż iść do gównopracy i jestem dumny z takiego podejścia
Robota na maszynach CNC na 3 zmiany nie dość że marne pieniądze to musisz ustawiać maszyny i trzymać normy, moja pierwsza robota w 2018 roku. Wytrzymałem rok, dobrze ze zaczełem sie uczyc chodzic na szkolenia robiłem wykształcenie, dobra rada że ktoś wam powie ze studia nic nie dają to niech się puknie w łeb, dają tylko trzeba coś więcej po za tym i znajdzie się fajna robotę, ale muszą być studia techniczne.
Mam 41 lat i pracowałem w różnych zawodach w różnych krajach. Ogólnie wszędzie na świecie jest tak samo. Właściciel bierze kasę a ty zasuwasz. Jeżeli nie masz „zamkniętego” zawodu jak dentysta czy weterynarz to twoja jedyna szansa na duże pieniądze jest własna firma. Ja założyłem małą własną firmę i w 5 lat na samo zatrudnieniu oszczędziłem więcej kasy niż w pracach bym oszczędził do końca życia. Pamiętajcie „Najmniejszy handelek lepszy niż największy szpadelek”
Ja również pracowałem w markecie budowlanym na dziale ogród, tylko że ja w Mrówce i mam zupełnie inne odczucia niż autor filmu, praca nie była ciężka, mogłem sobie usiąść, zniknąć na 20 minut do kibelka kilka razy dziennie, pracowało się 8 godzin, klienci raczej byli normalni, zmierzam do tego że wszystko zależy od tego czy natrafisz na spoko szefa czy na jakiegoś świra
A i na luzie w krótkich spodniach chodziliśmy
gościu mega opowiadasz o swoich doświadczeniach, fajnie się słucha i bardzo sie utożsamiam z tobą bo miałem bardzo podobnie pierwsze moje prace to same kołchozy, na produkcji po 2h zapieprzania cieżko fizycznie nagle sobie uświadomiłem że to niemozliwe by ludzie takim tempem zasuwali za najniższa krajową, szybciej zniszczysz sobie zdrowie nim odlozysz na cos, a byłem silny (studia sportowe) lepiej iść na ciecia i nic nie robić i mieć tyle samo. to bylo 10 lat temu już wtedy tam 30% ukraincow pracowalo teraz pewnie 99%
Generalnie przepiękny ten film bo przerabiałem 1:1 to samo. Januszostwo takich miejsc pracy to po prostu coś pięknego. Ci ludzie mają słownictwo i dykcje typowego korpo, próbują używać trudnych słów a to zwykłe Janusze które szukają niewolnika za najniższą tylko nie powiedzą Ci tego wprost xD
Też miałbym dużo do opowiadania ale tak jak Ty to robisz to bym nie potrafił. Szacun Piotr. Fajnie się Ciebie ogląda i przy okazji uświadamiasz młodych ludzi.
To napisz ^^
Z umową z opóźnieniem a jak się nie spodobasz to nic nie zapłacą nadal się można spotkać, ale ja się raz spotkałam z czym innym i to już po 2020 XD przed pracą badania do pracy na firmę faktura ale ty placisz a oni ci oddadzą.. Jesli przedłuża umowę po okresie próbnym! 😅
Ja mam 40L i na koncie 30 byłych pracodawców i nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa 🤣 i wcale się tego nie wstydzę. Nie dam się dymaać i oszukiwać.
Dawaj wyjasniamy ich wszystkich w clout mma😂
Pracuję w Brico Marche już parę lat, niedługo dobiję do 10 lat. I wszystko, co tu powiedziałeś to prawda XD
Nie ma u nas klimy, prezes ma cztery Brica, jeździ autem wartym ponad milion złotych, wakacje co chwilę, ale na klimę nie ma, na sensowne wypłaty nie ma, premie upierdalane za wszystko, klienci to debile, naprawdę wybitnie ułomni. Trafił mi się dział techniczny, tzw "męski". Wyglądam młodo i w sumie nie mam nawet 30 lat, więc w tym połączeniu codziennie szanowni panowie robią ze mnie idiotkę, traktują mnie protekconalnie i muszą sobie napompować jaja udowadniając mi, że wiedzą w danym temacie więcej ode mnie. Dostaję często darmowe wykłady od klientów z malutkim ego, bo jak to młoda dziewczyna miałaby wiedzieć więcej ode mnie. Przywykłam. Trzyma mnie tu tylko przyzwyczajenie i strach.
Nie ma szkoleń, wszystko co wiem, cała wiedza techniczna to nauka we własnym zakresie. Ale nikt w tym pierdolniku nikogo nie docenia. Brico Srico
uciekaj
marnujesz się tam. Nie rób tego, szukaj innej pracy.
Z taka wiedza techniczna wielu pracodawcow przyjmie Cie z pocalowaniem reki. Na spokojnie, poprzegladaj jakie sa oferty na rynku, poczytaj opinie o firmach itd. Nawet jesli inna praca mialaby byc podobna, to moze chociaz za lepsze pieniadze, a moze i lepsze warunki. Najlepszy moment na szukanie pracy jest wlasnie, kiedy nie ma przymusu z powodu braku pracy. Mozna sobie wtedy na spokojnie poprzebierac, zeby wybrac jak najlepiej 🙂
Czekałem na ten odcinek a 46 minut to miód na moje serce 😁Pracowałem w Polskim odpowiedniku tego sklepu - w Mrówce i widzę, że to takie same klimaty
Z klientami taki sam schemat - czyli durne pytania, a najlepsze pytanie było "czym to się różni od tego" i wtedy na moment stawało ci serce 🤣Klienci często nie ogarnięci, zupełnie nie wiedzą czego chcą ani po co przyszli, normalnie jakby dostawali zaćmienia umysłu po przekroczeniu progu i weź tu przebywaj tam jako pracownik xd
Widzę, że miałeś takie same odczucie jak ja. Ja pracowałem po 8 godzin i łażenie po sklepie, gapienie się na to wszystko, udawanie, że coś robisz, niemożność ani usiąść ani ustać na chwilę bo zaraz czujesz, że ktoś się gapi przez kamerę albo ktoś zaraz wyskoczy zza roku, to wszystko doprowadzało człowieka do choroby psychicznej. U mnie też było podobnie jak o chodzi o podejście do pracownika, czyli jakieś dzikie próby zastraszanie - jak w Twoim wypadku te milczące gapienie się na Ciebie z wodą xd zupełnie nie byłem ździwiony tym. Osobiście nie dałbym rady pracować po 12 godzin tam. Obóz pracy i tyle
Najbardziej bezsensowna rzecz w pracy to udawanie, że coś się robi kiedy nie ma nic do roboty. Nigdy tego nie zrozumiem
Pozdrawiam sklep Diverse i spólke Lpp. Jakies 15 lat temu dostalem tę super fuchę w galerii. Przez 12 godzin (poza przerwą oczywiscie) nie mozna bylo usiasc , tylko łazic , cos tam ukladac i pytac "czy szuka pan czegos konkretnego". Dobrze , ze mnie wywalili po.miesiacu czy tam dwoch , bo smialem odpyskować do pani z centrali w Gdańsku (wszystko rodzinka) , ktora probowala zmieszac mnie z błotem , ale jej nie wyszło... :)
Divers i LPP to dwie różne rzeczy więc zdecyduj się gdzie pracowałeś xd
@@agnieszka1624 o widzę szefuncia jakas się odezwała.
@@daxuss lol nie, ale byłam 5 lat pracownikiem na różnych stanowiskach (sprzedawca, starszy sprzedawca, dekorator) I byłam zadowolona ze swojej pracy. A to, że Diverse to nie LPP to warto sprostować (ale zapewne i tutaj i tutaj są jakieś jazdy w pracy). To tak jakby ktoś napisał pozdrawiam Auchan I spółkę Jeronimo Martins xD
Nagrywaj co Ci ślina na język przyniesie Piotras, co byś nie opowiadał słucha się świetnie 👌🏻
💪💪
Ahh pamiętam swój pierwszy kołchoz 8lat temu, pierwsza robota byle by się gdzieś zaczepić na odlewni żeliwa praca 3 zmianowa syf że nie było sufitu widać, wypłata 2300brutto, chociaż śmiesznie było jeśli chodzi o ludzi tam pracujących
Ludzie potrafią ukraść pół puszki litrowej farby z zakładu, więc sprawdzanie plecaków to wina samych ludzi
Ale mi dzień zrobiłeś 😄 Pozdrawiam
Ja właśnie miałem złożyć do Brico cv na wózek widłowy na magazyn, ale jak się dowiedziałem że oferują najniższą krajową to podziękowałem, niech szukają innego debila. Dodatkowo jeszcze gość do mnie wypisywał: no ale wie pan, jak chce pan dołączyć do naszej firmy to musi pan złożyć cv, bo chyba pan zapomniał. To odpisałem mu, że nie mam zamiaru za najniższą pracować, bo za najniższą to i bez dojazdu u siebie pracę podjąć mogę. xD
Pracowałem w Brico Depot w Warszawie i bardzo dobrze wspominam pracę, pracownicy i kierownik byli zajebiści... dostawałem proste zlecenia ale też wołali mnie za każdym razem kiedy było coś nowego dla mnie żebym się nauczył jako 18 latek.
Zazwyczaj tu coś pomaluj, tu klientowi znajdź taki model drzwi, tu robimy ekspozycje pokaże Ci początek a Ty dokończysz, jak klienci czegoś szukają i nie wiesz gdzie to jest to odsyłaj do mojego stanowiska (kierownika).
Pomóż tu załadować klientowi, tam coś pomieszane to poukładaj na miejsce.
Nigdy nie było ciśnienia bo pracowników było dużo, podchodzili też upewnić się czy dobrze klienta pokierowałem.
Przerwa była ustalona ale oprócz tego po jakimś większym wysiłku wysyłali na taki 15 minutowy odpoczynek.
Niestety nie pracowałem tam długo ponieważ dorabiałem do wyjazdu za granicę.
Gdybyś miał w domu małe dziecko to chodziłbyś do takiej pracy z uśmiechem na twarzy :D i wcale nie chodzi mi o kasę ;)
Dział ogrodniczy w markecie budowlanym to dział z największą rotacją, często zatrudnia się tam pracownika na okres próbny przed okresem letnim bo jest wtedy najwięcej pracy, a i rąk brakuje bo sporo osób bierze urlopy.
Ja w pracy ponad 80 godzin tygodniowo, 7/365 bez dnia wolnego. Ostatnie wolne w 2019. Gospodarstwo rolne- krowy mleczne
Ile zarabiasz?
@@dawidgrono8189 Za samo mleko zależnie od sezonu i ceny 70-90 tys miesięcznie
Rossmann na zleceniu? 😂
Najgorszym kołchozem był dla mnie InPost paczkomaty , wytrzymałem 10 dni , 2 dni mnie nie było , bo miałem kontuzje i nie umiałem chodzić. Pato robota nie polecam 🙉
Sortownia to była piękna rzecz, Gruzini zaiwaniający na załadunku żeby sortownik chodził na 100% każda odnoga sortownika była do podzielenia na mniejsze obszary, sam sortowałeś 2/3/4 odnogi jeszcze czasem się coś zawiesiło albo paczka wymagała przeniesienia na inne stanowisko gdzie sortownik dalej chodził pełnym gwizdkiem. Jedynie pierwsza godzina była lajtowa jak pracowaliśmy w gronie Polaków, no ale że normę wyrabiałem swoim tempem to po sezonie się ze mną pożegnali i akurat dobrze wyszło.
Dzięki że opowiadasz o kołchozach. Może znasz kogoś kto pracował w pewnym francuskim kołchozie na literę V produkującym części samochodowe
Brawo jakby tak ludzie podchodzili to by może Januszem zaczęli normalnie ludzi traktować i nie nie jest to nieróbstwo jest to trzeźwe myślenie robiłem za granica miałem 3przeewy 1x30 min i 2x 15 na produkcji a w Polsce to jest porażka od góry do dołu oczywiście są normalni pracodawcy.
Kapitalna opowieść, aż przypomniały mi się książki Charlesa Bukowskiego, który miał taki właśnie tragikomiczny i pisał o swoim doświadczeniu.. Temat ciężki ale tak podany, że nie mogłem powstrzymać śmiechu 😊 biorę się za oglądanie wszystkich opowieści na kanale i czekam na wysyp kolejnych !
Podsumowanie kanału:
- narzekanie i zrzędzenie bez jakiegoś większego przekazu
- jeśli ktoś ma ból pośladków do świata i chce na kogoś popsioczyć to to tu...
- moja rada... Unikać tylko żółć i bardzo niskolotne wywyższanie się ... Przykład: Jak ktoś ma minimum rowiniętej duszy artysty i pojmowania świata ( czyli tylko debile mają inaczej ... miło ) mógłby wytrzymać w takiej pracy ... Poniżanie ludzi pracujących jest oznaką braku szacunku i doświadczenia życiowego ...
Pracowałem kiedyś w Amazonie w okresie świątecznym, zmiana nocna na 2 miesiące od od 18:00 do 04:30 xD + przymusowe nadgodziny. Dziennie robiłem około 30-40 km i zbierałem zamówienia do koszyka. Nogi mnie cały czas napierdalały bo nie nadążały się regenerować po tylu km dziennie. Jedyne miejsce gdzie dało się pościemniać to kibel, gdzie po wyjściu dostawałeś info na skaner, że masz podejść do managera i ten się pytał czemu byłeś 15 min w kiblu xD Ludzie, którzy tam pracowali to alkoholicy, narkomani, andzele, sebiksy albo ludzie co nie mają za bardzo perspektyw i innego wyboru. Po 3 tyg. zrezygnowałem bo depresja wchodziła mocno i zastanawiałem się czy na pewno po to się urodziłem żeby w takim gównie pracować. Oczywiście są zjeby, które chwalą sobie tą prace bo wypłata jest na czas xD.
Mam wrażenie że jakby autor tego filmuku miał pieluchę choremu w szpitalu xmuenić to nagrałby na ten temat pięcioodcinkową epopeję 😂
Bylem w Starachowicach na rozmowie o prace jako kierowca ciezarowki... Zaoferowali mi 380zl dniówki i prace 2tyg na Europie 2 dni w domu i kolejna rundka 2 tygodnie po czym miało byc 7 do 9 dni wolnego ale prezes zapytal, czy aby na pewno chce te 7 dni wolnego po miesiącu pracy bo on chce,zebym tylko 2 dni wolnego na miesiac mial bo biznes musi sie krecic xD
Ja jako ochroniarz w makro pracowałem 5 miesięcy, z nudow przyniosłem któregoś dnia jakieś swoje środki do czystości i zacząłem stamowisko do odboju czyścić, profilaktycznie codziennie żeby zbyt brudno nie było 😁
Dawaj wiecej takich filmikow bo zajebiscie sie slucha. Pozdro
💪💪
@@piotrlatalaWojewództwo Świętokrzyskie jest to jedno z najbiedniejszych województw w Polsce.Nawet Warmińsko -Mazurskie i Podkarpackie przeskoczyło nas w komforcie życia, pracy.Kielce to jak pisał Żeromski, Klerykowo i Obrzydłówek, mentalność ludzi chłopów pańszczyźnianych.W Kielcach są najniższe zarobki w kraju, i najgorsze warunki do życia ze wszystkich miast w Polsce.Kielce umierają zero nowego przemysłu, lokale w centrum stoją puste, nie potrafią od 50 lat wybudować linii kolejowej z Kielc do Łodzi bezpośrednio, a byłoby to okno na Poznań i Szczecin.Większość życia robiłem po takich kołchozach w Warszawie, i innych miastach oraz za granicą.Wróciłem teraz do Kielc i nie potrafię się odnaleźć, trzeba było zostać za granicą, otworzyć swoją działalność jednoosobową , jak były dobre czasy i mieć na wszystko wyrąbane.
😊 mega szacun za te 12 h
Ja takie męczarnie przechodziłam wciskając ludziom, wejściówkę na siłownię Pure Jatomi w galerii w zamian za dane osobowe....wytrzymałam 4h, przebodźcowanie kosmos!
W jednej rzeczy obronie tego Janusza Biznesu. Fakturę należy brać nie tylko na 20 złotych, ale nawet na złotówkę. Jakoś państwo nie gardzi żadnym groszem i żadnego nam nie podaruje pomimo miliardowego budżetu. Dlaczego zatem ja, jako przedsiębiorca miałbym im darować.
Obserwuję pracowników marketu D...o,oni jak siedzą na kasie ,to muszą przy braku klientów,od razu wstawać i poprawiać alkohole na półkach.Nic to nie daje ,w sensie ,żadnych zmian nie wprowadzają ale mają zakaz siedzenia na kasie w oczekiwaniu na klienta,bo chyba wszyscy nie robią tego z własnej inicjatywy.Raz byłem świadkiem jak Franczyzobiorczyni coś tam robiła na dziale mięsnym-zionęła od niej ''energia nienawiści'',i przyszedł młody chłopak ,który miał dzień wolny ale chciał zdaje sie odwiedzic koleżankę-ona do niego :Przebieraj się i na sklep!On mówi ,że dziś ma wolne.Ona:to spieprzaj ze sklepu do domu!Chyba zacznę z powrotem robić zakupy w L...anie ,mimo,że w D...o mają dużo dobrych towarów,choć irytuje mnie ,że wprowadzają raz jakiś hitowy towar np Sok z cytryn Sycylijskich albo mołdawskie wino Kazayak,i potem jak sie skończy te 5 butelek nie uzupełniją zamówienia.Drażni mnie też pośpiech przy kasie,jest dwóch ,trzech klientów,a oni po skasowaniu jednego klienta rzucają obok jego zakupów ,zakupy kolejnego klienta,a o pomyłkę nie trudno,lub celowe zabranie mojego towaru,na zasdzie -"A sorry,myslałem ,ze to moje".
Prawda, niektórzy po prostu nie potrafią poprowadzić poważnego przedsiębiorstwa i muszą kombinować, z własnego doświadczenia polecę wszystkimi pracownikom, żeby nie odpuszczać, i iść do sądu walczyć o swoje. Żyjemy w Polsce XXI wieku i jak ją urządzimy tak będziemy w niej żyć.
Postępowanie z klimatyzacją to patologia. Pracowałem w pewnej firmie na produkcji. W firmie tej klimatyzacja na hali produkcyjnej była uruchamiana gdy temperatura przekroczyła 30 stopni Celsjusza i zbijała ją do około 28. Dla porównania, w biurze klimatyzacja chodziła na okrągło cały rok i mieli stałą temperaturę 23 stopni. Osoby wykonujące fizyczną pracę musiały pracować w 30 stopniach, ale siedząc przed komputerem konieczne było zbijanie temperatury do 23, bo inaczej "inżynierowie" narzekali że im za gorąco.
Super że o tym mówisz :) ja pracuje w kadrach i widze strone pracownika i pracodawcy. Zawsze jestem po stronie pracownika bo sama nim jestem :)
Spoko historia miałem podobną jak pracowałem w handlu i prowadziłem z koleżanką kwiaciarnię była taka pani co znawczyni wszystkiego . Już nam się jej słuchać nie chciało godzinami i zawsze jak się rozkręcała dawaliśmy jej fake newsa odnośnie danego produktu i ona nagle czuła że musi już iść . Tydzień pozniej przychodziła i znowu się o coś czepiała podobna strategia , taki człowiek nie dopuszcza do siebie że czegoś może nie wiedzieć na zasadzie " Ale jak to przecież ja się tym interesuje " i idzie sprawdza szuka a jak nie znajdzie to dalej szuka albo popada we frustracje , trochę wredne wiem ale w naszym wypadku się sprawdziło pozdrawiam mam nadzieję że komuś ta strategia pomoże na podobnych ludzi ^^.
Tu masz rację. Nie pasi Ci pierwsze kilka godzin? Uciekaj. Ja poszedłem do pracy w sklepie komputerowym jakoś zaraz po studiach okazało się że bardziej zajmują się sprzedażą czystych płyt cd (takie czasy). Reasumując przez kilka godzin nic nie zrobiłem kręciłem się bez celu. W końcu powiedziałem że wychodzę że to nie dla mnie. Co za ulga jak wyszedłem.
No idac tym tokiem to powodzenia xD takie jest zycie, ze jak sie nie ma kwalifikacji, zeby wykonywac prace marzen to wykonujesz nudna prace do której musisz sie przyzwyczaić. Pracowalem w Amazonie i na poczatku bylo ciezko sie przyzwyczaic, ale z kazdym miesiacem bylo coraz lepiej
@@lukanita95 To trzeba poszerzać swoje kwalifikacje, w Amazonie fajnie? przecież to najgorszy kołchoz
do dziś umowy dają po tygodniu albo dwóch, albo wcale i płacą poniżej najniżej krajowej jak bez umowy
Cieszę się, że wreszcie ktoś opowiada o ,,pracy" Myślę, że Twoje filmy nie jednemu z 20-30sto letnim stażem dadzą do myślenia... Śmiech przez łzy u tych którzy pracowali w podobnych miejscach! 😀
Pozdrawiam! 🙂
Moze lepiej by sie pracowało gdyby przed wejsciem na sklep byly tablice informacyjne z planem sklepu, dokladnie chodzi o to zeby od razu klient wiedział w ktorym kierunku sie udac na konkretny dział. Na zachodzie to norma, tu niekoniecznie. Polskim menadzerom wydaje sie ze jak przyjdę po nawoz do trawy to musze przejsc przez caly sklep i moze przy pkazji kosiarke kupię. Prosze skonczyc z tymi porownaniami do nazistów, bo to żałosne. Pracowalam 15 lat w Niemczech i bylam bardzo dobrze traktowana lepiej wspominam tego pracodawce i szacunek do pracownika niz wczesniejsze miejsca pracy w Polsce i traktowanie pracownika.
CHM Birkenau w Białymstoku. Praca na frezarkach cnc. Jest zakaz nawet oparcia sie o stolik w trakcie zmiany, a stanie w miejscu jest znacznie gorsze od chodzenia a jest 2024 rok...
BorgWarner w Błoniu mazowieckim to samo xD
Większość tych tematów, typu praca w trudnych warunkach, brak umowy itd. nie jest mi obca chociaż teraz mam lekka fizycznie pracę. W sumie zawsze jakoś te trudy lekko przyjmowałem bo wydawało mi się że jak nie mam kwalifikacji to nie mam co wymagać. Z jakimś dziwnym uczuciem to oglądam dzisiaj to co mówisz. Chyba miałem wmówione, że trzeba się przyzwyczaić 😅
A propo wyjścia poza teren sklepu. Czy masz świadomość, że pracodawca kiedy jesteś w godzinach pracy odpowiada prawnie za to, że coś Ci się wydarzy. Wypadek, osłabnięcie, pobicie przez jakiegoś furiata, cokolwiek. Wystarczy wtedy zapytać kierownika, przełożonego o możliwość wyjścia do sklepu na przerwie. Jeśli Ci tego na starcie nikt nie wytłumaczył to jest słabe. Druga sprawa z ubiorem. Nie wytłumaczyli Ci i nie dali stroju na zmianę, ale nosząc krótki spodenki i pracując na ogrodzie zdarza się, że przyklekniesz po coś i możesz sobie zetrzeć skórę przy nodze. Widzę w twojej wypowiedzi, że pracodawcą trochę Januszował, ale zwróć uwagę na Twój brak wyobraźni i myślenia. Ignorancję. Absolutnie nie bronie Januszy, jednak TY też nie ogarniasz jakiś podstaw. Ogólnie zabolało uszy jak mówisz franczyzna. Założenie firmy, swojej spółki pod nazwą sieci, na ich znakach, zasadach itp. to franczyza, nie franczyzna. Między innymi przez to widać twoją Ignorancję. Wracając do twojej pracy, najgorsze jest to, że nie miałeś przeszkolenia w pierwszym dniu, albo dniach. Na zakończenie a propo napojów. Czy ciężko Ci było zapytać kogo kolwiek gdzie możesz się napić? Każdy pracodawca jest zobowiązany zapewnić napoje.
Tak jest w każdym markecie ogólnobudowlanym. A w szczególności w OBI.
Do niedawna pracowałem w Leroy Merlin i niestety stwierdzam, że to brzmi jak moja przygoda w tym zielonym kołchozie
w heliosie do dzis tak jest, ze na próbnym okresie nie dostaniesz umowy. A dopiero gdy przechodzisz okres probny, podpisujesz z nimi umowe "wstecz"
Akurat z samochodem to gość miał pewnie inne pobudki jeśli chodzi o ten wosk. Jak oklejasz samochód folią bądź masz nałozoną ceramikę bądź inne powłoki to wosk uszkodzi to zabezpieczenie. Kupując furę np za 200k większość ludzi tak robi. Wiem z autopsji
Za 20zl to on na automat jeździ.
Hydrowosk na myjni nic ci nie uszkodzi.
@@Umroczkowski1990 pojedź do salonu, kup samochód, oklej go, myj po swojemu kilka miesięcy, wróć i jeszcze raz skomentuj 😓
Pracowałem w mrówce rok i tam były na szczęście jakimś cudem 2 alejki bez kamer gdyby nie to po okresie próbnym bym uciekał stamtąd ale z tego co gadasz to i tak było tam 2x lepiej niż w brico :D
Co do wosku na myjni, tu akurat jestem w stanie to zrozumieć... jeśli na auto jest nałożona powłoką ceramiczna którą kosztuje parę tys zł. jest wręcz zabronione mycie auta chemia a tym bardziej te "woski na myjni "itd. 😊 ale tp tylko taka ciekawostka :)
Masz talent do opowiadania. Fajnie się słucha tego. Pozdro
23:47 I tu się mylisz :D U nas w firmie prezes jest niezmiernie wyczulony na temat spoczywania w trakcie pracy. Nawet jeżeli obróbka idzie całą zmianę to musisz stać i pod żadnym pozorem nie wolno ci usiąść choć na chwilę. Czemu? Nie wiem, chyba jakieś zboczenie. Plus jest taki, że masz do obsługi tylko jedną maszynę nawet jeżeli na pozostałych nie ma obstawy, co jest nie do pomyślenia w kontekście okolicznych zakładów gdzie trzeba latać z jednego stanowiska na drugie.
Takie stanie 8 godzin na nogach jest nielegalne. Prawo pracy tego zabrania. Będziesz miał problemy zdrowotne. Bierz krzesło i nie bądź pipa
Kozak, dawaj kołchoziki!
Siema Pietrek! Pozdrawiam z Starachowic. Super nagranie idealnie odzwierciedla to co się dzieje w naszych firmach miejscowych. Powiedz czy Ty chodziłeś może do technikum nr 1?
3 miesiące pracowałam w brico na dziale majsterkowanie.. łącze sie w bólu
Też zaliczyłem epizod w sklepie budowlanym, na początku na takim typowym dziale gdzie są śrubki, kolanka itp. Oprócz oczywistego dłużącego sie czasu najbardziej denerwowało mnie podejście klientów a'la zrób to sam ale nie wiedz jak. Podchodził facet i opowiadał mi na przykład, że woda mu gdzieś cieknie i co on ma zrobić. Taka próba zaoszczedzenia na fachowcu licząc że ja będę sie na tym znał. Tacy ludzie zakładali, że pracując w sklepie budowlanym znam się doskonale na budowlance. Taa, gdyby tak było napewno zamiast być budowlancem pracował bym za najniższą w sklepie. Potem gdy trafiłem na magazyn było lepiej. Ciężej fizycznie ale przyjeżdżali majstrowie ktorzy niedosć że doskonale wiedzieli co chcą i wystarczylo im to wydać to mieli jeszcze poczucie humoru i dla każdego byli koleżeńscy bo przyjeżdżali po materiały codziennie lub co drugi dzień.
masz rację ,ja to przechodzę od 1,5 roku."Doradca Klienta" ta złudna nazwa,towarujesz,musisz wszystko wiedzieć,ogarnąć zwroty,odbierać telefony,robić zamówienia,ogólnie harówka za prawie najniższa,klienci mają pretensje jak nie wiesz która gładź nadaje się do położenia w gorące dni"bo szybko schnie"😅,ogólnie pytania dramat ale trzeba się na to uodpornić
Pierwszy raz jestem u cb, bardzo mi sie podobalo :D dawaj Niderlandy jestem ciekaw twoich "storisow" z lokatorami xD
Mam kupla co pracował 12 lat w januszexie i zawsze się odgrażał się, że już zaraz zmieni robotę i to trwało latami. Po 12 latach wyjebali go z roboty, bo przestał być potrzeby i na koniec jeszcze nie chceli zapłacić, bo podobno nie przykładał się w czasie okresu wypowiedzenia XD
Wszystko fajnie ale porównanie z Auschwitz i te glupie żarty o tym to dużo nad wyrost... Ci ludzie, którzy tam byli, a praca w Brico to jednak dwa różne bieguny. Nawet ciężko to opisać w komentarzu...
Praca na produkcji też daje popalić jeden i ten sam ruch na maszynach, wkręcanie śrubek zero siedzenia a wyjście na wc? nooooo tez nieraz graniczy z cudem…idzie ocipieć😅
Co to za produkcja? Kiedyś za małolata pracowałem miesiąc w fabryce części samochodowych i tam chyba większość stanowisk była siedząca, co drugi dzień nam zmieniali, żebyśmy się nie zanudzili.
Kiedyś pracowałem jako młody człowiek na produkcji przy kosmetykach przez 6 miesięcy. 20 minut ciągnęło się jak godzina.Traume mam do dzisiaj. Byli tam ludzie. którzy autentycznie wyglądali na szczęśliwych. Jedna pani nawet żałowała że będzie musiała prace zmienić, bo tak kochała te kremiki.
Ciecz chłodząca do kosiarki ?
Czyżby pojawiły się kosiarki z chłodniami ?
Ciekawe
też pracowałem w Brico w Darłowie, największa tragedia jako miejsce pracy, zero szacunku do ludzi mimo że to dzięki nim sklep funkcjonuje dziwny wyścig szczurów który nie daje nic oprócz kwasu w miejscu pracy, i dziwne machloje przełożonych po czym i tak cię wyrzucają z pracy bo "firmy na pana nie stać" jak macie możliwość nie kupujcie w tej sieci sklepów budowlanych.