No tak, z przyczepą trzeba umieć jeździć i dlatego ludzie kupują kampery. Śmieszy mnie argument, że kamperem nie trzeba stawać na cempingu i dlatego taniej. Tylko trzeba kupić kampera i dać 3 razy więcej oraz serwisować następne auto :) Poziomowanie ppy? Proponuję zainwestować w system poziomowania fmy Alko i o problemie. Kłopoty z wjazdem na parcelę czy ewentualnie wymanewrowanie w ciasnej uliczce rozwiązuje mover. Bez tego nie wyobrażam sobie jazdy z ppą, chociaż przez wiele lat też jeździłem bez i dawałem radę. Zastanawiałem się nad wymianą na kampera, ale jednak nie. Dużo łatwiej się zwiedza i wędrówka jest tańsza. Staje generalnie na cempingach, głównie z przyczyny bezpieczeństwa. No i tyle.
Oj święta prawda z tym kosztem kampera. Jest zabójczy. Co z tego, że łatwiej jest na dziko jeśli 20 letni kamper kosztuje tyle co nowa przyczepa. Z tym poziomowaniem to pewnie ten system też trochę kosztuje, ale ostatnio wpadłem na fajną rzecz. Nazywa się Flat Jack nie wiem czy znasz? Mało skomplikowane, a szybki i dobry efekt. Z Moverem to kiedyś się przymierzałem, ale mam za małą ładowność. Następna przyczepa jeśli będzie to przyczepa na bank będzie miała mover. Bardzo mi go brakuje. Niby tak jak ty kiedyś daję sobie radę, ale co raz trudniej mi sobie wyobrazić życie bez movera. Mi kamper głównie odpowiada w zimie. Jadę do późna, mam od razu nagrzane wnętrze. Wiele kempingów jest zamkniętych, a ja mam wodę, mogę się umyć. Jestem mniej narażony na wielkie ślizgawice. A latem tak jak ty. Wygodniej mi odpiąć przyczepę na kempingu. Też czuję się bezpieczniej. Wiem, że często to raczej nasze demony niż prawdziwe zagrożenie, ale noc jest od tego, aby spać, a nie nasłuchiwać. Ale wiesz co... zamierzamy testować różne warianty na naszym kanale i dzielić się wnioskami. Więc jeszcze pojawi się kilka ciekawych wyjazdów.
@@przyczepa.rodzinsonada zagrożenie jest realne i większe dla kamperow. W PL czytałem jak bandyci wyrzucili całą rodzinę i odjechali w sina dal. Gdzieś indziej po włamaniu do K , wlasciciel wskoczył za kółko i gnał 150 km. z otwartymi drzwiami, taki był spietrany. Ja nie raz nocuje na stacji czy innym parkingu, ale raczej sporadycznie. Rok temu miałem usiłowanie zawłaszczenia mojej ppy. Ta jednak była podpięta pod auto i zablokowana przez syst. samo poziomowania. Nie udało się, a mnie nie było tylko 2 godz. Słyszałem, że obsługa st. paliw. informuje złodziei o dobrym sprzęcie , który zaparkował. Zima też jeżdżę z ppa. Po zatrzymaniu jest moze trochę zimno, ale takie są uroki k. Szybko się nagrzewa, ale można też jechać z włączoną truma. Reasumując, wolę ppe bo mam niezależny samochód, którym swobodnie zwiedzam i nie martwię się, że nie wpuszcza mnie na parking , czy też nie muszę ciągnąć tej ciężarówki do sklepu po zakupy. Pozdrawiam.
No właśnie, nie lubię się tak stresować. Poza tym kempingi są po prostu fajne. Ja mam wydać 8tys na dojazd do Andaluzji do tego wyżywienie, to przecież znajdzie się i 2tys na kempingi. Natomiast zimą to jest ciut inaczej. Czasami są takie warunki na drodze, że nawet autem przy 30km/h człowiek czuje się jak na lodowisku. Do tego jak nie ma kempingu trzeba się gdzieś umyć. Nie jeżdżę z wodą, bo się nie jeździ. A kamperze zabiorę 100l i jest ona w ogrzewanym pomieszczeniu. Nawet gdybym miał zbiornik 100l w przyczepe, nawet gdyby to wagowo dobrze wychodziło, to musiałbym mieć bardziej funkcjonalny prysznic. W mojej przyczepie co najwyżej obmyjesz się lekko w kroku i pod pachami. O pełnym prysznicu mogę zapomnieć, nie mówiąc o myciu głów przez dziewczyny. No i jak nie ma kempingów otwartych vide nasz wyjazd na Sardynię, to albo bym musiał ciągle ją za sobą ciągnąć, albo ją gdzieś zostawić. Z tym zostawianiem we Włoszech, to nie jest to legalne z tego co pamiętam. Nie możesz legalnie jej tak przy ulicy zostawić. No i oczywiście łatwość jej kradzieży. A kampera zimą wynajmujemy po cenach posezonowych. Do tego do chodzi chęć eksperymentowania. I dlatego akurat zimą nam bardziej pasuje. Mimo wszystko w Polsce czuję się bardzo bezpiecznie śpiąc gdzieś poza kempingiem. Podobnie w Niemczech, czy Czechach. Ale na południu Europy zwłaszcza w Hiszpanii, czy Francji lub pewnie południowych Włoszech, to bym się nie czuł bezpiecznie.
Zgadzam się, moim zdaniem również, najlepiej zacząć od przyczepy, trochę pojeździć po kempingach i zobaczyć czy to w ogóle komuś odpowiada, a potem na próbę wypożyczyć sobie kampera i ewentualnie zakupić 😊
Dokładnie, trzeba trochę tak się wczuć w siebie co się naprawdę lubi. I nie słuchać innych. Nie kumam, czemu niektórzy tak bardzo chcą przekonywać innych do swojego sposobu podróżowania. Chciałem aby ten film nie narzucał wyboru, a pokazywał o czym warto pomyśleć. Jak na razie zebrał sporo łapek w górę, więc widać, że jest nadal zapotrzebowanie na taki materiał. A robiłem ten film z myślą, że tyle już było tego typu filmów, że pewnie każdy już wszystko sobie 5 razy obejrzał.
@@przyczepa.rodzinsonada Właśnie w bardzo fajny sposób to przedstawiłeś. Ja też myślałem, że to kolejny film z cyklu ja lubię np kampera,a przyczepy są do niczego i że zaraz wyłączę,a obejrzeliśmy do końca 👍 Pozdrawiamy
@@kamperowcy Tym bardziej jest mi miło. Cenię bardzo sobie obiektywność. Ciężko by mi było mówić o tym, że z przyczepą jeździ się wygodniej jeśli tak nie jest, albo, że kamper nie wymaga większych inwestycji, bo ciężko by to było uzasadnić. No można pominąć i pewnie wiele filmów pomija to. No nic, mam nadzieję, że ludzie skorzystają, a nam film wygeneruje sporą oglądalność.
Jeśli chodzi o to czy kamper , czy przyczepa to uważam, że decytującym argumentem (po za cenami obu pojazdów) jest skład załogi. Dla rodzin z dziećmi, zwłaszcza małymi rekomentuję tylko przyczepę. Po zaparkowaniu na kempingu mam zasięg zwiedzania bardzo duży. Powiedzmy do 100km. Zaparkowany kamper pozwala zwiedzać tylko w zasięgu przewożonych rowerów. Oczywiście, co zrobić z małymi dziećmi. Doświadczeni kamperowicze twierdzą, że kamper bez względu na wielkość najlepiej sprawdza się dla dwóch osób plus ewentualnie pies. I ja się z tym zgadzam. Jeździłem z przyczepami od 1984 do 2015 roku. potem kamperami (obecnie trzecim). Jeśli do jazdy kamperem jedzie więcej niż dwie osoby to proszę sobie policzyć co następuje: Zakładam, że jest to kamper o DMC3500kg. Bardzo rzadko zdarza się, żeby miały teoretyczną ładowność w granicach 500kg. wypożyczalnie oferują bogate doposarzenie, typu, markiza, klimatyzacja, wieszak na rowery, solary, duży akumulator, do tego mebelki i grill. Wszystko to już na starcie żżera ładowność. Policz cztery osoby, powiedzmy anoreksyjne, takie po 50kg cztery rowery po 25kg, Zawartość lodówki, zapasy suchego jedzenia (Widziałem turystów z polski z workiem ziemniaków). Policz wyposażenie kuchni, to jest garnki, talerze itp. pościel i skromny bagaż osobisty każdego uczestnika. tak na oko skromnie 10 do 12kg masz już kamper przeładowany. Konsekwecje? oby tylko typu zakaz dalszej jazdy w wyniku ważenia. te poważne zaczynają się gdy jesteś sprawdzą wypadku (Wiem, wiem. Wypadki zdarzają się innym, nie nam). na koniec zapraszam do przeczytania mojego opowiadania o rodzinie która wybrała się pożyczonym kamperem w pierwszą podróż w czasie pandemi. Opowiadanie nosi tytuł "Urlop w czasach zarazy" i znajduje się wśród innych moich opowiadań na www.marek-denoch.pl Zapraszam do czytania i pozdrawiam serdecznie. Marek ze Szwecji
W czwórkę w kamperze faktycznie już jest ciasno. W sumie jednak ludzie jeżdżą z dziećmi. Np. nasz zaprzyjaźniony kanał @mencelsonthego947 czy np. Camprest. Byliśmy wcześniej kamperem na Sardynii i sposób w jaki jeździliśmy był super, ale pierwszy wyjazd kamperem to było ciągłe jechanie i to było bez sensu. Tak więc może jak się ma dobry plan, to można i z dziećmi. Na razie w wakacje zwłaszcza jak jest ciepło, to raczej przyczepa dla nas, a zimą kamper. W wakacje cenię te wszystkie rzeczy o których mówiłeś, czyli totalną swobodę korzystania z auta. Masz świętą rację co do ładowności tych kamperów do 3,5t. Ostatnio na forach jest wysyp przerażenia, jeśli chodzi o ważenie. Natomiast ja u siebie mam za małą ładowność i niestety też ciągle walczę z wagą w przyczepie. Ale to już kwestia indywidualna, bo można spokojnie mieć ładowny zestaw do 3,5t z przyczepą jak się dobrze to ułoży. W kamperze do 3,5t z wyposażeniem, markizą, klimą i rowerami się nie da. Wszyscy jeżdżą przeładowani. Niektórzy olewają konsekwencje, bo zwykle statystycznie się udaje ich uniknąć. Za pierwszym razem jak jechaliśmy (nagraliśmy to także) ważyliśmy się przed wjazdem do Francji. Potem jeździliśmy z niepełnym bakiem i garstką wody. Strasznie uderzyło to nam w logistykę. Ale to nie karawaning jest chory tylko głupie są przepisy niestety. A ten nasz wyjazd także był w pandemię. Także zabawna opowieść, zachęcam do zobaczenia u nas na kanale. Może zainspirujemy Cię do kolejnego opowiadania. A tak w ogóle to co robisz na północy? Czemu akurat Szwecja? Masz może jakieś pomysły na karawaning po Szwecji?
@@przyczepa.rodzinsonada Witam. Pytasz dlaczego Szwecja. Mieszkam w Szwecji od 1982 roku. Wyjechałem z Polski z żoną i synem prosto z internowania. Obecnie jesteśmy obywatelami Szwecji. Polskiego obywatelstwa już nie posiadamy. Teraz gdy mam 12miesięcy urlopu w roku (niektórzy nazywają to emeryturą) możemy więcej czasu poświęcić na podróże. Lubimy jeździć po Skandynawi. Może dlatego, że temperatury powyżej 22 - 25 stopni C nam nie odpowiadają. Nasz pies też najlepiej czuje się w temperaturach wprzedziale minus 5 do plus 20. W związku z tym nie czujemy się dobrze na południu Europy. Co zobaczyć warto w Szwecji? Wszystko. Ale jeśli z dziećmi w wieku przedszkolno - szkolnym to polecam miejscowość Vimmerby w środkowej Szwecji. Jest to miejsce urodzenia Astrid Lindgren autorki książek dla dzieci, między innymi o Pippi Långstrump. Jest tam ciekawy park pod nazwą Świat Astrid Lindgren. Dzieci mogą tam spotkać znane z jej książek postacie. Są tam rekonstrukcie występujących w jej opowiadaniach miejsc i budynków. Obok jest kamping i ställplats dla kamperów. Osobiście polecam wybrać się na północ. A jeśli masz czas i grubszy portfel to jedź na najdalej na północ wysunięty punkt Europy czyli Nordcapp w Norwegii Droga od promu w Karlskronie do przejścia granicznego do Finlandii w Haparandzie to tylko jakieś 1600km potem drugie tyle przez Finlandię (Przy okazji zwiedzanie wioski świętego Mikołaja w Rovaniemi) dalej wiazd do Norwegji a na końcu jazda tunelem na wyspę na której znajduje się Nordcapp. Rekomenduję powrót przez Norwegię wzdłuż wybrzeża. Cała masa przepraw promami drogowymi przez malownicze fiordy. Potem Oslo i powrót na prom w Karlskronie. Jesteśmy teraz w Polsce. wracamy do domu w lipcu. Będziemy jechać z Łodzi poprzez kraje bałtyckie do Tallina. potem promem do Helsinek i do granicy w Haparandzie. Zatrzymamy się u syna który mieszka Råneå czterdzieci kilometrów powyżej Luleå, a potem ju tylko 1100km do domu w Oxelösund. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych podróży. PS. Zapraszam na FB. Zamieszczam tam czasem coś z naszych podróży.
@@marekdenoch548 Uwielbiam czytać relację od ciekawych ludzi z taki wielkim bagażem doświadczeń. Super, że się odezwałeś. Nie będę pytał o internowanie, bo wiemy jak było, choć jak zechcesz to chętnie bym poznał historię. Ja czytałem wiele książek związanych ze Szwecją i trochę sobie jej obraz w głowie zrobiłem. Oczywiście słynne Millennium. Ale lubię też Tove Alsterdal. Oczywiście Astrid Lindgren to też obowiązkowo znam. Dzięki za rekomendację, bo nie wiedziałem, że właśnie tam znajdę ten park. Co do północy to mam taki inny plan. Myślałem o tym, aby wziąć plecak, namiot i pojechać do Abisko. Tam przejść Kungsladen do Nikkaluokta, ale nigdy tak nie chodziłem i mam sporo wątpliwości. Do tego trochę mnie odstraszają niedźwiedzie i podobno tony komarów. Byłeś może tam? Jest czego się obawiać? Co do FB to bardzo chętnie. Wysłałem zaproszenie. Pozostańmy w kontakcie
@@przyczepa.rodzinsonada Nigdy nie wędrowałem w górach. Jestem raczej nizinnym turystą. Przez Abisko przejeżdżałem kilka razy. Droga E10 jest najlepszą drogą z pólnocy Szwecji do Narviku i dalej na Lofoty które gorąco polecam. Jeśli chodzi o niedźwiedzie to są one często spotykane. Nie tak dawno syn przesłał nam zdjęcie kupy niedżwiedziej którą znalazł 15metrów od domu. A jeszcze wcześniej w pobliży w lesie niedźwieź zaskoczył myśliwego który usnął na posterynku. Myśliwego znaleziono leżącego w kawałkach na odcinku około 50 metrów. Po tygodniu go zabrano dopiero wtedy gdy zabito grasującą w okolicy niedźwidzicę. Komary mogą być uciązliwe. Są duże jak wróble (no prawie) ale są niegroźne. Kiedyś w czasie ddżystej pogody zostałem przez nie pocięty. Miałem ranki na skórze długości od 3 do 5 mm. Myślałem, że to odchoruję. Jednak nic się nie stało. Ani opuchlizny ani swędzenia. Znacznie gorsze są muszki zwane knott. Wcisną się wszędzie. Jeśli będziesz tam jechał, to nie czekaj aż paliwo w samochodzie zacznie się kończyć. Tankuj do pełna, gdy tylko będzie okazja. Stacje z paliwem są w dużych odległościach od siebie. W moich opowiadaniach, które często piszę w pierwszej osobie wykorzystuję swoje i innych wspomnienia z internowania i "ubieram" w nie bohaterów opowiadań. Pozdrawiam.
@@marekdenoch548 To mnie trochę zniechęciłeś tym niedźwiedziem. No ale w końcu tam ludzie chodzą i jakoś nic im się nie dzieje. Tam poza takim podejściem na przełęcz pod Kebenkesse (nie wiem czy dobrze piszę) jest płaskowyż. Nie ma dużych podejść jak u nas w Tatrach. Ale trzeba nocować w namiocie i coś gotować, więc zastanawia mnie jak Ci turyści to robią, że nie przyciągają niedźwiedzi. A jeśli chodzi o lofty, to wymagałoby to ode mnie kampera latem. Pewnie dopiero gdy nasze wyfruną z gniazda tam się wybierzemy. I dzięki za radę z paliwem. Już nie raz z tego powodu miałem stresa. A powiedz mi proszę jeszcze, w Polsce zostało internowanych 10tys ludzi. Co się z nimi wszystkimi stało? Powyjeżdżali tak jak ty? Nigdy nie myślałeś o powrocie na stałe po 89 roku?
Siema Artur. Fajnie słyszeć, że ktoś faktycznie czerpie z tego co publikujemy. Super. Dzięki. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Wręcz jestem pewny. Fajnie by było jakbyś się podzielił tym jak jest. A jaką małą przyczepę kupiłeś?
@@przyczepa.rodzinsonada 👍😎Hej. Kupiłem n126n do odświerzenia, buda super, środek orginał czyli PRL. Muszę nową tapicerkę na ściany dać i meble polakierować. Mam czas do jesieni. W głowie już lata myśl o większej ale narazie ta musi wystarczyć.
@@arturoar_turo Zajefajnie. Już nie raz myślałem o tym samym. Widziałem tyle pięknych renowacji enek. Mistrzostwo świata robią. Sam gdzieś tam chciałbym się tym zająć, ale na razie czasu mało i z miejscem kiepsko. Poszukaj sobie na instagramie: mojaprowansja Oni robią niesamowite matamorfozy przyczep. Super inspiracja. Trzymam kciuki Artur!
Dzięki Jarek. W sumie ten dylemat faktycznie jest trudny nawet dla tych, którzy uwielbiają tego typu przygody. Na razie jest moda na kampery. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
@@TurystykaiPrzygoda Mi się wydaje, że to raczej jak z nartami i snowboardem było. Narty zostały uznane, że to sprzęt dla starych, a młodzi szusuję na snowboardach. Kamper chyba ma bardziej taki młodzieżowy wizerunek, choć paradoksalnie nim starsi ludzie, tym nowszy i bardziej wypasiony kamper. No nic obserwujemy jak to się będzie dalej układało.
Otware są? My na Sardynii mieliśmy wszystkie pozamykane. Gdzie jedziecie? Fajnie macie. Ale daleko - nie? Pewnie ze 3-4 dni w jedną stronę. Gdzie cumujecie na Sycylii?
@@przyczepa.rodzinsonada jesteśmy w okolicach Amalfi i jedziemy na dół. Większość campingów jest otwarta. Korzystamy z karty ACSI. Jedziemy z północy Polski więc zajmie to nam co najmniej tydzień. Jedziemy z kotem i psem.
@@przyczepa.rodzinsonada byliśmy w zeszłym roku i zatrzymaliśmy się na campingu Sant Antonio, chcielibyśmy na Santa Fortunata w Sorrento ale niestety nie było miejsc. Z tego campingu dojeżdżaliśmy pociągiem do Sorrento a tam były już autobusy do Positiano i Amalfi.
9:20 to akurat zależy od pojazdu który ciągnie przyczepę. Jeżeli mam prywatnie ponad 200KM SUVa to jazda z 1300kg przyczepą nie jest dla niego żadnym problemem w zakresie prędkości nawet do 120-140km/h. Zwykle kampery to są pojazdy typu BUS o DMC 3500 a mają 160-180KM silniki i wcale nie jest nimi łatwiej wyprzedzać. Podobnie jest z ruszaniem - jeżeli SUV AWD ma ruszyć z przyczepą to też nie jest to jakiś problem, na pewno mniejszy niż kamper z napędem na przednią oś.
Masz rację, że to zależy od holownika. Mi bardziej chodziło o statystyczny holownik jakich większość na drogach. Natomiast z tym 140km/h to chciałem dopytać. Ty jeździsz z przyczepą 140km/h?
@@przyczepa.rodzinsonadazdarzyło mi się podczas wyprzedzania przyspieszyć przypadkiem na moment do 140km/h. Natomiast zwykle staram się około 100-110km/h na ile pozwala konstrukcja przyczepy wg producenta i homologacja na niemieckie czy austriackie autostrady.
@@Raf_P.Mi się zdarzyło Suzuki 110km. Po wielu godzinach, zagapiłem się i nie zauważyłem, że już tyle jadę. Nagle zacząłem wężykować. Uchroniło mnie hamowanie i esp. Nagłe szarpnięcie. Aż skoczyliśmy. Od tamtej pory się pilnuję. Ale Cuprą zdarzyło mi się 120km i szła stabilnie. Wolę jednak już nie ryzykować. To chwila jest. Jedzie stabilnie i nagle nie wiadomo skąd idzie zygzakiem.
Przyczepa zdecydowanie jeśli chodzi ogólnikowo wygrywa Auta słabe mam 256 k m mało targa przyczepę Jadąc z przyczepą większość hamuje się biegami z wieloma aspektami się nie zgodzę co ty opisujesz ale twoja sprawa Posiadam przyczepę 5 letnia jakie wezykiwanie w nowych zaczepach al ko
Siemka. Napisz z czym się byś nie zgodził. Fajnie by było, aby oglądający mieli też inny punkt widzenia i sami ocenili jak oni to odbiorą. Ja miałem 2 poważne sytuacje z wężykowaniem, ale mój stary winterhof ma 25lat. Jedna okładzina cierna od góry. To na pewno ma znaczenie.
Witam kolegę . Ja mam kampera i przyczepę ale .. Podróżuje busem z namiotem dachowym i wielkim łóżkiem I ta opcja nam najbardziej pasuje na małe wypady nawet do Azji . Pozdrawiam
O! Super. Do Azji??? A gdzie jeździcie? Ja właśnie myślę o jakiejś opcji za 5lat. Azja jak najbardziej. Może też Afryka kiedyś. Napisz coś więcej kim jesteście i gdzie już byliście.
@@przyczepa.rodzinsonada nie daleko Turcja jak na razie na dłuższą wyprawę nie ma urlopu 😂 Chyba że tego roku zrobię L4 😂 Do 4 tygodni latamy ostatnio byliśmy Austria Słowenia Bośnia Serbia Kosowo Bułgaria Turcja Albania Montenegro Chorwacja itd w stronę domu .
@@dinovtr5853 Mnie strasznie kręci Turcja, ale tam trzeba mieć sporo czasu i brak ciśnienia na osiągnięcia podróżnicze. Mnie bardzo kręcą wyprawy. Ktoś kiedyś pisał nawet o wyprawach z bagażnikami sypialnymi na dachu do Namibii mi kiedyś. Chętnie bym kiedyś pojechał. Niestety w życiu zwykle jest coś za coś. Na razie młodzi. A kiedyś jak już wyfruną z gniazdka i zdrowie pozwoli to ruszymy dalej. A może nie odstawiać życia na kiedyś. Tak pomyślałem przed założeniem kanału i przed podróżowaniem. Ale stanęło na Europie i jakoś trudno się dalej wychylić.
Dziś przemysł oferuje wyszukane produkty, takie wlasnie na specjalne okazje. Chcesz tydzień w Chorwacji -jest przyczepa, chcesz objazdowki na Sardynii - jest kamper. Ja z kolei stworzyłbym jeszcze coś takiego jak mini tir - czyli kamper z odczepianą naczepą, co pozwoliłoby zostawić naczepę na kampingu i pozwiedzać sobie okolice z użyciem ciągnika.
Amerykanie mają takie pickupy z siodłem (czy jak to się nazywało 😳) Tam mają przyczepę. Jedzie się tym trochę jak mini tirem właśnie. Znacznie stabilniej. Te przyczepy mogą być dużo większe, a zestaw wcale nie jest jakiś dużo dłuższy, bo skraca się o ten metr, gdzie nie trzeba haka. Odpinasz i masz pikupa do dyspozycji. Widziałem taki na Park Umag też. Super sprawa.
Nie jeździłem na razie jeszcze kampervanem. Chętnie kiedyś porównam. Wrzucę na pewno jeszcze alkowę na kanał. A jeśli chodzi o kampervana to muszę zrozumieć jego zalety, bo w tej chwili pewnie bym wolał zwykłego kampera. A ty jak to widzisz? Jakie ma największe zalety kampervan? Pewnie taniej go można sobie zarobić przerabiając busa? Ale co jeszcze?
@@przyczepa.rodzinsonada Kampervana ma ten plus że podróżuje się jak większą osobówka... Zmieści się prawie wszędzie gdzie osobówka. Wyposażenie w środku jest jak w kamperze.
@@marekk5035 Je jedyne co jechałem to kiedyś wypożyczyłem dostawczaka do przeprowadzki i faktycznie dobrze się tym jeździło. To było dawno, ale jak jechałem tym Kronosem to on był zgrabny bardzo i sam teraz nie wiem, czy jest taka spora różnica. Musiałbym ponownie wsiąść w blaszaka. Ale na pewno widzę różnicę między kamperem, a takim np. Fordem Nuggatem. Taki to bym rozważył, bo on może robić na co dzień jako auto rodzinne do sklepu i na zakupy. Myślałem też o pickupie i nadbudowie. Sam nie wiem na razie co by mi najbardziej pasowało. Zdałoby się coś mieć na dalszą wyprawę. Jeden z pomysłów to jest zakup kilkuletniego Ducato i przerobienie na campervana, ale nie podobają mi się te standardowe rozkłady, bo to przejście jest bardzo wąskie, prysznic nadal minimum i mało miejsca na blacie w kuchni. Zaleta to te drzwi z tyłu otwierane. Czekam aż zrobić coś z wysuwanym bokiem lub tyłem. To może być ciekawe. Kompaktowe auto, jednak sporo przestrzeni. Co do rozkładu, to ja bym sobie zrobił salonik z tyłu. Wiesz Marku, jeszcze mi brakuje tutaj doświadczeń, aby się określić i móc rzetelnie wszystko porównać. Ale życie trwa, więc może uda się je złapać i nakręcić. Trzymaj kciuki.
@@cieszsiechwila Święta prawda. I dlatego my czasami tak, a czasami tak. Zastanawiałem się, tworząc kanał, że to bez sensu, bo nie zrezygnuję czasami z lotów w miejsca, gdzie nie dojadę kamperem, ale w końcu doszedłem do wniosku, że to nie chodzi tylko chyba o kampera, lub o przyczepę, ale o poszukiwanie przygód, więc każdy powinien poszukiwać tak jak lubi najbardziej.
@@przyczepa.rodzinsonada Zgadzam się w 100% my mieliśmy problem z logo bo czasami motocyklem innym razem vanem albo samolotem (i dlatego wciąż nie mamy logo ) :) biorąc pod uwagę nasze wszystkie vlogi okazało się zupełnie nieistotne to czym jedziemy, a to żeby cieszyć się chwilą ;)
@@cieszsiechwila Z logiem to jest tak, że raz zrobić i zapomnieć :) Ja już pewnie zmieniać nigdy nie będę. Swoje zrobiłem w Vecteezy. Dość proste narzędzie. Wrzuciłem nazwę, bo może się przyda. Nie wiem tylko jak je zrobić, aby dobrze wyglądało zarówno na czarnym, jak i białym tle, więc jak coś będę zmieniał to chyba tylko w miejscu przejścia między logiem, a tłem.
Do droga jest celem, racja. Uważam że wszystko zależy od wielkości przyczepy kampingowej. Jeden będzie potrzebował ogromną i dużo miejsca, inny będzie z zapiekanki i jej mobilności zachwycony.
No właśnie tak. Ludzie są różni. Warto zrozumieć po prostu jak wykorzystać najlepiej kamper, a jak najlepiej przyczepę. Ten dla którego droga jest celem będzie zachwycony kamperem. A ten dla którego będzie bardzo istotnie gdzie i po co gdzieś jedzie może woleć przyczepę. Najgorzej jest jak ktoś kupi przyczepę gigant, a potem kombinuje gdzie może pojechać, a gdzie nie wjedzie i się nie zmieści. Nie rozumiem tego. Nie da się być super mobilnym z gigantyczną przyczepą, a zwłaszcza w niektórych regionach Włoch. A gdy do tego jest jakiś wypadek i zaczyna się objazd drogami lokalnymi to zaczyna się dramat. Mam nadzieję, że ten film otworzy oczy na niektóre niuanse o których człowiek zwykle nie myśli.
Hejka! Na razie tylko wynajem, Benimar tessoro 497 ale są już plany na własnego Benimar 442 . Jeździmy głównie po Polsce czyli Bieszczady ,Podhale ,było też Pomorze. Oczywiście to początek naszej przygody z karawaningiem. Tak jak mówiłeś dla nas bardziej sama droga jest celem, podróżujemy we dwoje z mężem tylko, dlatego kamper bardziej nam pasuje.
@@izamaciejczyk6525 To dobry pomysł, aby kiedyś jeszcze dodać do takiego filmu, bo faktycznie we dwoje, to kamperowanie łatwiejsze. Do tego nie powiedziałem też o odległościach jakie się przejeżdża i na ile człowieka to męczy, a na ile kręci. Tak więc z tego co piszesz, faktycznie dla was kamperem powinno być super. Choć ja osobiście nie jestem przekonany do Benimarów, ale tylko dlatego, że się nasłuchałem trochę. W sumie z jednego źródła, więc to żadna wyrocznia. Próbowaliście inne marki? Np. Roller Team? Całkiem fajne są.
Nie próbowaliśmy innych marek. Ale chyba dobrze by było spróbować inne autko 🙂 Wiem jedno, kamperowanie niesamowicie nas wkręciło i myślę że to będzie nasza przyszłość 👍
@@izamaciejczyk6525 Hehe znam to uczucie. Ja się zastanawiam nad czymś, ale to byłoby drugie dodatkowe coś do przyczepy. Nie wiem czy kamper, ale może pickup z nadbudową za kilka lat. Trochę mi się marzy taki tour po Azji jak Kampermaniak ostatnio robi, choć nie wiem jak bym przeżył jazdę po Indiach :D
Bardzo fajny bilans ostateczny, neutralny i bez sugestii - na samym końcu rację masz - to już każdy sam musi sobie wyciągnąć wnioski - w Twoim filmie taka niebarwiona prawda (nie mogę słuchać głupiej gadki o "bezgranicznej wolności" - w Twoim filmie wszystko bez makijażu - z mojej strony wielkie brawa 👍👍👍 Spróbuję tu cz. 4 wrzucić - która z jakiegoś tam powodu w poprzednim filmie nie chce wejść - bo w sumie też tematu dotyczy. Na zasadzie skopiuj - wklej, nie chce mi się (nie bardzo mam czas) na korektę - dlatego wrzucę jak jest. W komentarzach będzie przed tym komentarzem, zbyt skomplikowane byłoby to dla mnie tę kolejność zmieniać (nie jestem jakimś tam komputerowym wirtuozem 😀) Pozdrawiam serdecznie 👋
Dzięki. W moim odczuciu brakuje takich niezabarwionych stronniczością filmów o tym. Na pewno komuś się przyda. A co do tego 4 komentarza, to musi youtube jakoś automatycznie to wycinać z jakiegoś powodu. Sam nie wiem.
@@przyczepa.rodzinsonada już jest czwarty, jako osobną odpowiedź wstawiłem i poszedł - a przynajmniej ja go widzę. Masz rację, sugerujących filmów jest dużo i potem męczące to jest. Ty podajesz jasne i ciemne strony z Twojego punktu widzenia (a każdy przecież ma inny) i tego szukającemu czegoś dla siebie i pojęcia nie mającemu przeciętnemu Kowalskiemu właśnie potrzeba. Jest multum relacji że z przyczepy do kampera się przesiadł - takich że znowu wrócił do przyczepy znajdziesz bardzo niewiele. Ja mam swoją teorię czemu tak jest, ale zachowam ja dla siebie, bo nie o to w tym odcinku chodzi, nie ma co niepotrzebnie jakichś tam niezdrowych emocji wzbudzać. A odcinek (jak zresztą z małymi wyjątkami wszystkie u Ciebie) naprawdę wyśmienity. Dobrze się to oglądało i myślę że każdy, nawet nie szukający jednego czy drugiego coś dla siebie znajdzie. Coś czego jeszcze nie wiedział albo znał inaczej. Jak najbardziej zasłużonych kciuk w górę 😊👍
@@RCH-iw1oq Ja się zastanawiam na ile czasami popełnić tego typu film. Jakoś idzie tak jak wszystkie inne. Sam więc nie wiem. Na pewno da się to lepiej nakręcić, ale my tak naprawdę mamy kilka dni na wyprodukowanie nowego materiału. Zawsze popatrz w ten sposób. Mamy także zerowe budżety na to, Dobrze by było, aby mówiąc o tankowaniu wody były obrazki z tankowania, a mówiąc o cenach dobrze by było zrobić urywek z salonu i rozmowę z dealerem, ale mamy na to dosłownie chwilę. Łatwiej mi kręcić ciekawe miejsca, bo wystarczy tylko tam pojechać i na spontanie jakoś wychodzi. W każdym razie ja na tą chwilę się nie przesiadam na stałe. Ale łatwo mi mówić, gdy nie mam wolnych 300tys na kampera :) Muszę poszukać tej cz. 4 bo w dzwoneczku mi jej nie wyświetlił chyba z tego co widziałem na pierwszy rzut oka.
@@przyczepa.rodzinsonada Do tego filmu nic dodać nic ująć. Jakieś wystawki mogłyby być - ale jak ich nie ma - to ich (przynajmniej mnie) jakoś nie brakuje. Jasno postawione wady i zalety i więcej nie potrzeba. To ciekawa odmiana filmów z wojaży i kto bardziej niż Wy może się wypowiedzieć. Skosztowaliscie jednego i drugiego - więc Wasze zdanie jakąś tam wagę ma. Inaczej niż moje, gdzie kampera w mojej przygodzie wykluczam, nie mając tak naprawdę żadnego doświadczenia z nim. Ale nie chcę musieć go kochać, bo przecież żonie powiedziałem że fajny, lepiej, wygodniej i co by tam jeszcze. Takie doświadczenie kosztowałoby mnie kupę kasy (choćby wypożyczenie) - uważam że na tyle wyobraźni mam żeby wiedzieć czego oczekiwać i przewidzieć jak wyglądałby mój urlop/wypoczynek. Po co mam eksperymentować, skoro mi dobrze. I właśnie filmy jak Twoje (i uwierzysz czy nie, nasz Karawaning i wiele innych) potwierdzają mój punkt widzenia. A fajne jest że każdy może mieć inny - na polu kempingowym każdy jest tyle samo wart - to coś czego stracić bym nie chciał. A próbowałem hotelu, statku, samolotu - nie odnajduję się tam. Może przez to że ojciec zaciągnął nas pod namiot do Bułgarii (w pierwszą noc burza nadeszła i namiot się posypał - był z wypożyczalni z zakładu pracy ojca - płachta z jednego modelu, stelaż z innego) po każdym wyjeździe było o czym opowiadać. Ech, odszedłem od tematu - ale wtedy bez różnicy (innym) było czym podróżowałeś, w każdym razie bakcyla załapałem jakieś 50 łat temu i trzyma do dzisiaj 😀😀😀 A ta 4 część broni się rękami i nogami - pojęcia nie mam czemu3. Może jakaś reklamę tam wstawiłem??? A Ty Przyjacielu - jeśli Ci to kłopotu nie sprawi, to "popełniaj" dalej takie odcinki - myślę że niejeden jakąś wiedzę z nich wyciągnie - choć uważam że mógłby wtedy skomentować 👍
@@RCH-iw1oq A ty wiesz, że ja pierwszy raz z Olą także pojechałem pod namiot i także przyszła burza i także nam namiot zwinęło. My leżeliśmy w środku a on na nas. Odechciało nam się namiotowania wówczas na lata. Dopiero dzieciaki zechciały bo się na kempingach napatrzyły, gdy jeszcze do domków mobilnych jeździliśmy. Ale wówczas sobie przemyślałem co mi zabrakło wtedy nad morzem. No i napatrzyłem się na innych. Ale tam gdzie byliśmy nad morzem, to było Rusinowo. Człowiek z Wrocławia kupił kawałek łąki 700m od morza przez las. Nic tam wówczas nie było. Tylko obozy Harcerskie. Jakoś tak się złożyło, że przyjechaliśmy do niego bo on też miał taki wielki namiot harcerski. Sam mieszkał tam w Przyczepie. Miał też kilka przyczep postawionych i pierwszą noc przespaliśmy tam w przyczepie. Wówczas pierwszy raz zobaczyłem jakie to jest fajne. Tak więc takie wspomnienia z młodości mają ogromne znacznie. No nic... od czasu do czasu coś tego typu nagram. A mam spisanych już z 30 pomysłów. Tylko czasu brakuje.
Dzien dobry , ale mamy zaleglosci.... Michal nie dokonca sie z toba zgadzamy cieplo w kamperze , no w naszej przyczepie tez pracuje ogrzewanie w czasie drogi, lazienka oooooo w kamperach nie ma takich jak nasza ( 140x 230), no i waga , mysle ze 90% kamperow smiga przeladowanych i to mocno, wyprzedzanie Viktor ma 225 km wiec lepiej sie wyprzedza niz 150 konnym kamperem, wezykowania nie mamy ATC . Zreszta mozna powiedziec ze sie zgadzamy . Wolimy przyczepe 😜
Hejka. Wszyscy mamy zaległości. Dużo kanałów się zrobiło, a mało czasu. Na luzie więc :) Co do ciepła... no dobra. Fajnie, że się nie zgadzasz, bo w końcu mogę z kolejną osobą konstruktywnie podyskutować o tym :) ... Czyli macie jakieś ogrzewanie na trasie. Pewnie butla gazowa i jakiś i jakieś duo control czy coś w tym stylu, co pozwala jeździć z otwartym gazem. Machnijmy ręką na wychładzanie się przyczepy pędem powietrza. Choć wiadomo - jest. No ale zużywasz gaz, a jadąc kamperem i używając ogrzewania z silnika, tego gazu się nie zużywa. Jak my zabieramy w zimie 2-3 butle z propanem do kampera, to musiałbym czwartą zabierać. Poza tym przyczepa by gdzieś na kempingu (o ile w ogóle byśmy znaleźli jakiś otwarty), a gdy byśmy przyjechali autem znowu by się wychłodziła i znowu gaz by szedł. OK. Można grzejnik na prąd dorzucić, ale na części kempingów to dodatkowe opłaty :)
@@przyczepa.rodzinsonada Tak Michal, mamy dualcontrol i wszystko co z nim zwiazane lacznie z innym kominem, wiec mamy cieplo w drodze , na kempingu mozemy ogrzewac sie pradem ( standart w Angielkach), fak ze czasami sa zwiazane z tym oplaty . Masz racje ze w zime jest wygodniej w kamperze, chodz poranny brak mleka do kawy moze wkurzyc hihihi.Nam kamper nie dogodzi , ciagniemy przyczepe 7.40 busem , a wiec bagaznik mamy spory hahaha, i z waga nie musimy tak uwazac, bo wszystko pakujemy do auta , lacznie z motocyklem hihii. Na wyjazd zabieram wszystko co moze mi sie przydac ........ 90% tych rzeczy nie uzyje hahahaha ale i tak je zabiore . Czasami chodzi mi po glowie aby zwazyc bus hihihi
@@Baluchy2Oj tak... to jest dobre. Szybki wypad autem po mleczko lub bułki z rana. To faktycznie lubię w jeżdżeniu przyczepą. No ale zimą jakoś mimo wszystko bardziej mi kamper akurat leży.
Mam pytanie do doświadczonego kierowcy , czy twoim zdaniem, Sardynię da się objechać zestawem z przyczepą kempingową czy wynająć kampera ? Wyjazd za 40 dni.
A chcesz stawać na kempingach? Planujesz kółko zrobić? Chcesz zmieniać kempingi? Napisz więcej jaki masz pomysł. Generalnie da się i tym i tym. Dużo zależy od koncepcji co chcesz tam robić
@@przyczepa.rodzinsonada Dwa kampery po dwie osoby i ja z kobietą , auto 8 osobowe. 3 tygodnie w tym 2 na Sardynii. Większość postojów to kempingi. Objazd wyspy dookoła. Pobyty po dwa trzy dni na jednej miejscówce.. Objazd okolicy kempingu moim autem. Jedyna rzecz której się obawiam to zjazdy z góry . Nie mam pojęcia jakie spadki , jakie długie i czy hamulce wytrzymają. Czy widziałeś poruszające siępo wyspie zestawy - autko z przyczepą ?
@@wittra1 Zimą to mało co w ogóle tam po Sardynii jeździło. Kempingi w większości były zamknięte, więc zestawów nie było. Ale latem jeżdżą. Moim zdaniem da spokojnie radę. Oby trzymać się głównych dróg, dojechać do kempingu i tam zostawić przyczepę i mieć do dyspozycji auto. Nie wiem jakie masz silne auto, bo Sardynia generalnie jest górzysta. Ale nie kojarzę ekstremów. Co najwyżej kręto bardzo było. Góra dół-prawo lewo. Żałowałem, że ze wschodu na zachód pchałem się przez góry zamiast wzdłuż morza. Choć nie znam drogi wzdłuż morza całej, to 1/3 była spoko. Przejazd autostradą przez środek po ukosie też jest. Drogi na zachodzie do Oristano spoko są. Na wschodzie od Oriosei do Olbi też spoko. Jeśli tylko kempingi będą czynne i auto ruszy Ci np. przy podjeździe 15% pod górę to nie ma co się stresować, to jakoś nie kojarzę takiego wielkiego podjazdu tam. Ale góry są. A co do hamulców, to najwyżej dasz im chwilę przerwy na dłuższym i ostrzejszym zjeździe.
Kamperami się jedzie i jedzie i połowę fajnych rzeczy się podrodze mija. Ja z przyczepą zwiedzam, ale dokładniej. Nie dojadę jednak podczas urlopu dalej niż 1500km
KAMPER TO JEST DLA TYCH CO SIĘ PRZEMIESZCZAJĄ. A CI CO CHCĄ ZAPARKOWAĆ NA KEMPINGU NA DŁUŻEJ TO NA PEWNO PRZYCZEPA. wszystko zależy od stylu podróżowania.....
@@MARKO12435 ty z tym "dyżurnym internetowym" chyba jakiś problem masz. I kto Ci takich głupot naopowiadał że przyczepą tylko na miejscu? Uwierz mi, nią też objazdówkę zrobisz, tyle że zobaczysz więcej niż kamperem
@@RCH-iw1oq zacznij myśleć rozsądnie jak jest lekka przyczepa to łatwo się podróżuje - bo z dużą przyczepą np. dwu tonową to jest o wiele trudniej się przemieszczać z miejsca na miejsce zaznaczając że się nie zmieszczisz się do 3,5 tony musisz mieć minimum kategorię B + E NA przyczepy. na dziko z taką przyczepą nie zaparkujesz tam gdzie ci się podoba. pozdrawiam i życzę ci dużo rozsądku i rozwagi. AMEN.
Niestety tak jest. Za kampera dziadka trzeba min 100tys zapłacić aby nie musieć ciągle w nim grzebać. To jednak mimo wszystko auto jest i wiek robi swoje. A nawet 25letni kamper wymaga inwestycji. Może najpierw wypożycz na 7-9 dni po sezonie. Zobacz czy Ci będzie pasował. Może się okazać, że jednak lepiej z przyczepą. Kamper to specyficzne hobby i wymaga trochę wprawy. Na pewno nie można do niego podchodzić jak so przyczepy. Dla mnie jest idealny do objazdówek, ale jak masz gdzieś podjechać na plażę, gdzie jest wąsko i pełno aut..... to też się da. Robią to wieczorem tam śpią. W dzień plażują a następnego dnia w nocy przenoszą się gdzie indziej. Takie niuanse są ważne właśnie
@@przyczepa.rodzinsonada może trochę nie jasno napisałem przyczepa +kamperwan na dłuższe wyjazdy przyczepa i kamperwan a na krótsze kamperwan. Mając kamperwana mocno bym poszerzył możliwość podróżowania o wiele aspektów nawet kwestią spędzenia nocy w przypadkowym miejscu z przyczepą też się da ale trzeba dużo więcej planować-przewidywać.
@@staryjunior6862 Rozumiem, że masz na myśli coś w rodzaju busa VW California, czy taki Motorhome, czyli kamper blaszak? Bo jeśli bus, to nadal jest problem z logistyką wody w trasie i w staniu na dziko. A jeśli to ma być jakiś blaszak, to wówczas po co przyczepa, skoro woda, i wszystko jest w busie?
@@przyczepa.rodzinsonada Błaszak kamper (rodzina 2+2) zapewniło by mi to komfort na dłuższych wyjazdach tzwn. stacjonarnych (oczywiście mówię o sytuacji idealnej) kto bogatemu zabroni, pozbywam się wtedy wszystkich wad kampera przyczepa może wtedy być mniejsza itd.itp. długo by pisać. Natomiast jak dzieci nie będą chciały już z nami jeździć to zestaw idealny camper blaszak i z tyłu mała laweta na haku z małą osobówką (typu reno Clio). Temat rzeka ale marzenia trzeba mieć a z pasją zatrzymać się gdzieś w zdrowym miejscu-nie mówię że na zawszę bo u mnie to miejsce pomału ale przesuwa się do przodu.
Muszę Ci przyznać, że ma to sens. Chyba sam będę coś takiego na przyszłość analizował. Ale ten blaszak musiałby być najmniejszy z możliwych. Jakieś L2H2 maks. Jest jeszcze taki aspekt, że kamper wydaje się zawsze gotowy do drogi, więc na weekend jakoś mi by było łatwiej. Aczkolwiek jeszcze nie do końca rozumiem to ciągniecie osobówki z tyłu. Obok mnie niedawno stał kamper i gościu ciągnął małego Renault Tweezy. To było nad Gardą. To autko było super do jeżdżenia na wieczór do kolejnych miejscowości. Ale widzę, że masz już mocno zaawansowane przemyślenia. Nie dziwię się, bo w sumie ciężko wymyślić pojazd do wszystkiego. Sam też się mocno zastanawiam. U mnie jeszcze w grę wchodzi taki pickup z kapsułą. Ale to musiałoby być chyba coś większego niż Azar4. Amerykanie robią takie kapsuły z wysuwanymi bokami. To może mieć sens.
Gówno prawda, wszystko zależy od tego ile masz pieniędzy. Jeśli stać Cię na pewnego kampera to go kupuj. Jeśli natomiast dysponujesz kasą na 40-letniego gruza lub 15-20 letnią przyczepę to kup przyczepę. Tu nie ma półśrodków....
Przejdź do konkretów. Ciekawe, czy jesteś w stanie to wykazać. Napisz, z którym stwierdzeniem najbardziej się nie zgadzasz. Zobaczymy. A jeśli chodzi o te trolejbusy to mamy nagrane. Zapraszam zobacz, a potem pisz o trolejbusach. Pozdrawiam.
Wiem że to co napiszę wielu z Was mnie pojedzie. A mianowicie najlepszym rozwiązaniem jest kamper o masie większej niż 8-9 ton z garażem. To jest moje marzenie.
T trochę po amerykańsku :D Powiem Ci, że wiele osób ma takie marzenie, więc nie sądzę aby taka idea miała sporo przeciwników. W Stanach tak łatwiej, a do tego nie da się bez auta żyć. U nas to ciężkie by było. Takim autobusem ciężko po wąskich drogach, niskich wiaduktach, pod strome podjazdy czy nawet wjechać i ustawić się na kempingu. Często nas pytają o wielkość kampera/przyczepy na kempingach i już kilka razy stwierdzili, że jesteśmy za duzi. Np. w Ligurii. Nie dziwię się. Tam potrafi być naprawdę wąsko. Spotkałem kiedyś ludzi, że kamperem jechał mąż, a za nim żona autem. Tak też można. Tak więc ja w US mógłbym spróbować takim wielkim jeździć. W Europie bym się chyba nie odważył :D
@@przyczepa.rodzinsonada W takiej sytuacji trzeba zrezygnować z podróży po wąskich trasach.Ale wiem że można też docierać w piękne miejsca i cieszyć się urlopem. Parkujesz takiego kampera i osobówką zwiedzasz wszystko do okoła i jest gites😀
@@staniswrona1541 Po przygodzie w Bośni miałem postanowienie, że nie kombinuję tylko jadę szerokimi drogami. A tu wypadek był w okolicy przełęczy Bernardinio i wepchali nas na takie wąskie i górzyste drogi, że jedynką podjeżdżałem. No i jest jeszcze jedna sprawa. Ja latem w przyczepie to jedynie albo śpię, ewentualnie coś gotuję. Musiałbyś po prostu chcieć i lubić siedzieć w środku. Zimą to inna sprawa, to prawda. A jest jeszcze inna opcja. Wypożyczyć auto na miejscu. Ja uważam, że duży kamper to fajna sprawa, ale w US, gdzie oni mają wszystko dostosowane do wielkich aut i zestawów. Ale i tak chyba bym wolał pickupa i dużą naczepę, bo wówczas masz auto na co dzień także na dojazdy do roboty.
Nie do końca bez racji jesteś - jak już ten kamper musi być - to i większy tym lepszy. Po drugiej stronie to jednak postawiłbym jeszcze mniejszą mobilność (która i w małym kamperze już mocno okrojona jest) - no i większy spadek wartości. Mobilność jeszcze wyczynowcy - jak Rodzinsonadę - piechotą nadrobią, straty na wartości jednak nawet Oni nie. To jednak też samochód.
No tak, z przyczepą trzeba umieć jeździć i dlatego ludzie kupują kampery. Śmieszy mnie argument, że kamperem nie trzeba stawać na cempingu i dlatego taniej. Tylko trzeba kupić kampera i dać 3 razy więcej oraz serwisować następne auto :) Poziomowanie ppy? Proponuję zainwestować w system poziomowania fmy Alko i o problemie. Kłopoty z wjazdem na parcelę czy ewentualnie wymanewrowanie w ciasnej uliczce rozwiązuje mover. Bez tego nie wyobrażam sobie jazdy z ppą, chociaż przez wiele lat też jeździłem bez i dawałem radę. Zastanawiałem się nad wymianą na kampera, ale jednak nie. Dużo łatwiej się zwiedza i wędrówka jest tańsza. Staje generalnie na cempingach, głównie z przyczyny bezpieczeństwa. No i tyle.
Oj święta prawda z tym kosztem kampera. Jest zabójczy. Co z tego, że łatwiej jest na dziko jeśli 20 letni kamper kosztuje tyle co nowa przyczepa. Z tym poziomowaniem to pewnie ten system też trochę kosztuje, ale ostatnio wpadłem na fajną rzecz. Nazywa się Flat Jack nie wiem czy znasz? Mało skomplikowane, a szybki i dobry efekt. Z Moverem to kiedyś się przymierzałem, ale mam za małą ładowność. Następna przyczepa jeśli będzie to przyczepa na bank będzie miała mover. Bardzo mi go brakuje. Niby tak jak ty kiedyś daję sobie radę, ale co raz trudniej mi sobie wyobrazić życie bez movera. Mi kamper głównie odpowiada w zimie. Jadę do późna, mam od razu nagrzane wnętrze. Wiele kempingów jest zamkniętych, a ja mam wodę, mogę się umyć. Jestem mniej narażony na wielkie ślizgawice. A latem tak jak ty. Wygodniej mi odpiąć przyczepę na kempingu. Też czuję się bezpieczniej. Wiem, że często to raczej nasze demony niż prawdziwe zagrożenie, ale noc jest od tego, aby spać, a nie nasłuchiwać. Ale wiesz co... zamierzamy testować różne warianty na naszym kanale i dzielić się wnioskami. Więc jeszcze pojawi się kilka ciekawych wyjazdów.
@@przyczepa.rodzinsonada zagrożenie jest realne i większe dla kamperow. W PL czytałem jak bandyci wyrzucili całą rodzinę i odjechali w sina dal. Gdzieś indziej po włamaniu do K , wlasciciel wskoczył za kółko i gnał 150 km. z otwartymi drzwiami, taki był spietrany. Ja nie raz nocuje na stacji czy innym parkingu, ale raczej sporadycznie. Rok temu miałem usiłowanie zawłaszczenia mojej ppy. Ta jednak była podpięta pod auto i zablokowana przez syst. samo poziomowania. Nie udało się, a mnie nie było tylko 2 godz. Słyszałem, że obsługa st. paliw. informuje złodziei o dobrym sprzęcie , który zaparkował. Zima też jeżdżę z ppa. Po zatrzymaniu jest moze trochę zimno, ale takie są uroki k. Szybko się nagrzewa, ale można też jechać z włączoną truma. Reasumując, wolę ppe bo mam niezależny samochód, którym swobodnie zwiedzam i nie martwię się, że nie wpuszcza mnie na parking , czy też nie muszę ciągnąć tej ciężarówki do sklepu po zakupy. Pozdrawiam.
No właśnie, nie lubię się tak stresować. Poza tym kempingi są po prostu fajne. Ja mam wydać 8tys na dojazd do Andaluzji do tego wyżywienie, to przecież znajdzie się i 2tys na kempingi. Natomiast zimą to jest ciut inaczej. Czasami są takie warunki na drodze, że nawet autem przy 30km/h człowiek czuje się jak na lodowisku. Do tego jak nie ma kempingu trzeba się gdzieś umyć. Nie jeżdżę z wodą, bo się nie jeździ. A kamperze zabiorę 100l i jest ona w ogrzewanym pomieszczeniu. Nawet gdybym miał zbiornik 100l w przyczepe, nawet gdyby to wagowo dobrze wychodziło, to musiałbym mieć bardziej funkcjonalny prysznic. W mojej przyczepie co najwyżej obmyjesz się lekko w kroku i pod pachami. O pełnym prysznicu mogę zapomnieć, nie mówiąc o myciu głów przez dziewczyny. No i jak nie ma kempingów otwartych vide nasz wyjazd na Sardynię, to albo bym musiał ciągle ją za sobą ciągnąć, albo ją gdzieś zostawić. Z tym zostawianiem we Włoszech, to nie jest to legalne z tego co pamiętam. Nie możesz legalnie jej tak przy ulicy zostawić. No i oczywiście łatwość jej kradzieży. A kampera zimą wynajmujemy po cenach posezonowych. Do tego do chodzi chęć eksperymentowania. I dlatego akurat zimą nam bardziej pasuje. Mimo wszystko w Polsce czuję się bardzo bezpiecznie śpiąc gdzieś poza kempingiem. Podobnie w Niemczech, czy Czechach. Ale na południu Europy zwłaszcza w Hiszpanii, czy Francji lub pewnie południowych Włoszech, to bym się nie czuł bezpiecznie.
Głupie gadanie lepiej wydać 3 razy tyle.. ty się słyszysz palancie co ty gadasz ?
Zgadzam się, moim zdaniem również, najlepiej zacząć od przyczepy, trochę pojeździć po kempingach i zobaczyć czy to w ogóle komuś odpowiada, a potem na próbę wypożyczyć sobie kampera i ewentualnie zakupić 😊
Dokładnie, trzeba trochę tak się wczuć w siebie co się naprawdę lubi. I nie słuchać innych. Nie kumam, czemu niektórzy tak bardzo chcą przekonywać innych do swojego sposobu podróżowania. Chciałem aby ten film nie narzucał wyboru, a pokazywał o czym warto pomyśleć. Jak na razie zebrał sporo łapek w górę, więc widać, że jest nadal zapotrzebowanie na taki materiał. A robiłem ten film z myślą, że tyle już było tego typu filmów, że pewnie każdy już wszystko sobie 5 razy obejrzał.
@@przyczepa.rodzinsonada Właśnie w bardzo fajny sposób to przedstawiłeś.
Ja też myślałem, że to kolejny film z cyklu ja lubię np kampera,a przyczepy są do niczego i że zaraz wyłączę,a obejrzeliśmy do końca 👍 Pozdrawiamy
@@kamperowcy Tym bardziej jest mi miło. Cenię bardzo sobie obiektywność. Ciężko by mi było mówić o tym, że z przyczepą jeździ się wygodniej jeśli tak nie jest, albo, że kamper nie wymaga większych inwestycji, bo ciężko by to było uzasadnić. No można pominąć i pewnie wiele filmów pomija to. No nic, mam nadzieję, że ludzie skorzystają, a nam film wygeneruje sporą oglądalność.
Super materiał, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu 🤜🤛👊👊👊
Dzięki Bastek. Może się komuś przyda. Choć było już kilka takich filmów jak ten. Ale ... no cóż każdy wybierze co mu pasuje najbardziej.
Jeśli chodzi o to czy kamper , czy przyczepa to uważam, że decytującym argumentem (po za cenami obu pojazdów) jest skład załogi. Dla rodzin z dziećmi, zwłaszcza małymi rekomentuję tylko przyczepę. Po zaparkowaniu na kempingu mam zasięg zwiedzania bardzo duży. Powiedzmy do 100km. Zaparkowany kamper pozwala zwiedzać tylko w zasięgu przewożonych rowerów. Oczywiście, co zrobić z małymi dziećmi. Doświadczeni kamperowicze twierdzą, że kamper bez względu na wielkość najlepiej sprawdza się dla dwóch osób plus ewentualnie pies. I ja się z tym zgadzam. Jeździłem z przyczepami od 1984 do 2015 roku. potem kamperami (obecnie trzecim). Jeśli do jazdy kamperem jedzie więcej niż dwie osoby to proszę sobie policzyć co następuje: Zakładam, że jest to kamper o DMC3500kg. Bardzo rzadko zdarza się, żeby miały teoretyczną ładowność w granicach 500kg. wypożyczalnie oferują bogate doposarzenie, typu, markiza, klimatyzacja, wieszak na rowery, solary, duży akumulator, do tego mebelki i grill. Wszystko to już na starcie żżera ładowność. Policz cztery osoby, powiedzmy anoreksyjne, takie po 50kg cztery rowery po 25kg, Zawartość lodówki, zapasy suchego jedzenia (Widziałem turystów z polski z workiem ziemniaków). Policz wyposażenie kuchni, to jest garnki, talerze itp. pościel i skromny bagaż osobisty każdego uczestnika. tak na oko skromnie 10 do 12kg masz już kamper przeładowany. Konsekwecje? oby tylko typu zakaz dalszej jazdy w wyniku ważenia. te poważne zaczynają się gdy jesteś sprawdzą wypadku (Wiem, wiem. Wypadki zdarzają się innym, nie nam). na koniec zapraszam do przeczytania mojego opowiadania o rodzinie która wybrała się pożyczonym kamperem w pierwszą podróż w czasie pandemi. Opowiadanie nosi tytuł "Urlop w czasach zarazy" i znajduje się wśród innych moich opowiadań na www.marek-denoch.pl Zapraszam do czytania i pozdrawiam serdecznie.
Marek ze Szwecji
W czwórkę w kamperze faktycznie już jest ciasno. W sumie jednak ludzie jeżdżą z dziećmi. Np. nasz zaprzyjaźniony kanał @mencelsonthego947 czy np. Camprest. Byliśmy wcześniej kamperem na Sardynii i sposób w jaki jeździliśmy był super, ale pierwszy wyjazd kamperem to było ciągłe jechanie i to było bez sensu. Tak więc może jak się ma dobry plan, to można i z dziećmi. Na razie w wakacje zwłaszcza jak jest ciepło, to raczej przyczepa dla nas, a zimą kamper. W wakacje cenię te wszystkie rzeczy o których mówiłeś, czyli totalną swobodę korzystania z auta. Masz świętą rację co do ładowności tych kamperów do 3,5t. Ostatnio na forach jest wysyp przerażenia, jeśli chodzi o ważenie. Natomiast ja u siebie mam za małą ładowność i niestety też ciągle walczę z wagą w przyczepie. Ale to już kwestia indywidualna, bo można spokojnie mieć ładowny zestaw do 3,5t z przyczepą jak się dobrze to ułoży. W kamperze do 3,5t z wyposażeniem, markizą, klimą i rowerami się nie da. Wszyscy jeżdżą przeładowani. Niektórzy olewają konsekwencje, bo zwykle statystycznie się udaje ich uniknąć. Za pierwszym razem jak jechaliśmy (nagraliśmy to także) ważyliśmy się przed wjazdem do Francji. Potem jeździliśmy z niepełnym bakiem i garstką wody. Strasznie uderzyło to nam w logistykę. Ale to nie karawaning jest chory tylko głupie są przepisy niestety. A ten nasz wyjazd także był w pandemię. Także zabawna opowieść, zachęcam do zobaczenia u nas na kanale. Może zainspirujemy Cię do kolejnego opowiadania. A tak w ogóle to co robisz na północy? Czemu akurat Szwecja? Masz może jakieś pomysły na karawaning po Szwecji?
@@przyczepa.rodzinsonada Witam. Pytasz dlaczego Szwecja. Mieszkam w Szwecji od 1982 roku. Wyjechałem z Polski z żoną i synem prosto z internowania. Obecnie jesteśmy obywatelami Szwecji. Polskiego obywatelstwa już nie posiadamy. Teraz gdy mam 12miesięcy urlopu w roku (niektórzy nazywają to emeryturą) możemy więcej czasu poświęcić na podróże. Lubimy jeździć po Skandynawi. Może dlatego, że temperatury powyżej 22 - 25 stopni C nam nie odpowiadają. Nasz pies też najlepiej czuje się w temperaturach wprzedziale minus 5 do plus 20. W związku z tym nie czujemy się dobrze na południu Europy. Co zobaczyć warto w Szwecji? Wszystko. Ale jeśli z dziećmi w wieku przedszkolno - szkolnym to polecam miejscowość Vimmerby w środkowej Szwecji. Jest to miejsce urodzenia Astrid Lindgren autorki książek dla dzieci, między innymi o Pippi Långstrump. Jest tam ciekawy park pod nazwą Świat Astrid Lindgren. Dzieci mogą tam spotkać znane z jej książek postacie. Są tam rekonstrukcie występujących w jej opowiadaniach miejsc i budynków. Obok jest kamping i ställplats dla kamperów. Osobiście polecam wybrać się na północ. A jeśli masz czas i grubszy portfel to jedź na najdalej na północ wysunięty punkt Europy czyli Nordcapp w Norwegii Droga od promu w Karlskronie do przejścia granicznego do Finlandii w Haparandzie to tylko jakieś 1600km potem drugie tyle przez Finlandię (Przy okazji zwiedzanie wioski świętego Mikołaja w Rovaniemi) dalej wiazd do Norwegji a na końcu jazda tunelem na wyspę na której znajduje się Nordcapp. Rekomenduję powrót przez Norwegię wzdłuż wybrzeża. Cała masa przepraw promami drogowymi przez malownicze fiordy. Potem Oslo i powrót na prom w Karlskronie. Jesteśmy teraz w Polsce. wracamy do domu w lipcu. Będziemy jechać z Łodzi poprzez kraje bałtyckie do Tallina. potem promem do Helsinek i do granicy w Haparandzie. Zatrzymamy się u syna który mieszka Råneå czterdzieci kilometrów powyżej Luleå, a potem ju tylko 1100km do domu w Oxelösund. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych podróży. PS. Zapraszam na FB. Zamieszczam tam czasem coś z naszych podróży.
@@marekdenoch548 Uwielbiam czytać relację od ciekawych ludzi z taki wielkim bagażem doświadczeń. Super, że się odezwałeś. Nie będę pytał o internowanie, bo wiemy jak było, choć jak zechcesz to chętnie bym poznał historię. Ja czytałem wiele książek związanych ze Szwecją i trochę sobie jej obraz w głowie zrobiłem. Oczywiście słynne Millennium. Ale lubię też Tove Alsterdal. Oczywiście Astrid Lindgren to też obowiązkowo znam. Dzięki za rekomendację, bo nie wiedziałem, że właśnie tam znajdę ten park. Co do północy to mam taki inny plan. Myślałem o tym, aby wziąć plecak, namiot i pojechać do Abisko. Tam przejść Kungsladen do Nikkaluokta, ale nigdy tak nie chodziłem i mam sporo wątpliwości. Do tego trochę mnie odstraszają niedźwiedzie i podobno tony komarów. Byłeś może tam? Jest czego się obawiać? Co do FB to bardzo chętnie. Wysłałem zaproszenie. Pozostańmy w kontakcie
@@przyczepa.rodzinsonada Nigdy nie wędrowałem w górach. Jestem raczej nizinnym turystą. Przez Abisko przejeżdżałem kilka razy. Droga E10 jest najlepszą drogą z pólnocy Szwecji do Narviku i dalej na Lofoty które gorąco polecam. Jeśli chodzi o niedźwiedzie to są one często spotykane. Nie tak dawno syn przesłał nam zdjęcie kupy niedżwiedziej którą znalazł 15metrów od domu. A jeszcze wcześniej w pobliży w lesie niedźwieź zaskoczył myśliwego który usnął na posterynku. Myśliwego znaleziono leżącego w kawałkach na odcinku około 50 metrów. Po tygodniu go zabrano dopiero wtedy gdy zabito grasującą w okolicy niedźwidzicę. Komary mogą być uciązliwe. Są duże jak wróble (no prawie) ale są niegroźne. Kiedyś w czasie ddżystej pogody zostałem przez nie pocięty. Miałem ranki na skórze długości od 3 do 5 mm. Myślałem, że to odchoruję. Jednak nic się nie stało. Ani opuchlizny ani swędzenia. Znacznie gorsze są muszki zwane knott. Wcisną się wszędzie. Jeśli będziesz tam jechał, to nie czekaj aż paliwo w samochodzie zacznie się kończyć. Tankuj do pełna, gdy tylko będzie okazja. Stacje z paliwem są w dużych odległościach od siebie. W moich opowiadaniach, które często piszę w pierwszej osobie wykorzystuję swoje i innych wspomnienia z internowania i "ubieram" w nie bohaterów opowiadań. Pozdrawiam.
@@marekdenoch548 To mnie trochę zniechęciłeś tym niedźwiedziem. No ale w końcu tam ludzie chodzą i jakoś nic im się nie dzieje. Tam poza takim podejściem na przełęcz pod Kebenkesse (nie wiem czy dobrze piszę) jest płaskowyż. Nie ma dużych podejść jak u nas w Tatrach. Ale trzeba nocować w namiocie i coś gotować, więc zastanawia mnie jak Ci turyści to robią, że nie przyciągają niedźwiedzi. A jeśli chodzi o lofty, to wymagałoby to ode mnie kampera latem. Pewnie dopiero gdy nasze wyfruną z gniazda tam się wybierzemy. I dzięki za radę z paliwem. Już nie raz z tego powodu miałem stresa. A powiedz mi proszę jeszcze, w Polsce zostało internowanych 10tys ludzi. Co się z nimi wszystkimi stało? Powyjeżdżali tak jak ty? Nigdy nie myślałeś o powrocie na stałe po 89 roku?
Mega szacun pozdrawiam serdecznie, bardzo mi pan pomógł w wyborze
Dzięki. Super jest dostać taki motywujący komentarz. To oznacza, że praca nie poszła na marne. A tak z ciekawości to na co padł twój wybór i dlaczego?
👍😎Super to podsumowałeś. Masz doświadczenie i tu i tu. Szanuję to i doceniam. Ja zaczynam z małą przyczepą i Twoje doświadczenie mi pomaga. Dzięki👍😎
Siema Artur. Fajnie słyszeć, że ktoś faktycznie czerpie z tego co publikujemy. Super. Dzięki. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Wręcz jestem pewny. Fajnie by było jakbyś się podzielił tym jak jest. A jaką małą przyczepę kupiłeś?
@@przyczepa.rodzinsonada 👍😎Hej. Kupiłem n126n do odświerzenia, buda super, środek orginał czyli PRL. Muszę nową tapicerkę na ściany dać i meble polakierować. Mam czas do jesieni. W głowie już lata myśl o większej ale narazie ta musi wystarczyć.
@@arturoar_turo Zajefajnie. Już nie raz myślałem o tym samym. Widziałem tyle pięknych renowacji enek. Mistrzostwo świata robią. Sam gdzieś tam chciałbym się tym zająć, ale na razie czasu mało i z miejscem kiepsko. Poszukaj sobie na instagramie: mojaprowansja Oni robią niesamowite matamorfozy przyczep. Super inspiracja. Trzymam kciuki Artur!
Nie wiem co lepsze z tych dwojga, ale Ogórek najlepszy i tak :)
Ogórek był poza konkurencją. To by była zniewaga dla ogórka z tak marnym towarzystwem konkurować. 😉🙃😆
No tak
Witaj. Dzięki za potwierdzenie.
Przydatny film!😃👌Pozdrawiam oraz życzę miłego wieczoru! wow 😀
Dzięki wielkie. Jest wolne, więc się dzieje hehe. Pozdrawiamy serdecznie!
Trudne pytanie, dzięki za ciekawe rozwarzania. Pozdrawiam, wbijam łapkę i życzę miłego weekendu 😀👍
Dzięki Jarek. W sumie ten dylemat faktycznie jest trudny nawet dla tych, którzy uwielbiają tego typu przygody. Na razie jest moda na kampery. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
@@przyczepa.rodzinsonada Tak, obecnie taki jest trend, trochę na zasadzie owczego pędu po pandemi.
@@TurystykaiPrzygoda Mi się wydaje, że to raczej jak z nartami i snowboardem było. Narty zostały uznane, że to sprzęt dla starych, a młodzi szusuję na snowboardach. Kamper chyba ma bardziej taki młodzieżowy wizerunek, choć paradoksalnie nim starsi ludzie, tym nowszy i bardziej wypasiony kamper. No nic obserwujemy jak to się będzie dalej układało.
Właśnie jesteśmy w drodze na Sycylię przyczepą. Stajemy po jednym lub dwa dni na campingach i nie jest to problemem.
Otware są? My na Sardynii mieliśmy wszystkie pozamykane. Gdzie jedziecie? Fajnie macie. Ale daleko - nie? Pewnie ze 3-4 dni w jedną stronę. Gdzie cumujecie na Sycylii?
@@przyczepa.rodzinsonada jesteśmy w okolicach Amalfi i jedziemy na dół. Większość campingów jest otwarta. Korzystamy z karty ACSI. Jedziemy z północy Polski więc zajmie to nam co najmniej tydzień. Jedziemy z kotem i psem.
@@mariolaszwed7368 Stawaliście na jakimś kempingu w Amalfi? Tam jest cudownie. Chciałbym tam kiedyś pojechać. Możesz coś polecić?
@@przyczepa.rodzinsonada byliśmy w zeszłym roku i zatrzymaliśmy się na campingu Sant Antonio, chcielibyśmy na Santa Fortunata w Sorrento ale niestety nie było miejsc. Z tego campingu dojeżdżaliśmy pociągiem do Sorrento a tam były już autobusy do Positiano i Amalfi.
@@mariolaszwed7368 Te dwa mam właśnie zapinowane. Spróbuję kiedyś. To mówisz, że Santa Fortuna wydał Ci się lepszy? A na Sycylii gdzie stajecie?
9:20 to akurat zależy od pojazdu który ciągnie przyczepę. Jeżeli mam prywatnie ponad 200KM SUVa to jazda z 1300kg przyczepą nie jest dla niego żadnym problemem w zakresie prędkości nawet do 120-140km/h. Zwykle kampery to są pojazdy typu BUS o DMC 3500 a mają 160-180KM silniki i wcale nie jest nimi łatwiej wyprzedzać. Podobnie jest z ruszaniem - jeżeli SUV AWD ma ruszyć z przyczepą to też nie jest to jakiś problem, na pewno mniejszy niż kamper z napędem na przednią oś.
Masz rację, że to zależy od holownika. Mi bardziej chodziło o statystyczny holownik jakich większość na drogach. Natomiast z tym 140km/h to chciałem dopytać. Ty jeździsz z przyczepą 140km/h?
@@przyczepa.rodzinsonadazdarzyło mi się podczas wyprzedzania przyspieszyć przypadkiem na moment do 140km/h. Natomiast zwykle staram się około 100-110km/h na ile pozwala konstrukcja przyczepy wg producenta i homologacja na niemieckie czy austriackie autostrady.
@@Raf_P.Mi się zdarzyło Suzuki 110km. Po wielu godzinach, zagapiłem się i nie zauważyłem, że już tyle jadę. Nagle zacząłem wężykować. Uchroniło mnie hamowanie i esp. Nagłe szarpnięcie. Aż skoczyliśmy. Od tamtej pory się pilnuję. Ale Cuprą zdarzyło mi się 120km i szła stabilnie. Wolę jednak już nie ryzykować. To chwila jest. Jedzie stabilnie i nagle nie wiadomo skąd idzie zygzakiem.
Przyczepa zdecydowanie jeśli chodzi ogólnikowo wygrywa
Auta słabe mam 256 k m mało targa przyczepę
Jadąc z przyczepą większość hamuje się biegami z wieloma aspektami się nie zgodzę co ty opisujesz ale twoja sprawa
Posiadam przyczepę 5 letnia jakie wezykiwanie w nowych zaczepach al ko
Siemka. Napisz z czym się byś nie zgodził. Fajnie by było, aby oglądający mieli też inny punkt widzenia i sami ocenili jak oni to odbiorą. Ja miałem 2 poważne sytuacje z wężykowaniem, ale mój stary winterhof ma 25lat. Jedna okładzina cierna od góry. To na pewno ma znaczenie.
Witam kolegę .
Ja mam kampera i przyczepę ale ..
Podróżuje busem z namiotem dachowym i wielkim łóżkiem
I ta opcja nam najbardziej pasuje na małe wypady nawet do Azji .
Pozdrawiam
O! Super. Do Azji??? A gdzie jeździcie? Ja właśnie myślę o jakiejś opcji za 5lat. Azja jak najbardziej. Może też Afryka kiedyś. Napisz coś więcej kim jesteście i gdzie już byliście.
@@przyczepa.rodzinsonada nie daleko Turcja jak na razie na dłuższą wyprawę nie ma urlopu 😂
Chyba że tego roku zrobię L4 😂
Do 4 tygodni latamy ostatnio byliśmy Austria Słowenia Bośnia Serbia Kosowo Bułgaria Turcja Albania Montenegro Chorwacja itd w stronę domu .
@@dinovtr5853 Mnie strasznie kręci Turcja, ale tam trzeba mieć sporo czasu i brak ciśnienia na osiągnięcia podróżnicze. Mnie bardzo kręcą wyprawy. Ktoś kiedyś pisał nawet o wyprawach z bagażnikami sypialnymi na dachu do Namibii mi kiedyś. Chętnie bym kiedyś pojechał. Niestety w życiu zwykle jest coś za coś. Na razie młodzi. A kiedyś jak już wyfruną z gniazdka i zdrowie pozwoli to ruszymy dalej. A może nie odstawiać życia na kiedyś. Tak pomyślałem przed założeniem kanału i przed podróżowaniem. Ale stanęło na Europie i jakoś trudno się dalej wychylić.
Dziś przemysł oferuje wyszukane produkty, takie wlasnie na specjalne okazje. Chcesz tydzień w Chorwacji -jest przyczepa, chcesz objazdowki na Sardynii - jest kamper. Ja z kolei stworzyłbym jeszcze coś takiego jak mini tir - czyli kamper z odczepianą naczepą, co pozwoliłoby zostawić naczepę na kampingu i pozwiedzać sobie okolice z użyciem ciągnika.
Amerykanie mają takie pickupy z siodłem (czy jak to się nazywało 😳) Tam mają przyczepę. Jedzie się tym trochę jak mini tirem właśnie. Znacznie stabilniej. Te przyczepy mogą być dużo większe, a zestaw wcale nie jest jakiś dużo dłuższy, bo skraca się o ten metr, gdzie nie trzeba haka. Odpinasz i masz pikupa do dyspozycji. Widziałem taki na Park Umag też. Super sprawa.
@@przyczepa.rodzinsonada o proszę... 😂 Czyli wracam do punktu wyjścia, że dziś przemysł oferuje naprawdę wyszukane produkty na każdą okazję 😉
@@FalaiLala Dla każdego coś dobrego. Widziałem już takie rozwiązania z siodłem na dachu... super są, ale nie ma odważnego, aby je wdrażać na razie.
Witaj. Dużo za i dużo przeciw. Każdy musi spróbować. 👍42
Dokładnie. Każdy używa tego inaczej. Was w kamperze sobie nie wyobrażam akurat,
Bym jeszcze porównał z kampervanem,
To jest dopiero Super rozwiązanie dla 2 + 1
Nie jeździłem na razie jeszcze kampervanem. Chętnie kiedyś porównam. Wrzucę na pewno jeszcze alkowę na kanał. A jeśli chodzi o kampervana to muszę zrozumieć jego zalety, bo w tej chwili pewnie bym wolał zwykłego kampera. A ty jak to widzisz? Jakie ma największe zalety kampervan? Pewnie taniej go można sobie zarobić przerabiając busa? Ale co jeszcze?
@@przyczepa.rodzinsonada
Kampervana ma ten plus że podróżuje się jak większą osobówka...
Zmieści się prawie wszędzie gdzie osobówka.
Wyposażenie w środku jest jak w kamperze.
@@marekk5035 Je jedyne co jechałem to kiedyś wypożyczyłem dostawczaka do przeprowadzki i faktycznie dobrze się tym jeździło. To było dawno, ale jak jechałem tym Kronosem to on był zgrabny bardzo i sam teraz nie wiem, czy jest taka spora różnica. Musiałbym ponownie wsiąść w blaszaka. Ale na pewno widzę różnicę między kamperem, a takim np. Fordem Nuggatem. Taki to bym rozważył, bo on może robić na co dzień jako auto rodzinne do sklepu i na zakupy. Myślałem też o pickupie i nadbudowie. Sam nie wiem na razie co by mi najbardziej pasowało. Zdałoby się coś mieć na dalszą wyprawę. Jeden z pomysłów to jest zakup kilkuletniego Ducato i przerobienie na campervana, ale nie podobają mi się te standardowe rozkłady, bo to przejście jest bardzo wąskie, prysznic nadal minimum i mało miejsca na blacie w kuchni. Zaleta to te drzwi z tyłu otwierane. Czekam aż zrobić coś z wysuwanym bokiem lub tyłem. To może być ciekawe. Kompaktowe auto, jednak sporo przestrzeni. Co do rozkładu, to ja bym sobie zrobił salonik z tyłu. Wiesz Marku, jeszcze mi brakuje tutaj doświadczeń, aby się określić i móc rzetelnie wszystko porównać. Ale życie trwa, więc może uda się je złapać i nakręcić. Trzymaj kciuki.
Jak dla nas najlepszy jest van 😂😂 ale Twoje porównanie jest bardzo interesujące.
Hihi... wiedziałem, że dla was van i tylko van. Pewnie jak będziemy we dwoje tylko podróżowali to nam się ciut zmieni jeszcze
@@przyczepa.rodzinsonada każda opcja jest dobra. Nie ważne czym, ważne żeby robić to co się lubi czyli w naszym i waszym przypadku podróżować.
@@cieszsiechwila Święta prawda. I dlatego my czasami tak, a czasami tak. Zastanawiałem się, tworząc kanał, że to bez sensu, bo nie zrezygnuję czasami z lotów w miejsca, gdzie nie dojadę kamperem, ale w końcu doszedłem do wniosku, że to nie chodzi tylko chyba o kampera, lub o przyczepę, ale o poszukiwanie przygód, więc każdy powinien poszukiwać tak jak lubi najbardziej.
@@przyczepa.rodzinsonada Zgadzam się w 100% my mieliśmy problem z logo bo czasami motocyklem innym razem vanem albo samolotem (i dlatego wciąż nie mamy logo ) :) biorąc pod uwagę nasze wszystkie vlogi okazało się zupełnie nieistotne to czym jedziemy, a to żeby cieszyć się chwilą ;)
@@cieszsiechwila Z logiem to jest tak, że raz zrobić i zapomnieć :) Ja już pewnie zmieniać nigdy nie będę. Swoje zrobiłem w Vecteezy. Dość proste narzędzie. Wrzuciłem nazwę, bo może się przyda. Nie wiem tylko jak je zrobić, aby dobrze wyglądało zarówno na czarnym, jak i białym tle, więc jak coś będę zmieniał to chyba tylko w miejscu przejścia między logiem, a tłem.
Do droga jest celem, racja. Uważam że wszystko zależy od wielkości przyczepy kampingowej.
Jeden będzie potrzebował ogromną i dużo miejsca, inny będzie z zapiekanki i jej mobilności zachwycony.
No właśnie tak. Ludzie są różni. Warto zrozumieć po prostu jak wykorzystać najlepiej kamper, a jak najlepiej przyczepę. Ten dla którego droga jest celem będzie zachwycony kamperem. A ten dla którego będzie bardzo istotnie gdzie i po co gdzieś jedzie może woleć przyczepę. Najgorzej jest jak ktoś kupi przyczepę gigant, a potem kombinuje gdzie może pojechać, a gdzie nie wjedzie i się nie zmieści. Nie rozumiem tego. Nie da się być super mobilnym z gigantyczną przyczepą, a zwłaszcza w niektórych regionach Włoch. A gdy do tego jest jakiś wypadek i zaczyna się objazd drogami lokalnymi to zaczyna się dramat. Mam nadzieję, że ten film otworzy oczy na niektóre niuanse o których człowiek zwykle nie myśli.
Dla mnie póki co, lepszy kamper. Pozdrawiam
Witaj Iza. A czym w ogóle jeździcie? i gdzie lubicie wyskoczyć?
Hejka! Na razie tylko wynajem, Benimar tessoro 497 ale są już plany na własnego Benimar 442 . Jeździmy głównie po Polsce czyli Bieszczady ,Podhale ,było też Pomorze. Oczywiście to początek naszej przygody z karawaningiem. Tak jak mówiłeś dla nas bardziej sama droga jest celem, podróżujemy we dwoje z mężem tylko, dlatego kamper bardziej nam pasuje.
@@izamaciejczyk6525 To dobry pomysł, aby kiedyś jeszcze dodać do takiego filmu, bo faktycznie we dwoje, to kamperowanie łatwiejsze. Do tego nie powiedziałem też o odległościach jakie się przejeżdża i na ile człowieka to męczy, a na ile kręci. Tak więc z tego co piszesz, faktycznie dla was kamperem powinno być super. Choć ja osobiście nie jestem przekonany do Benimarów, ale tylko dlatego, że się nasłuchałem trochę. W sumie z jednego źródła, więc to żadna wyrocznia. Próbowaliście inne marki? Np. Roller Team? Całkiem fajne są.
Nie próbowaliśmy innych marek. Ale chyba dobrze by było spróbować inne autko 🙂 Wiem jedno, kamperowanie niesamowicie nas wkręciło i myślę że to będzie nasza przyszłość 👍
@@izamaciejczyk6525 Hehe znam to uczucie. Ja się zastanawiam nad czymś, ale to byłoby drugie dodatkowe coś do przyczepy. Nie wiem czy kamper, ale może pickup z nadbudową za kilka lat. Trochę mi się marzy taki tour po Azji jak Kampermaniak ostatnio robi, choć nie wiem jak bym przeżył jazdę po Indiach :D
Bardzo fajny bilans ostateczny, neutralny i bez sugestii - na samym końcu rację masz - to już każdy sam musi sobie wyciągnąć wnioski - w Twoim filmie taka niebarwiona prawda (nie mogę słuchać głupiej gadki o "bezgranicznej wolności" - w Twoim filmie wszystko bez makijażu - z mojej strony wielkie brawa 👍👍👍
Spróbuję tu cz. 4 wrzucić - która z jakiegoś tam powodu w poprzednim filmie nie chce wejść - bo w sumie też tematu dotyczy. Na zasadzie skopiuj - wklej, nie chce mi się (nie bardzo mam czas) na korektę - dlatego wrzucę jak jest. W komentarzach będzie przed tym komentarzem, zbyt skomplikowane byłoby to dla mnie tę kolejność zmieniać (nie jestem jakimś tam komputerowym wirtuozem 😀)
Pozdrawiam serdecznie 👋
Dzięki. W moim odczuciu brakuje takich niezabarwionych stronniczością filmów o tym. Na pewno komuś się przyda. A co do tego 4 komentarza, to musi youtube jakoś automatycznie to wycinać z jakiegoś powodu. Sam nie wiem.
@@przyczepa.rodzinsonada już jest czwarty, jako osobną odpowiedź wstawiłem i poszedł - a przynajmniej ja go widzę.
Masz rację, sugerujących filmów jest dużo i potem męczące to jest. Ty podajesz jasne i ciemne strony z Twojego punktu widzenia (a każdy przecież ma inny) i tego szukającemu czegoś dla siebie i pojęcia nie mającemu przeciętnemu Kowalskiemu właśnie potrzeba.
Jest multum relacji że z przyczepy do kampera się przesiadł - takich że znowu wrócił do przyczepy znajdziesz bardzo niewiele.
Ja mam swoją teorię czemu tak jest, ale zachowam ja dla siebie, bo nie o to w tym odcinku chodzi, nie ma co niepotrzebnie jakichś tam niezdrowych emocji wzbudzać. A odcinek (jak zresztą z małymi wyjątkami wszystkie u Ciebie) naprawdę wyśmienity. Dobrze się to oglądało i myślę że każdy, nawet nie szukający jednego czy drugiego coś dla siebie znajdzie. Coś czego jeszcze nie wiedział albo znał inaczej. Jak najbardziej zasłużonych kciuk w górę 😊👍
@@RCH-iw1oq Ja się zastanawiam na ile czasami popełnić tego typu film. Jakoś idzie tak jak wszystkie inne. Sam więc nie wiem. Na pewno da się to lepiej nakręcić, ale my tak naprawdę mamy kilka dni na wyprodukowanie nowego materiału. Zawsze popatrz w ten sposób. Mamy także zerowe budżety na to, Dobrze by było, aby mówiąc o tankowaniu wody były obrazki z tankowania, a mówiąc o cenach dobrze by było zrobić urywek z salonu i rozmowę z dealerem, ale mamy na to dosłownie chwilę. Łatwiej mi kręcić ciekawe miejsca, bo wystarczy tylko tam pojechać i na spontanie jakoś wychodzi. W każdym razie ja na tą chwilę się nie przesiadam na stałe. Ale łatwo mi mówić, gdy nie mam wolnych 300tys na kampera :) Muszę poszukać tej cz. 4 bo w dzwoneczku mi jej nie wyświetlił chyba z tego co widziałem na pierwszy rzut oka.
@@przyczepa.rodzinsonada Do tego filmu nic dodać nic ująć. Jakieś wystawki mogłyby być - ale jak ich nie ma - to ich (przynajmniej mnie) jakoś nie brakuje. Jasno postawione wady i zalety i więcej nie potrzeba. To ciekawa odmiana filmów z wojaży i kto bardziej niż Wy może się wypowiedzieć. Skosztowaliscie jednego i drugiego - więc Wasze zdanie jakąś tam wagę ma. Inaczej niż moje, gdzie kampera w mojej przygodzie wykluczam, nie mając tak naprawdę żadnego doświadczenia z nim. Ale nie chcę musieć go kochać, bo przecież żonie powiedziałem że fajny, lepiej, wygodniej i co by tam jeszcze. Takie doświadczenie kosztowałoby mnie kupę kasy (choćby wypożyczenie) - uważam że na tyle wyobraźni mam żeby wiedzieć czego oczekiwać i przewidzieć jak wyglądałby mój urlop/wypoczynek. Po co mam eksperymentować, skoro mi dobrze. I właśnie filmy jak Twoje (i uwierzysz czy nie, nasz Karawaning i wiele innych) potwierdzają mój punkt widzenia. A fajne jest że każdy może mieć inny - na polu kempingowym każdy jest tyle samo wart - to coś czego stracić bym nie chciał. A próbowałem hotelu, statku, samolotu - nie odnajduję się tam. Może przez to że ojciec zaciągnął nas pod namiot do Bułgarii (w pierwszą noc burza nadeszła i namiot się posypał - był z wypożyczalni z zakładu pracy ojca - płachta z jednego modelu, stelaż z innego) po każdym wyjeździe było o czym opowiadać.
Ech, odszedłem od tematu - ale wtedy bez różnicy (innym) było czym podróżowałeś, w każdym razie bakcyla załapałem jakieś 50 łat temu i trzyma do dzisiaj 😀😀😀
A ta 4 część broni się rękami i nogami - pojęcia nie mam czemu3. Może jakaś reklamę tam wstawiłem???
A Ty Przyjacielu - jeśli Ci to kłopotu nie sprawi, to "popełniaj" dalej takie odcinki - myślę że niejeden jakąś wiedzę z nich wyciągnie - choć uważam że mógłby wtedy skomentować 👍
@@RCH-iw1oq A ty wiesz, że ja pierwszy raz z Olą także pojechałem pod namiot i także przyszła burza i także nam namiot zwinęło. My leżeliśmy w środku a on na nas. Odechciało nam się namiotowania wówczas na lata. Dopiero dzieciaki zechciały bo się na kempingach napatrzyły, gdy jeszcze do domków mobilnych jeździliśmy. Ale wówczas sobie przemyślałem co mi zabrakło wtedy nad morzem. No i napatrzyłem się na innych. Ale tam gdzie byliśmy nad morzem, to było Rusinowo. Człowiek z Wrocławia kupił kawałek łąki 700m od morza przez las. Nic tam wówczas nie było. Tylko obozy Harcerskie. Jakoś tak się złożyło, że przyjechaliśmy do niego bo on też miał taki wielki namiot harcerski. Sam mieszkał tam w Przyczepie. Miał też kilka przyczep postawionych i pierwszą noc przespaliśmy tam w przyczepie. Wówczas pierwszy raz zobaczyłem jakie to jest fajne. Tak więc takie wspomnienia z młodości mają ogromne znacznie. No nic... od czasu do czasu coś tego typu nagram. A mam spisanych już z 30 pomysłów. Tylko czasu brakuje.
Dzien dobry , ale mamy zaleglosci.... Michal nie dokonca sie z toba zgadzamy cieplo w kamperze , no w naszej przyczepie tez pracuje ogrzewanie w czasie drogi, lazienka oooooo w kamperach nie ma takich jak nasza ( 140x 230), no i waga , mysle ze 90% kamperow smiga przeladowanych i to mocno, wyprzedzanie Viktor ma 225 km wiec lepiej sie wyprzedza niz 150 konnym kamperem, wezykowania nie mamy ATC . Zreszta mozna powiedziec ze sie zgadzamy . Wolimy przyczepe 😜
Hejka. Wszyscy mamy zaległości. Dużo kanałów się zrobiło, a mało czasu. Na luzie więc :) Co do ciepła... no dobra. Fajnie, że się nie zgadzasz, bo w końcu mogę z kolejną osobą konstruktywnie podyskutować o tym :) ... Czyli macie jakieś ogrzewanie na trasie. Pewnie butla gazowa i jakiś i jakieś duo control czy coś w tym stylu, co pozwala jeździć z otwartym gazem. Machnijmy ręką na wychładzanie się przyczepy pędem powietrza. Choć wiadomo - jest. No ale zużywasz gaz, a jadąc kamperem i używając ogrzewania z silnika, tego gazu się nie zużywa. Jak my zabieramy w zimie 2-3 butle z propanem do kampera, to musiałbym czwartą zabierać. Poza tym przyczepa by gdzieś na kempingu (o ile w ogóle byśmy znaleźli jakiś otwarty), a gdy byśmy przyjechali autem znowu by się wychłodziła i znowu gaz by szedł. OK. Można grzejnik na prąd dorzucić, ale na części kempingów to dodatkowe opłaty :)
@@przyczepa.rodzinsonada Tak Michal, mamy dualcontrol i wszystko co z nim zwiazane lacznie z innym kominem, wiec mamy cieplo w drodze , na kempingu mozemy ogrzewac sie pradem ( standart w Angielkach), fak ze czasami sa zwiazane z tym oplaty . Masz racje ze w zime jest wygodniej w kamperze, chodz poranny brak mleka do kawy moze wkurzyc hihihi.Nam kamper nie dogodzi , ciagniemy przyczepe 7.40 busem , a wiec bagaznik mamy spory hahaha, i z waga nie musimy tak uwazac, bo wszystko pakujemy do auta , lacznie z motocyklem hihii. Na wyjazd zabieram wszystko co moze mi sie przydac ........ 90% tych rzeczy nie uzyje hahahaha ale i tak je zabiore . Czasami chodzi mi po glowie aby zwazyc bus hihihi
@@Baluchy2Oj tak... to jest dobre. Szybki wypad autem po mleczko lub bułki z rana. To faktycznie lubię w jeżdżeniu przyczepą. No ale zimą jakoś mimo wszystko bardziej mi kamper akurat leży.
Mam pytanie do doświadczonego kierowcy , czy twoim zdaniem, Sardynię da się objechać zestawem z przyczepą kempingową czy wynająć kampera ? Wyjazd za 40 dni.
A chcesz stawać na kempingach? Planujesz kółko zrobić? Chcesz zmieniać kempingi? Napisz więcej jaki masz pomysł. Generalnie da się i tym i tym. Dużo zależy od koncepcji co chcesz tam robić
@@przyczepa.rodzinsonada Dwa kampery po dwie osoby i ja z kobietą , auto 8 osobowe. 3 tygodnie w tym 2 na Sardynii. Większość postojów to kempingi. Objazd wyspy dookoła. Pobyty po dwa trzy dni na jednej miejscówce.. Objazd okolicy kempingu moim autem. Jedyna rzecz której się obawiam to zjazdy z góry . Nie mam pojęcia jakie spadki , jakie długie i czy hamulce wytrzymają. Czy widziałeś poruszające siępo wyspie zestawy - autko z przyczepą ?
@@wittra1 Zimą to mało co w ogóle tam po Sardynii jeździło. Kempingi w większości były zamknięte, więc zestawów nie było. Ale latem jeżdżą. Moim zdaniem da spokojnie radę. Oby trzymać się głównych dróg, dojechać do kempingu i tam zostawić przyczepę i mieć do dyspozycji auto. Nie wiem jakie masz silne auto, bo Sardynia generalnie jest górzysta. Ale nie kojarzę ekstremów. Co najwyżej kręto bardzo było. Góra dół-prawo lewo. Żałowałem, że ze wschodu na zachód pchałem się przez góry zamiast wzdłuż morza. Choć nie znam drogi wzdłuż morza całej, to 1/3 była spoko. Przejazd autostradą przez środek po ukosie też jest. Drogi na zachodzie do Oristano spoko są. Na wschodzie od Oriosei do Olbi też spoko. Jeśli tylko kempingi będą czynne i auto ruszy Ci np. przy podjeździe 15% pod górę to nie ma co się stresować, to jakoś nie kojarzę takiego wielkiego podjazdu tam. Ale góry są. A co do hamulców, to najwyżej dasz im chwilę przerwy na dłuższym i ostrzejszym zjeździe.
Witamy ciekawie powiedziane dajemy pełne wsparcie kanału💪pozdrawiamy a w wolnej chwili zapraszamy do Nas😊💪
Dziękujemy. Pozdrawiamy bardzo serdecznie.
Kamperami się jedzie i jedzie i połowę fajnych rzeczy się podrodze mija. Ja z przyczepą zwiedzam, ale dokładniej. Nie dojadę jednak podczas urlopu dalej niż 1500km
No tak, objazdówki są ciut bardziej dla kamperów, ale są tez kanały ludzi co z namiotem jeżdżą. Wszystko więc zależy co komu w duszy gra.
My jedziemy przyczepą na Sycylię 😀
KAMPER TO JEST DLA TYCH CO SIĘ PRZEMIESZCZAJĄ. A CI CO CHCĄ ZAPARKOWAĆ NA KEMPINGU NA DŁUŻEJ TO NA PEWNO PRZYCZEPA. wszystko zależy od stylu podróżowania.....
Racja, ale po co krzyczysz???
@@piotrpiotrpiotrekkusz7161 dużymi literami to nie krzyczenie - panie dyżurny internetowy. Amen.
Przemieszczanie się z kamperem jest łatwiejsze... i szybsze. Jak to mówią: "droga sama w sobie jest celem" ... to tego typu emocja.
@@MARKO12435 ty z tym "dyżurnym internetowym" chyba jakiś problem masz. I kto Ci takich głupot naopowiadał że przyczepą tylko na miejscu? Uwierz mi, nią też objazdówkę zrobisz, tyle że zobaczysz więcej niż kamperem
@@RCH-iw1oq zacznij myśleć rozsądnie jak jest lekka przyczepa to łatwo się podróżuje - bo z dużą przyczepą np. dwu tonową to jest o wiele trudniej się przemieszczać z miejsca na miejsce zaznaczając że się nie zmieszczisz się do 3,5 tony musisz mieć minimum kategorię B + E NA przyczepy. na dziko z taką przyczepą nie zaparkujesz tam gdzie ci się podoba. pozdrawiam i życzę ci dużo rozsądku i rozwagi. AMEN.
Narty czy snowboard ???
Nie próbowałem na swonboardzie, więc nie ma porównania. A czemu pytasz?
sanki
@@zielok77 O to chodzi. Każdy powinien wybierać, to co jemu pasuje najbardziej.
Marzy mi się kamper ale niestety ceny nawet starych sprzętów są nie porównywalne, póki co zostaje przyczepa
Niestety tak jest. Za kampera dziadka trzeba min 100tys zapłacić aby nie musieć ciągle w nim grzebać. To jednak mimo wszystko auto jest i wiek robi swoje. A nawet 25letni kamper wymaga inwestycji. Może najpierw wypożycz na 7-9 dni po sezonie. Zobacz czy Ci będzie pasował. Może się okazać, że jednak lepiej z przyczepą. Kamper to specyficzne hobby i wymaga trochę wprawy. Na pewno nie można do niego podchodzić jak so przyczepy. Dla mnie jest idealny do objazdówek, ale jak masz gdzieś podjechać na plażę, gdzie jest wąsko i pełno aut..... to też się da. Robią to wieczorem tam śpią. W dzień plażują a następnego dnia w nocy przenoszą się gdzie indziej. Takie niuanse są ważne właśnie
Kampervan a na haku przyczepa kempingowa. Mam przyczepę bo mnie nie stać na kampervana.
Cena faktycznie gra rolę. Olbrzymią niestety rolę. A jak byś wykorzystywał tego campervana? Objazdówki? Kempingi czy dzikus? Cały rok czy tylko lato?
@@przyczepa.rodzinsonada może trochę nie jasno napisałem przyczepa +kamperwan na dłuższe wyjazdy przyczepa i kamperwan a na krótsze kamperwan. Mając kamperwana mocno bym poszerzył możliwość podróżowania o wiele aspektów nawet kwestią spędzenia nocy w przypadkowym miejscu z przyczepą też się da ale trzeba dużo więcej planować-przewidywać.
@@staryjunior6862 Rozumiem, że masz na myśli coś w rodzaju busa VW California, czy taki Motorhome, czyli kamper blaszak? Bo jeśli bus, to nadal jest problem z logistyką wody w trasie i w staniu na dziko. A jeśli to ma być jakiś blaszak, to wówczas po co przyczepa, skoro woda, i wszystko jest w busie?
@@przyczepa.rodzinsonada Błaszak kamper (rodzina 2+2) zapewniło by mi to komfort na dłuższych wyjazdach tzwn. stacjonarnych (oczywiście mówię o sytuacji idealnej) kto bogatemu zabroni, pozbywam się wtedy wszystkich wad kampera przyczepa może wtedy być mniejsza itd.itp. długo by pisać. Natomiast jak dzieci nie będą chciały już z nami jeździć to zestaw idealny camper blaszak i z tyłu mała laweta na haku z małą osobówką (typu reno Clio). Temat rzeka ale marzenia trzeba mieć a z pasją zatrzymać się gdzieś w zdrowym miejscu-nie mówię że na zawszę bo u mnie to miejsce pomału ale przesuwa się do przodu.
Muszę Ci przyznać, że ma to sens. Chyba sam będę coś takiego na przyszłość analizował. Ale ten blaszak musiałby być najmniejszy z możliwych. Jakieś L2H2 maks. Jest jeszcze taki aspekt, że kamper wydaje się zawsze gotowy do drogi, więc na weekend jakoś mi by było łatwiej. Aczkolwiek jeszcze nie do końca rozumiem to ciągniecie osobówki z tyłu. Obok mnie niedawno stał kamper i gościu ciągnął małego Renault Tweezy. To było nad Gardą. To autko było super do jeżdżenia na wieczór do kolejnych miejscowości. Ale widzę, że masz już mocno zaawansowane przemyślenia. Nie dziwię się, bo w sumie ciężko wymyślić pojazd do wszystkiego. Sam też się mocno zastanawiam. U mnie jeszcze w grę wchodzi taki pickup z kapsułą. Ale to musiałoby być chyba coś większego niż Azar4. Amerykanie robią takie kapsuły z wysuwanymi bokami. To może mieć sens.
Gówno prawda, wszystko zależy od tego ile masz pieniędzy. Jeśli stać Cię na pewnego kampera to go kupuj. Jeśli natomiast dysponujesz kasą na 40-letniego gruza lub 15-20 letnią przyczepę to kup przyczepę. Tu nie ma półśrodków....
Siema. Dzięki za komentarz. Daj znać, z którym stwierdzeniem konkretnie się nie zgadzasz, abym mógł się ustosunkować.
Stek bzdur a druty od trolejbusem na 3 metrach to szczyt głupoty ,dziękuje za takie porady !
Przejdź do konkretów. Ciekawe, czy jesteś w stanie to wykazać. Napisz, z którym stwierdzeniem najbardziej się nie zgadzasz. Zobaczymy. A jeśli chodzi o te trolejbusy to mamy nagrane. Zapraszam zobacz, a potem pisz o trolejbusach. Pozdrawiam.
Wiem że to co napiszę wielu z Was mnie pojedzie. A mianowicie najlepszym rozwiązaniem jest kamper o masie większej niż 8-9 ton z garażem. To jest moje marzenie.
T trochę po amerykańsku :D Powiem Ci, że wiele osób ma takie marzenie, więc nie sądzę aby taka idea miała sporo przeciwników. W Stanach tak łatwiej, a do tego nie da się bez auta żyć. U nas to ciężkie by było. Takim autobusem ciężko po wąskich drogach, niskich wiaduktach, pod strome podjazdy czy nawet wjechać i ustawić się na kempingu. Często nas pytają o wielkość kampera/przyczepy na kempingach i już kilka razy stwierdzili, że jesteśmy za duzi. Np. w Ligurii. Nie dziwię się. Tam potrafi być naprawdę wąsko. Spotkałem kiedyś ludzi, że kamperem jechał mąż, a za nim żona autem. Tak też można. Tak więc ja w US mógłbym spróbować takim wielkim jeździć. W Europie bym się chyba nie odważył :D
@@przyczepa.rodzinsonada W takiej sytuacji trzeba zrezygnować z podróży po wąskich trasach.Ale wiem że można też docierać w piękne miejsca i cieszyć się urlopem. Parkujesz takiego kampera i osobówką zwiedzasz wszystko do okoła i jest gites😀
@@staniswrona1541 Po przygodzie w Bośni miałem postanowienie, że nie kombinuję tylko jadę szerokimi drogami. A tu wypadek był w okolicy przełęczy Bernardinio i wepchali nas na takie wąskie i górzyste drogi, że jedynką podjeżdżałem. No i jest jeszcze jedna sprawa. Ja latem w przyczepie to jedynie albo śpię, ewentualnie coś gotuję. Musiałbyś po prostu chcieć i lubić siedzieć w środku. Zimą to inna sprawa, to prawda. A jest jeszcze inna opcja. Wypożyczyć auto na miejscu. Ja uważam, że duży kamper to fajna sprawa, ale w US, gdzie oni mają wszystko dostosowane do wielkich aut i zestawów. Ale i tak chyba bym wolał pickupa i dużą naczepę, bo wówczas masz auto na co dzień także na dojazdy do roboty.
Nie do końca bez racji jesteś - jak już ten kamper musi być - to i większy tym lepszy. Po drugiej stronie to jednak postawiłbym jeszcze mniejszą mobilność (która i w małym kamperze już mocno okrojona jest) - no i większy spadek wartości. Mobilność jeszcze wyczynowcy - jak Rodzinsonadę - piechotą nadrobią, straty na wartości jednak nawet Oni nie. To jednak też samochód.