He,He. Dobre: " Ile może kosztować postępowanie sądowe w sprawie kredytów w CHF?" i ani słowa konkretów. Druga sprawa: "Ile nas może kosztować przegrany spór z bankiem?" I to " Przegranie sporu z bankiem, licząc tak z grubego palca, to koszt rzędu 20 tys. zł." i jeszcze to " Nasz własny prawnik - pewnie będzie chciał jakieś wynagrodzenie..." Więc może policzmy: Prawnik: przeciętnie ok 12tys. za pierwszą instancję i powiedzmy 50% tej kwoty za drugą instancję ( nie mówimy o jakichś naganiaczach) Biegły ok.1500zł Wpis sądowy za każdą instancję 1000zł x2 Wstawiennictwo prawnika na jednej rozprawie: różnie, powiedzmy między 350 a 750zł, przy ok 4 lub 5 rozprawach. Plus koszty dodatkowe, czasami podawane wprost, czasami ukryte : benzyna na dojazdy na rozprawę, koszt autostrady, parkingów, koszty administracyjne itp. Koszty zastępstwa procesowego od kwoty powiedzmy 200tys pierwsza instancja 10800zl druga instancja 8100zł I to są mniej więcej koszty przegranej sprawy i wcale nie górna półka. A nie jakieś 20 tys..... "licząc tak z grubego palca"
Z calym szacunkiem ale nie rozumiem problemu. Wziecie kredytu jest forma inwestycji. Frankowiczom inwestycja sie nie udala i teraz zadaja zadoscuczynienia. Jezeli ja zainwestuje w biznes i mi nie wypali to znaczy ze mi sie nalezy zadoscuczynienie? Proste pytanie, pamieta ktos z poczatku boomu na franka aby frankowicze mowili: "o kurcze, ale oszczedzam, wiecie co, bede dobrym polakiem i podziele sie z bliznmi pieniedzmy zaoszczedzonymi!". Ja tez nie...
3 года назад+21
Umowy nie są unieważniane dlatego, że wzrósł kurs franka, ale dlatego, że banki umieszczały w nich klauzule niedozwolone skutkujące bardzo niekorzystnym dla klientów przeliczaniu kursu (nawet 18% spreadu).
@ Dzieki Marcin za odpowiedz natomiast to mnie dalej nie przekonuje. Dlaczego? Otoz zakup domu jest dla ogromnej liczby ludzi najwiekszym wydatkiem. Co wiec nalezy zrobic przed dokonaniem takiego zakupu? Zaznajomic sie z OWU. Teraz popatrz, ile osob przeczytalo ZE ZROZUMIENIEM cala umowe kredytowa? Mniemam ze mniej niz 1%. A teraz kolejne pytanie, jezeli nie rozumieja jezyka prawniczego, czego oczywiscie nie maja obowiazku znac, ile osob wzielo ze soba umowe kredytowa, zaplacilo prawnikowi aby ten przeczytal umowe i stwiedzil ze owa umowa nie zawiera niedozwolonych klauzul? Mniemam ze mniej niz 1 promil. Ludzie ze chciwosci nie wydadza 500zl/1000zl za porade prawnicza zaciagajac kredyt na 25/30 lat godzac sie splacac setki tysiecy zlotych. Euforia zakupu wyglada tak, O DAJA KREDYT TO BIORE. I koniec. Jestem przekonany ze poswiecaja wiecej czasu na wybor JOGURTU w aldiku niz na zapoznaniu sie ze zobowiazaniem najprawdopodobniej do konca zycia. To juz partnera zyciowego mozna prosciej sie pozbyc niz takiego kredytu. A teraz to wyglada tak ze tonacy sie brzytwy chwyta, gdyby nie ta klauzula to by sie doczepili do zle postawionego przecinka i starali sie uniewaznic umowe. Prawda tez jest taka ze jak frank strzelil do ponad 3zl to nikt o zadnej klauzuli przez dluzszy czas nie mowil, bo ludzie dalej NIC NIE WIEDZIELI. Dopiero jak ktos w koncu zaplacil i znalezli luke to nagle kazdy jeden z tych co nie wiedza co to w ogole jest spread zaczyna cytowac jak pacierz ze oczywiscie, tak tak, to ta klauzula jest nielegalna, jakby sie w ogole znali na prawie. Rece zacieraja wylacznie prawnicy bo i tak swoje zarobia ;) Tak jak to pewien ginekolog z UK mi powiedzial, na pytanie dlaczego lata raz w miesiacu do Polski? Bo pierwsze 500+ jest zawsze jego. Jezeli frankowicze wygraja to straci NIE BANK tylko wszyscy. Nagle koszt konta wzrosnie o zlotoweczke, a to karta juz bedzie platna itp itd. Oni sa mistrzami od ukrytych kosztow.
Ciekawi mnie jak na ważność umowy frankowej wpłynie fakt likwidacji LIBOR od 1 stycznia 2022. Czy jeśli bank przyśle mi aneks do umowy w tej sprawie (np. z propozycją przejścia na inny indeks) a ja go nie podpisze, to umowa wygasa automatycznie? Zapis o przeliczaniu kredytu wg LIBOR jest zawarty w umowie, a skoro LIBOR znika to czy umowa staje się nieważna z automatu?
Ja się pytam o czym myślał Frankowicz biorąc kredyt? Będę miał niższe raty . Ja wzięłam kredyt hipoteczny w złotówkach. Przy braniu kredytu bankowiec zapytał mnie w czym chce kredyt informując mnie także o ryzyku kursowym. Więc ja też powinnam się domagać odszkodowania albo spłaty kredytu ,bo wzięłam w PLN i rata wzrosła, a bank nie poinformował mnie ,że wzrośnie aż tyle
Panie Marcinie, zabrakło informacji, co się stanie jeśli Sąd Najwyższy podejmie jakąś decyzję. Jaki będzie miało to wpływ na toczące się sprawy? A jaki na sprawy wytoczone potem? Czy lepiej iść do sądu teraz, czy lepiej poczekać na decyzję?
Właściwie na większość pytań SN odpowiedział już w maju. W listopadzie odpowie na zagadnienie korzystania z kapitału. Decyzję o tym czy iść czy czekać proponuję podjąć po konsultacji konkretnej sytuacji z prawnikiem.
Jak się brało kredyt to się wiedziało co się podpisuje . Dla mnie państwo nie powinno tym ofermom nic pomagać. A jak nie dają rady spłacać to niech drugą robotę znajdą.
Jak sie robiło dzieci to wiedziało co się robi. Dla mnie państwo nie powinno tym patolom co nie pracują nic pomagać. A jak nie dają rady utrzymać własnych dzieci to niech idą do drugiej roboty .. Tak może powiedzieć ktoś kto nie ma dzieci a płaci podatki na rozdawnictwo.
Niestety, sprawy frankowe pokazuja ze UE, a za nia polskie sady, ida w kierunku traktowania wszystkich konsumentow jak idiotow. To zawsze zle sie konczy. Teraz banki bede sobie wliczac w ryzyko takie kwiatki i kredyty beda drozsze,bo nigdy nie wiadomo czy za 15 lat jakis sad nie uzna ze zmienna stopa procentowa to "klauzula abuzywna". Dramat.
@@remmal3050 to poczytaj co ostatnio na temat kredytów hipotecznych PLN na niskiej stopie powiedział były Prezes PKO Pan Jagiełło. Prawdopodobnie chciał zmniejszyć akcje kredytową, bo widzi ryzyko o którym napisałem, ale dziwnym trafem właśnie pożegnał się ze stanowiskiem...
Czego chcą frankowicze? Wciąż nie wiem. Nie pytam w sensie prawnym tylko, co w sytuacji, gdy sąd zdecyduje, że umowa jest nieważna. Czy frankowicze są gotowi płacić odsetki równe odsetkom kredytów w złotówkach? Czy spłata sumy za mieszkanie plus odsetki, jakie płacili złotówkowicze jest akceptowalne dla frankowiczów? Na razie wychodzi, że chcą mieszkań za darmo.
Tak czy siak ch.j ci do tego, nie z twojej kieszeni to się nie interesuj. Pewnie jesteś typową polską zawistną wszą, tzn nieważne jak ty masz, ważne żeby ktoś miał źle albo przynajmniej gorzej od ciebie. Nie wiesz nawet o co się sądzą z bankami ale ryj wsadzić musisz mimo że sprawa cię nie dotyczy.
@@egoniasty7875 Z Twojej wulgarnej odpowiedzi wynika, że chcecie mieszkania za darmo. Takimi odpowiedziami frankowicze nie zyskają przychylności i sympatii innych. Za Wasze kredyty zapłacą inni w podwyższonych opłatach bankowych i innych opłatach. Nie ma nic za darmo. Mam w rodzinie frankowiczów. Gdy brali kredyt ich motywacją były tylko niższe raty. Uważali , że są logika nakazuje brać taki kredyt. I wiesz co? Mieli rację. Mimo wzrostu wartości franka wciąż dotychczas zapłacili mniej niż w takim samym przedziale czasowym złotówkowicze. Więc ponawiam pytanie. Jakie rozwiązanie finansowe jest dla Was akceptowalne?
wyciagając z tego materiału crème de la crème...najważniejszą rzeczą na którą musi się każdy "frankowicz" wychodzący na drogę sądową przygototwać...to jest masakryczna wręcz przewlekłość postępowania....mega smutne ;/
Witam, bardzo mało danych jest w temacie kredytów CHF udzielanych przez nieobecny już Deutsche Bank jako że miał bardzo dobre umowy jakkolwiek zawierające klauzule abuzywne. Mimo bardzo malej ilości spraw wygranych z DB jedne kancelarie namawiają na założenie pozwu a inne powiedziały wprost ze praktycznie ma szans i nie podejmują siś walki z DB. Ciekawe.
DB to faktycznie trudniejszy przypadek. Nie pomógł wyrok SN, który wskazał, że umowa nie była przez strony od początku wykonywana co oznacza, że od początku rozliczenie powinno się odbywać wg. bezpodstawnego wzbogacenia.
Panie mecenasie, czy mógłby Pan coś więcej napisać o tym co w praktyce niesie za sobą zastosowanie teorii dwóch kondykcji ? Czy to oznacza, że po wyroku unieważniającym umowę kredytową każda ze stron wytacza kolejne sprawy o odzyskanie pieniędzy? Czy może nastąpić taka sytuacja, w której kredytobiorca najpierw będzie musiał zapłacić bankowi całość pożyczonej kwoty (czyli, korzystając z Pana przykładu w materiale - 500 tyś PLN) a dopiero np. rok później wygra w sądzie odzyskanie spłaconych przez siebie pieniędzy od banku?
Jasne, już tłumaczę. Żądam 500 k i tyle powinien zasądzić mi sąd. Bank się będzie bronił (potrąceniem, prawem zatrzymania) ale nie będzie tak, że najpierw zwracam a potem mogę żądać. To się prawdopodobnie znetuje (potrąci).
@@arkadiuszskrobich816 A jak bank nie podnosi zarzutu potrącenia ani zatrzymania , to rozumiem że mogę żądać wszystkich kwot zasądzonych a bank , aby odzyskać kapitał musi mi wytoczyć oddzielną sprawę sądową ?
Mnie ciekawi, czy rada polityki pieniężnej będzie stopniowo podnosić stopy, czy od razu walną 5-6%. Przykładowy kredyt 300k na 25lat marża ~2.4. Rata ~1400, suma odsetek na dzień dzisiejszy tak z 100k. Stopa 5-6% To 2200-2400 i jakies 300-400 odsetek. Ciekawe czy wtedy też podniesie się bek, że oszukali mnie, jakaś rada zmienia warunki, ja nie wiem co podpisałem, nie byłem świadomo, że coś tam może się zmienić na gorszenie.
to jest inna sytuacja bo odsetki zależą od kwoty kapitału pozostałego do spłaty i kiedy je bank podniesie można spłacić kapitał i nie płacić tych odsetek. Przy kredycie indeksowanym nie można określić salda kapitału bo codziennie jest inne. co za tym idzie nie można też przewidzieć kwoty odsetek. Klient nie moze nic zrobić bo saldo kapitału zwiększyło się ponad dwukrotnie i nie wiadomo jakie będzie za miesiąc Kreytobiorca złotowy wie ile wziął ile spłacil i ile mu zostało do spłaty. saldo kapitały tylko mu maleje z każdą ratą a indeksowane rosnie bo polityka państwa jest taka że celowo osłabia złotówkę. Poniekąd rząd przyczynia się do tej tragedii zadłużonych Polaków.
Czy realizowanie umowy przez wiele lat przez obie strony, i termin od podpisania umowy nie powodują przedawnienia, braku możliwości odstąpienia od umowy? (Analogicznie do 3lat korzystania z kapitału przy unieważnieniu)
Co do zasady tak, ale... Konsumentowi przedawnienie biegnie od momentu kiedy dowiedział się o roszczeniu a bankowi od momentu gdy konsument w sposób definitywny zażądał unieważnieniu umowy.
Ja niestety jestem "kwiatkiem" z PKO BP i kredyt od samego początku spłacałem w CHF (sam je kupowałem w kantorach itp i przelewałem do banku). Każda kancelaria z którą rozmawiałem mówi że w takim układzie jest to nie do ruszenia.
@@kamilag.1846 No podobno własnie z powodu że sam sobie kupowałem CHF we własnym zakresie. Większość wpłacała PLN i bank to przewalutowywał po własnym kursie i to podobno jest punkt zaczepienia do walki. Ale myślę że gość tego odcinka mógłby potwierdzić lub zaprzeczyć :)
Tak polityka Ziobry.. :) K... mówcie o prawie, a nie polityce TVN czy ki ch... ?. Czy z Ziobrą czy nie banki i tak swoje i co sędzia to swoje więc TO klient samodzielnie musi wyliczyć i ocenić szanse - to w końcu on zapłaci... kancelarie i telemarketerzy YT zarobią
Wartościowy materiał, ale mam jedno ale co do uwagi na temat sędziów SN. Sądzią jest każdy kto ma akt nominacji od Prezydenta RP i żaden inny sędzia nie może tego publicznie podważać. To co robią "starzy sędziowie" to jakiś absurd i hucpa w 100%. Teraz sobie wymyślili, że kosztem frankowiczów dalej będą uprawiać swoje gierki. Gdyby taką akcję odwalili sędziowie np. we Francji - już by dzisiaj nie byli sędziami.
To proszę sobie wyobrazić, że pracuje pan jako kierownik zakladu Szklarskiego. Pracował Pan kilkadziesiąt lat ciężko, ucząc się każdego etapu pracy by to osiągnąć. I nagle szef przyprowadza 5 młodych chłopaków których nie do końca wiedzą skad sie tutaj wzięli i tłumaczy, zr to 5 nowych kierowników których będą pracować z Panem i mieć takie same kompetencje. Mogą narobić sporo kłopotów prawda?
@@Dolka102 Ale w tym Pani przykładzie nie ma żadnej analogii do sytuacji, którą mamy w sądach. Przede wszystkim tam nie chodzi o żadne kompetencje. I to nie jest tak, że sędzia wziął się niewiadomo skąd. Aby zostać sędzia (podobnie zresztą jak np. adwokatem czy radcą prawnym) trzeba mieć określone wykształcenie, zdać określony egzamin, złożyć ślubowanie i uzyskać wpis/nominację etc. Nie ma żadnej podstawy do podważania aktu nominacji sędziowskiej, czy wpisu na listę - chyba, że w trybie indywidualnego postępowania (np. fałszerstwo dokumentów, inne nieprawidłowości).
Akt nominacyjny to nie wszystko. Jeśli przez pomyłkę nominację dostanę ja (bez decyzji KRS) a nie innych Skrobich to zostanę sędziom? Chyba nie. Nikt nie potrzebuje wyroków od źle obsadzonego sądu.
@@arkadiuszskrobich816 To są właśnie te przypadki indywidualne o których pisałem wyżej. Takie sprawy powinny być wówczas odrębnie sprawdzone i zweryfikowane pod kątem ewentualnej nieważności postępowania. Takie rzeczy mogą się zdarzać zawsze i wszędzie - ale mówimy o jakichś incydentach. W przypadku SN to jest czysta polityka, bo nie ma żadnych podstaw do podważania statusu sędziów tych osób.
Tylko sprostowanie, nikt nie miał kredytu we franku. Czy ktoś dostał franki na konto walutowe, które potem przewalutowanie poszły na kupno domu, inaczej mówiąc nie było cashflow tylko był to kredyt złotowy. Równie dobrze mogliby to zamienić na ziemniaki i by się okazało że teraz zamiast 4 worków ktoś musi 8 do banku przynieść.
Cześć. Dzięki za kolejny dobry materiał. Mam jedno pytanie związane z kredytami frankowymi, które nie zostało poruszone. Co z faktem ze z końcem roku LIBORa już nie będzie?
Banki zaczęły ostatnio bardzo dobrze zarabiać a w przyszłych latach będą jeszcze lepiej więc teoretycznie rozwiązanie problemu kredytów frankowych nie powinno być dla nich problemem (pod względem finansowym). Państwo powinno ich do tego przymusić bo lepsza okazje może się nie trafić.
Tak jak napisałem gdzie indziej, swego czasu korciło mnie żeby ugodę podpisać. Na szczęście mój mecenas stanowczo mi to odradzał. Teraz, gdy udało się już załatwić zabezpieczenie spłaty rat cieszę się, że niczego nie podpisałem. Jesteśmy na dobrej drodze do unieważnienia kredytu i do tego powinien dążyć każdy jeden wrobiony w kredyt frankowy.
Nie rozumiem tego problemu. Biorąc jakiekolwiek indeksy bierzemy za nie cała odpowiedzialność. Rozwiązaniem byłoby przejęcie nieruchomości po który spowodował przerost wartości hipoteki. Myśle, że do zasad kredytów warto dołożyć ,,bierz w tym w czym zarabiasz”
Frankowiczów nie żałuję… nikt ich nie zmuszał, więc o co ten płacz ze stracili. To tak, jakbym ja płakał, że trzeba mi pomóc, bo mój pośrednik/sprzedawca z Chin nie wywiązał się z umowy. Ale tak mądrych ludzi jest garstka i nikt na nich nie patrzy. Idiotów jest 451,63 tys. .....
Ludzie co cwaniakowali i dostawali kredyty na które ich nie stać, a teraz my wszyscy za to płacimy poprzez zawalone sądy, podwyższone opłaty sądowe a przede wszystkim podwyższony wkład własny. Frankowicze jak mieli niższe raty niż w PL to się wyśmiewali, a jak kurs się zmienił to nagle wielki płacz. Ja wszystkich frankowiczów zostawiłbym z ich kredytami. A jedyne co bym zaproponował to przewalutowanie na PL. Nie interesuje mnie, że bank komuś wmawiał. Czyta się umowy jakie się podpisuje. A państwo nie powinno ingerować w te umowy.
No to od początku: opłaty nie są podwyższone przez frankowiczów, prawo do sądu przysługuje wszystkim, państwo nie ingeruje w umowy - naruszono prawa konsumenta i to stwierdzają sądy.
Jakby frank był dalej po 2 zł to zadnej afery by nie było. Ale jak zdrożał to odrazu afera….. cwaniaki z frankowiczow i tyle. Dllugi to się spłaca, oby im w pięty poszło,…
Niestety prawdą jest także to, że wszyscy co brali kredyty frankowe znali ryzyko wiążące się ze zmianą kursu franka, tylko z pazerności liczyli na to, że frank będzie tani i zapłacą mniej niż Ci co brali kredyty w złotówkach. Trzeba pamiętać też o tym, że większość kredytów frankowych brali ludzie, których nie było stać na kredyt w złotowkach, a mimo to korzystali z tej ryzykownej opcji, , a teraz płacz i szukanie winnych dookoła.
Gdyby chodziło o sam kurs franka, byłby to zupełnie inny problem. A tu chodzi o to, że banki przeliczały kurs "od czapy", wg. własnej tabeli i z bardzo wysokim spreadem. Tego już nie wszyscy byli świadomi.
@@milenawisniewska8954 jestem przekonany, że co najmniej 10 razy mniej ludzi by podniosło raban o niedozwolone klauzule, jakby kurs franka pozostał na dawnej ścieżce. Wydaje mi się, że kurs jest głównym problemem, a klauzule służa za wymówki/usprawiedliwienie. IMO rozwiązaniem najbardziej zgodnym z duchem umowy byłoby zastowanie kursów NBP i nałożenie kary na banki za używanie takich sztuczek. Jeżeli taka modyfikacja jest niemożliwe ze względów prawnych, to unieważnienie jest jedynym rozwiązaniem, ale wciąż pozostaje pewien niesmak pt. "ludzie zdecydowali się na ryzykowną inwestycję i szukają jak się wykręcić gdy niewyszła".
@@milenawisniewska8954 klamstwo, gdyby frank spadl powiedzmy do 1zl to rowniez kredytobiorcy pozywali by banki za kurs od czapy, wg wlasnej tabeli z bardzo wysokim spreadem? otoz jak KALI ZYSKIWAC to KALI NIE POZYWAC, jak KALI TRACIC to KALI POZYWAC :) to jest poziom inteligencji polaka
He,He. Dobre: " Ile może kosztować postępowanie sądowe w sprawie kredytów w CHF?" i ani słowa konkretów.
Druga sprawa: "Ile nas może kosztować przegrany spór z bankiem?" I to " Przegranie sporu z bankiem, licząc tak z grubego palca, to koszt rzędu 20 tys. zł." i jeszcze to " Nasz własny prawnik - pewnie będzie chciał jakieś wynagrodzenie..."
Więc może policzmy:
Prawnik: przeciętnie ok 12tys. za pierwszą instancję i powiedzmy 50% tej kwoty za drugą instancję ( nie mówimy o jakichś naganiaczach)
Biegły ok.1500zł
Wpis sądowy za każdą instancję 1000zł x2
Wstawiennictwo prawnika na jednej rozprawie: różnie, powiedzmy między 350 a 750zł, przy ok 4 lub 5 rozprawach.
Plus koszty dodatkowe, czasami podawane wprost, czasami ukryte : benzyna na dojazdy na rozprawę, koszt autostrady, parkingów, koszty administracyjne itp.
Koszty zastępstwa procesowego od kwoty powiedzmy 200tys
pierwsza instancja 10800zl
druga instancja 8100zł
I to są mniej więcej koszty przegranej sprawy i wcale nie górna półka. A nie jakieś 20 tys..... "licząc tak z grubego palca"
Czekałem, po tym odcinku postanowiłem wyjść ze strefy komfortu. Na razie nawiązalem kontakt z kancelaria.
Dziękuję Marcin. Bardzo dobry materiał. Wystarczyło raptem 40 minut, abym stracił do Ciebie jakikolwiek szacunek.
czemu?
👍👍👍👍💪💪💪Dziękuję bardzo.
Z calym szacunkiem ale nie rozumiem problemu. Wziecie kredytu jest forma inwestycji. Frankowiczom inwestycja sie nie udala i teraz zadaja zadoscuczynienia. Jezeli ja zainwestuje w biznes i mi nie wypali to znaczy ze mi sie nalezy zadoscuczynienie?
Proste pytanie, pamieta ktos z poczatku boomu na franka aby frankowicze mowili: "o kurcze, ale oszczedzam, wiecie co, bede dobrym polakiem i podziele sie z bliznmi pieniedzmy zaoszczedzonymi!".
Ja tez nie...
Umowy nie są unieważniane dlatego, że wzrósł kurs franka, ale dlatego, że banki umieszczały w nich klauzule niedozwolone skutkujące bardzo niekorzystnym dla klientów przeliczaniu kursu (nawet 18% spreadu).
@ bardzo dobra odpowiedź Marcinie
@ czyli na zasadzie dobrej reklamy (bo we franku) usypiali czujność? Ale nie czytanie umowy nadal niewiele zmienia.
Myślę że za parę lat bedziemy mieli podobną sytuację ze względu na nagły i niespodziewany wzrost stóp procentowych.
@ Dzieki Marcin za odpowiedz natomiast to mnie dalej nie przekonuje. Dlaczego?
Otoz zakup domu jest dla ogromnej liczby ludzi najwiekszym wydatkiem. Co wiec nalezy zrobic przed dokonaniem takiego zakupu? Zaznajomic sie z OWU. Teraz popatrz, ile osob przeczytalo ZE ZROZUMIENIEM cala umowe kredytowa? Mniemam ze mniej niz 1%. A teraz kolejne pytanie, jezeli nie rozumieja jezyka prawniczego, czego oczywiscie nie maja obowiazku znac, ile osob wzielo ze soba umowe kredytowa, zaplacilo prawnikowi aby ten przeczytal umowe i stwiedzil ze owa umowa nie zawiera niedozwolonych klauzul? Mniemam ze mniej niz 1 promil.
Ludzie ze chciwosci nie wydadza 500zl/1000zl za porade prawnicza zaciagajac kredyt na 25/30 lat godzac sie splacac setki tysiecy zlotych.
Euforia zakupu wyglada tak, O DAJA KREDYT TO BIORE. I koniec.
Jestem przekonany ze poswiecaja wiecej czasu na wybor JOGURTU w aldiku niz na zapoznaniu sie ze zobowiazaniem najprawdopodobniej do konca zycia. To juz partnera zyciowego mozna prosciej sie pozbyc niz takiego kredytu.
A teraz to wyglada tak ze tonacy sie brzytwy chwyta, gdyby nie ta klauzula to by sie doczepili do zle postawionego przecinka i starali sie uniewaznic umowe.
Prawda tez jest taka ze jak frank strzelil do ponad 3zl to nikt o zadnej klauzuli przez dluzszy czas nie mowil, bo ludzie dalej NIC NIE WIEDZIELI. Dopiero jak ktos w koncu zaplacil i znalezli luke to nagle kazdy jeden z tych co nie wiedza co to w ogole jest spread zaczyna cytowac jak pacierz ze oczywiscie, tak tak, to ta klauzula jest nielegalna, jakby sie w ogole znali na prawie.
Rece zacieraja wylacznie prawnicy bo i tak swoje zarobia ;) Tak jak to pewien ginekolog z UK mi powiedzial, na pytanie dlaczego lata raz w miesiacu do Polski? Bo pierwsze 500+ jest zawsze jego.
Jezeli frankowicze wygraja to straci NIE BANK tylko wszyscy. Nagle koszt konta wzrosnie o zlotoweczke, a to karta juz bedzie platna itp itd. Oni sa mistrzami od ukrytych kosztow.
Ciekawi mnie jak na ważność umowy frankowej wpłynie fakt likwidacji LIBOR od 1 stycznia 2022. Czy jeśli bank przyśle mi aneks do umowy w tej sprawie (np. z propozycją przejścia na inny indeks) a ja go nie podpisze, to umowa wygasa automatycznie? Zapis o przeliczaniu kredytu wg LIBOR jest zawarty w umowie, a skoro LIBOR znika to czy umowa staje się nieważna z automatu?
Dzięki za pożytecznym informacje :)
Ja się pytam o czym myślał Frankowicz biorąc kredyt? Będę miał niższe raty . Ja wzięłam kredyt hipoteczny w złotówkach. Przy braniu kredytu bankowiec zapytał mnie w czym chce kredyt informując mnie także o ryzyku kursowym. Więc ja też powinnam się domagać odszkodowania albo spłaty kredytu ,bo wzięłam w PLN i rata wzrosła, a bank nie poinformował mnie ,że wzrośnie aż tyle
Panie Marcinie, zabrakło informacji, co się stanie jeśli Sąd Najwyższy podejmie jakąś decyzję. Jaki będzie miało to wpływ na toczące się sprawy? A jaki na sprawy wytoczone potem? Czy lepiej iść do sądu teraz, czy lepiej poczekać na decyzję?
Właściwie na większość pytań SN odpowiedział już w maju. W listopadzie odpowie na zagadnienie korzystania z kapitału. Decyzję o tym czy iść czy czekać proponuję podjąć po konsultacji konkretnej sytuacji z prawnikiem.
A co z kredytem inwestycyjnym ? Wziętym na działalność-rozwój przedsiębiorstwa ?
Jak się brało kredyt to się wiedziało co się podpisuje . Dla mnie państwo nie powinno tym ofermom nic pomagać. A jak nie dają rady spłacać to niech drugą robotę znajdą.
Jak sie robiło dzieci to wiedziało co się robi. Dla mnie państwo nie powinno tym patolom co nie pracują nic pomagać. A jak nie dają rady utrzymać własnych dzieci to niech idą do drugiej roboty .. Tak może powiedzieć ktoś kto nie ma dzieci a płaci podatki na rozdawnictwo.
@@EwelinaWronowska z tym tez się zgodzę
Niestety, sprawy frankowe pokazuja ze UE, a za nia polskie sady, ida w kierunku traktowania wszystkich konsumentow jak idiotow. To zawsze zle sie konczy. Teraz banki bede sobie wliczac w ryzyko takie kwiatki i kredyty beda drozsze,bo nigdy nie wiadomo czy za 15 lat jakis sad nie uzna ze zmienna stopa procentowa to "klauzula abuzywna". Dramat.
Jprd ale żeś błysnął
@@remmal3050 to poczytaj co ostatnio na temat kredytów hipotecznych PLN na niskiej stopie powiedział były Prezes PKO Pan Jagiełło. Prawdopodobnie chciał zmniejszyć akcje kredytową, bo widzi ryzyko o którym napisałem, ale dziwnym trafem właśnie pożegnał się ze stanowiskiem...
Czego chcą frankowicze? Wciąż nie wiem. Nie pytam w sensie prawnym tylko, co w sytuacji, gdy sąd zdecyduje, że umowa jest nieważna. Czy frankowicze są gotowi płacić odsetki równe odsetkom kredytów w złotówkach? Czy spłata sumy za mieszkanie plus odsetki, jakie płacili złotówkowicze jest akceptowalne dla frankowiczów? Na razie wychodzi, że chcą mieszkań za darmo.
Tak czy siak ch.j ci do tego, nie z twojej kieszeni to się nie interesuj. Pewnie jesteś typową polską zawistną wszą, tzn nieważne jak ty masz, ważne żeby ktoś miał źle albo przynajmniej gorzej od ciebie. Nie wiesz nawet o co się sądzą z bankami ale ryj wsadzić musisz mimo że sprawa cię nie dotyczy.
@@egoniasty7875 Z Twojej wulgarnej odpowiedzi wynika, że chcecie mieszkania za darmo. Takimi odpowiedziami frankowicze nie zyskają przychylności i sympatii innych. Za Wasze kredyty zapłacą inni w podwyższonych opłatach bankowych i innych opłatach. Nie ma nic za darmo. Mam w rodzinie frankowiczów. Gdy brali kredyt ich motywacją były tylko niższe raty. Uważali , że są logika nakazuje brać taki kredyt. I wiesz co? Mieli rację. Mimo wzrostu wartości franka wciąż dotychczas zapłacili mniej niż w takim samym przedziale czasowym złotówkowicze. Więc ponawiam pytanie. Jakie rozwiązanie finansowe jest dla Was akceptowalne?
wyciagając z tego materiału crème de la crème...najważniejszą rzeczą na którą musi się każdy "frankowicz" wychodzący na drogę sądową przygototwać...to jest masakryczna wręcz przewlekłość postępowania....mega smutne ;/
Witam, bardzo mało danych jest w temacie kredytów CHF udzielanych przez nieobecny już Deutsche Bank jako że miał bardzo dobre umowy jakkolwiek zawierające klauzule abuzywne. Mimo bardzo malej ilości spraw wygranych z DB jedne kancelarie namawiają na założenie pozwu a inne powiedziały wprost ze praktycznie ma szans i nie podejmują siś walki z DB. Ciekawe.
DB to faktycznie trudniejszy przypadek. Nie pomógł wyrok SN, który wskazał, że umowa nie była przez strony od początku wykonywana co oznacza, że od początku rozliczenie powinno się odbywać wg. bezpodstawnego wzbogacenia.
Panie mecenasie, czy mógłby Pan coś więcej napisać o tym co w praktyce niesie za sobą zastosowanie teorii dwóch kondykcji ? Czy to oznacza, że po wyroku unieważniającym umowę kredytową każda ze stron wytacza kolejne sprawy o odzyskanie pieniędzy? Czy może nastąpić taka sytuacja, w której kredytobiorca najpierw będzie musiał zapłacić bankowi całość pożyczonej kwoty (czyli, korzystając z Pana przykładu w materiale - 500 tyś PLN) a dopiero np. rok później wygra w sądzie odzyskanie spłaconych przez siebie pieniędzy od banku?
Jasne, już tłumaczę. Żądam 500 k i tyle powinien zasądzić mi sąd. Bank się będzie bronił (potrąceniem, prawem zatrzymania) ale nie będzie tak, że najpierw zwracam a potem mogę żądać. To się prawdopodobnie znetuje (potrąci).
@@arkadiuszskrobich816 A jak bank nie podnosi zarzutu potrącenia ani zatrzymania , to rozumiem że mogę żądać wszystkich kwot zasądzonych a bank , aby odzyskać kapitał musi mi wytoczyć oddzielną sprawę sądową ?
Mnie ciekawi, czy rada polityki pieniężnej będzie stopniowo podnosić stopy, czy od razu walną 5-6%. Przykładowy kredyt 300k na 25lat marża ~2.4. Rata ~1400, suma odsetek na dzień dzisiejszy tak z 100k. Stopa 5-6% To 2200-2400 i jakies 300-400 odsetek. Ciekawe czy wtedy też podniesie się bek, że oszukali mnie, jakaś rada zmienia warunki, ja nie wiem co podpisałem, nie byłem świadomo, że coś tam może się zmienić na gorszenie.
to jest inna sytuacja bo odsetki zależą od kwoty kapitału pozostałego do spłaty i kiedy je bank podniesie można spłacić kapitał i nie płacić tych odsetek.
Przy kredycie indeksowanym nie można określić salda kapitału bo codziennie jest inne. co za tym idzie nie można też przewidzieć kwoty odsetek. Klient nie moze nic zrobić bo saldo kapitału zwiększyło się ponad dwukrotnie i nie wiadomo jakie będzie za miesiąc
Kreytobiorca złotowy wie ile wziął ile spłacil i ile mu zostało do spłaty.
saldo kapitały tylko mu maleje z każdą ratą a indeksowane rosnie bo polityka państwa jest taka że celowo osłabia złotówkę. Poniekąd rząd przyczynia się do tej tragedii zadłużonych Polaków.
Czy realizowanie umowy przez wiele lat przez obie strony, i termin od podpisania umowy nie powodują przedawnienia, braku możliwości odstąpienia od umowy? (Analogicznie do 3lat korzystania z kapitału przy unieważnieniu)
Co do zasady tak, ale... Konsumentowi przedawnienie biegnie od momentu kiedy dowiedział się o roszczeniu a bankowi od momentu gdy konsument w sposób definitywny zażądał unieważnieniu umowy.
Ja niestety jestem "kwiatkiem" z PKO BP i kredyt od samego początku spłacałem w CHF (sam je kupowałem w kantorach itp i przelewałem do banku). Każda kancelaria z którą rozmawiałem mówi że w takim układzie jest to nie do ruszenia.
Mogę dopytać dlaczego?
@@kamilag.1846 No podobno własnie z powodu że sam sobie kupowałem CHF we własnym zakresie. Większość wpłacała PLN i bank to przewalutowywał po własnym kursie i to podobno jest punkt zaczepienia do walki. Ale myślę że gość tego odcinka mógłby potwierdzić lub zaprzeczyć :)
@@teefhennessy Moim zdaniem umowa jest nadal nieważna. Jaki bank? podejrzewa DB albo Fortis.
@@arkadiuszskrobich816 PKO BP "własny kąt". Mogę podesłać umowę, już w tyle miejsc ją wysłałem więc jeden raz więcej mi nie robi :)
a wypłatę kredytu też dostałeś we frankach?
Która jest apelacja ta jedna która orzeka zawsze przeciw frankowiczom?
Tak polityka Ziobry.. :) K... mówcie o prawie, a nie polityce TVN czy ki ch... ?. Czy z Ziobrą czy nie banki i tak swoje i co sędzia to swoje więc TO klient samodzielnie musi wyliczyć i ocenić szanse - to w końcu on zapłaci... kancelarie i telemarketerzy YT zarobią
Wartościowy materiał, ale mam jedno ale co do uwagi na temat sędziów SN. Sądzią jest każdy kto ma akt nominacji od Prezydenta RP i żaden inny sędzia nie może tego publicznie podważać. To co robią "starzy sędziowie" to jakiś absurd i hucpa w 100%. Teraz sobie wymyślili, że kosztem frankowiczów dalej będą uprawiać swoje gierki. Gdyby taką akcję odwalili sędziowie np. we Francji - już by dzisiaj nie byli sędziami.
To proszę sobie wyobrazić, że pracuje pan jako kierownik zakladu Szklarskiego. Pracował Pan kilkadziesiąt lat ciężko, ucząc się każdego etapu pracy by to osiągnąć. I nagle szef przyprowadza 5 młodych chłopaków których nie do końca wiedzą skad sie tutaj wzięli i tłumaczy, zr to 5 nowych kierowników których będą pracować z Panem i mieć takie same kompetencje. Mogą narobić sporo kłopotów prawda?
@@Dolka102 Ale w tym Pani przykładzie nie ma żadnej analogii do sytuacji, którą mamy w sądach. Przede wszystkim tam nie chodzi o żadne kompetencje. I to nie jest tak, że sędzia wziął się niewiadomo skąd. Aby zostać sędzia (podobnie zresztą jak np. adwokatem czy radcą prawnym) trzeba mieć określone wykształcenie, zdać określony egzamin, złożyć ślubowanie i uzyskać wpis/nominację etc. Nie ma żadnej podstawy do podważania aktu nominacji sędziowskiej, czy wpisu na listę - chyba, że w trybie indywidualnego postępowania (np. fałszerstwo dokumentów, inne nieprawidłowości).
Akt nominacyjny to nie wszystko. Jeśli przez pomyłkę nominację dostanę ja (bez decyzji KRS) a nie innych Skrobich to zostanę sędziom? Chyba nie. Nikt nie potrzebuje wyroków od źle obsadzonego sądu.
@@arkadiuszskrobich816 To są właśnie te przypadki indywidualne o których pisałem wyżej. Takie sprawy powinny być wówczas odrębnie sprawdzone i zweryfikowane pod kątem ewentualnej nieważności postępowania. Takie rzeczy mogą się zdarzać zawsze i wszędzie - ale mówimy o jakichś incydentach. W przypadku SN to jest czysta polityka, bo nie ma żadnych podstaw do podważania statusu sędziów tych osób.
Jestem pierwszy pozdrawiam super środa z finansami jak dobrze ze nie mam tego problemu
Co z kredytami w EURO, ktore tez maja klauzule abuzywne?
Tak samo. Tylko mniejsze korzyści.
@@arkadiuszskrobich816 przy unieważnieniu zwrot odsetek jest bezcenny :P
Zero konkretow...Belkot. Szkoda czasu..
Będzie tak że trzeba będzie spłacać nadal :)
Tylko sprostowanie, nikt nie miał kredytu we franku. Czy ktoś dostał franki na konto walutowe, które potem przewalutowanie poszły na kupno domu, inaczej mówiąc nie było cashflow tylko był to kredyt złotowy. Równie dobrze mogliby to zamienić na ziemniaki i by się okazało że teraz zamiast 4 worków ktoś musi 8 do banku przynieść.
Nie licząc marży i odsetek splacanych w pomarańczach.
Cześć. Dzięki za kolejny dobry materiał. Mam jedno pytanie związane z kredytami frankowymi, które nie zostało poruszone. Co z faktem ze z końcem roku LIBORa już nie będzie?
Dodatkowy argument za unieważnieniem a nie odfrankowieniem.
Banki zaczęły ostatnio bardzo dobrze zarabiać a w przyszłych latach będą jeszcze lepiej więc teoretycznie rozwiązanie problemu kredytów frankowych nie powinno być dla nich problemem (pod względem finansowym). Państwo powinno ich do tego przymusić bo lepsza okazje może się nie trafić.
Tak jak napisałem gdzie indziej, swego czasu korciło mnie żeby ugodę podpisać. Na szczęście mój mecenas stanowczo mi to odradzał. Teraz, gdy udało się już załatwić zabezpieczenie spłaty rat cieszę się, że niczego nie podpisałem. Jesteśmy na dobrej drodze do unieważnienia kredytu i do tego powinien dążyć każdy jeden wrobiony w kredyt frankowy.
Zabezpieczenie spłat dla kredytu w jakim banku? Kto ci to załatwił? Będę wdzięczna za informacje.
@@amelja3885 Z tego co mi wiadomo, takie sprawy sprawnie załatwia Kancelaria Frankowicza z Warszawy. Wygugluj ich sobie.
Nie rozumiem tego problemu. Biorąc jakiekolwiek indeksy bierzemy za nie cała odpowiedzialność. Rozwiązaniem byłoby przejęcie nieruchomości po który spowodował przerost wartości hipoteki. Myśle, że do zasad kredytów warto dołożyć ,,bierz w tym w czym zarabiasz”
Frankowiczów nie żałuję… nikt ich nie zmuszał, więc o co ten płacz ze stracili. To tak, jakbym ja płakał, że trzeba mi pomóc, bo mój pośrednik/sprzedawca z Chin nie wywiązał się z umowy. Ale tak mądrych ludzi jest garstka i nikt na nich nie patrzy. Idiotów jest 451,63 tys. .....
Wszędzie wklejasz ten sam tekst. Wchodzisz na wszystkie filmy o frankowiczach i wylewasz swoje zale. Ty chyba masz nudne życie
@@EwelinaWronowska Napisałem co myślę o tych ludziach.
Dzień dobry
Ludzie co cwaniakowali i dostawali kredyty na które ich nie stać, a teraz my wszyscy za to płacimy poprzez zawalone sądy, podwyższone opłaty sądowe a przede wszystkim podwyższony wkład własny. Frankowicze jak mieli niższe raty niż w PL to się wyśmiewali, a jak kurs się zmienił to nagle wielki płacz. Ja wszystkich frankowiczów zostawiłbym z ich kredytami. A jedyne co bym zaproponował to przewalutowanie na PL. Nie interesuje mnie, że bank komuś wmawiał. Czyta się umowy jakie się podpisuje. A państwo nie powinno ingerować w te umowy.
No to od początku: opłaty nie są podwyższone przez frankowiczów, prawo do sądu przysługuje wszystkim, państwo nie ingeruje w umowy - naruszono prawa konsumenta i to stwierdzają sądy.
Powinno tak, że jak nie stać kogoś na spłacanie rat to oddaje klucze do banku i koniec historii.
@@ajo2007bial takie rzeczy to tylko w USA
Takie bajki to opowiadają bankowe trole - zacytować więcej takich sztampowych tekstów?
@@chriskros8858 kolejny frankowicz co chciał cwaniakować i nie wzial kredytu w pln tylko w chf.😩😩😂😂.
Wasza kara za pazerność i głupotę. Można być biednym ale się żyje za tyle ile się ma a nie kredyty brać. Do kogo teraz pretensje?
Federacja europejska wyda wyrok i polskie " sondy" się ugną.
Jakby frank był dalej po 2 zł to zadnej afery by nie było. Ale jak zdrożał to odrazu afera….. cwaniaki z frankowiczow i tyle. Dllugi to się spłaca, oby im w pięty poszło,…
Nie pisz bzdur 👹!!!
Niestety prawdą jest także to, że wszyscy co brali kredyty frankowe znali ryzyko wiążące się ze zmianą kursu franka, tylko z pazerności liczyli na to, że frank będzie tani i zapłacą mniej niż Ci co brali kredyty w złotówkach. Trzeba pamiętać też o tym, że większość kredytów frankowych brali ludzie, których nie było stać na kredyt w złotowkach, a mimo to korzystali z tej ryzykownej opcji, , a teraz płacz i szukanie winnych dookoła.
Gdyby chodziło o sam kurs franka, byłby to zupełnie inny problem. A tu chodzi o to, że banki przeliczały kurs "od czapy", wg. własnej tabeli i z bardzo wysokim spreadem. Tego już nie wszyscy byli świadomi.
@@milenawisniewska8954 jestem przekonany, że co najmniej 10 razy mniej ludzi by podniosło raban o niedozwolone klauzule, jakby kurs franka pozostał na dawnej ścieżce. Wydaje mi się, że kurs jest głównym problemem, a klauzule służa za wymówki/usprawiedliwienie. IMO rozwiązaniem najbardziej zgodnym z duchem umowy byłoby zastowanie kursów NBP i nałożenie kary na banki za używanie takich sztuczek. Jeżeli taka modyfikacja jest niemożliwe ze względów prawnych, to unieważnienie jest jedynym rozwiązaniem, ale wciąż pozostaje pewien niesmak pt. "ludzie zdecydowali się na ryzykowną inwestycję i szukają jak się wykręcić gdy niewyszła".
@@spade9021 dokladnie tak jest. Nagle po 15 latach ktos sie obudzil i wyskoczyl z zarzutem o klauzuli abuzywnej.
@@milenawisniewska8954 klamstwo, gdyby frank spadl powiedzmy do 1zl to rowniez kredytobiorcy pozywali by banki za kurs od czapy, wg wlasnej tabeli z bardzo wysokim spreadem?
otoz jak KALI ZYSKIWAC to KALI NIE POZYWAC, jak KALI TRACIC to KALI POZYWAC :)
to jest poziom inteligencji polaka
@@bartz4439 Do inteligentnych ekonomicznie to ciebie człowieku nie można zaliczyć!Typowy Polaczek 👹