@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Austria i Niemcy byli sojusznikami UPA - chyba to chcesz powiedzieć. Upadlińcy przy udziale wojsk Austrii mordowali Orlęta Lwowskim i byli za Lwowem dla Ukrainy. Niemcy jako faszysci byli z kolei heilowaniem witani ( łapą w górę) witani przez nazistów UPA, UON, SS GALIZIEN, NACHTIGAL et cetera.
@@adamnoch2647 Widzę że mylisz kompletnie rzeczy UPA była sojusznikiem USA Kanady oraz Wielkiej Brytanii po wojnie A Izrael też był ich sojusznikiem. UPA baranie to nie UHA.
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Jest już na murach Uniwersytetu Wrocławskiego tablica poświęcona duchowemu przywódcy band UPA Szeptyckiemu.To on będąc ukraińskim biskupem kościoła grekokatolickiego nakazywał popom święcić w cerkwiach grekokatolickich siekier,wideł ,pił , ... i nawoływania do mordowania Polaków.W Warszawie jest już pomnik Tarasa Szewczenki ukraińskiego poety który w swej twórczości namawiał do bestialskich rozpraw z Polakami na Kresach.
,,Tamten płacz dzieci Wołynia…" I. Tamten płacz dzieci Wołynia, Niesie się wciąż nocami przy pełniach księżyca, Usiłując wciąż poruszyć rządzących sumienia, Będąc niesłyszalną przestrogą z ubiegłego stulecia… Gdy powieje wiatr przeszłości, Z bliskim sercom Polaków kresów dalekich, Niesie wraz z sobą powiew przestrogi, Szepcząc o niegdysiejszych czasach mrocznych… Znad naszych ukochanych kresów wschodnich, Niosą się dla nas nieśmiertelne nauki, By przenigdy nie ulegać żądzy nikczemności, Nigdy swej duszy nie zatapiać w nienawiści… Znad dalekich stepów Ukrainy, Niesie się nocami płacz polskich dzieci, Ofiar tamtych zbrodni straszliwych, W przepełnionych nienawiścią czasach możliwych… Pamięć o tamtych niezliczonych zbrodniach, Do sumień naszych nocami puka, Gdy snem znużona przymknie się powieka, Odmalowując w snach obrazy kresów dalekich, Pamięć o tamtych niezliczonych cierpieniach, Do serc naszych nieustannie przemawia, Zatapiając w łzach niewidzialnych nasze uczucia, Patriotyzmu, litości, współczucia i męstwa... II. Tamten płacz dzieci Wołynia, Z ubiegłego stulecia do współczesnych przemawia, Wymowniej niż dziesiątków zakłamanych polityków słowa, Dla których zbędnym balastem jedynie bywa Historia, I powszechna w ich głowach niechęć zrozumienia, Tamtych z ubiegłego stulecia mechanizmów szaleństwa, Które masy oszalałego z nienawiści chłopstwa, Pchnęły do najstraszliwszego w dziejach Europy ludobójstwa… Gdy najstraszliwsze w dziejach świata akty okrucieństwa, Zrodziła zwyrodnialców chora wyobraźnia, Za niesłyszalnym podszeptem szatana, Zaklętym w pełnych nienawiści odezwach, Wygłaszanych zawzięcie po starych cerkwiach, Przez niejednego opętanego nienawiścią popa, By bezbronnych Lachów bez litości rezać, Nie szczędząc niewiast ni dziecięcia… By będąc ślepo posłusznym ideom Doncowa, Pławić się w wszelakich okrucieństwa aktach, Miłosierdzia ni litości nie okazując cienia, Grzebiąc ulotne wspomnienia wspólnego sąsiedztwa, By za podjudzeniem Kłyma Sawura, Szatanowi swe dusze tysiącami zaprzedać, Zwiedzeni mętną pokusą zrabowania Lachom bogactw, Gromadzonych w pocie czoła przez poprzednie pokolenia… III. Tamten płacz dzieci Wołynia, Tłumiący wówczas więznące w gardłach słowa, Zrodzone w zachrypłych od rozpaczliwego krzyku krtaniach, Spojrzeniem oczu jedynie wykrzyczane przed obliczem świata, Krzyczące szeptem o tamtych szczytach draństwa, Jakich wstydziła się cała kresowa ziemia, Gdy sąsiad w serce sąsiada, Nóż zaostrzony skrycie wymierzał… Gdy niegdyś na Wołyniu dalekim, Ludzie zawistni, krnąbrni, chciwi, Zamierzyli rozlicznymi zbrodniami, Majątki swych sąsiadów podstępem przywłaszczyć… Gdy odziani w ukraińskie chłopskie sukmany, Ściśnięte sowieckiego typu żołnierskimi pasami, O północy przekraczali polskie zagrody, Uzbrojeni w bagnety, piły, siekiery, Rzucając w stogi siana płonące pochodnie, Wyłamując siekierami drewniane okiennice, Wyważając drzwi domostw walące się z łoskotem, Rozpoczynali swych nocnych mordów orgie... Gdy łatwo było zetrzeć sumienia wyrzuty, Wraz z spluniętą śliną przydeptaną w ziemi, A z niedopałkiem papierosa wyrzuconym za plecy, wyrzucić swą wrażliwość w otchłań zbrodniczej ideologii… IV. Tamten płacz dzieci Wołynia, Zaklęty w maleńkich skrzących łzach. Skrywał prawdę o kresowych pokoleń cierpieniach, O tamtych strasznych dla starców i niemowląt nocach... Gdy kresowych ziemian kamienne mogiły, Kruszyli banderowcy wielkich młotów uderzeniami , By rozkruszone w ziemię się zapadłszy, Z biegiem lat zarosły chwastami… Kresowych starców drewniane laski, Wyrwawszy im uprzednio z rąk ich spracowanych, Z wściekłą furią na ich głowach rozbijali, Rozniecając śmiertelne wewnętrzne krwotoki… Pojmanych kresowych młodzieńców piękne lica, Tonęły niebawem w krwawych siniakach, Gdy ślepych ciosów zapamiętała furia, Na ich głowy z wściekłością spadała… Kresowych niemowląt drewniane kołyski, Z nienawiścią w oczach kopnięciami wywracali, Rozbijając z wściekłością niewielkie ich główki, O rodzinnych domów pobielane ściany, By w otulonych mrokami nocy chatach drewnianych, Jasnoczerwonej niemowląt krwi ślady, Na będących milczącymi świadkami ścianach białych, Strasznym świadectwem tamtych zbrodni pozostały… V. Tamten płacz dzieci Wołynia, Których niekiedy w niemowlęctwie zgasła iskra życia, Pośród pożóg i mordów szaleństwa, Powiewem nienawiści trwale zdmuchnięta, Gdy nie rozumiały przyczyn nienawiści, Która spadała na ich jasnowłose główki, Tępych zardzewiałych siekier ciosami, By roztrzaskać niewielkie ich czaszki, Gdy przybijane były za rączki, Do niedbale ociosanych ław drewnianych, Mchem otulonych pośród traw wysokich, W cieniu wiejskich chałup wapnem pobielanych, By swymi maleńkimi rączkami, Nie mogły objąć już matek ukochanych, Na Ich oczach bestialsko mordowanych, Na ołtarzach zbiorowej opętańczej nienawiści, Gdy rozżarzone żelazne pręty, Przytykano z bestialstwem do ich matek piersi, Tych które niegdyś je wykarmiły, Pośród niemowlęctwa chwil beztroskich, By ostatecznie je upodlić, Pośród szalejących pożarów krwawych płomieni, Brutalnie odbierając resztki godności i kobiecości, Na oczach maleńkich dzieci… VI. Tamten płacz dzieci Wołynia, Zaklęty w porywistych wiatru podmuchach, Snuje się nocami po niepamięci bezdrożach, U porośniętych chwastami kapliczek szukając zrozumienia… Zrozumienia tamtych barbarzyńskich czynów, Rodem z najstraszniejszych sennych koszmarów, Niewyrażalnych przez tysiące najrozpaczliwszych słów, Zaistniałych na jawie w wielkiej wojny cieniu… Gdy przebijane były widłami, Pośród bezradnych matek krzyków rozpaczliwych, Które z zaciśniętymi na szyjach powrozami, Na ratunek nie mogły się rzucić, By zasłonić je własnym ciałem, Choć przed tym jednym śmiertelnym ciosem, Zadanym z nienawiścią rzeźniczym nożem, Niegodnym dotyku najświętszej krwi ludzkiej… Gdy bestialsko wrzucane były w ogień, By nieokiełznanym swym żarem, Zadawszy uprzednio niewysłowione cierpienie, Spopielił ich wątłe ciałka maleńkie, By ślad po nich żaden nie został, Wszak jak szklanka wody czysta, Miała być przyszła banderowska Ukraina, W zamroczonych nienawiścią chorych umysłach wyśniona… VII. Tamten płacz dzieci Wołynia, Zaklęty w skrzących maleńkich łzach, Które utonęły niegdyś w rozległych krwi kałużach, Uronione z niejednego dziecięcego oka, Zdaje się wciąż przypominać, Do współczesnych Polaków z dalekich kresów wołać, O wsiąkniętych w kresową ziemię niezliczonych krwawych łzach, Będących milczącymi świadkami bezmiarów okrucieństwa… Pośród źdźbeł zielonej trawy, Dziecięce skrzące maleńkie łezki, Tajemniczym zroszone blaskiem księżycowym, Zaklęły w sobie tamte straszne obrazy, Niewyobrażalnego cierpienia kilkuletnich dzieci, Zadanego im przecież przez dorosłych ludzi! O świcie prostodusznych gospodarzy ubogich, O zmierzchu krwawych katów okrutnych… Gdy z drewnianych kołysek wyrywane za nóżki, Wrzucane były do kamiennych studni, By maleńkich główek śmiertelne rany, Niewinnym istotom życie odebrały, By kamienne zimne studnie, Zroszonym księżycowym blaskiem mchem otulone, Lata później przez sowietów z ziemią zrównane, Były zarazem zapomnianym Ich grobem… VIII. Tamten płacz dzieci Wołynia, O godne Ich pochówki z przeszłości wciąż woła, By choć niewielka kamienna mogiłka, Maleńkie ich ciałka godnie upamiętniła… Choć pomimo dziesiątek lat upływu, Nie otrzymały często godnych pochówków, Na niewielkich nagrobkach morza kwiatów, Wiązanek biało-czerwonych róż, Pomordowanych bestialsko na Wołyniu dzieci, Polska przenigdy nie zapomni, Gniazda orle Ich pomnikami , Pod firmamentem wyszywanym skrzącymi gwiazdami, Majestatycznie płynące po niebie śnieżnobiałe chmury, Ich skomponowanymi z białych róż wieńcami, Skrzące czerwone słońce niknące za wzgórzami, Ich nagrobnego znicza płomieniem jasnym... Na kresach jesiennych wiatrów powiewy, Ich rzewnymi pogrzebowymi mowami, Zaś starych uschniętych drzew konary, Ich symbolicznymi bezimiennymi nagrobkami… Szumiące smętnie płaczące wierzby, Wylewającymi nad nimi łzy żałobnikami, Przecinające zachmurzone niebo skrzące pioruny, Honorowymi dla nich salwami... - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy ludobójstwa na Wołyniu.
,,Jakże pisać o Wołyniu…" Zapragnąłem chłodnym wieczorem letnim, O dalekim Wołyniu choćby parę zdań skreślić, By oddać hołd tamtym czasom minionym, Pociągnięciami pióra zrazu nieśmiałymi... I o tamtej dalekiej kresowej ziemi, Utkanej przez lata bezcennymi wspomnieniami, Wielopokoleniowych polskich rodzin, Napisać poruszający wyobraźnię tekst rzewny... Lecz jakże pisać o Wołyniu… Bez przeszywającego nocne niebo krzyku! Niosącego skarg tysiące przed oblicza Aniołów, Milczących obserwatorów biegu ludzkości dziejów, Niekiedy smutnych i posępnych, Widząc niezliczone zbrojne konflikty, Niekiedy do głębi swego istnienia poruszonych, Straszliwymi rozmiarami czystek etnicznych… Zamierzyłem tamte kresowe obrazy, Odmalować nieśmiało piórem poety, W pożółkłe karty źródeł drukowanych, Zanurzając sieci poetyckiej wyobraźni, By tamtej kresowej międzyludzkiej serdeczności, Oddać swymi słowami uniżone pokłony, Zadumawszy się pośród refleksji wieczornych, Nad czasu upływem bezlitosnym… Lecz jakże pisać o Wołyniu… Bez przygniatającego duszę niewysłowionego smutku! Cięższego od tysięcy nieociosanych głazów, Rzuconych na szalę historycznych osądów, Symbolizujących tamte straszliwe winy, Wobec bezbronnych istnień ludzkich, Tak podobnych do biblijnych kamieni młyńskich, U szyi zakłamujących historię niewidzialną ręką podwieszonych… I pragnąłem wciąż o dalekim Wołyniu, Pisać tysiące poruszających słów, Zapisując nimi strony kolejnych zeszytów, Czekających na przedwojennym drewnianym stoliku, By wieczornego wiatru powiew, Przeniósł w tamte czasy mą wyobraźnię, Bym z każdym jednym pióra pociągnięciem, Zatapiał się w tamte dziesięciolecia minione… Lecz jakże pisać o Wołyniu… Bez tysięcy gorzkich więznących w gardle słów, O bestialstwie tamtych barbarzyńskich czynów, Niemożliwych do zobrazowania czernią atramentu, O tamtych bezbronnych ofiar bólu, Nie do opisania przez setki wspomnień tomów, Bolesnych w okolicy serca ukłuć, Na samo wspomnienie tamtego koszmaru… - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy ludobójstwa na Wołyniu.
Powinniśmy się zgodzić na stawianie pomników upa, ale pod jednym warunkiem 🧏 Gdy ukraincy postawią pomniki żołnierzom rosyjskim w Irpieniu, Buczy, Czernichowie i innych miejscach gdzie ginęli żołnierze rosyjscy 💁 Przecież oni walczyli o wolność rosji 🤷
@@wojciechtrepka69 Ale taki warunek jest i sami polscy politycy go zaakceptowali. Więc to co piszesz jest zdradą. Bo polskie państwo zgodziło się na ochronę pomników UPA i dbanie o nie
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 proszę przeczytać jeszcze raz nim kogoś się będzie obrażać 🧏 Pisałem że możemy stawiać pomniki po tym jak oni postawią pomniki w Buczy itd ....ku trzci dzielnym rosjanom 🤦 Jeżeli nie rozumiemy kontekstu to trudno 🤷 Łatwiej jest kogoś oskarżać o zdradę 🤦
@@wojciechtrepka69 Bo Polska się zgodziła na pomniki UPA i by Ukraińcy mogli czcić swoich bohaterów wszędzie w Polsce Więc to jest rzecz podstawowa Zresztą dla Niemców Czechów czy Słowaków też się zgodzili
Polityka PL względem UA, jesteś oparta na przymilaniu, łaszeniu, przytulaniu, byciu takim miękkim. Odgrywanie imperium moralnego i humanitarnego względem obcych, by się pokazać. Nawet na UA, się śmieli że PL to się tak boi RU, że wszytko odda, stąd ich roszczeniowość. Nie lubię mentalności intelektualistów z POPiS.
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Nic ze strony Polski Ukrainie sie nie nalezy Polacy ostatnie 100 lat mieli podobne jak Ukraina i wszystko co maja zawdzieczaja tylko i wyłacznie swoja ciezka praca i nic z tego sie nie nalezy jakiejs Ukrainie z tego co Polacy wypracowali swoja praca .
@@pannick6844 Polscy politycy kochają Ukrainę tak samo czyni to Tusk czy Morawiecki Duda czy Sikorski A za PiSem jesteś? Bo sam się do tego przyznajesz.
To tez co innego na poziomie ideologicznym bo Piłsudski postrzegał Litwe w taki sam sposób jak istnieje Wielka Brytania gdzie Szkoci czuja sie zarówno Szkotami jak i Brytyjczykami podobnie Piłsudski postrzegal Litwe.
@@eloytsiemka4171 Dla mnie Ukraina jest najwazniejsza ale polscy politycy zawsze będą za Ukrainą A ty jesteś wrogiem dla państwa polskiego w obecnej formie
Як поляк, який не має українського коріння, я прийняв українську ідентичність, українську історію та українську душу. Українцем стає той, хто приймає українські цінності, пропагує їх і захищає всюди. Я роблю це. Спасибі, Україно, за все, що ти мені в житті дала, Слава Україні, Героям Слави
Zenek, adoptowany synu tfuu bandery, co ty tu jeszcze robisz, Kurachowe (w Donbasie) pada, twoi kumple nawiali z okopów, jedź ratuj swój kraj... pokaż że jesteś godzien bycia chach... znaczy ukraińcem!
@@andriejgromyko4821 A kocham Ukrainę tak samo jak polscy politycy, tylko ja to mówię głośno. A oni mówią o tym cicho. Ukrainę kochają tak samo Tusk i Morawiecki Duda i Sikorski i wielu innych
Walcz o polskie prawo do poszukiwań i ekshumacji Ofiar Rzezi Wołyńskiej!! - Matkę mojej przyjaciółki Upadlińcy końmi rozerwali, babcię żelazkiem w łóżku zatłukli, dziecko za jelita na płocie powiesili. I ty zachęcasz do chwały tejże bestialskiej społeczności? - U Polaków znajdziesz potępienie krzykiem : Sława rezunom, chajdamakom "!
@@adamnoch2647 Kocham Ukrainę tak samo jak kochają ją dziś polscy politycy. Chcę służyć dla narodu i państwa ukraińskiego Ukraińcy mnie kochają i szanują.
zastanawiające jest że Izrael tak czuły na punkcie Holokaustu nie domaga się potępienia masowych zbrodni UPA na ukraińskich Żydach.
Bo człowieku Izrael i UPA miała tych samych sojuszników a może i część Żydów co służyła w UPA potem żyła w Izraelu
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Austria i Niemcy byli sojusznikami UPA - chyba to chcesz powiedzieć. Upadlińcy przy udziale wojsk Austrii mordowali Orlęta Lwowskim i byli za Lwowem dla Ukrainy. Niemcy jako faszysci byli z kolei heilowaniem witani ( łapą w górę) witani przez nazistów UPA, UON, SS GALIZIEN, NACHTIGAL et cetera.
@@adamnoch2647 Widzę że mylisz kompletnie rzeczy UPA była sojusznikiem USA Kanady oraz Wielkiej Brytanii po wojnie A Izrael też był ich sojusznikiem. UPA baranie to nie UHA.
To tak jakby Niemcy chcieli mieć pomniki Hitlera w Polsce.
Ale na pomniki UPA zgodzili się ludzie związani z L. Kaczyńskim w 2010 roku
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Magdalenka do piachu.
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695jasne jasne my się nie zgadzamy koniec tematu
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Jest już na murach Uniwersytetu Wrocławskiego tablica poświęcona duchowemu przywódcy band UPA Szeptyckiemu.To on będąc ukraińskim biskupem kościoła grekokatolickiego nakazywał popom święcić w cerkwiach grekokatolickich siekier,wideł ,pił , ... i nawoływania do mordowania Polaków.W Warszawie jest już pomnik Tarasa Szewczenki ukraińskiego poety który w swej twórczości namawiał do bestialskich rozpraw z Polakami na Kresach.
Po tym poznajemy Polaków : ilu polityków z lekceważeniem podchodzi do sprawy poszukiwań i ekshumacji Ofiar Rzezi Wołyńskiej?
Ja kocham tak samo jak oni Ukrainę tylko ja tego nie ukrywam..
To wypad do ukrow
nie można zakończyć sprawy zbrodni wołyńskiej bez oficjalnego stwierdzenie KTO dopuścił się tej zbrodni. a na to Ukraińcy nigdy się nie zgodzą
Polskie państwo i polscy politycy zawsze staną po stronie Ukrainy
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Po pierwsze to nie są polscy politycy tylko polskojęzyczni
,,Tamten płacz dzieci Wołynia…"
I.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Niesie się wciąż nocami przy pełniach księżyca,
Usiłując wciąż poruszyć rządzących sumienia,
Będąc niesłyszalną przestrogą z ubiegłego stulecia…
Gdy powieje wiatr przeszłości,
Z bliskim sercom Polaków kresów dalekich,
Niesie wraz z sobą powiew przestrogi,
Szepcząc o niegdysiejszych czasach mrocznych…
Znad naszych ukochanych kresów wschodnich,
Niosą się dla nas nieśmiertelne nauki,
By przenigdy nie ulegać żądzy nikczemności,
Nigdy swej duszy nie zatapiać w nienawiści…
Znad dalekich stepów Ukrainy,
Niesie się nocami płacz polskich dzieci,
Ofiar tamtych zbrodni straszliwych,
W przepełnionych nienawiścią czasach możliwych…
Pamięć o tamtych niezliczonych zbrodniach,
Do sumień naszych nocami puka,
Gdy snem znużona przymknie się powieka,
Odmalowując w snach obrazy kresów dalekich,
Pamięć o tamtych niezliczonych cierpieniach,
Do serc naszych nieustannie przemawia,
Zatapiając w łzach niewidzialnych nasze uczucia,
Patriotyzmu, litości, współczucia i męstwa...
II.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Z ubiegłego stulecia do współczesnych przemawia,
Wymowniej niż dziesiątków zakłamanych polityków słowa,
Dla których zbędnym balastem jedynie bywa Historia,
I powszechna w ich głowach niechęć zrozumienia,
Tamtych z ubiegłego stulecia mechanizmów szaleństwa,
Które masy oszalałego z nienawiści chłopstwa,
Pchnęły do najstraszliwszego w dziejach Europy ludobójstwa…
Gdy najstraszliwsze w dziejach świata akty okrucieństwa,
Zrodziła zwyrodnialców chora wyobraźnia,
Za niesłyszalnym podszeptem szatana,
Zaklętym w pełnych nienawiści odezwach,
Wygłaszanych zawzięcie po starych cerkwiach,
Przez niejednego opętanego nienawiścią popa,
By bezbronnych Lachów bez litości rezać,
Nie szczędząc niewiast ni dziecięcia…
By będąc ślepo posłusznym ideom Doncowa,
Pławić się w wszelakich okrucieństwa aktach,
Miłosierdzia ni litości nie okazując cienia,
Grzebiąc ulotne wspomnienia wspólnego sąsiedztwa,
By za podjudzeniem Kłyma Sawura,
Szatanowi swe dusze tysiącami zaprzedać,
Zwiedzeni mętną pokusą zrabowania Lachom bogactw,
Gromadzonych w pocie czoła przez poprzednie pokolenia…
III.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Tłumiący wówczas więznące w gardłach słowa,
Zrodzone w zachrypłych od rozpaczliwego krzyku krtaniach,
Spojrzeniem oczu jedynie wykrzyczane przed obliczem świata,
Krzyczące szeptem o tamtych szczytach draństwa,
Jakich wstydziła się cała kresowa ziemia,
Gdy sąsiad w serce sąsiada,
Nóż zaostrzony skrycie wymierzał…
Gdy niegdyś na Wołyniu dalekim,
Ludzie zawistni, krnąbrni, chciwi,
Zamierzyli rozlicznymi zbrodniami,
Majątki swych sąsiadów podstępem przywłaszczyć…
Gdy odziani w ukraińskie chłopskie sukmany,
Ściśnięte sowieckiego typu żołnierskimi pasami,
O północy przekraczali polskie zagrody,
Uzbrojeni w bagnety, piły, siekiery,
Rzucając w stogi siana płonące pochodnie,
Wyłamując siekierami drewniane okiennice,
Wyważając drzwi domostw walące się z łoskotem,
Rozpoczynali swych nocnych mordów orgie...
Gdy łatwo było zetrzeć sumienia wyrzuty,
Wraz z spluniętą śliną przydeptaną w ziemi,
A z niedopałkiem papierosa wyrzuconym za plecy,
wyrzucić swą wrażliwość w otchłań zbrodniczej ideologii…
IV.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Zaklęty w maleńkich skrzących łzach.
Skrywał prawdę o kresowych pokoleń cierpieniach,
O tamtych strasznych dla starców i niemowląt nocach...
Gdy kresowych ziemian kamienne mogiły,
Kruszyli banderowcy wielkich młotów uderzeniami ,
By rozkruszone w ziemię się zapadłszy,
Z biegiem lat zarosły chwastami…
Kresowych starców drewniane laski,
Wyrwawszy im uprzednio z rąk ich spracowanych,
Z wściekłą furią na ich głowach rozbijali,
Rozniecając śmiertelne wewnętrzne krwotoki…
Pojmanych kresowych młodzieńców piękne lica,
Tonęły niebawem w krwawych siniakach,
Gdy ślepych ciosów zapamiętała furia,
Na ich głowy z wściekłością spadała…
Kresowych niemowląt drewniane kołyski,
Z nienawiścią w oczach kopnięciami wywracali,
Rozbijając z wściekłością niewielkie ich główki,
O rodzinnych domów pobielane ściany,
By w otulonych mrokami nocy chatach drewnianych,
Jasnoczerwonej niemowląt krwi ślady,
Na będących milczącymi świadkami ścianach białych,
Strasznym świadectwem tamtych zbrodni pozostały…
V.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Których niekiedy w niemowlęctwie zgasła iskra życia,
Pośród pożóg i mordów szaleństwa,
Powiewem nienawiści trwale zdmuchnięta,
Gdy nie rozumiały przyczyn nienawiści,
Która spadała na ich jasnowłose główki,
Tępych zardzewiałych siekier ciosami,
By roztrzaskać niewielkie ich czaszki,
Gdy przybijane były za rączki,
Do niedbale ociosanych ław drewnianych,
Mchem otulonych pośród traw wysokich,
W cieniu wiejskich chałup wapnem pobielanych,
By swymi maleńkimi rączkami,
Nie mogły objąć już matek ukochanych,
Na Ich oczach bestialsko mordowanych,
Na ołtarzach zbiorowej opętańczej nienawiści,
Gdy rozżarzone żelazne pręty,
Przytykano z bestialstwem do ich matek piersi,
Tych które niegdyś je wykarmiły,
Pośród niemowlęctwa chwil beztroskich,
By ostatecznie je upodlić,
Pośród szalejących pożarów krwawych płomieni,
Brutalnie odbierając resztki godności i kobiecości,
Na oczach maleńkich dzieci…
VI.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Zaklęty w porywistych wiatru podmuchach,
Snuje się nocami po niepamięci bezdrożach,
U porośniętych chwastami kapliczek szukając zrozumienia…
Zrozumienia tamtych barbarzyńskich czynów,
Rodem z najstraszniejszych sennych koszmarów,
Niewyrażalnych przez tysiące najrozpaczliwszych słów,
Zaistniałych na jawie w wielkiej wojny cieniu…
Gdy przebijane były widłami,
Pośród bezradnych matek krzyków rozpaczliwych,
Które z zaciśniętymi na szyjach powrozami,
Na ratunek nie mogły się rzucić,
By zasłonić je własnym ciałem,
Choć przed tym jednym śmiertelnym ciosem,
Zadanym z nienawiścią rzeźniczym nożem,
Niegodnym dotyku najświętszej krwi ludzkiej…
Gdy bestialsko wrzucane były w ogień,
By nieokiełznanym swym żarem,
Zadawszy uprzednio niewysłowione cierpienie,
Spopielił ich wątłe ciałka maleńkie,
By ślad po nich żaden nie został,
Wszak jak szklanka wody czysta,
Miała być przyszła banderowska Ukraina,
W zamroczonych nienawiścią chorych umysłach wyśniona…
VII.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
Zaklęty w skrzących maleńkich łzach,
Które utonęły niegdyś w rozległych krwi kałużach,
Uronione z niejednego dziecięcego oka,
Zdaje się wciąż przypominać,
Do współczesnych Polaków z dalekich kresów wołać,
O wsiąkniętych w kresową ziemię niezliczonych krwawych łzach,
Będących milczącymi świadkami bezmiarów okrucieństwa…
Pośród źdźbeł zielonej trawy,
Dziecięce skrzące maleńkie łezki,
Tajemniczym zroszone blaskiem księżycowym,
Zaklęły w sobie tamte straszne obrazy,
Niewyobrażalnego cierpienia kilkuletnich dzieci,
Zadanego im przecież przez dorosłych ludzi!
O świcie prostodusznych gospodarzy ubogich,
O zmierzchu krwawych katów okrutnych…
Gdy z drewnianych kołysek wyrywane za nóżki,
Wrzucane były do kamiennych studni,
By maleńkich główek śmiertelne rany,
Niewinnym istotom życie odebrały,
By kamienne zimne studnie,
Zroszonym księżycowym blaskiem mchem otulone,
Lata później przez sowietów z ziemią zrównane,
Były zarazem zapomnianym Ich grobem…
VIII.
Tamten płacz dzieci Wołynia,
O godne Ich pochówki z przeszłości wciąż woła,
By choć niewielka kamienna mogiłka,
Maleńkie ich ciałka godnie upamiętniła…
Choć pomimo dziesiątek lat upływu,
Nie otrzymały często godnych pochówków,
Na niewielkich nagrobkach morza kwiatów,
Wiązanek biało-czerwonych róż,
Pomordowanych bestialsko na Wołyniu dzieci,
Polska przenigdy nie zapomni,
Gniazda orle Ich pomnikami ,
Pod firmamentem wyszywanym skrzącymi gwiazdami,
Majestatycznie płynące po niebie śnieżnobiałe chmury,
Ich skomponowanymi z białych róż wieńcami,
Skrzące czerwone słońce niknące za wzgórzami,
Ich nagrobnego znicza płomieniem jasnym...
Na kresach jesiennych wiatrów powiewy,
Ich rzewnymi pogrzebowymi mowami,
Zaś starych uschniętych drzew konary,
Ich symbolicznymi bezimiennymi nagrobkami…
Szumiące smętnie płaczące wierzby,
Wylewającymi nad nimi łzy żałobnikami,
Przecinające zachmurzone niebo skrzące pioruny,
Honorowymi dla nich salwami...
- Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy ludobójstwa na Wołyniu.
,,Jakże pisać o Wołyniu…"
Zapragnąłem chłodnym wieczorem letnim,
O dalekim Wołyniu choćby parę zdań skreślić,
By oddać hołd tamtym czasom minionym,
Pociągnięciami pióra zrazu nieśmiałymi...
I o tamtej dalekiej kresowej ziemi,
Utkanej przez lata bezcennymi wspomnieniami,
Wielopokoleniowych polskich rodzin,
Napisać poruszający wyobraźnię tekst rzewny...
Lecz jakże pisać o Wołyniu…
Bez przeszywającego nocne niebo krzyku!
Niosącego skarg tysiące przed oblicza Aniołów,
Milczących obserwatorów biegu ludzkości dziejów,
Niekiedy smutnych i posępnych,
Widząc niezliczone zbrojne konflikty,
Niekiedy do głębi swego istnienia poruszonych,
Straszliwymi rozmiarami czystek etnicznych…
Zamierzyłem tamte kresowe obrazy,
Odmalować nieśmiało piórem poety,
W pożółkłe karty źródeł drukowanych,
Zanurzając sieci poetyckiej wyobraźni,
By tamtej kresowej międzyludzkiej serdeczności,
Oddać swymi słowami uniżone pokłony,
Zadumawszy się pośród refleksji wieczornych,
Nad czasu upływem bezlitosnym…
Lecz jakże pisać o Wołyniu…
Bez przygniatającego duszę niewysłowionego smutku!
Cięższego od tysięcy nieociosanych głazów,
Rzuconych na szalę historycznych osądów,
Symbolizujących tamte straszliwe winy,
Wobec bezbronnych istnień ludzkich,
Tak podobnych do biblijnych kamieni młyńskich,
U szyi zakłamujących historię niewidzialną ręką podwieszonych…
I pragnąłem wciąż o dalekim Wołyniu,
Pisać tysiące poruszających słów,
Zapisując nimi strony kolejnych zeszytów,
Czekających na przedwojennym drewnianym stoliku,
By wieczornego wiatru powiew,
Przeniósł w tamte czasy mą wyobraźnię,
Bym z każdym jednym pióra pociągnięciem,
Zatapiał się w tamte dziesięciolecia minione…
Lecz jakże pisać o Wołyniu…
Bez tysięcy gorzkich więznących w gardle słów,
O bestialstwie tamtych barbarzyńskich czynów,
Niemożliwych do zobrazowania czernią atramentu,
O tamtych bezbronnych ofiar bólu,
Nie do opisania przez setki wspomnień tomów,
Bolesnych w okolicy serca ukłuć,
Na samo wspomnienie tamtego koszmaru…
- Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy ludobójstwa na Wołyniu.
Wołyń pamiętamy.
Lwów odzyskamy.
Czołem Wielkiej Polsce. 🇵🇱
Nagrzałeś się???
To ukraińska eskalacja żądań. Ukraina nie chce dokonać ekshumacji, bo to pokazałoby prawdę o skali zbrodni o zbrodniczej UPA
Super,polacy mają nowego pana,czyli niewolnicy z polski powinni się cieszyć.Już niedługo polscy niewolnicy przeproszą nowego pana za Wołyń.
Jest tak źle, że az mnie zatyka. Ludzie wezmą sprawy we własne ręce.
Ukraina nie ma nic do gadania pls
Jak znam życie to pewnie już się na to zgodziliśmy
Może Putin ich zmusi w ramach tej denazyfikacji.
Powinniśmy się zgodzić na stawianie pomników upa, ale pod jednym warunkiem 🧏
Gdy ukraincy postawią pomniki żołnierzom rosyjskim w Irpieniu, Buczy, Czernichowie i innych miejscach gdzie ginęli żołnierze rosyjscy 💁
Przecież oni walczyli o wolność rosji 🤷
Polska się na to zgodziła już w 2010 roku i na to zgodził się L. Kaczyński
@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 wiem 💁
Ale powinniśmy im taki warunek postawić aby poczuli jak to jest stawiać pomniki swoim katom🧏
@@wojciechtrepka69 Ale taki warunek jest i sami polscy politycy go zaakceptowali. Więc to co piszesz jest zdradą. Bo polskie państwo zgodziło się na ochronę pomników UPA i dbanie o nie
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 proszę przeczytać jeszcze raz nim kogoś się będzie obrażać 🧏
Pisałem że możemy stawiać pomniki po tym jak oni postawią pomniki w Buczy itd ....ku trzci dzielnym rosjanom 🤦
Jeżeli nie rozumiemy kontekstu to trudno 🤷
Łatwiej jest kogoś oskarżać o zdradę 🤦
@@wojciechtrepka69 Bo Polska się zgodziła na pomniki UPA i by Ukraińcy mogli czcić swoich bohaterów wszędzie w Polsce Więc to jest rzecz podstawowa Zresztą dla Niemców Czechów czy Słowaków też się zgodzili
RFN także zwróciła się do rządu polskiego o upamiętnienie żołnierzy Wehrmachtu którzy zginęli na terenach polski walcząc z armią czerwoną
Kiedy sie zwróciło ? w czasach ZSRR ???
Polityka PL względem UA, jesteś oparta na przymilaniu, łaszeniu, przytulaniu, byciu takim miękkim. Odgrywanie imperium moralnego i humanitarnego względem obcych, by się pokazać. Nawet na UA, się śmieli że PL to się tak boi RU, że wszytko odda, stąd ich roszczeniowość. Nie lubię mentalności intelektualistów z POPiS.
Tak samo zreszta powinno sie zniszczyc propagande wokół Chmielnickiego itp. ktory sam dokonał ludobójstwa na Żydach itp .
Dla mnie jest to bohater narodowy ale też miał wiele wad. Nie dokonywał ludobójstwa na Żydach bo wielu Żydów i Polaków służyło w jego armii.
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Własnie potwierdziłes tym komentarzem prawde o Ukraincach .
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Potwierdziłes ze jestes Ukraincem :))
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Tylko pogarszasz sprawe koles próbujac manipulowac i łzec w Polsce .
@@pannick6844 A armii kozackiej służyło wiele narodów Polacy Rusini Turcy Tatarzy ale też i Zydzi oraz zachodni doradcy
Dlaczego cenzurujecie komentarze
Jeszcze raz i robię unsubscribe!!!!
👏👏👏👏👏👏👍
Wszystko co mamy Ukrainie oddamy.
I bardzo dobrze Bo Ukraina to wspaniały kraj i wspaniali LUDZIE, jeśli dla nich działasz i wspierasz to cię kochają i szanują.
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Nic ze strony Polski Ukrainie sie nie nalezy Polacy ostatnie 100 lat mieli podobne jak Ukraina i wszystko co maja zawdzieczaja tylko i wyłacznie swoja ciezka praca i nic z tego sie nie nalezy jakiejs Ukrainie z tego co Polacy wypracowali swoja praca .
@@pannick6844 Polscy politycy kochają Ukrainę tak samo czyni to Tusk czy Morawiecki Duda czy Sikorski A za PiSem jesteś? Bo sam się do tego przyznajesz.
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695spadaj ruska onuco
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 :)))) Jestes jebniety i próbujesz manipulowac na poziomie 5 latka .
To trochę za dużo.
Litwini również by nie chcieli pomników Żeligowskiego albo Piłsudskiego u siebie.
My stawiamy takie pomniki na Litwie ???
To tez co innego na poziomie ideologicznym bo Piłsudski postrzegał Litwe w taki sam sposób jak istnieje Wielka Brytania gdzie Szkoci czuja sie zarówno Szkotami jak i Brytyjczykami podobnie Piłsudski postrzegal Litwe.
@@MRBOLEK-pr8br Wilno jest litewskie a dziś Litwa postępuje uczciwie
@@zenekkwiatkowskiukrainskah1695 Naucz sie czytac ze zrozumieniem .
@@MRBOLEK-pr8br Kocham Ukrainę i dla niej chcę działać Chcę żyć dla innych narodów i państw
Kocham Ukrainę i dla mnie jej interes stawiam na pierwszym miejscu Jestem Polakiem i to rodowitym Stałem się ukraińskim neofitą
Przestań trolowac bo tylko tracisz czas . Polacy nie lubia banderowcow i jest to uwarunkowane kulturowo .
Jesteś chory
Kozacy to tez byli tylko przestepcy ktorzy uciekali z terenów Polski zeby prowadzic awanturnicze zycie i zyc z wojna i grabiez .
@@eloytsiemka4171 Dla mnie Ukraina jest najwazniejsza ale polscy politycy zawsze będą za Ukrainą A ty jesteś wrogiem dla państwa polskiego w obecnej formie
@@MRBOLEK-pr8br Polscy politycy zawsze będą kochac Ukrainę i sami to Ukraińcom potwierdzili i powiedzieli
Як поляк, який не має українського коріння, я прийняв українську ідентичність, українську історію та українську душу. Українцем стає той, хто приймає українські цінності, пропагує їх і захищає всюди. Я роблю це. Спасибі, Україно, за все, що ти мені в житті дала, Слава Україні, Героям Слави
Zenek, adoptowany synu tfuu bandery, co ty tu jeszcze robisz, Kurachowe (w Donbasie) pada, twoi kumple nawiali z okopów, jedź ratuj swój kraj... pokaż że jesteś godzien bycia chach... znaczy ukraińcem!
@@andriejgromyko4821 A kocham Ukrainę tak samo jak polscy politycy, tylko ja to mówię głośno. A oni mówią o tym cicho. Ukrainę kochają tak samo Tusk i Morawiecki Duda i Sikorski i wielu innych
Walcz o polskie prawo do poszukiwań i ekshumacji Ofiar Rzezi Wołyńskiej!! - Matkę mojej przyjaciółki Upadlińcy końmi rozerwali, babcię żelazkiem w łóżku zatłukli, dziecko za jelita na
płocie powiesili. I ty zachęcasz do chwały tejże bestialskiej społeczności? - U Polaków znajdziesz potępienie krzykiem : Sława rezunom, chajdamakom "!
Wracaj na UPAine!
@@adamnoch2647 Kocham Ukrainę tak samo jak kochają ją dziś polscy politycy. Chcę służyć dla narodu i państwa ukraińskiego Ukraińcy mnie kochają i szanują.
Ta odpowiedz powinna byc jedna ze Ukraincy w Buczy niech postawie pomnik Putina jak chca pomnik UPa w Polsce .
Bucza to sprawka ukraińców