Это видео недоступно.
Сожалеем об этом.
Czy cierpienie potępionych nie zniszczy szczęścia zbawionych? Kazanie ks. Szymona Bańki FSSPX
HTML-код
- Опубликовано: 10 июн 2021
- Czy w obliczu nieskończonego cierpienia potępionych zbawieni będą w stanie się bezgranicznie cieszyć? Do czego Pan Jezus porównuje niebo i co z tego wynika? Kazanie na II Niedzielę po Zesłaniu Ducha Św.
Przekaż 1% podatku!
poland-a.prod....
Szkoły Akwinaty:
szkoly.akwinata...
Kaplice Bractwa św. Piusa X w Polsce:
www.piusx.org....
Polecamy wydawnictwo Te Deum:
www.tedeum.pl/
oraz kanał FSSPX Polska:
/ @fsspxpolska
Wesprzyj dzieła Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X:
www.piusx.org....
Zapraszam do dyskusji w sekcji komentarzy ale zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych lub niekulturalnych. Będę blokował również użytkowników którzy będą próbowali wykorzystać sekcję komentarzy nie do dyskusji lecz do uporczywego reklamowania swoich stron, kanałów itp.
Jedno z lepszych kazań, jakie słyszałem o wieczności. Bóg zapłać!
Bardzo ciekawe kazanie
Bardzo ladne kazanie
Piękne i żarliwe kazanie. Deo gratias!
*DEO GRATIAS*
Bardzo chcę usłyszeć. To pytanie dokucza mi całe lata ...
Deo gratias!
Właśnie to mnie zastanawiało. Czekam na odpowiedź.
straszne ale prawdziwe
👍👍👍
Laudetur Iesus Christus in Secula Seculorum, Amen
Myślę, że temat warty poruszenia.
Czy aniołowie przed próbą mieli wizję uszczęśliwiającą?
To częsty zarzut, jakim sposobem mogli zgrzeszyć skoro widzieli Boga. A słyszałem o opiniach, że właśnie nie mieli wizji uszczęśliwiającej, ale mieli łaskę uświęcającą i poznanie Boga inną drogą.
To samo mówił w świadectwie Andrzej Duffek. Że wystarczyło mu tylko żeby stać i patrzeć na Jezusa, tylko tyle, aż tyle
Pozdrawiam 9
Zatem to pytanie to kwestia słabej wyobraźni.
Wszystko pięknie ale tak trudno jest się dostać na tą ucztę...niewielu z dzisiejszych ludzi się to uda
A jeśli ktoś nie znosi ucztować to po zderzeniu z tą metaforą będzie miał dopiero rozterkę ! Wszelkie próby przybliżania tematyki tylko ją oddalają. Wszelkie stwierdzenia poza tym że jest to niczym co można sobie wyobrazić są jałowe.
@@dominikbatorski3121 nie no, aluzja o uczcie to szczyt marzeń dla niedojadających pasterzy z bliskiego wschodu, dla współczesnych to będzie wydarzenie super tip top, tylko selekcja sroga
@@anini8057 jasne ! pszczoły łapie się na cukier nie na ocet ... Chodziło mi bardziej że żonglowanie metaforami w tej domenie to jazda po brzytwie.
@@dominikbatorski3121 No ja uczt i wesel nie lubię.To mnie do końca przekonało że nie dla mnie to niebo;)
@@anini8057 analogia nie może być na 100% pełna a lejek konwersji nie może być jak gładka czteropasmówka 😞
Już mi się podoba.Szkoda że nie mogę być na premierze :(
o dziwo ten odcinek jest dobry.
@@pustygrob5837 W Twoim rozumieniu tematu być może jest.Mnie to przeraża.Zadaję sobie pytanie czy ludzie którzy tak głoszą w to wierzą.Myślę że niektórzy tak.W obu przypadkach (choć z innych powodów) mnie przerażają.Wybacz Panie E. ;)
@@piotrmaniawski930 czemu bańka cię przeraża? Rozwiń to bo to ciekawe
@@pustygrob5837 Odpowiem na Twoim kanale,nie tutaj.
@@piotrmaniawski930 czekam :)
A co z duszami nienarodzonych?
Ksieże Szymonie,
Mówi ksiądz, że do piekła trafią jedynie te dusze, które dobrowolnie i świadomie odrzucą Boże Miłosierdzie (może zostały użyte inne określenia, ale tak zapamiętałem sens tej wypowiedzi).
Często słyszę, że do piekła trafią ci, którzy umrą w stanie grzechu ciężkiego. Wydaje się to „niesprawiedliwe” (cudzysłów nieprzypadkowy), bo co w sytuacji, gdy ktoś kto przeżył całe życie bardzo pobożnie, ale, jak to pewnie każdemu z nas się zdarza, popełnił grzech ciężki i przed nagłą śmiercią (np. w wypadku) nie zdążył się wyspowiadać.
Czy ta osoba będzie potępiona?
Proszę o wyjaśnienie co na to tradycyjne (czyli jedyne prawdziwe) nauczanie katolickie.
Zachęcam do rozważenia Ez 18, szczególnie od wersetu 21
Albo apokatastaza każdy na koniec wybierze Boga jednak ale jakbyśmy mieli tego pewność teraz to byśmy się nie starali.
dziwne jest stwierdzenie księdza, że w grzesznikach nie będzie nic dobrego. przecież wg oficjalnej wykładni katolickiej, wystarczy umrzeć w jednym grzechu (typu konkubinat) żeby się pożegnać ze zbawieniem. zero-jedynkowe myślenie, albo w całości jesteś katolicki, albo w całości zły.
Nie tylko dziwne, ale i jak mi się zdaje kontrowersyjne również z punktu widzenia katolicyzmu. Kościół uznaje zło za brak dobra, a dobrem jest jego zdaniem również samo istnienie.
No to zabłysnąłeś :) Świetne.
@@walditu9355 Dokładnie tak.Zbrodniarz się wyspowiada, potem najlepiej szybko kara śmierci żeby nie zdążył zgrzeszyć i fiu.....wieczna niewyobrażalna szczęśliwość.
@@walditu9355 Bóg patrzy na serce. Cała reszta jest dodatkiem. Dziękuje dobranoc.
@@walditu9355 I wygląda na to że w tym niebie to wielu takich naprodukowano.
Ciekawie było posłuchać, to chyba jeden z najbardziej kontrowersyjnych elementów chrześcijaństwa. Dodam jeszcze, że któryś z średniowiecznych teologów (będę musiał sprawdzić jak się nazywał) twierdził, że Bóg nie posiada uczuć (ortodoksyjni katolicy zdają się nie uważać miłości za uczucie). Brzmi to dość spójnie, w końcu jest najwyższym umysłem w hierarchii, a jako że zbawieni mają stać się podobni do Boga może i oni zostaną odarci z zaciemniających umysł złudzeń jakimi są uczucia. Z drugiej strony biorąc pod uwagę fakt, iż uczucia mają duże znaczenie w dokonywaniu przez nas osądów musimy zauważyć, że czyni to Boga istotą niesłychanie obcą na płaszczyźnie moralnej (oryginalnym przytykiem do tej przepaści między Bogiem i człowiekiem wydają się być Wielcy Przedwieczni z prozy H. P. Lovecrafta), wszak normalny człowiek raczej nie życzy nikomu (może z wyjątkiem sprawców czynów pedofilskich) wiecznych cierpień za popełnione błędy. No ale w tym miejscu wchodzi twierdzenie, że za skończone czasowo zło należy się nieskończone czasowo cierpienie, bo to pierwsze jest nieskończone jakościowo. Nieskończone jakościowo jest zaś dlatego, iż obraża nieskończenie dobrego Boga, choć oczywiście nikt nie popełnia grzechu z takim właśnie zamiarem, co może stanowić podstawę do dalszych dociekań. Rzecz jasna są to jedynie moje spekulacje.
Mam do Księdza takie pytanie . Czy można Pana Boga w jakiś sposób ubłagać aby zmniejszyć cierpienia potępionym ?.
Nie. Nie można.
@@walditu9355 niestety raczej nie w katolicyzmie. W tym systemie, o ile mi wiadomo jest On uznawany za niezmiennego, gdyż bytuje poza czasem. To tzw. nieporuszony Poruszyciel. Choć możliwe, że jakieś dalsze od tomizmu grupy w Kościele są innego zdania.
@@MR-sb2kw Ciekawsze od tego jakiego zdania są tomiści jest pogląd Pana Boga w tej kwestii.
@@walditu9355 skoro Bóg jest nieomylny, to jak może zmienić zdanie? Jest wszechwiedzący. Wie, że ktoś będzie się za grzeszników modlił za życia czy błagał w niebie.
Gdyby miał zmienic zdanie to chyba by wcześniej ustalił inaczej, bo nie może się mylić, więc gdyby zdanie zmienił, byłby wcześniej we własnym błędzie.
Nie wiem jak to można pogodzić?
Wszelkie zbrodnie ludzkie są skończone, to dlaczego piekło jest nieskończone? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? To chyba niemozliwe, a może Kościół źle interpretuje rzeczywistość piekła? Niektórzy wschodni teologowie podobno postulują skończoność piekła, różnie to nazywając... ciekawy temat, warto się nad nim pochylić.
Pisałem o tym wyżej. W katolickim poglądzie na te sprawy chodzi o to, że zbrodnie, a precyzyjniej grzechy ciężkie są skończone czasowo, ale nieskończone jakościowo, bo obrażają nieskończenie dobrego Boga. Dlatego też spotyka je kara, przy czym przyjmuje się, że za skończone czasowo, ale nieskończone jakościowo zło trzeba cierpieć wieczność, ale za to cierpienia te są mniejsze niż być powinny(jak twierdzi sam ks. Szymon), co jeśli dobrze rozumiem ma równoważyć karę, a nawet dowodzić jej łagodności.
Większość przypowieści zawartych w Piśmie Świętym jest niezrozumiała,z uwagi na współczesne pomijanie przymiotów Boga :Bóg.Jest pełnią doskonałej :Czystości, Sprawiedliwości ,Mądrość ,Miłość,Prawdy,Świętości ,wszystko co nie jest z tego nie może mieć udziału w uczcie niebieskiej.To w naturze ludzkiej po grzechu pierworodnym pojawiły się uczucia, odczucia,emocje,i przede wszystkim miłość zmysłowa ,które to w naturze Bożej nie występują.Podobnie po śmierci Bóg sądzi duszę nieśmiertelną a nie ciało złożone w grobie,grzechy popełnione są przypisane duszy ,sąd ostateczny połączy ciało z dusza w miejscu w którym ona będzie.Współczesne uwielbienie ciała człowieka jest potępieniem jego duszy już za życia ,jakie życie taka śmierć,jaka śmieć taka wieczność.
Z tego co wiem przed grzechem pierworodnym też były uczucia itd. z tymże były w doskonałej harmonii.
Czy to jest na pewno oficjalne stanowisko kościoła Katolickiego?
Co za różnica.Zawsze można powiedzieć że papież i hierachowie błądzą...
To można mieć te gwiazdki Panie moderator?
Nie można bo to kicz
@@MarcinCE kurde na guziku
Zadasz kiedyś rzeczowe pytanie? 😉
@@MW-of3ww nie wiem to pytam
@@imperator_lubelski Oczywiście spoko, tylko masz zawsze oryginalne pytania. Na granicy trolowania.
10:50 poważny błąd, albo nierozważny skrót myślowy. Patrz List do Hebrajczyków rozdział 10.
Hmm... deprecjonowanie wartości ziemskiego życia jest kiepską ucieczką od problemu. Twierdzenie, że w niebie życie ziemskie zda się ułudą, jak obecne za ułudę traktujemy sen, jest nie tylko niekatolickie, ale też zwyczajnie głupie. Wywraca się już na tym, że przecież nasze "wolne" wybory we śnie nie determinują naszego szczęścia lub męki za dnia.
👍
Nie wydaje mi się, by w kazaniu ksiądz "deprecjonował wartość ziemskiego życia". Raczej starał się ukazać niewysłowioną jakościową różnicę między życiem ziemskim a niebem oraz między naszym poznaniem rzeczywistości w życiu doczesnym a tym w życiu wiecznym ("Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało..."). Różnicę tę można by również przyrównać do tej ukazanej przez Platona w jego metaforze o jaskini. Jak w przypadku każdej analogii, nie ma tu identyczności.
@@equespolonus8931 Też chciałbym tak to czytać, niestety w tym filmie nie widzę szansy na taką interpretację.
@@krzysztofhopla7041 Nie wiem, czy to pomoże rozwiać wątpliwości, ale spróbuję:
Rozumiem, że tu zaczyna się problematyczny moment kazania: 7:33. Ksiądz mówi, że przyczyną tego kontrastu jest "ułuda i problemy z poznaniem rzeczywistości". Nie musi chodzić tu o ułudę samej rzeczywistości doczesnej (a w kontekście tego co napisałem w kolejnym akapicie widać już, że nie o to chodzi), ale o niedoskonałość i ograniczoność ludzkiego poznania i pojmowania w doczesnym świecie, które często popada w błąd odnośnie rzeczywistości, tzn. łudzi się w swoim oglądzie na rzeczywistość.
Minutę później (8:30) ksiądz powtarza innymi słowy tę myśl, dodając "nagle to wszystko co nazywaliśmy rzeczywistością, pomimo że jest to rzeczywistość, to nagle okaże się to jedynie cieniem tej Bożej doskonałości". Myślę, że te słowa oddają znaczenie wcześniejszej analogii do snu i rozwiązują problem "nierzeczywistości doczesności". Co więcej użycie słów "cień Bożej doskonałości" nawiązuje do jaskinii Platona.
@@equespolonus8931 jaka to przyjemność przeczytać uwagi mądrego internauty. Bóg zapłać!
W końcu poruszane są bardzo ważne teologiczne kwestie. Piszę ten komentarz przed premierą, więc ciekawe czy będzie teoria o wymazaniu przez Boga wspomnień o potępionych blislich. Istnienie piekła implikuje problemy i ważne jest odpowiedzenie na wiele pytań. A przypominam, że zgodnie z tradycyjną ortodoksyjną (nie szustakową) nauką dusze dzieci nieochrzczonych, abortowanych, poronionych idą do piekła. A nie, czekaj. Na to teologowie ortodoksyjni też znaleźli pokrętną teorię o odchłani, bo przecież to zbyt okrutne. Że niby nie są potępione ale zbawione też nie xD. Pewnego dnia przestałem rozmyślać nad takimi rzeczami i zostałem ateistą.
To już nic Ci nie zostało, żadnej nadziei, straszne to. Nie trzeba się zastanawiać nad różnymi rzeczami tylko kochać Boga!!! Bardzo! Z całych sił swoich! 👼🧡
@@jolandaarkad1095 No. Nie ma nadziei. Jest tylko świadomość obojętnej wobec człowieka rzeczywistości.
W jak strasznym błędzie jesteś! A po co i dla kogo i za kogo Pan Jezus Chrystus umarł na krzyżu!? Jak myślisz? ❤to co nas otacza to wyreżyserowana przez wielkich tego świata rzeczywistość, prawdziwa jest tylko w Niebie Pozdrawiam, będę się za Ciebie modlić o wiarę! 👼🧚♂️💛
@@jolandaarkad1095 Właśnie kiedyś zadałem sobie to samo pytanie. Dlaczego Jezus umarł na krzyżu? Z powodu rzekomego grzechu pierworodnego, do którego miało dojść w raju po stworzeniu człowieka. Takiego wydarzenia nigdy w historii nie było, a jest to mit założycielski zapożyczony z mitologii sumeryjskiej w tym z Enki i Ninhursag. Mnie do ateizmu doprowadziło szukanie Boga w historii starożytnej. Myślałem, ze to prawda a to wszystko folklor a nie obiektywna prawda objawiona.
Dusze abordowanych dzieci nie idą do piekła. Najpełniej opisała piekło i niebo polska mistyczka Fulla Horak.
Ten świat jest pełen tyłu wpływów i różnych zdań na różne tematy, że tylko powszechne zbawienie jestem w stanie przyjąć. Nie mamy do końca wolnej woli. Wystarczy guz mózgu i możemy stać się psychopatą, był taki przypadek w medycynie. A po śmierci dlaczego ktoś chciałby odrzucić Boga? Będą jakieś dwa królestwa dobra i zła? Tak na tego nie wiemy. Nie wiemy też czym jest duszą i czy będzie istnieć bez ciała. Są spory na ten temat.
A czy nie jest tak, że Pan Bóg jest Wszechwiedzący i od początku zna nasz los, i wie kto pójdzie do nieba a kto nie? Jak człowiek ma wolną wolę, to Bóg i tak wie wcześniej co zrobimy. To jaka jest ta wolna wola?
Jakież straszne dylematy muszą mieć wierzący...Świadomość że matka-ateistka będzie odrażająca...Nie mogę wyjść z odrazy do metod jakimi kieruje się kościół aby przyporządkować sobie ludzi.
To, czy jakieś stwierdzenie/pogląd kogoś odrzuca, razi, czy też wywołuje dylematy, nie wpływa na jego prawdziwość lub fałszywość.
Jestem katolikiem i nie mam żadnych dylematów odnośnie wiary.
@@walditu9355 Ja mam o wiele mniej pochlebny obraz kościoła.Być może są pojedyńczy kapłani którzy faktycznie chcą ludziom nieść pomoc przyznaję.Zawitałem na ten kanał zwabiony hasłem "wychodzenia z bańki".Myślałem że to jakiś świeży powiew katolicyzmu.A tu beton...beton...
@@ramboxon12e15 A ja jestem ateistą i też nie mam żadnych dylematów w kwestiach wiary.
@@ramboxon12e15 Czyli wizja przedstawiona przez księdza się Panu podoba?
A skąd te twierdzenia na temat Nieba, jeżeli Pan go nie widział, nie zbadał?
Właśnie dlatego potrzebne są fakty, a nie wymysły. Dlatego, że jeden sobie coś wyobraża w taki sposób, a drugi w inny. Pan sobie, jakimś cudem, wyobraża równoczesne istnienie Nieba i Piekła. Według mnie to jest nielogiczne i żaden mądry Bóg by na coś tak głupiego i okrutnego nie wpadł.
Skoro ludzie zostali stworzeni na podobieństwo Boga, to wydaje mi się to spójne, że Niebo przypomina Ziemię, a rozumowanie Duszy podobne do rozumowania Człowieka. Tak więc istnienie Nieba i Piekła jest nielogiczne. Istoty w Niebie cierpiały by podobnie do istot w Piekle.
Jeżeli w duszy nie ma nic, co można już uratować, to lepiej jest ją zniszczyć niż wiecznie torturować.
Twierdzenie, że Bóg coś "musi" odbiera mu wszechmoc.
Czyli należy odrzucić nasze ziemskie, niepełne postrzeganie moralności. Powinienem zignorować to, że wydaje mi się, że niekończące się męki to nie jest to na co zasługuje mój syn ateista. Mój syn, który jest lekarzem, który uratował życie tak wielu ludzi, który pracuje tak ciężko, dostając w zamian tak niewiele, który robi to co robi nie dla pieniędzy czy pochwał, ale dlatego bo chce pomagać ludziom. Dla mnie to oczywiste, że zasługuje on na więcej niż ja - a na pewno nie na niekończące się cierpienie. Jednak to co serce mi mówi na temat moralności, to niepełne poznanie, to ułuda, urojenie i fałsz. Powinienem zignorować to co mówi mi moje niespokojne, zagubione serce i przyjąć prawdę objawioną, że mój syn zasługuje na wszelkie nieszczęście, krzywdę i sromotę, która będzie go spotykać przez wieki wieków - bo to jest słuszne i sprawiedliwe, po prostu nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego.
To jest bardzo niebezpieczna idea, bardzo niedobre myślenie, które każe odrzucić nasze ludzkie poczucie moralności, dla jakiejś większej prawdy, którą poznamy dopiero po śmierci. Takie myślenie to jest pierwszy krok, w przekonaniu kogoś by zrobił coś czego normalnie by nie zrobił. Czegoś, na co normalnie nie pozwalałoby mu zwykłe, ludzkie poczucie moralności i współczucie dla innych istot. To dość niepokojąca myśl, że w Polsce mamy ludzi, którzy zrobili ten pierwszy krok - ludzi którzy są w stanie odrzucić swoją intuicje moralną i są w stanie zaakceptować że ich dzieci, rodzice i inne bliskie osoby są tak niegodziwymi potworami, że sprawiedliwie zasługują na wieczne potępienie.
w Niebie byli Aniołowie oraz Ludzie i tak wychwalana przez Księdza obecność Boga nie dawała im szczęścia,,,,,,,,nie bądźmy pyszni myśląc , że jesteśmy lepsi , mądrzejsi od Nich .Amen
Małe sprostowanie: pierwsi ludzie nie byli w niebie. Co do aniołów, to każdy z nich dokonał wiążącego na wieczność wolnego aktu wyboru, czy zamierza być w niebie, czy w piekle.
Poza tym to nie sama obecność Boga daje wieczne szczęście (o obecności Boga, który transcenduje przecież wszystko, wiedzą też dusze potępionych oraz upadłe anioły), ale zjednoczenie z Bogiem, czyli jak to pisali wschodni Ojcowie Kościoła przebóstwienie.
@@equespolonus8931 ,,,,,czy ,,,,,,,czy więcej o Bogu Jahve wiedzieli Ojcowie Kościoła czy Adamas z Edenu ? Zament
@@marekadamski9211 To, że Adam i Ewa przed upadkiem mieli lepsze poznanie Boga niż ludzie po upadku nie znaczy, że byli wówczas w niebie.
Będzie zupełnie inaczej. Chrystus objawił (chociaż wzmianki już widać np. w księgach Ozeasza i Jonasza) że Absolut jest jednocześnie sprawiedliwy i miłosierny, i jak pokazuje nasz Zbawiciel i podkreśla sw Paweł on nas kocha gdy jeszcze jesteśmy grzesznikami. Jak mówi Pismo święte Bog pragnie żeby wszyscy byli zbawieni, a ponieważ On jest poza czasem, chociaż jakiś człowiek może nigdy nie zechcieć być z Nim, drzwi na zawsze do zbawienia pozostaną otwarte
Kontynuując trudne tematy proponuję kwestię losu dzieci zmarłych bez chrztu i stosunku Bractwa do kary śmierci.
@Piotr Maniawski
Wszystko już było w Q&A.
@@SzkolyAkwinaty Aha.Poszukam.Dziękuję.
@@SzkolyAkwinaty A w którym Q&E ?
Była o tym mowa w Zawsze Wierni w artykule "Teoria pustego limbusa", dostępnym w interecie.
@@primumvivere6987 Dziękuję.