Głoszenie dziś Ewangelii jest trudne! Sam próbowałem dyskutować z ateistami i jak już nie mieli co powiedzieć to zaczęli mnie obrażać. Może to zrażać do rozmów z nimi. Ja zawsze będę bronić wiary i głosić Dobrą Nowinę. Króluj nam Chryste zawsze i wszędzie.!!!🙏❤️
Wlasnie tak robia ateisci i nie ma co z nimi na sile rozmawiac bo zawsze nawet po chamsku nas ośmiesza bez sensownych argumentow. Ateista to czlowiek walczacy z wiara wszelkimi srodkami. Ja tez mialem taka rozmowe z mlodym czlowiekiem i byl wielce obrazony ze zwracalem uwage na grzechy. Niestety jak czlowiek nie chce znac prawdy bo mu wygodnie w klamstwie (grzechu) to zadne argumenty ksiedza nie pomoga. Mozna tylko sie modlic aby Bog poprowadzil go do oswiecenia sumienia. My ludzie tu nie wiele zdzialamy na sile. Wiadomo ze ateiscu obrazaja chrzescijan i ich wrecz wysmiewaja. Dlatego uwazam ze nie ma co na sile pouczac chrzescijansko ateistow bo oni tego nie chca. To tak jak nawracanie siłą- jaki to odniesie skutek to juz wiemy. Tylko Bog moze skruszyc zatwardziale serce ateisty.
M.K..."I jak już nie mieli co powiedzieć"...z reguły to jest tak,że to my nie mamy odpowiedzi na ich argumenty.Ktoś mądry powiedział:"jeden przeciętny ateista może zagonić w kozi róg 100 "głęboko"wierzących katolików"-i ja się z tym zgadzam.Wiarę najlepiej głosić czynem,bo słowem,to trzeba umieć.Takich,jak ks.Bańka, co potrafią wiarę głosić słowem to trzeba "ze świecą"szukać,a przeciętny katolik słowem nikogo nie nawróci.....bo za mało jest "obryty"w Biblii.
Bóg zapłać :) Za każdym razem przed rozpoczęciem rozmowy dobrze jest poprosić Anioła Stróża o pomoc i przygotowanie rozmowy z Aniołem Stróżem tej osoby. Dotyczy to też załatwiania spraw. Oczywiście zawsze możemy bezpośrednio zwrócić się do Pana Jezusa lub Maryi.
W dzienniczku św. Siostry Falustymy jest fragment w którym Pan Jezus mówi jak postępuje z zatwardziałymi grzesznikami. Najpierw- mówi Pan Jezus- napomina ich w sumieniu, gdy to nie pomaga posyłam do nich innych ludzi. Gdy to też nie pomaga delikatnie doświadczam ich, a gdy i to nie pomaga- i tu Pan Jezus pokazuje swoje poczucie humoru- to spełniam wszystkie ich pragnienia.
@@wojtas2032 Dzienniczek posiada imprimatur władzy kościelnej. Jest to równoznaczne z "urzędowym" dopuszczeniem go przez Kościół katolicki do rozpowszechniania wobec niestwierdzenia w nim błędów teologicznych.
Na kogo Pan Jezus ukręcił bicz ? ? Kiedyś umieściłem taką swoją muzyczną opinię na ten temat. ( muzyka jest kiepska 😀 ale to nie jest takie ważne ,jest u mnie..Consideracion - Rozważanie ) Bicz poszedł na swoich ! dla ratowania tych którzy się jeszcze ostali ,zagubionych ,oszukanych i na chwiejących nogach .Dziękuję ! Bóg zapłać ! Szczęść Boże ! 🙏✝️🕊
To jest najpiękniejsza cecha księży z bractwa- cudowna niezależność względem ludzi i ścisła zależność od Pana Boga. Fascynujące. Prawdziwe. Dopóki tak jest warto za tym pójść. Nie jestem kimś uczonym ale wiem, że jeśli pójdę za prawdą będę żyć.
Byłem w ciężkim szoku, gdy widziałem "rzekomo" katolików, sugerujących, aby nie rozmawiać z ateistami. Przecież światła nie trzyma się pod korcem, tylko wysoko w górze, aby każdego mogło oświecić.
@@matkapolka7500 Oczywiście, mamy to przykazane. Są uczynki miłosierne względem duszy, drugi z nich mówi nam: "Nieumiejętnych pouczać.". Więc trzymajmy się swojej wiary i ją praktykujmy.
@@FeliksKoneczny1862 I tak i nie:). Jako ateistka (choć już sama nie jestem tego pewna:)), która jakiś czas temu "zabłąkała się" na ten kanał, nie byłam zaskoczona wysokim poziomem debaty, jak inni niewierzący. Oglądałam wiele materiałów ks. Bańki i doceniam ich wysoką merytoryczną wartość. Ale niestety nie każdy wierzący, a nawet i kapłan prezentuje ten sam poziom. Stawiam dolary przeciw orzechom, że Matka Polka też nie nie czuje się równa księdzu, więc może się obawiać, że rozmowy z ateistami zagrożą jej wierze. Nie twierdzę, że brak jej wiary, ale może to być wiara motywowana uczuciem a nie logiką. A ateiści są bardzo dobrzy w godzeniu w uczucia.
@@hydrastugowa9760 Piszę szczerze, proszę tego nie odczytywać jako wywyższanie się, ale też proszę z odpowiednim dystansem to odczytać. Życzę Pani, aby się Pani pobłąkała wokół ks. Bańki, Kapłańskiego Bractwa Świętego Piusa X i Tradycji Katolickiej jak najbardziej. Kiedyś podobnie się zabłąkałem, był czas, że czułem się dziwnie, że w wolnym czasie słuchałem tego, co mają jacyś księża do powiedzenia. Dzisiaj nie potrafię sobie bez tego wyobrazić życie. Tutaj Pani pozna religię katolicką nieskażoną modernizmem - co niestety dzieje się w posoborowym Kościele. Ale sama wiedza, to tylko środek. Pozna Pani prawdę, a Prawda Panią wyzwoli. Treści tutaj poznane, na pewno Pani nie zaszkodzą (są użyteczne nawet w wymiarze czysto materialnym), a z odrobiną modlitwy (także ze strony Kościoła) pomogą Pani dostąpić zbawienia.
A ja jestem wdzięczna za tą debatę. Trzeba rozmawiać z ateistami. Nie wiadomo dlaczego nimi są. Dlaczego Kościół ma sobie ich odpuszczać. Mam wielu przyjaciół ateistów i bardzo bym chciała aby kiedyś wrócili na łono kościoła. Mają sakramenty, ale uważają się za ateistów. Oby kiedyś wrócili do Owczarni Pańskiej a my abyśmy nigdy z niej nie odeszli.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Pojawił się pomysł, abyśmy wspólnie pod kierownictwem Księdza odmówili nowennę za tego pana ateistę, z którym Ksiądz debatował. Co Ksiądz na to?
Tak na dobrą sprawę, to już w tej chwili powinniśmy się za tego Pana modlić. Rycerstwo Niepokalanej: m-i.info/pl/warunki-przystapienia-do-mi/ militia-immaculatae.org/polski/ pewnie już to robi, ale każdy może: "O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie.".
Ola M....hmmm,zawsze mnie drażniło powiedzenie"będę się za ciebie modlił",brzmi to jak..trąbienie,że będę rozdawał,albo,jeszcze gorzej,ROZDAJĘ!!!jałmużnę(a Pismo chyba inaczej mówi,przynajmniej o jałmużnie).Chcesz się modlić za kogoś albo dać jałmużnę,to poprostu zrób to a nie trąb,że to zrobisz lub zrobiłeś.Gdybym był na miejscu Pana ateisty i ktoś by mi powiedział,że się będzie za mnie modlił,to robił bym wszystko(stał bym się większym ateistą)żeby pokazać,że wasze modlitwy są G.warte a wasz bóg jeszcze mniej....alo to tylko moje zdanie
Witam. Bardzo jestem ciekaw co szanowny ksiądz myśli na temat chrześcijaństwa wschodniego. Jaki jest ksiedza stosunek do Ojców Pustyni,do modlitwy Jezusowej. Przy okazji bardzo dziękuję za świetną debatę i inne materiały. Pozdrawiam.
Chrześcijaństwo wschodnie to wspólnoty pozostające w unii z Rzymem np. Cerkiew obrządku bizantyjsko-ukraińskiego (czy bizantyjsko-słowiańskiego z naszych podlaskich Kostomłotów), Kościół Ormiańskokatolicki, Kościół Koptyjskokatolicki itd. reszta to schizmy czy wręcz herezje (monofizyckie wspólnoty bliskowschodnie i ormiańskie).
Dziękuję za podpowiedż. Jestem katolikiem,ale od jakiegos czasu interesuje mnie właśnie ta duchowość. Bardzo przemawia do mnie np.praktyka modlitwy nieustannej. Dlatego zastanawiałem się co tym wszystkim myśli ksiądz Szymon. Pozdrawiam.
Święty Maksymilian nie dyskutował z Żydami, tylko polemizował z ich postawą odrzucenia wiary w bóstwo Chrystusa. Przebywając w Zakopanem nawrócił umierającego młodego Żyda na katolicyzm. Czy kapłan może zrobić coś lepszego, niż otworzyć niewiernemu drogę do nieba?
Ten obraz Chrystusa Króla na ścianie jest bardzo rozpowszechniony, dobrze byłoby wiedzieć kiedy i gdzie został na malowany, jakby wzorowany na portrecie Karola Wielkiego, zatem pochodzenie niemieckie? Może ks Szymon i o tym nam opowie, wielcem rada rozwikłać tę zagadkę.
Debata jest bardzo potrzebna. Debata na argumenty wzmacnia wiarę ponieważ argumenty z przeciwnej strony inspirują do głębszych przemyśleń. Przydała by się podobna debata na żywo z przedstawicielami Novus Ordo.
Wiem, że Ksiądz się interesuje filozofią. W związku z tym, mam trzy pytania teologiczno-filozoficzne: 1. Czym różni się doświadczenie mistyczne od urojenia? Czy da się to jakoś (chociaż po części) obiektywnie rozróżnić? 2. Czy nauka o osobowym Szatanie (źródle zła) jest do pogodzenia z ideą św. Augustyna oraz św. Tomasza z Akwinu, że zło jest brakiem Boga (niebytem)? Czy jedno nie stoi w sprzeczności z drugim? Jak brak może być osobą (niebyt - bytem)? 3. Skoro wierzymy, że przeistoczenie rzeczywiście zmienia substancję chleba i wina, znaczy to że spożywamy rzeczywiste ciało i krew Chrystusa. Czy nie jest to niepokojące z perspektywy kanibalizmu (może pytanie brzmi absurdalnie, ale takie nie jest)? Jak pogodzić te dwa fakty? Ciekawe jest, że sam Chrystus użył chleba i wina podczas Ostatniej Wieczerzy, a nie faktycznych części swojego ciała. Czy nie byłby to argument za np. protestanckim traktowaniem Eucharystii (jako czegoś symbolicznego, a nie faktycznego)?
Właśnie dlatego nie jest to kanbalizm, że spożywamy ciało i krew, które chociaż fizyczne, bo mają przypadłości chleba i wina,są dla nas prawdziwym pokarmem duchowym, a nie tylko symbolicznym i jest to Tajemnica Wiary i Wszechmocy Bożej, że tak to wymyślił.
1. Jezus nam podał receptę jak rozeznawać rzeczy dobre od złych: "Po ich owocach ich poznacie". 2. Zło jako brak dobra i zło jako zło osobowe to dwie różne rzeczy. Tutaj nawet nie ma czego godzić, jedno i drugie istnieje i jest poważnie traktowane przez Kościół. 3. To nie jest kanibalizm. To jest śmieszny zarzut ateistów, którzy nie rozumieją, czym jest przeistoczenie. Nie zmieniają się przypadłości, tylko istota. To znaczy, że materialnie chleb zostaje chlebem, a wino winem. Zmienia się za to ich istota, bo stają się ciałem i krwią Jezusa Chrystusa. Jakby nie patrzyć nie ma tutaj nawet cienia kanibalizmu. A przeistoczenie i obecność w konsekrowanej hostii żywego ciała i krwi Jezusa Chrystusa to żaden symbol, tylko jest dokładnie tak, jak Jezus powiedział. Dla wątpiących Jezus ujawnił się licznymi cudami eucharystycznymi potwierdzającymi Jego obecność w hostii.
@@DM-wx4yu Zmiana jest istoty a nie przypadłości. To znaczy, że materialnie chleb zostaje chlebem, a wino winem. Zmienia się za to ich istota, bo stają się ciałem i krwią Jezusa Chrystusa. Nie musi Pani spożywać wina. I ciało i krew Jezusa są obecne w konsekrowanej hostii. Grzech byłby wtedy, gdyby ktoś zwróconą hostię sprofanował. Wszystko zależy od tego, jak się z nią obejdą.
Przecież "wiara rodzi się ze słuchania", więc jaką niewierzący ma szansę na poznanie Boga i przyjęcie Go, skoro ci, którzy mają obowiązek głosić nauki Chrystusa, zamykają swe usta? Można mieć ewentualnie problem z wyczuciem, kiedy zaczyna się rzucanie pereł przed wieprze.
Zgadzam się. Musimy rozmawiać. Powinniśmy ewangelizować. Ludzie nie znają prawdziwej racjonalnej wiary katolickiej. Ja jej nie znałam dopóki nie zaczęłam słuchać nauk Księdza i na kanale bractwa. Dziękuję Duchowi Świętemu, że tutaj trafiłam bo wiem, że to dzięki Niemu tutaj jestem. Moje życie duchowe zaczyna być pełne pokoju. Coraz mniej w nim emocji i szukania sensacji. Pozdrawiam serdecznie.
Wspomniał Ksiądz o Herodzie . Nie ewangelizował go Pan Jezus ponieważ Herod o Nim wiedział a mimo to był zatwardziały . No cóż ateiści też z pewnością słyszeli o Jezusie , wielu z nich doskonale zna Pismo Św. i też są zatwardziali, a dyskutują tylko po to ażeby podważyć i ośmieszyć całą wiarę chrześcijańską.
Święte słowa. Myślę że dość częstym zachowaniem w środowisku tradycji jest pogardą dla nieświadomych katolików lub ateistow. Nie wiem czy to wynika z bufonady i zarozumiałości czy może z obawy przed słowną konfrontacją z nimi. Trzeba jednak sobie zadać sprawę z tego ze każdy z nas nie od zawsze był związany z prawdziwym KK i każdy miał inna drogę by do tego dojść. Nie można nikogo wykluczać a starć się nawracać choć to bardzo trudne. Dopoki ateistą nie profanuje miejsc świętych nie musimy używać siły bezposredniej choć ostatnimi czasy staje się to coraz częstsze więc i środku samoobrony powinny być już dostosowane do ich działań. Inaczej uważam ma się sprawa z pogubiony i nieświadomymi katolikami bo ich trzeba odróżnić o zaangażowanych i w pełni świadomych modernistów działających w imię herezji.
Obejrzałem Księdza kilka filmów, ale po tym filmie poczułem lekkie zniesmaczenie jak jednoznacznie uznał ksiądz, że ateiści mają błędne myślenie. Jak do tej pory nie ma jednoznacznego dowodu na to że jakikolwiek bóg istnieje a nawet jakby było 99% pewności to i tak trzeba brać pod uwagę że nie ma żadnego boga, jeśli chce się być szczerym w racjonalności. Na razie są argumenty przeciw argumentom i nic nie jest rozstrzygnięte. Jak będzie jakiś jednoznaczny dowód, to uwierzę.
Jak się przyjmie jakieś założenie wstępne, to w danym systemie można mówić racjonalnie ale niekoniecznie musi to być prawda. Muzułmanie też mają swoją księgę jako źródło prawdy i wszystko mogą za pomocą tego wytłumaczyć i jak najbardziej mówić racjonalnie. Ale racjonalnie jak się przyjmie coś wstępnie jako prawdę. I dlatego jest tyle prawd na świecie i każda prawda jest najlepsza według tego, kto ją głosi.
Powiedział ksiądz, że ateizm ma pewne znamiona racjonalności. Ja uważam, że katolicyzm i inne wiary też mają pewne znamiona racjonalności. Przeczytałem Biblię a teraz czytam Koran. Według Koranu, chrześcijanie i Żydzi to też ludzie księgi, tylko nie poznali pełnej prawdy. Coś mi to przypomina... Żydzi nie uznali Jezusa jako Mesjasza i chrześcijanie uważają, że to błąd, że nie przyjęli. Tak samo muzułmanie uważają, że chrześcijanie są w błędzie, że nie uznali słów samego Boga o którym świadczy Mahomet. Jak odróżnić rzekomą jedną prawdę od drugiej? Która prawda jest prawdziwa? A może jeszcze jakaś inna prawda jest prawdziwa? Czekam na racjonalną odpowiedź
Co do samej debaty to uważam, że wypadł ksiądz dobrze i tego też się spodziewałem. Było to jak najbardziej racjonalne przemówienie biorąc pod uwagę wstępne założenie, że Bóg istnieje. Ale mówi ksiądz, że podsumowanie Impactora było nieuczciwe a w tym filmie podsumowuje ksiądz, że ateiści są w błędzie i mam poczucie jakby rozstrzygnął ksiądz debatę na swoją korzyść co wydaje mi się nieuczciwe. Proszę o odpisanie albo w tym komentarzu albo na adres e-mail zlotovsky.vladimir@gmail.com . W przeciwnym przypadku będę powtarzał ten komentarz pod każdym filmem skoro ksiądz zastosował coś takiego, że na własnym kanale podsumował Pan, że katolicyzm jest racjonalny a ateiści są w błędzie i jeszcze zgodził się ksiądz na modlitwę za Impactora co można odebrać jako kolejne potwierdzenie, że uważa ksiądz, że ateiści są w błędzie. Nie wiem czy katolicy życzyliby sobie, żeby muzułmanie albo hinduiści modlili się za katolików o nawrócenie do właściwej prawdy.
B.A.V...wiara i dowód nie idą w parze.Nie ma i nigdy nie będzie dowodów bezpośrednich(bo wówczas słowo "wiara"przestaje istnieć) są tylko tzw.dowody pośrednie jak np.5 dowodów Tomasza z Akwinu,zagadka mózgu człowieka,itp.itd.etc....ale ale!!przecież prawdziwy Bóg objawił się w Jezusie (czynił wielkie znaki)cirka 2000 lat temu,a jednak wielu go odrzuciło-dlaczego?-bo uznanie Go za Boga wykluczyło by ich z samemu bycia bogiem-ktoś powiedział-"jestem sobie sam sterem,statkiem i żeglażem".....I wielu to powiela...przyjdzie śmierć i wiele wyjaśni,ale wtedy będzie już za późno na "przemyślenia"...place your beds now...jest,czy Go nie ma?? :)))))
Wspomniał Ksiądz o "Filotei" św. Franciszka Salezego. Czy jest szansa na szersze omówienie tego dzieła w jakimś materiale? Może nowa seria o klasyce duchowości chrześcijańskiej? Obecnie mam wrażenie, literatura chrześcijańska nie cieszy się specjalną popularnością (jak zresztą literatura ogólnie) a przecież niektóre dzieła odegrały ogromną rolę w kształtowaniu się Kościoła. Dla przykładu o "O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza a Kempisa św. Franciszek Salezy mówił, że książka ta więcej ludzi nawróciła niż zawiera liter. Myślę, że takowa seria mogłaby przynieść bardzo dużo dobrego.
O ile wystąpienie ks.Szymona bardzo mi się podobało o tyle wspomnienie o Herodzie mocno mnie zasmuciło.Herod poznał naukę i jednak ją odrzucił.A więc koniec z nim.Ale Herod postąpił tchórzliwie i podle.A ja który ten podły uczynek potępiam jestem właściwie na tym samym miejscu co Herod bo jakby nie było to chyba poznałem tę naukę i odrzuciłem.Albo raczej nie przyjąłem.I teraz stoję w jednym szeregu z mordercą który dla ..... uśmiercił bliską mu osobę.
@@sebastiankozowski8140 Dopytuję się o teologię aby lepiej poznać jej niuanse .Widzi Pan,ja w ogóle nie jestem zainteresowany przyjęciem tego.Dla mnie jest to całkowita abstrakcja.Niedawno mój znajomy protestant(!) powiedział mi że szybciej nawróci się ponownie Fjałkowski niż ja:) Sprawa Heroda mi się nie podoba bo myślałem że Herod jest potępiany za odrażający uczynek a nie za odrzucenie nauki.Dla mnie jest to wielka różnica.
Trzeba też pamiętać, że Pan Jezus powiedział: obyś był zimny albo gorący i potem znane wszystkim słowa o letnich... Panie Piotrze, oczywiście, że odrzucenie nauki jest grzechem większym nawet niż morderstwo - bo grzechem wymierzonym bezpośrednio przeciwko Bogu. Dlatego się trochę o Pana boję, bo im więcej się wie, tym gorzej, jeśli się to odrzuca... Czy zna Pan osobiście jakichś katolików, wiernych Tradycji? We Wrocławiu mamy kaplicę. Podejrzewam, że nie, bo pisze Pan, że nasza wiara to dla Pana abstrakcja - słucha Pan księdza Szymona, ale nie ma możliwości zobaczenia tej teorii w praktyce... Może by się Pan wybrał, zobaczył w niedzielę, poznał kogoś?
S.K...no widzisz Stasiu jak słuchałeś,ksiądz przestrzegał o uogólnianiu,a ty wsadziłeś wszystkich księży do jednego wora...i skrzywdziłeś wielu...i do spowiedzi trzeba iść....I po co ci był ten komentarz potrzebny??..bo pić i komentować to trzeba umieć:)))))
Bardzo dogłębna analiza. Brakuje jednak zrozumienia kwestii wychodzenia do potrzebujących, osób bardziej potrzebujących nauczania. Księża dzisiaj nie wychodzą, nie szukają, nie nauczają. Księża dziś krytykują tych którzy nie chodzą do kościoła do budynku który nazwany jest kościołem, chociaż powinien być nazwany domem modlitwy, zgromadzeń, by nie mylono w zarodku zrozumienia dla Kościoła chrześcijan. Ale wracajmy do zapytania, dlaczego powołujący się za duchownych nie szukają osób zagubionych w kwestiach religijnych? Z lenistwa- zwyczajna cecha wielu ludzi. Dlaczego nie wychodzą. Łatwiej krytykować że nie przychodzą. 0Kolenda ktoś powie. Kolenda poświąteczna przybrała znamiona działania poborców podatkowych. Tegoroczna to już było zupełne dno. Żadnej przypowieści, żadnego fragmentu z pisma. To że nie zapytał czego nie rozumiemy w Bibli, co nas wprowadza w zakłopotanie, to już standard. Niby kolenda, niby okazja dotarcia do kwestii niezrozumiałych, i okazja aby porozmawiać. Niestety pieniążki w ręce, błogosławieństwo i radźcie sobie dalej jak dotąd. A może to metoda by chodzili do "kościoła" nie aby byli kościołem a chodzili do budynku. Powoływanie się na głoszenie, nie jest więc prawdą. Poza tym ci co chodzą to wysłuchają ograniczoną ilość fragmentów specjalnie wybranych, nic poza tym, rok w rok, ciągle te same, jak w kołowrocie. To jest nauczanie, to głoszenie, takie wybiórcze, co pasuje KK, a reszta szkodliwa? Jaki jest sens nauczania twierdzenia Pitagorasa w 1/4? Przecież nic z tej nauki nie będzie. Całą naukę Pana Jezusa przekazujcie, albo wcale.
Widac że ks. Szymon surfuje w swoim żywiole. Słyszeć katolika wierzącego w to co mówi jest coraz rzadsze, przyjęte jest wątpienie a przynajmniej nie obnoszenie się z wiarą aby nie drażnić. Robi się mdło, nijako, obojnacko i ogólnie antyprokreacyjnie. Odwrotnie niż zamierzył Bóg.
Ateizm to nie niewiara w Boga, ale walka z Nim. Prawdziwi niewierzący nie walczą z Bogiem, cechuje ich obojętność. Miałam kiedyś taką sytuację, że ktoś w sklepie pozdrowił mnie ,,Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,, Gdy odpowiedziałam ,,Na wieki wieków amen,, zostałam zaatakowana przez ateistę. To był autentyczny ateista walczący z Bogiem. Niewierzący by nie zareagował, bo byłoby mu to obojętne. Może by ironicznie uśmiechnął się i pomyślał ,,niedouczeni,,. W związku z tym uważam, że należy odróżniać ateistów od niewierzących. Litera ,,a,, oznacza sprzeciw, walkę z Bogiem, a nie stan niewiary. Niewierzący mają inne problemy niż ateiści, takie jak zbijanie kasy oraz ,,hulanki i swawola,,. Sedno życia natomiast autentycznych ateistów skupia się na ideologii i walce z Bogiem.
Ależ ateiści są ludźmi jak najbardziej wierzącymi🙂 Oni tylko wierzą w nieistnienie Boga, podobnie jak my wierzymy, że On istnieje. Ateista walczący to osoba praktykująca swą wiarę i wszelkimi metodami starająca się "udowodnić", że Boga na ma.
No cóż, każdy niekatolik jest niewierzącym ale nie każdy niewierzący jest ateistą. Są ateiści którzy nie są wrogo uprzedzeni do religijności chrześcijańskiej ale to niestety mniejszość. Dla mnie osobiście najbardziej racjonalną postawą z perspektywy ściśle naturalistycznej czyli ograniczonej do ludzkiego rozumu jest agnostycyzm.
To nie jest tak.Ateizm jest niewiarą.Jak ktoś mówi że ateista WIERZY w nieistnienie Boga to ma błędny pogląd.Natomiast człowiek który przeciwstawia się instytucjom religijnym (samemu Bogu raczej nie bo z reguły jest ateistą lub agnostykiem) jest nazywany antyteistą.To tak dla sprostowania.A tak na marginesie to najbardziej krzywdzący i niesprawiedliwy pogląd to taki że jak ktoś odrzuca Boga to automatycznie odpadają mu wszelkie wartości.Rozumiem że z punktu widzenia np.katolika jest to logiczne bo według niego moralność pochodzi od Boga,więc ktoś kto odrzuci Boga musi być niemoralny.Ja z całą stanowczością protestuję przeciwko takiej argumentacji co między innymi stawia mnie w szergu antyteistów.
@@piotrmaniawski930 nigdy nie twierdziłam, że każdy ateista jest pozbawiony jakiejkolwiek moralności i żyje jak zwierzę. To byłoby nie tylko niesprawiedliwe i krzywdzące, ale nawet nielogiczne z punktu widzenia samej wiary katolickiej - przecież Bóg każdego człowieka wyposażył w sumienie, stworzył go na swój obraz itd. Poza tym np. polski ateista wychował się w kulturze ukształtowanej przez zasady katolickie, więc siłą rzeczy przejmuje takie wzorce życia - w mniejszym lub większym stopniu. Natomiast moje doświadczenia z ateistami walczącymi są takie, jak opisałam powyżej. Niestety osoby takie jak Oriana Fallaci są zdaje się w mniejszości.
Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus. Co mysli ksiadz o tym ze Papiez Franciszek proponuje polaczyc wszystkie wiary, ze wszyscy wierzymy w jednego Boga?
Czy bractwu przyda się Południowa obwodnica Warszawy? Już niedługo otwierają tunel pod Ursynowem i będzie pełna przejezdność. Bractwo ma do węzła bardzo blisko. Przyda się?
Temat odcinka nie został objaśniony. Ksiądz ma głosić Słowo Boże i tłumaczyć je a ja tu słyszę lanie wody. Konkrety proszę. Dlaczego Jezus ukręcił bicz na ludzi handlujących w świątyni? Kim byli, co robili że na takie traktowanie od Boga zasłużyli. Ksiądz takie rzeczy powinien wiedzieć, mówić o tym i uświadamiać ludzi żeby tego też nie robili. A tu tylko lanie wody. Nie piszę tego ze złośliwości tylko dla księdza dobra. Jak ksiądz tego nie będzie robił to nic ksiądz nie uzyska a wiele dusz zatraci się.
Mam temat do następnej debaty:"Czy katolickie nauczanie przedsoborowe oddaje istotę pierwotnej religii chrześcijańskiej?"Myślę że ks.Szymon chętnie wystąpiłby jako obrońca tej tezy.I mógłby debatować zarówno z duchownym "posoborowym" (od razu narzuca się ks.Szustak) jak i z Karolem Fjałkowskim który pewnie z radością podjąłby się wykazania że tak nie jest.(O ile Fjałkowski wróci do Youtuba) Byłyby to dwie debaty zupełnie inne chociaż na ten sam temat:)Tylko czy byłoby zainteresowanie widzów?
Wszystko to wam nic da to głoszenie ewangelii, gdyż katolicy muszą słuchać papieża i być duchowo w jedności z papieżem, a papież naucza ,że wszyscy ludzie będą zbawieni gdyż wszyscy ludzie są rzekomo dziećmi Bożymi co jest nauką antychrysta.
Ksiądz Szymon Bańka ma prawdziwy dar nauczania wg mnie, Szczęść Mu Boże 🕊️
Niech księdzu Bóg Błogosławi! AMEN
Bardzo ważne słowa, proszę księdza.
Ksiądz postąpił celująco! Prawdziwy Apostoł Jezusa i Maryi. Abp. Marcel Lefebvre jest na pewno dumny patrząc na wszystkich swoich Synków:)
Głoszenie dziś Ewangelii jest trudne! Sam próbowałem dyskutować z ateistami i jak już nie mieli co powiedzieć to zaczęli mnie obrażać. Może to zrażać do rozmów z nimi. Ja zawsze będę bronić wiary i głosić Dobrą Nowinę. Króluj nam Chryste zawsze i wszędzie.!!!🙏❤️
Wlasnie tak robia ateisci i nie ma co z nimi na sile rozmawiac bo zawsze nawet po chamsku nas ośmiesza bez sensownych argumentow. Ateista to czlowiek walczacy z wiara wszelkimi srodkami. Ja tez mialem taka rozmowe z mlodym czlowiekiem i byl wielce obrazony ze zwracalem uwage na grzechy. Niestety jak czlowiek nie chce znac prawdy bo mu wygodnie w klamstwie (grzechu) to zadne argumenty ksiedza nie pomoga. Mozna tylko sie modlic aby Bog poprowadzil go do oswiecenia sumienia. My ludzie tu nie wiele zdzialamy na sile. Wiadomo ze ateiscu obrazaja chrzescijan i ich wrecz wysmiewaja. Dlatego uwazam ze nie ma co na sile pouczac chrzescijansko ateistow bo oni tego nie chca. To tak jak nawracanie siłą- jaki to odniesie skutek to juz wiemy. Tylko Bog moze skruszyc zatwardziale serce ateisty.
M.K..."I jak już nie mieli co powiedzieć"...z reguły to jest tak,że to my nie mamy odpowiedzi na ich argumenty.Ktoś mądry powiedział:"jeden przeciętny ateista może zagonić w kozi róg 100 "głęboko"wierzących katolików"-i ja się z tym zgadzam.Wiarę najlepiej głosić czynem,bo słowem,to trzeba umieć.Takich,jak ks.Bańka, co potrafią wiarę głosić słowem to trzeba "ze świecą"szukać,a przeciętny katolik słowem nikogo nie nawróci.....bo za mało jest "obryty"w Biblii.
Bóg zapłać :) Za każdym razem przed rozpoczęciem rozmowy dobrze jest poprosić Anioła Stróża o pomoc i przygotowanie rozmowy z Aniołem Stróżem tej osoby. Dotyczy to też załatwiania spraw. Oczywiście zawsze możemy bezpośrednio zwrócić się do Pana Jezusa lub Maryi.
Świetne. Tłumaczy Ksiądz jak prowadzić spór zgodnie z klasyczną rzetelną psychologią. Dzięki ❣
Deo gratias!
W dzienniczku św. Siostry Falustymy jest fragment w którym Pan Jezus mówi jak postępuje z zatwardziałymi grzesznikami. Najpierw- mówi Pan Jezus- napomina ich w sumieniu, gdy to nie pomaga posyłam do nich innych ludzi. Gdy to też nie pomaga delikatnie doświadczam ich, a gdy i to nie pomaga- i tu Pan Jezus pokazuje swoje poczucie humoru- to spełniam wszystkie ich pragnienia.
Dzienniczek Sw Faustyny został zatwierdzony przez Kościół Katolicki?
@@wojtas2032
Dzienniczek posiada imprimatur władzy kościelnej. Jest to równoznaczne z "urzędowym" dopuszczeniem go przez Kościół katolicki do rozpowszechniania wobec niestwierdzenia w nim błędów teologicznych.
Na kogo Pan Jezus ukręcił bicz ? ? Kiedyś umieściłem taką swoją muzyczną opinię na ten temat. ( muzyka jest kiepska 😀 ale to nie jest takie ważne ,jest u mnie..Consideracion - Rozważanie ) Bicz poszedł na swoich ! dla ratowania tych którzy się jeszcze ostali ,zagubionych ,oszukanych i na chwiejących nogach .Dziękuję ! Bóg zapłać !
Szczęść Boże ! 🙏✝️🕊
To jest najpiękniejsza cecha księży z bractwa- cudowna niezależność względem ludzi i ścisła zależność od Pana Boga. Fascynujące. Prawdziwe. Dopóki tak jest warto za tym pójść. Nie jestem kimś uczonym ale wiem, że jeśli pójdę za prawdą będę żyć.
Byłem w ciężkim szoku, gdy widziałem "rzekomo" katolików, sugerujących, aby nie rozmawiać z ateistami. Przecież światła nie trzyma się pod korcem, tylko wysoko w górze, aby każdego mogło oświecić.
@@matkapolka7500 Oczywiście, mamy to przykazane. Są uczynki miłosierne względem duszy, drugi z nich mówi nam: "Nieumiejętnych pouczać.". Więc trzymajmy się swojej wiary i ją praktykujmy.
@@FeliksKoneczny1862 I tak i nie:). Jako ateistka (choć już sama nie jestem tego pewna:)), która jakiś czas temu "zabłąkała się" na ten kanał, nie byłam zaskoczona wysokim poziomem debaty, jak inni niewierzący. Oglądałam wiele materiałów ks. Bańki i doceniam ich wysoką merytoryczną wartość. Ale niestety nie każdy wierzący, a nawet i kapłan prezentuje ten sam poziom. Stawiam dolary przeciw orzechom, że Matka Polka też nie nie czuje się równa księdzu, więc może się obawiać, że rozmowy z ateistami zagrożą jej wierze. Nie twierdzę, że brak jej wiary, ale może to być wiara motywowana uczuciem a nie logiką. A ateiści są bardzo dobrzy w godzeniu w uczucia.
@@hydrastugowa9760 Piszę szczerze, proszę tego nie odczytywać jako wywyższanie się, ale też proszę z odpowiednim dystansem to odczytać. Życzę Pani, aby się Pani pobłąkała wokół ks. Bańki, Kapłańskiego Bractwa Świętego Piusa X i Tradycji Katolickiej jak najbardziej. Kiedyś podobnie się zabłąkałem, był czas, że czułem się dziwnie, że w wolnym czasie słuchałem tego, co mają jacyś księża do powiedzenia. Dzisiaj nie potrafię sobie bez tego wyobrazić życie. Tutaj Pani pozna religię katolicką nieskażoną modernizmem - co niestety dzieje się w posoborowym Kościele. Ale sama wiedza, to tylko środek. Pozna Pani prawdę, a Prawda Panią wyzwoli. Treści tutaj poznane, na pewno Pani nie zaszkodzą (są użyteczne nawet w wymiarze czysto materialnym), a z odrobiną modlitwy (także ze strony Kościoła) pomogą Pani dostąpić zbawienia.
@@elzkuro I dokładnie to robi Boży człowiek ks. Szymon Bańka. Jak ma głosić Słowo Boże bez dyskutowania z jego wrogami? Przecież to byłby absurd.
Światło się pokazuje a nie o nim mówi. Może lepszy skutek od rozmów odniosło by pokazywanie Ewangelii własnym życiem.
A ja jestem wdzięczna za tą debatę. Trzeba rozmawiać z ateistami. Nie wiadomo dlaczego nimi są. Dlaczego Kościół ma sobie ich odpuszczać. Mam wielu przyjaciół ateistów i bardzo bym chciała aby kiedyś wrócili na łono kościoła. Mają sakramenty, ale uważają się za ateistów. Oby kiedyś wrócili do Owczarni Pańskiej a my abyśmy nigdy z niej nie odeszli.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pojawił się pomysł, abyśmy wspólnie pod kierownictwem Księdza odmówili nowennę za tego pana ateistę, z którym Ksiądz debatował. Co Ksiądz na to?
@Ola M. Bardzo mi się ten pomysł podoba!
Tak na dobrą sprawę, to już w tej chwili powinniśmy się za tego Pana modlić. Rycerstwo Niepokalanej:
m-i.info/pl/warunki-przystapienia-do-mi/
militia-immaculatae.org/polski/
pewnie już to robi, ale każdy może:
"O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie.".
Ola M....hmmm,zawsze mnie drażniło powiedzenie"będę się za ciebie modlił",brzmi to jak..trąbienie,że będę rozdawał,albo,jeszcze gorzej,ROZDAJĘ!!!jałmużnę(a Pismo chyba inaczej mówi,przynajmniej o jałmużnie).Chcesz się modlić za kogoś albo dać jałmużnę,to poprostu zrób to a nie trąb,że to zrobisz lub zrobiłeś.Gdybym był na miejscu Pana ateisty i ktoś by mi powiedział,że się będzie za mnie modlił,to robił bym wszystko(stał bym się większym ateistą)żeby pokazać,że wasze modlitwy są G.warte a wasz bóg jeszcze mniej....alo to tylko moje zdanie
Witam. Bardzo jestem ciekaw co szanowny ksiądz myśli na temat chrześcijaństwa wschodniego. Jaki jest ksiedza stosunek do Ojców Pustyni,do modlitwy Jezusowej. Przy okazji bardzo dziękuję za świetną debatę i inne materiały. Pozdrawiam.
Chrześcijaństwo wschodnie to wspólnoty pozostające w unii z Rzymem np. Cerkiew obrządku bizantyjsko-ukraińskiego (czy bizantyjsko-słowiańskiego z naszych podlaskich Kostomłotów), Kościół Ormiańskokatolicki, Kościół Koptyjskokatolicki itd. reszta to schizmy czy wręcz herezje (monofizyckie wspólnoty bliskowschodnie i ormiańskie).
Dziękuję za podpowiedż. Jestem katolikiem,ale od jakiegos czasu interesuje mnie właśnie ta duchowość. Bardzo przemawia do mnie np.praktyka modlitwy nieustannej. Dlatego zastanawiałem się co tym wszystkim myśli ksiądz Szymon. Pozdrawiam.
Święty Maksymilian nie dyskutował z Żydami, tylko polemizował z ich postawą odrzucenia wiary w bóstwo Chrystusa. Przebywając w Zakopanem nawrócił umierającego młodego Żyda na katolicyzm. Czy kapłan może zrobić coś lepszego, niż otworzyć niewiernemu drogę do nieba?
Ten obraz Chrystusa Króla na ścianie jest bardzo rozpowszechniony, dobrze byłoby wiedzieć kiedy i gdzie został na malowany, jakby wzorowany na portrecie Karola Wielkiego, zatem pochodzenie niemieckie? Może ks Szymon i o tym nam opowie, wielcem rada rozwikłać tę zagadkę.
Pan Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi i wszystkich narodów.
Debata jest bardzo potrzebna. Debata na argumenty wzmacnia wiarę ponieważ argumenty z przeciwnej strony inspirują do głębszych przemyśleń. Przydała by się podobna debata na żywo z przedstawicielami Novus Ordo.
Wiem, że Ksiądz się interesuje filozofią. W związku z tym, mam trzy pytania teologiczno-filozoficzne:
1. Czym różni się doświadczenie mistyczne od urojenia? Czy da się to jakoś (chociaż po części) obiektywnie rozróżnić?
2. Czy nauka o osobowym Szatanie (źródle zła) jest do pogodzenia z ideą św. Augustyna oraz św. Tomasza z Akwinu, że zło jest brakiem Boga (niebytem)? Czy jedno nie stoi w sprzeczności z drugim? Jak brak może być osobą (niebyt - bytem)?
3. Skoro wierzymy, że przeistoczenie rzeczywiście zmienia substancję chleba i wina, znaczy to że spożywamy rzeczywiste ciało i krew Chrystusa. Czy nie jest to niepokojące z perspektywy kanibalizmu (może pytanie brzmi absurdalnie, ale takie nie jest)? Jak pogodzić te dwa fakty? Ciekawe jest, że sam Chrystus użył chleba i wina podczas Ostatniej Wieczerzy, a nie faktycznych części swojego ciała. Czy nie byłby to argument za np. protestanckim traktowaniem Eucharystii (jako czegoś symbolicznego, a nie faktycznego)?
Skąd wniosek, że szatan = zło?
@@imperator_lubelski W takim razie jak należy traktować Szatana, jeśli zakładamy, że jest osobą? Nie wnioskuję, raczej jest to część pytania.
Właśnie dlatego nie jest to kanbalizm, że spożywamy ciało i krew, które chociaż fizyczne, bo mają przypadłości chleba i wina,są dla nas prawdziwym pokarmem duchowym, a nie tylko symbolicznym i jest to Tajemnica Wiary i Wszechmocy Bożej, że tak to wymyślił.
1. Jezus nam podał receptę jak rozeznawać rzeczy dobre od złych: "Po ich owocach ich poznacie".
2. Zło jako brak dobra i zło jako zło osobowe to dwie różne rzeczy. Tutaj nawet nie ma czego godzić, jedno i drugie istnieje i jest poważnie traktowane przez Kościół.
3. To nie jest kanibalizm. To jest śmieszny zarzut ateistów, którzy nie rozumieją, czym jest przeistoczenie. Nie zmieniają się przypadłości, tylko istota. To znaczy, że materialnie chleb zostaje chlebem, a wino winem. Zmienia się za to ich istota, bo stają się ciałem i krwią Jezusa Chrystusa. Jakby nie patrzyć nie ma tutaj nawet cienia kanibalizmu. A przeistoczenie i obecność w konsekrowanej hostii żywego ciała i krwi Jezusa Chrystusa to żaden symbol, tylko jest dokładnie tak, jak Jezus powiedział. Dla wątpiących Jezus ujawnił się licznymi cudami eucharystycznymi potwierdzającymi Jego obecność w hostii.
@@DM-wx4yu Zmiana jest istoty a nie przypadłości. To znaczy, że materialnie chleb zostaje chlebem, a wino winem. Zmienia się za to ich istota, bo stają się ciałem i krwią Jezusa Chrystusa.
Nie musi Pani spożywać wina. I ciało i krew Jezusa są obecne w konsekrowanej hostii.
Grzech byłby wtedy, gdyby ktoś zwróconą hostię sprofanował. Wszystko zależy od tego, jak się z nią obejdą.
Apel jak najbardziej potrzebny!
Pozdrawiam 4
Przecież "wiara rodzi się ze słuchania", więc jaką niewierzący ma szansę na poznanie Boga i przyjęcie Go, skoro ci, którzy mają obowiązek głosić nauki Chrystusa, zamykają swe usta? Można mieć ewentualnie problem z wyczuciem, kiedy zaczyna się rzucanie pereł przed wieprze.
Zgadzam się. Musimy rozmawiać. Powinniśmy ewangelizować. Ludzie nie znają prawdziwej racjonalnej wiary katolickiej. Ja jej nie znałam dopóki nie zaczęłam słuchać nauk Księdza i na kanale bractwa. Dziękuję Duchowi Świętemu, że tutaj trafiłam bo wiem, że to dzięki Niemu tutaj jestem. Moje życie duchowe zaczyna być pełne pokoju. Coraz mniej w nim emocji i szukania sensacji. Pozdrawiam serdecznie.
Wspomniał Ksiądz o Herodzie . Nie ewangelizował go Pan Jezus ponieważ Herod o Nim wiedział a mimo to był zatwardziały . No cóż ateiści też z pewnością słyszeli o Jezusie , wielu z nich doskonale zna Pismo Św. i też są zatwardziali, a dyskutują tylko po to ażeby podważyć i ośmieszyć całą wiarę chrześcijańską.
Święte słowa. Myślę że dość częstym zachowaniem w środowisku tradycji jest pogardą dla nieświadomych katolików lub ateistow. Nie wiem czy to wynika z bufonady i zarozumiałości czy może z obawy przed słowną konfrontacją z nimi. Trzeba jednak sobie zadać sprawę z tego ze każdy z nas nie od zawsze był związany z prawdziwym KK i każdy miał inna drogę by do tego dojść. Nie można nikogo wykluczać a starć się nawracać choć to bardzo trudne. Dopoki ateistą nie profanuje miejsc świętych nie musimy używać siły bezposredniej choć ostatnimi czasy staje się to coraz częstsze więc i środku samoobrony powinny być już dostosowane do ich działań. Inaczej uważam ma się sprawa z pogubiony i nieświadomymi katolikami bo ich trzeba odróżnić o zaangażowanych i w pełni świadomych modernistów działających w imię herezji.
*DEO GRATIAS*
Obejrzałem Księdza kilka filmów, ale po tym filmie poczułem lekkie zniesmaczenie jak jednoznacznie uznał ksiądz, że ateiści mają błędne myślenie.
Jak do tej pory nie ma jednoznacznego dowodu na to że jakikolwiek bóg istnieje a nawet jakby było 99% pewności to i tak trzeba brać pod uwagę że nie ma żadnego boga, jeśli chce się być szczerym w racjonalności.
Na razie są argumenty przeciw argumentom i nic nie jest rozstrzygnięte. Jak będzie jakiś jednoznaczny dowód, to uwierzę.
Jak się przyjmie jakieś założenie wstępne, to w danym systemie można mówić racjonalnie ale niekoniecznie musi to być prawda. Muzułmanie też mają swoją księgę jako źródło prawdy i wszystko mogą za pomocą tego wytłumaczyć i jak najbardziej mówić racjonalnie.
Ale racjonalnie jak się przyjmie coś wstępnie jako prawdę.
I dlatego jest tyle prawd na świecie i każda prawda jest najlepsza według tego, kto ją głosi.
Jeśli będzie ksiądz odważny, a za takiego księdza uważam, to odniesie się ksiądz do mojego komentarza, bo jak zostanie usunięty to wstawię ponownie ;)
Powiedział ksiądz, że ateizm ma pewne znamiona racjonalności. Ja uważam, że katolicyzm i inne wiary też mają pewne znamiona racjonalności.
Przeczytałem Biblię a teraz czytam Koran. Według Koranu, chrześcijanie i Żydzi to też ludzie księgi, tylko nie poznali pełnej prawdy.
Coś mi to przypomina... Żydzi nie uznali Jezusa jako Mesjasza i chrześcijanie uważają, że to błąd, że nie przyjęli.
Tak samo muzułmanie uważają, że chrześcijanie są w błędzie, że nie uznali słów samego Boga o którym świadczy Mahomet.
Jak odróżnić rzekomą jedną prawdę od drugiej? Która prawda jest prawdziwa? A może jeszcze jakaś inna prawda jest prawdziwa? Czekam na racjonalną odpowiedź
Co do samej debaty to uważam, że wypadł ksiądz dobrze i tego też się spodziewałem.
Było to jak najbardziej racjonalne przemówienie biorąc pod uwagę wstępne założenie, że Bóg istnieje.
Ale mówi ksiądz, że podsumowanie Impactora było nieuczciwe a w tym filmie podsumowuje ksiądz, że ateiści są w błędzie i mam poczucie jakby rozstrzygnął ksiądz debatę na swoją korzyść co wydaje mi się nieuczciwe.
Proszę o odpisanie albo w tym komentarzu albo na adres e-mail zlotovsky.vladimir@gmail.com .
W przeciwnym przypadku będę powtarzał ten komentarz pod każdym filmem skoro ksiądz zastosował coś takiego, że na własnym kanale podsumował Pan, że katolicyzm jest racjonalny a ateiści są w błędzie i jeszcze zgodził się ksiądz na modlitwę za Impactora co można odebrać jako kolejne potwierdzenie, że uważa ksiądz, że ateiści są w błędzie.
Nie wiem czy katolicy życzyliby sobie, żeby muzułmanie albo hinduiści modlili się za katolików o nawrócenie do właściwej prawdy.
B.A.V...wiara i dowód nie idą w parze.Nie ma i nigdy nie będzie dowodów bezpośrednich(bo wówczas słowo "wiara"przestaje istnieć) są tylko tzw.dowody pośrednie jak np.5 dowodów Tomasza z Akwinu,zagadka mózgu człowieka,itp.itd.etc....ale ale!!przecież prawdziwy Bóg objawił się w Jezusie (czynił wielkie znaki)cirka 2000 lat temu,a jednak wielu go odrzuciło-dlaczego?-bo uznanie Go za Boga wykluczyło by ich z samemu bycia bogiem-ktoś powiedział-"jestem sobie sam sterem,statkiem i żeglażem".....I wielu to powiela...przyjdzie śmierć i wiele wyjaśni,ale wtedy będzie już za późno na "przemyślenia"...place your beds now...jest,czy Go nie ma?? :)))))
Wspomniał Ksiądz o "Filotei" św. Franciszka Salezego. Czy jest szansa na szersze omówienie tego dzieła w jakimś materiale? Może nowa seria o klasyce duchowości chrześcijańskiej?
Obecnie mam wrażenie, literatura chrześcijańska nie cieszy się specjalną popularnością (jak zresztą literatura ogólnie) a przecież niektóre dzieła odegrały ogromną rolę w kształtowaniu się Kościoła. Dla przykładu o "O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza a Kempisa św. Franciszek Salezy mówił, że książka ta więcej ludzi nawróciła niż zawiera liter.
Myślę, że takowa seria mogłaby przynieść bardzo dużo dobrego.
O ile wystąpienie ks.Szymona bardzo mi się podobało o tyle wspomnienie o Herodzie mocno mnie zasmuciło.Herod poznał naukę i jednak ją odrzucił.A więc koniec z nim.Ale Herod postąpił tchórzliwie i podle.A ja który ten podły uczynek potępiam jestem właściwie na tym samym miejscu co Herod bo jakby nie było to chyba poznałem tę naukę i odrzuciłem.Albo raczej nie przyjąłem.I teraz stoję w jednym szeregu z mordercą który dla ..... uśmiercił bliską mu osobę.
@@sebastiankozowski8140 Dopytuję się o teologię aby lepiej poznać jej niuanse .Widzi Pan,ja w ogóle nie jestem zainteresowany przyjęciem tego.Dla mnie jest to całkowita abstrakcja.Niedawno mój znajomy protestant(!) powiedział mi że szybciej nawróci się ponownie Fjałkowski niż ja:) Sprawa Heroda mi się nie podoba bo myślałem że Herod jest potępiany za odrażający uczynek a nie za odrzucenie nauki.Dla mnie jest to wielka różnica.
Trzeba też pamiętać, że Pan Jezus powiedział: obyś był zimny albo gorący i potem znane wszystkim słowa o letnich...
Panie Piotrze, oczywiście, że odrzucenie nauki jest grzechem większym nawet niż morderstwo - bo grzechem wymierzonym bezpośrednio przeciwko Bogu. Dlatego się trochę o Pana boję, bo im więcej się wie, tym gorzej, jeśli się to odrzuca... Czy zna Pan osobiście jakichś katolików, wiernych Tradycji? We Wrocławiu mamy kaplicę. Podejrzewam, że nie, bo pisze Pan, że nasza wiara to dla Pana abstrakcja - słucha Pan księdza Szymona, ale nie ma możliwości zobaczenia tej teorii w praktyce... Może by się Pan wybrał, zobaczył w niedzielę, poznał kogoś?
@@olam.3895 Droga Pani Olu❤Nie chę sprawiać Pani przykrości.Ale czy naprawdę Pani chce abym postępował wbrew sobie?
@@piotrmaniawski930 no tak, każdy święty postępuje wbrew sobie :D
@@olam.3895 ❤
bicz zostal ukrecony na was drodzy ksieza za zaniedbania za lenistwo i wiele wiele innych
S.K...no widzisz Stasiu jak słuchałeś,ksiądz przestrzegał o uogólnianiu,a ty wsadziłeś wszystkich księży do jednego wora...i skrzywdziłeś wielu...i do spowiedzi trzeba iść....I po co ci był ten komentarz potrzebny??..bo pić i komentować to trzeba umieć:)))))
Bardzo dogłębna analiza. Brakuje jednak zrozumienia kwestii wychodzenia do potrzebujących, osób bardziej potrzebujących nauczania. Księża dzisiaj nie wychodzą, nie szukają, nie nauczają. Księża dziś krytykują tych którzy nie chodzą do kościoła do budynku który nazwany jest kościołem, chociaż powinien być nazwany domem modlitwy, zgromadzeń, by nie mylono w zarodku zrozumienia dla Kościoła chrześcijan. Ale wracajmy do zapytania, dlaczego powołujący się za duchownych nie szukają osób zagubionych w kwestiach religijnych? Z lenistwa- zwyczajna cecha wielu ludzi. Dlaczego nie wychodzą. Łatwiej krytykować że nie przychodzą.
0Kolenda ktoś powie. Kolenda poświąteczna przybrała znamiona działania poborców podatkowych. Tegoroczna to już było zupełne dno. Żadnej przypowieści, żadnego fragmentu z pisma. To że nie zapytał czego nie rozumiemy w Bibli, co nas wprowadza w zakłopotanie, to już standard. Niby kolenda, niby okazja dotarcia do kwestii niezrozumiałych, i okazja aby porozmawiać. Niestety pieniążki w ręce, błogosławieństwo i radźcie sobie dalej jak dotąd. A może to metoda by chodzili do "kościoła" nie aby byli kościołem a chodzili do budynku.
Powoływanie się na głoszenie, nie jest więc prawdą.
Poza tym ci co chodzą to wysłuchają ograniczoną ilość fragmentów specjalnie wybranych, nic poza tym, rok w rok, ciągle te same, jak w kołowrocie. To jest nauczanie, to głoszenie, takie wybiórcze, co pasuje KK, a reszta szkodliwa? Jaki jest sens nauczania twierdzenia Pitagorasa w 1/4? Przecież nic z tej nauki nie będzie. Całą naukę Pana Jezusa przekazujcie, albo wcale.
Widac że ks. Szymon surfuje w swoim żywiole. Słyszeć katolika wierzącego w to co mówi jest coraz rzadsze, przyjęte jest wątpienie a przynajmniej nie obnoszenie się z wiarą aby nie drażnić. Robi się mdło, nijako, obojnacko i ogólnie antyprokreacyjnie. Odwrotnie niż zamierzył Bóg.
Ateizm to nie niewiara w Boga, ale walka z Nim. Prawdziwi niewierzący nie walczą z Bogiem, cechuje ich obojętność. Miałam kiedyś taką sytuację, że ktoś w sklepie pozdrowił mnie ,,Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,, Gdy odpowiedziałam ,,Na wieki wieków amen,, zostałam zaatakowana przez ateistę. To był autentyczny ateista walczący z Bogiem. Niewierzący by nie zareagował, bo byłoby mu to obojętne. Może by ironicznie uśmiechnął się i pomyślał ,,niedouczeni,,. W związku z tym uważam, że należy odróżniać ateistów od niewierzących. Litera ,,a,, oznacza sprzeciw, walkę z Bogiem, a nie stan niewiary. Niewierzący mają inne problemy niż ateiści, takie jak zbijanie kasy oraz ,,hulanki i swawola,,. Sedno życia natomiast autentycznych ateistów skupia się na ideologii i walce z Bogiem.
Ależ ateiści są ludźmi jak najbardziej wierzącymi🙂 Oni tylko wierzą w nieistnienie Boga, podobnie jak my wierzymy, że On istnieje. Ateista walczący to osoba praktykująca swą wiarę i wszelkimi metodami starająca się "udowodnić", że Boga na ma.
No cóż, każdy niekatolik jest niewierzącym ale nie każdy niewierzący jest ateistą. Są ateiści którzy nie są wrogo uprzedzeni do religijności chrześcijańskiej ale to niestety mniejszość. Dla mnie osobiście najbardziej racjonalną postawą z perspektywy ściśle naturalistycznej czyli ograniczonej do ludzkiego rozumu jest agnostycyzm.
To nie jest tak.Ateizm jest niewiarą.Jak ktoś mówi że ateista WIERZY w nieistnienie Boga to ma błędny pogląd.Natomiast człowiek który przeciwstawia się instytucjom religijnym (samemu Bogu raczej nie bo z reguły jest ateistą lub agnostykiem) jest nazywany antyteistą.To tak dla sprostowania.A tak na marginesie to najbardziej krzywdzący i niesprawiedliwy pogląd to taki że jak ktoś odrzuca Boga to automatycznie odpadają mu wszelkie wartości.Rozumiem że z punktu widzenia np.katolika jest to logiczne bo według niego moralność pochodzi od Boga,więc ktoś kto odrzuci Boga musi być niemoralny.Ja z całą stanowczością protestuję przeciwko takiej argumentacji co między innymi stawia mnie w szergu antyteistów.
@@piotrmaniawski930 nigdy nie twierdziłam, że każdy ateista jest pozbawiony jakiejkolwiek moralności i żyje jak zwierzę. To byłoby nie tylko niesprawiedliwe i krzywdzące, ale nawet nielogiczne z punktu widzenia samej wiary katolickiej - przecież Bóg każdego człowieka wyposażył w sumienie, stworzył go na swój obraz itd. Poza tym np. polski ateista wychował się w kulturze ukształtowanej przez zasady katolickie, więc siłą rzeczy przejmuje takie wzorce życia - w mniejszym lub większym stopniu. Natomiast moje doświadczenia z ateistami walczącymi są takie, jak opisałam powyżej. Niestety osoby takie jak Oriana Fallaci są zdaje się w mniejszości.
@@paulinanaliszewska8906 Moja wypowiedź była bardziej skierowana do pani Weroniki:) Ale dziękuję:)
👍👍👍
Znamiona racjonalności - poważnie?
Pan Jezus jest(bo żyje) taaaaki niemiły.katolicy mają w tym najlepszy WZÓR .
Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus. Co mysli ksiadz o tym ze Papiez Franciszek proponuje polaczyc wszystkie wiary, ze wszyscy wierzymy w jednego Boga?
Prosząc o takie rzeczy należy podać źródło wypowiedzi
Co to znaczy,,cyrki w kościele odprawiają,,biskup się nie obrazi,,chodzi o jego czapkę?
Bardzo mądry film
Czy bractwu przyda się Południowa obwodnica Warszawy? Już niedługo otwierają tunel pod Ursynowem i będzie pełna przejezdność. Bractwo ma do węzła bardzo blisko. Przyda się?
Pewnie, że tak
Dlaczego ksiądz uważa, że katolicyzm jest bardziej racjonalny niż ateizm?
Jeżeli można to chyba najlepszym dowodem istnienia świata nadnaturalnego (który ateizm odrzuca) są cuda.
Temat odcinka nie został objaśniony. Ksiądz ma głosić Słowo Boże i tłumaczyć je a ja tu słyszę lanie wody. Konkrety proszę. Dlaczego Jezus ukręcił bicz na ludzi handlujących w świątyni? Kim byli, co robili że na takie traktowanie od Boga zasłużyli. Ksiądz takie rzeczy powinien wiedzieć, mówić o tym i uświadamiać ludzi żeby tego też nie robili. A tu tylko lanie wody. Nie piszę tego ze złośliwości tylko dla księdza dobra. Jak ksiądz tego nie będzie robił to nic ksiądz nie uzyska a wiele dusz zatraci się.
Xięże: uwaga językowa - albo "przekonujący", albo "przekonywający" - nie ma w języku polskim słowa "przekonywujący"
Język polski stale ewoluuje.
Mam temat do następnej debaty:"Czy katolickie nauczanie przedsoborowe oddaje istotę pierwotnej religii chrześcijańskiej?"Myślę że ks.Szymon chętnie wystąpiłby jako obrońca tej tezy.I mógłby debatować zarówno z duchownym "posoborowym" (od razu narzuca się ks.Szustak) jak i z Karolem Fjałkowskim który pewnie z radością podjąłby się wykazania że tak nie jest.(O ile Fjałkowski wróci do Youtuba) Byłyby to dwie debaty zupełnie inne chociaż na ten sam temat:)Tylko czy byłoby zainteresowanie widzów?
@@sebastiankozowski8140 😊
Wszystko to wam nic da to głoszenie ewangelii, gdyż katolicy muszą słuchać papieża i być duchowo w jedności z papieżem, a papież naucza ,że wszyscy ludzie będą zbawieni gdyż wszyscy ludzie są rzekomo dziećmi Bożymi co jest nauką antychrysta.