Może te organy są złożone z części wyprodukowanych w świdnickiej fabryce Schlaga, ale przez tego organmistrza z tabliczki? Tak działał w Pozaniu Polzin, chyba później, ale też brał części ze Świdnicy. Zanim zaczął pracę pod własnym szyldem był pracownikiem Szlaga.
Ciężki temat, bo generalnie większość rozwiązań w tym instrumencie, to patenty stosowane przez firmę Schlag&sohne, ale Schlag często robił np. wiatrownice upustowe, a tu mamy stożek. Szafa była robiona w tym samym zakładzie co wszystkie drewniane elementy wystroju w kościele, więc niekoniecznie musiała być to pracownia Schlaga. Nie wiadomo nic o istnieniu podpisów, czy innych sygnatur wewnątrz instrumentu. Wiadomo, że Caliński zamontował te organy w owym kościele i to wszystko.
@@Riorganista Wiatrownice upustowe Schlag stosował tylko w latach 1890-1900, było to unikalne rozwiązanie "Einkanzellentaschenlade", wiatrownice bez przegród, upustowe, później Schlag powszechnie stosował "zwykłe" wiatrownice stożkowe, tłoczący system, aż do końca firmy bodajże w 1923...
grający nie ma pojęcia o organach ani o grze na nich , czemu ma służyć ten film? permanentne błędne czytanie głosów organowych, np.gemszorn!!! rorflete!!!1 trawersflute!!! wiola di gambe!! itd,,koszmar i badziew,, czyta się gemshorn,(horn-róg, róg kozi) rurflet, trawersflet, gamba, ogólnie odcinki nędza....
Dzień dobry, proszę się z nami skontaktować, bardzo chętnie nagramy z "Panem" film, który będzie w sposób kompetentny odzwierciedlał przedstawiane wówczas instrumenty☺️ Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.
@@ŁukaszWielgosz Oczywiście, że diecezje i księża się nie interesują bo to niemożliwe i (w zdec. większości przypadków) niepotrzebne. Nie ma możliwości kontrolowania każdej wioski w diecezji pod tym względem. I zresztą nie jest to złe. Ja dla przykładu gram na dwóch Schlagach na zmianę, pod Trzebnicą i mam paru znajomych w moim wieku, którzy studium ukończonego nie mają, nauki pobieraliśmy u organisty starej daty a gramy msze, zajmujemy się instrumentami. I lepiej wychodzi dla parafii jeśli gra i opiekuje się instrumentem ktoś z pasją i talentem, a nie ma zezwolenia od arcybiskupa, niż jak przez fakt, że organiści na wsiach i w małych miastach wymierają, przez kolejne 20 lat ma być głucho w kościele. Jak ktoś się na tym nie zna to się nie pcha do tego. Jasna sprawa - wykształcenie tylko poprawia sytuację, ale nie widzę sensu w dokładnej weryfikacji organistów pod względem papierka, ani jakiejś dyskryminacji owych muzyków w przypadku kiedy poprostu ktoś się zna na rzeczy. Pozdrawiam.
Świetny materiał Panowie, szacun za inicjatywę i chęci
super odcinek
Może te organy są złożone z części wyprodukowanych w świdnickiej fabryce Schlaga, ale przez tego organmistrza z tabliczki? Tak działał w Pozaniu Polzin, chyba później, ale też brał części ze Świdnicy. Zanim zaczął pracę pod własnym szyldem był pracownikiem Szlaga.
Ciężki temat, bo generalnie większość rozwiązań w tym instrumencie, to patenty stosowane przez firmę Schlag&sohne, ale Schlag często robił np. wiatrownice upustowe, a tu mamy stożek. Szafa była robiona w tym samym zakładzie co wszystkie drewniane elementy wystroju w kościele, więc niekoniecznie musiała być to pracownia Schlaga. Nie wiadomo nic o istnieniu podpisów, czy innych sygnatur wewnątrz instrumentu. Wiadomo, że Caliński zamontował te organy w owym kościele i to wszystko.
@@Riorganista Wiatrownice upustowe Schlag stosował tylko w latach 1890-1900, było to unikalne rozwiązanie "Einkanzellentaschenlade", wiatrownice bez przegród, upustowe, później Schlag powszechnie stosował "zwykłe" wiatrownice stożkowe, tłoczący system, aż do końca firmy bodajże w 1923...
@@OberglogauerOrgelspieler Dzięki, dobrze wiedzieć.
👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Ja się tak pozwolę zapyta: jak wy się dostajecie do tych wszystkich instrumentów.
Tajemnica zawodowa😆 A tak poważnie to poruszymy ten temat w następnym odcinku, pozdrawiam.
grający nie ma pojęcia o organach ani o grze na nich , czemu ma służyć ten film? permanentne błędne czytanie głosów organowych, np.gemszorn!!! rorflete!!!1 trawersflute!!! wiola di gambe!! itd,,koszmar i badziew,, czyta się gemshorn,(horn-róg, róg kozi) rurflet, trawersflet, gamba, ogólnie odcinki nędza....
Dzień dobry, proszę się z nami skontaktować, bardzo chętnie nagramy z "Panem" film, który będzie w sposób kompetentny odzwierciedlał przedstawiane wówczas instrumenty☺️ Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.
@@ŁukaszWielgosz Oczywiście, że diecezje i księża się nie interesują bo to niemożliwe i (w zdec. większości przypadków) niepotrzebne. Nie ma możliwości kontrolowania każdej wioski w diecezji pod tym względem. I zresztą nie jest to złe. Ja dla przykładu gram na dwóch Schlagach na zmianę, pod Trzebnicą i mam paru znajomych w moim wieku, którzy studium ukończonego nie mają, nauki pobieraliśmy u organisty starej daty a gramy msze, zajmujemy się instrumentami. I lepiej wychodzi dla parafii jeśli gra i opiekuje się instrumentem ktoś z pasją i talentem, a nie ma zezwolenia od arcybiskupa, niż jak przez fakt, że organiści na wsiach i w małych miastach wymierają, przez kolejne 20 lat ma być głucho w kościele. Jak ktoś się na tym nie zna to się nie pcha do tego. Jasna sprawa - wykształcenie tylko poprawia sytuację, ale nie widzę sensu w dokładnej weryfikacji organistów pod względem papierka, ani jakiejś dyskryminacji owych muzyków w przypadku kiedy poprostu ktoś się zna na rzeczy. Pozdrawiam.