To była bardzo słuszna decyzja z perspektywy czasu. Wiele przez ten czas się nauczyłem o biznesie i o ludziach :) Temat w zasadzie rzeka. Oczywiście każda decyzja ma swoje plusy jak i minusy. Na pewno nagram video jeszcze na ten temat.
Ja swojej pracy nienawidzę i chciałabym być zwolniona sama nie odejdę jedynie pieniądze mnie trochę motywują bo pierdol se nakupie na poprawę nastroju ja w swojej pracy czoje się jak uczniak i piąte koło u wozu cieszę się że jutro piątek i do tej pracy chodzę jak za kare przychodząc z pracy już myślę o tym ze kurwa na drugi dzień znowu muszę iść w to hukowe miejsce kiedyś miałam prace w której się czołami szczęśliwa
Odkładaj $$$ zamiast poprawić sobie nastrój. Odkładaj przez 6m i zobacz jakimi środkami dysponujesz być może to będzie dobry czas na zmianę. Będziesz miała zabezpieczenie, gdybyś nowego nie znalazła raz-dwa. Serio nie ma co się męczyć psychicznie! Trochę jak sado maso.. niby wiesz że jest do dupy.. ale jednak idziesz i to robisz dzień w dzień. Wysałać CV czy przegladać ryneku pracy nikt Ci nie zabroni ;) Więc czemu się nie rozglądać. Głowa do góry w końcu się ułoży :)
Ku...a mać na pewno jesteś młodą osobą ale ja nie I mam tak samo. Nie nawidze obecnej roboty , bo stara praca zbankrutowała, dokładnie tak samo mam jak ty, jakbyś mi to z ust wyjęła, bieganina, hałas i na dodatek bieganie koło maszyn, jak jebnięty, do emerytury 5 lat , wieczność. Jedynie forsa lepsza i regularnie. Nauka prawie szystkiego od nowa. To mnie przytłacza i odbiera chęć do dalszego działania. W końcu odejdę sam albo mnie zwolnią. Ponoć gdzie indziej nie lepiej . W środę idę do psychologa ,ciekawe czy pomoże
Jestes super!dzieki ze jestes:)
Dziękuję za bardzo miły komentarz! :)
I jak z perspektywy czasu ma sie twoja decyzja?
To była bardzo słuszna decyzja z perspektywy czasu. Wiele przez ten czas się nauczyłem o biznesie i o ludziach :) Temat w zasadzie rzeka. Oczywiście każda decyzja ma swoje plusy jak i minusy. Na pewno nagram video jeszcze na ten temat.
Ja swojej pracy nienawidzę i chciałabym być zwolniona sama nie odejdę jedynie pieniądze mnie trochę motywują bo pierdol se nakupie na poprawę nastroju ja w swojej pracy czoje się jak uczniak i piąte koło u wozu cieszę się że jutro piątek i do tej pracy chodzę jak za kare przychodząc z pracy już myślę o tym ze kurwa na drugi dzień znowu muszę iść w to hukowe miejsce kiedyś miałam prace w której się czołami szczęśliwa
Odkładaj $$$ zamiast poprawić sobie nastrój. Odkładaj przez 6m i zobacz jakimi środkami dysponujesz być może to będzie dobry czas na zmianę. Będziesz miała zabezpieczenie, gdybyś nowego nie znalazła raz-dwa. Serio nie ma co się męczyć psychicznie! Trochę jak sado maso.. niby wiesz że jest do dupy.. ale jednak idziesz i to robisz dzień w dzień.
Wysałać CV czy przegladać ryneku pracy nikt Ci nie zabroni ;) Więc czemu się nie rozglądać.
Głowa do góry w końcu się ułoży :)
Ku...a mać na pewno jesteś młodą osobą ale ja nie I mam tak samo. Nie nawidze obecnej roboty , bo stara praca zbankrutowała, dokładnie tak samo mam jak ty, jakbyś mi to z ust wyjęła, bieganina, hałas i na dodatek bieganie koło maszyn, jak jebnięty, do emerytury 5 lat , wieczność. Jedynie forsa lepsza i regularnie. Nauka prawie szystkiego od nowa. To mnie przytłacza i odbiera chęć do dalszego działania. W końcu odejdę sam albo mnie zwolnią. Ponoć gdzie indziej nie lepiej . W środę idę do psychologa ,ciekawe czy pomoże
Komentarz dla statystyk.