Oglądam ten filmik dziś. Dziękuję Ci za niego.. 100% mówisz to co ja mam w głowie. Utożsamiam się ze wszystkim po całości.. masz rację z tym aby sobie nie umniejszać. Jeju jak tak to wszystko mówisz to aż czuję się mniej wyjątkowo bo dosłownie jakbym słyszała swoją głowę 😄.. w każdym razie- wzmocniłeś mnie tym. Dziękuję!❤
Jak ja Cię rozumiem ! rezygnacja z pracy na etacie, przejście na własną działalność i wycena własnej pracy to był na początku koszmar ! Minął rok i bardzo się cieszę, że poszłam własną drogą, nie posłuchałam rodziny. Jestem o wiele dalej niż początkowo planowałam ❤❤ Trzymam kciuki za Twój rozwój
Człowieku jak ja Cię rozumiem. Co do kwestii gadania innych. Kurczę cokolwiek się zrobi, zawsze znajdzie się ktoś kto ma jakieś ALE. A to z zazdrości, a to po prostu przypierdółka, rzadko z życzliwości. Swoja działalność to wyzwanie, mega, tym bardziej jak się nie ma pleców :D Trzymam kciuki i rób co robisz! Moim zdaniem jesteś medialny w dobrym znaczeniu tego słowa i robisz dobrą robotę :) Pozdro!
Szczerze? Długo zbierałem się do obejrzenia tego materiału. Widziałem na Instagramie, że coś takiego udostępniłeś. Od razu sobie wtedy powiedziałem - O! To coś dla mnie! i dopiero teraz, znalazłem tą chwilę czasu na obejrzenie. Oglądając to… miałem bardzo podniesione emocje? Nerwy? Nie wiem jak to opisać, ale w momencie kiedy opowiadałeś o rezygnowaniu z pracy na etacie a otwieraniu działalności, odczuwałem taki w sobie straszny niepokój, że jakbym właśnie dokładnie był w Twojej skórze, albo sam przed takim wyborem stał… No i właśnie… obecnie w takiej sytuacji jestem. 😓 Bardzo Ci zazdroszczę, że masz ten etap „jakby najgorszy” już za sobą. A mimo to, wszystko jeszcze przed Tobą. I człowiek o tym doskonale wie! Ale mimo wszystko, cały czas tkwię (jak wiesz) za granicą, tylko po to, aby właśnie się w jakiś sposób zadowolić materialnie. Bo przecież „gdzie w Polsce tyle zarobisz?”. A tęsknota za rodziną, czy przyjaciółmi to drugie… Trochę nie dowiedziałem się o wszystkim co bym chciał, chociażby jak to wyglądało w kwestiach pieniędzy, koszta prowadzenia firmy, skąd na to wszystko brać kasę jeśli nie ma się jeszcze tak rozbujanej firmy, itp. itd. Bo wiadomo, nikt nie musi się chwalić kasą. Ale mimo wszystko zazdroszczę Ci tej odwagi i życzę Tobie i sobie naprawdę wszystkiego dobrego! Bo DOKŁADNIE CIĘ ROZUMIEM! Może jeszcze kiedyś wspólnie będziemy się z tego śmiali, że jak się tego baliśmy a co już osiągnęliśmy… kto wie 🤷🏻♂️ Powodzenia i śledzić Cię dalej będę! 💪🏻 P.S. Szok! Że nawet nie miałem Cię zasubskrybowanego! 😳 Młodzi ‚jutuberzy’ wspierajmy się! 😅✊🏻
Adam, no to ja Cie doskonale rozumiem i trzymam kciuki! Może nagram film o tym wszystkim jak to wyglądało od strony finansowej, ale tak w skrócie - miałem odłożone pieniądze dosłownie na 3 miesiące i też musiałem zmienić swój tryb życia na bardziej oszczędny, po prostu nie byłem już tak bardzo rozrzutny, rzadziej jadłem na mieście, zacząłem zwracać uwagę na promocje i kupować rzeczy najpotrzebniejsze (dzięki temu też mniej wyrzucam jedzenia), natomiast w międzyczasie musiałem podjąć pracę dorywczą, bo nie utrzymałbym się z samych "zleceń", których była garstka, albo momentami nie było. Czasami trzeba zacisnąć zęby. Przede wszystkim to co bym radził to zacząć JUŻ, TERAZ. I nie skupiać się na dążeniu do doskonałości i na detalach, które w tym momencie nie mają znaczenia. Jak nie zaczniesz, to nie zaczniesz - po prostu, i nic z tego nie będzie. Ja na samym początku skupiłem się na tym żeby pracować nad wizualną stroną mojej marki i za każdym razem kiedy tworzyłem wszystko to w pewnym momencie dochodziłem do wniosku, że mi się to nie podoba i wyrzucałem do kosza. Do tej pory tego nie stworzyłem i nie opublikowałem (strona, identyfikacja wizualna itp.). Trzeba po prostu mówić o tym otwarcie, na swoich profilach, ale przede wszystkim do ludzi, których spotykasz! Bo to właśnie inni ludzie pomogą Ci zdobyć pierwsze zlecenia. Nawet się tego nie spodziewasz, ale nagle okaże się, że znajomy ma znajomego, którzy szuka kogoś, kto zrobi to czym Ty się zajmujesz. Szukaj zleceń (polecam useme), twórz sobie portfolio, mów o tym szeroko i odkładaj hajs (mówią, że 10% z wynagrodzenia miesięcznie, ale każdy grosz odłożony jest lepszy niż nic). Jak podejmiesz jakieś współprace to będziesz miał już zadowolonych klientów, którzy będą mogli Cie polecić dalej. Koszty na początku nie są bardzo wysokie - ZUS i księgowość to kilka stów, po pół roku ZUS wzrasta. Natomiast na początek są też inne sposoby na to żeby wykonywać takie zlecenia bez działalności, jak coś to pisz :) POWODZENIA :)
Jest tak wielu ludzi i wszyscy są tak różni , tak samo jak są różne predyspozycje nie da się każdego zadowolić . Jak różni są twórcy tak różni są odbiorcy :) I nie warto na to patrzeć i się porównywać 😅 ale myśle , że jest to niestety zmorą naszego pokolenia . Nie warto uzależniać wartości swojej pracy lub też pracy samej w sobie . To tak jak z rozmową kwalifikacyjną, wybór Twojej kandydatury leży w rękach zatrudniającego - czyli odbiorcy. Możesz odbyć 3, 4 czy też 10 rozmowę kwalifikacyjną, które mogą się nie udać, a przy 11 trafisz na odbiorcę , który Cię zatrudni bo będziesz idealnym twórcą dla niego . Wycenianie swojej pracy to nic złego , myśle se to kwestia naszej mentalności Polskiej i braku pewności siebie - zagranicą za wszystko się płaci i każdy jest na to przygotowany :) Do dzieła Damian ;)
To prawda, każde dzieło znajdzie swojego zwolennika 😉 dlatego trzeba sobie to ciągle przypominać. Nie wszystko musi podobać się wszystkim. Najlepiej o tym wiedzą producenci - produkują wszystko jak leci, na każdy sprzęt znajdzie się klient. A co do wyceniania - no taką mamy mentalność. Jak idziemy do znajomego fryzjera to dlaczego oczekujemy zniżki zamiast dorzucić pare groszy wiecej? 🙂 To egoistyczne, bo ktoś traci, żebyśmy my zyskali.
Oglądam ten filmik dziś. Dziękuję Ci za niego.. 100% mówisz to co ja mam w głowie. Utożsamiam się ze wszystkim po całości.. masz rację z tym aby sobie nie umniejszać. Jeju jak tak to wszystko mówisz to aż czuję się mniej wyjątkowo bo dosłownie jakbym słyszała swoją głowę 😄.. w każdym razie- wzmocniłeś mnie tym. Dziękuję!❤
Jak ja Cię rozumiem ! rezygnacja z pracy na etacie, przejście na własną działalność i wycena własnej pracy to był na początku koszmar ! Minął rok i bardzo się cieszę, że poszłam własną drogą, nie posłuchałam rodziny. Jestem o wiele dalej niż początkowo planowałam ❤❤ Trzymam kciuki za Twój rozwój
Dziękuję! Zawsze jest dobrze słyszeć i czytać, że ktoś był na podobnej drodze :) wtedy jest nadzieja, że będzie lepiej :)
Jesteś ekstra gość. Masz dużo dystansu i poprawiasz mi nastrój 😊
Bardzo się cieszę
Super. Dzięki za własne spojrzenie i szczerość. Jesteś inspiracją 😉
Bardzo się cieszę, dziękuje i trzymam kciuki 🤜🏼🤛🏼✊🏻
Człowieku jak ja Cię rozumiem. Co do kwestii gadania innych. Kurczę cokolwiek się zrobi, zawsze znajdzie się ktoś kto ma jakieś ALE. A to z zazdrości, a to po prostu przypierdółka, rzadko z życzliwości. Swoja działalność to wyzwanie, mega, tym bardziej jak się nie ma pleców :D Trzymam kciuki i rób co robisz! Moim zdaniem jesteś medialny w dobrym znaczeniu tego słowa i robisz dobrą robotę :) Pozdro!
Beata, wielkie dzięki! Takie słowa wiele znaczą i mocno budują :)
Szczerze? Długo zbierałem się do obejrzenia tego materiału. Widziałem na Instagramie, że coś takiego udostępniłeś. Od razu sobie wtedy powiedziałem - O! To coś dla mnie! i dopiero teraz, znalazłem tą chwilę czasu na obejrzenie.
Oglądając to… miałem bardzo podniesione emocje? Nerwy? Nie wiem jak to opisać, ale w momencie kiedy opowiadałeś o rezygnowaniu z pracy na etacie a otwieraniu działalności, odczuwałem taki w sobie straszny niepokój, że jakbym właśnie dokładnie był w Twojej skórze, albo sam przed takim wyborem stał… No i właśnie… obecnie w takiej sytuacji jestem. 😓
Bardzo Ci zazdroszczę, że masz ten etap „jakby najgorszy” już za sobą. A mimo to, wszystko jeszcze przed Tobą. I człowiek o tym doskonale wie! Ale mimo wszystko, cały czas tkwię (jak wiesz) za granicą, tylko po to, aby właśnie się w jakiś sposób zadowolić materialnie. Bo przecież „gdzie w Polsce tyle zarobisz?”. A tęsknota za rodziną, czy przyjaciółmi to drugie…
Trochę nie dowiedziałem się o wszystkim co bym chciał, chociażby jak to wyglądało w kwestiach pieniędzy, koszta prowadzenia firmy, skąd na to wszystko brać kasę jeśli nie ma się jeszcze tak rozbujanej firmy, itp. itd. Bo wiadomo, nikt nie musi się chwalić kasą.
Ale mimo wszystko zazdroszczę Ci tej odwagi i życzę Tobie i sobie naprawdę wszystkiego dobrego! Bo DOKŁADNIE CIĘ ROZUMIEM! Może jeszcze kiedyś wspólnie będziemy się z tego śmiali, że jak się tego baliśmy a co już osiągnęliśmy… kto wie 🤷🏻♂️
Powodzenia i śledzić Cię dalej będę! 💪🏻
P.S.
Szok! Że nawet nie miałem Cię zasubskrybowanego! 😳
Młodzi ‚jutuberzy’ wspierajmy się! 😅✊🏻
Adam, no to ja Cie doskonale rozumiem i trzymam kciuki! Może nagram film o tym wszystkim jak to wyglądało od strony finansowej, ale tak w skrócie - miałem odłożone pieniądze dosłownie na 3 miesiące i też musiałem zmienić swój tryb życia na bardziej oszczędny, po prostu nie byłem już tak bardzo rozrzutny, rzadziej jadłem na mieście, zacząłem zwracać uwagę na promocje i kupować rzeczy najpotrzebniejsze (dzięki temu też mniej wyrzucam jedzenia), natomiast w międzyczasie musiałem podjąć pracę dorywczą, bo nie utrzymałbym się z samych "zleceń", których była garstka, albo momentami nie było. Czasami trzeba zacisnąć zęby. Przede wszystkim to co bym radził to zacząć JUŻ, TERAZ. I nie skupiać się na dążeniu do doskonałości i na detalach, które w tym momencie nie mają znaczenia. Jak nie zaczniesz, to nie zaczniesz - po prostu, i nic z tego nie będzie. Ja na samym początku skupiłem się na tym żeby pracować nad wizualną stroną mojej marki i za każdym razem kiedy tworzyłem wszystko to w pewnym momencie dochodziłem do wniosku, że mi się to nie podoba i wyrzucałem do kosza. Do tej pory tego nie stworzyłem i nie opublikowałem (strona, identyfikacja wizualna itp.). Trzeba po prostu mówić o tym otwarcie, na swoich profilach, ale przede wszystkim do ludzi, których spotykasz! Bo to właśnie inni ludzie pomogą Ci zdobyć pierwsze zlecenia. Nawet się tego nie spodziewasz, ale nagle okaże się, że znajomy ma znajomego, którzy szuka kogoś, kto zrobi to czym Ty się zajmujesz. Szukaj zleceń (polecam useme), twórz sobie portfolio, mów o tym szeroko i odkładaj hajs (mówią, że 10% z wynagrodzenia miesięcznie, ale każdy grosz odłożony jest lepszy niż nic). Jak podejmiesz jakieś współprace to będziesz miał już zadowolonych klientów, którzy będą mogli Cie polecić dalej. Koszty na początku nie są bardzo wysokie - ZUS i księgowość to kilka stów, po pół roku ZUS wzrasta. Natomiast na początek są też inne sposoby na to żeby wykonywać takie zlecenia bez działalności, jak coś to pisz :) POWODZENIA :)
Oczywiście, że można się bać odejść z pracy. Choćby wtedy kiedy nie ma się nowej na horyzoncie a ma się np. dzieci, czy kredyt hipoteczny.
Jest tak wielu ludzi i wszyscy są tak różni , tak samo jak są różne predyspozycje nie da się każdego zadowolić . Jak różni są twórcy tak różni są odbiorcy :)
I nie warto na to patrzeć i się porównywać 😅 ale myśle , że jest to niestety zmorą naszego pokolenia . Nie warto uzależniać wartości swojej pracy lub też pracy samej w sobie .
To tak jak z rozmową kwalifikacyjną, wybór Twojej kandydatury leży w rękach zatrudniającego - czyli odbiorcy.
Możesz odbyć 3, 4 czy też 10 rozmowę kwalifikacyjną, które mogą się nie udać, a przy 11 trafisz na odbiorcę , który Cię zatrudni bo będziesz idealnym twórcą dla niego .
Wycenianie swojej pracy to nic złego , myśle se to kwestia naszej mentalności Polskiej i braku pewności siebie - zagranicą za wszystko się płaci i każdy jest na to przygotowany :)
Do dzieła Damian ;)
To prawda, każde dzieło znajdzie swojego zwolennika 😉 dlatego trzeba sobie to ciągle przypominać. Nie wszystko musi podobać się wszystkim. Najlepiej o tym wiedzą producenci - produkują wszystko jak leci, na każdy sprzęt znajdzie się klient.
A co do wyceniania - no taką mamy mentalność. Jak idziemy do znajomego fryzjera to dlaczego oczekujemy zniżki zamiast dorzucić pare groszy wiecej? 🙂 To egoistyczne, bo ktoś traci, żebyśmy my zyskali.